Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kamienny krąg

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyPią 5 Mar - 23:12;

First topic message reminder :




Tuż przy wiszącym moście znajduje się to niezwykłe miejsce. Nikt nie wie kto, kiedy i po co ustawił tutaj te kamienie. Możliwie, że były jeszcze nim zbudowano Hogwart.
Każdy kto usiądzie w środku, zamknie oczy i w zupełne ciszy wsłuchiwać się będzie w otaczające odgłosy ma szanse usłyszeć ciche szepty zamieszkujących to miejsce duchów.


Szczerze powiedziawszy, wcale by się aż tak bardzo nie zdziwiła, gdyby w plotkach o meblach w sali transmutacyjnej było jakieś ziarenko prawdy. Po Pattonie spodziewać się można było wszystkiego, a przemiana niereformowalnych uczniów w ławkę czy coś podobnego była dosyć wygodna, biorąc pod uwagę możliwość 'wkopania' kałamarnicy w nagłe zniknięcie biedaka. Oczywiście był to najbardziej czarny scenariusz jaki mogła sobie wyobrazić i chyba nie do końca prawdopodobny (bo przecież dyrko by do niczego takiego nie dopuścił), ale co tam. Niektóre rzeczy trzeba sobie tłumaczyć nawet w tak pokrętny i absurdalny sposób.
- Uwielbiam. Wiesz, teraz to jeszcze pikuś, bo wszyscy jesteśmy tak naprawdę dorośli, ale te kilkanaście lat temu to nie mam zielonego pojęcia, jak rodzice dawali radę to wszystko ogarnąć. W sensie nas - całą gromadkę dzieciaków i jeszcze przygotowania. Przecież to musiał być istny armagedon - zaśmiała się na samą myśl. Myślała już o tym kiedyś i nawet zapytała mamę o to, jak sobie wtedy radzili, ale ta tylko wybuchnęła śmiechem i odparła, że 'ma się swoje sposoby'. Słysząc kolejne słowa Maxa prychnęła niby urażona i posłała mu najbardziej piorunujące spojrzenie, na jakie było ją stać. - Uważaj, Solberg, bo jak sobie nagrabisz to nie będę już więcej taka milutka - powiedziała, grożąc mu przy tym palcem, tak dla podkreślenia, że mówi całkowicie na serio. Tak tak, a krowy umieją latać.
- To chyba... dobrze? - Bardziej spytała, niż rzeczywiście odpowiedziała i przekrzywiła przy tym głowę w bok. Nie potrafiła stwierdzić, czy to dobrze, czy nie, biorąc pod uwagę to, co się wydarzyło. Na plus zdecydowanie było to, że wrócił do domu i zapewne miał tam jakieś zajęcie, więc może choć na chwilę udało mu się oderwać myślami.
- Weź, aż mam ciarki - rzuciła jedynie, kiedy wspomniał o selekcji naturalnej. Chociaż faktycznie w tej szkole działy się takie rzeczy, że taka opcja mogła nie jednej osobie przebiec przez myśl. Ale i tak mroziła krew w żyłach, bo to mocno kłóciło się z ogólnymi założeniami na temat szkół. - O, czyli klasyka - samo się stało - parsknęła, ale do śmiechu to jej akurat było daleko. Mogło to zabrzmieć mocno średnio, ale nie chciała być złośliwa ani nic takiego. - Dobra, zostawmy to już może, też nie chcę cię męczyć, bo to musi być okropne. Nie będę ci matkować, jesteś zbyt duży na takie rzeczy - dodała po krótkiej chwili, chcąc przejść na nieco inne tematy, już nie tak bezpośrednio związane z tamtą sytuacją, bo zdawała sobie sprawę, że naprawdę nie było to dla niego nic przyjemnego. Poza tym kim była, żeby jeszcze bardziej to rozgrzebywać?
- Hm, no skoro sam proponujesz, to żal nie skorzystać - odparła, aby następnie spojrzeć mu w oczy i nareszcie można było dostrzec u niej nikły ślad rozbawienia. - I mam ci uwierzyć? No nie wiem, nie wiem... Czasem kłopoty same nas znajdują, więc wiesz. A co do tego drugiego, to nawet nie śmiem się łudzić, że nic więcej, jak to ująłeś, wokół ciebie nie jebnie. Marzenie ściętej głowy - rzuciła. To było po prostu niemożliwe, nie ma się co okłamywać. - Co powiesz na kubek gorącej czekolady jak już wrócimy do zamku? Chyba że masz jakieś inne plany, to wtedy kiedy indziej, wiesz, gdzie mnie szukać - zaproponowała, nie ruszając się jednak jeszcze z miejsca. Nie spieszyło jej się do wychodzenia z igloo.

+
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym
Galeony : 407
  Liczba postów : 504
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyNie 19 Mar - 13:16;

Val zmierzała dziarskim krokiem na błonia. Miała na sobie nie sukienkę, a szkolny mundurek, pomimo tego że dziś wcale nie musiała go przecież nosić.
Była sobota, którą poświęciła do tej pory na… buszowanie w bibliotece. Tak, nie przesłyszeliście się, słodka niczym cynamonka Puchonka zaszyła się pomiędzy wysokimi regałami z bandą Krukonów. Dlaczego? Na feriach w przypływie emocji postanowiła sobie, że zostanie… aurorką. To marzenie było jeszcze takie dziwne i odległe ale wiedziała, że jeśli chce je kiedykolwiek spełnić musi zakasać rękawy i wziąć się do roboty.
Trochę błądziła, ale w końcu znalazła upragnione miejsce. Niedaleko mostu wiszącego był krąg kamieni, który przywodził jej na myśl skojarzenie z mitycznym Stonehenge. Uznała, że to dobre miejsce na rozpoczęcie ćwiczeń praktycznych.
Wyjęła różdżkę, odetchnęła i zamknęła oczy. Przywołując w pamięci niedawne wydarzenia, wspomnienia z wyprawy z Lodowym Okrutnym poczuła, jak wzbiera się w niej adrenalina. Przypomniała sobie, jak to jest, gdy atakują cię dzikie zwierzęta. I choć była tu całkiem sama, a na horyzoncie nie było widać ni śladu realnego zagrożenia, przyjęła aktywną postawę i rzuciła szybkie, ale wyraźne:
- Sonus fragore! - na szczęście jej różdżka miała dzisiaj dobry humor, bo dosyć szybko wydobył się z niej trzask w odległości kilku metrów od niej. Być może spłoszył on nieliczne zwierzęta, które mogły być nieopodal, ale to nic. Naprawdę nie miała teraz ochoty na zacieśnianie więzi z miejscową fauną.
Westchnęła, po czym spróbowała kolejny raz. I kolejny. Jeśli wcześniej tego nie zrobiła, teraz spłoszyła na pewno każde zwierzę w odległości kilometra. No cóż, świetnie, pomyślała Val. Ale to jej wcale nie satysfakcjonowało.
Obróciła się z dosyć dużą szybkością, chcąc poćwiczyć przede wszystkim cel. Skierowała różdżkę ku dosyć dużemu głazowi, krzycząc:
- Flipendo! - ale ten stał niewzruszony. Westchnęła, po czym spróbowała jeszcze raz tego samego na innym celu. - Flipendo! - ale tym razem spudłowała. Niedobrze, pomyślała. Gdyby to był niedźwiedź, już by mnie dorwał.
To musiało wyglądać wręcz śmiesznie - co jakiś czas obracała się wokół własnej osi i ciskała zaklęciami w nieruchome głazy. Nie, żeby jakkolwiek je to dotknęło, oj nie - widziała, że jej magia była jeszcze za słaba. Przeklęła raz czy dwa, kajając się w myślach za dotychczasowe lenistwo. Gdyby tylko pani Wickens to zobaczyła, pomyślała, ocierając pot z czoła. Albo ojciec Carly. Na pewno by mnie szybko wyśmiali.
W końcu przyszedł punkt kulminacyjny programu. Powoli zbliżał się zmierzch, a ona była już całkiem zmęczona. Postanowiła jednak, że spróbuje swojego szczęścia. Nigdy co prawda nie rzucała wcześniej tego zaklęcia, jedynie czytała o nim w książkach. Niemniej, skierowała różdżkę do góry i krzyknęła z trudem.
- Lumos maxima! - owszem, jej różdżka zalśniła światłem, ale tylko przez chwilę. Niestety zaklęcie miało dokładnie taki skutek, jak mogła się spodziewać. Nie zadziałało. Jednak ta nikła poświata na końcu jej jaworowej różdżki dała jej nadzieję, że być może następnym razem się uda.

