Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub Upswing

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość


Leonel Fleming
Leonel Fleming

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179 cm
C. szczególne : blizna po lewej stronie żeber
Dodatkowo : oklumencja
Galeony : 1037
  Liczba postów : 622
https://www.czarodzieje.org/t17243-leonel-fleming
https://www.czarodzieje.org/t17250-leonel-fleming#482708
https://www.czarodzieje.org/t17245-leonel-fleming
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPon 2 Wrz - 19:23;

First topic message reminder :


Pub Upswing


Właściciel: Fleming&Bloodworth Ltd.

Piętrowy pub jazzowo-swingowy położony jest przy jednej z węższych magicznych uliczek położonych pomiędzy Pokątną a Nokturnem, choć właściwie szyld widoczny jest już z obu głównych alejek, tuż za załomem ceglastego muru. Na parterze poza stolikami i krzesłami znajduje się przestronny parkiet dla spragnionych tańca klientów oraz niezbyt duża, acz solidna scena, na której wieczorami na żywo grają doskonali muzycy. Piętro z kolei przeznaczone jest dla gości lubujących się w grach hazardowych. Krwawy baron, astroletka, czy jednoręki czarnoksiężnik przyciągają tutaj wielu czarodziejów, którym brakuje w życiu odrobiny ryzyka, czy adrenaliny. Na górze można także zagrać w bilard.
Cały pub urządzony jest w gustownym stylu. Królują tutaj ciemne, drewniane i masywne meble, z obiciami w barwach przybrudzonej czerwieni. Ceglaste ściany, przyozdobione podobiznami światowej klasy artystów dodają temu miejscu klimatu. Na uwagę zasługują także bogato zaopatrzone bary znajdujące się na obu kondygnacjach lokalu, przy których można raczyć się nie tylko czarodziejskimi wyrobami alkoholowymi, ale i mugolskimi trunkami. Zamiłowanie jednego z właścicieli, Leonela Fleminga, do irlandzkiej whiskey sprawiło, że to właśnie ona znalazła się na pierwszym miejscu w karcie dostępnych procentów. Nie zabrakło jednak także miejsca na skrzynie francuskiego wina prosto z Prowansji, z rodzinnych stron matki drugiego ze wspólników – Nathaniela Bloodowortha.
Warto również wspomnieć, iż na parterze lokalu, za barem, poza zapleczem znajduje się także niewielka sala przeznaczona dla specjalnych gości Leonela oraz Nate’a. Śmietanka towarzyska powinna się w końcu bawić tak jak na nią przystało, czyż nie? Dlatego też w tajemniczym pomieszczeniu często toczą się przeróżne negocjacje biznesowe, nie do końca zgodne z prawem zakłady bukmacherskie, a po zamknięciu pubu można wziąć udział w nielegalnych pojedynkach, w których czarodzieje mogą również obstawić swojego zwycięzcę. Sala jest oczywiście zabezpieczona zaklęciami zagłuszającymi oraz ochronnym Tueri Abi.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyCzw 28 Lis - 12:17;

Haze większości kart nie znała, bo zwyczajnie w durnia nie grywała, uznając grę za ciekawe urozmaicenie, ale nie na tyle zajmujące, aby zrezygnować z dobrej książki czy treningu. Właściwie to gdyby dokładnie znała każdy efekt, ktorego mogłaby się spodziewać, to rozgrywka wydawałaby jej się dużo mniej kusząca. Cała zabawa polega przecież na ten adrenalinie związanej z niewiedzą co może Cię spotkać. Amortencji zdecydowanie się nie spodziewała. Jej myśli brnęły teraz po znanych jej atlasach roślin, odrzucając wszystkie kwiaty, które wydawały jej się zbyt... Słabe, aby mogły pasować do kogoś takiego jak Heaven.
- Hedera - szepnęła w końcu, opadając na swoje siedzenie i opierając policzek o dłoń, aby posłać jej nieśmiały uśmiech w połączeniu z maślanym spojrzeniem. Trujący bluszcz może i nie brzmiał jak najlepszy komplement, ale w tej chwili w jej głowie brzmiał jak arcykomplement, istny boss komplementów. Silny, wytrzymały, nie do okrzesania, a zarazem mimo swojej delikatności i niepozorności - potrafił być śmiertelnie niebezpieczny. Zdecydowanie Ślizgonka była dla niej niebezpieczną hederą. Sięgnęła dłonią po podaną jej talię, wstrzymując oddech, gdy poczuła na swojej skórze zdecydowanie zbyt krótko trwające ciepło ciała dziewczyny, jakby zmącone oddechem powietrze mogłoby je od siebie oddalić. Ignorując rozchodzącą się po ciele i twarzy falę gorąca i spojrzała na swoją kartę, skoro jej Hedera ewidentnie sobie tego od niej życzyła. Nie zdążyła nawet porządnie uświadomić sobie jaka tym razem jej się trafiła, bo ta błyskawicznie eksplodowała jej prosto w twarz, pozostawiając na niej czarny filtr i piekąco-pulsujący ból.
- Na wszystkie kurwy Merlina - wycedziła cicho przez zęby, gdy sekundę później wybuchła przed nią też cała talia, brutalnie zdejmując z niej różowe okulary miłości, a ona znów zmrużyła oczy, podnosząc wzrok na Ślizgonkę. - Ściągasz na mnie pecha, Dear.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyCzw 28 Lis - 12:59;

Heaven już dobrze wiedziała, że talii znajduje się kilka ciekawych kart. Zarówno takich, które mogła dostać bez problemu, takich, których efekt chciała zobaczyć na innych, ale też takich których lepiej było całkowicie uniknąć. Akurat amortencja należała do tej drugiej kategorii. Kto nie lubił, jak wlepiało się w niego takie oczarowane spojrzenie?
Widocznie nawet efekt gry nie był tak silny, żeby Aconite porównała ją do jakiegoś ładnego, delikatnego kwiatka. Niby działania podobne do amortencji, a jednak nie obudziły w niej za grosz romantyzmu. Fakt faktem, tok myślenia Coni był niepokojąco prawdziwy i faktycznie, trujący bluszcz wydawał się idealnym roślinnym wcieleniem Heaven. Zaśmiała się krótko, słysząc końcowy efekt tych wahań, wypowiedziany takim tonem, jakby porównywała ją do najpiękniejszej rośliny na świecie.
- No dzięki - skomentowała to tylko i spojrzała z zainteresowaniem na dalszy przebieg gry. Cóż, panna Larch dzisiaj naprawdę nie miała szczęścia. Przegrała, a jej karty nie tylko standardowo i niegroźnie wybuchły, ale też zafundowały jej lekkie przypalenie. Jakby piorun nie był wystarczający.
- Właśnie widzę. Najwidoczniej ściągam na siebie szczęście. Albo po prostu rozsiewam truciznę, co? - podsunęła, zbierając karty w jedno miejsce i układając je w równy stosik. Napiła się łyka soku dyniowego. - Nawet zakochana nie jesteś najmilsza. Nic dziwnego, że masz takie problemy z tymi laskami... ale to i tak uroczy widok - podsumowała i zastanowiła się, co dalej. Według ich umowy, teraz też ona miała zaproponować grę, ze znacznie większym polem do popisu. W zasadzie miała dwa pomysły i sama nie wiedziała, po które rozwiązanie lepiej sięgnąć. - No dobra, możesz wybrać. Rozbierany krwawy baron, czy nigdy nie?
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyCzw 28 Lis - 13:24;

Wciąż jeszcze czuła ciepło na twarzy, nie będąc pewna czy emocje po efekcie karty wciąż nie opadły czy raczej jest to powiązane z delikatnym przypaleniem Magiem. Sięgnęła po różdżkę, doprowadzając swoją twarz do porządku, choć bez lustra nie udało jej się usunąć przybrudzenia w całości z policzków, o czym oczywiście nie miała pojęcia.
Kąciki jej ust drgnęły, gdy usłyszała komentarz o truciźnie. Zabawne, że nawet teraz, gdy działanie karty już minęło, nadal uważała to za komplement. Przynajmniej w sytuacji, gdy kierowała takie słowa akurat do tej Ślizgonki. Westchnęła, pochylając się w dół, aby oprzeć rozgrzane czoło o chłód lady, po czym przykryła głowę dłońmi. Kompletna porażka. Nie dość, że cała się przysmaliła, a Heav zupełnie nic się nie stało, to jeszcze teraz będzie mogła z niej żartować, że niby jest urocza.
- Nie wszystkie lubią jak jest miło - mruknęła niezbyt wyraźnie, bardziej w stronę swoich kolan, niż do dziewczyny, po czym wyprostowała się, analizując jej propozycję. - Nie potrzebuję Krwawego Barona, żeby się rozebrać - odpowiedziała, co częściowo było prawdą, a przynajmniej pasowało do kreowanego przez nią wizerunku z wizbooka. - Mam już chyba dość kart na dziś - dodała, wciąż nie mogąc pogodzić się z aż tak spektakularną porażą, w swoim mniemaniu jednoznacznie dając znać, że zgadza się na drugą grę. Może faktycznie warto posłuchać Ginger i zdradzić komuś nieco więcej o sobie? Chociaż chyba siostrze nie do końca chodziło o to, żeby upijać się przy tym podczas nielegalnej ucieczki ze szkoły. Zresztą w zamian dostanie też trochę informacji o swojej konkurencji. No i... na rozbieraną grę z ciężarną była jednak wciąż nieco zbyt trzeźwa.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyCzw 28 Lis - 17:11;

