Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Herbaciany Raj

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 17 z 19 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18, 19  Next
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyWto Kwi 02 2013, 23:02;

First topic message reminder :




Ten pokój z pewnością ucieszy miłośników herbat. Na wszystkich ścianach są ustawione w rządkach torebeczki ze wszystkimi herbatami świata, które w dodatku same się uzupełniają. Niestety, przygotowanie napoju nie jest już tak magiczne - w kącie stoi stary piecyk z kociołkiem, w którym to trzeba zagrzać wodę. Ta jednak zawsze się w nim znajduje i sama się uzupełnia, więc jeden problem z głowy!
Możesz przysiąść na puchowym dywanie, albo niczym cywilizowany człowiek - przy jednym ze stolików.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!
Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyNie Mar 05 2023, 21:47;

Uwielbiam spędzać tutaj czas. Zazwyczaj siedziałem tutaj sam, w ciszy i spokoju mogąc czytać książki lub robić notatki. Czasami wpadał Irytek i tworzył bitewny krajobraz, by zaraz po tym uciec z opętańczym uśmiechem. Czasami przychodził jakiś uczeń, lub też zakochane pary, pragnące nacieszyć się sobą w przytulnym miejscu i z ładnie pachnącą i smakującą herbatą. Ci drudzy na mój widok reagowali z dużą dozą nieskrywanego zawodu i złości. Jakże mogłem zepsuć im tą upojną chwilę. I vice versa, moi kochani.
Dzisiaj przyniosłem w torbie nie tylko książki i notes, ale też szkicownik. Mocno się dziwiłem, że dopiero po tylu latach wpadłam na taki genialny pomysł. Odrysowywanie zwierząt dość mocno ułatwiało mi naukę ich anatomii, nawet pomimo moich amatorskich i dość niedokładnych rycin. Stosując się do reguły, że gdzieś trzeba zacząć, za bardzo się tym nie przejmowałem. Nastawiłem wodę, wpatrując się przez dłuższą chwilę na płomień pod kociołkiem. Było w nim coś kojącego, pozwalającego mi na moment oderwać myśli od codzienności. Wciąż wielokrotnie się napędzałem, myśląc nad rozwiązaniem spraw, na które nie miałem wpływu. Im mniej mogłem zrobić, tym bardziej się angażowałem. Destrukcyjna osobność? Całkiem możliwe, w zasadzie nigdzie się po tym kontem nie badałem. Zbyt pochłonięty dbaniem o pupili, nie zwracałam zbytniej uwagi na swoje zdrowie. Nawet sam fakt, że przez ostatnie cztery lata musiałem zrezygnować z nauki, zbytnio do mnie nie przemawiał. Potrafiłem zawsze znaleźć kogoś, kto bardziej potrzebował pomocy niż ja. Westchnąłem, odkładając torbę obok pobliskiej pufy, na której po chwili sam usiadłem. Zabrałem się od razu do pracy, chcąc częściową z nią uciec zanim woda się zagotuje. Wiedziałem, że samo wybranie herbaty w tym pomieszczeniu zajmie mi więcej, niż mogłem sobie na to pozwolić.

@Jiliane B. Lanceley
Powrót do góry Go down


Jiliane B. Lanceley
Jiliane B. Lanceley

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : piegi na nosie i policzkach, tatuaż na lewym nadgarstku
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
https://www.czarodzieje.org/t21924-jiliane-bambi-lanceley#718458
https://www.czarodzieje.org/t21925-poczta-jbl#718461
https://www.czarodzieje.org/t21923-jiliane-b-lanceley#718456
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPon Mar 06 2023, 20:35;

Musiała przyznać, że Hogwart wzbudzał w niej mieszane uczucia. Z jednej strony roiło się tu od przystojnej kadry profesorskiej, było wiele ciekawych miejsc, z drugiej strony były schody, które sprawiały, że nie potrafiła trafić tam, gdzie chciała i przygnębiające kamienne ściany. Było o wiele bardziej ponuro niż w Beauxbatons, choć podejrzewała, że duże znaczenie miał klimat, jaki panował w Anglii. Chciała wierzyć, że gdy tylko wiosna rozkwitnie na dobre, będzie o wiele przyjemniej, niż było w tej chwili.
Kolejny raz starała się zwiedzić zamek, nauczyć się sposobu przemieszczania się schodów, aby już więcej nie dać się zaskoczyć, ale oczywiście znów się zgubiła. Owinęła się ramionami, szukając otwartej i przyjemnej komnaty, czegoś, co nie było klasą, a gdzie mogłaby się, choć odrobinę ogrzać. Słyszała, że w Hogwarcie był jakiś Pokój Życzeń i liczyła, że dokładnie na niego trafi, choć nie miała najwyraźniej takiego szczęścia. A może jednak?
Otwarła drzwi jednego z pokoi, wchodząc do środka, gdy tylko zorientowała się, że wnętrze wygląda całkiem przytulnie. Zaraz też otwarła szerzej oczy z lekkim uśmiechem, gdy tylko zorientowała się, że patrzy na stojące na wszystkich ścianach torebeczki z herbatą. Dopiero po chwili dotarło do niej, że patrzy również na jednego z uczniów, czy raczej studentów, bo wyglądał na starszego mimo wszystko od niej.
- Cześć, jeśli robisz sobie herbatę, nie będziesz mieć nic przeciwko, aby zaparzyć jedną więcej? Wciąż nie mogę się rozgrzać po feriach, choć może to te włosy, które nie chcą wrócić do dawnego koloru, nie żebym narzekała, ale zwyczajnie jest mi zimno i muszę się ogrzać. Ewentualnie wrócę później, jeśli chciałeś być sam - odezwała się w końcu do chłopaka, mówiąc właściwie bez zatrzymania, mając nadzieję, że jednak nie będzie jej wypraszał z tego pokoju najlepszego napoju na świecie i zwyczajnie napiją się razem herbaty.

@Felix I. Berkeley
Powrót do góry Go down


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPon Mar 06 2023, 21:17;

Siedziałem sobie grzecznie, zajęty szkicowaniem, także na początku nie zwróciłem uwagi, że ktoś wszedł. Nuciłem sobie cicho bliżej nieokreśloną piosenkę, kiwając przy tym głową na boki. Moje dzikie skrobanie o kartkę co jakiś czas było przerywane na chwilowe zastanowienie się lub zdmuchnięcie tworzących się wiórków. Zdążyłem się nauczyć, że potrafiły one dość mocno rozciapciać całość, starałem się ich w miarę regularnie pozbywać, ale bywały momenty, że zatracony w swojej twórczości o tym zapominałem.
Tym, co zwróciło moją uwagę, było bulgotanie wody. Charakterystyczny dźwięk, świadczący o gotowaniu się cieczy, był jedyną anomalią, które moje ucho zdołało wychwycić. Wyobraźcie sobie zatem moją reakcję, gdy przy odkładaniu szkicownika zobaczyłem stojącą przede mną dziewczynę. Skąd ona się tu do cholery wzięła? - Yyy... - zmarszczyłem nos i uniosłem brew do góry, słuchając monologu. Słowa wypowiadane z prędkością karabinu maszynowego i to jeszcze ze słyszalnym francuskim akcentem nie były czymś, na co mój mózg był w chwili obecnej przygotowany. - Pewnie, siadaj. Chcesz jakąś specyficzną, czy zdajesz się na mój wybór? - zapytałem, starając zdobyć się na uśmiech. Kojarzyłem ją z ferii, i szczerze mówiąc, tylko z nich. Może i nie należałem do zbytnio towarzyskich dusz, ale wydawało mi się to dziwne. Tak, wiem, powiedział koleś, który wrócił do szkoły po pięciu latach.
Zgasiłem pod kociołkiem i nalałem wodę do dwóch filiżanek. Wybór herbat był tak ogromny, że aż mnie rozbolała głowa. Podniosłem rękę i sięgnąłem na oślep po opakowanie, trafiając na "magiczną arabską noc". Nazwa brzmiała całkiem dobrze, także wrzuciłem torebkę do jednej z filiżanek. Dostosowałem się do odpowiedzi dziewczyny, dobierając jej albo wskazaną herbatę, albo jej również wrzucając nieco magii. - Jestem Felix. - przedstawiłem się, stawiając filiżanki na stoliku. Zebrałem swoje rzeczy, by zrobić miejsce i zacząłem je chować, robiąc to na stojąco.

