Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 11 z 14 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14  Next
AutorWiadomość


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPon Paź 26 2020, 20:26;

First topic message reminder :

Ale czy nie właśnie na tym polegało życie? Człowiek świadomie oddawał się w ręce przewrotnego fatum, które często z nim igrało. Świadomie godził się z tym co przynosi los, jedynie czasem wyrażając swoją sprzeciw, który często był jedynie zbędnym zrywem wynikającym z dumy istoty ludzkiej i jej naiwności. W ich relacji nie było niczego, czego wcześniej nie doświadczyli, choć tym ją wyróżniało był fakt, że trwali w tym razem. Wydawało się, że ścieżką życia łatwiej jest podążać, gdy ma się kogoś u boku, jednak Odey nie do końca chciała się na to zgodzić. Niezależna, pozbawiona pokory, dzika.
Ich zachowanie było również niejako ironią losu. Przy każdym spotkaniu wzajemnie poddali się próbom, którym nie byli w stanie sprostać, a jednak tworzyli pozory, żyli w kreowanej przez siebie rzeczywistości licząc, że to wszystko w końcu nie pierdolnie. A przecież to było oczywiste, jak fakt, że człowiekowi do życia potrzeby jest tlen. Lubił ją zaskakiwać, malujące się w jej lazurowych tęczówkach zdziwienie nadawało im blasku i którego nie był w stanie porównać do niczego innego, co widział na własne oczy. Było w nich coś bardziej magicznego niż poświata rzucanego zaklęcia.
Słysząc pytanie padające z ust ciemnowłosej przybrał bliżej nieokreślony wyraz twarzy. Z jego ust znikł delikatny uśmiech, zamiast tego tworzyły teraz cienką linię, natomiast w stalowo-niebieskich tęczówkach malowało się zastanowienie.
- A co znaczy dla ciebie? - w końcu po kilku długich sekundach odpowiedział pytaniem na pytanie, badawczo przyglądając się twarzy Gryfonki. Powietrze wokół nich powoli zaczynało gęstnieć, jednak tym razem nie było przesycone ani namiętnością, ani pożądaniem, tylko zupełnie czymś innym. Budziło to pewne obawy, jednak Avrey odsunął je od siebie, jak znienawidzone brokuły, którymi karmiła go matka w dzieciństwie.
- A sądziłem, że ten etap mamy już za sobą - zaśmiał się, wracając do swojej naturalnej postawy dupka.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Jesús O. del Espiño Reyes
Jesús O. del Espiño Reyes

Przyjezdny
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Dołeczki w policzkach, żywa gestykulacja (+ chwilami język migowy), mocny akcent, podwójny tatuaż armband na prawym przedramieniu; szpila prawdy jako wisior
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 32
  Liczba postów : 70
https://www.czarodzieje.org/t21635-jesus-o-del-espino-reyes#705254
https://www.czarodzieje.org/t21665-all-my-prayers-poczta-jesusa#706397
https://www.czarodzieje.org/t21636-jesus-o-del-espino-reyes-kuferek#705255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPon Wrz 05 2022, 21:18;

Nie zwrócił uwagi na zakłopotanie Renjiego, samemu uznając przytulenie za bardzo przyjacielskie, a przecież o swoim korespondencyjnym znajomym myślał naprawdę wysoko - to tak naprawdę dzięki niemu w ogóle uczył się angielskiego, absolutnie nie mając ochoty na standardowe lekcje, a w listach trochę podciągając swój poziom.
- Muy bien, gracias - odparł całkiem automatycznie, nie dostrzegając, a może nie rozumiejąc, że chłopak chce dodać coś jeszcze; przede wszystkim jednak zakładając, że może pomóc mu w tym zawahaniu, po prostu przejmując rozmowę. Wychylił się po jakiś inny dzbanek, zaraz ze śmiechem dziękując ślicznym Azjatkom, które w końcu mu go podały, gdy nie dosięgał; nie powstrzymał się od puszczenia oczka w stronę, cóż, obu, by każda z nich miała poczucie, że kierował to tylko do niej.
- Kawa - pochwalił się, szczerząc do Renjiego. - Więc od razu czuję się bardziej dobrze. Ale dla mnie jeszcze brakuje klimatu - przyznał, nalewając sobie kawy do puchara tak, by później miał problem go unieść bez rozlania, wreszcie i tak musząc zebrać językiem z kciuka kilka kropli, które po nim przemknęły. - Zamek, ci blaszani rycerze… to mogło być wszędzie - stwierdził, przypominając sobie o swoich wcześniejszych opiniach, krytyczniejszych głównie po to, by dalej bronić swojej wyimaginowanej przewagi nad tubylcami. - Tecquala jest w prawdziwej azteckiej piramidzie, wchodzimy do dormitorium przeeeez runy i mechanizmy, nie ściany i zagadki… odpowiedzi? - Machnął lekceważąco ręką, nie mogąc sobie przypomnieć jak właściwie są po angielsku hasła, ale zakładając, że Renji dalej zrozumie o co mu chodzi. - Ale interesują mnie ludzie. I tutaj, i z Mahoutokoro. Dużo twoich znajomych trafia tutaj? - Zakładał, że nie, skoro Mimamoru siedział na śniadaniu sam, ale miał też świadomość, że to może wyjść nietaktownie, więc postanowił po prostu spytać; byłoby to też jakąś wskazówką w kontekście tego, czy miał mieć dla siebie więcej uwagi Renjiego, czy jednak musiał ją dzielić z innymi.
Powrót do góry Go down


Renji E. Mimamoru
Renji E. Mimamoru

Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 163
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 41
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t21639-renji-e-mimamoru#705277
https://www.czarodzieje.org/t21661-renji-e-mimamoru#706255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyWto Wrz 06 2022, 23:05;

Mimowolnie wstrzymał oddech z przejęcia, wyrzucając z siebie niemal bezgłośne "Kakkoī", gdy dane mu było oglądać to zupełnie beztroskie puszczenie oczka przypadkowym uczennicom, zaraz też pesząc się pod myślą, że błyskawicznie poczuł ukłucie zazdrości - wstydząc się tym bardziej, że nie chciał wcale w podobnej sytuacji zająć miejsca Jesusa, a raczej pragnął móc zastąpić jedną z rozchichotanych dziewczyn. I choć faktycznie uciekł spojrzeniem do swojej herbaty, nie chcąc dać ogłupić się zbyt szybko czarującym uśmiechom i pięknym rysom twarzy, to i tak uniósł spojrzenie w najgorszym możliwym momencie, by dostrzec akurat jak meksykański język zgarnia ciemne krople kawy z trzymających kubek palców.
- To mogło być wszędzie - powtórzył więc bezmyślnie, zaraz też mrucząc cicho na znak, że słucha uważnie, próbując zrozumieć trudne dla siebie słowa tylko po to, by zdać sobie sprawę, że czytał już kiedyś o tym w jednym z ich pierwszych listów.
- Kilku - przytaknął, od razu wyraźnie robiąc to też głową. - Moje rodzeństwo też tutaj jest, ale my nie możemy wszystkiego robić razem, bo to źle. Niezdrowo - rozwinął, próbując w końcu obracanej nieustannie herbaty, by skrzywić się na jej dziwaczny posmak, który nijak nie przypominał mu klasycznej czarnej herbaty, przez co zaskoczony od razu odstawił kubek na blat. - Ty mnie o to pytasz, bo chcesz, żebym ja Cię z kimś poznał? - podpytał ostrożnie, nie widząc innego sensu w zadanym mu pytaniu, a przynajmniej nie teraz, gdy myślał wciąż o tak swobodnie puszczonym do azjatyckich dziewcząt oczku. - Dziewczyny z Mahoutokoro nie są takie łatwe, jeśli Ty myślisz… o tym - dodał, z trudem utrzymując spojrzenie na Jesusie, im większe ciepło na twarzy czując, tym mając w sobie większą pewność o tym, że nie może odwrócić jeszcze wzroku, chcąc najpierw zapewnić chłopaka o tym, że to poważna sprawa. - One nie będą chciały zabawy tylko na chwilę.
Powrót do góry Go down


Jesús O. del Espiño Reyes
Jesús O. del Espiño Reyes

Przyjezdny
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Dołeczki w policzkach, żywa gestykulacja (+ chwilami język migowy), mocny akcent, podwójny tatuaż armband na prawym przedramieniu; szpila prawdy jako wisior
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 32
  Liczba postów : 70
https://www.czarodzieje.org/t21635-jesus-o-del-espino-reyes#705254
https://www.czarodzieje.org/t21665-all-my-prayers-poczta-jesusa#706397
https://www.czarodzieje.org/t21636-jesus-o-del-espino-reyes-kuferek#705255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySro Wrz 07 2022, 15:46;

Miał wrażenie, że w reakcjach Renjiego jest coś niesamowicie prawdziwego, więc też chętnie wracał do niego spojrzeniem, nawet jeśli akurat wybierał rogalika na śniadanie, ostatecznie i tak zostawiając go sobie na później, bo dostrzegając na pobliskim półmisku ostre kiełbaski, z których strzelały drobne iskierki.
- Oj si, claro, rodzeństwo jest bardzo niezdrowe - parsknął ze śmiechem, co do tego nie mając żadnych wątpliwości, bo mógł ich kochać, mógł być gotów zrobić dla nich wszystko… ale mógł też ochoczo dystansować się zarówno od tragicznie irytującego Cristiano, jak i absolutnie kochanej Estéry. Zerknął z zaciekawieniem w ciemne tęczówki Mimamoru i musiał sięgnąć po serwetkę, by otrzeć usta i przy okazji pozbyć się przynajmniej części szerokiego uśmiechu, gdy dotarło do niego, że jego korespondencyjny przyjaciel musiał czerwienić się nad wymienianymi listami dużo częściej, niż Jesús do tej pory zakładał.
- Takie są twoje myśli? - Upewnił się, pochylając się do Renjiego nieco bliżej. - Nie myślisz, że są w nowym miejscu i chcą więcej nowego? To brzmi jak wyzwanie - oznajmił, pod koniec już scenicznym szeptem, by później odsunąć się i podeprzeć łokciem wygodniej o blat stołu, ze spojrzeniem dalej wbitym w swojego rozmówcę. - Lubię wyzwania. Ile daj mi czasu, żebym chociaż umówił się z jakąś chicą z Mahoutokoro? - Dopytał. - Albo z taką, co ma też koleżankę dla cię, “na chwilę”... Chyba, że ty też nie jesteś taki łatwy?
Powrót do góry Go down


Renji E. Mimamoru
Renji E. Mimamoru

Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 163
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 41
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t21639-renji-e-mimamoru#705277
https://www.czarodzieje.org/t21661-renji-e-mimamoru#706255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySro Wrz 07 2022, 21:29;