Powinna jej wspomnieć o tym niedociągnięciu? Pewnie tak. Może później. Na razie dziewczyna wydawała się być załamana - albo swoją porażką, albo nieprzyjemnymi efektami, które talią na nią zrzuciła. Heaven z głowy nie spadł nawet włos, ale może to i dobrze. W zasadzie nawet nie wiedziała, na ile te efekty to tylko złudzenie jakichś wydarzeń, a na ile coś co może zaszkodzić, zwłaszcza w ciąży. Co prawda obstawiałaby to pierwsze, ale pewności nie miała.
Odpowiedzialna przyszła matka.
Mniejsza. Wróciła myślami do gryfonki i to wyznanie nie zaskoczyło jej specjalnie, faktycznie wystarczyło poprzeglądać trochę jej wizbooka, żeby się o tym przekonać. Skoro krwawy baron miał być dla niej zbyt nudne, nigdy nie było idealną opcją.
- Więc ty się rozglądaj lepiej za takimi, które nie lubią - zaproponowała i kiwnęła głową odnośnie decyzji w sprawie gry. - No to w takim razie nigdy nie. Pewnie nie trzeba ci tłumaczyć zasad? Zacznę, coś prostego. Nigdy nie całowałam się z dwoma osobami jednego wieczoru - powiedziała, ale zaraz się napiła, przecząc samej sobie. Granie na sok dyniowy sprawiało że niezbyt duże znacznie dla niej miało czy coś robiła, czy nie. W najgorszym razie miała się potwornie zasłodzić. Nie do końca wiedziała jakiego kalibru zadawać pytania, w końcu Coni była zdecydowanie młodsza. Z drugiej strony ona w siódmej klasie... to mógł nie być dobry przykład.
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyCzw 28 Lis - 19:26;

Łatwo powiedzieć. Przecież się rozgląda. Rozgląda się aż za bardzo. Pewnie za każdym razem, gdy odwraca głowę w którąś ze stron, to po tej drugiej przechodzi pasująca do niej dziewczyna. Zawsze coś nie tak. Do tego co nie strzela, to się okazuje, że w hetero, a na te jej strzały amora jakoś nie działają.
- Ale Tobie chyba trzeba, Dear - odpowiedziała jej, sięgając po swoją szklankę, aby wymownie przesunąć ją w stronę dziewczyny. Może i ona zamierzała grać z soczkiem, ryzykując przeciekiem swojego ciążowego pęcherza, ale Haze chciała się napić. I to dużo. Słysząc jej pierwsze pytanie, przemknęło jej przez myśl, że jeżeli kolejne też będą w tym guście, to nawet nie zdąży upić choćby łyka.
Zmrużyła oczy, zastanawiając się na jakie pytanie chciałaby znać odpowiedź. Zdecydowanie chciała zadać jakieś, które zdradziłoby nieco charakteru Heaven, ale wciąż brzmiało dość powierzchownie, jak na pijacką grę przystało.
- Nigdy nie uprawiałam seksu, gdy nie miałam na to ochoty - zdecydowała w końcu, oczywiście nie zdradzając choćby drgnięciem brwi, że tak naprawdę była bliska jakiegokolwiek seksu, tak jak blisko tchórzostwa był Gryffindor. Może jakoś uda jej się przejść przez całą grę i nie zdradzić się, że nawet nigdy się jeszcze nie całowała. Jeżeli Ślizgonka się tego dowie, będzie musiała ją zabić, żeby nie popsuła tą informacją jej złej reputacji!
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyCzw 28 Lis - 20:41;

Faktycznie, nie zauważyła, że szklanka dziewczyny była już pusta. Niezłe miała tempo, nawet jak na oko Heaven. Zwłaszcza, że to był dość mocny drink. Nawet jeśli smakował trochę niepozornie. Zabrała jej szklankę i postawiła przed nią kieliszek. Rozejrzała się po półce z alkoholami i sięgnęła po tequile. W końcu Coni lubiła kwaśne smaki, to z solą i cytryną będzie idealnie, nie? Przygotowała jej te dodatki i podsunęła.
- Lubisz? - zapytała, ale dopiero po fakcie dokonanym. Dziewczyna nie opróżniła kieliszka od razu. Właściwie Heaven nie miała żadnej teorii czy to zrobi, trudno było ją wyczuć. Musiała zacząć od zadawania bardziej bazowych pytań, zdecydowanie.
Teraz jednak była kolej gryfonki, której udało się sformułować stwierdzenie tak, że dla Heaven ustosunkowanie się do tego wcale nie było takie łatwe. Zamyśliła się na chwilę, próbując sobie przypomnieć, czy była sytuacja, w której do czegoś się zmusiła z konkretnego powodu. Na pewno motywy były różne - nie zawsze takie "czyste" i oczywiste, ale chyba ostatecznie nigdy nie poszła z nikim do łóżka zupełnie wbrew sobie. W jakimś stopniu, ale ta chęć zawsze była. Poziom jej soku dyniowego został taki, jak był.
- Nigdy nie wyobrażałam sobie żadnego nauczyciela nago - powiedziała po chwili namysłu i co ciekawe - nie napiła się. Chyba nawet żaden z nich nie przyciągnął jej większej uwagi, a przecież jacyś atrakcyjni w Hogwarcie by się znaleźli. Z jakiegoś powodu jednak nigdy nie oceniała ich pod takim kontem. Zastanawiała się, ile w ogóle uda jej się wymyślić pytań, przy których nie będzie musiała pić.
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPią 29 Lis - 9:26;

Otworzyła usta, chcąc skomentować jaki jest najlepszy sposób na picie tequili, ale zaraz zamknęła je ponownie, myśląc sobie, że używanie pępka ciężarnej kobiety do alkoholizowania się nie brzmiało ani trochę jak dobry plan. Ale trzeba przyznać, że po czymś takim mogłaby powiedzieć podczas gry "Nigdy nie piłam tequili z pępka ciężarnej" i prawdopodobnie byłaby jedyną osobą, która by przechyliła kieliszek w tej rundzie.
Zanotowała w pamięci skrupulatnie fakt jej "odpowiedzi", choć jej odwrotność zdradziłaby jej dużo więcej. Trudno było po tym wywnioskować czy dziewczyna zawsze miała ochotę, czy po prostu wcale nie miała aż tak wielu okazji do znalezienia się w takiej sytuacji. Może opinia o niej też jest podkoloryzowana?
- Serio? - spytała, unosząc nieco brwi, gdy chwyciła za swój kieliszek, nie widząc żadnej reakcji z jej strony. - Naprawdę jesteś nieczuła na piękno - dodała od razu, kręcąc z niedowierzaniem głową, wymieniając sobie w głowie wszystkie nieziemsko wyglądające nauczycielki w Hogwarcie. Trzeba być naprawdę ślepym, żeby chociaż raz nie zastanowić się co jest pod szatą...
Złożyła mokry pocałunek na wierzchu swojej dłoni, aby posypać zwilżone w ten sposób miejsce solą, a już chwilę później uniosła wyzywający wzrok na Ślizgonkę, powolnym ruchem zbierając ze skóry sól językiem. Zdecydowanie zależało jej, aby nie usłyszeć już, że jest "urocza". Pewnym ruchem wlała w siebie tequile, od razu po tym wgryzając się w cytrynę, mrużąc oczy od rozgrzewająco-drażniącego połączenia.
- Nigdy nie byłam naprawdę zakochana - mruknęła, opierając dłoń o policzek i wbijając czujny wzrok w Heaven, dając jej znać, że nie zamierza pić w tej kolejce. Tak proste pytanie, a jednak wymaga przyznania się, że miało się w sobie tak silne uczucie i się je straciło. Ona sama nie potrafiła nawet sobie w pełni uświadomić jak to jest kochać kogoś, kto by nie był członkiem jej rodziny. Jasne, Caelestine jej się podobała i zdecydowanie coś do niej czuła, ale prawdziwą miłością nie mogłaby tego nazwać.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPią 29 Lis - 13:08;

Jej też przyszły do głowy lepsze sposoby na picie tequili, ale wieczór był jeszcze młody, nie? Pępek raczej rzeczywiście nie był najlepszym pomysłem w przypadku jej mocno wypukłego brzucha, ale już sól z szyi - nic nie stało na przeszkodzie.
Opinie pewnie krążyły różne, chociaż o ciężarnej nastolatce, na pewno niewybredne. Fakt faktem Heaven nigdy nie oszukiwała się, że są one jakieś szalenie dalekie od prawdy. Wiadomo, część na pewno była koloryzowana, ale dziewczyna święta nie była i chyba to ta pierwsza opcja w głowie Coni była bliżej prawdy.
Obserwowała, jak gryfonka opróżnia pierwszy kieliszek. Wybór takiego, a nie innego alkoholu był spontaniczny, ale nie taki znowu przypadkowy. Trzeba było przyznać, że sposób picia, a raczej wszystko co trzeba było zrobić w okół niego, miał w sobie swój urok. Heaven obserwowała jak Aconite odhacza wszystkie etapy i musiała przyznać, że słowo urocza nie było teraz pierwszym, które przychodziło jej do głowy. Znalazłoby się kilka trafniejszych określeń. Uśmiechnęła się i napełniła jej kieliszek.
Nad kolejnym pytaniem również musiała się zastanowić. Czy była naprawdę zakochana? Trudno było jej sobie wyobrazić, co to właściwie było za uczucie. Bywała silnie zauroczona, to na pewno. Z całą pewnością też nie raz wydawało jej się, że to już jest to. Z perspektywy czasu patrzyła jednak na to zupełnie inaczej i teraz śmiało można było powiedzieć, że chyba nigdy tego nie doświadczyła. Prawdę mówiąc, nie wiedziała, czy w ogóle wierzy w coś takiego. Zauroczenie, przywiązanie, pociąg fizyczny. Zakochanie było zbyt dużym słowem i była niemal pewna, że w rzeczywistości to nie ma prawa działać.
- Wierzysz w ogóle w coś takiego? - zapytała, szczerze zaciekawiona. W końcu gryfonka też się nie napiła. Może miała podobny pogląd na sprawę?
Kolejnym pytaniem chciała jedynie zbadać grunt. Nie wiedziała o jakie tematy w ogóle zahaczać, nie mając tego, dość podstawowego wyznacznika. Ważnego przynajmniej dla tej gry. Zresztą, była również po prostu ciekawa odpowiedzi, która wcale nie była taka oczywista.
- Nigdy nie uprawiałam seksu - zabrzmiało komicznie z ust ciężarnej kobiety, więc szybko upiła łyka ze swojego soku dyniowego i spojrzała na towarzyszkę wyczekująco.
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptySob 30 Lis - 17:25;