Kostka: 6, nieparzysta

@Jiliane B. Lanceley
Powrót do góry Go down


Jiliane B. Lanceley
Jiliane B. Lanceley

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : piegi na nosie i policzkach, tatuaż na lewym nadgarstku
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
https://www.czarodzieje.org/t21924-jiliane-bambi-lanceley#718458
https://www.czarodzieje.org/t21925-poczta-jbl#718461
https://www.czarodzieje.org/t21923-jiliane-b-lanceley#718456
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPon Mar 20 2023, 22:08;

Nie wiedziała, czego spodziewać się po nieznajomym, ale zaraz uśmiechnęła się do niego szeroko, kiedy ostatecznie zapytał, jaką chciałaby herbatę. Podejrzewała, że tak naprawdę wolałby być sam, a przynajmniej nie zdziwiłaby jej taka odpowiedź, skoro zaszył się w pokoju pełnym jedynie pudełek z herbatą, w towarzystwie pustych foteli. Dostrzegła leżący na stoliku szkicownik, który utwierdził ją w tym przekonaniu, ale nie zamierzała wychodzić, skoro jej nie wypraszał.
- Zdam się na twój gust i poproszę taką samą - odpowiedziała, przysiadając na jednym z foteli, podciągając na niego nogi tak, żeby na nich nieznacznie przysiąść. Poprawiła ukradkiem spódnicę, zastanawiając się przez chwilę, dlaczego tak właściwie nie poszła się przebrać z mundurka, po chwili przypominając sobie, że i tak nie trafiłaby do pokoju wspólnego bez innego ucznia, gubiąc się na schodach.
Kiedy już wygodnie się rozsiadła, nie odrywała spojrzenia od chłopaka, bawiąc się swoim krawatem, kiedy on szykował dla nich herbaty, zastanawiając się, z jaką muzyką się jej kojarzył. Miał przyjemny głos, to było pewne, ale potrzebowała spędzić z nim nieco więcej czasu, żeby w pełni zrozumieć to, co go otaczało.
- Bambi - przedstawiła się drugim imieniem, które zdecydowanie bardziej lubiła od pierwszego imienia i wolała, żeby znajomi właśnie tak ją nazywali. - Nie musisz chować swoich rzeczy. Jeśli chcesz, mogę być cicho i jak wypiję herbatę zostawić cię w spokoju… Jeśli powiesz mi, jaki jest twój znak zodiaku - dodała, sięgając po filiżankę, w jednej chwili dostając gęsiej skórki, gdy tylko poczuła jej ciepło na swoich nieco zmarzniętych dłoniach. Uśmiechała się cały czas delikatnie, zastanawiając się, czy Felix był studentem, czy może asystentem jakiegoś profesora.

@Felix I. Berkeley
Powrót do góry Go down


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyWto Mar 21 2023, 18:42;

Uśmiechnąłem się pod nosem, słysząc o zdawaniu się na mój gust. Wielokrotnie mi powtarzano, że mój jest dość specyficzny. Niezależnie, czy chodzi tu o walory smakowe, czy dobór ubrania, zawsze było coś we mnie dziwnego. Przynajmniej w oczach moich znajomych. Zerknąłem na nią, ilustrując jej białe włosy. Wtedy też dotarło do mnie co przed chwilą powiedziała. - Czyli Ciebie również dopadły wszy? - wskazałem palcem na swoje włosy, które również były śnieżne. - Chyba nie ma ani jednej osoby, która wróciła z ferii bez kontaktu z tymi małymi nicponiami. - czy była to adekwatna nazwa na zwierzęta, których jedynym życiowym celem było zagryzienie ciebie i wyssanie całej krwi? Pozostawiam to do własnej interpretacji.
Uniosłem brew, wpatrując się w dziewczynę po usłyszeniu jej odpowiedzi na moje przedstawienie. - Jak ten jelonek? - zapytałem, drapiąc się po skroni, ewidentnie nie rozumiejąc jak mam zareagować na całą tą sytuację. Żeby było mało, zaraz dostałem kolejne dziwne pytanie. - E, jaki znak? - przerwałem zbieranie swoich notatek, wpatrując się w twarz Jilliane. Zrobiłem to nieco niefortunnie, bo potrąciłem filiżankę, której zawartość chlupnęła na stół. Żeby było jeszcze gorzej, a na czyjąś książkę. Otwartą książkę. Cholera jasna. - Świetny początek. - mruknąłem sam do siebie, zabierając książkę i sprawdzając jej stan. Z góry było widać, że papier pod wpływem gorącego płynu stał się nienadającą do użytku babraniną. Westchnąłem przeciągle, próbując odszyfrować właściciela książki, po czym wrzuciłem ją do drewna pod kociołkiem. Nadawała się już tylko do tego. Wróciłem do stolika, obserwując jaka będzie reakcja mojej nowej towarzyszki. Usiadłem na fotelu, nie mając ochoty drugi raz iść sobie robić herbatę. Kompletnie przeszła mi na nią chęć.

@Jiliane B. Lanceley
Powrót do góry Go down


Jiliane B. Lanceley
Jiliane B. Lanceley

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : piegi na nosie i policzkach, tatuaż na lewym nadgarstku
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
https://www.czarodzieje.org/t21924-jiliane-bambi-lanceley#718458
https://www.czarodzieje.org/t21925-poczta-jbl#718461
https://www.czarodzieje.org/t21923-jiliane-b-lanceley#718456
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPią Mar 31 2023, 22:48;

- Nawet nie wiem kiedy, choć nie zdziwię się, jeśli w grocie. Ty też musiałeś spać z dwoma osobami, czy miałeś więcej szczęścia? - odpowiedziała, od razu zadając kolejne pytanie. Wciąż nie mogła zrozumieć, jak szkoła mogła zgodzić się na podobny sposób spania, choć koniec końców nie narzekała na wyjazd. Ferie okazały się ostatecznie całkiem ciekawe i sympatyczne, a osoby, które zdążyła poznać, były świetnymi kompanami również w Hogwarcie. Przynajmniej nie czuła się samotnie pośród obcych murów.
Zaraz jednak zmarszczyła brwi, słysząc pytania Felixa, aby zaraz sięgnąć po różdżkę, próbując pomóc mu posprzątać po rozlanej herbacie. Czuła się częściowo winna, jakby rozmowa z nią miała być powodem rozproszenia chłopaka, co z pewnością było absurdalne, ale przecież nie niemożliwe. Kto wie, czy gdyby był sam, byłby ostrożniejszy.
- O jakim jelonku mówiłeś? - zapytała, nie będąc pewną, czy powinna znać odpowiedź na to pytanie. Nie pamiętała wielu bajek z dzieciństwa, od zawsze bardziej interesujące się zapisami nutowymi i muzyką, a nie pamiętała, aby o jeleniach Bambi mówili na zajęciach z opieki nad magicznymi stworzeniami w Beauxbatons.
- I chodziło mi o znak zodiaku. Wiesz… Baran, Byk, Wodnik, Strzelec i inne. Jeśli nie wiesz, możesz mi powiedzieć kiedy masz urodziny, a sama powiem ci jaki masz znak - dodała, wzruszając lekko ramionami, sięgając w końcu po swoją herbatę. Był moment, gdy zastanawiała się, czy powinna zaproponować mu, że może wypić jej herbatę, skoro już obie zaparzył, a ona mu raczej przeszkadzała. Szybko jednak doszła do wniosku, że sama jej potrzebowała i nie powinna raczej rezygnować z czegoś, o co przed momentem prosiła.

@Felix I. Berkeley
Powrót do góry Go down


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptySob Kwi 01 2023, 01:53;

Zaśmiałem się, wyczuwając lekkie oburzenie w sprawie warunków mieszkalnych na feriach. Przez te wszystkie lata w szkole zdążyłem przywyknąć do dzielenia przestrzeni osobistej. Było mi na pewno łatwiej też przez wzgląd na posiadanie rodzeństwa. - Jesteś jedynaczką? - zapytałem, chociaż domyślałem się odpowiedzi. - Tak, mieszkałem z dwójką znajomych. Było nieco ciasno, ale za to zabawnie. Zresztą, i tak większość czasu spędzałem poza. - Antarktyda była o dziwo bardzo ciekawym miejscem, które miało do zaoferowania więcej niż śnieg i bardzo niskie temperatury. Wystarczyło tylko wystawić nos poza zabezpieczony teren.
Rozlana herbatę i zniszczona książkę później, wzdychałem sobie w fotelu, zastanawiając się nad sensem swojego życia. - Taki z bajki. W sumie dziwne, że nie znasz, skoro masz takie imię. - przekrzywilem głowę, przymykając nieco oczy. - Jestem z końcówki marca. - otworzyłem oczy by spojrzeć na dziewczynę, zastanawiając się jakie ma znaczenie mój znak zodiaku. Pozostawiłem to pytanie dla siebie nie chcąc strofować gryfonki. Już i tak wywarlem dość kiepskie pierwsze wrażenie. Wolałem go nie pogarszać.

