Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Starożytnych Run

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 30 z 41 Previous  1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 35 ... 41  Next
AutorWiadomość


Lena Wołkowa
avatar

Nauczyciel
Wiek : 40
Galeony : 62
  Liczba postów : 60
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 06 2010, 17:39;

First topic message reminder :




Ciemna i brudna sala do run świeciła pustkami. Na oknie stał jeden zwykły kwiat, którego można często spotkać w domach mugoli. Światła w sali prawie nie było i sprawiała ona wrażenie bardzo ponurej i zimnej. Gdyby nie ławki, można by było pomyśleć, że robi ona za kostnicę.

Opis zadań z OWuTeMów:


Lena weszla dziś do klasy trochę wcześniej niż zazwyczaj. Chciała dowiedzieć się czy wszyscy uczniowie odrobili zadaną prace i czy wszystkie trafią dziś do jej rąk. Weszła spokojnie, nie śpieszyła się. No, bo niby po co? Usiadął jak zawsze przy swoim biurku. Może i było stare, ale prawdopodobnie miało jakąś ciekawą historię na swoim koncie.
Kobieta zbarbiła się lekko, a jej długie wlosy opadły na twarz.
Chwila skupienia i jedna myśl: co dzisiaj zaproponuje uczniom na zajęciach?
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
Galeony : 941
  Liczba postów : 2276
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 16 2019, 00:52;

To będzie bardzo gównopost, przepraszam z góry każdego, kto spojrzy i będzie miał wątpliwą przyjemność przeczytać te zdania.

Wpatrując się w okno rozmyślała o przyszłości koła Radosnych Runiarzy, które w sumie powinno przestać istnieć. Miała wobec niego wielkie nadzieje, a wyszło jak zwykle. Nie wyobrażała sobie ponownego wzięcia koła w swoje ręce i zajmowania się nim, skoro profesor Fairwyn nie chciał już nic na jego temat słyszeć - w szczególności od niej. Westchnęła, a zaraz potem dosiadła się do niej Harriette, którą powitała delikatnym uśmiechem, gdy ta szturchnęła ją w ramię, by zaznaczyć swoją obecność. Podążyła wzrokiem do ławki, w kierunku której spoglądała Gryfonka i zrobiła minę mówiącą tyle, co wiedziały obie - siedzący przy niej Ślizgoni istotnie byli "samobójcami". Ona kiedyś też popełniła ten błąd, by wdać się w rozmowę przed lekcją i nigdy później już tego nie zrobiła.
Nie była zaskoczona wejściówką, wszak tak zawsze wyglądały te zajęcia. Wstępny test wiedzy, by dowiedzieć się, czy było się wystarczająco godnym uczęszczania w dalszej części zajęć. I choć Bridget wypełniła swoją kartkę od początku do końca i miała jeszcze czas, by wszystko sprawdzić, odłożyć pergamin, pióro i rozejrzeć się jeszcze po piszących wkoło ludziach - była święcie przekonana, że poziom zaprezentowanej wiedzy i tak nie był wystarczający, by Edgar Fairwyn poczuł cokolwiek pozytywnego w związku z jej osobą.

Kostki: 24 + 3 (najwyższa stata) + 4 (41 punktów) = 31, poproszę moje W!
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 16 2019, 16:52;

Dopiero kiedy usiadł, dostrzegł jak brudna jest jego ławka. Naprawił to szybkim chłoszczyść, a potem usiadł spokojnie, stopniowo ulegając cichej, sennej atmosferze klasy. O tak, klasa starożytnych run była wybitnie spokojnym miejscem... nim zaczynała się lekcja. Z brodą opartą o rękę i wzrokiem utkwionym w oddali, odpłynął myślami tak daleko i głęboko, że obecność drugiej osoby dostrzegł dopiero w chwili, gdy pokryta rudymi włosami głowa zetknęła się z jego ramieniem. Drgnął delikatnie, zaskoczony nagłą, niespodziewaną bliskością, zamrugał dość energicznie i nieświadomie zmarszczył brwi, zdziwiony, że obok niego siedzi jego kuzynka.
Caelestine? – zdziwił się cicho, niezbyt zresztą błyskotliwie. Zerknął na Fairwyna i zniżył głos jeszcze bardziej, aż do szeptu. – Dobrze się czujesz? – zapytał łagodnie, z troską, którą kierował głównie ku członkom swojej rodziny. Nie był zły, to na pewno. Jakim potworem musiałby być, aby się na nią gniewać? Właściwie w jej zaspanej, zmieszanej minie było coś tak uroczego, że niemalże się rozczulił. Dopiero po momencie przypomniał sobie, że jest to przecież siostra Cassiusa i ta myśl sprawiła, że napiął się nieco. Otworzył usta, by powiedzieć coś jeszcze, ale zanim się do tego zebrał, Edgar Fairwyn rozpoczął swoją lekcję.
Cholerna wejściówka – zamarudził w myślach, ale posłusznie sięgnął do torby, by wyciągnąć z niej okrągłe okulary w cienkiej metalowej oprawce, które nosił do czytania. Bez słowa podsunął ku kuzynce kawałek pergaminu, by nie musiała szukać go w swoich rzeczach – miał kilka przygotowanych na wierzchu, bo przecież kartkówka nie była na lekcji Fairwyna żadną nowością. Przyjrzał się wypisanym na tablicy runom, zastanowił się przez moment, a potem zajął się zapisywaniem kartki swoim zdobnym pismem. Nie był pewien wszystkiego i czuł, że nie osiągnie maksymalnej ilości punktów, ale przynajmniej coś tam napisał. Kiedy skończył, odłożył pióro i pergamin, a czekając aż profesor zabierze jego kartkówkę, z zaciekawieniem zerknął w efekt pracy Caelestine.

Kuferek: 5 → brak bonusów
Kostki: 4 + 1 + 2 + 4 + 4 = 15 → Z
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 16 2019, 17:29;

Drgnęła zaskoczona na chłodny ton profesora Fairwyna, jakim mężczyzna wyprosił jednego ze studentów do innej ławki. Wzrok miała dalej utkwiony na swoim kuzynie, ale teraz spuściła go w dół, przecierając zaspane oczy. Nie była pewna, czy mogła odpowiedzieć Elijahowi na zadane pytanie, nie chcąc narażać się nauczycielowi za gadanie podczas zajęć. Z tego względu pokręciła jedynie głową na tak. Wszystko było w porządku. Po prostu się nie wyspała. Z wdziecznością odebrała od krukona pergamin, uśmiechając się do niego łagodnie, choć nie wiedziała czy chłopak doceni ten gest. Zaraz później skoncentrowała się na słowach wykładowcy, zapisując wszystkie pytania, jakie Edgar umieścił na tablicy, na swojej kartce. Wejściówka wydawała się sprawiedliwym rozpoczęciem zajęć. Celeste nie miała jednak pojęcia, że jej wynik miał decydować o tym, czy uczniowie zostaną w klasie. Starożyne Runy były przedmiotem dodatkowym. Caelestine jako młoda uczennica, uczęszczała na niego pierwszy raz. Miała nadzieję nauczyć się tu czegoś nowego. Zdobyć wiedzą. Nie wiedziała, że za swój brak doświadczenia i chęć poznania czegoś nowego zostanie wyproszona z klasy. Póki co jednak na razie była dobrej myśli. Choć Edgar wydał jej się surowym nauczycielem, przez doświadczenie wiedziała, że przez twardą rękę do uczniów, najcześciej osiągało się wysokie wyniki w nauce.
Nie mogła wiedzieć, że Fairwynowi nie zależało na nauczeniu uczniów, a jedynie na przesiewaniu ich na lekcji i wywalaniu z klasy.

Kostki: 12 - 1 (za 15pkt z DA)
Powrót do góry Go down


Finnegan Gilliams
Finnegan Gilliams

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : IV
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 153
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 297
  Liczba postów : 368
https://www.czarodzieje.org/t15453-finnegan-u-g-gilliams
https://www.czarodzieje.org/t15481-jakas-fest-szybka-szkolna-sowa#415787
https://www.czarodzieje.org/t15479-finnegan-u-g-gilliams
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 16 2019, 20:51;

Wiedziała, że Fairwyn teoretycznie ignorował spóźnienia, a jednocześnie i tak się bała. Co jeżeli ominął ją wszystkie tłumaczenia, tego co robią? W życiu sama nie dojdzie o co chodzi, a wtedy profesor na pewno ją dojedzie. Raz już to zrobił i od tamtej pory przestała pokazywać się na jego przedmiocie. Chciała z niego całkiem zrezygnować, bo wcale nie była nim zainteresowana tak, by chcieć poświęcać na nie tyle czasu ile wymagał Fairwyn, ale nie pozwalała jej ambicja jej rodziców. Jakoś nie przyszło im do głowy, że może jej wyniki w nauce nie byłyby taką porażką, gdyby miała mniej zajęć. Wręcz przeciwnie, byli oburzeni jej frekwencją do tego stopnia, że powodem trolla z numerologii były nieobecności na runach i transmutacji. Czasami miała wrażenie, że jest jedyną logicznie myślącą osobą w rodzinie...
Z żołądkiem w przełyku wślizgnęła się do klasy. Liczyła na to, że Fairwyn będzie czymś zajęty przy swoim biurku i nawet nie podniesie na nią głowy, ale on krążył między ławkami. Szybko spuściła wzrok, żeby broń Merlinie nie skrzyżować z nim spojrzeń i najciszej jak się dało usiadła w najbliższej wolnej ławce. Pytania czekały na nią na tablicy, więc wyjęła pergamin i zabrała się za zadania. Nie miała co do tej wejściówki zbyt dużych oczekiwań. Spodziewała się, że wyleci z hukiem, bo chociaż zdawało jej się, że umiałaby odpowiedzieć na jakieś trzy czwarte wszystkiego (nie była tak głupia, żeby nie powtórzyć materiału przed runami), straciła pewnie mnóstwo czasu przez spóźnienie.

