Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Głęboko w Zakazanym Lesie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość


Eveline Aquila
avatar

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 180
  Liczba postów : 402
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPon Maj 09 2011, 20:39;

First topic message reminder :


Głeboko w Zakazanym Lesie

Nielegalny – niezlecony przez nauczyciela – pobyt tutaj może być karany szlabanem i minusowymi punktami dla Domu (automatycznie wyrażasz w tym temacie zgodę na ingerencję Mistrza Gry).

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyCzw Paź 06 2022, 20:05;

Nienawidził zajęć tak wcześnie rano. Nauczyciele nie mieli serca albo cierpieli na bezsenność lub syndrom rannego ptaszka. Payton ledwo zwlekł się z łóżka, ale miał za to jeszcze sporo czasu, aby zdążyć na zielarstwo. Zazwyczaj, kiedy gdzieś się szykował, dawał sobie naprawdę sporo czasu, ponieważ musiał zadbać o swój wygląd, który był dla niego rzeczą niemal świętą. Zabrał się za uszykowanie swojej fryzury, czesząc ją i nawilżając odpowiednimi odżywkami na październikowe poranki, na wieczory miał taką inną o jagodowym zapachu całkiem przyjemną. Najłatwiej było oczyścić twarz, dopieścić skórę odpowiednimi kremami, zaś najtrudniej przychodziło się ubrać. W końcu Kingston III nigdy nie zakładał byle czego i tego samego.
Kiedy już odszedł od lustra, ubrał się w wygodne, acz eleganckie ubranie, a także ciepłe, bo szesnaście stopni i pizgający wiatr to nie jest najlepsza wędrówka bez odpowiedniego płaszczyka, ruszył pod Zakazany Las. Profesor dokładnie powiedział, gdzie mają się spotkać i o której, jeszcze Pay zdążył łyknąć gorącej kawy na rozbudzenie, ale nie preferował tego napoju, wypłukiwał magnes; nie lubił pozbywać się potrzebnych substancji dla zdrowego, stabilnego i dobrze działającego organizmu.
Idąc drogą, na jego ramieniu podskakiwała granatowa torba, w której znajdował się podręcznik do zielarstwa, pergamin czy pióro, a także rękawice, zwykłe, chociaż zapewne powinien zaopatrzyć się w jakieś bardziej odpowiednie, jeśli przyszłoby mu spotkać się z bardziej groźnymi gatunkami flory.
Z daleka już wypatrzył @River A. Coon i tylko jego, doszedł do wniosku, że pewnie za wcześnie przyszedł, ale nie bardziej niż gryffon.
- Siema, gdzie reszta? Czy Walsh postanowił zrobić sobie z nas jaja? - Zapytał chłopaka, który rozgrzewał się za pomocą termosu i zaklęć. Kingston tylko poprawił swoje lamerskie okulary, nie było mu zimno, ale może to zasługa dobrego ubrania się, a także krwi.
Powrót do góry Go down


Eugene 'Jinx' Queen
Eugene 'Jinx' Queen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
Galeony : 146
  Liczba postów : 420
https://www.czarodzieje.org/t20861-eugene-queen
https://www.czarodzieje.org/t21285-bless
https://www.czarodzieje.org/t21141-eugene-queen-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t21427-eugene-jinx-queen-dziennik
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyCzw Paź 06 2022, 21:28;

- …no i tak się rozpędziłem, że nawet gdybym widział Marcy przede mną, to za chuja bym nie wyhamował. Tak jej z bara na zakręcie przyjebałem, że przeleciała z trzy metry do tyłu, zanim zatrzymała się na podłodze. Podniosłem ją tam na szybko, otrzepałem szatę i przeprosiłem, ale byłem już spóźniony na lekcje z Patolem. Albo ona, albo ja. Myślisz, że zabiłem Marcy Fran? Nie widziałem jej wczoraj na śniadaniu ani kolacji. Merlinie, co jak zabiłem Marcy Fran? – paplam prawie bez nabierania oddechu, zaskakująco żywo jak na tę okropną, nieludzką porę jaką jest poranek. Motywowany jestem chęcią pomocy mojej bff, o którą troszczę się najmocniej na świecie; wiem, że musi być jej dalej ciężko po zerwaniu z Murphem, ale wiem też, że musi żyć dalej. Nasze plany nie zgrywają się perfekcyjnie i do południa pewnie będziemy się rozmijać, stąd podejmuję się tego heroicznego zadania, jakim jest wywleczenie naszej dwójki z łóżek  pod pretekstem pooglądania ziółek w lesie. Prawda jest taka, że po prostu chcę mieć pewność, że Marla nie podda się na starcie z tym dniem. - Wyciągniesz mnie z Azkabanu, prawda? – upewniam się, spoglądając z ukosa na przyjaciółkę i zaraz posyłając jej uśmiech otuchy.
Tak naprawdę nigdy wcześniej nie byłem w sytuacji, w której ktoś mi bliski przeżywałby zakończenie aż tak poważnego związku, więc błądzę nieco po omacku. Zdaję się po prostu na to, że znam Marlenę już tyle lat, że wiem, jak obchodzić się z nią. I że jak będzie chciała pogadać i zrzucić z siebie ciężar, to do mnie przyjdzie i nie ma sensu tego procesu przyspieszać.
– Ej, zrobimy tak. Pójdziemy na tę lekcje, a jak już będziemy w Zakazanym Lesie i będzie nudno, to łatwo będzie się urwać, później możemy wcisnąć kit, że niby profesor nas zgubił. Mogłem wziąć grzaniec do termosu zamiast kawy… – rozmarzam się, bo zaczyna się sezon tego napoju bogów i nawet wczesna godzina nie powinna być dla tego przeciwskazaniem. Nie mam jednak jak naprawić tego błędu, więc nie warto się nad nim rozwodzić. - Kurewsko zimno – komentuję pod nosem, gdy wychodzimy wreszcie z zamku. Wyjątkowo nie musimy się nawet spieszyć, więc swobodnie chwytam przyjaciółkę za dłoń i przy każdym kroku wprawiam nasze ręce w wymachy z wesołością przedszkolaka. Chcę wierzyć, że moja energia przeniknie przez skórę Marli i naładuje ją pozytywnie na cały dzień.
Na obrzeżach lasu nie ma jeszcze zbyt dużej grupki uczniów – i wcale im się nie dziwię, bo bardzo niemądre jest przychodzenie zbyt wcześnie w taką pogodę. Więc oczywiście wcześniej o tym nie pomyślałem. Cieszę się jednak szczerze na widok znajomej sylwetki równie niemądrego @River A. Coon.
- Rivvy! Jakoś ostatnio zniknąłeś, a ja się zastanawiałem, gdzie cię spotkać można. Do głowy by mi nie przyszło, że na lekcji – parskam, klepiąc chłopaka po ramieniu na przywitanie. - Jinx – rzucam do drugiego chłopaka (@Payton Kingston III), żeby wiedział, że go nie ignoruję, ale zaraz powracam spojrzeniem do kolegi. - Nie wiem, czy słyszałeś, ale portrety plotkują, że ostatnio miałeś problemy z chodzeniem, bynajmniej nie powiązane z urazem kończyn. Chcesz nam coś więcej o tym opowiedzieć? – Szturcham go pod bok z wymownym poruszeniem brwiami. Nie spodziewam się jednak, żeby Gryfon był aż tak skory do zwierzeń, więc zaraz uzupełniam: - Jeżeli nie chcesz, to ty albo twój kolega – kiwam na Ślizgona - musicie dać nam w zamian jakąś inną plotkę. Usychamy ostatnio z nudy, prawda Marlena?
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3116
  Liczba postów : 1738
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Moderator




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyCzw Paź 06 2022, 23:41;

Słuchała go tylko pobieżnie, w odpowiednich momentach mówiąc wow, no co ty czy omg, licząc, że to będzie wystarczający dowód na to, że jego słowa jakkolwiek do niej docierają. Tak naprawdę wcale nie planowała wychodzić dzisiaj z łóżka – skrupulatnie ułożyła program dzisiejszego dnia, a lista ta zaczynała się od bardzo poważnego punktu: nie opuszczać mieszkania. Na swoje szczęście i nieszczęście, Jinx nie opuszczał jej na krok i z samego rana zarządził wyjście na zielarstwo, co wiązało się z tym, że musiała zrezygnować z niezwykle komfortowego planu, jakim było użalanie się nad sobą. –... zabiłeś Marcy Fran? – aż otworzyła szerzej oczy, tym samym pokazując, że opowieść przyjaciela nie do końca została przez nią zarejestrowana. – Kurwa, Jinx, jak to.. znaczy wiem, przecież słuchałam – wykrzywiła usta w coś na kształt uśmiechu. Wzmianka o Azkabanie nie była dobrą przesłanką, ale wywołała w niej pierwszy od dawna ludzki odruch. Śmiech. – Ja nawet nie pozwolę ci tam trafić. W razie czego transmutuję cię w zegarek, a potem wywiozę do Irlandii, gdzieś ukryję i nikt się nie zorientuje. I choćby mnie torturowali i kazali wypić veritaserum – nigdy nie zdradzę co się z tobą stało – obiecała, święcie przekonana, że tak właśnie będzie. Bo Eugene był jedną z nielicznych osób, która zamiast zadawać nieprzyjemne pytania, po prostu tkwił wiernie u jej boku i robił wszystko, żeby życie toczyło się dalej, jak gdyby nigdy nic.
Dlatego chłonęła całą sobą pozytywną energię jaką jej dawał, mocno ściskała jego ciepłe palce i pozwoliła się prowadzić na nieszczególnie lubianą lekcję, ale wbrew temu jak bardzo narzekała i pokazywała, że nie ma na to najmniejszej ochoty, a już na pewno nie na zbieranie ziółek, to była mu za to cholernie wdzięczna. I za to, że nie przestawał być w tym nieprzewidzianym chaosie sobą.
Tym razem już bardziej przywiązywała wagę do tego, co ma jej do przekazania Jinx, więc gdy zaproponował, że w razie czego po prostu się oddalą, odezwała się w niej prawdziwa Marla. – O i w końcu sensowna propozycja. Jakbyś od razu powiedział, że idziemy do Zakazanego Lasu to chętniej wstałabym z łóżka. A o prąd się nie martw – wzruszyła niewinnie ramionami i podała mu swój termos, w którym miała herbatę z rumem. – Nie sądziłeś chyba, że wyjdę z domu na tę pizgawicę bez odpowiedniego ekwipunku?
Wzięła głęboki wdech, gdy tylko znaleźli się w towarzystwie innych. Przebywanie wśród rówieśników kosztowało ją wiele energii, ale mimo to przywdziała na usta ciepły uśmiech i korzystając z resztek sił, podeszła dziarsko do @River A. Coon oraz @Payton Kingston III. – Hej – przywitała się z chłopakami; w jej głowie brzmiało to jak energiczne HEEEEEEEEEJ i nie spodziewała się, że zabrzmi to aż tak żałośnie, jakby dopiero co uczyła się socjalizacji. Postanowiła więc dodać sobie trochę pewności siebie poprzez nonszalancką pozę. – Nawet Irytek coś wspominał o niedysponowanym Szopie, gdy miałam patrol w lochach... – pochwyciła temat; wszystko, byleby tylko nie myśleć o tym, że jest jakaś nieboska godzina, a chłopiec, którego pokochała, postanowił odejść. – No, nudy jak chuj – rzuciła elokwentnie, bo miała okazję przekonać się jak to jest, gdy człowiek nagle odzyskuje mnóstwo czasu, którego nie musi poświęcać komuś innemu. Dawka plotek w takim przypadku wydawała się zbawienna.

