Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Sadzawka z fontanną

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5109-czesc-jestem-dahlia
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Sadzawka z fontanną - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Sadzawka z fontanną - Page 4 Empty


PisanieSadzawka z fontanną - Page 4 Empty Sadzawka z fontanną  Sadzawka z fontanną - Page 4 EmptyWto Maj 21 2013, 19:57;

First topic message reminder :


Sadzawka z fontanną

Następne przepiękne miejsce w tym niepozornym parku, w którym warto spędzić czas!

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1325
  Liczba postów : 2148
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t22005-dance-with-harmony#720274
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Sadzawka z fontanną - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Sadzawka z fontanną - Page 4 Empty


PisanieSadzawka z fontanną - Page 4 Empty Re: Sadzawka z fontanną  Sadzawka z fontanną - Page 4 EmptyWto Wrz 19 2023, 22:33;

Nie musiała pytać, czy coś jest nie tak, żeby widzieć, że to coś zdecydowanie było na rzeczy. Póki co nie potrzebowała też rozumieć, dopytywać się o powody, rozjaśniać tej sytuacji, bo gdy widziała go jako ten jeden, wielki kłębek nerwów, na ten moment liczyło się tylko jedno – w jaki sposób chciał, żeby dała mu komfort. Rozumieć mogła później, bo chociaż stwierdzenie, że była ciekawa, byłoby niedopowiedzeniem, priorytetem był dla niej chłopak i jego samopoczucie.
Więc zamknęła go w ciepłym uścisku, gdy tylko wszedł jej w ręce i, po kilku chwilach mocniejszego przytulenia, zaczęła uspokajająco głaskać go po plecach, ani na moment go nie puszczając. Okazywała mu tyle czułości, ile zawsze oferowała swojej rodzinie, powolne, miarowe gładzenie po plecach było dokładnie takie, jak gdy pocieszała Milo, a lekkie, pełne troski „no już” zupełnie jakby rozmawiała z Symcią.
- Zawsze – zapewniła go z uśmiechem, choć tego akurat nie mógł zobaczyć. – Powiem ci teraz chyba jedną z najgłupszych mądrości do pocieszenia, ale najbardziej prawdziwą – zaśmiała się delikatnie, z troską mówiąc każde słowo i nie przerywając ani przytulenia, ani niespiesznego wodzenia dłonią po jego plecach. Niewiele mogła doradzić czy podpowiedzieć, wiedząc praktycznie nic, ale nie chciała zasypać go pytaniami. Więc opowiadała, dając Maxowi bezpieczną przestrzeń na decyzję, kiedy czuł się na tyle dobrze, by zdradzić coś więcej, samej nie naciskając. – W większości przypadków dopiero czas jest w stanie to pokazać. – uścisnęła go mocniej, jakby chciała tym powiedzieć, że przecież to też było w porządku, że dowiedzenie się z czasem nie było niczym złym, jeżeli podjął taką decyzję. – Najważniejsze, żebyś nie robił nic wbrew sobie… Możesz nie wiedzieć, czy coś jest właściwe, ale będziesz wiedział, czy nie jest podjęte mimo ciebie i twoich odczuć.


______________________

Live, laugh, love, Gryffindor
Powrót do góry Go down
Online


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 2818
  Liczba postów : 10810
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18542-relacje-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Sadzawka z fontanną - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Sadzawka z fontanną - Page 4 Empty


PisanieSadzawka z fontanną - Page 4 Empty Re: Sadzawka z fontanną  Sadzawka z fontanną - Page 4 EmptyWto Wrz 19 2023, 22:44;

Ciepło dziewczyny zawsze go zaskakiwało, choć przecież nie powinno. Było czymś naturalnym i ludzkim, ale Max zdecydowanie za rzadko doświadczał podobnych gestów w swoim życiu, że teraz, kiedy od jakiegoś czasu miał obok tak ciepłych ludzi, po prostu nie potrafił sobie do końca z tym poradzić. Na szczęście przy Remce nie musiał za wiele mówić, a i tak dziewczyna potrafiła idealnie wyczuć, co potrzebuje usłyszeć. Nie mówił więc nic, poddając się uspokajającej mocy jej objęć i słuchając słów, jakie miała mu do przekazania.
-Czas nigdy nie jest mi za bardzo łaskawy. - Prychnął zdecydowanie bardziej rozluźniony niż jeszcze chwilę temu. -Usiądziemy? - Wskazał najbliższą ławkę, ponownie zaciągając się szlugiem.
-Nie wiem, czy zrobiłem dobrze i nie wiem, czy było to zgodne ze mną. Gubię się w tym wszystkim, Promyczku. - Westchnął ciężko, przypominając sobie ten dzień. Bardzo emocjonalny dzień, który choć zakończył się dobrze, zasiał wielkie ziarno niepokoju w sercu dwudziestolatka. -Odmówiłem mu. - Wydusił z siebie z wielkim trudem, patrząc bardziej na okoliczne krzaki niż na twarz przyjaciółki. -Nie jestem gotowy, Rems...Ale co jeśli... Co jeśli nigdy nie będę gotowy? - Zapytał, przenosząc spojrzenie na gryfonkę, choć bał się, co może tam ujrzeć, jakby nie miał do czynienia z najcieplejszą istotką na świecie, a jakimś mitycznym potworem, który zaraz może pożreć go w całości.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1325
  Liczba postów : 2148
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t22005-dance-with-harmony#720274
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Sadzawka z fontanną - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Sadzawka z fontanną - Page 4 Empty