@Jiliane B. Lanceley
Powrót do góry Go down


Jiliane B. Lanceley
Jiliane B. Lanceley

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : piegi na nosie i policzkach, tatuaż na lewym nadgarstku
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
https://www.czarodzieje.org/t21924-jiliane-bambi-lanceley#718458
https://www.czarodzieje.org/t21925-poczta-jbl#718461
https://www.czarodzieje.org/t21923-jiliane-b-lanceley#718456
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptySro Kwi 05 2023, 22:21;

Spojrzała na Felixa, mrużąc lekko oczy, kiedy zapytał o to, czy była jedynaczką. Czy naprawdę brzmiała teraz jak rozpieszczona panna, bo nie podobało jej się jedno łóżko na feriach? Nie to, żeby naprawdę było źle, skoro trafiła na całkiem sympatyczne towarzystwo, ale zupełny brak prywatności potrafił oburzyć.
- Mam rodzeństwo, ale też zawsze miałam swój pokój, a nawet w dormitoriach masz osobne łóżka - odpowiedziała w końcu, nieświadomie wzdymając policzki na koniec swojej wypowiedzi, nim ostatecznie westchnęła. - Po prostu brakowało mi miejsca dla siebie czasem, ale poza tym było całkiem przyjemnie. Mieli tam najcudowniejsze organy, jakie kiedykolwiek widziałam i na jakich kiedykolwiek grałam… Dla nich mogłabym tam wrócić - wyznała jeszcze mimochodem, wzdychając ukradkiem do wspomnień instrumentu. Nie tylko był wyjątkowy, ale też pomógł poznać kolejną ciekawą osobę z Gryffindoru, dzięki czemu pobyt w Hogwarcie przestał rysować się w niezbyt przyjemnych barwach, a stał się obietnicą nowej przygody.
Bambi zmarszczyła brwi, słysząc, że jej imię było również imieniem postaci z bajki, jakiegoś jelonka i do tego powinna kojarzyć bajkę.
- Musiałbyś opowiedzieć mi ją, albo chociaż podpowiedzieć gdzie szukać. To jest mugolska historia? Jeśli tak, to na pewno jej nie słyszałam w dzieciństwie… Mojej matce podobało się to imię, podobno miała je jakaś aktorka, którą lubiła… Na pewno jest lepsze od Jiliane - stwierdziła po chwili, upijając odrobinę herbaty. Była całkiem dobra, zaskakująca w smaku i aż przez chwilę dziewczyna żałowała, że Felix rozlał swoją. Miała jednak coś ważniejszego do omówienia.
- Końcówka marca… To oznacza, że jesteś Baranem… A Barany podobno lubi proste, energiczne brzmienia… Słuchasz może rock’n’rollu? Czegoś, do czego po prostu chce się tańczyć? Fatalne Jędze albo Mr Pure? - zapytała, zaraz ożywiając się nieco, choć po chwili na jej ramionach pojawiła się gęsia skórka, gdy znów upiła herbaty i poczuła, jak nagle robi jej się na chwilę cieplej.

@Felix I. Berkeley
Powrót do góry Go down


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptySro Kwi 05 2023, 22:56;

Chrząknąłem, dostrzegając jak wydyma policzki. Postanowiłem dalej nie komentować, jedynie hymkając na wspomnienie o organach. Osobiście nie zwróciłem na nie uwagi. Instrumenty muzyczne mnie tak średnio interesowały, może z wyjątkiem gitary elektrycznej, której i tak nie mógłbym użyć w magicznym miejscu. Magia i prąd zbytnio się nie lubiły, co było moją odwieczną bolączką. Szczególnie, kiedy chciałem sobie w spokoju posłuchać muzyki na moim sprzęcie przenośnym. Im dalej od domu, tym lepiej. Przynajmniej miałem pretekst do zwiedzania terenu.
- Tak, i po prostu nazywa się Bambi. Jest ona dość stara, animowana. - wykrzywiłem usta na boki, zastanawiając się jak to lepiej wytłumaczyć osobie nie mając ze światem mugolskim nic wspólnego. - Wiesz, zamiast ludzkich aktorów, bohaterami tam są zwierzęta. No i obraz nie jest taki rzeczywisty, tylko taki odrysowany. - chrząknąłem, kończąc swoją dość nieporadną wypowiedź. O wiele łatwiej byłoby mi to po prostu pokazać, ale w tym miejscu to kompletnie odpadało. - Jiliane? - wypowiedziałem imię w typowy brytyjski sposób. -Jak dla mnie wcale nie brzmi źle. Podobno swojego imienia się nie lubi, co by się zgadzało, bo ja za moim też nie przepadam. Daleko mi do bycia szczęśliwym. - Wzruszyłem ramionami, wcale nie mając na myśli sytuacji sprzed chwili.
Podrapałem się po głowie, nie wiedząc, czy mam się obrazić za zostanie nazwanym baranem. Tym bardziej, że podobno lubiłem prostotę. Wciąż nie za bardzo rozumiałem, do czego dziewczyna dąży. Dopiero słysząc wymieniane zespoły, coś w mojej głowie kliknęło. Czy ona mnie obecnie oceniała na podstawie jakiegoś głupiego znaku zodiaku? - Nie, The Veels albo Nightfish. - odparłem krótko, łapiąc się za grzbiet nosa i lekko go potarłem, ciekawy, co usłyszę dalej.

@Jiliane B. Lanceley
Powrót do góry Go down


Jiliane B. Lanceley
Jiliane B. Lanceley

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : piegi na nosie i policzkach, tatuaż na lewym nadgarstku
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
https://www.czarodzieje.org/t21924-jiliane-bambi-lanceley#718458
https://www.czarodzieje.org/t21925-poczta-jbl#718461
https://www.czarodzieje.org/t21923-jiliane-b-lanceley#718456
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyCzw Kwi 06 2023, 11:58;

Zwykle zachowywała się dojrzalej, ale zdarzały się chwile jak te, gdy nagle wyglądała jak Jigglypuff, choć szczęśliwie nie miała o tym pojęcia. Na całe szczęście Felix nie skomentował jej zachowania, a ona sama odłożyła na bok podejrzenia o uznanie jej za rozpieszczoną dziewczynę. Prawdę mówiąc, częściowo była, ale to nie miało teraz większego znaczenia, prawda?
Zaraz też zmarszczyła brwi, słuchając o bajce animowanej o zwierzętach, które mówiły. A podobno mugole nie znają się zupełnie na magi… Wyglądało więc na to, że jej imię kojarzyło się z jakimś jeleniem, co nie brzmiało dobrze.
- Lubisz tę bajkę? - zapytała wprost, przekrzywiając nieznacznie głowę, zastanawiając się, czy ta cała animacja była dobra, czy taka sobie. Musiałaby również skłamać, gdyby miała powiedzieć, że nie ma ochoty sama jej poznać. Co prawda nie była miłośnikiem bajek, ale jeśli to pomogłoby jej zrozumieć, dlaczego niektórzy reagowali dziwnie na jej imię, to pewnie ostatecznie nie zmarnowałaby czasu. - Jiliane to imię godne siostry mojej babki. Wolę Bambi, jest takie… Lżejsze? Choć może powinnam to przemyśleć, biorąc pod uwagę bajkę - dodała, uśmiechając się znów lekko.
Ciekawiło ją, że za pomocą astrologii można było poznać człowieka, choć oczywiście nie każdego. Piła spokojnie herbatę, wpatrując się w Felixa, zastanawiając się, czy wymienił dwa zespoły tak odmienne od tych, które ona wymieniła, czy naprawdę ich słuchał. W końcu uśmiechnęła się szerzej, przekrzywiając znów na chwilę głowę.
- W takim razie jesteś drugim wyjątkiem, którego poznałam w Hogwarcie. Lubię sprawdzać, czy to, co mówi astrologia o znakach zodiaku w kontekście muzyki, się zgadza i czasem rzeczywiście jest to strzał w dziesiątkę, choć nie w twoim przypadku - odpowiedziała, upijając znów łyk herbaty, nim odstawiła filiżankę na stolik. - Przyznam, że The Veels nie jest moim klimatem, ale podziwiam Nightfish za muzykę. Połączenie operowego wokalu z mocnym brzmieniem gitar… Cudowne, nie dziwię się, że ludzie ich uwielbiają. Uwielbiam od nich Feel for you - dodała zaraz, otaczając się ramionami. Zrobiło jej się odrobinę cieplej dzięki herbacie, choć daleko było do tego, żeby naprawdę czuła się rozgrzana.

@Felix I. Berkeley
Powrót do góry Go down


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyCzw Kwi 06 2023, 21:54;

Pytanie o moją opinię, no tak, mogłem się tego spodziewać. Wpatrywałem się w dziewczynę, próbując zbudować odpowiedź. Jakoś miałem wrażenie, że niezależnie, co powiem, to i tak będzie źle. Zazwyczaj tak się kończyła moja rozmowa z nieznajomymi - wzajemnym niezrozumieniem. Moje zdolności socjalne wciąż dość mocno utrudniały mi udzielanie takiej wypowiedzi, która nie byłaby chaotyczna i pełna dzikich skrętów. - Mam do niej obojętny stosunek. - odparłem ostatecznie, po porównaniu wszelkich argumentów za i przeciw. Skłamałabym mówiąc, że mi się nie podobała, ale też ciężko było powiedzieć, że ją lubiłem. Tego typu rzeczy traktowałem bardziej na zasadzie, czy coś wnosiły, niż na zasadzie własnych odczuć estetycznych. Czy ta bajka pozwoliła mi spojrzeć na świat w inny sposób? No, niekoniecznie.
Wysłuchałem z uwagą wypowiedzi na temat jej imienia. Uniosłem brew i uśmiechnąłem się kątem ust, bo ciężko było zachować powagę, gdy ktoś uważał swoje imię za mocno starodawne. A przynajmniej tak ją zrozumiałem. - No jak tam uważasz, Bambi. - wykrzywiłem usta nieco w bok, widząc, że stworzyłem jej mały problem. Byłem ciekawy, czy w związku z nim każe nazywać siebie inaczej. - Lubię ich wszystkie utwory, ale najbardziej zapadło mi w pamięć End Of All Hope. To wykonanie na koncercie parę lat temu...ojej. - przymknąłem oczy, pozwalając zachwytowi na chwilę zapanować nad moim ciałem. Ta muzyka była bardziej magiczna niż niejedno zaklęcie. Mocno się dziwiłem, kiedy spora część ludzi mówiła, że nie mają zamiaru słuchać trytoniego skrzekotu. - Jak nie słuchałaś, to jeszcze polecam Wish I Had An Angel. Wokal pomocniczy sprzedał mi tą piosenkę po pierwszym odsłuchaniu. Co do The Veels...no, są specyficzni, to prawda. - kiwnąłem głową, wspominając dzikie akcje, które działy się na koncertach zespołu metalowego. Skaczesz do muzyki, wydzierasz się na cały głos, aż tu sobie obrywasz urokiem wili? Taka zabawa tylko u nich. - Mimo wszystko, ta ich piosenka o pierwszej wojnie czarodziejów...magia w czystej postaci. - poczułem, jak wzdryga mnie dreszcz. O swoich ulubionych zespołach i piosenkach potrafiłem mówić więcej niż Harmony o łyżwach i owcach, a to był wyczyn.