______________________



live simply, bloom wildly
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 588
  Liczba postów : 2677
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPią Paź 07 2022, 12:39;

Zdecydowanie nie podobał  jej się fakt lekcji w Zakazanym lesie. Może i było to siedlisko ciekawych roślin i zwierząt, ale przecież nie bez powodu w nazwie miejsce to miało "zakazany". Ruda jednak musiała zaufać Profesorowi, że wiedział co robi, biorąc ich w te niebezpieczne gęstwiny i choć średnio jej się to widziało, to jednak przywdziała swój mundurek i gotowa do ewentualnej samoobrony ruszyła w kierunku Obrzeży Lasu.  
Na miejscu nie było zbyt wielu uczniów, co też dziewczynę zdziwiło. Rozpoznała jednak Jednego ze ślizgonów, który stał nieopodal młodego chłopaka z Gryffindoru. Najpierw oczywiście kulturalnie przywitała się z Profesorem Walshem, a dopiero później podeszła do wychowanka Slytherinu.
-Cześć. Widzę gryfoni zdominowali zielarstwo. - Zagadała @Payton Kingston III, po czym wyciągnęła dłoń do @River A. Coon - My się chyba jeszcze nie znamy. Irvette de Guise. Prefekt naczelna. - Oficjalnie jak zawsze przedstawiła się chłopakowi wraz z pełnioną przez siebie funkcją, by przypadkiem nie pomyślał, że może sobie z nią lecieć w kulki.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Ivy Jones
Ivy Jones

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 168cm
Galeony : 224
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t20900-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21020-poczta-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21011-ivy-jones#674796
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPią Paź 07 2022, 16:53;

Przyszłam ubrana jak mugol na grzyby i od razu zauważyłam, że jestem jedną z ostatnich, którzy się stawili na miejscu. Od razu zobaczyłam Ślizgonkę, która ostatnio popisała się rzucaniem nożami na uleczaniu. Z daleka usłyszałam jak komentuje obecność wielu Gryfonów i przechwala się tym, że jest prefektem naczelnym. No myślałby kto! Odezwała się we mnie złośliwa, dawna Ivy Jones. Po prostu nie mogłam tego nie skomentować.
-@Irvette de Guise tak? Wybacz nie zapamiętałam twojego imienia z ostatniej lekcji lecznictwa. Miło, że oprócz mnie stawił się również jakiś inny prefekt - miałam nadzieję, że utarłam lekko nosa Ślizgonce tym tekstem po czym stanęłam na palcach i rozejrzałam demonstracyjnie. - Rzeczywiście sporo Gryfonów. Będzie łatwo wycelować nożem no nie? - zapytałam nawiązując do ostatniej lekcji uzdrawiania.
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 542
  Liczba postów : 1565
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPią Paź 07 2022, 20:14;

Ruby nie lubiła roślin, denerwowały ją, nie robiły nic szczególnego, nie można było mieć z nimi jakiejkolwiek więzi, po prostu sobie istniały, a ona musiała się uczyć o tym jak przepływa przez nie woda, chociaż prawdę mówiąc – gówno ją to w ogóle obchodziło. Bardzo więc nie chciała iść na tę lekcję, tym bardziej, że był chyba środek nocy, a nie wczesny poranek z jakim lekcja została zapowiedziana. Niemniej jednak, chcąc dopiąć swoje plany, musiała wiedzieć o roślinach to i owo, na ten przykład powinna się orientować jakie właściwości ma poszczególne zielsko i też jak je wykorzystać w eli*sirach leczniczych. Zobaczyła jak @Drake Lilac wychodzi z zamku i chwytając się pod bok zaczęła biec w jego kierunku, bo rana z uzdrawiania – choć wyleczona, to się lekko odzywała. Niby miało to minąć za kilka dni, ale na razie czuła i z każdym ukłuciem dyskomfortu chciała udusić tę szmatę gołymi rękami. Czy ona naprawdę nie mogła mieć chwili spokoju? Chociaż jednej!
Drake, poczekaj! — zawołała i w końcu do niego dopadła, ciężko oddychając, ale próbując od razu uspokoić nieco za szybko bijące serce. Ostatnio często przyspieszało i nie potrafiła tego unormować – ostatnio znaczyło od momentu smoka. Zrównała się z przyjacielem i zaczęła kierować się z nim w kierunku Zakazanego Lasu.
Przysięgam, że jeśli zobaczę tę rudą szmatę, to jej wykurwię na miejscu i nawet nie próbuj mnie powstrzymać, będę gryźć — ostrzegła Gryfona, poprawiając swoją bezową czapkę i zapinając czerwoną kamizelkę, bo jednak było zimniej niż z początku zakładała.
Dotarli na miejsce i od razu stanęła jak wryta, widząc osobę, której widzieć wcale nie chciała. Była porywcza, bardzo, jedyne na co miała teraz ochotę to rozwalić de Gówno nos, nie przejmując się żadnymi konsekwencjami, dlatego też zamiast w stronę innych gryfonów, ruszyła w stronę rudej pizdy i tylko można było mieć nadzieję, że Drake jednak mimo gróźb ją w porę powstrzyma, zanim będzie za późno, a prawy sierpowy Ruby wcale nie był lekki.
Powrót do góry Go down


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPią Paź 07 2022, 20:51;

Nie chciał tu stać jak idioto z gryffonem pod Zakazanym Lasem. Gdzie do cholery podziewał się Walsh ten od zielarstwa, dwóch Walshów to totalnie za dużo jak na tę szkołę. Miał zamiar zacząć dramatyzować jak dama na dworze, ale tylko westchnął bardzo głośno.
Nikt jednak sobie z nich jaj nie robił, bo uczniowie jednak zaczęli się schodzić, problem w tym, że byli to sami gryffoni. Jako nowy prefekt Slytherinu powinien jakoś zmotywować uczniów i studentów, ale wiedział, że uprzejmym pierdoleniem listownym, a także zagrzewaniem do zdobycia pucharu domów, nie zrobiłby żadnego wrażenia, chyba że na gronie pedagogicznym; ale mu się trafiła posada!
Kingstonowi nie podobało się to, że River zabrał całą uwagę @Eugene 'Jinx' Queen, ten jednak zdążył się przedstawić Payton oblukał wychowanka Godryka Gryffindora i mruknął coś w rodzaju "fajnie". Za to jego gęba uśmiechnęła się na widok @Marla O'Donnell, która zawsze jawiła mu się jako wulkan energii, a także entuzjazmu. Za nic w świecie nie domyśliłby się, że mogłaby być smutna czy zdołowana na przykład poprzez swojego chłopaka.
- Marlenka, bosko wyglądasz nawet o tak nieludzkiej porze. - Puścił do niej oczko i zaraz to przeniósł uwagę na jej towarzysza, który domagał się ploteczek. W sumie zaciekawiło go to, co powiedział Jinx o przypadłości @River A. Coon. Zerknął gdzieś przy okazji na krocze chłopaka, upewniając się, czy to niezaraźliwe.
- To szkoda, że nie byliście na ostatnich zajęciach z uzdrawiania... Na własne oczy widziałem, jak de Gusie rzuca się z nożem na te waszą Maguire. Te dwie coś się nie lubią. - Papla sobie w najlepsze, nie mając pojęcia, że właśnie podchodzi do nich prefekt naczelna. - O, o wilku mowa to znaczy... Całkowicie się z Tobą zgadzam Irvette. Gryffoni z pewnością lubią tę ciekawszą stronę zielarstwa. - Znowu Pay posyłał Marli cwany uśmiech, aby następnie rozmyślać nad tym, że też powinienem się przedstawiać jako prefekt Slytherinu: Payton Kingston III, prefekt Slytherinu brzmi naprawdę dobrze. Zaraz to jednak z zamyślenia wyrywa go Jones, której słowa wiszą w powietrzu. Payton ostrożnie przenosi spojrzenie swoich zielonych oczu na @Irvette de Guise, myśląc o tym, że chyba on rozpalił ogień, a @Ivy Jones dołożyła do ogniska.
Powrót do góry Go down


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptySob Paź 08 2022, 01:38;

Lekcja zielarstwa zapowiadała się (przynajmniej na ogłoszeniu) dość intrygująco, natomiast pod sklepieniem czaszki od razu pojawiła się możliwość uniknięcia używania różdżki. Od wakacji minął już cały miesiąc, a nadal nie posiadam przy sobie niczego, co mogłoby się przydać do rzucania zaklęć, nadal pewne sprawy wymagają naprostowania, a patrzenie w pustą butelkę po alkoholu nie idzie w parze z logicznym myśleniem. Czy się cieszę? Nie, oczywiście, że nie. Dlatego liczę na to, iż na lekcji zielarstwa będzie względny spokój, gdy kroczę przed granice Zakazanego Lasu, trzymając tym samym na ramieniu torbę. Pogoda zaczyna być iście jesienna, a zapewne, gdy dni i wieczory nabiorą na chłodzie, wychodzenie na zewnątrz stanie się tylko i wyłącznie koniecznością. Liście raz po raz przedostają się pod podeszwę obuwia, a niektóre z nich wydają z siebie charakterystyczny szelest. Chandra powiązana z nową porą roku jest odczuwalna, zauważalna, a przede wszystkim - moim zdaniem - urokliwa.
Ale, gdy przychodzę na zajęcia, gdzieś z daleka intuicja mi podpowiada, że coś jest nie tak. Nie żeby zawsze miała w ogóle rację, ale, gdy przysuwam się nieco bliżej towarzystwa, nie podejmując się żadnego większego kontaktu - macham jedynie Paytonowi i Ivy na powitanie, bo dziewczynę znam, a typ jako jeden z nielicznych wydaje mi się nie mieć otwarcia parasolki tam, gdzie światło nie dochodzi - zauważam, iż podejmowany jest jakiś temat, o którym nie mam bladego pojęcia, a który zaczyna wzburzać nieprzyjemne emocje.
Być może dlatego, bo w dniu, w którym odczytywałem informację o lekcji, nie spojrzałem na inne kartki - a jakaś ewidentnie się tam znajdowała. Ale, jako że mnie to coś nie dotyczy, stoję sobie w bezpiecznej odległości od reszty towarzystwa, nie chcąc potencjalnie oberwać rykoszetem za chociażby gapienie się w ich kierunku. Poprawiam kurtkę, chowam dłonie do kieszeni i czekam na przybycie profesora Walsha; liczę na to, że będzie mi dane dzisiaj normalnie spędzić godziny lekcyjne. Miesiąc temu Hufflepuff stracił punkty, a, kto wie, jak dzisiaj los postanowi się do założycieli domów uśmiechnąć.
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 214 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 511
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptySob Paź 08 2022, 16:42;

