Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Zapomniana salka przy klasie eliksirów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość


Sophie Sinclair
Sophie Sinclair

Absolwent Slytherinu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172 cm
Galeony : 600
  Liczba postów : 826
https://www.czarodzieje.org/t18692-sophie-sinclair#534986
https://www.czarodzieje.org/t18769-poczta-sophie#538251
https://www.czarodzieje.org/t18691-sophie-sinclair#534984
https://www.czarodzieje.org/t18698-sophie-sinclair-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyWto 22 Gru 2020 - 10:52;

First topic message reminder :


Zapomniana salka przy klasie eliskirów


Niedaleko klasy do eliksirów są inne drzwi, które bardzo ciężko się otwierają - za każdym razem przeraźliwie skrzypią. Nie wiadomo czym dokładnie było kiedyś to pomieszczenie, teraz nie jest zbyt często używane. Wygląda trochę jak kuchnia z zamierzchłych czasów, a trochę jak idealne miejsce na robienie eliksirów. Jest tu parę starych, przyrdzewiałych kociołków wiszących na łańcuchach nad wygasłym paleniskiem, znajdzie się również kamienny stół, idealny do krojenia różnych rzeczy. Pomieszczenie zaczarowano w taki sposób, że wpada tutaj coś, co wygląda jak dzienne światło, więc w dzień nawet nie potrzeba posługiwać się dodatkowym oświetleniem, żeby coś zobaczyć.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyCzw 14 Wrz 2023 - 12:59;

Zaśmiał się na pytanie o pakt krwi. W pewien sposób mógłby tak powiedzieć, ale nie, on po prostu był debilem.
-Na skórze sam czuję, jak ostry jest, przedmioty bywają mylące. - Brnął w swoje tłumaczenie wiedząc, że na tym etapie to już nie tylko kwestia rzetelnego przygotowania narzędzi do pracy. Lubił to szczypanie wynikające ze świeżej rany otwartej. Lubił widok własnej krwi, uspokajał go i przypominał, że wciąż jest żywy. Tak, powinien zaprzestać tych praktyk, szczególnie teraz, ale niektóre przyzwyczajenia były silniejsze od niego.
Tak, trafiła bardzo dobrze. Max uwielbiał dzielić się wiedzą licząc na to, że krok po kroku będzie mógł znaleźć kogoś, z kim będzie mógł porozmawiać na nieco bardziej kreatywne tematy niż patrzenie jak wiggenowy stygnie.
-Dokładnie tak. Ale jak pytasz o to, które, co i jak to odpowiem Ci prosto - sama musisz do tego dojść, bo każdy eliksir jest inny. To trochę jak z ludźmi. Jeden napije się piwa i umiera pod stołem, a drugi po beczce nawet nie zauważy, że wypił cokolwiek. - Posłużył się tą wyszukaną analogią, bo zazwyczaj takie najłatwiej mu przychodziły do głowy. -Ślina nietoperza. Niewiele przyjemniejsza niż trollowe gluty. - Przyznał szczerze, bo nie była to substancja miła do pracy, ani do pozyskiwania. -Bardzo dobrze pochłania gorycz składników roślinnych, a przy tym jest mało reaktywna z większością składników. - Wyjaśnił, mieszając dokładnie swoje składniki, by następnie odstawić je na bok i zająć się wyciskaniem jagód jałowca. -Dodaj do utartej szałwii i dobrze wymieszaj. Ilość zależy od smaku, jaki chcesz uzyskać. Ja dzisiaj lecę w cytryny, więc użyłem cztery do pięciu kropel. Jak myślisz o czymś słodszym używasz mniej, a jak o czymś bardziej neutralnym to więcej. - Rozgadał się, a po jego postawie widać było, że jest całkiem wyluzowany i bawi się wszystkim tym, co właśnie ma miejsce nawet, jeśli oczy Maxa wyrażały niezmierne skupienie na pracy.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyPią 15 Wrz 2023 - 7:44;

Jeszcze raz pokręciłam głową, w odpowiedzi na wyjaśnienia ślizgona. Podobne zachowanie było dla mnie niezrozumiałe - po prostu te kilka szarych komórek, które mi pozostało, nie było w stanie przetworzyć informacji, że ktoś z własnej, nieprzymuszonej woli, może się ranić w celu sprawdzenia stopnia naostrzenie swojego noża do krojenia składników. Pomimo tego, musiałam zaakceptować stan rzeczy w takim wykonaniu, w jakim został mi przedstawiony. Ani nie miałam zamiaru zmieniać jego zachowań, ani nie miałam do tego prawa. Byłam tylko jedna z gówniar, kolejna małolatą nie rozumiejącą świata i procesów, jakie w nich zachodziły.
Zapisałam cenna uwagę, dopisując obok porównanie. Skoro z każdym eliksirem trzeba się było obnosić inaczej, to nie wiedzą, jaka jestem w stanie poznać w dzień, tydzień, ani nawet rok. To było zadanie na lata praktyki, nawet przy pomocy udzielanej przez chłopaka. Dojście samej do celu i zrozumienie koncepcji i strukturalności rzeczy - jeżeli dokonam tego metodą prób i błędów, parokrotnie się przy tym parząc, przyswoję to bardziej naturalnie. To nie problem dać komuś rybę. Dopiero przy próbie nauczenia kogoś jak łowić, pojawiają się pierwsze problemy i wizja rozwiązania sprawy za jakiś czas. Utwierdzenia w tym, że druga osoba da sobie radę sama.
Ślina, uh, ohyda. Dlaczego składniki musiały być takie...wyszukane? Już nie wystarczy, że same eliksiry w większości były okropne w smaku? - Jakbym wiedziała, że ktoś mi coś takiego dodał do eliksiru, to bym go raczej nie wypiła. - skomentowałam, jednocześnie posłusznie ucierając szałwię w moździerzu aż do uzyskania ładnej konsystencji. Stawiając na bardziej słodki posmak, bo i dlaczego nie, użyłam trzech kropel. Zmieszałam obydwie substancje, robiąc to tak energicznie, jakby zależało od tego moje życie. I zapewne brzuch.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyPią 15 Wrz 2023 - 21:14;

Nie wymagał od niej zrozumienia. Jeśli chodziło o eliksiry był świadom tego, że jego metody uchodzą za ekscentryczne. Już dawno się do tego przyzwyczaił i nie przejmował opinią innych szczególnie, że nad kociołkiem potrafił zapomnieć o bożym świecie.
Widział w Elaine wiele z siebie samego. Dziewczyna była głodna wiedzy i chętna do rozszerzania swoich horyzontów. Podobało się to Maxowi. Miał nadzieję, że nie jest to ostatnie takie ich spotkanie, bo jeśli puchonka zachowa to podejście do nauki, na pewno wyśmienicie się dogadają. Oczywiście sam zalecał eksperymenty na własną rękę, choć zdawał sobie sprawę z tego, że to niebezpieczna ścieżka i nie raz sam o mało co by się nie przekręcił przez jakąś głupotę, którą po prostu musiał sprawdzić.
-Raczej mało który składnik brzmi apetycznie, ale już same eliksiry nie są takie najgorsze. - Zauważył, przygotowując dalsze etapy eliksiru. Wywar w jego kociołku już przyjmował odpowiednią, dyniową barwę, co świadczyło tylko o tym, że przyszedł czas na dalszą część kombinatoryki. -Jak zupa zacznie robić się soczyście pomarańczowa, dodaj do niej osiem płatków nagietka. Bo idziesz w słodycz, prawda? - Posłał w jej stronę kwiat. Choć był skupiony na własnej pracy, kątem oka uważnie obserwował poczynania puchonki i bardzo dobrze widział, co zrobiła ze śliną nietoperza. -Potem musimy zmodyfikować samo mieszanie. W połowie zmieniasz kierunek i musisz zwrócić uwagę, żeby nie merdać łychą za szybko. - Poinstruował Elaine, samemu powoli wkładając chochlę do własnego kociołka.