@Jiliane B. Lanceley

+
Powrót do góry Go down


Jiliane B. Lanceley
Jiliane B. Lanceley

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : piegi na nosie i policzkach, tatuaż na lewym nadgarstku
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
https://www.czarodzieje.org/t21924-jiliane-bambi-lanceley#718458
https://www.czarodzieje.org/t21925-poczta-jbl#718461
https://www.czarodzieje.org/t21923-jiliane-b-lanceley#718456
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptySob Kwi 15 2023, 21:29;

- Czyli nie jest zbyt ciekawa, skoro nie masz o niej zdania. Zwykle jeśli coś jest dobre w ogólnym znaczeniu, porusza innych, sprawia, że albo lubią dane dzieło, albo wręcz przeciwnie. Obojętność to najgorsze co można wzbudzić w odbiorcach - stwierdziła w końcu cicho, bardziej do siebie, niż do niego, zastanawiając się, czy naprawdę chce sprawdzać tę bajkę. Może jednak nie było potrzeby, a wystarczy jedynie, że zapamięta, że jakiś rysunkowy jelonek miał tak samo na imię, jak ona. Choć już po chwili uśmiechała się lekko, kiedy Felix postanowił nazwać ją tym imieniem, które wolała.
Zaraz też uśmiech na jej twarzy jedynie się poszerzył, kiedy zaczął mówić o swoim ulubionym zespole. Znała piosenki, których tytuły wymieniał i musiała przyznać, że były dobre. Co prawda Nightfish nie należał do jej ulubionych zespołów, ale podzielała zdanie Felixa co do wymienianych utworów. Zespół dawał z siebie zawsze wszystko, dzięki czemu ich muzyka była niezwykle piękna, a połączenie wokalu, wręcz operowego trytonki z muzyką, było cudowne.
- Potrafią wprawić człowieka w drżenie, wywołać gęsią skórkę na ciele, zgadzam się - przyznała, zaraz jednak krzywiąc się, kiedy wspomniał o The Veels. - Nie, nawet ich najsłynniejszy utwór nie potrafił do mnie przemówić. Są dla mnie… Zbyt ciężcy? Trudno mi to określić, ale o wiele chętniej słucham Franka Singultusa niż czegoś podobnego do The Veels. Choć najczęściej sięgam po operę, ale to nie sprzyja relaksowi tak bardzo, jak zwykłe spokojne piosenki, które można śpiewać pod prysznicem - dodała, po czym dopiła herbatę, odstawiając ją z uśmiechem na stolik.
- Dziękuję za herbatę - powiedziała, wstając z fotela, czując się już lepiej, niż wcześniej. - Teraz powinnam dać radę wrócić do wieży. Mam nadzieję, że nie przeszkadzałam bardziej, niż mi się wydaje - dodała jeszcze, po czym wyszła z pokoju, uśmiechając się lekko do Felixa.

/zt x2
@Felix I. Berkeley
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPon Maj 29 2023, 16:34;

Kostka: 4, do rozegrania później
/zaraz po psidwaczkowym wpisie

Miała wrażenie, że ostatnio w jej życiu mało było plotek, ploteczek, podań wszelakich i ciekawych informacji. Chciała to naprawić spotkaniem z Symphony. Ostatnio rzadko widywała się ze swoją kochaną kuzyneczką, czyżby ta miała za mało czasu pomiędzy uganianiem się za profesorami? Tego jeszcze co prawda Remy nie wiedziała, co za to było pewne to to, że wszechświat zechciał jej dać podwójną dawkę plotek.
Jedną w postaci Symphony i drugą z psidwaczkowego posta, na którym została oznaczona i wysmarowana błotem, że nie została z niej sucha nitka.
- JA PIERDOLE ŻE CO KURWA?! – wydarła się, gdy weszła do pomieszczenia, patrząc wielkimi oczami na post i nie mogąc zrozumieć, skąd wzięli takie informacje. – SYMPHONY KURWA WŁAŹ NA PSIDWAKA! – zawołała jako „przywitanie”, natychmiast do niej dobiegając. – A to szczury! Kto to w ogóle pozmyślał! Ja pierdolę Symcia!

Powrót do góry Go down


Symphony O. Seaver
Symphony O. Seaver

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : Piegi porozsypywane po całej twarzy
Galeony : 74
  Liczba postów : 123
https://www.czarodzieje.org/t22070-symphony-o-seaver#723018
https://www.czarodzieje.org/t22073-poczta-symphony#723119
https://www.czarodzieje.org/t22071-symphony-o-seaver#723019
https://www.czarodzieje.org/t22076-symphony-o-seaver-dziennik#72
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPon Maj 29 2023, 16:46;

Kostka: 5

Spokój i swoboda... A tak w zasadzie to nie do końca bo nie czuła się najlepiej po tej swojej herbatce. Chciała jedynie w spokoju sobie ponotować informacje na temat danego profesora, który ją uczył, a tu proszę! Niespodzianka w przypadku herbaty no i... Harmony?
-Remy oddychaj, spokojnie. ALE TAK WIDZIAŁAM PSIDWAKA. Zabije sukinsyna który śmiał wypisywać takie rzeczy o tobie... O NAS - była dobrej myśli, naprawdę. - O i skoro już tutaj jesteś, siadaj, ale nie pij herbaty. Do tej mojej chyba coś dodali. NA MERLINA WYBACZ, jestem dzisiaj chyba jakaś taka roztrzepana. - A może to po prostu herbata? W każdym razie. Czytała już psidwaka, przeczytała go zaraz jak dodano wpis, parę sekund i już wszystko wiedziała. Cóż, poniekąd szkoda, wcale nie chciała widzieć tam swojej kuzyneczki, ani ploteczek o rodzie.
Niby to kochała, czasami nawet miała ochotę donieść tam na kogoś, ale żeby BYĆ PLOTKĄ? No tego świat jeszcze nie widział.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPon Maj 29 2023, 17:02;

Remy oddychaj było całkiem niezłą radą, na którą w równie zrównoważony i logiczny sposób miała ochotę odpowiedzieć JAK SIĘ KURWA ODDYCHA. Nieczęsto panikowała, naprawdę, ale teraz…? Miała wrażenie, że przez całe życie nie miała tyle skoków ciśnienia, ile przez ten porąbany maj! Kto to w ogóle widział! Wydawało jej się, że wszystko co się mogło koncertowo schrzanić, już to zrobiło. Ale nie! Gdzie tam! Merlin nie miał litości i to bingo magicznego spierdolenia trwało dalej! Tym razem maszyna losująca wybrała obsmarowywanie jej kariery i CAŁEJ HISTORII ICH RODU w mediach!
- Weź mnie trzymaj bo zaraz kogoś powieszę! – krzyknęła, raz jeszcze wertując wzrokiem ten tekst. Na tym etapie czytała go właśnie po raz piąty i nie wiedziała, co wkurzało ją bardziej. Oskarżanie jej o oszustwa, oskarżanie rodziny o przemytnictwo, oskarżanie zaprzyjaźnionego rodu o kolesiostwo czy to, że po tak silnych zarzutach po prostu zrobili głosowanie na księżniczkę! Czy ich do reszty pogrzało?! – Naślij na nich Louisa bo nie wytrzymam… No po prostu! – ale idąc za radą kochanej kuzynki faktycznie podjęła próbę panowania nad oddechem, bo uspokojeniem się tego jeszcze nie dało nazwać, drżały jej ręce.
- Nie mam ci nic do wybaczania miśka – powiedziała w końcu po głębszym odetchnięciu. – Jak to coś dodali? – złapała kubek nagle z podejrzliwą miną i powąchała napój, ale nie czuła nic nietypowego. Jeszcze tego brakowało, żeby do tego wszystkiego otruli jej kuzynkę! – Może… Może już tego nie pij i przepij moim – podała jej jeden z termosów z naparem ziołowym. – Dobra… Wdech, wydech, powiedz mi, że u ciebie dzieje się lepiej? – spojrzała na nią załamana, mając ochotę trzasnąć głową w stół. Piratka na dopingu! Pięknie!
Powrót do góry Go down


