Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mugolski pokój

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 8 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 2 Kwi - 23:19;

First topic message reminder :




Mugolska Sala, nazywana przez większość ślizgonów pogardliwie "szlamowatą salą" jest jednym z najmniej magicznych miejsc w Hogwarcie. Znajdziesz tu masę książek mugolskich autorów, różnorakich czasopism oraz płyt winylowych z mugolskimi zespołami, których możesz przesłuchać na gramofonie znajdującym się w rogu klasy.
Ściany oblepione są wycinkami z mugolskiej prasy, wydrukami z Internetu, plakatami samochodów i motorów, a nawet paragonami z restauracji. Czyli dosłownie wszystkim.
Możesz tu także przyklapnąć na jednej z kanap.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Odeya Worthington
Odeya Worthington

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163cm
C. szczególne : nietypowa izraelska uroda
Galeony : 960
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t19111-odeya-worthington
https://www.czarodzieje.org/t19118-korespondencja-ode-prosto-ze-szponow-temidy#556410
https://www.czarodzieje.org/t19113-odeya-worthington#556145
https://www.czarodzieje.org/t19857-odeya-worthington-dziennik#60
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptySob 28 Lis - 20:33;

Zaśmiała się na iście konkretny komentarz Arli na temat Daemona.
- Oj, chciałoby się - mruknęła rozbawiona, kiedy kumpela pociągała łyka ognistej. Ode przejęła od niej butelkę i także nieco uraczyła się trunkiem. Symbolicznie, bo symbolicznie wiedziała jaką ma słabą głowę, dlatego stopowała. Zadarła głowę, wskazując na dumę ze swojej osoby, kiedy Armstrong wygłosiła, ze są zajebiste. - Rozumie się samo przez się. Tylko on... nie był zbyt rozrywkowy - wytłumaczyła, krótko opisując Noaha. Teraz jak tak sobie myślała, to oni zupełnie do siebie nie pasowali. Był miły i kochany, więc Ode myślała, że coś z tego będzie, ale byli z dwóch różnych światów. Już zaczęła w myślach porównywać Gryfona do Avrey'a, kiedy to karta Arli zesłała na nią prysznic. Poruszyła sugestywnie brwiami na jej pytanie, po czym ostentacyjnie zlustrowała ją wzrokiem, a następnie parsknęła śmiechem.
- No tak, w głowie się ma, ale ciekawe jakby to wyglądało, jakby zrobić przegląd opinii wszystkich. Wiesz, ankieta i te sprawy. Mogłbyby wyjść ciekawe rzeczy - wzruszyła ramionami, chociaż kandydaci Krukonki do plebiscytu w jakiejś części pokrywali się z jej. A potem wrócił temat jej Ślizgona. - Merlinie, na jego mięśniach brzucha mogłabyś kroić rzodkiewkę. Wygląda jakby się urwał z Playwitch'a, słowo daję - zaczęła, wzdychając i obserwując jak ta rozpoczyna następną kolejkę. - Było bosko w Luizjanie i myślałam, że to tylko zabawa... Ale chyba... chyba zaczyna mi zależeć - wyznała niepewnie i skrzywiła się. Dopiero, kiedy usłyszała kolejne słowa Arli na jej ustach zagościł uśmiech. - Gdzie Wasze dormitoria to wiem, ale chyba jestem za głupia, żeby do nich wejść, bo Wasza kołatka jest pojebana z tymi łamigłówkami. - zażartowała, sięgając po kociołkowego pieguska i tym samym rzucając kością. Za chwilę także jej karta została odkryta, ale koniec końców to wokół szyi Krukonki zacisnął się sznur. Nie lubiła tej karty.

5, słońce
Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptySob 28 Lis - 20:48;

Kołatka w drzwiach dormitorium krukonów była zaprawdę legendarna, chociaż po wielu latach spędzonych w szkole Arleigh mogłaby przysiąc, że drzwi intencjonalnie zadają intruzom dużo trudniejsze pytania, niż niebieskim domownikom. No bo jakże mogło być inaczej? Zbyt wiele razy wlazła do dormitorium kompletnie zalana, kiedy jasność jej umysłu spadała do minimum.
- A daj spokój, ostatnio odpaliła do mnie z czymś takim: gdzie czwartek jest przed środą. Rozkminiłam chyba wszystkie znane mi kalendarze, zanim ogarnęłam, że... Ugh. - Najpierw niewidzialna lina oplotła się wokół jej szyi, a później wszystko gwałtownie pociemniało.
Zwaliła się do tyłu i popluła się okropnie, łapiąc paniczne wdechy, kiedy już wróciła jej władza nad własnym ciałem i krtanią. Odruchowo chwyciła się za grdykę, ale po astralnej linie nie było już śladu.
- Wiesz, ja zazwyczaj traktuję wisielca jako koniec gry. - Powiedziała cicho, podnosząc się i rozmasowując sobie podbródek, o który wisielcza lina musiała się obetrzeć. - Ale możemy jeszcze gdzieś skoczyć, jak chcesz. Na zewnątrz, może? Brakuje mi powietrza. - Uśmiechnęła się niewinnie. Jesienna aura mogła nie zachęcać do wycieczek, chociaż Arleigh była jej miłośniczką. Mżawka, temperatura bliska zeru i gęste, szare chmury? Czuła się jak w domu. Przecież była w domu. Wszak Hogwart też był w Szkocji.
Złapała torbę ze słodyczami i zarzuciła ją sobie na ramię, a kilkoma łykami opróżniła resztę soczku z dyni i wsunęła pustą butelkę do kieszeni spodni.
- Słuchaj, to idź po kurtkę, czy coś, ja wrzucę coś cieplejszego i łapiemy się przy dzikach za dziesięć minut, oks? - Klepnęła Odzię w tyłek i pobiegła korytarzem w stronę wieży Ravenclaw.

z|t x2
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 29 Gru - 22:58;

Nareszcie znalazła nieco czasu, aby przysiąść do zadania zleconego jej przez Inicjatywę Kulturowo-Ezoteryczną. Przez długi czas nie wiedziała w ogóle, co, a raczej czyją postać, powinna opisać w ramach swojej pracy pisemnej, ale po jakimś czasie stwierdziła, że chyba najlepiej będzie skupić się na jakiejś legendzie czy też opowieści, którą kojarzyła ze względu na swoje niemieckie korzenie. Dlatego też skupiła się głównie na tym o czym opowiadała jej babcia czy też wujek Wilhelm, gdy spędzali święta w jego domu. I pierwszą osobą, o której pomyślała był Krampus, którym straszyła ją rodzina, chcąc w ten sposób zmusić zarówno ją jak i kuzynostwo do tego, by byli grzeczni. Z jakim skutkiem? Cóż, raczej różnym, bo jak znajdowali się razem to zawsze coś się działo.
Zanurzyła pióro w kałamarzu i przytknęła je następnie do pergaminu, by zacząć spisywać historię, o której słyszała kilkukrotnie. Wszystko zaczynało się od dobrze znanego w rejonach Schwarzwaldu czarnoksiężnika. Według podań nazywał się Christoph Krampus, którego nazwisko przeniknęło także do mugolskich legend choć nikt raczej nie wiązał go z postacią czarodzieja.
Z tego co wiedziała Krampus był typem szalonego naukowca, który szczególnie lubował się w dziedzinie eliksirów i transmutacji. Potrzebował jedynie obiektów testowych, na których mógłby wykorzystywać swoje nowe zaklęcia i formuły wszelakich wywarów. W tym celu używał zarówno mugolskich jak i czarodziejskich dzieci, które porywał z pobliskich wiosek, aby przeprowadzać na nich eksperymenty. W większości kończyły się one tragicznie. Oczywiście nikt nie mówił jej jak dokładnie one wyglądały i co działo się z jego małymi ofiarami. Takich rzeczye nie mówi się dzieciom.
Wiedziała jedynie tyle, że pewnego dnia Krampus został schwytany przez kilku dzielnych czarodziejów, którzy postanowili zakończyć działania czarnoksiężnika. I tak tutaj ponownie można było poczuć, że była to historia być może przeredagowana tak, by bardziej nadawała się dla młodszych odbiorców, bo z tego co pamiętała to ekipa, która ruszyła na położony w lesie dom czarnoksiężnika odbiła przetrzymywana przez niego dzieci i zaprowadziła go do najbliższej wioski, gdzie w ramach wymierzonej mu kary lokalni czarodzieje zmusili go do wypicia jednego z eliksirów, nad którym pracował. I według słów wuja Wilhelma Krampus stał się wtedy potworem, za jakiego go uważano. Pod wpływem niedokończonego eksperymentalnego eliksiru zamienił się bowiem w monstrum, które jedynie swoim kształtem przypominało człowieka. Całe jego ciało pokryło gęste futro, jego nogi przeistoczyły się w te podobne do nóg kudłonia, a na głowie wyrosły mu rogi niczym u dwurożca. I choć nie widziała w tym większej logiki Krampus został wypuszczony, by mógł dziko żyć w lesie niczym zwierzę. Później zaczęto straszyć nim dzieci, mówiąc, że jeśli nie będą grzeczne to Krampus przyjdzie po nie w okresie świąt i porwie lub ukarze w jakiś wymyślny sposób. Naprawdę ciekawy straszak.
Spisała całą tę historię na rolce pergaminu, a następnie opuściła pomieszczenie.

z|t
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyNie 31 Sty - 21:41;