Elaine:

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyNie 17 Wrz 2023 - 10:09;

Kostka: 81 - wywar stabilny

Wykrzywiłam usta na boki, nie mając argumentu na ten komentarz. Faktycznie znaczna większość składników należała niezbyt smacznych, a niektóre to wręcz były bardzo niebezpieczne, na przykład taki jad akromantuli. Wzdrygnęłam się na samą myśl o niej, czując, jak moje ciało przeszywa dreszcz. Wróciłam do zajmowania się swoim kociołkiem, nie chcąc, żeby tworzony wywar eksplodował mi prosto w twarz. Do tej pory, pomiędzy wymianą zdań z Maxem, postępowałam zgodnie z instrukcjami. Nie wspominał nic o zmianach, więc uznałam, że nie będę eksperymentować na własną rękę. Nie tutaj, nie teraz, kiedy moje umiejętności wciąż były bliskie zera. Byłam pewna, że kilka takich spotkań i wtedy będę mogła stworzyć coś na własną rękę. Oczywiście, o ile wcześniej Max nie stwierdzi, że ma mnie dość. Potrafiłam robić głupie błędy w najłatwiejszych rzeczach, a te trudne rozwiązywać bez problemu. Roztrzepanie czy niedocenianie? Sprawa dyskusyjna.
Przytaknęłam głową, przyswajając instrukcje i odpowiadając na pytanie. - Zdecydowanie wolę spróbować słodkie. - dodałam jeszcze, czekając aż ciecz w kociołku zmieni barwę. Kiedy tak się stało, dodałam osiem płatków i rozpoczęłam mieszanie, zgodnie z poleceniem w połowie zmieniając kierunek. Robiłam to umiarkowanym tempem, starając się powstrzymać ekscytację grzmiącą w moim wnętrzu. Chciałam, aby eliksir powstał już, teraz, nie mogłam się doczekać, aż go skosztuje. Moja podstawowa wiedza pozwalała mi wiedzieć, że byłby to kiepski pomysł. Destabilizacja eliksiru nie była niczym przyjemnym, a mogła zakończyć się w naprawdę różny sposób. Wystarczy wspomnieć spotkanie laboratorium medycznego.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyCzw 21 Wrz 2023 - 21:36;

Sam początkowo miał ogromne opory przed piciem tych wszystkich okropieństw, ale siedział w tym już tyle lat i ładował sobie do organizmu takie gówna, że praktycznie już o tym nie myślał. Ostatecznie przecież eliksir nie wyglądał, ani tym bardziej nie smakował, jak jego ohydne składowe, a jak przyprószyło się go cynamonem, to już w ogóle można było pomyśleć, że pije się jakiś dobry, jesienny napój a nie zupę z nerek lunaballi czy coś równie odrzucającego.
-To poczekaj... - Mruknął, na chwilę zostawiając swoją robotę i sięgając do swojej torby po dwa niewielkie pudełeczka, które posłał zaraz do Elaine. -Wanilia i truskawki. Owoce utrzyj na mus, wymieszaj ze szczyptą wanilii i dodaj na samym końcu, gdy będziesz chłodzić wywar. - Poinstruował ją zwięźle, jak to miał w zwyczaju, samemu natomiast biorąc się za modyfikacje swojego eliksiru, który powoli już dochodził do swojej finalnej formy, co Max widział oczywiście poprzez kolor, jaki pojawił się w kociołku. Nie bacząc na nic, wziął palucha i zanurzył w roztworze, próbując swojego dzieła.
-Zdecydowanie za mało cytrusa. - Mruknął bardziej do siebie niż do puchonki, po czym wziął się za obieranie cząstek pomarańczy, których miąższ następnie wrzucił bezpośrednio do bulgoczącego lekko wywaru, po czym zamieszał jeszcze osiem razy w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara i ponownie spróbował eliksiru. -No i teraz mordę wykrzywia. Miodzio! - Odpowiedział zadowolony, posyłając Elaine szeroki uśmiech. - Twój jak się ma? - Zainteresował się, choć z jego wzrostem, to widział praktycznie wszystko, co działo się w kociołku dziewczyny.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyCzw 21 Wrz 2023 - 23:36;

Obserwowałam z niepewną miną wirującą ciecz, zastanawiając się kiedy coś się spierdzieli i włączy się odliczanie przed wybuchem. Mała warstwa piany, jaka powstała na wierzchu, powolutku się wchłonęła, a poruszający się co raz to wolniej płyn nie wykazywał żadnych oznak destabilizacji. Odetchnęłam z ulgą, przykładając rękę do czoła, by obetrzeć zebrany na nim pot. Nawet nie zarejestrowałam faktu, że się zestresowałam całym tym przedsięwzięciem. Serce biło zdecydowanie szybciej niż powinno, automatycznie złapałam się za mostek, jakby miało mi to coś dać. - Mój Merlinie. - powiedziałam, wydychając powietrze. - Ale się zestresowałam, że mój kociołek wyleci w powietrze. - pokiwałam sama na siebie głową, po czym się roześmiałam. Sama z siebie, za tę głupotę.
Zgodnie z poleceniem utarłam owoce na mus i wymieszałam całość z wanilią. Wróciłam do wykonywania procedur przy eliksirze, sprawdzając dla bezpieczeństwa w podręczniku, czy wszystko idzie zgodnie z planem. Kolor cieczy się zgadzał, a przynajmniej tak mi się wydawało, bo był nieco inny przez wzgląd na dodane smarki trolla, czy jakiegoś innego nietoperza. Przynajmniej odcień się w miarę zgadzał. - Mam nadzieję, że moje kubki smakowe nie oszaleją. W pierwotnej wersji to ma być ostre. - wykrzywiłam usta w bok, sama nie wiedząc, czy jestem gotowa na spróbowanie. A jeśli popełniłam błąd i całość będzie bardzo ostro bardzo słodka? Już na samą myśl brało mnie na wymioty. - Ale wiesz, spróbuje, ufam Ci. - zawyrokowałam, przytakując sama do siebie.
Kiedy eliksir uzyskał swoją finalną formę i przyszło mi zgasić pod kociołkiem, dodałam przygotowaną wcześniej mieszankę. Pomyrdałam lekko chochlą w eliksirze, by rozprowadzić słodką zawiesinę. Eliksir bulknął, jakby niezadowolony z dalszego kombinowania, ale przynajmniej był na tyle grzeczny, że mnie w odpowiedzi nie opluł. - Raz grozi śmierć. - włożyłam palucha do garnka, namoczyłam koniuszek opuszka w cieczy, po czym przystawiłam go do języka, zaciskając oczy mocniej, niż planowałam. - Mmmm... - wydałam z siebie, wyciągając palca z ust i otwierając jedno oko na Maxa. - Cholera, dobre to. - dodałam po chwili, takim głosem, jakbym nie wierzyła swoim zmysłom.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyWto 3 Paź 2023 - 22:39;

Skupiony na własnej pracy mimo wszystko obserwował to, co dzieje się u Elaine. Dziewczyna radziła sobie naprawdę dobrze, choć z drugiej strony nie siedzieli też nad zaawansowanymi miksturami. Szkoda, czy nie szkoda, to już była kwestia potrzeby. Max wiedział, że nie powinien łazić bez regenerującego pod pachą szczególnie teraz, gdy magia tak bardzo go osłabiała.
-Wybuchający kociołek to dobra metoda nauki. No i można nieźle się zaprzyjaźnić z pielęgniarkami. - Wyszczerzył się do dziewczyny, dając jej jasno do zrozumienia, jak wiele czasu spędzał na wyściełanym białą pościelą łóżku. Może nie teraz, ale podczas pierwszych lat nauki zdecydowanie przebywał tam więcej niż na lekcjach.
Przez chwilę odwrócił uwagę od poczynań Elaine, skupiając nie tylko swoje myśli, ale i zmysły na własnej miksturze. Przyglądał się barwie i chłonął zapach unoszących się nad kociołkiem oparów czując, jak bardzo to wszystko sprawia, że ma poczucie sensu i celu w życiu. Hogwart nigdy nie był dla niego prawdziwym domem, ale gdy warzył eliksiry wszystko dookoła przestawało mieć znaczenie. Przymknął nawet na chwilę oczy, by wsłuchać się w bulgotanie wywaru, a gdy rozpoznał charakterystyczne syczenie, ponownie otworzył powieki.
-Nad kociołkiem zawsze można mi ufać. - Puścił jej oczko, jednocześnie zmniejszając płomień, by ostudzić nieco eliksir. Przez chwilę musiał utrzymać tę temperaturę, więc zabrał się za szykowanie fiolek, które jak zawsze dokładnie czyścił, choć i tak były przecież nowiusieńkie.
-A widzisz! Ryzyko nie zawsz jest tak złe, jak próbują nam tu wmówić. Choć od pewnych rzeczy lepiej trzymać się z dala. - Końcówkę burknął już zdecydowanie mniej radośnie, pochłonięty własnymi wspomnieniami. -No i nie radzę wkładać palucha do każdego eliksiru, jaki robisz. Nawet do tego o najładniejszym aromacie. - Zauważył jeszcze, dość logicznie jak na to, co sam wyczyniał przez większość czasu, jednocześnie przelewając eliksir do szkła, które zaszło lekko mgłą od ciepła substancji. Uważnie pieczętował każdą fiolkę, by na koniec powycierać je od ewentualnych zabrudzeń.
-To było relaksujące. Musimy częściej robić sobie takie spotkania nad kociołkiem. - Zauważył szczerze. Obecność puchonki i jej otwarty umysł, działały na niego kojąco, co wcale nie było oczywiste przy kimś tak emocjonalnym jak Solberg.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 35
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySro 4 Paź 2023 - 18:53;