Nieświadomie wstrzymał oddech, przejęty nagłym zmniejszeniem dystansu, nie mogąc odpowiedzieć na zadane mu pytanie, bo i jego myśli rozbiegły się w pośpiechu, zmieniając swoje miejsca. Opadł spojrzeniem na jesusowe usta, by w ich szeptach lepiej wyłapać poszczególne sensy i znaczenia, a jednak to okazało się rozpraszać go nawet bardziej, przez co milczał zdecydowanie zbyt długo w żałosnej konsternacji.
- Ty chcesz ze mną zrobić zakład? - zapytał w końcu, bo tylko te angielskie słowa przychodziły mu teraz do głowy, a jednak z każdym kolejnym obrotem kubka uspokajał się na tyle, by przetłumaczyć bardziej prowokacyjną odpowiedź, która szybko pojawiła się w jego umyśle po japońsku. - Ty tak zawsze szukasz wyzwań? Bo ja znam więcej trudne od tego - pociągnął, z ciepłej ekscytacji nieco szybciej, więc i mniej dokładnie, z wyraźniejszym akcentem wybrzmiewającym w melodii, gdy ściszał głos i pochylał się do Jesusa na wzór tego, jak on sam robił to jeszcze przed chwilą. - Bo ja jestem jeszcze bardziej trudny od nich, więc to ze mną Ty się powinieneś umawiać - spuentował sugestywnie, zatrzymując się spojrzeniem w oczach Reyesa, jednak przy pierwszym duszącym złapaniu powietrza uciekł wzrokiem do herbaty, by przysłonić cichy śmiech skrępowania dłonią. - Żartuję - dodał równie szybko, co i kłamliwie, faktycznie nie chcąc teraz komplikować ledwie rozwiniętej relacji, która przecież zapowiadała się tak dobrze i przyjemnie. - Po prostu ja nie chcę koleżanki na chwilę… - dodał więc w ramach usprawiedliwienia, krzywiąc się zaraz pod kolejnym łykiem herbaty, którą zapewne wypije z samej niechęci do marnotrawstwa. - Co Ty byś chciał, jeśli Ty się umówisz w tydzień?
Powrót do góry Go down


Jesús O. del Espiño Reyes
Jesús O. del Espiño Reyes

Przyjezdny
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Dołeczki w policzkach, żywa gestykulacja (+ chwilami język migowy), mocny akcent, podwójny tatuaż armband na prawym przedramieniu; szpila prawdy jako wisior
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 32
  Liczba postów : 70
https://www.czarodzieje.org/t21635-jesus-o-del-espino-reyes#705254
https://www.czarodzieje.org/t21665-all-my-prayers-poczta-jesusa#706397
https://www.czarodzieje.org/t21636-jesus-o-del-espino-reyes-kuferek#705255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySro Wrz 07 2022, 21:47;

Pokiwał entuzjastycznie głową, to właśnie na jakiś porządny zakład licząc. Widział też te drobne niepewności Renjiego i wierzył, że dobrym wyzwaniem będzie mógł przetestować granice swojego amigo. Mimo wszystko pisanie listów miało zupełnie inną dynamikę niż takie prowokacyjne spojrzenie czy zachęcający śmiech.
- Kocham wyzwania - przytaknął, poprawiając swoją wcześniejszą wypowiedź, teraz aż zbyt łagodną, bo przecież Jesús rzeczywiście cały lgnął do wizji wykazania swoich możliwości i zdobycia tytułu zwycięzcy. Odruchowo również się przysunął, nie dając się speszyć bliskości chłopaka i tylko unosząc brew w szczerym zaciekawieniu.
- Ej, ej, mógłbym! - Zaśmiał się w lekkim oburzeniu, sięgając po kawę głównie po to, by powstrzymać się od przyciągnięcia Renjiego z powrotem bliżej siebie, by udowodnić mu jak potrafi zaczarować byle bliskością. - Móóóógłbym, w tydzień na spokój i nawet z tobą bym dałbym radę. Ale to będzie tobie ciężko następnie ocenić - zauważył, bo przecież nie mieliby żadnego porządnego wyznacznika, że “to już”, a przy okazji ich relacja mogłaby się popsuć, gdyby Mimamoru spodobała się ta zabawa trochę za bardzo.
- Ja bym chciał… och, wizje - wymyślił dość szybko, bo pomijając całą masę opcji, które nie wydawały się wystarczająco kuszące czy potrzebne, a mimo wszystko oczekując czegoś wartościowego. Jasnowidzenie zawsze znajdowało się na samym szczycie listy. - Jak ja umówię w tydzień, to ty spróbujesz o mnie śnić iii dasz mi swoją krew - zaproponował, chowając na chwilę uśmiech za kubkiem dopijanej kawy, by dać kilka sekund bez słodkiego wyjaśnienia. - W twojej krwi ja znajdę wizję dla ciebie - wytłumaczył jednak wreszcie, trochę się rozpraszając przechodzącymi obok studentkami. - Ej… tylko z Mahoutokoro? Chicas z Hogwartu się nie zaliczają też? To też nowość…
Powrót do góry Go down


Renji E. Mimamoru
Renji E. Mimamoru

Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 163
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 41
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t21639-renji-e-mimamoru#705277
https://www.czarodzieje.org/t21661-renji-e-mimamoru#706255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySro Wrz 07 2022, 22:38;

Zaśmiał się mimowolnie nieco mocniej, nie tylko kręcąc w zaprzeczeniu głową, ale też machając w tym samym geście ręką przed twarzą, jakby próbował przegonić sprzed niej namolną muchę zwaną skrępowaniem.
- To tylko żart, to tylko żart - powtórzył nawet szybko, chcąc przepędzić tę wizję z ich umysłów, samemu nie będąc pewnym czy bardziej przeszkadza mu tak nagły i spontaniczny coming out czy jednak problem tkwi w tym, że wcale nie chciał być w oczach Jesusa wyzwaniem do zaliczenia, o którym będzie mógł zapomnieć szybciej, niż był w stanie wcześniej się na nim skupić.
- W krwi? powtórzył mimowolnie, unosząc nieco brwi z zaskoczenia, bo był całkiem pewien, że w liście Jesús napisał mu o tym, że jest jasnowidzem, a nie wróżbitą, więc i nie rozumiał po co mu dodatkowe rekwizyty, a już zwłaszcza tak dramatyczne. - Ale… - zaczął z drobnym opóźnieniem, bo i z opóźnieniem zdał sobie sprawę, że problem nie miał polegać na samym zranieniu się, ale też na tym, że sam też ma odwdzięczyć się proroctwem, którego wywołania nie potrafił przecież wymusić. - To nie takie łatwe, że ja po prostu będę miał sen z Tobą… - pociągnął w końcu dalej, wahając się przez natarczywe myśli o tym, czy wspominał w listach o tym, że często zdarza mu się mieć wizję o kimś, z kim akurat śpi, bo nie chciał w tym doszukiwać się kolejnych aluzji do tego, że jednak Jesús wcale nie był tak poza jego zasięgiem, jak początkowo mu się wydawało.
- Tylko z Mahoutokoro - prychnął rozbawiony, niedowierzając, że chłopak naprawdę nie widział żadnej różnicy między tymi dwoma opcjami, sprowadzając je do jednego przez sam czynnik nowości. - Może te z Europy nie są tak łatwe, jak te z Ameryki, ale ja słyszałem, dużo słyszałem, że te z Europy to i tak wiele zrobią szybko… - podzielił się posłyszanym wielokrotnie stereotypem, ściszając nieco głos - nieszczególnie w samej chęci bycia taktownym, co bardziej przez własne speszenie takimi osądami i tematami, o których przecież tak naprawdę nie mógł niczego wiedzieć. - Jak ty chcesz z Hogwartu, to tydzień to za długo. Ale tak może… Może tak trzy dni?
Powrót do góry Go down


Jesús O. del Espiño Reyes
Jesús O. del Espiño Reyes

Przyjezdny
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Dołeczki w policzkach, żywa gestykulacja (+ chwilami język migowy), mocny akcent, podwójny tatuaż armband na prawym przedramieniu; szpila prawdy jako wisior
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 32
  Liczba postów : 70
https://www.czarodzieje.org/t21635-jesus-o-del-espino-reyes#705254
https://www.czarodzieje.org/t21665-all-my-prayers-poczta-jesusa#706397
https://www.czarodzieje.org/t21636-jesus-o-del-espino-reyes-kuferek#705255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 10 2022, 21:54;

- To dla mnie pomocne, jeśli chcę znaleźć większą wizję. Bardziej ważniejszą, odleglejszą - wyjaśnił, rozsypując nieco rogalikowych okruchów przez nadmiar gestykulacji, chwilami pokazując rękoma to, co mówił, chociaż pewnie mało kto miał tego świadomość. - Więc myślę, że z tobą też coś znajdziemy, żeby spróbować dać ci sen ze mną - podsunął, przekrzywiając lekko głowę, gdy wpatrywał się w ciemne tęczówki chłopaka, ciekaw jak bardzo ten był otwarty na testowanie jego umiejętności. W listach nie wydawał się szczególnie dumny ze swojego daru - a przynajmniej na pewno nie tak, jak sam Jesús. - Może musisz mnie widzieć i myśleć przed snem… Może spytam moją zwyciężczynię zakładu jak łatwo jej śnić o mnie - dodał z rozbawieniem, trochę zdając sobie sprawę z tego, że taki tekst mógłby zostać odebrany niezbyt pozytywnie.
- Lubisz plotki? - Zainteresował się. - Czy lubisz… znać ludzi, do których idziesz? Znać panny? - Poprawił się, zmarszczeniem brwi zdradzając trochę frustracji, gdy nie mógł znaleźć odpowiednich słów i sam słyszał, że nie wyraża się precyzyjnie. - Trzy dni jest dobre - stwierdził więc po prostu. - Bym zapytał co jeśli nie wygram, ale wiem, że wygram - zaśmiał się lekko, dopiero teraz siadając normalnie przy stole, z nogami po jednej stronie ławy. - Nie jadłeś nic? Twoja propozycja dla mnie to było śniadanie - przypomniał mu. - Kawa jest paskudna. Mogę łyknąć? - Dopytał, wskazując na kubek z herbatą Renjiego, by sprawdzić na ile ten smak będzie mu odpowiadał.
Powrót do góry Go down


Renji E. Mimamoru
Renji E. Mimamoru

Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 163
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 41
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t21639-renji-e-mimamoru#705277
https://www.czarodzieje.org/t21661-renji-e-mimamoru#706255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyNie Wrz 11 2022, 11:49;

Przytaknął wpierw odruchowo, na znak, że słucha, później już bardziej świadomie w sensie, że rozumie, dopiero potem przytakując nieco ostrożniej, by zgodzić się na drobne eksperymenty, nie decydując się jednak na tłumaczenie Jesusowi tego, co już wie. Na to znajdą jeszcze przecież czas, jeśli faktycznie dojdzie do badania dokładnych granic jego jasnowidzenia. Bardzo nie chciał doszukiwać się w Jesusowym zachowaniu gestów i sugestii, które miałby potraktować na poważnie, wyraźnie przecież widząc jego żywe zainteresowanie dziewczynami, a jednak nie potrafiąc do końca być ślepym na to, jak przelotne były te relacje już w samym założeniu.
- To nie tak - obruszył się błyskawicznie, z rozpędu zaprzeczając wpierw w swoim rodzinnym języku, bo przecież plotkowanie nie było ani miłe ani uczciwe, więc i wcale nie chciał być z nim kojarzony. - To nie tak, że ja o to pytałem… - spróbował się usprawiedliwić, przyciągając trzymany oburącz kubek bliżej siebie, zaraz jednak odsuwając go z powrotem, nie chcąc przypadkiem w emocjach zachlapać swojego białego stroju. - Ja się nie interesuję. Ja po prostu słucham co mówią ludzie - wytłumaczył się już ostatecznie, w swoim mniemaniu kończąc całą tę dyskusję, czując potrzebę wytłumaczenia się nawet jeśli Jesús wcale go nie oceniał.
- Ja chyba lubię jak Ty jesteś taki pewny siebie. Nawet jak Ty przy tym jesteś trochę bezczelny - przyznał z rozbawieniem, pozwalając oczom ułożyć się w dwa półksiężyce, gdy śmiał się nieco mniej kontrolowanie, niżby chciał się do tego przyznać. - Z Tobą to chyba zawsze jest ciekawie - dodał, posyłając Jesusowi uśmiech w tej drobnej przerwie, w której nie zasłaniał ust dłonią, powtarzając to zaraz, gdy musiał skorzystać z dłoni, by przysunąć chłopakowi bliżej swój kubek z earl greyem, przytakując na jego pytanie niemal odruchowo.
- Ja to poczekam aż mój brat przyjdzie… Poproszę go, by mi coś zrobił na późne śniadanie, bo ja myślę, że nawet jakbym ja coś znalazł tutaj znajomego, to przecież skrzaty z Hogwartu nie zrobią tego tak, jak ja lubię więc nie ma sensu w ogóle próbować… - rozwinął temat, wcale nie chcąc brzmieć nietaktownie czy niewdzięcznie, a po prostu znając siebie na tyle, by wiedzieć, że nie jest zbyt otwarty na choćby najmniejsze zmiany w codziennie jedzonych potrawach. - Ale Ty chyba ze mną chwilę posiedzisz nawet jak ja nie jem, co? - podpytał, nieco wystraszony myślą, że Jesús zaraz wstanie i wróci do swojego wcześniejszego towarzystwa, nie chcąc jeść przy kimś, kto tylko modli się cały posiłek nad jednym kubkiem herbaty. - Bo ja mam jeszcze pytania. O jasnowidzenie Twoje - zapewnił szybko, doskonale wiedząc, że jest to temat, którym uda mu się utrzymać chłopaka przy sobie jeszcze przez chwilę, więc i podekscytował się nieco wyraźniej w swoim przejęciu, przysuwając się bliżej, gdy dodawał: - Próbowałeś wywołać jakąś wizję o Hogwarcie? Bo ja nie, ale mnie się śniły… dynie-głowy ubrane w mundurki.
Powrót do góry Go down