Potrzebowała jakiegoś miejsca w zamku, które zapewniłoby jej spokój. W jej torbie znajdował się notatnik wraz z przyborami do pisania. Oprócz tego miała też pokryty rzędami pięciolinii nakrapianych licznymi oznaczeniami i nutami pergamin, na którym znajdował się zapis melodii, którą udało jej się skomponować jakiś czas temu. Teraz jedynie potrzebowała dopisać do linii instrumentalnej jakiś tekst, który by mu odpowiadał.
Usiadła wygodnie na kanapie w pomieszczeniu i sięgnęła po różdżkę, by przy pomocy odpowiedniego zaklęcia sprawić, że zapis nutowy ożył, a pomieszczenie wypełniła stworzona przy pomocy magii muzyka odpowiadająca zapisowi i wyobrażeniu Kanoe, które nadawało jej odpowiednie brzmienie. Dopiero wtedy sięgnęła po notatnik, w którym miała już wcześniej zapisane kilka zwrotek. Musiała jedynie dokonać ich przeglądu i ewentualnych poprawek. Po raz kolejny dawała sobie czas na to, by spokojnie przetworzyć to co wcześniej zapisała, by teraz móc spojrzeć na to raz jeszcze bardziej krytycznym okiem i stwierdzić finalnie czy na pewno pasuje to do charakteru zapisanej melodii i czy będzie w stanie dopasować napisane słowa do muzyki w odpowiednio wyśpiewanym wokalu.
Ogólnie rzecz biorąc chyba nie było tak źle. Czytała kolejne linijki, zastanawiając się nad każdą czy aby na pewno nie może jej w jakiś sposób ulepszyć. Nuciła je pod nosem, skupiajac się na ilości sylab, która się w nich znajdowała i innych szczegółach. O ile zwrotki były dosyć zwartym tekstem, w którym nie przewidywała raczej miejsca na większą ilość wszelkiego rodzaju popisów wokalnych. Miały być dobrze zrozumiałe i sposób ich przekazania nie miał odwracać uwagi od tekstu i drzemiących w nich emocji. Właśnie to było dla niej najważniejsze.
Przy refrenie pozwoliła sobie na większą dowolność. Chciała, aby to był punkt ujścia drzemiacych w utworze emocji, które najlepiej było przekazać odpowiednim dźwiękiem. Tutaj widziała jak najabrdziej przeciągnięte samogłoski, wysokie tonacje i inne środki artystycznego wyrazu w rozsądnej ilości, które mogłyby jej pomóc w przekazaniu dokładnie tego co chciała. Nie zamierzała jednak przesadzać. Wszystko musiało zostać zaserwowane słuchaczowi w odpowiedniej ilości.
Wprowadziwszy w końcu odpowiednie poprawki w paru miejscach postanowiła raz jeszcze rzucić zaklęcie na pergamin, aby ten ponownie odegrał zapisaną na nim melodię. Tym razem jednak postanowiła włączyć do podkładu także wokal i przetestować w praktyce to jak potrafił się zgrać z muzyką. Nie chciała, aby w pewnym momencie wszystko jej się rozjechało. Ponadto dźwięki powinny do siebie pasować i dopełniać się. Nie mogła pozwolić na to, by zabrakło w tym wszystkim zgrania. Z pewnością spędziła jeszcze sporo czasu w pomieszczeniu, dokonując szeregu poprawek, a każda z nich zdawała się być już tą finalną, ale i tak kilkukrotnie dochodziła do wniosku, że przegapiła coś istotnego, co można było udoskonalić. Ostatecznie nie była w stanie stwierdzić ile dokładnie czasu spędziła w pokoju mugolskim. Wiedziała jedynie tyle, że wychodząc z niego miała już gotowy projekt, w którym wszystko brzmiało dokładnie tak jak powinno. Choć kto wie czy za kilka dni tego nie zweryfikuje, by upewnić się czy na pewno nie ma miejsca na dalsze poprawki i ulepszenia.

z|t
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1145
  Liczba postów : 1400
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptySro 30 Cze - 14:40;

Po raz kolejny trzymała w dłoni książkę poświęconą magicznym stworzeniom. Tym razem jednak była go pozycja poświęcona głównie magicznym ptakom ze szczególnyn uwzględnieniem feniksów i gromoptaków, których pokrewieństwo wciąż stanowiło przedmiot sporów pomiędzy magizoologami. Dyskurs ten był od lat niezwykle widoczny w świecie naukowym, a trzymany przez nią tom szczegółowo omawiał występujące różnice i podobieństwa pomiędzy oboma gatunkami.
Najbardziej prawdopodobna teoria twierdziła, że owszem pewne pokrewieństwo istniało, ale nie było ono zbyt bliskie. Pochodzące raczej z jednej rodziny niż rodzaju. Przemawiały za tym liczne badania jak chociażby analiza porównawcza układu kostnego obu ptaków, która niejako potwierdzała, że dosyć prawdopodobne jest iż oba gatunki mogły mieć w zamierzchłej przeszłości wspólnego przodka, od którego wyewoluowały. Główną tego przyczyną miał być fakt tego, że oba gatunki żyły na zupełnie różnych kontyntach. Zawsze dobra teoria. Chociaż z pewnością wymgała dalszych badań w celu jej potwierdzenia.
Huang usiadła wygodniej, śledząc wzrokiem kolejne zdania wytłoczone czarnym tuszem na papierze. Uważnie czytała je, starając się zapamiętać jak najwięcej. Tym bardziej, gdy książka zaczęła się skupiać na jeszcze innym ptaku, który był o wiele bardziej związany z feniksem niż gromoptak. Mowa była oczywiście o Fenghuang, gatunku natywnym dla Chin, który katalogowany był jako swoisty podgatunek feniksa. Różnicę przede wszystkim widać było porównując upierzenie obu zwierząt. Fenghuang miał zdecydowanie bardziej okazały ogon, który Mulan z powdzeniem porównałaby do długich piór ognistego pawia choć nie były one tak gęste i nie potrafiły stworzyć wachlarza. Stworzenia te niestety były niezwykle rzadkie. Zdecydowanie większe szanse były na zobaczenie ich w udomowionej postaci niż w naturalnym habitacie, co było niezwykle przykre. Gryfonka zaczytywała się dalej w analizowane przez autorów książki magiczne stworzenia, poznając zarazem ich zwyczaje i podziwiając przepiękne ruchome fotografie, które zostały umieszczone na niektórych ze stron. Dzięki nim nie musiała nadwyrężać wyobraźni i mogła zobaczyć jak faktycznie wygląda opisane na stronicach zwierzę.
Powoli zaczynało się ściemniać, ale Huang chciała kontynuować swoją lekturę chociażby miała robić to przy magicznym świetle, a następnie dostać szlaban za przebywanie poza dormitorium o zbyt późnej porze. W końcu jednak dotarła do końca książki. Zdawało jej się jakby mogła w tej chwili z głowy wymienić najważniejsze różnice i elementy wspólne pomiędzy gromoptakiem, feniksem a Fenghuangiem jeśli tylko byłaby taka potrzeba. Pytanie tylko na jak długo zostanie z nią ta wiedza i jak często będzie musiała ją powtarzać nim zapamięta wszystkie istotne szczegóły. Przeciągnęła się leniwie, mając wrażenie że zdecydowanie się zasiedziała po czym wstała z miejsca i zabrawszy ze sobą uprzednio czytaną książkę  ruszyła ku wyjściu z pomieszczenia. Pora na powrót do dormitorium jak na przykładną Gryfonkę przystało.

z|t
Powrót do góry Go down


Tiernán E. Aguillard
Tiernán E. Aguillard

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 193 cm
C. szczególne : heterochromia | kolczyk w prawym uchu - na ogół zwyczajna, posrebrzana obręcz | rozwichrzona czupryna | sprawia wrażenie jakby był wiecznie zblazowany
Galeony : 201
  Liczba postów : 134
https://www.czarodzieje.org/t20600-tiernan-e-aguillard#652102
https://www.czarodzieje.org/t20718-korespondencja-tiernana#657815
https://www.czarodzieje.org/t20661-tiernan-e-aguillard#655256
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyNie 26 Wrz - 0:36;

Klątwa jest stale aktywna, więc nie rzucam.

