Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dom nr 2

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 12 z 16 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Next
AutorWiadomość


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 08 Kwi 2020, 13:20;

First topic message reminder :




Puchońska komuna




Regulamin


Każdy z mieszkańców ma takie samo prawo do tematu, więc pisząc tutaj trzeba się liczyć z możliwością ingerencji w wątek przez resztę.
Jeżeli nie pasuje Ci któraś z grafik/chcesz dodać opis pokoju/przedmiot do opisu jakiegoś pomieszczenia itp. - napisz do mnie, a edytuję posta! Pamiętajcie jedynie, że Wasze prywatne pokoje muszą być dość małe, bo większość domu zajmuje kuchnia i salon.
Puchońska Komuna jest otwarta dla wszystkich potrzebujących noclegu, więc śmiało można zgarniać tutaj na dowolny okres czasu swoich znajomków, niezależnie od barw ich domu.
Mechanicznie - nie musicie płacić nic za pobyt tutaj, ale fabularnie - mamy skrzyneczkę, do której każdy dokłada się w danym miesiącu tyle ile jest w stanie i... cóż, jeśli zabraknie, to wtedy się martwimy xD
Zameldowani w Komunie są tylko @Yuuko Kanoe i @Skyler Schuester - jednak jeżeli chcesz mieszkać tutaj tydzień, miesiąc czy nawet rok, to masz do tego prawo - wystarczy, że dogadasz się co do miejsca, które zajmiesz do spania.






POMIESZCZENIA


Główne:

Reszta:

Sypialnie:

Ogród:



Ostatnio zmieniony przez Skyler Schuester dnia Pon 08 Lut 2021, 17:21, w całości zmieniany 17 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyNie 18 Kwi 2021, 22:45;

Pomieszczenie: salon
Efekt: zielony kurczak z losówki; pełny entuzjazm, zaraźliwy dobry humor i przekonywanie do wyzwań

To z pewnością był szczęśliwy dzień ze względu na to, że niedawno zakończył się mecz Hufflepuffu przeciwko Slytherinowi z wynikiem, który pozwalał obu Puchonkom na świętowanie aż dwóch okazji jednocześnie. Z pewnością ich drużyna nie mogła dać Nancy lepszego prezentu niż wygrany mecz, który zakończył się niezwykle szybko i sprawnie.
Całe szczęście, że Yuuko zdążyła jeszcze przed meczem zadbać o to, aby wszystko było na swoim miejscu, gotowe na przybycie gości, które mieli się jeszcze tego samego popołudnia, a w zasadzie już wczesnego wieczoru zjawić w komunie. Z pewnością była w tym także ogromna zasługa Tanaki, skrzata domowego panny Kanoe, który zadbał o ostatnie szczegóły samodzielnie według wcześniej mu przekazanych wytycznych panienki i pani prefekt musiała przyznać, że spisał on się naprawdę niesamowicie.
Całe szczęście zdążyła się już przebrać w elegancką, niedawno zakupioną żółtą suknię, która czekała specjalnie na tę okazję w szafie, a także zadbać o pozostałe elementy swojej prezencji nim próg przekroczył pierwszy z gości, na którego widok uśmiechnęła się radośnie.
- Felinus! - zdecydowanie ucieszyła się na jego widok i choć zwykle podchodziła do wszystkich przyjaźnie tak teraz siedzący na jej ramieniu zielony kurczaczek zdawał się sprawiać, że zachowanie Kanoe stało się bardziej ekstrawertyczne niż zwykle.
Podeszła szybko do Lowella, który zjawił się z podarkami i oczywiście rozpakowała je szybko, aby sprawdzić co też takiego dostały od może i niesfornego (lekko powiedziane), ale jednak niezwykle kochanego Puchona. Chociaż możliwe, że to jedynie entuzjastyczny kurczak przez nią przemawiał. Uśmiechnęła się jedynie widząc zawartość pakunku i słysząc może i niezbyt wylewne, ale w jej odczuciu z pewnością szczere życzenia.
- Dziękuję, Felinus - odpowiedziała, rozkładając ramiona, aby szybko uściskać chłopaka jeśli tylko się na to zgodził, a następnie odłożyła prezent gdzieś na bok. - Miałyśmy pewnych pomocników, ale ogólnie to tak.
W końcu nie można zapomnieć o tym, że na platerach znajdowały się wypieki Skylera, ani o tym, że korzystały także z pomocy skrzata, który może i miał w swojej naturze usługiwanie swojej panience, ale z pewnością miał swój wkład w to jak finalnie prezentowało się wnętrze komuny.

@Felinus Faolán Lowell, @Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyPon 19 Kwi 2021, 20:00;

Pomieszczenie: Salon
Efekt: -

W zwykłej białej koszuli i ciemnych spodniach wyglądam dobrze, ale nie zbyt dobrze czyli dokładnie tak, jak powinno się wyglądać na imprezie, tak przynajmniej słyszałem. W dodatku jest to outfit bardzo uniwersalny - prawdopodobnie gdybym zapiął dwa guziki więcej, mógłby uchodzić także za prosty szkolny mundurek w razie gdyby coś poszło nie tak.
Dziś chcę się dobrze bawić, świętując zarówno urodziny obu koleżanek z domu, jak i wygraną meczu, w co miałem - nieskromnie mówiąc - główny wkład. Ale aby móc tego dokonać, potrzebuję towarzystwa mojej najlepszej przyjaciółki. Potrzebuję Twojego towarzystwa, droga @Aza Whitelight i prawdopodobnie dostrzegasz to już w moich błagalnie szczenięcych oczach, gdy niezgrabnie zapraszam Cię jako moją osobę towarzyszącą. Wiem, że z Tobą nie będę podpierał ścian, w końcu masz w sobie wystarczająco dużo entuzjazmu i temperamentu za naszą dwójkę.
Od rana kilka razy przypominam Ci na wizzengerze, że bardzo nie chcę się spóźnić, obawiając się, że będzie to w złym guście i ciężko będzie mi później złapać solenizantki, by złożyć im życzenia i wręczyć drobne prezenty, które obecnie trochę mi ciążą - przede wszystkim na sercu. Bo prezentami też się stresuję, a jakże. Że będą zbyt skromne, zbyt zwyczajne, zbyt niegustowne... Z tego stresu nawet nauczyłem się nowego słowa, by lepiej móc określić swoje obawy. Tandetne. Boję się, że będą tandetne, bo w końcu zrobiłem je własnoręcznie.
- Będzie fajnie - zapewniam Ciebie (lub siebie), gdy w końcu przekraczamy próg Puchońskiej Komuny. Nie zastajemy jednak tłumów, poza @Nancy A. Williams i @Yuuko Kanoe jest jeszcze  @Felinus Faolán Lowell, z którym nigdy nie rozmawiałem, bo wydaje mi się, że zbyt często zdarza mu się pojawiać w otoczeniu kłopotów, a ja kłopotów nie lubię. Uśmiecham się jednak do wszystkich nieśmiało i podchodzę bliżej.
- Cześć, mam nadzieję, że nie macie przeciwko, że Aza jest ze mną? - upewniam się, zanim zdążam ugryźć się w język. - I w ogóle, wszystkiego najlepszego. Zdrowia i spełnienia marzeń.  - Gubię się w tym, czy lepiej najpierw podać drobne pakunki, czy może jednak przyjacielskie przytulenie - najważniejsze jest jednak, że Yuu i Nan ostatecznie otrzymują oba. Nie jestem pewny, co więcej powiedzieć, bo prawdopodobnie rozmowa trwała, zanim się zjawiliśmy. Patrzę więc na Ciebie, szukając w Twoich oczach otuchy.


Prezenty!:
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 20 Kwi 2021, 00:06;

Pomieszczenie: salon
Efekt: Niesamowita radość po wygranej

Organizowanie imprezy w dniu meczowym mogło być nieco ryzykowne. Nancy miała lekkie obawy, czy w razie przegranej nie opuści jej dobry nastrój, który powinien jej towarzyszyć podczas świętowania urodzin. Sobota jednak była najrozsądniejszym wyjściem, w weekend goście mogli z pewnością bardziej dać się ponieść zabawie i nie musieli wracać do domu. Dlatego, mimo że dzień urodzin Puchonek wypadał kilka dni wcześniej, postanowiły zorganizować przyjęcie po meczu. Ku radości Williams, okazało się, że nie miała powodów do obaw! Drużyna sprawiła jej najlepszy możliwy prezent i urodzinowa impreza miała być również świętowaniem wygranej ze Ślizgonami.
Nancy nie miała zbyt wiele czasu na przygotowania. Przed meczem była pochłonięta obowiązkami kapitana i musiała pozostawić większość przedimprezowych obowiązków współlokatorce. Nie czuła się z tym dobrze i kilkukrotnie przepraszała Yuu, że zastawia tak wiele na jej barkach, ale Kanoe jak zwykle była bardzo wyrozumiała. Po meczu również nie było zbyt wiele czasu na ogarnianie się, Williams zdążyła jedynie wziąć szybki prysznic, wskoczyć w czarną sukienkę i ułożyć włosy tak, by nie sterczały na wszystkie strony w niesfornych lokach. Na chwilę przed przyjściem pierwszych gości udało jej się jeszcze przygotować kilka eksperymentalnych drinków, przyprawionych kilkoma kroplami odnalezionych w szafkach eliksirów. Nie była do końca pewna, co gdzie wlewa, ale z pewnością nie było to nic niebezpiecznego! I właśnie kiedy kończyła przyozdabiane cięzkich szklanek i fikuśnych kieliszków kawałkami owoców, pierwszy gość przekroczył próg Puchońskiej Komuny.
- Felek! - Krzyknęła, rzucając połówkę cytryny na kuchenny blat i podbiegła do drzwi, by powitać Lowella przyjacielskim uściskiem. - Miło Cię widzieć! Dziękujemy! - Jej usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu na wspomnienie wygranej. Była dumna z Borsuków i zamierzała dzisiaj świętować po całości. Przyjęła również prezent, który od razu odpakowała, a jej oczom ukazała się idealna koszulka, uroczy borsuczek i elegancki breloczek, a za wszystko jeszcze raz podziękowała. - Większość przygotowań to zasługa Yuu. - Przyznała od razu, zerkając na współlokatorkę z uśmiechem. Dziewczyna uratowała tę imprezę, Williams sama w życiu by tego nie ogarnęła w tak krótkim czasie.
Pojawili się kolejni goście, a na widok Cyza, Nancy nie mogła się powstrzymać, by kolejny raz tego dnia go nie uściskać, z odrobinę zbyt dużym entuzjazmem. - Jest i on! Najszybszy szukający w historii! Pewnie, że nie! Super, że jesteście! Cześć Aza! - Gryfonkę również powitała przyjacielskim uściskiem, tym razem wkładając w niego jednak nieco mniej siły. Przyjęła również prezent, którym okazała się urocza broszka. - Miotła za miotłę, co? Dziękuję, jest śliczna! - Stwierdziła całkowicie szczerze i od razu przypięła nową biżuterię do swojej sukienki.
- Kochani, częstujcie się! Są drinki, są słodkości, polecam babeczki! - Zwróciła się do wszystkich, by zachęcić towarzystwo do zabawy. Początki imprez bywały nieco drętwe, ale nie miała wątpliwości, że lada chwila wszystko się rozkręci.

