Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Miejsce piknikowe

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 15 z 15 Previous  1 ... 9 ... 13, 14, 15
AutorWiadomość


Liam A. Rivai
Liam A. Rivai

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178 cm.
C. szczególne : Wiecznie uśmiechnięty pyś.
Galeony : 534
  Liczba postów : 782
https://www.czarodzieje.org/t15707-liam-a-rivai#423856
https://www.czarodzieje.org/t15717-liam#423907
https://www.czarodzieje.org/t15708-liam-a-rivai#423857
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptyNie Kwi 29 2018, 12:21;

First topic message reminder :




Polana w tym miejscu jest dobrze nasłoneczniona i ukwiecona. Uczniowie, którzy zostali na weekend w Hogwarcie lubią rozkładać tu obszerne koce i oddać się odpoczynkowi, choć nierzadko przychodzą również z książkami. W okolicy panuje idealna cisza, przerywana jedynie odgłosami natury. W oddali widać trybuny boiska, a czasami latające małe punkciki, czyli zawodników odbywających trening.



Mógł być z siebie naprawdę dumny. Zamiast wylegiwać się w swoim dormitorium o kilka godzin dłużej, nie robiąc absolutnie niczego poza głaskaniem kota i gapieniem się na stronice komiksów, zmotywował się do wstania z łóżka i zawędrowania do biblioteki. Wiedział doskonale, że zbliżały się owutemy, więc chciał podjąć wszelkich starań, aby przygotować się do nich jak najlepiej, toteż sięgnął pierwszą lepszą książkę do transmutacji, zaczynając powtarzać materiał. I… tutaj kończy się ta kolorowa część, bo chłopak, choć w istocie siedział nad podręcznikiem, to myśli uciekały mu w zupełnie innym kierunku. Szczególnie, gdy doszedł do zaklęcia przemieniającego kamienne przedmioty w smoki…
Zbliżała się godzina rozpoczęcia zajęć z uzdrawiania, więc szybko odłożył książki na miejsce i wyszedł na zewnątrz. Przeczuwał, że za późno zorientował się, iż wypada mu już iść, toteż nie chcąc być mocno spóźnionym, wymusił na sobie bieg.
- Dzień dobry! Przepraszam za spóźnienie. – wydyszał, zwalniając tempa dopiero tuż przy zebranej grupce osób. Uczniów było już całkiem sporo, toteż z miejsca założył, że jednak przybył po czasie. Nim zdążył lepiej rozejrzeć się po rozłożonym na polanie pobojowisku smutnych manekinów, jego oczy przywitały po kolei każdą znaną mu osobą. Przeczesał włosy, próbując uspokoić oddech, uśmiechając się przy tym niesamowicie sympatycznie do @Cherry A. R. Eastwood oraz @Ezra T. Clarke. Na ten moment niewiele więcej słów był w stanie wyrwać sobie z zadyszanej piersi, ale oboje nie musieli mieć żadnych wątpliwości, iż Liam cieszy się właśnie na ich widok. A później zwrócił uwagę na stojącego nieopodal @Mefistofeles E. A. Nox, na którego wyszczerzył się jeszcze szerzej. – Hi, handsome. – powiedział trochę ciszej, próbując nie roześmiać się na wspomnienie wysłanego listem zdjęcia we fraku. Niesamowicie poprawił mu tym humor, ale teraz wolał nie zwracać na siebie uwagi wszystkich zgromadzonych na polanie osób. Puścił mu tylko oko i podszedł szybko do @Neirin Vaughn, bo to do niego miał największy interes.
- Nei. – klepnął go ostrożnie w ramię w ramach radosnego, niemego „dzień dobry!” – Słuchaj! Po zajęciach musimy coś przetestować. Znasz Draconifors? Czytałem o nim właśnie w bibliotece i wpadłem na niesamowity pomysł. Możemy pograć w szach… o Merlinie… - nim zdążył roztrajkotać się na dobre, nareszcie zauważył pokrwawione manekiny. Zamrugał zaskoczony, przez jakiś czas nie mówiąc nic, aż w końcu uniósł spojrzenie na uzdrowicielkę i patrząc na nią zdecydowanie grzeczniej, niż jakby miał zwracać się do kolegów, pozwolił sobie zażartować: - To dzieje się z uczniami, którzy lekceważą zajęcia z uzdrawiania~?
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4228
  Liczba postów : 11849
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptyPią Lut 09 2024, 10:10;