  Pokój wspólny Ravenclawu był o tej porze nieco zbyt zatłoczony, jak na jego usta – ilość bytujących tam osób nie pozwalała mu się odpowiednio skoncentrować, a potrzebował skupienia, żeby dokończyć jeden z projektów tatuaży, który niedawno rozpoczął. Gwar mu wprawdzie na ogół aż tak nie przeszkadzał, bo potrafił się wyłączyć na otoczenie, kiedy zaczynał rysować, ale dziś szło mu to jakoś wybitnie opornie, więc uznał, że nie ma sensu się męczyć i lepiej zwyczajnie poszukać jakiejś spokojniejszej miejscówki, gdzie raczej nikt mu nie będzie przeszkadzał.
  Po roku nieobecności w hogwarckich murach musiał sobie wiele przypomnieć, jeśli chodzi o rozkład klas oraz innych pomieszczeń poza tymi najbardziej oczywistymi, jak Wielka Sala czy właśnie krukońska wieża, ale gdzieś w pamięci mu pozostało, że na czwartym piętrze znajdował się pokój, w którym obecność magii była znikoma, a co za tym idzie – nie był on miejscem zbyt atrakcyjnym dla sporej liczby uczniów. Ryzyko, że natknie się tam na ich tłum było więc bliskie zero, istniało też duże prawdopodobieństwo, że nie zastanie tam nikogo, co by mu najbardziej odpowiadało.
  Jako osoba, która traktowała magię bardziej jako dodatek niźli elementarną część swojego życia i była w stanie się bez niej obyć od zawsze, czyli od momentu, w którym go odkrył, był zachwycony pokojem, który był niemal do cna mugolski, jak to określają czarodzieje. Był dla niego taki… swojski, stanowiąc namiastkę świata, który był mu wciąż zdecydowanie bliższy niż ten magiczny. Po dotarciu na odpowiednie piętro dość sprawnie udało mu się zlokalizować właściwe drzwi i tak jak przypuszczał – w pomieszczeniu nie było nawet żywej duszy.
  Po wejściu do środka najpierw rozejrzał się po wnętrzu, chcąc się zorientować jak dużo się tu zmieniło, odkąd ostatnio miał okazję tu być, po czym rozsiadł się wygodnie na jednej z sof, wyjął swój szkicownik i już miał sięgnąć po ołówek, ale nie było go tam, gdzie powinien być. Po oględzinach okazało się, że w plecaku pojawiła się nowa dziura, więc mu pewnie wypadł, a nie miał akurat niczego zapasowego przy sobie. Westchnął cicho pod nosem, bo to nie było pierwsze – choć liczył, że ostatnie – z serii drobnych nieszczęść, które się za nim ciągnęły od lekcji zielarstwa i prawdopodobnie były powiązane z tym nieudanym kręgiem ochronnym. Właśnie przez takie rzeczy nie był w stanie zupełnie zaufać magii.
  Ponownie powiódł wzrokiem wokół, licząc na to, że może ktoś tu zostawił jakiś ołówek, bo jeśli nie, to chyba będzie zmuszony wrócić do dormitorium, a to mu się średnio uśmiechało obecnie.

@Christina Grim

// wybacz za taki poślizg! ^^'
Powrót do góry Go down


Christina Grim
Christina Grim

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 152 cm
C. szczególne : Niski wzrost, chorobliwa bladość, blizny po poparzeniu na lewej stronie ciała, blizny na lewej ręce po nocy z Drejczim. Dziecinny wygląd. Ubrania z motywami mugolskimi.
Dodatkowo : Likantropia, prefektka
Galeony : 536
  Liczba postów : 408
https://www.czarodzieje.org/t17966-christina-grim
https://www.czarodzieje.org/t17982-kryska-grim#510194
https://www.czarodzieje.org/t17969-christina-grim
https://www.czarodzieje.org/t20719-kryska-grim-dziennik
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 28 Wrz - 0:17;

Kostka 5 - klątwa nie działa

Ostatnie dni można było najdelikatniej określić jako... kiepskie. Zachwyt i dzika radość wywołane wynajęciem pokoju w Hogsmeade, co planowała już od kilku miesięcy, przyćmiło widmo jakiejś cholernej klątwy. Niektórzy ślepli, inni gubili gacie, a Kryśka gryzła się w język. Niby nic, ale przy jej gadulstwie i szczęściu, to już kilka razy prawie sobie ten język odgryzła. Ile przez to było łez i bólu, plucia krwią i siedzenia z kostką lodu w ustach - jedynie Kryśka i jej współlokatorka wiedziały.
Po zajęciach wybrała się na spacer po zamku. Niby już mieszkała poza szkołą, ale z sentymentu lubiła jeszcze czasem poszwendać się trochę po znajomych kątach. Kojarzyła, że gdzieś na jednym z pięter jest taki fajny pokój, w którym było minimum magii. Choć była półkrwi, lubiła kulturę mugolską, i bez magii radziła sobie czasem lepiej niż z różdżką. Gdy pomyślała o tym pokoju, nie było opcji, żeby o nim zapomniała. Musiała go znaleźć.
I tak to, po małych poszukiwaniach, trafiła na czwarte piętro. Już wydawało jej się, że nawet widzi właściwe drzwi, gdy nagle nadepnęła na coś dziwnego, poślizgnęła się i straciła grunt pod nogami. Wyrżnęła się na dupsko aż huknęło. A hukowi temu towarzyszył odgłos turlającego się po podłodze drewienka. Gdy już gwiazdy zniknęły jej z horyzontu, Kryśka uniosła się na łokciach i spojrzała przed siebie. Spodziewała się widoku zagubionej różdżki, jakiegoś magicznego ustrojstwa lub gadżetu dla żartownisiów, podrzuconego przez Irytka. Zamiast tego zobaczyła ołówek. Zwykły, mugolski ołówek. Prawie miednicę połamała sobie przez kawałek drewna z gryflem. Kurwiki zapłonęły w jej oczach, ale zebrała się z podłogi, wzięła nawet ten przeklęty ołówek i ruszyła, trochę koślawym krokiem, do miejsca będącego celem jej wyprawy.
Do pomieszczenia weszła z grymasem bólu na twarzy, trzymając ołówek jak miecz świetlny. Ledwie przekroczyła próg i ujrzała tam znajomego Krukona.
- Niech zgadnę, to twój? - zapytała, nadal grymasząc się z bólu, unosząc wyżej przyczynę swego wypadku. W końcu, z tego co jej się kojarzyło, często widywała go kiedyś ze szkicownikiem i ołówkiem w rękach.

@Tiernán E. Aguillard
// spoczko, rozumiem ;3
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyNie 31 Paź - 18:58;

Po raz kolejny miała wystarczająco dużo czasu, aby móc poświęcić go na naukę. Tym razem zdecydowała się na to, by usiąść przy podręczniku eliksirów dla zaawansowanych. Coraz bardziej interesowała ją ta dziedzina i miała nadzieję, że będzie mogła się skupić na jej nauce w ciszy i spokoju. Powoli przewracała kolejne strony, zaczytując się w ogólnych wskazówkach, których udzielano eliksirowarom i które dzięki swojemu uniwersalnemu charakterowi mogły być stosowane do większości warzonych eliksirów.
Uważnym spojrzeniem śledziła kolejne linie tekstu, starając się jak najlepiej zapamiętać wszystkie informacje, by później ułatwić sobie życie przy tworzeniu mikstur i nie musieć zerkać, co rusz do podręczników, aby się upewnić, co do konkretnych informacji. Tym razem skupiła się na przepisie na Eliksir Chroniący Przed Ogniem. Głównie, dlatego, że brzmiał jak coś dosyć przydatnego, chociaż według opisu, który widniał w podręczniku nie był on wcale tak prosty do przygotowania.
Nie zamierzając omijać żadnego fragmentu poświęconego wspomnianej miksturze, wpierw przeczytała uważnie jej sposób i zakres działania, aby znać jego ograniczenia. Przezorny zawsze ubezpieczony i lepiej wiedzieć, czego powinna się spodziewać w wypadku próbowania eliksiru. Dopiero później przeszła do jego charakterystyki, w której zaprezentowano odpowiedni wygląd eliksiru, opatrzony pomocną fotografią. Dodano również informacje o smaku i zapachu, a także konsystencji, które powinien posiadać poprawnie wykonany eliksir. Skupiła się także na fragmencie, który opisywał dosyć powszechne skutki uboczne eliksiru, które mogły wystąpić w wyniku popełnienia dosyć popularnych wśród niezbyt doświadczonych eliksirowarów błędów. Dopiero wtedy przeszła do czytania szczegółowego opisu sposobu przygotowania eliksiru chroniącego przed ogniem. Studiowała go dokładnie krok po kroku, starając się zapamiętać dokładnie cały proces warzenia, aby móc go w przyszłości odtworzyć, gdy tylko kupi odpowiednie składniki. Wedle tego, co wyczytała dobrze byłoby też zaopatrzyć się w coś, co pomogłoby jej dobrze odmierzyć składniki, aby nie popełnić jednego z błędów, przed którymi ostrzegał ją podręcznik. Zatem z pewnością czekały ją zakupy i tego z pewnością nie dało się przeskoczyć.
Jej wzrok przesuwał się po kolejnych stadiach warzenia, starając się zwracać szczególną uwagę na wszelkie wskazówki, które miały zapewnić prawidłowy proces przygotowywania eliksirów. Wszelkie instrukcje dotyczące częstotliwości i intensywności mieszania, które miały sprawić, że składniki rozprowadzą się odpowiednio w całym wywarze i nie przylgną do kociołka, co mogłoby sprawić, że jeszcze nie daj Merlinie się przypalą oraz informacje o tym jak intensywny powinien być płomień pod kociołkiem i jak długo powinien on na nim pozostać. Wszystko to wydawało jej się być niezwykle pomocne i miała nadzieję, że jak najwięcej informacji zostanie z nią na dłużej, by nie musiała trzymać się kurczowo książki w czasie przyszłego warzenia eliksiru, bo byłoby to niezwykle uciążliwe i zwiększyłoby ryzyko błędów. Dopiero doczytawszy do końca przepis i stwierdziła, że najwyższy czas udać się na lekcje.

z|t
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1145
  Liczba postów : 1400
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyNie 31 Paź - 23:09;