Drake na polanie pojawił się razem z @Ruby Maguire , która wcześciej zdążyła go dogonić. Nie żeby było to jakieś wyzwanie. Był raczej dosyć wyczerpany biorąc pod uwagę zbliżającą się pełnię. Prawda, pierścień tojadowy sprawia że przemiana jest nieco mniej dokuczliwa, ale nie wpływał on niestety na jego samopoczucie związane ze zbliżającą się fazą księżyca. Na samym uzdrawianiu podczas którego - jak usłyszał - Ruby została zaatakowana nożem przez rudego gada go nie było, czego też raczej mocno żałował. Chociaż i tak gryfonka miała farta że nóż nie wbił się jej w szyję, bo tego mogliby już nie odratować. Naprawdę, czy ta dziewczyna mogłaby nie ulegać wypadkom chociaż przez tydzień? Zgodnie z prośbą dziewczyny zwolnił, a nawet jeśli była potrzeba to mógł robić dla niej za podporę. - Nie dziwię Ci się... - Rzucił starając się dodać do swojego głosu chociaż trochę życia, którego przez ilość zmęczenia w nim nie za bardzo było. Może powinien mieszać tojadowy z kawą i jakimś innym eliksirem żeby nie czuć się jak kapeć? Nagromadzenie gryfonów w miejscu spotkania było ogromne, co raczej nie zwiastowało niczego dobrego dla drugiej prefekt naczelnej która w obecnej sytuacji mogła mieć lekko... Przejebane. Nawet on chował przez ten wypadek mały uraz, a to już coś. Poza tym zdarzyło mu się usłyszeć też parę plotek które mówiły że Ruda dosłownie tym nożem w gryfonkę rzuciła śmiejąc się przy tym jak szatan. Może byłby skłonny w to uwierzyć gdyby nie to że usłyszał to od drugoklasistów. -Hej! - Pomachał do @Marla O'Donnell i @Eugene 'Jinx' Queen odruchowo zmierzając w ich kierunku. Fakt że Ruby idzie spałować Irvette bez pośrednictwa tłuczka... i pałki, zarejestrował dopiero chwilę później. Tak, chciał ją powstrzymać żeby nie zrobiła niczego pochopnego. Ale jego gracja olbrzyma w połączeniu z przedpełniowym zmęczeniem sprawiła że się poślizgnął na mokrej trawie i wylądował na tyłeczku. Na szczeście sierp Merlina mu się nigdzie nie wbił, bo Drake wziął go na lekcję... Zwłaszcza że mieli zbierać roślinki. Wiedział że już nie zdąży wstać albo rzucić zaklęcia, więc mógł tylko obserwować konfrontację z nadzieją że Irvette przyjmie cios z godnością. W sumie jakby na to nie spojrzeć to uderzenie pięścią do noża nie ma podjazdu. A jeśli będzie się o to pultała... To Drake przetestuje swoje zaklęcie w terenie. Oczywiście w pełni dyskretnie korzystając z zamieszania jakie powstanie.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 588
  Liczba postów : 2677
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptySob Paź 08 2022, 16:52;

Cóż, chciała być miła i przyjacielska, ale okazało się, że nie miało być jej to dzisiaj dane. Najpierw usłyszała słowa Paytona, które postanowiła zignorować. Następnie, rzuciła @Ivy Jones bazyliszkowe spojrzenie, które tylko cudem nie zabijało, ale już atak ze strony @Ruby Maguire był czymś, czego nie mogła zostawić bez komentarza. Oberwała w twarz dość porządnie, nie mając za bardzo jak się obronić. Automatycznie twarz ślizgonki zaczerwieniła się nie tylko w miejscu, gdzie padł cios, ale i na całej bladej cerze. Szmaragdowe tęczówki de Guise przybrały wręcz czarny kolor, a wokół rudowłosej zaczęła tworzyć się dziwna i zdecydowanie nieprzyjemna atmosfera. Pewnie gdyby to zajście miało miejsce jeszcze tydzień temu, Ruby zostałaby potraktowana nie lepiej niż Javier, a że nie było teraz ani Hariela, ani Jamesa, którzy mogliby Irvette powstrzymać, to pewnie na zamianie w posłusznego pieska by się nie skończyło. Na szczęście Ruda była teraz dużo bardziej opanowana i choć całą sobą emanowała wkurwem, udało jej się jakoś zachować spokój mimo krwawej stróżki wypływającej ze złamanego nosa, który dość znacząco chrupnął pod naporem gryfońskiej pięści.
-Brawo Panno Maguire. Nieuzasadniony atak na prefekta naczelnego, istny pokaz rozwagi, opanowania i dojrzałości. Gryffindor traci dwadzieścia punktów. - Wyrecytowała chłodnym tonem, mając głęboko w poważaniu to, że wokół nich zrobiła się mała scena. Irv domyślała się oczywiście czym spowodowany był atak, ale nie miała zamiaru wchodzić z dziewczyną w dyskusję szczególnie, że ta wyglądała, jakby i tak nic nie miało do niej dotrzeć. Ślizgonka nie odwracała się jednak od Ruby, mocno ściskając różdżkę w gotowości, by w razie czego odeprzeć kolejny atak.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptySob Paź 08 2022, 18:51;

Niby we Włoszech zawsze powtarzał, że dobrze znosi mróz i wilgoć ze względu na spędzone na Wyspach dzieciństwo, a jednak zupełnie zapomniał jakie jest prawdziwe oblicze tego utopcowego klimatu. Miał wrażenie, że zanim @Payton Kingston III w ogóle się do niego doczłapał minęły już całe wieki jego samotności, co oczywiście wiązało się z idiotycznym uniesieniem się dumą, która kazała mu zaprzestania korzystania z muzogramu, aż ten nie przestanie przypominać mu o idiotycznie przyjemnym we wspomnieniach i jeszcze mocniej nieprzyjemnym w skutkach wieczorze.
- Jaka reszta? Jaki Walsh? - zapytał teatralnie w swoim jakże cudownym poczuciu humoru. - Jest tak, jak miało być. Tylko ja, ty i las... - pociągnął od razu zaczepnym pomrukiem, by jednak spalić wszystko, gdy tylko gaspnął z większym entuzjazmem na widok zbliżających się  @Eugene 'Jinx' Queen i  @Marla O'Donnell, do których chciał pomachać z większą werwą, a jednak syknął przy gwałtowniejszym bólu przez zbyt porywcze wspięcie się na palce.
- O nie, nie, nie rozmawiamy o tym - zaprotestował od razu, śmiejąc się tym głośniej, im mocniej poczuł uderzające mu w twarz ciepło paniki. - Ale, eee, nie mówili przez kogo to niedysponowanie, nie? - podpytał szybko, nieco ściszając głos, by przekierować uwagę wszystkich na osobę, nie przyczynę, woląc rozpuścić plotkę, że ma jakiś nielegalny romans, niż zasugerować, że może mieć jakiekolwiek problemy zdrowotne. Dlatego też od razu cmoknął niezadowolony, gdy tylko dostrzegł zbyt krytyczne spojrzenie Ślizgona, poprawiając go nie tylko wskazaniem swoich tyłów wymierzonym za plecy kciukiem, ale też słowami "Musisz patrzeć na drugą stronę, słońce".
Z całego tego napięcia trzymaną tajemnicą wyrwała go jednak witająca się z nim  @Irvette de Guise, do której uśmiechnął się od razu szeroko, bo i kompletnie nic o niej nie wiedział, co przecież w poznawaniu ludzi było najlepsze.
- Ohoho, jaka szycha. River Aventurine Coon. Niedominująca część Gryffindoru - przedstawił się pogodnie, a jednak nie zdążył nawet puścić dłoni dziewczyny, gdy uśmiech opadł mu gwałtownie po leniwie łączących się w jego głowie faktach. - Chwila, CHWI-LA - zwolnił więc i on, puszczając jej rękę, by z czujniejszym przymrużeniem oczu wycelować w Ślizgonkę palcem. - To Ty jesteś ta jebnięta od akcji z nożem? - dopytał, ale nie dane mu było już usłyszeć odpowiedzi, bo wymierzone w nos dziewczyny uderzenie odpowiadało już za nią. Gaspnął głośniej niż kiedykolwiek, od razu wyjmując różdżkę i celując nią w prefektke naczelną, bo i przecież logicznym było, że gdy ktoś Cię atakuje, to od razu oddajesz mu tym samym. - Hę? - wymsknęło mu się więc z braku zrozumienia, gdy Irvette de Goose wcale nie uniosła nawet pięści w górę, a zdecydowała się na odwet punktowy. Ślizgoński. - Nie nazwałbym tego nieuzasadnionym, a co najwyżej nieadekwatnym - skomentował i skrzywił się z mimowolnym zniesmaczeniem, które zniknęło z jego twarzy dopiero, gdy zerknął na @Ruby Maguire. - Następnym razem przydałby się nóż, ale i tak to było hot as fuck - pochwalił, niby wyciągając do dziewczyny rękę po piątkę, a jednak mimowolnie opierając się już nieco o Jinxa, by docierający do niego z opóźnieniem ból przyćmił nieco jego uśmiech.
Powrót do góry Go down


Eugene 'Jinx' Queen
Eugene 'Jinx' Queen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
Galeony : 146
  Liczba postów : 420
https://www.czarodzieje.org/t20861-eugene-queen
https://www.czarodzieje.org/t21285-bless
https://www.czarodzieje.org/t21141-eugene-queen-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t21427-eugene-jinx-queen-dziennik
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptySob Paź 08 2022, 22:03;

