Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Departament Transportu Magicznego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 13 z 22 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 17 ... 22  Next
AutorWiadomość


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyPią Mar 21 2014, 21:14;

First topic message reminder :


Departament Transportu Magicznego
Pomieszczenie jest dosyć duże, ale oprócz biurka nie znajdują się w nim żadne meble. Czujesz tremę? Drżą ci kolana? Nie przejmuj się, tu zupełnie normalne, zapytaj swoich rodziców czy starszych kolegów! Każdy się denerwuje przed swoim pierwszym egzaminem z teleportacji. Miejmy nadzieję, że ten będzie dla ciebie zarówno pierwszy, jak i ostatni!

UWAGA: w tym departamencie można zdać egzamin z teleportacji indywidualnej, teleportacji łącznej oraz wytwarzania świstoklików międzynarodowych!



kurs - teleportacja indywidualna

Egzaminator uśmiecha się przyjaźnie, choć wydaje się nieco znudzony kolejnym egzaminem. Okazujesz potwierdzenie odbycia kursu, egzaminator kiwa głową i życzy ci powodzenia, dodając, żebyś pamiętał o zasadzie ce- wu – en.

WYMAGANIA:

Rzucasz trzema kostkami.
Pierwsza kostka odpowiada za CEL.
Druga kostka odpowiada za WOLĘ.
Trzecia kostka odpowiada za NAMYSŁ.

Aby dowiedzieć się, jak Ci poszło, zsumuj oczka z trzech kostek:
18–14 – zdałeś w pięknym stylu, egzaminator pogratulował ci serdecznie, a ty nie wiedziałeś, jak mu dziękować. Nieprzytomny z radości wybiegłeś z sali, ściskając w dłoni papier, uprawniający cię do teleportowania się, gratulacje! Po dyplom zgłoś się tutaj.

13–10 – no cóż, może nie było idealnie, ale na tyle dobrze, że egzaminator machnął ręką i uznał, że coś z ciebie będzie. Może nawet nie rozszczepisz się gdzieś po drodze. Grunt, że się udało i zdałeś, jednak być może warto potrenować przed egzaminem z teleportacji łącznej. Otrzymujesz karę -2 punktów do swojego wyniku kostek podczas zdawania testu na licencję teleportacji łącznej, chyba że pomiędzy podejściami minie co najmniej pół roku.

9–3 – och, chyba nie poszło ci najlepiej... może za mało ćwiczyłeś, a może za bardzo się denerwowałeś, w każdym razie egzaminator potrząsnął ponuro głową i odprawił cię z kwitkiem, mówiąc, że miałeś dużo szczęścia, że się nie rozszczepiłeś.


Kurs - teleportacja łączna

Egzamin z teleportacji łącznej jest znacznie trudniejszy. Do sali weszła przelękniona urzędniczka z włosami zebranymi w chaotyczny kok. Właściwie trudno się dziwić jej zszarganym nerwom. W końcu każdego dnia ryzykuje rozszczepieniem teleportując się razem z niedoświadczonymi czarodziejami.

WYMAGANIA:

DODATKOWE:

Znów rzucasz trzema kostkami i sumujesz liczbę oczek:
18–12 – zdałeś. Niebywałe, ale naprawdę ci się udało! Egzaminator kręci głową z niedowierzaniem. Dawno nie widział nikogo tak zdolnego, możesz czuć się wyróżniony! Po dyplom zgłoś się tutaj.

11–3 – niestety, teleportacja łączna to wyższa szkoła jazdy i nie powiodło ci się. Trudno, bywa!




Kurs na międzynarodowe podróże świstoklikiem
Z powodu pewnych dyplomatycznych, międzynarodowych incydentów, Ministerstwo Magii zdecydowało się stworzyć specjalny kurs dla osób chcących zgodnie z prawem podróżować za pomocą świstoklika za granice Wielkiej Brytanii. Przeważa w nim część teoretyczna - zaznajomienie z prawem brytyjskim oraz międzynarodowym - gdyż podstawowym wymaganiem przystąpienia do treningu jest umiejętność zaklęcia przedmiotu w świstoklik.
Kurs jest płatny - kosztuje on 100 galeonów. Opłatę możesz uiścić w tym temacie.

UWAGA - kara za tworzenie i korzystanie ze świstoklików międzynarodowych bez odpowiednich uprawnień wynosi 400 galeonów!

WYMAGANIA:


kurs - część przygotowawcza

Seria wykładów poświęconych tematom prawnym, bezpieczeństwa związanym z podróżami za pomocą świstoklików i źródłami, z których można zaczerpnąć wiedzę na temat bezpiecznych miejsc do pojawienia się za granicami Wielkiej Brytanii.

Wykłady
Rzucasz dwiema kostkami k6.

obie parzyste – najwyraźniej postanowiłeś przyłożyć się do słuchania, udało ci się zrobić nawet nieco notatek. Dodatkowo aktywność popłaca - przy podejściu do egzaminu możesz, jak się okazało, zatrzymać wypisane własnoręcznie notatki, dzięki czemu otrzymujesz +2 do rzutu kolejnymi kośćmi.

parzysta i nieparzysta – słuchasz, czasem pobujasz w obłokach lub twoją uwagę zwróci mucha leniwie maszerująca po białej ścianie, a innym razem zaczniesz myśleć nad tym, skąd czarownica w drugim rzędzie wytrzasnęła te ekstra kolczyki... tak czy siak, do egzaminu przystępujesz przygotowany całkiem przyzwoicie.

obie nieparzyste – cóż, może nawet w szkole spokojne wysłuchiwanie nudnych wykładów nie było twoją najmocniejszą stroną. Po wyjściu z audytorium nie pamiętasz prawie nic - otrzymujesz karę -3 punktów do rzutu kolejnymi kośćmi.


Kurs - egzamin

Po wykładowej serii od razu przyszedł czas na egzamin. Z wiedzą świeżo kołatającą się w umyśle siadasz przed zwojem pergaminu z wypisanymi na nim pytaniami, kałamarzem oraz piórem antyściąganiowym - nawet najmniejsza próba oszustwa skończy się nie tylko unieważnieniem kursu, ale niemożnością podejścia do niego ponownie.

Znów rzucasz dwiema kostkami - tu sumujesz liczbę oczek:
12–9 – Świetny wynik! Sprawdzający nie mogą się do niczego przyczepić - są pod wrażeniem dokładnych odpowiedzi i zapamiętanych na pierwszy rzut oka dość niezbyt ważnych szczegółów. Po dyplom zgłoś się tutaj.

8–6 – nie poszło ci aż tak źle, ale zabrakło dosłownie punktu lub dwóch do przekroczenia wymaganego progu. Komisja zgadza się na natychmiastową poprawę, dając ci czas na przejrzenie notatek (oraz na własną przerwę obiadową). Ostatecznie zdajesz - twój post musi mieć jednak przez dłuższy czas pobytu w Ministerstwie co najmniej 2500 znaków. Po dyplom zgłoś się tutaj.

5-2 - znajdujesz swoje imię i nazwisko na samym dole listy osób przystępujących do egzaminu. Cóż, miejmy nadzieję że następnym razem pójdzie ci lepiej - pamiętaj, że w przypadku chęci poprawy testu pisemnego musisz ponownie przemęczyć się przez wykłady. Powodzenia!
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


William Gallagher
William Gallagher

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Ruchomy tatuaż na przedramieniu, nieśmiertelnik na szyi.
Galeony : 78
  Liczba postów : 106
https://www.czarodzieje.org/t17297-budowa-will-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17307-mobilna-skrzynka-pocztowa#485145
https://www.czarodzieje.org/t17304-will-gallagher#484951
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyNie Maj 12 2019, 18:34;

Post retrospekcyjny - rok 2009.

Teleportacja indywidualna: 14

Widniał na liście zdających jako jeden z pierwszych. Teleportację traktował jak coś naturalnego, co powinno przyjść mu z dziecięcą łatwością. Will do sytuacji podszedł iście arogancko. Jak na siedemnastolatka wykazywał zbyt wielką pewność siebie zwłaszcza w kwestii nauczenia się umiejętności, której nigdy w życiu samodzielnie nie wykonał. Znał uczucie wirowania w brzuchu i nudności po teleportacji łączonej - nie raz i nie dwa podróżował w ten sposób z rodzicami, a więc opcja efektów ubocznych została dobitnie zbagatelizowana.
Powitał znudzonego życiem urzędnika, stanął w odpowiednim miejscu. Wysłuchał instrukcji, podpisał gdzie trzeba uprzednio przeczytawszy co za papiery się podsuwa mu pod nos. Z pewną dozą zniecierpliwienia wysłuchiwał monotonnego głosu człowieka, który mógłby robić za profesjonalnego usypiacza osób chorujących na bezsenność. Gryzł się w język, by nie przerwać wywodu, który znał na pamięć i czekał. To było frustrujące, ale wytrzymał.
Najpierw był Cel. Widział wyraźnie namalowany na deskach okręg. To była łatwizna. Wola. Z tym nie miał również problemu, bowiem wiedział po co tutaj przyszedł. Will charakteryzował się temperamentną osobowością, a posiadając ją koniecznością jest wyćwiczenie swojej siły woli. Namysł. Zwęził oczy w szparki, poruszył swoją wyobraźnię, wytężył wzrok, skoncentrował się na tym, czego potrzebuje. Nagle świat zawirował, usłyszał trzask, na całe dwie sekundy stracił grunt pod stopami i nim ktokolwiek zdążył wypuścić powietrze z płuc - wylądował w samym środku okręgu. Nie był zaskoczony gratulacjami ani swoimi umiejętnościami. Arogancja znalazła swą słuszność, jak i również pewność siebie tego siedemnastolatka wzrosła do niebotycznych rozmiarów. Przyjął papierek uprawniający do tego środka transportu i ... teleportował się stąd po to, by móc za parę dni przystąpić do egzaminu teleportacji łączonej.

[zt]

Post retrospekcyjny - rok 2009.
Teleportacja łączona:

podejście darmowe - 9
podejście płatne nr 1 - 9...
podejście płatne nr 2- 7...
podejście płatne nr 3 - 13

Stanął przed komisją. Dzisiaj miał zdawać egzamin na teleportację łączoną - znacznie trudniejszą i bardziej skomplikowaną. O ile dobrze mu poszło przy tej indywidualnej, tak teraz pojawiła się pewna wątpliwość czy aby dobrze zrozumiał co ma robić. Na widok urzędniczki jedynie skinął głową. Żałował, że nie mógł zabrać ze sobą kogoś "swojego", choć z drugiej strony mniejszym złem będzie rozszczepić tę tutaj niż kogoś bliskiego. Nie dotknął jej ręki, a ramienia. Cel, Wola, Namysł. Sęk w tym, że Will nie lubił się niczym dzielić, co się przekładało na niechęć do teleportowania kogoś poprzez użycie własnych umiejętności. Coś szwankowało, jakaś głęboko skrywana awersja do przenoszenia tej baby z punktu A do punktu B. Spędził tu sporo czasu. Trzykrotnie teleportował się sam i zdziwiony odwracał się za plecy. Nie rozumiał czemu ta baba stała tam, gdzie powinna. Zaczęła nawet obgryzać paznokcie i z powątpiewaniem spoglądać na komisję. Will nie ustąpił. Stwierdził w myślach, że baba jest za ciężka i przez to mu nie wychodzi. Nieźle już wkurwiony stanął znów u jej boku. Silnym uściskiem zakotwiczył dłoń na jej ramieniu. Uparł się, że ją tym razem przetransportuje choćby miał ją rozszczepić na trzy części. Zacisnął mocno zęby i wbił wzrok w punkt docelowy. Zabiera tę przeklętą babę ze sobą, koniec i kropka. Cel - odnaleziony. Wola - nastrojona do odpowiedniego poziomu. Namysł - niech go lepiej ta urzędniczka nie doprowadza do szału, bo jak znowu zostanie w tyle to chyba zacznie wyrzucać jej niekompetencję w brutalniejszych słowach. Zupełnie jakby nie widział tu swojej winy... absolutnie.
Czuł napięcie narastające wzdłuż kręgosłupa, ciało mrowiło... zacisnął mocniej palce na ramieniu babki będąc rad, jeśli zostawiłby tam jakiś ślad. Drganie w okolicach żołądkach narastało i ... jest, teleportował się i tym razem babka stała obok niego. Blada, jeszcze bardziej zdenerwowana, ale nierozszczepiona. Z jednej strony poczuł żal, ale po chwili uznał, że gdyby teleportował ją uszkodzoną to nie dostałby dyplomu. Po części usatysfakcjonowany, a po części zirytowany wyszedł z urzędu z papierkiem w dłoni. Musi na kimś poćwiczyć teleportację łączoną. Może dorwie któregoś Eastwooda?