Musiała przyznać, że siedzenie z książką transmutacji otwartą na kolanach wydawało się jej być coraz to ciekawsze i sprawiało, że za każdym razem odnajdowała interesujące zaklęcie, którego byłaby skłonna się nauczyć. Było to na pewno o wiele bardziej fascynujące niż wkuwanie na pamięć teorii i uczenie się formułek związanych z tym czym jest transmutacja, jak dokonuje się transmutacji przedmiotów oraz żywych stworzeń i jakie są ograniczenia podobnych procesów. Zamiast tego wolała po prostu naumieć się kolejnego zaklęcia, które mogła wykorzystać w terenie lub też na samej sobie.
I tak oto tym razem jej wybór padł na zaklęcie Abscedo, które miało być dla niej naprawdę przydatne, bowiem zgodnie z opisem pozwalało na zatuszowanie tatuaży oraz blizn. Co prawda z tego, co udało jej się wyczytać jego działanie nie trwało dłużej niż godzinę, ale jakoś mogła z tym żyć. Wystarczyłoby tylko, co jakiś czas je powtarzać.
Wpierw jednak musiała się zapoznać zarówno z inkantacją zaklęcia jak i odpowiednim ruchem, który towarzyszył jej wypowiedzeniu. Uważnie prześledziła ustęp tekstu traktujący o tych szczegółach, starając się go jak najlepiej zrozumieć i zapamiętać, aby przy najbliższej okazji. Zanim chwyciła swoją różdżkę, sięgnęła wpierw po pióro i atrament znajdujące się w leżącej obok torbie. Może i nie mogła przy pomocy tego stworzyć prawdziwego tatuażu na wnętrzu swojego nadgarstka, ale przynajmniej jego namiastkę, którą mogła o wiele lepiej obserwować i wygodniej rzucać zaklęcie.
Ponownie odwróciła wzrok w kierunku spoczywającego na jej kolanach podręcznika, po czym dopiero zacisnęła palce na spoczywającej w kieszeni bluzy różdżkę, chwytając ją pewnie. Spojrzenie Gryfonki jeszcze raz skupione było na fragmencie zawierającym opis wspomnianego gestu jaki należało wykonać przy wypowiadaniu inkantacji zaklęcia, które wybrzmiało z początku nieco niezręcznie i nieporadnie w jej ustach, układając się dziwnie na języku, starającym się nadać odpowiedni kształt wymawianym głoskom.
Blade światło z końca różdżki wskazywało wyraźnie na to, że coś udało jej się wyczarować, ale efekt był marny. Wykonany atramentem ciemny malunek jedynie zbladł, choć wciąż dla obserwatora był widoczny. Nie zostało jej, zatem nic innego jak tylko ponowić próbę, starając się tym razem wymówić formułę zaklęcia z większą dbałością, licząc na to, że to coś da.
Ponowiła opisany w podręczniku ruch, tym razem wypowiadając wyraźniej i bardziej zwracając uwagę na miejsca, w których mogła się w jakiś sposób przejęzyczyć. Widać było także wyraźną różnicę w tym, co udało jej się tym razem uzyskać. Narysowany przez nią symbol we wnętrzu nadgarstka w pewnych miejscach zniknął całkowicie, chociaż dalej widać było drobne ślady atramentu. Oznaczało to jedynie tyle, że czekało ją jeszcze kilka ponownych podejść, aby poprawić swoje wyniki w rzucaniu zaklęcia. Całe szczęście, że każda kolejna wypadała coraz lepiej, pokazując progres w nauce, który był widoczny gołym okiem. Ciekawe tylko ile tajemniczych rysunków odkryje na swojej ręce, gdy już upłynie czas działania Abscendo.

z|t
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyNie 31 Paź - 23:16;

Po raz kolejny skupiała się na tym, co mogła robić, aby jej miotła miała o wiele lepsze osiągi na boisku. Przez jakiś czas czytała nawet artykuły związane z używaniem run na miotłach, co było niezwykle kontrowersyjnym zagadnieniem, gdyż według niektórych wiązało się to z oszukiwaniem i nadawaniem im dodatkowych magicznych właściwości, a według innych wiązało się po prostu z procesem tworzenia miotły i nie powinno być uznawane za nieprzepisowe. Był na ten temat naprawdę sporej objętości artykuł w tygodniku Miotła, w który zaczytywała się z niewątpliwym zainteresowaniem, starając się wyrobić sobie spojrzenie na tę sprawę. Dopiero potem przeszła do części związanej z konserwacją miotły, czytając na temat nowego specyfiku, który stosowano do zabezpieczania drewna. Jeśli wierzyć zapiskom to niezwykle dobrze sprawował się jeśli chodziło o miotły wykonane z twardego drewna, idealnie zabezpieczając je zarówno przed szkodnikami jak i warunkami atmosferycznymi. Niestety minusem było to, że trzeba było dosyć często odświeżać nałożoną na miotłę warstwę preparatu, który nie był tak trwały jak jego konkurencja. Przez chwilę zastanawiała się nad tym czy nie spróbować go na jednej ze swoich mioteł, ale zrezygnowała z zamiaru. Następnie zajęła się szukaniem artykułów na temat nowych past do mioteł, które miały zapewniać niezwykle dobry pochwyt trzonka i sprawiać, że dłoń nie ślizgała się na nim bez względu na to czy była ona w suchej czy mokrej rękawicy. Z pewnością zaintrygowało ją to i odnotowała w pamięci, że powinna zwrócić na niego szczególną uwagę przy kolejnych zakupach.
Następnie przyjrzała się swojemu podniszczonemu już przez liczne mecze Nimbusowi i chwyciwszy odpowiednie narzędzia zaczęła prostować jego witki, aby zapewnić mu odpowiednią aerodynamiczność i zminimalizować ryzyko, że w czasie lotu będzie ją znosiło na którąś ze stron przez źle wyprofilowany ogon miotły. Przyglądała im się niczym prawdziwy znawca i rozważała to czy nie wymienić ich za jakiś czas całkowicie. Miała już nawet w planach to jakie powinny to być witki. Jakiś czas temu czytała bowiem o tym jaki wici wykonane z poszczególnych gatunków drewna sprawowały się w modelach mioteł sportowych. Uważnie operowała narzędziami, prostując poszczególne wici i sprawdzajac w jakim stanie się znajdowały. Wszystko po to, by ostatecznie spiąć je srebrnymi klipsami, aby mieć pewność, że będą trzymały się w miejscu i zapewnić im odpowiedni, nadany im ciężką pracą kształt.
Na sam koniec przeszła do pastowania i polerowania miotły, szczególną uwagę przykładając do miejsca, na którym zaciskała dłonie w czasie meczu, bo to miejsce wymagało dokładnej konserwacji, gdyż najczęściej się wycierało przez nieustanny kontakt fizyczny. Dopiero upewniwszy się, że wszystko wyglądało jak trzeba i odłożywszy na bok materiał, którym polerowała trzon miotły energicznymi ruchami, stwierdziła, że wszystko wygląda dokładnie jak trzeba i będzie mogła spokojnie skorzystać z miotły na następnym możliwym treningu w niedalekiej przyszłości.

z|t
Powrót do góry Go down


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 23 Lis - 12:08;

Zdarzenie losowe #5
Magia Muzyki | k6: H (Silvia von Waldstätten)

Problemy trzymają się mnie w zaskakujący sposób od połowy listopada. Serio. Każdy dzień to walka o to, by był on spokojny, a jednak czasami nie udaje mi się osiągnąć zamierzonego celu. Upadek z pegaza? Zaliczone. Za niedługo go z powrotem odwiedzę, by się nim zaopiekować, jako że się do tego nieco zobowiązałem. Przygoda Trauma z Eskilem na czele, przez którego musiałem udać się do św. Munga, by mieć pewność, czy aby na pewno nic mi nie jest? Oczywiście, że tak. Zachowywanie się niczym zwierzę podczas spotkania z Julią? Również zaznaczam na swojej liście, którą trzymam pod kopułą czaszki. Dziwny powrót uczuć z lat przeszłych, mimo że wiem, iż nie są one w żaden sposób prawidłowe? Mogę sobie odhaczyć zgodnie z tym, co tam dalej się znajduje. Kompletne wywrócenie charakteru na lewą stronę i spotkanie z centaurem, próba oszukania go? Aż mi wstyd. Jeszcze do tego jeszcze niemiłe słowa w kierunku Brooks oraz brak jakichkolwiek perspektyw. Trochę mi emocji przechodzi w związku z listem od dyrektor, ale nadal - jestem bardziej lękliwy i unikam spotykania z innymi. Czuję, że przynoszę pecha niczym biały kot.
Przecieram czoło dłonią, gdy udaje mi się wyjść żywo z ostatniej lekcji w ciągu tego dnia. Dzwonek powoduje przedostanie się ogromnej ilości uczniów, a ja nerwowo nieco oglądam się, czy przypadkiem poltergeist nie postanawia mi nieco podokuczać w związku z przygodą w schowku na miotły, ale na szczęście go nie zauważam. Przynajmniej pod tym względem mogę odetchnąć z ulgą, ale przez fakt tego, iż inne strony świata niż ta przed moimi oczami mnie interesowała, z impetem uderzam o kogoś, kompletnie nie rozumiejąc, co się dzieje.

Didn't know how lost I was until I found you...

O dziwo śpiewam, o dziwo się nie jąkam, na co natychmiast zakrywam usta własną dłonią. Nie witam się z nią, nie oferuję jej pomocnej dłoni, a to, co opuszcza struny głosowe, kompletnie mija się z myślami. A przynajmniej... robi to drogą okrężną. Prostym skinięciem głową staram się nieśmiało zasugerować, że powinniśmy się udać nieco gdzieś indziej, ale to też mówię, całkowicie niekontrolowanie.

