Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Świąteczny Plac

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2925
  Liczba postów : 1296
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyPon 04 Gru 2023, 19:52;

First topic message reminder :


Świąteczny Plac


W wiosce znajdziecie piękną, niesamowitą choinkę, która ugina się pod ciężarem śniegu. Bije od niej magia, taka sama, jak od wszystkiego, co możecie tutaj znaleźć. Zewsząd otaczają was stare zabudowania i strzeliste drzewa, jednak żadne z nich nie dorównuje świątecznemu drzewku, które zdaje się ukoronowaniem tego, co was otacza. Gdy się rozejrzycie, dostrzeżecie płot otaczający wioskę, dostrzeżecie również inne, czarowne miejsca, które zdają się umykać waszym spojrzeniom.


______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 887
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptySob 30 Gru 2023, 18:13;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych;
Bałwanki: 0/3 ulepionych bałwanów;
Pozostałe aktywności: -
Suma punktów uratowania świąt: -
Lisek: Millie

Zbiorowa halucynacja, tak.
Z tego założenia wychodziła Noreen, gdy dziwny prezent i bardzo, ale to bardzo fajtłapowaty lis przeniosły ją w sam środek placu w Merfox Village. Pierwszą rzeczą, która rzuciła jej się w oczy, była ogromna, uginająca się pod ciężarem śniegu choinka. Zadarła głowę, by rzucić okiem na całą tę jej dorodność. Zdawała się lśnić w świetle dnia, nie wiedziała jednak czy od oszronionych igieł, czy z powodu generowania własnego, magicznego światła. Widok zapierał dech w piersi. Na nieco niższych gałęziach widziała wiszące ozdoby, wyglądające na ręcznie robione - jedne sprawniej, inne ledwo trzymające się kupy, ale najwyraźniej wszyscy obecni tu czarodzieje dokładali pracy, by drzewo ozdobić. Wokół panował ruch i rozgardiasz, w powietrzu śmigały śnieżki, na obrzeżach placu stały rozmaite, fantazyjnie ulepione bałwany. Noreen rozglądała się z rozdziawionymi ustami, onieśmielona wszystkim wkoło. W ramionach trzymała swojego bialutkiego liska, który zaczął wiercić się i wyrywać, chcąc najpewniej pobiec do swoich pobratymców. Nie miałaby problemu z wypuszczeniem jej, lecz Millie zaplątała się w jej szalik. Chcąc uwolnić lisa, a jednocześnie nie zostać powieszoną, zamachnęła się niezgrabnie (może udzieliła jej się niezdarność futrzastego przyjaciela?) i poślizgnęła się na skrytym pod delikatnym śnieżnym puchem lodzie. Desperacko próbując utrzymać pion, przypadkiem uderzyła ręką w coś twardego - jak się okazało, w klatkę piersiową całkiem rosłego mężczyzny. Choć jeszcze nie stała zbyt pewnie na nogach, odskoczyła jak oparzona, wyrzucając z ust pełne strachu:
- Merlinie, przepraszam, nie chciałam!
Millie w międzyczasie zaczęła skakać wokół ich nóg z wyjącym Jazgotem.
Powrót do góry Go down


Thalia S. Heartling
Thalia S. Heartling

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,65m
C. szczególne : czarny tatuaż armband na prawym przedramieniu || zapach miodu, szpitala i kawy
Galeony : 349
  Liczba postów : 430
https://www.czarodzieje.org/t21575-thalia-s-heartling#701437
https://www.czarodzieje.org/t21580-thalia-poczta#701474
https://www.czarodzieje.org/t21579-thalia-s-heartling#701467
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptySob 30 Gru 2023, 18:17;

Bitwa na śnieżki:
Bałwanki:
Pozostałe aktywności: piję sobie
Suma punktów uratowania świąt: 5?

Święta były dla niej niczym szczególnym. Zazwyczaj, od lat już, spędzała je w pracy, a czasy przed podjęciem zawodu wspominała na przepychankach rodziny i wypytywaniu o jej przyszłość, choć ta była przesądzona jeszcze przed jej narodzinami. Może więc dlatego zazwyczaj uciekała się w pracę, w wir zajęć i pomocy tym, którzy najbardziej tego potrzebowali. Miała też taki zwyczaj – co roku w tym okresie udzielała pomocy medycznej, tym, o których system zapomniał. Rzadko miewała wolne, a grudzień mijał jej niczym jeden dzień.
Nie wiedziała właściwie dlaczego zdecydowała się dotknąć świstoklika, kiedy przeczytała ten groteskowy list. Uratować święta… Dobry Merlinie, a ilu było czarodziejów, dla których święta należało ratować co roku. Z kwaśną więc miną dotknęła świstoklika, jakby w czystej ciekawości – o co się w ogóle rozchodziło. Los chciał, że akurat miała czas wolny, o który tak trudno ostatnimi czasy było. Epidemia glaciasistusa na pewno w niczym nie pomagała, ale Thalia była przyzwyczajona do rąk pełnych roboty, to funkcjonowania na wysokich obrotach, choć godziny snu w ostatnim tygodniu mogła liczyć na palcach jednej ręki. Wylądowała zgrabnie i z gracją obok wielkiej choinki, z uznaniem na nią spoglądając, bowiem potrafiła docenić piękno – a drzewko robiło wrażenie.
Nie do końca wiedziała co tu robić, ani po co tak właściwie się tutaj znalazła. Weszła jednak w głąb wioski, rozglądając się dookoła i chłonąc ciemnymi oczami widok urokliwego miejsca. Nie tego się spodziewała, ale nie wiedziała nawet czy spodziewała się czegokolwiek. W pierwszej chwili po otrzymaniu listu pomyślała, że to jakiś żart. Teraz jednak stała w niemal mitycznej wiosce. Powinna była się przyzwyczaić, że świat ją wciąż zadziwiał, a magia nie miała własnych granic. Chyba, że chciała poskładać pokruszone kości zaklęciem – to nie mogła.
Stanęła przy stoisku z napojami, bo chłód przenikał ją aż do kości. Rzuciła więc na siebie zaklęcie rozgrzewające, ale jako koneserka kawy – jeśli tak można było w ogóle nazwać uzależnienie od szpitalnej lury – od razu zdecydowała, że dawno nie wlała w siebie odpowiedniej dawki kofeiny.
Przepraszam — rzuciła, kiedy przy potrzebnym jej straganie już ktoś stał i bezcześcił boski napój masą niepotrzebnych dodatków – na co się skrzywiła nieznacznie. Nalała sobie ciemnego płynu do kubka, nie zawracając sobie głowy żadnymi dodatkami.
I tak wszystko było lepsze od tego czegoś, co kupowali w św. Mungu. Upiła łyk gorącego napoju, z lekkim uśmiechem na twarzy przymknęła oczy, gdy ciepło rozlało się w jej żołądku. O tak, tego właśnie potrzebowała.

Powrót do góry Go down


Marcus Deverill
Marcus Deverill

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.85 m
C. szczególne : czarna kredka pod oczami, magiczne sygnety na palcach, pomalowane paznokcie i niewielka blizna na policzku, którą maskuje zaklęciami, niestety czasami bywa, że czar szwankuje, smród alkoholu i papierosów
Galeony : 334
  Liczba postów : 106
https://www.czarodzieje.org/t21236-marcus-deverill
https://www.czarodzieje.org/t22693-poczta-marcusa#760205
https://www.czarodzieje.org/t21235-marcus-deverill
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 31 Gru 2023, 12:07;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych;
Bałwanki: 0/3 ulepionych bałwanów;
Pozostałe aktywności: napoje, ozdoby (5 + 5 za zawieszenie swojej ozdoby zrobionej w wytwórni)
Suma punktów uratowania świąt: 15 pkt

