Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Niewielka łąka na skraju

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyWto Maj 21 2013, 19:52;

First topic message reminder :


Niewielka łąka na skraju

Uważaj, czai się tutaj dużo magicznych (i nie tylko) zwierząt!

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Orla H. Williams
Orla H. Williams

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : Brokat, cekiny, frędzle i kolory. Hipiska, która jest królową parkietów wszelakich.
Galeony : 0
  Liczba postów : 318
https://www.czarodzieje.org/t19578-orla-holly-williams
https://www.czarodzieje.org/t19582-sowka-orli#581690
https://www.czarodzieje.org/t19576-orla-h-williams
https://www.czarodzieje.org/t19723-dziennik-orla-h-williams
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyCzw Wrz 10 2020, 23:06;

Antosha? Fin-ktoś? Nic jej te nazwy nie mówiły. Przynajmniej nie teraz, biorąc pod uwagę, że miotłą częściej sprzątała, niż jej dosiadała. Być może miało się to zmienić w nadchodzących, szkolnym miesiącach - a może nigdy nie opuści ławki rezerwowych i za wiele lat, kiedy powstanie już o niej biografia (jako o muzycznej mistrzyni dwóch światów) nie będzie mogła wspominać, że równie utalentowana była w Quidditchu. Tymczasem to jednak Darren dawał pokaz swoich umiejętności, a Orla na widok zagięcia przez niego grawitacji, zaczęła klaskać i wiwatować, jakby co najmniej tą sztuczką zdobył Puchar Wszechświata.
- Dziesięć punktów dla Ravenclaw za tę pokazówkę - zadecydowała, pikując za nim. Coraz lepiej szło jej utrzymywanie równowagi na miotle, chociaż nadal co chwila nieświadomie się garbiła, przez co pewnie będzie narzekać przez pół wieczora, snując się po domu jak emerytka Williams z bólem pleców.
- Dawaj, dawaj. Nie ma na co czekać. Prędzej czy później będę się musiała spotkać z tym tłuczkiem. - rzuciła, kręcąc nad chłopakiem kółka, kiedy ten szarpał się z mocującymi piłkę paskami. Z całej ich trójki, ta wydawała się najbardziej podekscytowana tym, że wkrótce dołączy do gry.


Dobra, Darren, rzuć kostką:
1 albo 2 - Okazało się, że przez przypadek wypożyczyłeś ze szkoły feralny egzemplarz. Ktoś miał się nim zająć przed wakacjami, ale uznał, że nikt nie będzie na tyle głu... ambitny, żeby poza rokiem szkolnym trenować Quidditch przed rokiem szkolnym. Gdy tylko uwolniłeś tłuczek, ten zaczyna niszczyć wszystko, co spotka na swojej drodze - od ławek, po drzewa, aż po nieświadomą zagrożenia Orlę.
3 lub 4 - Widać, że jesteś urodzonym pałkarzem, bo kiedy to uderzasz pałką tłuczek, ten z taką siłą wylatuje do przodu, że omija krukonkę, wyczarowane w powietrzu pętle i trafia wprost w staruszkę, która spacerowała po chodniku. Na całe szczęście wózeczek z lodami, który prowadziła, ocalał. Zbierasz ostrą burę.
5 lub 6 - Dzień zapowiadał się zwyczajnie i... faktycznie takim jest. Gdyby nie fakt, że tłuczek przy każdym uderzeniu wydaje z siebie paskudny zapach. Dokładnie taki, jak myślisz. Możesz udawać, że tego nie zauważasz, ale zdecydowanie oboje to czujecie.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySro Paź 07 2020, 20:44;

No 1 kiedyś tam rzuciłem, nie chce mi się szukać kostki.

Tłuczek rzeczywiście wydawał się nieco bardziej żywy niż zwykle - Shaw zrzucił to jednak na karb kolejnego z humorów czarnej piłki. Czasem wydawała się wręcz ospała, innym razem skupiała się tylko na jednej osobie albo za nic nie chciała opuścić któregoś sektora boiska - któż byłby w stanie określić, na co ochota przyjdzie piłce tego dnia?
Cóż, tego dnia tłuczek miał ochotę na morderstwo.
Nieświadoma niczego Orla robiła właśnie jakieś niezgrabne - to znaczy, bardzo ładne - ósemki w powietrzu kiedy piłka zawarczała i ze świstem ruszyła w jej stronę. Darren nie miał zbytnio czasu żeby wskoczyć na miotłę, w biegu złapać za pałkę i ją odbić, w głowie pozostał mu więc tylko jeden pomysł.
- Locomotor - krzyknął, celując w wolniejszy cel - a więc tym razem miotłę Orli - i przesunął ją ostro w prawo, zbijając ją z trajektorii lotu tłuczka, który przeleciał obok i zaczął robić sporą pętlę by zaraz zaatakować ponownie.
- Eee... zaczęliśmy już! - na wszelki wypadek wrzasnął jeszcze do Krukonki, po czym dosiadł miotły i samemu wzniósł się w powietrze, tym razem już z pałką w dłoni.
Powrót do góry Go down


Orla H. Williams
Orla H. Williams

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : Brokat, cekiny, frędzle i kolory. Hipiska, która jest królową parkietów wszelakich.
Galeony : 0
  Liczba postów : 318
https://www.czarodzieje.org/t19578-orla-holly-williams
https://www.czarodzieje.org/t19582-sowka-orli#581690
https://www.czarodzieje.org/t19576-orla-h-williams
https://www.czarodzieje.org/t19723-dziennik-orla-h-williams
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyPią Paź 09 2020, 23:46;

Nieświadoma, iż prawdopodobnie cierpi na astygmatyzm, obserwowała cudowne zjawisko rozproszenia promieni słońca, która niczym jak za dotknięciem różdżki Merlina, przenikało pomiędzy gałęziami brzozy. Śreżoga zawsze łapała ją za serce, ale tym razem złapała za żołądek. Jej miotłą tak gwałtownie szarpnęło w bok, że dosłownie pisnęła, wyrwana z zamyślenia i mechanicznego ósemkowania w powietrzu. Odwróciła się gwałtownie, ze złością patrząc w stronę krukona:
- Przygrzało Ci w kociołek, Shaw? - krzyknęła, kręcąc głową. Gdyby spadła, pewnie najwyżej złamałaby nogę lub rękę, biorąc pod uwagę, że nie unosiła się zbyt wysoko, balansując na granicy rozsądnej wysokości. Nie zmieniało to jednak faktu, że ponownie wzmocniła uścisk dłoni na trzonku, wracając do uczucia niepewności.

Nie miała pojecia, że Darren, właściwie rzecz biorąc, uratował jej krągły tyłek. Gdy jej powiedział, prawdopodobnie pogratulowałaby mu zwinności.

Niezbyt wiele czasu minęło, nim zauważyła, że tłuczek ma dzisiaj dosyć konkretne humorki - gdzieś pomiędzy rozsmarowywaniem wszystkiego co żyje i  j e s z c z e  się rusza, a roztrzaskiwaniem co większych gałęzi. Dosyć szybko zrobił się chaos. Co prawda był on świetnym testem sprawnościowym, właściwie takim na śmierć i życie, bo odkąd wściekła piłka dosłownie rozniosła koronę starej brzozy, którą jeszcze chwilę wcześniej obserowała Orla, posyłając we wszystkie strony drewniane odłamki, było wiadomo, że ta nie pierdoli się w tańcu.
- Darren? - zawołała niepewnie, zataczając kółko, by trzymać się bliżej niego i jego pałki  - Czy to zawsze tak wygląda?
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySob Paź 10 2020, 00:35;

Shaw uśmiechnął się i pokręcił głową, podrzucając pałkę w dłoni. Tłuczek był dzisiaj w wyjątkowo bojowym nastroju - wyglądało więc na to, że plany treningowe będą musiały zostać nieco skorygowane. Po pierwsze, Darren nie będzie strzelał w Orlę - to byłoby już naprawdę znęcanie się nad Krukonką. Po drugie, będzie on starał się odbijać piłkę, gdy ta już będzie naprawdę na ogonie dziewczyny. W końcu to miał być trening także dla niej - w tym wypadku, najwyraźniej ćwiczenie zwinności i uników.
- Oczywiście że nie, słońce - powiedział, robiąc pętlę dookoła dziewczyny - Zawsze są dwa tłuczki, nie jeden - kontynuował spokojnym tonem - I para pałkarzy, którzy w ciebie nimi celują - dodał, przygotowując się do pierwszego odbicia nadciągającej piłki - Przyzwyczaisz się - zakończył bardzo pocieszającą wypowiedź odbijając tłuczek w kierunku już zdemolowanej korony drzewa.
- No, teraz czas, żebyś trochę pouciekała - oznajmił, po czym wzniósł się parę metrów do góry i zawisnął nad Orlą, zachęcając ją jednocześnie do nieco śmielszego poruszania się na miotle.
Powrót do góry Go down


Orla H. Williams
Orla H. Williams

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : Brokat, cekiny, frędzle i kolory. Hipiska, która jest królową parkietów wszelakich.
Galeony : 0
  Liczba postów : 318
https://www.czarodzieje.org/t19578-orla-holly-williams
https://www.czarodzieje.org/t19582-sowka-orli#581690
https://www.czarodzieje.org/t19576-orla-h-williams
https://www.czarodzieje.org/t19723-dziennik-orla-h-williams
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySob Paź 10 2020, 01:52;

Czy on jej właśnie posłońcował? Czy to przez to, że jej włosy wyglądały, jakby malowane były jego promieniami? Przyglądała mu się uważnie, obserwując jak krąży nad nią, pokrótce tłumacząc zasady gry. Nie, żeby tego nie wiedziała - pytanie, czy zawsze tak to wygląda, dotyczyło się raczej samego tłuczka, który aktualnie zawracał w ich stronę, czekając aż Darren znowu go odbije, by w spokoju dane było mu skończyć zdanie. I mimo tych znajomych jej faktów, uśmiechnęła się do siebie, kiwając głowa jakby była na prawdziwej lekcji. Odrobina złości, którą w sobie miała to tym, jak zawrócił jej w żołądku już odleciała z głębokim wydechem.