Won't you take me by the hand
Take me somewhere new?

Aż się peszę, daję dłoń na kark, odwracam wzrokiem i naprawdę, jak Merlina kocham, nie mam bladego pojęcia, dlaczego śpiewam i cytuję teksty Silvii von Waldstätten, ale wcale mi się to nie podoba.

1/5 | Irytek: 1
@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyNie 30 Sty - 17:17;

Niewątpliwym plusem tego pomieszczenia był fakt, że mało kto tutaj zaglądał. Sama Robin, pomimo chodzenia do Hogwartu już tyle lat, wcześniej nie zdawała sobie sprawy z tego, że to miejsce w ogóle istnieje. Jakoś kompletnie je pomijała, bez nawet większego skrępowania. Tymczasem okazywało się, że w tym konkretnym wypadku, kiedy naprawdę potrzebowała w spokoju porozmawiać ze swoją przyjaciółką, ten pokój okazał się być idealnym.
Choć usilnie próbowała, to nie mogła poradzić sobie ze swoimi problemami samodzielnie. Chodziła wyraźnie rozbita, kompletnie zagubiona w myślach i w czasie, próbując znaleźć coraz to lepsze rozwiązania dla sytuacji, w której się znalazło. Niestety, nie szło jej to najlepiej, a mogłaby wręcz powiedzieć, że z każdym dniem było tylko gorzej. Zadręczała się, że złamała serce Huntera i jeśli tak dalej pójdzie, to złamie też serce Eskila. Próbowała ustalić, co ona sama czuje, bez wiszących nad jej głową mężczyzn, ale za cholerę nie była w stanie. Aż w końcu znalazła się kompletnie pod ścianą i wiedziała, że musi zaangażować w to Yasmine.
Znały się nie od dziś i pomimo, że nie widywały się codziennie, Robin mogła śmiało powiedzieć, że jest to najbardziej trwała relacja, którą udało jej się w życiu stworzyć. Wiedziała, że zawsze może liczyć na swoją przyjaciółkę, bez względu na to w jak beznadziejnej sytuacji by się nie znalazła. Ta zawsze była gotowa stać u jej boku, nieść jej pomoc czy chociażby dobre słowo. A właśnie teraz, dokładnie tego potrzebowała. Wysłuchania i zaangażowania w to osoby, która miała kompletnie obiektywne spojrzenie na całą sytuację. Która nie była jedną bądź drugą stroną konfliktu, przez co będzie w stanie spojrzeć na to zdrowym okiem. Bo samodzielnie Robin chyba nie mogła już tego zrobić.
Stawiła się we wspomnianym w liście pomieszczeniu, odpowiedni czas wcześniej. Nigdy nie lubiła się spóźniać, zawsze wolała być przed czasem, więc i tym razem nie było inaczej. To pozwoliło jej jeszcze raz poukładać na spokojnie w głowie wszystkie fakty, które zamierzała przekazać przyjaciółce. Wierzyła, że odpowiednio zachowana chronologia w tym konkretnym przypadku, mogła zdziałać cuda.
Usiadła na jednym z foteli i przyglądała się bez szczególnego zainteresowania ściennym ozdobą, zastanawiając, do czego niektóre spośród tych rzeczy służyły. Nie była najlepiej zapoznana z mugolską kulturą, ale to nie był moment na podobne rozważania. Ważniejsze było to, o czym miała za chwilę rozmawiać z Yasmine. Oderwała wzrok od jednego z plakatów natychmiast, gdy tylko usłyszała dźwięk otwieranych się drzwi. Zerwała się z zajmowanego fotela i westchnęła z ogromną ulgą, gdy dostrzegła tak znajomą, ciemną grzywę.
- Oh, Merlin mi świadkiem, że chyba nigdy w życiu nie cieszyłam się tak na twój widok - powiedziała, kiedy pokonywała te kilka kroków w kierunku przyjaciółki. Chwilę później już ściskała ją mocno. Naprawdę poczuła ulgę.
Powrót do góry Go down


Yasmine E. Swansea
Yasmine E. Swansea

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : -
Galeony : 435
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t20911-yasmine-elena-swansea#669680
https://www.czarodzieje.org/t20931-gucci#670775
https://www.czarodzieje.org/t20929-yasmine-elena-swansea
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 22 Lut - 3:08;


Na Merlina, ten zamek wciąż w oczach brunetki był bardziej labiryntem niż szkołą. Długie, kamienne korytarze zdawały się ciągnąć w nieskończoność, a cienie rzucane przez zbroje i posągi, mogły doprowadzić do ataku serca. Tak więc wędrowała dobre dwadzieścia minut z zaciśniętym w dłoniach liścikiem od swojej pięknej, najlepszej przyjaciółki, zanim trafiła pod właściwe drzwi. I była pewna, że Robin już piekły uszy od ilości epitetów wypowiadanych płynnym włoskim pod nosem, gdy kolejny z wcześniej wybranych przez Minę korytarzy, kończyły się ślepym zaułkiem. Ostatecznie jednak nacisnęła klamkę z widocznym zniecierpliwieniem, zaraz świdrując wzrokiem znajdującą się za nimi izbę, w której wreszcie napotkała siedzącą w fotelu blondynkę. Chociaż brew jej drgnęła, to twarz złagodniała na jej widok, a spomiędzy warg uciekło westchnięcie. Ostentacyjnie potrząsnęła liścikiem. - Naprawdę, Doppler?
Zapytała tylko z odrobiną wyrzutu, zamykając za sobą drzwi. Gdy ta podeszła, objęła ją mocno, czując wdzierający się do nosa zapach jej perfum — ciągle tych samych, które wyjątkowo dobrze współgrały z jej osobą. Były jej pierwszym skojarzeniem ze Ślizgonką. Bezceremonialnie ucałowała jej policzek, przesuwając palcami po ramionach i zlustrowała wzrokiem od góry do dołu, odrobinę krytycznie. - Masz cienie pod oczami, schudłaś. I musiało dojść do tego, żebyś mnie wreszcie wtajemniczyła w Twoje życie?
Zapytała z nutą rozbawienia, ale i troski, łapiąc ją za rękę i ciągnąc w stronę foteli, na których chwilę wcześniej jeszcze siedziała, jednak ostatecznie decydując się na kanapę. Usiadły, a Gryfonka oparła się wygodnie, zsuwając buty z nóg i wciągając je do góry, oparła brodę na jednym z kolan, drugą nogę pozostawiając jakby w przygotowaniu do siadu tureckiego. - Swoją drogą, to powinnaś za każdym razem cieszyć się tak na mój widok.
Dodała ze wzruszeniem ramion, puszczając jej oczko i ruchem głowy zgarniając brązowe pukle na bok, wbiła w nią wyczekujące spojrzenie. Świdrujące, zniecierpliwione. Teoretycznie zdążyła się już przyzwyczaić do tego, że przyjaciółka nie lubiła kogokolwiek informować o swoich decyzjach oraz życiu, ale w praktyce, ciągle ją to irytowało.

@Robin Doppler
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyPon 20 Cze - 22:47;

@Larkin J. Swansea

  Merlin był Darrenowi świadkiem, że będzie tęsknił ze tymi murami. Nie wątpił, że od czasu do czasu będzie mógł odwiedzić Hogwart - choćby by odwiedzić brata, jak bardzo Ramsey niechętny by ku temu był - ale jego kadencja jako per se studenta kończyła się bezpowrotnie. Żałował czasem, że nie można było podejść do studiów ponownie, tym razem na przykład ze specjalizacją w transmutacji oraz uzdrawianiu. To byłby wybór świetny dla jego rzadko ujawniającej się sentymentalnej części, ale ta bardziej ambitna udusiłaby się przez kolejne trzy lata prac domowych i testów, kiedy za oknem czekała cała Brytania.
  Nie zmieniało to jednak faktu, że Shaw szlajał się po miejscach w Hogwarcie, które widywał często po parę lat temu. Na przykład ta mugolska komnata, do której właśnie wszedł po delikatnym naciśnięciu klamki. Dopiero po chwili zauważył, że w tym dość zwykle wyglądającym pokoju już ktoś przebywał.
- Larkin - powiedział po chwili ciszy, w której przede wszystkim musiał przypomnieć sobie, jak na pewno nazywa się Krukon - Serwus - przywitał się, na palcach wchodząc do środka i cicho zamykając za sobą drzwi, po czym usiadł na jednym ze skórzanych foteli. Dookoła rozległo się charakterystyczne skrzypienie materiału - Długo nie posiedzę, spokojnie - uspokoił chłopaka, rozglądając się po wnętrzu.
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2130
  Liczba postów : 926
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Moderator




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 21 Cze - 9:48;

Mugolski pokój był i nie był jednym z ciekawszych miejsc w zamku. Zdecydowanie jednak był jedną ze spokojniejszych sal, gdzie można było się ukryć, gdy była konieczność pobycia po prostu samemu ze sobą, bez dodatkowych efektów. Lubił puszczać muzykę z gramofonu, a później zapadać się w jednej z kanap. Czasem, jak tego dnia, zamykał się w tym pokoju po prostu ze szkicownikiem i ołówkami, pozwalając swojej głowie odpocząć, nie myśleć, skupiać się na tworzeniu szkicu czegoś, co znajdowało się w środku.
LJ był w trakcie szkicowania kolejnych mebli, zaczynając właśnie tworzyć zarys fotelu, gdy do pokoju wszedł prefekt, siadając na nim. Swansea uniósł spojrzenie na Krukona, nie mówiąc nic, po chwili kręcąc głową, gdy usłyszał zapewnienie, że Shaw nie zostanie długo w środku.
- Siedź ile chcesz… I spróbuj się nie ruszać – odpowiedział prosto, odruchowo zaczynając szkicować Darrena, skoro nie mógł szkicować samego fotelu. Miał też okazję, do tego, żeby przyjrzeć się uważniej temu, którego jego siostra uznawała za „całkiem hot”. Uśmiechnął się lekko pod nosem, nim ostatecznie uniósł znów spojrzenie na prefekta. Byli na tym samym roku, za chwilę mieli zakończyć edukację i mimowolnie zastanawiał się, czy Shaw w tej chwili żegnał się z ulubionymi miejscami, czy zwyczajnie szukał chwili oddechu.
- Słyszałem, że przynosisz pecha przyciągając langustniki – zagadał, wpatrując się w Darrena z nieznacznie uniesioną brwią ku górze. Co prawda nie należał do braci, którzy sprawdzali każdego faceta, o którym nieco milej wyraziła się ich siostra, ale skoro miał możliwość chwilę z nim porozmawiać… Nie widział powodu, dla którego miałby się przed tym powstrzymywać.