/zt +
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4447
  Liczba postów : 2010
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySob 2 Wrz - 22:06;

Wrzesień! Po dwóch miesiącach zakazu latania z powodu zasad panujących w Venetii cieszył się na mozliwość przeprowadzenia zajęć. Wpierw musiał jednak sprawdzić, jak sprawni wciąż byli, a także powiadomić ich o nowych zasadach, których zamierzał pilnować. Nie sądził również, aby Dyrektor Wang miała coś przeciw, skoro zawieszono dwie uczennice za coś, co jednak nie powodowało uszczerbku na zdrowiu innych uczniów. Chciał, żeby Quidditch kojarzył się też z czymś więcej niż darmowym mordobiciem i cóż, nadeszła pora przypilnować tego. Nie mówiąc już o fakcie, że odrobina dyscypliny przyda się wszystkim dzieciakom, aby w późniejszym życiu sobie radzili.
Lekcję zaczynali tradycyjnie o poranku, tuż po śniadaniu i miał nadzieję, że nikt nie przesadził z ilością spożytego jedzenia. Z sentymentu zwołał ich również w kamiennym kręgu, nie ukrywając nawet uśmiechu na swojej twarzy. Obok niego w skrzyni rzucały się tłuczki, wręcz czekając na ich uwolnienie, co miało wkrótce nastąpić. Wpierw jednak przywitał się ze wszystkimi, a kiedy miał pewność, że nikt nie przybiegnie spóźniony poprosił o ciszę.
- Jak to się mówi, nowy rok nowy ja, prawda? Teraz chciałbym zobaczyć, jak bardzo wakacje pomogły wam się rozluźnić! Ale zanim przejdziemy do lekcji, chciałbym powiedzieć coś ważnego i tak co trafi to do waszych głów, to waszych serc - zaczął mówić z uśmiechem, aby nagle całkowicie spoważnieć, przesuwając spojrzeniem po dzieciakach, czując, że ten rok będzie kolejnym wyzwaniem. - Wystarczy, że dowiem się o jednej bójce członka drużyny i zostaje zawieszony na mecz. Trzy zgłoszenia i wylatuje z drużyny. Możliwość grania w szkolnych meczach jest przywilejem i chciałbym, żebyście mieli tego świadomość. W poprzednich latach trochę zbyt swobodnie do tego podchodziliśmy, ale w tym roku następują zmiany. A teraz, tym optymistycznym akcentem, zaczynamy zajęcia! Wskakujcie na miotły - mężczyzna klasnął w dłonie, podburzając młodzież do złapania za miotły i wskoczenia na nie. Jeśli nie pamiętali, jak wyglądały do tej pory zajęcia, to mieli możliwość przypomnienia sobie tego dość szybko.




Na tym etapie waszym zadaniem jest lecieć coraz szybciej pomiędzy kamiennymi głazami, jednocześnie unikając uderzenia tłuczkiem. Ma na celu sprawdzenie waszej zwinności i sprawności, a także panowania nad miotłą.

Każdy z was rzuca literką aby dowiedzieć się, ile okrążeń zdołał zrobić, gdzie A=2. B=4, C=6 itd. Następnie rzucacie k6 tyle razy, ile okrążeń zdołał zrobić, gdzie parzysta oznacza udany unik, a nieparzysta oznacza bliskie spotkanie z tłuczkiem. W przypadku trzech trafień masz złamaną rękę/nogę i konieczne jest jej nastawienie - oznacz profesora, a zostanie wyleczone.

Możecie napisać wszystko w jednym poście, ale możecie napisać ich kilka.

termin na napisanie jest do 7 września włącznie

Kod:
<zgss>punkty kuferkowe</zgss> nie liczymy punktów za sprzęt
<zgss>Okrążenia</zgss> podlinkuj kość
<zgss>Unik tłuczków</zgss> podlinkuj ilość
<zgss>Trafienia tłuczków</zgss> podlinkuj ilość
<zgss>Obrażenia</zgss> napisz jeśli tłuczki coś złamały, aby Josh mógł to nastawić

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4245
  Liczba postów : 11886
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySob 2 Wrz - 22:37;

punkty kuferkowe 61pkt.
Okrążenia E = 10 kółek
Unik tłuczków 5
Trafienia tłuczków 5
Obrażenia Obrywam wszędzie, ale łamię prawą rękę w okolicy barku i przedramienia

Lekcja z Joshuą? No tego przegapić nie mógł. Mało które zajęcia sprawiały mu tyle radości, więc nic dziwnego, że ze swoim Piorunem na ramieniu, wybiegł z zamku dużo przed czasem i jako pierwszy pojawił się w kamiennym kręgu.
-Warto było wytrwać aż tydzień dla tej lekcji. - Przywitał się z @Joshua Walsh radośnie. -Jeszcze miesiąc bez treningów i kompletnie bym się zastał. Mam nadzieję, że Slytherin w tym roku osiągnie cokolwiek na boisku. - Rozgadał się, rzucając miotłę na ziemię i robiąc sobie małą rozgrzewkę, bo przecież nie będzie taki sztywny brać się od razu za trening.
Na szybkość i zwinność specjalnie nie liczył, bo jego gabaryty nigdy specjalnie nie były dla Solberga sprzymierzeńcem w tym temacie. Nie zdziwił się więc zbytnio, gdy zrobił tylko dziesięć okrążeń. Dużo bardziej zabolało go jednak, i to dosłownie, że oberwał aż pięcioma głazami z czego raz w krocze a raz w sam środek pleców. Jakoś doleciał kilka centymetrów nad trawę, by po prostu zsunąć się z miotły i glebnąć dość boleśnie na ziemi. Nie było opcji, żeby w takim stanie sam siebie poskładał, a coś czuł, że jego prawy bark dość mocno niedomaga.
-Medyka! - Podniósł zdrową rękę, zamykając oczy i próbując jakoś się odciąć od tego bólu. Wiedział, że jeśli chodziło o Josha, ten na pewno mu pomoże się pozbierać. Nie to co inni, pożal się Merlinie, nauczyciele w tej szkole, z których większość pewnie nie umiała podać tabletki na ból głowy, nie mówiąc już o reperowaniu złamań.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2933
  Liczba postów : 1324
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyNie 3 Wrz - 11:17;

punkty kuferkowe 6
Okrążenia j = 20
Unik tłuczków 11
Trafienia tłuczków 9
Obrażenia Chyba ze trzy razy!

Te miotły ją jednak nieco przerastały. Dokładnie tak, dokładnie. Nie wiedziała, co się z nią działo, ale pewnie jednak wakacje ją rozleniwiły, a ona faktycznie widziała się już gdzie indziej, niż na tej pałkarskiej pozycji. Chociaż, oczywiście, miała świadomość, że z wielu powodów posiadanie krzepy w łapach byłoby dla niej bardzo, ale to bardzo przydatne. Nic zatem dziwnego, że stawiła się w tym całym kręgu, domyślając się, że Borsuczy Ojciec nie zamierzał ich, jak zawsze, oszczędzać. W końcu mieli być silni i dzielni, a nie zachowywać się jak jakieś całkowite chojraki!
- Dzień dobry! - rzuciła śpiewnie, jak to ona, uśmiechając się promiennie do profesora, a potem szturchnęła @Maximilian Felix Solberg, uśmiechając się również do niego, zadowolona z tego, że ten wrócił do szkoły, a co za tym szło, zadowolona z tego, że mogli znowu razem psocić. Chociaż nazwanie tego w ten sposób, było chyba zbyt delikatne. Ucho jej drgnęło, gdy usłyszała słowa profesora i skwapliwie pokiwała głową, wiedząc, że na bójce jej nie przyłapie. Chyba że ze skrzatami, które chciałaby odciążyć od pracy w kuchni.
Ale czasu wiele nie było, trzeba się było ruszyć, to się ruszyła. I o ile to śmiganie między kamieniami nie szło jej tak źle, to już śmiganie między tłuczkami było fatalne. Nic zatem dziwnego, że aż trzy razy darła się wniebogłosy wzywając @Joshua Walsh, bo potrzebowała jego pomocy i opieki, żeby nastawić, a to nogę, a to znowu rękę i drugą też. Farciara z niej była taka, że chyba powinna dostać za to jakiś medal.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 542
  Liczba postów : 1565
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyNie 3 Wrz - 11:44;

punkty kuferkowe 28
Okrążenia J – 20
Unik tłuczków 4 + 4 = 8
Trafienia tłuczków 6 + 6 = 12 Kamienny krąg - Page 7 2664766428
Obrażenia łamię potężnie lewą rękę w 2 miejscach, a że mi 12 przywaliło to dajmy złamanie otwarte dodatkowo !!


Dasz wiarę, że zostałam bez szukającej, bo te dwa zakute łby postanowiły wjechać na teren szkoły na dumbaderze? Pojebie mnie Tomek, pojebie, to zbyt głupie nawet jak na mnie — marudziła swojemu bratu odkąd tylko wyciągnęła go na lekcję mioteł. Była nabuzowana od momentu, w którym dowiedziała się, że Harmony została zawieszona w quidditchu już w pierwszy dzień, tuż przed nowym sezonem. Powiedzieć, że była wściekła, to zbyt mało, miała ochotę obu Gryfonkom skopać dupska. Z zawziętą miną pojawiła się na zajęciach z miotlarstwa, gorączkowo myśląc kogo ona wstawi w miejsce Remki jeśli nie uda jej się wybłagać Huxa, albo nawet samą Wang, żeby przywrócić dziewczynę na mecz. Nie wierzyła w Gryfonów za bardzo, w końcu sama poprzedni rok zaczęła od strzelenia w mordę Irvecie – choć powód miała bardzo dobry, ale żeby pierwszego września, to już była przesada nawet dla Maguire. Była w kropce i to nie tylko ona, ale cała drużyna. Stracić ścigającego to jedno, ale szukającą? Merlinie, tak nakopie Seaver jak wróci, że jej wyjcowa groźba się spełni choćby krowy miały zacząć latać.
Burknęła coś na przywitanie i zaczęła się zastanawiać czy może Walsh jej pomoże przed meczem. Zanim jednak o cokolwiek go poprosi to sprawi, że Remce to zawieszenie bokiem wyjdzie. Wskoczyła na miotłę, czując, że jeśli zaraz nie zacznie się ruszać, to zacznie rzucać bombardami. Ruby nie była najspokojniejszą osobą, właściwie było jej do takowej tak daleko, jak daleko było do księżyca.
Okrążenia szły jej dobrze, leciała chyba z prędkością wiatru, ale za nic w świecie nie zwracała uwagi na tłuczki. Powinna być bardziej ostrożna, choćby przed pierwszym zderzeniem, ale miała to w dupie. Z każdym kolejnym jedynie mocniej zaciskała zęby, nie przejmując się siniakami. Właściwie pomagało jej to zachować trzeźwość głowy. Panowanie trochę straciła, kiedy tłuczki przypierdoliły jej tak mocno w rękę, że aż usłyszała mimo szumu wiatru w uszach pękanie kości, co więcej widziała je.
OSZ KURWA — zaklęła i przy ostatnim okrążeniu (bo przecież nie była pizdą) już leciała na dół, z całych sił przyciskając rękę do piersi, a drugą manewrując miotłą. Jeszcze tego brakowało, Ruby jednak nie takie rzeczy przeżyła, zaciskała więc zęby i syczała z bólu, ale łzom zbierającym się w oczach nie pozwoliła spłynąć w dół. — Pomocy? — zabrzmiało to słabiej niż chciała, ale przynajmniej nie spadła z miotły. Mimo złamanej ręki w dwóch miejscach.

Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1124
  Liczba postów : 1021
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyNie 3 Wrz - 16:11;

punkty kuferkowe 8
Okrążenia D = 8
Unik tłuczków 6
Trafienia tłuczków 2
Obrażenia jedynie strzaskana trochę ręka, ale jakoś sobie poradzi


W pewnym sensie Norwood liczył na spokojne rozpoczęcie roku szkolnego, ale oczywiście kadra miała inny pomysł. Ledwie wrzucił w siebie śniadanie i już szedł na błonia, gdzie czekał na nich profesor Walsh. Przywitał się z nim, jak należało, po czym zamilkł, próbując po prostu skupić się na tym, co mężczyzna mówił. Groźba zawieszenia za bójki nie przeszkadzała mu, więc jedynie uśmiechnął się lekko pod nosem i gdy profesor dał polecenie startu, zaczął lecieć między kamiennymi głazami. Wystarczyło jednak, żeby pierwszy tłuczek trafił go w lewe ramię, aby zwolnił. Na nic mu było pędzenie, byle zrobić więcej okrążeń, skoro musieli unikać zderzenia z tłuczkami. Jednocześnie nie mógł powiedzieć, żeby to były jego ulubione zajęcia. Ból nie był czymś, czego pragnął, jak masa innych miotłozjebów. Warknął wściekle, kiedy drugi raz tłuczek uderzył go w tę samą rękę, po czym spróbował odrobinę przyspieszyć, w końcu kończąc zadanie. Był obolały, ale nie wymagał nastawiania, jak parę innych osób. Mógł więc spokojnie stanąć na trawie z miotłą w dłoni i czekać, aż profesor zarządzi kolejne ćwiczenie.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty
Galeony : 1386
  Liczba postów : 1234
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t22717-l-i-swansea-dziennik#764926
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyNie 3 Wrz - 20:41;

punkty kuferkowe 3
Okrążenia J 20......
Unik tłuczków 5 i 5
Trafienia tłuczków również 5 i 5
Obrażenia panie psorze, zmasakrowały mnie


Przyszedł na lekcje i jak było zapowiedziane, nic a nic nie tknął od rana, spodziewając się kręcenia beczek w powietrzu. Beczkę to może kręcić pielęgniarka, patrząc z okna na to co się odpierdala, bo jak już wysłuchał nauczyciela i wsiadł na miotłę, robił co mógł by lecieć jak należy, ale tłuczki świnie wzięły i uwzięły się na niego. Starał się nie oglądać na innych, w kontekście tego, by n anikogo nie wpaść jak już nim miotało po ścianach od uderzeń, ale ostatecznie poległ. Dosłownie. Doleciawszy do mety zsunął się z miotły w agonii i bólu, ponieważ tłuczki wybiły mu oba barki i z pewnością złamały nogę.
Gruchnął w trawę i popatrzył w niebo, w akompaniamencie jęków bólu pozostałych studentów. Cóż za piękne okoliczności śmierci, dzieci, zmasakrowane przez nauczyciela, w pierwszym tygodniu roku szkolnego.
Może napiszą o nich w gazecie.
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz dwa charakterystyczne pierścionki na lewej dłoni: z lisem i z czerwonym klejnotem. Zazwyczaj trzyma się z boku i nie angażuje, jeśli nie musi - nie, że jest nieśmiała, raczej ma wszystko w dupie.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 283
  Liczba postów : 600
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyPon 4 Wrz - 1:07;

punkty kuferkowe 0
Okrążenia H - 16
Unik tłuczków 10
Trafienia tłuczków 6
Obrażenia wybity bark i złamane przedramię


Oho, brzmi groźnie. Pierwszy jej trening w życiu, może jakiś dziesiąty raz jak siedzi na moście, a profesor Walsh jeszcze coś buczy i grozi, że z drużyny wyrzuci. Sugerując się tym, co słyszała o treningach i statystykach wychodzenia z nich cało, to powinien się cieszyć, że ktoś tu z własnej nieprzymuszonej woli przychodzi. Jakby tego było mało, to była jedyną krukonką i coś jej na łeb siadło, że honoru domu musi bronić. Kiepsko dla niej, tym bardziej, że musiała podglądać innych, by upewnić się, że z dobrej strony siada na miotłę.
Na początku szło jej nawet sprawnie, jakby tłuczki umiały rozpoznać amatorkę i uznawały, że co to za zabawa spuścić wpierdol komuś, kto miotłą najwyżej podłogę zamiata - ale im była szybsza, a jakimś cudem rozpędzała się na tyle, że wyprzedzała niektórych stałych członków drużyny, tym bardziej przykuwała uwagę śmiercionośnych piłeczek. Te świstały jej obok kończyn, próbując strącić ją z miotły. Co za świetna zabawa, taka niezbyt bezpieczna!
Długo nie trzeba było czekać, jeden z tłuczków zaorał jej w ramię tak, że oprócz gruchotu kości, nagle straciła czucie w palcach, które dotychczas ściskały trzonek miotły. Z krzykiem uniosła rękę, generując jeszcze silniejszy ból wybitego barku - i proszę, na deserek drugi tłuczek trafił ją tym razem w przedramię. Skomląc w cierpieniu, nieporadnie zniżyła lot, lądując stylowo, jeśli za styl uznaje się przeoranie kilku metrów dupą po trawie.
- Szanowny panie profesorze, informuję o zdarzeniu wypadkowym - ha, dobre sobie, pewnie, że chciałaby tak zabrzmieć - zamiast tego tylko jęczała w niebogłosy, wierzgając nogami o trawę.

Powrót do góry Go down


Anna Brandon
Anna Brandon

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 156
Dodatkowo : prefektka
Galeony : 354
  Liczba postów : 619
https://www.czarodzieje.org/t22217-anna-luna-brandon#730807
https://www.czarodzieje.org/t22223-korespondencja-panienki-anny-luny-brandon#730916
https://www.czarodzieje.org/t22222-anna-luna-brandon#730888
https://www.czarodzieje.org/t22397-anna-brandon-dziennik#745098
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyPon 4 Wrz - 8:04;

Aneczka nigdy nie uczestniczyła w zajęciach miotlarstwa. Miała zwolnienie lekarskie od pierwszej klasy i prawdę mówiąc niespecjalnie tego żałowała. Latanie z kijem między nogami wydawało jej się nieszczególnie eleganckie i jej zdaniem nie przystoiło damie. Miała jednak misję i nie mogła zawieść przyjaciółki.
- Dzień dobry, panie profesorze! - przywitała się uprzejmie, podchodząc do nauczyciela w jakimś stosownym momencie, by nie zakłócać przebiegu zajęć. - Najmocniej przepraszam, że przeszkadzam, ale mam do pana ogromną prośbę. Jak pan wie Harmony Seaver jest zawieszona, ale bardzo nie chce tracić niczego z lekcji. Czy mogę być obserwatorką zajęć i zrobić dla niej kilka zdjęć, żeby móc dokładnie opisać jej ich przebieg? Obie z Harmony byłybyśmy zobowiązane.
Szczerze wierzyła w otwartość i życzliwość nauczyciela, a z tego co jej było wiadome Walsh darzył Seaverównę szczególną sympatią. Może jej się wydawało, ale odniosła wrażenie, że na wakacjach Rems rozmawiała z nim parę razy. Właśnie dlatego szczerze wierzyła w to, że uzyska zgodę na uwiecznienie zajęć i przesłanie ich jednej z najaktywniejszych sportowo uczennic, jakie chodziły do tej szkoły.
- Podleciałabym trochę w górę na miotle dla lepszych ujęć, oczywiście nie nabierając prędkości i nie stawiając czoła tłuczkom. Niestety jak pan dobrze wie mam tego kategoryczny zakaz.
Powrót do góry Go down


Ricky McGill
Ricky McGill

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188
C. szczególne : irlandzki akcent | zapach błękitnych gryfów | głośny i energiczny | zawsze w dobrym humorze
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 252
  Liczba postów : 388
https://www.czarodzieje.org/t21890-ricky-mcgill#717434
https://www.czarodzieje.org/t21892-ricky
https://www.czarodzieje.org/t21889-ricky-mcgill
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyPon 4 Wrz - 9:00;

punkty kuferkowe 10
Okrążenia F - 12
Unik tłuczków 6
Trafienia tłuczków 6
Obrażenia dwie kości w ręce