@Narcyz Bez  @Yuuko Kanoe  @Felinus Faolán Lowell  @Aza Whitelight
Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1072
  Liczba postów : 740
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 20 Kwi 2021, 09:31;

Pomieszczenie: SALON
Efekt:

Wiktor dostał się swoimi sposobami teraz tylko wystarczyło znaleźć dom.
Szedł wedle wskazówki jak mówili uczniowie rozglądając się dookoła. Okolica była piękna i aż można było się w niej zakochać.
I w końcu udało mu się znaleźć na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech na ramieniu wesoło siedział Pufek Pigmejski.
-Ładnie tu.-pomyślał po czym spojrzał na drzwi i zapukał. Ciekawe czy impreza trwa.
Dopiero co się zamykały a przed jego oczami migną jakiś chłopak.
-Cześć wszystkim nieco się krępował bo rzadko kiedy bywał na takich imprezach i to jeszcze tak ubrany: spodnie jeansowe, koszulka polo adidasy.
Chyba się nie spóźniłem.

ubranie Wiktora

Prezenty!:


@Yuuko Kanoe
@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 671
  Liczba postów : 2709
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 20 Kwi 2021, 12:51;

Pomieszczenie: Salon
Efekt: Jeszcze nic

Ciężko było jej zignorować to ogłoszenie. Może nie znała Yuuko zbyt dobrze, ale dziewczyna poświęciła naprawdę sporo czasu na pomoc Rudej w zielarstwie, więc Irv nie wyobrażała sobie zignorowania urodzin puchonki, a jako że świętowała z koleżanką, ślizgonka musiała zaopatrzyć się w upominki dla obydwu solenizantek.
Ubrała się stosownie do okazji i gdy przyszedł czas wstąpiła pod wskazany w ogłoszeniu adres. Od razu skierowała swoje kroki do salonu, gdzie zastała solenizantki.
-Wszystkiego najlepszego dziewczyny! - Złożyła im życzenia, wręczając skromne pakunki, po czym zwróciło się bezpośrednio do Nancy. -No i oczywiście gratuluję ostatniego meczu. - Formalności formalnościami, ale sama widziała, że puchoni naprawdę dobrze radzili sobie na boisku.
- Nie wątpię, że będziecie wiedziały, jak o nie zadbać. - Posłała solenizantkom uśmiech, wskazując na wręczone im doniczki. Zrobiła małe dochodzenie korzystając z uprzywilejowań prefekta i dowiedziała się, że Nancy też znała się dość dobrze na roślinach, więc postanowiła wręczyć im po jednej jako mały dodatek.
Rozejrzała się po przybyłych gościach, nie kojarząc tych twarzy. Była przyzwyczajona do podobnych sytuacji, więc nie zrobiło jej to żadnej różnicy, choć z miłym zaskoczeniem dostrzegła po czasie znajomą twarz.
-Nie wiedziałam, że jesteś fanem domówek. - Zagadała @Felinus Faolán Lowell .

Prezenty::

@Yuuko Kanoe
@Nancy A. Williams

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Aza Whitelight
Aza Whitelight

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
Galeony : 43
  Liczba postów : 31
https://www.czarodzieje.org/t20120-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20364-citrine#643899
https://www.czarodzieje.org/t20121-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20365-aza-whitelight-dziennik
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 20 Kwi 2021, 19:46;

Czy to wszystko było tylko w jej głowie?
Walentynki, impreza, to były tylko kolejne przyjacielskie spotkania, czy może gdzieś było drugie dno? W końcu wiedziała, że Narcyz jest nieśmiały, nie idzie bezpośrednio po to, czego chce, więc może ona też była takim przypadkiem, może wysyłał jej delikatne sygnały zachęcające ją do zrobienia pierwszego ruchu. W końcu z nich dwóch ona była w tym dużo lepsza.
Wybrała ogrodniczki i białą koszulę w kratę na krótki rękaw pod nimi. Wybrała delikatny makijaż i chociaż wyglądała jakby szykowanie się na tę imprezę zajęło jej jakieś pięć minut, w rzeczywistości spędziła dużo za dużo czasu rozważając różne opcję. Jak zawsze, kiedy wychodziła gdzieś z Narcyzem.
- Podpinam się pod twój prezent - rzuciła cicho, zanim przekroczyli próg. Narcyz, jak zawsze, wyglądał rewelacyjnie. Uroczo i seksownie w tym samym czasie, miał w sobie to coś, co łączyło te dwie cechy i w idealną całość.
- Hej! Wszystkiego najlepszego - uśmiechnęła się, kiedy Nancy przyjęła ją entuzjastycznie. Impreza zapowiadałą się naprawdę fajnie, widać, że puchonki miały spore grono znajomych. Aza zdecydowanie miała ochotę na drinka. Zresztą, to była prawdopodobnie jedyna wegańśka rzecz na stole, więc wybór był prosty i uzasadniony. Prawdopodobnie nawet gdyby stół był zapchany wegańskimi przekąskami, stres popchnąłby jej w kierunku alkoholu w pierwszej kolejności. - Chcesz? - podsunęła kubeczek w jego kierunku.
Powrót do góry Go down


Camelia Robbins
Camelia Robbins

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172
C. szczególne : Gibki jak lunaballa (zręczność), Powab willi (zwierzaki),Mocno zmaterializowany, Dwie lewe różdżki (transmutacja)
Galeony : 137
  Liczba postów : 182
https://www.czarodzieje.org/t20235-camelia-robbins#631000
https://www.czarodzieje.org/t20239-stefan-robbins#631152
https://www.czarodzieje.org/t20237-camelia-robbins#631005
https://www.czarodzieje.org/t20242-camelia-robbins-dziennik#6311
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 21 Kwi 2021, 12:46;

Urodziny oraz świętowanie zwycięskiego meczy Puchonow. Czy mógł być lepszy powód do tego by świętować? NIE! Dlatego też Cam postarała się przygotować odpowiednie prezenty z tej to tez okazji. Tym razem postawiła na wykonanie własnych prezentów, swoimi zdolnymi rączkami.

Na samą imprezę odpowiednio się ubrała i pognała pod wskazany adres nie wiedząc czego się może spodziewać w środku. Jak się okazało było tam pełno osób, z którymi się przywitała, a potem wręczyła prezenty solenizantką składając im obu najszczersze życzenia prosto z serduszka. Poczekała również chwilę by zobaczyć czy dziewczyny sprawdzą jakie prezenty dostaną, a potem dołączyła do towarzystwa.