[zt]
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySob Maj 18 2019, 18:04;

Teleportacja indywidualna - 13

Trzeba przyznać, że się zestresował egzaminem na teleportację. Wkuwał teorię, ale stojąc przed komisją wydawało mu się, że w głowie ma pustkę. Nie potrafiłby powtórzyć żadnego zdania, którego się tak namiętnie uczył ostatni tydzień. Rad był, że komisja przypomniała podstawy - cel, wola i namysł. To musiało mu wystarczyć. Popatrzył niepewnie na wyznaczone do teleportacji miejsce. Wielokrotnie widział deportujących się czarodziejów i im zazdrościł, jednak musiał się zastanowić czy ta umiejętność jest mu pisana. Przenoszenie się z miejsca na miejsce przez wiele lat jego życia było możliwe jedynie w książkach i wyobraźni, a tu przystępował właśnie do egzaminu.
Nabrał powietrza w płuca, zmarszczył śmiesznie czoło i skupił wzrok na miejscu docelowym. Pomyślał o tym jak bardzo pragnie się tam teraz przenieść. Potrzebuje stanąć w namalowanym okręgu - to plan na dzisiaj. Powoli wypuścił powietrze z płuc i użył wyobraźni. Dokładnie w tej samej sekundzie w okolicy żołądka coś się skurczyło, świat zawirował mu przed oczyma i... rozpadł się. A nie, jednak nie, wylądował zgrabnie w okręgu i nawet się nie przewrócił. Rozejrzał się wokół zdziwiony, uniósł wysoko brwi kiedy podeszła do niego urzędniczka z gratulacjami. Zdał? Naprawdę? Udało mu się? Bez problemu? Zamrugał i popatrzył na kobietę jakby spadła z księżyca. O, faktycznie, dostał prawo do teleportacji! Z niedowierzaniem patrzył na spisane piórem uprawnienie. Uświadomił sobie, że opanował coś, co niegdyś było dlań jedynie marzeniem. Uszczęśliwiony jak nigdy dotąd wydostał się z pokoju, by potrenować teleportację gdzieś w znajomym miejscu. Może po trzydziestu próbach w końcu w to uwierzy.

zt
Powrót do góry Go down


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyCzw Maj 30 2019, 00:07;

[niedługo po ukończeniu 17 roku życia]

Niedługo po swoich siedemnastych urodzinach zdecydował się podejść do egzaminu z teleportacji indywidualnej, a być może także i łącznej. Stwierdził, że jeśli dobrze mu pójdzie załatwi sobie oba dyplomy za jednym zamachem, a jeżeli będzie miał jednak jakieś problemy zadowoli się póki co łatwiejszą ze sztuk. Zjawił się w Departamencie Transportu Magicznego o wyznaczonej godzinie i od razu wszedł do pomieszczenia Egzaminator był raczej sympatyczny, przypomniał mu nawet o zasadzie C-W-N. Cel, wola namysł – chłopak powtórzył sobie jeszcze w myślach, zdając sobie sprawę z tego, że złapał go lekki stres. Nie chciał przecież zrobić z siebie kompletnego debila albo co gorsza rozszczepić się i trafić na jakiś do szpitala św. Munga. Starał się odepchnąć te myśli jak najdalej od siebie… Wziął z biurka dwie kolorowe obręcze, jedną niebieską, a drugą czerwoną i ułożył je na podłodze na dwóch końcach niewielkiej, ministerialnej salki. Stanął w środku tej błękitnej, stwierdzając, że na jaskrawym, szkarłatnym kolorze łatwiej będzie mu się skoncentrować. Objął drugą z obręczy swoim wzrokiem, ale zaraz po tym zamknął oczy, jeszcze raz powtarzając sobie, co dokładnie musi zrobić. Dobra, był gotowy.
Machnął różdżką i czekał na wyrok, chociaż miał nadzieję, że jednak uda mu się wypełnić egzaminacyjne zadanie. Był w końcu skupiony na swoim celu, miał wyraźną wolę przeniesienia się we wskazane wcześniej miejsce, tylko czy odpowiednio namyślił się przed próbę teleportacji? No cóż, teraz już i tak było za późno na poprawę ewentualnych błędów. Nagle zniknął i pojawił się wewnątrz czerwonej obręczy, ale o mało co nie stracił równowagi i z niej nie wypadł. Zachwiał się, stając tylko na lewej nodze i rozpaczliwie próbował się nie wywrócić. Jakoś mu się to udało, ale widział jak egzaminator kręci ze zrezygnowaniem głową. Przez chwilę myślał, że oblał, ale facet wręczył mu dyplom, mówiąc jednak, że jeśli chce podejść do egzaminu z teleportacji łącznej, to będzie musiał się jeszcze przyłożyć do pracy. No cóż, nie wyszło wcale najgorszej, więc Matthew i tak wyszedł z Ministerstwa Magii zadowolony. Teleportacja łączna póki co nie była mu potrzebna, toteż postanowił podejść do niej w innym terminie, jak rzeczywiście rozwinie swoje zdolności w zakresie tego środka transportu. Wyglądało na to, że tym razem nerwy wzięły nad nim górę, bo przecież ćwiczył wcześniej obie formy teleportacji i wychodziło mu znacznie lepiej, no ale cóż… egzamin to egzamin i nieraz osiągało się gorsze wyniki, może i mało sprawiedliwe.

Kostki: 1, 3, 5 = 9

zt.
Powrót do góry Go down


Laila Whitemore
Laila Whitemore

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172
C. szczególne : liczne cięte blizny na ciele oraz te przypominający kształtem przypalenia, szczególnie na brzuchu, na linii bikini, w wyższych partiach ud, które skrywa szczelnie pod bielizną i ubraniem, trzy tatuaże
Galeony : -19
  Liczba postów : 45
https://www.czarodzieje.org/t17322-laila-whitemore#487395
https://www.czarodzieje.org/t17364-fluff#487412
https://www.czarodzieje.org/t17356-laila-whitemore
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyNie Cze 30 2019, 17:14;

zaraz po tym, jak rodzice wyrzucili ją z domu
Cel. Wola. Namysł. Trzy słowa, które odmieniały życie wielu ludzi, w tym również drobnej brunetki, która z wyraźnym zdenerwowaniem wyczekiwała, aż egzaminator czyta jej nazwisko. Ubrana w schludny żakiet oraz czarne spodnie się o długości ¾ kręciła się po pomieszczeniu robiąc dwa kroki w przód, by po chwili wykonać kolejne dwa w tył. Podskoczyła, kiedy w końcu odczytane zostało jej imię i nazwisko, patrząc niepewnie na mężczyznę, ruszyła za nim. Pomieszczenie próg, którego przekroczyła było dość dużo, ale poza biurkiem nie znajdowało się tu nic innego, co mogło budzić pewien niepokoju. O ile lubiła duże pomieszczenia, o tyle te urządzone w bardzo minimalistyczny sposób budziły w niej swego rodzaju niepokoju. Czuła niepokoju, z każdym krokiem jaki wykonała narastał on, powoli wypełniając prawie całkowicie myśli panienki Whitemore, jednak nie zamierzała poddać się temu uczuciu zupełnie. Zacisnęła dłonie w pięści, uniosła do góry brodę, czując, że nie może się, ani poddać, ani uciec. Jej wzrok padł na egzaminatora, który powitał ją przyjaznym, aczkolwiek znudzonym uśmiechem.
Cel; widziała go doskonale. Następnie przyszła wola, z całych sił pragnęła się tam znaleźć. Namysł. Trzecia z najważniejszych zasad, które składały się na sukces. W przypadku Lailii przyszedł niezwykle szybko, była zaskoczona, z jakąś łatwością wykonała zadanie, które zostało jej wyznaczone. Pisnęła cicho pod nosem niezwykle ucieszona tym faktem, a i egzaminator, który wręczył jej dyplom ukończenia kursu pogratulował jej z szerokim uśmiechem.
kostki: 14
Powrót do góry Go down


Alexis Shercliffe
Alexis Shercliffe

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75 m
Galeony : 114
  Liczba postów : 84
https://www.czarodzieje.org/t15779-alexis-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15781-poczta-alexis
https://www.czarodzieje.org/t15778-alexis-shercliffe
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyCzw Lip 04 2019, 22:38;

Teleportacja indywidualna
Czas: pierwszy rok studiów

Właściwie Alex trochę zwlekała z kursem teleportacji indywidualnej; niedługo, bo zaraz to zapisała się na nauki, z pewnością siebie spotykaną tylko u tej wariatki. Do nauki podchodziła może za bardzo na luzie, mimo że sztuka ta była niebezpieczna. Jednak jak widać, każdy mógł posiąść tę umiejętność. Shercliffe wiedziała, że mogłaby szybciej docierać na miejsce bez zbędnego przemieszczania się środkami transportu. Wiadomo było, że teleportacja nie była idealną formą poruszania się na dalsze odległości; zawsze istniało jakieś ryzyko. Sztuka ta, choć bardzo ułatwiająca życie wydawała się trochę niekomfortowa, a także istniało niebezpieczeństwo, że im dalsza odległość, tym większe ryzyko rozszczepienia. Nie przerażało to Alexis, właściwie nie za bardzo chyba zdawała sobie z tego sprawę. Uparcie ćwiczyła CEL, WOLE i NAMYSŁ.
Podchodząc pierwszy raz do testu, zestresowała się, bo nawet jeśli była pewna siebie i zdecydowana to jednak zdenerwowanie zdekoncentrowało ją, nie wyszło to najlepiej. Sam egzaminator uznał, że i tak miała więcej szczęścia, niż na to wyglądało. Gryffonki to nie zniechęciło, postanowiła podejść kolejny raz do egzaminu. Kolejna próba nie była już tak stresująca. Alex wiedziała już, czego ma się spodziewać. Śmiało przystąpiła do testu. Zdała, ale wiedziała, że jeśli nie poprawi tego wyniku, nie będzie mogła w przyszłości podejść od razu do teleportacji łącznej, a to też przydałoby się kiedyś umieć.
Dlatego przed kolejną próbą wzięła jeszcze kilka dodatkowych lekcji z doświadczonym nauczycielem. Teraz była pewna, że uda jej się zdać to na Wybitny! W rzeczy samej. Szczęśliwa i pełna niepohamowanej radości chyba aż wyściskała egzaminatora.