Starałam się nazbyt nie cieszyć z mojego dzieła, co mimo wszystko wychodziło dość kiepsko. Ludzie mówią, że powinniśmy się radować z najmniejszych rzeczy - dość często korzystałam z tej zasady, potrafiąc podnieść sobie tym humor czy morale podczas wysiłku. Ten jeden uśmiech, to małe ciastko, które zjadłam, czy zasłyszana pochwała za dobrze wykonaną pracę, tak, to był mój mocny zastrzyk paliwa. Stanowiło to jeden z typów źródeł dla motywacji, ale nie o tym mowa w chwili obecnej.
- Mówisz z własnego doświadczenia? Poderwałeś jakąś? - uniosłam zaczepnie brew, posyłając chłopakowi promienny uśmiech. Nawet nie wiedziałam, czy jest z kimś w związku, co z drugiej strony nie powinno mnie nazbyt interesować. - Czy to jakaś aluzja do mnie? Mam sobie znaleźć swoją pielęgniarkę? - w sumie było to ciekawe pytanie. Nie czułam pożądania wobec jakiegokolwiek człowieka, nawet nie potrafiąc patrzeć na kogoś w ten sposób. Moi znajomi łączyli się w pary, byli z sobą chwilę po czym w widowiskowy sposób kończyli swoją relację. A ja? Ja się bardziej martwiłam tym, czy nie zapomniałam podlać swoich roślin w dormitorium.
Przytaknęłam, zapamiętując sobie to stwierdzenie. Faktycznie, postępowałam zgodnie z poleceniami chłopaka i wyszło mi to na dobre. Eliksir był pięknie pomarańczowy i w tak samo smakował. Świetna odmiana od przypisanego ostrego, palącego gardło smaku. Miałam wielką ochotę wypić eliksir tu i teraz, dla samego spróbowania jego smaku w pełni. - Oj tak, bardzo chętnie! - wypaliłam nieco głośniej, niż zamierzałam. Było mi bardzo miło, że osoba pokroju Maxa chciała spędzać ze mną czas nad kociołkiem. Czas, który mogła zużyć na bardziej kreatywne i rozwijające rzeczy niż powtarzania materiału pierwszoklasisty. - Proponuje takie spotkanie raz w miesiącu. - podsunęłam ofertę, zabierając się za przelewanie eliksiru do fiolki. Dzisiejsze spotkanie było dla mnie niezwykle pouczające. Miałam wielką nadzieję na więcej takich przeżyć.

z/t x2
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 1073
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySob 3 Lut 2024 - 20:57;

    — Wegańskie receptury — powtórzył za nią, jakby rozmawiał z osobą niespełną na umyśle, jak tylko usłyszał te dwa słowa. O ile wcześniej przepuścił ją w drzwiach, teraz zagrodził uczennicy drogę, patrząc na nią z czymś, co w jego przypadku było najbliższe nauczycielskiej troski, co tylko mogła w jego wykonaniu zobaczyć. Było to pobłażanie, jak pobłaża się dziecku i jednocześnie, jak patrzy się na nie z góry i z rezerwą, wiedząc, że cokolwiek teraz głupiego plecie, w przyszłości z tego wyrośnie. Problem był jednak w tym, że Mina nie miała z tego absurdu wyrosnąć.
    Zmarszczył w niezadowoleniu brwi, przewiercając ją spojrzeniem tak intensywnym, że chociaż tego nie planował, to kiedy się odezwał, w jego tonie rozbrzmiała pewna, wila, sugestywna nuta, przez którą nawet jeśli nie chciała go słuchać, musiała – ściągnięta czarem pół-wila, jakiego nie używał nigdy intencjonalnie na uczniach.
    — Nie będziesz bezcześcić tak nauki.
    Nie był to jednak urok nakazu, a mogła tylko poczuć bardzo dominujący wydźwięk tego zdania, które nie miało w sobie żadnej argumentacji, ale przez naturalny czar wila, sprawiało wrażenie, jakby było naprawdę mocnym argumentem.
    — Sama to wymyśliłaś, czy ktoś ci to podsunął?
    Oczywiście, że istniały wegańskie receptury, zaskakująco, był też na nie target, ale Casey osobiście uznawał to za duże ograniczanie potencjału magicznego i potencjału eliksirów. Wierzył, że nie wszystko dało się zastąpić substytutami, że część sprawdzonych i dopracowywanych czasami przez wieki receptur była po prostu… niezaprzeczalnie najlepsza. Wziął jednak głęboki wdech, próbując dostrzec w tym nie tylko limitowanie się, ale także nowatorskie spojrzenie. Nie przemawiało do niego.
    — Potencjalnie… to możliwe, ale.
    “Ale”, po którym postawił kropkę, bo to zdanie powinno być wystarczającą sugestią, że możliwe było w tym przypadku synonimem bezużytecznego.
    — Po co? Wyjaśnij mi.

@Mina Hawthorne
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość
Galeony : 367
  Liczba postów : 519
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyWto 6 Lut 2024 - 21:04;

W momencie, gdy przyszła do Jamiego ze swoim pytaniem o tworzenie wegańskich wersji eliksirów nie myślała nawet o tym, że faktycznie zaczną nad nimi w jakikolwiek sposób pracować. Ani o tym, że informacja o ich pomyśle dotrze do nauczyciela eliksirów, który zdawał się mieć na ten temat niezwykle silną opinię.
Zdawała sobie sprawę z tego jak patrzył na nią O'Malley. Słyszała pobrzmiewające w jego głosie nuty, świadczące o tym, że zdecydowanie potępia podobną ideę i gardzi takowymi eksperymentami. Nie bardzo ją jednak to obchodziło. Po prostu wpatrywała się w mężczyznę, który z dezaprobatą marszczył brwi i krzywił się niemalże na myśl o tym, co takiego też wyczyniała od jakiegoś czasu z Norwoodem.
- Z całym szacunkiem, profesorze, ale to nie jest bezczeszczenie. Nazwałabym to raczej naukową ciekawością i badaniem pewnych możliwości - odpowiedziała, nie zważając na to, że podobne stwierdzenie przez niektórych nauczycieli, zwłaszcza starszej daty, mogłoby być uznane za bezczelność.
Casey może i mógł być śmiało zaliczany do grona kadry, która nie miała za sobą półwiecza, ale jego ton i zachowanie zbliżały go właśnie bardziej do tych czarodziejów, którzy powinni powoli zacząć wybierać się na magiczną emeryturę niż młodego grona pedagogicznego, które samo niedawno ukończyło szkołę.
- To była moja idea - potwierdziła, bo nie widziała kompletnie sensu w tym, żeby kłamać.
Jamie jedynie wysłuchał jej wywodu i chociaż z początku też uznał go za absurdalny to jednak z czasem stwierdził, że mogliby zacząć sprawdzać przynajmniej część przepisów i zacząć się zastanawiać nad alternatywami dla tradycyjnych eliksirów. Musieli tylko odpowiednio dobrać składniki oraz dokładnie je odmierzyć.
Nie spodziewała się tego, że nagle w tym dialogu pojawi się cokolwiek, co wskazywałoby na to, że O'Malley może przyznać jej rację. Chociażby pokrętnie i w niewielkim stopniu. Niemniej mogła mu udowodnić, że wcale nie była tak szalona za jaką ją miał.
- Głównie z praktycznych względów. Uznałam, że uprawa roślin jest o wiele łatwiejsza i tańsza niż hodowanie oraz utrzymywanie zwierząt, by można było z nich pozyskać składniki. Dlatego też jeśli udałoby się uzyskać zadowalający efekt eliksirów z zastosowaniem roślinnych zamienników to można byłoby zwiększyć ich produkcję przy jednoczesnym zminimalizowaniu kosztów.
To w zasadzie tyle. Nie stało za tym żadne szlachetne przeświadczenie związane z tym, by oszczędzić zwierzętom zbędnego cierpienia. Po prostu czysty pragmatyzm.

@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 1073
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySro 7 Lut 2024 - 20:04;

    Gniew Caseya nie wynikał do końca z tego, że był absolutnie pewien, że to, co Mina wymyśliła to absurd. O’Malley cenił eliksiry za ciągły rozwój w dziedzinie i nie zamierzał temperować niczyjego zapału. W końcu to zainteresowanie wykraczało i tak ponad większość płytkich, uczniowskich szybkich rozrywek. Cas zwyczajnie nie ufał czegoś, czego jeszcze sam nie zgłębił. Dlatego zadawał jej pytanie: “po co?”. Miała go wdrożyć w temat. Nawet jeśli wydawał się oporny, splatał gniewnie ręce na ramionach i taksował ją niesympatycznym spojrzeniem, prawda była taka… że pionierzy w życiu mieli spotkać więcej przeszkód niż nauczyciela eliksirów, który chciał tylko poznać temat.
    — Nie pierdol mi tu o naukowej ciekawości. Wiem. I bez szacunku. Powiedz dokładnie to, co myślisz. Tylko w tej sali, kiedy omawiamy ten temat.
    Zaznaczał, że tutaj nie byli nauczycielem i studentką, a raczej postanowił potraktować ją równiej siebie. Nauka cierpiała na hierarchiczności, dlatego w ramach pogłębienia wiedzy mogli na chwilę z niej zrezygnować. Oczywiście, w tych czterech ścianach. Na lekcji – dalej – nie było takiej opcji.
    — Szczególnie jeśli się ze sobą nie zgadzamy.
    Co do tego, to jeszcze była dyskusyjna kwestia, bo tak naprawdę Cas jeszcze głębiej nie znał tematu. Jeszcze go nie zaszufladkował, nawet jeśli wyrażał się o nim dość… jednoznacznie. Bezpośredniość była sposobem storpedowania jej pomysłu, żeby dowiedzieć się, jak bardzo poważnie go traktuje. Nie wycofała się z niego, otwarcie wyraziła niezgodę z nim – musiał więc uznać, że wydawała się pewna tego kierunku.
    — Oddziałowanie ingrediencji roślinnych na zwierzęce, zwierzęcych na zwierzęce i odroślinnych na roślinne ma swoje ograniczenia. Bierzesz to pod uwagę? Że niektóre z tych eliksirów mogą mieć nieco słabsze działanie? Mogą nie wydobywać pełni potencjału?
    Wbrew temu jak na nią naskoczył, cofnął się kilka kroków, nie patrząc nawet za siebie, kiedy sięgnął po wcześniej przygotowaną książkę i cisnął nią na blat obok niej – w odpowiedniej dawce zrównoważenia tej energii, agresji i opanowania, żeby nie pomyślała, że ją atakuje, ale też nie wyszła z założenia, że jest zbyt miły.
    — To powinno wam pomóc. Chcę znać wasze wyniki.
    “Chcę”. Casey nie umiał prosić. Mógł, ale “proszę” nie byłoby i tak szczere, a w tym momencie był z nią tak transparentny, jak to tylko było możliwe.
    — Bez żadnego udziału w waszym przedsięwzięciu.
    Po prostu był ciekaw…