Kostki: 24
Kuferek: 8/53. +2 za II miejsce w statach (lol xD)
Spóźnienie: -8
Razem: 18 8)
Powrót do góry Go down


Nia Harvey
Nia Harvey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 166
C. szczególne : Kolczyk w nosie
Galeony : 16
  Liczba postów : 19
https://www.czarodzieje.org/t17417-nia-harvey#488312
https://www.czarodzieje.org/t17418-nia-harvey#488315
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptySob Wrz 21 2019, 10:34;

Na bobki jednorożca, co za kretyni! Nie mogli sobie poplotkować przed lub po lekcji? Zachowywali się, jakby nie znali Edgara. Pewnie nie chciałby krzywdzić domu, nad którym sprawuje opiekę, ale z drugiej strony był bezwzględny. Jeśli kara się należy, to będzie i to niezależnie od koloru lamówki na szacie. Bez skrupułów. Całe szczęście, że tylko ich rozsiadł.
W międzyczasie, jeszcze zanim Fairwyn podjął wcale nie tak drastyczne kroki, miejsce obok przy tej samej ławce, przy której usiadłam, zostało zajęte. Dziwne, bo zazwyczaj siedziałam sama. Powoli odwróciłam głowę, by spojrzeć, kto to taki. Moją jedyną reakcją było gwałtowne zamruganie powiekami, jakbym zobaczyła zjawę. To był ten Krukon, który podbił do mnie w trakcie uczty w Wielkiej Sali z informacją, że śpi z pluszowym króliczkiem. Fantastycznie. Nie odezwałam się do niego ani słowem, nie chcąc narazić się na gniew opiekuna Slytherinu.|
Wejściówki w zasadzie można było się spodziewać. Wyjęłam pergamin i pióro, ale zaczepnie zanurzyłam końcówkę pisaka w kałamarzu kolegi.
Test był okropny. Okej, może to też moja wina, mogłam lepiej przygotować się do lekcji - wejściówka była tak pewna jak to, że Hufflepuff przegra w Quidditcha. Niby coś tam napisałam, bardzo się pilnując, by nie spoglądać w kartkę chłopaka, którego imienia nawet nie pamiętałam. Tak samo jak w trakcie naszego spotkania na imprezie rozpoczęcia roku szkolnego - wiedziałam, że pochodzi z rodziny Swansea, ale było ich tylu, że nie pamiętałam wszystkich imion. Kojarzyłam tylko Cassiusa, bo należeliśmy do tego samego domu. No nic, może pogadamy po lekcji. Coś niby nabazgrałam - nie liczyłam na jakiekolwiek pochwały, ale miałam nadzieję, że to wystarczy, by chociaż nie zawieść Fairwyna i nie wylecieć z klasy.

Kostki: 15+3=18
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyNie Wrz 22 2019, 00:16;

Spodziewała się większych fajerwerków, ale w sumie to było jeszcze przed lekcją, więc może za mocno się nakręciła. Wejściówka była bardziej niż pewna i Ettie nie wierzyła, by wciąż istnieli w Hogwarcie ludzie, których mogło to zaskakiwać. Z całą pewnością istnieli jednak tacy, którzy mieli w nosie fakt, że Fairwyn nie dopuszczał do zajęć ludzi bez wiedzy z poprzednich, więc mogła przynajmniej liczyć na to, że upragnione przedstawienie dostanie. Schyliła się do torby, żeby wyjąć pergamin i pióro, a gdy się prostowała mina jej zrzedła. Bynajmniej nie z powodu pytań na tablicy - powód był znacznie bliżej niej. Rzuciła się do ponownych przeszukiwań torby. W końcu dokopała się do jakiejś zapasowej podpaski, dyskretnie wcisnęła ją w kieszeń i rzucając Bridget niemal bezgłośne "zaraz wracam", uciekła do łazienki. Jakoś nie zamierzała się usprawiedliwiać przed profesorem.
Wróciła tak szybko, jak się dało, chociaż drzwi do klasy już były zamknięte, a kiedy wemknęła się do środka wszyscy pochłonięci byli pisaniem. Nie miała pojęcia ile czasu jej zostało, ale zdecydowanie za mało. Była ledwie za połową, kiedy Fairwyn zaczął zbierać prace. Miała nadzieję, że tyle wystarczy, żeby zostać w klasie, a jeśli nie... ciekawe jakby zareagował Fairwyn, gdyby zrobiła dramę ze swojego okresu?

Kostki: z bonusami było na Z
Powrót do góry Go down


Edgar T. Fairwyn
Edgar T. Fairwyn

Nauczyciel
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : kamienny, lekko znudzony i pogardliwy wyraz twarzy
Galeony : 1291
  Liczba postów : 833
https://www.czarodzieje.org/t14352-edgar-tobias-fairwyn?nid=1#379672
https://www.czarodzieje.org/t14365-golebie-pocztowe-fairwyna#380360
https://www.czarodzieje.org/t14355-edgar-t-fairwyn#379705
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptySro Wrz 25 2019, 03:08;

Wśród mnóstwa rzeczy, których nie tolerował Edgar, gdzieś w pierwszej piątce plasowało się traktowanie run jako przedmiotu drugiej kategorii, tylko dlatego, że był dodatkowy. Miał dość uczniów, którzy przychodzili na jego lekcję na przypadkowym etapie edukacji, oczekując, że pokaże im wszystko od początki, najlepiej śpiewając piosenki i wymyślając rymowanki, żeby utrzymać wszystko w przyjemnej atmosferze, bo przecież był to tylko dodatkowy przedmiot. Tym czasem tak jak każdy inny, a może nawet bardziej, wymagał on ciągłości i systematyczności, a on nie miał czasu co lekcję tłumaczyć od nowa podstaw dla tych kilku osób, które nie miały dość przyzwoitości, żeby samodzielnie nadrobić braki. Nie było to też uczciwe wobec tych, którzy faktycznie mieli szansę coś z run osiągnąć. Dlatego prawie co lekcję przeprowadzał wejściówkę i nie zamierzał tego zmieniać, choćby musiał tłumaczyć dyrekcji swoje decyzje o niedopuszczaniu połowy klasy do zajęć, co lekcję. Nauczanie nie polegało na tym, że magicznie wtłoczy uczniom wiedzę do głów, bez żadnego zaangażowania z ich strony, a zawsze znalazł się jakiś głąb, który tego nie rozumiał, a potem jeszcze pisał do rodziców skargi, że Fairwyn nie chce ich uczyć. Cóż... z pustego i Fairwyn nie naleje.
Przechadzał się pomiędzy ławkami, sprawdzając to co pisali na bieżąco w głowie, żeby nie tracić na to czasu później. Zatrzymał się przy siedzącym bezczynnie Ragnassonie, patrząc na jego pustą niemal kartkę, co było tym bardziej oburzające, że smarkacz był Islandczykiem, a to właśnie tam posługiwano najmniej zmienioną wersją języka Normanów. Przeniósł wzrok z ostatnich, coraz niewyraźniejszych liter na pergaminie na suche pióro Ślizgona. Ani myślał mu w tej sytuacji pomagać. Nie miał zamiaru skakać nad nieporadnością rozpieszczonych dzieciaków, która liczyła widocznie na to, że ktoś za nich wszystko ogarnie.
Czas dobiegał końca. Edgar zbierał powoli prace, tych osób, które zrobiły wszystko (a raczej osoby) i tych, po których widać było, że nic z siebie nie wyduszą. Wspaniałomyślnie na sam koniec zostawił dziewczyny, które przyszły do klasy jako ostatnie, ale nie planował im przedłużać czasu. Obie zresztą napisały wystarczająco, więc jednak najwyraźniej się dało. Poziom większości klasy nie satysfakcjonował, ale dało się z tym jeszcze jakoś pracować.
- Swansea Caelestine - przeczytał z pergaminu, na którym oprócz nazwiska niewiele więcej było - Runy nie są przedmiotem obowiązkowym, wiec jeżeli nie zamierza się pani do niego przykładać, mogłaby pani łaskawie nie tracić swojego i mojego czasu. - skomentował jej pracę zimnym, pozbawionym emocji tonem - I tak nic pani nie wyniesie z dzisiejszej lekcji - wskazał jej sugestywnie drzwi - Proszę wrócić, kiedy zacznie pani brać ten przedmiot na poważnie. Ragnarsson, to samo - dodał głośniej i nie patrząc nawet na chłopaka, wrócił pod tablicę. - I minus pięć punktów za kompletny brak przygotowania. Radziłbym mniej olewczy stosunek, jeśli chce pan skończyć studia - rzucił mu na odchodne jedno lodowate spojrzenie, po czym wytarł tablicę i zaczął na niej pisać główne zadanie, którym mieli zająć się na lekcji.
Kiedy w klasie pozostały już tylko osoby, które były w stanie zrozumieć o czym mówi, przeszedł do wykładowej części lekcji, streszczając im historię przejęcia run przez ludność anglosaską i z grubsza przedstawiając od czego zależą i o czym świadczą różnice w poznanych angielskich futhorcach. Cała ta wiedza byłaby jednak kompletnie bezużyteczna, jeżeli nie nauczyliby się samodzielnego rozkodowywania nieznanych alfabetów, dlatego też przeszli do praktycznego zadania.
- Na tablicy macie fragment Eddy - przynajmniej pobieżna znajomość pieśni islandzkich skadów była jedną z bezwzględnie wymaganych przez Edgara rzeczy - Przepisałem go alfabetem, który odkryto na artefakcie odnalezionym niedaleko Londynu i datowanym na ósme stulecie. Waszym zadaniem jest rozszyfrowanie go, spisanie i zestawienie z futharkiem starszym.