Wąsy.
Wąsy z bitej śmietany przez krótką chwile zdobiły jego twarz, bo nigdy nie zapuszczał się bardziej, niż robiąc ze swojego zarostu na twarzy, elegancką, arystokratyczną szczecinę.
Popijał boski napój, który przyrządził masą dla niektórych niepotrzebnych składników. Właściwe to już nie przypominało chyba kawy, nie można było stwierdzić czy to, co właśnie wlewał do gardła, go nie zabije, albo nie przyprawi o cukrzycę. On jednak ostatni przejmował się kwestiami zdrowotnymi. Siedział w tej wiosce,  zastanawiając się, bardziej nad tym, czy w końcu będzie miał możliwość opuszczenia tego miejsca, napicia się alkoholu w odpowiedniej dla niego ilości i pójściu spać, niż uratowaniem świąt. Nie miał pojęcia czy to, co robi ma, jakiekolwiek znaczenie dla Papy. Właściwie myślał tylko o sobie, z pewnością wyglądając na takiego, co sam potrzebuje ratunku, ale za dobrze to maskował, aby ktokolwiek mógł to ujrzeć, chyba że obserwowały go bystre oczy, ale tych wolał unikać.
To nie tak, że nie podobało mu się w Merfox, w końcu natknął się na ciekawe towarzystwo, ale najbardziej od gorących pocałunków kochał alkohol, w tej kwestii nic nie mogło się zmienić. Dla siebie nigdy nie przestałby pić, a dla kogoś... No cóż, gdyby ten ktoś żył, on z pewnością nie staczałyby się w otchłań alkoholizmu, tak sobie powtarzał, a może chodziło tu, o co coś głębszego jak poczucie winy, do którego nie przyznawał się nawet przed lustrem, bo ognista whisky wszystko już wiedziała.
Przepraszam, dotarło do niego z lekkim opóźnieniem, już wtedy po dwóch łykach zostawił zrobiony przez siebie bliżej niezidentyfikowany napój. Zbierało mu się na wymioty, przesunął się jednak, robiąc miejsce jakieś damie, nie przyglądając się jej zbyt długo, z racji tego, że preferował płeć przeciwną. Jego wzrok skupił się na ozdobach, mógłby przysiąść, że któreś z nich są jego. Takie z pokrzywionym wzorem bombki, które tworzył razem z Nicholasem w wytwórni ozdób im. Butter. Miał uformować dzwoneczkowe wybrzuszenia, nawet jego lisi kumpel mu powtarzał, że coś mu to okropnie idzie, dlatego się poprawił i jakimś cudem dłonie Nicholasa zrobiły swoje, skoro dali resztę ich dzieł na choinkę. Wyglądały bosko, dlatego za pomocą różdżki umieścił jedną ozdobę na drzewku, nie celując nigdzie szczególnie, bo nadal siedział i nie chciało mu się wstawać. Wyglądał jak znudzony uczeń na lekcji, bawiący się magicznym origami, nagle przeniósł wzrok na kobietę raczącą się kawą. Nie wyglądała na taką, która trzyma pod płaszczem, chociażby butelkę wina, ale może miała paczkę fajek?
Przepraszam. - Rozpoczął od tego, od czego zaczęli, a może wcale nic nie zaczynali. Na moment jednak się zaciął, a jego spojrzenie skierowało się gdzieś w przeciwną stronę. Znowu wydawało mu się, że słyszy te dziwne poszczekiwanie, które za wszelką cenę chciało ułożyć się w pieśń. Nie podobało mu się to, może powinien to sprawdzić? Szybko jednak wrócił do rzeczywistości, na nowo skupiając się na kobiecie.
Pali może Pani? - Zagadał uprzejme, licząc na papierosa paczkę jakichkolwiek fajek nawet boginów, których nie znosił. Widocznie było widać po nim, że nie zamierza częstować, a wręcz przeciwnie liczył na cud. Nie sądził, również, żeby Thalia raczyła się tytoniem, ale desperacja skłaniała go do zaryzykowania, dlatego zapytał.
Musiał jednak pogodzić się z tym, że fajki w Merfox to towar rzadko spotykany. Dlatego wstał i ruszył przed siebie, nie było tu nic ciekawego, co mogłoby go zatrzymać na dłużej, a kolęd nie zamierzał śpiewać.

zt



Ostatnio zmieniony przez Marcus Deverill dnia Czw 18 Sty 2024, 14:55, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5635
  Liczba postów : 2283
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 31 Gru 2023, 14:50;

Bitwa na śnieżki: 4/6 postów napisanych; 12 atak, 63 obrona @Longwei Huang
Bałwanki: 0/3 ulepionych bałwanów
Pozostałe aktywności:
Suma punktów uratowania świąt: 20

Max oczywiście wiedział, że Wei jedynie cytował bardzo utarte powiedzenie, ale i tak uniósł lekko brwi, jakby chciał go zapytać, czy właściwie wiedział, co w tej chwili mówił. Nie mieli jednak czasu na roztrząsanie tego problemu, a dodatkowo na pewno nie powinni o tym wszystkim dyskutować przy Mulan. Teraz liczyło się coś zupełnie innego, więc zwyczajnie odsunął na bok jakieś własne rozmyślania, rozterki, czy co to było, żeby skoncentrować się na czymś, cóż, o wiele przyjemniejszym. Na zwyczajnej bitwie, jaka nie mogła tak łatwo dobiec końca, choć trzeba było przyznać, że już naprawdę czuł pewne zmęczenie. Był blisko tego, żeby paść w śnieg i już tam zostać, co jednocześnie udowodniłoby Longweiowi, że faktycznie nie marzł i gadanie o szaliku, czy czymś podobnym, było w jego przypadku całkowicie zbędne.
- Wykończmy go - powiedział do Mulan, kiedy tylko ją dostrzegł i uśmiechnął się do niej na znak, że skoro postanowili już zabawić się we wspólny front, a Yoga wyraźnie próbowała udowodnić im, że jest o wiele szybsza i sprytniejsza od towarzyszących im lisków, nie mieli nic do stracenia. Pozostawało im faktycznie wspólnie przypuścić frontalny atak i działać bez większego zastanowienia. Sukces, jakby na to nie patrzeć, powinien zostać osiągnięty, tak więc Max sięgnął ponownie po śnieg, by zaatakować Weia i wcale się z tym nie krył.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1413
  Liczba postów : 547
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 31 Gru 2023, 14:50;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych
Bałwanki: 0/3 ulepionych bałwanów
Pozostałe aktywności:
Suma punktów uratowania świąt:

Frederick zdążył unieść brwi, kiedy dostrzegł, jak stojąca w jego pobliżu kobieta zaczyna wykonywać jakiś akrobatyczny taniec, a później został uderzony. Powinien był się tego spodziewać, biorąc pod uwagę, jak ta machnęła ręką, zupełnie, jakby próbowała się czegoś chwycić, ale najwyraźniej obserwowanie jej mizernych starań, sprawiało mu z jakiegoś powodu przyjemność. Dziwną, bliżej nieokreśloną, ale znowu, mowa była o Shercliffie, który nie zaliczał się ani do osób rozważnych, ani do osób szczególnie miłych. Dlatego też nikogo nie powinno dziwić, że nie rzucił się na ratunek, niczym szarmancki rycerze, ani nie zaczął z góry się śmiać, jakby dostrzegł coś komicznego. Ot, był obserwatorem, chłodnym, oceniającym, nieznacznie rozbawionym tym, jak bardzo fajtłapowatym można było być. On sam stał pewnie, nie poruszając się, zupełnie, jakby sam był jakąś świąteczną choinką i tylko jego mimika nieznacznie się zmieniała, jak wtedy, gdy Noreen od niego odskoczyła, jakby coś ją poparzyło. A Jazgot zaczął się ponownie drzeć, domagając się jakichś kołysanek albo kolęd, Frederick nie był pewien, lis bowiem darł się tak głośno, że trudno było go pojąć.
- Widzę, że ma pani ochotę nauczyć się jeździć na łyżwach. Pech chciał, że nie ma tutaj nigdzie lodowiska. Radziłbym uważać, bo najwyraźniej trafiliśmy w sam środek bitwy - stwierdził, jak to on, dość markotnie, a potem uchylił się, gdy jakaś śnieżka przeleciała tuż przed jego twarzą i wzniósł oczy ku niebu. Cóż to była za fantastyczna zabawa, doprawdy! Co prawda tkwiący w nim lis niemalże pociągnął go za sobą, jakby chciał jednak na coś zapolować, ale smerf Maruda doskonale wiedział, że nie z nim takie numery. Radość świąt i jakieś bzdurne zabawy, to nie brzmiało ani trochę, jak Frederick, chociaż kusiło go, żeby wtopić się w ten tłum. Pewnie dlatego sięgnął po jedną z gałązek w skrzyni, dostrzegając również marchewkę.
- Czy ta nasza pomoc ma polegać na lepieniu śmiesznych, paskudnych bałwanów? Czy może mam komuś rzucić śniegiem w twarz? - zapytał, spoglądając na Noreen, zupełnie, jakby ona miała znać odpowiedź na te pytania, które wypowiedziane na głos brzmiały jeszcze idiotyczniej.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 887
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 31 Gru 2023, 16:01;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych;
Bałwanki: 0/3 ulepionych bałwanów;
Pozostałe aktywności: -
Suma punktów uratowania świąt: -
Lisek: Millie