Znicz:49 +10(mgła) -10((wichura) = 49
Gracz: 44 -> 61(kuferek)-> 94(kuferek)-10(morsowanie) =84
Punkty dla domu: 5(obydwa etapy) +5(znicz) = 10pkt.
Tłuczki: 1

-Ogarnę. - Odpowiedział  @Helen 'Hex' O. Eastwood , bo choć doceniał troskę gryfonki, zdecydowanie nie zamierzał pozwolić, żeby ktoś go składał. Ogarnął to sobie sam, choć najpierw dostał jeszcze zjebuńcię od  @Antosha Avgust . -No wstaję! - Odpowiedział nauczycielowi, podnosząc się powoli do pionu i ponownie chwytając swojej miotły. A tak miło mu się leżało, gdy ból przeszywał jego całe ciało dzięki tłuczkowym pocałunkom. Cóż, lekcja trwała i faktycznie poleżeć mógł sobie później.
Spojrzał na znicza, który mu przypał. Nie była to jego specjalność i nie była to żadna tajemnica. Jego wymiary po prostu nie nadawały się do szybkości i zwinności, a przy takich warunkach pogodowych, to tym bardziej szanse ślizgona malały. Podjął jednak to wyzwanie i po chwili już szybował w powietrzu, starając się wypatrzyć tę pierdoloną złotą kulkę. Próbował, bo widoczność miał mniej więcej taką jak ślepy w ciemnej piwnicy. Z gołoledzią sobie jakoś poradził, ale nadal nie potrafił zlokalizować znicza, a do tego co rusz obrywał tłuczkami. Na szczęście już nie w tak wrażliwe miejsca, ale był pewien, że jeszcze raz oberwie w bark lub klatę, to nie będzie miał czym łapać czegokolwiek. W końcu jednak znicz wleciał w jakiś powietrzny wir, dzięki czemu Max dostrzegł jego błysk. Od razu przyspieszył jak tylko się dało w tej zamieci i po chwili już trzymał piłkę w garści, choć ta przez chwilę próbowała jeszcze łopotać swoimi skrzydełkami. Niestety na darmo, bo choć ból w barku promieniował do porzygu, to Solberg nie miał zamiaru wypuścić jej na wolność.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Winnifred A. Seaver
Winnifred A. Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : włosy jasny brąz, niebieskie oczy, piegi na nosie
Galeony : 90
  Liczba postów : 117
https://www.czarodzieje.org/t22665-winnifred-a-seaver
https://www.czarodzieje.org/t22677-blyskawica#759289
https://www.czarodzieje.org/t22658-winnifred-a-seaver#758302
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptySob Lut 10 2024, 11:06;