-----------------------------------------------------------------------------------
W skrócie: Wasze postaci, bazując na znajomości poznanych wcześniej dzięki Edgarowi alfabetów oraz tekstu najpopularniejszego staroislandzkiego dzieła, usiłują rozgryźć nieznany sobie alfabet. Podany fragment dotyczy nekromancji, żeby Was bardziej zaciekawić :P

Tu było zadanie i jego mechanika, ale wyszło.

Czas macie do 30.09 godz. 10.31.

W razie pytań, uwag, skarg i zażaleń walcie na priv - najlepiej na Etkę.

Jeszcze tak chciałabym skorzystać z okazji i wyjść z pewnym apelem. Jako osoba, która w bonusach na lekcjach zawsze stara się brać pod uwagę nie tylko liczbę punktów w kuferku, lecz także ich stosunek, prosiłabym o zastanowienie się, zanim zarzuci się - ogólnie czyimkolwiek - mechanikom niesprawiedliwość w stosunku do nowych postaci, bo może się okazać, że samemu jest się niesprawiedliwym i sprawia się przykrość komuś, kto się napracował, i ten ktoś w końcu stwierdzi, że nie warto. Dziękuję za uwagę :P


Ostatnio zmieniony przez Edgar T. Fairwyn dnia Sro Kwi 01 2020, 13:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptySro Wrz 25 2019, 16:51;

Udało mu się zaliczyć wejściówkę z oceną Zadowalającą, choć prawda była taka, że zupełnie go ona nie zadowalała. Prawdę mówiąc, nadal gdzieś z tyłu głowy miał tę myśl, że brakłoby mu paru punktów i wyleciałby z tych zajęć hukiem. Mimo wszystko jego poziom wiedzy Fairwyn uznał najwyraźniej za wystarczający, więc Matthew mógł chociaż przez chwilę odetchnąć z ulgą. Nie chciał opuszczać tej lekcji, i to nawet nie tylko dlatego, że jednocześnie mógłby stracić punkty. Od jakiegoś czasu runy naprawdę zaczęły go interesować i po prostu szkoda byłoby mu powrócić przedwcześnie do dormitorium. Na kółku radosnych runiarzy złapał bakcyla i teraz, o dziwo, z przyjemnością siadał do opasłych tomiszczów, przepełnionych różnego rodzaju znakami i alfabetami. U opiekuna Slytherinu nie mogło być jednak tak pięknie, czyż nie? Jak się okazało, nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Caelestine i Gunnar odpadli w przedbiegach, a co gorsza, stracili cenne punkty. Oczywiście te puchońskie niezbyt go interesowały, ale z powodu niepowodzenia Islandczyka westchnął w duchu.
Nie chcąc podzielić losu swego pobratymca, niezwykle uważnie słuchał wykładu o tym jak to ludność anglosaska przejęła runy, a także o wszelkich różnicach w poznanych już podczas wcześniejszych zajęć futhorcach. Nie były to wcale łatwe zagadnienia, dlatego sam był sobie wdzięczy za to, że jednak zdecydował się wczorajszego wieczoru powtórzyć sobie wszystkie najważniejsze alfabety. Miał niejaką przewagę w rozwiązywaniu praktycznego zadania przygotowanego przez Fairwyna. Jak się okazało, mieli rozszyfrować rozpisany na tablicy fragment Eddy, który odkryto na artefakcie odnalezionym niedaleko Londynu i datowanym na ósme stulecie. Problem tkwił w tym, że spisany on został w nieznanym alfabecie, więc jego rozkodowanie stanowiło niemałe wyzwanie. Tego właściwie najbardziej obawiał się młody Gallagher, bo akurat starszy futhark pamiętał dość dobrze ze swoich powtórek i nie sądził, by na tej lekcji miał problem z zestawieniem obu alfabetów. O ile oczywiście ten z tablicy uda mu się w ogóle jakoś rozgryźć.
Kiedy tylko nauczyciel skończył mówić, złapał za swoje pióro, a jego koniuszek umoczył w kałamarzu. Bazgrał po pergaminie jak kura pazurem, próbując różnych kombinacji słów, byleby dopasować je do siebie tak, żeby miały jakikolwiek sens. Rozpoczął od liter, które najczęściej powtarzały się w konkretnych słowach, a potem… jakoś poszło. Sam był zdziwiony swoją pracą, bo skończył stosunkowo szybko, a resztę czasu mógł poświęcić na zestawienie swego dzieła z furtharkiem starszym i sprawdzenie czy nie popełnił żadnych błędów. Oczywiście brudnopis zachował dla siebie, zaś dla profesora Fairwyna przepisał wszystko na „czysto”, żeby dało się to w ogóle rozczytać. Wydawało mu się, że zrobił wszystko dobrze. Trapiła go tylko jedna rzecz, a dokładniej: jedna litera, która zdawała się nie pasować do całości. Poczekał jednak aż wszyscy skończą i nauczyciel zbierze prace, żeby nie zostać posądzonym o podpowiadanie. Kiedy to nastąpiło, podniósł rękę do góry, oczekując na udzielenie mu głosu.
- Panie profesorze, mam pytanie. – Zasygnalizował swoje zamiary, zastanawiając się czy to na pewny dobry pomysł, by wskazywać profesorowi na tę nieścisłość. Ciekaw był jednak czy ma rację, czy może coś źle z tego tekstu zrozumiał albo co gorsza, poknocił cały ten alfabet, więc ostatecznie postanowił podjąć to ryzyko.
- Czy tam w pierwszej linijce kreska w tym znaku runicznym nie powinna być zagięta ku górze? Jeżeli niczego nie pomyliłem, to wtedy wyjdzie właściwa i sensowna sentencja. – Zapytał uprzejmie, nieco ściszonym tonem, nie chcąc wyjść na jakiegoś aroganckiego buca. Nie o to mu przecież chodziło, a wiadomo, że z profesorem Fairwynem lepiej było nie zadzierać. Pokazywał przy tym nauczycielowi, o które słowo i o który znak runiczny dokładnie mu chodzi (zresztą napisał również taką uwagę na pergaminie w swojej pracy). Chyba nigdy z takim zniecierpliwieniem i lękiem nie wyczekiwał odpowiedzi na swoje pytanie. Z drugiej strony… już i tak wygłosił je na głos, więc chyba powinien sobie odpuścić. Niech się dzieje wola nieba (a raczej Fairwyna).
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptySro Wrz 25 2019, 20:13;

Leniwie uniósł wzrok, przenosząc go powoli na puchonkę. Nie lubił jej, a w gruncie rzeczy niekoniecznie znał, ale współczuł jej nauczyciela pozbawionego chęci nauczenia swoich podpopiecznych swojego przedmiotu. Przedmiotu dodatkowego, dla chętnych. Zainteresowanych tematem i zaangażowanych. Nawet jeśli ich oceny tego nie przedstawiały. Szkoła była po to, aby się w niej czegoś nauczyć. Ciężko było się czegoś nauczyć, będąc wykluczonym z możliwości uczestniczenia w lekcji. Zastanawiał się, jak szóstoklasistka miała nauczyć się tak ciężkiego przedmiotu, jakim były runy, bez wsparcia nauczyciela. Prychnął rozbawiony pod nosem. Widocznie Fairwyn nie przyszedł tu uczyć, a pastwić się nad uczniami. Zastanawiał się, jaki cel miało dyrektorstwo w trzymaniu tu takiego rodzaju nauczyciela. I czy dumni z odbierania swoim uczniom i studentom prawa do nauki.
Osobiście wyproszenie go z sali przyjął lekko. Chociaż nie zakładał, że tak się stanie. Jeszcze nigdy nie spotkał się z taką techniką wychowawczą. Która powiedzmy sobie szczerze, nie była ani efektywna, ani tym bardziej nie rozwiązywała problemu, a tworzyła nowe. Zresztą miał podstawy sądzić, że łamała prawa uczniów.
Niemniej, nie narzekał. Wolne popołudnie wydało mu się miłą perspektywą. Podniósł się z miejsca, bez ociągania ruszajac do drzwi. Po drodze oddając Dinie jej własność, uniósł lekko rękę ku górze, żegnając ją niemo. Zanim wyszedł, przystanął jeszcze w progu, bo jak się okazało Fairwyn miał mu jeszcze coś więcej do powiedzenia. Oparł się o framugę łopatkami, dłonie zahaczajac luźno o szlufki spodni i choć brew mu lekko drgnęła, nic nie odpowiedział na zarzut nauczyciela.
Miał podejrzenia sądzić, że jeśli każda lekcja w Hogwarcie wyglądałaby tak samo, jak ta, nie widział absolutnie żadnego sensu kontynuowania swoich studiów. Nie chciał wynieść z szkoły papierka, a wiedzę. Edgar Fairwyn żadnej mu nie udzielił. Posiadał tylko tą, z jaką tu przyszedł i nie miał okazji przekonać się, czy oprócz niej profesor mógł mu przekazać coś wartościowego. Ciężko było czerpać dobra z jego nauk ze szkolnego korytarza…
Dziękuję — odpowiedział nauczycielowi w ramach skwitowania jego dobrej rady. Też miałby dla niego kilka, ale prócz olewczego stosunku do nauki, jaki przyszedł do niego wraz z niedawną śmiercią matki (zmagając się z innymi problemami niż oceny) ze Stavefjord wyniósł też szacunek do osób starszych i (mimo wszystko, zdecydowanie) dużo bardziej doświadczonych. Nieprzyjemny i niesprawiedliwy charakter nauczania Edgar mógł rekompensować dyrekcji wyłącznie swoją wiedzą. Stąd założenie, że musiał być piekielnie dobry ze swojego przedmiotu, skoro dalej tu uczył. Szkoda, ze nie dane było się Gunnarowi o tym przekonać.