@Darren Shaw

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 21 Cze - 18:54;

  No tak, jakie jest prawdopodobieństwo, że spotykając zupełnie przypadkową osobę w Hogwarcie, będzie ona należeć do rodu Swansea? Najwyraźniej strasznie wysokie, bo ostatnimi dniami można było natknąć się na przedstawicieli tej rodziny prawie tak często, jak na langustniki nad jeziorem.
- Tak jest - przytaknął, powstrzymując się od kiwnięcia głową. Szkicownik pełen rysunków mebli, martwej natury, teraz także i Darrena - który martwą naturą na szczęście jeszcze nie był. Larkin sprawiał wyjątkowo mocne wrażenie, jakby jemu w Bobotą - czy tam Beauxbatons - byłoby jak w niebie, przynajmniej jeśli panował tam taki kult natchnienia i weny, jak nakreśliła mu to Victoria. Czyli dla Shawa byłoby to miejsce dość katorżnicze.
  Kolejne pytanie było dla Krukona pewną niespodzianką. Nie spodziewał się ze strony Krukona nawiązania - choć nieco okrężnego - do części swojej rodziny. Na dobrą sprawę Shaw nie miał zielonego pojęcia, czy Leighton była dla niego ciotką, siostrą, wnuczkiem czy garnkiem, w którym stała siódma woda po kisielu.
- To langustniki przynoszą pecha - powiedział z lekkim cieniem uśmiechu - Ja mam to szczęście, że nie szczypią akurat mnie - dodał, przenosząc ciężar opartej na rękach (które z kolei łokciami stały na kolanach) głowy z lewej na prawą nogę. Nie miał pojęcia, co Larkin wiedział o wypadkach nad jeziorami - ale bardzo możliwe, że miał mu za złe dwa dni pecha, które męczyły członkinię jego rodziny.
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2130
  Liczba postów : 926
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Moderator




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 21 Cze - 20:59;

Słysząc krótką zgodę, LJ nie mógł nie uśmiechnąć się lekko kącikiem, powstrzymując się od parsknięcia śmiechem. Prawdę mówiąc, spodziewał się słów sprzeciwu, ewentualnie jakiegoś wytknięcia mu, żeby się nie rządził - czegokolwiek poza tak prostą zgodą. Było to całkiem pozytywne zaskoczenie, sprawiające, że Swansea z zaciekawieniem przyglądał się prefektowi, stopniowo tworząc zarys jego postaci na kartce. Dostrzegał już, co zdaniem jego siostry było tak pociągające w drugim (jeszcze) studencie i mimowolnie zastanawiał się, jak Lei zareaguje na wieść, że miał możliwość uciąć sobie z nim pogawędkę. Co prawda był pewien, że o wielu rzeczach nie wiedział, nie dopytując o nie i choć podejrzewał, że doszło już do czegoś między tą dwójką, nie miał żadnego potwierdzenia.
- Masz też to szczęście, że zdaje się, zdołałeś pomóc - zauważył LJ, opuszczając na moment spojrzenie na pergamin, stawiając kolejne kreski ołówkiem, mając ochotę warknąć na prefekta, że miał się nie ruszać, a już przesunął głowę, ale uznał, że to akurat nie jest tak duży problem. Na spokojnie szkicował dalej, co rusz unosząc spojrzenie na Darrena, zawieszając je na nim badawczo, zastanawiając się, czy chciał właściwie wiedzieć coś więcej w sprawie swojej siostry, czy jednak nie. Ostatecznie machnął na to w myślach ręką, uznając, że co między nimi jest, to między nimi jest i póki to odpowiadało Leighton, wszystko było dobrze. Ostatecznie niech się dziewczyna bawi.
- Nie zamierzam przepytywać w sprawie siostry, jeśli coś takiego przeszło ci przez głowę - poinformował w końcu, uśmiechając się lekko. - Chciałeś czegoś konkretnego z tego pokoju, czy żegnasz się z murami zamku? - zapytał od razu, decydując się spróbować zatrzymać Darrena w miejscu do czasu, aż nie skończy szkicu. Nie lubił przerywać tworzenia czegokolwiek w połowie.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptySro 22 Cze - 21:24;

  Zgoda ze strony Darrena była raczej krokiem w kierunku zdobycia paru dodatkowych minut w pozycji siedzącej. Nogi już nieco go bolały od ciągłego wchodzenia wte i wewte po wszystkich piętrach, więc chwila przerwa powinna mu dobrze zrobić.
Nie miał też nic przeciwko temu, że Larkin go szkicował. To znaczy - nie czerpał też z tego jakiejś specjalnej przyjemności, ale jemu także zdarzało się prosić ludzi (choćby Solberga) o testowanie na nich jakichś zaklęć. Więc jeśli mógł ze swojej strony wspomóc kogoś w rozwijaniu jego talentu, w tym przypadku rysowniczego, to czemu miałby tego nie zrobić - tym bardziej, skoro miał nie robić więcej niż tylko siedzieć na tyłku w mniej-więcej bezruchu?
  - I ucierpieć rykoszetem - uśmiechnął się Krukon - Ale pomoc i tak była niezbyt potrzeba - dodał z delikatnym wzruszeniem ramion. Ostatecznie za pierwszym razem Swansea - gdyby go nie spotkała - to zapewne nie poszłaby do kuchni, tylko w kierunku miejsc nieco bardziej pozbawionych ostrych narzędzi i gorących płynów. Za drugim razem zaś to dostało się właśnie Shawowi, kiedy pod Lei załamał się leżak - prosto na Krukona oczywiście.
- Całe szczęście - powiedział ostrożnie - Raczej to drugie. Niedużo nam tu zostało, co? - odrzekł, kojarząc że Larkin też kończył studia - jeśli zdał egzaminy, ale Darrenowi nie obiło się o uszy, że testy zebrały w tym roku jakieś okropne żniwo.
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2130
  Liczba postów : 926
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Moderator




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyCzw 23 Cze - 10:07;

LJ pokiwał lekko głowa, jakby w zamyśleniu, skupiając się mocniej na szkicu. Mając zarys postaci, skoncentrował się na samym materiale ubrań, na tym jak marszczył się, jak układały się kolejne fałdy, jak fotel zachowywał się pod ciężarem czarodzieja. Stopniowo poprawiał szkic, dodając te detale, uznając, że trening tego bardziej mu się przyda, niż szkicowanie twarzy prefekta. Jeszcze okazałoby się, że Lei zacznie podejrzewać i jego o zainteresowanie prefektem, który… Nie, nie był w jego typie, choć rozumiał zainteresowanie innych.
Zaraz też próbował nie roześmiać się, gdy usłyszał ostrożną odpowiedź Darrena w sprawie dziewczyny. Zupełnie, jakby miał coś do ukrycia, choć Swansea podejrzewał, że zwyczajnie nie miałby ochoty odpowiadać na wszelkie pytania. To było dobre, bo on sam nie wiedziałby o co miałby pytać. Czym innym było wypytywanie i droczenie się z Lei, a czym innym rozmowa z Shawem. Choć z drugiej strony… Kusiło spróbować przybrać wygląd siostry, ale prawdę mówiąc nie wiedział, jak zareagowałby drugi Krukon, a po co psuć sobie spokojny dzień.
- Mn, choć niewiele brakowało, żebym musiał tu wrócić od nowego roku… Słowo daję, Whitelight nie jest wiele lepszy od Pattona – odpowiedział, krzywiąc się na wspomnienie poprawki z transmutacji, wciąż nie rozumiejąc jakim cudem nie poradził sobie za pierwszym razem. Teoretycznie nie miało to nic wspólnego ze stresem, ale czy naprawdę niewyspanie mogło aż tak wpłynąć na myślenie? Nic to, najważniejsze, że nie musiał już się tym przejmować.
- Zamierzasz jechać na wakacje jeszcze w tym roku, czy po zakończeniu roku wybywasz w sobie znanym kierunku? – dopytał z zaciekawieniem dobrze słyszalnym w głosie. Sam zgłosił chęć wyjazdu, ale zaczynał się wahać, czy nie powinien jednak zostać w Dolinie. Niby dostał wolne z pracy, niby mógł jeszcze ten raz wyjechać w pełni, ale… Nie był przekonany, czy chciał. Był więc ciekaw jak inni, którzy także kończyli edukację, zapatrywali się na wyjazd.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyCzw 23 Cze - 22:42;