Znicz: 10 + 60 - 10 = 60
Gracz: 74 - 10 = 64
Punkty dla domu: 10

Antosza to z pewnością seryjny morderca, musiał uciekać z Rosji i dostał posadę w Hogwarcie. Dobrze się maskuje. Jako że jest nauczycielem gier miotlarskich (genialna przykrywka dla sadysty), organizuje mordercze treningi. Czasami ktoś stoi obok, gadacie, a nagle go nie ma. Tak właśnie jest z Morgan, która gdzieś znika. Rozgląda się z nią w obawie, że dziewczyna nie wyszła z tego cało albo po prostu miał halucynacje, że z nią rozmawiał, bo Avgust rozpylił coś w powietrzu. Winni cały zmarznięty z ustami fioletowymi, a skórą trupiobladą wypatruje Davies. Oczywiście tak naprawdę Seaver kocha całym sercem profesora Antoszke, jak każdy dzieciak zdarza mu się narzekać, ale w głębi duszy treningi nauczyciela są najbardziej skuteczne, odsiewając tych nienadających się od tych nadających, ale w gruncie rzeczy każdy zasługuje na szanse, jednakże Rosjanin wygląda na takiego co szansa to dla niego stek z niedźwiedzia kontra jego żołądek — czyli bez żadnych szans na powtórkę.
- Mój Merlinie, Morgan! - Zauważa ją, na szczęście z modlitwami będzie musiał się wstrzymać. Ulga spływa na jego twarz sopla z krain syberyjskich. - Wydaje mi się, że dość pochopnie okrzyknąłem tego grzańca. - Mówi do @Morgan A. Davies, szczekając zębami, zgadzając się z nią bez dwóch zdań co do wcześniejszego. Może i najgorsze mają za sobą, ale to jeszcze przecież nie koniec.
Nie ma nic przeciwko, że Antoszka nie pamięta jego imienia, że posądza go o całkowite debilstwo; no bo kto nie odróżnia tłuczka od znicza? Tylko totalny idiota albo pierwszoklasista mugolskiego pochodzenia. Z tego, co mu wiadomo, nie jest tym drugim, tym pierwszym — wszystko zależało od sytuacji.
- Fiodor? Zmieniłeś imię i nawet się nic nie chwalisz? - Tak sobie żartuje, chociaż nie wygląda, jakby mu było do śmiechu. - Chodź się po tę skrzynię, przebiegnijmy, bo czuje, że mi krew staje.- Zaczyna truchtać, gdyby @Fitzroy Baxter miał problem z dogonieniem go, a kiedy już tak udaje im się wrócić, słuchają Lockiego, coś o ciepłych majtach brzmi to, jak marzenie, na ten moment nie do spełnienia. Zostaje tylko wsiąść na miotłę, odlecieć trochę dalej i rzucić jakieś zaklęcie rozgrzewające, a także suszące, bo przy Antoszce mogłoby to wyjść za słabość, a przecież Winniemu zależało, żeby w oczach profesora nie być pizdą.
Wskakuje na miotłę, przylepia się do niej jak do kochanki w zimną zamieć, gdzie zostaje tylko im ogrzewać się wzajemnie pod kołdrami, bo ogrzewanie wysiadło... i sunie jak torpeda. Szybki jest, ale co z tego, bo jego znicz niby wolno rozpoczyna swój lot, to potem nagle przyspiesza, jakby sam diabeł na zlecenie Avgusta maczał w tym palce. Miotła w tym mrozie słucha się Winnifreda, ale nagle pojawia się jakaś mgła, jak z horroru i gówno widać. Merlin mu świadkiem, że to cud, że znicz na trochę zwolnił w tej zamieci, bo dzięki temu może go pochwycić, ale jakim kosztem. Z dupy, a raczej zamieci wyskakują tłuczki i katują Seavera ze wszystkich stron. Dwa uniki to nic w porównaniu z czterema trafnymi ciosami; siniak na prawej łydce, lewym udzie, prawym ramieniu, a na koniec cios w plecy. Szczęśliwy jednak ma znicza, a kiedy z nim ląduje to uczucie, jak wygranie milion galeonów! Coś mu się wydaje, że po jednym grzańcu może im nie wystarczyć.
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 432
  Liczba postów : 565
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptySob Lut 10 2024, 21:03;

Znicz: 7+ 10x1 = 17
Gracz:76 - 10 - 100 = -34 :D
Punkty dla domu: 5

Oczywiście, że nikt nie wyciągnął go z zaspy i musiał to zrobić sam nauczyciel, nie powstrzymując się przy tym od głupiego komentarza. Lico chłopca oblał szkarłatny rumieniec wywołany wstydem i zażenowaniem - może lepiej byłoby zostać pod śniegiem już na zawsze. Irytacja Puchona jedynie narastała przez dalszą część rozgrzewki, więc kiedy wreszcie wygramolił się ze strumienia – przemoczony i zmarznięty – jedyną rzeczą, która powstrzymywała go od jakiegoś ciętego komentarza były szczękająco głośno zęby.  
Całe szczęście już chwilę później pozwolono im w r e s z c i e dosiąść mioteł i wzbić się w powietrze, a tym samym oddalić się od nieprzyjemnego nauczyciela. Terry radził sobie całkiem nieźle – może treningi, na które uczęszczał cały semestr wreszcie dały efekty, a może chłopak potrzebował wyładować złość, w każdym razie ani mgła ani gołoledź nie zdołały zwalić go z miotły. Kiedy jednak wpadł na pełnej prędkości w zamieć śnieżną, stracił panowanie i runął w dół, prosto w...a jakże…zaspę śnieżną. Tym razem udało mu się wygramolić samemu, ale ścigany przez niego znicz zdążył już umknąć gdzieś w las.
Powrót do góry Go down