Unoszę jedną z brwi z teatralnym sceptycyzmem, ale tak naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia, czy Marlena mnie uważnie słucha, czy jedynie udaje; biorąc pod uwagę, ile bzdur dziennie potrafimy między sobą wymienić, a potem jeszcze powtórzyć je wszystkim naszym znajomym, to fizycznie niemożliwe byłoby utrzymanie skupienia cały czas. Bardziej liczy się dla mnie, że przyjaciółka faktycznie podejmuje wysiłek, jakim niewątpliwie będzie ten dzień.
- Aw, doceniam. Mogłabyś mnie transmutować w ładny zegarek i nawet mnie sprzedać komuś. Ciekawe, czy to dalej handel ludźmi... O i ciekawe, czy jako zegarek dalej bym się ciągle spóźniał. Jak bardzo jest to niebezpieczne, żeby wypróbować? - dopytuję, udowadniając, że nauczyciele mylą się, uznając mnie za mało zainteresowanego zdobywaniem wiedzy. Po prostu nikt nie stawia przede mną wystarczająco ciekawych zagadnień.
Przyjmuję od przyjaciółki kubek z herbatą, mrucząc pochwalne "Aniele wszechmyślacy". Ktoś by mógł pomyśleć, że mogłoby mnie zmartwić, że Marlena zapija swoje smutki, ale umówmy się, są gorsze sposoby na odreagowywanie. Na przykład, gdyby uwaga Ślizgona i to jego mrugnięcie zrobiły na mojej przyjaciółce jakieś wrażenie, to wtedy zacząłbym się poważnie martwić. Na szczęście mogę ukryć cisnący mi się na usta śmiech, gdy odwracam głowę ku  @River A. Coon  a potem nawet obczajam jego tyły, skoro Gryfon już sam zachęca.
- Nie, ogierze, o tym nikt niestety nie wspomina - uspokajam kolegę, zaraz zaintrygowaniem spoglądając na  @Payton Kingston III . - Pierdolisz. Serio rzucała nożem? I Ruby jej nie oddała? - dopytuję, trochę oburzony faktem, że jeszcze nic o tej spinie od Maguire nie słyszałem, a trochę tym, jak beztrosko River podaje rękę rudej żmii. - Jakie dno musiał osiągnąć Slytherin, jeśli Irveta dalej jest prefektką? Jakie dno osiągnęła Irveta, że musi to przyklejać do swojego nazwiska, żeby ktoś miał do niej jakikolwiek szacunek? - pytam zaraz z filozoficzną nutą, niby pochylając się do Marli, jakby moje słowa miały rozbrzmieć tylko dla niej, ale w rzeczywistości wcale nie kłopoczę się z obniżaniem głosu. Zresztą, po komentarzu Krukońskiej dziewczyny wnioskuję, że de Guise nie ma tu zbyt wielu sprzymierzeńców.
Wiszące od kilku chwil w powietrzu kłopoty zaczynają się stawać coraz bardziej namacalne, gdy przywołany powitaniem @Drake Lilac dostrzegam tę małą, ale groźną furię pędzącą na spotkanie pięści z twarzą Irvety. W jednej chwili macham chłopakowi, w drugiej już zakrywam sobie usta z cichym "wow". No i cóż, nie mogę się nie zaśmiać z kontry Ślizgonki.
- Minus dwadzieścia dla domu, ale plus pięćdziesiąt dla twojej zajebistości. Elegancko jej jebnęłaś, Rubens - chwalę @Ruby Maguire, bo kto by tam się przejmował punktami domu, kiedy chodzi o sprawiedliwość. Zaraz kontrolnie spoglądam na Marlę, bo upewnianie się o jej stanie emocjonalnym już weszło mi w pewien nawyk. Ale komu nie poprawiłaby humoru czerwona morda de Guise? - Czemu Irveta jeszcze w ogóle żyje po tym uzdrawianiu? Kto cię powstrzymał wtedy? - dopytuję, chcąc poznać jej wersję wydarzeń. Luźno obejmuję opierającego się o mnie Rivera, wtedy też przypominając sobie o jeszcze jednej rzeczy, która mnie zaskoczyła. Zniżam więc głos, by nie wcinać się w ewentualną opowieść i tylko chłopaka podpytuję z rozbawieniem wypisanym na mojej twarzy. - Ej... Serio Aventurine?
Powrót do góry Go down


Ivy Jones
Ivy Jones

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 168cm
Galeony : 224
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t20900-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21020-poczta-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21011-ivy-jones#674796
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyNie Paź 09 2022, 09:39;

Widząc pokaz Ruby najchętniej otworzyłabym popcorn i rozsiadła się na trawie, by oglądać widowisko jednak nie miałam popcornu a trawa była mokra. Poza tym jeśli Gryfonka nabrałaby rozpędu to lepiej odsunąć się na parę metrów.
-Mieszać osobiste sprawy do punktów domu? - powiedziałam zupełnie bezpieczna, gdyż prefekt prefektowi punktów odjąć nie mógł (zresztą całkiem słusznie, gdyż kłótnia między dwoma mogłaby się skończyć wyzerowaniem obu). - Nieładnie się zachowałaś @Irvette de Guise, bardzo nieładnie. Powinnaś porozmawiać z opiekunem domu w sprawie szlabanu dla Ruby jeśli uważasz, że jej zachowanie było nieadekwatne do niedawnych przeżyć.
Po tych słowach zaczęłam się oddalać. Chciałabym pomóc Gryfonom ale jeszcze nie słyszałam o przypadku, by prefekt mógł dać punkty domowi. Zamyślona poślizgnęłam się na mokrej trawie i wyłożyłabym się jak długa gdyby nie to, że wpadłam prosto na @Eugene 'Jinx' Queen, którego się przytrzymałam i zachowałam równowagę.
-Przepraszam i dzięki zarazem. Gdyby nie ty to elegancko bym grzomtnęła na ziemię - powiedziałam do chłopaka.
Następnie odwróciłam się, by spojrzeć na rozwój sytuacji kiedy zobaczyłam w ręku Ślizgonki różdżkę. Na to jako prefekt już nie mogłam pozwolić w żadnym wypadku. Sama wyciągnęłam różdżkę i wycelowałam ją w @Irvette de Guise.
-Ostrzegam cię. Jeden fałszywy ruch i sama miotnę w ciebie najsilniejszym zaklęciem jakie znam, a następnie o sprawie dowie się dyrekcja! Odłóż różdżkę! - krzyknęłam do dziewczyny.
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 542
  Liczba postów : 1565
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyNie Paź 09 2022, 10:49;

Nigdy nie należała do osób, które panowałyby nad swoim gniewem, byla wybuchowa, nieczęsto najpierw myślała, potem robiła. Emocje szybko przejmowały nad nią kontrolę, była impulsywna, nie do powstrzymania, kiedy przekraczała pewną granicę. I właśnie tak było w tym momencie, furia w niej zawrzała, gdy tylko zobaczyła te rude kłaki, przysłaniając wszystko inne. Nie zauważyła nawet, że Drake się przewrócił, parła naprzód, nie przejmując się obecnością innych osób, choć Tomek pewnie zgnoiłby ją za tylu świadków. Nic nie powiedziała, za to wycelowała i czystym uderzeniem jej pięść spotkała się z twarzą @Irvette de Guise. Poczuła siłę uderzenia we własnej dłoni, wiedząc, że de Gówno musiało to naprawdę zaboleć. Poczuła satysfakcję, nieopisane wręcz zadowolenie. Z przyjemnością przypatrywała się czerwonej stróżce krwi, spływającej po brodzie Ślizgonki, z wyższością uniosła głowę.
Prychnęła, kiedy prefektka odjęła jej punkty. Nie mogło jej to mniej obejść, prawdę mówiąc mogła odjąć nawet i sto pięćdziesiąt, a po Maguire spłynęłoby to niczym krople deszczu. Uniosła więc brew i uśmiechnęła się wrednie jednym kącikiem ust.
Ojej t r a g e d i a — powiedziała i odwróciła się od rudej małpy, rachunki zostały wyrównane, strzepnęła też prawą dłoń, która odczuwała skutki uderzenie i jasno dawała jej do zrozumienia, że cios był perfekcyjny. Ryan byłby z niej dumny. — Ładna buźka, zostaw tak sobie, od razu lepiej wyglądasz — rzuciła jeszcze przez ramię i już jej uwagę odciągnęły inne osoby. Czuła ulgę, choć wściekłość nadal się w niej tliła, to nie paliła już żywym ogniem.
Dzięki! — odparła do @River A. Coon i przybiła mu piątkę, a zaraz potem zwróciła się do @Eugene 'Jinx' QueenMoja zajebistość już dawno przekroczyła skalę — wyszczerzyła się, starając się wciąż rozruszać palce dłoni z czerwonym śladem tego co przed chwilą zaszło — No nie wiem, na przykład nóż w brzuchu wbity aż po rączkę, ale mogę się mylić — posłała Jinxowi wymowne spojrzenie, właściwie była trochę oburzona, że żaden z jej przyjaciół nie pojawił się na tamtej lekcji i sama przez to wszystko przechodziła. Zamierzała im to wypominać do usranej śmierci.
Okazało się chyba, że jej osobista wandeta na Ślizgonce obudziła w innych wszystkie negatywne emocje związane z Irvette, sama nigdy jej nie lubiła, ale miała swoje powody, ciekawe jakie powody mieli inni. Spojrzała więc ze zdumieniem na prefektkę Krukonów, która zaczęła ją bronić, choć chyba nigdy nie zamieniły ze sobą nawet jednego zdania. Podejrzewała, że Gryfoni będą po jej stronie, w końcu wszyscy byli jedną wielką rodziną, ale nie spodziewała się, że inni także. To było miłe. Może to kwestia plotek, które dochodziły do niej z lekkim opóźnieniem, ale za każdym razem parskała śmiechem, bo co kolejna, to lepsza. Obserwowała z niemałą satysfakcją i dreszczem adrenaliny jak inni celują w rudą pizdę różdżkami, Ruby doskonale wiedziała, że nie miałaby szans w zaklęciowym starciu z tą żmiją, dlatego wybrała stare, dobre obicie mordy, które nigdy jej nie zawiodło i tym razem nie było inaczej.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 588
  Liczba postów : 2677
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyNie Paź 09 2022, 10:59;