Jesús O. del Espiño Reyes
Jesús O. del Espiño Reyes

Przyjezdny
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Dołeczki w policzkach, żywa gestykulacja (+ chwilami język migowy), mocny akcent, podwójny tatuaż armband na prawym przedramieniu; szpila prawdy jako wisior
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 32
  Liczba postów : 70
https://www.czarodzieje.org/t21635-jesus-o-del-espino-reyes#705254
https://www.czarodzieje.org/t21665-all-my-prayers-poczta-jesusa#706397
https://www.czarodzieje.org/t21636-jesus-o-del-espino-reyes-kuferek#705255
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyNie Wrz 11 2022, 12:28;

- To najlepsze - stwierdził wesoło. - Wiesz, co ludzie mówią, to przydatne! - Dodał jeszcze w ramach wyjaśnień, absolutnie nie widząc czegokolwiek złego w plotkowaniu, a i uważność Renjiego wydawała mu się czymś pozytywnym. Łatwo było też Jesusowi zrozumieć, że ludzie czuli się w towarzystwie chłopaka na tyle swobodnie, by po prostu mówić więcej; potrafił zapewnić idealną dawkę uwagi swoim ciekawskim spojrzeniem i wiernie reagował na wszystko.
- Chyba? - Prychnął, szturchając lekko swojego rozmówcę łokciem, by zganić go za tę niepewność, bo przecież Renji musiał lubić jego pewność siebie i tyle, nie było innej opcji. - Si, perooo... si, ale nie byłeś z mną jeszcze na żadnej zabawie, więc nawet nie wiesz do końca - zdradził ze śmiechem, sceptycznie mrużąc oczy przy łyku herbaty. - Imprezie - poprawił się. - Na imprezie jest najlepiej przy mnie - zaznaczył, automatycznie mówiąc to nieco głośniej, bo dostrzegając kątem oka zaciekawione spojrzenie siedzących obok dziewczyn.
- Ej, to wygodnie, że twój brat ci tak robi - zauważył, uśmiechając się pod nosem, bo może nie wiedział o Renjim wszystkiego, ale zawsze bardzo przychylnie patrzył na relacje chłopaka z jego rodziną - miał wrażenie, że ten poziom szacunku jest u nich podobny. - Ale ja mam myśl, że jest sens próbować, bo czasem tak przypadkiem jest trafić na coś świetnego - zaplątał się nieco, nie gubiąc jednak wcale swojej pewności siebie, która przydała się do entuzjastycznego przytaknięcia, że przecież wcale sobie nie pójdzie tylko dlatego, że talerz Renjiego jest pusty.
- Nie… Ciężko mi z wizjami bez odniesienia do osoby - przyznał, marszcząc lekko brwi, bo chyba pierwszy raz faktycznie rozumiejąc, że to może być jakiś minus i jakieś jego niedopatrzenie. - Ale miałem wizję o sobie. Wydaje mnie się… wydaje mnie się, że miałem wizję zalania Tecquali, dawno już - zdradził, nie mogąc pozbyć się tej myśli od momentu, w którym dowiedział się o pęknięciu tamy w okolicy szkoły. - Może zobaczę coś o Hogwarcie we krwi od ciebie - dodał jeszcze, dolewając sobie tamtej paskudnej kawy, by z pucharem w ręku opowiedzieć więcej o swojej pierwszej prawdziwej i poważniejszej wizji, której do tej pory absolutnie nie mógł zrozumieć.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPon Sty 16 2023, 21:16;

Samonauka Styczceń 1

Nowa praca ciągnęła za sobą więcej obowiązków, a jednak doba wciąż miała ograniczoną liczbę godzin, tak, jak i tydzień ograniczoną liczbę dni. Nie miał czasu nawet ogarnąć co trzeba zrobić w Krzemieniu, żeby dom nadawał się do zamieszkania, ale River nie wydawał się narzekać, więc zakładał, że po prostu psoci i robi tam sobie własne porządki. Wiadomo, zakładał już od początku, że będzie musiał raczej dyskretnie popoprawiać i ponaprawiać parę rzeczy, kupił ten dom za bezcen i wiele jego zakamarków wymagało dopieszczenia.
Z tygodnia na tydzień jednak obowiązków jakby coraz więcej, koło inicjatyw kulturowo-ezoterycznych nieco zwolniło, co było plusem, jednak eseje dla Morrisa przynosiły mu niemal fizyczny ból. Rozumiał, że pisanie rozpraw mogło mu się przydać w przyszłej karierze pracownika Ministerstwa Magii, ale ręka mu już drętwiała od skrobania po papierze.
Z samego rana, do śniadania, nie mając czasu nawet zaszyć się w jakimś bardziej dyskretnym i spokojnym miejscu, przytargał ze sobą kilka książek dotyczących wzmianek o istotach magicznych i ich używaniu różdżki, oraz kodeks praw magicznych, w których jasno określone były prawa i zakazy dotyczące tychże przedmiotów. Chciał szybko skleić byle jaki esej, żeby tylko zaliczyć pracę domową, ale nie miał złudzeń. Z jednej strony wierzył, że poirytowanie związane z hałasem podczas śniadania zmotywuje go do napisania gównianej, krótkiej pracy - z drugiej wiedział, że jak jest podkurwiony, to nic mu bardziej nie pomaga niż przyciśnięcie długopisu do papieru. Zaraz więc zaczął zawzięcie wypisywać wszystkie przykłady sytuacji, podane w książkach, które zdołał znaleźć w bibliotece, ale także we własnych zasobach, w których mogło dojść do wykorzystania różdżki przez rozumną istotę magiczną,  niebędącą czarodziejem czy czarodziejką. Z zaskoczeniem zauważył w sobie poczucie niesprawiedliwości, kiedy czytał o zdegradowaniu goblina z pozycji bankiera w Bristolskiej siedzibie baku Gringott’a, tylko za to, że chcąc powstrzymać włamywacza użył leżącej na ziemi różdżki, z której inny czarodziej podczas tego incydentu został rozbrojony. Czy praca w czarodziejskim prawie zawsze opierać się będzie o tak skrajne przypadki? Pewnie nie, ale czuł, za każdym razem, kiedy o nich czytał, że to jego obowiązek się o tym edukować. Chciał podejmować się trudnych tematów, chciał prostować czarodziejski świat by czuć jakąś komplementarność w sobie, poczucie spełnienia takie niedościgłe, którego nie był w stanie nigdy złapać.
Nie wiedział, kiedy minął mu czas. Trzymany w wolnej dłoni tost całkiem już ostygł, kiedy wypisywał kolejne i kolejne argumenty, traktujące o tym, czy warto, czy nie warto umożliwiać istotom władanie różdżkami czy kosturami. Zaangażował się tak w pisanie tej pracy, że byłby się niemal i spóźnił na tę cholerną historię magii, więc upchnąwszy zimnego tosta do buzi wrzucił książki do torby i jeszcze w biegu bezgrając coś po papierze swoim i tak krzywym pismem, wybiegł z sali, podkreślając jak bardzo sprawiedliwość powinna być istotna w życiu codziennym czarodziejów.
zt

+
Powrót do góry Go down


Li Wang
Li Wang

Nauczyciel
Wiek : 60
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 163cm
Dodatkowo : Jasnowidzka
Galeony : 131
  Liczba postów : 159
https://www.czarodzieje.org/t3264-nauczyciele-polfabularni#101598
https://www.czarodzieje.org/t20698-poczta-li-wang
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Specjalny




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyCzw Sty 19 2023, 17:00;


Apel dyrektorki Wang



Zawieszone pod pochmurnym sufitem świece migotały przygaszone, jakby udzielał im się panujący pod nimi nastrój zgromadzonych w Wielkie Sali Czarodziejów, jednak wraz ze zmniejszającym się dystansem pomiędzy Li Wang a ozdobioną czarną wstęgą mównicą płomienie nieznacznie wzbierały na sile, a rozprzestrzenione po sali rozmowy cichły kompletnie. Przez kilka pierwszym długich sekund Wang nie odezwała się jeszcze, a jednak pod autorytetem dyrektorskiego spojrzenia nie śmiał zrobić tego też nikt inny.
- Szanowni uczniowie, szanowni studenci i szanowna kadro… - zaczęła uroczyście w typowy dla siebie sposób, a jednak lekko wzmocniony magią głos dla wprawnego ucha mógł zdradzić ledwo słyszalne drżenie stłumionych opanowaniem emocji. - Zebraliśmy się dziś w gronie uszczuplonym. Część z nas wciąż przebywa jeszcze w szpitalnych łóżkach na oddziałach Świętego Munga; część z nas zdecydowała się wrócić do swoich domów rodzinnych, do swoich ojczystych stron - czujne spojrzenie skierowało się na moment w kierunku stołu przyjezdnych uczniów, by wkrótce przemknąć i po wszystkich pozostałych. - Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że nie zgromadzilibyśmy się tutaj tak licznie, gdyby nie heroiczna postawa uczestników balu sylwestrowego, która napawa mnie nie tylko dumą, ale i szczerą wiarą, że nawet w obliczu najczarniejszych wydarzeń, hogwartczycy będą w stanie pokonać największe przeciwności losu. Nikt z nas nie spodziewał się tego, co nadeszło, a jednak byliście gotowi, by stawić czoła zagrożeniu - zakończyła twardo, a jednak zamilkła na chwilę, prostując się nawet bardziej, niż i tak robiła to w swojej wrodzonej wschodnio-brytyjskiej elegancji. - Niektórzy z nas podjęli się poświęcenia większego, niż ktokolwiek śmiałby oczekiwać, byśmy mogli teraz spotkać się tutaj w możliwe jak najliczniejszym, najzdrowszym gronie. Rozwiewając wszelkie plotki i domysły, oficjalnie potwierdzam informację o heroicznej śmierci Profesor Bennet oraz Profesora Harringtona. Chciałabym jednak byśmy w głębokim żalu związanym z utratą naszych przyjaciół, mentorów, znakomitych autorytetów w swoich dziedzinach, skupili się przede wszystkim na wdzięczności i szacunku. Mam nadzieję, że jedynie dla formalności muszę poprosić Was wszystkich o uszanowanie pamięci zmarłych, a więc i zachowanie adekwatne do zaistniałej tragedii - wstrzymała się znów, by twardym spojrzeniem przemknąć po sali, jakby czujnym okiem naprawdę mogła odczytać myśli najbardziej podejrzanych o bunt uczniów. - Zanim upamiętnimy profesorów minutą ciszy, pragnę poinformować państwa, że obie rodziny zgodziły się udostępnić nam portrety zmarłych, gdy sami już odpowiednio pożegnają się z nimi podczas pogrzebów. Wszystkich tych, którzy czują potrzebę przeprowadzenia ostatniej rozmowy bądź wyrażenia swojej wdzięczności, uspokajam więc, że otrzymają taką możliwość - dokończyła, gasząc tlące się ponad wszystkimi świece, po czym w geście szacunku dla zmarłych uniosła rozświetloną różdżkę w górę, w ciszy obserwując podążający za nią tłum, by po minucie zapalić z powrotem oświetlenie.
- Zanim się rozejdziemy, pragnę prosić wszystkich o ostrożność i wyrozumiałość - zapewne wszyscy odczuli już efekty zniszczeń, jakich dokonały smoki, zwłaszcza w okolicach dormitoriów. Zapewniam, że pracujemy nad rozwiązaniem tych problemów. Chciałabym jednak zaznaczyć, że murów Hogwartu broni magia starsza i potężniejsza od nas wszystkich, więc w związku z wydarzeniami rozprzestrzeniającymi się po świecie, to właśnie Hogwart pozostaje miejscem wbrew pozorom najbezpieczniejszym, nawet jeśli nie nietykalnym. Dziękuję Państwu za dzisiejszą obecność.


