Prowadzące do antykwariatu drzwi od prawie dwudziestu lat oznaczone są tablicą z czerwonym napisem zamknięte. Mówi się, że właściciel tego miejsca trudnił się przemytnictwem i zbierał czarnomagiczne przedmioty. Podobno gdy wykryło go Ministerstwo Magii zamknął przybytek i po prostu zniknął. Lokal był wielokrotnie grabiony przez szukających przygód czarodziei, jednak wśród zalegających na zakurzonych półkach przedmiotów wciąż można znaleźć prawdziwe skarby. Podłoga niebezpiecznie tu trzeszczy, z sufitu zwisają pajęczyny, a tu i ówdzie znajdzie się jakieś niegroźne zwierzątko.
Uwaga! Wchodzisz tu na własną odpowiedzialność! Kostki, które tu wyrzucisz mogą ci dać bardzo duży potencjał magiczny, niesamowite przedmioty itp. Jednak możesz też zachorować na nieznaną chorobę, poważnie się poranić lub stracić dużo pieniędzy. Zanim rzucisz kostką, upewnij się, że znasz zasady wynikające z rzutu.
1 - Już od progu czujesz, że coś tu nie gra. Nie podoba ci się ani cisza, ani duszący zapach kurzu i zgnilizny. Coś jednak ciągnie cię w głąb pomieszczenia. Każdy kolejny krok powoduje głośniejsze skrzypnięcie podłogi. W końcu przystajesz, bo do twoich uszu dociera... Pukanie? Jakby z dołu, jakby spod podłogi...
Spoiler:
Rzuć kostką jeszcze raz. 1, 2 - Nagle podłoga załamuje się pod tobą i zanim zdążysz zareagować leżysz na plecach na stercie książek. Niewiele widzisz, bo nic nie oświetla tego pomieszczenia, a światła z góry wpada tu raczej niewiele. Postanawiasz rozświetlić sobie drogę różdżką, jednak jedyną interesującą rzeczą, na jaką natrafiasz, jest Świetlik. W sumie lepsze to, niż nic, prawda? 3, 4 - Klękasz, przykładasz ucho do podłogi... Faktycznie coś tam puka. Szybko łączysz fakty - zapach zgnilizny, skrzypiąca podłoga... To muszą być korniczaki. Wiesz, że antykwariat może w każdej chwili się zawalić, więc postanawiasz zgłosić sprawę do Urzędu Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami. Otrzymujesz +1 punkt z ONMS do kuferka. 5, 6 - Pukanie? Jakie pukanie? To twoje serce tak puka, śmiałku! Uspokajasz się nieco i podchodzisz do pobliskiego regału. Jest praktycznie pusty, jednak po chwili dostrzegasz niewielki kamień. Od tej pory jesteś posiadaczem bezoaru.
2 - Niemalże bezmyślnie przechodzisz z jednego końca antykwariatu na drugi, nie dostrzegając niczego interesującego. W końcu jednak natrafiasz na wąskie, zasłonięte grubym kocem przejście. Jakoś przeciskasz się przez nie bokiem, trafiając do... Zwykłej graciarni.
Spoiler:
Rzuć kostką jeszcze raz. parzysta - Po długim przerzucaniu stert śmieci natrafiasz w końcu na niewielkie, obite aksamitem pudełeczko. Ostrożnie je otwierasz. W środku znajduje się niewielka fiolka Felix Felicis - eliksir może być zażyty w jednym wątku przez jedną osobę. nieparzysta - Nic, nic, nic. Zdenerwowany zaczynasz rzucać przedmiotami, jakby miało ci to cokolwiek pomóc. Nie zauważyłeś, że jeden z nich trafił w starą szafkę, którą zamieszkiwał bogin. Gdy twój największy lęk zaczął się atakować nawet przez chwilę nie pomyślałeś, że to tylko magiczna istota - po prostu uciekłeś, dając wiarę śmiesznym bajkom o potworach zamieszkujących antykwariat i o otaczających go klątwach.
3 - Twoje zainteresowanie wzbudza zaplecze. Omijasz biurko, za którym zapewne z reguły zasiadał właściciel, i wkraczasz do pomieszczenia intensywnie pachnącego kadzidłem. Rozświetlasz sobie drogę różdżką. Ku twojemu zdziwieniu, wszędzie jest pełno... Roślin.