- Przyzwyczaję się. - powtórzyła, ale nadaremno było szukać w huku miażdżonych gałęzi jej melodyjnego głosu. Zamiast tego zwyczajnie podążyła za jego gestem, poddając się całkowicie zaufaniu, które żywiła do krukona. Nie tylko traktowała go jak dobrego znajomego, ale w końcu nie bez powodu został prefektem. Takiej osobie można zaufać, prawda? Skierowała czubek miotły ku górze, starając się unikać patrzenia w dół. Znowu czas działał na jej korzyść - nie miała czasu myśleć nad swoim położeniem, bo szybujący tłuczek tylko parł do przodu, by strącić ją z miotły.

Jak mysz uciekała przed kotem, tak ona uciekała przed pociskiem, czując jak wiatr rozwiewa jej włosy i wpada pod koszulkę, by prześlizgnąć się po opalonej skórze. I chociaż bardzo chciała się otrząsnąć po przechodzącym dreszczu, kątem oka oceniła położenie Darrena, całkiem płynnie jak na początek obniżając lot, jednocześnie wołając, świadoma, że nie czyta jej w myślach.
- Gotowy, s ł o ń c e? - kanciasto, ale i gwałtownie przed nim zahamowała, nagle zmieniając trajektorię lotu, by wystawić chłopaka na pikujący tłuczek. Była pewna, że go odbije, co hukiem usłyszy cała okolica.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySob Paź 10 2020, 23:19;

Założenie, że Darren w trakcie treningu zatrzymał się by obserwować przelatujące nad ich głowami chmury nie mogło być niestety potwierdzone. Shaw cały czas wlepiał oczy w tłuczek i Orlę, starając się być gotowym do interwencji gdyby sytuacja zaczęła się robić zbyt gorąca.
Krukonka radziła sobie jednak... przyzwoicie. Może jeszcze nieco niepewnie trzymała się na miotle, może nieco za bardzo jeszcze trzęsła witkami, może knykcie bielały jej od zbyt mocnego trzymania trzonka - każdy jednak przez to przychodził, nikt w swoim pierwszym locie, nie dosiadając nigdy miotły, nie śmigał jak ptak i nie łapał rzucanych przez urwisów przypominajek, prawda?
Kiedy dziewczyna zaczęła lecieć w jego stronę, ciągnąc także za sobą świszczącego tłuczka, Darren spiął się i przygotował. Zaczepkę Williams puścił mimo uszu i wyszedł - a raczej wyleciał - na spotkanie czarnej piłki. Zamachnął się i huknął nią prosto w ziemię, po czym sam za nią zapikował. Gdy tłuczek huknął o grunt, Shaw lądował już nieco dalej, po czym rzucił się na nią i zaczął pakować ją do odpowiednio wzmocnionej torby.
- Starczy... na dziś... - jęknął do Orli, siłując się z piłką - Wpadnij... na jakiś trening Krukonów... co? - dodał, zamykając wijącą się torbę i zbierając potem swoje rzeczy. Pozostało mu wrócić do zamku, wziąć prysznic i spędzić czarujące dwie godziny na patrolu czwartego piętra.

z/t
Powrót do góry Go down


Orla H. Williams
Orla H. Williams

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : Brokat, cekiny, frędzle i kolory. Hipiska, która jest królową parkietów wszelakich.
Galeony : 0
  Liczba postów : 318
https://www.czarodzieje.org/t19578-orla-holly-williams
https://www.czarodzieje.org/t19582-sowka-orli#581690
https://www.czarodzieje.org/t19576-orla-h-williams
https://www.czarodzieje.org/t19723-dziennik-orla-h-williams
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySob Paź 10 2020, 23:34;

Dzień powoli chylił się ku końcowi, pomarańczową połacią malując niebo. Dziewczyna była zmęczona, jednak za tym zmęczeniem szło duże zadowolenie. I chociaż gdy lądowała na gruncie, trawa pod jej butami wydawała sie wręcz nierealne miękka, a jej pośladki niewyobrażalnie spięte, to jednak wdzięczność za trening była ogromna.

Rozmasowała uda, poprawiła krótkie nogawki spodenek i przeciągnęła się niczym kot, które ostatnie półrocze spędził śpiąc zwinięty w kulkę. Całą ciężkość swojego ciała oparła na miotle, której trzonek wbity był aktualnie w ciemną glebę, przeoraną czubkami trampek, gdy hamowała chwilę wcześniej.
- Dzięki, że znalazłeś czas. Może powtórzymy to jeszcze kiedyś? - zagaiła, przekręcając głowę z ciekawością. - Nie musimy brać mioteł.
Dodała, uśmiechając się pod nosem. Dygnęła, jakby nagle przypomniała sobie nadworną etykietę, po czym nie czekając na odpowiedź, odwróciła się na pięcie by odejść ku zachodzącemu słońcu, w akompaniamencie wielkich wybuchów śpiewu ptaków, które powoli żegnały się z latem.

z/t.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyWto Cze 22 2021, 01:20;


Niewielka łąka na skraju


Ciekawość kieruje Cię (jak zresztą potencjalne wskazówki, na które natknąłeś się na drodze) na polanę pełną zwierząt - czy to tych mniej lub bardziej magicznych, obecnie to dla Ciebie nie ma znaczenia. Nawet jeżeli... są one niegroźne i nie stanowią żadnego zagrożenia, w związku z czym możesz czuć się bezpiecznie. Słońce delikatnie oświetla polanę, pozwalając Ci dostrzec wiele z jej szczegółów, a wiatr subtelnie kołysze wysoką trawę, być może odbierając Ci trochę ciepła. Na pewno ten teren jest troszeczkę wysunięty poza główne atrakcje w parku, ale to właśnie ten fakt - braku jakiegokolwiek zainteresowania - mógł przyczynić się do ukrycia tutaj manekina.

Kod do umieszczenia na początku każdego postu:
Kod:
<zg>Znalezienie manekina:</zg> k6
<zg>Uleczenie:</zg> k100 (jeżeli dotyczy)
<zg>Zdarzenie losowe:</zg> k6
<zg>Ilość przerzutów:</zg> x/y
<zg>Suma punktów:</zg> xx
<zg>Ilość znalezionych manekinów:</zg> xx

TERMIN: DO 30.06 22:00
Pytania proszę kierować do @Felinus Faolán Lowell.



Pierwsza kostka — odnalezienie manekina

Rzuć kostką k6, by przekonać się, czy udało Ci się odnaleźć rannego manekina!

1, 2 — przyglądasz się początkowo niebu, które posiada na tle parę charakterystycznych, białych obłoków. Na szczęście, żebyś przypadkiem nie oślepł, drzewa ograniczają ilość promieni słonecznych, które docierają do Twoich źrenic. Mrużąc jednak oczy, zauważasz... iż to właśnie na drzewie znajduje się zagubiony kawaler!

3, 4 — zdajesz sobie sprawę z tego, iż rozwiązanie nie może być aż nadto oczywiste, w związku z czym starasz się wejść między zwierzęta, ale te nie traktują Cię zbyt przyjaźnie... uderzają kończynami o ziemię i wyrażają niechęć, w związku z czym musisz się wycofać; częściowo, oczywiście. Do momentu, dopóki nie zauważasz, iż manekin znajduje się na drzewie. Tylko jak tam podejść?

5, 6 — dwoisz, troisz się, ale nie znajdujesz koniec końców fantoma. Może udało Ci się pogłaskać parę zwierząt, ale nic poza tym; musisz szukać gdzieś indziej, bo przebywając tutaj chwilę... no cóż, straciłeś trochę czasu.



Druga kostka — leczenie manekina

Manekin posiada te same obrażenia - głębokie rany po potencjalnych dźgnięciach tępym narzędziem. Zdjąć możesz go na dowolny ze sposobów, wszak zaklęcia działają normalnie, byleby miało to sens i należytą logikę. Fantom znajduje się na wysokości około 8-10 metrów od ziemi.

Rzuć k100 na sukces leczenia. Jeżeli natomiast wylosowałeś opcję 3, 4 z kości na znalezienie, dorzuć także kostką k6.

Każde 10 pkt z Uzdrawiania uprawnia do jednego przerzutu kości k100. Liczy się ostatnia, wylosowana kostka!

k6 - w przypadku 3, 4:

k100 - leczenie:



Trzecia kostka - zdarzenie losowe

Rzuć kostką k6, by dowiedzieć się, jakie zdarzenie losowe miało miejsce!

1, 2, 3 — odczuwasz wokół siebie dziwną obecność jakiegoś magicznego stworzenia.
Jeżeli Twoja postać kiedykolwiek widziała śmierć i zrozumiała jej sens, jest w stanie dostrzec obok siebie stosunkowo młodego testrala, który najwidoczniej jest zaintrygowany Twoją postawą. Jeżeli natomiast go poprosisz, to bez problemu Ci wskaże lokację tutejszego manekina (jeżeli nie znalazłeś) / kolejnego manekina (jeżeli znalazłeś) - możesz wówczas przejść do dowolnej z lokacji i uznać, że znalazłeś pacjenta bez większych przeszkód. Po tym magiczne stworzenie odchodzi we własną stronę.
Jeżeli Twoja postać nie widziała śmierci / nie zrozumiała jej sensu - czujesz tylko i wyłącznie dziwny niepokój, nic poza tym.

4, 5, 6 — nic szczególnego się nie dzieje; albo skutecznie uciekasz przed zwierzętami, albo poprawnie zajmujesz się manekinem. Nie spotyka Cię nic, co mogłoby Cię jakoś zaintrygować, w związku z czym wypełniasz po prostu swoją rolę, szukając porozwalane fantomy po okolicy.

Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyWto Cze 29 2021, 14:24;

Znalezienie manekina: 2 - jest na drzewie
Uleczenie: 93 - perfecto
Zdarzenie losowe: 6 - nic
Ilość przerzutów: 2/2
Suma punktów: 20
Ilość znalezionych manekinów: 1

Szedł więc przed siebie rozglądając się za manekinami i nogi poprowadziły go na niewielką łąkę. Znał to miejsce bardzo dobrze. Kiedyś otrzymał tu wpierdol w pojedynku z Arleigh, czego raczej zapomnieć się nie dało. Rozglądał się na wszystkie strony, ale za cholerę nie widział ani jednego manekina. Pogoda jednak dopisywała i Max, w okularach przeciwsłonecznych , postanowił nieco luźniej podejść do tematu. Spacerował sobie po łące, raz po raz wystawiając twarz w kierunku słońca i właśnie podczas jednej z takich chwil, coś przykuło jego uwagę. Na jednym z drzew jęczał manekin. Ślizgon uśmiechnął się do siebie, po czym wyjął z kieszeni różdżkę, włożył między zęby i zaczął się do delikwenta wspinać. Oczywiście mógł zjebać go na ziemię zaklęciem, ale istniało ryzyko, że go w ten sposób zabije. I to dość spore ryzyko. Gdy więc dostał się do manekina, powoli zaczął go oglądać ,by znaleźć obrażenia, które następnie mógł przy pomocy odpowiednich zaklęć zaleczyć. Robotę wykonał praktycznie idealnie. Aż sam był zdziwiony, jak gładko mu to poszło. Gdy pacjent był już jak nowy, przy pomocy Mobilicorpus zniósł go na ziemię, a następnie sam opuścił drzewo, by udać się do kolejnej lokacji.

//zt

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 776
  Liczba postów : 2616
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyWto Cze 29 2021, 17:18;

Znalezienie manekina: 2 - na drzewie
Uleczenie: 58
Zdarzenie losowe: 6 - nic
Ilość przerzutów: 1/1
Suma punktów: 10pkt
Ilość znalezionych manekinów: 2

W drugiej kolejności kroki zaniosły ją na niewielką łąkę na skraju parku. Ruda ponownie wytężyła wzrok, by móc tym samym lepiej dostrzec manekiny, ale tych nigdzie nie było widać. Chodziła więc w kółko zaglądając do każdego krzaka i pod każdy patyk, aż w końcu z frustracji uniosła kędzierzawą głowę ku górze, by przekląć w duchu, lecz tym samym zamarła i zdziwiła się, gdyż wśród gałęzi jednego z drzew ujrzała coś nietypowego. Momentalnie przy pomocy zaklęcia lewitującego sprowadziła to coś na ziemię i okazało się, że miała niebywałe szczęście, bo był to jeden z ukrytych przez Felinusa manekinów. Od razu przystąpiła do leczenia delikwenta i tym razem szło jej dużo lepiej niż przy połamanym poprzedniku. Zadowolona z siebie wzięła obydwa manekiny i ruszyła dalej.

//zt

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySro Cze 30 2021, 02:21;

Znalezienie manekina: 3 i 1 na dorzucie
Uleczenie: 66 przerzucone z 1
Zdarzenie losowe: 6
Ilość przerzutów: 1/2
Suma punktów: 10
Ilość znalezionych manekinów: 1

Sama nie wiedziała, co właściwie podkusiło ją, aby udać się na polanę, która okazała się być pełna zwierząt, ale okazało się to być strzałem w dziesiątkę. Po pewnym wytężaniu wzroku w końcu odnalazła spojrzeniem znajdującego się na drzewie manekina. Problemem była jedynie oddzielają ją od niego fauna. Sięgnęła do torby, którą miała przewieszoną przez ramię. Znajdowała się tam paczka marchewek, która miała jej służyć za chrupiącą przekąskę. Idealna dla roślinożerców, którzy od razu zainteresowali się tematem i w zamian za dobra spożywcze pozwolili jej dostąpić do drzewa. Musiała radzić sobie przy pomocy Mobilicorpus, aby delikatnie i ostrożnie zdjąć manekina z drzewa, a następnie przeszła do opatrywania jego ran przy pomocy odpowiedniego zaklęcia zasklepiającego cięte rany. Dopiero po upewnieniu się, że każda z nich została zamknięta, Kanoe uniosła go raz jeszcze zaklęciem lewitującym i udała się w dalszą drogę.

z|t
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyNie Paź 31 2021, 22:43;

Ścieżka kariery Październik
Kość: 93, 54,99,84

Powinien już dawno wiedzieć, że pomoc mieszkańcom Hogsmeade nie jest tym, o czy powinien marzyć w dzień i noc. Gdy ostatnio się tego podjął skończył naprawdę nieprzyjemnie walcząc z boginami w opuszczonej wieży, które dość mocno zniszczyły go psychicznie, a następnie musiał użerać się z brzytwotrawą, by następnie leczyć zakażonych brzytwówką mieszkańców wioski. Tym razem uznał jednak, że dekorowanie parku dyniami z okazji Nocy Duchów brzmi dużo bardziej spokojnie i bezpiecznie. Zdecydował się więc podjąć tego zadania i w tym właśnie celu pojawił się w Hogsmeade.
Taszczył ze sobą cztery okazałe dynie, które miał zamiar przy pomocy magii nieco podreperować. Na początku myślał o banalnym udekorowaniu ich w hogwarckie symbole, ale uznał, że to pójście po najmniejszej linii oporu i w życiu nie pozwoli sobie na coś tak mało ambitnego. Jakby nie było, wciąż miał na nazwisko Solberg i jak już się za coś brał, bez względu na to, czy chodziło o dekorowanie wioski, czy o popadanie w nałogi, to robił to na sto dziesięć procent.
Przysiadł na niewielkiej łące na skraju parku i otoczył się dyniami, by następnie wyjąć różdżkę i w końcu przystąpić do roboty. Czasu miał niewiele, bo zostawił sobie to zadanie trochę na ostatnią chwilę, ale na szczęście kreatywności i zdolności w zakresie transmutacji mu nie brakowało, więc był pewien, że poradzi sobie z tym zadaniem.
Zaczął od wycinania w dyniach tego, co chciał uzyskać. Uznał, że skupi się na czterech głównych potworach, jakie kojarzyły się z halloween. Na pierwszy ogień poszedł zombie. Solberg dwoił się i troił, by obmyślić logiczny projekt, a gdy ten w końcu wpadł mu do łba, zabrał się za wycinanie sylwetki. Najpierw oczy, potem krzywe i poszranione usta, a następnie... Dynia wybuchła mu prosto w twarz.
-Co do kurwy...? - Starł z policzka wnętrzności warzywa zastanawiając się, czy przypadkiem wciąż nie ciąży na nim klątwa z Camelotu, ale przecież ostatnimi czasy była ona dużo słabsza.
Nie miał jednak zamiaru się poddawać i podjął kolejną próbę na kolejnej dyni. Uznał, że może weźmie się za coś prostszego i zaczął wycinać w dyni wampira. Podkrążone oczy wyglądały, jakby wręcz zrobił zdjęcie własnego lustra, a kły zdawały się błyszczeć ostrością w świetle zachodzącego słońca. Do tego wszystkiego pojawił się wysoki kołnierz i fiolka z krwią, która mieniła się na czerwono. Całe warzywo Max przefarbował na dość blady kolor, by reszta mogła widocznie się odznaczyć na jego tle. Gdy skończył, przeszedł do kolejnej dyni i kolejnego pomysłu.
Na trzecim warzywie chciał wyciąć wilkołaka. Miał teraz już nieco lepszy pogląd na to, jak te istoty wyglądają z bliska po tym, co przeżył w Arabii i choć ni cholerę nie chciał tego wspominać, bo na samą myśl tego kraju robiło mu się niedobrze, tak uznał, że człowiek przeklęty likantropią będzie idealną halloweenową ozdobą. Zabrał się więc do pracy i tak jak poprzednio, na początku powoli wycinał odpowiedni kształt skupiając się na tym, by dość dokładnie oddać futro, co było naprawdę wymagającym zadaniem. Właśnie stawiał ostatnie cięcia i chciał sprawić, by istota wyła do księżyca, jak prawdziwy wilkołak, gdy rozległ się huk i dynia znów wybuchła tuż przed Maxem, rozcinając przedramię chłopaka jednym z lecących twardych odłamków skorupy.
Co by tu powiedzieć, Solberg powoli tracił cierpliwość. Została mu jedna dynia, z którą mógł cokolwiek wyczarować i miał nadzieję, że tym razem ponownie się nie wkurwi. Potrzebował skupienia i dokładności, więc tym razem zaczął od zapalenia fajki i wyciszenia się nieco. Sama fajka niestety nie pomogła i musiał trochę mocniej się wspomóc, ale w końcu poczuł się gotowy do działania i ponownie chwycił różdżkę.
Nie spiesząc się nigdzie wycinał kolejne kształty. Ponownie zdecydował się na wilkołaka czując, że tamten projekt był po prostu jego najlepszym i nie chciał stracić okazji, by wystawić go w tutejszym parku. Głowa, pysk, łapy, sierść... To wszystko powstawało na jego oczach i co ważniejsze, wychodziło spod jego różdżki. Właśnie dodawał ostre jak żyleta pazury, gdy ponownie coś się spierdoliło, a Max otrzymał kolejne obrażenia od wybuchającej dyni. Widać przykładał się do zadania zbyt dokładnie i jego czary miały dziś zbyt dużą moc.
Widząc, że za wiele więcej dziś nie wskóra, chwycił jedyną udaną dynię i zapalił w jej wnętrzu świeczkę, tworząc prawdziwy, halloweenowy lampion, a następnie wrócił do serca parku, by ułożyć ją na odpowiednim miejscu. Zdecydowanie czuł, że ma dosyć tego warzywa na najbliższe wiele tygodni.

//zt

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyPon Paź 24 2022, 23:18;


 
Festyn arymański




Głośny karuzeli trzask,
ciche szepty "Zabaw nas!",
udział weź w obłędnych grach,
w ten festynu czas.