@Nauczyciel @Gryffindor @Hufflepuff @Ravenclaw @Slytherin




Powrót do góry Go down


Li Wang
Li Wang

Nauczyciel
Wiek : 60
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 163cm
Dodatkowo : Jasnowidzka
Galeony : 131
  Liczba postów : 159
https://www.czarodzieje.org/t3264-nauczyciele-polfabularni#101598
https://www.czarodzieje.org/t20698-poczta-li-wang
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Specjalny




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPią Wrz 01 2023, 18:01;


 
Rozpoczęcie roku

szkolnego



Wakacje dobiegły końca, a wraz z nadejściem pierwszego września rozpoczął się nowy rok szkolny. Jak co roku z tej okazji w Wielkiej Sali została wydana uczta powitalna - stoły uginały się pod ilością apetycznych potraw, świece rozświetlały ciepłym blaskiem całe pomieszczenie, a wokół kręciły się duchy wyraźnie ucieszone powrotem uczniów w zamkowe mury. Między stolikami niosły się szmery rozmów, okrzyków i radosnych powitań, dało się słyszeć także salwy śmiechu i wymieniających się wrażeniami z wakacji uczniów, którzy myślami nadal znajdowali się poza szkolną ławką. Hogwart powoli wracał do życia! Grono pierwszorocznych miało swój wielki moment w trakcie Ceremonii Przydziału, która jak zwykle wzbudziła całą gamę emocji. Wszyscy jednak zgodnie umilkli, kiedy od stołu kadry wstała Dyrektorka Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
– Szanowni uczniowie, szanowni studenci i szanowna kadro – rozpoczęła uroczyście, wodząc wzrokiem po wszystkich zgromadzonych w Wielkiej Sali. – Chciałabym Was serdecznie powitać na rozpoczęciu nowego roku szkolnego! Szczególnie ciepło pragnę powitać uczniów oraz studentów z Tecquali i Mahoutokoro, którzy zdecydowali się kontynuować edukację w naszej placówce. Jest mi niezmiernie miło, że postanowiliście zostać z nami na dłużej. Mam nadzieję, że w trakcie wakacji udało Wam się wszystkim wypocząć i wracacie w zamkowe mury z nową energią i motywacją do nauki i nie tylko. Przechodząc do spraw związanych ze szkołą - chciałabym poinformować, iż na funkcję opiekuna Slytherinu powraca po krótkiej nieobecności profesor Camael Whitelight. Wszystkim uczniom przypominam również, że wstęp do Zakazanego Lasu nadal jest surowo wzbroniony, podobnie jak wstęp do Działu Ksiąg Zakazanych bez zgody opiekuna domu lub profesora – kontynuowała swoją przemowę Wang, i choć na jej ustach dalej tkwił miły uśmiech, to jednak spojrzenie nagle się wyostrzyło. – Na sam koniec pragnę pogratulować prefektom - tym nowo wybranym i tym już piastującym tę funkcję - i przypomnieć, że razem dbamy o porządek w szkole oraz jej dobre imię. Mam nadzieję, że będziecie godnie sprawować ten urząd. Nie przedłużając - jeszcze raz serdecznie witajcie i smacznego!

Uczta
Powitanie roku szkolnego nie może obejść się bez pysznych potraw przygotowanych specjalnie na tę okazję przez zamkowe skrzaty. Stoły uginają się pod ilością jedzenia, każdy na pewno znajdzie coś dla siebie!

● Zarówno potraw, jak i napojów jest po 6. Można sobie samemu wybrać, co spożywa postać lub zdać się na los i rzucić k6. Jeśli już dokona się rzutu, jest on zobowiązujący! Można spróbować więcej niż jednej potrawy i napoju, zalecamy jednak zachowanie zdrowego rozsądku.

NAPOJE:

1. Sok dyniowy - prawdziwy klasyk, nie mogło go zabraknąć na stole. Idealnie komponuje się praktycznie z każdą potrawą, więc nie musisz się martwić o ból brzucha.
2. Mrożona herbata - coś dla spragnionych ochłody, zwłaszcza, jeśli nadal czujesz promyki venetiańskiego słońca na karku. Występuje w trzech smakach: klasycznym, cytrusowym i arbuzowym. Możesz wybrać go sam lub rzucić k6:
smaki:
3. Cytrynowy raj - kwaskowata herbata dla miłośników egzotyki. Jej zapach przywodzi na myśl deszczowe lato, a gdy spojrzysz na dno swojej filiżanki czy kubka, dostrzeżesz coś na kształt kołyszącego się bambusowego gaju.
4. Imbirowa mątwa - herbata, której barwa odzwierciedla twój nastrój, ale uważaj – ma ograniczoną gamę kolorów i niektóre mają kilka znaczeń (np. czerwień to gniew, ale i miłość). Smakuje miodem i imbirem.
5. Wiśniowy gryf - wiśniowa herbata o cierpkim, ale ożywczym smaku, niekiedy doprawiana jednym czy dwoma goździkami. Rozgryzienie ich uważa się za zły omen, ale to pewnie tylko ludzkie gadanie. Pobudza i dodaje energii.
6. Yin i yang - zapach mango i mięty działa na twoje zmysły, pozwala się odprężyć i znaleźć ucieczkę od codziennych problemów. Do herbaty dodawana jest odrobina waleriany, dlatego z łatwością ukołysze cię do snu.
Rzuć k6, aby przekonać się, jak szybko to nastąpi:


JEDZENIE:

1. Dyniowe paszteciki - jedne z najpopularniejszych słodyczy, dostępne praktycznie wszędzie i niemal zawsze goszczące na ucztach w Hogwarcie. Jadły je nasze babcie, matki, jemy i my - skrzaty zadbały, by było ich pod dostatkiem!
2. Smocze naleśniki - są naprawdę ostre. Ich farsz składa się z suszonych warzyw i podsmażanych pędów wnykopieńków doprawionych chilli. Niektórzy zieją po nich ogniem, więc zaleca się usunąć z ich zasięgu wszystkie cenne i łatwopalne przedmioty.
Dorzuć k6:
3. Zupa z plumpki - gotowana bez warzyw, za to z wątróbką plumpki i roztartymi mleczami, dodatkowo na koniec posypana proszkiem z chrobotków. Dodaje energii i poprawia nastrój od razu po jej zjedzeniu.
4. Złocisty feniks - tak naprawdę to zwykła kaczka z dodatkiem imbiru, rajskich jabłuszek i „Felix Felicis”. Bardzo trudna do przyrządzenia, kosztowna, ale z pewnością najwspanialsza magiczna potrawa. Działanie eliksiru utrzymuje się do końca trwania tego wątku.
5. Smażone ignamy - chrupiące na zewnątrz i mięciutkie w środku - przypominają frytki, ale są jeszcze smaczniejsze, a przy tym piekielnie uzależniające! Podawane z trzema sosami: pikantnym z hibiskusa ognistego, łagodnym na bazie kokosa i soli morskiej, a także słodkim z palmatlaków.
6. Hopki-ukropki - rosyjska magiczną potrawa, mająca jednak swoich wielbicieli na Wyspach. Są to malutkie pierożki zanurzone w rosole ze znikacza, faszerowane młodymi plumpkami podawane na gorąco. Musisz jeść je szybko, inaczej wyskakują z talerza i uciekają!
Dorzuć k6:


● Dodatkowo na stole leżą półmiski z czekoladowymi żabami, którymi każdy może się częstować! Jeśli decydujesz się na żabę, koniecznie rzuć odpowiednią kostką, aby przekonać się, jaką otrzymałeś kartę.


Uczniowie i studenci
Jeśli chcesz dodatkowo urozmaicić sobie rozgrywkę, rzuć kością z literą. Rzut nie jest obowiązkowy, ale zachęcamy do losowania scenariuszy.

A - Ale super! Tuż przed wejściem do Wielkiej Sali musisz się zatrzymać, żeby zawiązać sznurówki i wtedy w twoje oczy rzuca się niewielka karteczka. Znajdujesz bon do sklepu miotlarskiego dający 30% zniżki na dowolne akcesorium. Schowaj go dobrze, żeby nigdzie go nie zgubić.

B - Brr! Zadowolony idziesz sobie do stolika, kiedy nagle znikąd pojawia się duch i przelatuje prosto przez ciebie! Jesteś nieco oszołomiony i przez 2 posty czujesz nieprzyjemny chłód.

C - Całuski! Zdarzyło ci się kiedyś kogoś pomylić? Jesteś teraz dokładnie w takiej sytuacji, tylko po drugiej stronie lustra - to ty zostałeś z kimś pomylony i dostałeś soczystego buziaka w policzek. Lepiej, żeby twoja druga połówka tego nie widziała! Przez 2 posty czujesz się jak pod wpływem amortencji.

D - Do licha! Próbujesz się przepchnąć przez tłum blokujący wejście do Wielkiej Sali i nie dostrzegasz, jak z twojej kieszeni wypada 20 galeonów. Cóż za strata, koniecznie ją odnotuj!

E - Ech, jaka nuda! Jeśli jesteś typem poszukującym przygód, to nie będzie jedna z nich. Z drugiej strony zawsze trzeba szukać pozytywów - możesz w spokoju spędzić ucztę powitalną w towarzystwie swoich przyjaciół.

F - Fajtłapa! Chciałeś odstawić dzbanek z sokiem dyniowym lub półmisek ze złocistym feniksem, ale twoja ręka nagle odmówiła posłuszeństwa. A może ktoś rzucił na ciebie zaklęcie lub po prostu cię szturchnął? Tak czy inaczej zawartość naczynia ląduje na stole, tobie i siedzących obok uczniach. Musisz poradzić sobie z bałaganem.

G - Gdzie twoja mama? Wszystko jest pięknie do momentu, w którym wpada na ciebie zapłakany pierwszoroczny. Wyraźnie odłączył się od grupy i nie wie, gdzie powinien iść. W tobie jest jego jedyna nadzieja!