Była przyzwyczajona do pewnych zachowań i reakcji, jakie czasem wywoływały. Wrodzona duma nie pozwalała jej jednak przejmować się komentarzami podobnymi do tych, którym obdarzył ją @River A. Coon. Zamiast tego uśmiechnęła się do niego nieco sztucznie zapewniając, że miło jej go poznać, co nie do końca było prawdą, ale nie miała czasu dłużej tego ciągnąć, bo ni stąd ni zowąd dostała ciosem w twarz, a wszystko inne zeszło na dalszy plan.
Ledwo dawała radę utrzymać w ryzach gotującą się w niej wściekłość, która tylko zwiększała się z każdym debilnym komentarzem gryfonów. W myślach przewróciła oczami, komentując to wszystko, ale oczywiście nie mogła wypowiedzieć pewnych słów na głos. W przeciwieństwie do nich miała nieco oleju w głowie i nie dawała się ponieść emocjom.
Na całe szczęście Maguire nie postanowiła dalej z nią dyskutować i odwróciła się do ekipy swoich ślepo przyklaskujących pobratymców, ale zamiast tego @Ivy Jones zajęła jej miejsce, wykazując się wyjątkową nierozwagą.
-To nie są sprawy osobiste Panno Jones, a jawne łamanie regulaminu, który nie pochwala przemocy fizycznej. Jako prefekt powinna to pani wiedzieć tak samo, jak to, że jeśli chciałabym wlepić Maguire szlaban, nie musiałabym biec z tym do żadnego opiekuna. Zareagowałabym podobnie, gdyby ktokolwiek z was był na moim miejscu. - Odpowiedziała chłodno, poprawiając swoją fryzurę, a praktycznie czarne tęczówki, świdrowały teraz bezczelną krukonkę. -I proszę mnie nie straszyć dyrekcją, czy zaklęciami. Nie robi to na mnie wrażenia tak samo, jak wasza impulsywność. - Nie chowała różdżki i wciąż miała szeroko otwarte oczy, ale bez powodu nie miała zamiaru wystosować żadnego zaklęcia. Miała dość tej dzieciarni, która wyraźnie miała ze sobą jakieś problemy, ale nie miała zamiaru przez nich rezygnować z lekcji zielarstwa, a złamanym nosem planowała zająć się jak tylko Profesor Walsh zwolni ich z zajęć.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1124
  Liczba postów : 1021
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Moderator




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyNie Paź 09 2022, 16:09;

Dotarł na miejsce zbiórki na lekcję zielarstwa, licząc, że znajdzie tam siostrę. Niestety nic takiego się nie stało i zamiast znaleźć Carly, zastał grupkę Gryfonów, którzy sprzeczali się z prefekt Ślizgonów. Nie wiedział, od czego się zaczęło, ale spoglądając na nich, miał ochotę parsknąć śmiechem. Stanął z boku, opierając się o jedno z drzew, przyglądając się rozwojowi wydarzeń, licząc na to, że profesor Walsh zdąży przyjść na czas, zanim wszyscy skoczą sobie do gardeł. Choć z drugiej strony byłoby to na pewno ciekawe zjawisko.
Wyjął jedynie różdżkę, żeby wysłać patronusa do swojej siostry, którym wygrażał, że jej połamie nogi, jeśli nie zdąży na lekcję z zielarstwa. Nie znosił, kiedy zachowywała się, jakby nie zależało jej na lekcjach, szczególnie tych, które mogły jej się przydać do gotowania. Ostatecznie powinna wiedzieć więcej o roślinach niż to, co już wiedziała.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4700
  Liczba postów : 2276
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Moderator




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyNie Paź 09 2022, 18:05;

- Panno Jones, nie sądzę, żeby podobne groźby były wskazane - stwierdził Christopher, gdy już się do nich zbliżył. Wcześniej słyszał jedynie części zdań, jedynie ich urywki, aczkolwiek widział, że działo się coś niewłaściwego. Teraz zaś, w jakimś stopniu, wiedział, że działo się coś, przy czym zdecydowanie powinien interweniować.
- Panno de Guise, nie wydaje mi się, żeby szlabany nakładano na kogoś dlatego, że się tego chce - dodał, spoglądając po dziewczynach, zastanawiając się, czy te się uspokoją, czy za chwilę okaże się, że będzie musiał zastosować zupełnie inne metody wychowawcze, czego zdecydowanie nie chciał robić.
Zmrużył oczy, gdy spostrzegł obrażenie Irvette i uniósł różdżkę, żeby pospiesznie ją wyleczyć i oczyścić jej twarz, na ile to było możliwe. Nie podobało mu się to, co widział, choć jednocześnie rozumiał w pewnym sensie impulsywność, jaka musiała do tego doprowadzić. Sam również zachowywał się czasami dokładnie tak, jakby stracił rozum. Nie oznaczało to jednak, że jako nauczyciel zamierzał coś podobnego pochwalać, że zamierzał gratulować osobie, która postanowiła siłowo rozwiązywać swoje problemy. Chociaż zachowanie prefektów również nie było w tym momencie zbyt odpowiednie i miał nadzieję, że zdają sobie z tego sprawę.
- Mam nadzieję, że osobom, które brały w tym wszystkim udział, nie zabraknie odwagi do tego, żeby porozmawiać ze mną po lekcji - powiedział spokojnie, przesuwając spojrzeniem po wszystkich zebranych, unosząc przy tej okazji kącik ust, co sprawiało wrażenie, jakby uśmiechał się nieco ironicznie. - Sądzę, że spacer dobrze wam zrobi na te gorące porywy - dodał jeszcze, dając im jasno do zrozumienia, że mieli ostatnią chwilę na to, żeby naprawdę ochłonąć, nim ostatecznie postanowi rozwiązać sprawy inaczej. Mógł to zrobić już w tej chwili, mógł odesłać ich wszystkich do zamku, do ich opiekunów i pozwolić na to, żeby ci wyjaśnili wszystkie wątpliwości, ale zdecydowanie wolał rozwiązać to inaczej.
Podkreślił, że Ivy i Irvette mają zostać po lekcji oraz te osoby, które były zamieszane w całe zajście. Dodał również, że liczył na ich odwagę, bo ostatnie, co chciał robić, to wyciągać z zebranych informacje o tym, co się wydarzyło. Temat został jednak ucięty, kiedy postawił na ziemi przyniesione pudło, wskazując na nie i prosząc, żeby każdy z nich wziął dla siebie atlas roślin - mały, umieszczony na przesuwanych kartach, tak, żeby odnalezioną roślinę można było szybko porównać z prawdziwym okazem.
- Ci, którzy nigdy nie byli w Zakazanym Lesie, mają tendencję do bagatelizowania tego, co można tam spotkać. Zapewniam was jednak, że wcale nie tak trudno znaleźć tam akromantule albo natknąć się na centaury, a tego bardzo byśmy nie chcieli. Idziecie za mną i rozglądacie się uważnie za roślinami, jeśli zauważycie coś interesującego, zatrzymamy się, żeby o tym porozmawiać i w miarę możliwości zebrać próbki danego okazu - wyjaśnił, by następnie skinąć na nich ręką i skierować się pomiędzy drzewa, na tylko sobie znane ścieżki, którymi następnie poprowadził ich dalej.

Zasady:
1. Każde z was rzuca kostką literową. Do każdego wyniku przypisana jest roślina, którą spotykacie na swojej drodze i którą się interesujecie.
2. Rośliny nie mogą się powtarzać! Oznacza to, że jeśli osoba, która napisała przed wami wyrzuciła tę samą kość, co wy, musicie przerzucić. Ostatnia osoba wybiera to, co zostało. Przedostatnia osoba rzuca kością k6, gdzie wyniki 1-3 to roślina znajdująca się pod wcześniejszą literą alfabetu, a 4-6 pod późniejszą literą alfabetu.
3. Pod każdym z opisów kostek znajduje się informacja na temat tego, z jaką rośliną macie do czynienia. Nie chcę, żebyście teraz biegali i szukali, co dokładnie wam opisałam. Ale, uwaga, rozpoznanie ze spoileru możecie zastosować jedynie wtedy, gdy uznacie, że wasza postać wie, na co się natknęła. Oznacza to, że jeśli macie 0 pkt z zielarstwa i nigdzie nie jest wspomniane, że się na nim znacie, przy wylosowaniu “trudniejszej” rośliny, raczej jej nie rozpoznacie. Czy zapytacie o pomoc, czy sięgniecie po przyniesione przez Chrisa atlasy, czy postanowicie zrezygnować ze zbierania, to zależy już od was.
4. Ponieważ idziemy na wycieczkę, każde z was uwzględnia w swoim poście, że zatrzymujemy się, gdy ktoś głośno powie, że coś znalazł. Jeśli nie zwrócicie uwagi na wylosowaną przez was roślinę albo postanowicie jej nie zbierać i nie poinformujecie o niej pozostałych, po prostu idziemy dalej.
5. Jeśli uznacie, że wasza postać rozpoznaje roślinę albo ktoś wam o niej mówi - kolega albo sam Christopher poproszony o pomoc - możecie w poście przystąpić do zbierania rośliny. Rzucacie wtedy 1xk6 i stosujecie się do zapisu kostki. Za każde 10 pkt z zielarstwa przysługuje wam jeden przerzut. Maksymalnie możecie wykonać ich trzy.

Rośliny:

Zbieranie:

Termin: Czas na napisanie posta macie do wieczoru 14.10, mój post pojawi się w sobotę 15.10.

Kod:
<zg>Kuferek:</zg> [url=LINK DO KUFERKA]tutaj wpisz swoje punkty z zielarstwa[/url]
<zg>Znaleziona roślina:</zg> [url=X]tutaj wstaw wylosowaną kość[/url]
<zg>Czy o niej informujesz?</zg> tak/nie
<zg>Zbieranie:</zg> [url=X]tutaj wstaw wylosowaną kość i ewentualne przerzuty[/url]
<zg>Punkty dla domu:</zg> wpisz

@River A. Coon  @Irvette de Guise  @Drake Lilac  @Hawk A. Keaton  @Payton Kingston III  @Ruby Maguire  @Ivy Jones  @Marla O'Donnell  @Jamie Norwood  @Eugene 'Jinx' Queen

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


River A. Coon
River A. Coon

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174
C. szczególne : Ruchome tatuaże, drobna przerwa między lewą jedynką a dwójką, melodyjny głos, lekko włoskie zaciąganie, zapach (figa, cytryna, czarna porzeczka, cedr)
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 257
  Liczba postów : 557
https://www.czarodzieje.org/t21577-river-a-coon-williams#701443
https://www.czarodzieje.org/t21595-poczta-racoona#702795
https://www.czarodzieje.org/t21594-river-a-coon-williams-kuferek#702747
https://www.czarodzieje.org/t21603-river-a-coon-dziennik#702930
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyNie Paź 09 2022, 22:04;

Kuferek: 0
Znaleziona roślina: D
Czy o niej informujesz? tak
Zbieranie: 2
Punkty dla domu:

