Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Miejsce na ognisko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 5 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość


Boris Lavrov
Boris Lavrov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 307
  Liczba postów : 448
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyNie Maj 15 2011, 00:06;

First topic message reminder :




Miejsce położone gdzieś w głębi polany, tuż obok lasu, dzięki czemu nie trzeba zapuszczać się daleko po chrust. Znajduje się tutaj palenisko zrobione z piasku i otoczone kamieniami. Dookoła stoją drewniane ławki, niezbyt okazałe, ale pewnie zrobione przez studentów w chwilach zwiększonej chęci na wygłupy. Jednak w miarę stabilne. Na kamiennym murku naprzeciwko siedzisk można często zauważyć jakieś napisy zrobione przez uczniów. Gdzieś obok stoi również drewniany stolik, zapewne skradziony z jednej z sal Hogwartu. To na nim wykładane są produkty potrzebne do zorganizowania ogniskowej uczty.


Ostatnio zmieniony przez Boris Lavrov dnia Nie Maj 15 2011, 12:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 5487
  Liczba postów : 2719
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyPon Maj 04 2020, 16:26;

Sytuacja stawała się dziwna do kwadratu, ale pod wieloma względami była dość zabawna? Gdyby oczywiście odjąć całą tę wodę, bo dziewczyna była nią niesamowicie spięta, choć nie chciała mówić tego na głos. Jej lęk przed wodą nie był chyba aż tak powszechnie znany, nie czuła potrzeby opowiadania o nim na prawo i lewo, toteż teraz na pewno znajdowała się w jakiejś kropce.
- Aquamenti! - mruknęła mierząc w nogi chłopaka, skoro już tutaj była, ale to na niewiele się zdało, a nie chciała go pętać, ani robić nic takiego, bo jeszcze się wywróci i w efekcie wszyscy sobie zrobią krzywdę! Teraz tylko miał mokre nogi i trudno powiedzieć, czy z tego powodu się cieszyła, martwiła, czy co właściwie, ale jedno było pewne - nic jej to nie dało!
- Tylko nie do jeziora! - rzuciła na to dość rozpaczliwie, bo nie wyobrażała sobie w ogóle tam wchodzić i zamiast tego wspięła się na palce i pocałowała Jerry'ego w policzek, czując jednocześnie, jak zaczyna się cała czerwienić. Absurd tej sytuacji zaczynał ją chyba nieco przerastać, ale jednocześnie nawet dość dobrze się bawiła, przynajmniej do momentu, w którym Nancy postanowiła robić za kotwicę, Victoria bowiem nigdy w życiu nie poszłaby za nikim na dno, mowy nie ma, już i tak zbliżanie się do jeziora było potwornym przeżyciem i strasznie się z tego powodu denerwowała, czując jednocześnie, jak mocno wali jej serce i nie mogąc przestać myśleć o tym, co mogło się stać, jeśli tylko podejdą za blisko!
- Jerry! Proszę! - rzuciła jeszcze, zapierając się nogami i próbując zatrzymać go w miejscu, co było naprawdę szalonym posunięciem. Była od niego mniejsza, drobniejsza i nie było żadnych wątpliwości, że z nim nie wygra.



@Jeremy Dunbar @Yuuko Kanoe @Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyPon Maj 04 2020, 22:01;

- Toż to tylko lodowata woda! - zawołał wesoło do niesionej dziewczyny i bezlitośnie parł na przód pomimo obciążenia. To tylko zachęcało, aby jednak poćwiczyć kondycję skoro dwie dziewczyny się na niego rzucały (interpretował na własną korzyść), a trzecią niósł w ramionach. - Można mnie przekupić dzisiaj tylko buziakami. - roześmiał się, gdy Yuuko próbowała tutaj go zniechęcić do realizacji pomysłu kupnem akcesoriów dla jego kota. Gdyby zaoferowała podkarmianie to mógłby się pokusić. - Spokojna głowa Yu, wskoczę z tobą! - zaoferował się niczym prawdziwy uczeń Godryka Gryffindora. Z każdym jej szarpnięciem coraz to mocniej ją do siebie przyciskał, byleby tylko mu nie wypadła z rąk. Nie chciał na niej wylądować, mogłoby to ją mocno zaboleć.
- Trzeba jakoś sobie radzić, Nancy. - puścił jej oczko i ani myślał obrażać się za jej przytyk. To była niejako prawda - rzadko dostawał buziaki, a więc organizował sobie okoliczności, aby je nabyć. Przykre, ale prawdziwe i nie ma sensu nad tym ubolewać skoro lepiej sobie z tego zażartować. Stracił dech w piersiach, gdy wskoczyła mu na plecy i przez to zrobił kilka zbyt gwałtownych kroków. O mały włos się nie przewrócił co z pewnością Yuuko musiała poczuć, gdy naparł na nią klatką piersiową kiedy to pod naporem ciężaru ciała Nancy pochylił się nad niesioną puchonką. Oplotła go nogami niczym miś koala i po prostu się roześmiał, bo taka pozycja mu odpowiadała tylko szkoda, że nie wisiała tak z przodu.- Okej, wchodzę w to! - zapewne ją zaskoczył i o to mu chodziło. - Słuchaj Nancy, wszyscy wiemy, że na mnie lecisz no ale bez przesady. - wygiął kark, aby chociażby popatrzeć na jej profil. - Widzisz Yu, nie chcą cię wyzwolić, a więc jesteś teraz moja. - poruszył zaczepnie brwiami i z wielkim trudem zrobił kolejny krok. Zachwiał się i byłby znowu przewrócił, gdyby w porę się nie zatrzymał. Do jeziora nie pozostało specjalnie daleko, jeszcze kilka kroków i będą po kostki w wodzie.
- Ej, celuj wyżej! - zawołał do krukonki, której teraz nie miał szans zauważyć. Chętnie zdjąłby buty, ale wtedy rozłożyłby się na biednej Yuuko z ciężarem na plecach. Otaczały go bardzo atrakcyjne aromaty ich perfum i mógłby być w ten sposób "przytulany" do końca dnia. Victoria w jakiś sposób mu zaimponowała, gdy jednak go pocałowała, choć trzeba przyznać, że był zawiedziony, że jednak nie zdecydowała się na usta. Mmm... jeden buziak zaliczony. - oznajmił uroczyście i niestety musiał się zatrzymać, bowiem tak opleciony nie miał szans zrobić nawet kroku. Posłał jezioru pełne żalu spojrzenie i westchnął z rezygnacją. - No dobra, dobra, wygrałyście tę bitwę. - rzucił pojednawczo i poruszył barkami, aby skłonić Nancy do zejścia z jego pleców. Ostrożnie odstawił Yuuko na ziemię i uniósł ręce w geście poddania. - No wiecie wy co... - naburmuszył się i nie dał im szansy odsapnąć. Obrócił się po to, aby wykorzystać odległość do Nancy - znienacka pochwycił ją w pasie, uniósł i oplatając ramionami jej biodra rzucił się biegiem w kierunku jeziora. To było raptem kilka kroków, więc po chwili woda rozchlapywała się na boki, gdy przedzierał się coraz dalej i dalej ze śmiechem na ustach. - Nie puszczę dopóki mnie nie pocałujesz. - zawołał triumfalnie. - Twój buziak właśnie podrożał, żądam porządnego! - niełatwo było brodzić w wodzie kiedy miał na sobie pełne ubranie, ale na chcącego nic trudnego. Zziajał się, ale po chwili mógł ugiąć nogi w kolanach i razem z Nancy zanurzyć się aż po samą szyję. Mrużył oczy od latających kropel wody, ale nie było litości. Trzymał ją mocno w pasie nawet jeśli mieli iść razem na dno. Podpadła mu, a więc zemsta była słodziutka.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyWto Maj 05 2020, 02:11;