- Nie wiem - wzruszyła ramionami - Mam siedemnaście lat, co ja mogę wiedzieć - odpowiedziała jej, z zaskakującą dla niej samej pokornością. Prawda była taka, że jeszcze na początku roku z pewnością odpowiedziałaby z prychnięciem, że oczywiście, że nie; tak samo z jaką pewnością mówiła Gardowi, temu Puchonowi, że miłości nie ma. A jednak teraz naprawdę chciała wierzyć w to, że jednak można na nią trafić, chociaż z pewnością pocieszała ją nieco myśl, że to co poczuła przy Caelestine, było jedynie zwyczajnym podnieceniem, a nie skłonnością do jakichkolwiek cieplejszych uczuć.
- Oby Ci pęcherz pękł przez takie zagrywki - mruknęła, niezadowolona, że dziewczyna zagrała (nie)czysto po Ślizgońsku. Gdyby Heav piła alkohol, to mogłaby pomyśleć, że po prostu chciała sobie łyknąć, jednak w obecnej sytuacji wybranie stwierdzenia, które było oczywistym kłamstwem, wydało jej się nie do końca zgodne z zasadami, a już na pewno jej duma nie pozwoliłaby jej na podobne działanie. Uniosła kieliszek, chcąc skłamać i wypić go porzucając cały ten rytuał, jednak zawiesiła go w połowie drogi i powoli opuściła ponownie na blat. Gryfońska odwaga ryczała w niej zbyt mocno, aby skłamać przez społeczny strach.
- Nigdy nie... - zaczęła cicho, zastanawiając się jak skierować tok tych pytań na jakiś dla niej bezpieczniejszy, zapominając na chwilę, że przecież to ona miała w ten sposób wyciągać z Dear informacje. - ...trzymałam węża w dłoniach - dokończyła ponownie, a kącik jej ust drgnął, nie wiedząc jak mózg wpadł na takie stwierdzenie. - Interpretacja dowolna - szepnęła jeszcze, pochylając się nieco do przodu, nie podnosząc jednak kieliszka do ust.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptySob 30 Lis - 22:22;

Nie wiedziała jaki wiek jest dobry, żeby wyrobić sobie opinię na ten temat. W końcu Heaven była niewiele starsza, a była bardzo sceptyczna i jakoś nie wydawało jej się, żeby upływający czas miał coś zmienić. Wierzyła, że po prostu nie jest dość naiwna, żeby aż tak się od kogoś uzależniać. Teraz zresztą był czas, w którym zdecydowanie skupiała się na sobie i dziecku. Jej decyzję musiały być znacznie lepiej przemyślane niż do tej pory. Póki co szło jej fatalnie we wszystkich sferach życia - chociaż w tej jednej nie zawodziła.
Heaven miała nadzieje, że gryfonce nie wydaje się, że będzie mówiła tylko to, czego nie robiła. Jej wyobraźnia też miała granicę. Zwłaszcza, że teraz panna Larch nawet się nie napiła, więc już łatwo było wywnioskować, że nie warto zadawać zbyt szalonych pytań. W zasadzie taka odpowiedź nie była dziwna, chociaż trzeba przyznać, że nie zgrywała się ona Dear z charakterem dziewczyny. Jak widać, każdy potrafił zaskoczyć.
Pokręciła głową, słyszą kolejne pytanie i upiła łyka soku, bo stwierdzenie było trafne przy każdej interpretacji.
- Wyjdziesz stąd stanowczo zbyt trzeźwa. Może coś prostszego... nigdy nie flirtowałam z nikim, wiedząc, że jest zajęty. Nie obraź się, też się napije - pokręciła głową, w rzeczywistości niespecjalnie dbając o to, czy dziewczyna ma coś przeciwko jej naginaniu zasad (ale nie kłamaniu, a to było najważniejsze!) i aż wzięła sobie kolejny sok dyniowy, bo ten już się kończył. To cholerstwo naprawdę było obrzydliwie słodkie. Zdecydowanie wolałaby drinka.
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyNie 1 Gru - 13:29;

Zamyśliła się na chwilę, zastanawiając się czy jej flirt w ogóle powinien się liczyć. Przecież w większości był to po prostu żart, czysta złośliwość albo właśnie ciekawość czy ktoś będzie wierny. Często też po prostu próba zawstydzenia drugiej osoby, aby samemu poczuć się pewniej. Doszła jednak do wniosku, że niezaprzeczalnie podrywała kogoś zajętego i fakt, że nie zamierzała z tego skorzystać, nie zmieniał prawdziwości tego stwierdzenia. Przejechała palcem po zakrętce solniczki, ściągając dokładnie opuszkiem białe kryształki, po czym zebrała je językiem, opróżniła kieliszek i mrużąc oczy wbiła zęby w plaster cytryny. Przystawiła puste szkło w stronę Nieba, czekając cierpliwie aż je napełni, bo wiedziała już, chce chce wypić zdecydowanie więcej, odrzucając plan wyciągania informacji ze Ślizgonki.
- Nigdy nie upiłam nikogo, żeby był łatwiejszy - powiedziała i pomijając cały rytuał wypiła całą nalaną jej tequile. Oparła dłoń o policzek, a łokieć o blat i przysunęła dłoń z kieliszkiem w stronę Dear, a kąciki jej ust, rozluźnione alkoholem, uniosły się nieco w rozbawieniu, którego nie potrafiła pojąć. Wcale nie było jej do śmiechu, ale... poczuła ulgę po takim wyznaniu. Ciążyło jej to na sercu, że zrobiła coś tak niezgodnego z jej kompasem moralnym i pocieszała się tylko tym, że do niczego i tak nie doszło. A jednak co jakiś czas ta sytuacja do niej wracała, przypominając jej, że do czegoś dojść mogło i gdyby tak się stało, to jej pierwsze zbliżenie byłoby jedną wielką pomyłką.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPon 2 Gru - 0:02;

Domyślała się tej odpowiedzi, nie znała dziewczyny za bardzo, ale z jakiegoś powodu wydawało jej się to bardzo w jej stylu. Nie oceniała, w końcu hej - sama się napiła, ale bawiło ją to, że dziewczyna z jednej strony była niewinna, a z drugiej było z niej niezłe ziółko. Widok Aconite pijącej tequile zgodnie z całym rytuałem chyba nie miał jej się znudzić. Wciąż uważała, że można było go trochę urozmaicić, ale na ten stan rzeczy też nie narzekała.
Zaskoczona zaobserwowała, że dziewczyna dała zdanie, które było ciosem w swoją własną stronę. Sama chwilę zastanowiła się, czy kiedykolwiek upijała kogoś z takim zamiarem. Raczej nie, przynajmniej nie celowo, na pewno jej podrywowi nieraz towarzyszył alkohol, ale nie traktowała go raczej jako środka do celu.
- Jak na takie niewiniątko to masz sporo na sumieniu - zauważały i jedynie bawiła się butelką od soku w dłoniach, tym razem oszczędzając sobie kolejnej porcji nieprzyjemnej słodyczy. - Skoro z praktyką słabo, to hm... nigdy nie fantazjowałam o kimś, kogo nie lubię - powiedziała i w sumie nie w pierwszej chwili, ale po dłuższym czasie namyśliła się i napiła. Nie do końca to przemyślała zadając pytanie, ale przecież coś takiego nie raz się zdarzało.
Zwłaszcza, że Heaven nie lubiła wielu osób. Wszystkich by miała tak skreślać?
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPon 2 Gru - 9:06;

Przymknęła na chwilę powieki, bo alkohol w końcu zaczął do niej docierać, wywołując lekkie zawroty głowy, ale także z faktu, że musiała przetrawić fakt swojego wyznania, którego w normalnych okolicznościach na pewno by nie dokonała.
- Byłoby tego więcej - zaczęła, ale urwała, jakby uniesienie powiek było wysiłkiem wymagającym większego skupienia, wciąż opierając policzek o dłoń - ale jakoś nikt nie chce współpracować - dokończyła i uśmiechnęła się połowicznie, co w jej wypadku mogło już uchodzić za pełnoprawny uśmiech. Może gdyby nie chodziła cały czas taka spięta, to częściej by się uśmiechała? Ale chodzenie cały czas pod wpływem alkoholu, wydawało się słabym pomysłem na rozluźnienie.
Słysząc jej kolejne słowa zmarszczyła delikatnie brwi. Było wiele osób, których nie lubiła, ale większość z nich to byli mężczyźni, o których zdecydowanie nie fantazjowała. Kobiet nie lubiła raczej z przypadku, jak tą jakjejtam Puchonkę, która stała zdecydowanie zbyt blisko Caelestine; ale nawet gdy za jakąś nie przepadała, to raczej bliżej było temu do pogardy czy niechęci, niż "nie lubienia". Spojrzała na Dear, zastanawiając się czy ich rywalizacja jest już "nie lubieniem", bo nigdy wcześniej nie patrzyła na to w ten sposób. Jasne, czasami była dla Ślizgonki złośliwa, ale zawsze traktowała to jako wyraz swojej sympatii.
- Czy ja Ciebie nie lubię, Dear? - spytała, starając się skoncentrować wzrok na oczach Heaven, która jednak, wraz z całym pubem, bujała się nieco jakby przez cały czas znajdowali się na statku. Obracała kieliszek w dłoni, nie mogąc zdecydować się czy powinna go opróżnić czy nie, skoro nie pojmowała granicy "nie lubienia".
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPon 2 Gru - 22:24;

Ona pewnie nie uznałaby tego za taki znowu słaby pomysł. Wstawiona gryfonka miała w sobie coś naprawdę uroczego, chociaż pewnie nie chciałaby otrzymać od Dear takiego komplementu. Znając charakter ślizgonki, to było tylko solidne zapewnienie, że prędzej czy później on z jej ust padnie. Ewidentnie włączała jej się szczerość i Heaven nawet poczuła ukucie wyrzutów sumienia (dość obce), że sama jest trzeźwa jak dziecko. To zawsze było trochę dziwne, kiedy tylko jedna strona odpływała w odmętach alkoholowego upojenia, a druga z pełną uwagę rejestrowała każdy ruch i nie pozwalała zabawnym szczegółom umknąć bez echa.
- Mówię ci. Za słabo się rozglądasz - odparła, opierając dłonie o blat. Wciąż wstała za barem, ale miała wrażenie, że jej nogi są już ze stali i mimo ciąży, która odbierała jej siły, wcale nie potrzebowała co chwilę siadać, żeby czuć się dobrze. Miała wrażenie że stanie i chodzenie trzyma ją przy życiu, a jak już zalega, to na amen.
Patrzyła na nią uważnie, kiedy ta w widocznym skupieniu zastanawiała się, czy powinna wypić kolejny kieliszek, czy też nie. Ona swojej relacji z Aconite zdecydowanie nie zaklasyfikowałaby pod żadne nie lubienie, z drugiej strony, to akurat mogła być kwestia jakości relacji Heaven z innymi ludźmi. To, jak traktowała gryfonkę było już pewnego rodzaju okazaniem sympatii i w zasadzie niewiele miała sytuacji, w których byłaby dla kogoś jeszcze milsza. Za to negatywne emocje zdecydowanie pokazywała inaczej i dużo bardziej wyraziście.
Co nie znaczy, że osoby postronne, czy też Coni, podzieliłyby jej zdanie.
- A to ma decydujący wpływ? - oparła się o blat wygodniej, śmiało odwzajemniając jej spojrzenie. Widziała jej rozbiegane oczy i wiedziała, że czas przestać polewać, bo w końcu będzie miała trupa za barem. Potem się jeszcze będzie tłumaczyć z rozpijania uczennicy w Londynie. - W takim razie uznajmy, że tak. Ostatni, więc wypij go jak należy - wysypała trochę soli na swoją dłoń, odchyliła głowę i porządną szczyptę wysypała na swoją szyję. Studia tuż tuż. Heaven musiała ją do tego trochę przygotować, nie?
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyWto 3 Gru - 11:15;