H - Hopki-ukropki! Które pląsają po całym stole, próbując uciec we wszystkie strony. Najwyraźniej osoba konsumująca je nie wykazała się wystarczającym refleksem, a teraz to ty musisz sobie z nimi poradzić zanim wskoczą ci do kubka z sokiem dyniowym.

I - Idź sobie! Koniec lata ewidentnie nie służy wszystkim, a już zwłaszcza powrót z cieplej Venetii do szarej Anglii. Masz pecha stać obok osoby chorującej na lebetius i co gorsza zostajesz zarażony! Musisz jak najszybciej przyjąć dawkę eliksiru pieprzowego.

J - Ja cię kręcę! Przelatujący duch zatrzymuje się przy twoim stoliku, a może to wy sami go przywołujecie? Mniejsza z tym, jegomość jest naprawdę rozmowny i dzieli się z wami niesamowicie pokręconą historią jeszcze z czasów samego Merlina! Otrzymujesz +1 punkt z historii magii.

Po nagrody należy zgłosić się w odpowiednim temacie.


Nauczyciele
Jeśli chcesz dodatkowo urozmaicić sobie rozgrywkę, rzuć kością k6. Rzut nie jest obowiązkowy, ale zachęcamy do losowania scenariuszy.

1 - Uczta powitalna trwa w najlepsze, kiedy do twoich uszu dociera krzyk. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nie był to okrzyk pełen podekscytowana czy radości, a raczej nasycony gniewem. Dostrzegasz dwójkę uczniów, którzy wyraźnie wdali się ze sobą w przepychankę słowną i są gotowi posunąć się dalej. Ktoś musi ich rozdzielić i niczym szeryf na dzielni zaprowadzić porządek.

2 - Ach, pierwszoroczni! W tym całym zamieszaniu przed Wielką Salą nauczyciel, który miał się nimi zająć, gdzieś na chwilę zniknął, a ceremonia przydziału już tuż tuż! Los zadecydował, że to tobie przypadła teraz rola opiekuna i musisz wprowadzić podekscytowane i zestresowane dzieciaki do środka.

3 - Mimo że jesteś w kadrze nauczycielskiej, jednemu z wyjątkowo psotnych duchów to nie przeszkadza. Jesz sobie jedno z dań, kiedy nagle twój widelec zamiast w jedzenie trafia w głowę ducha, jak gdyby nigdy nic wystającą ze stołu w miejscu twojego talerza. Pamiętaj, że jesteś otoczony innymi nauczycielami i samą dyrektorką, więc musisz zachować nerwy na wodzy.

4 - Może to kwestia tego, że czujesz się w towarzystwie jak ryba w wodzie, a może najzwyczajniej w świecie tematy rozmowy wyjątkowo ci podpasowały, a i dzieciaki w tym roku były jakoś dziwnie grzeczne - cała uczta przebiega bez większych problemów. Możesz ze spokojem oddać się rozmowie i kosztowaniu przygotowanych przez skrzaty dań.

5 - Nowy rok szkolny jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a ty przypadkiem jesteś świadkiem, jak dwoje uczniów perfidnie cię obgaduje. Tylko do ciebie zależy, co z tym zrobisz - zignorujesz, udając że nic się nie wydarzyło, czy może upomnisz i zgromisz wzrokiem.

6 - Rozmowa przy stole nauczycielskim schodzi na tematy przyjezdnych i każdy wyraża o nich swoją opinię. Przychodzi twoja kolej. Wszystkie oczy zwracają się na ciebie, włącznie z tymi należącymi do dyrektorki, która jest bardzo ciekawa, jak uczniowie z wymiany poradzili sobie w nowych warunkach. Będziesz szczery czy może ukryjesz co nieco dla siebie?

Dodatkowe informacje

● Ucztę powitalną można rozgrywać do 21 września. Po tym terminie nie będzie możliwe napisanie posta rozpoczynającego, a jedynie kończenie wątków.

● W przypadku rozgrywania wydarzeń, należy napisać post na minimum 1000 znaków. Można oczywiście wpleść wydarzenie w wątek i rozgrywać je dłużej.

● Należy pamiętać, że dokonany rzut jest zobowiązujący! Czyli jeśli już się na niego decydujesz, nie możesz go później zignorować. W przypadku niezastosowania się do tej zasady, należy liczyć się z ingerencją Mistrza Gry.

● W razie pytań lub wątpliwości najlepiej kierować się do @Aleksandra Krawczyk. Życzymy udanej zabawy!





Powrót do góry Go down


Artie Gadd
Artie Gadd

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : pierścienie i sygnet + blizny na palcach; bandaż na lewej ręce; sińce pod oczami; częste krwotoki z nosa; pieprzyki na twarzy; blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Galeony : 39
  Liczba postów : 413
https://www.czarodzieje.org/t22039-arthur-gadd#721478
https://www.czarodzieje.org/t22041-listy-artiego#721652
https://www.czarodzieje.org/t22022-arthur-gadd#720896
https://www.czarodzieje.org/t22042-arthur-gadd#721654
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPią Wrz 01 2023, 18:23;

scenariusze: 5, D, Godryk Gryffindor

... i tak oto miał zacząć się kolejny, siódmy rok w miejscu, które uratowało mu życie. Miejscu, które zapewniało mu bezpieczeństwo, nawet jeżeli wydarzenia, które miały tu miejsce w zeszłym roku, nieco zachwiały to przeczucie. To był dom. I wiedział, że ten rok będzie jeszcze bardziej niezwykły niż poprzedni. Chociażby przez to, że siedząca obok niego w przedziale Harmony była... no właśnie. Patrzył na nią zupełnie inaczej, i doskonale wiedział, że i ona ma inne spojrzenie na niego. Byli już trochę na innym poziomie relacji. Przecież to była ich siódma wspólna podróż tym samym pociągiem, prawda?

Blondynka nagle zniknęła mu z pola widzenia — no trudno; tak długo, jak słyszał te kilka prostych, gwizdanych dźwięków z jakiejś odległości, to miał świadomość, że jest niedaleko. I że przde wszystkim jest bezpieczna.

... ale tego zdecydowanie nie mógł powiedzieć o swoich galeonach. Czemu w ogóle miał je schowane po kieszeniach? Akurat zagwizdał, żeby spróbować odnaleźć niewielką istotę w tłumie, ale jak się tak przepychał, to nawet nie odczuł straty. Nie teraz. Pewnie zorientuje się później, zdarza się najlepszym.

Problem był taki, że Harmony nigdzie nie widział. I nie słyszał. A nie chciał panikować, więc po prostu... usiadł przy stole. Złapał czekoladową żabę, gdzie słodycz przekazał jakiemuś drugoklasiście, a sam zabrał tylko kartę. I wziął herbatę, która... Jakie to było słodkie! Aż go nieco skrzywiło. A jedzenie? Nie, chwilowo nie był głodny. Nie musiał, chyba. Przynajmniej dopóki nie mógł wzrokiem odnaleźć tej jednej, małej Gryfonki... albo kogoś znajomego z własnego domu.
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1145
  Liczba postów : 1400
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPią Wrz 01 2023, 19:19;

UWAGA! WAŻNE WEJŚCIE

W końcu nadszedł ten jeden cudowny dzień. Rozpoczęcie roku szkolnego. Może i nie każdy się cieszył z tego powodu, ale panna Huang była niesamowicie podekscytowana powrotem w hogwarckie mury. Tym bardziej, że właśnie miała podjąć ostatni rok swojej nauki. I planowała sprawić, aby ten rok był niezapomniany, a ludzi jeszcze przez długi czas mogli wspominać niesamowitą Gryfonkę, która uczęszczała do tej równie cudownej szkoły. Przygotowywała się naprawdę długo do tego dnia. Longwei przyglądał jej się w tym czasie z pewnym zainteresowaniem i zdecydowanie żałował tego, że nie będzie mógł podziwiać jej wejścia do Wielkiej Sali. W zasadzie może to i dobrze, że nawet nie próbował jej powstrzymywać. I tak nic by tym nie uzyskał, a przynajmniej dzięki niej miał odrobinę frajdy, gdy obserwował młodszą siostrzyczkę gnającą w stronę Hogwartu.
- Dobra, jesteś gotowa? - zapytała jeszcze towarzyszącą jej @Harmony Seaver, której posłała kojący uśmiech.
Dopiero usłyszawszy odpowiedź dziewczyny, która znajdowała się przed nią w siodle dumbadera, dała zwierzęciu sygnał do tego, by ruszyło się z miejsca i skierowało przed siebie. Prosto do drzwi Wielkiej Sali, przez które wpadły obie w momencie, gdy cała reszta uczniów już znajdowała się przy stołach. W końcu musiały mieć efektowne wejście na oczach całej szkoły, prawda?
A zdecydowanie było to wejście godne samej chińskiej cesarzowej. Być może ona nie dosiadałaby magicznego wielbłąda w misternie zdobionym siodle i nie obejmowała jednym ramieniem drugiej dziewczyny, która mościła się również na grzbiecie zwierzęcia, trzymając lejce w jednej z rąk, aby przeprowadzić dumbadera z ogromną gracją przez salę. Mulan miała z pewnością rękę do szczegółów i chciała zrobić wrażenie na wszystkich zgromadzonych. Właśnie dlatego zdecydowała na zastąpienie tradycyjnych czarnych i zdecydowanie zbyt monotonnych szat zwiewnym tradycyjnym hanfu w tradycyjnie gryfońskim odcieniu szkarłatnej czerwieni połączonej z bogatymi haftami wykonanymi złotymi nićmi. Cały materiał, który w dotyku i kolorze z panna Huang mogłaby porównać do płatków maku był rzecz jasna zaczarowany i sprawiał, że wyszyte na nim feniksy i chińskie smoki wiły się w jakimś magicznym tańcu na tkaninie.
Długie włosy, specjalnie na tę okazję przywrócone do naturalnej i kruczej czerni, upięła wysoko na głowie w skomplikowanej tradycyjnej fryzurze, którą dopełniała wsunięta w całą strukturę sporych rozmiarów złota spinka, z której zwieszały się czerwone klejnoty. Mało tego przy każdym stąpnięciu dumbadera w powietrzu wirowały wyczarowane przez studentkę płatki czerwonych piwonii, tworząc niezwykle urokliwą scenerię niczym wyjętą z jakiejś chińskiej baśni. Jakżeby inaczej całość postanowiła także okrasić mocnym motywem muzycznym, który musiał rozbrzmieć w Wielkiej Sali już w momencie, gdy drzwi do niej otworzyły się, pozwalając Huang na wykonanie swojego cudownego wejścia. Uczniowie Hogwartu mogli dostąpić zaszczytu zapoznania się z dorobkiem artystycznym wschodu dzięki utworowi My New Swag znanej chińskiej raperki, która połączyła współczesne hip hopowe rytmy z tradycyjnym chińskim brzmieniem. Z pewnością podobne wejście musiało zrobić wrażenie na wszystkich zanim Huang zdołała zatrzymać swojego wielbłąda koło wolnych miejsc przy gryfońskim stole przemierzywszy wcześniej większą część Wielkiej Sali.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPią Wrz 01 2023, 20:01;