Prezent dla Yuuko Kanoe i Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 21 Kwi 2021, 14:36;

Pomieszczenie: salon
Efekt: biere ciastko i jestem energiczny (1)

Szedł, a stukot kroków przerywał częściową ciszę. Jeszcze nie wziął szluga, ażeby go zapalić, co mógł uznać za mały sukces; starał się nie traktować własnego nałogu jako wybawienia od stresu, choć czasami niesfornie korciło go, by umieścić gilzę między palce, a pomieszczenie wypełnił tytoniowy dym. Znikający raz po raz, choć odczuwalny dla każdego, kto się zbliży.
Raz po raz - spokojnym ruchem przemierzył w stronę salonu, gdzie to znajdowały się dziewczyny. Nie miał okazji oglądać meczu, niemniej jednak z ogólnych plotek i informacji dowiedział się, że Hufflepuff miał okazję wygrać. Była to w sumie dobra wiadomość na tle innych, mniej pozytywnych. Tęczówki barwy czekoladowej spoglądały zatem spokojnie na celebrujące tutaj osoby, jakoby zastanawiając się nad tym, czy na pewno dobrze zrobił, zmierzając bez żadnego towarzystwa. Kto wie, może spotka bardziej znajomą duszyczkę? Mógł gdybać, mógł się zastanawiać, ale musiał tak naprawdę przeczekać, dlatego zmrużył oczy, biorąc głębszy wdech. Tego nie wiedział, kiedy to wręczył tym samym prezenty, witając się z dziewczynami. Nie miał żadnego planu, no ba - pozostawał w sumie w strefie własnych rozmyślań, choć doskonale wiedział, że urodziny potrafią być pewnym dodatkowym krokiem w stronę dorosłości. Samemu pamiętał, gdy to nie spodziewał się żadnej imprezy urodzinowej i naprawdę było mu ciepło na sercu.
Teraz jeszcze bardziej doceniał te chwile, wiedząc doskonale o tym, że musi spojrzeć pozytywnym okiem na pewne momenty, ażeby móc z nich czerpać własną, wewnętrzną siłę. Nie bez powodu zatem odwzajemnił uścisk, wszak nie widział niczego, co mogłoby być przeciw. Musiał się przyzwyczajać, a przynajmniej na razie nikt po nim oficjalnie nie cisnął. Zauważywszy kurczaka na ramieniu Yuuko, zastanowił się przez krótki moment, co on tak naprawdę powoduje, ale nie spowodowało to żadnej ścinki z jego strony. Podniósł wzrok na słowo "pomocników", jakoby pozwalając na to, by myśli na temat tego, kto przygotował poszczególne specjały, przejęły na krótki moment kontrolę.
- O, babeczki i ciastka same robiłyście? Powątpiewam, żeby ktokolwiek wyszedł stąd głodnym. - zastanowił się, posyłając niepewny podniesienie kącików ust do góry, wszak podejrzewał, że co najmniej jedna z nich potrafi piec, ale też; Skyler nadawał się również na tę rolę, a dawno nie miał okazji go tak naprawdę widzieć, dlatego myślał, rozmyślał, pozwolił na to, by poszczególne myśli opanowały jego własny umysł. No i też, lubił się z dziewczyną o azjatyckich korzeniach, w związku z czym w miarę gładko połączył fakty, ale nie musiały być one poprawne pod tym względem. Był człowiekiem, posiadał możliwość popełniania błędów, dlatego nie pozostawał pełny co do własnych gdybań. Zresztą, chwycił za jedno z ciastek, ażeby skorzystać z tej uprzejmości, kiedy dziewczynami zainteresowały się również inne osoby. Z Narcyzem nie miał większego kontaktu, więc jedynie się z nim przywitał, z Wiktorem również. Jak się okazało - miał do kogo się przyczepić, ażeby nie stać w celu podpierania ściany, ażeby ta nie spadła na osoby celebrujące dzisiejsze święta.
- Różnie z tym bywa, ale zazwyczaj preferuję własne cztery kąty. - mruknąwszy, ugryzł wzięte ciastko, czując nagle jakiś przypływ dobrego humoru. Uśmiechnął się szerzej, czując dziwną chęć poruszania się w celu... w sumie, bez celu, trudno było mu ustać w jednym miejscu. Spojrzał trochę podejrzliwie w stronę smakołyku, prychnąwszy pod nosem. Nie wiedział jeszcze, ale co nieco podejrzewał, kiedy to starał się utrzymać we względnym porządku. Było to jednak dość mocno utrudnione. - A ty? Lubisz domówki czy jednak ich unikasz? - dodał ze znacznie większym entuzjazmem. Ewidentnie była to wina zjedzonego właśnie smakołyku, a też, powstrzymywał tę dziwną chęć chwycenia Irvette za nos.

Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 21 Kwi 2021, 19:35;

Pomieszczenie: salon
Efekt: Klątwa Szukającego - widzę znicza i już robię sobie wstyd!

Skoro przychodzimy razem, to prezent też możemy mieć wspólny, więc przytakuję, że nie będzie to żaden problem. Zresztą jestem pewny, że przekonasz się sama, jak tylko poznasz Nancy i Yuu. Śmieję się na to entuzjastyczne powitanie.
- Oj, przesadzasz... - mruczę skromnie, jednak dumny rumieniec i tak zdradza moje prawdziwe emocje. Mój uśmiech tylko się poszerza, gdy broszka znajduje od razu miejsce na sukience Nancy.. Rozumiem, że Kapitan zaraz musi zniknąć, by przywitać następne osoby, a ja też mam ochotę rzucić okiem na to, czym zastawione są stoły.
- Pewnie, dobry pomysł. - Na ogół bawię się z alkoholem w ilościach śladowych, więc skinięciem głowy aprobuję Twój wybór, którym jest malutki kieliszek, po brzegi wypełniony złotym trunkiem. Gdy zbliżam go do ust, poznaję charakterystyczny zapach pieczonego jabłka, przez co spodziewam się smaku zbliżonego do cydru i takiej też procentowej zawartości alkoholu oczekuję. Jest to wrażenie bardzo mylne. - Wow, silne. - Mrugam, powstrzymując odruch kichnięcia i już, gdy unoszę wzrok, nie mogę pozbyć się wrażenia, że coś lata mi koło głowy. Nie mogę jednak uwierzyć, że tak szybko drink uderzyłby mi do głowy, więc okręcam się wokół własnej osi energicznie, aż poznaję charakterystyczną złotą piłeczkę, która sobie ze mną igra. - Spójrz, spójrz, one dodali złoty znicz w dekoracje. Słodkie!
Wyciągam rękę, aby sięgnąć znicza, ale ten ucieka spoza mojego zasięgu. Złapanie go w jednym momencie staje się kwestią honoru, szczególnie po tym, jak zostałem nazwany "najszybszym szukającym w historii". Nie zastanawiam się długo - bez "przepraszam" (!!) przeciskam się przez osoby raczące się ciastkami i podnoszę tackę wypełnioną smakołykami, by wcisnąć ją w Twoje ręce, samemu wskakując śmiało na blat. Dzięki temu już prawie go mam, wystarczy, że jeszcze tylko trochę się wychylę...

@Aza Whitelight
Powrót do góry Go down


Aza Whitelight
Aza Whitelight

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
Galeony : 43
  Liczba postów : 31
https://www.czarodzieje.org/t20120-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20364-citrine#643899
https://www.czarodzieje.org/t20121-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20365-aza-whitelight-dziennik
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyCzw 22 Kwi 2021, 08:38;

Zdecydowanie magiczne drinki były czymś, co czyniło imprezy ciekawe i nie miała nic przeciwko - jakby sama jakąś organizowała, na pewno nie ograniczałaby się tylko do zwykłego alkoholu. Teraz jednak na chwilę kompletnie zapomniała o tym zwyczaju i piła śmiało i bez wahania, tak jakby nie losowała właśnie spośród kilku różnych efektów, które mogły zdeterminować jej wieczór. Dlatego też nie miała pojęcia co się dzieje, kiedy Narcyz zaczął biegać jak szalony starając się złapać nieistniejącego znicza.
- Dobrze się czujesz? - pokręciła głową, dopijając drinka i uznając, że powinna pomóc mu zejść z tego stołu, bo kto wie co w tym drinku uderzyło mu do głowy. Zaraz jednak rozproszył ją lecący w ich kierunku tłuczek, który miał uderzyć prosto w głowe chłopaka. Na szczęście w porę zepchnęła go ze stołu, może trochę niezbyt delikatnie i niespodziewanie, ale lepsze to, niż uderzenie tłuczka, prawda?
Nieprawda. Zobaczyła jak poleciał w niczemu winną dziewczynę i zwyczajnie się na niej rozprysnął. Z pewnością dotknęło ją to mniej, niż Narcyza bolesny upadek na podgłowę. - Merlinie, wszystko w porządku? - podbiegała do niego. Widocznie na tej imprezie postawili na sportowe efekty. Tematycznie. - Przepraszam, myślałam, że cię bronie. Jesteś cały? - biorąc pod uwagę, że próbowała przekwalifikować to spotkanie z przyjacielskiego wyjścia na inną kategorie, szło jej doskonale. Cały połamany z pewnością będzie łatwiejszym celem.

Pomieszczenie: salon
Efekt: Koszmar pałkarza
Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 27 Kwi 2021, 00:17;

POMIESZCZENIE: salon
EFEKT: -

W jednej chwili skaczę po stole, próbując dosięgnąć znicza, a już w następnej znajduję się na ziemi, rozcierając rękę, która amortyzowała upadek. Nie od razu orientuję się, że to nie moja zwyczajowa niezdarność ani przypadkowa osoba, ale to Ty podcięłaś mi skrzydła, powstrzymując przed sięgnięciem po złotą piłeczkę. Jestem więc trochę oszołomiony, gdy spoglądam na Twoją zmartwioną twarz.
- To nie było miłe - komentuję bez większej urazy, ponieważ jak mógłbym nie wierzyć w Twoje najlepsze intencje? Zresztą, zainteresowanie i troska, którą z tego powodu mi podarowujesz jest wystarczającą rekompensatą; uśmiecham się lekko, kiwając głową. - Dziękuję. Ale Ty mnie nie zabijaj kiedy mnie pomagasz.
Jednego jestem pewien - alkohol jednak sobie odpuszczę na tej zabawie, ponieważ dodatkowe magiczne efekty wcale mnie nie bawią. I bez nich nie radzę sobie najlepiej! Mam nadzieję, że i tego popisu nie widziało zbyt wiele osób. Otrzepuję spodnie jak gdyby nigdy nic i dłonią przeczesuję włosy. Czuję jakąś presję, by coś Ci zaproponować.
- Um, jak wchodziliśmy to piñata tam była. Na zewnątrz. To chyba atrakcja, ale jak Ty byś chciała, to jest też taniec. Czy Ty chcesz ze mną zatańczyć? Nie musisz, jeśli nie - zapewniam Cię natychmiast, żebyś nie robiła czegoś z konieczności.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyCzw 06 Maj 2021, 19:10;