Czujnie obserwowała ruchy Ślizgonki, zastanawiając się gdzie leży granica "nie lubienia". Jej samej wydawało się, że darzy sympatią wiele osób, zwłaszcza Gryfonów i Ślizgonów, a jednak często słyszała teksty typu "a bo Ty nikogo nie lubisz". Może słyszała to tak wiele razy, że aż sama zaczęła w to wierzyć, zamiast wsłuchać się w swoje prawdziwe odczucia?
Kiwnęła głową na jej pytanie, bo przecież było niezwykle ważne i kluczowe w poszukiwaniach wspomnianej granicy, po czym mimowolnie zmarszczyła brwi, prostując się nieco, gdy do jej świadomości dotarła jej odpowiedź. Odpowiedziała tak, bo naprawdę uważa, że jej nie lubi czy po prostu chciała żeby się napiła? Z myślenia o tym wyrwała ją jednak informacja, że jest to jej ostatni kieliszek, na co w geście niezadowolenia jej usta minimalnie drgnęły, jakby chciały ułożyć się w dzióbek, a jednak spięte mięśnie zatrzymały je już na początku drogi.
Przekrzywiła delikatnie głowę, przyglądając się jej ruchom w zaciekawieniu i rozchyliła lekko usta, uświadamiając sobie o co jej chodzi. Zapewne na trzeźwo rzuciłaby jakiś kąśliwy komentarz i zrezygnowała z takiej okazji, ale teraz, rozgrzana idealną wręcz dawką alkoholu, nie potrafiła ukryć przed sobą jak kusząca jest to propozycja. Uniosła się nieco na stołku, pochylając się do przodu i jednocześnie odgarniając kosmyki włosów za ucho, aby jej nie przeszkadzały. Sięgnęła ustami do szyi Nieba, pomagając też sobie językiem, aby dokładnie zgarnąć całą sól, jednak pod wpływem ciepła i zapachu jej skóry, zapomniała o pretekście tego zbliżenia, wpijając się w szyję kolejnymi pocałunkami. Dopiero gdy słony posmak zniknął całkowicie, dotarło do niej, że nie takie było jej zadanie, więc odsunęła się z cichym "Chyba jednak Cię lubię", po czym od razu opróżniła swój kieliszek i pochyliła głowę w dół, aby uciec wzrokiem w obgryzaną cytrynę.
- Powinnam już iść - mruknęła, ni to stwierdzając, ni to pytając, a jednak łącząc fakty, że miał to być jej "ostatni", chociaż nie miała ochoty wcale kończyć tego wieczoru. Noc jeszcze młoda, a skoro i tak złamała regulamin, to głupio byłoby nie wykorzystać tego do granic możliwości.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptySob 7 Gru - 17:50;

Nawet nie starała się interpretować inaczej, niż miała na to w tej chwili ochotę. Za bardzo się prosiła, żeby Heaven miała zwalić to na alkoholowe nieporozumienie i machnąć na to ręką. Zamiast tego skorzystała z okazji, zastanawiając się, czy ona też ją wykorzysta. Obserwowała ją uważnie, ciekawa, czy speszy się i odmówi. Tak się jednak nie stało i Heaven była pewna, że serwowane przez nią drinki odegrały tu kluczową rolę. Nie miała jednak wyrzutów sumienia - to był tylko niewinny gest. A już na pewno z założenia, bo trzeba było przyznać, że dziewczyna z czasem wczuła się w swoje zadanie i wykonała je wyjątkowo skrupulatnie. Zbyt skrupulatnie? Nie.
Ani myślała jej przerywać i wyprostowała głowę dopiero, kiedy gryfonka usunęła się na pewno odległość, co świadczyło o tym, że chyba trochę otrzeźwiała. Uśmiechnęła się tylko rozbawiona słysząc ten komentarz i spojrzała, jak opróżnia kieliszek. Dla niej to już naprawdę był koniec imprezy i nawet Heaven o tym wiedziała. Odnotowała w głowie, że koniecznie trzeba nauczyć młodszą koleżankę pić. Miała jeszcze tyle rzeczy do opanowania...
- Może i prawda, ale nie teleportujesz się w tym stanie. Ja cię teleportuje, tylko powiedz gdzie, bo do Hogwartu raczej słońce już nie wejdziesz - pokręciła głową i przepłukała wodą jej kieliszek i swoją szklankę, żeby zostawić w barze względny porządek. Miała być dobrym pracownikiem, wiec była. Włożyła też do kasy niezgadzające się galeony, trochę z bólem serca, ale jednak. Spojrzała na gryfonkę wyczekująco, zastanawiając się, czy w ogóle ma alternatywę. Mogłaby zabrać ją do siebie, ale nadal była sceptyczna do zapraszania obcych przez stan Ezry. Chyba, że w ostateczności.
Powrót do góry Go down


Aconite 'Haze' Larch
Aconite 'Haze' Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
C. szczególne : Bardzo oszczędna mimika, tatuaże, dość płynne ruchy - zarażona gracją od tańca
Galeony : 702
  Liczba postów : 380
https://www.czarodzieje.org/t17733-aconite-haze-larch#498956
https://www.czarodzieje.org/t17763-mala-poppy-larch#500082
https://www.czarodzieje.org/t17734-aconite-haze-larch
https://www.czarodzieje.org/t18397-aconite-haze-larch-dziennik
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPią 13 Gru - 13:03;

Oparła dłonie o stołek między udami i pochyliła się do przodu, zwilżając leniwie wargi, wbijając analityczny wzrok w Heaven. Kusiło ją, by wykrzyknąć "W jakim stanie? Patrz tylko!" i zjawiskowo teleportować się tuż sprzed jej nosa, jednak jej nieufność na szczęście często też trafiała w nią samą, więc nie miała do siebie ni grosz zaufania, że przy czymś takim się nie rozszczepi. Zwłaszcza, że zdała egzamin wcale nie tak dawno temu. Nie żeby się bała, co to, to nie! Ale jednak nie uśmiechało jej się spędzić tej nocy u św. Munga wijąc się z bólu. To byłoby... poza jej strefą komfortu.
Zeskoczyła z siedzenia, widząc, że dziewczyna nie zamierza jej zatrzymywać i zarzuciła na siebie swoją puchatą kurtkę, zgarnie wsuwając ręce w rękawy, po czym wbijając dłonie w kieszenie. Alkohol rozgrzał jej krew na tyle, że mogłaby wyjść na zewnątrz w kusym topie, ale szkoda byłoby zapomnieć ukochanej pimpiarskiej kurtki.
Skrzywiła się nieco w niezadowoleniu, że nie przemyślała tego wcześniej. Mogła przecież poprosić kogoś znajomego o przenocowanie - zna w końcu wielu studentów, którzy wynajmowali lub nawet wykupili już własne kawalerki. Z jakiegoś powodu pomyślała o Jerrym, uznając jego mieszkanie za jakiś bezpieczny azyl. Respektował jej orientację na tyle, żeby hamować swoje podrywy, a nawet jeśli nie przepadała za jego współlokatorem - to w końcu typek był gejem, więc z jego strony też nic złego jej nie groziło.
- No to mój dom - mruknęła z jakimś wnioskiem do siebie, ale na tyle głośno, by Heaven to dosłyszała. - Skoro Twoje łóżko jest zajęte - dodała już tylko poruszając ustami, zapominając nadać słowom dźwięku, prawie uśmiechając się na wspomnienie swoich ust na jej szyi. Na studiach to jednak musi być fajnie.
Poczekała aż ciężarna ogarnie siebie i otoczenie, po czym wyszły na mróz, aby mogła zamknąć bar. Wyciągnęła w jej stronę dłoń, aby mogła ją porządnie chwycić i z trzaskiem osunęły się w ciemność.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Leonel Fleming
Leonel Fleming

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179 cm
C. szczególne : blizna po lewej stronie żeber
Dodatkowo : oklumencja
Galeony : 1037
  Liczba postów : 622
https://www.czarodzieje.org/t17243-leonel-fleming
https://www.czarodzieje.org/t17250-leonel-fleming#482708
https://www.czarodzieje.org/t17245-leonel-fleming
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyWto 31 Gru - 17:09;