Może była to tylko lodowata woda, ale na pewno nie uśmiechało jej się pływanie o tej porze roku w jeziorze. To był jeden z głównych powodów, dla których stawiała opór i nie chciała się dać tak bez walki zanieść chłopakowi na brzeg. I naprawdę z chęcią, by go przekupiła, ale jakoś nie chciała go całować w policzek. Musiała wymyślić coś innego, ale Gryfon niestety pozostawał nieugięty i uparcie żądał jednej konkretnej zapłaty. Jak żyć, panie Ministrze?
- Jeremy, nie musisz w ogóle tego robić! - zapewniła go jeszcze w geście czystej desperacji. Może w końcu uda jej się przemówić chłopakowi do rozsądku. To się jeszcze okaże.
Nancy wskoczyła Dunbarowi na plecy, ale to go jedynie spowolniło i sprawiło, że zaczął się nieco garbić przez co Japonce było jedynie nieco niewygodniej w jego ramionach i trudniej było jej próbować się wyrwać z jego objęć. Chociaż naprawdę doceniała poświęcenie swojej współlokatorki. Postara jej się potem jakoś odwdzięczyć. O ile w ogóle przeżyją.
Zamarła, gdy tylko chłopak powiedział, że teraz jest jego. Co to miało oznaczać? Z jakiegoś powodu stała się jeszcze bardziej nerwowa, a jej źrenice rozszerzyły się automatycznie w wyrazie autentycznej paniki. W końcu jednak dzięki heroicznemu poświęceniu Victorii, która postanowiła jednak złożyć krótki pocałunek na policzku Jerry'ego. Jej również należało się coś za ten wyraz przyjaźni.
Szczęśliwie dzięki temu mogła odzyskać wolność. Z ulgą poczuła ponownie ziemię pod stopami i odsunęła się od chłopaka w końcu mogąc go puścić. Była całkowicie przemoczona, zaczynało jej się robić zimno i była niezwykle wdzięczna za to, że nie skończyła jednak w jeziorze. Nie spodziewała się jednak tego, że zaraz Jerry obierze sobie za cel drugą Puchonkę.
- Nie, Nancy! - zawołała, gdy tylko chłopak pochwycił jej przyjaciółkę po czym wymierzyła w niego mocne Aquamenti. Wszystko na nic, bo ten już dopadł do jeziora i zaczynał się w nim coraz głębiej zanurzać z biedną Williams. Pytanie tylko... czy na pewno z Victorią chciały ruszać za nim, by pomóc swojej przyjaciółce?
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyWto Maj 05 2020, 13:21;

Działanie pod wpływem impulsu przyniosło pożądane efekty. A przynajmniej na początku tak jej się wydawało. Jerry wyraźnie musiał spowolnić kroku, co oddaliło wizję spotkania z jeziorem. Zdążyła się nawet uśmiechnąć tryumfalnie i wywrócić oczami na komentarz, dotyczący tego jak bardzo leci na gryfona. Kurczowo trzymała się chłopaka, jakby znów grała w tą grę, w którą grała w dzieciństwie, udając, że ziemia to lawa. Wydawało jej się, że pomysł ten był iście genialny i dalszy ciąg wydarzeń tylko wzbudził w niej poczucie zwycięstwa. Jerry odstawił biedną Yuu na ziemię, a ona z zadowoleniem zeskoczyła z gryfonich pleców. Zdążyła odwrócić się do Yuu, by uśmiechnąć się do niej z dumą, czując się niczym ten baśniowy rycerz na białym koniu. Już otwierała usta by polecać się na przyszłość i oznajmić, że nie trzeba jej dziękować, ale zanim wypowiedziała jakiekolwiek słowo, pisnęła z zaskoczenia, kiedy jakaś siła poderwała ją ponownie do góry. A to szczwany lis z tego gryfa!
- Nie, nie, nie, nie, nie, nie, prosze nie, Jerry nie, ja przepraszam, ja nie będę, nie, nie, nie... - Krzyczała, próbując się wyswobodzić z objęć, ale nie miała na to najmniejszych szans, a jezioro było coraz bliżej. Kiedy chłopak z pluskiem wpadł do wody, wiedziała, że nie ma już dla niej ratunku. Wzdrygnęła się czując pierwsze lodowate krople wody na swoim ciele i zamiast próbować uciekać, znowu oplotła chłopaka rękami i nogami, przytulając się do niego jak najmocniej, bo myślała, że będzie ją próbował do tej wody po prostu wrzucić. Dunbar był jednak sprytniejszy i sam zanurkował pod wodę zanurzając ich oboje, w akompaniamencie głośnych krzyków przemarzniętej puchonki. Bardzo lubiła wodę i gdyby to był środek lata, nie miałaby absolutnie nic przeciwko takim atrakcjom, ale po zimie woda była nieznośnie lodowata, a powietrze również nie najcieplejsze. Momentalnie na jej skórze pojawiła się gęsia skórka, a ciało zaczęło drżeć z zimna. Spojrzała bezradnie na swoje towarzyszki. Absolutnie nie spodziewała się takiego obrotu wydarzeń i nie wiedziała co robić.
- Ty paskudniku, a niech Cię druzgotek kopnie! - Mruknęła do Dunbara i ochlapała go wodą po twarzy, choć zdało się to na nic, bo i tak chłopak był już cały mokry, a i ona przy tym manewrze sama oberwała. Walczyła ze sobą zaciekle, bo miała wrażenie, że kończyny jej odmarzają i nie o niczym nie marzyła bardziej niż  wyjściu z tego przeklętego jeziora, ale jednocześnie jej wrodzony upór nie pozwalał na to, by przystała na żądania swojego oprawcy. Zdana była sama na siebie, bo nie śmiała nawet liczyć na pomoc dziewczyn w tej beznadziejnej sytuacji. Spróbowała jeszcze raz się wyrwać, ale osiągnęła tyle, że wokół nogi zaplątały jej się jakieś glony, na co kolejny raz zareagowała dziewczęcym piskiem i ponownie przylgnęła ciałem do gryfona.
- Zrobię to jak mnie wy-wypuścisz! Tam na z-ziemi! - Zaproponowała zgrzytając zębami z zimna. Spróbowała zadziałać coś dyplomatycznie, choć zdawała sobie sprawę, że nie brzmi to raczej przekonująco i obawiała się, że jeśli nie chce zostać kostką lodu, to będzie musiała spełnić postawione żądania. Spojrzała na Jerrego najbardziej niewinnym spojrzeniem na jakie tylko było ją stać, by może jeszcze coś ugrać swoim urokiem osobistym, licząc, że może jednak się zlituje nad biednym puchoniątkiem.
- Zdefiniuj "porządny"... - Dodała jeszcze, by w razie co chłopak nie zgłaszał reklamacji, żądając kolejnej zapłaty.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 5487
  Liczba postów : 2719
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyWto Maj 05 2020, 17:30;

Woda w butach to było zdecydowanie niewiele, tego była pewna, ale może przynajmniej na jedną krótką chwilę go spowolniła? Osłabiła? Cokolwiek takiego! Miała nadzieję, że poszło jej chociaż odrobinę lepiej niż tragicznie, ale Jerry jedynie się śmiał, co było dla niej wręcz okropnym przeżyciem! Jak on tak mógł? To było oburzające, na dokładkę domagał się jeszcze całusów i będąc naprawdę zagonioną w kozi róg, nie miała innego wyjścia, jak mu go ofiarować! I jak się szybko okazało, chłopak nadal nie był zadowolony, co uznała już za naprawdę oburzające, bo nie tego się spodziewała i nie tak to miało wyglądać! Też coś, w końcu mieli mieć umowę. Z drugiej jednak strony Nancy i Yuuko się wyłamały - na co Brandon aż zarumieniła się po czubki uszu, a piegi na jej policzkach stały się niesamowicie wręcz widoczne. Odetchnęła z ulgą, kiedy wszystko wskazywało na to, że wygrały w tym wodnistym pojedynku dominacji, a potem zapiszczała wściekle, kiedy Jerry posunął się po prostu do zdrady! Tak nie mogło być, co to w ogóle miało znaczyć! Victoria już chciała rzucać w niego kolejnym zaklęciem, żeby się wywalił na twarz, ale to skończyłoby się tragicznie dla wszystkich.
- Jerry! Oszukujesz! - rzuciła, kiedy zobaczyła, co dokładnie chłopak wyprawia i chwilę później wpadła na to, co ewentualnie może zrobić, żeby jakoś tę sytuację zmienić albo polepszy, cokolwiek!
- Calefactio - powiedziała więc, kierując różdżkę na wodę, by ta zaczęła się grzać. Nie było mowy o żadnym zimnym prysznicu, już ona o to zadba, proszę bardzo! Sama nie zamierzała zbliżać się za mocno do jeziora, bo doskonale wiedziała, że po prostu na zdrowie jej to nie wyjdzie, a nie chciała skończyć na dzikiej historii, próbowała zatem ratować sytuację z daleka, a kolejne aquamenti na pewno nic by tutaj nie zmieniło!