  Hogsmeade wieczoru Nocy Duchów było nieco mniej senne niż zwykle. Dynie szczerzyły się na każdym rogu i na każdym parapecie, świecąc wirującymi w środku świecami. Girlandy halloweenowych ozdób pięły się po ścianach i lampach ulicznych, pohukując w takt lekkiego wiatru. Magiczna wioska była prawie całkowicie opustoszała, mieszkańcy znajdowali się bowiem w namiotowym miasteczku za osadą - miejscu, do którego zawitał w tym roku wędrowny festyn.

  Ciche, ale zewsząd słyszalne nuty pozytywki prowadzą wszystkich chętnych do ogrodzonego niskim, kolorowym płotem obozowiska. Ogonek ludzi wlewa się wciąż do środka, dyskutując przyciszonymi głosami i wyciągając szyje, by ujrzeć wirujące karuzele, by usłyszeć nerwowe śmiechy i krzyki dochodzące z domu strachów, by poczuć zapach karmelowego popcornu i goździków, szczodrze dodawanych do grzanego wina.

Im bliżej pełnego kolorowych namiotów - od zwykłych szałasów po ogromne, cyrkowe płachty - miasteczka, tym bardziej wąski ogonek zmienia się w rozległe półkole, otaczające wąską furtkę wejściową oraz stojącą przy niej kobietę. Jej oliwkowa skóra mieni się w świetle lewitujących pochodni zmieniających barwę co kilka uderzeń serca, prawie skutecznie kryjąc szeregi zmarszczek i brodawkę na środku podbródka. Czarne, kręcone włosy niedbale włożone są pod srebrny turban spięty klamrą przyozdobioną ogromnym turkusem. Znad małego nosa na tłum zerkają czarne oczy, świecące nawet wtedy, kiedy nie odbija się w nich światło pochodni. Cała postać przybrana jest w powłóczyste, kolorowe szaty, które jakby samodzielnie zwijają się i rozwijają, pilnując by nie zamoknąć w wieczornej rosie. Dodatkowo brzęczy ona dziesiątkami talizmanów, bransolet i amuletów, które przyozdabiają jej strój od stóp do głów.

- Szampańskiej zabawy - skrzeczy kobiecina raz po raz wpuszczając kolejne osoby, pary, rodziny na teren wesołego miasteczka - Śmiało, śmiało - dodaje z szerokim, prezentującym perłowe zęby uśmiechem. W końcu przychodzi także twoja kolej - wwiercające się w tył głowy spojrzenie gospodyni czujesz aż do chwili minięcia kolejki do stoiska z watą cukrową.

Atrakcje

Horrendalnie obłędna karuzela - błyskająca jaskrawymi światłami karuzela śmiga dookoła niedaleko wejścia na teren festiwalu. Co chwilę chrzęszczy i trzeszczy, a niezajęte przez nikogo miejsca przeciągają się i próbują sięgnąć osób siedzących przed nimi.
- Przecież nie gryzą - słyszysz za swoimi plecami cichy chichot i głos właścicielki festynu. Gdy się odwracasz jednak wcale jej tam nie ma.
Sprawdź bilet na jakie siedzisko udało ci się uzyskać. Rzuć k6.:

Intensywny dom strachów - naprędce zbita stodoła wypełniona jest standardowym w takich przybytkach atrakcjami. Powykręcaną ścieżkę wewnątrz otaczają wyskakujący zewsząd krwiożerczy klauni, wężowe poczwary wijące się pomiędzy nogami, obrzydliwe ptaki przelatujące nad głową, powykręcane lustra, które ukazują twarze gości w dziwacznych, niepokojących kształtach. Wchodząc do środka słyszysz brzęk bransolet i czujesz na ramieniu lekkie pchnięcie - zanim zdążysz się odwrócić jednak drzwi do środka zamykają się.
Ileż spędziłeś tam czasu? Rzuć k6.:

Stoisko z eliksirami - ogłoszone kolorowym szyldem Eliksiry, nawary i wywary madame Mainyu - najwyraźniej tak brzmi nazwisko gospodyni - stoisko zaprasza kolejnych gości do spróbowania różnych specyfików, oczywiście za darmo, przygotowanych w różnych formach. Można dostać tu nawet lody!
Wybierz, co cię interesuje. Rzuć k6 co tak czy inaczej wyląduje w twych łapkach:
Rzut k6 jest obowiązkowy, ale potem możesz próbować wszystkiego.

Trampolina "Winda do nieba" - wyraźnie łamiąca wszelkie zasady bezpieczeństwa i higieny pracy - oraz zabawy - trampolina stoi na festynie, zapraszając do skorzystania z jej gumowej powierzchni. Przyozdobiona jest rysunkami barokowych aniołków z powykręcanymi w złośliwych grymasach twarzami - choć nie masz zielonego pojęcia, czy taki był zamiar artysty, czy może upływ lat przetarł i zniekształcił malunki.
Rzuć k100.:

Ekstraterrestrialna kolejka górska "Railway to Hell" - wagoniki przyozdobione są wizerunkami rogogonów węgierskich oraz chimer. Rozklekotane miejsca pozbawione są oczywiście pasów bezpieczeństwa. Najdziwniejsze jest jednak to, że nigdzie nie sposób uświadczyć pętli, zakrętów ani szczytów kolejki - składa się ona z oddalonych o dwadzieścia metrów dwóch, dużych namiotów połączonych torami, na których stoją wagoniki czekające na gości.
Po wejściu i zajęciu miejsca wagonik lekko skrzeczy, po czym wjeżdża do jednego z namiotów.

Im wyższy wynik, tym więcej pętli udaje się wam przejechać.
Rzuć k100.:

Raczej bezpieczna strzelnica - weź w dłoń swoją różdżkę i postrzelaj zaklęciami do przywiązanych do mini-karuzeli, piszczących gnomów - oczywiście pod postacią ożywionych, szmacianych lalek... nikt jednak nie powiedział, że wcześniej nie one prawdziwymi stworzonkami.
Rzuć k6:

Irracjonalna beczka śmiechu - szczyt zabawy - czarodziejska, ogromna beczka unosząca się parę metrów nad ziemią, która - po wejściu do środka - zaczyna piekielnie szybko kręcić się dookoła własnej osi. Do tego na czas trwania zabawy rzucone zostało na nią zaklęcie świstoklikujące - lepiej mocno się trzymaj! Przed wejściem wita cię jeszcze plakat z mrugającą podobizną gospodyni festynu, podpisany słowami "Relaks dobry na wszystko!".
Rzuć literą:

Atrakcyjne (i nie tylko) pamiątki - rozklekotane stoisko prowadzone przez czarodzieja z wyraźnie sporą domieszką krwi goblinów - co widać nie tylko po wzroście, ale i wyjątkowo nieprzyjemnych rysach twarzy i wyjątkowo długich paznokciach - oferuje różnorakie pamiątki i przedmioty, które z pewnością są uznawane za bardzo przydatne... przynajmniej w niektórych kręgach. Wszystkie kosztują równo sto galeonów.

Spoiler:

Zasady

• Festyn odwiedzać można do 13.11. Fabularnie rozgrywa się on w Noc Duchów.
• Po wejściu na teren festynu należy zostać tam do rana - mechanicznie oznacza to, że po pojawieniu się w temacie nie można dać z/t.
• Wszelkie pytania kierować do @Darren Shaw.
• Miłej zabawy i wesołej Nocy Duchów!






Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySro Paź 26 2022, 02:04;

fit


Zaproszenie się na ten festiwal to najgorszy pomysł świata, ale skoro Drake był chętny na jakiekolwiek interakcje od kiedy stracił o Wacławie wspomnienie - ten drugi zamierzał chwytać każda okazję. Najchętniej to uwarzyłby jakiś eliksir pamięci albo wynalazł nowy - taki, który zapisuje wspomnienie w fiolce, a po wypiciu wszystkie wracają, przeklinając zły urok i odsłaniając przed kochankami kolory tęczy. Zwłaszcza, że w Gryfonie najmilszy był jego szczenięcy urok, zwierzęcy magnetyzm i długo można tak wymienić. Ważne jest to, że chłopcy tutaj byli i byli razem!
   - Może... najpierw się tylko przejdziemy? - Zaproponował, bo w całej swojej śmiałości i stażem związku, który Puchon miał, a Drake nie - to ten pierwszy nie wiedział jak z tym drugim rozmawiać. To chyba jedno z najgorszych uczuć na świecie. Jeszcze ta niepewność czy ktoś zdoła cie polubić w ten sam sposób raz jeszcze? Najgorzej. Ano i początkowa nieśmiałość przekuła się nawet prędko w ekscytację dzięki festiwalowym atrakcjom. Wodzirej zwrócił uwagę na dwie. Do pierwszej zaprowadził swojego towarzysza, aby rzucić mu ciekawostką - z rodzaju jego ulubionych - kulturową.
   - Winda do nieba to utwór Mandaryny, takiej polskiej wokalisty z lat dwutysięcznych, czyli z najlepszych lat dla polskiej muzyki jeśli chodzi o totalną abstrakcję - chyba nieczęsto widzi się u ludzi szczery uśmiech. Ten, kiedy opowiada się o totalnej głupotce - szczerym zainteresowaniu - przy kimś, kto z pewnością tego nie wyśmieje. Nawet jeśli miałoby to nie obchodzić tej drugiej osoby to tego nie pokaże i również się uśmiechnie. Taki własnie uśmiech promieniał na ustach Wacława przez kilka szybkich sekund. - Ale bardzo nie chce na to wchodzić - jednak to swoje życie Wacuś trochę lubił.