W środku tygodnia odezwał się do niego mężczyzna o nazwisku Corwell, który oferował własną whiskey. Był święcie przekonany o doskonałości produktu, który tuż po świętach miał zostać wypuszczony na rynek. Czarodziej domyślał się jednak, że początki będą trudne przez sam fakt, że ludzie nie znali jeszcze nowej marki. Trzeba było mu więc oddać, że miał łeb na karku i podjął właściwą decyzję, pertraktując również z właścicielami pubów. Fleming był zainteresowany propozycją współpracy, dlatego też odesłał swoją sowę z listem, w którym zaprosił nieznajomego do swojego lokalu celem dopracowania szczegółów łączącego ich kontraktu. Przygotował oczywiście w tym celu salkę znajdującą się obok zaplecza, żeby nie musieli rozmawiać przy głośnej muzyce i we wszechobecnym zgiełku, jaki potrafiła urządzić hałaśliwa klientela.
Na krótko przed umówioną wizytą rozsiadł się wygodnie w fotelu z papierosem w jednej dłoni, a szklaneczką whiskey w drugiej. Swojej ulubionej, irlandzkiej, z którą to miał porównywać zaraz degustowany trunek. Zaciągnął się mocno tytoniowym dymem, a kiedy siwy mężczyzna w eleganckim garniturze przekroczył próg, powitał go podaniem dłoni i wskazał gestem, żeby usiadł naprzeciwko. Corwell na szczęście nie owijał w bawełnę. Ba, od razu postawił na stolę butelczynę z bursztynowym napojem. Leonel rozłożył więc dwie szklanki, jedną przed gościem, drugą przed sobą i nalał tego tajemniczego alkoholu. Zaraz po tym umoczył w nim usta, przez dłuższą chwilę delektując się smakiem. Dojrzewająca w beczkach po sherry – facet nie skłamał – wyczuwał charakterystyczną woń i aromat na podniebieniu.
- Jaka cena? – Zadał zasadnicze pytanie, zaraz po tym jak odłożył szklankę na blat. Walka na spojrzenia, w której każdy zapragnął zawładnąć jak najwięcej terenu dla siebie. O dziwo jednak, jego biznesowy partner zaproponował niewygórowaną kwotę w porównaniu do jakości swojego trunku. Sęk w tym, że w przypadku nowości trudno było przewidzieć, czy trafią one w gusta klientów. Złapał palcami brodę, zastanawiając się nad potencjalnym zyskiem, strategicznie wstrzymując również swojego rozmówcę.
- Póki co nie chciałbym wiązać się na stałe, rozumie pan. – Przerwał, by zlustrować dokładnie jego reakcję. Corwell nie wydawał się jednak zdziwiony. Prawdopodobnie wziął pod uwagę wszystkie czynniki, w szczególności to, że na rynku zjawia się jako zupełnie świeża persona, która wpierw musi wyrobić sobie dobrą renomę. – Ale jestem gotów zaryzykować i wziąć sto pięćdziesiąt butelek. Trzysta, jeżeli obniżymy cenę o dwa galeony od butelki. – Dodał wreszcie, kalkulując na chłodno ryzyko zawodowe. Nie mógł mieć stuprocentowej pewności, że zarobi na tym krocie, ale wierzył, że gra jest warta świeczki. Wyczuł również okazję do podjęcia dalszych pertraktacji, toteż zamierzał uzyskać jak najkorzystniejszą dla siebie ofertę.
Corwell go nie zawiódł. Nie tylko pokazał, że gotów jest przystać na jego warunki, ale jednocześnie podwoił stawkę. Czterysta butelek z dziesięcioprocentowym upustem od całości kwoty zamówienia. Co prawda ryzyko wzrosło, ale również i przewidywany zysk przy tak niskiej cenie alkoholu zdawał się kuszącym rozwiązaniem.
- Zgoda. – Odpowiedział więc stanowczo, po czym obaj uścisnęli sobie dłoń na znak lojalności i nadziei na dobrą współpracę. – Travers przygotuje papiery. – Wskazał jeszcze Corwellowu po wyjściu z salki swego zaufanego pracownika, który miał doświadczenie w spisywaniu umówił, zaś w Upswingu zajmował się przede wszystkim papierkową robotą. Następnie pożegnał się ze swym kontrahentem, żeby zamknąć na dzisiaj również inne palące obowiązki.

zt.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32411
  Liczba postów : 101880
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPon 10 Lut - 19:21;

Trafił Ci się naprawdę spokojny wieczór, podczas którego więcej czasu spędziłaś na sprzątaniu, niż na faktycznym mieszaniu alkoholi, a przychodzący do pubu klienci woleli trzymać się przeróżnych rozrywek, czekających na nich na piętrze, niż przesiadywać w okolicach parteru. Nawet gdy pojawiały się jakieś zamówienia, to nie wymagały od Ciebie zbyt wielkiego wysiłku, a polegały raczej na nalaniu pojedynczego trunku do odpowiedniego szkła. Jedynie jedna zagubiona dusza siedziała uparcie przy skraju baru i zamawiała co rusz Zezowatego Iwana, kolekcjonując wieżyczkę z podawanych jej kieliszków. Młoda kobieta odezwała się do Ciebie tylko raz, podając swoje zamówienie, kolejne sygnalizując jedynie machnięciem dłoni, które po każdej dawce procentów stawało się coraz bardziej chwiejne i zamaszyste. Mimo swojej samotności zdawała się być dość zadowolona, a przez ostatnią godzinę skupiała się jedynie na opróżnianiu kieliszków i podekscytowanym skrobaniu czegoś w swoim wizbooku, zupełnie jakby znajdowała się w jakiejś kawiarni, a nie barze. W końcu podeszłaś do niej, by zakomunikować, że niedługo zamykacie.
- Heeeej, skowroneczkuuu - wybełkotała w końcu, przerywając swoją ciszę chichotem i trzaskiem zamykanej książki. - Mam dla Tsiebie propozysje - kontynuowała, poważniejąc nagle i zsuwając się ze swojego stołka, zgarniając po drodze trzy puste kieliszki ze swojej kolekcji. - Zagrrraj ze mną w moją wersję Dur-ni-ja! - zaproponowała żywo, wyciągając na stół talię kart. Pociągnęła nosem i zmrużyła oczy, wpatrując się w Ciebie z podejrzanie zadowolonym uśmiechem. - Jeszśli zagrasz, to wtedy to... - postukała palcem w złote kolczyki w kształcie maski teatralnej (+1DA) - żosztanie Twoim napiffkiem - dokończyła, puszczając Ci oczko, drugą dłonią wyjmując z torebki na blat trzy fiolki eliksirów, które rozlała do zabranych ze sobą kieliszków, tłumacząc, że po przegranej rundzie - zamiast efektu karty, trzeba wypić kieliszek eliksiru wylosowany na podstawie swojego wyniku (jako, że masz 50 pkt z eliksirów, jeżeli chcesz, możesz założyć, że rozpoznałaś jakie to są eliksiry).

Jeżeli zdecydujesz się zagrać - rzuć kością i literą:
6 - wygrałaś pierwszą rundę, więc możesz wyeliminować jeden z eliksirów poprzez podanie go przeciwniczce. W drugiej rundzie przegrywasz, wylosowując A-E: pozostały eliksir wyżej na liście; F-J: pozostały eliksir niżej na liście
5 - wygrałaś pierwszą rundę, więc możesz wyeliminować jeden z eliksirów poprzez podanie go przeciwniczce. W drugiej rundzie przegrywasz, wylosowując A-E: pozostały eliksir wyżej na liście; F-J: pozostały eliksir niżej na liście. W trzeciej rundzie również przegrywasz i musisz wypić ostatni kieliszek.
4 - Przegrałaś pierwszą rundę, pijesz kieliszek z A-C: 1, D-G: 2, H-J: 3. Pozostałe rundy wygrałaś
3 - Przegrałaś pierwszą rundę, pijesz kieliszek z A-C: 1, D-G: 2, H-J: 3. Kolejną rundę wygrałaś, więc możesz wyeliminować jeden z eliksirów, a w ostatniej kolejce przegrywasz, wypijając ostatni kieliszek.
2 - Przegrałaś pierwszą rundę, pijesz kieliszek z A-C: 1, D-G: 2, H-J: 3. Drugą również przegrywasz, wylosowując A-E: pozostały eliksir wyżej na liście; F-J: pozostały eliksir niżej na liście.
1 - Przegrywasz wszystkie trzy rundy. Możesz wybrać kolejność wypicia eliksirów.

Eliksiry:
1. Ridikuskus
2. Rozpaczy
3. Grom

Możesz targować się o większy napiwek. Im lepiej kieliszkowa pani będzie się bawiła, tym hojniej Cię wynagrodzi.

@Heaven O. O. Dear

______________________

Pub Upswing - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1121
  Liczba postów : 1345
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyNie 5 Kwi - 23:09;

Kiedy wyjeżdżał, nie wiedział czy kiedykolwiek wróci, nie planował, żył chwilą, doświadczając każdej kolejnej z taką samą intensywnością. Nie przypuszczał, że pojawi się w Dolinie Godryka zaledwie po czterech latach, a przyznać musiał, że w trakcie swoich podróży powrotu wcale nie przewidywał. Przekorny los jednak sprawił, że nie tylko pojawił się w Dolinie, co również w Londynie. Nigdy wcześniej nie przypuszczał także, że zostanie nauczycielem, niemniej jednak kurs miał ukończony, staż również, a pracę powinien zacząć w najbliższym czasie. Nigdy nie tęsknił za swoim domem, jego serce jednak wyrywało się w stronę młodszego rodzeństwa, które otoczył opieką zanim zdążył dobrze odrosnąć od ziemi. Udręczony faktem, że ich zostawił na pastwę losu rodziny Whitelight, wrócił w swoje rodzinne strony i ze zdumieniem spostrzegł, że rodzeństwo już go nie potrzebuje. Był dorośli, zajęci własnym życiem, a on jakby zatrzymał się w czasie. Musiał ruszyć na przód, a jedyne w czym był pewien, to umiejętności transmutacyjne. Wiele się nauczył, odwiedzając coraz to kolejne kraje, chłonąc doświadczenia, choć teraz przyszedł czas na nowy etap w jego życiu. Nic nie mógł poradzić na to, że pewne rozdziały się kończyły, a on został zmuszony do rozpoczęcia nowego, zupełnie nieznanego.
Czuł delikatne szpilki stresu, które wbijały się w jego skórę, za każdym razem kiedy myślał o swoim zawodzie. Dyplomy uzyskał bez większych komplikacji, zdając wszystko śpiewająco i za pierwszym razem. Dlaczego więc tak bardzo się denerwował? Nerwowo bawił się bransoletką z morskiego szkła, która odbijała światła ulicznych latarni, kiedy żwawym krokiem przemierzał ulicę Pokątną. Nie przepadał za Londynem, choć dużo większą niechęcią pałał do Doliny Godryka. Postanowił jednak się przejść, oczyszczając umysł ze zbędnych myśli, pozwalając sobie błądzić w jego zakamarkach. Podeszwy jego butów stukały o kostkę brukową kiedy stawiał kolejne kroki, szedł raz zarazem rozglądając się wokół siebie, by móc stwierdzić, że niewiele się zmieniło w tych stronach.
Jego wzrok po chwili natrafił na wielki szyld, głoszący „Pub Unswing”, zmarszczył lekko brwi, nie mogąc sobie przypomnieć czy już kiedyś w nim był. Niewiele się zastanawiając ruszył w stronę wejścia, by po kilku krótkich chwilach znaleźć się we wnętrzu pubu. W jego nozdrza uderzył zapach alkoholu i potu, a w uszach zagrały mu głosy ludzi przeplatane muzyką. Miejsce wydawało się całkiem przyjemne, stwierdził więc, że nie zaszkodzi mu zostać jakiś czas, by napić się swojej ulubionej whisky. Podszedł do baru i uprzejmie się uśmiechając zamówić jedną szklankę, zapłaciwszy rozsiadł się na jednym z miejsc przy barze i zdjął płaszcz. W Anglii pogoda jak zwykle dopisywała, przynajmniej nie padało, jednak miejscami miał wrażenie, że wiatr urwie mu głowę. Wrócił tęsknymi myślami do swoich podróży, pragnąc przez chwilę znów się znaleźć na drugim końcu kuli ziemskiej.