WIELKIE WEJŚCIE CZĘŚĆ DRUGA

Nowy rok, nowe przygody, nowe… Wszystko, choć niby tak niezmienne. Siedząc w wagonie z @Artie Gadd pokazywała mu wszystkie nowe plany, ruchome zdjęcia układów, kierunki podróży. Niby widzieli się niemal całe wakacje, a jednak czuła się, jakby chciała mu streścić wszystko i to, co było i to, co nadejść miało. Co jakiś czas pogwizdywała lekko znajomą melodią sprawdzając, jak brzmiała w nowym otoczeniu i nie mogła się już doczekać. Pełna nadziei, radości i szczypty szaleństwa dojechała na miejsce.
No dobrze, tego szaleństwa było dużo więcej, niż zakładały standardy, ale gdy @Mulan Huang zaproponowała swój plan wejścia do Wielkiej Sali, jak mogła się na niego nie zgodzić? Gdzie diabeł nie może, tam dwie Gryfonki pośle, prawda?
Wiedziała, że mają wjechać na wielbłądzie do sali i że Mulan będzie w niesamowitym stroju, w którym zresztą wyglądała nieziemsko, o czym ani nie zapomniała wspomnieć, ani uwiecznić. Przed samym rozpoczęciem zrobiła im całą sesję (wraz z Dumbaderem), w końcu jedna z nich była chińską księżniczką, a druga księżniczką tańca – dzisiaj konkretnie belly dance’u.
- Urodziłam się gotowa – uśmiechnęła się do niej łobuzersko i, gdy drzwi się uchyliły, posłała jeszcze specjalny gwizd. Skoro robiła wielkie wejście, niech śmieje i cieszy się z nią.
No i wjechały.
Jej dwuczęściowy strój zachwycał ognistą czerwienią i złotymi dodatkami, które mieniły się w blasku świec. Łańcuszki postukiwały o siebie w rytm puszczonej przez Mulan melodii, a złote wzory falowały na całym materiale. Swoje falowane, blond włosy upięła w luźnego koka, z którego wraz z ozdobnymi łańcuszkami i koralikami powiewały też mniej i bardziej niesforne kosmki. W razie jakby ktoś miał się jej przyczepić o zbyt duże odsłonięcie, miała też chustę wyszywaną w te same, ruchome wzory złotymi nićmi, którą teraz niosła wraz z rękami w górę, żeby powiewała za nimi. Czerwień i złoto – wszak Gryffindor wygrał puchar domów w zeszłym roku i zasługiwały na wejście prawdziwych księżniczek!
Gdy dojechały do swojego stołu, a Mulan dała radę zatrzymać wielbłąda, Remy wpadł do głowy jeszcze jeden plan.
- Podgłośnij muzę i asekuruj mi kostki – zaśmiała się szeptem i, wraz z wybrzmiewającym refrenem, stanęła na jednym z garbów, obracając się w rytm muzyki we właściwym do stroju tańcu, dzwoniąc wszystkimi tradycyjnymi dodatkami i śmiejąc się w głos. - Dajesz, wstawaj - podała ręce Mulan, by stanęła razem z nią. - Powtarzaj moje ruchy - dwie księżniczki, jeden wielbłąd i pełne belly dance szaleństwo.
Powrót do góry Go down


Patton Craine
Patton Craine

Nauczyciel
Dodatkowo : zaklęcia bezróżdżkowe
Galeony : 170
  Liczba postów : 490
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t10965-poczta-pattona-craine
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Specjalny




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPią Wrz 01 2023, 20:58;

To był najgorszy dzień w roku dla Pattona Craine’a. Nienawidził 1 września z całego swojego skamieniałego serca. Wiedział, że zaczyna się dla niego istne piekło, czyli całe dziesięć miesięcy użerania się z bandą imbecyli, która nie miała żadnego poszanowania dla instytucji szkoły, nie mieli za grosz zdrowego rozsądku, a szarych komórek byłby w stanie naliczyć jedynie 5 wśród całej grupy uczniów i studentów.
Teleportował się pod bramę Hogwartu, jeszcze bardziej wściekły niż zwykle, kiedy dostrzegł, że dwie studentki próbują przemycić na teren szkoły dumbadera. Był nauczycielem wiele lat, ale tak skrajnego idiotyzmu nie widział nigdy w życiu na oczy.
Podszedł do dziewczyn, pozornie niewzruszony, a kiedy tylko spojrzał na ich twarze myślą nieskalane, przewrócił oczami i zacisnął usta w wąską kreskę.
Seaver, Huang, gratuluję. Już niżej upaść się nie dało. Gdybym teraz transmutował was w gumochłony, nikt nie zauważyłby różnicy. Jesteście równie mocno pozbawione wyobraźni oraz rozumu co one. Waszą animagiczną postacią byłaby zapewne ameba, bo tak jak i one nie macie mózgu – skomentował na początku uprzejmie, po czym jednym machnięciem różdżki zamienił wasze stroje w regulaminową szatę. – Nie będę wnikał czyj to był pomysł. Nie będę również dopytywał skąd wzięłyście to bogu ducha winne stworzenie. Nie oczekuję od was żadnych wyjaśnień, bo nie czerpię przyjemności z rozmów z osobami, które są podręcznikowym przykładem niewyobrażalnej głupoty. Przekażę więc wam informacje najprościej jak się da, z wielką nadzieją, że gdy zniżę się do waszego poziomu to będziecie w stanie zarejestrować chociaż ułamek konsekwencji, które na was czekają. Zawieszenie na dwa tygodnie. Zero kółek, zero quidditcha. Do odwołania – podkreślił. – Potem zapewne dożywotni szlaban – uśmiechnął się, ale w tym geście nie było nic ciepłego ani ludzkiego. – Dumbaderowi możecie powiedzieć papa. I waszej karierze szkolnej również, jeśli by to zależało tylko ode mnie.
Zakończył przemówienie, a jeśli planowałyście cokolwiek się odezwać, na wszelki wypadek rzucił wam ostrzegawcze spojrzenie. W międzyczasie posłał trzy patronusy – jeden do profesora Swanna z prośbą o jak najszybsze przyjście pod bramę, drugi do Nory Blanc, aby przygotowała dla was łóżka szpitalne i eliksiry odtruwające, a trzeci do @Huxley Williams, aby powiadomić go o wyczynach jego podopiecznych. Nie miał żadnych wątpliwości, że jesteście pod wpływem środków odurzających. Kiedy nauczyciel ONMS przyszedł, aby przejąć pieczę nad zwierzęciem, bez słowa odprowadził was do skrzydła szpitalnego.

@Mulan Huang @Harmony Seaver - dla was tutaj zt oraz informacje co dalej poniżej:

Co to dla was oznacza?:
wszelkie pretensje i pytania kierujcie do @marla o'donnell

! INFORMACJA DLA RESZTY - brawurowy wjazd Mulan i Harmony do Wielkiej Sali nie miał miejsca, proszę nie uwzględniać tego w swoich postach, dziewczyny nie pojawiły się na uczcie powitalnej.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPią Wrz 01 2023, 21:39;

Czuł się cholernie dziwnie. Potrzebował głębokiego wdechu nim przekroczył bramy zamku, kierując się w stronę Wielkiej Sali. Tak w ogóle się nie zmieniła, choć zebrany w środku tłum o dziwo sprawił, że Max poczuł się średnio komfortowo. Nie wracał do domu, a do instytucji, której całym sercem nienawidził. Zastanawiał się, czy dobrze zrobił i czy przypadkiem nie truł Wang niepotrzebnie głowy, prosząc o przyjęcie ponownie w szeregi studentów. Widział znajome twarze porozsadzane przy każdym z czterech stołów i nie mógł nie pomyśleć o tym, czy przypadkiem nie zepsuje im w jakiś sposób roku. Stał jak ostatni kretyn na samym wejściu do Wielkiej Sali, ludzie się przez niego przepychali, a on... Poczuł ogromną potrzebę zawrócenia kroków i powrotu do Londynu.
Już miał to zrobić, gdy przy nauczycielskim stole dostrzegł @Christopher Walsh oraz @Joshua Walsh. Na twarzy Maxa od razu pojawił się nieśmiały uśmiech, a sam chłopak nabrał pewnej odwagi. Wierzyli w niego, nie miał zamiaru ich zawieść po raz kolejny. Wystawił więc do góry swoją długą łapę, by tym skromnym gestem i skinieniem głowy się z nimi przywitać i powoli ruszył przed siebie. Ledwo postawił krok, a poczuł, jak przypadkiem ociera dłonią o czyjś zadek. Już odwracał się z szelmowskim uśmieszkiem i jakimś gotowym tekstem, gdy zdał sobie sprawę, że w tłumie zmolestował samego @Camael Whitelight.
-Zaczynam cudownie. Dobry, profesorze. Mam nadzieję, że znajdzie się miejsce na transmutacji dla nowego ucznia. - Przywitał się z nim uprzejmie. Tak, przejście z prywatnych kontaktów na te szkolne miało być kolejnym wyzwaniem, jakie stało przed Maxem. Ale w tej chwili się nad tym nie zastanawiał, bo czekała na niego uczta powitalna.
Początkowo usiadł z innymi ślizgonami, wdając się w różne mniej lub bardziej istotne dyskusje, choć tak naprawdę obchodziło go tylko jedzenie. Tak, za skrzatami i ich kulinarnymi czarami to akurat się stęsknił. Nic więc dziwnego, że od razu napchał sobie paszczę jak kretyn. Przemówienie dyrektorki wyleciało z jego mózgu tak szybko, jak dotarło do jego uszu. Ta sama śpiewka, co zawsze, choć ucieszył się słysząc, że to Camael piastował funkcję opiekuna ślizgonów. Chociaż jedna dobra wiadomość na rozpoczęcie.
Chwilę jeszcze posiedział ze swoimi, a następnie zaczął krążyć po innych stołach. Witał się ze znajomymi z każdego domu, aż w końcu wylądował u puchonów, gdzie zobaczył ciekawą mordkę.
-Czy to nie mój ulubiony, nieletni imprezowicz? - Przywitał się z @Terry Anderson, uśmiechając się do niego.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 432
  Liczba postów : 565
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptyPią Wrz 01 2023, 23:43;

Kostki:

Pierwszy września. Cholerny pierwszy września. Jak on nie znosił tej daty. To w wakacje żył naprawdę, był w pełni sobą, czuł się swobodnie i – no cóż – szczęśliwie. Ale nie, oczywiście, że to co piękne nie może trwać wiecznie i dziś, jebanego pierwszego września, był zmuszony ponownie porzucić wszystko co kochał i wsiąść do tego przebrzydłego pociągu. Co to w ogóle za pomysł, żeby jedynym sposobem na dostanie się do szkoły był pociąg z Londynu, niezatrzymujący się na innych stacjach. No szczyt głupoty!
Nic więc dziwnego, że przez cały dzień Terry miał lekko mówiąc kiepski humor. Chodził naburmuszony, zły na cały świat, patrząc na wszystkich spod byka i odpowiadając nawet na najzwyklejsze pytanie w sposób zaczepny. Nawet rodzice chłopaka oberwali rykoszetem, choć to przecież nie ich wina, że urodził się dziwolągiem i teraz musiał spędzać dziesięć miesięcy w zakładzie zamkniętym – to znaczy w Szkole Magii i Czarodziejstwa „Hogwart sp. z.o.o.”. W głębi serca Terry był im dozgonnie wdzięczny – w końcu przywieźli go tu dzisiaj, pokonawszy pół kraju samochodem, dlatego żegnając się z nimi nie omieszkał mocno ich wyściskać i przeprosić za swoje humorki. 
Przekroczywszy barierkę prowadzącą na peron 9 i ¾ Puchon nawet nie próbował rozglądać się za przyjaciółmi. Skierował się prosto w stronę pociągu, gdzie zajął pierwszy lepszy pusty przedział, rozłożył się na siedzeniu przy oknie i zamknął oczy. 