Kroczył dziarsko na pierwszą w tym roku lekcję miotlarstwa, oczywiście w towarzystwie @Marla O'Donnell, która zmuszona była wysłuchiwać od samego rana jak Ryszard pieje z zachwytu nad czekającą go następnego dnia rozmową o pracę. - O stara, będziemy żyli jak króle, d z i e w i ę ć d z i e s i ą t galeonów mogę dostać, pomyśl ile to będzie piwek!! A ile cukru, słuchaj, mógłbym wtedy rozkręcić warzenie bimbru hurtowo... - planował podekscytowany, jednocześnie wykonując w głowie skomplikowane obliczenia dotyczące proporcji składników na hektolitr trunku i dostrzegając w oddali idącego w tym samym kierunku co oni @Fitzroy Baxter; nie było możliwości by ziomek z drużyny nie zamierzał zjawić się na lekcji latania, więc Ryszard postanowił że do niego dołączą. Szturchnął Marlenę i rzucił się biegiem, wydzierając po drodze "FITZROOOOOOY BAXTEEEEEER" tonem komentatora zapowiadającego najlepszego zawodnika na boisku, a kiedy go w końcu dogonił, klepnął go z impetem w łopatkę na powitanie. - Witam serdecznie szanownego kolegę. Aż przykro się na ciebie patrzy jak tak idziesz sam bez Ruby, bez Remy... - stwierdził i chciał mu tylko dziecinnie dokuczyć, ale przypomniało mu to o fatalnej sytuacji w drużynie. - O, właśnie, ale Rubson musi być wkurwiona ta akcją z osłem... Słuchajcie, musimy dzisiaj zapierdalać podwójnie, żeby zobaczyła że jako drużyna i tak jesteśmy zajebiści - zasugerował, przejęty całą sprawą; dotarli do kamiennego kręgu akurat gdy profesor zaczynał swoją wielką przemowę o przyzwoitym zachowaniu. - Nowy rok, a Josh nadal sztywniak jak zawsze - skomentował dyskretnie szeptem do swoich towarzyszy, bo uważał że BEZ PRZESADY z tym ciągłym grożeniem wszystkim wywaleniem z drużyny.
Zadanie, jakie im zlecił, nie było trudne, a ponieważ wymagało zwinności i szybkości, to Ryszard z góry przeczuwał że pójdzie mu świetnie. Prędkość kochał, tłuczków się nie bał, po prostu żyć nie umierać; wskoczył na miotłę i przyspieszył jak tylko się dało, lawirując zgrabnie między kamieniami. Niestety, nie przyłożył się zbytnio do unikania  agresywnych piłek, które trafiły go dobre kilka razy, choć nie wszystkie ciosy zarejestrował. Udało mu się wykonać dwanaście okrążeń, co uznał za przyzwoity wynik; wylądował na trawie gdzieś między Marleną i Fitzem a turlającymi żałośnie po murawie, połamanymi dziewczynami. - Ojoj, ale je sponiewierało... Panie psorze, Ruby chyba umarła najbardziej!! - zawołał głośno do Josha, chcąc go kulturalnie ponaglić, bo widok @Ruby Maguire z wystającą z ręki kością wyglądał niepokojąco nawet dla niego. Sam był oczywiście błogo nieświadomy, że też się połamał; lewa ręka może i trochę mu spuchła, ale dał radę zginać i prostować palce, więc niefrasobliwie założył, że wszystko gra i nie miał zamiaru zwracać profesorowi głowy prośbą o skontrolowanie obrażeń; nie kiedy dookoła byli prawdziwi, cierpiący poszkodowani.
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 495
  Liczba postów : 571
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyWto 5 Wrz - 23:04;

punkty kuferkowe 2
Okrążenia F - 12
Unik tłuczków 8
Trafienia tłuczków 4
Obrażenia złamana lewa noga

Nawet lubił miotlarstwo. Trochę ruchu na świeżym powietrzu stanowiło miłą odmianę od biernego siedzenia na nudnych wykładach wśród dobijającej ciszy i chłodu kamiennych ścian zamku. Prędkość, wysiłek fizyczny i nieco luźniejsza atmosfera zajęć sprawiały, że Terry po cichu odliczał dni do następnej lekcji z profesorem Walshem. Sam nie wiedział, czego właściwie spodziewał się po pierwszych zajęciach w nowym roku szkolnym, ale na pewno nie były to rundki wokół kamiennego kręgu w otoczeniu nadlatujących ze wszystkich stron tłuczków.

Zaczęło się niewinnie - przywitania po wakacjach, kilka informacji na temat rozgrywek quidditcha (w tym roku Terry słuchał z większym niż zazwyczaj zainteresowaniem) - a potem rozpętało się piekło. Dwanaście okrążeń - tyle Puchon zdołał utrzymać się na miotle. Nienajgorszy wynik, zważywszy na dwumiesięczną przerwę od latania. Zdecydowanie nie był to jednak jego najlepszy popis. Ledwo dosiadł miotły, nie zdążył jeszcze pożądnie ruszyć, a już dostał tłuczkiem w brzuch, omal nie zwracając zjedzonego kilkanaście minut temu śniadania. Zgiął się wpół, ale udało mu się zatrzymać zawartość żołądka tam, gdzie jej miejsce.

Nie ma więc co liczyć na powakacyjną taryfę ulgową, zaczynamy od razu z grubej rury.

Ruszył dalej z nowym skupieniem, omijając co najmniej pół tuzina tłuczków, nim rozdzierający ból w lewej nodze uniemożliwił mu dalsze wyścigi. Oberwał i to mocno. Klnąc w duchu, wylądował niezgrabnie, bardziej staczając się niż schodząc z miotły, po czym usiadł na trawie, niezdolny by samodzielnie podejść do nauczyciela. Zaciskając zęby podniósł rękę, próbując zwrócić na siebie uwagę opiekuna domu. Wspaniałe rozpoczęcie semestru.

@Joshua Walsh
Powrót do góry Go down


Elizabeth Brandon
Elizabeth Brandon

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 393
  Liczba postów : 419
https://www.czarodzieje.org/t21413-elizabeth-brandon#693691
https://www.czarodzieje.org/t21420-poczta-elizabeth#694351
https://www.czarodzieje.org/t21414-elizabeth-brandon#693692
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySro 6 Wrz - 15:28;

Punkty kuferkowe: 2
Okrążenia: C - 6
Unik tłuczków: 1
Trafienia tłuczków: ^ 5 trafień Kamienny krąg - Page 7 3831175897
Obrażenia: no a ja, prawe ramię ioio pumcia

Nowy etap w życiu, nowa ona, czy jak to szło. Wzięła sobie do serca słowa niektórych swoich znajomych, że powinna spróbować się w drużynie i postanowiła do niej dołączyć. Co za tym szło, obecność na lekcjach miotlarstwa była niemalże obowiązkowa, bo jeśli chciała mieć prawdziwe szanse z szukającymi z innych domów, to musiała naprawdę wziąć się do roboty. Trzeba było lepiej zadbać o swoją kondycję fizyczną, przyłożyć się do treningów szybkościowych, pewnie jakieś ćwiczenia na unikanie tłuczków... temat rzeka. Skoro już się jednak zgłosiła, to miała zamiar dać z siebie wszystko, tak żeby mieli z niej prawdziwy pożytek, a nie stratę. Chociaż z tego co się orientowała, team budował się na nowo po zeszłym roku.
Przydreptała jak na zmotywowanego gracza przystało i przystanęła gdzieś w tłumie zebranych, aby wysłuchać, co miał im do powiedzenia profesor. Trochę nie wiedziała, czego powinna się spodziewać, ale na pewno nie tego, co usłyszała. Zmarszczyła brwi na słowa o bójkach i zawieszeniu, bo nie miała pojęcia, skąd się to wzięło. To znaczy domyślała się, że pewnie musiał być jakiś incydent w zeszłym roku, ale poza tym nic. Nie miała zresztą możliwości, żeby kogoś o to zapytać, bo Walsh kazał im wskoczyć na miotły i zabawa się rozpoczęła. Z początku bała się rozwinąć prędkość, więc ostrożnie lawirowała między kamiennymi głazami, ale z czasem nabrała nieco śmiałości. I może to właśnie to ją zgubiło, bo już przy drugim okrążeniu oberwała tłuczkiem w mostek. Aż zaparło jej dech w piersi i wrzuciło wsteczny bieg na miotle. Przez chwilę naprawdę myślała, że to już koniec - nie mogła złapać oddechu, a w oczach jej pociemniało. Nie wiedziała, jakim sposobem nie spadła na twardą ziemię, ale kiedy wróciła jej jako taka świadomość, uciekła z miejsca jak najszybciej, jakby w obawie, że sytuacja się powtórzy.
Powtórzyła się i to nawet czterokrotnie. Różnica była taka, że potem dostała w prawe udo i trzykrotnie w prawe ramię, które ewidentnie zostało złamane. Ze łzami w oczach udało jej się bezpiecznie zejść na ziemię, ale ból był tak ogromny, że naprawdę musiała zaciskać zęby, żeby jeszcze nad sobą panować. A trzeba było zostać w dormitorium.
Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam bardzo dziewczęcą twarz, upierdliwe rodzeństwo i piękne włosy, których nie umiem ogarnąć
Galeony : 142
  Liczba postów : 477
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySro 6 Wrz - 15:51;

punkty kuferkowe 20
Okrążenia I - 18 :))
Unik tłuczków 8
Trafienia tłuczków 10
Obrażenia złamana prawa noga + cały poobijany z każdej strony