Ostatnio zmieniony przez Wacław Wodzirej dnia Pią Paź 28 2022, 21:21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySro Paź 26 2022, 16:53;

Mój strój Haloween - seryjnego mordery, najemnika, z walizką, jestem jak Leon Zawodowiec bejbe

Na samą myśl o Nocy Duchów wzdrygał się, już od dawna nie przepadał za Halloween. Jeszcze nie miał w co się ubrać. Totalnie nie chciało mu się przebierać za znanych, strasznych czarodziejów, albo potwory. Bardziej kojarzył typków z niemagicznego świata, ale w końcu nikt nie musiał wiedzieć, że jest takim wielkim znawcą. Czy w jego żyłach płynęła hipokryzja, czy nie, postanowił przebrać się za mugolskiego najemnika, mordercę do wynajęcia. Po pierwsze chciał wyglądać z klasą, a po drugie nie jarała go sztuczna krew lub kaftany za czasów Draculi.
Ubrany w czarny płaszcz, zajebiste gogle seryjnego mordercy w prawej ręce trzymał czarną walizkę z plastikową bronią na kulki lepszego kalibru i kilkoma nożami. Leon Zawodowiec psia mać. Dla niektórych mógł wyglądać jak facet, który zamierza nurkować w płaszczu przeciw deszczowym, a jednak ta walizka robiła zajebiste wrażenie, takiego był zdania.
Stawił się na miejscu punktualnie i chociaż zadowolony był, że relacja z Ariadne rozwija się w tak dobrą stronę, to nie wiedział, do czego to zmierza. Miał swoje zasady góra dwa spotkania, brak zaangażowania, a on co on właściwie robił? Lubił Wickens, ale nie wiedział, że to zabrnie tak, tak... w przyjacielską stronę? W dobrą relację. W pierwszej chwili, gdy ją zobaczył była na jego liście, chciał ją zdobyć, a teraz paprał się w jakieś emocje. Zastanawiał się, co jest bardziej przerażające to, że nie zamierzał się wycofać czy to, że zaprosiła go na straszny festyn w Hogsmeade, niby taka delikatna, urocza... Boże Payton w coś ty się wpakował?
Westchnął, idąc pustym, przerażającym miasteczkiem, ozdobionym w dynie i lampki. Zastanawiał się, czy Ariadne już jest na terenie creepy wesołego miasteczka. Wesołego? Też mi coś.

@Ariadne W. Wickens
Powrót do góry Go down


Ariadne W. Wickens
Ariadne W. Wickens

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
C. szczególne : owocowe perfumy | elegancki ubiór | łagodny, delikatny głos
Galeony : 841
  Liczba postów : 529
https://www.czarodzieje.org/t21609-ariadne-willow-wickens#703422
https://www.czarodzieje.org/t21613-poczta-ariadne-wickens#704304
https://www.czarodzieje.org/t21610-ariadne-willow-wickens#703604
https://www.czarodzieje.org/t21614-ariadne-w-wickens-dziennik
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySro Paź 26 2022, 17:48;

Mój strój na Halloween Niewielka łąka na skraju - Page 6 2167591336

Halloween. Dzień czczący grozę i wszystko, co mroczne. W teorii takie święto w ogóle nie powinno się Ariadne podobać, bo dziewczyny nie pociągało nic z podobnych rzeczy, a ze strachu nieraz zdarzało się jej się wrzasnąć tak, że aż dziw, że nikt od tego krzyku nie padł, tak jak od krzyku mandragory. Ale mimo wszystko lubiła kiczowate kostiumy, przeróżne dyniowe ozdoby, smakołyki udające różne przerażające rzeczy i fakt, że w tym czasie zwykle organizowano różne festyny. A to ostatnie to Wickens naprawdę uwielbiała, zawsze chcąc wybrać się na miasto i zajrzeć do kilku atrakcji. Po prostu podarować sobie nie mogła, kiedy usłyszała o wesołym miasteczku w Hogsmeade. Od razu uznała, że pójdzie - choćby i bez żadnego towarzystwa. Jasnowłosej jednak udało się pomyśleć o Paytonie, a zaraz potem już skrobała do chłopaka list. Była na sto procent pewna, że za późno się odzywa, że już dostał zaproszenia od tabunu dużo ciekawszych i piękniejszych rówieśniczek, albo że sowa akurat postanowi zgubić drogę, lub że się pochorował... i tak dalej. Przeróżne czarne scenariusze powstawały w głowie Wickens w oczekiwaniu na odpowiedź, bo bardzo nie chciała czuć się samotnie, gdy będzie na tym festynie. Dosłownie podskoczyła z ekscytacją, gdy panicz Kingston udzielił zgody na wspólne wyjście!
Ze względu na bardzo uszczuplone fundusze Ariadne nie było stać na żadne skomplikowane stroje. Najpierw planowała coś w stylu, który mógłby doprowadzić młodzieńca do zawału, gdyby na niego tak wyskoczyła z ciemności. Potem zapragnęła trochę posiedzieć przy taśmie i kartonie, aby za pomocą zręcznych palców samodzielnie wytworzyć swój strój. Tym samym powstały ogromne rogi odzwierciedlające te Maleficent. Kreacji dopełniała czarna sukienka i peleryna zarzucona na ramiona. Najdłużej dziewczynie zeszło na robieniu make-upu, który ostatecznie jednak wyglądał świetnie. Z podekscytowaniem teleportowała się do Hogsmeade, gdy nadchodziła umówiona godzina.
I praktycznie wylądowała tuż przed Kingstonem.
- Payton! - zawołała z radością i zaskoczeniem, od razu ogarniając wzrokiem jego strój jakiegoś eleganckiego gangstera. Czy czystokrwisty czarodziej wiedział kim oni byli? Podeszła jeszcze bliżej i objęła chłopaka na powitanie, pozwalając by otoczyła go woń dzikich jagód. Uważała przy tym na swoje rogi, aby przypadkiem nie wbić ich wyższemu chłopakowi w oko.
- Świetnie wyglądasz, jak mafiozo. Albo jak Leon Zawodowiec przez te gogle! - powiedziała, zapominając z nadmiaru ekscytacji o tym, że to tak bardzo mugolska kultura, że szokiem byłoby, gdyby Payton coś o tym wiedział. Ale zawsze mogła mu wytłumaczyć. - A ja jak się prezentuję?
Odsunęła się parę kroków i wykonała powolny piruet, ustawiając dłonie na biodrach. Trzeba przyznać, że wygięła się dość ponętnie w ściśle opinającej ciało czarnej sukience, robiąc minę niczym modelka, ale zaraz potem zepsuła cały efekt wybuchając śmiechem i uciekając spojrzeniem gdzieś na bok. Angelinie Jolie to Ariadne nie dorówna. Po prostu strasznie się cieszyła i festynem, i towarzystwem Paytona. Na razie całą uwagę poświęciła jemu, nie rozglądając się w ogóle po tych szalonych atrakcjach dookoła.
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySro Paź 26 2022, 21:49;

@Bee May Valentine

Karuzela - 4

Z jakiegoś powodu wcale nie chciał iść na festyn. Cały czas był nie w sosie i nic mu się nie podobało, w zasadzie można by pomyśleć, że wiele się nie zmieniło w porównaniu z niezadowolonym Bazylem na co dzień, jednak męczyło go w środku za dużo, a on sam, chcąc świecić przykładem przed Maxem, postanowił nie odcinać się od świata za pomocą używek tak długo jak tylko się da. W związku z powyższym, kiedy Valentine pojawił się na horyzoncie z propozycją pójścia na zabawę - zapewne w jednym z wielu odruchów wsparcia i pocieszenia, jakimi obdarowywał niewdzięcznego ślizgona na przestrzeni lat ich znajomości - Kane oczywiście kręcił nosem, że pogoda nie taka, że nie wiadomo co tam będzie, a w ogóle to on nie wie za co się przebrać.
Jak wiadomo, w takich sytuacjach jedna osoba mówi tak, druga osoba mówi nie, a więc skończył na festynie, na którym już w wejściu gdzieś zgubił Bee z oczu, choć nie był pewien nawet czy to on, cmokając pod nosem z myślą, że powinien był przywiązać go za rękę na sznurku już pod Hogwartem, wtedy miałby pewność. Coś za łatwo się gubił.
Zahaczył o stoisko z cuksami, starając się nie rzucać wyzwań na "kto się może dłużej gapić bez mrugania" madame Mainyu, gospodyni przyjęcia. Odpakował lizaka w kształcie dyni, która natychmiast spróbowała ugryźć go w język i wpakował go do buzi, stając w kolejce po bilety na pierwszą z brzegu atrakcję. Uznał, że w kolejce trzeba stać i tak, więc najpierw bilety, a potem szukanie puchona. Przyglądał się mijającym go czarodziejom, w których rozpoznał między innymi @Payton Kingston III, głównie ze względu na jego manię noszenia okularów, nawet kiedy było ciemno, że oko wykol. W jego towarzystwie zdawała się być pewna znajoma aurorka, ale mrużył oczy i mrużył i nie mógł być pewien, więc nie machał do nich jak debil. Pociągnął nosem, odrywając od języka gryzącą go lizako-dynię i zakupił w okienku dwa bileciki na karuzelę.
Poprawił swoje wielkie futro alfonsa, pod którym miał elegancko skrojony garnitur w kolorze zieleni i fioletu, pasujący mu do abstrakcyjnie zielonych włosów. Bee nawet próbował wytłumaczyć mu co to za komiksowa postać, ale Basil, jako, że mugolami interesował się tyle co wcale, trochę go słuchał, a trochę wcale nie. Stanął nieopodal wejścia na podest, z którego wsiadało się do wagoników i z pewną podejrzliwością słuchając, jak ona trzeszczy, skrzypi i klekocze próbował swoimi niedowidzącymi oczkami wypatrzyć kompana dzisiejszej, iście szampańskiej zabawy.
Powrót do góry Go down


Eugene 'Jinx' Queen
Eugene 'Jinx' Queen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
Galeony : 146
  Liczba postów : 420
https://www.czarodzieje.org/t20861-eugene-queen
https://www.czarodzieje.org/t21285-bless
https://www.czarodzieje.org/t21141-eugene-queen-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t21427-eugene-jinx-queen-dziennik
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyCzw Paź 27 2022, 13:46;

