Ali jest typem osoby, która jest bystra, także szybko łapie się na swoich błędach i umie je naprawić, o ile jest w stanie oczywiście. Lubi czytać książki równie inteligentnych osób jeśli w danej chwili poszerzy to jej horyzonty. Potrafi podziwiać piękno Matki Natury, jest na nią wrażliwa zapewne przez fakt dorastania wśród bujnej zieleni.

Allison czasami zapomina o sobie i o to, by zawalczyć o siebie. To nie tak, że tego nie chce, czasami po prostu ma wrażenie, że rodzina jest dla niej ważniejsza niż ona sama i czasami ją to gubi. Lecz z pewnością jak lwica będzie walczyła za tych, którzy są blisko jej sercu: rodzina, znajomi, miłość jej życia. Czasami chaotyczna zapominająca o niektórych sprawach gdy sama wiele ma na głowie.

Pierwszy jej dom był daleko poza murami Hogwartu. Urodzona w Szkocji przez krótki niezobowiązujący romans jej rodziców, nikt raczej nie sądził, że coś może z tego wyjść, oni na pewno. A mimo to matka zdecydowała się donosić swą ciążę i dzięki temu na świat przyszła jej córka o pięknych, ognistych włosach. Pierwsze pięć lat życia dorastała tam, gdzie przyszła na świat widując raz na jakiś czas swego ojca, którego lubiła nazywać wujkiem. Nie żywiła do niego żadnych głębszych uczuć, być może dlatego sam nie pojawiał się zbyt często w jej życiu. Był dla niej ważny, lecz nie tak jak jej matka. To był również ten czas w którym w domu jak i poza nim słyszała jedynie Szkocki, to nim też się posługiwała jak żyletką. I potrafiła się porozumieć z każdą napotkaną osobą.

Gdy skończyła szósty rok życia, jej matka zdecydowała się na drastyczny krok, a mianowicie przeprowadzkę do Londynu. Jednak nie do jej glównej części, a nieopodal Doliny Godryka gdzie była stara chata, porośnięta bluszczem, a w nim same kobiety. Gdy tam dotarła, przeraziła się, jedyny język jaki potrafiła to szkocki, także pierwsze próby porozumiewania się był raczej na migi jesli chodzi o Allison. Potem przez pewien czas kobiety uczyły ją angielskiego od podstaw, okazało się to równie proste co nauka szkodzckiego. Była mała więc nauka szła jej szybko i po jakimś czasie przestawiła się na język angielski mówiony jak i pisany. W trakcje tej nauki poznała również inne dziewczynki, które nie były biegłe w języku angielskim. Im dłużej przebywała w chatce, tym więcej dziewczynek poznawała z którymi mogła się zaprzyjaźnić lub po prostu nawiązać nowe znajomości. 

Od najmłodszych lat miała swoisty dar do szybkiego absorbowania wiedzy na wszelakie tematy, które je otaczały. Od kobiet z jej rodu dowiadywała się o roślinności, znachorstwie i na tamten czas, wiedzy tajemnej, czyli co z czym połączyć, aby powstał odpowiedni rodzaj specyfiku. Wiedzy było sporo a mimo to Allison bez większego problemu potrafiła przetrawić tę wiedzę, a następnie przekuć w praktykę. Regularnie również zbierała rośliny wraz z mamą, ciotkami i kuzynkami, w trakcie tej wędrówki słuchała o tym jak każda łodyga, kwiatek, pęd oraz szczypułka, są ważne do dalszych celów. Dzięki temu nabrała swoistego szacunku do zbieranej roślinności, którą później można przerobić na mikstury, maści bądź leki. Na dodatek uczyła się od innych kobiet tego, jakie właściwości ma dana zieleń, jak się je zbiera oraz uprawia.
Zabawy wśród Matki Natury stawały się dla niej swoistą codziennością, lubiła przyglądać się kwiatom, roślinom, drzewom jak rosną i pną się ku górze, robiła to z wielkim zaintrygowaniem w oczach. Widziała jak ważna dla jej rodu Grey'ów była Matka Natura, do której darzyli wielkim szacunek.

To był również ciekawy okres w jej życiu gdzie miała pierwsze przejawy pojawiającej się magii w jej żyłach, czego na początku była kompletnie nieświadoma. Jakaś rzecz unosiła się w powietrzu, a potem nagle spadała na ziemię i rozbijała się z hukiem. Były to rzeczy, na które totalnie nie miała żadnego wpływu i w pewien sposób ją to przerażało. Stało się tak kilka razy, a gdy stało się to w obecności jej matki, ta wytłumaczyła jej, iż to naturalny proces gdy dziecko ma w sobie przejaw magii, ta informacja uspokoiła ją. Dzięki temu jej matka wraz z innymi kobietami, mogła nauczać ją zaklęć, przynajmniej teorii, była za mała na rzucanie zaklęć w praktyce, bo nie posiadała jeszcze własnej rózdżki, ale za to pilnie robiła notatki z lekcji jakich dostawała. Dzięki kobietom nauczyła się najprostrzych inkantacji choć bez używania różdżki.