Noreen na co dzień zdecydowanie mogła pochwalić się znacznie lepszą równowagą, nawet na lodzie - coś jednak w nagłych przenosinach w to tajemnicze acz malownicze miejsce rozchwiało nią nieco. Trzymany na rękach, wyrywny lisek wcale nie poprawiał jej sytuacji, skończyło się to więc dokładnie tak, jak powinno - małym wypadkiem. Mężczyzna nie wydawał się być tym zajściem szczególnie przejęty, a jakby miała być zupełnie szczera, pasował w tej scenerii jak pięść do nosa. Nie jej było oceniać ludzki wygląd, lecz nie sprawiał wrażenia ani trochę poruszonego czy zachwyconego otaczającym ich krajobrazem. Był tak zasmucony kwestią świątecznych problemów, czy po prostu podchodził do życia bez entuzjazmu?
Spojrzała na jego kwaśną minę i w pierwszej chwili parsknęła śmiechem, dopiero po kilku sekundach orientując się, że mogło to zostać odebrane jako niegrzeczne.
- Niestety łyżwiarstwo nigdy nie należało do moich marzeń - skwitowała, po czym sama musiała uchylić się nieco od przelatującej opodal śnieżki. Co prawda nie oberwałaby w głowę, lecz przezorny zawsze ubezpieczony. - Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co tu się dzieje - odparła w odpowiedzi na jego pytanie. Jej samej wydawało się nieco idiotyczne lepienie bałwanów w celu "uratowania świąt", ale może chodziło o wspólne tworzenie klimatu beztroski i radości? A little happiness never killed nobody, choć patrząc na nieznanego mężczyznę mogłaby na ten temat podyskutować. Obserwowała jak przeglądał jakieś gałązki, w tym czasie liski nadal skakały wkoło, a ten "należący" do niego niemiłosiernie skowyczał.
- On tak ciągle wyje, czy coś mu się dzieje? - zapytała, na poły zirytowana jęczeniem zwierzaka, na poły wystraszona, że coś może być z nim nie w porządku.
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1413
  Liczba postów : 547
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 31 Gru 2023, 16:51;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych
Bałwanki: 1/3 ulepionych bałwanów - 30 + 10 za Jazgota = 40
Pozostałe aktywności:
Suma punktów uratowania świąt: 10

Nie, Frederick zdecydowanie nie pasował do miejsca, w którym się znajdował. Nie był człowiekiem radosnym, nie był tak naprawdę szczęśliwy i wiele rzeczy gdzieś go omijało. Był inny, niż większość znanych mu ludzi, był mniej spokojny i wiecznie marudził, nic zatem dziwnego, że obecnie również wyglądał na skwaszonego. Z pewną dozą niepewności, z cieniem ironii, spoglądał na to wszystko, co go otaczało, na to wszystko, w czym teoretycznie mieli pomóc, nie do końca wiedząc, o co w tym wszystkim chodziło. Jeśli miał uśmiechać się, jak głupi do sera, jeśli miał naprawdę zachowywać się, jakby postradał rozum, to być może powinien zastanowić się nad powrotem do domu. I zostawieniem tutaj Jazgota, który z całą pewnością czuł się tutaj o wiele lepiej, niż gdzie indziej.
- Można było odnieść inne, całkiem mylne wrażenie - stwierdził, nie patrząc nawet na Noreen, zbyt skoncentrowany na patykach, jakie znalazł. Domyślał się, po co tutaj były, a to bawiło go dodatkowo, pokazując mu, jak dziwaczne było wszystko to, co się tutaj działo, Pokręcił na to nawet głową, kiedy kobieta zadała pytanie, a on zerknął na lisa. - On śpiewa. Mniej więcej tak dobrze, jakby mu akromantula na uszy nadepnęła, ale to są jakieś kolędy, jak sądzę - wyjaśnił.
Później zaś zauważył, że najwyraźniej oczekiwano od nich doskonałej zabawy i wspaniałej pomocy, a skoro wszyscy bawili się tak doskonale w czasie lepienia bałwanów, nie pozostawało im nic innego jak popisanie się swoimi własnymi umiejętnościami. Frederick zdawał sobie sprawę z tego, że nie radził sobie z podobnymi rzeczami, że były mu całkowicie obce, że nie znajdowały się w polu jego zainteresowania, ale też skoro już tutaj był, nie odmawiał. Schylił się, by sięgnąć po śnieg, po czym rzucił jego kupę na skrzynkę, przy której stał, formując go w kształt stożka, niezbyt równego, trzeba było przyznać. Dołożył mu coś, co przypominało uszy, a następnie wetknął w jego boki znalezione wcześniej patyki, jakie nadawały temu czemuś nieco koszmarny i przerażający wygląd. Nie było to dzieło jego życia, a stało się jeszcze straszniejsze, gdy umieścił w jego głowie owoce irgi, jakie miały najwyraźniej imitować oczy i usta, a doprowadziły do tego, że spozierał na nich jakiś potwór z głębin. Gdyby tego było mało, Frederick połamał patyki, by uzyskać jeszcze mniejsze okazy i następnie wbił je w grzbiet swojego bałwanka, jakby ten miał stać się jeżem albo szpiczakiem, trudno było powiedzieć, gdyż było to dzieło iście koszmarne. Nawet wtedy gdy Jazgot zaczął próbować mu pomagać.
- Sądzę, że to na pewno polepszy ducha świąt - skwitował ironicznie.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 887
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 31 Gru 2023, 18:15;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych;
Bałwanki: 1/3 ulepionych bałwanów; 83
Pozostałe aktywności: -
Suma punktów uratowania świąt: 10

Sceptycyzm nie opuszczał także Noreen, choć z natury na pewno była człowiekiem pogodniejszym niż Frederick i można to było stwierdzić już po jednym jego spojrzeniu, jakie skierował w jej stronę. Mentalnie więc uniosła nieco gardę, by być gotową na ewentualne nieprzyjemności - kto wie, w tej chwili mógł być jeszcze w porządku w kwestii tej niewielkiej wpadki, ale za minutę może pomyśli, by zmieszać ją z błotem albo, co gorsza, natrze ją śniegiem! Panująca dookoła atmosfera niestety nie pozwalała dziewczynie skupiać się dłużej na potencjalnych nieprzyjemnościach. Była w zaśnieżonej, urokliwej wiosce, pośrodku placu, po którym biegali zarówno ucieszeni, radośni uczniowie, rzucający w siebie śnieżkami, jak i cała masa białych, słodkich lisków. Może i byli pod ostrzałem, ale czy to naprawdę aż tak straszne?
Przechyliła głowę nieco w bok oraz uśmiechnęła się ciepło, bo może odrobina czułości roztopi skute lodem serduszko nieznajomego?
- Ach tak, rozumiem - powiedziała, kiwając głową na jego wyjaśnienia. Bardzo szybko stracił nią zainteresowanie, przenosząc uwagę na skrzynię z węgielkami, patykami i innymi akcesoriami, przy pomocy których można było przyozdobić bałwany. Noreen wydawało się to iście komiczne, że tak gburowaty facet, wyglądający jak Scrooge przed swoją przemianą przyklejony do pstrokatej kartki świątecznej, w całej tej sytuacji postanowił ulepić bałwana. Chyba jednak udzielił mu się klimat! Dołączyła więc do niego, milcząco, wprawnymi ruchami różdżki formując kule śniegowe. Popychając jedną z nich, utworzyła całkiem pokaźny baniak, który miał służyć za podstawę jej dzieła. Mniejszą kulę obtoczyła już ręcznie, przyklejając ją na lepkim śniegu do poprzedniej, starając się ułożyć ją jak najbardziej w pionie. Poprzyklejała między nimi kilka garści śniegu, by wygładzić przejście pomiędzy jedną, a drugą częścią, a następnie posłużyła się różdżką i kilkoma zaklęciami, by osiągnąć zamierzony efekt. Na samym szczycie umieściła najmniejszą z kuli, która miała być głową śnieżnego ludzika. Znalazła w skrzyni dwa węgielki, które były do siebie podobne kształtem i rozmiarem, więc zdecydowała, że zostaną oczami bałwana. Z nieco grubszego, krótko świętego patyka zrobiła mu nos, a malutkie węgielki powtykała w śnieg poniżej na kształt prostej linii. Wyszedł nieco naburmuszenie - czyli tak, jak chciała! Dwa dłuższe patyki wsadzone w środkową część miały symbolizować ręce. Miała zabrać się za zrobienie krawatu z węgielków, lecz spojrzała na dzieło kolegi i nie mogła się powstrzymać od parsknięcia śmiechem.
- Bardzo ładny - skłamała, starając się zachować powagę na twarzy, ale niespecjalnie jej to wychodziło. Wykonała ruch dumnie prezentujący swojego bałwana, po czym oznajmiła: - Stworzony na Twoją podobiznę!
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1413
  Liczba postów : 547
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 31 Gru 2023, 20:23;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych
Bałwanki: 2/3 ulepionych bałwanów - 54 + 10 za Jazgota = 64
Pozostałe aktywności:
Suma punktów uratowania świąt: 20