Pomieszczenie: salon
Efekt: pełny entuzjazm, zaraźliwy dobry humor i przekonywanie do wyzwań

Tego dnia chyba nic nie mogło jej popsuć humoru. Owszem może i nieco ryzykowały urządzając imprezę w dniu meczu, ale patrząc po tym jak skończył się on dla drużyny Borsuków to tym bardziej miały okazję do świętowania. W końcu nie zawsze radzili sobie tak dobrze jak tym razem.
- Nie przesadzaj, Nans - zwróciła się jeszcze do pani kapitan (@Nancy A. Williams), gdy ta stwierdziła, że większość przygotowań była jej zasługą. - Akurat babeczki to zasługa Skya. Też musiał mieć w tym wszystkim jakiś wkład.
Nawet jeśli do końca nie był pewny czy uda mu się przyjść na samo przyjęcie. Biedak był teraz naprawdę zapracowany i od dłuższego czasu w zasadzie jedynie się mijali, wymieniając między sobą krótkie uprzejmości. Chociaż w zasadzie doskonale to rozumiała biorąc pod uwagę to ile teraz Schuester miał na głowie.
Wkrótce jednak już zwróciła się do kolejnych gości, którzy przekroczyli próg komuny puchońskiej. I na widok Beza, który jeszcze nie tak dawno mknął w powietrzu za złotym zniczem nie mogła się nie uśmiechnąć. W końcu to jemu mogli zawdzięczać tak szybkie zwycięstwo i znaczącą przewagę punktową nad Ślizgonami.
- Cześć. Oczywiście, że nie - odpowiedziała chłopakowi, obdarzając uśmiechem także jego towarzyszkę (@Narcyz Bez, @Aza Whitelight). - Wszyscy są tutaj mile widziani. I naprawdę dziękujemy za prezenty. Są śliczne.
Tu już chyba mogła się wypowiedzieć także w imieniu Williams, bo zdecydowanie każda z nich dostała może i drobiazg, ale zdecydowanie spersonalizowany i wykonany z myślą o każdej z nich, a taki gest z pewnością sprawiał, że serduszko się cieszyło i biło jakoś tak radośniej.
- Przy okazji gratulacje z powodu wygranej. Naprawdę świetnie się spisałeś - pochwaliła go, bo jakże mogłaby przepuścić okazję do tego, by to zrobić? Cyz naprawdę zasługiwał na pochwały po takim występie.
Gdzieś jeszcze zauważyła przybycie @Wiktor Krawczyk, ale nim zdążyła go przywitać tuż przed nią stanęła @Irvette de Guise, prędka do tego, by złożyć im życzenia i wręczyć doniczki z pięknymi magicznymi kwiatami.
- Dziękujemy bardzo, są cudowne - odpowiedziała entuzjastycznie, przygarniając jedną z roślin, którą jednak dosyć szybko musiała przekazać skrzatowi, aby ten odniósł ją w jakieś nadające się ku temu miejsce. Niestety, ale chwilowo w salonie nie było miejsca na takowe ozdoby.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 671
  Liczba postów : 2709
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySob 22 Maj 2021, 22:15;

Tort: 2 - Zajebiste wspomnienia i humorek.

Gdy już prezenty zostały wręczone, a do solenizantek dobierały się kolejne osoby, przyszedł czas na tradycyjny "small talk", czy inne tym podobne pierdoły. Irvette upatrzyła sobie za cel Felinusa mając nadzieję, że nie popełnia błędu. Dotarło do niej właśnie, że była to jej pierwsza "szkolna" impreza w Hogwarcie, na co uśmiechnęła się lekko do własnych myśli.
-Nie mam zbyt dużego doświadczenia w podobnych imprezach. Częściej snuję się po oficjalnych bankietach, a czasem ktoś wyciągnie mnie do jakiegoś baru i to by było na tyle. - Przyznała szczerze puchonowi, bo i nie widziała powodu, by to ukrywać. Sama zerknęła w stronę stołu zastawionego poczęstunkami i sięgnęła po kawałek torta.
-Wygląda smakowicie. Słyszałam plotki, że puchoni to mistrzowie cukiernictwa. - Wbiła widelczyk w puszysty biszkopt, a po chwili kawałek słodkości wylądował w jej ustach, rozpływając się delikatnie. Był tak smakowity, na jaki wyglądał i już dziewczyna miała skomentować ten fakt, gdy przypomniało jej się jedno z najlepszych wspomnień, jakie posiadała. To, które często przywoływała, gdy chciała wyczarować patronusa. Uśmiech na jej bladej twarzyczce od razu stał się szerszy i jakby dużo szczerszy niż przedtem, a zielone tęczówki zajaśniały. Dziewczyna poczuła nagły przypływ bardzo dobrego humoru i czuła, że ten ciężko będzie jej ten wieczór zepsuć.

@Felinus Faolán Lowell

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySob 22 Maj 2021, 23:31;

Błędem w postaci zagadania do niego to raczej nie było. Prędzej fakt, że postanowił wepchnąć do własnych ust ciastko nieznanego pochodzenia, płacąc tym samym całkiem niezłą cenę, bo tylko poprzez silną samokontrolę nie odwalał, pozwalając sobie tylko i wyłącznie na widoczne tiki - mimowolne poruszenia dłonią bądź odruchowe spojrzenia, jakoby świadczące o ilości myśli przechodzących przez jego własny umysł. Chwytanie za nosy wydawało się być konieczne, ale, o zgrozo, nie robił tego, tylko i wyłącznie wyobrażając sobie, jak jego własne palce zatrzymują się na nosie Irvette, by następnie go pacnąć. Ot, wynik działania jednego z bardziej popularnych eliksirów, na co nie mógł w żaden sposób poradzić. Ale, jak to przystało, każdy efekt musi się kiedyś kończyć, czego był doskonale świadom.
Spojrzał zatem na to, jak dziewczyna odpowiada na jego pytania, z trudem powstrzymując hopsanie z jednej nogi na drugą.
- No to witam w klubie. - prychnąwszy, co było też nienormalne w jego przypadku, samemu nie miał aż nadto doświadczenia w tymże chodzeniu po poszczególnych mieszkaniach i korzystania z uroków trwających imprez. Słaba głowa do alkoholu przejawiała się za często, w związku z czym w jego przypadku zalecane było, ażeby w ogóle nie oddawał się żadnym trunkom, jakie to mogą przyczynić się do wielu kłopotów. Z doświadczenia już jednak o tym wiedział i raczej trochę czasu minie, zanim postanowi ponownie się nachlać w cztery dupy.
- Ach, to zależy. - no, ewidentnie tym mistrzem cukiernictwa to nie był, czego nie zamierzał negować. Ot, nie we wszystkim można być dobrym, a nawet proste rzeczy wymagały w jego przypadku nadzoru kogoś bardziej doświadczonego. - Przykładowo ja nie przepadam w ogóle za gotowaniem czy pieczeniem. Dwa razy spaliłem kuchnię i myślę, że na razie mam już dosyć. - podniósł kącik ust lekko do góry, chwaląc się tą ciekawostką. No, trudno było o tym nie wiedzieć, skoro miał banicję na wejście do kuchni od najmilszego skrzata w Hogwarcie. - Natomiast Ślizgoni podobno są mistrzami w eliksirach. - podniósł wzrok, znowu powstrzymując dłoń przed niepotrzebnym wywołaniem zamętu, kiedy to niemo oczekiwał odpowiedzi w tym zagadnieniu. Czy to była prawda - być może.

Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 671
  Liczba postów : 2709
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySob 22 Maj 2021, 23:48;

Jak Ruda zareagowałaby na ten nietuzinkowy gest w wykonaniu Felinusa, było zagadką na którą nikt odpowiedzi nie znał. Na szczęście jednak puchon był w stanie jakoś kontrolować tę niezwykłą potrzebę dorwania się do jej nosa, choć drobne tiki nie umknęły uwadze dziewczyny.
-Wszystko w porządku? - Wolała zawczasu wiedzieć, czy coś może się odjebać i ewentualnie się przygotować, choć oczywiście nie naciskała na żadną odpowiedź. Ot pozostawała czujna, na wszelki wypadek.
-Co więc tutaj robisz, jeśli mogę spytać? - Widać trafił swój na swego i choć sama była tu w większości z grzeczności i sympatii do Yuuko, zastanawiały ją powody, dla którego Lowell postanowił opuścić swoją strefę komfortu i udać się na domówkę organizowaną przez dziewczyny.
-Wiadomo, generalizacja nigdy nie obejmie wszystkich. - Zgodziła się z nim, gdy błogi nastrój wkroczył do jej organizmu, a ona nie potrafiła nic na to poradzić, co obecnie raczej nie było niczym złym. -Spaliłeś kuchnię? Skrzaty muszą Cię uwielbiać. - Prychnęła krótko. Sama jakoś nie miała zbyt wiele doświadczenia z pracownikami szkolnej kuchni, ale słyszała o nich wiele mniej lub bardziej pozytywnych historii.
Na kolejne słowa Felinusa wybuchnęła głośnym śmiechem. Nie mogła nic poradzić na ten dobry nastrój, a zakładanie, że po drodze jej z eliksirami naprawdę rozbawiło dziewczynę.
-Wybacz. - Powiedziała, gdy uspokoiła już nieco swój wybuch. -W większości to chyba prawda. Znam wielu ślizgonów, którzy nie tylko są w tym dobrzy, ale i mocno interesują się tematem. Sama jednak raczej do nich nie należę. Choć po części zielarstwo można nazwać dziedziną pokrewną, jako że bez niego eliksiry mocno kuleją. - Wyjaśniła zwięźle. Dzięki zajęciom Laboratorium Medycznego nieco podszkoliła się w sztuce warzenia eliksirów. Ostatnio nawet udało jej się bez problemów uwarzyć miksturę z krylicy, ale były to raczej pojedyncze przypadki niż ogół. Najzwyczajniej w świecie nie przepadała za staniem nad kociołkiem, choć nie oznaczało to, że tej sztuki nie docenia.

