Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 14 z 14 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14
AutorWiadomość


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Wielka Sala - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 14 Empty


PisanieWielka Sala - Page 14 Empty Wielka Sala  Wielka Sala - Page 14 EmptyPon Paź 26 2020, 20:26;

First topic message reminder :

Ale czy nie właśnie na tym polegało życie? Człowiek świadomie oddawał się w ręce przewrotnego fatum, które często z nim igrało. Świadomie godził się z tym co przynosi los, jedynie czasem wyrażając swoją sprzeciw, który często był jedynie zbędnym zrywem wynikającym z dumy istoty ludzkiej i jej naiwności. W ich relacji nie było niczego, czego wcześniej nie doświadczyli, choć tym ją wyróżniało był fakt, że trwali w tym razem. Wydawało się, że ścieżką życia łatwiej jest podążać, gdy ma się kogoś u boku, jednak Odey nie do końca chciała się na to zgodzić. Niezależna, pozbawiona pokory, dzika.
Ich zachowanie było również niejako ironią losu. Przy każdym spotkaniu wzajemnie poddali się próbom, którym nie byli w stanie sprostać, a jednak tworzyli pozory, żyli w kreowanej przez siebie rzeczywistości licząc, że to wszystko w końcu nie pierdolnie. A przecież to było oczywiste, jak fakt, że człowiekowi do życia potrzeby jest tlen. Lubił ją zaskakiwać, malujące się w jej lazurowych tęczówkach zdziwienie nadawało im blasku i którego nie był w stanie porównać do niczego innego, co widział na własne oczy. Było w nich coś bardziej magicznego niż poświata rzucanego zaklęcia.
Słysząc pytanie padające z ust ciemnowłosej przybrał bliżej nieokreślony wyraz twarzy. Z jego ust znikł delikatny uśmiech, zamiast tego tworzyły teraz cienką linię, natomiast w stalowo-niebieskich tęczówkach malowało się zastanowienie.
- A co znaczy dla ciebie? - w końcu po kilku długich sekundach odpowiedział pytaniem na pytanie, badawczo przyglądając się twarzy Gryfonki. Powietrze wokół nich powoli zaczynało gęstnieć, jednak tym razem nie było przesycone ani namiętnością, ani pożądaniem, tylko zupełnie czymś innym. Budziło to pewne obawy, jednak Avrey odsunął je od siebie, jak znienawidzone brokuły, którymi karmiła go matka w dzieciństwie.
- A sądziłem, że ten etap mamy już za sobą - zaśmiał się, wracając do swojej naturalnej postawy dupka.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Galeony : 449
  Liczba postów : 428
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Wielka Sala - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 14 Empty


PisanieWielka Sala - Page 14 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 14 EmptyPią Kwi 05 2024, 22:02;