@Jeremy Dunbar @Yuuko Kanoe @Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyWto Maj 05 2020, 17:57;

Obiecał, że nie wrzuci Yuuko do wody i przecież dotrzymał słowa. Nie wspominał, że da spokój pozostałej dwójce dziewcząt i co tu dużo mówić, bardzo perfidnie to wykorzystywał. Poza tym podobało mu się, gdy Nancy się w niego tak wczepiała, zatem tym chętniej ją do siebie przyciskał niby to po to, aby nie wpadła niekontrolowanie na samo dno. Wyszczerzył się do niej od ucha do ucha, gdy zażyczyła mu druzgotka. - Nie wywołuj go z wody! - przestrzegł ją, ale miał taką wesołą minę, że równie dobrze mógł sobie z tego żartować. Owszem, było cholernie zimno, ale wierzył, że ściśnięte ze sobą ciasno ciała dwóch osób są w stanie się wzajemnie skutecznie rozgrzać... przynajmniej przez chwilę.
- GDYBYM DOSTAŁ BUZIAKA TO BYM DAŁ WAM SPOKÓJ! - krzyknął do Victorii i Yuuko, których lodowata woda zatrzymała na brzegu. Akurat to było mu na rękę, bo mógł w pełni "zająć się" trzymaną (wczepioną w niego) puchonką. Odchylił głowę i zamknął oczy, gdy go ochlapywała. Nawet zakaszlał, gdy woda dostała się do jego gardła, ale nie puszczał, oplatał ciasno ramieniem jej talię i choć za chwilę zaczną dygotać to pozostał nieugięty. Przymrużył powieki na widok tej niewinnej twarzyczki dziewczyny. - No nie zgrywaj się, przecież wiesz co to znaczy porządny buziak. - popatrzył na nią podejrzliwie i zadrżał. Jeszcze nie zorientował się, że Victoria próbuje ich tu jakoś uratować przed przeziębieniem. Drugą rękę położył na karku Nancy i uśmiechnął się jeszcze milej. - Słuchaj, zaraz tu zamarzniemy albo druzgotki nas pożrą na lunch. Buziak i odholuję cię na brzeg, obiecuję. - póki co odepchnął się piętami od dna, aby jednak byli trochę w ruchu w tej wodzie i się tym samym rozgrzali. Oparł plecy o taflę wody i choć po jego twarzy spływały strumienie wody to szczerzył się od ucha do ucha, a jego ciemne ślepia zdradzały jak bardzo chciał tego pocałowania. Zapewniał też, że nie wypuści jej dopóki go nie dostanie. - Jak ja cię pocałuję to nie spełnisz warunku wypuszczenia cię na brzeg więc będziemy tu tkwić i zamarzać aż Victoria oszaleje od tych rzucanych w nas zaklęć, a Yuuko zemdleje z szoku. Polecam szybko podjąć decyzję. - puścił jej oczko i zachęcał, polecał się swoją ekspresyjną mimiką i sama myśl, że miałby faktycznie dostać buziaka sprawiała, że był naprawdę podekscytowany.

@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 06 2020, 01:39;

Naprawdę nie spodziewały się takiego obrotu zdarzeń. Kanoe z pewnością próbowałaby ratować koleżankę, ale Gryfon już dawno zdążył wskoczyć do wody także z pewnością nie obyłoby się bez zamoczenia ubrań. W tej chwili nie wiedziała czy powinna iść i starać się ratować Nancy czy może pozostawić ją w objęciach Dunbara, licząc na to, że ta sobie jakoś poradzi. W końcu zdawało jej się, że Williams ma wszystko pod kontrolą.
- Jerry! Proszę, daj jej spokój! - zawołała po raz ostatni, chcąc jakoś jeszcze spróbować przekonać Gryfona do tego, by zrezygnował ze swojego zamiaru. Tylko, że niestety nie miała daru przekonywania. Mogła jedynie tkwić na brzegu zaraz koło Brandon i zastanawiać się co właściwie powinny zrobić. W tej sytuacji Aquamenti już kompletnie nic nie dawało. W końcu i tak byli kompletnie przemoczeni.
Zerknęła jeszcze na Krukonkę, która starała się jakoś pomóc parce w jeziorze przy pomocy zaklęcia, które miałoby podnieść temperaturę wody tak, by chociaż zachować ich nurków od przeziębienia i nie pozwolić im na całkowite przemarznięcie. Sama również sięgnęła po różdżkę i ponowiła zaklęcie Vic, aby uzyskać jeszcze lepszy efekt. Oby to coś dało. I żeby tylko Nans dała sobie radę.
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 06 2020, 21:21;

Wszystko wskazywało na to, że jest w sytuacji bez wyjścia. Gdyby nie zimno, to pewnie cała sytuacja bardzo by ją bawiła i uparcie tkwiłaby w miejscu, uwieszona na Jerrym, dopóki nie opadłby z sił i się nie poddał. Nie to, żeby wizja krótkiego pocałunku była dla niej taka straszna, ale skoro postanowiła być nieugięta, to nic nie zmusiłoby jej do zmiany zdania. No chyba, że lodowata woda... I chociaż była wdzięczna Victorii za próby jej podgrzania, to jezioro było zbyt duże, by dało to jakieś porządne efekty. Temperatura może lekko się podniosła, ale dziewczyna wciąż dygotała z zimna.
Położyła dłonie na ramionach chłopaka, aby spróbować nieco się odsunąć, bo kiedy położył jej dłoń na karku, ich odległość od siebie niebezpiecznie się zmniejszyła! Do tego chyba dochodziły jakieś insynuacje że to on zaraz zabierze się do rzeczy! Utknęła w punkcie bez wyjścia. Nie chciała się szamotać, bo faktycznie nie wiadomo co z tej wodzie siedzi, a próby odsunięcia się były skutecznie blokowane. Do tego nie czuła już czubków palców...
- Nie zgrywam się, wcale nie wiem... - Mruknęła udając niewiniątko, ale choć zaciekle walczyła, nie udało jej się powstrzymać uśmiechu rozbawienia. Wychyliła się zza Dunbara, by zerknąć na dziewczyny na brzegu i sprawdzić jak to się ma do jego ostatnich słów. W zasadzie wizja ratowania koleżanek podobała jej się bardziej niż ratowanie siebie, więc mogła przyjąć ten nieco naciągany argument. Wróciła spojrzeniem to ciemnych oczu, które były zdecydowanie zbyt blisko i w których widziała jakieś radosne iskierki. Były to całkiem ładne oczy i mogłaby się w nie trochę popatrzeć, gdyby nie postępujące odmrożenia. Przeniosła wzrok na usta, które pewnie były miękkie i przyjemne. Nic strasznego... Powoli skłaniając się do dokonania transakcji, westchnęła, nieco teatralnie, by podkreślić to jak bardzo jej się to nie podoba i absolutnie nie ma na to ochoty, by nie dawać mu więcej satysfakcji niż to konieczne. W końcu zamknęła oczy i nachyliła się, by na krótką chwilę przyłożyć swoje usta do jego, po czym odsunęła się szybko, czując jak nagle zapomina o zimnie, a zamiast tego twarz jej po prostu płonie.
- Poproszę teraz do brzegu... - Mruknęła patrząc gdzieś w bok, byle tylko nie na Jerrego.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 5487
  Liczba postów : 2719
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyCzw Maj 07 2020, 10:00;