@Felinus Faolán Lowell

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyNie 23 Maj 2021, 16:36;

Tort: 4

Eliksir wepchnięty do ciastka nie był zbyt pozytywny w skutkach, o czym doskonale wiedział. Mimo to, na szczęście, wraz z mijającym czasem, działanie mikstury zostało znacznie osłabione. Charakterystyczne tiki zdawały się powoli zanikać, choć chęć chwycenia za nos Irvette pozostawała niezmiernie ogromna. Zapał wobec chwycenia palcami tej części twarzy z czasem został ostudzony, a pytanie, które otrzymał Lowell, spowodowało podniesienie brwi do góry w zdziwieniu, no ale nie zamierzał okłamywać. Ktoś nafaszerował go jakimś cholerstwem i było to trudno ukryć, dlatego teraz zmagał się z koniecznością odpowiedzi na potencjalną zdolność odjebywawczą, jaką to się teraz charakteryzował. Nie no, tak naprawdę to odwalał za często, ażeby teraz czegoś nie odwalił, choć się obecnie kontrolował dość mocno.
- Ktoś mi dorzucił jakiś dziwny eliksir... - spojrzawszy na nią, wzruszył ramionami, bo nie mógł z tym niczego szczególnego zrobić, nawet jeżeli chciałby, żeby było ciut inaczej. No cóż. Życie pokazywało mu dobitnie, iż nie powinien wtykać do buzi jedzenia nieznanego pochodzenia, a co obecnie zrobił? Wziął kawałek tortu na talerzyk, by tym samym spróbować go widelczykiem. I ten na szczęście był dobry, na co lekko podniósł kącik ust do góry. - Sup. - kiwnął głową na jej kolejne słowa, uzależniając się od cukru. Nie powinien, a, no cóż, najwidoczniej zostanie cukrzykiem jest jego marzeniem numer jeden. Czekoladowe tęczówki rozglądały się po zgromadzonych, którzy rozmawiali albo ze sobą, albo z osobami celebrującymi dzisiejsze święto. - Taaaa... pewnie składają jakieś ofiary na moją cześć czy coś. Albo żarty wymyślają. - prychnął z rozbawieniem. Ile różnych składanek słownych mogło powstać, tego były świadome tylko i wyłącznie skrzaty pracujące na kuchni.
Lowell trochę się zdziwił na ten głośny śmiech, skonfundowany, ale z dobrym humorem, jakby nie było. Eliksir powoli upływał z jego organizmu, to i nerwowe tiki zanikały w obrębie wspomnień. I całe szczęście - posiadanie konieczności obcowania z kolejnymi chęciami chwycenia za nos nie zdawało się być zbyt przyjemnym doświadczeniem.
- W porządku. - pokiwał głową, nie przejmując się tym, że dziewczyna zareagowała całkiem donośnie, ale, kto wie, może to wina zjedzonego tortu? Nie wiedział, mógł się tylko domyślać, dlatego postanowił zaakceptować rzeczy takimi, jakie obecnie są. Biorąc kolejny kawałek tortu do ust, by potem się skrzywić mimowolnie na ból, jaki spowodowało ugryzienie monety. - Ał, co do... - wydobył na widelczyk monetę o nominale dziesięciu galeonów. - To w sumie tak samo, jak Krukoni. Interesują się tym, czym interesuje się ich opiekun. - uprzątnął biedną monetę, czując nadal nieprzyjemne doznania w obrębie miejsca, w którym postanowił ugryźć kawałek zdradliwego ciasta. Odpowiednie zaklęcie ją wyczyściło, w związku z czym mógł się lepiej przyjrzeć obiektowi o kształcie okręgu. - Co to, darmowe pieniądze w torcie? Mogę wziąć na wynos? - zmarszczył mimowolnie brwi, zastanawiając się nad tym, czy to przypadkowo do ciasta wpadło tyle galeonów, czy jednak ktoś postanowił sobie zażartować.

Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 671
  Liczba postów : 2709
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 25 Maj 2021, 23:47;

Kości: 1, 97 8)
Modyfikatory: - nie ma potrzeby (bd jeszcze kolejny post z tańcowania)

Sama trafiła dużo lepiej z wyborem jedzenia. Świetny humor po spożyciu tortu nie wyglądał, jakby miał ją kiedykolwiek opuścić. Na ten moment miała jednak dosyć zarówno jedzenia, jak i picia, choć musiała przyznać, że wiele rzeczy wyglądało tu smakowicie.
-Dziwny eliksir? Mogłam się domyślić. Impreza bez faszerowania się dodatkowymi rzeczami, to nie impreza. - Rzuciła nieco ironicznie, bo sama raczej nie rzucała się w wir jakichkolwiek wspomagaczy. Może, gdyby stało na stole wino, skusiłaby się na kieliszek, czy dwa, ale jakoś specjalnie jej do tego nie ciągnęło.
-Wątpię. Ale urazę potrafią ponoć trzymać naprawdę długo. - Sama rzadko miała do czynienia ze szkolnymi skrzatami, ale wiele o nich słyszała. Bliskość ślizgońskiego dormitorium w stosunku do kuchni sprawiała, że wielu uczniów wolało tam się wybrać, niż drałować do Wielkiej Sali na posiłek.
Okazało się, że urodzinowe ciasto dziewczyn skrywało wiele sekretów. O ile Irv trafiły się przyjemne wspomnienia, wraz z natychmiastową poprawą humoru, o tyle Felinus natrafił na niespodziewaną gotówkę.
-To się nazywa hojne przyjęcie gości. Jak myślisz, ile tego tam dorzuciły? - Pytanie opuściło jej usta z czystej ciekawości, bo sama jakoś łasa na pieniądze nie była, choć musiała przyznać, że gdyby jej żołądek nie był wypełniony, zapewne skusiłaby się jeszcze na kawałek tego smakowitego tortu.
Mogli tu stać i przegadać całą imprezę o ciastach, czy pogodzie, ale wzrok Rudej padł w miejsce, które szalenie ją zaciekawiło.
-Co powiesz, na mały pojedynek taneczny? - Zapytała z błyskiem w oku, który pojawiał się u niej za każdym razem, gdy zwęszyła rywalizację. Była dziś dość wyluzowana i miała zamiar z tego skorzystać bez względu na to, czy Lowell postanowi do niej dołączyć, czy też nie. Ruszyła więc tam, gdzie odbywał się "cydrowy taniec" i wzięła do rąk pustą, plastikową butelkę, przygotowując się do odtworzenia pokazanej jej przez skrzata choreografii.

@Felinus Faolán Lowell

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Aza Whitelight
Aza Whitelight

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
Galeony : 43
  Liczba postów : 31
https://www.czarodzieje.org/t20120-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20364-citrine#643899
https://www.czarodzieje.org/t20121-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20365-aza-whitelight-dziennik
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 26 Maj 2021, 06:53;

Ona nie zamierzała odpuszczać alkoholu, ale nie zamierzała za dużo eksperymentować, licząc, że efekt nie będzie się powielał przez to, że sięgnie po znacznie większą ilość. Może dlatego znacznie przyspieszyła, opróżniając swoją szklankę i sięgając po kolejnego, identycznego drinka. W razie czego wiedziała już przynajmniej, że to iluzja.
Oczywiście, że chciała zatańczyć, więc uśmiechnęła się promiennie na tę propozycję. Była pewna, że to ona będzie wyciągać jego na parkiet. Upiła parę kolejnych drinków, licząc że trochę upłynnią jej ruchy i złapała jego rękę.
- Jasne! - pociągnęła go w kierunku parkietu, a piosenka, która akurat poleciała była jedną z jej ulubionych. Okoliczności sprzyjały, to musiał być znak, prawda? Alkohol nie rozproszył się w jej ciele jeszcze na tyle, żeby na ten znak zareagować, ale zamierzała cieszyć się tym wieczorem bez żadnych ograniczeń. - Cieszę się, że mnie zaprosiłeś. Wygląda na to że puchońskie imprezy naprawdę są całkiem całkiem. Inaczej bym rozplanowała drinki, ale zawsze to coś nowego - uśmiechnęła się. Taniec przychodził jej naturalnie i nigdy nie czuła się skrępowana na parkiecie. Poradziłaby sobie chyba nawet, gdyby była na nim sama, zdecydowanie nie wydawało jej się, żeby przejmowanie się potencjał niezręcznym ruchem było dobrą ceną za rezygnowanie ze swobody jaką dawało pochłonięcie się melodii. Chociaż piosenka nie należała do najwolniejszych, starała się stopniowo skracać między nimi dystans i póki co wychodziło jej to całkiem subtelnie, chociaż odczuwalnie. Wraz z kolejnymi ruchami czuła, że traci trochę na zgrabności, prawdopodobnie przez to, że szybko wypite drinki uderzały jej do głowy. Nie była pijana, ale zdecydowanie lekko trącona procentami. Kiedy oboje ewidentnie się zmęczyli, a piosenka na którą akurat padło pozwalała zejść z parkietu bez żalu, spojrzała na niego.
- Pójdziemy się przewietrzyć? - wolała zdecydować się na przerwę zanim się zgrzeje, a jej przedimprezowe przygotowania pójdą na marne. Nabierała też coraz większej ochoty na to, żeby pobyć z nim sam na sam.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 26 Maj 2021, 12:13;

Kości: 1, 29
Modyfikatory: none.