Sylwester, zwykła domówka czy Noc Duchów - okazja nie ma dla mnie większego znaczenia, jeżeli tylko będę mógł się elegancko odjebać (co w moim słowniku znaczy raczej śmiesznie niż wytwornie) i będę miał szansę na przechwycenie jakichś procentów. No i dobre towarzystwo też się liczy, ale z @Marla O'Donnell i @River A. Coon nudy się nie obawiam, zatem wszystko przemawia za tym, że warto przejść się na organizowany w Hogs festyn. Myślę sobie, że jak będzie kiepsko, to w okolicy na pewno nie zabraknie jakichś barów lub klubów.
- Mam nadzieję, że będzie jakiś konkurs na kostiumy, bo konkurencja totalnie zostanie rozjebana - stwierdzam z przekonaniem, nakładając na nos ciemne okulary, gdy już zbliżamy się do kolorowego płotu obozowiska. Moje uskrzydlone buty sprawiają, że wyglądam jeszcze lepiej, faktycznie sunąc ponad ziemią, ale najlepszą częścią tych przebrań - poza niesamowitą kreatywnością, oryginalnością pomysłu i dokładnością wykonania - jest oczywiście to, że ich przygotowanie zajęło każdemu z nas jakieś dziesięć minut. No, Riverowi może kwadrans, przez co naprawdę trudno oderwać od niego wzrok.- Powinniśmy się założyć, ile osób się nabierze, że nasz zgrabnonogi duszek to laska. Jak poderwiesz jakiegoś heteryka, Rivs, tooo będę ci w Geometrii drinki serwował na własny koszt przez dwa tygodnie - podpuszczam przyjaciela, koncentrując się na samej zabawie takiego zakładu niż ewentualnej nagrodzie - bo i wyrwanie heteryka jest przecież nagrodą samą w sobie.
Powietrze pomiędzy namiotami ciężkie jest od zapachów, więc dchylam materiał przebrania, by wywęszyć smakołyki; lepkie karmelowo-słone aromaty niemal przyćmiewają mi wszystko inne. Praktyka w roli alkoholika pozwala mi jednak wyłuskać z tego goździkowe nuty.
- Czy ja czuję grzane wino? - dopytuję Marlenę, bo nawet sobie nie zawierzam w kwestii alkoholu, jak jej. Nie muszę chyba wspominać, że potwierdzenie tego wskaże pierwszy z naszych celów. Na kolejne nie jest łatwo się zdecydować. - Ta trampolina wyraźnie łamie wszelkie zasady bezpieczeństwa, totalnie musimy jej spróbować. O i jest strzelnica! Wymyślaj już, co mi dasz, jak przegrasz, Marlix - informuję przyjaciółkę, szczerząc się wesoło - czego może nie widać, ale bez wątpienia czuć w moim głosie - bo przecież nie odpuściłbym nam rywalizacji.
Powrót do góry Go down


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyCzw Paź 27 2022, 22:53;

strój: to i skrzydła czarne i oczy czarne
miejsce: przy karuzeli

Bardzo lubię halloween z oczywistych względów. Czyli mogłem ubierać się jak chciałem i niewiele osób zwracało uwagę na to jak absurdalnie wyglądam. Szczerze mówiąc w tym roku mój strój upadłego anioła był bardzo zwyczajny jak na mnie. Gdyby nie gigantyczna, lewitująca nade mną aureola i czarne skrzydła, pewnie kompletnie nie wyróżniałbym się z tłumu. Tak jak część przebywających tu magicznych rodzin - ja również byłem z dzieckiem. Nie swoim oczywiście, zaproponowałem opiekę nad Lailah (którą nazywałem tylko i wyłącznie Lala) swojemu zmarnowanemu bratu. Liczyłem na to że Camael jam ma wolne to się rozerwie czy coś w tym stylu. No i znalazłem idealne przebranie małego aniołka, pasujące do mnie jak ulał.
Zwyczajów małych bobasów dopiero się uczyłem. Skrupulatnie nie dawałem małej Lali nic co nie mogła jeść, bo Cam napisał mi na magicznym pergaminie to co może. Na dodatek transmutował go tak, że powiększał się w kieszeni kiedy tylko mówiłem o jakimś niedozwolonym żarciu, więc co jakiś czas prawie przechylało mnie na drugą stronę. Bo przez większość naszego wypadu nieustannie plotkowałem do Lali. O pogodzie, przebraniach, atrakcjach. Pytałem jej o samopoczucie, poziom głodu, kupę w pieluszce. Może mój rozmówca szczególnie chętny do odpowiedzi nie był, ale niechcący sprawiałem tym że sporo kobiet było mną żywo zainteresowanych kiedy tak zwiedziałem jarmark z dzieckiem łudząco podobnie do mnie. Oczywiście nie mówiłem, że to córka brata kiedy tylko zauważyłem jak świetnie to działa na podryw. Przywłaszczyłem sobie dziecko na ten wieczór, skoro i tak jakże skrupulatnie się nią zajmowałem. Niestety miało to też swoje gorsze strony. Jedna z dziewczyn które zagadywałem wcześniej teraz opowiadała mi o problemach po porodzie, cieknącym mleku i innych rzeczach, o które wcale nie miałem zamiaru pytać! Wolałem pozostać w moim wygodnym feminizmie i udawać że jestem hipokrytą. Gdybym był tego ciekawy i chętny do pomocy miałbym żonę i dziecko! Kiedy ta po raz kolejny pytała co z matką, widzę w tłumie mojego wybawcę.  @Junpei Oki Yamashiro mija mnie właśnie, a ja natychmiast łapię jego nadgarstek.
- Kochanie tu jestem! Wszędzie Cię szukałem, chodźmy na karuzelę. Czemu mnie nie wołasz? To mój mąż. Mieliśmy surogatkę. Niedługo robimy kolejne, tym razem podobne do mojej lepszej, piękniejszej połówki. Idziesz? - pytam, pochylam się by pocałować go w policzek, a Lala łapie go za długie włosy; i już jakoś ciągnę go na karuzelę. Sadzam sobie małego aniołka na kolanach. Odwracam spojrzenie pustych, czarnych oczu na Junpeia i uśmiecham się przepraszająco.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3115
  Liczba postów : 1718
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyPią Paź 28 2022, 00:22;

Noc Duchów w kalendarzu Marli była bardzo wysoko, choć oczywiście daleko jej było do klasyka w postaci dnia świętego Patryka, Bożego Narodzenia czy dnia taniego wina. I chociaż wspomnienia z zeszłorocznych obchodów paliły żywym ogniem, nie zamierzała rezygnować ze świętowania, zwłaszcza, że miała do dyspozycji wspaniałe towarzystwo. – Ja to w ogóle myślę, że jak zobaczą nasze skrupulatnie przygotowane stroje to odwołają jakikolwiek konkurs, bo to będzie z góry przesądzone – z równą pewnością siebie przytaknęła @Eugene 'Jinx' Queen. Przy unoszącym się przyjacielu wypadała blado, tak samo zresztą jak i przy @River A. Coon, który co rusz przyciągał ciekawskie spojrzenia ze względu na swoje zgrabne nogi, ale nie zamierzała się tym przejmować, wręcz przeciwnie – czuła ulgę, że może skrywać twarz za starym prześcieradłem i okularami przeciwsłonecznymi, bo w wersji codziennej prezentowała się o wiele upiorniej, mając coraz większe problemy z ukryciem głębokich cieni pod oczami. – Gdybym nie wiedziała to totalnie bym się nabrała!! Jakbym cię nie znała to byłabym w chuj zazdrosna, że wyglądasz jak lunaballa – skomplementowała Szopa, zachwycając się jego wybitnym outfitem. – No i chodzisz na obcasach lepiej niż ja. Chociaż to chyba nie jest wielkie osiągnięcie jak tak sobie rozkminiam… – zaśmiała się i rozejrzała po okolicy, chłonąc mroczną atmosferę; czuła jak jej serce bije szybciej, gdy do zmysłów docierały przeróżne zapachy, atrakcje i dźwięk pozytywki. – Creepy w chuj – skomentowała pod nosem muzykę przyprawiającą o dreszcze.
Słysząc pytanie o grzańca, teatralnie wyciągnęła palec przed siebie, jakby próbowała coś namierzyć, a po chwili wycelowała go w stronę odpowiedniego stoiska. – TAM – bez trudu odnalazła źródło mieszanki wina, goździków, cynamonu i pomarańczy. Skupić się jednak teraz musiała na czymś innym, a mianowicie wyzwaniu Jinxa. – Chyba ty, frajerze. Jak wygram to na jeden dzień oddajesz mi talarię, ale wcześniej zrobisz mi odpowiednie szkolenie. Mówiąc odpowiednie mam na myśli to, że faktycznie pokażesz jak się obchodzić z tymi sandałami, a nie że rozpierdolę se ryj. Jak przegram to kupię ci coś na straganie – zaproponowała szczodrze, bo szyld głosił, że każdy item kosztował tam sto galeonów, czyli jego prawie dwie pensje. Doprawdy była hojna odkąd zaczęła pracę u Fairwynów. – River, a ty co masz do zaproponowania? – zagaiła entuzjastycznie drugiego ziomka, licząc na równie bogatą ofertę.

