Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Polanka nieopodal lasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
AutorWiadomość


Clara Hepburn
Clara Hepburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : rezerwowa szukająca
Galeony : 648
  Liczba postów : 982
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3996-clara-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3998-listy-do-panny-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7180-clara-hepburn
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptySob Sie 09 2014, 01:59;

First topic message reminder :


Polana na obrzeżach


Mała polana, część lasu obok Hogsmeade - idealna do pikników czy spotkań towarzyskich. W nocy jednak nie zaleca się zapuszczania tutaj, ze względu na różne magiczne stworzenia, które można łatwo i nieumyślnie zwabić.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 17:48;

Ruch gracza: 2
Przeszkoda: nie
Modyfikator: nie
Pole labiryntu: 2 + 2 = 4

Uwaga Josha, nim się rozdzielili, miała w sobie coś, co spowodowało, że Christopher uśmiechnął się lekko pod nosem. Taka randka nie brzmiała wcale tak źle, a skoro nie miał problemów w poruszaniu się po mugolskim świecie i czasem był go ciekaw, nie wiedząc, jak ten się obecnie rozwijał, nie miał nic przeciwko temu. Był również pewien, że aż tak bardzo go nie przestraszą te filmy, w końcu były tylko filmami, a jak widać na żywo spotkanie stracha na wróble było o wiele mniej przyjemne i całkowicie niekomfortowe. Najzabawniejsze w tym wszystkim było to, że zielarz zgodnie ze swoją pracą, najnormalniej w świecie obcował z podobnymi istotami właściwie na co dzień. Uznał jednak, że nie ma sensu dalej się tym przejmować i po prostu ruszył dalej przed siebie, tym razem przemykając obok stracha na wróble, kierując się w głąb kukurydzy, co faktycznie nie było zbyt przyjemne. Miało w sobie coś, co niosło niemały dreszczyk, powodując, że sam się do siebie uśmiechnął. Zdecydowanie ta randka z mugolskimi boginami brzmiała zabawnie, biorąc pod uwagę, że teraz kręcił się między magicznymi stworzeniami.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4446
  Liczba postów : 2006
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 19:05;

Ruch gracza: 1 > za eliksir szybkości przerzut 6
Przeszkoda: nie
Modyfikator: eliksir szybkości (wykorzystany), eliksir odwagi
Pole labiryntu: 5 + 6 = 11

W biegu związanym z uczeniem dzieciaków, kończeniem kursów, pomaganiu młodzieży z ich problemami, łatwo było zapomnieć o sobie. Wspólne wyjście gdzieś, gdzie nie byli znani, gdzie nikt nie mógł ich rozpoznać, a gdzie mogli się wspólnie dobrze bawić, wydawało się więc właściwym wyjściem. Choć zawsze można było wybrać się na jakieś pole i zgubić pośród zboża, czy kukurydzy. Kiedy ruszał za Chrisem, Josh był pewien, że zdoła go dogonić, ale najwyraźniej skręcili w przeciwne strony, bowiem nie potrafił go odnaleźć. Wpadł za to na fiolkę z etykietką informującą, że był to eliksir szybkości. Przez chwilę miotlarz przyglądał mu się nieufnie, aby w końcu wypić go, powtarzając sobie, że organizatorzy nie zostawiliby tutaj niczego niewiadomego pochodzenia, ani nie narażaliby ich specjalnie na uszczerbek na zdrowiu. Ledwie skończył pić, poczuł, że eliksir zaczął działać i nim się zorientował był o wiele, wiele dalej i natknął się na eliksir odwagi, który jednak zostawił na ziemi, nie potrzebując go.
Nad głową mieć słońce, lub pełno gwiazd, by zrozumieć, że życie ma smak. Szedł więc dalej, nie przestając nucić piosenki, rozglądając się za pułapkami i innymi uczestnikami.

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 20:07;

Ruch gracza: 6
Przeszkoda: nie
Modyfikator: eliksir odwagi
Pole labiryntu: 4 + 6 = 10

Im dalej w pole kukurydzy wchodził, tym wszystko wydawało mu się coraz bardziej odległe. Zrobiło się naprawdę cicho, jakby cały zgiełk miasteczka został gdzieś za nim, daleko od jego świadomości, daleko od jego percepcji, od tego, na co właściwie w ogóle zwracałby uwagę. Kukurydza szeleściła cicho, drżała pod wpływem jego dotyku, drżała pod wpływem jego ruchu, zdając się momentami z niego szydzić, czasami opowiadając mu swoje własne historie, nie chcąc go stąd wypuścić. Po pierwszym spotkaniu ze strachem na wróble, Christopher wiedział już, że przejście przez ten cały gąszcz nie będzie tak proste, jak mogło się wydawać, dlatego też postępował przed siebie zdecydowanie ostrożniej, nie chcąc się nigdzie spieszyć. Nie sądził oczywiście, żeby miało go tutaj spotkać coś naprawdę złego, ale mimo to starał się zachować właściwe środki ostrożności. I zapewne właśnie dlatego udało mu się znaleźć kolejny eliksir, więc podniósł buteleczkę, uśmiechając się do siebie lekko. Nikt w końcu nie mówił, że mieli tej nocy grać fair i naprawdę nie zamierzał tego robić, po prostu bawiąc się tym, co się dookoła niego działo.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4446
  Liczba postów : 2006
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 20:19;

Ruch gracza: 4
Przeszkoda: nie
Modyfikator: nie
Pole labiryntu: 11 + 4 = 15 mam token, będą galeony

Właściwie droga do środka labiryntu zabrała mu mniej czasu niż podejrzewał. Co prawda, wspominając mugolskie horrory nie czuł się całkowicie komfortowo między kukurydzą, ale też nie można było powiedzieć, żeby się bał. Zastanawiał się, jak daleko jest Chris, czy może już wracał na początek labiryntu, a może zdołają zobaczyć się w środku. Choć zobaczyć mieliby raczej problem, gdy brało się pod uwagę gęstniejącą ciemność. Przez chwilę miotlarz zastanawiał się, czy może z uwagi na to, że niemalże nic nie było widać, nie natrafił więcej na strachy, czy żywiołaki. Istniała jeszcze możliwość, że zwyczajnie straszydła brały jego za stracha, skoro w ciemności było widać głównie te elementy, które pomalował na biało. Jakakolwiek nie była prawda, Josh z lekkim uśmiechem wkroczył do środka labiryntu i zabrał jeden ze znajdujących się tam tokenów na znak ukończenia labiryntu. Chwilę jeszcze rozglądał się za Chrisem, aby w końcu uznać, że pora była ruszać w drogę powrotną. Skierował więc kroki w stronę wyjścia, nucąc dalej piosenkę. To jasne, że już wyruszać czas, krok za krokiem pragnę cieszyć się.