  Gdyby Darren wiedział, że Larkin właśnie postanowił przenieść swoją uwagę na fotel to być może poczułby się nawet nieco urażony - teraz jednak dwóch Krukonów dzieliło ze sobą przynajmniej jedną cechę, a była to błoga nieświadomość na temat jakiegoś sekretu skrywanego przez drugiego z nich.
  - Patton będzie mi się jeszcze pewnie śnił przez dwa lata - mruknął Darren, mrużąc oczy - W złym tego słowa znaczeniu - westchnął. Choć z transmutacji był... hmm, przyzwoity, to zarówno jeden, jak i drugi profesor pracujący w Hogwarcie byli wręcz ucieleśnieniami wymagających, ostrych belfrów. Krukon nie miał pojęcia, czy Camael był też taki poza pracą - bo jeśli tak, to współczuł nieco Harielowi, który przecież musiał z nim dorastać.
  - Jadę - pokiwał głową, wciąż obdarzony słodką niewiedzą na temat tego, że głównym bohaterem szkicu był teraz fotelowy fałd numer trzy, wyjątkowo uroczo zdobiący prawy podłokietnik - Ale nie mam pojęcia, gdzie są - wzruszył ramionami - Rok temu na ferie udało mi się dojrzeć gdzieś Norwegię przed czasem w jakimś harmonogramie... ale teraz jest kompletna cisza - wyjaśnił. Czasami bycie prefektem - tym bardziej prefektem naczelnym - miało swoje plusy. Zwykle jednak było pasmem obowiązków, za które jedyną nagrodą była plakietka w Izbie Pamięci. "Darren Shaw. Był".
  - Szkicujesz Hogwart na pamiątkę czy po prostu ćwiczysz? - spytał, zastanawiając się czy Larkin był bardziej sentymentalny od Leighton - choć dziewczyna też wróciła z Bobotą podobno przez "tęsknotę za rodzinę" - czy może łączył ich ten charakterystyczny utylitaryzm, którego Shaw nie spodziewał się ujrzeć w artystycznych duszach.
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2130
  Liczba postów : 926
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Moderator




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyPią 24 Cze - 10:35;

O słodka niewiedzy, jakże ratujesz sytuacje w wielu przypadkach! Ołówek powoli tworzył cienie i załamania na szkicu, a Larkin coraz bardziej dawał się wciągnąć w rozmowę, próbując jednocześnie odsunąć od siebie pragnienie zabawy kosztem prefekta i siostry. Nawet zaczął się zastanawiać, czy swoich żartów nie zacząć od dziewczyny, ale do tego potrzebował wiedzieć, jak wiele zabawy jest dla niej w tym, co się działo i czy przypadkiem nie ciągnie tego dalej. Aż tak wredny nie był, żeby coś przypadkiem jej zepsuć.
- Sny o Pattonie? No no... – zacmokał z rozbawieniem, doskonale go jednak rozumiejąc. Zajęcia ze znienawidzonym przez większość uczniów profesorem były czymś, co nie jednego doprowadziły do depresji, do zmiany planów na życie, byle nie musieć uczyć się transmutacji. Swansea miał nadzieję, że przy używaniu kolejnych zaklęć nie będzie słyszał nad sobą głosu profesora, ani widział zawodu na twarzy Whitelighta, gdy tylko zamknie oczy. Dość już miał własnej irytacji, kiedy coś mu nie wychodziło.
- Ciekawe co wymyślili tym razem. Po Hampsonie można było spodziewać się jakiś spokojnych miejsc, ale odkąd Wang jest dyrektorem… Ciekawe czy jej aurorska przeszłość będzie oddziaływać na plany co do wyjazdów, choć tym już nie musimy się przejmować – odpowiedział Larkin, uśmiechając się ledwie kącikiem ust. Nawet, jeśli zdecydowałby się teraz jechać, zabierając ze sobą Arenarię, nie był pewny, czy wybierałby się na następne wyjazdy jako absolwent i opiekun. Szczęśliwie nie musiał się w tej chwili nad tym zastanawiać, odkładając w końcu ołówek na bok, zamykając szkicownik.
- Ćwiczyłem. Szkice są po to, żebym nie zapomniał, jak się to robi i czasem korzystam z nich do rzeźb… Przydatne, kiedy nie ma modela. No i może kiedyś się przyda, gdy musiałbym coś zrobić na podstawie cudzego rysunku – odpowiedział, przypominając sobie sytuacje z pracy, gdy dostawał prosty szkic tego, czego oczekiwał klient od broszki, albo spinki. Cudze rysunki były często podobne do dziecięcych bazgrołów, przez co zaczynał powoli wpierw robić szkic tego, co uważał, że chcą klienci, a dopiero po otrzymaniu potwierdzenia wykonywał biżuterię.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 28 Cze - 21:05;

  - Koszmary - poprawił Larkina prędko Darren. Obecność Pattona Craine'a nawet najpiękniejszą idyllę - na przykład wyspę pełną kin, pięknych kobiet i fasolek Bertiego Botta - potrafiłaby popsuć nie do poznania. Nie na darmo starszy mężczyzna był mistrzem transmutacji, specjalizował się bowiem w przemienianiu uczniowskiego życia w piekło, te starania intensyfikując do kwadratu podczas egzaminów.
  - Norwegia... Norwegia była za Hampsona, czy to już Wang? - spytał Shaw. Dla niego te ferie z pewnością nie były "spokojne" - choć raczej na jego własne życzenie. Tamtejsza rybacka wioska była dość urokliwa, miała jednak parę mrocznych sekretów, jak choćby wilkołaka w lesie nieopodal - Nie pamiętam - wzruszył ramionami.
- Aurorska przeszłość? Sugerujesz wakacje w Azkabanie? - uśmiechnął się Darren. Słyszał, że wyspa była miejscem tak straszliwym, że nawet po miesiącu ludzie wracali stamtąd roztrzęsieni na długi czas. Brzmiało to więc w sumie jak miejsce, gdzie ciało pedagogiczne Hogwartu z wielką przyjemnością posłałoby swoich podopiecznych na miesiąc powiększony o jeszcze kawałek.
  Na słowa tłumaczące cel robienia szkiców Shaw był w stanie jedynie pokiwać głową. Czy znał się na rzeźbiarstwie? Ani trochę, jeszcze mniej niż na malowaniu czy muzyce. Czy skoro niektórzy potrafili rysować z głowy, to czy nie można było też powtórzyć tej sztuki przed kupą gliny czy kawałkiem marmuru? Krukon nie miał zielonego pojęcia, dobrze wiedząc że z pamięci byłby w stanie wyrzeźbić jedynie sześcian. No, może kulę gdyby miał lepszy dzień i ktoś pozwoliłby mu wnieść różdżkę do pracowni.
  - Jak idzie? - spytał, kiwając głową w kierunku arkusza papieru.
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2130
  Liczba postów : 926
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Moderator




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptySob 2 Lip - 21:33;

Uśmiechnął się kącikiem ust, gdy tylko został poprawiony przez Darrena. Co jak co, ale nie podejrzewał, aby sny z profesorem z transmutacji mogły być czymkolwiek innym niż koszmarem, choć z jakiegoś powodu zabawne było takie droczenie się. Zaraz jednak pokręcił głowa, nie potrafiąc odpowiedzieć, za którego dyrektora był wyjazd do Norwegii z jednego, niesamowicie prostego powodu.
- Nie pamiętam, kiedy jechałem na wyjazd z całą szkołą, więc nie podpowiem, które z nich to wymyśliło - odpowiedział, wzruszając lekko ramieniem. - No i może nie o Azkabanie myślałem, co o zwiększonym nacisku na pilnowanie uczniów, żeby nic im się nie stało. O ile tutaj zrobiło się swobodniej po przejęciu posady przez Wang, tak nie wiem, jak było wcześniej na wyjazdach. Po prostu luźno się nad tym zastanawiam - dodał, tłumacząc się od razu nieznacznie. Słyszał, że na wakacjach nie było aż tak źle, że owszem, opiekunowie pilnowali porządku, ale nie organizowali grupowych wycieczek, poza którymi nie wolno było opuszczać terenu wypoczynkowego. Z tego powodu wielu uczniów, czy studentów nie raz wracało z jakimiś kontuzjami, czy wspomnieniami o mrożących krew w żyłach zdarzeniach. On sam chciał jechać w końcu na wakacje z Hogwartem, mając świadomość, że cokolwiek tam się wydarzy, od września nie będzie mieć problemów u niektórych z profesorów. Liczył też na znalezienie nowej weny, na pochwycenie nowych pomysłów, gdy znajdzie się w zupełnie obcym miejscu.
Uniósł brwi nieco zdziwiony pytaniem o szkice, ale zaraz uśmiechnął się krzywo, kręcąc lekko głową. Szkice nigdy nie były tak dobre, jak sobie tego życzył, ale też nie miały być dziełem same w sobie. Miały jedynie stanowić pomoc na dni, gdy nie byłby w stanie stworzyć niczego bez pomocy, bez wzoru. Nie zawsze wszystko dało się zrobić z samego wyobrażenia, a przynajmniej LJ wolał mieć schematy pod ręką.
- Nie jest źle, choć na pewno mogłoby być lepiej, gdybym więcej uwagi przykładał wcześniej do rysunku, czy malarstwa. W każdym razie będą nadawać się do pomocy, a o to chodziło - odpowiedział, wzruszając lekko ramieniem, aby ostatecznie pomniejszyć zaklęciem szkicownik i schować go do kieszeni. Przyglądał się chwilę Darrenowi, zastanawiając się nad jednym, co nieznacznie wiązało się z jego siostrą.
- Czyli żegnamy Hogwart, jedziemy na wakacje i witaj świecie dorosłych czarodziei. Tak z ciekawości, jaką karierę wybierałeś, idąc na studia? Znalazłeś coś do robienia w tym kierunku, czy jednak zupełnie zmieniasz plany i nie wiem, wyjeżdżasz na drugi koniec świata, szukając nowych rywali do pojedynków? - spytał, nawiązując przy okazji do słynnej już Ligii Pojedynków, którą Shaw wygrał.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Gracz