@Mina Hawthorne
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość
Galeony : 367
  Liczba postów : 519
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySob 10 Lut 2024 - 0:22;

Nie znała go jeszcze zbyt dobrze, a co za tym szło nie potrafiła do rozgryźć. Nie miało to jednak dla niej większego znaczenia. Nie poszukiwała w końcu jego aprobaty. Nie była jej ona do niczego potrzebna. Bez rad mężczyzny też była w stanie sobie poradzić. Potrzebowała w zasadzie jedynie czasu i składników, by móc swobodnie eksperymentować i badać kolejne kombinacje.
- Właśnie to robię, profesorze. Staram się zachować kulturę, ale jednocześnie nie pierdolić - odparła, dostosowując się poniekąd do sposobu w jaki zwracał się do niej O'Malley.
Efekt z pewnością był niezwykle ekscentryczny. Z jednej strony znajdowały się grzecznościowe tytuły, a z drugiej wulgaryzmy wypowiadane tym samym niemalże bezbarwnym głosem. Mina nie należała do ludzi, którzy unosili się emocjami.
- Drobna różnica zdań.
Nie ustępowała łatwo. Owszem może i wyczuwała momentami napływający od niego upór i autorytet, ale nie poddawała się temu. Zdawała się być niewzruszona. Zapewne była to kwestia tego, że nie rezygnowała łatwo z raz już obranych planów jeśli oczywiście chodziło o coś, co było dla niej ważne.
- Zdaję sobie z tego sprawę. Właśnie dlatego kluczową kwestią jest znalezienie zamienników o odpowiednich właściwościach oraz dobranie idealnej dawki - przytaknęła, bo oczywiście nie mogło to być tak proste jak chociażby w trakcie gotowania, gdzie mniej lub bardziej swobodnie można było żonglować składnikami.
Eliksiry wymagały skrupulatności. Złe dopasowanie ingrediencji lub niepoprawne odmierzenie ich mogło poskutkować niezliczoną ilością komplikacji o różnym stopniu powagi.
- Miałam mówić co myślę, bez pierdolenia - odezwała w końcu. - Myślę, że takie alternatywy mogą być porządane z wielu różnych powodów... Mój organizm silnie reaguje na magiczne substancje. Z tego powodu muszę przyjmować zmniejszone dawki eliksirów lub rozcieńczać je. Jeśli uzyskałabym przypadkowo eliksiry o słabszym działaniu to lepiej dla mnie, bo nie musiałabym się tak pilnować. Ponadto jestem pewna, że oprócz podobnych osób są też ci, którzy posiadają reakcje alergiczne na poszczególne składniki albo też znajdzie się jakaś typowa Puchonka, która stwierdzi, że nie będzie przyjmowała danego eliksiru, bo nie chce przykładać ręki do wyrywania skrzydełek biednym nietoperką na składniki. Powodów może być wiele. Liczy się to, że na coś takiego może być zapotrzebowanie.
Rzadko kiedy decydowała się na dłuższe wypowiedzi. Nie była kobietą wielu słów. Zawsze starała się wyrażać zwięźle i niie poruszać zbędnych kwestii. Tutaj jednak chodziło o jej projekt, którego zamierzała bronić. Zresztą miała wrażenie, że zdecydowanie udaje jej się dotrzeć do Caseya.
Spojrzała w kierunku książki, którą nauczyciel cisnął w kierunku pobliskiego biurka. Sięgnęła do niej i przekartkowała kilka stron, aby chociaż pobieżnie zapoznać się z tym, co właściwie udało jej się uzyskać od profesora.
- Dziękuję. Przejrzę to w wolnym czasie - powiedziała, skinąwsze mu z uznaniem głową.
Odpowiadał jej podobny układ. Nie chciała namawiać go do udziału w tym wszystkim. Nie chciała też żadnego nadzoru i w zasadzie jeśli tylko O'Malley byłby skłonny do tego, by od czasu do czasu odpowiedzieć jej na parę pytań lub też wskazać materiały, które mogły ją nakierować na rozwiązanie danego problemu to mogła to uznać za swego rodzaju zwycięstwo.

@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Laurent I. A. Rise
Laurent I. A. Rise

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 17
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.70 m
C. szczególne : mało ekspresyjna mimika twarzy
Dodatkowo : Wężousty
Galeony : 75
  Liczba postów : 76
https://www.czarodzieje.org/t23032-laurent-i-a-rise
https://www.czarodzieje.org/t23038-poczta-laurenta
https://www.czarodzieje.org/t23033-laurent-i-a-rise
https://www.czarodzieje.org/t23039-laurent-i-a-rise-dziennik#784
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySro 19 Cze 2024 - 17:42;

Warzenie eliksiru neonu

Cynowy kociołek już stał w klasie i na mnie czekał. Postanowiłem wcześniej sobie wszystko przygotować, ale zapomniałem podręcznika, dlatego po niego wróciłem, chociaż powinienem znać na pamięć przepis eliksiru neonu, to jednak z ręką na sercu muszę przyznać, że nie byłem, aż tak zapalonym eliksirowarem, raczej czasami lubiłem mieć w swoim kuferku mikstury, głównie dlatego, że mogłem po prostu komuś je przehandlować; zadziwiające było to, że taki o to eliksir neonu, który właściwie nie był przydatny, zwłaszcza dla mnie na hogwarckich korytarzach rozchwytywano go, jak dilera narkotyków na Śmiertelny Nokturnie.
Jednym sprawnym ruchem dłoni, rzuciłem zaklęcie, które spowodowało, że pod kociołkiem pojawił się ogień. Kociołek miał już w sobie odpowiednio odmierzoną ilość wody, dlatego przyszło mi po prostu zacząć warzenie. Zabierałem się do tego powoli, dlatego zmniejszyłem ogień, aby następnie skupić się na składnikach. Najpierw zacząłem przygotowywać napar z tykwobulwy, jeden z najważniejszych składników, jaki należało dodać, zaraz po dzikiej róży. Moje oczy wędrowały po przepisie i nie zamierzałem od niego odbiegać. Żadne mi eksperymenty w głowie, jeszcze narobiłbym sobie bałaganu tak jak ostatnio... Postanowiłem, że kiedy indziej zabawie się w małego alchemika teraz w trakcie egzaminów, kiedy musiałem większość czasu poświęcić na powtarzanie do testów, uznałem, że po prostu sobie odpuszczę. Włożyłem tykwobulwe do szklanego naczynia i zalałem ją wrzątkiem. Musiałem poczekać, aż roślina się zaparzy i puści soki, dodałem listek mięty, a następnie zacząłem obierać granat, z którego zaraz wycisnąłem sok, na dzikie róże. Poczekałem chwile i wrzuciłem je do kociołka, a następnie zabrałem się za ugniatanie moździerzem liści jagód jałowca. Starłem imbir i wymieszałem z papką, potem wyłożyłem ją do garnka, który zaczął nabierać jakiegoś koloru, jeszcze do końca nie wiedziałem jakiego, ale moje postępy były zauważalne. W końcu wlałem napar z tykwobulwy, sprawdzając wcześniej, czy jest już gotowy. Zwiększyłem ogień i zacząłem mieszać w prawo. Obserwowałem, jak eliksir neonu w moim kociołku przybiera różową barwę, zaczynał lekko się błyszczeć. Dodałem na koniec kilka kropel z soku granatu, który mi jeszcze został za pomocą pipety, dokładnie wymierzając ilość, nie chciałem zepsuć tak idealnego efektu. Charakterystyczny zapach słodki, przypominający gumę balonową, zaczął roznosić się po sali. Wiedziałem, że muszę dodać, jeszcze odpowiednie składniki, które nadadzą koloru, jaki chciałem uzyskać, tak więc wrzuciłem garstkę fiołków, które miały ciekawy niebieski odcień, nie potrafiłem jednak dokładnie sprecyzować jaki, po prostu podobał mi się, tak więc zmniejszyłem ogień pod kociołkiem. Czekałem, jeszcze chwile, aż eliksir uzyska odpowiednią temperaturę, a kiedy to nastąpiło, przelałem go do małej fiolki. Wygasiłem ogień, posprzątałem stanowisko i skierowałem swoje kroki do dormitorium, aby schować buteleczkę neonu do kuferka.