Symphony O. Seaver
Symphony O. Seaver

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : Piegi porozsypywane po całej twarzy
Galeony : 74
  Liczba postów : 123
https://www.czarodzieje.org/t22070-symphony-o-seaver#723018
https://www.czarodzieje.org/t22073-poczta-symphony#723119
https://www.czarodzieje.org/t22071-symphony-o-seaver#723019
https://www.czarodzieje.org/t22076-symphony-o-seaver-dziennik#72
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyWto Maj 30 2023, 22:16;

Ona sama chyba potrzebowała nauki oddychania na nowo. Nie tylko przez to, że psidwak tak minimalnie zepsuł jej życie.
- Widać po tobie, nie powiem... I obawiam się, że nie wiem na kogo posłać Louisa choć chętnie bym to zrobiła - westchnęła cicho pod koniec. Dalej piła swoją herbatke kompletnie ignorując komentarz kuzynki.
- Dobra słuchaj, zapomnijmy o psidwaku choć na chwilę. Czy nie zauważyłaś może jakiejś zmiany u Alexa? Znaczy się... Pana Profesora - normalnie nie mówiła o nauczycielach po imieniu, a już w ogóle do nauczycieli tak nieformalnie, aczkolwiek to była jej kuzynka... Nie powinna się wygadać.
- W sensie raczej sie myle ale wygląda jakoś tak... Lepiej, tak jakby był po cięciu włosów - rzecz jasna profesor wcale nie był u fryzjera, ale faktycznie ostatnim razem jak szatynka go widziała to wyglądał zaskakująco lepiej niż zazwyczaj.
Nieco zignorowała pytanie Harmony, nawet nie zauważyła, że to zrobiła. Nie wiedziała jednak jak to teraz odkręcić więc po prostu rozmyślała nad swoim jednym z ulubionych profesorów.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyWto Maj 30 2023, 23:14;

- Dobrze, że widać! – prychnęła z oburzeniem, gdyby stała, pewnie teraz opadłaby z hufnięciem na fotel, ale jako że już siedziała, to tylko z westchnięciem niezadowolenia odchyliła głowę do tyłu. – Może na następny raz się zastanowią, zanim coś takiego napiszą! HANDEL LUDŹMI?! Łyżwa w stopę?! – aż szarpnęła się za włosy i uderzyła głową w blat.
Miała dość i może faktycznie zamiast wkurzać się dalej na psidwaczka, powinny ochłonąć i zmienić temat. Trudno jej było wizbooka schować do torby, ale na ten moment nie wykluczała, że było to lepsze rozwiązanie niż zapętlanie się w spirali wściekłości. Tylko nawet po odłożeniu ta spirala wciąż wesoło hulała…
No, dopóki Symphony nie powiedziała o profesorze Voralbergu, na co oczywiście, że Remy uniosła brew ze złośliwym uśmieszkiem i psotnymi iskierkami w oczach.
- Alexa?! – krzyknęła szeptem, nachylając się do niej bardziej, jakby zaraz miała ją przesłuchać. – Od kiedy wy jesteście na „ty”, co? – uniosła na nią brew, nie mogąc doczekać się tej gorącej herbatki bo nie sądziła, by jakakolwiek tutaj mogła przebić tę o temperaturze ploteczek ukochanej kuzyneczki.
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPią Wrz 08 2023, 22:24;

Zadanie Koła Magicznych Wyzwań

Kostka: 75

Po przeżyciu dwóch batalii z tłuczkami, eseju na temat obiektu, którego na oczy nie widziałam i innych równie dziwnych rzeczy, możliwość udekorowania szkolnego pomieszczenia, według własnego widzimisię, było wręcz wybawieniem. Sama czynność do łatwych nie należała, bo oprócz zdolności wymagała też kreatywności. Miałam ten komfort, że przed przystąpieniem do samego zadania, mogłam się zastanowić, co takiego będę robić. Dekoracje nawiązujące do ostatnich podrygów lata? Sceneria czysto jesienna, z pełną gammą kolorów? Byłam pewna, że chce coś przytulnego, zachęcającego do pozostania w danym miejscu i oddania się tej chwili. Możliwości zabawienia swoich oczu pięknem scenerii, kiedy wszystko się z sobą komponowało. Chcąc ułatwić sobie wybór, bo co dwie głowy to nie jedna, zgarnęłam do pomocy młodszego kolegę z domu, @Terry Anderson. W zasadzie nie były to nasze pierwsze wspólne zmagania, a wszystkie wcześniejsze minęły w stosunkowo pozytywnych warunkach. Zdarzały się małe kłótnie, jednak czy nie było to coś normalnego?
Jako miejsce naszego dzieła twórczego wybrałam chyba najprzytulniejsze miejsce w zamku. Herbaciany Raj zasłużył na swoją nazwę, bo każdy miłośnik tego napoju mógł tutaj zaspokoić nawet najdziksze oczekiwania. Do tego umeblowanie pomieszczenia wręcz zachęcało, by spędzić tutaj cały dzień na czytaniu książek i piciu herbaty. Nastawiłam wodę na piecyku, byśmy mogli w przerwie skorzystać z dobrodziejstwa pomieszczenia. - To co, od czego zaczynamy? Sufit, ściany, dodatkowe dekoracje na meblach? - zapytałam chłopaka, samej nie będąc w stanie zdecydować się na jedną czynność. Najchętniej to bym zrobiła wszystko na raz. Ruszałam niecierpliwie nogami, dając do wiadomości, że palę się do roboty. Miałam nadzieję, że mój entuzjazm nie przestraszy Terry'ego.
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 495
  Liczba postów : 571
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPią Wrz 08 2023, 23:18;

Kostki: 79 + 11 (pkt z transmutacji w kuferku) = 90

Terry miał plan. Nie zdarzało mu się to zbyt często, zazwyczaj improwizował, zdając się na intuicję i licząc, że nie umrze po drodze. Niemniej tym razem naprawdę przemyślał, co chciałby osiągnąć realizując zadanie Koła Magicznych Wyzwań. Ostatnie tygodnie spędził ćwicząc zaklęcia, które planował wykorzystać i dopracowując szczegóły popisu. Jeżeli uda mu się zrealizować wszystko tak, jak to sobie założył, powrót do szkoły z pewnością okaże się niezapomniany przynajmniej dla kilku uczniów.
Początkowo zamierzał wykonać zadanie samemu, nie dlatego, że nie chciał spędzać czasu z innymi, po prostu nie pomyślał o tym, by wtajemniczyć kogoś w swoje knowania. Zbyt przejął się misternie utkaną intrygą i żmudnymi przygotowaniami, by zastanowić się, kogo mógłby poprosić o pomoc. Ucieszył się więc ogromnie, gdy Elaine zapytała go o wspólne dekorowanie zamku. Może nie zawsze się dogadywali, podchodząc nieco inaczej do pewnych aspektów szkolnego życia, ale przecież nadal byli współdomownikami i spędzali w swoim towarzystwie wystarczająco czasu, by tolerować nawzajem swoje niedoskonałości. Zgodził się więc na spotkanie w herbacianym pokoju, licząc, że w dwójkę pójdzie im sprawniej.
Uśmiechnął się, widząc niecierpliwość i zapał do działania starszej koleżanki - to dobry znak. Nie odpowiedział, za to ostrożnie zamknął za sobą drzwi, upewniając się, że nikt nie będzie im przeszkadzać, po czym odwrócił się do dziewczyny z diabelskimi odnikami w oczach.
-A co powiesz na coś nieco bardziej ambitnego? - zapytał wyszczerzając zęby -Zbliża się halloween, pomyślałem, że można pomóc uczniom w wyborze przebrania. - zaczął enigmatycznie, ale nie był w stanie długo trzymać Puchonki w niepewności. Sam aż palił się, by komuś powiedzieć o swoim wspaniałym planie.
-Ćwiczyłem ostatnio Absorptio i pomyślałem, że moglibyśmy na przykład zaczarować schody tak, by stając na poszczególnych stopniach aktywować efekty różnych zaklęć. - wytłumaczył pokrótce. Jeżeli Elaine się zgodzi, będzie musiał poświęcić znacznie więcej czasu na szczegółowe objaśnienia, ale efekt końcowy zdecydowanie był tego warty.
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyNie Wrz 10 2023, 00:07;