- Che? - gaspnął i zamrugał zaskoczony, nie potrafiąc nie otworzyć szerzej oczu w zaskoczeniu nad słowami Ruby, bo choć słyszał różnorodne plotki o rzucaniu nożami, to był całkiem pewien, że historie o wbiciu się całego ostrza w brzuch dziewczyny są zwyczajnie przesadzone, bo i wcale nie brzmiały zbyt realistycznie. - Vipera - rzucił w przeciągłym od włoskiego akcentu oburzeniu, ciskając w Ślizgonkę pogardliwymi iskrami z ciemnego spojrzenia, bo przecież nie miał w sobie takiego pokładu nieufności, by jakkolwiek próbować podważyć wersję wydarzeń przedstawianą przez koleżankę ze wspólnego im domu Lwa.
Z oburzenia tylko dodatkowo zakręciło mu się w głowie, więc i tym chętniej oparł się o Jinxa, dając poprawić sobie humor przyjemnym dreszczem ściszonego pytania zadanego w pozornie prywatnej bliskości. Wykręcił głowę, by zerknąć w Jinxowe oczy, zastanawiając się na ile ten był świadomy przemykającego po jego ciele efektu, by w końcu uśmiechnąć się w uświadomieniu sobie, że nie ma to najmniejszego znaczenia.
- Mhm, Awenturyn, odmiana kwarcu. Pięknie, prawda? - odpowiedział z drobnym uśmiechem, gdy tylko uciekł z powrotem spojrzeniem przed siebie, całkiem pewny tego, że jego drugie imię pasuje do niego znacznie bardziej od pierwszego, nawet jeśli to pierwsze pozostawało łatwiejsze w obsłudze. - Ciotka mi je wymyśliła - dodał już ciszej, bo i dał rozproszyć się zbliżającym się w ich stronę nauczycielem, które mierzył czujnym spojrzeniem, w końcu zdobywając się na odklejenie się od służącego mu za wsparcie Gryfona. Oko nawet nie drgnęło mu przy jakże psychologicznej zagrywce o przyznaniu się do winy, bo przecież nie był na tyle głupi, by w takim momencie spojrzeć na najmocniej zamieszaną w sprawę Ruby. Wiadomo, Snitches get stitches.
- Hot centaury, spoko, ale żeby tak gigantyczne pająki trzymać w lesie? - przymarudził cicho do  @Eugene 'Jinx' Queen i  @Marla O'Donnell, ruszając za tym korowodem nieszczęść w głąb lasu. - Czy gdyby ich nie było, to by się tu zalęgły jakieś gigantyczne owady czy co - zastanawiał się głośno, właściwie z samego przyzwyczajenia do umiłowania kamieni spoglądając w dół przy każdym kroku, nawet jeśli w swojej bezczelnej niewiedzy zapewne bliski był zdeptania nie jednego poszukiwanego przez kogoś okazu. Sam nie wziął ze sobą proponowanego im do pomocy atlasu, bo zwyczajnie nie chciało mu się nieść grubego tomiszcza przez sam Merlin raczy wiedzieć jak długo, więc i wcale nie do końca wiedział za czym powinien się rozglądać, zatrzymując się po prostu przy pierwszym dorodniejszym okazie, który rzucił mu się w oczy.
- PSORZE, GRZYBA ZNALAZŁEM  - zawołał więc dumnie, mając nadzieję, że potężny grzyb zapewni mu jak nie jakieś punkty dla domu, to chociaż może przynajmniej zaliczenie zadania, dzięki czemu przez resztę lekcji będzie mógł bezkarnie przeszkadzać Jinxowi czy komukolwiek, kto mu się nawinie pod ręce. Przytaknął poważnie głową, gdy ktoś stojący nieopodal podpowiedział mu, że ma do czynienia z Prawdziwkiem Złotoustym, nawet jeśli przez moment chciał podważyć tę opinię jakże bystrym spostrzeżeniem, że ten grzyb nie wydaje się zbytnio rozgadany jak na tak dumną nazwę.
- Merda - syknął, bo najwidoczniej sukces tego grzybobrania pobudził w nim emocje aż nazbyt, przez co w pełnym pychy pośpiechu zaciął się zaklęciem podczas odcinania trzonu grzyba od podłoża. - Już chuj z centaurami i akramantulami, jak sam dla siebie jestem zagrożeniem - prychnął, śmiejąc się tym głośniej, im mocniej czuł pieczenie na dłoni, którą machał odruchowo, by strzepnąć świeżą krew na ziemię.
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 214 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 511
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPon Paź 10 2022, 03:34;

Kuferek: 16 + 7 z itemków = 23
Znaleziona roślina: C
Czy o niej informujesz? tak
Zbieranie: 4
Punkty dla domu: 5

Cóż... Może i w miarę szybko się pozbierał, ale nie zmieniało to faktu że Ruby wykonała już swój ruch. Prosto w gadzi pyszczek zacnie go płaszcząc. Jako prefekt naczelny szczerze powinien pomimo wszystko dać jej upomnienie i odebrać punkty za łamanie regulaminu, ale na szczęście Ruda go wyręczyła dzięki czemu nie musiał się wtrącać aż tak. Tak jak się spodziewał zaczęło się robić nieprzyjemnie. Samą utratę punktów zniósł bez mrugnięcia okiem. Taki ubytek nadrobi w moment, ale nieco bardziej zaniepokoił go fakt że Ruda wyjęła różdżkę, a zaraz za nią zrobiła to Ivy celując w drugą naczelniczkę. On sam tego nie robił. Spodziewał się że Irvette nie rzuci głupio żadnego zaklęcia w Ruby ryzykując tym że rzuci się na nią całe stado lwów. Jeśli już to pewnie miała na wypadek kolejnego ataku żeby odgrodzić się barierą. Ruby poklepał lekko po ramieniu kiedy ta do nich z powrotem podeszła. Niby nie przepadał za rozwiązaniami tego typu, aczkolwiek w pełni rozumiał zachowanie przyjaciółki.
Na szczęście Chris przybył i opanował sytuację. Miał też nadzieję że Irv nie postanowi za jakiś czas ponownie odbić piłeczki w stronę Ruby, bo wtedy i on zainterweniuje. Trzymał się blisko całej gryfońskiej bandy oraz reszty uczniów maszerujących zaraz za nauczycielem w głąb lasu. Nie minęło tak naprawdę wiele czasu aż przystanęli po raz pierwszy przy jakimś grzybie którego zauważył  @River A. Coon. Przypatrzył mu się trochę i... - To chyba złotousty prawdziwek. - Przynajmniej na takiego wyglądał. A słyszał też o grzybie który imituje inne. Równie dobrze mógł być to ten grzyb. Drake za to miał też okazję obserwować jak River tnie się w paluszek podczas grzybobrania. - Pokaż to. - Miał na myśli ranę oczywiście, którą spróbował wyleczyć prostym zaklęciem uzdrawiającym. Tendencje do odnoszenia ran przez gryfonów były tak duże, że nie było w tym nic dziwnego że Drake coraz bardziej interesował się uzdrawianiem. Wolałby żeby mu lwy nie poumierały.
Niedługo później zauważył drzewo, które znają nawet pierwszoklasiści. W końcu ciężko przeoczyć magiczną jarzębinę o dosyć specjalnej korze. -Psorze, znalazłem Wiggen. - Rzucił przygotowując już Sierp Merlina który miał mu nieco ułatwić ściąganie zbędnej kory. Chociaż zanim w ogóle do tego się zabrał rozejrzał się po gałęziach czy nie czają się tam gdzieś nieśmiałki. Karzełki może i były urocze, ale w obronie drzewa mogły nawet wydrapać oczy czego jednak wolałby uniknąć. Po upewnieniu się że nie ma zagrożenia, obejrzał drzewo i zaczął ściągać niezbędną w jednym z najważniejszych eliksirów leczniczych korę.
Powrót do góry Go down


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPon Paź 10 2022, 17:02;

Kuferek: 1
Znaleziona roślina: G
Czy o niej informujesz? tak
Zbieranie: 3
Punkty dla domu: -

Nie miał pojęcia, co jest nie tak z @River A. Coon, ale pierwsze co Paytonowi przyszło na myśl to to, że jest gejem, albo chorym psychicznie ziomem, ewentualnie poetą. Zerknął jeszcze raz na niego podejrzliwe, odsuwając się od niego subtelnie.
Nie od razu zobaczył, że Ruby leci w ich stronę jak wściekły Buchorożec, który zamierza rudą nadziać na swój róg. Odmachał @Hawk A. Keaton, chociaż nie żeby byli jakimiś kumplami, ale jakby Payton miał powiedzieć, to Keaton mu parasolki w tyłek nie wciskał głębiej i to sobie cenił.
Wszystko odbyło się z taką szybkością, że Kingston nie miał pojęcia, dlaczego Drake siedzi na dupie, zamiast trzymać za gryffońskie kudły Maguire. Automatycznie się odsunął, zwłaszcza od de Guise, której coś chrupło.
- Ała... - Oznajmił, jakby to właśnie on dostał i przytrzymał się za twarz. Musiało boleć, ale Slytherin był twardy, mały rudzielec zaraz to wstał na nogi. Zapowiadała się napierdalanka. Payton jednak nie zamierzał się w to mieszać. Nie zdążył też odpowiedzieć @Eugene 'Jinx' Queen bo sprawa się już wyjaśniła, gdy tylko pięść Ruby spotkała się z twarzą Irvette. Musiał przyznać, że @Ruby Maguire to straszna kobieta była. Wiedział, że wychowankowie domu Gordyka Gryffindora są nieobliczalni, no ale... Na te małą musiał uważać. No i faktycznie ładnie jej wyszedł ten cios, ale nie zamierzał pochwalać tego zachowania. W końcu awansował na prefekta, no i musiał stanąć w ślizgońskim szeregu, aczkolwiek dzisiaj było to nieopłacalne. Gryffindor zabierał całą frekwencję pod Zakazanym Lasem. Ruszył jednak jak posłuszny piesek za @Irvette de Guise.
- Też powinienem odjąć jej punkty? Za to, że musiałem na to patrzeć i... Walsh zrobił dobrą robotę z twoim nosem, ale... Przydałoby się trochę przypudrować nosek. - Przyglądał się rudowłosej z bezpiecznej odległości, trochę niepewny jej reakcji. Rudę były niebezpieczne i jeszcze gorszę niż cały gryffindor to tak jakby skrzyżować rudego z gryffonem, dodając trochę Slytherinu...
- Gorzej jak trafimy na wilkołaka. - Mruknął pod nosem, gdy profesor walnął swój monolog i ruszyli na wycieczkę. Postanowił już się nie odzywać do Irvette, może trochę ochłonie. Sam zaś skupił się na szukaniu roślin. Nagle River zaczął drzeć się, że znalazł grzyba. W końcu byli w lesie. Payton też natrafił na znalezisko, na szczęście Chris dał im atlasy, ale szukanie w książce co to za krzew było nie lada wyzwaniem.
- Ej czekajcie, znalazłem jakiś krzak. - Zaczął przyglądać się kulistym owocom. - To nie wygląda na jadalne. - W końcu strona atlasu pokazała mu odpowiednią roślinę. - O fu trujące.- Gdy tylko profesor powiedział Payowi, jak ma zebrać roślinę i przy tym się nie zabić Kingston zabrał się do pracy, a gdy osiągnął zamierzony rezultat, lekko raniąc się w nadgarstek, syknął jak mały kociak.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1124
  Liczba postów : 1021
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Moderator