On niestety nie miał tego szczęścia - życie postanowiło się z niego nieźle pośmiać, o czym dokładnie wiedział. Zresztą, teoretycznie nie powinno go tutaj być, a jednak, jak się okazało, wcale nie było tak źle, jak podejrzewał, że będzie. Puchoni najwidoczniej nie mieli mu za złe tego wybryku, do którego to się dostosował, dlatego jakoś czuł się swobodniej, ale nadal, cień jakichś niemiłych myśli przechadzał się po umyśle, starając się zaczepić inne, bardziej stonowane zdania i wyrywki pamięci. Wiele dałby za taki kawałek tortu, który przyczyniłby się do świetnego humoru, ale koniec końców nie wybrzydzał. Zawsze mogło być gorzej, los chciałby się z niego bardziej pośmiać, a koniec końców... doceniał to, że nie spotkało go coś znacznie mniej miłego.
- Jak trafię na amortencję lub afrodisię z moim szczęściem, to chyba skoczę przez okno. - zaśmiał się, ale jakoś nie przepadał za działaniem tychże eliksirów. Fałszywe uczucie miłości, tudzież silnego zadurzenia w danej osobie, zawsze potrafiło napsocić w życiu. A samemu nie przepadał, gdy coś działo się wbrew jego własnej woli - w szczególności, gdy miał okazję na uniknięcie takiego losu. Eliksir miłosny wzbudzał wiele kontrowersji nawet w normalnym użyciu, dlatego Lowell zdecydował odsunąć te nieprzyjemne domysły gdzieś na bok, korzystając w pełni z zabawy, jaką zagwarantowały im Yuu oraz Nancy. W domu panowała świetna atmosfera i tego postanowił się głównie trzymać. - Akurat jestem już na wylocie, więc... - trochę mógł się tym nie interesować, ale koniec końców, jeżeli zamierzał tam pracować, to otrzymanie bazyliszkowego macchatio byłoby całkiem miłą opcją podczas sprawdzania kartkówek czy sprawdzianów. Chyba za niedługo będzie trzeba poprawić stosunki z tymi stworzeniami.
Otrzymanie darmowych galeonów było jak najbardziej w porządku, ale szkoda pozostawała jedna - na zębach. Na szczęście żaden z nich nie uległ ukruszeniu, w związku z czym student mógł odetchnąć z ulgą. Jeszcze tego by mu brakowało, by mógł przyczynić się bezpośrednio do konieczności zażywania odpowiednich eliksirów. Już sam fakt tego, że zażywał leki z testosteronem każdego dnia, nie napawał go optymizmem względem najróżniejszych wywarów.
- Myślę, że parę monet na pewno się znajdzie. Chyba że jej tam miało pierwotnie nie być. - dotknął własnego podbródka, poprawiając potem ubranie, które to miał na sobie. Życie raz po raz go zaskakiwało, a najwidoczniej tort urodzinowy skrywał w sobie znacznie więcej niespodzianek, niż mogli się tego domyślić. Na szczęście resztę kawałka ciasta dojadł bez widocznych problemów. Ot, ten powoli zapełnił jego żołądek, ale, jak wiadomo, ten był trochę większy i z pewnością opierniczyłby dodatkową porcję. Mimo to się powstrzymywał, bo ostatnio cukru w organizmie to miał chyba za dużo; nie bez powodu, kiedy to odłożył talerzyk, spojrzał w stronę Irvette, która zauważyła coś bardziej ciekawego od rozmowy na temat tego, iż ciasto nie jest za słodkie, a pogoda na zewnątrz w sumie potrafi zaskakiwać czy coś w ten deseń.
- Na Merlina, nie potrafię tańczyć... - powiedział trochę niepewny własnych umiejętności. - Ale dawaj, chętnie się sprawdzę. - zgodziwszy się na taki układ, poprawił włosy, które to nachodziły na czekoladowe tęczówki, by przystąpić tym samym do cydrowej rywalizacji. Czy chętnie? Tego nie wiedział. Zgodnie jednak z krokami skrzata domowego, nie szło mu to aż tak dobrze, jak by chciał. Już od początku czuł, że zgubi własne kroki - i wcale się nie mylił.

Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyCzw 27 Maj 2021, 16:13;

Zagryzam wargę, powstrzymując się od skomentowania tempa, w jakim opróżniasz kubeczki z alkoholem - z pewnością jest to prędkość, której nie powstydziłby się nawet komiksowy Flash. Śledząc ruch Twojej ręki, muszę przypominać sobie w myślach, że nie jestem tu po to, by jakkolwiek piętnować Twoje wybory ani wykazywać się złośliwością, choćby i obawy na temat Twojego trzymania alkoholu miały się ziścić. Z tego powodu taniec wydaje mi się bezpieczną opcją, która odciągnie Cię chociaż na chwilę od stołu z alkoholem.
Nie wiem, czy kiedykolwiek byłaś w tym miejscu, co ja. Czy kiedykolwiek ćwiczyłaś w domu w samotności "pięć podstawowych imprezowych ruchów tanecznych, dzięki którym już nigdy nie będziesz unikać parkietu"? A później z bolesną świadomością swojego ciała próbowałaś je odtworzyć, choć inna muzyka i inne okoliczności okazywały się blokadą nie do przeskoczenia... Wpadam w pułapkę myślenia i analizowania, choć przed oczami mam przecież obraz tego, w jaki sposób to powinno wyglądać. Mam Twój obraz, radośnie i żywiołowo stawiającej kroki. Nie jestem przekonany, czy znalazłbym je w jakimś poradniku, ale to nie technika, a Twoja energia sprawia, że wyglądają dobrze. Uśmiech, który możesz obserwować na moich ustach jest szczery, nawet jeśli nie daję się przekonać na porzucenie ograniczeń własnego umysłu, podsuwającego mi zawstydzenie.
- Ja też się cieszę. Lubię spędzanie czasu z tobą. - Zazwyczaj nie spotykam się z bardzo nieprzyjemnymi reakcjami na moją obcość, ale po spędzonym roku w Hogwarcie wciąż nie mam zbyt wielu przyjaciół, nie takich z którymi mogę porozmawiać o wszystkim i nie obawiać się wyśmiania, tym bardziej więc cenię sobie znajomość z Tobą.
Poprawiam co jakiś czas grzywkę, czując jak od nadmiernie szybkich ruchów opada bardziej ku moim oczom, więc z zadowoleniem i głębszym oddechem przyjmuję Twoją propozycję wyjścia na świeże powietrze. W drodze do wyjścia chwytam jeszcze dwa pocky oblane czekoladą, które kuszą mnie już od jakiegoś czasu.
- Kiedyś ty musisz mnie totalnie nauczyć, jak tańczyć tak. Mam na myśli, jak ty. Swobodnie. I ładnie. Ty ładnie ruszasz nogami i rękami i... - Biodrami, trudno byłoby nie zauważyć. W porę spostrzegam w tym komentarzu coś niestosownego, by wcisnąć na jego miejsce inne słowo - mało wymyślne. - ...ogólnie.
W każdym razie wydaje mi się, że mogłoby to być całkiem zabawne, jeśli zniknęłaby cała ta społeczna presja i poczucie obserwowania. Przygryzam jedno z pocky, z zaskoczeniem uznając, że nie smakuje tak, jak bym się tego spodziewał; kruche ciastko skrywa w sobie więcej warstw smakowych niż na to wygląda. Natychmiast więc przenoszę na nie swoją uwagę.
- Och, mmm, przepraszam, ale właśnie znajduję prawdziwą miłość. Wow. Mógłbym to jeść cały czas. Mógłbym... nie mam słów, ale mógłbym. Czy ty chcesz też? - pytam się, ceniąc Cię tak bardzo, że jestem gotów podzielić się drugą pałeczką, a jednocześnie będąc tak zaślepiony doznaniem smakowym, że zapominam, że jedynie krótka końcówka pocky nie jest oblana czekoladą.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 671
  Liczba postów : 2709
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 02 Cze 2021, 15:01;

Sama raczej nie była fanką tych eliksirów, choć nie do końca rozumiała aż taką reakcję. Co prawda ich efekty były dość kontrowersyjne, ale Ruda na szczęście nie miała żadnego negatywnego doświadczenia w tym temacie.
-Dobrze, że jest tu nisko. - Uśmiechnęła się, zdecydowanie nie chcąc być świadkiem podobnych wydarzeń dzisiejszego dnia. Wolała spędzić ten czas w milszy sposób, co dzięki tortowi naprawdę się udawało.
-Skrzaty zawsze warto mieć po swojej stronie. Ich magia jest dużo bardziej zaawansowana od naszej, co czasami naprawdę pomaga. - Sama miała w domu kilka istot na etacie, ale zawsze starała się podchodzić do nich z szacunkiem szczególnie, że te nie tylko sprzątały i gotowały, ale też pełniły rolę medyków i strażników rezydencji. Ruda wiedziała, że lepiej mieć z nimi dobre relacje.
-Mówisz, że wypadły komuś z kieszeni przy pieczeniu? Chyba masz rację, może nafaszerowali ciasto kilkoma drobniakami. Nawet miły gest. - Oprócz tego, że można było połamać sobie przez nieuwagę zęby, Irvette naprawdę doceniała podobny smaczek dodany do ciasta. Sama nie wpadła na podobny pomysł, ale zdecydowanie uznała, że jest on warty zapamiętania.
Szybko jednak uwaga Rudej została przeniesiona na parkiet. Dawno nie miała okazji tak na luzie potańczyć i miała zamiar z niej skorzystać.
-To nie istotne. Dajesz... - Uśmiechnęła się szeroko, gestem zachęcając Felka do udziału w zabawie. Samej ślizgonce cały układ wyszedł wręcz bezbłędnie. Płynnie i z gracją powtarzała pokazane im przez skrzata ruchy, wymachując pustą butelką po cydrze. Puchon faktycznie jednak nie był mistrzem parkietu i radził sobie widocznie gorzej. Przynajmniej Ruda miała pewność, że nie był fałszywie skromny a po prostu szczery.
-Amortentia West to z Ciebie nie jest, ale chyba nie poszło aż tak tragicznie. -  Gdy już zeszli z parkietu, zwróciła się do Felinusa, nawiązując do znanej tancerki i piosenkarki pop, za którą wprost szalała jedna z jej sióstr. Sama nie miała nic przeciwko jej muzyce, choć zdecydowanie wolała innych magicznych wykonawców.