zt

Jako osoba, która przyszła na lekcje z dużym entuzjazmem i chęcią rozwinięcia potencjału swoich postaci, prosiłabym o zastanowienie się, czy wyrzucanie kogoś z lekcji nie jest zabiegiem zbędnym, nieklimatycznym i krzywdzącym dla gracza. Forum powinno wspierać każdego gracza (szczególnie świeże postaci) i dawać użytkownikom równe szanse rozwoju i nie odbierać możliwości zaangażowania w fabularną grę. Zarzucanie komuś niesprawiedliwości, kiedy nie próbuje się go zrozumieć, także może sprawić komuś przykrość i zniechęcić go do gry.
Powrót do góry Go down


Gabriel R. Swansea
Gabriel R. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 191 cm
C. szczególne : wydatne kości policzkowe
Galeony : 777
  Liczba postów : 348
https://www.czarodzieje.org/t17525-gabriel-robert-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17544-sheakespeare
https://www.czarodzieje.org/t17505-gabriel-swansea
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptySro Wrz 25 2019, 21:53;

Gabriel podziwiał w Fairwynie to, że bez zająknięcia potrafił wyrzucić ludzi z klasy. Szanował swój czas, nie tracił go na ludzi, którzy nie potrafili nawet się przygotować na zajęcia. Czasami zastanawiał się nad słusznością działań profesora, w końcu przychodzili tu uczniowie chętni, a zadania czasami były bardzo podchwytliwe. Po chwili jednak uświadamiał sobie, że tak naprawdę, gdyby on uczył jakiegoś przedmiotu też niechciałby mieć na lekcji uczniów, którzy nawet nie poszczycili się przyniesieniem atramentu na zajęcia. Czasami przeklinał się za swoje miękkie serce, on zapewne by pomógł takiej osobie i jeszcze potem zastanawiał się co takiego zrobił źle. Tym bardziej, że z lekcji wyleciała jego kuzynka, co go nawet trochę ubodło. Uśmiechnął się do niej pocieszająco, kiedy ta musiała opuścić salę, jednak nie odważył się na żaden komentarz - większość ludzi przecież wiedziała jaki był Edgar i nie trzeba było nikomu tego tłumaczyć.
Był nawet zaskoczony, że tylko dwie osoby musiały opuścić salę. Nie miał jednak czasu rozmyślać nad tym dłużej gdyż profesor zaczął lekcję, a trzeba było przyznać, że mówił bardzo ciekawie. Wsłuchiwał się w historię o anglosasach. Co ważniejsze rzeczy (czyli w sumie praktycznie wszystko) cicho zapisywał na swoim pergaminie, tworząc całkiem porządne notatki. Będzie miał się z czego uczyć, a nawet pożyczyć puchonce, jeżeli ta będzie chciała jeszcze wrócić na runy. Trzeba było przyznać, że nauczycielem Fairwyn był piekielnie dobrym, tak samo jak piekielnie wymagającym. Z zaskoczeniem słuchał o artefakcie z ósmego wieku. Z jeszcze większym zaskoczeniem spoglądał jak Edgar pisze coś na tablicy. Czyżby mieli bawić się w kryptologów? Miał nadzieję, że nie będzie to aż takie trudne - po tylu latach męczenia się z Fairwynem miał solidne podstawy. Czasami się zastanawiał czy z taką wiedzą jaką w tej chwili posiadał od Edgara nie byłby wielkim ekspertem z tych dziedzin w świecie mugoli. Oni chyba też mieli runy, prawda? W końcu pochodziły one z Islandii, a nie z typowo czarodziejskiego miasteczka. Mogli oni nie wierzyć w ich magiczne właściwości, ale samego istnienia nie mogli kwestionować.
Kiedy na tablicy pojawiło się zadanie przygryzł koniuszek swojego pióra. Miał to szczęście, ze porządnie pamiętał alfabety, które powtarzał jeszcze przed zajęciami, więc to zadanie - przynajmniej na początku - nie wyglądało na aż takie ciężkie. Zaczął porównywać litery do rzeczy, które wyglądały dość podobnie do liter z Futharku, które znał. Potem zaczął się zastanawiać, który fragment Eddy może to być. Zaczął to wszystko rozpisywać w jakimś szaleńczym bałaganie własnych myśli. Wyglądało mu to na rozwiązywanie jakiejś wielkiej zagadki logicznej, a nie rozkodowywanie alfabetu. Chociaż w sumie kto wie czy to nie było jedno  to samo. Po chwili większość papieru, która leżała przed nim była pokreślona i nie nadawała się do niczego, ale on sam wszystko co potrzebne już z niej wyciągnął. Przepisał wszystko na osobny kawałek pergaminu, po czym zajął się sprawdzaniem tego, co udało mu się osiągnąć. Był w miarę zadowolony, nie był może pewny swojego wyniku w stu procentach, ale przynajmniej coś zrobił i to coś zdawało się mieć ręce i nogi. Nie zdążył zgłosić swojej pracy do oddania, kiedy jakiś ślizgon zdążył znowu zadać pytanie i praktycznie popełnić samobójstwo. Poczekał na odpowiedź profesora, po czym jeszcze raz sprawdził swoje wypociny i uznał swoją pracę za zakończoną. Miał tylko nadzieję, że nie podzieli losu swojej kuzynki i Edgar nie wyrzuci go, nawet jeżeli napisał kompletne bzdury.

------------

Jako osoba, która jest także osobą nową, która w kuferku ma okrągłe zero z run przyszłam bronić Edgara. Po pierwsze primo: już w pierwszym poście zostało podkreślone, że za samo przyjście na lekcję dostaje się punkty, więc nawet jeżeli rzucisz słabe kostki to dostaniesz punkty do kuferka. Po drugie primo - nie możesz nikogo zmuszać, żeby napisana przez niego postać zachowywała się niezgodnie z charakterem tylko dla bonusów Twojej postaci - to nie Etka tutaj zawiniła, tylko kostki, które wyrzuciłaś. Nawet gracz, który ma 60 w runach mógłby nie wejść na lekcję, gdyby wyrzucił same jedynki. Podkreślam też, że powstały widełki, które pomagały w nabiciu dodatkowych oczek postaciom świeższym - był próg 70 punktów w kuferku. Ponadto (gdyby wciąż było mało), liczył się też stosunek rozłożenia punktów. Gdybyś dała runom najwięcej - miałabyś 3 dodatkowe oczka, co było 20% potrzebnymi do wejścia na lekcję. W PBF-ach musisz też liczyć na szczęście - moja postać niby jest super z DA, a rzuciłam tam takie kostki, że wstyd było się przyznawać, a tutaj miałam na tyle szczęścia, że wyrzuciłam PO. Podobnie jest w prawdziwym życiu - czasami uczysz się dziesięć minut i trafiasz akurat na pytania na które znasz odpowiedź, a czasami możesz uczyć się tydzień i trafić akurat na coś, o czym nie masz zielonego pojęcia. Życie.
Po trzecie, naprawdę nie rozumiem najazdu na to jak ktoś prowadzi swoją postać. Jest wiele sposobów na rozwój postaci w danym kierunku, nie muszą być to konkretnie lekcje - oczywiście, lekcje są fajną fabularną odskocznią, ale na studiach w prawdziwym życiu jak nie napiszesz wejściówki też wyrzucają Cię z zajęć. Tak to już bywa, że żeby podejść do danego tematu, czasami trzeba mieć wiedzę z poprzednich działów.  Życzę szczęścia w następnych rzutach kostkami i trochę więcej luzu ;)
Edgar prowadzi wspaniałe lekcje, które przynajmniej nie są nudne. Nie zawsze wszystko Ci wyjdzie ;)
Powrót do góry Go down


Finnigan O'Callaghan
Finnigan O'Callaghan

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 176
Galeony : 44
  Liczba postów : 59
https://www.czarodzieje.org/t17499-finnigan-o-callaghan
https://www.czarodzieje.org/t17507-seabhac
https://www.czarodzieje.org/t17500-finnigan-o-callaghan
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyCzw Wrz 26 2019, 01:25;