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 20:33;

Ruch gracza: 4
Przeszkoda: tak, ale używam lumos
Modyfikator: eliksir odwagi
Pole labiryntu: 10 + 4 = 14

Idąc przed siebie, Chris zdał sobie sprawę z tego, że z każdym kolejnym krokiem robiło się coraz ciemniej. Było to wręcz nieznośne i nie do końca był w stanie sobie z tym poradzić. Nie uważał, żeby czołganie się po ziemi miało mu w czymś pomóc, tak samo, jak poszukiwanie drogi na dotyk, bo roślinność nieustannie się poruszała, kukurydza chwiała się z boku na bok i trudno było określić, dokąd należałoby się skierować. To wszystko w tej chwili podobało mu się coraz mniej, tym bardziej że za swoimi plecami również niewiele widział, a ciemność zdawała się go wręcz pochłaniać, powodując, że nie do końca wiedział, jak ma sobie z tym wszystkim poradzić. Uznał ostatecznie, że może sięgnąć po zwykłe, proste lumos, co faktycznie pozwoliło mu określić, gdzie dokładnie znajdowała się droga, jednocześnie unikając kolejnego niebezpieczeństwa, które najnormalniej w świecie postanowiło schować się przed nieoczekiwaną jasnością. Chris uśmiechnął się na to lekko i przemknął dalej, odnosząc wrażenie, że znalazł się prawie tam, gdzie powinien.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4446
  Liczba postów : 2006
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 20:42;

Ruch gracza: 2
Przeszkoda: nie
Modyfikator: nie
Pole labiryntu:15 + 2 = 17

Słońce śle promień swój do mnie raz po raz, a ja wciąż czuję, że śmiać się chcę. Aż miotlarz przerwał śpiewanie, aby rzeczywiście zaśmiać się pod nosem, kiedy dotarło do niego, jak w tym momencie niedorzeczne były te słowa. Wokół niego nie dość, że było ciemno, to jeszcze dziwnie cicho. Szelest kukurydzy mógłby być złowrogi, gdyby nie był kojący. W pewnym sensie Josh miał ochotę po prostu usiąść w miejscu, poczekać na Chrisa, zaproponować nocowanie w labiryncie, aby sprawdzić, co zrobią organizatorzy. Tylko takie siedzenie nie było tak naprawdę dobrym pomysłem, więc ostatecznie szedł dalej, rozglądając się w poszukiwaniu żywiołaków, które chyba nie były przekonane co do atakowania go, czy nawet zaczepiania. Trudno, w takim razie mógł wrócić do śpiewania, zastanawiając się, czy w końcu ktoś zacznie z nim nucić.

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 20:58;

Ruch gracza: 1
Przeszkoda: nie
Modyfikator: eliksir odwagi
Pole labiryntu: 14 + 1 = 15, token zdobyty

Nie mylił się. Minął kolejny zakręt, kolejny kukurydziany gąszcz, który nie okazał się aż tak zły i nieoczekiwanie dotarł do miejsca, w którym znajdował się token. Zielarz, zdając sobie sprawę z tego, że labirynt był pełen przeszkód, rozejrzał się uważnie, chcąc mieć pewność, że za moment nie wejdzie prosto w jakąś kolejną pułapkę, a później ruszył przed siebie, by sięgnąć po to, po co tutaj przyszedł. To, co nie ulegało wątpliwości, ułatwiało naprawdę wiele spraw, pozwalając mu tym samym kierować się do wyjścia z labiryntu. Nie miał pojęcia, jak radzi sobie Josh, ale nie zamierzał go również teraz szukać, bo to nie prowadziłoby do niczego dobrego. Poza tym nie zmieniłoby nic w ich obecnym położeniu, a skoro tak, to nie było sensu jakoś mocno się nad tym zastanawiać. Chrisowi pozostało ruszyć przed siebie, licząc na to, że wkrótce uda mu się opuścić pole kukurydzy, które faktycznie miało w sobie coś niepokojącego, coś co powodowało, że zastanawiał się, czy aby na pewno nie ma tutaj czegoś bardziej niepokojącego, niż strachy, jakie napotkał do tej pory.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4446
  Liczba postów : 2006
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:05;

Ruch gracza: 3
Przeszkoda: nie
Modyfikator: nie
Pole labiryntu: 17 + 3 = 20

Bo najlepiej, gdy bliską zobaczysz znów twarz, choć wiele trzeba było przejść mil… Fakt, że nawet nie słyszał Chrisa, zaczynał niepokoić Josha. Zawracanie było bez sensu, tak jak bieganie na oślep po labiryncie, chcąc go znaleźć. Powoli fakt, że nie spotykał żadnych przeszkód zaczynał irytować miotlarza, który był przekonany, że mimo wszystko wychodzenie z labiryntu powinno być nieco trudniejsze. Być może chodziło o to, że nie miał problemów z orientacją w terenie, nawet jeśli było ciemno, a nad sobą miał gwiazdy. Wiedział, gdzie iść i nie zatrzymywał się na dłużej przy rozwidleniach, wybierając właściwą drogę. Wydawało mu się kilkakrotnie, że dostrzegał magiczne stworzenia, ale te najwyraźniej czaiły się na innych uczestników zabawy. Jakkolwiek Josh chciał coś zrobić, poczuć dreszcz adrenaliny, mógł jedynie śpiewać i niemal podskakiwać, idąc dalej przed siebie.

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:10;

Ruch gracza: 2
Przeszkoda: nie
Modyfikator: eliksir odwagi
Pole labiryntu: 15 + 2 = 17

Nie szło mu najlepiej to przemieszczanie się wśród kukurydzy, musiał to przyznać. Szedł przed siebie, jednak odnosił wrażenie, że co chwila znajdował się w miejscu, w którym nie powinien, błądził, gubił się i nie do końca wiedział, czy na pewno idzie przed siebie. Bo z każdą mijającą chwilą coraz bardziej wydawało mu się, że zwyczajnie zbłądził. Zgubił się gdzieś w tej kukurydzy, nie do końca wiedząc, jak powinien się zachować, chodząc to tu, to tam i nie do końca wiedział, w którą stronę było wyjście. To zaś serdecznie go bawiło, bo skoro był zielarzem, powinien sobie z czymś takim radzić doskonale, prawda? Poza tym nie był taki całkowicie niemądry, jeśli chodziło o kwestie związane z przetrwaniem, a dokładnie tym było jego zdaniem to wędrowanie wśród roślin, jakie w tej chwili nie były mu przychylne. Przynajmniej jednak nie było tutaj żadnych straszydeł i mógł spokojnie próbować odszukać wyjście z labiryntu. Bo gdzieś musiało być, nie było szansy, że zniknęło sprzed jego nosa.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4446
  Liczba postów : 2006
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:13;

Ruch gracza: 1 > za eliksir 6
Przeszkoda: nie
Modyfikator: eliksir szybkości (wykorzystany), eliksir odwagi
Pole labiryntu: 20 + 6 = 26

Krok do przodu, dwa do tyłu, skręcić w lewo, skręcić w prawo i do przodu znowu iść. Z piosenką na ustach miotlarz szedł dalej i niemal potknął się o fiolkę z eliksirem. Spojrzał na etykietę i widząc, że ponownie trafił na eliksir szybkości, wypił jego zawartość. Już po chwili czuł tylko wiatr we włosach i jego świst w uszach, kiedy gnał przed siebie, zdecydowanie zbliżając się do końca kukurydzianego pola. W końcu eliksir przestał działać i miotlarz poprawił jedynie kapelusz, który niemal zgubił, rozglądając się wokół. Dzięki temu dostrzegł kolejny eliksir, tym razem jednak etykieta informowała, że pomoże komuś zdobyć odwagę. Tego nie potrzebował, więc zostawił flakonik na kukurydzy i ruszył dalej, przez chwilę zastanawiając się, na którym momencie piosenki zakończył śpiewanie. Niewiele później pomiędzy roślinami dało się słyszeć dalsze słowa - Opowiedzieć tyle byś od razu chciał, serce byś na dłoni dał. Nie czekaj, więc wyruszać czas, gdy świat dał wyraźnie ci znak…