Fitzroy Baxter
Fitzroy Baxter

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 187
C. szczególne : kolczyki w uszach, skóry i dresiki, platynowe, czasem różowe włosy
Galeony : 74
  Liczba postów : 255
https://www.czarodzieje.org/t22092-fitzroy-baxter#724120
https://www.czarodzieje.org/t22388-poczta-fitza#738236
https://www.czarodzieje.org/t22091-fitzroy-baxter#724103
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Administrator




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptyPon Lut 12 2024, 02:03;

Znicz: 37+ 60 + 15 = 112 🤡
Gracz:100+ 10 za kąpiel = 110 🤡
Punkty dla domu: 5
kostki

Kompletnie ignoruję fakt, że zarówno @Ruby Maguire jak i @Royce Baxter wywracają oczami kiedy ja tutaj próbuję się podlizać Antoszy. Niech gapią się na siebie ile chcą, ja mam pełne prawo lubić i czuć szacunek chociaż do jednego nauczyciela tutaj! Dlatego udaję też że nie słyszę słów Rubsona i zabieram się do biegu.
Pierwszy etap idzie mi całkiem nieźle. A przynajmniej znacznie lepiej niż biednej Ruby. Wyciągamy się przynajmniej wzajemnie z zasp, więc nikt nie został na wieki na trasie. Najfajniejsze w tej wycieczce był fakt, że Rojs wywalił się pięć razy. Nie mogłem powstrzymać śmiechu z tego największego frajera na świecie. W końcu umęczeni, ale już wysuszeni zaklęciem mojego brata kierujemy się z powrotem do Antka. Słucham go jak urzeczony i na początku nie mam pojęcia kim jest Fiodor i dopiero po chwili orientuję się, że to o mnie. Od razu prostuję się jak struna i kiwam skwapliwie głową. Antosza mógłby nawet mnie nazywać durnym bolcem, a i tak byłbym szczęśliwy, że w ogóle zwraca na mnie uwagę.
- Hm? - zerkam na @Winnifred A. Seaver, który naśmiewa się z tego, że Avgust powiedział źle moje imię. Ale on został zwyzwyany od głupków, którzy nie ogarniają piłek, więc nie powinno być mu tak do śmiechu. - A to nic. Ważne, że zwraca na mnie uwagę i uważa że jestem w miarę ogarnięty - I chyba ma rację, bo patrzę z niedowierzaniem na Winniego, który zaczyna biec po tym zabójczym treningu, zapominając że nie jest jakimś prostym mugolem. - Silverto - rzucam zaklęciem w stronę chłopaka, który już biegnie, żeby wysuszyć mu te ciuszki, ale wyjebał tak szybko do przodu że nie trafiam, więc macham na to ręką. Sam też biegnę za nim, ale wolniej żeby nie tracić jeszcze więcej energii.
Nie jestem fanem szukania znicza, więc krzywię się do Ruby kiedy dostajemy zadanie. Żaden ze mnie szukający, ale za to doskonały miotlarz, więc wzdycham, stwierdzam że jakoś to będzie i na pewno uda mi się zaimponować Antkowi.
Latam szybko jak S Z A L O N Y nikt praktycznie nie dorównuje mojej prędkości, ale niestety, mój znicz schował się gdzieś w największej mgle, wśród gałęzi i kompletnie nic tu nie widać. Ogólnie tak zapieprzam, że tylko jeden tłuczek mnie ledwo muska, ale kompletny frajer z tego znicza mojego. Bo kiedy w końcu wychodzi z tej mgły gęstej jak mleko zaczyna bardzo szybko zapierniczać. Nie wiem co w niego wstąpiło, ale jestem już rozsierdzony, bo jestem przecież tak blisko, ale szkolna miotła nawet nie mogła już chyba rozwinąć większej prędkości.
I tyle, słyszę gwizdek oznaczający koniec lekcji, ja mam zaledwie centymetry do znicza, muskam go palcami i daję sobie jeszcze kilka chwil, mimo końca zajęć, by złapać to cholerstwo. Ale teraz to już po ptakach, bo to koniec lekcji. Ależ żenada. Wracam do nauczyciela bardzo przygnębiony, stoję gdzieś z tyłu, bo już wcale nie jestem wyrywny. Rzucam też z furią na ziemię szkolna miotłę.