Kostki: I - 6,1,1, II - 5,3,3, III -4,6,5
Opłata 10G
Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyPią Sie 16 2019, 15:43;

/retrospekcja - końcówka 2016 r.
kosteczki: 5+2+2=9/

A więc nadszedł ten dzień. Dzień jego pierwszego (i oby ostatniego!) podejścia do egzaminu na prawo teleportacji. Aiden odbył razem ze wszystkimi uczniami ze swojego roku kurs w Hogwarcie, jednak do egzaminu przystąpić nie mógł, bo wtedy nie miał jeszcze wymaganych siedemnastu lat, a oni nie odpuszczają choćby jednego dnia! Musiał zatem czekać i kiedy wreszcie mógł umówić się na normalny egzamin w okresie ferii świątecznych, w przerwie pomiędzy przeglądaniem swoich prezentów a zakuwaniem do owutemów, postanowił wreszcie zdać ten egzamin. Stawił się zatem w umówionym terminie w Ministerstwie Magii czekając na swoją kolej. Wziął ze sobą jakąś książkę, tak żeby nie nudzić się w poczekalni, jednak ku własnemu zaskoczeniu został wywołany bardzo szybko.
- Pan Aiden Jenkins proszony na egzamin - usłyszał magicznie zwielokrotniony głos wydobywający się jakby ze wszystkich ścian na raz. Trochę zdenerwowany, ale jednak cały czas trzymając się dzielnie wszedł do pomieszczenia, w którym miał odbyć swój egzamin. Za biurkiem siedział jakiś czarodziej około pięćdziesiątki, bardzo wysoki o nienaturalnie wręcz długiej twarzy.
- Pan Aiden Jenkins, jak rozumiem? - zapytał niskim głosem pozbawionym wyrazu.
- Tak - potwierdził Krukon i podszedł do biurka, okazując zaświadczenie ukończenia kursu teleportacji. Egzaminator zerknął na nie, pokręcił głową i wytłumaczył mu zasady egzaminu w taki sposób, jakby recytował wyuczoną na pamięć regułkę. Zadanie w teorii trudne nie było - trzeba było przeteleportować się do narysowanej na środku pomieszczenia fioletowej obręczy stojąc pierwotnie w innej, czarnej. Czyli dokładnie tak samo, jak na kursie, tyle że tym razem koła były nieco mniejsze.

Bez zbędnych ceregieli machnął głową na znak zrozumienia i starając się opanować, choć wewnętrznie potwornie się denerwował, wszedł do obręczy. Skupił się najbardziej jak umiał, zacisnął mocno powieki i deportował się. Chwilę później znalazł się w drugiej obręczy, jednak chyba nie skupił się wystarczająco... W środku obręczy się co prawda znalazł, jednak nawet jednej sekundy nie udało mu się pozostać na miejscu, bo nie ustał na nogach i wywrócił się z donośnym trzaskiem. Chyba nic mu się nie stało, ale jak zareaguje na to egzaminator? Ten patrzył na niego wzrokiem i z miną nie wyrażającymi zupełnie nic, a kiedy wreszcie Aiden się podniósł, tamten rzekł:
- Zrobił pan to bardzo niedokładnie, niezbyt skupiając swój umysł i siłę woli. Te elementy do przećwiczenia. Jednak nie rozszczepił się pan, nie stwarza więc pan żadnego zagrożenia, zatem egzamin ma pan zaliczony - usiadł z powrotem za biurkiem, kiedy w Krukonie eksplodowało poczucie ulgi. Całe obecne w nim przez kilka poprzednich godzin zdenerwowanie i stres nagle zniknęło, a pojawiła się radość. Już po wszystkim! Egzaminator podpisał jego prawo teleportacji, dodając jednak na pożegnanie:
- Jeśli przyjdzie panu kiedykolwiek do głowy zdawać na prawo teleportacji łącznej, proszę jeszcze poćwiczyć! - odprowadził go do wyjścia, po czym pożegnali się krótkim do widzenia, bo Aidena w tej chwili na więcej nie było stać.

/zt
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySro Sie 28 2019, 19:41;

29 październik 2018
Trochę chce się rzygać. Ale tylko trochę. Prawde powiedziawszy Dinie częściej chce się rzygać niż nie chce, z wielu różnych powodów, głównie ze złości, rzadko bowiem odczuwa tremę. Trzymała w rękach pergamin potwierdzający odbycie kursu i czekała na swoją kolej niewzruszenie, wpatrując się w drzwi do sali egzaminacyjnej z taką intensywnością, jakby planowała się tam właśnie przeteleportować. Inni uczniowie, którzy tak jak ona, dzisiejszego dnia zdecydowali się podjąć wyzwania wymieniali się półgłosem uwagami dotyczącymi ewentualnego przebiegu egzaminu, swoimi zmartwieniami, stresem, każdy wychodzący uczeń był maglowany równo by dowiedzieć się czego mają się spodziewać. Jakby kurs teleportacji mógł być podchwytliwy.
Przewróciła oczami na dźwięk piskliwej ekscytacji bliżej nieznanej jej (znanej, ale wielkodusznie ignorowanej) puchonki i wyprostowała jeszcze bardziej - o ile to możliwe, chodziła przecież dumna i sztywna jak tyczka - słysząc swoje nazwisko.
Harlow, Claudine.
Twarz zmarszczyła się jej szpetnie, jej imię było tak pompatyczne, że na sam jego dźwięk dostawała apopleksji, ruszyła jednak na salę egzaminacyjną zanurzając się powoli we własnych myślach. Egzaminator uśmiechnął się dość obojętnie, co zaraz skrzesało w jej sercu iskrę złości bo przecież jakim prawem ktoś może być wobec niej obojętny i zmarszczyła gniewnie brwi.
Ce-Wu-eN dotarło jedynie jej uszu, kiedy odkładała potwierdzenie zaliczenia kursu na biurko. Udała się w wyznaczone miejsce po jednej stronie sali. Cel - drugi koniec. Wola - noż kurwa, co, ja nie zdam? Namysł - zamknęła oczy i wyobraziła sobie coś, czego nie powinna sobie wyobrażać. Wyobraziła sobie kogoś bardzo konkretnego po drugiej stronie sali, a w jej brzuchu zapłonął taki ogień gniewny, taki rozpalił się żar, że z trzaskiem pojawiła się dokładnie w zaplanowanym przez siebie miejscu zanim jeszcze zdążyła zadecydować, że to "już".
Zamrugała oczami będąc w lekkim szoku, uścisnęła egzaminatorowi rękę i zadzierając nosa, oczywiście, bo jakżeby inaczej, wymaszerowała z sali egzaminacyjnej z dumą ignorując innych uczniów oczekujących na swoją kolej.

kostki: 14
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySro Sie 28 2019, 20:02;

Mając w pamięci zeszłoroczny sukces podczas swojego egzaminu teleportacji stawiła się w wyznaczonym dniu w Departamencie. Miała zupełnie inny nastrój, ciemne chmury spowijały jej myśli odciągając zupełnie od rzeczy ważnych, co mogło zaważyć na wyniku tego egzaminu. Pozbawiona zeszłorocznej dumy, pozbawiona głosów podekscytowanych uczniów, których tym razem nie było na korytarzu wpatrywała się w skrzyżowania łączeń kamiennych płyt podłogowych. Nie wiedziała czy się jej uda, nie wiedziała dlaczego to robi (bzdura, wiedziała bardzo dobrze, nawet jeśli prawdziwy powód chęci posiadania tej umiejętności ukrywała zawzięcie nawet przed sobą samą). Zagryzała blade, wąskie usta niemal czując posmak krwi pod językiem, a dokument uprawniający ją do podjęcia tego egzaminu był ściśnięty w bielejących od naporu palcach.
Harlow, Dina.
Pogrążona w ponurych rozmyślaniach o przyszłości weszła do pomieszczenia, a nastroju wcale nie poprawił jej widok poddenerwowanej urzędniczki, której włos wymsknął się z ciasno spiętego koka. Przez krótką chwilę miała ochotę podejść do niej i poprawić jej fryzurę, zasrana estetka, jakby wygląd kobiety miał jakiekolwiek znaczenie. Cel. Wola. Namysł. Jak mantra brzmiały w jej głowie. Ujęła kobietę za dłoń nie wiedząc właściwie dokąd zmierzają. Wiedziała, że chce to zdać, że chce zaliczyć ten egzamin, chce wiedzieć, że kiedyś będzie mogła uratować go przed nim samym, nawet, jeśli on nie będzie chciał. Zamknęła oczy.
- Przepraszam. - powiedziała cicho do urzędniczki i spojrzała w jej oczy, w których błysnął lęk. Z trzaskiem przeniosły się na korytarz, nie do końca tam, gdzie powinny, ale jednak w jednym kawałku. Z sukcesem. Uśmiechnęła się słabo do egzaminatora, kręcącego z niedowierzaniem głową, wciąż ściskając w garści blednącą dłoń urzędniczki.
- J-już możesz mnie p-puścić... - stęknęła wyrywając obolałe palce.
Udało się.

kostki: 14
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyCzw Sie 29 2019, 12:09;

lipiec 2017

Utkwił pusty wzrok w drożdżówce na staromodnie ozdobionym talerzyku, z którego złote zdobienia zeszły już niemal całkowicie, pozostawiając brudnofioletowe kwiaty bez łodyg. W planie miał wstać na ostatnią chwilę, wskoczyć do kominka i na szybcika wbiec do sali. W rzeczywistości jednak nie przespał całej nocy i nie mógł już wytrzymać napięcia. W pełni swoich możliwości teleportacja ledwo wychodziła mu poprawnie, a niejednokrotnie ukrywał też przez instruktorem odcięte końcówki włosów.
- Chcesz do tego mleka? - dobiegł go przytłumiony głos dziadka, na co mruknął tylko w odpowiedzi "nie, nie... dzięki. Ja chyba jednak przejadę się metrem, mam dużo czasu", po czym wyskoczył z mieszkania, pozostawiając nietkniętą drożdżówkę na stole. Nie ma mowy żeby cokolwiek teraz zjadł. Jeszcze się teleportuje bez zawartości żołądka i będzie wstyd na całe ministerstwo. Całą drogę przebył nie do końca kontaktując z otoczeniem. Nawet nie zauważył kiedy wszedł do budki i wyrwany z zamyśleń podał swoje dane i cel wizyty. Gdy nadeszła jego kolej wszedł do sali i przywitał się z egzaminatorem, a jego żołądek wykonał widowiskowego backflipa.
Skupił się i... zdecydowanie była w tym wola. Niestety zabrakło namysłu, a już na pewno cel wymknął się z jego umysłu. Oprócz tego, że zrobił się czerwony na twarzy, a egzaminator uniósł jedną brew ku górze, to... nie stało się nic. Komentarz, że niby ma szczęście, że się nie rozszczepił wcale nie pomógł. Wtedy zrobiłby cokolwiek, a tak? Wyglądał jak pierwszy lepszy mugol z kijkiem w łapie. Skrzywił się, podziękował, pożegnał się i poszedł zapisać się na kolejny termin. W końcu mu się uda, nie?

[I próba - 1,4,1]
[II próba -2, 2, 3]


Ty razem nałykał się naparu z ziółek, po których spał jak zabity i obudził się z wilczym apetytem. Chwycił kanapkę, ucałował babcię w policzek, wrzucił proszek Fiuu do kominka, po czym wskoczył w płomienie z wyraźnym "Do Ministerstwa Magii!". Minęły dwa lata i jeszcze jedna nieudana próba od jego pierwszego egzaminu. Teraz na pewno się uda. Mistrzem nie jest, to pewne, ale bez problemu poradzi sobie z teleportacją indywidualną. Zdążył zjeść kanapkę jeszcze podczas oczekiwania na wejście do sali. No halo, przy trzecim podejściu stres nie jest już taki duży. Czuł, że mało brakowało, a wszedłby na wyżyny swoich teleporciarskich możliwości, ale cóż. Jednak na teleportację łączną wciąż jest dla niego za wcześnie, ale teraz zupełnie się tym nie przejmuje. W końcu zdał i to jest teraz najważniejsze!