Nie ma co się awanturować, jest czarodziejem i musi się z tym pogodzić. Hogwart przecież nie jest taki znowu zły, po prostu brakuje mu starych przyjaciół, poczucia bezpieczeństwa i przynależności. Trudno, zobaczy ich na święta, zawsze może też próbować dzwonić z Hogsmeade…

Obudził się dopiero, kiedy pociąg wjeżdżał już na stację. Zaspany, pośpiesznie przebrał się w szkolne szaty i potykając się po drodze, wybiegł z pociągu. W Wielkiej Sali zajął miejsce na samym końcu stołu Puchonów – pomimo przejażdżki powozem nadal nie do końca się rozbudził, nie miał też szczególnej ochoty na wysłuchiwanie, jak wspaniale było w Veneti. Szczerze mówiąc w ogóle nie miał na nic ochoty. Najchętniej zabrałby jedzenie do dormitorium, zasunął kotary we własnym łóżku i spędził ten wieczór we własnym towarzystwie. Jutro będzie w lepszym nastroju do pogawędek. Nie dbał więc o to, co dyrektorka miała im do powiedzenia – jeśli to istotne, to i tak prędzej czy później się o tym dowie – zamiast tego całą swoją uwagę poświęcając znajdującej się przed nim paterze z dyniowymi pasztecikami. Bez zastanowienia nałożył sobie przynajmniej z tuzin nadziewanych bułeczek i nie przejmując się otoczeniem, rozpoczął posiłek. Musiał nieźle zgłodnieć przez cały dzień, bo pierwsze sześć pasztecików zniknęło w jego buzi szybciej, niż zajmuje rzucenie zaklęcie Wingardium Leviosa. Zrzucając całą winę na feralny dzień i fakt, że WCIĄŻ ROŚNIE, Terry naładował sobie kolejne trzy paszteciki, tym razem w towarzystwie wyśmienicie pachnącej polędwicy. Nalewał właśnie do pucharu herbaty mrożonej, kiedy ktoś postanowił zawrócić mu cztery litery. Nie rozpoznał intruza po głosie, założył więc, że nie jest to nikt z jego znajomych, nie musiał zatem silić się, by ukryć zły humor. Nie odrywając wzoru od wykonywanej czynności mruknął:
-Mhm, prawdziwy ze mnie imprezowy zwierz, po czym poznałeś?
Głos miał zaspany, ruchy ospałe, fryzurę rozczochraną a zawiązany w biegu krawat wisiał na nim smętnie i krzywo – słowem Terry wyglądał jak siedem nieszczęść. Mało uważny obserwator faktycznie mógłby uznać, że piętnastolatek jest na mocnym kacu, ale na miłość boską, on po prostu miał chujowy dzień. Obsłużywszy się, odwrócił się w stronę przybysza i przyjrzał mu się niezbyt uważnie.
-Znamy się?

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 00:19;

Karta z żaby: Beatrix Bloxam

Dopiero po chwili zauważył, że puchon jakiś taki nie w sosie. Cóż, nie dziwił się mu za bardzo, bo sam wolałby być gdzie indziej, ale Max rzadko wycofywał się z wyzwań, jakie sobie postawił, a powrót do edukacji właśnie tak traktował - jako kolejne wyzwanie. Czy możliwe do ukończenia? Czas miał pokazać.
-Podkrążone oczy, brak radości z życia i potrzeba węglowodanów. - Odpowiedział chłopakowi żartobliwie. Nie zorientował się jeszcze, że ten absolutnie nie poznał, z kim ma do czynienia. Zamiast jednak skupiać się na tym, Solberg sięgnął po czekoladową żabę, odpakowując ją z pudełka i urywając nogę nim zdąży mu spierdolić.
-W końcu ktoś ciekawy. Szkoda, że tak trudno dostać jej wersje bajek. - Mruknął bardziej do siebie niż do puchona, przyglądając się, kto trafił mu się na karcie czarodziejów. Tej babci jeszcze w swojej kolekcji nie miał i choć czytał te ocenzurowane wersje jej pisarskich zdolności, od lat szukał tych oryginalnych, które ponoć powodowały wymioty i koszmary u bombelków.
-Impreza Remki musiała być bardzo udana, skoro nie kojarzysz typa, który błagał Cię o braak utraty koncesji. - Odpowiedział żartobliwie, zastanawiając się, czy naprawdę szkolny mundurek aż tak go zmieniał. Przez wiele lat zmagał się z niechęcią do tego stroju i niewiele się zmieniło. O ile samą szatę lubił, bo była przewiewna i długa, to koszula i spodnie raczej nie mieściły się w tym, co Maxio lubił najbardziej. Za bardzo krępowały mu ruchy nad kociołkiem, chociaż tyłek opięty miał akurat ładnie.

@Terry Anderson

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym
Galeony : 407
  Liczba postów : 504
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 13:25;

kostki: sok dyniowy, zupa z trupa i amortencja
żaba: wielka fioletowa ropucha

Val weszła do Wielkiej Sali. Z jednej strony bardzo się cieszyła, z drugiej zaś z tak wielkim lękiem czekała na dzień.
Po pierwsze - zaczynała siódmą klasę. To już nie przelewki, dorosłość pukała do jej drzwi z coraz to większym rozmachem. Puchonka była przerażoną tą pespektywą, że powoli przychodzi czas na dojrzałość i odpowiedzialność. Zresztą nie to jej teraz w głowie. Wolała się skupiać na przyjemnościach, a te coraz częściej odnajdywała w pełnym pucharze i prędce wypalonym papierosku. Nie żeby jej one smakowały. Ale przynajmniej wyglądała z nimi o wiele fajniej.
Tak naprawdę bała się jeszcze jednej rzeczy. Tego, że w ciasnych salach i klasach trudniej jej będzie unikać Remy i Artiego. Nie była ślepa, widziała przecież jak na siebie patrzyli. I wiedziała co to dla niej oznaczało. Być może dlatego w Hogwart’s Expressie minęła ich przedział bez słowa, siadając z obcymi dla niej ludźmi.
Gdy dotarła do stołu Puszków, posadziła swoje cztery litery na ławie i wysłuchala przemówienia pani dyrektor. Tak, tak, honor dla szkoły i zero włóczęg - same nudy. Rozglądała się dookoła, szukając wzrokiem znajomych. Wszyscy powinni już tu być ale przy stole czerwonych wcale nie widziała Harmony… to dziwne. Val przez dłuższą chwilę zastanawiała się, gdzie ona mogła się podziewać.
Bezwiednie nalała sobie soku dyniowego i nałożyła zupę z jakąś wątróbką. O boże, tylko nie to. Ale skoro już wylądowała na jej talerzu, no dobrze. Z niechęcią, ale ją przełknę. Na osłodę postanowiła wziąć sobie również czekoladową żabę. Skrzywiła się na widok karty, ale cóż, przynajmniej deser był słodki.
Ale nie taki słodki jak on.
Nawet nie zauważyła, kiedy ją… khm, khm. Trafiło.
W jednej chwili wszystko było w porządku a w drugiej? Oczy Val rozanieliły się i to, o zgrozo, na widok Ślizgona, który dosiadł się do ich stołu. Pochłonięty w rozmowie z Terrym nie zauważył zapewne bardzo przychylnego spojrzenia, którym obdarzyła go Valerie. Jeśli będę biernie czekać na cud w moim życiu nic się nigdy nie wydarzy, pomyślała pewnie, po czym poprawiwszy włosy dołączyła do wymiany zdań.
- Terry, co to za zły humor. Skąd to zwątpienie? - zagaiła przyjaciela, widząc że rzeczywiście jest nie w sosie. Jej uwaga szybko jednak przeniosła się na przystojnego nieznajomego. - Cześć, chyba się nie znamy. Jestem Val.
Uśmiechnęła się słodko, omiatając go spojrzeniem. Na Merlina, jak ona kocha te uniformy. A już zwłaszcza te ślizgońskie.

@Maximilian Felix Solberg 8D @Terry Anderson
Powrót do góry Go down


Allison Grey
Allison Grey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 165
C. szczególne : Rude włosy, szerokie biodra, niebieskie oczy, pełne usta
Galeony : 171
  Liczba postów : 219
https://www.czarodzieje.org/t22414-allison-grey#740808
https://www.czarodzieje.org/t22417-poczta-allison#740995
https://www.czarodzieje.org/t22415-allison-grey#740987
https://www.czarodzieje.org/t22419-allison-grey-dziennik#740999
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 14:01;

Kostki - picie 5, jedzenie 3
Kostki - literka F

Spoiler:
będzie później 8D

Weszła do wielkiej sali i podeszła do stolika, w którym zaczęła sobie wybierać picie oraz jedzenie, lecz nim się zdecydowała na coś konkretnego, podniosła głowę do góry, widząc grupkę ludzi, którzy siedzieli pomieszani z różnych domów, tak przynajmniej mogła sądzić, jednak były to tylko jej domysły także podeszła do nich ze swoją krukońską ciekawością.
Akurat gdy podeszła wrzała dyskusja, dlatego też odczekała chwilę i uśmiechnęła się do najbliższej dziewczyny @Valerie Lloyd.
- Cześć, można się dosiąść? - zapytała dziewczynę, a chwilę później jej wzrok skierował się po wszystkich tutaj obecnych, jedynie na Terrym zatrzymała się odrobinę dłużej, unosząc jeden kącik ku górze.

@Wacław Wodzirej @Terry Anderson @Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 432
  Liczba postów : 565
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 16:08;

Kostki:

Prychnął, słysząc odpowiedź ślizgona, podsumowującą jednak dość trafnie jego dzisiejsze nastawienie. Cóż, skoro już zmuszono go do rozmowy, dobrze że trafiło chociaż na kogoś z poczuciem humoru. Może ten wieczór da się jeszcze uratować... Napełniwszy puchar, odstawił dzban z herbatą z powrotem na swoje miejsce, gdzie ten samoczynnie ponownie napełnił się aż po brzegi. Jedna z kilku zalet magicznej szkoły - mógł jeść i pić, aż zrobiłoby mu się niedobrze, a jedzenia i tak nigdy by nie brakło. Usiadł ponownie na ławie z zamiarem wznowienia przerwanego posiłku, ale jego uwagę przykuł ślizgon, otwierający akurat pudełko z czekoladową żabą. Terry mimowolnie zerknął na kartę, którą brunet trzymał w dłoni, ciekawy jaką magiczną postać wylosował. Miał słabość do wszelkich przedmiotów kolekcjonerskich, odkąd razem z kuzynem rozpoczęli zbieranie wszystkich zestawów Lego Star Wars w wieku siedmiu lat. Niestety, wychowany na mugolskich bajkach, Puchon nie miał zielonego pojęcia kim była Beatrix Bloxam, ani o jakich bajkach mówił teraz ślizgon. Zignorował więc zupełnie jego komentarz, zamiast tego samemu sięgając po jedno opakowanie czekoladowego przysmaku. Ostatnie czego dzisiaj potrzebował, to wyjść na czarodziejskiego debila i ignoranta. Ostrożnie odpakował żabę, po czym nie patyczkując się, wcisnął całą pralinę do ust. Słodka, mleczna czekolada rozpływała się przyjemnie na języku, podnosząc nieco morale piętnastolatka. Może czekolada naprawdę powodowała wydzielanie endorfin w organizmie? Kiedyś coś takiego przeczytał w internecie... Wyjął z pudełka kartę kolekcjonerską i przyjrzał się jej dokładnie. Harry Potter. O nim przynajmniej uczyli się na Historii Magii. Schował nowy nabytek do kieszeni szaty i zanotował w pamięci, że musi gdzieś kupić klaser.
Po dłuższym namyśle Terry doszedł do wniosku, że chyba już kiedyś spotkał ślizgona, ale wrażenie było mętne i nie dało mu za grosz wskazówki co do tego, kim był ów intruz. Twarz wydawała się jednak znajoma, no i zupełnie obca osoba raczej do podeszłaby do niego ot tak pogadać na uczcie. Dopiero na wzmiankę o urodzinach Harmony, chłopak skojarzył fakty.
-Aaah faktycznie. Smallbird, prawda? I jak tam z tą koncesją? Ministerstwo jeszcze Cię nie szuka?
W tej samej chwili dołączyła do nich @Valerie Lloyd, nieświadomie ratując chłopaka z opresji, niczym rycerz na białym koniu. Świetnie, teraz ta dwójka zajmie się sobą, a on w spokoju dokończy posiłek i ukradkiem wymknie się z Wielkiej Sali.
-Wszystko okej, cześć Val. - mruknął w odpowiedzi, siląc się na swój zwykły, uprzejmy ton. Nie mógł nie zauważyć błysku w oku przyjaciółki, gdy ta przedstawiała się ślizgonowi. Wytknie jej to kiedy indziej, choć szczerze kibicował Puchonce w znalezieniu tego jedynego. A jeżeli na jej celowniku znalazł się akurat właściciel Luxa...no cóż...szalej dziewczyno. Już zamierzał zostawić tę dwójkę sam na sam, gdy dołączyła do nich kolejna osoba - zupełnie jakby jego zły humor przyciągał wszystkich z najdalszych zakamarków komnaty.
-Cześć Allison. Jasne siadaj. - posłał Krukonce blady uśmiech i przesunął się, by zrobić jej miejsce obok siebie, samemu tym samym strategicznie zbliżając się ku krańcowi ławy, by łatwiej było mu opuścić towarzystwo nie powodując zamieszania.