Spojrzała na niego dopiero w momencie, w którym zaprzeczył.
I to był jej błąd. Miała szczerą nadzieję, że zachowała resztki rozsądku, żeby w oczach nie szkliła się nadzieja. Oczywiście było zupełnie inaczej – patrzyła na niego jakby był jej początkiem albo końcem, nie wiedząc, czym się jednak stanie. Nie sposób powiedzieć, co zamierza zrobić i co tak właściwie mógł czuć. Wiedziała jedno – cokolwiek w nim kipiało, było tego dużo, a on… całkowicie to kontrolował. No, prawie. Jego dłoń pomknęła do stołu, ale nie sposób powiedzieć, co zamierzał zrobić. Cokolwiek to było, nie zdecydował się na to.
Wysłuchała jego słów, czując się mocno, mocno zdziwiona. Podobało mu się, to co widzi? A co mógł o niej wiedzieć, skoro ona o sobie samej, tej prawdziwej, wiedziała tak niewiele. Westchnęła, czując, jak się mimowolnie rumieni. Już dawno nie usłyszała tyle miłych słów o sobie. Nieśmiały uśmiech wstąpił na jej twarz, bo nie czuła fałszu w jego wyznaniu. Nadzieja znowu wkradła się do serca, być może nie powinna wyobrażać sobie tak dużo, ale… przecież ona jest matką głupich.
Mina jej zrzedła, gdy znowu zbił ją z tropu. Przeczuwała, że Ced nie pozwala sobie na to, co tak bardzo rzekomo w niej cenił. Na bycie sobą, na przeżywanie w zdrowy sposób najdzikszych i najmniej rozsądnych porywów swojego serca. Chciała być pochopna, nierozsądna, nieostrożna. Miała wielką ochotę odpowiedzieć „nie przestawaj”, ale to byłoby dla niej za dużo. Bądź co bądź ceniła sobie swoje dobre imię – są rzeczy, których nie zrobi nigdy, nieważne jak idiotycznie była nim zauroczona.
Nie wiedziała co mu odpowiedzieć, więc po prostu go słuchała. Na wspomnienie o Baxterze mimowolnie machnęła ręką, jakby odganiała upierdliwą muchę. Prehistoria.
- Zerwaliśmy rok temu. Zimą. Musiałabym być desperatką, jeśli dalej na coś bym liczyła – mruknęła, zerkając pobieżnie w stronę stołu Gryfonów. Nie trwało to długo, szybko jej uwaga ponownie była skierowana tylko i wyłącznie na Cedzie, jego upierdliwie nieidealnej fryzurze, którą swoim zwyczajem raz po raz poprawiał. - Nikt nie mówi, że szukam czegoś konkretnego. Może po prostu uznałam, że… – dobrze się z tobą bawię? No dalej Vera, skoro zaprosiłaś go na poddasze to i tak pewne, że widzisz go tam głownie w łóżku.
Ta myśl ją zasmuciła, bardziej niż powinna, bo szybko wybrzmiało jej echo. Co to za frajda z kimś sypiać, nawet niezobowiązująco, jeśli ten ktoś miałby w głowie kogoś innego?
Oblizała wargi i odwróciła spojrzenie. Otworzyła usta, jakby chciała dokończyć myśl, ale w końcu zrezygnowała z tego zamiaru, pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Niczego nie szukasz, a jednak masz kogoś na oku. – Wzruszyła ramionami, westchnęła. To wszystko było bez sensu. - Ironia. Szkoda. Było fajnie.
Mruknęła, uparcie wpatrując się w tłum pierwszoroczniaków. Czy można tu było coś uratować, coś jeszcze dodać?

______________________



If you're going to San Francisco
Be sure to wear some flowers in your hair




Powrót do góry Go down


Ced Savage
Ced Savage

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
Galeony : 127
  Liczba postów : 167
https://www.czarodzieje.org/t22745-ced-savage#767083
https://www.czarodzieje.org/t22757-szara#767227
https://www.czarodzieje.org/t22746-ced-savage#767086
https://www.czarodzieje.org/t22850-ced-savage-dziennik#768897
Wielka Sala - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 14 Empty


PisanieWielka Sala - Page 14 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 14 EmptySob Kwi 06 2024, 10:33;