Spoiler:
Rzuć kostką jeszcze raz. 1, 2, 3 - Chyba lubisz to, co zakazane, prawda? Właśnie przeszedłeś przez jedne drzwi, a już dostrzegasz drugie, oznaczone napisem uwaga. Ty jednak nie uważasz i bez zastanowienia pociągasz za klamkę. Od razu tego żałujesz, bo w ciasnej, betonowej, wysypanej czymś paskudnie śmierdzącym klitce rosną horklumpy. Wiesz, że ich zarodniki wywołują spiritu pestilenti? W swoim najbliższym wątku musisz uwzględnić fakt, że dwa tygodnie spędziłeś w szpitalu, a także opisać tam objawy choroby. 4, 5 - Właściciel chyba był fanem skrzeloziela, bo znajdujesz tu jego małą hodowlę. Postanawiasz nieco sobie przywłaszczyć. Zebrane skrzeloziele wystarczy do użycia w dwóch wątkach przez jedną osobę lub w jednym wątku przez dwie osoby. 6 – Oglądałeś fruwokwiaty, gdy za twoimi plecami rozległ się wysoki dźwięk. Ledwo zdążyłeś się odwrócić, a już dwa chochliki kornwalijskie złapały za twoją różdżkę, próbując ją wyrwać. Rzuć kostką ponownie – jeśli wyrzucisz liczbę parzystą, udaje ci się rozprawić z chochlikami i dostajesz punkt do zaklęć w kuferku. Jeśli wyrzucisz liczbę nieparzystą, chochliki w końcu wyrywają ci różdżkę – jesteś zmuszony do wylosowania i zakupienia nowej.
4 - Postanowiłeś zrobić sobie wycieczkę po antykwariacie. Twoją uwagę zwróciła masywna szafka – z klamki jednej z szuflad zwisało coś podobnego do języka, który dźgnąłeś czubkiem palca. Wtedy język schował się, uwydatniły się usta, nos i oczy, a klamka przemówiła, zapewniając cię, że jeżeli włożysz do szuflady pięć galeonów, otrzymasz wielki skarb. Zaufałeś jej i oddałeś pieniądze. Wtedy też klamka zamyśliła się i po chwili zażądała więcej.
Spoiler:
Rzuć kostką jeszcze raz. nieparzysta – Nie dałeś nabrać się ponownie. Antykwariat opuszczasz biedniejszy, ale tylko o 5 galeonów. parzysta - Musisz trochę popracować nad asertywnością. W szufladzie zginęło pięćdziesiąt galeonów, a ty w zamian otrzymałeś tylko... Łajnobombę.
5 - Twoją uwagę przyciąga pobita gablota, w której dawniej musiała znajdować się biżuteria. Prawie wszystko zostało skardzione.
Spoiler:
Rzuć kostką jeszcze raz. 1, 2, 3 – Nie udaje ci się znaleźc nic ciekawego, jedynie złotą bransoletkę wysadzaną kamieniami szlachetnymi. Może uda ci się ją komuś upchnąć? 4, 5 – Wszystko, co udaje ci się znaleźć, to jeden galeon. 6 – Po chwili ostrożnego rozgrzebywania szkła odnajdujesz syrenią spinkę.
6 - Już miałeś wyjść z antykwariatu, gdy w oko wpadła ci zasłonięta prześcieradłem szafa. Otworzyłeś ją dosyć niepewnie, w dłoni ściskając różdżkę – spodziewałeś się, że w środku mieszka bogin. Na całe szczęście szafę zamieszkiwał nie bogin, a miotły.
Spoiler:
Rzuć kostką jeszcze raz. 1, 2 – Najcenniejszą miotłą, jaką udaje ci się znaleźć, jest Migdrąg. 3, 4 – Najciekawszym okazem, który odnajdujesz, jest Nimbus 2015. 5, 6 – Wśród starych i średnio użytecznych mioteł znajdujesz całkiem przyzwoitą Zmiatacz 11.