______________________



live simply, bloom wildly
Powrót do góry Go down


Bee May Valentine
Bee May Valentine

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : Słodki zapach - miód, kwiaty i owoce;
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 210
  Liczba postów : 374
https://www.czarodzieje.org/t21751-to-bee-or-not-to-bee
https://www.czarodzieje.org/t21754-walentynki-bee#709960
https://www.czarodzieje.org/t21752-bee-may-valentine-kuferek#709882
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyPią Paź 28 2022, 13:21;

Atrakcja: Karuzela, 4
Przebranie: Harley Queen

Zakładał, że przebieranie się na Halloween to jest właściwie zasada - nawet, jeśli to miała być bardziej Noc Duchów, chociaż Bee trochę się już pogubił jak właściwie czarodzieje świętowali koniec października. Ostatnia lekcja mugoloznawstwa zainspirowała go jednak do ogarnięcia trochę swoich niemagicznych korzeni, w związku z czym przy pierwszej możliwej okazji posprawdzał występujące na quizowej kartkówce postaci, by to tam znaleźć inspirację dla swojego kostiumu... bo, na litość Merlinowską, przebranie się za Harley Queen było nie tylko tanie, ale też wystarczająco proste, skoro kostium stał się ostatnio w mugolskim świecie cudownie popularny. O połączenie kostiumów namawiał @Basil Kane z poczuciem, że to tylko żarty i Ślizgon w życiu się nie da na to namówić, dlatego też przeciągał niespodziankę z pokazaniem mu swojego stroju, zawijając się w długą do ziemi szkolną szatę, by zdjąć ją dopiero na festynie.
- Czekaj tu chwilę! - Poprosił, niezbyt jednak dając radę przebić się przez radosny tłum wkraczających na teren festynu gości; pospiesznie odbiegł kawałek i tak, żeby do jakiejś bardzo podejrzanie wyglądającej szatni oddać swoją szatę, pozostając już tylko w kostiumie, który na szczęście został kilka razy magicznie ocieplony. I Bee absolutnie nie spodziewał się, że naprawdę tak szybko zgubi swojego towarzysza, co wydawało mu się o tyle gorsze, że ten ewidentnie nie wydawał się podekscytowany samym tym wyjściem.
- Bas! - Krzyknął wreszcie, rzucając się chłopakowi na szyję i przy okazji nieco obijając mu plecy trzymanym kijem bejsbolowym. - Co ty tak poleciałeś do karuzeli, próbujesz mnie zgubić? To nie takie proste - ostrzegł, puszczając go z wyraźną ekscytacją w oczach. - Co myślisz? Zastanawiałem się nad spodniami, ale w końcu wybrałem długie, bo w szortach bym chyba jednak zamarzł... powiedz mi, że to niebieski i czerwony, bo pytałem tysiąc razy i sprzedawczyni w sklepie tylko patrzyła na mnie jak na idiotę - zaśmiał się lekko, nie mając w sobie tyle odwagi, by dopytać Basila, czy jego włosy faktycznie są zielone, skoro dla niego wyglądały dość pomarańczowo. - Ale ty wyglądasz super, to futro jest boskie...
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyPią Paź 28 2022, 13:52;

Może to na tym polegał problem Bazyla i Halloween, że on wcale nie chciał się przebierać. Jego okropnie nadęte ego uważało, że przebranie się za Bazyla to najlepszy wybór, mimo to, jakimś cudem puchon namówił go na ten fioletowy, fikuśny frak. Jakim? Bazyl sam się zastanawiał, siłując z lizakiem żującym jego język.
Zaskoczony w swoim głębokim zamyśleniu na temat przebrań czarodziejów wokół siebie niemal podskoczył, słysząc swoje imię. Złapał wskakującego Bee i obrócił się z nim siłą impetu, po czym postawił go na ziemię, krztusząc się dziwnie, na widok jego przebrania. Połączenie takiej prowokacji z kijem baseballowym z miękką i ciepłą osobowością Valentina zrobiło mu sprzężenie synapsy w głowie, przez co prawie się zadławił, a oczy zaszły mu łzami.
- Zgubić? To nie takie proste. - powtórzył po nim jak debil, starając się nie patrzeć na niego jak pies. Odchrząknął, wyciągając z buzi lizaka. Chwycił jego palce i podniósł rękę do góry, zachęcając go do piruetu, żeby mógł dobrze ocenić kostium rzecz jasna. Nie miał pojęcia co to za postać, bo, jak już wiadomo, niespecjalnie słuchał opisu tych postaci, ale przez myśl mu przeszło nawet, że trochę teraz żałuje, że nie wie za kogo są przebrani. Może gdyby wiedział jak toksyczni to kochankowie to by się rzeczywiście nawet uśmiał.- Ja bym się ucieszył z szortów. - powiedział szczerze - Niebieski i czerwony. - potwierdził, uśmiechając się lekko. Apetyczny zapach obejmował postać Bee jak słodka mgiełka, jakby zawsze nosił ze sobą te kuszące świeczki, jakby te olejki już wsiąkły w jego postać.
- Podoba Ci się? - rozłożył poły płaszcza, prezentując elegancki fioletowy dublet pod spodem, kontrastujący z czarną koszulą i zielonym krawatem. Oczywiście nie spodziewał się, że Valentino bambino rozpozna kolory, więc stawiał na to, że przynajmniej spodoba mu się krój, fason i dopasowanie- Jakbyś był w szortach to bym Cie schował pod pazuchę, żeby Ci dupa nie zmarzła. - obnażył zęby w okropnym uśmiechu, po czym teatralnym gestem zaprosił go na karuzelę, informując, że bilety już ma.- No. Ruchy, hop hop. - pogonił go po schodkach do wagoników soczystym, ponaglającym klepnięciem w tyłek, po czym sprawdził jakie mają siedziska- Pikujące licho. - zerknął na Bee- Jak będziesz się bał, to potrzymam cie za - obrócił lizaka w ustach- ...rękę. - wsiadł do przeznaczonego wagonu i klepnął się w udo.
Powrót do góry Go down


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptyPią Paź 28 2022, 15:28;

Mój strój

Złowieszczy klimat Hogsmeade całkowicie mu się udzielił i powoli zaczynał być bliski paranoi. Najgorsze co może być to, to gdy ktoś niby dla żartów wyskakuje za krzaków w celach wystraszenia swojej ofiary. W świecie czarodziejów prawdziwego potwora można było pomylić z jakimś jajcarzem, co ani trochę nie było zabawne.
- AAAAaaaa! - Wrzasnął z pewnością dramatycznie, całkowicie na poważnie, gdy tylko Ariadne zjawiła się przed nim jak zaczarowana w stroju wiedźmy, krzycząc jego imię. Szybko jednak postanowił się ogarnąć i nie robić totalnej wiochy. - Genialny kostium jak dobrze kojarzę to Maleficent. - Stwierdził, dodając tonu niepewności. Oczywiście, że znał Czarownice, nawet był na tym w kinie z taką jedną mugolką. Odwzajemnił powitalny uścisk i tym samym nie mogąc się powstrzymać przed zaciągnięciem się wonią jagodowych perfum Wickens. Jak on uwielbiał te wszystkie zapachy, a Ariadne widocznie się w tym specjalizowała od wcześniejszej nutki arbuzowej po dzisiejszą jagodową. Poddawał się tym aromatom jak pierwsza lepsza.
- Dokładnie! - Ucieszył się niczym małe dziecko, ściągając okulary na głowę, bo jednak utrudniały normalne widzenie w tych ciemnościach, rozświetlanych lampkami i potwornymi dyniami. - Też mi się podobają. - Wyszczerzył się totalnie uradowany, z komplementów jakie tu mu serwowała aurorka.
Postanowił nie walić totalnej ściemy, bo czasami to powodowało, że tylko się pogrążał. Dlatego, zamiast udawać totalnego idiotę, w kwestiach kulturowych mugoli to mógł robić na lekcjach u Harringtona, postanowił przejść do rzeczy.
- Leon Zawodowiec nie miał taki zajebistych gogli, ale tak chciałem być, jak mugolski mafiozo, chociaż celowałem bardziej w najemnika od brudnej roboty, a właśnie... - Pokazał swoją walizkę.- Mam nawet walizkę z fajnym sprzętem. - Oczywiście, że miał w niej plastikową broń czy noże, którymi krzywdy sobie nie zrobi, ale ta czarna walizka, chociaż mugolska miała ukrytą kieszonkę, a w niej Kingston postanowił schować kajdanki i różne tego typu zabaweczki na gorące romanse z jakąś potworą. Chociaż nie widziało mu się to totalnie, ale przezorny zawsze ubezpieczony.
Zaraz to jednak całą uwagę skupił na Ariadne, która w stroju Maleficent prezentowała się lepiej niż jakaś Jolie. Wykonała elegancki piruet, a czarna sukienka opinająca jej ciało robiła naprawdę cudowne wrażenie. Na Matkę Morgany prawie zapomniał, dlaczego zgodził się na wyjście w Noc Duchów, ominęłyby go takie widoki i towarzystwo. Miał ochotę westchnąć niczym czternastolatek, ale tylko uśmiechnął się, szczerząc białe ząbki, gdy Ari wybuchnęła śmiechem.
- Bosko, chociaż tu bardziej pasuje słowo diabolicznie seksownie. - Nadal nie przestawał się uśmiechać, cała ta paranoja na moment ulotniła się z jego głowy, nawet jeśli przechodzący obok nich @Basil Kane, dziwnym trafem przypominał Jokera z Batmana. Nie tylko Payton postanowił zaszaleć z kostiumem mugolskiego psychopatycznego mordercy, aczkolwiek jego miał bardziej klasę niż szajbnięte skłonności i obrzydliwe zielone włosy. Co za barbarzyństwo...

