Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Małe jezioro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość


Zilya Fyodorova
Zilya Fyodorova

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 2714
  Liczba postów : 1932
https://www.czarodzieje.org/t8036-zilya-nikolaevna-fyodorova
https://www.czarodzieje.org/t8071-syberyjska-sowka#225017
https://www.czarodzieje.org/t8067-zilya-fyodorova
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyCzw 19 Maj 2016 - 13:27;

First topic message reminder :


Małe jezioro

To niewielkie jezioro jest również dość płytkie. Na próżno szukać w nim rzadkich magicznych istot, co najwyżej można tu natrafić na parę magicznych, niegroźnych ryb. Czarodzieje często spędzają czas nad brzegiem wody, czy to na pomoście, czy na licznych, zielonych terenach. Zachęcające są także łódki, możliwe do wypożyczenia.

Koszt wypożyczenia łódki - 10g
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptySob 10 Lip 2021 - 19:32;

Nie wyspał się tego dnia kompletnie, ale i tak wstał z uśmiechem, podekscytowany, że w końcu Kyran poczuł się na tyle dobrze, że mógł bez wyrzutów sumienia (dobra, z niewielkimi) zostawić Fillina samego na warcie i spotkać z Fredką, której nie widział raptem dwa tygodnie, ale w jego głowie urosły one do jakiegoś niedorzecznie długiego okresu czasu. Umówili się na piknik, bo tak któreś z nich palnęło, i prawdę mówiąc, chyba nigdy na takowym nie był, ale co w tym skomplikowanego, wrzucić w plecak jakąś szmatę do siedzenia i coś do żarcia, no nic, więc tak właśnie zrobił, a potem włożył ogromny wysiłek w to, by prezentować się przyzwoicie. Nie miał zbyt wielkiego pola do popisu, bo ostatnie pół roku, miał wrażenie, było dla niego pod tym względem równią pochyłą i obecnie zdecydowanie bliżej było mu wizerunkowo do jakiegoś nieszczęśnika w przedostatnim stadium gruźlicy niż wschodzącej gwiazdy Quidditcha i potencjalnego kandydata na zostanie jednym z jesiennych miesięcy w kalendarzu tygodnika Czarownica - ale przecież nie ma takiej brzydoty, której nie uratuje odpowiednio elegancka koszula. Wygrzebana z dna komody starego, pamiętająca jeszcze czasy drugiej wojny czarodziejów perełka, miała wszystko czego potrzebował: luźny rękaw o okropnej długości prawie-do-łokcia, maskujący nie już tak imponujący jak kiedyś bicek, tonację kolorystyczną utrzymaną w okolicach oczojebnego pomarańczu, odwracającą uwagę od zmęczonej, poszarzałej twarzy i - co najważniejsze - nadruk splątanych w bojowym tańcu hipogryfów i widłowęży, dający jasno do zrozumienia, kto tu jest największym samcem alfa na dzielni. Znaczy takim nie był, ale przecież nikt mu nie zabroni sprawiania pozorów. Efekt końcowy pozostawiał wiele do życzenia (choć staremu chyba zaimponował, bo pożegnał go uprzejmym pytaniem: a co ty się tak młody odjebałeś jak szczuroszczet na otwarcie kanału? ha ha kup mi fajki po drodze), ale kiedy już aportował się na miejscu, Fredka wcale nie wyglądała na rozczarowaną, kiedy go zobaczyła. Wręcz przeciwnie! Zareagowała bardzo entuzjastycznie, ciesząc mordę, tak jak on zresztą; spodziewał się raczej zbicia piątki na powitanie niż całusów i przytuleń, ale ani trochę nie narzekał na taki obrót spraw, nie miał też zamiaru zbyt szybko wypuszczać jej z objęć, skoro już tak ochoczo rzuciła mu się w ramiona. Dopiero kiedy poczuł znajomy miętowy zapach, uświadomił sobie, jak za nim tęsknił; i za jej durnymi tekstami, za prostackimi odzywkami, za