Układałam sobie w głowie obraz tego, jak pomieszczenie będzie wyglądało po naszej małej "zabawie". Nieco inny kolor, zmniejszone kształty, nieco poprzestawiać meble...zaraz, o czym on mówi? - Bardziej ambitnego? - zamrugałam, obracając się do niego profilem i obdarzając go spojrzeniem z mieszanką zdziwienia i zaciekawienia. No, takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. Wysłuchałam dalszego ciągu wypowiedzi, wykrzywiając nieco usta na boki, to raz w jedną stronę, raz w drugą. Cholera, wcale to głupio nie brzmiało, chociaż nie byłam do końca pewna. - A nie będą nas później za to ścigać? Nie chce dostać szlabanu. - do tej pory nie zasłużyłam sobie na ani jeden i wolałam, żeby tak pozostało. Wolałam wizerunek poukładanej uczennicy niż takiej, po której nie wiadomo czego się spodziewać. Miało to swoje plusy, między innymi to, że zwracano na mnie zdecydowanie mniejszą uwagę. Im mniej par oczu wpatrzonych w moją osobą, tym swobodniej można robić inne rzeczy. - Pytałeś się o to profesor Papadakis? Bo też, majstrowanie przy schodach, w moim rozumowaniu, nie wpasowuje się w dekorowanie. - zagryzłam wargę, dość mocno niepewna tego wszystkiego. Sam pomysł był fajny i musiałam Terry'emu pogratulować pomysłowości. Zdrowy rozsądek powstrzymywał mnie przed zgodzeniem się na ten plan, dopóki nie miałam potwierdzenia, że za takie coś nie spotka nas kara. - A jakbyśmy użyli go tutaj? Na przykład na filiżankę, która po dotknięciu zamieni się w motyle? Albo na fotel, by wydzielał ciepło, jak ktoś na nim usiądzie? - postarałam się wpleść pomysł chłopaka w środowisko, które uważałam za bardziej bezpieczne. - Jak zacznie się robić zimniej, to zacznie tu przychodzić więcej osób. Mamy spore pole do popisu. - złączyłam ręce z przodu, zastanawiając się, czy taki kompromis interesuje drugą stronę.

@Terry Anderson
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 495
  Liczba postów : 571
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPon Wrz 11 2023, 15:56;

-Nie dostaniemy szlabanu, jeśli nas nie złapią... - zaczął, szczerząc zęby. Jego zdaniem pomysł był świetny i z pewnością zyskałby aprobatę nie tylko nauczycielki ale i sporej części szkolnej gawiedzi. W końcu efekty zaklęć byłyby jedynie tymczasowe, trwające zapewne nie dłużej niż jedną czy dwie godziny.
-No dalej Morieu, nie daj się prosić. 
Spodziewał się, że Puchonka może mieć wątpliwości, w końcu nigdy nie słyszał, żeby wpadła w jakiekolwiek kłopoty w szkole lub chociażby zahaczyła swoim zachowaniem o naruszenie szkolnego regulaminu. Ale przecież nawet ona musiała dostrzegać pomysłowość takiego psikusa. -To tylko niegroźne żarty. - dodał. Liczył, że uda mu się jakoś namówić dziewczynę do współpracy, mogliby wtedy wykorzystać jej znajomość zaklęć uzdrawiających lub wiedzę związaną z magią artystyczną, a to otwierało wiele nowych możliwości. Nie mógł jednak zignorować całkiem sensownego argumentu.
-Hmm...możesz mieć trochę racji...samo w sobie to nie byłoby dekorowanie...chociaż gdyby uznać uczniów paradujących po szkole w haloweenowych kostiumach za żywą dekorację... - zamyślił się. Do tego stopnia podekscytował się wizją wykorzystania nowego zaklęcia, że nie zwrócił uwagi na oczywiste mankamenty swojego wielkiego planu. Taki właśnie z niego myśliciel, zdecydowanie lepiej szło mu improwizowanie. Z gorączkowych przemyśleń wyrwała go propozycja Puchonki. Zwrócił twarz w jej stronę, słuchając z zaciekawieniem.
-Mów dalej... - rozejrzał się po pokoju. Gdyby dłużej nad tym pomyśleć, na pewno dałoby się wykorzystać Absorptio także tutaj. Co prawda oznaczało to odejście od pierwotnego planu, a znając Elaine także od zamierzonego psikusa, ale dopóki dziewczyna pozwoli mu poćwiczyć niedawno opanowane zaklęcie, Terry skłonny był zgodzić się na kompromis.
-Okej, wchodzę w to. Tylko ty mówisz o zaklęciu pieczętującym, a ono do tej pory nigdy mi nie wyszło. - spojrzał z nadzieją w kierunku koleżanki, licząc, że ta miała więcej szczęścia. Chłopak podejrzewał, że musiałby poczytać więcej o historii magii, żeby dobrze zrozumieć i poprawnie rzucić wspomniane zaklęcie, ale póki co wcale mu się ku temu nie śpieszyło. Z drugiej strony ułatwiłoby mu to wiele żartów...
-Różnica jest taka, że Absorptio działa od razu, a efekt utrzymuje się przez pewien czas, w zależności od użytkowania. - wyjaśnił. Musieliby się dobrze zastanowić, co chcą osiągnąć rzuconą kombinacją zaklęć.
-Masz jakiś motyw przewodni, który chciałabyś wykorzystać? - sam początkowo skłaniał się ku Halloween, ale teraz temat dekoracji nie miał dla niego większego znaczenia.
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptySro Wrz 13 2023, 21:01;

Pozostało mi pokręcić głową na jego wszelkie próby przekonania mnie do tego dzikiego planu. Szlaban to jedno, wyrzuty sumienia przez wzgląd na uprzykrzanie komuś innemu dnia, tylko po to by móc się pośmiać...to już inny temat. Bardziej obszerny i wciąż dla mnie niezrozumiały. Zdobywanie szczęścia poprzez odebranie go od kogoś innego, przypominało mi działanie dementora. Oni też wysysali z nas wszystko co najlepsze, byleby wypełnić wiecznie głodną pustkę, z której zostali stworzeni. Co za potworne i biedne stworzenia. - Niegroźne żarty bardzo często kończą się tragicznie. - odparłam, trwając w swojej decyzji. - Jak chcesz w taki sposób ozdabiać schody to droga wolna, ale beze mnie. - wzruszyłam ramionami.
Słysząc, jak wspomina o jakimś innym zaklęci, nieco zwątpiłam. Uniosłam brwi w zdziwieniu, nie bardzo wiedząc jaka jest różnica. Słysząc tłumaczenie, zmrużyłam oczy, próbując sobie wszystko poukładać. - Czyli on jest wtedy aktywny od chwili rzucenia, tak? - spróbowałam jeszcze raz podsumować usłyszane informacje, sprawdzając, czy moje szare komórki do czegoś się przydają. - Myślałam o czymś przyjemnym i przytulnym, gdzie każdy może znaleźć nieco odpoczynku. - zdecydowanie bardziej wolałam zapewnić innym miejsce dla relaksu, niż stresować ich jelenimi rogami na głowie. I tak w sumie, gdyby wziąć to pod uwagę, to czy tutaj nie było już dostatecznie przytulnie? - Hmm, a może pójdziemy na poddasze jednej z wież? Stworzy się tam taki bezpieczny kąt dla uczniów. - zaproponowałam, w tym samym momencie skręcając pod wodą, która się zagotowała. - Pijemy herbatę? - zapytałam, skoro pozostało nam jedynie wrzucić torebkę do filiżanki i ją zalać.

@Terry Anderson
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 495
  Liczba postów : 571
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyCzw Wrz 14 2023, 00:25;

Terry nie był oczywiście fanem szlabanów - trudno oczekiwać podobnej zażyłości od osoby, która ze wszystkich sił starała się nie wyróżniać z tłumu. Zresztą kto normalny mając do wyboru wolny wieczór lub czyszczenie przypalonych kociołków wybrałby tę drugą opcję? Nie, Puchon zdecydowanie nie szukał w szkole kłopotów, ale nawet nad nim umiłowanie do psot brało czasem górę. Nigdy nie miał zamiaru zrobić komukolwiek krzywdy swoimi pomysłami - ot niewinne żarty, z których każdy może się pośmiać. Jeżeli ktoś naprawdę zaszedłby mu za skórę, chłopak preferował bezpośrednie zażegnanie konfliktu - czy to na pięści, czy na różdżki - ale nigdy nie szukałby satysfakcji od niespodziewającego się tego przeciwnika. Wiedział, że mama byłaby ogromnie zawiedziona, gdyby doszły do niej informacje o podobnym zachowaniu syna, sam Terry także nie wybaczyłby sobie ataku na osobę pozbawioną możliwości obrony. 
- Oh no weź, Elaine, co złego może się stać? – spróbował szczęścia po raz ostatni, ale widząc, że dziewczę nie da się przekonać, ustąpił. Koniec końców nie zamierzał nikogo do niczego zmuszać, nie chciał też, by Puchonka zgodziła się na coś, z czym nie czuła się do końca komfortowo. Będzie jeszcze miał mnóstwo okazji, by zrealizować swój pomysł, teraz jednak skupił się na czekającym ich zadaniu. Zrezygnowawszy z oryginalnego planu, Terry nie bardzo wiedział, w jaki sposób mogliby udekorować zamek tak, by zadowolić nową opiekunkę koła, a przy okazji popisać się umiejętnościami i zmajstrować coś nieprzeciętnego – każdy pierwszak potrafi bowiem zmienić kolor poduszek na fotelach, a on naprawdę chciał się wykazać. Wysilił komórki mózgowe, próbując obmyślić nowe sposoby na zaskoczenie profesor Papadakis.