Finnigan nie była pewna co myśleć o wypraszaniu z sali osób, które zdobyły niższe oceny. Z jednej strony wykładowca mógł robić co chciał, jeśli uważał, że będzie to korzystne dla zajęć, ale z drugiej strony, przykre było to, że nie mogli wziąć udział nawet w wykładowej fazie lekcji. Zwłaszcza w lekcji tak ciekawej jak starożytne runy! Ale od kiedy szkoła była uczciwa? Nawet jej mugolskie koleżanki opowiadały, że wiele razy bardziej opłacało się nie przyjść na zajęcia niż przyjść z nieodrobioną pracą domową, mimo że przez to traciły lekcje.
No cóż, pozostawało jej cieszyć się, że dostała wystarczającą ocenę, aby pozostać w klasie. Zwłaszcza, że raczej obojętne było jej to, że ktoś został wyproszony z zajęć, przerażała ją tylko myśl o istnieniu nawet najmniejszej szansy, że ona skończy podobnie.
Wykład był interesujący. Oczywiście, jakby mógł być nie interesujący, gdy był prowadzony przez samego Edgara T. Fairwyna! Finn mniej więcej kojarzyła dzisiejszy temat z książek, które czytała przez wakacje. Ale co innego czytać książki, które chcą zaciekawić czytelnika treścią, a co innego słuchać wykładu. Wydawało się, że książki i wykładowcy nigdy nie zgadzali się co do tego, co jest najważniejsze w danym temacie. Albo może to po prostu Finn nie udało się znaleźć odpowiednich książek na ten temat.
Finnigan próbowała zanotować wszystko co mówi profesor Fairwyn, ale chcąc nie chcąc jej mięśnie miały limit szybkości pisania i musiała używać skrótów i dopisków, że musi doczytać na dany temat później. Nie po raz pierwszy zastanawiała się, by zapytać kadrę nauczycielską czy w czasie zajęć można używać dyktafonów i laptopów. Wiedziała, że na mugolskich uniwersytetach ratuje to skórę w czasie wykładów i pozbawia całodniowego bólu ręki i zapewne zostałoby mile przyjęte także przynajmniej przez znającą się na mugolskich urządzeniach część uczniów Hogwartu.
Nadgarstek Finn z ulgą przywitał część praktyczną zajęć.
Zadanie nie wyglądało na specjalnie trudne. A przynajmniej wyglądało na wykonywalne. Rozpisała sobie na spokojnie alfabet i zaczęła rozszyfrowywać. Była to trochę dla niej zabawa. W sumie nie trochę. BYŁA to dla niej zabawa. Runy były po prostu ciekawe i, przynajmniej według Finn, wymagały ścisłego umysłu, który ona posiadała. Miała dokładnie 0% umysłu humanisty. Gdyby miała uczyć się na tych zajęciach komunikacji w starożytnych językach i płynnego mówienia - prawdopodobnie by umarła. Ale tak długo jak było to tylko poznawanie reguł, historii, słów... Wszystko co można zapamiętać i wyuczyć się było frajdą do poznawania.
Skończyła pisać nieco zatrwożona. Nie pasowały jej aż dwa wyrazy. Nie mogła sobie przypomnieć jakiejkolwiek zasady, która usprawiedliwiałaby niezgodności w tych słowach. Gdy ktoś wspomniał o jednym z nich, Finn zebrała się na odwagę.
- Panie profesorze - spytała zaraz po chłopaku, zgłaszając nieśmiało rękę w górę. - Czy podobnie w... - zawahała się. Chłopak pytający przed nią wytłumaczył sprawę dość zdawkowo, więc zapewne ona też nie powinna mówić wprost o jakie słowo chodzi, aby reszta sali mogła sama rozwiązać zadanie. - ...w pierwszym słowie w trzeciej linijce nie brakuje czasem runy na końcu słowa? Czy jest to jakiś wyjątek, albo istnieje reguła tłumacząca jej brak?
W końcu to nie był egzamin, tylko ćwiczenia, więc pytanie na forum klasy o treść zadania było tym bardziej usprawiedliwione, prawda? ... Prawda?
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyCzw Wrz 26 2019, 19:20;

Siedziała z rozłożoną na ławce książką. Chociaż przeczuwała, że wejściowy test mógł nie pójść jej najlepiej, nie spodziewała się, że poszło jej aż tak źle, żeby profesor wyprosił ją z sali. Uniosła wzrok z nad czytanego tekstu, chcąc sprawdzić czy udzieliła na wejściówce dobrych odpowiedzi. Ton nauczyciela był srogi i krytyczny. Zastanawiałaby się, czy kierował te słowa do niej, bo naprawdę przygotowywała się do zajęć. Niemniej Edgar użył jej imienia (poprawnie, warto zaznaczyć, za co należał się niewielkie owacje), wykluczając możliwość, jakoby miał się zwracać do innego Swansea. Poczuła się odrobinę niesprawiedliwe oceniona, bo jak profesor wspomniał, był to przedmiot dodatkowy, na który sama chciała uczęszczać i do którego na miarę własnych możliwości bez pomocy nauczyciela się przygotowała. Wychodząc pomyślała, że może powinna spytać Cassiusa, czy zna się trochę na runach, żeby jej pomóc w zrozumieniu przedmiotu i możliwości uczestniczenia w lekcji.
W przeciwieństwie do innego wyproszonego ucznia, ona, nie ociągając się wzięła swoje rzeczy z ławki, ruszając do wyjścia. Rzuciła ciche: "przepraszam", mijając biurko profesora i zniknęła na korytarzu.

zt

Dodam tylko w ramach sprostowania, że złożyłam jedynie zarzut do elementu wyrzucenia z lekcji, nie do lekcji stricte, bo potwierdzam, że aktualna wydaje się ciekawa. Tym bardziej w żadnym miejscu nie oceniałam prowadzenia postaci, a jedynie odniosłam się do mechaniki, która powinna być otwarta i sprawiedliwa dla wszystkich. Reszta to nadinterpretacja i wysnute błędne wnioski.
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyCzw Wrz 26 2019, 20:34;

Pewność siebie Redmonda zgasła tuż po oddaniu kartki. Wiedział, że zdecydowanie nie dał z siebie wszystkiego. Runy były jednym z jego ulubionych przedmiotów, dlatego każda porażka na tym polu, nieważne jak niewielka, była bolesna.
Cholera, dobrze że w ogóle to zaliczyłem. Trudno, Red, następna rzecz będzie łatwiejsza, pocieszył się w duchu. Spojrzał na dwójkę uczniów, którzy zostali wyrzuceni z lekcji i podziękował wszelkim istniejącym siłom za to, że to nie jemu przytrafił się ten los. Młodą Puchonkę widział dopiero po raz pierwszy; pamięcią powrócił do swojego przerażenia pierwszymi lekcjami starożytnych run. Chłopak poczuł przypływ fali współczucia.
Z drugiej strony, istniało wiele innych sposobów, aby nauczyć się wielu rzeczy i zdobyć doświadczenie. Redmond uśmiechnął się do siebie przez krótki moment, przypominając sobie swoje pierwsze spotkania z runami podczas przeczesywania książek, które matka wręczyła mu po przybyciu listu z Hogwartu. Istniało tyle dzieł, tylu ludzi, z którymi można było porozmawiać, tyle słów, wygrawerowanych przez znudzonych uczniów na ścianach.
Może bycie wyproszonym z lekcji to nie byłaby taka tragedia. Zawsze mógłbym spróbować poduczyć się sam, zresztą, nie musiałbym spełniać wtedy niczyich wymagań. Oprócz swoich.
Rozmyślanie przerwał Fairwyn, rozpoczynając opowieść o runach. Część rzeczy, które mówił nauczyciel, była Redmondowi znana. Większość jednak była praktycznie nowa, dlatego skupiał na wykładzie całą swoją uwagę, starając się okiełznać chaos, który zazwyczaj rządził jego notatkami. Skróty myślowe czasami nie sprzyjały ich zrozumieniu.
Alfabet na tablicy przedstawiał fragment Eddy, zapisany runami przypominającymi futhark starszy. Redmond uważnie przyjrzał się literom, gdzieś na marginesie rozpisując znane sobie symbole. Oczywiście, po pewnym czasie rozkodował brakujące litery; wszakże zawsze miał do tego talent. Nie przyszło to jednak bez pokreśleń i odrobiny trudu.
Prace zostały zebrane a dwójka uczniów zadała swoje pytania. Redmond zamarł na chwilę, próbując sobie przypomnieć, co dokładnie napisał, ale nic nie przychodziło mu do głowy. Skupił więc uwagę na tablicy, starając się dostrzec to, co mają na myśli. Czy to, że oni pytają, a on nie ma żadnych zastrzeżeń wynika z tego, że czegoś nie doczytał? A może jego praca była okej, a to oni zawalili?

Jeżeli cię wywalą za beznadziejną pracę to przynajmniej będziesz mógł sobie sam poczytać.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1820
  Liczba postów : 3437
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyCzw Wrz 26 2019, 22:23;

Przez jakiś czas analizowała zapisy znajdujące się na tablicy, aby niedługo potem wziąć się do pracy. Nowy alfabet nie różnił się w aż takim stopniu od tego, który już znała. Choć wydawać by się mogło, że jeszcze w tym pierwszym trochę się gubiła, próby rozczytywania treści przebiegały jej zaskakująco pomyślnie. A przynajmniej taką miała nadzieję, bo słowa układały się przed nią właściwie same i na pierwszy rzut oka miały sporo sensu, co zwiększało prawdopodobieństwo, że Edgar nie wyrzuci jej z sali za robienie sobie jaj z jego przedmiotu.
Wkrótce skończyła i podniosła się znad swoich notatek, przyglądając im się ponownie z nieco dalszej perspektywy. Musiała kilkukrotnie sprawdzić, czy jej kreski znajdowały się w odpowiednich miejscach oraz czy całość była względnie czytelna. Trochę się bała o los Matta, który wyskoczył z uwagą dotyczącą treści spisanych na tablicy. Chyba bardziej powinna jednak skupiać się na własnych wypocinach i ich prawidłowości.
W nowym alfabecie najbardziej zaskoczyły ją nie różnice w zapisach run odpowiedzialnych za te same fonetyczne wartości, a kilka zupełnie nowych, z nieznaną jej wcześniej treścią i połączeniami. To nad nimi najdłużej główkowała i spodziewała się, że to właśnie na nich mogła się wysypać najprędzej podczas całego zadania. Ale była dobrej myśli, skoro już tak żwawo jej to wszystko poszło.