| zt
Powrót do góry Go down


Holly Wood
Holly Wood

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : piegi, kolczyki w lewym uchu
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 450
  Liczba postów : 461
https://www.czarodzieje.org/t23041-holly-eithlinn-wood
https://www.czarodzieje.org/t23051-poczta-hollywood
https://www.czarodzieje.org/t23042-holly-e-wood-kuferek#784344
https://www.czarodzieje.org/t23060-holly-e-wood-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyNie 23 Cze 2024 - 21:08;

Pozyskiwanie składnika — napar z tykwobulwy

Kieszonkowe w ostatnich miesiącach było raczej kiepskie, a to dlatego, że Nancy uparła się, że dla dobra Holly nieco przykróci finanse po to, by po zakończeniu roku szkolnego podarować je z nawiązką, pod warunkiem, że na świadectwie nie znajdzie się żadny „Okropny”. Dobre sobie. Gryfonka od początku czuła, że będzie na tym stratna, bo wzięła się za naukę jak zwykle zbyt późno, by optymistycznie myśleć o swoich ocenach. Jej to nie bolało, ale sakiewka to już zupełnie inna kwestia. Kiedy więc umyśliła sobie, że uwarzy eliksir neonu, wiedziała, że najlepiej będzie spróbować pozyskać przynajmniej część składników własnoręcznie, zwłaszcza że te nie należały do rzadkich i trudnodostępnych. Im mniej będzie musiała zakupić, tym lepiej dla jej sakiewki, a dodatkowa praktyka z zielarstwa i eliksirów w obecnym momencie roku szkolnego była wyłącznie dobrym pomysłem.
Zaczęła od tykwobulwy, bo przy ostatnim spacerze widziała kilka młodziutkich okazów rosnących dziko nieopodal Zakazanego Lasu. Ledwie zaczęło się lato, tykwobulwy były więc jeszcze w okresie dojrzewania, lub jak kto woli – nie były szczególnie wyrośnięte. O ich rozmiarze decydował też zapewne fakt, że rosły tam dziko, przez nikogo nieuprawiane. Nieprzesadzane cebulki zużywały wartości odżywcze z gleby, które z kolei nie były uzupełniane w żaden inny sposób, niż sporadycznym, przypadkowym nawozem pozostawianym przez zwierzęta żyjące w lesie. Poza tym z roku na rok rosły coraz głębiej. Tak, tak, Holly dokładnie czytała o tym wszystkim, kiedy uczyła się do egzaminu z Zielarstwa. Teorię miała już opanowaną, więc nadszedł czas na praktykę.
Przygotowała się pierwszorzędnie. Do plecaczka spakowała wypożyczoną z biblioteki książkę, a właściwie atlas „Cebulowe Cuda: 101 Amarylkowatych, Które Cię Zaskoczą”, poręczną łopatkę ogrodniczą i niezbyt duży jutowy worek, do którego zamierzała spakować wyrwane... warzywa? Czy można było nazwać je w ten sposób? Kiedy dotarła na miejsce, zanim przystąpiła do niszczenia dzikiej przyrody, raz jeszcze zerknęła do książki i dokładnie porównała wszystkie widoczne elementy z obrazkiem. No tykwobulwa jak z bicza strzelił no... chociaż tak naprawdę mogła to ocenić dopiero po wyrwaniu. Trzeba ją więc było wyrwać.
W pierwszej kolejności poruszyła łopatką ziemię wokół jednej z „cebulek”, dopiero potem spróbowała objąć palcami wystającą część i wyciągnąć roślinę z ziemi. Koniec końców musiała sobie pomóc i łopatką, i magią (stare dobre vindgardium leviosa nigdy nie wyjdzie z mody), ale sobie dziewczyna poradziła. Kilka chwil potem maszerowała już zadowolona z tykwobulwami w worku, zmierzając do sali, w której mogła spokojnie przygotować napar.
Będąc już na miejscu, delikatnie wyjęła roślinę z worka i obejrzała ją raz jeszcze. Naprawdę nie chciała pomylić jej z czymś innym, przez co eliksir okazałby się niewypałem, a ona straciłaby tylko czas. W końcu obmyła ją za pomocą aquamenti z resztek ziemi i położyła na wysłużonej (czytaj: zjechanej do cna) desce do krojenia. Przecięła roślinę zaklęciem i przyjrzała się jej wnętrzu w poszukiwaniu ukrytej łodyżki, która miała być ostatnim znakiem, że ma w rękach właściwą cebulę. Dynię.
Dybulę.
Pokroiła ją elegancko, rozbierając na warstwy, bo była to forma, z której jej zdaniem najłatwiej było przyrządzić napar. Wrzuciła wszystko do kociołka i zalała wrzątkiem, kilka razy mieszając, aż kolor wody wydał jej się odpowiedni.

» z/t «

+
Powrót do góry Go down


Holly Wood
Holly Wood

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : piegi, kolczyki w lewym uchu
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 450
  Liczba postów : 461
https://www.czarodzieje.org/t23041-holly-eithlinn-wood
https://www.czarodzieje.org/t23051-poczta-hollywood
https://www.czarodzieje.org/t23042-holly-e-wood-kuferek#784344
https://www.czarodzieje.org/t23060-holly-e-wood-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyNie 23 Cze 2024 - 22:53;

Warzenie eliksiru neonu
składniki kupione tutaj

Holly wychodziła z założenia, że eliksiru Neonu nigdy za dużo. Przydawał się do wszystkiego – do prywatnej ekspresji twórczej, na lekcje działalności artystycznej, do szybkich zmian w wyglądzie garderoby kiedy nagle zebrało jej się na kaprysy (genialnie sprawdzał się na mundurku, ale z oczywistych względów stosowała ten trick raczej sporadycznie, żeby zbytnio sobie nie nagrabić) i  w ogóle w wyglądzie, na przykład żeby wysmarować sobie nim łeb przed jakąś imprezą i nie musieć trwale go farbować. Czasem używała go nawet w co odważniejszych i oryginalniejszych makijażach, jako genialne zastępstwo dla cieni, farbek do twarzy, czy nawet ust. Z tym ostatnim była nad wyraz ostrożna, trochę się już naczytała o skutkach wypicia tej mikstury i nie miała ochoty ani na zatrucie, ani na niekontrolowaną zmianę kolorów... choć to drugie momentami było nawet zachęcające. Nie sądziła, żeby przedostanie się eliksiru do organizmu w minimalnych dawkach miało być aż tak kiepskie w skutkach, ale nie chciała też ryzykować. Nie zamierzała zostać królikiem doświadczalnym... zresztą nie pochwalała testowania na zwierzętach, tak w ogóle.
Stara, porzucona sala nie była może wymarzonym miejscem do tworzenia eliksirów, ale przynajmniej była i nikt nie zakłócał tu jej spokoju. Owszem, wyposażenie było biedne jak na studenckiej stancji, a wszystko, co nie było czynnie używane przez myszkujących tu uczniów, pokrywała gruba warstwa kurzu. Tak, to, czego używano może i było czyste, ale za to było zużyte do stopnia, w którym groziło rozleceniem się w rękach... To wszystko było prawdą, ale sala tak czy siak służyła doskonale i nikt nawet specjalnie się nie skarżył. Hollywood na pewno tego nie robiła.
Pierwszym jej krokiem było przygotowanie naparu z tykwobulwy. Własnymi ręcyma wzięła i wyrwała mało dorodną, zdziczałą tykwobulwę! Nie był to godny podziwu okaz, ale ona i tak była z siebie dumna, czując się jak rolnik z pierwszego zdarzenia, choć nawet opuszka palca nie przyłożyła do procesu wzrostu rośliny. Nieistotne. Skroiła ją elegancko, zalała wrzątkiem i poczekała, aż roślina puści soki. Drugim krokiem było wyciśnięcie soku z granatu, co było właściwie nawet łatwiejszym zadaniem. Owoc podwędziła skrzatom z kuchni, a raczej: grzecznie zapytała o to, czy mogłyby się z nią podzielić. Z kim jak z kim, ale ze skrzatami to wolała nie zadzierać. Pożyczyła od nich też spore metalowe sitko, na które wysypała czerwone nasionka z przepołowionego granatu. Można było pozyskać sok na różne sposoby, nawet zaklęciem, ale ona lubiła robić to właśnie w ten sposób. W jakiś dziwaczny sposób sprawiało jej to przyjemność. Brała łyżkę i cierpliwie przecierała miąższ przez sitko tak, że zostawały na nim tylko drobniutkie nasionka. Potem raz jeszcze przelewała całość przez sitko, by mieć pewność, że nic nieplanowanego nie przedostało się do soku. I tak zrobiła i tym razem.
Postawiła kociołek z tykwobulwowym naparem na ogniu i, mieszając, dolała do niego soku z granatu. Teraz oba składniki powinny się trochę ze sobą pogotować, toteż w spokoju wygrzebała owoce dzikiej róży z plecaka i każdy z nich przepołowiła, uważając, by jej skóra nie miała z nimi więcej kontaktu, niż było to konieczne. Różę niestety musiała nabyć w sklepie ze składnikami, świadoma, że o tej porze roku nie ma nawet co ich szukać w naturze. Nie posiadała własnych zapasów składników, które uzupełniała o różnych porach roku, naprawdę nie przesadzajmy. To świadczyłoby o organizacji, a więc nie mogło mieć z nią zbyt wiele wspólnego.
Zamieszała w kotle raz i dwa, a potem jeszcze parę razy w drugą stronę, przy każdym okrążeniu wrzucając do kotła kolejny kawałek róży. Z zadowoleniem obserwowała, jak różowy wywar z każdą chwilą zaczyna mocniej błyszczeć, a mieszanka zapachu dzikiej róży i granatu (oraz lekkiej nuty cebuli...) powoli staje się słodszy i coraz przyjemniejszy.
Zanim uznała eliksir za skończony, dla pewności zajrzała jeszcze do księgi z eliksirami, bo nie ufała sobie na tyle, żeby tak po prostu uznać, że na pewno o niczym nie zapomniała. Kiedy zyskała jednak pewność, w kotle pojawił się elegancki blask i efekt kameleona, a w dodatku poczuła nęcący zapach gumy balonowej (i jak tu dziwić się tym nieszczęśnikom, którzy jednak go połknęli?), z zadowoleniem zgasiła ogień i rozejrzała się za jakąś wolną fiolką. Jako że były tu same potłuczone sztuki, niechętnie wyciągnęła z plecaka wymyty elegancko słoiczek po dżemie i to jego napełniła eliksirem.
+
» z/t «
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 2019
  Liczba postów : 2574
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySro 18 Wrz 2024 - 18:23;