- Tak, zobacz. – zdecydowanie nie byłby z niego najlepszy nauczyciel, nie potrafił bowiem wytłumaczyć w sposób dostatecznie klarowny, czym różniły się od siebie oba zaklęcia. Postanowił zatem zaprezentować działanie Absorptio, przyjmując, że najlepiej uczy się właśnie na przykładach. Wycelował różdżkę w jedną z wielu poduszek znajdujących się w pomieszczeniu, po czym rzucił zaklęcie, by chwilę później dołożyć do niego Fovere. Rzucił poduszką w kierunku Puchonki.
- Widzisz, poduszka od razu wydziela ciepło. Trochę jak termofor… - zamyślił się na moment – I będzie tak grzać przez jakiś czas, nawet do kilku godzin, jeśli mam szczęście. Natomiast gdyby użyć Arcanum Adscribo, to dopiero po dotknięciu poduszka wydzieliłaby ciepło, ale taki efekt byłby jednorazowy. – zerknął na El, upewniając się, że dziewczyna rozumie różnicę. Jemu samemu opanowanie zaklęcia zajęło sporo czasu, nie mówiąc już o poprzedzającej ćwiczenia teorii, którą przecież musiał przyswoić. W przeciwieństwie do innych przedmiotów, nauka transmutacji była jednak dla niego czystą przyjemnością, nawet jeśli nie zawsze wszystko szło mu tak, jakby sobie tego życzył.
- Najlepiej byłoby więc zapieczętować kombinację zaklęć wchłaniającego i dającego pożądany efekt, ale to już skomplikowana sprawa, mieszać ze sobą trzy różne czary. – dodał po chwili. Nie przyszło mu to do głowy, kiedy planował swój pierwotny popis, teraz jednak doszedł do wniosku, że taka fuzja mogłaby mieć naprawdę ciekawy efekt. No i z pewnością uzyskaliby podziw nauczycielki…
- Coś przytulnego tak? Okej, to się da zrobić. Myślałaś o czymś konkretnym? – rozejrzał się dookoła - Herbaciarnie chyba możemy sobie darować, co? Może miejsce na ognisko z piankami? Albo jesienny park? Musiałbym poczytać o tym zaklęciu, które wykorzystali w Wielkiej Sali, żeby zaczarować sufit… O, a co powiesz na fort z poduszek i koców? Taki z lampkami dookoła? – rzucał pomysły jeden za drugim, ale każdy wydawał mu się niewystarczająco dobry. 
- Tak, to chyba dobry pomysł. Można wyczarować coś w stylu tarasu, z huśtawkami ogrodowymi i w ogóle… - uśmiechnął się, wyobrażając sobie najbardziej przytulne patio, rodem z tych wszystkich wyszukanych magazynów o dekorowaniu wnętrz. Jego dom rodzinny nie miał co prawda nic wspólnego z modnymi, nowoczesnymi wnętrzami, ale Puchon ciepło wspominał każdą spędzoną tam chwilę. 

Żeliwny imbryk zaczął wydawać z siebie przeciągły gwizd, sygnalizując, że woda zdążyła się już zagotować i była gotowa, by zalać nią kubki z herbatą. 
- Znasz Brytyjczyka, który odmówi herbaty? – zażartował, podchodząc do kredensu po niezbędną ceramikę - Wolisz kubek czy filiżankę? – zapytał, po czym sam sięgnął po duży, prawie półlitrowy kubek w kolorowe wzorki. Przyniósł także cukiernicę, słoiczek z miodem, plastry cytryny na spodeczku (świeżo pokrojone, zapewne za sprawą czarów lub skrzatów domowych) i dzbanuszek z mlekiem. - Nie wiem, jaką pijesz, więc wziąłem wszystko. – zarumienił się lekko. Znał upodobania swoich przyjaciół, do tej pory nigdy nie zwrócił jednak uwagi na to, co Elaine dodaje do swojej herbaty. 
- Czy u Ciebie w domu jest jakaś tradycja związana z piciem herbaty? – zapytał, popijając łyk gorącego napoju, do którego dodał mleko i miód, by osłodzić sobie nieco życie – U mnie dzień zawsze zaczyna się od parzenia czarnej kawy dla mamy. Bez tego poranek to istny armagedon, mówię Ci. I wieczorem, podczas wiadomości, tata zawsze pije czarną herbatę, a mama zieloną. Ja tam wolę czekoladę, ale herbata też jest okej. – opowiadał, choć sam nie wiedział skąd mu się to wzięło. Zazwyczaj unikał poruszania tematu domu rodzinnego, szczególnie poza wąskim gronem bliskich przyjaciół. Zmieszał się tym nagłym napadem szczerości. Co u diabła podkusiło go do takich wspominek? Pogrążył się w milczeniu na dobrych kilkanaście minut, słuchając Elaine, a w myślach wyrzucając sobie skrajny brak ostrożności. Może to ze względu na niedawny powrót do szkoły, a może coś było w tej herbacie, ale Terry musi wziąć się w garść. To nie jest mój świat, to nie miejsce dla mnie. 
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyPią Wrz 22 2023, 23:28;

Czy czułam się źle, odrzucając praktycznie każdy pomysł chłopaka? Tak, trochę tak. Widziałam te iskierki w jego oczach, tę radość z wymyślania co raz to nowych sposób, by wykonać zadanie. Czułam, że chce się popisać przed nową opiekunką kółka - i wiecie, nie było w tym nic złego. Sama też nie pogniewałabym się za parę punktów więcej dla domu, albo jakimś małym plusiku w sercu profesorki. Niestety nie mogłam ulec presji, którą poczęłam nakładać sama na siebie. Elaine, co złego może się stać? - Wszystko, Terry. - odparłam, unosząc przy tym nieco rękę, oznajmiając, by dał sobie w końcu spokój z tym tematem. Te jego próby nagabywania były równocześnie irytujące i w swoim sposobie urocze. Jakoś nie wyobrażałam sobie, aby Max w podobny sposób mnie do czegoś zachęcał. Pomijając oczywiście fakt, że na większość rzeczy, szczególnie w przypadku eliksirów, bym się zgodziła. Dopóki coś dotykało wyłącznie mnie, albo drugą osobę, mogłam jeszcze się zgodzić na bardziej szalony plan.
Obserwowałam z uwagą pokaz zaklęcia, zarówno sposób jego rzucenia, ruch nadgarstkiem, różdżką, jak i sposób, w jaki zostało wypowiedziane słowo. Miałam dziką historię z zaklęciem, przy którym położyłam nacisk o jedną literką za szybko i zadziały się istne cuda. - O. - wydałam z siebie mądrą odpowiedź, łapiąc poduszkę. Faktycznie, była cieplutka i to w taki bardzo przyjemny sposób. Przytuliłam ją do siebie, przybliżając policzek do materiału, nie mając ochoty wypuścić przedmiotu ze swoich łapek. - Mmmm, jak przyjemnie. - zamruczałam jeszcze, przymykając oczy i delikatnie bujając się na boki, jakbym ściskała dawno nie widzianej osoby. - A jakby użyć jednego i drugiego jednocześnie? Rzucasz zaklęcie pieczętujące, na niego dodajesz absorptio i zaklęcie, jakiego działanie chcemy uzyskać. - odkleiłam się od poduszki ze smutkiem na twarzy. Musiałam się skupić i ruszyć mózgownicą poza sfery komfortu, nie mając czasu na spędzenie tu całego dnia. - Cholera, brzmi strasznie skomplikowanie i nie mam pojęcia, czy w ogóle się tak da. Ale jakbyśmy dali radę...to byłoby łał, i to takie duże łał. - machnęłam rękami, robiąc małe kółko, a potem większe, obrazując jak wielkie łał byśmy wywarli w oczach przełożonej. - I wiesz, i wtedy ktoś by sobie siadł na poduszce i przez kilka godzin by mu podgrzewało przyjemnie tyłek. - aż zaklaskałam z radości, że wpadłam na ten pomysł. Chociaż pewno chłopak wpadł na niego szybciej niż ja. Pod tym względem był zdecydowanie ode mnie lepszy.
- Ej, stary dobry fort z kocy też nie brzmi głupio. - rzuciłam, gdy ten wystrzeliwał swoje pomysłu niczym z karabinu maszynowego. Brakowało tylko charakterystycznego dźwięku ratatata. - Taras z huśtawkami? Wiesz, to nie jest głupi pomysł, ale idzie zima, więc raczej nikt z tego nie skorzysta. - postukałam się po brodzie, po raz kolejny nie zgadzając się z pomysłem chłopaka. Doprawdy, byłam wredną babą. We wszystkim byłam na nie. - Ale, jakby tę huśtawkę zrobić wewnątrz? Pewno dużego pola do wymachu by nie było, ale swoją funkcję spełniać by mogła. I dałoby się ją naprzeciw okna, by osoba huśtająca się mogła obserwować świat za oknem i to, jak śnieg sobie prószy za oknami. A obok byłyby koce, nastrojowe świece i...o, i zaklęta poduszka pod tyłek, by podczas bujania się było ciepło... - wyliczałam wszystko na palcach, co chwila się zatrzymując, wracając, modyfikując i wymyślając dalej. Tym razem to ja zamieniłam się w karabin, wyrzucający z siebie cały plan.