idiotycznymi żartami, za uśmiechem szaleńca i za każdym niedorzecznym pomysłem; za wspólnym przesiadywaniem z piwkiem w pubach albo ewentualnie w krzakach i we dwójkę rozkręcaniem zawsze najlepszej imprezy; za kościstym łokciem wbijanym w bok w ramach przyjacielskiego kuksańca i szturchającym go niechcący, kiedy w nocy wierciła się na tapczanie, rozwalając się na całej powierzchni; za rozczochraną głową i zaspanym wzrokiem, kiedy się budziła i natychmiast musiała spadać; za śmiesznymi wzorkami na paznokciach, do których malowania zdawała się mieć większą cierpliwość niż do wszystkiego innego na świecie razem wziętego. Zupełnie normalne odczucia wobec kogoś, kogo darzymy platoniczną sympatią przecież. - A ty wykurwiście - odwdzięczył się kulturalnie równie eleganckim komplementem, i równie zgodnym z prawdą; przecież musiałby być ślepy, żeby nie zauważyć tej subtelnej zmiany w jej twarzy, no i tej spektakularnej sukienki. Miał tylko nadzieję, że to nie dlatego, że po ich spotkanku miała randkę z jakimś angielskim frajerem. Znaczy, nie że miał nadzieję, mogła się spotykać przecież z kim chciała; tak tylko się zastanawiał, z jakiej okazji ten wysiłek, gryząc się w język żeby nie spytać, bo gdyby usłyszał odpowiedź twierdzącą, pewnie rzuciłby się z tego pomostu prosto do wody i tyle byłoby z pikniku. - Dokładnie tak chujowo jak się spodziewałem! - odpowiedział dziarsko, ignorując zupełnie to dziwaczne pyrgnięcie i sam złapał Fredkę za rękę ale tylko i wyłącznie po to, żeby ją pociągnąć w stronę pomostu, no bo przecież jakby jej powiedział "e chodź" no to na pewno by nie dosłyszała, tak głośno tam było, ptaki świergoliły jak pojebane. - Przedwczoraj wróciłem w końcu na chwilę do domu i na wejściu dostałem wpierdol od jedenastolatki i to i tak było najfajniejsze, co mnie tam na razie spotkało. - zrelacjonował po drodze. - Przebijesz takie atrakcje? - spytał, żywo zainteresowany tym jak Fredka spędziła te dwa tygodnie, bo z lakonicznych listów raczej niewiele można było się dowiedzieć; nie żeby mu to przeszkadzało, średnio lubił się porozumiewać przez korespondencję. Kiedy dotarli na pomost, wydobył z plecaka gustowny kocyk w serduszka, podjebany którejś siostrze, machnął zamaszyście zapraszającym gestem w jego stronę, gdy już wyścielił drewnianą podłogę niczym najwspanialszy perski dywan i sam usiadł, szykując się do dalszego wyjmowania przyniesionych przez siebie wiktuałów. - Oliwka mi gadała, żebym wziął jakieś owoce i sałatkę z czymśtam i coś jeszcze, ale uznałem że pierdolę takie coś i przywiozłem ci irlandzkie piwko iiiiiiii frytki, bo w naszym Magicu są lepsze, sama zobaczysz. - oznajmił zachęcającym tonem, kładąc wszystko na kocu, chociaż w środku był nadal tak podekscytowany widokiem Fredki (czego miał nadzieję, że nie było po nim widać), że nawet niespecjalnie miał ochotę cokolwiek jeść.
Powrót do góry Go down


Freddie Moses
Freddie Moses

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : luźne ubrania | wzrost | miętówki | kolorowy tatuaż z mieniącymi się gwiazdami na całym przedramieniu
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 634
  Liczba postów : 627
https://www.czarodzieje.org/t19792-frederica-moses#599664
https://www.czarodzieje.org/t19793-freddie#599831
https://www.czarodzieje.org/t19791-frederica-moses#599644
https://www.czarodzieje.org/t19873-frederica-moses-dziennik#6063
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyPon 12 Lip 2021 - 22:45;