@Maximilian Felix Solberg

Swansea uznał za stosowne połączenie przyjemnego z pożytecznym, więc jak zauważył kolejnych małoletnich ślizgonów, którzy z rozkwaszonymi mordami wracali do pokoju wspólnego, korzystając ze swojego nowo zdobytego autorytetu, zebrał ich w kupę i zagonił do zapomnianej salki nieopodal klasy eliksirów. Nikt normalny nie poważał plakietki prefekta, ale dzieci poniżej piętnastego roku życia z jakiegoś powodu jeszcze postrzegały to jako wyznacznik wartości człowieczej, a sam Swansea postarał się z nich nie kpić i ich nie ośmieszać, więc wszystko składało się - póki co - w logiczną całość.
Po drodze wysłał patronusa w stronę Solberga, gdziekolwiek się ten ukrywał, żeby mu powiedzieć, że ma dla niego bojowe zadanie, pana przewodniczącego LabMedu, ze wskazaniem miejsca, gdzie mają się spotkać i tak oto, kiedy Max do salki dotarł, zastał Locka, siedzącego na ławce z nogą na nogę, oglądającego swoją różdżkę z bliska i czterech małych ślizgonów, nie starszych niż lat trzynaście, stojących na baczność kilka kroków przed nim.
Jeden miał rozciumkany nos, drugiemu płynęła wciąż krew z rozbitej brwi, trzeci trzymał się za brzuch, a czwarty zasłaniał dłonią uszy. Bez kontekstu można było śmiało założyć, że to Swansea ich torturował, ale Solbi powinien wiedzieć lepiej, niż obstawiać, że Lockie ma takie zapędy względem dzieci.
- Co mówimy, jak przychodzi starszy kolega. - zapytał spokojnie, obracając różdżkę w palcach, myśląc o tym, że dczas ją chyba wymienić na jakąś fajną i nową.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyCzw 19 Wrz 2024 - 9:07;

Patronus od Lockiego zastał Maxa, gdy akurat rozmawiał z Carly na temat Labmedu. Jak miał być szczery, to nie do końca uśmiechało mu się zajmować jakimiś bachorami z obitymi mordami, ale Swansea trochę racji miał. Max był przewodniczącym kółka, które traktowało o uzdrawianiu i teoretycznie jakiś tam przykład powinien dawać.
-Idziesz ze mną. - Oznajmił Carly i pociągnął ją za sobą. Otuchy dodawał mu fakt, że Swansea zamknął się w salce przy klasie eliksirów. To miejsce działało na Maxa uspokajająco, jak każde inne, gdzie szansa na spotkanie kociołka rosła.
Ledwo powstrzymał śmiech, gdy usłyszał wypowiedziane chórem "Dzień dobry". Dzieciaki były widać zajebiście szczęśliwe z tej sytuacji. Jak Solberg. Ślizgoni to jednak się rozumieli.
-Dobra, siadajcie. Ja jestem Max, a ta piękna koleżanka do Panienka Carly. Swansea już znacie. - Machnął ręką, żeby się dzieci nie wydurniały za bardzo, choć dostarczało mu to jednak ogromnej rozrywki, nie miał zamiaru tego ukrywać. -Ktoś mi powie, dlaczego wasze twarze są bardziej sine i w kawałkach, niż być powinny? - Oparł się jedną ręką o gzyms kominka, co przy jego wzroście nie było ani trochę problemem i posłał zebranym wyczekujące spojrzenie, w którym kryły się jednak charakterystyczne dla Maxa iskierki.

@Scarlett Norwood  @Lockie I. Swansea

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2706
  Liczba postów : 1816
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyPon 23 Wrz 2024 - 18:10;

- Idę z tobą? – powtórzyła za Maxem, zupełnie nie rozumiejąc, co się dzieje, a przynajmniej tak jej się właśnie wydawało, bo nie była w stanie odkryć, co się właściwie działo i czemu nagle pojawił się przy nich patronus. Była skoncentrowana na czymś zupełnie innym i teraz zgrywanie zagubionej panny całkiem jej odpowiadało, na co nawet się zaśmiała, przekrzywiając lekko głowę, ale nie protestowała i od razu poszła za przyjacielem, zastanawiając się, w co dokładnie się pakowali i czemu tak bardzo ją to bawiło. Bo podejrzewała, że nie wyjdą z tej przygody tacy nietknięci, była niemalże pewna, że wpakują się w jakiegoś Irytka albo coś podobnego. Wpakowali się ostatecznie w prefekta pilnującego grupki dzieciaków poobijanych tak bardzo, że trudno było powiedzieć, co się właściwie wydarzyło i aż uniosła lekko brwi, z namaszczeniem zamykając drzwi, jakby robili tutaj coś niesamowicie nielegalnego. I pewnie dokładnie tak było, chociaż jeszcze nie wiedziała, jak do tego doszło, ale na razie wyglądało to tak, jakby Lockie ukarał małolatów za coś, czego nie powinni robić. I chociaż byłoby to co najmniej ekscytujące, chyba wolałaby, żeby tak nie było. Chyba.
- Och, mam nadzieję, że to nie dzieło kogoś innego? Powiedzcie, proszę, że postanowiliście po męsku rozwiązać jakieś problemy, które was dotyczą? Bo inaczej będziemy musieli znaleźć jakiegoś odpowiedzialnego profesora – wtrąciła, przykładając dłoń do ust, grając rolę wstrząśniętej i pięknej panienki, która mogła robić za cudowną sanitariuszkę, co samo w sobie brzmiało tak komicznie, że Carly była rozbawiona całym swoim istnieniem. Jej oczy przybrały nagle sarni wyraz, zupełnie, jakby jej serce zostało poruszone tym, co się tutaj działo i odnosiła wrażenie, że dzieciaki są na to podatne. A może zwyczajnie nie chciały, żeby ktoś o tym wszystkim doniósł gdzieś dalej, do nauczycieli, jacy mogliby wyciągnąć z tego konsekwencje. Obie opcje były prawdopodobne, a ona zamierzała sprawdzić, która z nich była bliższa prawdy.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 2019
  Liczba postów : 2574
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySro 25 Wrz 2024 - 0:06;

Chłopcy, choć już stali na baczność, zdawało się, że wyprostowali się jeszcze bardziej, kiedy @Maximilian Felix Solberg i @Scarlett Norwood weszli do salki.  No, może poza tym, który trzymał się za brzuch, bo wyglądał, jakby nie do końca dał radę się wyprostować. Wyrecytowali chóralne "dzieeńdoobryyy" pod czujnym okiem Swansea, który minę miał co najmniej niepocieszoną, ale usiedli grzecznie, kiedy Max im to przykazał.
Kiedy Swansea spojrzał na dwójkę towarzyszy, widać było, jakie uprawia wewnętrzne zen, by nie rżeć jak świnia z tego tresowania, ale utrzymywał poważną i złowrogą minę groźnego prefekta.
- Harrington. Łaskawie opowiedz, co Ci się przytrafiło. - zachęcił, a chłopiec z rozkwaszonym nosem spojrzał na kolegę trzymającego się za brzuch i odchrząknął.
- Ja i Billy zrobiliśmy eliksir... - zaczął, patrząc na Maxa błagalnym wzrokiem, bo wiedział, że Solberg jest eliksirowym świrem i miał nadzieję, że spojrzy na niego łaskawiej, niż jego blondwłosy kompan z drużyny - I Billy chciał go wypróbować, ale tak go zgięło... nachyliłem się zapytać, czy się dobrze czuje... i on się wtedy tak odchylił w spazmie... i mi zajebał w mor... znaczy... walnął w twarz głową.. - spowiadał się małoletni ślizgon drżącym głosem, a Swansea robił się powoli czerwony na twarzy od powstrzymywania wybuchu gwałtownego śmiechu. Wziął kolejny wdech.
- Bailey, a Ty, cożeś uczynił. - zapytał spokojnie tego, który trzymał się za uszy, na co ten z rozbitym łukiem brwiowym pokręcił głową.
- On nie słyszy, ma w uszach ślimaki... - wyznał cicho.
- Ślimaki... - powtórzył Lockie z powagą- A Ty? - uniósł pytająco brwi.
- A ja spadłem z łóżka... - spuścił wzrok czwarty gagatek, wyraźnie zażenowany, że się do tego przyznaje przed dziewczyną...
- Doprawdy. Z łóżka.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySro 25 Wrz 2024 - 1:49;