Victoria niestety miała to do siebie, że w takich sytuacjach panikowała, ale to wiązało się oczywiście z wodą i możliwością skąpania się w niej po same uszy, co wcale jej się nie podobało, a przede wszystkim - przerażało ją! Starała się zrobić cokolwiek, żeby przypadkiem Nancy, i Jerry oczywiście, nie zostali przemrożeni na kość w tej fantastycznej zabawie, przy czym nawet chyba sama zapomniała, że jest cała przemoczona i na pewno dla niej to też nie jest dobre takie wystawanie na świeżym, wiosennym powietrzu, które nie było jeszcze aż tak ciepłe, jak być mogło. Odetchnęła głęboko, aczkolwiek z pewną dozą zażenowania, kiedy Puchonka wykupiła się z tego więzienia, co uchroniło ją, miała nadzieję, przed paskudną kąpielą w wodach jeziora. Brandon nawet nie wiedziała, że jej serce wali jak oszalałe i po prostu ma ochotę wyskoczyć i pospacerować gdzieś obok. Była chyba w szoku, a może tak bardzo ją to wszystko przeraziło, że nie miała bladego pojęcia, co powinna ze sobą zrobić.
Jeśli więc miała taką możliwość, to pewnie kiedy Jerry wyszedł na brzeg i odstawił Nancy, potraktowała go jeszcze jednym aqumaneti, o tak, żeby sobie dobrze zapamiętał, że takich rzeczy się po prostu nie robi! Nie zamierzała chyba jednak dłużej tu zostawać, bo robiło się chłodno, nic więc dziwnego, że zarządziła taktyczny odwrót, aczkolwiek nie miała bladego pojęcia, kto się do tego zastosuje. Chwyciła swoje rzeczy, czując, że zaczyna szczękać zębami, gdy tylko emocje nieco opadły. Miała nadzieję, że teraz już faktycznie wszyscy skierują się do zamku!

@Jeremy Dunbar @Yuuko Kanoe @Nancy A. Williams

Jeśli dobrze liczę, to nasze szóste posty, więc możemy zmykać w poście Nancy, jeśli macie chęć luf

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyCzw Maj 07 2020, 14:05;

Nie od dziś wiadomo, że ten chłopak łaknął atencji dziewcząt, a oddałby nawet nerkę za mile spędzony czas w schowku na miotły. Może to było godne pożałowania w oczach innych, ale on sobie z tego żartował i kamuflował prawdziwą potrzebę posiadania przy sobie kogoś bliskiego i stałego. Z tą piękną trójcą przekomarzał się i miał nadzieję, że nie uznają go za jakiegoś idiotę. Przecież oczekiwał tylko dwóch buziaków, a to było miłe, przyjemne i niegroźne. Co miał poradzić na to, że cena wolności podrożała przez hipogryfi upór Nancy? Gdy się zaśmiała to odetchnął z ulgą i zyskała sobie tym w jego oczach. - Zaczynam zamarzać. - oznajmił jej i tym samym ją ponaglał. Miał ochotę szczerzyć się niczym Irytek, gdy dostał to, czego chciał. Mógł poznać smak ust Nancy... ale tylko przez dwie sekundy! Nawet nie zdążył zachęcić jej do przedłużenia tego pocałunku, bo już zabrała swoje usta i oczekiwała odholowania. Zademonstrował jej minę niesłusznie zbitego psidwaka. - No wiesz ty co... tak krótko? Nawet się nie zdążyłem nacieszyć... - pożalił się, ale skoro obiecał to rozpoczął żmudną wędrówkę w kierunku brzegu. - Bardzo mi się podoba jak się we mnie wczepiasz. - szepnął jej na ucho zanim wyłonili się z wody i ją odstawił na ziemię. Od razu oberwał strumieniem wody od urażonej Victorii. - Kopiesz leżącego! A raczej moczysz mokrego! - oburzył się i potrząsnął mocno głową, chcąc ochlapać twarz krukonki jeszcze w chwili, gdy stała obok. - Ej, dziewczyny, ja mówię serio, mogę wam wysuszyć te ubrania. Wystarczy, że mi je zawiesicie w powietrzu i się nimi zajmę. - poruszył zaczepnie brwiami i odsłonił zęby w bardzo lśniącym i zadowolonym uśmiechu, jakby właśnie rekomendował rozebranie się przed nim i pozwolenie mu na wysuszenie ich ubrań. Zdjął z nóg przemoczone obuwie i prawie się przy tym przewrócił, gdyby nie podskoczył na jednej nodze, gdy miał problem z jednym butem.
- Hej, Yu, wysuszyć ci tę bluzkę? - zawołał do puchonki i puścił jej oczko. I tak, zdjął z siebie sweter i zaczął rozpinać przemoczoną i klejącą się do ciała koszulę. Miał już sine usta, ale znał świetne zaklęcie rozgrzewające, które sobie później zaaplikuje. Poza tym jego ślepia cieszyły się jak u dzieciaka, bowiem mógł wpatrywać się w Nancy, której przemoczone ubrania podkreślały kształty jej ciała. - Znam zaklęcie rozgrzewające. Niewinne i bardzo fajne. Serio mogę ci nim pomóc i już bez buziaków, choć szkoda. - jeszcze trochę, a Irytek pozazdrości mu tego wyszczerzu.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyCzw Maj 07 2020, 21:49;

Wyglądało na to, że faktycznie ich interwencja nie będzie potrzebna i będą mogły bezpiecznie stać sobie na brzegu, podziwiając to, co działo się przed nimi. Chociaż akurat Puchonka starała się nie zwracać większej uwagi na to, że Jerry'emu udało się zaszantażować Williams do tego stopnia, że ta w końcu dała mu upragnionego buziaka. I całe szczęście, że Dunbarowi to wystarczyło, by zechcieć łaskawie odeskortować studentkę do brzegu. Z pewnością wymarzli w wodzie, co było doskonale widoczne po sinych ustach i gęsiej skórce. Kanoe już miała do nich podejść, gdy nagle cofnęła się ze względu na rzucone przez Krukonkę Aquamenti, przez które nie chciała zostać omyłkowo trafiona. Z niemałym zdziwieniem spojrzała na stojącą obok niej Brandon, ale wolała nie skomentować jej zachowania. Jeszcze sama oberwałaby zaklęciem. Dlatego jeszcze przez chwilę trzymała się z tyłu, by następnie podejść do Nancy i upewnić się czy wszystko jest z nią w porządku. Choć chyba nie musiała się o nią martwić.
Na komentarz Gryfona odnośnie ściągania ubrań w celu ich wysuszenia, Japonka jedynie zaczerwieniła się, starając się jakoś zbyć jego słowa. Zamiast tego skupiła się na rzucaniu zaklęcia osuszającego na mokrą odzież Williams, żeby przynajmniej w ten sposób zapewnić jej względny komfort.
- Nie, dzięki, Jerry - odpowiedziała wciąż niesamowicie zawstydzona, unikając kontaktu wzrokowego z Dunbarem.
Zdecydowanie nie chciała, by ten próbował majstrować przy niej zaklęciach. Już wolała zrobić to samodzielnie. Bo w końcu nie mogła wracać w takim stanie do zamku!
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyPią Maj 08 2020, 16:34;