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPon Paź 10 2022, 21:38;

Kuferek: 6
Znaleziona roślina: E
Czy o niej informujesz? tak
Zbieranie: 2
Punkty dla domu: -

Niemal roześmiał się, gdy usłyszał słowa profesora i jego wezwanie do biorących udział w sporze, aby wykazali się odwagą i podeszli do niego po zajęciach. Patrząc na nich, Jamie miał wrażenie, że być może Irvette pójdzie, co do reszty nie miał pewności. Jednak nie zamierzał w żaden sposób na to reagować. Uśmiechnął się lekko do siebie, gdy słysząc słowa @Payton Kingston III, przypomniał sobie jego reakcję na zajęciach z obrony przed czarną magią.
- Kingston, ty to raczej strachliwy jesteś, co? - spytał cicho, przechodząc obok niego, aby oddalić się nieznacznie od grupy. Słyszał, że Coon coś wołał, że znalazł jakiegoś grzyba, ale nie interesował się tym, zwłaszcza gdy widział, że Drake już mu pomagał. Nie, Jamie wolał odejść jeszcze kilka kroków w bok, gdzie zdawało mu się, że widział coś pomiędzy roślinnością.
- Profesorze… - zaczął niemal równocześnie z Paytonem, więc zamilkł, sięgając jedynie po atlas. Kucał przy dużej ilości fioletowych grzybów. Miał wrażenie, że gdzieś już widział te specyficzne kapelusze. Ostrożne przechylił jeden, aby zajrzeć pod kapelusz, dostrzegając fioletowe blaszki. W końcu przewertował strony atlasu, odnajdując ostatecznie opis rośliny, z którą miał do czynienia. Opis, który nie spodobał mu się, kiedy zaczął czytać o miejscach, w jakich można było spotkać te grzyby. Był ciekaw, co w takim razie zrobi profesor Walsh.
- Profesorze, znalazłem Lakówkę Ametystową. Ją także zbieramy? - zawołał, a otrzymawszy potwierdzenie, podjął się próby zebrania kilku grzybów, nie uszkadzając przy tym pozostałych. Nie miał również zamiaru naruszyć ziemi, na której rosły, ale trzeba było przyznać, że nie szło mu wybitnie. Zdołał nawet rozciąć sobie wnętrze dłoni, co skwitował cichym przekleństwem.
Powrót do góry Go down


Ivy Jones
Ivy Jones

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 168cm
Galeony : 224
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t20900-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21020-poczta-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21011-ivy-jones#674796
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptySro Paź 12 2022, 18:17;

Kuferek: 10
   Znaleziona roślina: B (Kolczówka Piekąca)
   Czy o niej informujesz? tak
   Zbieranie: 5
   Punkty dla domu: 5 pkt.

Kiedy na miejsce nadszedł nauczyciel z ulgą opuściłam różdżkę. Po jego słowach jednak poczułam głebokie uczucie niezadowolenia i niesprawiedliwości. To ja tu kurwa staram się opanowac sytuację i jeszcze mam się z tego tłumaczyć?! Nie mniej jednak spojrzałam mu tylko prosto w oczy i powiedziałam.
-Nie mam nic do ukrycia. Postępowałam zgodnie z regulaminem i obowiązkami prefekta. Z chęcią wytłumaczę wszystko po lekcji
Po tych słowach odwróciłam się dupą do rudej i poszłam w stronę lasu. Nie uszłam daleko kiedy znalazłam jakiegoś grzyba rosnącego jakby w kolonii swoich pobratymców. Ni cholery nie mogłam sobie przypomniec jego nazwy ale byłam pewna, że już go kiedyś widziałam. Już miałam zapytać się nauczyciela ale przypomniało mi się jak mnie potraktował więc tylko spojrzałam z wyrzutem na jego plecy i zaczęłam wertować atlas. Szybko znalazłam właściwy gatunek - Kolczówka Piekąca. Przeczytałam jego opis, procedurę zbierania a następnie przyjrzałam się grzybowi i przystąpiłam do zbiorów. Dzięki pomocom naukowym wszystko przebiegło w sposób sprawny i bez uszkodzeń moich czy rośliny. Następnie podbiegłam ze znaleziskiem do nauczyciela.
-Profesorze znalazłam Kolczówkę Piekącą - powiedziałam dumna z siebie i podetknęłam mu znalezisko pod nos.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 588
  Liczba postów : 2677
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptySro Paź 12 2022, 20:48;

Kuferek: 42pkt. - 10 (klątwa Avalon) = 32pkt.
Znaleziona roślina: B -> I (Okratek australijski)
Czy o niej informujesz? tak
Zbieranie: 5
Punkty dla domu: 5pkt.

Nie spodziewała się, ze akurat w tym momencie Profesor Walsh postanowi do nich dołączyć, ale może i dobrze, że tak się stało, póki jeszcze nie straciła cierpliwości i faktycznie jedynie ograniczała się do słów.
-Przepraszam, profesorze. Źle się wyraziłam. Miałam na myśli to, że jeśli uznałabym to za odpowiednią karę do czynu, nie chodziło o moje chęci. - Wyjaśniła, bo faktycznie w złości wypowiedziała się nie tak, jak zamierzała. Podziękowała też Christopherowi za naprawienie złamanego nosa. -Oczywiście, chętnie wszystko wyjaśnię. - Przyznała, choć zdecydowanie nie uśmiechało jej się zostawać po lekcji. Miała na głowie obowiązki i inne zajęcia, które wymagały od niej wiele uwagi, ale widocznie Walsh miał to gdzieś. Irvette nie uraczyła już słowem ani nawet spojrzeniem żadnego gryfona ani krukona, zamiast tego skupiając się na @Payton Kingston III, który postanowił dotrzymać jej towarzystwa gdzieś z tyłu całej tej gromady.
-Nie. Dobrze zrobiłeś nie wtrącając się. - Powiedziała chłodno, mierząc chłopaka wzrokiem. Nie wiedziała jeszcze do końca z kim ma do czynienia. Nie znała chłopaka za dobrze i nie chciała dzielić się z nim wszystkim tym, co w tej chwili siedziało w jej głowie. -Dziękuję, że dbasz o mój wygląd, poradzę sobie. - Uśmiechnęła się gorzko, po czym machnęła różdżką i posłała w stronę zamku patronusa, by poinformować odpowiednie osoby, że może niestety nie zdążyć dzisiaj na swój dyżur. W końcu nie miała pojęcia, jak długo Christopher zatrzyma ich po zajęciach.
Wkurwiona Ruda postanowiła skupić się na tym, co naprawdę kochała, czyli na szukaniu roślin. Raz po raz ktoś zatrzymywał wycieczkę, znajdując jakiś okaz i Irv w końcu również dostała swoją szansę. Zauważyła charakterystyczną, krwistą barwę i kształt, którego nie dało się z niczym pomylić.
-Profesorze! Znalazłam Okratka Australijskiego. - Poinformowała odpowiednio głośno, by Walsh mógł ją usłyszeć, a jednocześnie, żeby nie spadła przypadkiem na nich lawina nieszczęść. Gdy tylko dostała oficjalne pozwolenie, schyliła się i zaczęła powoli myśleć o tym, jakby tu roślinę zerwać. Opracowała plan w głowie i dopiero wtedy, ostrożnie zabrała się do działania, dzięki czemu bez problemu i z naprawdę wielką precyzją, udało jej się pozyskać składnik, jaki wypatrzyła w leśnym poszyciu.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.


Ostatnio zmieniony przez Irvette de Guise dnia Nie Paź 16 2022, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3116
  Liczba postów : 1738
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Moderator




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyCzw Paź 13 2022, 00:38;

Kuferek: 3
Znaleziona roślina: J
Czy o niej informujesz? tak
Zbieranie: 2
Punkty dla domu: -

Całą drakę taktycznie przemilczała, stojąc u boku Jinxa i Rivera. Z uniesionymi brwiami obserwowała jak Ruby przywitała się bardzo wylewnie z Irvette za pomocą pięści (słusznie), następnie pokaz sił ze strony Rudej (wciąż ją zaskakiwało przerośnięte ego Irwety) i wtrącenie Ivy (po chuj?) i jak nigdy postanowiła się w to nie wtrącać. – To najlepsza lekcja na jakiej byłam od dawna – wyszczerzyła się szeroko do @Eugene 'Jinx' Queen, niesamowicie wdzięczna za to, że ją tu zabrał. – Skoro nie mogę dodawać punktów, a z miłą chęcią nagrodziłabym Rubsona za ten elegancki cios to może po prostu solidarnie odejmę reszcie i wyjdzie na zero? – parsknęła śmiechem, bo jeśli została prefektem z jakiegoś powodu to właśnie miała okazję się wykazać. – Rubeus, kłaniam się w pas, jebać punkty, na dzisiejszym patrolu dojebię innych i raz dwa nadrobimy – poklepała @Ruby Maguire w ramię, niesamowicie dumna z przyjaciółki, że tak gryfońsko rozwiązywała konflikty i niesnaski.
Nie zdążyła jednak powiedzieć nic więcej, bo Chris zjawił się tuż obok, od razu niszcząc całą zabawę i próbując wszystkich uspokoić. – A mogła być taka piękna napierdalanka – szepnęła z udawanym smutkiem do Jinxa, bo nic tak nie koiło złamanego serca jak eleganckie mordobicie. Zgarnęła atlas i przewróciła oczami na uwagi dotyczące niebezpieczeństw. – Litości, oni dalej brną w zaparte, że w tym lesie na każdym kroku czai się coś, co chce nas zabić, a jednocześnie wybrali na prefekta naczelnego Irvette – zwróciła się do @River A. Coon i Eugeniusza, sprytnie demaskując hipokryzję szkolnych władz. – Wracajmy do domu albo całkiem przypadkiem skręćmy o tu – wskazała dłonią w stronę najbliższego drzewa, za którym mogliby idealnie czmychnąć i zaprzestać tych okrutnie nudnych praktyk. Niestety, nie dane im było ani dokładnie przedyskutować tego planu ani po prostu uciec, bo co chwilę musieli się zatrzymywać i pochylać nad jakimiś durnymi grzybami. W czasie, gdy inni zachwycali się swoimi znaleziskami, przeglądała znudzona atlas i narzekała ziomeczkom, że to jakiś żart, że od samego rana zapierdalają po lesie jak jacyś napaleni grzybiarze. I już miała po raz kolejny podjąć się próby zboczenia z wyznaczanej przez Walsha trasy, kiedy rozpoznała drzewo widziane wcześniej w książce. Podeszła bliżej, a charakterystyczne kule pokryte kolcami upewniły ją w przekonaniu, że odkryła coś sensownego. – ZNALAZŁAM KASZTANA – poinformowała nauczyciela na głos i szturchnęła znacząco Jinxa w ramię, jakby to on miał być tym znaleziskiem. Ten wybitny żart poprawił jej humor na tyle, że gdy tylko otrzymała zgodę, postanowiła zebrać parę nasion. I choć jakoś dała radę to nie obyło się bez ofiar w postaci poranionych dłoni. – Jebane kolce – zaklęła cicho pod nosem i podsunęła okaleczone ręce Eugeniuszowi pod nos. – Czy ja zawsze jak gdzieś z tobą idę to muszę kończyć z ranami kłutymi? – wyolbrzymiła swoje cierpienie, nawiązując do ich poszukiwania Graala.