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:17;

Ruch gracza: 6
Przeszkoda: nie
Modyfikator: eliksir odwagi
Pole labiryntu: 17 + 6 = 23

Znalazł się w miejscu, gdzie było o wiele jaśniej i to właśnie spowodowało, że Christopher uśmiechnął się ciepło i spokojnie. Teraz gdy widział dokąd właściwie idzie, wszystko wydawało mu się o wiele łatwiejsze, całkowicie zwyczajne, całkowicie proste i dzięki temu zbliżył się do miejsca, skąd właściwie mógł słyszeć odgłosy zabawy. Wszystko, dosłownie wszystko, było takie, jak być powinno, a przynajmniej dokładnie tak uważał Christopher, który był przeświadczony, że wkrótce wyjdzie z tego labiryntu. To była dobra zabawa, co do tego nie miał najmniejszych nawet wątpliwości, czuł się tutaj naprawdę dobrze, nawet z tymi straszydłami, które powodowały, że dostawał gęsiej skórki, gdy coś mocniej zaszumiało. To było coś, co jako Gryfon naprawdę uwielbiał, ale nawet taka zabawa miała swoje granice, co do tego nie miał najmniejszych nawet wątpliwości. Dlatego też przyspieszył kroku, pokonując przy tej okazji kilka zakrętów, docierając w miejsce, z którego naprawdę słyszał śmiech osób zmierzających w stronę labiryntu. Osób, które jeszcze nie wiedziały, co je czeka.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4446
  Liczba postów : 2006
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:21;

Ruch gracza: 1 > za eliksir szybkości 6
Przeszkoda: nie
Modyfikator: eliksir szybkości (wykorzystany)
Pole labiryntu: 26 + 6 = 32 wyszedłem Polanka nieopodal lasu - Page 8 1754368413

Kto pod niebem gołym spał, chociaż jeden raz, temu wciąż chwili tej będzie brak. Miotlarz urwał śpiewanie, kiedy dotarło do niego, że słyszy już dźwięki świadczące o bliskiej obecności bawiących się na festynie czarodziejów. Był niedaleko wyjścia i musiał w pełni skupić się, aby na sam koniec nie zgubić się nigdzie. Najwyraźniej naprawdę miał szczęście tego dnia niesamowite, ponieważ kolejny raz trafił na eliksir szybkości. Tego potrzebował, aby niemal jak na miotle wyskoczyć spomiędzy kukurydzy na teren przed polem, uśmiechając się szeroko i podrzucając w dłoni tokenem. Nie widział nigdzie Chrisa, ale postanowił nie oddalać się za bardzo, na wypadek, gdyby zielarz w każdej chwili miał wyjść z labiryntu i zacząć go szukać. Tylko tego brakowało, aby szukali się po całym festynie. Zamiast tego dostrzegł porzucony być może przez organizatorów eliksir odwagi, który podniósł i postawił na stoliku przy starcie. Kto wie, może komuś się przyda, aby w ogóle wziąć udział w tej atrakcji.

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:26;

Ruch gracza: 6
Przeszkoda: tak, ale wykorzystuję eliksir
Modyfikator: eliksir odwagi
Pole labiryntu: 23 + 6 = 29

Ostatnie zakręty. Co do tego nie miał wątpliwości, był przekonany, że jeszcze chwila i zwyczajnie będzie mógł zapomnieć o całej tej kukurydzy. Przez chwilę rozważał nawet zrobienie żartu i zwyczajne posadzenie czegoś podobnego w ogrodzie, ale ostatecznie machnął na to ręką. Nie byłoby to najmądrzejsze na świecie rozwiązanie, co do tego nie miał najmniejszych nawet wątpliwości i nie byłaby to wcale taka świetna zabawa. Może kaczki dziwaczki mogłyby się tam ukrywać, ale do uprawy kukurydzy trzeba było czegoś więcej, niż spłachetka ziemi. Tak po prostu. I pewnie właśnie te rozważania spowodowały, że Chris zdał sobie sprawę z tego, że jakoś dziwnie dawno nie widział tutaj żadnych straszydeł. Sięgnął do eliksiru, który przy sobie wciąż miał, uznając, że małe oszustwo z całą pewnością nie zaszkodzi. I właściwie dobrze, że podjął taką decyzję, bo spokojnie minął kolejną przeszkodę, mając w pierwszej chwili chęć pomachać na pożegnanie, ale wiedział, że to byłoby jak prowokacja, więc po prostu je wyminął.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4446
  Liczba postów : 2006
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:32;

Nudził się. Nie był w stanie nic na to poradzić, ale czuł się z każdą chwilą coraz bardziej znudzony, po prostu czekając na męża. Zastanawiał się, czy skoro on miał szczęście tego dnia, to Chris miał pecha? Jeśli tak, to z pewnością wszystkie strachy i żywiołaki czekały właśnie na zielarza. Przez chwilę Josh stał w miejscu, zastanawiając się nad tym i niemal jak na zawołanie przypomniał sobie wszystkie przygodyk, jakie przytrafiały się Chrisowi. Każdy jeden raz, gdy kończył z obrażeniami, albo chory, kiedy przypadkiem wpadał w brzytwotrawę, albo inne dziwne miejsca. To wystarczyło, aby nuda gwałtownie ustąpiła miejsca zmartwieniu.
Miotlarz wpatrywał się w pole kukurydzy, obserwował jak kolejni ochotnicy wchodzili do środka, jak inni wychodzili i czekał, aż pomiędzy roślinami dostrzeże swojego Garreta. Był moment, w którym zastanawiał się, czy nie wysłać do niego swojego patronusa, ale szybko doszedł do wniosku, że zaczynał się nakręcać. Gdyby cokolwiek działo się poważnego, Chris z pewnością powiadomiłby go o tym, a poza tym - nie czuł nic, poza radością, kiedy poruszał pierścieniem na swoim palcu. Radość i może nieznaczne zmęczenie, jakby naprawdę walczył z każdym straszydłem. Musiał po prostu poczekać jeszcze chwilę, ale coś podpowiadało mioltarzowi, że już za chwilę będą mogli iść dalej.