Mimo zawstydzenia nie mogła pozostać obojętna na ten wesoły uśmiech. Jerry szczerzył się jakby wygrał właśnie co najmniej wór galeonów, co w zasadzie mogła odbierać jako komplement. Mimo usilnych prób nie udało jej się utrzymać poważnego wyrazu twarzy i nawet się krótko zaśmiała, bo co by nie mówić, bawiła się świetnie. Poklepała go nawet lekko po głowie, kiedy zrobił te szczenięce oczka.
- Oj już nie marudź, nie ma tak dobrze! - Wywróciła oczami i wciąż uczepiona niczym koala, z ulgą dała się odholować do brzegu. Wynurzenie się z wody wcale nie należało do najprzyjemniejszych, bo wymarznięte ciało w mokrych ubraniach, owiane dodatkowo wiosennym wiatrem zaczęło jeszcze bardziej dygotać. Dlatego zamiast czym prędzej wyplątać się z objęć Dunbara, przylgnęła do niego jeszcze bardziej, by wyciągnąć z chłopaka choć trochę ciepła.
- Taki gratis. Nie ma za co. - Odpowiedziała również szeptem, a chwilę później wylądowała w końcu bezpiecznie na ziemi. Objęła się ramionami, by nieco się ogrzać, ale wciąż dygotała jak galaretka. Na szczęście Yuu była gotowa do interwencji i kiedy rzuciła zaklęcie suszące Nancy uśmiechnęła się do niej z wdzięcznością. Zdecydowanie wolała taką wersję suszenia niż tą zaproponowaną przez Jerrego.
- Poradzimy sobie same, ty tam już nie kombinuj, nic więcej nie dostaniesz! - Zapewniła gryfona, podpierając się pod boki i spoglądając na niego rozbawiona. - Wracajmy do zamku, nie wiem jak wy, ale ja marzę o gorącej herbacie - Dodała zwracając się już do wszystkich i ruszyła powoli w drogę powrotną, uśmiechając się wesoło przez całą drogę. Tradycyjne obrzędy odhaczone! Teraz tylko czekać na to szczęścia, które miało się na nich za to wylać strumieniami.  

/zt wszyscy
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyPon Maj 11 2020, 21:14;

Samonauka – ONMS

Lekcja z Ajaxem Swannem uświadomiła Gunnarowi istnienie tak zwanych tebo w Hogwarcie. Dotychczas nie dość, że nie słyszał o samym gatunku, zdecydowanie nie miał okazji ich poznać w Islandii, w niesprzyjajacych im środowiskowo warunkach (jak się dowiedział później od profesora). Podczas zajęć Ragnarsson opiekował się jednym z przedstawicieli tego gatunku. Trafił jednak na wyjątkowo spokojny, pokorny okaz, który nie sprawiał mu żadnych trudności w opiece nad nim. Tym samym Ragnarssonowi brakowało nutki wyzwania. Obok wykonania badań i pomiarów anatomicznych na stworzeniu, nie zaspokoił swojej wiedzy na temat tego zwierzęcia. To właśnie było powodem, dla którego zaczepił profesora zaraz po zajęciach, dowiadując się czy jeszcze będzie miał okazję kiedyś kontynuować pielęgnowanie tych stworzeń. Tebo przyprowadzone przez profesora na skraj Zakazanego Lasu, zdecydowanie znajdowały się poza jego zasięgiem. Jednak za zgodą profesora, na jakiś czas zostały przeniesione do boksów bliżej szkoły, żeby Ragnarsson mógł się z nimi zapoznać. Przystanął przed ich zagrodą, przyuczony przez Ajaxa, wymuszając na niewielkim stadku ujawnienie się poprzez odpowiednią kombinację stuknięcia nogą i niedużą ingerencję magiczną. Jak tylko magiczne nie-dziki, ukazały się jego oczom, wynalazł spojrzeniem te najbardziej żywiołowe, które mogły go najwięcej nauczyć. Doskoczył do jednego z nich, chwytając go za linę. Chciał go poprowadzić z jednej zagrody w drugą, próbując go oswoić ze spacerami, ale dzik zaparł się kopytami o ziemię i nawet nie drgnął. Wyjątkowo oporny, z jakiegoś powodu. Gunnar próbował wzbudzić jego zaufanie zachęcającym jedzeniem, ale zamiast zdobyć jego uwagę, przykuł uwagę młodszego osobnika, od którego dostał kopytem w piszczel. Zacisnął zęby, żeby nie zawyć z bólu. Klękając na jednym kolanie, złapał obie liny, związując je ze sobą. Wykorzystujac żywotność młodszego tebo, spróbował zmusić większego do poruszenia się z miejsca.
— No… bydlaku. Dajesz.
Kontrolowanie kilku tebo jednocześnie, każdy o innym temperamencie, nie należało do najłatwiejszych zadań, dlatego po czasie dopiero kilku godzin, Gunnarowi udało się zmusić zwierzęta do kooperacji. Jak się okazało, wystarczyło wykorzystać do tego ciężarną maciorę. Miała wyraźnie większy respekt stadka niż islandczyk. Bo kiedy Ragnarsson skoncentrował swoją uwagę na niej, odprowadzając ją do bramki, za jej śladem ruszył dopiero młody tebo, który jak dotąd biegał we wszystkie strony tylko nie tą, którą mu się wskazywało, jak i starszy. Widocznie, powiązany relacjami z maciorą, skoro tak chętnie za nią podążył. A może była to zwykła fascynacja swoją parzystnokopytną koleżanką? Gunnar próbował śledzić i zapamiętywać zachowania tych stworzeń, aby później dopytać o nie profesora, który mógłby mu pomóc rozjaśnić pewne kwestie. Spędzanie czasu z tymi istotami zdawało się tak samo fascynującym zabiciem czasu, jak i zajmującym intelektualnie. Ich naturalne aktywności przywodziły sprzeczne sygnały o ich naturze, które mogła dopełnić jedynie wiedzia profesora Swanna.
Dlatego z naręczem notatek spisanych z pamięci po kilkugodzinnym śledzeniu zachowań tebo, Gunnar udał się właśnie do jego gabinetu. Póki to doświadczenie było jeszcze świeże w jego pamięci i mógł uzasadnić swoje wątpliwości wspominkami szczegółowych interakcji z dnia dzisiejszego.

| zt
Powrót do góry Go down


Ferdinand Emerson
Ferdinand Emerson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182
Galeony : -124
  Liczba postów : 123
https://www.czarodzieje.org/t18660-ferdinand-emerson#533690
https://www.czarodzieje.org/t19060-lepszy-emeron#551972
https://www.czarodzieje.org/t18661-ferdinand-emerson#533691
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyWto Maj 19 2020, 22:34;

Wiele potrafił sobie odmówić, wiele znieść, ale tego przegapić nie mógł. Zwłaszcza po jednej z ostatnich nocy, po której niemal ze sobą nie rozmawiali. Beka - pomyślał z bananem na ustach, gdy pierwszy raz z własnej woli postanowił wybrać się na zajęcia z "obrony przed codzienną masturbacją". Zajęcia prowadzone przez brata, po tym jak obracał na festynie uczennicę były jak złoto, znalezione gdy szukało się miedzi. Wybrał się wcześnie, bo nie chciał się spóźnić. Ba! Rozważał nawet branie czynnego udziału w lekcji. Tak zajebistego obrotu spraw się nie spodziewał. Doskonale pamiętał ją z meczu i oczywiście z bardziej pikantnych obrazów.
-Cześć szwagierko! - rzucił do @Alise L. Argent, podchodząc do niej od tyłu, i obejmując za ramię, nie zatrzymując się. Wyglądali jak para, choć jemu osobiście inne pary były teraz w głowie. -Pospieszmy się bo się spóźnimy. Desmond nie toleruje spóźnialskich. - aż się zakrztusił, bo w momencie gdy kończył mówić jednocześnie chciał przełknąć ślinę i zaśmiać się. To nie tak, że nie chciał wykorzystać ją do własnych celów.. No może troszkę, ale przecież nikomu jeszcze nie zaszkodziło trochę śmiechu. Dobrze, że byli niemal na miejscu i nie musiał ją daleko prowadzić na siłę.
-Uczyni mi szwagierka ten zaszczyt i zostanie dziś moją parą? Na meczu dobrze nam szło. - trudno mu było grać teraz poważnego, ale mogło mu się udać.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyWto Maj 19 2020, 23:09;