@Maximilian Felix Solberg @Allison Grey
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 16:43;

Max często bronił się humorem, a że jakoś ten dzień musiał przetrwać, zdecydowanie łatwiej było mu to zrobić w ten sposób, a nie siedząc samotnie i marudząc. Oczywiście, mógł jeszcze zejść do lochów i korzystając z zamieszania wynikającego z powitalnej uczty, rozgościć się w pracowni eliksirów. Nie zrobił jednak tego, stawiając na bardziej społeczną opcję. Dzięki temu mógł też poniekąd zobaczyć, jak wiele się tu zmieniło kadrowo i nie tylko. Nie mówiąc już o wyrobieniu nowych znajomości, a te zawsze były w cenie nie tylko podczas lekcji i egzaminów, ale także w późniejszym życiu, poza murami zamku.
-Nie taki small... - Prychnął, gdy Terry zabawnie przekręcił jego nazwisko. Nie mógł się powstrzymać. Może i był stary, ale niektóre żarty i zachowania wciąż łączyły go z nastolatkami. -Solberg, albo po prostu Max. - Odpowiedział już poważniej, bo imię było o wiele łatwiejsze do zapamiętania chyba, że trafiał na kolejnego fana mugolskich książek jego przybranej matki. Kolberg, Solberg, to wszystko brzmiało tak samo i fakt, że akurat Stacey go adoptowała był niezwykle ciekawym przypadkiem.
-Ku rozczarowaniu konkurencji, mam się wyśmienicie. - Uspokoił Terry`ego, bo alkohol wciąż królował na półkach Luxa i lał się hektolitrami. Solberg liczył na to, że ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie tylko dlatego, że poszedł na studia. -A jak mnie szukają to pewnie z innego powodu. - Dodał jeszcze żartobliwie, nim przyłączyła się do nich jakaś dziewczyna.
Dziewczyna, która zdecydowanie miała coś do Maxa. Oj tak, ślizgon bardzo dobrze znał to spojrzenie, a jego powodów mogło być przynajmniej kilka. Średnio w tej chwili go interesowało, czy to magia, czy nie. Był w coraz lepszym humorze i to było dla niego najważniejsze.
-Max Solberg. - Uścisnął jej dłoń i mimowolnie puścił w kierunku dziewczyny oczko. -Widzę, że niektóre rzeczy zostają w tym grajdołku niezmienne. - Powiedział bardziej do siebie, niż do któregokolwiek z puchonów. Czy brakowało mu tego zainteresowania? Może. Czy miał zamiar z niego czerpać garściami skoro był z Paco? Raczej nie. Ale porozmawiać przecież nie szkodziło.
-Allison? - Zdziwił się, po czym spojrzał na rudowłosą, którą kojarzył z warsztatów. -A to Ty! Cześć. Jaki ten świat mały... - Zrobił jej miejsce, żeby mogła się przysiąść i rozejrzał się za kawą, bo tego jeszcze w swoim żołądku dzisiaj nie miał.

@Terry Anderson @Valerie LLoyd @Allison Grey

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym
Galeony : 407
  Liczba postów : 504
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 17:27;

- Tak, jasne - odpowiedziała bezwiednie nieznajomej, nie poświęcając jej większej uwagi. Skoro ta się nie przedstawiła, nie zdobyła się również na odruch zdradzenia jej swojego imienia. Zbytnio była oczarowana Ślizgonem, na którego co rusz zerkała. Wydawał się dużo starszy, ale to jej nie przeszkadzało. Przecież Harmony sama ostatnio wydawała wyrok - Val jest wręcz skazana na tych starszych od niej.
Wbrew pozorom nie olała przy tym tak zupełnie Terry'ego. Zanotowała sobie w pamięci, żeby w drodze do pokoju wspólnego wybadać co takiego zaburzyło jego humor. Choć mogła się w sumie tego domyślać. To, co dla jednych było błogosławieństwem innym nieco ciążyło. Jak mało kto rozumiała mieszane uczucie każdego mugolaka, który wbrew własnej woli i chęci opuszczał tak dobrze znany sobie świat na rzecz tego magicznego. Może to o chodziło? A może Anderson niezbyt był zadowolony z tego, że Val mizdrzy się do Maxa? A może przestaniesz tak się zamartwiać i skupisz się na tu i teraz?
Puchonka posłała pokrzepiający uśmiech w stronę młodszego przyjaciela, poświęciła również odrobinę uwagi Allison, skoro już wszyscy się do niej zwracali. W międzyczasie rzuciła w jej kierunku grzeczne, aczkolwiek lakoniczne "cześćjestemValerie" i spojrzała ponownie tam gdzie bała i chciala się patrzeć.
Z rozmowy z Terrym mogła wywnioskować, że ma do czynienia z niezłym ziółkiem. Tym samym zaskarbił sobie jej sympatię, choć jeszcze kilka miesięcy temu trzymała by go pewnie na dystans. Ale co poradzić - działanie magii i młodzieńcze hormony potrafią płatać figle.
Gdy usłyszała jego pełne personalia, coś zaświtało w jej głowie. Chwila, chwila. Czy to ten sam Solberg, o którym Felix mówił jej kiedyś, że czyni cuda z eliksirów? Tak, to chyba było mniej więcej coś w ten deseń. Gdy puścił jej oczko, śmiechnęła się nieporadnie, bo nie była przyzwyczajona do tego, by ktoś rzeczywiście zwracał na nią uwagę. Jego dziwny komentarz zignorowała, choć będzie do niej wracał jeszcze wiele razy, ilekroć przed zaśnięciem będzie wspominać tą wstydliwą wymianę zdań.
- Solberg? Słyszałam o tobie. Podobno możesz zamienić najbardziej gorzki eliksir w napój słodki niczym lemoniada. Czy to prawda? - zagadała uprzejmie, czując że cała się rumieni. Nie mogła przecież wiedzieć, że zaraz jej dziwne zachowanie ulegnie całkowitej przemianie, a ona straci dotychczasową pewność siebie. Na razie była zbyt oczarowana Maxem, aby poświęcać uwagę dziwnym spojrzeniem, które najpewniej ja oblepiały.

@Terry Anderson, @Maximilian Felix Solberg, @Allison Grey
Powrót do góry Go down


Atlas M. O. Rosa
Atlas M. O. Rosa

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
C. szczególne : czar wili rozdawany na lewo i prawo, ogromne zainteresowanie każdym rozmówcą, lekki zapach lawendy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 2035
  Liczba postów : 1028
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 17:50;

Z początku, na samym rozpoczęciu uczty, stał jeszcze z częścią kadry nauczycielskiej przy drzwiach, by powitać wracających z wakacji uczniów i pouśmiechać się do świeżo upieczonych pierwszorocznych, ażeby dodać im otuchy w tym pełnym stresu dniu. Kiedy jednak uprzejmości stało się zadość, Rosa lokalnym zwyczajem, a więc po Angielsku, bokiem wyślizgnął się z parady uprzejmości, by zaszyć przy nauczycielskim stole. To nie była nawet kwestia głodu, a z jakiegoś powodu jeszcze nie wrócił do pełni sił po wakacyjnej niemocy, a ilość wrażeń i stymulacji związanej z entuzjazmem uczniowskiej reprezentacji zaczynała go przerastać.
Sięgnął po mrożoną herbatę, której nie szczędził do swojego kielicha, po czym, wiedziony pokusą tradycji, złapał dyniowego pasztecika, śledząc spojrzeniem ceremonię przydziału.
- W którym byłeś domu..? - odwrócił spojrzenie w lewo, pewien, że zobaczy Huxa, ze zdziwieniem jednak z niepoprawnie bliska przyglądał się małżonkowi Walsha. Wpatrywał się przesadnie głęboko w jego oczy, nim rozkleił usta w lekkim uśmiechu- A przepraszam, nie chciałem przerywać celebracji. - pokiwał swoim pasztecikiem, wracając wzrokiem do sali z pewną konfuzją. Dlaczego wydawało mu się, że tuż obok był uzdrowiciel?
Powrót do góry Go down


Allison Grey
Allison Grey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 165
C. szczególne : Rude włosy, szerokie biodra, niebieskie oczy, pełne usta
Galeony : 171
  Liczba postów : 219
https://www.czarodzieje.org/t22414-allison-grey#740808
https://www.czarodzieje.org/t22417-poczta-allison#740995
https://www.czarodzieje.org/t22415-allison-grey#740987
https://www.czarodzieje.org/t22419-allison-grey-dziennik#740999
Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 EmptySob Wrz 02 2023, 20:18;

Kostki - picie 5, jedzenie 3
Kostki - literka F

Spoiler:
będzie później 8D


- Hej Terry, Hej Max i hej... nieznajoma - Z uśmiechem skinęła głową na takie mile powitanie ze strony jednych jak i drugich także dosiadła się między Terrym, a Maxem i zaczęła sobie wybierać jedzenie i picie. Z pitnych rzeczy wybrała sobie wiśniowy gryf, czyli herbatkę, która należała do tych bardziej cierpkich, a z jedzenia hm... Wybór był duży, koniec końców zdecydowała się na zupę z plumki, całkiem smaczna zupka, która powinna dodać jej energii przed nadchodzącymi zajęciami.
- Tak swoją drogą bardzo ciekawe były te warsztaty, które ostatnio prowadziłeś, z pewnością przyjdę na kolejne jeśli będziesz prowadził - rzekła z determinacją w głosie i łyżką do zupy w górze. Z serii ahoj przygodo nadchodzę ja i moja zupa i ewentualne kolejne warsztaty, na które się wybierze. Wzięła się za pałaszowanie swojego jedzenia, aż w jej brzuchu zaburczało normalnie.

@Terry Anderson @Maximilian Felix Solberg @Valerie Lloyd
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wielka Sala - Page 11 QzgSDG8








Wielka Sala - Page 11 Empty


PisanieWielka Sala - Page 11 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 11 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 11 z 14Strona 11 z 14 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wielka Sala - Page 11 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
 :: 
wielka sala
-