Autor
Wiadomość
Maximilian Brewer
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Prawdę mówiąc, Max nie bardzo wiedział, co miał zrobić. Tkwił w tej szafie, nie do końca przekonany co do tego, że była to najlepsza rozrywka pod słońcem. Jednocześnie jednak zdawał sobie coraz lepiej sprawę z tego, że najwyraźniej miotła, obok której wylądował, była tak naprawdę czymś więcej, niż zwyczajnym sprzętem służącym do sprzątania mieszkania. Miała w sobie coś z magii i był niemalże pewien, że gdyby tylko faktycznie wyciągnął w jej stronę rękę, to ta zdołałaby się nieco chybotliwie wznieść w powietrze. Nigdy nie był dobry w lataniu, by nie powiedzieć, że był raczej fatalny, ale to jeszcze nie oznaczało, że musiał się z tego powodu poddawać. Ostatecznie darowanemu koniowi nie zaglądało się w zęby, prawda? Nic zatem dziwnego, że kiedy zdał sobie sprawę z tego, że szukający go człowiek, wyszedł z antykwariatu, najwyraźniej nie zauważając kryjącej się gdzieś również dziewczyny, chwycił tę miotłę uznając, że ją zabierze. Jako rekompensatę za to, co się tutaj właściwie wydarzyło, bo też, czemu by nie? Nie miał pojęcia, że trzymał Zmiatacza 11, bo zupełnie nie znał się na kwestiach latania, gier miotlarskich i całym tym bałaganie, jaki tego dotyczył. Rozejrzał się uważnie, by mieć pewność, że faktycznie nie było tutaj nikogo, kto mógłby ich przyłapać, a później spróbował znaleźć swoją wcześniejszą towarzyszkę. Wszystko jednak wskazywało na to, że dziewczyna po prostu rozpłynęła się w powietrzu, więc bez zbędnego gadania, on również poszedł w jej ślady, nie zamierzając siedzieć na miejscu i czekać na to, co się wydarzy. Nie było tutaj już niczego ciekawego, więc można było, jak najbardziej, brać nogi za pas.
z.t
+
______________________
Never love
a wild thing
Tancred Seaver
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Runiczne tatuaże na torsie, plecach i ramionach. Kilka blizn i oparzeń różnej wielkości, rozłożonych po całym ciele, za wyjątkiem twarzy. Srebrny naszyjnik z zawieszonym na nim pierścieniem.
Kolejny punktem na mapie wycieczkowej po Dolinie Godryka, okazał się antykwariat, mający swoje lata świetności daleko za sobą. W zasadzie było to mocno zastanawiające, dlaczego tyle budowli stało opustoszałych i nikt nic z tym nie robił. Jak nie kościół i cmentarz opanowany przez złowrogie dusze, to antykwariat, już z zewnątrz wyglądający na miejsce, które lada chwila może się zawalić. Czy ta świadomość powstrzymywała mnie przed wejściem do środka? Bynajmniej, tym śmielej mojej stopy wywołały skrzypienie podłogowych desek, a oczy błądziły po pomieszczeniu, w poszukiwaniu czegokolwiek. Miejsce wyglądało na wielokrotnie plądrowane, jednak byłem pewien, tak jak w przypadku kościoła, że są tu rzeczy, których zwykłe oko nie dostrzegło, lub uznało za śmieci. Poświęciłem swoim oględzinom dobrą godzinę, a nawet nieco więcej - jak się okazuje, bezskutecznie. Już nawet począłem rzucać zaklęcia, próbując doszukać się ukrytych przejść bądź schowków. Pomieszczenie wydawało się kompletnie normalne, co mnie nieco zawiodło. Miałem już wychodzić, pogrzebując wszelkie swoje nadzieje, kiedy też moje oczy padły na szafę przykrytą ciężką kotarą. Zaintrygowany, pozbyłem się przykrycia i...natrafiłem na wystawę pełną przeróżnych mioteł. Pogrzebałem chwilę wewnątrz i po chwili w moich rękach znalazła się prawdziwa perełka - nimbus 2015. Nie musiałem być zapalonym miotlarzem, aby nie wiedzieć, że jest to jeden z nowszych i lepszych modeli. Sam nie miałem zbytnio ochoty z niej korzystać, jednak w szkole znajdowało się kilkoro Seaverów, którym takie cacko by się przydało. Z tą myślą opuściłem budynek, razem ze swoim znaleziskiem, po czym teleportowałem się z powrotem do Hogsmeade.