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Paź 31 2023, 21:39;

Ruch gracza: 2
Przeszkoda: nie
Modyfikator: nie
Pole labiryntu: 29 + 2 = 31

Koniec. Dostrzegł wyjście z labiryntu i uśmiechnął się lekko, wyraźnie zadowolony z tego, że faktycznie zdołał się wydostać i na dokładkę nie potrzebował niczyjej pomocy. W jego głowie pojawiła się nawet myśl, że być może powinien jeszcze na trochę tam zostać, ot tak, po prostu, żeby podrażnić Josha, tym bardziej po tym, jak dostrzegł go poza ścianą kukurydzy. Wywrócił na to oczami, mając wrażenie, że jego mąż miał tym razem dosłownie we wszystkim szczęście i chociaż nie było w tym niczego złego, Chris przez krótką chwilę czuł nawet cień zawodu. Byli tutaj jednak po to, żeby doskonale się bawić i właśnie to zamierzali robić, a nie skupiać się na czymś innym. Dlatego też po prostu podszedł do miotlarza, przekręcając w dłoniach token, zastanawiając się, co właściwie miał z nim zrobić, a później uśmiechnął się łagodnie.
- Wygląda na to, że przegrałem we wszystkim, co możliwe – stwierdził. – Podobno można tutaj przygotować jakieś swoje straszydło i jestem pewien, że to też pójdzie ci lepiej. Przyznaj się, wypiłeś jakieś płynne szczęście, kiedy nie patrzyłem? – zapytał, patrząc na Josha mocno podejrzliwie, zupełnie, jakby faktycznie spodziewał się po nim nie wiadomo czego. I może powinien, bo chociaż Josh był człowiekiem absolutnie dobrym, to mimo wszystko ulegał pewnym podszeptom, nie mając nic przeciwko temu, żeby czasami złamać kilka zasad. I kości. Co się w sumie ze sobą wiązało, ale Chris nie miał powodu do tego, żeby teraz o tym mówić, jedynie ciągnąc go za sobą, nie zamierzając mu pozwolić na wywinięcie się od ostatniej konkurencji.

Idziemy z Joshem robić straszydła

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptySro Lis 01 2023, 22:05;

Poprzednie Halloween jakoś kompletnie mu umknęło. Miał wtedy, o ile dobrze pamiętał, wyjazd do USA na sesję zdjęciową do jakiegoś magazynu i przeciągnął się o kilka dni dłużej, niż zakładał na początku. A poza tym był to czas, gdy intensywnie rozwijał Aquamentea i nawet gdyby był wówczas w Wielkiej Brytanii, najpewniej przebywałby właśnie w herbaciarni, wspierając swoich pracowników przy wzmożonym ruchu i ulepszając upiorne dekoracje, aby zachęcały jeszcze więcej klientów.
I choć lubił to jesienne herbaciane zamieszanie, to cieszył się, że w tym roku mógł tak po prostu odpuścić, wyluzować się i po prostu się tym wszystkim bawić. Postanowił skorzystać ze swoich zdolności i przebrał się za Raziela Whitelighta w wersji zombie. Wygląd polityka z najpiękniejszym uśmiechem dwudziestego... drugiego?roku według magazynu Czarownica przybrał za pomocą metamorfomagii. Nie był perfekcyjnie dopracowany, w gruncie rzeczy wolał, żeby po bliższym przyjrzeniu się jego twarzy dało się domyślić, że było to przebranie. Poszarzałą skórę i ciemne wory pod oczami również załatwił wrodzoną mocą, całą resztę dopracował natomiast charakteryzacją. Postarał się, naprawdę! Przybrudził i poniszczył swoje ubrania, a w momencie kiedy dostrzegł  @Constantin W. Pritchard w oddali, powlókł się w jego stronę krokiem kogoś, kto umarł już co najmniej raz i miał wyraźnie załamaną nogę.
Cukierek albo psikuuuus — wycharczał, będąc już blisko niego, wyciągając ku niemu ręce. Omal się nie roześmiał. Był tu co prawda umówiony z kimś, cóż, innym, ale nie mógł sobie odpuścić zaczepienia kuzyna, którego nie widział od... o rany, chyba od zeszłego bożego narodzenia.
Zresztą Kostia powinien ucieszyć się z przyjścia tajemniczego ktosia, którego zamierzał tu spotkać.

@Éléonore E. Swansea
Powrót do góry Go down


Constantin W. Pritchard
Constantin W. Pritchard

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : Stalowoszare oczy;
Galeony : 51
  Liczba postów : 67
https://www.czarodzieje.org/t22587-constantin-waylan-pritchard#751099
https://www.czarodzieje.org/t22589-finya#751182
https://www.czarodzieje.org/t22588-constantin-waylan-pritchard#751173
https://www.czarodzieje.org/t22615-constantin-waylan-pritchard#7
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptySro Lis 01 2023, 23:09;

Cukierek albo psikus? W ciągu jego ostatnich dni w pracy powiedziałby raczej, że raptuśnik albo kofeina, bo nic innego już raczej by go nie postawiło na nogi. Nie pamiętał kiedy miał jakiś lżejszy dyżur, a wczorajszy był wręcz absurdalnie długi i intensywny. Stąd też pomysł pójścia na Noc Duchów wydawał mu się wręcz abstrakcyjnie niemożliwy, głównie ze względu na zmęczenie. A jednak tu był i póki co bawił się całkiem nieźle na innych atrakcjach (choć z drugiej strony miał wrażenie, że zaraz padnie!). Jego pomysł na przebranie był raczej z tych wyszukanych, raczej niekojarzona postać Zacka Eligliona z przedstawienia Cudotwórca. Miał nawet w dłoni butelkę dobrej ognistej whisky i schowanego w kieszeniach oprylaka. Oczywiście, sztucznego, ekhm. W drugiej trzymał sztuczny skalpel – było tu zbyt wiele osób i zbyt duże prawdopodobieństwo podcięcia kogoś – a cały kitel medyczny miał utetłany krwią i imitacją wnętrzności.
- Elijah? – zapytał nieco niepewnie, rozpoznając tembr głosu kuzyna, kiedy ten zaczął do niego podchodzić zombie-krokiem w celu zjedzenia mu mózgu. Powodzenia, dzisiaj była tam tylko rozpuszczona galareta. – Jak dobrze Cię widzieć! Uśmiech na miarę okładki Czarownicy, olśniewający! A jesteś…? – mówiąc szczerze polityka nie była jego konikiem w zasadzie nigdy, a i nawet jeśli się o nich uczył, to nie rozpoznałby nikogo w postaci kuzyna. Poza zombie, oczywiście. – Czy mogę uzdrowić Cię odrobiną ognistej whisky? – zapytał, wyciągając nieznacznie napoczętą butelkę w kierunku umarlaka.