Nie ma to jak lekcja OPCM.
Jeden z tych nielicznych przedmiotów, który uważał za pożyteczny, a którego i tak się nie nauczył w jakimś wielce zaskakującym stopniu. Czy był hipokrytą? Czy jego wartości poglądy bywały wyjątkowo sprzeczne, pozbawione jakiejkolwiek logiki i prawidłowości? Może. Sam tak naprawdę nie wiedział, czego chce; co tak naprawdę skutkuje tym, z czym musiał się zmagać? Nie wiedział. Być może nie chciał wiedzieć; wolał żyć w słodkim kłamstwie życia codziennego, aniżeli poznać najohydniejszą prawdę, pozbawioną jakiegokolwiek uroku. Właśnie pozbawiał się jednej z tych nielicznych szans na poprawę własnego siebie.
Mimo to przyszedł; głąb polany zdawał się nie być straszny, natomiast uczniowie bardzo powoli gromadzili się w ustalonym przez nauczyciela miejscu, byleby poczekać na niego i tym samym rozpocząć lekcję. Felinus wolał na razie pozostać sam, tudzież stał gdzieś bliżej oparty o drzewo, które ewidentnie nie było magiczne, więc nie mogło go zjeść; czekał na rozwój zdarzeń.
Na szczęście rany powoli zanikały, choć nie do końca tak, jakby tego chciał; wziął głębszy wdech, przymykając na krótką, niewielką chwilę oczy.

| Można zaczepiać Miejsce na ognisko - Page 5 3831175897
Powrót do góry Go down


Alise L. Argent
Alise L. Argent

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : dołeczki w policzkach przy uśmiechu, zawsze nosi bransoletkę ze smoczym akcentem i łańcuszek z zawieszką z Irlandzką Koniczynką
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 1281
  Liczba postów : 985
https://www.czarodzieje.org/t16073-alise-lauren-argent#440125
https://www.czarodzieje.org/t16093-shea#440127
https://www.czarodzieje.org/t16089-alise-l-argent#440019
https://www.czarodzieje.org/t18311-alise-argent-dziennik#521059
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptyWto Maj 19 2020, 23:55;

Unikała Desmonda i chyba miało tak zostać, bo Ali bardzo chciała skończyć studia, wyjechać do Rumunii i zostać zjedzoną przez smoka. Mieć krótkie, ale pełne atrakcji i uśmiechów danych innym ludziom życie. Westchnęła, przygryzając na chwilę dolną wargę w zamyśleniu, gdy słyszała przechodzące obok koleżanki, mówiące o zbliżających się zajęciach. Od Celtyckiej Nocy minęło kilka dni, a ona miała uścisk w żołądku za każdym razem, gdy przekraczała próg wielkiej sali. Dyskretnie więc chciała umknąć, uciec do biblioteki i zaszyć się w szkicowniku, tworząc smoki. To był plan. Poprawiła koszule i krawat pod szyją, zgarniając na plecy jasne kosmyki włosów, których przednią część związała z tyłu głowy, zostawiając wszystkie je wszystkie ostatecznie luzem. Plisowana, czarna, spódniczka sięgała przed kawałek przed kolano, a czarne zakolanówki i szkolne trzewiki dopełniały kompletu. Nie zwróciła uwagi, że dziwne przywitanie skierowane było w jej stronę, wiec, gdy gryfon tylko się zbliżył, podskoczyła w miejscu, mrugając w zaskoczeniu. Jasne ślepia skierowały się w kierunku jego twarzy, przekręciła głowę na bok, marszcząc brwi w akcie konsternacji, kompletnie nie łącząc faktów. Objął ją ręką, ciągnąc w stronę błoni, jakby co najmniej byli razem.- Cześć... Nieznajomy? Szwagierko? Chyba mnie z kimś pomyliłeś, lewku.
Rzuciła z uśmiechem rozbawienia, żyjąc wciąż w błogiej nieświadomości, że chłopak był bratem Desmonda i na dodatek to wszystko widział podczas festynu, bo pewnie umarłaby ze wstydu.Osiągnięcie takiego stanu u niej nie było proste, to odważna i śmiała dziewczyna. Pomyłki chodziły po ludziach, nie było sensu robić scen. Przecież się nie znali. A potem kontynuował wypowiedź, zbijając ją z tropu. Patrzyła na niego dłuższą chwilę w milczeniu, o mało nie potykając się o własne nogi. - Jaki Des... O czym Ty... O nie, nie, nie, nie! Absolutnie nie możemy tam pójść, kimkolwiek jesteś.
Zbladła, serce zabiło jej mocniej, a polik oblał się rumieńcem. Na Merlina, kłopoty! Dlaczego ostatnio tylko one ją prześladowały. Będąc blondynką, miała zbyt wolny czas reakcji i domysłu, bo znaleźli się już w okolicach miejsca, gdzie prowadzona miała być lekcja. Rozejrzała się w panice, zaciskając usta. Nie było go — na całe szczęście i mogła jeszcze uciec. Spojrzała ponownie na gryfona. - Naprawdę, to wszystko nie jest tak... Emerson, tak? Jak masz na imię? Jestem Ali, bo przecież nie będę mówić do Ciebie bezosobowo. Wracając jednak to kompletnie nie tak, jak myślisz z Profesorem!
Wytłumaczyła, ściszając głos i gestykulując nieco, wbiła wzrok w jego oczy, chcąc go przekonać do tego, że mówiła prawda. Tylko jak racjonalnie wyjaśnić zaczarowane wstążki i mleko? Skrzyżowała ręce pod biustem, cmokając pod nosem z niezadowoleniem i patrząc w bok. Kompletnie zignorowała temat meczu, chociaż było naprawdę sympatycznie i faktycznie, zgrywali się wyśmienicie, jako ścigający. Już widziała, jak jej smoki odlatują.
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 00:47;

Jak tylko zobaczył na tablicy ogłoszeń powiadomienie o lekcji OPCzM, stwierdził, że musi się tam pojawić. Wzmianka o możliwości poturbowania pewnie była przestrogą specjalnie dla @Maximilian Felix Solberg, jednak ten nie zraził się, aby towarzyszyć Luckowi w tych zajęciach. Nawet jeśli istniało najmniejsze ryzyko, to młodszy Ślizgon nie był wstanie tego przeskoczyć. On chyba miał w genach obrywanie po dupie za każdym razem, kiedy tylko była okazja. Lu wyszedł z dormitorium, chwilę przed tym jak zauważył zbiegającego po schodach kumpla.
- A gdzie masz ochraniacze? - spytał zaczepnie, śmiejąc się - Pamiętaj, Emerson ostrzegał. To, że się nie słuchasz to już Twoja wina. - dorzucił, jak tylko chłopak znalazł się już obok niego. Klepnął go po plecach na przywitanie i ruszyli do wyjścia z lochów.
- Kolejna lekcja w plenerze. Chyba nauczyciele też czują to lato, zbliżające się już dość dużymi krokami. - odezwał się, kiedy wkroczyli na błonia. W ciągu dnia słońce nie skąpiło bywalcom Hogwartu swojej obecności, było coraz cieplej, więc można było tylko się z tego powodu cieszyć.
Lekcja miała się odbyć na niewielkiej polanie, a konkretniej przy palenisku, które otoczone było ławkami i murkiem. Dość dużo miejsca, więc zapewne dlatego profesor wybrał właśnie tę miejscówkę. Jak tylko weszli na teren polany Lucas z daleka zauważył znajomą sylwetkę i automatycznie na widok blondynki na jego usta wpełzł lekki uśmiech, jednak równie szybko z nich zniknął, bo widok, który zobaczył zdecydowanie mu się nie podobał. @ "Alise L. Argent" szła w towarzystwie jakiegoś blondyna (@Ferdinand Emerson), a ten właśnie w tym momencie, kiedy Sinclair ich dostrzegł, objął ją ramieniem i ewidentnie ciągnął w kierunku, który sam dyktował.
- Ej, czy to Alina? Z tym... ścigającym Gryfów? - dopytał Maxa, żeby się upewnić, że dobrze widzi. Po chwili znaleźli się nieco bliżej i usłyszał słowa Emersona skierowane go blondynki. Uczyni mi szwagierka ten zaszczyt i zostanie dziś moją parą? Na meczu dobrze nam szło... Mimowolnie zacisnął prawą pięść, słysząc "szwagierko". Przyspieszył i znajdując się tuż obok Aliny, jednym stanowczym lecz nie agresywnym ruchem zrzucił ramię Ferdka z jej barków.
- Zabieraj łapy od mojej dziewczyny - powiedział dosadnie, posyłając mu wymowne spojrzenie i jednocześnie chwytając dłoń Alise i splatając z nią palce. Przeniósł na nią oczy, a jego spojrzenie widocznie złagodniało. Rzuciwszy jeszcze krótkie wzgardliwe spojrzenie na Gryfona, zbliżył się i pocałował Krukonkę w usta. W końcu chciała mieć spokój od chłopaków, czyż nie? A ten ewidentnie coś do niej miał i jeszcze to "szwagierko"... Co to miało znaczyć? Chyba postradał zmysły. Co Alise miała wspólnego z nauczycielem OPCzM?
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 03:00;