Potem zaś przyszedł czas na szkołę magii. Poszła tam zdenerwowana raczej jak każde inne dziecko, lecz powiedziała sobie, że nie ważne co się stanie, poradzi sobie tam. Dorastanie wśród pięknych, mądrych i pewnych siebie kobiet dodawało jej otuchy i wiary we własne możliwości. Zajęcia szły jej dobrze, punktowała w przyjmowaniu wiedzy i była w tym zaskakująco dobra, a mimo to chaos oraz wrzaski w szkole stawały się dla niej bolesne. Nie do tego przywykła, nie to miała na co dzień. Uciekała w zaciszne miejsce w poszukiwaniu otulenia i spokoju, lubiła szkołę, lecz gwar, który się z niej wydostawał, nie pozwalał jej na skupienie myśli. Dlatego też naukę przyswajała w samotności gdzie nikt i nic nie mogło naruszyć jej skupienia. A tego pragnęła najbardziej, spokoju. 

Przez wzgląd na gwary często chodziła swoimi ścieżkami, a bliższych znajomych mogła policzyć na dłoni jednej ręki. Należała do tych ułożonych pilnych uczennic odrabiającą każdą pracę domową na czas, czasami dopisując do nich jakieś ciekawostki, które znalazła w książce. W szkole nie potrafiła być w pełni sobą, przez wzgląd na istniejący tam gwar i hałas, a skutkiem ubocznym tego zajścia było jej wycofanie. Swoją prawdziwą naturę potrafiła odkrywać dopiero w momencie gdy wokół niej było naprawdę mało osób lub gdy była w gronie kobiet z rodu. Albo miała do tego po prostu dobre warunki. W czasie szkoły odkryła śpiewanie oraz magiczne instrumenty, obie te rzeczy w pewien sposób uratowały ją od szaleństwa dziejącego się w szkole. Gdy tylko miała jakiś trudny okres w swoim życiu, zaczynała śpiewać, a śpiewała wszystko to, co leżało jej na sercu, te dobre rzeczy jak i te złe. I do śpiewu również miała talent, także pielęgnuje go co dzień, gdyż to ważna część jej charakteru i część życia, którego ma.

Pozostałe lata szkolne wspomina zaskakująco dobrze. Wspomina czarowanie jako jej konik. Coś, co szło jej dobrze tak samo jak zielarstwo i eliksiry oraz uzdrawianie. Najsłabiej wychodziły jej gry miotlarskie, astronomia i wróżbiarstwo oraz transmutacja, to nie tak, że szło jej źle, po prostu ocena nie była dla niej wystarczająco dobra, bo naukę samą sobie zapamiętywała, jak należy. Przez te wszystkie lata widziała, jak jej ciało się zmienia oraz jej wygląd, jak to wszystko coraz bardziej uwypukla się i nabiera koloru.  Tak jak i jej kobiece kształty, przez co często była otoczona przez damskie i męskie grono ludzi. Długo zajęło jej przyzwyczajenie się do gwaru, tłoku i krzyków, a jednak w końcu jej też się to udało. Dzięki temu nabrała dużej pewności siebie, większej niż do tej pory. W którymś momencie uznała nawet swoje włosy za atut i plus, wyróżniające się z tłumu. Wokół siebie miała mnóstwo znajomości, niektóre z nich były dłuższe inne krótsze, ale każde na swój sposób wartościowe, bo coś wnosiło do jej życia.  

A kończąc Hogwart, zdecydowała się pójść na studia przede wszystkim, by poszerzyć swoją wiedzę, którą ma i tę nową, którą będzie dopiero zdobywać. Niedługo powinien zacząć się jej pierwszy rok, także była zdenerwowana, ale jednocześnie zdeterminowana, by ukończyć ją z najlepszym możliwym wynikiem.

★ Thomas Gold - Wujek, bo też go tak nazywała. Ojciec, do którego nie żywiła żadnych głębszych uczuć. Gdy tylko Allison i Skye przeprowadziły się do Londynu. Kontakt z nim urwał się aż do dziś dnia. I wcale tego nie żałuje.
★ Xanthea Grey - Ciotka z głównej gałęzi rodu.
★ Xion Sunshine Grey - Córka Xathe'i z którą ma dobre stosunki. Kuzynka.

★ Kocha śpiewać, robi to w każdym momencie jeżeli może.

★ Uwielbia czarodziejskie zespoły, ale jest ich tak dużo, że nie potrafi wybrać jednego ulubionego.

★ Robi pierwsze kroki w nauce na czarodziejskim instrumencie - gitara różdżkowa.

★ Ma niewielu znajomych, którzy pochodzą z kręgu mugolaków. Większośc jej znajomi to jednak czarodzieje.

★ Niektóre trendy ubraniowe podpatrywała od koleżanek ze szkoły przemycając je do swojej garderoby.

★ Unika miejsc pełne osób, gwaru i chałasu, preferuje spokojne miejsca w której przeważa spokój i cisza.

★ Umie się płynnie porozumieć w języku Szkockim oraz Angielskim.