______________________

Powrót do góry Go down


Estelle Welland
Estelle Welland

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 160
C. szczególne : za wszelką cenę unika kontaktu wzrokowego (!); bardzo delikatne piegi, łagodne rysy twarzy
Dodatkowo : półwila
Galeony : 75
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t22764-estelle-welland#767400
https://www.czarodzieje.org/t22774-kuki#767625
https://www.czarodzieje.org/t22749-estelle-welland#767110
https://www.czarodzieje.org/t22773-estelle-welland-dziennik#7676
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptyPon Lut 12 2024, 20:03;

Rzuty: tutaj
Znicz: 91 + 00 + 40 = 131
Gracz:14 - 10 + 5 = 9
Punkty dla domu: + 5 (dwa etapy)

Już nawet ta pochwała nie zachęcała ją do dalszej pracy. Było jej zimno, trzęsła się jak jakaś owsika, do tego miała wrażenie, że już ją jakieś choróbsko bierze, ale przecież mogła się mylić. Mogło być to tylko efektem zirytowania całą tą sytuacją. Bo mogłaby więcej, jakby tylko się starała. A nie starała się? No cholera jasna, oczywiście, że się starała, a co z tego miała? Zimno. Trzęsące się dłonie i gęsią skórkę. Nie pomagało to, że teraz mieli wskoczyć na miotły, a znicz momentalnie zniknął jej z pola widzenia.
A niby zaczęło się dobrze. Operowanie miotłą nie było takie trudne w gołoledzi, ale potem znicz na dobre zniknął jej z oczu w tej mgle. Trudno; nie miała zamiaru się tak łatwo poddać, nawet jeżeli miały ją wiatry zmieść z miotły. Chciała dobić przynajmniej do końca tych zajęć, czy złapałaby ten znicz, czy też nie. Starczył jej chyba fakt, że z całego tego poirytowania wymijała każdy kolejny tłucze, lecący w jej stronie. Starczyło jej to, że przynajmniej wiatr był po jej stronie, zdmuchując ją w odpowiednim kierunku. I nawet jeżeli nie złapała znicza, dobiła do mety. Zmęczona. Zmarźnięta. I trochę zła. Miała już tylko ochotę na kubek ciepłej herbaty; ciepłego czegokolwiek. Ale wewnętrznie była naprawdę zadowolona.
Powrót do góry Go down


Royce Baxter
Royce Baxter

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : czasem noszę kolczyki w uszach i nosie
Dodatkowo : kapitan drużyny Ślizgonów
Galeony : 65
  Liczba postów : 245
https://www.czarodzieje.org/t22103-royce-baxter#724449
https://www.czarodzieje.org/t22188-royce-baxter#729937
https://www.czarodzieje.org/t22093-royce-baxter#724266
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Moderator




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptyPon Lut 12 2024, 20:34;

Znicz: 1+ 40 (mgła) = 41
Gracz:17 + 10 (morsowanie) + 15 (szukający) - 15 (gołoledź) + 5 (wichura) = 32
Punkty dla domu: 5