Porównanie było, a jakże, jak najbardziej słuszne. Frederick był podobny do Elge, którym mieli się zająć, święta nie były jego ulubioną porą roku i należało podejrzewać, że najbardziej podobała mu się ulewna, błotnista jesień, kiedy cały świat wyglądał nie tak, jak powinien, kiedy cały świat był brudny i zwyczajnie pozbawiony sensu. To jednak zdawało się pasować do Fredericka, który nie wyglądał na człowieka zdolnego do tego, by czymkolwiek się cieszyć, sprawiał raczej wrażenie kogoś, kto miał w pogardzie dosłownie wszystko i Noreen jak najwłaściwiej zinterpretowała jego zachowanie, jego podejście do sytuacji, w jakiej się znajdowali.
- Założę się, że chciałby posłuchać jak inni śpiewają. I być może, ale to jedynie podejrzenie, zdołałby się wtedy czegoś nauczyć. Obawiam się jednak, że jest głuchy i nawet ja mam lepsze wyczucie melodyjności - zakomunikował spokojnie, co brzmiało bardzo poważnie, ale oczywiście, kryła się w tym nuta świadcząca o tym, że nie był zadowolony z tego, co się działo. Był, a jakże, na swój sposób złośliwy, bo dokładnie takim stworzyła go natura. I takim pozostał, gdy jego towarzyszka zaśmiała się i jeszcze oznajmiła, że stworzyła bałwana na jego podobieństwo.
- Sądzę, że uśmiecha się nieco za szeroko - powiedział poważnie, jakby dokładnie tak sądził.
Zaraz też przywołał do siebie śnieg, by ulepić z niego drugiego bałwana, teraz już nieco bardziej przypominającego w swej formie coś, co klasycznie kryło się pod tym pojęciem. Próbował nawet nadać mu nieco kobiecy kształt i chociaż Jazgot zdawał się go w tym wspomagać, nie było to dzieło idealne. Niemniej jednak widać było, iż próbowali stworzyć coś, co byłoby w swej formie bardziej zbliżone do oryginału, na który obaj co jakąś chwilę łypali. Z liści ostrokrzewu, które również znajdowały się w skrzynkach, zrobili włosy, z małych węgielków oczy, a z irgi usta, uśmiechnięte, czy raczej rozdziawione w śmiechu, jakiego nie dało się ukryć. Oczywiste było, że czegoś w tym jeszcze brakowało, więc z wielką pieczołowitością wraz z Jazgotem, Frederick przylepił do bałwana małą kulkę śniegu, której zrobił z patyków i ostrokrzewu ogon, a także uszy, starając się w ten sposób stworzyć coś, co imitowałoby lisa. Oczywiście, nie był artystą, więc dzieło to nie odwoływało się zbyt dobrze do rzeczywistości, raczej ją obrażając, jednak nie ulegało wątpliwości, że było widać, o co mu chodziło, gdy przystępował do tworzenia tego cudu natury.
- Mówi się, że oko za oko, zatem bałwan za bałwana - stwierdził, wskazując go w iście honorowy sposób, jakby prezentował jej dar najwyższej jakości.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 887
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyPon 01 Sty 2024, 15:05;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych;
Bałwanki: 2/3 ulepionych bałwanów; I - 83, II - 90
Pozostałe aktywności: -
Suma punktów uratowania świąt: 20

Noreen też nie była wielką fanką świąt, przynajmniej w tym roku. W poprzednich latach, gdy jeszcze miała męża i poczucie przynależności do tej nowej, malutkiej rodziny, którą razem założyli, brzemię świętowania było prostsze do niesienia na czterech barkach. Teraz jednak była rozwódką bez swojego miejsca na ziemi, bez domu, wciąż pod wpływem żałoby po wszystkim tym, co wcześniej zbudowała i utraciła. Do tego odwiedzanie rodziny nie należało do jej ulubionych rozrywek. Zawsze mieli trudniej z Riley'em, jej bratem, ponieważ rodzice rozeszli się i stworzyli nowe pokolenia osobno, a oni tkwili gdzieś pośrodku, pomiędzy całą tą farsą.
Tkwiąc jednak w tej magicznej, śnieżnej krainie, nie mogła się nie śmiać, szczególnie gdy Frederick zabierał głos. Był jak spalony piernik na tacy pełnej rumianych ludzików. Jak pieprzyk na licu bez skazy. Jak to jedno robaczywe jabłko w koszyku championów. I mimo tego lepili razem bałwany. Kuriozum tej sytuacji wyłącznie skłoniło ją do poważniejszego rozważania tej sytuacji w kategorii zbiorowej halucynacji.
- Skoro tak, to śpiewaj! - rzuciła, po czym sama zaczęła cicho wtórować Jazgotowi, wybierając jedną z klasycznych kolęd z repertuaru Celestyny Warbeck, od dziesięcioleci królującej na grudniowych listach przebojów.
Przekrzywiła głowę, gdy wspomniał o zbyt szerokim uśmiechu, bo bardzo starała się, by węgielki były ułożone dokładnie w linii prostej, ale może faktycznie ta prawa strona zadzierała nieco ku górze, rzucając cień uśmiechu na bałwanią facjatę. Nie miała zamiaru jednak wchodzić w polemikę, lepienie rzeźb ze śniegu było sztuką, toteż podlegało subiektywnym ocenom. Nie zamierzała się obrażać, że nie docenił jej kunsztu, zresztą zdawał się być człowiekiem, który niechętnie schlebiał innym.
Śniegu było pod dostatkiem i aż prosił się, by ulepić z niego coś jeszcze. Skoro podobiznę Fredericka miała już z głowy, postanowiła zająć się ulepieniem liska. Na swój obiekt wybrała Jazgota, który wciąż wył i wtórował jej nuceniu - Millie była zbyt szybka i trudna do uchwycenia, ciągle biegała tam i z powrotem, potykając się na zmarzniętym lodzie. Uformowała ze śniegu pierwotny kształt, a rzeźbieniem zajęła się już przy pomocy magii. Kilka wprawnych ruchów sprawiło, że pozornie bezkształtna bryła zaczęła nabierać odpowiednich walorów. Sterczące uszka, długi nosek, cztery łapki i niezwykle puszysty ogon - dzięki magii trzymały się w pionie wystarczająco dobrze! Czarne węgielki posłużyły jej za oczka oraz lusterko nosowe. Nie wiedziała, czy rozsądnie będzie wtykać w rzeźbę patyczki, ale znalazła bardzo cienką gałązkę, która po połamaniu posłużyła jej do stworzenia pazurków. Śnieg mienił się w świetle dnia, bardzo dobrze imitując lśniące futro rzeczywistych lisków. Końcem różdżki wyżłobiła w bokach delikatne rowki w miejscach, gdzie sierść naturalnie załamywała się nieco.
Spojrzała na wykonanego przez niego bałwana i pokiwała głową z uznaniem, choć na jej ustach czaił się uśmiech rozbawienia.
- Wielkie umysły myślą podobnie - stwierdziła, widząc podjętą przez niego próbę dorobienia jej bałwaniej postaci lisa. Ten, który wyszedł spod jej rąk i różdżki prezentował się nieco okazalej, niemniej jednak doceniała wysiłek. - Dobrze byłoby poznać imię tego bałwana - dodała, wskazując na swoje wcześniejsze dzieło, stworzone na jego podobiznę.
Powrót do góry Go down


Allison Grey
Allison Grey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 165
C. szczególne : Rude włosy, szerokie biodra, niebieskie oczy, pełne usta
Galeony : 171
  Liczba postów : 219
https://www.czarodzieje.org/t22414-allison-grey#740808
https://www.czarodzieje.org/t22417-poczta-allison#740995
https://www.czarodzieje.org/t22415-allison-grey#740987
https://www.czarodzieje.org/t22419-allison-grey-dziennik#740999
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyPon 01 Sty 2024, 22:16;

Bitwa na śnieżki: x/6 postów napisanych; podaj wynik 2k100 oraz kogo atakujesz
Bałwanki: x/3 ulepionych bałwanów; podaj wynik k100 + modyfikatory
Pozostałe aktywności: +5 za powieszenie bombki
Suma punktów uratowania świąt: 35

To miejsce zdecydowanie miało to coś zwłaszcza gdy wyszła z bombkowni i trafiła do miejsca nie tylko pełnego śniegu, ale i piękną dużą choinkę! Jakby stała tu od zawsze, jej uśmiech pojawił sie od ucha do ucha, zdecydowanie warto było pozwiedzać, dlatego też jej nogi powędrowały od razu w stronę tej wielkiej choinki.
Podeszła do niej, a następnie użyła zaklęcia Locomotor na swojej bombkę, a następnie ostrożnie umieściła nowo zrobioną ozdobę na choince, zdecydowanie to będzie dobre miejsce by ją tam umieścić.
- To będzie dobre miejsce - powiedziała bardziej do siebie niż do Yuriego, o ile za nią poszedł, i zerknęła gdzieś za swoje ramię by go dostrzec.