@Felinus Faolán Lowell

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptySro 02 Cze 2021, 15:51;

Samemu ostatnio nie miał okazji do bycia pod wpływem amortencji bądź afrodisi, ale niespecjalnie przepadał za tymi eliksirami. Doświadczenie raz po raz pokazywało mu, iż takie wywary mogą spowodować więcej szkody niż pożytku, dlatego reakcję miał poniekąd uzasadnioną. O czym nie wiedziała sama Irvette, gdy musiała się zetknąć z czymś takim. Parsknąwszy lekko śmiechem, wszak ekspresyjność nie chodziła z nim za rękę, trudno było nie wyobrazić sobie momentu, gdzie rzeczywiście otworzyłby okno i wyleciał z niego z impetem na trawnik. Co jak co, ale cenił sobie własną prywatność (i cudzą), więc tylko w taki sposób mógł uniknąć potencjalnej konfrontacji pod wpływem niezbyt przyjemnych eliksirów.
- W to nie wątpię. Kiedyś będę musiał się z nimi pogodzić... - położył rękę na własnym karku, wiedząc doskonale, iż ten moment prędzej czy później nastąpi. Co jak co, ale raczej nie chciałby, by do herbaty czy kawy ktoś mu dowalił nieprzyjemną truciznę, która zabiłaby go w mgnieniu oka, w związku z czym utrzymywanie pozytywnych relacji ze skrzatami musiało mieć miejsce - prędzej czy później. Też, samemu nie był zbyt konfliktowy, a większość z tego wynikała z czystego nieporozumienia, dlatego student gdzieś pod kopułą czaszki zanotował sobie, by kiedyś podejść do kuchni i jakoś przeprosić. O ile to będzie możliwe, wszak dostęp nadal nie był dla niego zbyt przyjemną opcją, która znajdowałaby się na zezwoleniu.
Na kolejne słowa przytaknął głową, wszak trudno było oprzeć się wrażeniu, że drobniaki zawsze jakoś zasilały miło portfel, więc w sumie, pomijając nieprzyjemny, metaliczny posmak po monecie, wychodził na plus. Zawsze mogło być gorzej - ukruszenie zęba nie należało do przyjemnych rzeczy, jak również połknięcie takiej monety - także. Na całe szczęście udało mu się uniknąć najgorszych scenariuszy, w związku z czym mógł odetchnąć z ulgą.
- Nieistotne...? - uśmiechnął się lekko i niemrawo, by następnie dać popis braku umiejętności względem wyczucia rytmu bądź stawiania kroków. Skrzat najchętniej to by zapewne patrzył w politowaniem, ale Lowell nie mógł z tym nic zrobić. Przynajmniej nie był kimś, kto zaniża własną wartość, skoro rzeczywiście pokazał, że z parkietem to się jednak nie lubi i lepiej czuje się podczas innych aktywności. Chociaż, będąc z jakąkolwiek osobą, która by go prowadziła, czuł się pewniej, a więc i układy taneczne wychodziły całkiem w porządku. No ale tutaj był postawiony sam sobie, więc koniec końców wziął głębszy wdech, czując się jak ostatni imbecyl, gdy wiele rzeczy się nie udawało, a sam o mało co się nie potykał o własne nogi. - Mówisz? Podejrzewam, że gdyby Luna zobaczyła to, co wyprawiam, parsknęłaby pod nosem. - no tak, znana likantropka była znana z licznych układów na scenie. Sam, no cóż, zapewne by się nie wkupił w łaski czegoś niesamowitego i fantastycznego. - Ale spokojnie, pod względem muzyki też nie idzie mi tak dobrze. - zapewnił Ivette, bo jednak wiązało się to również z kunsztem wokalnym, a samemu dawno temu śpiewał i zapewne nie chciał słyszeć własnego głosu odtworzonego poprzez nagrywanie.
- No to zyskaliśmy po darmowej butelce cydru. Tego ewidentnie mi było trzeba... - spojrzał na ludzi dookoła, którzy byli zajęci sami sobą. No, mistrzem domówek nigdy nie był, więc w sumie nadal czuł się trochę nieswojo, ale dzięki wspólnej zabawie jakoś przeskoczył te nieprzyjemne, pierwsze mury. - Jakie następne plany? - zapytawszy się, w sumie skorzystali z wielu atrakcji, a jako że czasu nie liczyli, nie wiedział, która dokładnie panuje godzina.


+
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 671
  Liczba postów : 2709
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyPon 07 Cze 2021, 12:40;

Zawsze była opcja odmówienia stołowania się w zamku. Sama Ruda raczej zasmakowała w kuchni serwowanej przez skrzaty, ale często jadała na mieście. Były potrawy, których nie potrafiła sobie odmówić, a znalezienie ich na zamkowych stołach graniczyło z cudem. Ze skrzatami pracującymi w Hogwarcie utrzymywała raczej neutralne relacje i to jej wystarczało. W razie problemów miała nadzieję, że tyle wystarczy by móc liczyć na jej pomoc. Z ludźmi niestety zdarzało jej się radzić sobie nieco gorzej.
No mistrzem parkietu Lowell faktycznie nie był. Irvette jednak nie zwracała na to jakoś szczególnie uwagi. W końcu przyszli tu się wyluzować i świętować urodziny dziewczyn, a nie bić się o puchar tancerze roku. Sama normalnie raczej nie wywijała przecież plastikowymi butelkami nad głową, ale dziś nie miało to co znaczenia, co głośno wyraziła chłopakowi.
-A tam gadasz bzdury. Zapewne by dołączyła jeszcze. - Zaśmiała się krótko, wyobrażając sobie ten widok. Nie wiedziała, czy to wciąż efekt zjedzonego tortu, czy po prostu udzielił jej się wesoły nastrój tej domówki, ale bawiła się lepiej niż podejrzewała. -No nie gadaj. Na pewno jest coś, co byś opanował. Gitara? Flet? Trójkąt? - Irv wierzyła, że sam talent to tylko malutka część sukcesu. Liczyła się dla niej przede wszystkim ciężka praca, co zresztą sama codziennie udowadniała. Wiedziała jednak, że jej pochodzenie i status majątkowy wiele pomógł jej osiągnąć, choć nie zawsze łatwo było jej to przyznać.
Faktycznie zyskali po butelce alkoholu za te groteskowe kilka minut i Ruda przez chwilę zatopiła się we własnych myślach, po czym wyjrzała przez okno. Słońce widocznie już zaszło.
-Chyba będę się zbierać. Jutro mam dyżur w cieplarni od rana. - Powiedziała w końcu, zabierając swoje rzeczy i widocznie zbierając się do wyjścia. -Mógłbyś odprowadzić mnie do
głównej bramy? Nie czuję się zbyt komfortowo chodząc tędy po zmroku.
- Poprosiła Felinusa zgodnie z prawdą, bo o ile nie była bezbronną panienką, o tyle najzwyczajniej w świecie czuła się lepiej, gdy miała obok drugą osobę. Poszła pożegnać się jeszcze z solenizantkami i razem z puchonem ruszyła w stronę zamku.