@Nessa M. Lanceley

______________________


I wanna cry and I wanna love, but all my tears have been used up, on another love.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPon 6 Kwi - 22:37;

Nie pamiętała, kiedy jej życie nabrało takiego tempa. Zawsze była aktywna i zorganizowana, jednak teraz przechodziła samą siebie z ilością zobowiązań, nie mając czasu absolutnie na nic. Sytuacja w domu, zawiłe relacje międzyludzkie i przede wszystkim zbliżające się ukończenie studiów. Wciąż nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Nie było tak naprawdę zawodu czy miejsca, w którym Nessa by sobie nie poradziła ze swoją uniwersalnością i pełnym dystansu, chłodnym charakterem. Byłaby dobrym sędziom, aurorem, pracownikiem apteki czy twórcą instrumentów, nauczycielem. Im więcej rodzajów magii opanowywała, im więcej czasu poświęcała na jubilerstwo czy eliksiry — tym gorzej. Mnogość wyboru wcale nie była czymś użytecznym, jedynie wprowadzającym chaos. Westchnęła ciężko, zamykając za sobą drzwi od mieszkania Fillina i Boyda, którzy przygarnęli ją jakiś czas temu i poprawiła skórzaną kurtkę, wzdychając cicho. Nie chciała im zawracać sobą głowy, a nie mogła usiedzieć w miejscu i potrzebowała odetchnąć, uspokoić szalejące w głowie myśli, czy scenariusze. Stąd też postawiła dzisiejszego wieczoru na Londyn, początkowo chcąc zajrzeć do Shawna, jednak ostatecznie decydując się na wypad do któregoś z pubów na dobrego drinka. I to było jedyną rzeczą, która ją powstrzymała od wzięcia motocykla.
Nie lubiła tego zawirowania, które towarzyszyło tak wygodnemu sposobowi transportu, jakim była teleportacja. Z cichym trzaskiem pojawiła się na pokątnej, poprawiając torebkę i rozglądając się dookoła z ciekawością w karmelowych tęczówkach, które przesuwały się po magicznych witrynach sklepów. Atmosfera była tu znacznie inna niż w Dolinie lub Hogsmeade, które zwykle z braku czasu wybierała. Tym razem prefekt naczelna odwołała patrol i ze wsuniętymi w kieszenie dłoniach, ruszyła leniwie brukowaną alejką w głąb zaczarowanej dzielnicy Londynu, szukając czegoś odpowiedniego.
Stosunkowo nowy lokal cieszył się popularnością, a do tego Lanceley kojarzyła nazwisko właściciela, z którym zaręczona była jej dobra znajoma — Emily Rowle. Pewnym ruchem weszła do środka, rozglądając się po dość wyszukanym wnętrzu, gdzie rozbrzmiewała muzyka przerywana echem rozmów. Pachniało tu alkoholem, tytoniem, potem i nadmiarem wody kolońskiej, od czego mogło zakręcić się w głowie. Wzruszyła ramionami, zsuwając płaszcz i rozsypując na plecach miedziane loki, kołyszące się przy każdym jej kroku, zajmując miejsce przy szynku, zaraz po odwieszeniu na oparcie odzienia. Założyła nogę na nogę, wygładzając dłońmi materiał czarnych jeansów i strzepując z nich resztki niewidzialnego kurzu, zamawiając — podobnie jak jegomość obok — whisky z lodem. Był to jeden z jej ulubionych trunków, zwłaszcza z lodem lub z napojem cytrynowym, który dawał mu większej mocy niż czarocola. Wiedziona ciekawością, delikatnie odwróciła głowę i niezbyt nachalnie zlustrowała mężczyznę spojrzeniem — mając nieodparte wrażenie, że kiedyś już go gdzieś widziała. Wzruszyła jednak ramionami, czekając na zamówienie. Okazało się, że barman chyba pomylił szklanki, bo jej drink wcale orzeźwiającej, cytrusowej nuty nie miał — lśniąc klasycznym dla siebie, bursztynowym kolorem. Rozejrzała się po barze, zaraz odwracając się w stronę pijącego obok mężczyzny.
- Przepraszam? Zdaje się, że dostałam Pana drinka.
Zagaiła bez skrępowania czy nieśmiałości, podsuwając szklankę w jego stronę i łapiąc spojrzenie. Nie było w jej głosie złości czy podirytowania, brzmiała dość sympatycznie.  Skąd ona go znała? Przekręciła nieco głowę w zamyśleniu. - No, chyba że nie pił Pan jeszcze wersji z cytrusową nutą, to polecam.[/i]
Powrót do góry Go down


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1121
  Liczba postów : 1345
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyWto 7 Kwi - 18:33;

Muzyka grała mu w uszach, a on zawiesił niebieskie tęczówki na barmanie, który zdawał się przygotowywać dla niego drinka, choć tak naprawdę wcale go nie widział. Zupełnie pogrążył się we własnych myślach, które przestały błądzić bez celu, a zwiesiły się na absolutnie nostalgicznych wspomnieniach. Myślał o czasach, kiedy był nastolatkiem i bez żadnych zobowiązań przekraczał granice, absolutnie nic nie robiąc sobie z zasad, które powinny były mu przeszkadzać. Całe swoje życie pragnął udowodnić wszystkim wokół, że ze swoją rodziną ma wspólne jedynie nazwisko i charakterystyczną urodę. Zdumiewające było to, że chyba naprawdę mu się udało. Nigdy nie zamierzał zagrzewać sobie miejsca w Ministerstwie Magii, wiedząc, że zwyczajnie by się tam dusił, łapiąc powietrze z każdym wdechem dokładnie tak, jakby ten miał być jego ostatnim. Koniec końców został nauczycielem i w głębi siebie naprawdę czuł, że to odpowiedni dlań zawód, mimo stresu, który nie opuszczał go od momentu otrzymania informacji o przyjęciu jego aplikacji. Spodziewał się tego, bowiem spełniał wszystkie warunki, a także posiadał wszelkie niezbędne umiejętności, począwszy od wykładanego przedmiotu, jak i podejścia do ludzi, o czym bez wątpienia świadczył perfekcyjnie zdany test psychologiczny.
Swoje myśli zawiesił także na minionych podróżach, czując nieodparte uczucie tęsknoty za tego specyficznego rodzaju wolnością, brakiem powinności i swoim bezapelacyjnie najlepszym przyjacielem, który mu towarzyszył. Mógł jednak delektować się wspomnieniami, które wywoływały na jego twarzy delikatny uśmiech. Piękne chwile, pojawiające się w jego głowie, celebrował za każdym razem. Tęsknił, jednak doskonale wiedział, że wszystko to należało już do przeszłości, a on musiał się z tym pogodzić, co też zrobił. Nie żałował powrotu, w głębi siebie zawsze wiedział, że ostatecznie przyjdzie moment przerwania beztroskich chwil i rozpoczęcia czegoś zupełnie nowego, co pozwoli mu rozwijać się w takim samym stopniu. Taka właśnie miała być posada nauczyciela, która bez wątpienia zmusi go do działania w każdej minucie.
Spojrzał na bransoletkę z morskiego szkła, przyglądając się odbijanemu w niej światłu wewnątrz pubu, będąc wciąż gdzieś głęboko we własnym umyśle. Nie zauważył przysiadającej się obok dziewczyny, a także postawionej przed nim szklanki. Dopiero gdy do jego uszu dotarł głos, skierowany bez wątpienia do jego osoby, drgnął lekko, wyrywając się z zadumy i podniósł niebieskie oczy na osobę, do której głos należał. Jej uroda miała w sobie coś hipnotyzującego i niemal od razu pomyślał, że ma bardzo ładne włosy, które w słabym świetle pubu  przybierały lekko brązowe odcienie.
Oh, być może. – odparł, spoglądając na stojącą przed nim szklankę, z której nie pociągnął jeszcze ani razu. Zamówiona whisky wyglądała zupełnie normalnie, choć nie miał pojęcia, czy rzeczywiście smakuje inaczej niż ta, którą w istocie zamawiał. Przeczesał lekko roztargnionym gestem swoje jasne włosy, posyłając nieznajomej uprzejmy uśmiech. – Chyba nie powinienem, ale muszę przyznać, że z cytryną jeszcze nie piłem. – powiedział, niemniej jednak przesunął „swoją” szklankę w jej stronę, oddając drinka prawowitej właścicielce. – Myślę, że nie ma potrzeby nazywania mnie „panem”, jestem Camael. – dodał. Zwrotem zdawał się być nieco zaskoczony, zawsze był przekonany, że wygląda na młodszego niż w rzeczywistości jest, posłał jej więc szerszy uśmiech niż ten na początku, unosząc kąciki ust znacznie wyżej.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyCzw 9 Kwi - 13:26;