______________________

But I ain't worried 'bout it
Klasa Starożytnych Run - Page 31 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptySob Wrz 28 2019, 00:32;

Wstrzymała oddech, gdy Fairwyn zabrał jej pracę, modląc się, żeby mieć dobrze to, co zdążyła napisać. Chyba pierwszy raz w życiu bała się, że nie dotrwa do końca zajęć. Najwyraźniej jednak jej odpowiedzi wystarczały Fairwynowi, który nijak nie skomentował jej pracy, a to zawsze oznaczało dobre wieści.
Reperkusje zawalenia wejściówki nie interesowały jej już tak bardzo jak te dotyczące rozmów Ślizgonów. Może też dlatego, że ona sama ledwie uniknęła tego losu, ale jednak bardziej ze względu na to, że było to po prostu powszechny widok.
Kiedy Fairwyn wprowadzał ich już w teoretyczny aspekt dzisiejszej lekcji, zabrała się za notatki. Zapisywała jednak głównie kluczowe hasła i skojarzenia. I tak nigdy potem nie chciało jej się czytać włanych wypocin z lekcji, a tak przynajmniej była skupiona na słuchaniu i zapamiętywała więcej.
Podobnie jak notatki dość pobieżnie robiła zadanie. Nie tłumaczyła runy po runie, a kiedy tylko załapała jaki fragment Eddy miała przed nosem poszło jej jeszcze szybciej. Nie przekładała całego fragmentu, starając się jedynie określić te runy, które nie różniły się od starszego futharku, resztę tekstu ignorując. Dlatego zdziwiła się, gdy pod koniec lekcji dwoje uczniów wskazało błędy na tablicy. Mogli trochę wcześniej... Ciekawe czy był to jakiś fairwynowy haczyk i czy, to nie zwróciła na nie uwagi miało być traktowane jako błąd, czy Edgar Wszechwiedzący naprawdę się machnął? A może to była jeszcze kwestia czegoś innego? Nie chciało jej się już teraz kombinować, więc tylko na odpowiedź nauczyciela.

@Gunnar Ragnarsson, oprócz tego co napisał Gabryś i za co mu bardzo dziękuję, chcę jeszcze zauważyć, że organizowanie użytkownikom możliwości zdobycia punktów w postaci lekcji nie jest niczyim obowiązkiem, a dobrą wolą. I w tym momencie zarzut, że gwarantuję uzyskanie jednego punktu, a nie dwóch jest roszczeniowy i bezczelny. Nie odebrałam nikomu możliwości rozwoju fabularnego, tylko Ty byś chciała go więcej, a ja śmiałam go ograniczyć jakimiś kostkami (pomijając już to, że rozwój fabularny, to nie tylko punkty i setbacki też wnoszą do życia postaci dużo). To nie jest event Mistrza Gry, tylko moja gra, moją własną postacią. Dyktowanie mi jak mam przeprowadzać swoje wątki, tylko dlatego, że dopuszczam do nich innych graczy jest co najmniej nietaktowne. Jeżeli miałabym ochotę, mogłabym te lekcje przeprowadzać tylko dla jednego roku, albo w ogóle dla jakichś swoich wybrańców. Daj palec...
Mechanika jest sprawiedliwa o czym najlepiej świadczy fakt, że takie same ilości punktów dostały postaci z 60 punktami i z 0. Szanse na wylecenie z zajęć były dla wszystkich równe. Tak się złożyło, że akurat Twoje postaci miały pecha - szkoda, ale ja już na kostki nie mam wpływu. A to, że są nowe nie miało tu większego znaczenia. Wiem, że teraz jest ogólny hejt na kostki i kuferki, ale tak wyrównanych szans jeszcze nigdy nie udało mi się stworzyć i uważam za niesprawiedliwe, że mimo to wylewa się na mnie wiadro pomyj. Wydaje mi się, że dla samej zasady, bo do tej pory moje lekcje były mniej sprawiedliwe i w podobnym schemacie, ale nigdy nie czułam się z tego powodu zaszczuta.


Kostki: 21+5+2=28
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyNie Wrz 29 2019, 00:26;

Z duszą na ramieniu oddała pergamin czując, że robi jej się słabo. To nie tak, że to pierwszy raz - w końcu spędzanie czasu w najbliższym otoczeniu Fairwyna nieprzerwanie od kiedy wspominała pierwszą lekcje run wywoływały w niej różne reakcje. Czasem ataki durnowatego chichotu, czasem ataku nudności, raz prawie zemdlała kiedy być może w zamyśleniu profesor zbyt długo patrzył w jej kierunku.
Zabrała się za rozszyfrowywanie run, czuła jednak, że coś się dzieje złego. Zimne poty zrosiły jej czoło kropelkami, co próbowała nerwowo ukrywać wycierając blednącą twarz skrawkiem rękawa. Co to za runa? Ek? Fak? Pe? Turbulencje nerwowe skręciły jej kiszki co natychmiast wywołało w głowie dzwonek alarmowy. Pora na ewakuacje, tylko jak to zrobić z twarzą? Obawiała się, że jeśli wstanie od stolika zbyt szybko kiszki jej zaśpiewają pieśń swoich ludzi, a stres nie pozwoli utrzymać żołądkowej treści na swoim miejscu.
Uniosła drżącą rękę:
- Musz... muszę do szpitang. - zasłoniła dłonią usta. O nie, o nie.- Szpitalnego. - wykrztusiła i zostawiając po sobie jedynie skrawek notatki o kilku runach chwyciła torbę i wybiegła z sali modląc się, by nie zwymiotować sobie na sukienkę.

5

z/t
Powrót do góry Go down


Nia Harvey
Nia Harvey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 166
C. szczególne : Kolczyk w nosie
Galeony : 16
  Liczba postów : 19
https://www.czarodzieje.org/t17417-nia-harvey#488312
https://www.czarodzieje.org/t17418-nia-harvey#488315
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 30 2019, 10:30;

OMM, zostałam sama ze Slytherinu. SAMA! Ten kretyn Gunnar wyleciał, a ewidentnie wzdychająca do niego... Dina Jak-Jej-Tam wyszła zaraz za nim. Na pewno nic jej się nie stało, tylko poleciała za swoim chłoptasiem w ramach solidarności, co nie wróżyło dobrze naszemu domowi i ilości punktów, które moglibyśmy zrobić. Chociaż patrząc na nich, to mogli więcej ich stracić niż zdobyć.
Szczerze mówiąc, to miałam nadzieję, że po wejściówce dostaniemy wykład, a nie zadanie - ponownie - wymagające dużej ilości wiedzy z poprzednich lekcji. Wyjęłam jeszcze jeden kawałek pergaminu, zamoczyłam pióro w kałamarzu Gabriela i zaczęłam pisać, mając nadzieję, że chociaż jeden mały procent jestestwa Edgara uśmiechnie się pod nosem, kiedy będzie mógł dodać punkty swojemu domowi.
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 30 2019, 10:49;

3

Był rozkojarzony. Fakt, że Caelestine nie zaliczyła wejściówki w dziwny sposób wytrącił go z równowagi – niby nie był to jego interes i nie zależało mu na towarzystwie kuzynki w ławce, ale mimo wszystko... było mu jej szkoda. Biedactwo, to pewnie przez to, że się nie wyspała. Nie mógł i nie powinien się nad tym rozwodzić, był świadom, że swoją własna kartkówkę napisał „na styk” i mało brakło by podzielił los rudowłosej Swansea.
Nie powinien, ale nie potrafił przestać. Dał się rozkojarzyć, jego myśli non stop uciekały gdzieś w bok i nie potrafił skupić się na słowa Fairwyna. Dlatego też w momencie kiedy otrzymał fragment do przetłumaczenia, nie do końca umiał się w nim odnaleźć. Głowił się nad tym tak, jakby był to jakiś tajny szyfr, o którym nikt nigdy mu nie mówił, nurkował nosem w podręczniku, a ostatecznie efekty jego pracy i tak były marne. Był sobą zawiedziony i czuł, że tak marna praca nie pozostanie bez echa, ale nie potrafił wykrzesać z siebie niczego więcej. 

| Już po czasie, ale wrzucam, licząc, że jeszcze przejdzie. Jeśli nie, no to trudno. Przepraszam za gównoposta.
Powrót do góry Go down


Edgar T. Fairwyn
Edgar T. Fairwyn

Nauczyciel
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : kamienny, lekko znudzony i pogardliwy wyraz twarzy
Galeony : 1291
  Liczba postów : 833
https://www.czarodzieje.org/t14352-edgar-tobias-fairwyn?nid=1#379672
https://www.czarodzieje.org/t14365-golebie-pocztowe-fairwyna#380360
https://www.czarodzieje.org/t14355-edgar-t-fairwyn#379705
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyPon Wrz 30 2019, 23:11;