    Utrzymywał jej spojrzenie, kiedy i ona na niego patrzyła, ale nie spuścił go razem z nią, tylko obserwował ją, nawet wtedy, kiedy ona patrzyła na stół Gryfonów. Potem padła jej wypowiedź.
    “Zimą” wywołało u niego nieprzyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa, który zignorował wraz z jednym, niedostrzegalnym, głębszym oddechem. Nie potrafił jej zrozumieć, niezależnie od tego, jak długo się jej przypatrywał, jej motywy były dla niego niejasne. Miał też wątpliwości, co do tego, co mówiła, bo jej zachowanie miał wrażenie czasami temu przeczyło, ale dlaczego miałby oceniać to za nią. Wydawała się jakby była o tym przekonana. A jednak jej historia z byłym chłopakiem nie wydawała się prehistorią, kiedy szukała go spojrzeniem na weselu.
    Skinął jej mimo to głową na zrozumienie, bo musiała mieć swoje powody żeby go wtedy szukać.
    — Uznałaś, że…? – podchwycił jej słowa, bo bez tego nie miał pojęcia co mogła uznać, istniało tyle możliwych scenariuszy. Których możliwe, że nie pozna, bo utkwiwszy spojrzenie zielonych oczu na profilu jej twarzy zauważył to wymowne pokręcenie głową, a także zmianę w niej. W bezpośrednim spojrzeniu, któremu ustąpiła drogę ucieczka na bok. Nie chciał jej tego mówić, ale widząc ją taką i wiedząc, że on jest temu winien, poprawił się w miejscu, wyjaśniając:
    — Ona mnie uspokaja – rzucił ciszej niż miał w zwyczaju, ale równie miękko.
    “Uspokaja”. Ciekawe sformułowanie, jak na kogoś kto zawsze był aż nazbyt spokojny i opanowany, kto zawsze kontrolował sytuację. Nie rozszerzył już bardziej tej kwestii, dodał za to kolejną.
    — I nie jest mną zainteresowana – dalej był przekonany, że Darby i Winnifred mają się ku sobie, na pewno widział to w jego spojrzeniu, niejednokrotnie. — To mi odpowiada.
    “Ironia”. Nie widział tu ironii, próbował dostrzec to, co widziała ona, ale bezskutecznie, ramię znów mu drgnęło, ale tym razem poddał się ruchowi i oderwał je od stołu, odpychając się ręką od niego, a chwilę później stał już obok niej, krzyżując swoją sylwetką ścieżkę jej spojrzenia.
    — Już nie jest?
    Czy to było ukrócenie znajomości? Czy właśnie to chciał osiągnąć. Daremnie było szukać wszelkich znaków odpowiedzi na jego twarzy. Westchnął jednak i sam w końcu też spojrzał na drzwi za pierwszakami. Patrzyła na nich, czy planowała drogę odwrotu?
    — Nie będzie? — poprawił pytanie.
    Nie musieli rezygnować z całej znajomości, dlatego, że mieli inne oczekiwania, relacje międzyludzkie zawsze opierały się na ich zbieżności lub rozbieżności.
Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Galeony : 449
  Liczba postów : 428
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Wielka Sala - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 14 Empty


PisanieWielka Sala - Page 14 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 14 EmptyWto Kwi 09 2024, 12:18;