//zt x2

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Aza Whitelight
Aza Whitelight

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
Galeony : 43
  Liczba postów : 31
https://www.czarodzieje.org/t20120-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20364-citrine#643899
https://www.czarodzieje.org/t20121-aza-whitelight?highlight=Aza+Whitelight
https://www.czarodzieje.org/t20365-aza-whitelight-dziennik
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 15 Cze 2021, 07:03;

Zawsze zastanawiała się, jak można definiować piękno i brzydotę, talent i beztalencie, urok i jego brak - zastanawiała się, czy tylko ona odbiera świat tak subiektywnie, pod wpływem chwili, emocji, okoliczności. Czyżby rzeczywistość wyglądała tak tylko jej nastoletnimi oczami? Czy w pewnym momencie, kiedy zobaczy wystarczająco dużo, pojawi się dystans, dzięki któremu zrozumie ludzi, którzy są w stanie oceniać wszystko w skalach i wyznacznikach. Póki co, tańcząc z Narcyzem i obserwując jego nieporadne kroki, nie umiała sobie tego wyobrazić. Dla niej jego ruchy były urocze, a nawet więcej - seksowne i czy jakakolwiek miara wskazałaby taki rezultat?
Jedyną miarą, jaka miała dla niej teraz znaczenie był jej odrobinę zaszumiony przez alkohol umysł, który podpowiadał jej, że trudno o bardziej atrakcyjny obraz.
To zabawne, ile sobie teraz dopowiadała. Z każdym jego słowem i gestem. Byli tuż obok siebie, ale w zupełnie innych światach i Narcyz pewnie nigdy by nie zgadł, co kłębi się w głowie dziewczyny. Czuła się oderwana od rzeczywistości, słyszała co do niej mówi, słowa wplatały się idealnie w obraz, który widziała, który chciała widzieć, ale stanowiły tylko tło, bo tak naprawdę, głęboko w jej podświadomości zanim jeszcze wyszła z domu miała pewny scenariusz, który musi się zrealizować. Komplementy podsycały jej pewność siebie, a chłodne powietrzne nie ostudziło jej zapału ani na moment. Zerkała na niego, jakby czekając tylko na moment, kiedy to będzie właściwe. Czekała na magiczne słowa, jakby planowała filmową scenę i zastanawiała się, kiedy napięcie będzie na tym najwyższym poziomie, w którym momencie uderzyć tak, żeby wydźwięk był jak najmocniejszy. I różnica między tym jak widziała rzeczywistość a jaka była naprawdę nigdy nie była tak ogromna jak teraz - chłopak zszedł już z komplementów na jej temat i zaczął zachwycać się randomową przekąską, ale w jej oczach chemia między nimi była przecież tak oczywista, wręcz namacalna. Była pewna, że każdy kto przeszedłby obok zobaczyłby parę idealną i tylko czekał na to wielkie rozładowanie napięcia.
Nie zamierzała dłużej torturować wyimaginowanej widowni. Złapała rękę, w której trzymał przysmak i odciągnęła ją od niego, jakby starając się przenieść uwagę z powrotem na właściwe tory.
- Chcę- szepnęła, zbliżając się niebezpiecznie do jego ust i kiedy cała publiczność wstrzymała oddech, jej usta z pełnym oddaniem wylądowały na jego wargach.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyNie 24 Paź 2021, 18:44;

Od długiego czasu miała w głowie jedną piosenkę, która chciała się desperacko z niej wydostać. Wszystko przez to, że ostatnio zbyt często wracała myślami do swojej ojczyzny i jednej osoby, która związana była z jej przeszłością. Przez to wszystko jedynie siedziała nad swoim wiernym notatnikiem, zapisując w nim kolejne linie tekstu, które miały ułożyć się w konkretną historię, którą musiała uwolnić z siebie. Chciała to szybko skończyć. Inaczej czuła, że jedynie by się dusiła w przeciwnym wypadku, starając się zastopować ten proces twórczy.
Gorsze było niestety wykonanie zapisu nutowego tego, co grało jej w duszy, czy też raczej w myślach. Musiała wielokrotnie wprowadzać poprawki na pięciolinii, na którą raz za razem rzucała zaklęcia, które miały ożywić widniejące na pergaminie nuty i wypełnić pomieszczenie, w którym pracowała prawdziwą rzeką dźwięków, płynąccyh z wykonanego zapisu. W końcu jednak po wielu zmianach, które zwykle polegały na zmianie jakiegoś pojedynczego dźwięku poprzez nieznaczne obniżenie lub podwyższenie go, gotowa była do tego, aby wykonać swój utwór na stojącym w salonie pianinie. Uprzednio rzuciła na pomieszczenie zaklęcie wyciszające, nie chcąc przeszkadzać swoim współlokatorom. Tym bardziej, że siadała do tego późną nocą.
Uniosła klapę, która przykrywała klawiaturę, zasiadając do instrumentu. Powoli umieściła stopy przy znajdujących się przy podłodze pedałach i ułożyła dłonie przy klawiszach, z których miały popłynąć początkowe dźwięki piosenki. Pierwsze nuty wypłynęły spod jej palców, zaczynając wygrywać spokojną choć nieco skoczną melodię. Nie była ona zbyt skomplikowana. Kanoe chciała po prostu stworzyć prosty utwór, któremu towarzyszyć miał zrównoważony wokal, opowiadający spisaną w tekście piosenki historię miłosną.
Dłonie przesuwały się niezbyt spiesznie po klawiaturze, by trafić w coraz to nowe przyciski i wygenerować kolejne dźwięki, które układały się w przepiękną układankę, która z jakiegoś powodu wzbudzała w niej poczucie nostalgii. Dodatkowo magiczny potencjał tkwiący w pianinie Lanceleya wzmagał jedynie drzemiące w niej uczucia, które w normalnych warunkach zostałyby przekazane zgodnie z jej intencją słuchaczom. I być może dobrze, że tym razem nie miała wokół siebie widowni. Wbrew w pozytywnym przesłaniu i historii kryjącym się w tekście utworu, czuła, że pośród emocji, którymi emanowała znajdowały się i żal oraz smutek. Być może dlatego, że tekst był niezwykle osobisty i stanowił dla niej niejako wymarzoną wersję prawdziwych wydarzeń, które niestety nie miały miejsca.
Po raz pierwszy czuła, że pomimo dobrej więzi z instrumentem uczucia, które chciała przekazać nie do końca zgrywały się z jej założeniami. Była zdecydowanie zbyt otwarta w czasie gry i jej prawdziwe uczucia za bardzo wpływały na instrument, który promieniował emocjami, które najchętniej by zamaskowała, aby nadać bardziej pozytywne przesłanie. Niestety nie potrafiła nad tym zapanować i z drżącymi dłońmi odsunęła się od instrumentu, gdy tylko wygrała ostatnie nuty. Musiała się napić. Głos lekko załamał jej się na ostatnich głoskach, odmawiając współpracy. I chyba powinna się zaraz położyć. O ile będzie tylko w stanie zasnąć.

z|t
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 EmptyWto 30 Lis 2021, 21:16;

Naprawdę uznała, że najwyższa pora zająć się warzeniem eliksirów i to bardziej na poważnie. Przynajmniej tak sobie wmawiała, gdy tylko miała w ręku podręcznik do eliksirów, w którego treść się zaczytywała uważnie. Cóż niektóre z przepisów wcale nie były takie trudne choć wydawały się być skomplikowane. Wystarczyło jedynie do nich dobrze podejść i skrupulatnie odmierzyć składniki, by uniknąć katastrofy. Tak osobiście uważała i miała nadzieję, że nie będzie to wcale takie złudne wrażenie.
Wpierw przestudiowała uważnie ustęp w podręczniku poświęcony eliksirowi rozluźniającemu mięśnie. Mógł się on okazać niezwykle przydatny w przypadku kurczów. Tym bardziej, że te czasami potrafiły być niezwykle nieznośnie i bolesne. Jej wzrok podążał za widniejącymi w książce instrukcjami i wskazówkami, które ustrzegały ją przed najczęściej popełnianymi błędami. Wciąż była zdania, że sobie z tym jakoś poradzi jeśli zachowa odpowiednią uwagę i skupienie.
Wstawiła pożyczony od Skylera kociołek na palnik, który odpaliła szybkim Incendio. Z kolei proste Aquamenti napełniło go wodą, która powoli miała się gotować w czasie, gdy ona zacznie przygotowywać korzeń asfodelusa oraz złotokłapu zwyczajnego. Oba musiały być wpierw obrane, a następnie pokrojone na kawałki, które miały o wiele lepiej ugotować się w wywarze. Zarówno jeden jak i drugi odważyła wcześniej na wadze, aby mieć pewność, że posiada je w odpowiedniej ilości i proporcji.
Szybko też skontrolowała czy przypadkiem inny składnik korzenny nie powinien być starty wprost do gotującej się wody czy może po prostu pomyliła przepis z jakimś innym, który wykonywała nie aż tak dawno. Z czasem na pewno uda jej się lepiej spamiętać przepisy jeśli oczywiście będzie je częściej powtarzać.
Wrzuciła do gotującej się wody pokrojone wcześniej korzenie po czym zamieszała kilkakrotnie, aby upewnić się czy na pewno są dobrze rozprowadzone w kociołku i nie przypalą się do dna w czasie dalszego gotowania. Musiała pilnować, żeby coś się nie przypaliło.
Następnie przystąpiła do obróbki i przygotowania kolejnych składników. Między innymi syropu trzminorka, który odlała do odpowiedniego naczynka, aby odmierzyć jego odpowiednią ilość przed wlaniem do kociołka. Obserwowała również zachodzące w nim zmiany, towarzyszące coraz intensywniejszemu zapachowi. Najwyraźniej wszystko szło w dobrym kierunku.
Po dodaniu syropu z trzminorka barwa zaczęła się zmieniać na bardziej mleczną. Według podręcznika dokładnie tak powinno być. Zostawiła go zatem na lekkim ogniu przez jeszcze jakiś czas, aby doszedł do siebie i podgotował się nieco bardziej nim nareszcie poszukała odpowiedniej fiolki, do której mogłaby owy eliksir przelać. Po kilkunastu minutach zgasiła ogień i ostrożnie manewrując rozgrzanym kociołkiem przy pomocy zaklęcia lewitującego wlała jego zawartość przez lejek do wcześniej przygotowanej buteleczki, którą zakorkowała. Wyglądało na to, że misja okazała się być sukcesem, a jej produkt mógł zostać opatrzony odpowiednią etykietką i odłożony do domowej apteczki.

z|t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Dom nr 2 - Page 12 QzgSDG8








Dom nr 2 - Page 12 Empty


PisanieDom nr 2 - Page 12 Empty Re: Dom nr 2  Dom nr 2 - Page 12 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dom nr 2

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 16Strona 12 z 16 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dom nr 2 - Page 12 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
 :: 
Domy Jednorodzinne
-