[III próba -5, 3, 5]
Powrót do góry Go down


David T. Fairwyn
David T. Fairwyn

Nauczyciel
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
Galeony : 1125
  Liczba postów : 168
https://www.czarodzieje.org/t17537-david-thaddeus-fairwyn#491881
https://www.czarodzieje.org/t17563-petruska#492455
https://www.czarodzieje.org/t17538-david-t-fairwyn#491882
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySro Wrz 04 2019, 22:42;

Lato 1994

Absolutnie nie obawiałem się egzaminu z teleportacji - podczas ćwiczeń w szkole szło mi naprawdę świetnie, dlatego na odbywający się latem egzamin szedłem w wyśmienitym humorze. Miałam zresztą rację - zaliczyłem egzamin na najwyższy wynik, co oprócz zaświadczenia uprawniającego do teleportacji przyniosło wraz z sobą gorące gratulacje od egzaminatora.
Niestety z łączną, którą zdawałem pierwszy raz tydzień później, nie poszło mi tak łatwo - pierwszy egzamin oblałem i musiałem spędzić jeden dzień w Mungu, gdyż przypadkowo się rozszczepiłem (choć wtedy nie byłem jeszcze w tym tak spektakularny). Przy pierwszej poprawce nie udało mi się wykonać teleportacji, zaś za drugą teleportowałem siebie bez drugiej osoby. Dopiero trzecia poprawka przebiegła bez zarzuty i mogłem cieszyć się uprawnieniami.

Indywidualna: 6,3,5
Łączna: 3,5,3
Łączna - poprawka 1: 4,1,4
Łączna - poprawka 2: 2,3,4
Łączna - poprawka 3: 6,5,2
Powrót do góry Go down


Talia L. Vries
Talia L. Vries

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Wisiorek z wiecznie kwitnącym, pachnącym asfodelusem.
Galeony : 50
  Liczba postów : 408
https://www.czarodzieje.org/t17535-talia-l-vries?highlight=talia+l++vries
https://www.czarodzieje.org/t17559-skrzynka-pocztowa-talii#492366
https://www.czarodzieje.org/t17553-talia-l-vries?highlight=talia+l++vries
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyCzw Wrz 05 2019, 15:27;

Listopad, 2009r.
Kostki: 6,3,3

Albo jej się wydawało, albo dosłownie każdy pod nosem mruczał ce-wu-en. Niektórzy myśleli o tym tak intensywnie, że chyba nawet nie zauważyli, jak ich wargi poruszają się, wypowiadając tak kluczowy dla dzisiejszego testu skrót. Talia dosłownie dwa dni temu obchodziła siedemnastu urodziny, chyba najbardziej radując się właśnie z tego, że przekroczenie tej magicznej granicy pozwala jej podejść do egzaminu z teleportacji - poza tym, nie miała powodów do radości. 

Z wyciągniętymi rękoma zrobiła pełen obrót, sprawdzając, czy ma odpowiednią ilość miejsca wokół siebie. Słyszała historię o jednym Puchonie, który tak usilnie próbował się skoncentrować, że w końcu dostał krwotoku z nosa i zamiast uzyskanej licencji, musiał obowiązkowo udać się do pielęgniarki. Kiepsko!
- Oby mnie to nie groziło. - Wyszeptała prawie bezgłośnie sama do siebie. Próbowała sobie wyobrazić miejsce, w którym miała się za chwilę pojawić. Jakie to uczucie będzie w tym... niebycie? Ojciec opowiadał jej, że pierwsze razy nie są zbyt przyjemne, ale idzie się przyzwyczaić. Mniej więcej jak gwałtowne szarpnięcie, na które nawet nie masz czasu zareagować. I już. O ile wyobrażanie się w miejscu, do którego miała się teleportować, o tyle wciąż napływające myśli sprawiały, że miała problem w pełnym skupieniu się. Tak bardzo chciała już mieć to za sobą, że w końcu rozbolała ją głowa. Dookoła niej coraz większej ilości uczniów udawało się znikać i przemieszczać w akompaniamencie okrzyków radości. Kiedy instruktor przechodził obok jasnowłosej nastolatki, posłał jej uśmiech pełen otuchy i...

Nagle, zupełnie się tego nie spodziewają, znalazła się kilka metrów dalej, z spojrzeniem wklejonym w jego plecy. Sukces! No, może nie całkowity, bo jednak była jedną z ostatnich osób, którym najdłużej zajęło teleportowanie się w wyznaczoną obręcz. Wysiłek, który w to włożyła nie umknął też instruktorowi, który podając jej dyplom i składając oszczędne gratulacje, dodał:
- Panienka to może... na początek to bym radził jednak w niewielkich odległościach się teleportować. Lepiej nie kusić losu, że zostawi Pani gdzieś ucho. Albo głowę. - Mrugnął okiem, a dziewczyna nie była do końca pewna czy żartował. Jednak w tamtym momencie niezbyt ją to obchodziło. Udało się! Nie mogła się doczekać, by poinformować o tym w liście rodziców mamę.
Powrót do góry Go down


Cassius Swansea
Cassius Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Niewielkie blizny łobuza weterana, dość często ma ślady farby na dłoniach. Na lewej dłoni nosi prostą i cienką złotą obrączkę.
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 2149
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t16705-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t16709-hyperion
https://www.czarodzieje.org/t16706-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18287-cassius-swansea-dziennik
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyCzw Paź 31 2019, 18:15;

Nienawidził teleportacji, naprawdę. Nauka o celu, woli i namyśle była dla niego tak nieciekawą, że gdyby tylko zależałoby to od niego to z pewnością wymiksowałby się od tej wątpliwej przyjemności. Próbował, naprawdę, jednak matka nie chciała nawet słyszeć o tym, że jej najstarszy syn nie zamierza uczyć się o czymś zupełnie mu (w jego mniemaniu oczywiście) niepotrzebnym oraz ewidentnie zbędnym. Wymusiła na nim zapisanie się na kurs, czym zaskarbiła sobie jego milczącą nienawiść na kilka najbliższych tygodni. Niemniej Cressida doskonale wiedziała co robi, bowiem nie wystarczyło jej zapisanie Cassiusa wyłącznie na podstawowy kurs. Zmusiwszy go do nauki teleportacji łącznej najwidoczniej miała w tym jakiś swój wymyślny cel, którego w danym momencie Ślizgon po prostu nie rozumiał, a jaki miał odkryć najpewniej w chwili, gdy matka kazałaby mu teleportować się raz za razem z Doliny do Londynu i przenosić w ten sposób dziesiątki ich rodzinnych obrazów. O dziwo, nie szło mu wcale aż tak źle. Cassius nigdy tak naprawdę nie nawykł do odgrywania roli pokornego ucznia chłonącego wiedzę z wdzięcznością, więc najprawdopodobniej doprowadził tym prowadzącego kurs na skraj załamania nerwowego, lecz gdy mowa była o wprowadzaniu w życie wskazówek CeWuEn to okazało się, że zapamiętał całkiem sporo jak na człowieka, który przez cały wykład myślał o niebieskich migdałach. Mało tego, potrafił zastosować swoją wiedzę w praktyce. Pierwsze próby były dość trudne, głównie z uwagi na jego brak pokory oraz upartość. Szybciej nie zawsze znaczyło lepiej, a im bardziej nakręcał się na to, że podczas nieprzemyślanych skoków zaczyna się rozszczepiać tym częściej mu się one przytrafiały. Potrzebował kilku solidnych prób, aby udało mu się zdać egzamin w sposób uprawniający go do zaliczenia również teleportacji łącznej. Potem wszystko poszło już z górki i otrzymawszy odpowiednie uprawnienia, Cass mógł zacząć pertraktacje z matką na temat kompletnie innego egzaminu, który w międzyczasie zaczął go interesować.

| zt

Zwykla: 2, 5, 5 | 2, 6, 2 | 6, 4, 4
Laczna: 4, 4, 6
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : -72
  Liczba postów : 1809
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySob Lis 02 2019, 18:25;

Dość długo zwlekała z kursem na teleportacje. Jednak po tym, co wydawało się w domu Nate'a, wiedziała, że musi się w końcu zebrać w sobie. Mimo wszystko na krótko po tym nie miała do tego głowy i nawet jeśli głosik w jej głowie krzyczał, że czas najwyższy się za to zabrać, ciągle znajdowała jakąś wymówkę. Po zaręczynach jednak coś ją tknęło i kiedy chyba ostatecznie zdała sobie sprawę, że nie ucieknie od kłopotów, każda umiejętność, która może wyciągnąć jej z kiepskiej sytuacji, jest potrzebna. Oczywiście teleportacja była po prostu wygodna i można by pomyśleć, że to motywacja sama w sobie, ale prawdę mówiąc, Emily zawsze obawiała się, że coś pójdzie nie tak. Chyba właśnie dlatego tak odkładała zrobienie tego kursu, mając pewność, że to nie będzie łatwy orzech do zgryzienia. Jak się okazało, miała rację. Pierwsze próby to była porażka. Albo nie wychodziło jej wcale, albo egzaminator nie dawał jej pozwolenia na teleportację łączną. Skoro już tu była, chciała zrobić to i to, głównie dlatego, że zdawała sobie sprawę, że jak wyjdzie z jednym papierkiem, po drugi już nie wróci. Dlatego właśnie uparcie powtarzała pierwszy egzamin, na tyle długo, że w końcu (bodajże za 9 razem...) egzaminator faktycznie się zlitował i dał jej zarówno uprawnienia, jak i pozwolenie. Sama teleportacja łączna również nie szła jej najlepiej, ale po praktyce jaką zdobyła wcześniej, było znacznie łatwiej.  W końcu udało jej się zdobyć oba uprawnienia i po wielu próbach, wyszła z sali usatysfakcjonowana.

tutaj wszystko, zwykła za 9 razem, łączna za 4
5,4,6- zwykła
6,5,3 - łączna
Powrót do góry Go down


Lazar Grigoryev
Lazar Grigoryev

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Tatuaże, kolczyk w języku, przekłute uszy, silny rosyjski akcent
Galeony : 378
  Liczba postów : 541
https://www.czarodzieje.org/t17721-lazar-arseni-grigoryev
https://www.czarodzieje.org/t17739-lazar-grigoryev#499191
https://www.czarodzieje.org/t17722-lazar-grigoryev#498407
https://www.czarodzieje.org/t18307-lazar-grioryev-dziennik
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySob Lis 02 2019, 18:38;

Praga, Wrzesień 2016

Teleportacja była dla niego ważną magiczną umiejętnością – no bo co innego dawało równie dużą wolność, jak właśnie ona? Potrzebował tego: szybkiego przemieszczania się z miejsca na miejsce, możliwość ucieczki w dowolnym momencie i pojawienia się tam, gdzie jego zdaniem było najpiękniej. No i mógłby częściej pojawiać się u matki, bez potrzeby wydawania galeonów na świstokliki, które, na wschodzie wcale nie były takie tanie. Nic więc dziwnego, że do kursu przystąpił już dzień po swoich siedemnastych urodzinach.
Wszedł do jednego z licznych pomieszczeń Czeskiego Ministerstwa Magii i rozejrzał się z zainteresowaniem po jego wnętrzu, uśmiechając się gdy wzrokiem napotkał w końcu czekającego nań urzędnika. Przywitał się, a na sekundę przed przystąpieniem do egzaminu, wyjął z kieszeni spodni rzemyk i na szybko związał jasne loki w nieco nieuporządkowany koczek – nosił wtedy długie włosy. Był osobą odporną na stres, toteż nie był zbytnio zdenerwowany, wziął tylko głębszy wdech i w myślach życzył sobie powodzenia.
Od samego początku szło mu raczej miernie. Nie był w tym ani tragiczny, ani szczególnie dobry. Po prawdzie teleportację indywidualną mógł zdać już za pierwszym podejściem, ale ambicja nie pozwalała mu na takie pójście na łatwiznę – bardzo chciał móc przystąpić do egzaminu z teleportacji łącznej, dlatego też zignorował początkowe dwa podejścia, mówiąc egzaminatorowi, że stać go na więcej. Ale czy na pewno? Przy trzecim zupełnie spartaczył robotę, nie tylko nie trafiając w wyznaczony cel... po prostu nie oderwał się od ziemi. Kolejna próba była lepsza, ale nieco osłabiona wola wciąż nie dawała zadowalającego efektu. Przy piątym i szóstym podejściu wylądował nieznacznie poza celem i czuł się tym już naprawdę mocno sfrustrowany. Był zły na samego siebie, bo przecież zdawało mu się, że odpowiednio przygotował się do tego wyzwania. To chyba ta złość sprawiła, że siódme podejście było zupełnym fiaskiem, podczas którego mało brakło, a by się rozszczepił. Miał ochotę się poddać... właściwie praktycznie już to zrobił, ale wtedy pomyślał sobie, że spróbuje ten ostatni cholerny raz. Wyobraził sobie cel, wytężył wolę i skupił się do granic możliwości, przymykając oczy, a kiedy wyszedł z ciemności, okazało się, że stoi na samym środku wyznaczonego przez egzaminatora okręgu. Przyjął gratulacje, na których w ogóle mu nie zależało i podpisał wszystkie potrzebne dokumenty. Na teleportację łączną nie miał już dziś sił. Prawdę mówiąc, był zupełnie wyczerpany, a targające nim mdłości sprawiły, że czym szybciej wrócił do szkoły.