Idę u boku siostry, która narzeka mi właśnie na swoich gryfońskich frajerów i aż nie dowierzam w to co słyszę. – Czyli Psidwaczek miał rację… Ja wiem, że wy wszyscy nie grzeszycie rozumem, ale no skoro nawet ty wiesz, że przeszmuglowanie dumbadera do szkoły to kiepski pomysł to nie chcę myśleć co one miały w głowie, gdy to robiły – stwierdzam. – A gadałaś z panem Williamsem? Mogę zagaić do Zosi, żeby go tam w domu urobiła – proponuję swoją pomoc, a raczej Zofindy, która bez problemu pewnie by Huxa namówiła na powrót dziewczyn. – Zresztą, Rubson, macie dobry team, podzielicie się jakoś na najbliższe mecze – próbuję pocieszyć siostrę, która nabuzowana zapierdalała tak, że ledwo za nią nadążałem.
Josh zaczął wyjątkowo sztywno, bo od jakichś gróźb, które swoją drogą były karalne i jako przyszły mecenas postanowiłem przyjrzeć się temu bardziej po lekcji. Co jak co, ale skoro kiblowałem to chciałem się teraz przyłożyć na maksa, żeby w czerwcu mieć same wybitne na świadectwie i zacząć lukratywną prawniczą karierę.
Wsiadam więc na miotłę i zaczynam robić okrążenia, próbując ominąć złowieszcze tłuczki. Ale to, że próbuję to za dużo powiedziane. Piłki zrobiły sobie ze mnie piniatę i co chwilę obrywam kolejnym, a łzy automatycznie cisną mi się do oczu. To pewnie od wiatru. Jestem cały obolały, ledwo widzę, ale cisnę dalej do momentu, kiedy nie dostaję z całej siły w nogę. Słyszę trzask łamanej kości, a potem wszystko dzieje się bardzo szybko – widzę mroczki przed oczami, tracę panowanie nad miotłą i pikuję w dół, nie mając żadnej kontroli nad tym, co się dzieje. W ostatniej chwili robię zwrotkę, żeby nie przyjebać w ziemię, ale nie jestem w stanie utrzymać równowagi i wypierdalam się na trawę, na moje nieszczęście – na złamaną nogę. Ból przeszywa całe moje ciało. – U M I E R A M – zawodzę dramatycznie i już mam zacząć zmawiać ostatni w życiu pacierz, kiedy dostrzegam Ruby lądującą obok z.. kością na wierzchu. Robi mi się niedobrze, ale nie oszukujmy się, widziałem ją w gorszej kondycji, bo bez ręki, zachowuję więc resztki zdrowego rozsądku. – Rubs?? PROFESORZE!!!!! – krzyczę w stronę Walsha, który chyba zamiast sprawdzić jak nasza kondycja po wakacjach postanowił urządzić jedne wielkie igrzyska śmierci.

@Joshua Walsh @Ruby Maguire

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4519
  Liczba postów : 2503
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySro 6 Wrz - 19:46;

punkty kuferkowe 74
Okrążenia E czyli 10
Unik tłuczków 7
Trafienia tłuczków 3
Obrażenia złamana lewa ręka

Victoria wiedziała, że to był jej ostatni rok w szkole, ostatni rok, kiedy tak naprawdę grała w drużynie, a co za tym szło, ostatni rok, kiedy brała udział w takich zajęciach, treningach i meczach. Wszystko w końcu dobiegało końca, wszystko miało kiedyś swój kres, a jej dobiegł właśnie teraz. Nic zatem dziwnego, że skierowała się spokojnie na zajęcia profesora Walsha, wiedząc, że będą wymagające, że będzie czekało ich coś zdecydowanie więcej, niż zwyczajne latanie w kółko, czy podobny idiotyzm. Nie spodziewała się jednak ani przemówienia, ani szalonych tłuczków, ani swojej kuzynki, która chyba nie do końca wiedziała, jak powinna się zachować.
- Ann - powiedziała łagodnie, aczkolwiek stanowczo, kiedy mijała @Anna Brandon, spojrzawszy na nią kątem oka, po czym uśmiechnęła się łagodnie do @Elizabeth Brandon, zastanawiając się, czy jej siostra miała jednak ochotę przekonać się, czy należy do tego szaleństwa, jakim było tkwienie w rodzinnym interesie. Zaraz jednak musiała przestać się na tym koncentrować, bo wciąż musiała przelecieć kilka okrążeń, starając się uniknąć przy okazji morderczych tłuczków. Miała z nimi niezbyt przyjemne doświadczenia, dostawała nimi w brzuch, spadała przez nie z mioteł i robiła milion innych rzeczy, które zdecydowanie nie były dla niej zbyt przyjemne. Mimo to nie zamierzała się poddawać, ani robić czegoś podobnego. Nawet wtedy kiedy tłuczek trafiał ją uparcie w lewą rękę, wywołując u niej coraz to większy ból, aż w końcu kość przedramienia pękła, a Victoria została zmuszona do tego, by wylądować, zaciskając z całej siły zęby.
- Profesorze? - zapytała spokojnie, choć robiła się blada, kierując się w stronę @Joshua Walsh.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość, prefektka
Galeony : 341
  Liczba postów : 475
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySro 6 Wrz - 20:27;

punkty kuferkowe 5
Okrążenia C=6
Unik tłuczków 2 parzyste
Trafienia tłuczków 4
Obrażenia złamana ręka

Wcześniej swój stosunek do lekcji miała o wiele luźniejszy. Być może dlatego, że nie była prefektem i nie była w teorii odpowiedzialna za pilnowanie porządku w szkole. Co prawda w czasie zajęć robili to głównie nauczyciele, ale gdyby wystąpił jakiś problem to pewnie zostałaby oddelegowana z jakimiś hultajami, którzy zakłócaliby przebieg ćwiczeń.
Nie przepadała nawet za lataniem na miotle, a i tak zjawiła się na miotlarstwie, które było prowadzone przez jednego z Walshów. Z pewnością nie mogła się jakoś super wykazać sprawnością fizyczną, której zbytnio nie miała. Do wykonywania zleconych okrążeń podchodziła dużo ostrożniej niż inni uczniowie przez co zdecydowanie wykonała ich mniej w wyznaczonym czasie, a dodatkowo mogła także się poszczycić naprawdę kiepskim wyczuciem, gdy przychodziło do kwestii tłuczków. Poruszały się dla niej zdecydowanie zbyt szybko i pojawiały się jakby znikąd. I może wcale nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że jeden z nich uderzył w nią tak silnie i niefortunnie, że poczuła przeraźliwy ból lewej ręki, która wygięła się w łokciu pod nienaturalnym kątem po spotkaniu z żelazną kulą. Niedobrze.
Sycząc z bólu najrozmaitsze przekleństwa w wężomowie przeplatane bardziej charczącymi walijskimi wulgaryzmami, zgłosiła się w końcu do Walsha, który powinien wiedzieć co uczynić z podobną kontuzją. W końcu jakoś musiał dbać o zdrowie i bezpieczeństwo swoich podopiecznych.
Powrót do góry Go down


Fitzroy Baxter
Fitzroy Baxter

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 187
C. szczególne : kolczyki w uszach, skóry i dresiki, platynowe, czasem różowe włosy
Galeony : 74
  Liczba postów : 255
https://www.czarodzieje.org/t22092-fitzroy-baxter#724120
https://www.czarodzieje.org/t22388-poczta-fitza#738236
https://www.czarodzieje.org/t22091-fitzroy-baxter#724103
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Administrator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySro 6 Wrz - 22:08;

kostki
punkty kuferkowe 18
Okrążenia G (14)
Unik tłuczków 6
Trafienia tłuczków 8
Obrażenia prawe ramie, nos

- Elo - witam się z Marlą i Ryszardem, przybijając im wesoło piąteczki. - Gdzieś zgubiłem tego drugiego łysego zjeba - mówię zafrasowany, że nie widzę nigdzie brata. Jednak na zaczepkę Ryszarda unoszę do góry brew. - Pilnuj swojej zmęczonej dupy - odpowiadam jakże elokwentnie i klepię go po tyłku, bo Rysiek na pewno wie  jaką dałem świetną insynuację na poziomie. Jednak kiedy ten świergocze jak to musimy się popracować nad soba ochoczo macham głową. Już chcę coś mądrego znowu powiedzieć, ale Joshua zaczyna mądrzyć się o prawilności w narodzie. - Większość uczniów twierdzi, że jest czillowy - zauważam i marszczę brwi, bo w zasadzie Rysiek ma rację, Josh jest miły zazwyczaj (może teraz mniej), ale chyba niezbyt luźny. - Powinien zluzować poślady jak ty - żartuję jeszcze do ziomka i chichoczę bardzo zadowolony z poziomu tych śmieszków.
Czas jednak przystąpić do zadania Szczerze mówiąc jeśli chodzi o tłuczki, niespecjalnie jestem dobry jeśli chodzi o unikanie. Znacznie pewnie bym się czuł, gdybym miał w dłoni pałkę, by przeganiać te wszystkie tłuczki. Byłem zbyt rosły i szeroki w barach na to, by zostać szukającym czy innym zgrabnym graczem. Dlatego o ile na początku tempo mam całkiem dobre to z każdą mijającą sekundą jest coraz gorzej. Raz mi idzie gorzej raz lepiej, ale w pewnym momencie wygrywają moje przyzwyczajenia. Dość zestresowany, bo tłuczek prawie musnął mi głowę, leciałem w pośpiechu dalej i kiedy widzę kolejny, odruchowo chciałem machnąć pałą. A oczywiście jej nie miałem, więc przyjąłem cios prosto na prawie ramię. - KURWA - krzyczę, a zdrową dłonią łapię się mocno za trzonek miotły. Przyciskam ewidentnie złamaną rękę do ciała. Pewnie gdyby nie fakt, że planowałem mieć niesamowitą karierę sportową i musiałem mieć trochę wyższy poziom bólu, już dawno bym się spitolił z miotły. Szczególnie, że kiedy kończyłem moje kolejne okrążenie (jak się miało okazać - ostatnie) - tłuczek kompletnie rozwala mi nos. Powinienem się cieszyć. ze to nie była głowa bo w ostatnim momencie się przechyliłem do tyłu, tłuczek ujebał mi nochal, krew polała się po mojej mordzie, zasłaniając mi widok i pewnie uwalając mi całą twarz. Otępiały z bólu po prostu ląduję gdzieś na ziemi. I próbuję znaleźć profesora, ale średnio widzę i średnio mogę coś powiedzieć otumaniony, więc liczę na to że ktoś mi pomoże, albo po prostu gdzieś tu się wykrwawię.