PisanieSadzawka z fontanną - Page 4 Empty Re: Sadzawka z fontanną  Sadzawka z fontanną - Page 4 EmptyWto Wrz 19 2023, 23:32;

Niczego od niego nie oczekiwała, nie poganiała go, nawet nie pytała o rzeczy, po prostu dając mu tyle oparcia i czułości, ile potrzebował w trudnym dla siebie momencie, dając jego mowie ciała, spięciom i drobnym tikom wybrzmieć głośniej od słów. Płynęła z prądem, starając się na bieżąco oceniać co było najlepsze, dając tyle komfortu, ile tylko potrafiła. Głos, śmiech, dotyk, to, kiedy mocniej go ściskała – rozumienie emocji przychodziło jej naturalnie i było dla niej dużo prostsze od magii. Dlatego też, gdy poczuła zmianę w jego ułożeniu, gdy spięcie w jego łopatkach lekko się rozluźniło a sam Max nawet prychnęła, odsunęła się leciutko, żeby spojrzeć mu w twarz. Wzrok miała niezmiennie troskliwy, ciepły, ale na jej ustach błąkał się uśmieszek, kiedy ostrożnie złapała jego policzki w dłonie.
- Jak dla mnie starzejesz się jak dobre wino – zachichotała, posyłając mu jeszcze jeden, delikatnie rozbawiony uśmiech i poszła z nim na wskazaną ławeczkę, dla okazania wsparcia siadając wtulona ramieniem w ramię, żeby nie został sam w rozmowie. Spodziewała się, że mogła nie być dla niego łatwa.
Nie przerywała przyjacielowi, spokojnie słuchała dając mu zrzucić wszystko, co tylko na ten moment mógł powiedzieć. Nie reagowała nagle, powstrzymała nawet własne zaskoczenie, gdy powiedział jej, że mu odmówił. Nagle przestało być takim dziwnym, że Max miał z tym aż tyle tak silnych emocji. Odetchnęła razem z nim, powoli wypuszczając powietrze, mając nadzieję, że to też da przestrzeń do oddechu dla niego.
Dopiero z wraz z pytaniem odwróciła głowę w stronę chłopaka, nie siląc się przy tym na żadne udawanie. Nie zamierzała mu radośnie oznajmiać, że wszystko będzie dobrze, ani że na pewno się nie pomylił, nie chciała też ogłaszać jakiś klasycznych peanów o tym, że gdy czas nadejdzie, będzie to wiedział i już. Nie chciała go okłamywać, że sama nie miała tej odpowiedzi. Była zamyślona, nie tracąc jednak ani małego, ciepłego uśmiechu, ani czułego spojrzenia, którym go obdarzała, bo bez względu na to, do czego by jej się nie przyznał i jakiej decyzji by nie podjął, był jej kochanym przyjacielem i nawet, gdyby wyznał jej najgorsze błędy – nie była tu, by go oceniać, a dać wsparcie.
- Oh Misiaku… – westchnęła, a kąciki jej ust uniosły się jeszcze trochę wyżej. Na krótką chwilę przeniosła wzrok na jego dłonie, wystawiając swoją własną, żeby złapać go za rękę dla wsparcia, jeżeli tylko by tego chciał, po czym znów spojrzała mu w oczy. – Jeżeli mówisz, że nie jesteś gotowy to znaczy, że nie zrobiłeś tego wbrew sobie. Nawet jeżeli była to trudna decyzja, skoro przynosi ci to tyle stresu i niepewności… Była to bezpieczna dla ciebie decyzja i tym samym bezpieczna dla was – jeżeli przyjął jej ofertę i podał jej dłoń, ścisnęła ją teraz, pochylając się do niego z wyrazem troski wymalowanym na twarzy i w uśmiechu. – Nawet jeżeli przyszłość jest piękna, nie zauważysz tego piękna błądząc po omacku – przez moment zastanowiła się, jak pociągnąć te rozważania i rozmowę dalej, tysiące myśli i skojarzeń biegło jej po głowie i sama nie wiedziała, których było najlepiej użyć teraz. – Ale… Zanim powiem cokolwiek więcej, kochasz go? – wyznał jej to już w maju, jednak chciała usłyszeć to jeszcze raz. Chciała wiedzieć, co tym razem będzie się kryło pod tymi słowami, wahanie? A może absolutna pewność?