@Yuri Sikorsky
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1413
  Liczba postów : 547
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyWto 02 Sty 2024, 11:33;

Bitwa na śnieżki: 0/6 postów napisanych
Bałwanki: 2/3 ulepionych bałwanów -
Pozostałe aktywności: Kolęda
Suma punktów uratowania świąt: 25

Znajdowali się w nieco podobnej sytuacji, choć wcale o tym nie wiedzieli. Frederick nigdy nie przepadał za świętami, zawsze były dla niego okresem niezbyt dobrym, kiedy musiał pięknie wyglądać przy rodzinnym stole, znosząc to, że nie był ani tak mądry, ani tak doskonały, jak reszta jego rodziny. Nie skończył studiów, więc był głupszy, chociaż ratował się niewątpliwie zwyczajnym faktem, że był animagiem, a zatem odziedziczył jakieś wspaniałe zdolności, jakie powinien posiadać każdy Shercliffe. Zeszła święta okazały się dla niego jednak jeszcze gorsze, gdy nieoczekiwanie został postawiony przed faktem dokonanym. Został zaręczony, chociaż wcale sobie tego nie życzył i jedynie szukał wymówek do tego, jak uciec od tego obowiązku, jak pozbyć się tego jarzma, wiedząc, że zwyczajna odmowa albo zerwanie, w niczym mu nie pomogą.
- To był rozkaz? - zapytał, unosząc lekko brew, zastanawiając się, czy miał przed sobą kolejną kobietę, która urwała się z choinki i doszedł do wniosku, że było to całkiem możliwe. Miał niebywałą zdolność do spotykania tego typu jednostek, najczęściej w najmniej spodziewanych miejscach i okolicznościach, co właściwie powoli przestawało go dziwić. Czasami jeszcze zastanawiał się, czy to wszystko miało sens, czy było właściwe, czy też nie, ale właściwie można było spokojnie powiedzieć, że zwyczajnie na to wszystko gwizdał.
Skoro tak, to mógł również gwizdać na kolędę. Nie umiał śpiewać, nie znał się na sztuce, był raczej od niej daleki, a jeśli coś mu wychodziło, to jedynie przypadkiem. Głos miał jednak całkiem melodyjny, więc kiedy z miną świadczącą o tym, że robi to wszystko jedynie pod przymusem, zaczął cicho śpiewać kolędę, nie brzmiała ona aż tak tragicznie. Można nawet powiedzieć, że miała swój rytm, odpowiednie tempo i nie sprawiała wrażenia aż tak tragicznej. Zwyczajnie płynęła, unosząc się gdzieś na wietrze, wędrując przed siebie, zamieniając się w szum, jakiego inni nie słyszeli. Poza Jazgotem, który skakał jak szalony dookoła nich, również śpiewając, ale zachowywał się, jakby był w tej chwili najszczęśliwszym na świecie lisem. Może był. Trudno było to ocenić, kiedy wył razem z nimi, stopniowo zagłuszając to ciche nucenie, któremu poddał się Frederick, zastanawiając się jednocześnie jak mocno musiał uderzyć się w głowę, by w ogóle robić coś równie idiotycznego.
Zrobił jednak wiele innych rzeczy, jakie niewątpliwie zaliczały się do skończonych głupstw, więc nie przejmował się tym aż tak bardzo, wciąż zachowując postawę godną człowieka, który łyknął kij. Był elegancki w sposób, jakiego nie dało się opisać, równie uparty, mając w sobie mnóstwo z angielskiej klasyki, jaka wyraźnie musiała krążyć w żyłach jego rodziny od pokoleń, nie pozwalając mu zostać zwyczajnym plebsem.
- Frederick. Ten bałwan ma na imię Frederick.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 323
  Liczba postów : 293
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyWto 02 Sty 2024, 14:08;

Wyglądało na to, że całkiem dobrze szło mu zbieranie punktów u Irvette, chociaż nawet nie był świadomy tego, że część interakcji to nie są zwykłe przekomarzanki czy pogaduszki albo przypadkowe gesty, a sprawdzenie jego reakcji. Może to i lepiej, że nie wiedział, bo mógł dzięki temu reagować naturalnie, to znaczy na tyle, na ile pozwalały mu granice wyznaczane przez niezbyt zażyłą znajomość. Przekrzywił głowę, jakby chciał się namyślić, czy powinien tu i teraz zdradzać swoje słabości, ale prędko doszedł do wniosku, że zdecydowanie nie.
- Obawiam się, że to co powiem może zostać wykorzystane przeciwko mnie, dlatego będziesz musiała poczekać, aż wyjdzie w praniu - odpowiedział wreszcie, uśmiechając się lekko i przypieczętowując swoje słowa zamaszystym obsypaniem gotowego dzwoneczka czerwonym brokatem.
Gdy Irv zaaprobowała pomysł grzańca, podjął się trudnej misji doprowadzenia ich do celu, na szczęście wiedział gdzie znajduje się miejsce z napojami, bo gdy lisek ciągnął go do wytwórni ozdób, zdążył kątem oka dostrzec parujące dzbany pełne dobroci - choć, gdy dotarli na miejsce, okazało się że nie ma wśród nich grzańca. Były tylko składniki.
- Ale heca, samoobsługa - zauważył, podpierając się pod boki jak dziarska gospodyni domowa gotowa do zakasania rękawów i zlustrował wzrokiem wszystkie dostępne napitki i dodatki, których było naprawdę mnóstwo. - No nic, myślę, że uda nam się zmajstrować coś przynajmniej grzańcopodobnego, jeśli podgrzejemy wino i dorzucimy trochę przypraw... Masz jakieś konkretne życzenia czy ufasz mojej inwencji twórczej? - zapytał nieco zaczepnym tonem, oczywiście licząc na to że wybierze drugą opcję i będzie mógł ją zaskoczyć jakimś fenomenalnym połączeniem smakowym. Sięgnął też od razu po przygotowane na stoisku kubki ze świątecznym motywem błyszczących śnieżynek.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 805
  Liczba postów : 2643
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyWto 02 Sty 2024, 14:52;

Nie potrafiła powstrzymać się przed niektórymi rzeczami choć robiła to w większości podświadomie. Naprawdę dobrze się czuła w jego towarzystwie. Może nie na tyle, by zawierzać mu swoje sekrety i problemy, ale na tyle, by cieszyć się z ich kolejnego spotkania. A to już dość duży krok jak na nią.
-Słusznie. - Wcale nie była rozczarowana brakiem odpowiedzi. Maguire nie był głupi i choć na ten moment nie miała zamiaru wykorzystywać niczego przeciwko niemu, to jednak szanowała fakt, że zachowywał pewną dozę ostrożności.
Propozycja grzańca brzmiała na taką, której nie widziała powodu odmówić. Ot miły napitek w ten zimowy dzień. I to jeszcze bazowany na winie. Naprawdę nie potrzebowała żadnego namawiania, by ochoczo przystać na ten pomysł.
-Spodziewałam się elfów, czy czegoś. - Przyznała zdumiona, gdy faktycznie okazało się, że sami muszą sobie tego grzańca poniekąd stworzyć. Wszystkie składniki były na miejscu, wystarczyło je po prostu połączyć. Co dla niektórych proste było tylko z teorii. -Może popełnię właśnie błąd, ale zaufam Ci. - Odpowiedziała ostrożnie. Poniekąd nie mówiła tylko o grzańcu, który na nią czekał. Ani o pełnym, bezgranicznym zaufaniu. Aż tak głupia to nie była.
Patrzyła, jak dobierał składniki i mieszał je, by stworzyć odpowiedni rozgrzewający napitek. -Wygląda, jakbyś miał niezłą wprawę. Tradycja? - Zagaiła, drapiąc towarzyszącego jej liska za uchem. Sama kompletnie nie znała się na przygotowywaniu drinków żadnego rodzaju. W ich piciu zresztą też najlepsza nie była.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 323
  Liczba postów : 293
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyWto 02 Sty 2024, 16:05;

Też go nieco zaskoczył fakt braku obsługi na stoiskach z napojami, ale nie stanowiło to dla niego większego problemu; nawet uznał to za plus, bo mógł przygotować sobie dokładnie to na co miał w tej chwili ochotę.
- Może mają redukcję etatów - zażartował z faktu nieobecności pomocników Mikołaja w tym miejscu, a potem dziarsko zabrał się do przygotowywania grzańca, gdy Irvette postanowiła mu zaufać. - Słusznie. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana... ani grzańca - zarzucił ulubionym przysłowiem niejednego Gryfona. Podgrzał zaklęciem czerwone wino, dorzucił po kawałku pomarańczy, przyprawił goździkami, anyżem, cynamonem i tym, co tam jeszcze mu wpadło w ręce i wyglądało jakby mogło się skomponować z resztą; była to czysta improwizacja, bo nie miał w głowie konkretnego przepisu, aczkolwiek skłamałby, gdyby stwierdził, że nie ma żadnej wprawy, a Irvette najwyraźniej to dostrzegła.
- Tak jakby. Moja przyjaciółka jest kucharką i prawdziwą pasjonatką napojów wyskokowych, lubi mnie zabierać na różne degustacje i pokazy, no i sama oczywiście jest mistrzynią grzańca. Co prawda nie dopuszcza mnie nigdy do garnka, ale coś tam zapamiętałem - opowiedział o Gwen, wlewając napój do kubków i bardzo się zdziwił, gdy po napełnieniu ich niemalże po brzeg większość wyparowała. Spróbował jeszcze raz - znów to samo. Podniósł zaskoczony wzrok na Irvette i podał jej naczynie wypełnione zaledwie odrobiną trunku.
- Proszę. Chyba założyli jakąś blokadę, żeby nikt nie zrobił sobie w wiosce libacji. Całkiem sprytny pomysł - zauważył, bo choć była to niedogodność, to trzeba przyznać, że zapewniała jakieś tam bezpieczeństwo całej imprezy.
Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 2425
  Liczba postów : 1061
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyWto 02 Sty 2024, 18:56;