Zauważył spojrzenie Lockiego i sam ledwo co zachował powagę. Rozumiał, że czeka ich jazda bez trzymanki, a byli już ponoć uważani za dorosłych i musieli jakoś się zachować. Merlinie miej ich w opiece.
Pozwolił, by Carly przepięknie przedstawiła wartości, jakimi kierowali się wszyscy obecni tu studenci. Sprawy załatwiało się samemu, a nie szło po starszych kolegów, czy rodzeństwo. Musiał jednak dowiedzieć się, po chuj tak naprawdę tu przyleźli, więc zaczął słuchać wyznać małolatów. W pewnym momencie musiał odwrócić się aż do nich tyłem, opierając czoło o szyb kominka, Z ich perspektywy musiało to wyglądać, jakby ślizgon się załamał, a on tak naprawdę musiał się wyśmiać, bo już dłużej nie mógł stać spokojnie. Szczególnie, że to wszystko brzmiało, jak coś, co oni zrobiliby teraz. Doprawdy cudowne im się wylosowało.
-Harrington i Billy. - Wywołał dzieciaków ze swojej działki, bo nie czuł się na siłach, żeby gadać ze wszystkimi. Musiał jakoś to sobie rozbić, a też nie mógł stać bezczynnie i mieć tego w piździe, bo faktycznie jako przewodniczący labmedu miał dawać jakiś przykład, a szkoła wymyśliła sobie, że wrzesień będzie wielką promocją BHP. Jakby te trzy litery kiedykolwiek w tej placówce obok siebie występowały. -Czy wy jesteście tu od wczoraj, że nie wiecie, żeby nie warzyć niczego na własną rękę i przede wszystkim tego nie próbować? Zajebanie w mordę to uczciwa cena za tę głupotę. Czy Ty w ogóle zaprowadziłeś go do szpitalnego? To pierwsze, co robisz, jak kolega ma spazmy. Nawet, jak koloruje Ci buźkę na sino. - Spojrzał na nich pół surowo, pół z politowaniem, biorąc sobie krzesło i siadając na nim okrakiem, oparciem do przodu, bo był pewien, że zaraz tu jebnie z nóg. Spojrzał też na Carly i Lockiego, szukając u nich cienia powagi, bo był pewien, że jak żadne z nich tego z siebie nie wykrzesa, to to spotkanie skończy się komicznie, a nie odpowiedzialnie w żadnym stopniu.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2706
  Liczba postów : 1816
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptySro 25 Wrz 2024 - 18:11;

Z nią o powagę było bardzo trudno i wiele osób zdawało sobie z tego sprawę, ale miała to do siebie, że dobrze radziła sobie w dziwnych sytuacjach, wiedząc, że jeśli chce wygrywać, to nie może chować się po kątach. Widziała, że Lockie i Max mają pewne trudności z utrzymaniem powagi, jaka właściwie w ogóle do nich nie pasowała, ale nikt nie powiedział, że ona zamierzała im cokolwiek ułatwiać. W końcu była chochlikiem, małą nimfą, jaka przebiegała z miejsca w miejsce, nie bacząc na to, że inni mogli poczuć się nieco dotknięci niektórymi jej reakcjami.
- Oj, naprawdę chłopcy, człowiek uczy się całe życie i ci tutaj panowie nauczyli się właśnie kilku ważnych rzeczy. Ale ja też chciałabym się ich nauczyć i na ten przykład, z chęcią dowiem się, jak doszło do tego, że kolega ma ślimaki w uszach - powiedziała, pozwalając Maxowi zająć się tymi, którzy eksperymentowali z eliksirem. To nie było miejsce na to, żeby wypominać mu, co sami robili, choćby na zajęciach koła naukowego, więc wolała skoncentrować się na czymś innym, spoglądając przy tej okazji na ostatniego z zebranych spod przymkniętych powiek, jakby w ten sposób chciała mu powiedzieć, że nie do końca wierzyła w te wyjaśnienia dotyczące łóżka. Jakoś nie pasowały jej do zaistniałego obrazu, który wskazywał na zdecydowanie większe ekscesy.
- Czasami lepiej wygłupiać się na podłodze, mój drogi, można sobie wtedy zaoszczędzić wiele nieprzyjemności - stwierdziła, cmokając cicho, zdając sobie sprawę, że właśnie w tej chwili podjudzała Lockiego i Maxa, zdając sobie sprawę z tego, że ta dwójka będzie doskonale wiedziała, co dokładnie kryło się w tych słowach. - Ale... czy przypadkiem ten upadek nie wiąże się jakoś z tymi ślimakami? - zapytała, unosząc lekko brwi i przekrzywiając głowę, jednocześnie przykładając dłoń do ust, jakby była tą sprawą niesamowicie przejęta, przyglądając się dalej chłopakowi, który musiał robić tutaj za tłumacza dla siebie i kolegi.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 2019
  Liczba postów : 2574
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyCzw 26 Wrz 2024 - 13:27;

@Maximilian Felix Solberg @Scarlett Norwood

Pocierał z rozmysłem podbródek, kiwając głową jak myśliciel, w rzeczywistości jednak po prostu próbując zachować resztki powagi, szczególnie widząc, jak Solberg kapituluje i odwraca się plecami, bo dobrze wiedział, że ten zjeb odwrócił się, żeby się wyśmiać.
- Słuchajcie, szkoła w tym roku stawia duży nacisk na kwestie bezpieczeństwa. Po pierwsze, nie możecie chodzić tacy porozwalani, po drugie, musicie mieć trochę więcej wyobraźni w przypadku takich wypadków... - westchnął. Rola mentora ewidentnie do niego nie pasowała, ale robił co mógł.
- K-kiedy my chcieliśmy... - zająknął się Billy - No, wzmacniający tylko! - stęknął, bo jakiś skurcz w żołądku znów zgiął go w pół. Harrington wzruszył ramionami. Uważał, że po to byli w szkole, żeby się uczyć, a na lekcjach i tak chuja się dowiadywali, więc nie widział nic nadzwyczajnego w tym, że próbowali na własną rękę. Ślizgon jak się patrzy.
- Nos mi się zrośnie. - mruknął, odwracając wzrok. Billy jednak nie miał wymówki na swój ból brzucha. Była to kara za konsumpcję nieudanych eliksirów i każdy przez to musiał przejść jak przez inicjację.
Lockie zasłonił dłonią usta w geście zamyślenia, co było udawane, bo po prostu nie panował już nad kącikami ust, rozciągającymi się w uśmiechu.
- To rzeczywiście istotna zagadka. - przyznał Carly, kiedy ta zainteresowała się ślimakami.
W momencie, w którym oczy trzech osób skierowały się na niego, Bailey zasłaniający uszy krzyknął "CO?!" bo przecież nic nie słyszał. Jego kumpel z rozciętą brwią parsknął, ale szybko spróbował powstrzymać śmiech.
- Naprawdę spadłem z łóżka! - oburzył się, kiedy puchonka zarzuciła mu kłamstwo - Trochę się ten, pojedynkowaliśmy w dormitorium. Szkoła zorganizowała bludgera, to chcemy być przygotowani, jakby w przyszłym semestrze zorganizowali Hunger Games. Rzucił we mnie jakąś klątwą, co mu nie wyszła, mnie wyjebało z łóżka - jego z jego łóżka zresztą też - tylko ja zasadziłem czołem w kredens, a mu zaczęły z uszu wypadać ślimaki. - zreferował całą historię, na co Bailey powtórzył raz jeszcze, donośnie "COOO?!".
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyPon 30 Wrz 2024 - 12:37;