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptySro 13 Lip - 22:49;

  Darren musiał zastanowić się dłuższą chwilę, żeby przypomnieć sobie na których dokładnie wyjazdach dyrektorem była Wang, a na których jeszcze Hampson. Chyba w Luizjanie, Norwegii oraz Arabii funkcję tą pełnił jeszcze staruch od bonsai, a dopiero na Malediwach mogli podziwiać wakacyjne metody byłej szefowej biura aurorów.
- Z tego co pamiętam to nikt nikogo zbytnio nie pilnował - machnął prawą ręką, tą samą, którą w Skandynawii pogryzł mu ponurak - kolejny dowód na dość małe ograniczenia, jakie panowały na zagranicznych wyjazdach - Ale w Norwegii mieliśmy domki ze szkła, więc wszystko pilnowało się samo - zachichotał, nie zwracając nawet uwagi, że podczas zastanawiania się nad wakacjami zmienił pozycję na fotelu, zapewne całkowicie rujnując Larkinowy szkic - O, sorki - mruknął, nie fatygując się jednak by usiąść z powrotem tak, jak chwilkę wcześniej.
  - Ee... nie myślałem o innych Ligach Pojedynków - zmarszczył czoło Krukon. W sumie był to jakiś plan - chociaż nie miał zielonego pojęcia, na jakim poziomie stała liga brytyjska w porównaniu do innych. Spodziewał się że Japonia, Meksyk czy kraje południowej Afryki mogły być miejscami, gdzie zawody takie stałyby na jeszcze wyższym poziomie - Ale nie, nie mogę na zbyt długo zostawiać zwierzaków - odrzucił po chwili pomysł podrzucony przez Larkina. Co prawda Grzywka dałaby sobie radę, ale zostawianie wszystkiego na głowie skrzatki byłoby ze strony Shawa co najmniej nieodpowiedzialne.
- Mam parę pomysłów, nic stuprocentowo pewnego - powiedział - Na pewno nie zostaję w Gringotcie, może zakręcę się gdzieś na Nokturnie. No i będę współprowadził klub nocny razem z Solbergiem - wzruszył ramionami. Ofertę mężczyzny przyjął już jakiś czas temu - wyglądało jednak na to, że dopiero po wakacjach czekało ich wielkie otwarcie.
- A u ciebie jak to wygląda?
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2130
  Liczba postów : 926
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Moderator




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyPią 15 Lip - 10:09;

Szkic był już skazany na porażkę, ale LJ próbował o tym nie myśleć. Gdyby tylko skupił się na nim bardziej, zacząłby się niepotrzebnie irytować o coś, czego nie ustalili wcześniej, więc zupełnie niepotrzebnie. Poza tym, nawet on wiedział, kiedy należy przerwać, jeśli nie było się zupełnie pochłoniętym natchnieniem, a tak zdecydowanie nie było w tej chwili w przypadku Swansea. Słuchał odpowiedzi na wcześniejsze pytanie, nabierając mieszanych uczuć co do wyjazdu wakacyjnego. Cieszył się po części z braku tak wielkiej kontroli, jak w zamku, ale szklane domki? Miał nadzieję, że gdziekolwiek teraz będą wyjeżdżać, nikt nie wpadnie na podobny pomysł. Obawiał się również, z kim przyjdzie mu być w pokoju, domku, czy choćby namiocie. Nie skomentował jednak tego, pozostawiając swoje myśli dla siebie, przechodząc do innych, ciekawszych tematów.
- Zawsze zostaje pomoc skrzata, albo zabieranie tych wymagających ze sobą. Podobno Scamander podróżował ze stworzeniami w walizce, więc może znalazłoby się rozwiązanie na twój problem. W każdym razie myślałem że mistrz brytyjskiej Ligii Pojedynków, będzie chętny sprawdzić się z innymi - odpowiedział, nie kryjąc mimo wszystko zaskoczenia w głosie, gdy tylko okazało się, że Darren nie planował podboju zagranicznych lig. Z drugiej strony, może to i dobrze, gdy wzięło się pod uwagę zainteresowanie Lei. Zainteresowanie, które LJ chciał sprawdzić, na ile silne było.
- Nokturnie? Tego się nie spodziewałem - mruknął rzeźbiarz, zaraz wzruszając ramionami. Z pewnością powinien mieć jakiś plan na życie, ale ostatnio odkrył, że jednak chce czegoś więcej niż być po prostu rzeźbiarzem, choć nie porzucił własnych pragnień z tym związanych. - Pracę mam, więc zostaje mi tylko przemyśleć, czy mi ona wystarcza. Wiem też, że kiedyś chciałbym jednak wynieść się z rodowej rezydencji, będę więc robić coś w tym kierunku - dodał, wzruszając lekko ramionami. Po chwili wstał, chowając szkicownik i rozejrzał się jeszcze po pokoju, w którym zdecydowanie był ostatni raz.
- Przyjemnego żegnania się z zamkiem i do zobaczenia na wakacjach. Może jeszcze uda się pogadać - pożegnał się, po czym zwyczajnie wyszedł, kierując się poza zamek. Poruszony temat pracy mimo wszystko zmusił go do kolejnych rozważań na ten temat.

/zt x2
+

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2925
  Liczba postów : 1296
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8




Moderator




mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 EmptyWto 24 Sty - 20:24;

Scenariusz: J (zamieniam przedmioty w jedzenie

- Jimmi, ja zwariuję - oznajmiła, kiedy tylko usiadła obok brata i zacisnęła dłonie w pięści.
Początkowo problem zniszczeń, który objawiał się w nadmiernej ilości jedzenia rozsianej po całym pokoju wspólnym i dormitoriach Hufflepuffu wydawał jej się nawet uroczy. W zestawieniu z wybuchającym statkiem latającymi wszędzie fajerwerkami i poczuciem klęski, jakie niespodziewanie ich dotknęło, w zestawieniu z żałobą i problemami, jakie to wszystko rodziło, był naprawdę zabawny i pozwalał na oderwanie się myślami od większych kłopotów. Z czasem jednak Carly odkryła, że psujące się nieustannie jedzenie nie tylko śmierdzi, ale jest również potwornym marnotrawstwem, jakiego bardzo albo to bardzo nie lubiła. Była tym typem człowieka, który wolał wyczarować obiad z resztek, który wykorzystywał wszystko, co znalazł w kuchni, wiedząc, że w innym wypadku wszystko zostanie wyrzucone co najmniej w błoto. I właśnie to działo się od czasu, kiedy smok postanowił zabawić się z dawną magią, która trzymała okoliczne mury w całości, nie pozwalając na to, żeby się rozpadły.
- Mam nadzieję, że ten spadający u was sufit nic ci nie zrobił? I te wszystkie grzyby, mchy i paprocie, czy co tam się u was zalęgło. Może wolisz, żebyśmy na jakiś czas wrócili do domu albo do dziadków? Chociaż tata jest ciągle taki wściekły, że pewnie zamknąłby nas wtedy pod kluczem - stwierdziła, wzdychając cicho, ale wciąż starała się niczego nie dotykać.
Wcześniej udało jej się zmienić pióro w ciasteczka i wiedziała już, co się z nią działo. Już to przerabiała i naprawdę nie miała ochoty zamienić kanapy w wielką galaretę, bo nie byłoby w tym absolutnie niczego przyjemnego. Spoglądała jednak uważnie na starszego brata, domyślając się, że jego przygody z rozpadającymi się Ślizgońskimi lochami na pewno były o wiele mniej przyjemne. Nie dziwiła się, że ich ojciec chciał ściągnąć ich do domu, że obawiał się o to, co jeszcze może ich spotkać i wychodził z założenia, że dom ukryty w lesie jest najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Zapewne był, ale jednocześnie Carly nie sądziła, żeby przebywanie tam uratowało ją przed tym, co się dookoła nich działo. To wszystko poszło po prostu za daleko i nie dało się tego chyba w żaden sposób powstrzymać. Zapewne właśnie dlatego wolała skupić się na prostym tu i teraz, a nie zastanawiać się nad przyszłością, czy innymi problemami.

@Jamie Norwood

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Sponsored content

mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 QzgSDG8








mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty


Pisaniemugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty Re: Mugolski pokój  mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mugolski pokój

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 9Strona 8 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: mugolska sala - Mugolski pokój - Page 8 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
-