@Ariadne W. Wickens
Powrót do góry Go down


Junpei Oki Yamashiro
Junpei Oki Yamashiro

Przyjezdny
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Resting sad face. Bardzo subtelne cytrusowo-lawendowe perfumy.
Galeony : 17
  Liczba postów : 35
https://www.czarodzieje.org/t21645-junpei-oki-yamashiro#705427
https://www.czarodzieje.org/t21676-shiroi#706658
https://www.czarodzieje.org/t21670-junpei-oki-yamashiro-kuferek#706571
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySob Paź 29 2022, 11:41;

Przebranie
Karuzela: Ponurak

Nie wiedział do końca, jak to się stało, że skończył na karuzeli w towarzystwie Anielskiego Chłopca z imprezy.
Nastawiał się na samotne spędzenie wieczoru, samego siebie niemal już przekonując, że właśnie tego chciał i w zasadzie był w o wiele lepszej sytuacji niż pary, które musiały dostosowywać swoje preferencje do pragnień towarzyszy. Jun mógł za to bez zawstydzenia odmówić wejścia na każdą atrakcję i mógł zjeść tyle waty, by zęby jeszcze długo trzeszczały od cukru. Niepewności próbował skryć pod uszytym specjalnie na tę okazję kostiumie, bo nic tak nie dodawało mu odwagi jak możliwość poczucia się pięknie we własnej skórze; biel splamiona czerwienią nie była może szczególnie oryginalna, ale podobał mu się efekt robiony przez postrzępiony materiał, a ciężar perłowego naszyjnika utrzymywał jego myśli w teraźniejszości.
U boku Hariela zatrzymał się jedynie przez wzgląd na szok nagłym pochwyceniem nadgarstka i potokiem przedziwnych słów, na które nie potrafił odpowiedzieć inaczej niż elokwentym "co", szczęśliwie zagłuszonym przez paplaninę chłopaka.
No więc siedział z nim, jego skrzydłami i miniaturowym aniołkiem w tym ciasnym wagoniku kolejki, nie za bardzo wiedząc, co zrobić ze swoimi rękami i wzrokiem.
- Spodziewałem się, że Wy, Europejczycy - zaakcentował, stawiając wyraźne rozgraniczenie pomiędzy angielskim chłopakiem a sobą, bo i nie bardzo ufając tym zaczepkom i jego zainteresowaniu; gdzieś musiał być haczyk, którego jeszcze nie dostrzegał. - jesteście nieco bardziej... postępowi. W Japonii publiczny pocałunek może być traktowany jako bardzo duży nietakt, ale nawet tam nie czyni on od razu mężem i ojcem. - Z tonu jego głosu trudno było jednoznacznie odczytać intencję, bo choć słowa nosiły potencjał żartobliwości, to jednak sam Junpei miał w sobie wiele powagi, którą zwykł odsuwać od siebie osoby rozbudzające drobne niepewności. A Anielski Chłopiec robił to wyłącznie swoją egzystencją, tym bardziej przytłaczającą, że wciągnięty na karuzelę Jun, nie miał żadnej drogi ucieczki. - Komu ukradłeś to dziecko? Nie będą nas ścigać służby?- wskazał na brzdąca z pewną rezerwą; będąc najmłodszym dzieckiem w najbliższej rodzinie, nie miał możliwości nauczenia się protokołu poprawnej opieki nad maluchami, więc też nie wiedział, czy powinien do tej nierozumnej ludzkiej istoty mówić, czy też bezpieczniej było jej nie drażnić. Podążające za nim - lub po prostu za kołyszącymi się lekko na wietrze lokami - dziecięce oczka były podobnie fascynujące, jak i niezręczne.
Kolejka ruszyła z paskudnym trzaskiem, jakby jej mechanizm nie był ruszany od dobrego stulecia, wywołując tym szybsze bicie Junowego serca, który jednak nie chciał ginąć w ten sposób, nawet jeśli outfit był co najmniej sprzyjający.
- Suki ja arimasen - szepnął w przejęciu, bo faktycznie nie podobały mu się kolejne pęknięcia pojawiające się dookoła, jakby u samego szczytu kolejka miała się rozlecieć na deski. Przy kolejnym donośnym trzasku aż podskoczył, chwytając bezwiednie nadgarstek chłopaka. - Zaczynam myśleć, że nie tylko wyglądasz jak piękniejsza wersja Shinigami, ale naprawdę chcesz nas zabić - zarzucił mu, zastanawiając się, jak wielkim rodzicielskim błędem można było nazwać zabieranie brzdąca na karuzelę, od której jemu samemu żołądek podskakiwał do gardła. - Czemu ja? - dopytał, bo zdawało mu się, że było to właściwe pytanie przed śmiercią.

Powrót do góry Go down


Bee May Valentine
Bee May Valentine

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : Słodki zapach - miód, kwiaty i owoce;
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 210
  Liczba postów : 374
https://www.czarodzieje.org/t21751-to-bee-or-not-to-bee
https://www.czarodzieje.org/t21754-walentynki-bee#709960
https://www.czarodzieje.org/t21752-bee-may-valentine-kuferek#709882
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySob Paź 29 2022, 21:04;

- Oczywiście, mógłbyś się ze mnie wtedy nabijać jakie to niepraktyczne i w ogóle - prychnął, kręcąc lekko głową z rozbawieniem, bo teraz już w ogóle był pewny, że długie spodnie stanowiły jedyne sensowne rozwiązanie, więc tylko przybijał sobie w głowie piąteczkę za swój geniusz. - Bardzo mi się podoba - przytaknął pewnie, chociaż po prędkim przemknięciu spojrzeniem wzdłuż basilowej sylwetki, to do jego oczu powrócił z pełnią ekscytacji zaklętej we własnych tęczówkach. Przysunął się bliżej, jakby chciał przetestować, czy zmieściłby się za ślizgońską pazuchę, ale w końcu tylko zaśmiał się cicho, przesuwając opuszkami palców po krawędzi miękkiego futra. - Jasne, jeszcze pewnie byś mnie na rękach nosił, co? Ale ci Ślizgoni potrafią być uczyn-ni... - zająknął się, w międzyczasie faktycznie wymijając swojego towarzysza, by podskoczyć pod tym klepnięciem jak płoszony źrebak. Obejrzał się na chłopaka z w mieszance czerwieniącego policzki niedowierzania i roziskrzającego spojrzenie rozbawienia, nim nie wpakował się faktycznie na pikujące licho, siadając częściowo rzeczywiście na nodze Basila.
- A jak ty się będziesz bał, to cię przytulę - zaoferował w pełni swojej puchońskości, zarzucając wreszcie nogi na basilowe uda, by siedzieć tak bokiem trochę na nim, gdy skrzydła uporczywie piszczącego ptaszyska raz za razem odbierały mu trochę równowagi. - Chociaż nie, może pozwolę ci się bać, booo nie załatwiłeś mi takiego fajnego lizaka - westchnął zaraz,  nie wiedząc co zrobić z kijem bejsbolowym, przez co w końcu niezręcznie ułożył go sobie na kolanach. - Gdzie chcesz iść jeszcze? Ma być jakieś niesamowite stoisko z eliksirami, więc koniecznie musimy tam zajrzeć, a tak to... o! - Ucieszył się, wyciągając jak najwyżej, by entuzjastycznie pomachać do @River A. Coon, którego rozpoznał tylko dzięki znajomości jego przebrania. A przynajmniej, cóż, któryś z duszków to musiał być Gryfon... - Wysyłałeś komuś kiedyś nudesy, Bas? - Palnął bezmyślnie, mrużąc oczy, by lepiej doszukiwać się odpowiedzi od Rivera.
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 EmptySob Paź 29 2022, 21:21;

Pokręcił głową z wielce oburzoną miną, kładąc rękę na piersi jakby chciał powiedzieć "Ja?! Nabijać?!". Puścił jednak tę uwagę mimo uszu, jak zresztą większość myśli, które mu z głowy wypadły, kiedy dostrzegł pąsowiejące policzki puchona.
- No to mamy deal. - uśmiechnął się jak szaleniec, czyli odpowiednio odzwierciedlając reprezentowaną przez swój kostium postać, chwytając jego kolana i poprawiając nieco, żeby się przypadkiem nie zsunął. To wszystko w trosce o jego bezpieczeństwo, wagoniki nie miały żadnych zabezpieczeń, nawet uchwytów w razie, gdyby trzęsło.
- No wiesz co? - mruknął niepocieszony, wyciągając lizaka z buzi i znów odrywając kąsającą dynię od swojego języka- Wystarczyło powiedzieć, że chcesz. - wyciągnął słodycz w kierunku puchona, oferując mu, że mogą się podzielić, taki z niego uczynny i dobroduszny ślizgon.- Możemy iść na eliksiry, słyszałem jak ludzie drą się po nich jak pojebani. Może też na strzelnicę? - znów obnażył zęby w uśmiechu- Poszedł bym też do domu strachów ale co jak Cie tam zgubie? - uniósł brwi, przytrzymując kij z pewną obawą, że zaraz zarobi nim między gangstersko rozkraczone nogi.
Wetknął mu lizaka do ust spoglądając w kierunku, w którym ten tak entuzjastycznie zaczął się szamotać, a jego wzrok wylądował na trzech prześcieradłach, z czego jeden miał niesamowite nogi. Uniósł w zdziwieniu brwi, bo kostium wydawał mu się genialny w swojej prostocie i za takie nogi dałby dziesięć na dziesięć, gdyby był w jakiejś komisji oceniającej przebrania. Valentino bambino dałby jedenaście, gdyby przyszedł w szortach, ale nie, ten wolał wybrać ciepło w dupę.
Uśmiechnął się lubieżnie na to bezmyślne pytanie.
- Nudesy. - parsknął pod nosem, uchylając się przed innym wagonikiem, który z jakiegoś powodu próbował dosięgnąć ich swoimi wichcimi łapami- Zdarzyło mi się, a co? Chciałbyś jakieś dostać? - coś okropnego błyskało mu w oczach, a chyba wciąż był trzeźwy.
- Co to za fajna długonoga sarenka, co do niej tak machasz? - zaciekawi sie.
Z ciężkim skrzypnięciem wagoniki ruszyły na swoje wirujące tournee, jednak licho tak darło dzioba, że musiał się praktycznie zetknąć twarzą z twarzą Bee, by dosłyszeć co ten do niego mówił. Łopoczące skrzydła nie pomagały w odnalezieniu się w przestrzeni, więc trzymał mocno kolana puchona uznając, że przerażająca kolejka przecież nie może ich zabić, a bardziej niż samo licho obawiał się dygoczących śrubek i pojękujących zawiasów.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Niewielka łąka na skraju - Page 6 QzgSDG8








Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty


PisanieNiewielka łąka na skraju - Page 6 Empty Re: Niewielka łąka na skraju  Niewielka łąka na skraju - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Niewielka łąka na skraju

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 9Strona 6 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Niewielka łąka na skraju - Page 6 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Park
-