@Elijah J. Swansea @Éléonore E. Swansea
Powrót do góry Go down


Éléonore E. Swansea
Éléonore E. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : jasne piegi i wąskie usta
Galeony : 2413
  Liczba postów : 1152
https://www.czarodzieje.org/t17446-eleonore-e-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17452-poczta-panny-eleonore#489449
https://www.czarodzieje.org/t17445-eleonore-e-swansea#489381
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyCzw Lis 02 2023, 19:30;

....Od czego by tu zacząć?
....Może od tego, że powroty bywają ciężkie. Szczególnie wtedy, gdy decyzję o powrocie podjęło się równie spontanicznie, co decyzję o ucieczce wyjeździe. Dużo się zmieniło, nic już nie jest takie samo, choć każdy, nawet najmniejszy, element otoczenia żywo i dosadnie przypomina o przeszłości. Wróciła do domu, ponownie. Ale tym razem czuła się z tym o wiele gorzej, beztroskość powrotu po studiach była już jedynie odległym, zamglonym wspomnieniem. Teraz w bagażu podręcznym miała ze sobą żal, poczucie winy i niepewność. I wciąż nie wiedziała, czy dobrze postąpiła. Czy to nadal był jej dom? Czuła się w nim wyjątkowo obco, choć otaczały ją te same meble, te same książki, instrumenty. Choć została ciepło przyjęta przez najbliższych, to jednak czegoś brakowało. A może kogoś? Jeśli ona odczuwała tę pustkę, to co musiał tłumić w środku jej brat?
....Dlatego zebrała się na odwagę, by dołączyć do niego w halloweenową noc. Zatłoczone Hogsmeade, pełne wspomnień i znajomych twarzy, nie było teraz najlepszym miejscem na pokazywanie się, na ujawnianie swojego nagłego przybycia do kraju, ale...  specyfika Nocy Duchów była sprzyjająca. Mogła się przebrać, zniknąć za kostiumem, włożyć maskę i wcielić się rolę – to umiała przecież najlepiej. Czuła się dzięki temu bezpieczniej i mogła nieco swobodniej pokonywać kolejne uliczki przyhogwarckiej wioski. Mimo drobnego dyskomfortu psychicznego, wolała spędzić czas z Elio, nie chciała siedzieć sama w niemalże pustym domu. Miała sporo do nadrobienia, tak dawno nie przebywali ze sobą. Tęskniła.
....Nasunęła filcowy kaptur na głowę, chowając się w nim, jak zlęknione zwierzę w swojej norze. Spod niego wystawały jej rdzawo-rude włosy. Wciąż nie mogła przyzwyczaić się do tego koloru, choć nosiła go już od kilku miesięcy. Na twarzy miała kruczą maskę, która pamiętała jeszcze czasy nauki w Hogwarcie i imprezy z tych zamierzchłych czasów. Teraz jednak została nieco podrasowana odrobiną magii transmutacyjnej, zyskała nowe, lśniące pióra. I to właśnie ta maska dodawała jej dzisiaj odwagi i pewności siebie. Skrywała się za nią i pod tym ciemnym płaszczem, udając dzisiaj kogoś zupełnie innego, jakąś mroczną wiedźmę. Chwała Merlinowi za Noc Halloween.
....Szybko zlokalizowała połamanego zombie, do którego miała zamiar dołączyć. Chyba nie czekał długo? Przyspieszyła kroku, oczywiście na tyle, na ile pozwalał jej wszechobecny tłum. Dopiero po paru metrach zaczęło się przerzedzać, ludzie kierowali się raczej w stronę głównej ulicy.
....Jestem. — oznajmiła, stając za plecami brata i stukając go delikatnie w prawe ramię. Dopiero po chwili rozpoznała czarodzieja, z którym rozmawiał Elijah. Było to utrudnione nie tylko przez kostium, ale też dlatego, że nie widziała go chyba ze sto lat. Kostia. Nie spodziewała się go tutaj zobaczyć, dawno nie byli razem na jakiejkolwiek imprezie. Nieco się zmienił. Zmężniał? Co ta ciężka praca robi z ludźmi...
....Constantin! Elio mi nic nie wspominał, że też tu będziesz. — zawołała z udawanym oburzeniem, szturchając brata w ten rozpadający się, gnijący bok ziombie-ciała. Rozpromieniła się trochę, na moment zapomniała o całym tym stresie związanym z powrotem na stare śmieci. Powróciły wspomnienia dziecięcych i nastoletnich lat, tak słodkich i beztroskich, kiedy nie obchodziło ich nic poza ewentualnym szlabanem od rodziców czy wujostwa.
....Och, jak miło byłoby wrócić na chwilę do tego błogiego okresu.

@Constantin W. Pritchard  @Elijah J. Swansea
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptySob Lis 04 2023, 21:27;

Nie Elijah, zombie Raziel. Zraziel — poprawił go natychmiast, nie zachowując powagi nawet przez chwilę. Strój Kostii można by wziąć za pójście na łatwiznę, ale... damn, naprawdę dobrze mu wyszedł. — Raziel Whitelight, kandydat na Ministra Magii i, a jakże, laureat nagrody Najbardziej Czarującego Uśmiechu tygodnika „Czarownica” — skłonił się lekko, porzucając rolę zombie na rzecz, cóż, rozmowy. Jeśli bowiem miał do wyboru pobawić się na Halloween, a porozmawiać z dawno nie widzianym kuzynem, to choć brzmiało to okropnie sentymentalnie, zawsze gotów był postawić właśnie na to drugie.
Czyżby Eliglion? — właściwie to nawet nie pytał, a raczej stwierdzał, rekwizyty nie pozostawiały dużo pola na domysły. I trzeba przyznać, że były bardzo przydatne. Bez wahania sięgnął po butelkę i napił się whisky prosto z gwinta, krzywiąc się tylko odrobinę. Nie był szczególnym fanem ognistej i nie do końca pojmował jej popularność w czarodziejskim gronie. Choć trzeba przyznać, że nic nie rozgrzewało równie skutecznie, co ognisty trunek, a w ostatni wieczór października, kiedy Wielka Brytania nie rozpieszczała swoją aurą był to bardzo pożądany efekt „uboczny”.
Oprylakiem też częstujesz? — rzucił niby w żartach, ale jednak przyjrzał mu się tak na wszelki wypadek. Jeśli kostium miał być kompletny, to nie mogło być inaczej. A gdyby częstował... cóż, był tylko młodszym kuzynem, nie miał nic do gadania wobec woli starszego krewnego. I krewnej, bo zanim uzyskał odpowiedź, Éléonore w swoim zjawiskowym kostiumie pojawiła się u jego boku.
Absolutnie nie mógł przyzwyczaić się do nowego koloru jej włosów... ale wolał mieć ją w domu bodaj łysą, byleby tylko znów nie wyjeżdżała. Wraz z jej pojawieniem się, w domu znów nastała normalność. Niepełna, ale jednak. W jakimś stopniu wypełniła pustkę, która ziała z każdego kąta ogromnej rezydencji.
Natknąłem się na Kostię przypadkiem — usprawiedliwił się, walcząc z chęcią rzucenia jej się na szyję. Musiał w końcu przestać witać ją tak, jakby widział ją pierwszy raz od miesięcy, nawet jeśli wciąż czuł się tak samo – i równie miło – zaskoczony jej widokiem. — Poznałem go od razu, bo myślałem, że po prostu wraca prosto z pracy — dodał wesoło, podśmiechując się z kuzyna.
Tu gdzieś chyba jest wejście do labiryntu, a ja wieki nie brałem udziału w czymś podobnym. Idziemy? — zaproponował, mając nadzieję, że Kostek również do nich dołączy. Nie dlatego, że nie chciał być z siostrą sam na sam, a z tego powodu, że obojga widywał równie rzadko.