Bitwa na śnieżki: 4/6 - atak 95; obrona 75 - atakuję @Maximilian Brewer
Bałwanki: 0/3
Pozostałe aktywności: -
Suma punktów uratowania świąt: 20
Lisek Yoga

Wei jedynie uśmiechnął się do Maxa i mrugnął do niego zaczepnie, widząc jego uniesione brwi. Owszem, cytował jedynie powiedzenie, ale jednocześnie nie zamierzał się z niczego wykręcać. W tej chwili liczyła się jedynie bitwa na śnieżki, zabawa, jakiej dawno nie doświadczyli w trójkę, a nie rozmowa o uczuciach, które w przypadku Huanga jedynie zwiększały się z każdym kolejnym dniem, zupełnie jak ilość śniegu na jego włosach w trakcie tej wojny.
Widział, że najwyraźniej Gryfoni zdecydowali pozbyć się biednego Puchona, ale nie zamierzał z tego powodu lamentować. Próbował jedynie znaleźć jakąś osłonę dla siebie, podbiegając do zrobionego przez kogoś bałwana, który stał sobie samotnie na placu. Oczywiście obie śnieżki w niego posłane trafiły go, sprawiając, że powoli zaczynał marznąć, ale nie narzekał. Zamiast tego dopingował swoją lisiczkę, samemu lepiąc śnieżkę, którą posłał prosto w Maxa.
- Trzy razy pomyśl, zanim coś zrobisz, a nie będziesz żałował swych czynów. - krzyknął do pozostałych jedną z wielu mądrości, gdy tylko słyszał, jak się zgadują przeciw niemu. - Nie poddam się tak łatwo - dodał, próbując podbiec do kolejnego bałwana, dopingując przy tym Yogę, zastanawiając się, jak podbiec do siostry i wywrócić ją do śniegu. To dałoby mu chwilowe wyrównanie rachunków. - Yoga, przewróć Mulan! Dasz radę - polecił w końcu lisiczce, która rzeczywiście spróbowała kręcić się wokół nóg Gryfonki.

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Yuri Sikorsky
Yuri Sikorsky

Przyjezdny
Wiek : 34
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178
C. szczególne : Liczne tatuaże, lewa noga pokryta bliznami po walce z mantykorą
Galeony : 947
  Liczba postów : 419
https://www.czarodzieje.org/t22182-yuri-sikorsky
https://www.czarodzieje.org/t22190-poczta-yuriego
https://www.czarodzieje.org/t22183-yuri-sikorsky#729667
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyWto 02 Sty 2024, 20:47;

Bitwa na śnieżki: x/6 postów napisanych; podaj wynik 2k100 oraz kogo atakujesz
   Bałwanki: x/3 ulepionych bałwanów; podaj wynik k100 + modyfikatory
   Pozostałe aktywności: wpisz, które i dodaj za każdą z nich 5 punktów uratowania świąt
   Suma punktów uratowania świąt: 20+10+5=35

Patrzyłem jak Allison wysyła swoją bombkę wysoko w górę i wiesza ją na choince. Chociaż bardziej niż widok wznoszącej się do góry bombki moją uwagę przykuły jej smukłe pace oplatające różdżkę. W porównaniu do moich dłoni z niezgrabnymi dużymi palcami wyglądały tak krucho a jednocześnie tak pięknie. Kiedy spojrzała na mnie przez ramię popatrzyłem jej w oczy.
-Masz bardzo ładne dłonie - powiedziałem po czym podszedłem do choinki i sam również powiesiłem swoją bombkę jednak tradycyjnie.
Kiedy się odwróciłem i spojrzałem na Allison mój wzrok padł ponad jej ramieniem gdzie dostrzegłem bałwany pobudowane przez innych ludzi. Wskazałem je palcem.
-Zbudujemy bałwany? Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałem to robić.

@Allison Grey
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1145
  Liczba postów : 1400
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyWto 02 Sty 2024, 22:17;

Bitwa na śnieżki: 5/6 postów napisanych; 28 || 95, broń się @Longwei Huang
   Bałwanki: x/3 ulepionych bałwanów;
   Pozostałe aktywności: -
   Suma punktów uratowania świąt:
Lisek: Mable

Teraz kiedy już naprawdę zawarli przymierze mogła tylko przytaknąć przyjacielowi. Nie zamierzała odpuszczać bratu. Musieli wspólnie sprowadzić go do parteru i pokazać mu, gdzie znajdowało się jego miejsce. Najchętniej w cwany sposób podkradłaby się do Longweia i wrzuciła go w jakąś zaspę, aby zobaczyć jak zamienia się w śnieżnego potwora, ale na razie wystarczało jej rzucanie kulkami ze śniegu.
- Stare chińskie przysłowie mówi także o tym, że w momencie, gdy komar ci usiądzie na jajkach zrozumiesz, że nie wszystko da się rozwiązać przemocą - dorzuciła, gdy tylko usłyszała kolejne mądrości w wykonaniu starszego Huanga.
Wiadomo, że sama nie znajdowała się na tak wysokim filozoficznie poziomie, ale nie mogła zostawić tej uwagi kompletnie bez komentarza. Może też nieco się z niego nabijała, ale w końcu od czego było młodsze rodzeństwo. Niestety, gdyby pewnie nie próbowała żartować z brata szybciej zareagowałaby na to, że jego lis postanowił skoczyć w jej kierunku. W ostatnim momencie się odsunęła, ale rzucona przez nią śnieżka pomknęła nieco zbyt szerokim łukiem, co raczej nie pozwalało jej na dosięgnięcie celu. Najważniejsze jednak, że już po chwili obok niej pojawiła się Marble, gotowa do tego, aby walecznie bronić Gryfonki.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 805
  Liczba postów : 2643
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptySro 03 Sty 2024, 12:28;

Oczywiście były plusy braku obsługi, choć Irv nie była do tego przyzwyczajona. Zazwyczaj, gdy podchodziła do stanowiska, znajdował się tam ktokolwiek, gotów jej pomóc. Zresztą, kobiecie nie wypadało samej polewać sobie alkoholu. Na szczęście miała u boku Ryana, który mógł zrobić to za nią.
-Doprawdy, fatalny wybór w tym okresie. - Zażartowała w kwestii redukcji ilości elfów. Co jak co, ale w świątecznym okresie powinno ich być całe mnóstwo. A może nie elfów tylko lisków? Nie do końca jeszcze łapała się w tym, jak ta wioska działa. -Jeśli planujesz mnie otruć, po prostu uprzedź, nie tak chcę być pogrzebana. - Pokazała swój strój i choć nie spodziewała się, że Maguire postanowi teraz pożegnać ją z życiem, to nie wszystko przecież musiało być na poważnie nawet w jej świecie. Choć z drugiej strony nie wykluczała możliwości, że czarodziej jest w jakimś spisku z Ruby i potajemnie dąży do zagłady rudowłosej.
Wpatrywała się w jego ruchy, mimowolnie zapamiętując składniki i proporcje, jakich używał w razie, gdyby w przyszłości chciała ten przepis odtworzyć.
- Takie przyjaźnie to skarb. Z głodu przy niej nie umrzesz, a i można się czegoś nauczyć. - Nie podejrzewała, że mówi o Gwen, którą sama miała okazję poznać i wytworzyć nawet bliską relację. Nie zliczyłaby godzin, które wspólnie spędziły w kuchni, szczególnie tej zamkowej. Ze zdziwieniem spoglądała jednak, jak zawartość kubka znika, by ostatecznie pozostać w naczyniu, choć w ilości bardzo znikomej.
-Ktoś odpowiedzialny tutaj rządzi. - Uśmiechnęła się dziękując i biorąc do rąk grzańca. Przymknęła oczy, delektując się aromatem drinka. -Myślisz, że przewidzieli jedną skromną porcję na osobę? - Zapytała urzeczona wręcz zapachem korzennych przypraw, po czym podniosła kubek do ust i upiła niewielki łyczek. -Przepyszne! - Pochwaliła w końcu napitek, bo był perfekcyjnie zbalansowany, jak na jej gusta. - Widać przyjaciółka dobrze Cię wyszkoliła. Jest jednak troszkę mocny, nie uważasz? - Pijana od łyczka nie była, ale zdecydowanie mocno czuć było alkohol, a że Irv znała swoje możliwości w tym temacie, musiała pozostać ostrożna, by nie skończyć w jakimś tutejszym rowie.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Allison Grey
Allison Grey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 165
C. szczególne : Rude włosy, szerokie biodra, niebieskie oczy, pełne usta
Galeony : 171
  Liczba postów : 219
https://www.czarodzieje.org/t22414-allison-grey#740808
https://www.czarodzieje.org/t22417-poczta-allison#740995
https://www.czarodzieje.org/t22415-allison-grey#740987
https://www.czarodzieje.org/t22419-allison-grey-dziennik#740999
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptySro 03 Sty 2024, 14:06;