______________________

Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySro 6 Wrz - 22:22;

punkty kuferkowe 2
Okrążenia B
Unik tłuczków 1,2 - 3
Trafienia tłuczków 1
Obrażenia brak

Czy miałam dość Quidditcha i mioteł po ostatnim treningu? Tak. Czy w związku z tym przychodzenie na lekcje gier miotlarskich było złym pomysłem? Też tak. To po kiego grzyba stałam w okolicy kamiennego kręgu, z miotłą przewieszoną przez ramię? Bo...tak.
Latanie pomiędzy przeszkodami, omijając dodatkowe przeszkody w postaci tłuczków? Ostatnio dały mi niezły wycisk, więc dlaczego nie? Podobno powtarzanie materiału pomagała w jego lepszym przyswojeniu. Dostaniesz tłuczkiem - ojojoj, boli, unikniesz tłuczka - nie boli, wszystko cacy.
Biorąc pod uwagę moje zdolności i stan sprzętu, zrobienie czterech okrążeń nie było złym wynikiem. No, przynajmniej dla mnie. Oberwałam raz zabłąkanym tłuczkiem w tyłek, dość mocno przy tym zdziwiona, także aż podskoczyłam na miotle. Cholera, zaszły mnie od tyłu. Mając teraz na uwadze, że nie każdy tłuczek jest na tyle rycerski by atakować tylko od przodu, zdołałam uniknąć kolejne dwie warkoczące kulki, chcące w dość brutalny sposób się do mnie przytulić. Po wylądowaniu i zobaczeniu w jakim stanie są inni uczniowie, mogłam śmiało być z siebie dumna. Przynajmniej nie wyglądałam jak worek treningowy.
Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym
Galeony : 407
  Liczba postów : 504
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySro 6 Wrz - 22:52;

punkty kuferkowe 1
Okrążenia F=12
Unik tłuczków 6
Trafienia tłuczków 6
Obrażenia złamana prawa ręka

Val bardzo poważnie wzięła swoją nową rolę. Była ścigającą, dlatego to logiczne, że musiała poradzić sobie wyśmienicie na lekcji latania. I to przecież nie u byle kogo, a samego Borsuczego Ojca! Splotła więc włosy w ciasny warkocz, ubrała treningowe szaty i poszła na miejsce następnej lekcji.
Która… nie skończyła się dla niej wcale tak dobrze, ale od początku.
Po pierwsze widziała wiele znajomych twarzy, co dodawało jej otuchy. Był Max, którego w sumie nie znała zbyt dobrze, ale zawsze coś. Zobaczyła też Carly, której ochoczo pomachała. O przyszła też Ania, ale czemu w ręku trzyma apart? Ach tak, to przecież stary sprzęt Remy. Na wspomnienie o przyjaciółce wyraźnie posmutniała, jakby nie do końca akceptując smutny los, który jej przypadł.
Gdzieś tam zobaczyła również Terry'ego i Elizabeth z jej domu, ale nie było czasu na powitania, bo przyszła kolej aby wsiąść na miotłę. Val przełknęła ślinę i wyciągnęła rękę. Lubiła to, ale wciąż czuła się niepewnie. Nie pomagały tłuczki, które wszędzie unosiły się w powietrzu.
Zadanie było proste, wzbić się w powietrze i latać w kółko. Unikając przy tym zdradliwych, żądnych krwi piłeczek. Oczywiście, że jej się to nie udało. Już za pierwszym razem dostała tak mocno, że aż krzyknęła z bólu. Ale leciała, leciała pomimo łez i pomimo kolejnych tłuczków, które uderzały - w plecy, w nogę, w rękę... wszędzie. Rzecz jasna nie była aż taką skończoną fajtłapą, bo ominęła kilka przerażająco szybkich piłek. Ale nie udało jej się ominąć tej szóstej, feralnej, która dosyć spektakularnie złamała jej kość.
Val po wylądowała na ziemi, krzycząc. Choć po policzkach spływały jej łzy - Boże, jak ona nienawidziła płakać przy ludziach - a twarz wykrzywioną miała w grymasie bólu, jakoś się jeszcze trzymała. Przynajmniej nie zemdlała, a to już coś. Spojrzała dookoła, była zszokowana i nie dowierzała w to, co się tak właściwie dzieje. No i kto ich teraz wszystkich poskłada, chyba nie obyło się bez złamania u prawie nikogo.
- Profesorze Walsh - wydukała, patrząc się na niego wielkimi oczyma. Była w  szoku, czy to tak wygląda prawdziwy Quidditch?

@Joshua Walsh
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3115
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyCzw 7 Wrz - 11:15;

punkty kuferkowe 28
Okrążenia B
Unik tłuczków 3
Trafienia tłuczków 1
Obrażenia -

Entuzjazm Ryszarda bardzo szybko jej się udzielił i z wielką ekscytacją słuchała brata, który chyba pierwszy raz w życiu tak się cieszył z tego, że być może zacznie niedługo pracę. – No powiem ci brzmi DOSKO. Jak połączymy nasze pensje to jak pączki w maśle będziemy żyć, może nawet tapczan wymienimy na nowy – rozmarzyła się wizją popijania piwka na wygodnym zestawie wypoczynkowym, a nie leżance wypierdzianej przez Ryśka i Jinxa. Nie zdążyła skomentować jego planów na otwarcie hurtowni bimbru, bo tak oto na horyzoncie pojawił się Fitz, do którego podbiegła zdyszana i zbiła z nim piątkę. – Siema – przywitała się z Baxterem, a potem chichotała wesoło na elokwentne dogryzki chłopaków, którzy postanowili umilić im drogę na lekcję żartami wysokich lotów.
W nastroju do żartów na pewno nie była Ruby, bo jak słusznie zauważył Ricky – byli w dupie już na samym początku roku. – Podobno CBA je zgarnęło... – wtrąciła soczystą plotkę, ale nie mieli możliwości kontynuować dyskusji, bo Joshua rozpoczął zajęcia niezbyt przyjemnie – od obietnic wyjebania z drużyny każdego, kogo troszkę poniosą emocje. Jako pacyfistka nie popierała przemocy i bójek, ale jako Gryfonka wiedziała, że czasem nie ma innej możliwości, aby sprawiedliwości stało się zadość. – Pewnie pokłócił się z Chrisem i śpi w salonie, więc przenosi frustrację na nas – szepnęła do Ryśka i Fitza, uznając, że to przez niesnaski między Walshami jeden z nich chce wprowadzić taki rygor.
Wskoczyła na miotłę po raz pierwszy odkąd całkowicie odzyskała sprawność i na Merlina, ale to było fantastyczne uczucie. Wiatr we włosach, szelest ortalionu i… rozlegające się dookoła wrzaski poturbowanych przez tłuczki uczniów. Tym bardziej była z siebie dumna, że oberwała tylko raz i to na tyle lekko, że nie spodziewała się nawet żadnego siniaka. Wylądowała na ziemi obok Fitza, który wyglądał jakby właśnie zszedł z bokserskiego ringu a nie miotły. – O chuj, czekaj – złapała go za zdrowe ramię i prędko wyciągnęła różdżkę, rzucając zgrabne episkey na jego nos. – PSORZE WALSH!! – krzyknęła w stronę @Joshua Walsh, aby pilnie do nich podszedł, bo aż tak pewnie nie czuła się, żeby ratować rękę Baxtera. I wtem tuż obok zjawił się Ryszard ze spuchniętą łapą i zamiast skupić się na swojej kontuzji, darł mordę, żeby wezwać pomoc dla Rubsona. – Ricky, nie machaj tymi rękami, masz kilka złamań – znacząco spojrzała na brata, który jak zwykle lekceważąco podchodził do jakichkolwiek obrażeń, bo nie czuł bólu. Westchnęła cicho, nie spodziewając się, że już pierwsza lekcja latania zakończy się dla większości w skrzydle szpitalnym. Zerknęła jeszcze z niepokojem na Rubsona i jej piękne kości elegancko widoczne dla wszystkich.