Jestem wielce zdziwiony, gdy dostaję śnieżką od Aoife. - Hej, przecież nie zrobiłem tego specjalnie! - mówię tylko do niej lekko oburzony, bo nie zamierzałem dyskutować więcej z rozjuszoną nastolatką, kiedy mam jeszcze tyle do przejścia.
Karma wraca do Ślizgonki bardzo szybko, bo Antosza, najwspanialszy nauczyciel na świecie, zauważa jej chamskie i niesportowe zachowanie. Mam coraz większy ubaw z festiwalu opierdalania każdego po kolei, a apogeum tej doskiej zabawy jest nazwanie mojego bliźniaka F i o d o r. Zapiałbym, ale u Antka nie ma co pajacować; obiecuję sobie za to, że Fitz od dzisiaj zawsze będzie dla mnie Fiodorem. Kiedy jednak słyszę, że nauczyciel posyła @Aoife Dear-Aasveig na karne zaspy, robi mi się jej szkoda. Jako kapitan czuję się zobowiązany walczyć o członków mojej drużyny i chociaż dziewczyna faktycznie zachowała się nieszczególnie miło, znam temperament osób, z którymi trenuję na co dzień. Wszyscy jesteśmy narwanymi gamoniami. Gdy Lockie kończy, podchodzę do nauczyciela, kiwając uprzednio do Ślizgonki, żeby podeszła do niego ze mną. Liczę, że uda mi się cokolwiek zdziałać w jej sprawie, nawet jeśli mam świadomość, że zapewne będę zaraz zapierdalał po całym torze razem z nią. - Uśmiechnij się, przeproś i nie mów nic co sprawi, że kolejny tydzień będziesz chodziła na rehabilitację - mówię cicho do Aoife, po czym zwracam się do Antoszy: - Panie profesorze, to moja wina, bo na nią wpadłem. Może dałoby radę odpokutować w inny sposób, nie chcę, żeby straciła dużą część lekcji - mówię rzeczowo, za główny argument podając jedną z najważniejszych rzeczy w życiu moim i Antka - solidny trening. - Między nami jest okej, a Aoife bardzo by chciała poćwiczyć łapanie znicza i unikanie tłuczków, P R A W D A? - szturcham ją lekko w ramię, że to jest idealny moment na piękne przeprosiny.
Jakkolwiek nie toczy się akcja, wsiadam w końcu na miotłę, ale jestem kompletnie wybity z rytmu. Wiem, że w trakcie meczu nikogo nie będzie obchodziło czy mam się dobrze czy źle i jakie są warunki - moim zadaniem jest złapanie znicza za wszelką cenę. Śnieżyca jest okrutnym żartem i maksymalnie utrudnia dojrzenie w powietrzu złotej piłeczki. W końcu, po wielu trudach i znojach, przymusowym ponownym starcie przez gołoledź, mgłę i wichurę, a także dwóch tłuczkach (trafiających mnie w żebra i biodro), dostrzegam znicz i... Chuj. Jest już za późno, więc ląduję zrezygnowany na trawie i staję gdzieś obok brata, równie zmarnowanego i zrezygnowanego. Tyle, że to nie jest jego docelowa pozycja, a i tak był bliżej niż ja. Przełykam gorzkie uczucie porażki i z tego wszystkiego zapominam, że Fitz to od dzisiaj Fiodor Baxter.

______________________




inspired by the fear of being average
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1145
  Liczba postów : 1400
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptyWto Lut 13 2024, 22:51;

Znicz: 3+ 25 (mgła z cechą) = 28
Gracz:47 -5 (dorzut wichura) +10 (morsowanie) = 52
Punkty dla domu: 5+5!

Jak zwykle trudno było ocenić do czego ta mordercza rozgrzewka miała ich przygotować. Antoszka lubił, żeby było ciężko dla samej zasady, a później okazywało się, że dalsza część treningu po tak sporym przeczołganiu się przez przeszkody była niemalże banalna. Sztuką było po prostu do niej przeżyć i nie odpaść.
Tak też tym razem Huang nie wydawało się, aby latanie na mrozie za zniczem było jakoś super skomplikowane. Owszem, widoczność była zdecydowanie gorsza, ale poza tym raczej niewiele się zmieniało. Przynajmniej jej zdaniem i zamierzała udowodnić, że faktycznie nie było to dla niej jakieś wielkie wyzwanie.
Dziarsko wskoczyła na jedną ze szkolnych mioteł, aby wzbić sięw powietrze. Gołoledź? Jaka gołoledź. Nic takiego nie widziała. Może dlatego, że mgła przysłaniała jej wzrok. Jednak nie na tyle, aby uniemożliwić jej dostrzeżenie tego małego złotego punkciku, który żwawo przebierał skrzydełkami.
Największą przeszkodą były rzecz jasna tłuczki. Tłuczki, które pojawiały się właściwie z nikąd i uderały ją kolejno to w udo, to w stopę, żebra czy bark. Właśnie prez te cholery i silniejszy wiatr nieco zniosło ją z kursu. Musiała zatem niecp przyspieszyć i dopiero wtedy finalnie dosięgnęła znicza, który znalzł się pomiędzy jej zaciśniętymi palcami. Zdecydowanie była obolała, ale przynajmniej zadowolona.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1820
  Liczba postów : 3435
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptySro Lut 14 2024, 09:49;