- Uznałam, że jest ciekawie - odpowiedziała w końcu, trochę uciekając w kłamstwo, a trochę przyznając się do prawdy. Najgorsze było to, że nie można było jednoznacznie stwierdzić, czego tak właściwie chce. Przecież fakty były jasne, czy to na spotkaniu IKE chyba już wieki temu, czy podczas imprezy w Poziomce czy nawet na weselu  - Baxter siedział gdzieś tam z tyłu jej głowy. Nie kochała go już, to wiedziała na pewno, ale fakt, że się “przyjaźnili” pomimo zerwania, przez co mogła obserwować sposób, w jaki patrzy na Maguire… To było po prostu dla niej przykre. No cóż, miała przynajmniej nauczkę, by na przyszłość odcinać się od swoich byłych.
Gdy usłyszała, do jakiego tematu wraca, jej mina zrzedła. Nie miała na co liczyć, co najwyraźniej próbował jej dobitnie zasugerować i nie zamierzał przy tym oszczędzać jej uczuć. Veronica milczała, czując wzbierający się w niej smutek. Jeszcze przed chwilą ją tak ślicznie chwalił, a teraz wychodziło na to, że zamierza wyliczać jej zalety. Pośród których największą z nich było to, co nie tyczyło się Seaver. Co by nie powiedzieć o ich relacji, w niej nigdy nie było spokojnie. Każde spotkanie tylko udowadniało, że przeciwieństwa się przyciągają, ona go prowokowała, a on ją. Nie, to nie było dla niej dobre, spokojne i bezpieczne. Dobrze o tym wiedziała, a mimo to ciągnęło ją jak ćmę do ognia.
Westchnęła, zbierając w sobie odpowiednie słowa. Chyba i tak widział jak na dłoni, jak emocjonalnie podchodziła do ich znajomości, czy był jeszcze sens cokolwiek przed nim ukrywać? Poza tym nabierała coraz większych podejrzeń, że mimo całej swojej rycerskiej otoczki, pomimo pozornie czystych intencji i prawdy w sercu - Ced wciska jej kit. Skoro podobała mu się inna to dlaczego, do cholery, przyciągnął Verę na swoje kolana? Czemu miał służyć ten prawie pocałunek? Po co w ogóle zwodził ją na manowce, skoro nie był nikim zainteresowany? A przynajmniej, jeśli już kimś, to na pewno nie nią.
- Śmiem twierdzić, że cieszysz się sporym zainteresowaniem - zauważyła złośliwie, czując, jak cała się w sobie kuli. To nie była łatwa i przyjemna rozmowa, tym bardziej, że Vera podejrzewała, kto mu się tak bardzo może podobać. Choć w sumie miała mętlik w głowie, przez to, że wtedy odprawił Darby z kwitkiem. Niczego nie można było być z nim pewnym. - Mhm.
Żadnego kiwnięcia głową, żadnego rozumiem. Po prostu wiele mówiący pomruk, wyrażający wątpliwości.
Gdy stanął obok niej, znieruchomiała. Naprawdę miała już serdecznie dość tych niejasnych sygnałów, czuła się, jakby mówił jedno i robił drugie.
- Nie wiem, za kogo mnie masz, ale nie będzie. Między nami. Nic. Poważnego. - Spojrzała dzielnie w jego oczy, z początku trzymając się twardo i nieustępliwie. Może bywało tak, że robiła czasem głupie rzeczy, ale utrzymywanie intymnych relacji z facetami, którzy aspirują do bycia z kimś innym do nich nie należało. - Ale nikt nie zabroni nam chyba od czasu do czasu rozmawiać, co?
Jak na dłoni widać było, że cała ta sytuacja dosyć mocno ją zraniła. I nie sposób powiedzieć, czy faktycznie chce pakować się w tak dziwną relację. Chciała, ale nie powinna. Pytanie tylko, kogo posłucha. Serca czy rozumu?

______________________



If you're going to San Francisco
Be sure to wear some flowers in your hair




Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32475
  Liczba postów : 102621
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wielka Sala - Page 14 QzgSDG8




Specjalny




Wielka Sala - Page 14 Empty


PisanieWielka Sala - Page 14 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 14 EmptySro Maj 01 2024, 11:52;




Wielkie kłopoty



Dzień dopiero się zaczął, wygląda na to, że nawet dobrze się nie obudziłeś, a obowiązki już zaczynają cię gonić. Spokojnie sięgasz po kolejnego tosta, płatki albo coś, co tego poranka wydaje ci się najbardziej smakowitą rzeczą na świecie, gdy nieoczekiwanie znajdujesz się w samym sercu kłopotów.

Powietrze przeszywa rozdzierający szloch, bardzo głośny płacz, gdzieś tuż przy tobie. To jeden z młodszych uczniów, z którego naśmiewają się rówieśnicy, niebędący w stanie zrozumieć, że nie każdy radzi sobie z prywatnymi problemami. Nie wygląda to dobrze, a sytuacja zdaje się z każdą mijającą minutą eskalować. Co robisz?

@Marla O'Donnell @Victoria Brandon @Drake Lilac @Ricky McGill @Augustine Edgcumbe @DeeDee Carlton @Elizabeth Brandon @Anna Brandon @Jamie Norwood @Mina Hawthorne




______________________

Wielka Sala - Page 14 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wielka Sala - Page 14 QzgSDG8








Wielka Sala - Page 14 Empty


PisanieWielka Sala - Page 14 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 14 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 14 z 14Strona 14 z 14 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wielka Sala - Page 14 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
 :: 
wielka sala
-