______________________



live simply, bloom wildly
Powrót do góry Go down


Royce Baxter
Royce Baxter

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : czasem noszę kolczyki w uszach i nosie
Dodatkowo : kapitan drużyny Ślizgonów
Galeony : 65
  Liczba postów : 245
https://www.czarodzieje.org/t22103-royce-baxter#724449
https://www.czarodzieje.org/t22188-royce-baxter#729937
https://www.czarodzieje.org/t22093-royce-baxter#724266
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyCzw 7 Wrz - 14:41;

punkty kuferkowe 19
Okrążenia 12
Unik tłuczków 7
Trafienia tłuczków 5
Obrażenia złamana prawa ręka

Jakim cudem rozdzieliłem się z Fitzem i ten łysy matoł się gdzieś zgubił? Nie wiem. Prowadziliśmy jakąś żywą dyskusję, że nasi starzy powinni zluzować i wspierać naszą edukację, a nie truć dupy, że może byśmy poszli do pracy, kiedy dosłownie na chwilę zwróciłem uwagę na tablicę ogłoszeń, a jego już nie było. No ale czego się spodziewać po bracie, który nie grzeszył intelektem i pewnie polazł na lekcję beze mnie.
Po drodze jednak rozglądam się czy nie skręcił gdzieś do Zakazanego Lasu, wobec czego wpadam prawie że spóźniony, akurat w momencie płomiennej przemowy Josha, którą wpuszczam jednym uchem, a drugim wypuszczam. W międzyczasie dostrzegam jełopa Fitza i macham mu, pukając się w czoło, żeby dobitnie pokazać mu co o nim myślę, a potem już wsiadam na miotłę, bo skoro planuję zostać kapitanem to muszę dać z siebie sto procent.
Czy jestem zadowolony z przebiegu lekcji? No nie do końca, wolałbym skupić się na moim koniku, czyli łapaniu znicza, ale nie kwestionuje metod Walsha i robię te jebane okrążenia, co raz obrywając tłuczkiem. Modlę się, aby nie doznać trwałej kontuzji, która wykluczyłaby mnie ze sportu, ale mój pacierz nie zostaje wysłuchany. Przy dwunastym kółku piłka z całej siły uderza mnie w rękę i tylko fakt, że mama hartowała nas od małego sprawia, że nie spierdalam się z miotły. Jakimś cudem udaje mi się wylądować, a kiedy patrzę na prawą rękę, która pulsuje i napierdala jakbym wsadził ją do ognia, już wiem, że jest złamana. Wtedy też dostrzegam zakrwawionego bliźniaka, do którego zagaduję uprzejmie: - Choćbyś dostał w ryj i dziesięcioma tłuczkami, nic ci już tej mordy nie wyprostuje.
Widzę też, że już się nim ktoś zajmuje, więc wyciągam różdżkę i próbuję poskładać swoją rękę samodzielnie. Znieczulam ją, a potem za pomocą locus nastawiam złamaną kość, zaciskając z całej siły zęby, żeby nie drzeć się z bólu.

______________________




inspired by the fear of being average
Powrót do góry Go down


Marcella Hudson
Marcella Hudson

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.67 m
C. szczególne : piegi na całej twarzy, gęste brwi, rumiane policzki i pomalowane usta
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 531
  Liczba postów : 394
https://www.czarodzieje.org/t22455-marcella-hudson
https://www.czarodzieje.org/t22458-poczta-panienki-hudson
https://www.czarodzieje.org/t22454-marcella-hudson
https://www.czarodzieje.org/t22684-marcella-hudson-dziennik#7597
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyCzw 7 Wrz - 18:04;

punkty kuferkowe 0 pkt
Okrążenia F czyli 12
Unik tłuczków 6
Trafienia tłuczków 6
Obrażenia pogruchotana prawa dłoń, a także cała ręka

Powiew powietrza na twarzy tym było pierwsze i kolejne latanie na miotle dla Marcelli. Obserwowanie małego świata z góry. Quidditch to brutalna gra, ale ciężko odmówić sobie uczucia wolności, jaką daje miotła i uśmiech profesora Walsha. Jej myśli nie krążyły wokół tej gry ani wczoraj, ani dzisiaj, a jednak tu jest. Bo chce latać, wzbijać się w powietrze i ryzykować! Czeka tylko na jeden sygnał, który pada z ust Joshuy dość szybko. Porywa miotłę niczym wyrafinowana złodziejka, wbijając się jak szalona w górę.
Dwanaście okrążeń to dużo, w gradzie deszczu tłuczków. Początek idzie jej dobrze, unika raz za razem bliskiego uderzenia, a jednak nadchodzi to pierwsze — powoduje dekoncentracje. Lekkie muśnięcia, szarpiąca miotła, trochę to bolesne.
Robi błąd, wyciąga dłoń, aby zasłonić się przed następnym ciosem, gruchają kości. Nie krzyczy z bólu, nie jest w stanie, ciemność przychodzi jej na spotkanie. Kolejne uderzenie — doszczętnie masakruje prawą rękę. Ziemia jest blisko, takie ciało nie utrzyma tak dużo bólu.

Powrót do góry Go down


Milo E. S. Seaver
Milo E. S. Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : loki; magiczny tatuaż przedstawiający pszczołę (normalnie jest na lewym nadgarstku); piegi; dołeczki w policzkach; blizny wzdłuż żył od dłoni do łokcia.
Galeony : 127
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t22087-milo-e-s-seaver#723871
https://www.czarodzieje.org/t22095-poczta-milo#724277
https://www.czarodzieje.org/t22081-milo-e-s-seaver#723658
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyCzw 7 Wrz - 20:53;

punkty kuferkowe 6
Okrążenia C - 6
Unik tłuczków 3
Trafienia tłuczków 3
Obrażenia złamałem nogę @Joshua Walsh

On to lubił. Wiatr w lokach, szum w uszach, do tego ta piękna świadomość, że można oberwać tłuczkiem... czego chcieć więcej od początku roku szkolnego? No miotlarstwo to był w ogóle ten przedmiot, z którego nie chciał odpuszczać. Jeszcze jak miał takie zasłużone miejsce w drużynie! Po prostu wiedział, że musiał się pocisnąć. I to jeszcze u psora Walsha! No błagam, kto by nie chciał się akurat tam dobrze pokazać?
Bójki, blabla, wystarczyło przecież tylko nie wychylać się przed szereg! Prawda? On to wiedział. Potrafił! I chyba zdawał sobie sprawę z tego, jam bardzo chciał oberwać tłuczkiem po twarzy. Więc nawet się nie zastanawiał, tylko wsiadł na miotłę i ruszył. I tak jak pierwsze dwa okrążenia odbyły się bez żadnych obrażeń, tak przy trzecim oberwał. I przy czwartym. I piątym. Twarz tylko nieznacznie skrzywiła mu się w bólu, ale chyba to właśnie on popchnął go do zakończenia szóstego okrążenia z idealnym wyminięciem. No, Seaver mógł się pokazać! O to chyba mu od samego początku chodziło! Szkoda tylko, że ból w nodze sprawił, że dosłownie upadł... Och, chyba faktycznie coś się zdruzgotało. Ups?

edit jest zrobiony bo zwaliłem mechanikę i jednak jestem połamany


Ostatnio zmieniony przez Milo E. S. Seaver dnia Czw 7 Wrz - 21:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Artie Gadd
Artie Gadd

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : pierścienie i sygnet + blizny na palcach; bandaż na lewej ręce; sińce pod oczami; częste krwotoki z nosa; pieprzyki na twarzy; blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Galeony : 39
  Liczba postów : 413
https://www.czarodzieje.org/t22039-arthur-gadd#721478
https://www.czarodzieje.org/t22041-listy-artiego#721652
https://www.czarodzieje.org/t22022-arthur-gadd#720896
https://www.czarodzieje.org/t22042-arthur-gadd#721654
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyCzw 7 Wrz - 21:00;

punkty kuferkowe 0 :)
Okrążenia 2 (A)
Unik tłuczków 2x udany (4;4)
Trafienia tłuczków -
Obrażenia -

Wiedział tylko, że nie chciał się już dłużej bać. Żeby to osiągnąć, po drodze zostało mu kilka nieznacznych kroków, które musiał pokonać. Jednym z nich był lot na miotle, który... Cóż, powiedzieć, że wspomnienie pierwszego było nieprzyjemne, było jak nie powiedzenie niczego. Ale musiał próbować. Może i lepiej, że Harmony była zawieszona? Jakby go tu zobaczyła, to pewnie wywaliłaby go stąd szybciej niż Patol wpierdzielił ją do lochu z Mulan, jak to przynajmniej określił Psidwaczek. Ile było w tym prawdy? Ciężko było stwierdzić, ale przecież to były tylko fakty autentyczne!

Do profesora... Skinął głową. Jakby samemu nie dowierzał, że tutaj jest. Zastanawiał się, czy nie umówić się z nim na jakieś zajęcia indywidualne, ale... nie, musiał to zrobić przy innych. Nie chciał robić z tego jakiejś niestworzonej katastrofy. To był tylko lot, prawda? Coś zupełnie normalnego. Niegroźnego.

Co to kurwa znaczy tłuczki?

Nie miał pojęcia, jak to zrobił. Ale udało mu się zrobić dwa okrążenia w tempie... nawet szybkim, jak na niego. I przy tym nie oberwać. To chyba był pierwszy krok do sukcesu, prawda? Przezwyciężał strach. Miał go pod kontrolą. Małe kroki. A za to jakie ważne!
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyCzw 7 Wrz - 21:20;

punkty kuferkowe 13
Okrążenia 6
Unik tłuczków 3
Trafienia tłuczków 3
Obrażenia złamana prawa noga (+ bolące kolano i ramie)

Lekcja mioteł brzmiała dla niego wspaniale, w końcu jako przyszły kapitan puchonów zmuszony był trenować, a nie tylko przeprowadzać treningi innym.
Przyszedł na miejsce zajęć dość niechętnie po tym jak dowiedział się, gdzie mają się odbywać.
Słyszał trochę o tym miejscu i nie przepadał za duchami. Postanowił się tym jednak nie przejmować zbyt bardzo i po prostu słuchał profesora oraz tego, jak ten mówił coś o bójkach i innych rzeczach. Jin w zasadzie nie musiał się o to martwić, w końcu do brania udziału w bójkach było mu daleko, choć teoretycznie byłby w stanie kogoś pokonać.