Zaskakujące, jak różni byli współcześni czarodzieje z rodów czystokrwistych, których niegdyś łączyła wspólna niechęć do gorzej urodzonych oraz chwalenie się nazwiskami czy wpływami, które mieli w magicznym świecie poprzez swoich przodków, pnąc się po szczeblach kariery z ułatwieniem w postaci ich pleców. Nessa podobnie, jak pogrążony w myślach Whitelight, nie lubiła korzystać z przywilejów, które dawało bycie Lanceleyem. Na wszystko zapracowywała sama, poświęcając długie godziny na żmudną naukę czy doskonalenie umiejętności manualnych. Jedyne ułatwienie, które ruda miała to tęgi umysł, który faktycznie zakrawał na skraj bycia geniuszem. Powszechnie wiadomo było jednak, że nic nie dostawało się za darmo i kosztem ambicji oraz zapału do nauki, miała braki w innych dziedzinach życia — jak na przykład zdolności międzyludzkie czy wachlarze emocjonalny, chociaż ostatnimi czasy dość mocno nad nimi pracowała. Zrelaksowana rozbrzmiewającą w pubie muzyką przestała zwracać uwagę na barmana i swojego drinka, wyjmując z torebki niewielki notes oraz pióro. Ciche skrobanie nie przebijało się przez znane melodie, a półmrok lokalu niezbyt ułatwiał jej kompletowanie planu kolejnych korepetycji z transmutacji dla Fillina. Myśl pojawiła się jednak nagle, musiała to zapisać, zanim ucieknie, bo ryzyko niepowodzenia było dla niego zbyt duże, aby podchodziła do tego, jak do standardowych korepetycji, które udzielała.
Ważne było, aby żyć w zgodzie ze sobą. Zdaniem Lance nie było niczego gorszego, od żałowania. Podejmowanie pochopnych decyzji nie było mądre. I chociaż ruda nie była typem osobowości skorej do zabawy czy spełniania fantazji, doskonale rozumiała, że młodość rządziła się swoimi prawami i należało najpierw zrobić rzeczy, na które później mogło braknąć czasu. Zaschło jej w gardle i instynktownie sięgnęła po postawioną przed nią szklankę, dostrzegając jednak znad swoich notatek niewłaściwy kolor, który wzbudził jej podejrzenia. Bez większego skrępowania więc zaczepiła siedzącego obok mężczyznę, pozwalając sobie nawet na posłanie mu zaczepnego uśmiechu. Miał przyjemnie brzmiący głos, było w nim coś znajomego, chociaż Nessa nie potrafiła skojarzyć faktów, chociaż teoretycznie pamiętała imiona wszystkich, którzy swoją wiedzą na temat transmutacji, zwrócili jej uwagę w czasach szkolnych i studenckich. Błękitne oczy mężczyzny napotkały jej tęczówki w barwie płynnego karmelu w momencie, gdy przyznał się do tego, że whisky z dodatkiem cytrusów jeszcze nie próbował.

- Myślę, że musimy to zmienić. - odparła bez cienia wahania i chociaż z początku chciała swój znacznie jaśniejszy barwą drink odzyskać, odpuściła i złapała w palce szklankę, którą dostała pierwotnie. Stuknęła w kryształ czerwonymi paznokciami, odkładając trzymane wcześniej w jednej ręce pióro na notes i siadając wygodniej, oparła wolną dłoń o swoje udo. - Nessa. Twoje zdrowie więc i za nowe smaki w Twoim życiu, Camael.
Odwzajemniła uśmiech, przekręcając głowę nieco w bok i wnosząc krótki toast, wzruszyła niewinnie ramionami, rude pukle wprawiając w ruch. Faktycznie, wyglądał młodo. Dziewczyna jednak była dzieckiem późnym, stąd też rodzice wyjątkowo mocno wpoili jej zachowanie kultury osobistej oraz szacunku do innych, a zwrotem bezpośrednim tak łatwo było kogoś dziś urazić. Niestety, zapominano często o tym, że nie było się wcale lepszym od innych. Upiła trochę, czując cierpki posmak i dreszcz na ciele wywołany dość mocnym alkoholem. - I co? Zostaniesz fanem wariacji cytrusowej?
Zapytała z ciekawością, przesuwając po nim spojrzeniem. Zwykle nie nawiązywała znajomości w ten sposób, jednak widocznie zachowanie współlokatorów zaczęło się jej w pewien sposób udzielać, a do tego wieczór był wciąż młody i odrobina towarzystwa z pewnością jej nie zaszkodzi. Wszak nie miała już ani patrolu, ani korepetycji, chociaż notes na szynku wskazywał coś innego.
Powrót do góry Go down


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1121
  Liczba postów : 1345
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyNie 12 Kwi - 12:56;

Nigdy nie rozumiał skąd ta ogólna nienawiść czarodziejów czystokrwistych do mugolaków. Wiele razy zastanawiał się czy może czuli się zagrożeni, choć w czym? Nie znosił korzystania z wpływów swojej wysoko urodzonej rodziny, prawdę mówiąc nie lubił niczego co chcieli mu dać. Być może dlatego obrał w swoim życiu zupełnie inną ścieżkę, przy której absolutnie nikt nie mógł mu pomóc. Całe swoje życie robił Whitelightom na przekór, nie spełniając ich oczekiwań, sprawiając, że mieli doń coraz większy uraz, a teraz jak mniemał – miarka się przebrała. Był przekonany, że nie ma po co wracać do Doliny Godryka, choć i tak tego nie planował. Już dawno poukładał sobie życie bez udziału swojej rodziny, a cztery lata spędzona poza krajem nauczyły go jak radzić sobie w skrajnym warunkach. Te do takowych nie należały, nie sądził więc, że nie miało mu się udać. Camael miał to do siebie, że nie zadręczał się przyszłością, mimo że wiele o niej myślał. Była to jednak zwykła ciekawość, lekki niepokój przed nieznanym, a także dreszcz podekscytowania, bo przecież – wszystko było przed nim i wszystko zależało od niego. Scenariusze pisane dlań przez innych, wzbudzały w nim negatywne emocje. Nikt poza nim samym, nie miał prawa układać mu życia, ta funkcja należała tylko do niego. Właśnie dlatego siedział teraz w pubie w Londynie, czekając na chwilę, w której przekroczy próg zamku, będąc pełnoprawnym nauczycielem. Wizja kształcenia młodych umysłów, była dlań niebywale pociągająca, był ciekaw w ilu głowach uda mu się zaszczepić nutę fascynacji transmutacją, a w ilu ją tylko podtrzyma.
Nie przeszkadzała mu zaczepka pięknej nieznajomej. Nie przypominał sobie, by kiedykolwiek ją widział, choć obawiał się, że może jednak powinien pamiętać. Niemniej jednak, przeszukiwanie swojego umysłu, w celu znalezienia rudowłosej przypominało syzyfowe prace, bowiem dziewczyny bez wątpienia tam nie było. Musiał sobie zaufać, że nie ma dziur w pamięci i zwyczajnie nigdy wcześniej się nie spotkali, bynajmniej nie twarzą w twarz. Jej długie rude włosy przyciągały uwagę, tak samo jak karmelowe tęczówki. Zawsze podziwiał tak nietypową urodę, sam był przekonany, że jego jasne włosy i niebieskie oczy nie były niczym niezwykłym, zresztą były tak charakterystyczne dla całej jego rodziny, że nie były nawet niespotykane.
Kiedy dziewczyna zadecydowała, że bez wątpienia powinien spróbować cytrusowej nuty, nie oponował. Skoro tak zachwalała, chyba zwyczajnie powinien jej zaufać i przełamać swoje przyzwyczajenia do zwykłego smaku bursztynowego napoju. Chwycił więc, uprzednio przesuniętą w jej stronę, szklankę z dodatkiem cytryny, w momencie, w którym rudowłosa wzięła tę jego. Uniósł ją lekko w geście toastu i pociągnął ze szklanki. Smak alkoholu, zaprawiony cytryną, nie wywołał na jego twarzy grymasu. Do smaku whisky był przyzwyczajony, a i musiał przyznać, że dodatek był niezwykle smaczny. Musiał częściej ufać pięknym nieznajomym.
Zdecydowanie! Że też wcześniej na to nie wpadłem… – powiedział, odkładając kryształową szklankę na blat. – Co cię tu sprowadza? – zapytał z czystą ciekawością. Camael nie miał problemu z nawiązywaniem znajomości gdziekolwiek, niemniej jednak nigdy się nie narzucał. Nessa jednak sama zagaiła go rozmową, więc nie widział przeszkód, by ją kontynuować. Nie wyglądała jakby na kogoś czekała, a skoro i on był tego wieczoru samotny… Rzucił krótkim spojrzeniem na jej notes, zastanawiając się, czy może nie była dziennikarką, która pisze recenzje różnych miejsc? Nie wiedział, nie wiedział o niej nic, choć czuł się nieco zaintrygowany jej osobą.

______________________


I wanna cry and I wanna love, but all my tears have been used up, on another love.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyPon 13 Kwi - 13:11;

Nessa również tego nie rozumiała. Mugole radzili sobie doskonale bez magii, ich świat pędził w zawrotnym tempie do przodu i za pomocą nauki odkrywali przedmioty czy właściwości, o której czarodziejom się jeszcze nie śniło i teoretycznie to mogło przerażać. Tylko czy skoro należeli do dwóch odmiennych światów, był sens się tym przejmować? Lanceleyowie przez swoje zamiłowanie do muzyki i dobrej zabawy byli rodem powszechnie lubianym, nie mając z nikim praktycznie konfliktów. Mieli jednak tylko ją, a do tego urodziła się, gdy rodzice byli już w poważnym wieku i przez to przelali na nią niespełnione ambicje i dojrzałe zachowania, wymagane u rudej od dziecka. Poszli za instrukcją dziadków w przesłanie, że skoro jest jedna — powinna wyjść dobrze za mąż, poszerzyć wpływy i spróbować odzyskać stabilną pozycję rodziny. Szkoda tylko, że miała całkiem inne plany. Była zbyt dobra, zbyt inteligentna na tworzenie instrumentów i chociaż kochała muzykę, nosiła ją w sercu, to nie mogła prowadzić rodzinnego biznesu dalej. Działała więc sama, stawiając na samodoskonalenie, a teraz wybór ją zwyczajnie przytłaczał. Mieli podobne myślenie i na tej płaszczyźnie, żyjąc wciąż w błogiej nieświadomości tego połączenia — bo i ona uważała, że gdybanie nad przyszłością lub przeszłością pozbawione było sensu. Uniemożliwiało skupienie się na teraźniejszości, od której przecież wszystko zależało. Jak czerpać z życia i wybierać najlepiej, gdy gdybanie zajmowało głowę?
Przyglądała mu się dość otwarcie, nie kryjąc spojrzeń posłanych spod wachlarza długich rzęs i błysku zainteresowania w karmelowych tęczówkach. Był przystojnym mężczyzną o jasnych włosach i oczach, których wbrew pozorom nie tak łatwo było już spotkać, a zwłaszcza w Hogwarcie, który stawał się z każdym dniem coraz bardziej orientalnym miejscem. Uczniów z całego świata przybywało, a korytarze tonęły we wszystkich narodowościach i akcentach, nawet azjatyckich. On niewątpliwie był Brytyjczykiem, tak jak u niej od razu widać było Szkockie korzenie, chociaż jej włosy nie były aż tak wpadające w pomarańcz, jak powinny. Były głębsze, odrobinę bardziej czerwone. Ona sama miała dość średnią pamięć do twarzy, zwłaszcza że udzielała korepetycji tak wielu ludziom — niezależnie od wieku. Uśmiechnęła się na jego odwagę, gdy sięgnął po szklankę i skosztował polecanego przez nią trunku. Whisky sama w sobie swoją cierpkością oraz głębią była niezwykle elegancka i smaczna, chociaż nie każdemu odpowiadała drzemiącą w nią mocą czy goryczką. Odrobina fantazji potrafiła jednak sprawić, że tak stary i popularny alkohol odkrywało się na nowo. Sama się napiła, zaraz zwilżając wargi i pozbywając się resztek napoju, który wywoływał nie tylko chwilowe palenie w gardle, ale również mrowienie ust, gdy zbyt długo na nich pozostawał.