Bitwa na śnieżki: x/6 postów napisanych; podaj wynik 2k100 oraz kogo atakujesz
Bałwanki: x/3 ulepionych bałwanów; podaj wynik k100 + modyfikatory
Pozostałe aktywności: +5 za powieszenie bombki
Suma punktów uratowania świąt: 30+5 za bombkę = 35

To było zdecydowanie było dobre miejsce na bombkę, zwłaszcza że nie tylko jej bombka tu była, ale było tu zdecydowanie więcej atrakcji niż mogłaby przypuszczać, wcześniej zapewne nie zwróciłaby na to uwagi, ale że ta choinka stała tutaj jako główna atrakcja, co mogła jedynie przypuszczać dlatego też postanowiła zostawić tutaj po sobie ślad.
- Ja? E... dziękuję? - Spojrzała na niego i odrzekła pospiesznie zaskoczona i zdziwiona, że z wrażenia jej policzki się zarumieniły, z mrozu oczywiście! A nie z komplementu danego jej od Yuriego, tak to sobie właśnie wmawia.
- Bałwan? O, można zrobić, powinnam pamiętać jak się to robi. Robimy jednego wspólnego czy dwa osobne? - zapytała się z zaciekawieniem patrząc Ci w oczy.

@Yuri Sikorsky
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 323
  Liczba postów : 293
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptySro 03 Sty 2024, 14:22;

Zachichotał pod nosem, gdy Irvette oskarżyła go o próbę otrucia.
- Celowo nie mam zamiaru, ale nie gwarantuję jakości tych składników - zastrzegł od razu, bo ryzyko zatrucia pokarmowego istniało zawsze w takich niezidentyfikowanych przybytkach na wolnym powietrzu... W końcu nie był pewny czy czarepid robił w wiosce świętego Mikołaja uczciwe kontrole. Przyjrzał się jeszcze ubraniu Irwety, który według niej nie nadawał się do pełnienia zaszczytnej funkcji stroju na pochówek, choć jego zdaniem niczego mu nie brakowało! - Dlaczego, przecież wyglądasz bardzo dobrze - podjął żart poważnym tonem; zdecydowanie mocno zboczyli z tematu, dyskutując o modzie pogrzebowej, ale właśnie w ten sposób rodziły się najciekawsze dyskusje.
- Racja. W sumie każda przyjaźń to skarb - dodał do jej stwierdzenia, myśląc już nie tylko o wspaniałej Gwen, ale i tej niewielkiej gromadce innych bliskich mu osób, bez których jego życie z pewnością byłoby mniej pełne. Nie wiedział, czy Irv się z tym zgodzi, bo nie miał pojęcia czy kobieta prowadzi bogate życie towarzyskie czy wręcz przeciwnie, stroni od ludzi - była to dobra okazja, by się dowiedzieć.
Uśmiechnął się szeroko gdy Irvette skomplementowała sporządzony przez niego napój (będzie musiał pochwalić się Gwen jaki z niego profesjonalny barman!). - Mam nadzieję że zapamiętałaś co robiłem, bo sam pewnie już nie umiałbym tego powtórzyć - przyznał -I że uda się nalać jeszcze jeden kubeczek, za bardzo się starałem żeby teraz zadowolić się dwoma łykami - dodał, udając oburzenie tymi surowymi obostrzeniami, które może i były rozsądne ale czy pasowały do relaksującego, świątecznego klimatu wioski...? Niekoniecznie. Ryan również spróbował grzańca, rzeczywiście zaskakująco smacznego, jak na coś wykonanego jego antykulinarnymi rękami, i przyjemne ciepło rozlało mu się po ciele. Czy napój był za mocny? Na jego gust nie, ale bardzo możliwe że po szalonych studenckich latach przestał być aż tak wyczulony na palenie procentów. Zamieszał zawartością kubeczka jak degustator kosztujący drogiego wina i ocenił krótko: - Nie. Ale oczywiście mogę ci go rozcieńczyć sokiem malinowym albo... herbatą? Tylko ostrzegam, że wtedy grzaniec może stracić właściwości rozgrzewające. I zamarzniesz - uprzedził ją ze śmiechem, gotów zmienić recepturę napoju, o ile by sobie tego życzyła.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 805
  Liczba postów : 2643
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptySro 03 Sty 2024, 14:38;

Nie nazwałaby tego oskarżeniem, a raczej ostrożnością. Oczywiście nic w zachowaniu Ryana do tej pory nie wskazywało na to, by chciał się jej pozbyć, ale z Maguirami nie mogła być tego pewna.
-Zawsze jest to jakieś pocieszenie. - Przekrzywiła głowę z rozbawienia, by po chwili rzucić okiem na składniki, jakby rzeczywiście podejrzewała, że coś może być z nimi nie tak. Niby wyglądały dobrze, przynajmniej te, które potrafiła ocenić samym wzrokiem. W tej samej chwili poczuła, jak Ryan analizuje jej ubiór i poczuła się dumna, że jak zawsze wyglądała nienagannie. Przecież nie wyszłaby do ludzi w innym stanie! Wciąż jednak nie tak wyobrażała sobie swój pogrzebowy strój.
-Dziękuję, ale nie sądzę by był odpowiedni do trumny. - Zażartowała, odruchowo wygładzając materiał swojego płaszcza. -Raczej myślałam o czymś bardziej skromnym i klasycznym. Tradycyjna czarna szata zawsze jest dobrym wyborem. Kiedyś myślałam nawet o dobrze skrojonych spodniach i marynarce, ale zdecydowanie by to nie przeszło. - Podzieliła się swoimi spostrzeżeniami licząc na to, że i Ryan pociągnie temat. Była ciekawa, czy sam myślał kiedyś o swojej ostatniej drodze i miał w związku z nią jakieś plany. Ona miała, choć raczej powinna powiedzieć, że jej rodzina od zawsze miała gotowy plan na takie okazje.
-Zdecydowanie. Choć nie tak łatwo o prawdziwe przyjaźnie. Na pewno nie w moim świecie. - Uchyliła kolejny rąbek tajemnicy, jaką było jej życie prywatne. Zazwyczaj najwięcej mówiła o pracy, bo to tam leżało jej serce. Nie narzekała jednak na brak przyjaciół i choć nie było ich wielu, ceniła sobie te relacje ponad wszystko.
Zapach przypraw jeszcze bardziej poprawiał jej humor. Przypominał o naturze i miłych chwilach, jakie spędzała w domu. Choć tych też raczej za dużo nie było, a przynajmniej nie w dawnych czasach. Od kiedy ojciec został aresztowany, atmosfera w rodzinie przestała być aż tak nerwowa. -Nie wiem czy wszystko, ale na pewno co nieco pamiętam. - Przyznała, gotowa w razie czego pomóc odtworzyć tę recepturę. -Spróbuj. Może dali tylko limit na jedną porcję. - Zasugerowała, choć wciąż miała jeszcze grzańca w swoim kubeczku, z którego upijała małymi łykami. Zeszłej zimy upiła się strasznie z Victorią i potem tego żałowała, gdy wylądowały w Psidwaczku. Nie chciała popełniać tego samego błędu po raz drugi.
-Od czego są zaklęcia rozgrzewające, prawda? - Wyciągnęła z kieszeni różdżkę i obróciła nią w dłoni, jakby była gotowa rzucić czar tu i teraz. -Myślę, że zostanę przy oryginalnym przepisie, na ten moment. - Zdecydowała się jednak nie prosić o lżejszą wersję. Wcale nie uważała, by taka mała ilość mogła jakoś specjalnie jej teraz zagrozić...