Odprowadził wzrokiem Harlow, kiedy wybiegła z klasy, ale nie wnikał. Podszedł do jej ławki i wziął pozostawiony przez nią pergamin. Na szczęście coś tam zdążyła zrobić, więc raczej faktycznie coś wyniosła i może nawet nie symulowała. Stan zdrowia jego podopiecznych nie interesował go w ogóle, szczególnie jeśli nie wpływał na stan wiedzy.
Pod koniec lekcji zaczął zbierać te prace, które były już skończone. Nie znacznie zmarszczył brwi, gdy Gallagher zadał mu pytanie, zniesmaczony przede wszystkim tym, że było ono takie długie. Praktycznie przestał słuchać chłopaka, kiedy ten powiedział, że błąd miał się znajdować w pierwszej linijce. Szybko przeczytał inskrypcje z tablicy i kiwnął głową, nim jednak zdążył odpowiedzieć, rękę podniosła O'Callaghan.
- Dlaczego nie poczekaliście z do jutra? - spytał tak obojętnie, że przez chwilę można pomyśleć, że mówi poważnie, zaraz jednak dodał z nieco wyraźniejszym sarkazmem - Albo do wakacji.
Podszedł do tablicy i poprawił obie literówki (runówki?), mimo że zadanie i tak zaraz miało zniknąć z tablicy. Błędy nie powodowały w prawdzie wielkiej szkody i powinni byli umieć rozwiązać zadanie nawet z nimi - w końcu nawet na prawdziwych runicznych artefaktach często znajdowało się nieścisłości - jednak myśl, że nieprawidłowy zapis widniał na tablicy tak długo, wyprowadzał go z równowagi tak samo jak krzywo stojące krzesła, czy nierówno ułożone przedmioty na biurku.
- Tolpta i vafa - odłożył kredę - To nie powinno budzić wątpliwości, aczkolwiek nie będę uznawał tych błędów, skoro powstały z mojej winy. Miejcie jednak na uwadze, że gdy będziecie pracować z prawdziwymi starożytnymi inskrypcjami, to ich twórca nie powie wam, co miał na myśli.
Zebrał resztę prac, przypomniał im o tym, że wiedza z dzisiejszych i poprzednich zajęć jest niezbędna na kolejnych, po czym pozwolił im opuścić klasę.

//zt wszyscy
Podsumowanie:
Nia: 0 i 30
Matt: 0 i 30
Dina: 0 i 5
Gunnar: -10
SLUTHERIN: 55
Bri: 15 i -30 = -15
Cealestine: -5
HUFFLEPUFF: -20
Morgan: 0 i 30
Ette: 0 i 10
GRYFFINDOR: 40
Red: 0 i 30
Gab: 10 i 20
Dlaczego 20?:
Finni: 10 i 30
Elio: 0 i -10
Finn: 0 i -30
RAVENCLAW: 60
Powrót do góry Go down


Edgar T. Fairwyn
Edgar T. Fairwyn

Nauczyciel
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : kamienny, lekko znudzony i pogardliwy wyraz twarzy
Galeony : 1291
  Liczba postów : 833
https://www.czarodzieje.org/t14352-edgar-tobias-fairwyn?nid=1#379672
https://www.czarodzieje.org/t14365-golebie-pocztowe-fairwyna#380360
https://www.czarodzieje.org/t14355-edgar-t-fairwyn#379705
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyWto Sty 07 2020, 00:47;

Przyszedł do klasy jeszcze przed rozpoczęciem zajęć, zostawiając za sobą otwarte drzwi. Rzucił na biurko plik kartek, po czym podszedł do idealnie czystej tablicy i zapisał na niej kilka pytań. Zdarzały się nieliczne lekcje, których nie rozpoczynał wejściówką, ale to nie była jedna z nich. Dzisiejszy temat wymagał wiedzy z dotychczasowych zajęć, a on nie zamierzał dla jakiejś garstki opóźniać materiału, ani pozwalać komuś na bezczynne siedzenie w klasie i marnowanie powietrza. W tym samym czasie niedouczeni uczniowie mogli przynajmniej zrobić coś pożytecznego i douczyć się w bibliotece, zamiast przyglądać się pracującym kolego i koleżankom.
Usiadł za biurkiem i rozłożył przed sobą kartki w perfekcją, której nie uzyskałoby najlepsze Chłoszczysć. Przed sobą położył pergamin, na którym zaczął własnoręcznie rekonstruować niezbyt czytelne napisy i obrazki naskalne ze zdjęcia na jednym z leżących przed nim materiałów.

----------------------------------------------------------------------
ZADANIE 1. - wejściówka

Każdy kto wejdzie do klasy pisze wejściówkę. Jeszcze jest przed lekcją, a na kartkówkę macie czas do 10 min. po jej rozpoczęciu. Co do dokładniej oznacza rozpiszę niżej.
Standardowo - Edgar nie dopuści do dalszej części lekcji nikogo z oceną poniżej Z., ale za samo napisanie - bez względu na to, czy się z klasie zostanie, czy nie - dostaje się 1pkt do kuferka.

O, przepraszam! To była moja najlepsza mechanika, ale też nie jest już do wglądu.

Ach, i nie wychodźcie sami. Po pierwsze lubię Was osobiście wyrzucać, po drugie różne rzeczy się zdarzają i czasem to miesza w ciągłości lekcji, po trzecie możliwe, że trochę te progi zmienię na Waszą korzyści jak straszna masakra wyjdzie.


Ostatnio zmieniony przez Edgar T. Fairwyn dnia Sro Kwi 01 2020, 13:39, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyWto Sty 07 2020, 01:14;

Przyśpieszyła kroku, zerkając na zegarek. Wiedziała, że do Fairwryna nie warto się spóźniać, a po swoich ostatnich wybrykach, które zaowocowały szlabanem, nie chciała się już niczym narażać. Poza tym doskonale wiedziała, że jej nie lubił, a przynajmniej takie wrażenie odnosiła — już pomijając, że dla większości świata był mało sympatyczny. Prefekt naczelna zatrzymała się przed klasą, aby poprawić mundurek. Wygładziła krawat i poprawiła odznakę, aby ostatecznie zsunąć skórzaną torbę z ramienia do dłoni, a drugą złapać za klamkę i wejść do środka. Omiotła spojrzeniem izbę, ostatecznie zatrzymując spojrzenie karmelowych oczu na nauczycielu. Weszła do klasy, przymykając za sobą i zatrzymała się na chwilę przy biurku.
- Dzień Dobry, Panie Profesorze.
Rzuciła krótko, nie chcąc podnosić mu ciśnienia na dzień dobry i ruszyła w stronę jednej z drugich ławek, aby zająć miejsce. Powiesiła torbę na haczyku i już miała wyjmować podręcznik i pergaminy, gdy okazało się, że lekcje rozpoczyna mały sprawdzian wiedzy. Westchnęła bezgłośnie, decydując się na swoje ulubione pióro, pergamin i atrament, które ułożyła przed sobą. Runy nie były najmocniejszym przedmiotem rudzielca, ale systematycznie pracowała i starała się zapamiętać materiał, aby nie wychodzić na takiego debila, jak w pierwszej klasie. To był jedyny nędzny w historii jej edukacji i była pewna, że nigdy go nie zapomni. Dlaczego to zawsze z Edgarem miała traumatyczne przeżycia szkolno-studenckie, związane z nauką? Pokręciła głową do własnych myśli, wracając wzrokiem na nakreślane odpowiedzi. Pisanie poszło jej sprawnie, znała odpowiedzi na więcej pytań, niż przypuszczała. Cień uśmiechu przemknął przez usta, gdy pióro skrobała na pergaminie. Po jeszcze jednym sprawdzeniu pracy zwinęła kartkę i odsunęła na brzeg ławki. Odłożyła pióro, kładąc dłonie na kolanach i wbijając wzrok w blat drewnianej ławki. Wóz albo przewóz, nie miała pojęcia, czy za chwilę nie usłyszy, że wylatuje z klasy.


Koski:14
Bonusy: + 10 czas, +1 kuferek
Wyniik: Zadowalający, 25 (:<)
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyWto Sty 07 2020, 01:56;

Wynik: 19 + 10 + 3 + 4 = 36 (W!)
Legenda: kostki + czas + starożytne runy jako najwyższa statystyka + 42pkt w kuferku (razem z wziętymi przedmiotami: kamienie runiczne i błogosławiony różaniec)

Po ostatnich lekcjach na jakich bywał, nie przepadał za tokiem prowadzonych zajęć, ale miał ambicje pogłębiać swoją wiedzę ze Starożytnych Run, więc pojawił się w sali, profesora witając jedynie skinięciem głowy, co by nie narażać się, że otwierając usta powie więcej niż by wypadało, jak na ucznia, a szczególnie, prefekta. Wzrokiem prawie od razu wyłapał @Nessa M. Lanceley. Ciężko było jej nie dostrzec spomiędzy głów innych uczniów. Płomienne pasma, wyrazisty makijaż i jej pewna siebie aura biły po oczach. Dosiadł się, odkładając torbę na stół, jak zawsze nie zabierając ze sobą papieru, spodziewając się, że z jakiegoś powodu i tak może nie dotrwać do końca lekcji, ani może nawet jej początku.
Mogę? — sięgnął po zapas papieru jaki przyniosła ze sobą Lanceley i nie czekajac na jej odpowiedź, odebrał od niej kartkę. Robił postępy, tym razem przynajmniej wziął pióro, w milczeniu i w jakimś dziwnie podłym nastroju, w ciszy skrobiąc odpowiedzi na kwestie zadane na wejściówce z zajęć.
W zastanowieni obracał w dłoni jeden z kamieni runicznych, które wypadły mu z torby wraz z piórem. Idealnie współgrając z błogosławionym różańcem luźno przyczepionym do szlufki spodni, przytwierdzonym dla pewności zaklęciem.