Praga, Październik 2016

W kwestii teleportacji łącznej nie czuł aż tak dużej presji i właśnie dlatego wcale nie spieszył się z jej zaliczeniem. Przez to, że mógł już swobodnie przemieszczać się w samotności, brakło mu trochę motywacji; w Ministerstwie pojawił się więc dopiero po miesiącu, postanawiając, że czas najwyższy domknąć tę sprawę i zostawić egzaminy za sobą. Po przyjściu na miejsce przywitał się z urzędnikiem, który po ostatnim spotkaniu chyba dość dobrze go zapamiętał i od razu stanął na wytyczonej linii, nie chcąc tracić cennego czasu.
Pierwsza próba była niezła, cel i namysł poszły mu naprawdę dobrze, ale wola jakby trochę kulała. Egzaminator spojrzał na niego, jakby w zamyśleniu, po czym pokręcił przecząco głową i nakazał mu spróbować raz jeszcze. To nie spodobało się Lazarowi. Podejrzewał, że świadom determinacji chłopaka, mężczyzna próbuje wyłudzić z niego jak najwięcej pieniędzy na poprawki. Niech go szlag... dobrze, że stypendium naukowe umożliwiało mu ich opłacenie. Zacisnął zęby, ale nic nie powiedział, podejmując kolejne dwie próby, które były naprawdę beznadziejne. Obudzona w nim złość znacznie utrudniała skupienie się, a obecność egzaminatora dodatkowo go irytowała. Jakby nie mógł być to ktoś inny! Spojrzał na mężczyznę, przyglądając mu się przez chwilę, a potem westchnął bezgłośnie. Trzeba do tego podejść inaczej, nerwy nic tu przecież nie dadzą. Lepiej wytężyć swoją moc tak mocno jak tylko potrafi i pokazać mu, że zasługuje na ten certyfikat. Zamknął oczy, wziął głęboki wdech i obrócił się w miejscu, by zaraz zmaterializować się po drugiej stronie pomieszczenia. Ulżyło mu, naprawdę bardzo mu ulżyło. Kiedy dostał już certyfikat, ruszył ku drzwiom, ale zanim przez nie wyszedł, zatrzymał się i z pełnym zadowolenia uśmiechem pokazał mężczyźnie środkowy palec.
Liczył, że nigdy więcej nie zostawi tu choćby jednego galeona.

Teleportacja indywidualna:
2, 6, 3
5, 2, 5
1, 5, 2
4, 3, 5
5, 1, 4
1, 6, 6
4, 1, 4
5, 6, 4
Teleportacja łączna:
5, 2, 4
3, 1, 6
1, 1, 6
5, 4, 3
Powrót do góry Go down


Éléonore E. Swansea
Éléonore E. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : jasne piegi i wąskie usta
Galeony : 2413
  Liczba postów : 1152
https://www.czarodzieje.org/t17446-eleonore-e-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17452-poczta-panny-eleonore#489449
https://www.czarodzieje.org/t17445-eleonore-e-swansea#489381
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyPon Lis 04 2019, 03:09;

Londyn, luty 2014

Stresowała się tym egzaminem. Była przygotowana, jak zawsze, jak na każdy egzamin w jej życiu. Ale... mimo wszystko stres wręcz ją zjadał. Chciała zdać egzamin z teleportacji dla świętego spokoju, dla własnej satysfakcji. Na pewno nie dla wygody i komfortowych podróży, oj nie. Za każdym razem, gdy ćwiczyła tę sztukę - było jej niedobrze. I tego też się bała, że z powodu mdłości wywołanych teleportacją i, dodatkowo, stresem... ukończy egzamin przedwcześnie, z przymusu. Weszła do sali i wręcz czuła wydzielający się kortyzol oraz adrenalinę. Dłonie jej się pociły. I oto stanęła przed uśmiechniętym egzaminatorem. Jakoś ten widok nie pomagał. Siedemnastolatka była blada jak ściana. Zamknęła oczy i odliczyła do trzech. Kiedy ponownie je otworzyła, usłyszała ciepły głos mężczyzny, który pochwalił ją, powiedział, że nie było tak źle, że jest w stanie to zaliczyć. Éléonore poprosiła jednak o możliwość powtórki. Zależało jej, by w niedalekiej przyszłości móc podejść do egzaminu na Teleportację Łączną. Druga próba była trudniejsza. Czuła, jak żołądek podchodzi jej do gardła. W głowie miała istny helikopter, miała wrażenie, że teraz jest cała zielona na twarzy. Zebrała jednak w sobie resztki sił i... udało się. Uff... Ale kolejny etap pokona dopiero za jakiś czas, jak... zbierze się w sobie. Tymczasem ma ważniejsze rzeczy do zrobienia, jak chociażby kubek mięty.

Londyn, marzec 2014

Na egzamin z Teleportacji Łącznej szła nieco pewniejszym krokiem. Wiedziała czego się spodziewać, mniej więcej. Ten rodzaj transportu należał do trudniejszych, a i wiele też nasłuchała się o egzaminatorce. Niestety, nie były to miłe słowa. Tak czy owak, czuła się odrobinkę lepiej. Obawiała się rewolucji żołądkowych, ale w najgorszym wypadku wróci do domu bez papierka. Jeden etap ma za sobą, ten drugi nie jest jej potrzebny do szczęścia. Tym razem swoje ambicje odkłada na bok. Kiedy weszła do sali, nie zaskoczyła się mocno wizerunkiem kobiety w koku. Przełknęła ślinę i przystąpiła do pierwszej próby. Poszło jej... kiepsko. Egzaminatorka nie omieszkała skrytykować techniki Swansea, ale dziewczyna ledwo słyszała słowa tej wrednej wiedźmy. Była skupiona na tym, by nie zwymiotować na podłogę. Postanowiła, że spróbuje raz jeszcze: do trzech razy sztuka. Jeśli nie wyjdzie po tychże trzech razach - wyjdzie i już nigdy nie wróci do tej okropnej sali. I tak też się stało: drugie podejście było jeszcze gorsze, ale za to trzecie wyszło jej fenomenalnie, jak na jej możliwości. Podziękowała oschle kobiecie i wyszła czym prędzej z pomieszczenia. Świeże powietrze - tego teraz potrzebowała.

Teleportacja Indywidualna
za drugim podejściem
3,4,2
5,6,4


Teleportacja Łączna
za trzecim podejściem
5,4,2
3,3,4
4,4,6


|zt
Powrót do góry Go down


Keyira Shercliffe
Keyira Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : magiczny tatuaż w formie węża | blizn zbyt wiele, by można je było zliczyć | tęczówki w odcieniu sztormu | jakieś zwierzę jako częsty towarzysz
Dodatkowo : animagia
Galeony : 851
  Liczba postów : 693
https://www.czarodzieje.org/t17789-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17819-meresin#501873
https://www.czarodzieje.org/t17805-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19447-keyira-shercliffe-dziennik#57
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyNie Lis 10 2019, 17:21;

13 lutego 2017 roku

Wiedziała, że ten dzień nie skończy się dobrze, choćby dlatego, że egzamin z kursu na teleportację wypadł akurat na datę jej urodzin, a jej podanie o przeniesienie zostało dwukrotnie odrzucone. Paskudne zrządzenie losu, przez które od rana dokuczał jej z nerwów uciążliwy ucisk. Miała wrażenie, że coś boleśnie zwinęło się w supeł na dnie jej żołądka i ciągnęło ją w dół. Gdyby tego było mało, przed samym egzaminem jej brat wystawił ją do wiatru. Zapewnił, że żałuje, ale niestety nie może się zjawić, by ją wesprzeć. Jej skupienie wyparowało całkowicie w przeciągu sekundy po tym, jak odczytała notatkę.  Cel, wola i namysł poszły się... Keyira nie była w stanie myśleć o niczym innym poza zawodem, jaki jej sprawiono i kiedy stanęła przed egzaminatorem - zagubiona, samotna i na nogach z ołowiu, nie usłyszała nawet co mężczyzna do niej powiedział. Za przyzwoleniem podeszła do pierwszej próby i... Nie wydarzyło się absolutnie nic. Zawiodła na całej linii, ale nawet nie miała siły się tym przejąć. Wymaszerowała z sali, mamrocząc słowa podziękowania.

Pierwsza próba: 7
Druga próba: 7


20 kwietnia 2017 roku

Nie zamierzała już wracać i ponownie przechodzić całej tej farsy, ale porażka siedziała w niej, zakorzeniła się głęboko w jej podświadomości i przypominała o sobie, póki Shercliffe nie zdecydowała się spróbować raz jeszcze. Za drugim razem wybrała się na egzamin sama z własnej woli, ale była zbyt zestresowana, by poprawnie wykonać swoje zadanie oblała ponownie. Dopiero za trzecim razem szczęście odrobinę się do niej uśmiechnęło. Cel, wola i namysł wypełniały jej głowę. Miała wrażenie, że rzeczywistość nagina się do jej woli, kiedy udało jej się teleportować. Nie wyszło idealnie, można powiedzieć, że egzaminator określił jej wyniki jako znośny, ale darowanemu koniowi nikt w zęby nie zagląda, a więc Keyira wróciła do siebie z dyplomem, który obiecała sobie w duchu w przyszłości poprawić.