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Yuri Sikorsky
Yuri Sikorsky

Przyjezdny
Wiek : 34
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178
C. szczególne : Liczne tatuaże, lewa noga pokryta bliznami po walce z mantykorą
Galeony : 947
  Liczba postów : 419
https://www.czarodzieje.org/t22182-yuri-sikorsky
https://www.czarodzieje.org/t22190-poczta-yuriego
https://www.czarodzieje.org/t22183-yuri-sikorsky#729667
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyCzw 04 Sty 2024, 22:05;

Bitwa na śnieżki: x/6 postów napisanych; podaj wynik 2k100 oraz kogo atakujesz
   Bałwanki: 1/3 ulepionych bałwanów; 41
   Pozostałe aktywności: wpisz, które i dodaj za każdą z nich 5 punktów uratowania świąt
   Suma punktów uratowania świąt: 20+10+5+10=45

Położyłem rękę na ramieniu Allison.
-Nie zrozum mnie źle ale zróbmy osobno. Chodzi mi o to, że będąc przed chwilą w pracowni tak skopałem swoją bombkę, że boję się, że moja pomoc mogłaby tylko zaszkodzić twojej pracy.
Poszedłem z Ali do zwałów śniegu zalegających dookoła pracy i wziąłem się do roboty. Zacząłem od ulepienia piguły śniegu, którą najmocniej jak potrafiłem ścisnąłem. Śnieg był doskonały do lepienia bałwanów i piguł - nie był to suchy śnieg, który dopiero co spadł ale wilgotny śnieg, który dobrze się lepił. Kiedy już piguła była gotowa położyłem ją na śniegu i dokładałem dłońmi kolejne warstwy aż udało mi się ulepić coś co sięgało mi do połowy łydek. Niemniej nie przypominało to kulki. Wzruszyłem ramionami – stwierdziłem, że kształtu nabierze podczas toczenia. I zacząłem krążyć pchając przed sobą pierwszą kulę bałwana. Kiedy sięgała mi już pasa stwierdziłem, że jednak nie przypomina ona na tyle kulki bym był usatysfakcjonowany. Starałem się poprawić ją rękami ale raczej nic z tego nie wyszło. Musiałem się poddać. Wziąłem się za toczenie następnej kulki śnieżnej, którą utoczyłem na wysokość powyżej kolan. Z trudem dźwignąłem tą kulę i położyłem na pierwszą uważając żeby się nie rozpadła. Po tym na sam koniec utoczyłem najmniejszą kulkę i zrobiłem z niej głowę bałwana gdzie oczy i usta po prostu zaznaczyłem żłobiąc kształt palcami w śniegu. Na koniec wszystko poprawiłem dłońmi i zwróciłem się w stronę Ali.
-Tak jak myślałem nie poszło mi za dobrze. A jak tam z twoim bałwankiem?

@Allison Grey
Powrót do góry Go down


Aoife Dear-Aasveig
Aoife Dear-Aasveig

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : Farbowane na biało włosy, bardzo jasna cera, trochę piegów na nosie, jasnobłękitne oczy, ubiera się jak gotka.
Galeony : 239
  Liczba postów : 182
https://www.czarodzieje.org/t22625-aoife-v-a-dear-aasveig#755526
https://www.czarodzieje.org/t22700-ifciowa-poczta#760405
https://www.czarodzieje.org/t22628-aoife-v-a-dear-aasveig#755734
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 07 Sty 2024, 00:28;

Bitwa na śnieżki: 0/6
Bałwanki: 0/3
Pozostałe aktywności: ozdoby (5+5 za zawieszenie ozdoby wykonanej w wytwórni)
Suma punktów uratowania świąt: 10

Aoife przyszła na plac świąteczny prosto z wytwórni, w której popełniła wraz z Jazgotem te styropianowe paskudztwa. Niestety lisek wyglądał, jakby mu zależało, w dodatku jego szczeknięcia coraz bardziej przypominały ludzkie słowa, usiłujące namówić ją na odwiedzenie choinki. Nie chciała się z nim kłócić, bo i tak była dla niego niemiła przez większość czasu. To teraz mogła robić dla równowagi coś dobrego. No i nawet ona lubiła czasem uszczęśliwiać innych. Kiedy znaleźli się na placu, podeszli prosto do świątecznego drzewka, na którym Ifka kompletnie się nie wysilając zawiesiła ozdobę na pierwszej z brzegu gałązce. Niech inni się wysilają, wieszając je jak najwyżej. Ona odhaczyła ten punkt programu i zaczęła się rozglądać za czymś ciekawszym.
Powrót do góry Go down


Jenna Hastings
Jenna Hastings

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 13
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 145
C. szczególne : Piegi; jasne, przenikliwe oczy; spojrzenie zbyt poważne jak na jej wiek. Bardzo rzadko się uśmiecha, a jej słownictwo jest zaskakująco rozbudowane.
Galeony : 250
  Liczba postów : 395
https://www.czarodzieje.org/t20652-jenna-hastings#654948
https://www.czarodzieje.org/t20720-poczta-jenny-hastings#657820
https://www.czarodzieje.org/t20653-jenna-hastings#654950
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 07 Sty 2024, 12:12;

Bitwa na śnieżki: 0/6
Bałwanki: 0/3
Pozostałe aktywności: ozdoby (5+5 za zawieszenie ozdoby wykonanej w wytwórni)
Suma punktów uratowania świąt: 10

Jennie nie zajęło dużo czasu znalezienie świątecznego placu. W sumie nie było to nic trudnego, bo plac stanowił serce całej świątecznej wioski i właśnie taką aurę rozsiewał. Dziewczynka przyszła tutaj przede wszystkim ze względu na choinkę, na którą chciała zawiesić bombkę własnoręcznie wykonaną w wytwórni imienia Butter. Była to ozdoba okupiona mozolną pracą, a także krwią skaleczonych palców, ale efekt końcowy był wystarczająco zadowalający. Jenn podeszła do drzewka i za pomocą zaklęcia posłała bombkę niemal na sam czubek, zawieszając ją precyzyjnie na iglastej gałązce. O tak, była zadowolona. Nawet jeśli jej lisek zdawał się tym zupełnie niezainteresowany, bo rozglądał się wokół za jakimś wypadkiem, o który nie było trudno w takim tłumie nierozsądnych czarodziejów i lisków.
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 887
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 EmptyNie 07 Sty 2024, 13:02;

Bitwa na śnieżki: 1/6 postów napisanych; siła ataku 12, unik 81
Bałwanki: 2/3 ulepionych bałwanów; I - 83, II - 90
Pozostałe aktywności: -
Suma punktów uratowania świąt: 25

Prawdopodobnie większość ludzi czuła się podobnie co oni - zagubieni, niepewni, nieskorzy do udawania kogoś, kim nie byli. Mało jednostek podejmowało jednak ten temat, zazwyczaj przywdziewając zarówno szeroki, perłowy uśmiech, jak i czapkę Mikołaja na głowę, wtórując kolędom i wszystkim wybuchom śmiechu przy stole. Choć Frederick wydawał się nie czerpać z życia zbyt wiele przyjemności, Noreen wydawało się, że byłaby w stanie go zrozumieć. Ta ich styczność, na razie niezwykle krótka, wręcz absurdalna biorąc pod uwagę jej okoliczności i otaczający ich chaos, dawała jej poczucie, że gdzieś pod tą maską niechęci skrywało się coś więcej.
- Może jedynie wyzwanie - odparła z uśmiechem.
Całe to otoczenie, biały śnieg, światełka i dźwięki śmiechów wszystkich tych lepiących bałwany i obrzucających się śnieżkami uczniów sprawiały, że czuła się jak na haju. Jak w jakim dziwnym, idylliczym śnie na jawie. Gdyby nie realnie szczypiący w policzki mróz i wilgoć osiadająca na jej włosach, myślałaby, że faktycznie jest to wyłącznie senne marzenie o świątecznym krajobrazie. Jeszcze na dodatek te liski! Jazgot dalej jazgotał, imię miał zdecydowanie trafione. Millie natomiast wpadła w kolejną zaspę, ginąc w niej na chwilę, by następnie wydostać się po drugiej stronie kupki śniegu, potknąć się i upaść z lisim śmiechem.
Stała się również rzecz, której się nie spodziewała - mężczyzna w istocie rozpoczął śpiewanie kolęd! Początkowo nieśmiało wygwizdywał melodię, później nieco śmielej zaczął używać głosu, bądź co bądź przyjemnego w odbiorze. Noreen nie umiała powstrzymać chichotu, starała się więc stłumić go rękawem czy nawet samą dłonią, by nie dać mu poczucia, że śmiała się z niego.
- Ta tutaj - wskazała palcem w bałwana, którego ulepił na jej cześć - ma na imię Noreen - skończyła to osobliwe przedstawianie się. Zgarnęła ręką garstkę śniegu, po czym zamierzyła się w niego niespecjalnie uważnie lekko ulepioną śnieżką. - Orientuj się, Fred - dodała, choć siła, z którą wypuściła kulkę z dłoni, pozostawała wiele do życzenia. Szczerze to mogła nawet nie dolecieć jego stóp...

@Frederick Shercliffe
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Świąteczny Plac - Page 2 QzgSDG8








Świąteczny Plac - Page 2 Empty


PisanieŚwiąteczny Plac - Page 2 Empty Re: Świąteczny Plac  Świąteczny Plac - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Świąteczny Plac

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Świąteczny Plac - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Merfox Village
-