Zdecydowanie nie mógł przegapić lekcji OPCM. Co prawda jeszcze do końca nie odzyskał sprawności w nodze i miał ostatnie ślady po upadku u Antoshy, ale przecież nie był to powód, żeby rezygnować z kolejnej szansy nabicia sobie guza. Raczej rzadko nauczyciele informowali ich o takich możliwościach, więc był niezmiernie ciekaw, co ten Desmond im dzisiaj wymyśli. Do tego zgadał się z Luckiem, a jak wiadomo to duo nie wróży nudy.
-Kto by tam potrzebował ochraniaczy. W SS czekają aż pojawię się na mój comiesięczny wypadek. - Odpowiedział na zaczepkę kumpla. Był to chyba jego rekord pod względem ilości dni bez urazów wymagających hospitalizacji. Czyżby dziś miał przerwać tę dobrą passę?
-Albo to, albo nie mogą wprowadzić w mury zamku tego, co przygotowali. - Bardziej dotyczyło się to lekcji opieki nad stworzeniami, bo nie wyobrażał sobie, że taki Swann zaganiał stadko pegazów po szkolnych korytarzach, ale OPCM też mogło się wiązać z różnymi niebezpieczeństwami, którym lepiej było stawiać czoła na błoniach.
Gdy pojawili się na polanie, również zauważył siedzącą nieopodal krukonkę.
-Tak, to zdecydowanie ona... - Twarz towarzysza Aliny była Maxowi znajoma, ale nie mógł w tej chwili do niczego jej przypasować. W tym roku ominęły go wszystkie mecze, zarówno te, w których grali ślizgoni, jak i te, w których mógł tylko kibicować. Dlatego też nie był do końca pewien, czy rozmawiający z Alise gryfon jest członkiem drużyny.
Widział natomiast wyraz twarzy Lucasa, na całą tę scenę i od razu przeszedł w tryb wzmożonej uwagi. Zacięta twarz Sinclaira raczej nie świadczyła o niczym dobrym.
-Spokojnie stary... - Wymruczał do niego, ale Lucas już strącał ramię gryfona z Alise. Ruszył za nim w razie, gdyby potrzebna była interwencja.
-Miło Cię znowu widzieć. - Przywitał się z dziewczyną, gdy Lucas oderwał się od jej ust. Jednocześnie cały czas obserwował sytuację między kumplem a gryfonem.

@Lucas Sinclair
@Alise L. Argent
@Ferdinand Emerson


______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 04:10;

Zajęcia prowadzić Emerson. Skoro z młodszym przyjaźniła się dość mocno, nie mogła nie przyjść na zajęcia starszego. Tej wersji należało się trzymać. W końcu nie przychodziła tylko po to, żeby popatrzeć sobie na przystojnego profesora, z którym miała więcej możliowści rozmowy, niż z Voralbergiem. Nie ważnie, że wciąż nie potrafiła się zdecydować, na którego lepiej patrzeć. Ostatecznie nie grała teraz w fuck, merry, kill, żeby wybierać między nimi. Mogła iść i cieszyć się... A przynajmniej cieszyłaby się z zajęć, gdyby nie mundurek, a dokładniej jego dolna część. Koszula i krawat, w porządku. Mogły być, nawet wygodne, tylko dlaczego musiały nosić spódnice?! Przeklinając kolejnych dyrektorów za nie zmienienie stroju szkolnego, dotarła na błonia, gdy powoli zaczynała się tam pojawiać dziwna scena.
Dostrzegła, że @Alise L. Argent idzie z @Ferdinand Emerson, co było dla niej czymś zaskakującym. Nie wiedziała, że się znają! Z drugiej strony oboje grali w drużynach, choć Ferdi od niedawna. Zauważyła też @Felinus Faolán Lowell
- Cześć Felinus - rzuciła na powitanie, podchodząc do Puchona, z którym współpracowała na zajęciach Voralberga. Miała nadzieję, że nie będzie miał jej za złe dołączenia teraz na zajęciach, ale gotowa była w razie czego odejść. Zaraz też powstało lekkie poruszenie przy jej przyjacielu, więc spojrzała w ich stronę akurat w chwili, w której podeszli Ślizgoni. - Jak myślisz, będzie trzeba ich rozdzielać? - spytała Felinusa, gotowa w każdej chwili reagować, gdyby najwyraźniej chłopak Alise, zamierzał zaatakować jej brata.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 5487
  Liczba postów : 2719
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 08:01;

Tym razem nie była pierwsza, a raczej jedna z ostatnich, ale tuż przed lekcją powtarzała jeszcze materiał z ostatnich zajęć z transmutacji, a co za tym idzie, wciągnęła się tak mocno, że nieomal przegapiła właściwą godzinę. Postanowiła jednak zebrać się w sobie i po prostu pobiec, co nie było dla niej aż tak wielkim wyczynem, biorąc pod uwagę, że grała w drużynie, a kondycję jakąś tam miała. Zwolniła, kiedy dostrzegła, że inni uczniowie jeszcze się zbierają, odetchnęła głęboko i zbliżyła się do miejsca, w którym ostatnio walczyła na śmierć i życie z Jerrym, Yuuko i Nancy. W końcu woda nie była zbyt przyjemna i w ogóle cała sytuacja wymknęła się nieco spod kontroli, ale ostatecznie wspominała to całkiem dobrze. Założyła teraz włosy za ucho, przywitała się ze wszystkimi swoimi znajomymi, ale sama nie do końca wiedziała, gdzie ma stanąć, bo chyba wpadła akurat w środek jakiegoś nie wiadomo czego, zerknęła tylko na @Alise L. Argent, kiedy usłyszała słowa Ślizgona, uniosła brwi, a jej wejrzenie mówiło, że zdecydowanie muszą porozmawiać, a później wygładziła koszulę, starając się wyglądać co najmniej poprawnie, a nie jakby właśnie zerwała się z łóżka - co akurat było prawdą, bo dokładnie tam ćwiczyła transmutację.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 09:54;

Naprawdę cieszyła się z tego, że oznajmiono kolejną lekcję OPCM. W końcu był to jeden z jej ulubionych przedmiotów, na którym mogła się wykazać. Z pewnością cieszył ją również fakt, że ich zajęcia miały się odbyć na błoniach, bo to oznaczało, że z pewnością może być interesująco. Nie wiadomo w końcu z czym przyjdzie im się zmierzyć.
Odetchnęła głęboko świeżym powietrzem, gdy w końcu dane jej było opuścić mury zamku i skierować się ku miejscu, w którym zwykle organizowane były ogniska. Znajdowało się tam już kilka osób, które zdawały się czekać na przybycie nauczyciela i rozpoczęcie lekcji. Przywitała się z nimi krótko, ale raczej nie podchodziła do nikogo. Wolała mieć chwilę dla siebie póki tylko mogła.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 10:22;

- Boję się, że jak Cię zagadam to Emerson nas przydzieli razem. - rzuciła półżartem, bo zdecydowanie nie chciałaby trafić do pary z Violką, zwłaszcza, jeżeli chodziłoby o jakąś zaawansowaną współpracę, albo, co gorsza, o rywalizację. Z jej koślawym czarowaniem żadna ilość lekcji nie była w stanie pomóc w uratowaniu sytuacji choć trochę, więc jak już kaleczyć czarowanie to najlepiej przy osobie, która równie niepewnie czuła się podczas rzucania uroków. A może właśnie o to chodziło, by połączyć tych dobrych z tymi dobrymi-inaczej? Wtedy by się zgadzało. Eh, po co ona właściwie w to brnęła? Będzie dobrze, Davies, nie marudź.