Trzecia próba: 12
skuces
Powrót do góry Go down


Talia L. Vries
Talia L. Vries

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Wisiorek z wiecznie kwitnącym, pachnącym asfodelusem.
Galeony : 50
  Liczba postów : 408
https://www.czarodzieje.org/t17535-talia-l-vries?highlight=talia+l++vries
https://www.czarodzieje.org/t17559-skrzynka-pocztowa-talii#492366
https://www.czarodzieje.org/t17553-talia-l-vries?highlight=talia+l++vries
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyWto Lis 12 2019, 13:23;

Wrzesień, 2019 roku, Londyn



Trochę nie rozumiała tej biurokracji. Tego, że wbrew logice, ponownie musi zdawać egzamin na teleportację indywidualną. Przecież od poprzedniego minęły już lata, a teleportacja stała się dla niej czynnością równie łatwą i powszednią jak zaparzenie herbaty. Mimo to, kiedy zgłosiła chęć przystąpienie do egzaminu z teleportacji łączonej (Niech Cię szlag, Bloodworth, że wjechałeś mi na ambicję), spotkała ją pierwsza ściana. Wkrótce miała się dowiedzieć, że jedna z wielu, które napotka tego dnia.
- Pani Vries, przejrzeliśmy zapiski z archiwum. Wynika z nich, że i owszem, zdała Pani egzamin w wieku siedemnastu lat, ale nie odbył się on bez problemów. Nie mogę ot tak Pani przepuścić. Prosiłabym najpierw zgłosić się do egzaminatora, który potwierdzi... albo też zaprzeczy temu, czy Pani umiejętności jakkolwiek się rozwinęły w tym temacie. - Starsza wiedźma wcisnęła kobiecie w dłoń kwitek, na którym wyraźnie brakowało podpisu, która zezwalałaby aurorce na szybkie zdanie egzaminu. Na ładne oczy Talia nic nie wskóra, nic nie dały też zapewnienia, że przecież na swoim stanowisku musi być świadoma swoich umiejętności, więc może darują sobie marnowanie czasu. Spotkała się tylko z dezaprobatą - ba, miała wrażenie, że zaraz urzędniczka wygoni ją sprzed swojego okienka. No cóż, jak mus to mus.


O dziwo, pieczątkę dostała dopiero po trzecim powtórzeniu teleportacji. Dopiero wtedy jest stopy stanęły idealnie na wyznaczonym na podłodze trójkącie. Zazwyczaj nie przykładała uwagi do szczegółów - dziesięć centymetrów w tą, czy w tamtą, kto by się tym przejmował? Ja wiem, ja wiem. Egzaminator! Talia prychnęła na cichy głosik w swojej głowie, a myśli wirowały jej niebezpiecznie, wzbudzając lekkie mdłości. W końcu skakała w przestrzeni kilkukrotnie w ciągu niecałych pięciu minut. 
- Radziłbym Pani trochę odpoczą...
- Nie, wszystko w porządku. Możemy przystąpić do drugiego etapu. - Aurorka rzuciła szybko, wchodząc instruktorowi w słowo. Chciała mieć to za sobą. W końcu nie była już wystraszoną uczennicą, która z nerwów obgryzała paznokcie. Teraz spokój rozlewał się po jej ciele, powoli kojąc jej myśli, które zwalniały, znajdując swoje miejsce w głowie kobiety. Czując nieustępliwą nutę w jej głosie, egzaminator ruszył dłonią, a różdżka na jego zawołanie wykonała zamaszysty ruch, tworząc podpis pełen krągłości. Talia podziękowała i ruszyła w stronę odpowiedniego pokoju, gdzie miała na nią czekać urzędniczka. 


I to jaka zestresowana urzędniczka. One wszystkie wyglądają tak podobnie. Szary uniform, ciasto zebrane włosy, zaciśnięte usta... O ile Talia zaczęła oddychać spokojnie, to w tym pokoju wręcz można było kroić powietrze, napięte przez obawy kobiety, którą tam zastała. Nie podnosząc wzroku, spytała o personalia aurorki, zapisując piórem pergamin. Dopiero kiedy usłyszała wiek byłej ślizgonki, uniosła głowę i jakby odetchnęła z ulgą, że nie ma przed sobą nastolatki, a kogoś dorosłego. No, jakby nie patrzeć, szansa na to, że się rozszczepią chyba trochę spadła. Kobieta wstała, pokazując Talii by ta do niej podeszła i złapała ją za rękę. Dłonią wskazała odległy róg sali, z wyraźnie zaznaczonym celem ich teleportacji.
- Ma Pani jedną szansę. Prosiłabym o maksymalne skupienie. W razie wypadku, o ile takowy wystąpi, na sali znajduje się również uzdrowiciel, który podejmie odpowiednie kroki. Proszę zaczynać.
Aurorka nie zdążyła nawet kiwnąć głową, jej myśli były szybsze. Znała swój cel, była cały czas skupiona, wiedziała co chce osiągnąć. I po prostu się to stało. Stały w jednym miejscu, po czym rozwiały się w powietrzu, lądując kilka metrów dalej. Dopiero teraz urzędniczka wydawała się mniej spięta, nawet cień uśmiechu zawędrował na jej usta. Szybko wyciągnęła swoją rękę spod ramienia blondynki i udała się w stronę biurka, gdzie zanotowała zdanie egzaminu.



Kostki
Indywidualna: (za trzecim razem) 5,5,6 = 16
Łączona: (za pierwszym razem) 6,6,3 = 15
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySob Lis 16 2019, 13:53;

Poprawka indywidualnej
październik 2019

Udało się przy V próbie: 6, 3, 5
I: 3, 4, 4
II: 1, 4, 6
III: 6, 2, 2
IV: 1, 5, 5


Coraz boleśniej odczuwał brak możliwości teleportacji łącznej, więc od miesiąca próbował odłożyć kilka galeonów na ponowną próbę podejścia do egzaminu. Przez ostatni rok korzystał z teleportacji zdecydowanie częściej, co weekend będąc upominanym przez swoją babcię, że niedziela to ten dzień w tygodniu, w którym powinno się poświęcić trochę czasu na wspólny obiad z rodziną. W związku z intensywną praktyką, nie odczuwał już tak dużego stresu, jak miało to miejsce podczas pierwszego egzaminu. Dość pewnym krokiem wszedł do sali, wyuczonym uśmiechem witając się z egzaminatorem i faktycznie - nie miał żadnych problemów z teleportacją, a przynajmniej tak mu się wydawało. Mężczyzna jednak kręcił nosem, twierdząc, że jak na teleportację indywidualną może i to wystarcza, tak ze swoją topornością z pewnością zwali towarzysza z nóg. Jak na dobrego Puchona przystało, nie zamierzał się poddawać i po wyciągnięciu z czarodzieja kilku wskazówek, spróbował jeszcze kilka razy, poprawiając się z każdym podejściem, aż w końcu egzaminator uznał, że dopuści go do kolejnego etapu, o ile obieca utrwalić jego porady przed kolejnym egzaminem. Zadowolony przystał na to, po czym zgarniając podpisane dokumenty, wyszedł z sali jeszcze raz dziękując za daną mu szansę.

Teleportacja łączna
początek listopada 2019

Udało się przy I (darmowej) próbie: 3, 6, 6

Umówił się na na dość szybki termin, pozostawiając sobie jednak czas na praktykę, którą obiecał egzaminatorowi. Mógłby machnąć na to ręką i wpisać się po prostu na kolejny dzień, aby mieć to już za sobą, jednak uznał, że cierpliwość i ćwiczenia będą lepszym wyjściem. Wydarzenia z końca października zaprzątały mu głowę silniej, niż by tego chciał, jednak czuł się na tyle pewnie, że chwytając egzaminatorkę pod rękę odkrył w sobie niezwykłe podkłady spokoju. Uśmiechnął się do niej pokrzepiająco, teleportując ich bez żadnego problemu we wskazane miejsce, choć z przykrością zauważył, że jego teleportacja znów zyskała na toporności, a kolana pod drobną kobietą ugięły się znacznie. Wywołało w nim to falę wątpliwości, więc przyjrzał jej się nerwowo, chcąc upewnić się, że wszystko się powiodło, a ona drżącą ręką podpisała mu zaświadczenie o ukończeniu egzaminu. Spojrzał na stawianą w odpowiednim miejscu pieczątkę i ledwo powstrzymał się od uściśnięciu czarownicy w geście ulgi, że nie czeka go poprawka.

/zt
Powrót do góry Go down


Theodore Courtenay
Theodore Courtenay

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 92
  Liczba postów : 77
https://www.czarodzieje.org/t17751-theodore-courtenay
https://www.czarodzieje.org/t17771-sowa-theo#500237
https://www.czarodzieje.org/t17750-theodore-courtenay
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySob Lis 16 2019, 18:27;

Kostki: 4 + 1 + 5 = 10

Kwiecień, 2017

Theodore posiadał niepohamowany pociąg do nocnych przygód, ale przy tym absolutnie zero talentu do trudnej sztuki teleportacji i jeszcze mniej motywacji do jej ćwiczenia. Niestety, podobnie było w przypadku mioteł. Świstokliki natomiast wydawały mu się okrutnie niepraktyczne, proszek Fiuu wiązał się z koniecznością użycia kominka, do którego musiał skradać się przez całą rezydencję, a pożyczanie Ogniomiota wujka nie wchodziło w grę, odkąd po kilku głębszych roztrzaskał cały tył auta przy parkowaniu. Wprawdzie wujek urazy nie chował, a cała sytuacja rozeszłaby się bez echa, gdyby nie dowiedział się o niej dziadek, który – nie przebierając w słowach - zagroził, że jak jeszcze raz przyłapie wnuka na lataniu bez licencji i na rauszu, to roztrzaska mu twarz.
Kierując się zasadą mówiącą, że żebracy nie mogą wybrzydzać, Theo przyłożył się do ćwiczeń teleportacji. Szło mu to dość opornie, ale doszedł w końcu do momentu, kiedy udawało mu się materializować we wskazanym przez instruktora miejscu z wszystkimi kończynami. Stwierdziwszy, że lepiej nie będzie, umówił się na egzamin w Departamencie Transportu Magicznego.

***

Ogromna sala, skromne biurko i jeden zmęczony dniem egzaminator. Po wymienieniu męskiego uścisku dłoni na powitanie, sprawdzeniu wszystkich formalności i krótkiej, niezobowiązującej pogawędce, Theodore przystąpił na środek sali, gotów do rozpoczęcia egzaminu.
Ce-wu-en
Obranie celu nie stanowiło większej trudności, ale przy wytężaniu woli spiął wszystkie mięśnie i zmarszczył brwi, jakby sprawiało mu to dużo wysiłku. Z odpowiednim namysłem obrócił się w miejscu i poczuł, jak jego stopy odrywają się od podłoża.
Ku własnemu zaskoczeniu, chwilę później zmaterializował się z powrotem w pomieszczeniu egzaminacyjnym, zataczając się przy tym trochę. Gdy już odzyskał równowagę, spojrzał najpierw w dół na swoje nogi, obmacał dłońmi tors, policzył szybko palce. Nieco zaskoczony faktem, że niczego nie brakuje, podniósł wzrok na egzaminatora. Ten zacmokał trzy razy, jakby chcąc dać mu do zrozumienia, że nie był to najlepszy pokaz teleportacji, jaki miał okazję widzieć, a potem wzruszył ramionami i przystąpił do wypisywania jakichś dokumentów. Obleje go, jak nic. Theodore pomyślał, że w życiu nie podejdzie do poprawki; prędzej zacznie pić Eliksir Energii i wszędzie biegać. Tym większe było jego zdumienie, gdy egzaminator wyciągnął w jego stronę certyfikat.
- Proszę – powiedział. – Tylko żeby przypadkiem nie przyszła panu do głowy teleportacja łączna.
Powrót do góry Go down