Oczywiście, że musiał się wyśmiać. Nie wiedział, że zostanie wciągnięty w coś takiego, więc nie przyszykował się od odgrywania pełnej powagi. Na szczęście nie był tu sam i w tym czasie Lockie i Carly mogli bardziej dorośle przekazywać odpowiednie morały. A przynajmniej pozornie, bo słowa puchonki uderzyły Solberga tak, że aż się zakrztusił, dusząc śmiech.
W słowach, które skierował do dzieci, jak już się uspokoił, było wiele hipokryzji i wszyscy to wiedzieli. Max miał reputację i niestety w tym wypadku była ona prawdziwa.
-Wzmacniający, czy nie, powinniście mieć obok kogoś, kto się na tym zna i w razie czego zapobiegnie takim sytuacją. - Machnął ręką, pokazując o jakie efekty dokładnie mu chodziło. Dobrze, że chcecie się rozwijać, ale musicie to robić z głową. Jeśli interesują was eliksiry, to zapraszamy na spotkania Laboratorium Medycznego. Tam na pewno nie będziecie się nudzić i unikniecie podobnych sytuacji jak ta. - Skorzystał z możliwości o autoreklamy, bo czemu i nie.
Temat był ciężki, bo Maxa za bardzo to bawiło. Jakim cudem on, Lockie i Carly byli na pozycji osób umoralniających, to on pojęcia nie miał. Zaraz też znów się zdziwił, jak usłyszał, bo puchonka miała do powiedzenia.
-Wygłupy na podłodze też nie są wcale bezpieczne, ale to fakt, ominiecie bolesny upadek, jak wyobraźnia was poniesie. - Coś błysnęło w jego oczach na chwilę, ale tym razem udało mu się zdusić śmiech.
-Panie Prefekcie? Co powinniśmy zrobić z tą zaistniałą sytuacją? Skoro szkoła tak naciska na kwestie bezpieczeństwa, powinniśmy chyba dać kolegom jakąś nauczkę? - Spojrzał na Lockiego, wjebując go w podjęcie decyzji, bo takim kochanym ziomeczkiem już był, a poza tym, to on nosił odznakę i był tu w hierarchii najwyżej. Przynajmniej tak mówili.

@Lockie I. Swansea  @Scarlett Norwood

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2706
  Liczba postów : 1816
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyPon 14 Paź 2024 - 19:16;

Carly bawiła się doskonale i nie ulegało to wątpliwości, uznając, że miała przed sobą prawdziwe indywidua, które były zapewne godne pożałowania. Z drugiej jednak strony doskonale wiedziała, że ona sama nie zachowywała się lepiej od nich, nie była ani trochę poważna, postępowała dokładnie tak, jak postępować nie powinna i z uwielbieniem pakowała się w różnego rodzaju problemy, jakie ostatecznie wlokły się za nią w sposób co najmniej, cóż, uciążliwy i być może nawet niezrozumiały. Z tego też powodu nie kpiła, nie zachowywała się, jakby pozjadała wszystkie rozumy, ale była niewątpliwie rozbawiona tym, co się właśnie działo, a również prostym faktem, że to właśnie Lockie musiał zachowywać się tutaj jak najbardziej odpowiedzialnie, biorąc pod uwagę, że był prefektem. Ona zaś, cóż, była jedynie zastępcą przewodniczącego jednego z kół naukowych.
- Klątwy - mruknęła, zadzierając przy tej okazji głowę, co przy jej wzroście metr pięćdziesiąt w kapeluszu wyglądało naprawdę imponująco, jednocześnie próbując nie pęknąć ze śmiechu, kiedy padały takie, a nie inne stwierdzenia, a Max na dokładkę podgrzewał atmosferę, podłapując jej komentarze. Nie powinni zachowywać się w ten sposób przy dzieciakach, ale jak było doskonale widać, rozumu w takich sytuacjach mieli tyle, co na lekarstwo i trudno było ich w ogóle w jakiś sposób opanować. Nie powinno to nikogo dziwić, ale przed tą oto młodzieżą nie mogli występować jako skończone pacany. Teoretycznie.
- Rozumiem, że przygotowaliście się do każdej ewentualności, gdyby okazało się, że ktoś postanowi zakraść się do waszego łóżka i sprawdzić, jak to jest, kiedy próbuje się człowieka udusić za pomocą ślimaków? - spytała, wzdychając jednocześnie ciężko, jakby chciała powiedzieć, że to zdarzało się naprawdę często, więc powinni zdecydowanie uważać na to, co się dookoła nich działo, po czym zmrużyła oczy. - Najpierw to chyba powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo i pozbyć się tych ślimaków, bo nie jestem pewna, czy za chwilę nie okażą się krwiożercze - dodała jeszcze bardzo poważnie, sięgając po różdżkę z miną świadczącą o tym, że to, co się działo, było niebezpieczne.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 2019
  Liczba postów : 2574
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyWto 15 Paź 2024 - 1:59;

@Maximilian Felix Solberg @Scarlett Norwood

Billy jojczył coś, trzymając się dalej za brzuch, a Harrington wyglądał, jakby mu ktoś starą skarpetę pod nos podstawił. Od przewodniczącego Labmedu liczył na więcej słów wsparcia jego eliksirowej pasji! Szczególnie, że niespecjalnie wierzył w to, że Solbergowi się w życiu nie zdarzyło golnąć czegoś niedogotowanego.
Słysząc pytanie Maxa, Lockie odchrząknął, szukając w sobie siły i cierpliwości:
- Zaprosiłem was tu jako respektowane autorytety, reprezentujące szczyt naukowych osiągnięć jako przewodniczący LabMedu. Mam nadzieję, że słowa z Waszych ust wpadną im do pustych łbów na dłużej, niż jak ja strzępie ryj. - powiedział podniosłym tonem, zapominając przy okazji, że powinien też mówić kulturalnym językiem.
Pokiwał głową na słowa Carly i zarządził podział obowiązków:
- Maksymilianie, prosze doprowadź brzuch Billiego do porządku, prędzej zrozumiesz jak mu pomóc, jak Ci Harrington powie, co było składnikami eliksiru. - powiedział z powagą patrząc na rzeczonego Harringtona. On nie miał pojęcia jak ratować ból brzucha z niedorobionego eliksiru, bo on i eliksiry to żart.- Carly, gdybyś była tak uprzejma mu tę rozwaloną głowę, to ja się zajmę ślimakami... - zdążył zasłonić usta ślimakowemu producentowi, zanim ten znów nie wykrzyknął "COOO?".
- Jako prefekt muszę wam powiedzieć, żebyście uważali. Gdybym nie spotkał was JA tylko taki Norwood Naczelny, pewnie służbista wysłałby was na dywanik do O'Maley'a. Chcecie tego? - Jamie prawdopodobnie by ich wyśmiał, a nie odsyłał do O'Malley'a, ale nic nie działa równie motywująco, co odrobina strachu.- Na przyszłość musicie lepiej planować takie przedsięwzięcia. Zabezpieczać się w przypadku różnych ewentualności, mieć pod ręką antidotum na przykład, albo używać zaklęć, których odbicie rykoszetem nie zmieni wam mózgu w ślimaki, bo jak widzicie, szara materia próbuje uciec z czaszki Bailey'a. - wycelował w jego głowę różdżką, na co sam Bailey zrobił wielkie oczy, które chyba nawet zaszły mu odrobinę łzami.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5453
  Liczba postów : 13445
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 EmptyCzw 17 Paź 2024 - 13:28;

O mało co nie padł, jak usłyszał, że niby jest respektowany i do tego autorytetem. Tak bardzo powstrzymywał śmiech, że aż się własną śliną zakrztusił i zaczął kaszleć jak pojebany. No teraz to Swansea dojebał na pełnej, nie ma co.
-Chodźcie tu obaj. - Skinął na chłopaków, jak już był w stanie mówić normalnie i zabrał ich nieco na bok, by wyśpiewali mu zaraz wszystkie szczegóły. W głowie szybko analizował skład i proporcje, szukając odpowiedniego rozwiązania problemów Billyego. W końcu najpierw zastosował na nim zaklęcie przeciwbólowe, a następnie sięgnął do torby, wyciągając z niej flakonik eliksiru regenerującego, podstawiając chłopakowi pod nos. -Jak znowu zrobicie coś głupiego, to będzie to trucizna. - Powiedział z błyskiem w oku, gdy uczeń połknął już miksturę. Wyraz jego twarzy mówił wszystko i Max jeszcze bardziej miał ochotę śmiać się w głos, ale jako szanowany autorytet pięknie utrzymywał poważną minę.
Powrócił uwagą do reszty akurat w momencie, gdy Lockie mówił coś o przyszłości.
-Jeśli mogę, Panie Prefekcie. - Wtrącił się, posyłając kumplowi takie spojrzenie, że nie było wątpliwości, co może się za nim kryć. -Myślę, że chłopcy lepiej by zrozumieli swoje błędy, gdyby się nad nimi nieco głębiej pochylili. Ja na przykład chętnie wysłucham, jakie zasady bezpieczeństwa panują w naszej szkole podczas zabawy eliksirami i zaklęciami. - Zaproponował, bo puszczenie dzieciaków bez jakiegoś zadania dodatkowego wydawało mu się przepuszczeniem możliwości zobaczenia ich przerażonych twarzy po raz kolejny, a dla Solberga była to rozrywka, której wolałby sobie nie szczędzić, jeśli mógł.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 QzgSDG8








Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty


PisanieZapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty Re: Zapomniana salka przy klasie eliksirów  Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Zapomniana salka przy klasie eliksirów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Zapomniana salka przy klasie eliksirów - Page 4 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
-