Wzruszyłam ramionami, bo i faktycznie nie znałam brytyjczyka, co nie przepadałby za herbatą. Nawet jeśli ktoś nie lubił danego typu, to gatunków i odmian istniało tyle, że każdy potrafił znaleźć coś dla siebie. - Poproszę kubek. - odparłam, patrząc jak uwija się przy czynnościach, które zamierzałam sama wykonać. Skoro zamierzał bawić się w gentlemana, proszę bardzo, droga wolna. Usiadłam sobie na jednym z przewygodnych foteli i zaczekałam, aż chłopak wszystko przyniesie. Widząc przed sobą całą zastawkę, z wrażenia zasłoniłam usta ręką. No, no, on naprawdę chciał mi dogodzić. - Jakąkolwiek kochany byś nie zrobił, i tak bym wypiła. Co by jednak zaspokoić Twoją ciekawość, to albo matcha, albo mandarynkowa, z dodatkiem płatków róży. - taką właśnie torebkę wrzuciłam sobie do kubka, korzystając z wielkiego dobrodziejstwa tego pomieszczenia. Chociażbym przychodziła codziennie i próbowała innej herbaty, to brakłoby mi życia na sprawdzenie wszystkich.
Zamyśliłam się chwilę, zastanawiając, czy był u nas jakiś rytuał. - W zasadzie to ja nie wyobrażam sobie dnia, którego nie rozpocznę kubkiem matchy. Zaraziłam się tym od mojej mamy. Tata zazwyczaj pije przeróżne herbaty i w zasadzie tylko herbaty. Bardzo rzadko sięga po wodę, czy jakikolwiek inny napój. - skoro podzielił się swoim "sekretem", to mogłam odwdzięczyć się tym samym. Zresztą, jeśli kiedykolwiek zainteresował się tym, co przebywało w rejonie mojego talerza na śniadaniu, to na pewno zobaczył naczynie z zieloną herbatą.

@Terry Anderson
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 15
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Galeony : 495
  Liczba postów : 571
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyNie Wrz 24 2023, 19:19;

Nie miał za złe dziewczynie, że kręciła nosem na kolejne proponowane przez niego rozwiązania, czuł co najwyżej lekkie rozczarowanie. Miał ochotę spowodować odrobinę chaosu, ale przecież nie mógł oczekiwać od kogokolwiek, że z uśmiechem na twarzy złamie kilka punktów szkolnego regulaminu. No, chyba że miałby do czynienia z Harmony, ale ich dwójka tworzyła duet dosłownie wybuchowy. W gruncie rzeczy może to i lepiej, że Elaine podchodziła do zadania racjonalnie, równoważąc jego własną lekkomyślność. Czasem potrzebował właśnie takiego głosu rozsądku i kubła zimnej wody.
– Możemy spróbować, w najgorszym wypadku nam nie wyjdzie – wzruszył ramionami, chociaż naprawdę liczył na to, że jednak uda im się odnieść sukces. Taka potrójna kombinacja zaklęć to materiał na co najmniej OWUTEMy, jeśli nie nawet na studia, a on był przecież dopiero na piątym roku. To prawda, że w nauce transmutacji wykraczał nieco poza stadnardowy program, jednak jeszcze nigdy nie porwał się na coś o podobnej skali. Udane rzucenie zaklęcia musiało zrobić wrażenie na nowej pani profesor, a wówczas chłopak mógłby poprosić o dodatkowe zajęcia z zaawansowanego materiału. Czym innym była bowiem nauka zaklęć przewidzianych na szósty czy siódmy rok, a czym innym opanowanie skomplikowanych czarów, które w ogóle nie znalazły się w programie nauczania. Na piegowate policzki wypłynął rumieniec podekscytowania. 
– Huśtawka na jednej z wież brzmi super. Pomyśl jaki będzie super widok – pokiwał energicznie głową. Mogli połączyć te wszystkie pomysły i stworzyć pokój wypoczynkowy na jednej z wież. Huśtawka, poduchy, lampki, może jakieś rośliny… W głowie powoli malowała mu się wizja naprawdę ładnie udekorowanego pomieszczenia. Po raz kolejny poczuł ukłucie niesprawiedliwości na myśl o tym, o ile łatwiej mają w życiu czarodzieje. Kilka machnięć różdżką i człowiek był w stanie wyczarować elegancki salon rodem z jakiegoś czasopisma, a jego rodzice musieli odkładać pieniądze przez dwa lata, żeby gruntownie wyremontować łazienkę. Cień rozdrażnienia przemknął przez pogodne lico chłopca, lecz znikł równie szybko, jak się pojawił 
– Co powiesz na Wieżę Północną? Jest tam raczej pusto, nie licząc jakichś starych pudeł, które będzie można zaczarować. Możemy też po drodze wstąpić do nieużywanych klas i zgarnąć stamtąd potrzebne meble. – zasugerował, nie uśmiechało mu się bowiem tworzenie od zera wszystkich potrzebnych przedmiotów. Ich mały projekt i tak przybrał już ogromna skalę. 
Przygotował napój zgodnie z życzeniem Puchonki, po czym rozsiadł się wygodnie na stojącym naprzeciw niej fotelu. Z zaciekawieniem słuchał, jak opowiada o zwyczajach panujących w jej domu, mimochodem zastanawiając się, co o tej porze dnia mogą porabiać jego rodzice. Czy mama już wróciła z pracy? Czy zjedli przygotowany przez tatę obiad? Może właśnie oglądają wieczorne wiadomości albo zaprosili sąsiadów na lampkę wina? Zdawało mu się, że usłyszał chichotanie taty i karcący głos mamy. Choć minęło zaledwie kilka tygodni, Terry wiele by oddał, by odwiedzić ich chociaż na weekend.
– Chyba nigdy nie piłem matchy. Będę musiał kiedyś spróbować. – przyznał otwarcie, po czym uśmiechnął się do Puchonki, wracając myślami do zamku i stojącego przed nimi zadania. Kiedy dopili swoje herbaty i odstawili puste kubki na stojący między nimi stolik, naczynia same oczyściły się i wróciły na swoje miejsca w kredensie. 
– To co, zbieramy się? 
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 EmptyNie Wrz 24 2023, 21:56;

Uśmiechnęłam się szeroko, słysząc zgodę z ust chłopaka. Co prawda wzruszył ramionami na to wszystko, jednak przeczuwałam skrytą pod tym radość. Kto jak kto, ale Terry w przypadku transmutacji nie mógł się smucić. Obstawiałam, że im bardziej skomplikowane i pokrętne rzeczy przyszłyby nam do głowy, tym prędzej by się na nie zgodził. Plan był skomplikowany, co wcale nie oznaczało, że niewykonalny. Wspólnymi siłami z pewnością byliśmy w stanie stworzyć coś, co zostanie zapamiętane na dłużej, niż kilka chwil.
- Prawda? Tylko Ty i bezkres krajobrazu przez oczami. Można by się rozmarzyć. - i to właśnie zrobiłam, wyobrażając sobie oczami wyobraźni cały obraz. Widok z wież rozpościerał się na naprawdę odległy teren, również do wiosek, które znajdowały się poza zasięgiem bariery ochronnej zamku. - Myślałam nad innym miejscem, jednak wieża też może być, jak najbardziej. - przytaknęłam głową, chyba po raz pierwszy zgadzając się z Terrym. Klękajcie narody, to jakieś święto. - Tak, to dobry pomysł. Lepiej jest zmodyfikować coś, z czego i tak się nie korzysta, niż tworzyć coś z niczego. Ja na pewno nie jestem na poziomie, by coś takiego zrobić. - Terry raczej też nie był, jednak tego wolałam na głos nie mówić. Raz, nie chciałam go obrazić, a dwa, z pewnością znalazłoby się coś, co by potrafił.
Piłam w spokoju herbatę, ciesząc się tą krótką chwilą. Mała wymiana spostrzeżeń i swego rodzaju tradycji była całkiem przyjemna. Z pewnością tego typu rozmowa nie zdarzała się na porządku dziennym. Jakoś nigdy mnie by nie przyszło do głowy, by zadać takie pytanie. Proste, niezobowiązujące, a pozwalające na zdobycie kilku ciekawych informacji. Ludzkie tradycje miały to do siebie, że były dla nich ważne. Kiedy skończyłam pić, miałam ochotę posiedzieć jeszcze chwilę w fotelu. Nieco się rozleniwiłam, herbatka była dobra, a to niekiedy wystarczało mi do pełni szczęścia. - Tak, chodźmy, szkoda tracić czasu. - odparłam, odpychając się z wygodnych objęć i ruszając w kierunku wyjścia, a później, w nieznane.

@Terry Anderson

z/t x2, idziemy do wieży północnej
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Herbaciany Raj - Page 17 QzgSDG8








Herbaciany Raj - Page 17 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 17 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Herbaciany Raj

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 19Strona 17 z 19 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18, 19  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Herbaciany Raj - Page 17 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-