______________________



live simply, bloom wildly
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 542
  Liczba postów : 1565
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyCzw Paź 13 2022, 22:17;

Kuferek: 3 mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 1754368413
Znaleziona roślina: A
Czy o niej informujesz? tak, ale nie wiem co to
Zbieranie: 3
Punkty dla domu:

Zajęła się swoimi przyjaciółmi, nie chcąc poświęcać tej rudej małpie więcej uwagi, niż było trzeba, Obserwowała tylko wymiany zdań pomiędzy nią, a Ivy, lekko unosząc brew i nieco prychając pod nosem na odpowiedź Ślizgonki. Sądziła, że gdyby ta miała skakać z wysokości swojego ego, na wysokość inteligencji, to od razu by zginęła. Nie żeby życzyła jej śmierci, bez przesady, ale złamanie jej nosa było uczuciem, którego długo jeszcze nie zapomni. Wszystko nagle przerwał profesor, który – ku niezadowoleniu Ruby wyleczył nos temu gumochłonowi. Zawiesiła spojrzenie na nauczycielu, kiedy ten kazał zostać po lekcjach wszystkim zaangażowanym w krew na mordzie Irvety, zmrużyła oczy, starając się domyślić, czy użył tej odwagi specjalnie, czy wiedział? Nie zamierzała chować głowy w piasek, nie tak została wychowana. Ponad to – wciąż wierzyła, że miała bardzo dobry powód, by dać prefektce w mordę i niczego nie żałowała, mogli więcej jej kazać sprzątać gówno trolla, a i tak nie przeprosi. Nie zwykła mówić nieszczerych przeprosin, w ogóle jakichkolwiek nieszczerych słów, ale tych w szczególności.
Ruszyli do Zakazanego Lasu i niemal od razu zrównała się z @Drake Lilac, trącając go w ramię i szczerząc zęby w swoim popisowym uśmiechu. Nie po to znała jego sekret, a może to już nie był sekret, żeby go nie wykorzystywać właśnie w takich miejscach.
Czujesz się jak u siebie, chcesz sobie pobiegać? — mruknęła przyciszonym głosem, na wypadek gdyby to jednak był trochę sekret. Nie przestawała się szczerzyć, mówiąc te słowa w stronę przyjaciela. Żarty o jego wilkołactwie nigdy jej się nie znudzą.
Zatrzymywali się co chwila przy jakichś krzakach i, o zgrozo, grzybach. Ruby nienawidziła grzybów. Świadomość, że istniały takie, które po zjedzeniu były tak podobne do ludzi, że człowiek zaczynał sam siebie atakować, inne ludzie zjadali, inne były drapieżne.
Grzyby mnie przerażają, ani to zwierzę, ani roślina, kiedyś nas zeżrą — powiedziała w sumie do nikogo konkretnego i wzdrygnęła się. Dostrzegła za to jakąś ośmiornicowatą narośl, która zdecydowanie mogła za grzyba uchodzić, ruda pizda już niemal krzyczała, co to za gówno-grzyb. Ruby przewróciła więc oczami pewnie nieco zbyt głośno, ale poszła dalej, nie zaszczycając jej ani jednym spojrzeniem.
Eee, no tutaj mamy bardzo ładny krzak — powiedział do profesora, bo miała wrażenie, że już wszyscy coś znaleźli oprócz niej. Nie znaczyło to wcale, że wiedziała dokładnie co to za krzak, bo wszystkie dla niej wyglądały tak samo. — Wyglądają jak morele — rzuciła sobie jeszcze, a kiedy przyszło do zbierania, oczywiście musiała coś sobie zrobić. Syknęła więc, kiedy gałąź smagnęła jej policzek, pozostawiając na nim czerwony ślad otarcia.
Powrót do góry Go down


Eugene 'Jinx' Queen
Eugene 'Jinx' Queen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
Galeony : 146
  Liczba postów : 420
https://www.czarodzieje.org/t20861-eugene-queen
https://www.czarodzieje.org/t21285-bless
https://www.czarodzieje.org/t21141-eugene-queen-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t21427-eugene-jinx-queen-dziennik
mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8




Gracz




mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 EmptyPią Paź 14 2022, 01:21;

Kuferek: 0
Znaleziona roślina: ostatecznie F
Czy o niej informujesz? tak!
Zbieranie: 1  8)
Punkty dla domu: -

Dobrze jest widzieć szczery uśmiech na twarzy Marleny; czuję dzięki niemu, że udało mi się przynajmniej w jakiejś części spełnić swój przyjacielski obowiązek, nawet jeśli moją zasługą było tylko obudzenie nas o świcie. Tylko i aż tyle. Moja obecność na lekcji okazuje się nieoceniona również z tego względu, że sprawdzam się idealnie jako podpórka; do potykającej się @Ivy Jones uśmiecham się szelmowsko, dodając że "cała przyjemność po mojej stronie". @River A. Coon chyba nawet nie muszę o tym zapewniać, swobodny uśmiech na moich ustach mówi sam za siebie.
- Pięknie i oryginalnie - potwierdzam chłopakowi prosto; być może z kimś innym bym się podroczył, ale pamiętam jeszcze, jak łasy na komplementy zdawał się być ten Gryfon. Nie mam więc powodu, by mu ich oszczędzać. - No, i na pewno piękniej niż Geoffrey. Czyli to, że w strumieniu znalazłeś kwarc, to mogło być przeznaczenie - zauważam, w gruncie rzeczy nie pamiętając już, czy faktycznie to był ten kamień, ale uważam, że powinien nim być, więc bardzo łatwo mi to sobie dopowiedzieć. Wyginam smutno usta zarówno do odnajdującego swoją stabilność Rivera, jak i wyrażającej żal ze straconego widowiska Marli - a wszystkiemu winny jest nauczyciel. Dramat.
Na ostrzeżenia profesora tylko przewracam oczami; Zakazanym Lasem straszeni jesteśmy od pierwszej klasy, więc nie robi to na mnie większego wrażenia. Las jak las - wiadomo, że jest domem rożnych istot, więc może być niebezpieczny. Dzikie miejsca na wakacjach też mogą być, a nikt nie nazywa ich "zakazanymi". Zresztą, gdyby faktycznie nas zaatakował buchorożec czy inne gówno, to i obecność jednego nauczyciela chuja by nam dała. Mruczę więc cicho na rozważania Rivera i chichoczę na szybką uwagę Marli.
- Nie no, to akurat ma sens. Salazar miał Bazyliszka, żeby trzymać pająki daleko od szkoły, my mamy Irvettę. Jakie czasy, takie straszydło - tłumaczę przyjaciółce żartobliwie, nie mogąc się powstrzymać, choć już wypadałoby dać spokój upokorzonej prefekt naczelnej. Zaraz odpowiadam Gryfonowi ze wzruszeniem ramion: - Może i są, ale jak mielibyśmy pomóc nauce się rozwijać, skoro nikt nas tu nie wpuszcza...
Od razu podążam za wzrokiem przyjaciółki, nawet nie za bardzo myśląc, czy jej propozycja ma sens. Zazwyczaj, jak Marla mówi "zróbmy tak", to ja już niczego nie kwestionuję. Niestety ludzie faktycznie zdają się angażować w grzybobranie, a Walsh zdaje się mieć oczy wokół głowy, więc pozostaje mi tylko popijać wzmocnioną herbatę i wzdychać cierpiętniczo z każdym przystankiem. Nie chciało mi się tachać atlasu, więc pozerkuję co jakiś czas nad ramieniem przyjaciółki, szukając czegoś, co zaliczy mi zadanie.
- Z dwojga złego lepiej nie mieć grzyba, niż mieć - pocieszam Rivera po jego nieudanej próbie dogadania się ze Złotoustym Prawdziwkiem. Z oburzonym gaspnięciem odszturchuję przyjaciółkę, gdy orientuję się, że nagle już ma siłę, żeby mnie obrażać. - To karma ci tak błyskawicznie odpowiedziała - zauważam bez grama współczucia, gdy dziewczyna podtyka mi pod nos swoje dłonie. Zaraz jednak zwracam się do Rivera z tłumaczeniem, żeby był na bieżąco, a nie słuchał nas jak głupek. - Rośliny to są chuje. Niby wyglądają niewinnie, takie zielone, nieruchome, a potem o. No Marlenę na wakacjach wierzba starała się podziurawić. Wierzby to szczególne chuje - oświadczam z przekonaniem, bo widziałem już takie dwie, więc musi się to sprawdzać również do reszty. Z każdą chwilą coraz więcej uczniów rozpoznaje jakieś roślinki, zostawiając mnie w mniejszości. No cóż...
- O, Psorze, fioletowe dynie! - wołam nagle, bo nawet ślepiec zauważyłby ten ewenement. Nie mam pojęcia, z czym mam do czynienia, więc sam nauczyciel musi mnie w końcu poprawić, że ich poprawna nazwa to Skacząca Bulwa. Nauczony doświadczeniem Rivera, że nazwa niekoniecznie odpowiada cechom rośliny, nie spodziewam się, że dyńka skocznie ucieknie za drzewo, gdy tylko się do niej zbliżę, więc w szoku aż otwieram usta. - Ej ona serio potrafi spierdalać - mówię do przyjaciół, oczywiście podejmując się pogoni za dynią, ale wzbogacam jedynie znajomych o komiczne wspomnienie mnie próbującego pochwycić roślinę. Komicznie, a przede wszystkim bezskutecznie. Nawet fakt, że rośnie ich tam więcej, wcale nie pomaga, a kiedy jeden z większych okazów wygląda, jakby zamierzał wyskoczyć na mnie, przypominam sobie dewizę o roślinach, którą przed chwilą wymyśliłem i uznaję, że nie ma sensu walczyć.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 QzgSDG8








mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty


Pisaniemistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty Re: Głęboko w Zakazanym Lesie  mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Głęboko w Zakazanym Lesie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 9Strona 7 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: mistrzsky - Głęboko w Zakazanym Lesie - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
zakazany las
-