- Spójrz na dobre strony, Camaelu- teraz zwykły wypad do pubu będzie kojarzył się z nowym odkryciem. - zauważyła z delikatnym ruchem ramion, przez który kilka pukli przesunęło się do przodu. Odstawiła szklankę, aby nie trzymać jej ciągle w dłoni i nie nagrzewać bursztynowego płynu, który tak chętnie rozbijał się o brzegi. Nie istniało chyba nic bardziej obrzydliwego niż ciepły alkohol czy czarocola bez gazu. - Ucieczka, szumy Londynu, chęć przygody? Sama nie wiem. Czasem zamiana otoczenia pozwala nam na nowo przemyśleć pewne sprawy. A poza tym.. - zamilkła na chwilę, wskazując ruchem głowy na notes z piórem, bo faktycznie w barze prowadzenie notatek było dość nietypowe i kojarzyło się tylko z dziennikarstwem, które nie zawsze budziło dobre myśli. - Próbuję rozpisać zakres materiału na następne korepetycje dla swoich podopiecznych. A Ty? Czekasz na kogoś czy może dałeś się porwać ochocie na drinka poza domem?
Zapytała z ciekawością, posyłając mu krótki uśmiech. Stuknęła paznokciami w okładkę notatnika, nie zamierzając go jednak otwierać, bo jaki istniał cień szansy, że interesowała go transmutacja? Chociaż nie miała w zwyczaju nawiązywania przypadkowych znajomości to intuicja i zbieg okoliczności zachęciły ją, do kontynuowała rozmowy — zwłaszcza że obydwoje byli tutaj sami, więc dlaczego tego nie zmienić i nie cieszyć się towarzystwem i rozmową? Zawsze wyglądało to lepiej niż picie samemu. Nutkę tajemniczości dodawał fakt, że żadne z nich nie skorzystało ze swojego nazwiska, za którymi kryło się tak wiele wskazówek i odpowiedzi. Byli tylko zwykłymi ludźmi, bez zaplecza i przeszłości, skupionymi na tym, co teraz.
Powrót do góry Go down


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1121
  Liczba postów : 1345
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 EmptyWto 14 Kwi - 17:42;

W trakcie swojej podróży nie żałował też zapoznania się z mugolską kulturą, w której absolutnie nie potrafił się odnaleźć. Nigdy wcześniej nie myślał nawet, że to co ujrzy wyprzedzi jego najśmielsze oczekiwania. Liczne maszyny, pojazdy, cała ta, jak to nazywali – technologia budziła w nim lekki niepokój, a także ogromny podziw. Camael nie potrafił sobie wyobrazić życia bez magii, bowiem od swojego pierwszego oddechu jego istnienie było nią przepełnione. Nigdy nie przykładał się do szkolnych lekcji mugoloznawstwa, choć musiał teraz przyznać, że szkoda. Żyli obok siebie, a jednocześnie czarodziejom od Mugoli było niezwykle daleko i można nawet podejrzewać, że to czarodzieje, nie osoby niemagiczne, byli zacofani. Młody Whitelight tłumaczył to sobie w bardzo prosty sposób, przecież magia zakłócała wiele aspektów mugolskiego życia i ich wynalazków, choć musiał przyznać, że te były doprawdy niebanalne. Takie określenie sprawiłoby w jego rodzinie ogromne zamieszanie. Whitelightowie nie przepadali za Mugolami, właściwie nie przepadali za nikim, kto postanowił mieć nieco inne poglądy, zakrawające o kontrowersyjność i zdecydowanie nie zgadzające się z okropnym konserwatyzmem członków jego rodu. Od zawsze mu to przeszkadzało. Być może cała rasa czarodziejów zatrzymała się gdzieś w tyle, jednak jego rodzina była jeszcze kilkadziesiąt lat wstecz – tak uważał Camael. Nie negował tradycji, jednak czasami warto było pójść naprzód. Tak zrobił on i nigdy nie żałował. Był bowiem przekonany, że tylko dzięki temu osiągnął i doświadczył w życiu tyle niesamowitych rzeczy.
Odgrodził się od rodziny grubym murem wiele lat temu, wyznaczając sobie własne ścieżki i swego czasu, znajdując w irytowaniu rodziny ogromną zabawę. Wyrósł z tego, jednak niesmak pozostał. Nie był też znowu aż tak stary, miał przed sobą wiele długich lat życia, w którym nie było miejsca na krytycyzm rodziców, który i tak puszczał mimo uszu. Zwyczajnie nie zamierzał się więcej denerwować, nie sądził więc, że jeszcze kiedykolwiek, z własnej woli, jego noga postanie w posiadłości w Dolinie Godryka. Nie było mu to potrzebne do szczęścia, a wręcz przeciwnie. Taka decyzja jednak nie należała do najłatwiejszych. Bądź co bądź, Whitelightowie wciąż byli jego rodziną, a więzów krwi nie dało się oszukać. Zawsze zastanawiał go fakt piętna nałożonego przez nazwisko. Ten jeden aspekt nakładał na czarodzieja brzemię, które musiał dźwigać do końca życia, bowiem zdecydowana większość czarodziejów patrzyła na człowieka przez pryzmat nazwiska. To właśnie z tego powodu z góry zakładano, że ostatecznie i Camael zacznie urzędować w Ministerstwie Magii, choć tak się nie stało i miało się nie stać już nigdy. Całe szczęście.
W tym byli podobni, Camael bardzo długo szukał odpowiedniej drogi, która pozwoli mu na satysfakcję i spełnienie w tym co robi. Właśnie dlatego zaraz po studiach opuścił Anglię, by odpocząć i odnaleźć własne ja. Zawsze wiedział, że ostatecznie wróci, jednak nigdy nie planował konkretnej daty. Teraz jednak tak się stało, a on doskonale wiedział co chce w swoim życiu osiągnąć, którą ścieżką iść, by więcej nie błądzić.
Nie przeszkadzał mu wzrok kobiety. Nie czuł jego ciężaru, choć ta w istocie spojrzenia nie kryła. Camael wbrew pozorom nie był nieśmiały, mimo swojej delikatnej urody i całkiem delikatnego charakteru. Wiedział kiedy postawić na swoje, jednak bezapelacyjnie miał w sobie ogromną dozę empatii i zwyczajnie lubił ludzi – interesowali go. Był zainteresowany również siedzącą obok niego postacią o długich, miedzianych włosach, a fakt, że znal jedynie jej imię dodawał iskry tajemniczości, która bynajmniej mu nie przeszkadzała.
Camael był wybredny jeśli chodziło o alkohol i kawę, z trunków najbardziej lubił właśnie whisky lub wino starej daty, najlepiej czerwone, kawę jednak musiał mieć dobrą jakościowo, choć nie zawsze tak było. Odkąd jednak skosztował kolumbijskich ziaren nie mógł oprzeć się wrażeniu, że już żadna inna mu nie zasmakuje. Zamieszał bursztynowy napój w szklance, po czym odłożył ją na blat baru i życzliwie spojrzał na rudowłosą.
Jeśli już nigdy nie będę chciał wypić starej, dobrej whisky bez cytryny, obarczę cię winą. – zaśmiał się i jakby dla potwierdzenia swych słów, wziął kolejny łyk napoju, rozkoszując się jego smakiem. Pokiwał ze zrozumieniem głową na jej kolejne słowa, uznając, że i powody, dla których znaleźli się w tym miejscu, mieli podobne. Jednak sam Camael nie potrafił wybrać jednej, konkretnej przyczyny, dlaczego wybrał akurat ten pub. Fakt, że go wcześniej nie znał sprawiał, że miejsce wydawało mu się świeże, z którym nie łączyły się żadne wspomnienia, a chyba tego po powrocie do Londynu właśnie potrzebował.
Oh, prowadzisz korepetycje? To głupie, ale przez głowę mi przemknęło, że jesteś dziennikarką, stąd ten notes. – odparł, nieco zażenowany swoimi wcześniejszymi przypuszczeniami. – Czego uczysz? Jeśli mogę spytać, rzecz jasna.
Nie sądził, że w odpowiedzi otrzyma transmutację, zawsze był przekonany, że niewiele osób doceniało tę dziedzinę magii, choć w swym skomplikowaniu była niewątpliwie piękna. W jego tęczówkach można było dostrzec błysk ciekawości, w oczekiwaniu na jej odpowiedź.

______________________


I wanna cry and I wanna love, but all my tears have been used up, on another love.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pub Upswing - Page 2 QzgSDG8








Pub Upswing - Page 2 Empty


PisaniePub Upswing - Page 2 Empty Re: Pub Upswing  Pub Upswing - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pub Upswing

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 6Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pub Upswing - Page 2 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Ulica Pokątna
-