@Éléonore E. Swansea @Constantin W. Pritchard
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyPon Lis 06 2023, 13:54;

Kod do uzupełnienia w następnym poście, na razie czekam

Była w doskonałym humorze. Nieczęsto miała okazję obchodzić Halloween, tak naprawdę święto to poznała dopiero w Durmstrangu, a patrząc na brytyjskie atrakcje i tak miała wrażenie, że ominęła ją cała wesoła esencja, która tutaj była wyczuwalna w każdej z atrakcji. Na pewno w rosyjskiej szkole nie obchodziło się tego dnia tak strojnie. Nawet nie wiedziała, że trzeba się było jakoś szczególnie przebrać, chociaż na jej szczęście jej normalne stroje mogły uchodzić za świadomą decyzję.
Choć tak naprawdę na swoją świadomą decyzję dopiero czekała.
Co ją podkusiło, by zaprosić na zabawy właśnie Fredericka? Najprawdopodobniej to samo, co sprawiało, że los za każdym razem posyłał ich w swoim kierunku. Byli nieprzewidywalnym połączeniem tak odmiennych, a jednak w jeszcze bardziej niezrozumiały sposób zgodnych sił, że każde ich spotkanie było grą w nieznane. Grą, bo nie sądziła, by aż tak dobitnie i zuchwale bawiła się z kimkolwiek innym. A jej zasady… Cóż, o tych decyzję postanowiła pozostawić Jowiszowi, czy kiedyś w pełni je pozna.
Oczywiście, nie zostawiła wszystkiego losowi, zdecydowanie nie byłoby to w jej stylu, nie, kiedy mogła rzucić kolejne z wyzwań. Dlatego też wysłała swojego białozora nie z prośbą, nie z oficjalnym zaproszeniem, czy też propozycją. To byłoby zbyt proste, mdłe i zwyczajnie nudne. Zbyt w zgodzie z konwenansami. I zdecydowanie za mało w ich stylu.
Wysłała mu swoiste wyzwanie – proste, oczywiste, wręcz chamsko otwarte, nie kryjąc czym było i co znaczyło, zostawiając czytającemu pole do interpretacji jedynie w postaci tego, czy je przyjmie. Pułapka bowiem była tutaj nie w fakcie właściwego odczytania, a tym, czy się nie wycofa, nie podda tej walki, nim w ogóle ją zacznie.
Podjudzanie upartego lisa było wszak częścią doskonałej zabawy.

Powrót do góry Go down


Constantin W. Pritchard
Constantin W. Pritchard

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : Stalowoszare oczy;
Galeony : 51
  Liczba postów : 67
https://www.czarodzieje.org/t22587-constantin-waylan-pritchard#751099
https://www.czarodzieje.org/t22589-finya#751182
https://www.czarodzieje.org/t22588-constantin-waylan-pritchard#751173
https://www.czarodzieje.org/t22615-constantin-waylan-pritchard#7
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptySro Lis 08 2023, 21:20;

Przyłożył dłoń do brody w geście rozmyślania, lustrując kuzyna od stóp do głów i analizując jego wygląd. Już na pierwszy rzut widać było, że było to czysto udawane aktorstwo, widocznie płynące w krwi tej rodziny równie naturalnie co osocze. Kiwnął głową z uznaniem.
- Zagłosowałbym na pana, panie kandydacie na Ministra Magii. – stwierdził i uśmiechnął się szeroko, rozbawiony całą tą sytuacją. Ach, jak dobrze było go znów zobaczyć. Ostatnimi czasy nie miał czasu na własne życie, a co dopiero na spotkanie się z rodziną. Podszedł bliżej i podał mu butelkę, obejmując przyjacielsko ramieniem. – Tak i … tak. – stwierdził, wkładając rękę do kieszeni i pokazując mu ukradkiem niewielkie pudełeczko, którego zawartości mógł się domyślić bezproblemowo. – Najczystsza wersja. – szepnął i aż z lekka podskoczył, kiedy nagle za nimi pojawiła się kolejna, zamaskowana postać. Nie od razu domyślił się z kim miał do czynienia – włosy były zdecydowanie mylące – ale szybko jego wszelkie wątpliwości zostały rozwiane, kiedy rudowłosa odezwała się w jego kierunku.
- Éléonore? – zapytał zaciekawiony i natychmiast błysnął uśmiechem, podchodząc do kuzynki i łapiąc ją w objęcia, ba! robiąc z nią piruet w miejscu i odstawiając z gracją na ziemię. – Bardzo śmieszne. – rzucił mimochodem do Elijaha. – Kiedy wróciłaś? Zraziel nic a nic nie powiedział, że jesteś z powrotem w Brytanii. Pomijając fakt, że zobaczyliśmy się pięć minut temu… – stwierdził, uijając łyka z butelki którą trzymał w dłoni, a po chwili ponownie zaoferował kuzynostwu.
- Wchodzę w to.
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1413
  Liczba postów : 547
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Moderator




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptySob Lis 11 2023, 12:21;

Nie drażniło się dzikich stworzeń, bo mogły ugryźć. To była główna zasada obcowania z każdym zwierzęciem i Laena zapewne doskonale zdawała sobie z tego sprawę, a i tak wsadziła dłoń do nory, zupełnie, jakby zastanawiała się, czy w ten sposób zdoła sama pochwycić upartego lisa. Sprowokowała go do tego, by zjawił się w wiosce, choć oczywiście nie widział najmniejszego sensu w tym, żeby faktycznie brać się do pracy, żeby faktycznie wychodzić i znikać gdzieś pomiędzy dyniami, które należało drążyć. To były nudne zabawy, godne głupców, którzy nie mieli pojęcia o życiu. Zdał sobie z tego w pełni sprawę w czasie przygotowań do Beltane, ale musiał przyznać, że to, co go teraz otaczało, było wręcz śmieszne, żałosne i beznadziejne w sposób, którego nie był w stanie opisać. Ten cały zawrót głowy związany z przebierankami, jakimś łowieniem jabłek i całą resztą tej farsy, jaka go otaczała, nie bawił go ani trochę.
Nie mógł jednak oddać tej walki, nie mógł zwyczajnie machnąć na nią ręką i powiedzieć, że nie zamierza brać w tym wszystkim udziału. Nie mógł uznać, że nie ma to dla niego żadnego znaczenia, bo wtedy dawałby Laenie broń do ręki, a tego, co oczywiste, zrobić nie zamierzał. Dlatego skierował się ku polu kukurydzy, spoglądając na nią, widząc ją doskonale, jak rozglądała się ukradkiem, sprawiając wrażenie, jakby wszystko dookoła ją fascynowało. Rozbawiło go to, a w kąciku jego ust pojawił się uśmiech sugerujący, że nie zamierzał jej tak łatwo odpuścić, że nie zamierzał tak łatwo pozwolić jej na to, żeby przeszła spokojnie przez to święto, niebędące tak naprawdę świętem, a jedynie komiczną zabawą głupców, którzy myśleli, że coś tym osiągną.
- Zastanawiam się, czy uznała pani za odpowiednio czarowne dynie, pole kukurydzy, czy niedorzeczne straszydła, które widziałem po drodze. Może jednak Jowisz już do pani przemawia i zachęcił do tego, żeby się tutaj wybrać? - powiedział w formie powitania, rozkładając ręce, jakby chciał jej zapytać, co właściwie tutaj robili i co miało się tutaj dziać. Jakby oddawał się do jej dyspozycji, co oczywiście było, a jakże, wierutną bzdurą, bo nic podobnego nie miało miejsca, a on tak łatwo nie oddałby się w czyjeś władanie.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Éléonore E. Swansea
Éléonore E. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : jasne piegi i wąskie usta
Galeony : 2413
  Liczba postów : 1152
https://www.czarodzieje.org/t17446-eleonore-e-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17452-poczta-panny-eleonore#489449
https://www.czarodzieje.org/t17445-eleonore-e-swansea#489381
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptySob Lis 18 2023, 00:41;