@Violetta Strauss
Powrót do góry Go down


Leonardo Taylor Björkson
Leonardo Taylor Björkson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
Galeony : 710
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t8096-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t8123-sowka-leosia#225778
https://www.czarodzieje.org/t8124-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t19087-leonardo-taylor-bjorkson-dzie
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 11:14;

Rok powoli dobiegał końca, co właściwie było czymś najlepszym, co go w ostatnich latach spotkało. Lekcji Obrony Przed Czarną Magią nie mógł sobie odpuścić, chociaż ostatnio robił raczej niezbędne minimum, niż coś wykraczające poza jego możliwości i siły. Odkąd wrócił do Hogwartu na początku lutego, w miejscu, gdzie przerwał naukę, jego życie stawało się powoli coraz spokojniejsze. Odczuwał większą harmonię z miejscem, w którym się znajdował. Dużo czasu spędzał na dworze, raczej nie zawierał nowych znajomości, toteż większość uczniów zdecydowanie mogła pomyśleć, że widzi go dzisiaj po raz pierwszy w swoim życiu. Z pewnością tak było, na lekcjach też siadał raczej z tyłu, skupiając się na tym, żeby przyswoić wiedzę, a nie na zagadywaniu do panienki siedzącej obok - to był stary Leonardo. Nowy nauczył się doceniać w życiu trochę inne wartości.
Tak też było dzisiaj. Przywitał się cichym mruknięciem z resztą uczniów, po czym zajął miejsce najbardziej oddalone od rozchichotanych nastolatków. Dzieliło ich.. wszystko. Doświadczenie, różnica wieku, cel, w jakim znaleźli się w tej szkole. Gdy ktoś kolejny raz wybuchnął śmiechem, w głowie Leosia powstał obraz, w którym to on tak się śmiał. Nikogo z jego starych znajomych już tutaj nie było i nie wiedział, co się z nimi stało. Być może już nigdy ich nie odnajdzie. Pogrążony w takich posępnych rozmyśleniach założył ręce na klatkę piersiową jak obrażone, małe dziecko - co w jego wykonaniu musiało wyglądać komicznie i czekał na rozpoczęcie się lekcji. Chciał jak najszybciej oddalić się od tego tłumu ludzi - w którym kiedyś tak bardzo lubił przebywać.

/przydałoby się zagadać do biednego, zagubionego w świecie Gryfona 8D
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 11:54;

Musiała się pojawić na zajęciach z Obrony Przed Czarną Magią. Zarówno ze względu na to, że raczej nie była to dziedzina, w której radziła sobie najlepiej i wypadałoby jakoś podciągnąć swoje umiejętności. Tym bardziej, że w końcu rzucanie zaklęć było jakby nie patrzeć niemalże esencją bycia czarodziejem. Dlatego tym bardziej powinna coraz bardziej oswajać się z różdżką i dążyć do poznawania coraz to nowszych i potężniejszych zaklęć zamiast pozostawać wciąż na tym samym poziomie.
Pojawiła się na miejscu wyznaczonym przez nauczyciela chwilę przed czasem. Przynajmniej tego mogła się domyślić po tym, że na błoniach zebrała się dosyć spora gromadka, która zdawała się oczekiwać przybycia profesora i rozpoczęcia całych zajęć. Sama przywitała się z zebranymi i przystanęła gdzieś z boku, by nikomu zbytnio nie przeszkadzać.
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 12:03;

  Zbliżający się coraz większymi krokami koniec roku szkolnego sprawiał, że Fitzgerald myślami zaczynał być zupełnie gdzie indziej i wcale nie jest tu mowa o egzaminach. Najchętniej odpuszczałby już większość zajęć na rzecz intensywniejszych treningów, ale mimo wszystko nie mógł sobie na to pozwolić, starzy chyba całkowicie nie daliby mu żyć, a to byłoby mu naprawdę nie na rękę. Poza tym chodziło o OPCM, a tych lekcji z reguły nie pomijał; nie tylko potrafiły zaintrygować swoją treścią, tym bardziej nawet gdy miały się odbywać na świeżym powietrzu jak te dzisiejsze, ale również chciał trochę podszlifować swoje umiejętności z tego zakresu, po prostu.
  Zarzuciwszy na siebie szkolne szaty, oczywiście pamiętając o odpowiednim stopniu niechlujstwa, opuścił dormitorium i skierował się przez błonia prostu ku niewielkiej polanie przy lesie, na której znajdowało się miejsce na palenisko, a która tego dnia miała posłużyć za miejsce do ćwiczeń. Nie spieszył się jakoś mocno, wiedząc dobrze, że ma wystarczająco dużo czasu w zapasie, żeby nie być spóźnionym. Patrząc jednak na ilość osób już zebranych na miejscu, wyglądało na to, że i tak dotarł tam prawdopodobnie jako jeden z ostatnich. Zlustrował obecnych, po czym posłał krótki salut w kierunku @Violetta Strauss, po czym skierował się w stronę grupki, wśród której dojrzał dwóch swoich kumpli - @Lucas Sinclair i @Maximilian Felix Solberg. Dotarł na miejsce już po całym ‘przedstawieniu’, ale wciąż był w stanie dostrzec pewne napięcie jakie tam panowało.
  — A tu co? Atmosfera tak gęsta, że byłbym chyba w stanie siekierę tu zawiesić — rzucił z nieznacznym uśmieszkiem i skrzyżowanymi na piersi rękami, przesuwając po każdym spojrzeniem, jakby chcąc w ten sposób wywnioskować o co mogło pójść.
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 EmptySro Maj 20 2020, 12:04;

Katherine nie mogła sobie odpuścić zajęć z Obrony Przed Czarną Magią dlatego też jak tylko zobaczyła na tablicy, że odbędą się zajęcia od razu ruszyła w kierunku miejsca, gdzie się one miały odbyć. Ubrała się na sportowo skoro zajęcia nie odbywały się w sali. Tutaj chwała dla Profesora, że zajęcia będą na świeżym powietrzu. Osatnio strasznie dusiła się w miejscach, gdzie było duszno, a już zwłaszcza w szkolnych murach. Podeszła bliżej ślizgonów witając się przy tym z przyjaciółmi. Miała nadzieję, że nikogo tym razem nie będzie musiała atakować i zajęcia będą bezproblemowe. W razie gdyby coś się jednak działo to zawsze Max albo Lucas ją powstrzymają, w razie gdyby miała podjąć złą decyzję.
-Hej - przywitała się w miarę pogodnie po czym stanęła w miejscu rozglądając się wokoło. Atmosfera była gęsta tak, że szło ją nożem ciąć i tym razem nie ona była sprawcą całej tej sytuacji. Spojrzała na @Lucas Sinclair z poważną miną.
-Jedzie od ciebie tak testosteronem, że zaraz kogoś rozniesiesz.Słodki jesteś, ale wystarczy, że ja przysporzyłam problemów domowi ostatnią bijatyką- powiedziała niezbyt zadowolonym tonem, przyjrzała się dziewczynie, ale nie rozumiała tego całego zachowania, które usłyszała gdy tutaj szła. Nie lubiła tej fałszywości u ludzi, a tutaj ewidentnie śmierdziało czymś fałszywym. Zajęcia z nowym profesorem będzie miała pierwszy raz, ale uznała, że warto tą sprawę wybadać. Spojrzała znacząco na @"Maximilian F. Solberg" mając nadzieję, że ten ją poprze, albo ma chociaż takie same skojarzenia jak ona. Chociaż może @William S. Fitzgerald nie miał problemów związanych z miłością i jeśli będzie za dużo testosteronu tam gdzie stoi to może z nim nawiąże współpracę? Postanowiła, że jak coś będzie nie tak to podejdzie do niego.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Miejsce na ognisko - Page 5 QzgSDG8








Miejsce na ognisko - Page 5 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 5 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 5 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Miejsce na ognisko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 10Strona 5 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Miejsce na ognisko - Page 5 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-