Joe Holman
Joe Holman

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178
Galeony : 47
  Liczba postów : 19
https://www.czarodzieje.org/t17840-joe-holman#502164
https://www.czarodzieje.org/t17844-poczta-joego-holmana#502898
https://www.czarodzieje.org/t17841-joe-holman#502170
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyPią Lis 22 2019, 15:51;

teleportacja indywidualna
I kostki 8
II kostki 6
III kostki 10
zapłata klik

Joe od zawsze wiedział, że kiedy tylko będzie mógł, to podejdzie do kursu na teleportacje i tak też zrobił. Swoje 17. urodziny skończył już jakiś czas temu, ale wcześniej nie miał na to za bardzo czasu. Czytał różne podręczniki i poradniki, starał się uczyć teorii, jednak nie przyłożył się do tego za bardzo, przez co pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem. Przy drugim razie przyłożył się bardziej, jednak teraz dodatkowo wszedł stres, który zadecydował o drugiej porażce.
-Do trzech razy sztuka. - mruknął sam do siebie, wychodząc z pomieszczenia za drugim razem i tym razem wiedział, że musi postarać się zdecydowanie bardziej. Wykuł najlepiej jak potrafił całą teorię, wykupił kilka zajęć praktycznych i za trzecim razem się udało.
Chłopak wszedł do pomieszczenia i przywitał się z egzaminatorem. Nie chciał spędzać za dużo czasu w tym pomieszczeniu, ponieważ nie miał z nim dobrych wspomnień. Tak więc nie trwało to długo. Wiedział, gdzie chce się przeteleportować i pamiętając wszystkie wskazówki, jakie dostał skupił się na tym miejscu. Myślał tylko i wyłącznie o tym miejscu, umysł miał czysty.
-Dziękuję - powiedział, wychodząc z pomieszczenia po tym, jak pojawił się w rogu sali, czyli dokładnie tam, gdzie miał w planie się pojawić.
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyPią Lis 22 2019, 20:37;

Kostki: 12

Teleportacja indywidualna, 2018

Kiedy Boyd, chwilę po ukończeniu siedemnastych urodzin, rozpoczął kurs teleportacji, ani przez chwilę nie brał pod uwagę opcji, że mu się nie uda. Posiadanie tej umiejętności wydawało się mu tak oczywiste i niezbędne jak sznurowanie butów (w porządku, może nie niezbędne; można przecież całe życie przemieszczać się świstoklikiem i nosić obuwie na rzepy, jak jego stary, ale co to za życie?), dlatego zabrał się do nauki z właściwym sobie zapałem i ćwiczył bardzo intensywnie, opuściwszy raptem jedne zajęcia, na które bardzo chciał, ale nie mógł dotrzeć, gdyż poprzedniego dnia bardzo brzydko się poturbował podczas gry w bludgera treningu quidditcha; nie mógł tego odżałować, i im bliżej było do egzaminu, tym rzadziej wystawiał się na tego typu rozrywki, mogące skończyć się kontuzją. Chciał przecież dotrzeć na sprawdzian w jednym kawałku i jak najszybciej mieć sprawę z głowy.
Egzamin przypadał na wyjątkowo ponury, deszczowy dzień, jeden z tych, które ma się ochotę spędzić, nie wystawiając nosa spod kołdry, jednak Boyd przyfrunął do Departamentu Magicznego Transportu na skrzydłach adrenaliny, wyjątkowo dziarski i gotowy do podjęcia próby, powtarzając w głowie na zmianę zasadę Ce-Wu-En i refren swojej ulubionej piosenki Eye of the Hippogriff, która zawsze doskonale zagrzewała go do walki.
Po tym, jak rachityczny egzaminator wyczytał jego nazwisko, pan Callahan energicznym krokiem wparował do sali i bez zbędnych ceregieli czy pogawędek przystąpił do działania: z celem poszło mu kiepsko, z wolą doskonale, a z namysłem bardzo dobrze, teleportował się więc szybko i sprawnie, ale kompletnie nie w miejscu, w którym powinien. Chybcikiem przeskoczył bliżej pożądanego punktu aportacji i wyjaśnił, że umie robić duże kroki i jakby co, to zawsze jednym susem nadrobi, jakby się mu źle wycelowało. Egzaminator nie wyglądał ani na zachwyconego ani na rozczarowanego, tylko patrzył nieco sceptycznie, gdy beznamiętnym głosem spytał podczas podpisywania pergaminu z wynikiem:
-Ta? A jak pan tak wyceluje, że pan komuś na głowie wyląduje?
-To zeskoczę. - odparł pewnie Boyd i bardzo z siebie zadowolony odebrał dokument zwieńczony słowami "WYNIK: POZYTYWNY".
Powrót do góry Go down


Anfim Abrasimov
Anfim Abrasimov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : silny rosyjski akcent, wyrazista ekspresyjność, mnogość nerwowych tików i odruchów bezwarunkowych
Galeony : 80
  Liczba postów : 58
https://www.czarodzieje.org/t17817-anfim-afanasievich-abrasimov
https://www.czarodzieje.org/t17829-grisha#502035
https://www.czarodzieje.org/t17816-anfim-abrasimov#501848
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySob Lis 23 2019, 10:20;

egzamin z teleportacji indywidualnej
marzec dwa tysiące dziewiętnastego roku

o tym, że anfim był wspaniały, od zawsze wiedzieli wszyscy. rodzina, ślimaki, jego liczni i wielbiący go znajomi, podwładni z domu węża - w s z y s c y.
był więc zupełnie zaskoczony, kiedy na kursie teleportacji prowadzący spoglądał na niego wzrokiem co najmniej sceptycznym (wiadomo - pewnie zazdrościł), kręcąc głową i wzdychając, kiedy pełen zapału abrasimov rozszczepiał się po raz kolejny. samemu ślizgonowi jakoś mocno to nie przeszkadzało, a wręcz pogardzał otwarcie tymi, którym ani razu podczas całej nauki nie przydarzył się podobny incydent, stanowiący niewątpliwie doświadczenie wartościowe i godne podziwu. zupełnie nie rozumiał, o co chodziło tym wszystkim ludziom, którzy na przestrzeni całego kursu starali się przekonać go do zrezygnowania z teleportacji albo - co gorsza! - poczekania odrobinę, bo to być może nie jego czas.
nie jego czas!
cóż za absurd, zwłaszcza, że każdy człowiek myślący wiedział dobrze, że dla anfima nie istniało pojęcie takie, że coś nie jest dla niego. każdy czas był czasem abrasimova, a kto w to wątpił, musiał niebawem przekonać się o swojej omylności, co było najlżejszą formą kary za podważanie boskości ślizgona. dlatego właśnie, zupełnie niezrażony mnogością prób i błędów, zdecydował się podejść tak czy siak do egzaminu - bo czemu nie? czasem udawało mu się teleportować jak należy, a tego dnia - o tak, tego dnia wyraźnie czuł, że mu się uda. jego boska podświadomość podpowiadała mu, że najwyższy czas udowodnić tym wszystkim niedowiarkom wymiar swojej zajebistości, tak więc zaciągnął awdfkję ze sobą do departamentu transportu magicznego, a po całej drodze trajkotania jej o tym, jak to czuje się wspaniale i na siłach, i jak rozgromi ich wszystkich, jak to nie zda z najlepszym wynikiem, i będzie najwspanialszy, i dostanie tytuł najlepszej teleportacji wszech czasów, wreszcie przyszedł czas na jego kolej.
do sali egzaminacyjnej wszedł krokiem pewnym siebie, z miną poważną, chociaż towarzyszyła jej iskierka podekscytowania w oczach. jak zawsze zresztą, kiedy miał świadomość, że już teraz, zaraz, po raz kolejny zwojuje świat czarodziejów. pospiesznie zbliżył się do mężczyzny siedzącego przy biurku, aby pokazać mu zaświadczenie o odbyciu kursu teleportacji. odsłuchał całego tego biadolenia o celu, woli i namyśle - przeszedł przez to tyle razy, że naprawdę miał już dość!
ustawił się w wyznaczonym do tego miejscu, starając się skupić typowo rozbiegane myśli. wiedział, że najgorzej było z namysłem, o tak, zawsze odbiegał gdzieś daleko od tego, na czym powinien się skoncentrować, dlatego tym razem postanowił poświęcić najwięcej uwagi właśnie na swoją achillesową piętę, wziął głęboki oddech i...
cel. wola. namysł.
odruchowo przymknięte powieki zdecydował się rozchylić dopiero po kilku dłużących się sekundach. nie czuł jakby coś się rozszczepiło, ale kontrolnie objął spojrzeniem całe swoje ciało. palpitacje serca dodatkowo utrudniały mu skupienie się nad kontrolą stanu swojej fizyczności, tak więc poddając się wreszcie, spojrzał pytająco na egzaminatora. nie wydawał się ani przerażony, ani zachwycony, a to chyba znaczyło, że przy okazji anfimowego festiwalu talentu nie odpadła żadna kończyna! brak entuzjazmu oczywiście wynikał z zazdrości egzaminatora, no bo jak inaczej. dawno pewnie nie widział tak cudownej teleportacji! z tą myślą, zafiksowany zupełnie na punkcie myśli o swoim sukcesie, jednym uchem wpuścił, a drugim wypuścił zarówno gratulacje mężczyzny, jak i prośbę o niepodchodzenie do zdawania z teleportacji łącznej.
odebrał to co powinien i w podskokach niemalże ruszył w kierunku wyjścia.
a to mały zazdrośnik z tego egzaminatora.

Kostki 12
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyWto Lis 26 2019, 00:45;

Lipiec 2019 roku, egzamin z teleportacji indywidualnej

W końcu naszedł ten dzień. Starała się do tego przygotować jak tylko mogła, ale szczerze powiedziawszy nie bardzo wiedziała czego właściwie mogłaby się spodziewać już na samej sali. Liczyła również na to, że jakimś cudem trafi jej się niezwykle przyjemny w obyciu egzaminator, który nie będzie próbował wokół siebie roztaczać władczej aury pana życia i śmierci.
Była już na miejscu i czekała na swoją kolej. Przez kurs jakoś przebrnęła i miała nadzieję, że sam egzamin wiele nie będzie odbiegał od jej dotychczasowych, miejmy nadzieję pozytywnych, doświadczeń związanych z teleportacją. Nerwowe oczekiwanie w końcu zostało przerwane przez mężczyznę, który wkroczył do pomieszczenia. Uśmiechnął się do niej może niezbyt przekonująco, praktykując swoją rutynę. Była dla niego kolejnym obiektem, którego egzamin miał nadzorować. Po wymienieniu krótkich uprzejmości oraz przypomnieniu od egzaminatora na czym polega teleportacja (jakby wcześniej powtarzana regułka ce-wu-en nie wryła się jej w mózg) przyszedł czas na to, by przejść do rzeczy.
Violetta wstała z zajmowanego wcześniej miejsca na krześle i postanowiła skupić się na tym, co miała przed sobą. I mowa tu zarówno o przestrzeni, która ją otaczała jak i samym wyzwaniu czy raczej zadaniu. Robiła to już wcześniej. Znała towarzyszące teleportacji uczucie oraz sposób w jaki całe przemieszczanie się odbywało. W zasadzie w te wakacje przeczytała już nawet dwa teoretyczne podręczniki dla kursantów teleportacji. Oczywiście nic nie mogło pobić praktyki w pewnych dziedzinach, ale zaplecze teoretyczne w pewnych kwestiach na pewno pomagało.
Zamknęła oczy, obrała jeden konkretny punkt, na którym chciała się skupić  i...
Już po chwili było po wszystkim. Egzaminator nie spoglądał na nią z podziwem ani niczym, co można byłoby odczytać jako nieco pozytywne emocje zwiastujące, że egzaminowana osiągnęła swój cel. Dopiero po chwili odezwał się, by obwieścić jej wynik. Chociaż miałby to zrobić tak od razu? Co to to nie! Oczywiście musiał zacząć od drobnych uwag odnośnie jej techniki i zwrócić uwagę na co powinna uważać w przeszłości, by uniknąć rozszczepienia, ale ogólnie rzecz biorąc nie było źle. Cudem udało jej się wpasować w dolną granicę zdawalności, ale najważniejszy był jednak fakt, że jej się to w ogóle udało. I przynajmniej wiedziała na czym się skupić jeśli w przyszłości rozważałaby poprawę wyniku i podejście do egzaminu z teleportacji łącznej, który zdecydowanie był o wiele trudniejszy. No, ale nie należy od razu tracić nadziei, prawda? Chwilowo jednak powinna nacieszyć się swoim małym sukcesem.