W zasadzie to bardziej od słów nauczyciela zestresował się przez tłuczki, które były zaraz obok.
No to na pewno będą ciekawe zajęcia...
Brunet wskoczył na miotłę tak szybko jak Pan Walsh zakomunikował, aby ci to zrobili.
No i ruszył przed siebie omijając głazy. Już od samego początku pędził, co nie do końca opłaciło mu się, gdyż podczas drugiego okrążenia oberwał tłuczkiem w kolano.
Bolało jak cholera no ale przecież nie mógł być słaby, więc po prostu leciał dalej.
Z każdą sekundą czuł jakby leciał coraz szybciej, choć prawdę mówiąc to zapewne nie były to zbyt duże różnice.
Przy piątym okrążeniu nie zauważył nadlatującego tłuczka, widocznie włosy musiały zasłonić mu oczy na tą jedną setną sekundy i cóż... Oberwał, tym razem w ramię.
Pozbierał się jakoś, choć przeszedł go dreszcz i zakręciło mu się nieco w głowie.
Leciał dalej, ale przez poprzednie bliskie spotkanie z tłuczkiem nie był już tak szybki.
Przez to także dostał raz jeszcze. To oberwanie jednak było dwa razy silniejsze i do tego w prawy piszczel.
Nie mogąc dłużej utrzymać się na miotle podleciał do nauczyciela i usiadł na trawie.
- Profesorze, ten jeden tłuczek to jakiś specjalny chyba był... Mógłby pan zerknąć na moją nogę?- zerknął na mężczyznę i po chwili odłożył swoją miotłę na bok.

Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4447
  Liczba postów : 2010
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptyPią 8 Wrz - 15:23;

Lekcja się zaczęła, miał już dawać sygnał do startu, kiedy podeszła do niego @Anna Brandon. Spojrzał na Puchonkę, witając się z nią uprzejmie, aby po chwili zastanawiać się, czy się przesłyszał, czy naprawdę jego uczennica zadała mu pytanie o relację z przebiegu zajęć.
- Panno Brandon, z uwagi na początek dopiero roku szkolnego, będę udawał, że pani tu nie było i uprzejmie poproszę o oddalenie się. Skoro panna Seaver jest zawieszona i nie może brać udziału w zajęciach, to nie może go brać w żaden sposób. Fotografowanie pozostałych uczestniczących także jest nie na miejscu z wielu powodów, na których wymienienie nie mam w tej chwili czasu. Jako prefekt, powinnaś potępiać działania prowadzące do zawieszenia, a nie wspierać przyjaciół robiąc dla nich relacje - powiedział spokojnie, starając się nie nazwać tego pomysłu zwyczajnie głupim. - Pozwolę sobie również nie skomentować chęci podlecenia na miotle kawałek, przy posiadaniu zakazu uczestnictwa w zajęciach miotlarskich z uwagi na zdrowie. Proszę o opuszczenie zajęć bez zbędnej zwłoki - dodał, gestem wskazując drogę Puchonce. Nie bronił nigdy nikomu oglądać lekcji, obserwować, ale przekazywanie relacji z zajęć było przesadą. Miał nadzieję, że Brandon zrozumie i odejdzie, nie ryzykując samej szlabanu, ale nie miał czasu czekać, aż dziewczyna wykona jakiś ruch.
Dał sygnał do startu i obserwował, jak wszyscy ruszyli i niewiele później padali jak muchy jeden za drugim, a Walsh sam nie wiedział, co o tym sądzić. Powstrzymał się od komentowania, po prostu podchodząc do każdego, kto upadł i miał wyraźne złamanie.
Jedynie wokół @"Maksymilian Felix Solberg" wyczarował parawan, aby nie było widać jego blizn, kiedy nastawiał mu prawą rękę. Drugi parawan pojawił się wokół @Ruby Maguire dla oszczędzenia widoku innym i oszczędzenia sobie wysłuchiwania dramatycznych krzyków przyjaciół i rodziny Gryfonki. Tu nie wystarczyło po prostu rzucić [i]locus[i], nic więc dziwnego, że spędził więcej czasu przy Gryfonce lecząc jej obrażenia, aż miał pewność, że może swobodnie kontynuować zajęcia. Dokończył nastawianie złamań tych potrzebujących, dostrzegając, że @Royce Baxter sam złożył swoje kości a @Marla O'Donnell nastawiała nos drugiego Baxtera. Przynajmniej ta dwójka uważała na zajęciach z uzdrawiania albo nie zapominali o tym, że mają ze sobą różdżki. To co było jednak najbardziej zaskakujące to obecność @"Arte Gadd", który nie dość, że przełamał własny lęk, to jeszcze nie skończył połamany. Jemu Josh cicho pogratulował, uśmiechając się ciepło, nim spojrzał po wszystkich obecnych. Tłuczki wylądowały w skrzyni, która po chwili została powielona parokrotnie.
- Gratuluję, dwie osoby potrafiły sięgnąć po różdżkę i same rzucić zaklęcia lecznicze. Spodziewałem się, że więcej z was uważa na uzdrawianiu - powiedział, spoglądając w większości na Gryfonów, choć miał świadomość, że gdyby każdy dom miał być dobry w tym, czego uczył ich opiekun, Puchoni zdobyliby Puchar Quidditcha, a tak miewali problem z ilością członków w drużynie. Przykre, ale prawdziwe. - Więc, wracając jeszcze do początku zajęć. Niezależnie od tego, co sobie myślicie i jak bardzo żartować sobie z tego będziecie, bójki będą was skreślać z meczy. Zamiast więc uderzać kogoś pięścią, weźcie go na boisko i pod pretekstem treningu wykorzystajcie tłuczki, ale nie celujemy w twarz. Efekt nie uniknięcia tłuczka widzieliście sami na sobie albo pozostałych. A teraz wskakujcie na miotły, wznieście się nad ziemię na tyle, żebyście mogli w razie konieczności zwisać z miotły głową w dół - mówił dalej, aby przejść płynnie do drugiego etapu zajęć.
- Kiedy leci tłuczek, możecie albo bezgranicznie ufać pałkarzowi, że was obroni, albo sami spróbować go uniknąć. Wyobraźcie sobie na tę chwilę, że zwyczajnie nie macie pałkarzy w drużynie. Jak możecie uniknąć tłuczka? Poza odchyleniami w jedną czy drugą stronę, możecie zupełnie odwrócić się go góry nogami albo robić gwałtowne zwroty. Przećwiczcie to wpierw w pojedynkę - polecił, a po chwili wokół każdego z was zaczął krążyć tłuczek, jednak nie w typowym dla siebie tempie, a o wiele wolniej, dając wam czas na wykonanie uniku.
Walsh obserwował wszystkich uważnie, aby w końcu przerwać trening i podzielić wszystkich w pary. Wręczył jednej osobie w każdej parze pałkę i wydał kolejne instrukcje. Wpierw jedna osoba miała uderzać w tłuczek, celując w swojego przeciwnika, a po czterech próbach miała nastąpić zamiana.



Mechanika:

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 542
  Liczba postów : 1565
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 EmptySob 9 Wrz - 17:40;

Atak C C G H | 62, 55, 49, 3 → 3 przerzucone na 74
Modyfikatory przerzut k100 za punkty w kuferku | dodaję +10 do 49 za miejsce w drużynie
Obrona 14 i 69 → 14 przerzucone na 44
Modyfikatory nie używam w obronie
Ostateczny wynik atak: 4 udane, unik: 1 na 2 udane

Pocieszała się tylko, że nie tylko ona tak konkretnie oberwała, bo chyba co chwila ktoś lądował połamany. Gdzieś widziała zalanego krwią Fitza i połamanego Tomka, ale chwilę później już zasłaniał ją parawan, a Josh ją sklejał i nastawiał, na co się krzywiła.
Na swoją obronę powiem, że jestem wściekła na Harmony i dlatego poszło mi tak beznadziejnie — powiedziała do @Joshua Walsh i wyszczerzyła się do nauczyciela. Miała wysoki prób bólu, bardzo wysoki, więc oprócz krzywienia się i jednej niesfornej łzy nie pokazała, jak bardzo bolała ją ta ręka. Jej poskładanie też nie należało do najprzyjemniejszych, ale nie marudziła, to w końcu jej wina, że tak turbo źle jej poszło. — Jest jakaś szansa, że odzyskam ją na mecz? — zwróciła się jeszcze do profesora, skoro i tak siedzieli teraz na trawie i może nie powinna tyle gadać, żeby mógł się skupić nad jej ręką, ale po pierwsze była ciekawa, a po drugie gadanie jej pomagało odwrócić uwagę od wystających kości i widocznych mięśni, całkowicie zalanych krwią. Oby skrzatom udało się doczyścić jej brudne od szkarłatu krwi ubrania…
Niedługo potem – kiedy nauczyciel poskładał resztę takich samych asów jak ona – z powrotem znalazła się w powietrzu i zawisła w nim przed @Jamie Norwood.
Ja zaczynam — powiedziała bezceremonialnie, podrzucając pałkę i zgrabnie ją łapiąc, a potem przystąpiła od razu do ataku, nie dając mu chwili namysłu. Tłuczki poleciały w stronę chłopaka wszystkie cztery razy, nie chybiła ani razu. To była pozycja, na której Ruby czuła się jak chaplau w wodzie, nie lubiła gonić za kaflami i omijać tłuczki, bo to ona była tą osobą, przez którą trzeba było ich unikać. Mogła przywalić trochę mocniej, ale w gruncie rzeczy nie poszło jej najgorzej.
Z unikami jak było widać radziła sobie znacznie gorzej niż odbijaniem w stronę przeciwników. Co prawda Jamie nie był dzisiaj najlepszym pałkarzem, bo tłuczek poleciał w jej stronę tylko dwa razy, ale i tak zdołała uniknąć tylko jednego. Rzecz jasna zwalała to na swoje rozproszenie sytuacją drużyny i tym, że jeszcze przed kilkoma minutami wystawały jej dwie kości z lewej ręki.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kamienny krąg - Page 7 QzgSDG8








Kamienny krąg - Page 7 Empty


PisanieKamienny krąg - Page 7 Empty Re: Kamienny krąg  Kamienny krąg - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kamienny krąg

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 11Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kamienny krąg - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-