....To wszystko było takie abstrakcyjne.
....Jeszcze niedawno żyła zupełnie innym życiem, setki kilometrów stąd, w jakiejś dziwnej rzeczywistości, daleko od bliskich, z przytłaczającym poczuciem winy. A teraz? Teraz nagle wszystko miało być jak dawniej? Ot tak? Ciągle to wypierała, była swoim najgorszym, najzacieklejszym sabotażystą. Dręczyło ją sumienie, zjadał lęk, a tutaj, tego wieczora, wszystko szło tak gładko. Dziwne, cholernie dziwne uczucie. Przyjęli ją jak gdyby nigdy nic, nikt naokoło nie zwracał na nią uwagi, nie miała za sobą żadnych nieprzychylnych spojrzeń i niezręcznych rozmów. I jeszcze spotkała kuzyna, z którym nie rozmawiała chyba wieki. I wszystko było niemalże tak, jak te dekadę temu. I... było to tak bliskie i obce zarazem.
....Ejże, no postaw mnie, to Ci wszystko streszczę! — nie mogła pohamować śmiechu. Nawet jeśli była wciąż trochę spięta, to przez moment sama o tym zapomniała, gdy Constantin witał się z nią w typowym-dla-siebie stylu. Gdy już dotknęła ziemi - poprawiła płaszcz i maskę. Trochę odruchowo, a trochę, by lepiej skrywać się w tym kostiumie.  — Wróciłam stosunkowo niedawno. Biorąc pod uwagę tempo życia Was Uzdrowicieli, to tak, jakbym przyjechała godzinę temu.  — odbiła piłeczkę. Aż dziwne, że zauważył jej wyjazd. Kiedy ostatnio ich odwiedził? Niepoprawny pracoholik. Ale chyba to rodzinne, Elio oddawał się swojej pracy z porównywalną pasją i zaangażowaniem.
....Udała, że nie widzi tego, co znajduje się w podorędziu u ich drogiego kuzyna i z jaką ekscytacją jej rodzony brat na to reaguje. Chyba za często wchodziła w rolę tej odpowiedzialnej, gdy byli jeszcze dzieciakami. Z pewnych rzeczy się nie wyrasta, choćby się chciało. Chociaż... różnie kończyły się niektóre rodzinne spotkania. A może właśnie tego dzisiaj potrzebowała? Oderwania się od rzeczywistości? Odrobiny beztroskiej, nieodpowiedzialnej zabawy? A Labirynt? Labirynt brzmiał kusząco, jako początek. Co prawda kiepsko odnajdywała się w zawiłych ścieżkach swojej psychiki, ale może ta halloweenowa atrakcja byłaby dobrą próbą stawienia czoła różnym problemom.
....No to prowadź, panie Zraziel. — objęła brata wpół, wtulając się nieco w jego tors. Choć kostium miał bardzo realistyczny, to wciąż miło było czuć jego bliskość i mieć w nim oparcie. — Już nic gorszego nas tam nie spotka. — od zombie? Czy od zgubnych rozmyślań nad przeszłością i przyszłością?



Powrót do góry Go down


Antonio Díaz
Antonio Díaz

Dorosły czarodziej
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : Wielka rana na plecach, rana po poparzeniu na ramieniu
Galeony : 577
  Liczba postów : 437
https://www.czarodzieje.org/t22066-antonio-aaron-diaz#722743
https://www.czarodzieje.org/t22078-poczta-antonio#723310
https://www.czarodzieje.org/t22067-antonio-diaz#722751
https://www.czarodzieje.org/t22483-antonio-diaz-dziennik#746036
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyWto Lis 21 2023, 22:42;

Ruch gracza: 5
Przeszkoda: tak, żywiołak kukurydzy ale Tony go olał
Modyfikator: nie
Pole labiryntu: 5

Cel zawsze może się zmienić? Przy niej dosłownie wszystko zmieniało się przecież tak szybko.
Uśmiechnął się z zakłopotaniem w geście kapitulacji wobec swoich myśli. Przeczesał jeszcze włosy, chcąc ewidentnie coś powiedzieć, ale póki co po prostu machnął ręką. Po prostu na nią spojrzał, a gdyby ów gest mógł mówić powiedziałby więcej niż tysiąc słów. Niedługo potem Blaithin zniknęła w wysokim polu kukurydzy, a Katalończyk westchnął w odpowiedzi na to, jak dobitnie poczuł jej brak u swojego boku.
Tony bał się niewielu rzeczy i nie sądził, że tutaj może spotkać go coś strasznego. W każdym razie śmiało postąpił kilka kroków naprzód, aby zmierzyć się ze „strachami” ukrytymi w wysokich łanach. Żywiołaki kukurydzy? No cóż tego się nie spodziewał. Póki co nie zrobiły na nim wcale wrażenia, toteż już chciał skręcić w kolejną alejkę ale zanim to się stało wpadł na tą, która go tu przywlokła.
- Chyba nie jest nam to przeznaczone – odpowiedział, kompletnie olewając kukurydziane żyjątko. Díaz chciał skorzystać z chwili, w której poza tym dziwnym tworem są sami. Miał niezwykłą ochotę przyciągnąć kobietę do siebie i skraść pocałunek z jej czarnych ust. Nie… nie odważył się na to. Nie tutaj i nie teraz, chociaż jej obecność i to jak na niego działała była równie kusząca co straszna.
Chyba nie trzeba wcale dodawać, że bał się bardziej tego co czuje niż czegokolwiek innego na tym festiwalu.
- No cóż, no to… ja idę w prawo – mruknął lubieżnie, kusząc ją, aby szła krok w krok z nim. Przeczuwał chyba jednak, że to wcale nie takie proste i że chęć rywalizacji przyćmi w tym wypadku zdrowy rozsądek. Właśnie to mu się w niej tak bardzo podobało. - Powodzenia – dodał, spoglądając najpierw w jej oko, potem na jej usta, a potem postąpił krok naprzód. Odprowadził ją tęsknym spojrzeniem, bardzo niepewny czy ich drogi jeszcze się zetkną w tym przeklętym labiryncie.