Kości: 3, 1, 6, łącznie 10
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySro Lis 27 2019, 00:50;

Teleportacja indywidualna, niedługo po ukończeniu 17 lat.
2, 4, 6

Oparła się o ścianę i ze zmrużonymi oczami przyglądała się obecnym na korytarzu osobom. Wraz z nią tworzyli niezbyt równy wężyk czarodziejów, którzy powierzchownie różnili się od siebie zupełnie wszystkim, a jednak każdy miał dziś ten sam cel - zdać egzamin z teleportacji. Niektórzy z nich trzęśli się tak ze strachu, że Nitce wydawało się wręcz, jakby czuła przez to wibracje pod stopami. Wywracała oczami ilekroć padały stwierdzenia, że kolejka idzie za wolno, jak na fakt, że teleportacja trwa zaledwie kilka sekund i głośno prychała, gdy tylko ktoś próbował zaburzyć ustaloną kolejność kręgów węża.
Gdy w końcu nastała się odpowiednio długo, aby zasłużyć na wejście do środka, mruknęła jedynie jakieś powitanie pod nosem i odgarnęła ciemne kosmyki z czoła. Wyprostowała się z gracją, stając we wskazanym miejscu i przymknęła powieki, powtarzając sobie cel, wola, namysł, jak jakąś tybetańską mantrę. Tym razem odczuwając wibracje była świadoma, że drży jej własna ręka - a będąc dokładniejszym, jej różdżka zdradzała jej zdenerwowanie, bo po lekko znudzonej minie Aconite zdecydowanie nie można było tego odczytać. Przełknęła ślinę i poczuła w okolicy pępka pociągnięcia w wszechogarniającą ciemność, nawet nie uświadamiając sobie tego w pełni, a już będąc we wskazanym do teleportacji miejscu. Spojrzała na egzaminatora, mrużąc oczy, jakby chciała mu zagrozić, że jeżeli nie da jej tej pieczątki, to sama ją sobie weźmie, a później go dorwie i wsadzi mu ją w...
- Dziękuję - odpowiedziała cicho, przyjmując podbity dokument, zaświadczający o zdaniu egzaminu. Nie było powodu do radości. Nie dla niej. Nie tak to sobie zaplanowała i będzie musiała to powtórzyć.
Ale przynajmniej na drugi termin będzie mogła teleportować się pod samo ministerstwo.
/zt
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptyWto Gru 03 2019, 12:34;

10.11.2018

Dlaczego miała złe przeczucia? Coś jej się tak wydawało, że nie będzie mistrzem teleportacji od pierwszego dnia. Starała się jednak nie podchodzić do tego nazbyt negatywnie i po prostu dać z siebie wszystko. To przecież nie mogło być takie trudne. A jednak. Podejść miała masę. Egzaminator zdecydowanie się na nią uwziął, bo przecież robiła wszystko jak należy a on nie i nie - jak już w końcu ogarnął, że dziewczyna potrafi się teleportować, to wymyślił sobie, że nie puści jej na łączną. Kłóciła się z nim, ale niewiele to dawało, gość był uparty do bólu. Próbowała więc dalej z nadzieją, że w końcu będzie miał jej tak dość (a o to nie było trudno), że sobie daruje i machnie na to ręką. Na ogół jednak co stawała przed egzaminem, to zaliczała kolejną porażkę. Albo coś ją rozpraszało, albo po prostu trafiała nie w to miejsce, w które powinna. Sama nie wiedziała z czego wynika jej brak skupienia. Czasami szło jej już naprawdę znacznie lepiej, ale niewiele to wnosiło, bo egzaminator wciąż widział niedociągnięcia i przede wszystkim, nie chciał jej przepuścić na łączną. Tak się bał, że kogoś zaraz rozszczepi? Panikarz. Ostatecznie zrobiła wszystko płynnie i jak należy, lądując w miejscu, w którym wskazał. Musiała się przy tym naprawdę skoncentrować, ale grunt, że się udało. Uśmiechnęła się do niego sztucznie i zabrała od niego papierek, który w końcu łaskawie jej wręczył.
Z ulgą poszła na kolejny egzamin. Ten też szedł jej fatalnie, naprawdę. Zastanawiała się, czy to jakiś dowcip, czy po prostu tamten złośliwy egzaminator już rozesłał wici i teraz miała mieć znowu przechlapane. Pierwsza próba - lepiej było tego nawet nie komentować. Z każdą kolejną, można by pomyśleć, że będzie lepiej, ale nie. Widziała lekką obawę w oczach egzaminatora, który ewidentnie nie chciał już łapać jej za rękę. Podsuwał propozycję zatrzymania się na teleportacji indywidualnej, ale po tym piekle które przeszła w poprzednim etapie, nie dopuszczała do siebie nawet takiej możliwości. W końcu zrezygnował z namawiania jej i czekał, aż faktycznie się nauczy. Trwało to kolejne dobre kilka prób. Najczęściej po prostu myliła miejsce i naprawdę nie wiedziała z czego to wynika. W końcu, chyba w momencie w którym naprawdę postanowiła je sobie zwizualizować, trafiła tak jak należy. Nawet egzaminator jej pogratulował i nareszcie wręczy upragniony papierek.
Cieszyła się, że ma to za sobą i nie będzie musiała już tych ludzi oglądać.

15 prób łącznie, tu opłata, a tu kostki
Powrót do góry Go down


Darcy U. Hirrland
Darcy U. Hirrland

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : amerykański akcent, blizna na lewym przedramieniu, przygarbiona postawa i czerwona szminka na ustach
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 118
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t17869-darcy-u-hirrland?nid=1#505748
https://www.czarodzieje.org/t17906-korespondencja-darcy
https://www.czarodzieje.org/t17890-darcy-u-hirrland
Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 EmptySro Gru 04 2019, 19:16;

22 grudnia 2018
Nowy York

Ten dzień od samego ranka zapowiadał się źle i choć Darcy daleka była od wierzenia w zabobony, to i tak gdzieś w duchu czuła, że popołudniowa wizyta w Kongresie może skończyć się jednym wielkim fiaskiem. Obudziło ją ostre słońce, wpadające do pokoju przez szparę między grubymi zasłonami, które - mogłaby przysiąc - wieczorem były szczelnie zasunięte. Brutalnie wyrwana ze słodkich objęć Morfeusza, w które zapadła niewiele ponad cztery godziny temu, Hirrlandówna momentalnie przypomniała sobie, dlaczego poprzedniego wieczoru nie mogła zasnąć. Każdy mięsień palił ją żywym ogniem, bolesne skurcze to pojawiały się, to ustępowały, uniemożliwiając dziewczęciu wstanie z łóżka przez kolejną godzinę. Cała lepiła się od potu zastygłego na jej nagich ramionach i włosach posklejanych w strączki, jak i świeżego, powoli zbierającego się na czerwonej z gorączki twarzy. Kilka godzin snu było dla niej miłosierną łaską, choć chwilowym uwolnieniem od katuszy, które przeżywała co miesiąc. Pech chciał, że jej matka wyznaczyła dla niej termin egzaminu na teleportację akurat w dzień pełni księżyca. Starsza pani Hirrland chciała, by córka otrzymała pozwolenie na teleportacje najszybciej jak to możliwe, a że pierwszy wolny termin po jej siedemnastych urodzinach przypadał właśnie dziś...cóż, najwyraźniej świat sprzysiągł się przeciwko młodej czarownicy. Nie mogła wszak prosić matki o przesunięcie egzaminu - nie tylko kobieta nie zgodziłaby się, ale również oczekiwałaby wyjaśnienia powodów niedyspozycji, a do wyjawienia tego sekretu Darcy za wszelką cenę nie mogła dopuścić.
Padło więc na sobotę, a Darcy nie pozostawało nic innego, jak prosić Merlina o przychylność podczas egzaminu. Cały dzień starała się unikać wszystkich domowników, nie mając siły ani na słuchanie złotych rad, ani na kolejne kłótnie. Zaszyła się w pokoju, schodząc do kuchni tylko po to, by wykraść kolejne fiolki Eliksiru rozluźniającego mięśnie. Gdyby nie ten głupi egzamin, zażyłaby jedną dawkę Morphiusa i miałaby z głowy cały ból, przynajmniej do wieczora, ale wizja ubiegania się o pozwolenie na teleportację będąc pod wpływem nie uśmiechała jej się zbytnio. Spędziła więc sobotę na piętrze, w pomieszczeniu, które wydawało jej się zarówno klatką, jak i azylem, starając się zmrużyć oczy choć na godzinkę, może dwie, nim nastąpi godzina Z.
Późnym popołudniem, około godziny siedemnastej, z letargu wyrwało ją stanowcze pukanie do drzwi jej sypialni - matka wróciła z pracy i czekała na nią, by móc teleportować je obie do siedziby Kongresu. Darcy bardzo niechętnie wygrzebała się z pieleszy, wzięła ostatni prysznic przed wyruszeniem w drogę i wyszła, gotowa stawić czoła niechybnej porażce i zawiedzionej rodzicielce.
Siedziba MACUSA była już o tej godzinie praktycznie pusta - gdzieniegdzie słychać było jedynie stukot samotnych obcasów jakiegoś nadgorliwego urzędnika, zostającego po godzinach nawet tuż przed świętami. Kamienne posadzki i filary pnące się pod samo sklepienie holu głównego zionęły chłodem, który przyjemnie łagodził rozpalone w księżycowej gorączce ciało nastolatki. Niemniej dziewczyna czuła się w tym budynku niezwykle nieswojo, jakby wtargnęła na terytorium wroga. Oto bowiem znajdowała się w królestwie Abigail Hirrland - siedlisku snobów i pozorantów, ale przede wszystkim w miejscu bardzo nieprzychylnym osobom z jej przekleństwem. Przez całą drogę do skrzydła, w którym znajdował się Departament Transportu, Darcy starała się pozostać w cieniu matki, przemykając niepostrzeżenie korytarzami, które zdawały się coraz ciaśniejsze i ciaśniejsze, jakby lada moment miały zwalić się na głowę przechodniów. Na salę egzaminacyjną musiała wejść sama, pozostawiając matkę za drzwiami, co podziałało na nią zaskakująco uspokajająco. Przynajmniej kobieta nie będzie widziała na własne oczy, jak jej córka kompromituje siebie i nazwisko rodowe. Egzaminator okazał się sędziwym czarodziejem, który myślami był już chyba bardziej przy świątecznym stole, niż za blatem biurka obłożonego stertą papierów. Zresztą trudno mu się dziwić, w końcu kto przy zdrowych zmysłach zapisuje się na egzamin w sobotni wieczór, dwa dni przed Bożym Narodzeniem? Nawet nie patrząc na dziewczynę machnął ręką, dając znak, że ta może zaczynać. Ciarki adrenaliny przebiegły jej po plecach, zamknęła oczy, skupiła się na celu, wytężyła wolę i....cichy trzask rozległ się w małej komnacie, kiedy nastolatka teleportowała się kilka metrów dalej. Kąciki jej ust drgnęły, ukazując nieme zadowolenie z własnego popisu, a w brązowych oczach błysnęły iskry pewności siebie, których trudno było szukać u Hirrlandówny przez kilka ostatnich dni. Opuszczając gmach Kongresu z kwitkiem potwierdzającym jej biegłość w sztuce aportacji i deportacji, Darcy doszła do wniosku, że lepszego prezentu na Gwiazdkę w tym roku nie dostanie.  

Kostki: 14
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Departament Transportu Magicznego - Page 14 QzgSDG8








Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty


PisanieDepartament Transportu Magicznego - Page 14 Empty Re: Departament Transportu Magicznego  Departament Transportu Magicznego - Page 14 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Departament Transportu Magicznego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 13 z 22Strona 13 z 22 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 17 ... 22  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Departament Transportu Magicznego - Page 14 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
ministerstwo magii
 :: 
Drugie Pietro
-