Ostatnio zmieniony przez Gunnar Ragnarsson dnia Sro Sty 08 2020, 15:18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Gabriel R. Swansea
Gabriel R. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 191 cm
C. szczególne : wydatne kości policzkowe
Galeony : 777
  Liczba postów : 348
https://www.czarodzieje.org/t17525-gabriel-robert-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17544-sheakespeare
https://www.czarodzieje.org/t17505-gabriel-swansea
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyWto Sty 07 2020, 03:11;

Wynik:15( kostki)+10(czas)+14(pd)=39, poproszę moje W z wykrzyknikiem 8D

Runy były pierwszą lekcją na jaką przyszedł, kiedy już wrócił do szkoły ze swojego niezaplanowanego przedłużającego się urlopu. Przebywanie w domu rodzinnym uświadomiło mu jak bardzo go ta szkoła męczyła. Niby mógł wiele więcej niż za czasów kiedy był uczniem, ale bardzo chętnie wróciłby do tamtych czasów. Miał wrażenie, że nagle profesorowie zaczynają wymagać od ludzi tylu makabrycznie trudnych rzeczy, że to po prostu jakiś konkurs "kto wykończy biednych studentów szybciej". Dlatego na pierwszą lekcję wybrał się do profesora Fairwyna - on był stałą. Zawsze tak samo surowy i w tej surowości wręcz genialny. Gabriel nigdy nie wiązał przyszłości z runami, ale na zajęcia u takiego człowieka, prawdziwego pasjonata tematu aż chciało się przychodzić. Nawet jeżeli ten nie był najmilszą osobą, jego prowadzenie lekcji i tłumaczenie zagadnień sprawiało, że krukon chciał tam być. Może i siedział z tyłu i się nie wychylał, ale był i chłonął słowa z ust Edgara jak tylko mógł.
Wiedział, że lekcje tego nauczyciela zawsze zaczyna wejściówka, dlatego wykorzystał czas, którego miał wiele podczas ostatnich tygodni i poduczył się wszystkiego, co go ominęło. Chciał pokazać się z jak najlepszej strony. W klasie pojawił się odpowiednio wcześniej, niosąc ze sobą torbę ze swoimi podręcznikami, notatkami i wszelakimi przyborami. Rzucił ją gdzieś pod ławkę, upewniając się, że nikomu nie zawadza. Nie zawracając głowy profesorowi jakimiś zbędnymi kurtuazjami po prostu zabrał się za pisanie odpowiedzi na pytania, które widniały na tablicy. Były one zaskakująco proste, ale może miał takie wrażenie tylko dlatego, że w końcu przyszedł na zajęcia odpowiednio przygotowanym. Już po chwili jasny pergamin był zapełniony rzędem drobnych literek, a Gabriel zadowolony mógł odłożyć pióro. No, jak to go nie dopuści do lekcji, to rzuca te studia.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1820
  Liczba postów : 3437
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyWto Sty 07 2020, 08:59;

Weszła do sali jakiś czas przed rozpoczęciem zajęć, ale nie miała zamiaru w związku z tym zagadywać nie wiadomo ilu osób. Skłoniła głowę na widok profesora, a następnie udała się wgłąb sali. Po drodze szturchnęła lekko Gaba w ramię, samej nie do końca wiedząc, czy zrobiła to ze względu na życzenie mu powodzenia, czy w ramach przywitania po dłuższej rozłące. Na runach wskazane były jednak skupienie i cisza, więc zdecydowała się zająć ławkę obok Swansea zamiast się do niego dosiadać. Chwilę później przyszedł czas na pisanie wejściówki, zatem po przeczytaniu pytań z tablicy zaczęła skrobać swoje odpowiedzi na kartce. Mniej więcej w połowie okazało się, że sama była pod wrażeniem tego, jak sprawnie jej to wszystko szło. Jasne, przygotowywała się przez jakiś czas do tych zajęć, jednak to mogła być najlepiej napisana przez nią wejściówka w historii. Wraz z kolejnymi pytaniami, na jej twarzy pojawiał się coraz bardziej usatysfakcjonowany uśmiech. Może jednak rzeczywiście ostatnie starania związane z douczaniem się tego przedmiotu przynosiły wreszcie pierwsze efekty? By się o tym jednak przekonać, musiała najpierw skończyć to pisać, a potem poczekać na sprawdzenie prac i ewentualne reakcje Fairwyna. Była dobrej myśli. I raczej nie musiała decydować się na modlitwę o zaliczenie za pomocą ukrytego w plecaku runicznego różańca.

Kości: 21 +10 (czas) +3 (28 kuferek + 2 item) +2 (druga stata) + 14 (PD) = 50 faint

Przedmioty punktowane: błogosławiony różaniec (+2 HM)

______________________

But I ain't worried 'bout it
Klasa Starożytnych Run - Page 31 UEEDvST
dancing on the clouds below


Ostatnio zmieniony przez Morgan A. Davies dnia Wto Sty 07 2020, 23:49, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyWto Sty 07 2020, 14:21;

Kości: 18 +10 (czas) +14 (zad. dom) +1 (trzecia stata) = 43 (W!)

Zajęcia ze starożytnych run należały do jednych z tych, które lubiła dosyć mocno. Nie było to może tak ekscytujące jak zajęcia z miotlarstwa czy zaklęć, ale mimo wszystko były dla niej ciekawe. W sali zjawiła się przed czasem. Poprzednia lekcja skończyła się na tyle wcześnie, że zdążyła jeszcze wpaść do dormitorium i zostawić tam niepotrzebne już podręczniki i zgarnąć książki, które mogłyby być potrzebne u Fairwyna. Po przekroczeniu progu klasy run, znalazła sobie miejsce gdzieś z boku, gdzie nie było jeszcze innych uczniów i czekała na przyjście nauczyciela.
Oczywiście niemałym zaskoczeniem był dla niej fakt, że na samym wstępie otrzymali do napisania wejściówkę. Całe szczęście nie była ona zbyt długa i nawet bez większego przygotowywania do zajęć Strauss mogła odpowiedzieć na wszystkie zapisane przez mężczyznę na tablicy pytania. W sumie dotyczyły one materiału, który wcześniej zdołali przerobić także oznaczało to chyba jedynie to, że jednak uważała na lekcjach i jej obecność nie służyła jedynie jako dekoracja ławki. Zapisany fragment pergaminu odłożyła na skraj ławki jeszcze przed upływem wyznaczonego czasu. Nie sprawdzała nawet tego czy wszystko zapisała dobrze. Ufała w to, że pierwsza myśl była najlepsza, a jeśli zacznie kwestionować swoje wcześniejsze odpowiedzi to jedynie je pogorszy.
Powrót do góry Go down


Elizaveta Konstantinova
Elizaveta Konstantinova

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 164
C. szczególne : Albinoska -> białe włosy, brwi i rzęsy, bardzo jasna cera z różowymi akcentami
Dodatkowo : półwila
Galeony : 350
  Liczba postów : 241
https://www.czarodzieje.org/t17867-elizaveta-konstantinova
https://www.czarodzieje.org/t17879-beethoven#504785
https://www.czarodzieje.org/t17866-elizaveta-konstantinova#504272
Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 EmptyWto Sty 07 2020, 14:32;

Wynik: 16 + 10 (czas) + 1 (trzecia najwyższa umiejętność w kuferku) = 27 -> PO

Wiedziała, że niedługo zaczną się zajęcia z Run, więc starała się na nie jak najlepiej przygotować. Sama nie była pewna czy bardziej czuła do profesora respekt, czy to jednak był czysty strach przed jego osobą. Niezależnie jak to nazwać, pragnęła być jak najbardziej gotowa. Niestety ta jej „najbardziej gotowość” nie szła na równi z „byciem dobrą z run”. Ba, było wręcz na odwrót, to naprawdę nie był przedmiot, z którym czuła się komfortowo. Ale jeszcze mniej komfortowo czuła się z wizją bycia wyrzuconą z klasy, więc na szybko przewertowała materiał, nim spakowała pergaminy, przybory do pisania, a także podręcznik i wcześniejsze notatki, które właśnie skończyła czytać.
I mogła sobie za ten fakt podziękować.
Gdy tylko weszła do klasy i zajęła miejsce na uboczu, uprzednio witając się z profesorem, okazało się, że mają pisać wejściówkę. Cóż, nie było to jakieś wielkie zaskoczenie, ale dziewczyna i tak trochę spanikowała i to na tyle, że na chwilę przestała zupełnie myśleć. Powinna więcej czasu poświęcić runom, niż grze na fortepianie! Przez pierwsze minuty po prostu kaligrafowała swoje imię i nazwisko na kartce, żeby ochłonąć. Tyle wystarczyło, wraz z ostatnią literą jej dłonie przestały drżeć. Może nie była najlepsza i nie umiała wszystkiego, ale przecież materiał powtórzyła.
Ze spokojem przepisywała pytania i odpowiadała na nie. Nie wiedziała wszystkiego i nie znała wszystkich szczegółów, ale rozumiała ogólne koncepty i podstawy, więc była w stanie sobie z tym poradzić. Oddała swoją pracę z poczuciem, że była ona wystarczająco dobra i raczej nie musiała się niczego obawiać. No, oprócz dalszego przebiegu zajęć.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Starożytnych Run - Page 31 QzgSDG8








Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty


PisanieKlasa Starożytnych Run - Page 31 Empty Re: Klasa Starożytnych Run  Klasa Starożytnych Run - Page 31 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Starożytnych Run

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 30 z 41Strona 30 z 41 Previous  1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 35 ... 41  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Starożytnych Run - Page 31 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
szóste pietro
-