______________________

I'd rather sail away
like a swan that's here and gone | a man gets tied up to the ground | he gives the world its saddest sound

Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyCzw Lis 23 2023, 22:26;

Ruch gracza: 5
Przeszkoda: -
Modyfikator: -
Pole labiryntu: 10

W Fire budziła się ta część, jaka zazwyczaj pozostała w głębokim ukryciu. Dość rozrywkowa, znacznie mniej spięta, a nawet skłonna do żartów, które wyzbyte były z typowej dla Dear złośliwości. Kto by pomyślał, że ponownie poczuje się niczym nastolatka?
Ten wieczór był ich.
Z uniesionym kącikiem pomalowanych na czarno ust przyjrzała się Antonio, kiedy skrzyżowali swoje ścieżki w labiryncie. Żadne z nich nie poświęcało uwagi żywiołakowi kukurydzy. Gdyby chcieli to zmiotliby go razem z powierzchni tego labiryntu, ale chyba psucie rekwizytów mogło zostać źle odebrane. Dlatego grzecznie tylko wyminęli straszydło. Fire próbowała wybadać o czym myśli mężczyzna, ale nic nie mówiła. Czasami podczas milczenia potrafili wyrazić najwięcej. Powstrzymała na te kilka chwil ochotę zachowywania się niczym podstępny sukkub.
Ale wymknęło się jej rozbawione prychnięcie, kiedy Antonio powiedział wprost, którą drogę obiera. O nie, nie, Fire Dear za nikim nie podąża. Daleko jej do wiernego psidwaka. Ona chadza własnymi ścieżkami, a jeśli Katalończyk myślał, że tak łatwo skusi rudowłosą, aby pozostała przy jego boku podczas przemierzania gąszczu labiryntu... to właśnie mógł się przekonać, że podjęła inną decyzję.
- Skończyło się dawanie Ci forów. - odpowiedziała, a łobuzerski błysk w błękitnym oku był ostatnim, co Díaz widział, bo Szkotka przeszła na drugą stronę polany. Pozwoliła sobie kierować się wyłącznie intuicją, kiedy wypatrywała przejść pomiędzy wysoką kukurydzą. Faktycznie obudziło się w niej czerpanie przyjemności z rywalizacji, więc zamierzała wygrać to starcie. Zwinnie pokonała dużą część drogi, a do tego uniknęła spotkań z wyczarowanymi przeszkodami. W oczywisty sposób chciałaby, aby wybrany na ten festyn towarzysz nie zdołał równie sprawnie pokonać tej części labiryntu, ale byłaby pod wrażeniem, gdyby ją wyprzedził. Ukryłaby to, oczywiście, pod maską udawanej obojętności.
Nie mogłaby dać mu poznać, że jej imponuje. Za nic w świecie.

@Antonio Díaz
Powrót do góry Go down


Yuri Sikorsky
Yuri Sikorsky

Przyjezdny
Wiek : 34
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178
C. szczególne : Liczne tatuaże, lewa noga pokryta bliznami po walce z mantykorą
Galeony : 947
  Liczba postów : 419
https://www.czarodzieje.org/t22182-yuri-sikorsky
https://www.czarodzieje.org/t22190-poczta-yuriego
https://www.czarodzieje.org/t22183-yuri-sikorsky#729667
Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 EmptyNie Gru 31 2023, 19:09;

Jednopostówka praca

Czasami Łamacze Klątw są potrzebni daleko od swojego miejsca zamieszkania czasami natomiast zagrożenie może znajdować się całkiem blisko. Tak jak w tym wypadku. Otóż okazało się, że nieopodal lasu miał miejsce dziwny wypadek. Grupka studentów Hogwartu umilało sobie czas świątecznych ferii bawiąc się w chowanego. Jako, że leżący na ziemi biały puch nie pozwalał na zwykłe ukrywanie się musieli wykazać się oni kreatywnością. W trakcie zabawy nagle jedną z dziewczyn trafił jakiś urok. Wykluczono udział osób trzecich i Łamaczom Klątw zlecono ustalenie co tak w zasadzie się stało.
Kiedy dotarliśmy na miejsce czekali już na nas świadkowie tego zdarzenia: trzy dziewczyny i dwóch chłopaków. Widać było, że są bardzo przejęci swoją rolą. Podszedłem do nich i zacząłem rozmowę, by ustalić fakty.
-Dzień dobry jesteśmy Łamaczami Klątw z Banku Gringotta. To wy jesteście świadkami zdarzenia w trakcie którego wasza koleżanka została trafiona przez urok?
Odpowiedział mi chóralny mruk potwierdzenia. Nie była to wyczerpująca odpowiedź ale chociaż potrafili się jasno komunikować.
-By pomóc musimy najpierw ustalić co się stało. Któreś z was może mi to opisać?
Na przód wystąpił jeden z chłopaków. Był ode mnie wyższy o głowę ale chudy jak tyczka. Jego głos był zadziwiająco niski jak na taką szczupłą osobę. Można się wręcz było założyć, że gdyby umiał śpiewać to mógłby zostać sławnym basem.
-Mieszkamy w Hogsmeade. Jako, że mamy ferie świąteczne wyszliśmy spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu. Pożartowaliśmy, porzucaliśmy w siebie śnieżkami, takie zwyczajne wyjście. W pewnym momencie wpadliśmy na pomysł żeby połączyć przyjemne z pożytecznym. Postanowiliśmy pobawić się w chowanego pomagając sobie w tym magią. W pewnym momencie usłyszeliśmy krzyk za tamtym drzewem – chłopak wskazał na jedno z drzew rosnących nieopodal. - Podbiegliśmy tam i zobaczyliśmy, że Nicole trzyma się za rękę i krzyczy z bólu. Jej skóra stały się jakby bielsza a żyły przybrały intensywnie fioletową barwę, wręcz świeciły.
-W porządku tyle mi wystarczy. Resztę opowiedzcie mojemu partnerowi.
Zostawiłem studentów z drugim Łamaczem a sam poszedłem pod wskazane drzewo. Miałem już miejsce zdarzenia teraz musiałem ustalić przyczynę. Rzuciłem Specialis Revelio na drzewo nie robiąc sobie jednak większych nadziei i okazało się, że słusznie – zaklęcie nic nie wykazało. Zacząłem lustrować drzewo zastanawiając się co mogło być przyczyną. Bawili się w chowanego. Hmmm… A może chciała się ukryć nie za drzewem ale na nie wejść? Spojrzałem na pień drzewa i dostrzegłem na wysokości dwóch metrów dziuplę. Ostrożnie wszedłem nieco na pień i zajrzałem do środka. Był tam naszyjnik. Przy pomocy Wingardium Leviosa wyniosłem go i położyłem na ziemi.  Specialis Revelio potwierdziło, że jest to przedmiot na który nałożono klątwę. Na szczęście była ona bardzo prosta do przełamania i nawet nie musiałem zabierać przedmiotu ze sobą do Banku. Kilka zaklęć rzuconych na naszyjnik wystarczyło, by pozbyć się klątwy, którą był obarczony. Zabrałem ze sobą naszyjnik i podszedłem do partnera, by powiedzieć mu, że udało mi się usunąć klątwę. Pożegnaliśmy się z młodzieżą a następnie udaliśmy się do Banku, by zawiadomić o wszystkim naszych przełożonych oraz magiczną policję, która już ustali sobie bez wątpienia, który to gagatek zostawił tam ten przedmiot.

z/t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Polanka nieopodal lasu - Page 8 QzgSDG8








Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty


PisaniePolanka nieopodal lasu - Page 8 Empty Re: Polanka nieopodal lasu  Polanka nieopodal lasu - Page 8 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Polanka nieopodal lasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 8Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Polanka nieopodal lasu - Page 8 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-