Posłani po kufer z piłkami Gryfoni wyglądali na jednych z niewielu wśród Czerwonych, którzy jeszcze jakoś trzymali się po morderczej trasie toru Avgusta i nadawali się do wykonywania jakichkolwiek dodatkowych zadań. Davies trzęsła się, dzwoniła zębami, ukrytymi w kieszeniach płaszcza dłońmi kompulsywnie pocierała sobie uda, próbując już na ten moment rozgrzać się w jakikolwiek sposób. Przez chwilę brała pod uwagę nawet to, żeby zrezygnować w obecnym stanie z latania i nie ryzykować wykończeniem się z zimna. Krytyczne uwagi Antoshy kompletnie zignorowała, bardziej walcząc obecnie z własnymi ambicjami, niż potrzebując dodatkowej motywacji z zewnątrz. Choć może częściowo i to zadziałało?
Łapanie znicza przy tak intensywnym śniegu stanowiło dla niej mniejszy problem, niż samo wgramolenie się na miotłę, ale ubrane z niewielkimi komplikacjami świąteczne sportowe rękawice z całą pewnością miały pomóc jej w nadchodzących trudach i walce z żywiołem. I samą sobą. Gdy straciła grunt spod nóg, a w płucach poczuła nieco inny świst powietrza, nagle wszystko się zmieniło. Serce zabiło mocniej na myśl o walce ze złem i występkiem z mglistą aurą, oczy lśniły podziwem wobec gigantycznych płatków śniegu, a ciało rwało się do walki z wichurą. Choć tyle co ledwo udało jej się ukończyć pierwszą część zajęć w jednym kawałku, nagle znów śmigała bez śladu dotychczasowych bolączek i udręki. Wraz z Błyskawicą korzystały z dmącego wiatru, pochłaniając kolejne przestrzenie, wykonując popisowo poprowadzony ślizg pomiędzy innymi miotlarzami i tłuczkami, jednocześnie sprawiając przy tym wrażenie, że udawało jej się unikać nawet mnogo opadających śnieżynek. Dopiero oberwanie tłuczkiem dość mocno zaburzyło ten obraz, ale doganiając znicz i musząc wybrać pomiędzy złapaniem go jak najszybciej, a uniknięciem wszystkich tłuczkośnieżek za wszelką cenę, zdecydowanie była na to gotowa. Skrzydlatej piłeczce nie pomogło zupełnie nic, ale gdy już Davies, wciąż jeszcze mimo wszystko dość skostniale, wylądowała na polanie, pochwycony znicz zdawał się całkiem radośnie trzepotać za jej uchem. Udało się.

Finalne kostki: 19, 97 / 6, 4, 6 / 5
Znicz: 19 + 20 → 39
Gracz: 97 + 10 + 15 - 10 + 15 → 127
Tłuczki: 1 trafienie
Modyfikatorrry: -10 za pierwszy etap, +15 za rolę szukającej
Punkty dla domu: 5 + 5 + 10 → 20!

______________________

But I ain't worried 'bout it
Miejsce piknikowe - Page 15 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Antosha Avgust
Antosha Avgust

Nauczyciel
Wiek : 46
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
C. szczególne : mocny rosyjski akcent, niski głos; poważny, nieprzystępny i mało ekspresyjny
Galeony : 564
  Liczba postów : 295
https://www.czarodzieje.org/t19662-antosha-avgust#587797
https://www.czarodzieje.org/t17516-poczta-profesora-antoshy-avgusta#491595
https://www.czarodzieje.org/t19663-antosha-avgust
Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 EmptyCzw Lut 15 2024, 18:25;

- To nie jest bazar, żeby targować się. - uciął krótko próby ratowania sytuacji przez @Royce Baxter, machnięciem ręki przeganiając go z pola widzenia, bo nie był niestety człowiekiem zbyt łaskawym i nie miał ochoty na głupie gadanie które do niczego nie prowadziło. Przegonił uczniów po niebie w pościgu za zniczami, a gdy nastał koniec zajęć, z grubsza powytykał im wszystkie błędy i dosyć szybko kazał zmiatać do szatni, nie chwaląc już tym razem nikogo, bo nie chciało mu się już strzępić języka. Komu poszło dobrze, ten sam o tym wiedział. A teraz to nawet jemu było już zimno i miał ochotę napić się w spokoju kawki w swoim gabinecie.

Koniec lekcji - zt dla wszystkich

Tu jest podsumowanie punktów, brawo Gryffindor.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Miejsce piknikowe - Page 15 QzgSDG8








Miejsce piknikowe - Page 15 Empty


PisanieMiejsce piknikowe - Page 15 Empty Re: Miejsce piknikowe  Miejsce piknikowe - Page 15 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Miejsce piknikowe

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 15 z 15Strona 15 z 15 Previous  1 ... 9 ... 13, 14, 15

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Miejsce piknikowe - Page 15 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
łąka
-