______________________

Live, laugh, love, Gryffindor
Powrót do góry Go down
Online


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 2818
  Liczba postów : 10810
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18542-relacje-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Sadzawka z fontanną - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Sadzawka z fontanną - Page 4 Empty


PisanieSadzawka z fontanną - Page 4 Empty Re: Sadzawka z fontanną  Sadzawka z fontanną - Page 4 EmptyWczoraj o 00:15;

Empatia i zdolność roztaczania tej aury spokoju, które posiadała Remka, były dla Maxa większą magią niż wszystko to, co wyprawiali w Hogwarcie. Mógł wyrzucić różdżkę w kąt i sprzedawać hot dogi na stacji w Inverness, ale bez wsparcia bliskich w życiu by sobie nie poradził. Teraz widział to i doceniał i powoli uczył się ten fakt akceptować, zamiast wciąż ich odtrącać i wmawiać wszystkim, a także sobie, że ze wszystkim poradzi sobie sam.
-Na winie to Ty się znasz, więc muszę Ci zaufać. - Odpowiedział z przekąsem, wspominając ich szaleństwa podczas Dnia Fali. Tak, tego popisu to pewnie Venetia tak szybko nie zapomni tak samo jak ich wyczynów z wiadrami i rozbieraniem się w dziwnych zaułkach.
Dobry humor nie trwał jednak dłużej niż te kilka sekund, gdy przeszli do sedna spotkania. Max starał się wyrzucić z siebie wszystko szybko i treściwie, choć wiedział, że to tylko początek całej rozmowy. Bez niego jednak błądziliby w ciemności, a chłopak naprawdę chciał nauczyć się komunikować z tymi, na których mu zależało. Z ulgą przyjął więc dłoń Remki, zamykając ją w swojej dłoni i reagując na każde jej najdrobniejsze ściśnięcie. Nie podobała mu się ta cisza. Miał wrażenie, że to tylko zapowiedź słów, które powiedzą mu, że zjebał. Po raz kolejny zresztą.
Ponownie zamilkł, słuchając tego, co miała do powiedzenia. Musiał przyznać, że chyba nie tego się spodziewał, co nie oznaczało, że było to przykre zaskoczenie. Owszem, ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, ale gdzieś w głębi duszy bał się, że zranił Paco bardziej niż wszelkimi obelgami czy ciosami, jakie wielokrotnie padały wcześniej w ich relacji. Dopiero gdy zadała mu tak proste, a jednocześnie tak ważne pytanie, w jego głosie po raz pierwszy tego dnia zabrzmiała pewność, choć kryła w sobie wiele emocji, wśród których dominował przede wszystkim strach.
-Kocham. Ale to nie jest łatwa miłość. - Przyznał z ciężkim sercem. Gryfonka nie znała ciemnych stron ich relacji, choć była świadoma tego, że Max już wcześniej miał wątpliwości przed podjęciem poważniejszego kroku. -Z jednej strony wiem, że życie u jego boku da mi wszystko czego szukam, ale z drugiej boję się, że może zniszczyć nas do końca. - Wyrzucił czując, jak całe ciało zaczyna go swędzieć, a blizny domagają się o uwagę i to zdecydowanie nie przyjemną. -Poprosiłem go o czas. Powiedziałem, żeby zachował pierścionek i że czas nadejdzie. Ale co jeśli nie nadejdzie? Boję się Rems. Nigdy nie miałem rodziny, tak jak Ty, w której czułbym się w pełni akceptowalny. W pełni sobą. Nie wiem, czy potrafię mu dać to, na co zasługuje i nie wiem czy jestem w stanie znieść nasze kolejne upadki. - Pokręcił głową, na chwilę puszczając dłoń przyjaciółki, by schować w swych rękach twarz, jakby tym gestem chciał odciąć się choć na chwilę od realnego świata i realnych problemów.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Sadzawka z fontanną - Page 4 QzgSDG8








Sadzawka z fontanną - Page 4 Empty


PisanieSadzawka z fontanną - Page 4 Empty Re: Sadzawka z fontanną  Sadzawka z fontanną - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Sadzawka z fontanną

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Sadzawka z fontanną - Page 4 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Park
-