Pewne niedoskonałości, zmęczenie, mniejszy bicek. Wcale mi to nie przeszkadzało. Kiedy bliżej poznawałam Boyda był wyrośniętą kupą nieszczęścia, po wielkiej tragedii osobistej. Teraz wydawał się być wręcz okazem zdrowia. Szczerzę się jak głupia, dopiero po chwili zauważając, że odrobinę dłużej przytulaliśmy się na powitanie, niż wymagałaby przyzwoitość (której i tak nie posiadaliśmy). Miałam wcześniej w zwyczaju prędko uciekać z ramion Callahana. Nie tylko dlatego, że straszliwie wiercę się podczas snu; ale również za często przyłapywałam drobnych gestach, które wychodziły same z siebie. Kiedy zasypiał, bezwiednie wyciągałam rękę, by delikatnie przesuwać po bladej skórze na jego torsie; a jak ja powoli odpływałam w sen, na pożegnanie całowałam zawsze jego przylegające do mnie ramię. W nielicznych momentach, gdy nie trzymaliśmy się razem, a on wybuchał śmiechem na żart innej dziewczyny, czułam jak paląca mnie zazdrość, gorzeje od środka, aż czułam w gardle gorzki smak, nadciągających wróżb. Uśmiechałam się też w momentach, w których kompletnie nie miałam powodu. Gdy marszczył szerokie brwi, przechodząc w fazę kompletnego skupienia, podczas pisania czegokolwiek, nadal lekko opornymi ruchami. Do tego doszły rzeczy na, których przyłapałam się w swoim własnym domu. Tak głupie, że widząc co robię, spotkałam się ze zmieszanym spojrzeniem swoich jasnych tęczówek w lustrze, po tym jak mechanicznie powąchałam list od Boyda, jakbym chciała sprawdzić czy jest gdzieś ten znajomy element. Kompletnie zażenowana wyrzuciłam list do śmietnika. A potem przeszukiwałam kontener, by ponownie go odszukać. Po tak żałosnych zachowaniach zostało mi ubrać się lepiej niż zwykle na nasz piknik. Nawet jeśli chciałam długo nie zauważać żadnych znaków na niebie i ziemi. Odpowiadam szaleńczym uśmiechem na jego komplement. Pąsowieje jak dziewica, kiedy ten niefrasobliwie łapie mnie za rękę, ja zaś dość niezręcznie dopasowuję się do jego kroków. Zakładam, że mówi o swojej siostrze i kiwam lekko głową słysząc te wyznania.
- Mam nadzieję, że wygrała - rzucam radośnie kiedy wspomina o bitce, podnosząc iskrzące spojrzenie na Boyda. - No i tyle masz do powiedzenia? - pytam próbując dźgnąć go łokciem, co było odrobinę utrudnione przez to, że trzymałam nadal jego dłoń.
- Matka jest wniebowzięta, bo skończyłam szkołę, mam przyzwoite oceny, nie uciekłam z domu, nie zaćpałam się i idę na studia. Myślałam, że się popłacze ze szczęścia. Już zaczyna bełkotać o tym, że słyszała o jakimś chłopcu z rodu z darem. Powiedziałam jej, że spotykam się dziś z Irlandczykiem z mugolskiej rodziny. Trochę to ubarwiłam, ale nie mogłam się powstrzymać od tego, musiałbyś zobaczyć jej minę, żeby to docenić. Mój ojciec popsuł zabawę mówiąc, że to przecież bez znaczenia, a matka zaczęła być nagle poprawna, wyliczając jakimś cudem zalety Irlandii, w których znalazła się też duża liczba owiec - zaczynam paplać do Callahana. Nagle przestaję być niezręczna kiedy zaczynamy rozmowę, zwykle szczerze wymienialiśmy się swoimi niezbyt bystrymi spostrzeżeniami, więc rozpędzam się i mówię wszystko co mi zapadło w pamięć, w tym historyjkę z dzisiejszego dnia.
Rzucam się na kocyk i patrzę na wyjmującego szamkę Gryfona.
- Nie lubię owoców. Ani sałatek... Ale chciałabym zobaczyć jak jakąś robisz! - stwierdzam i biorę frytkę z Dublina, która smakuje dokładnie tak samo jak angielska, więc z powątpiewaniem unoszę brwi, spoglądając na Boyda. Próbuję zerknąć do tego barłogu co przyniósł i kręcę z niezadowoleniem głową. - Byłeś w Mcmagicku i kupiłeś fryteczki bez burgera? - pytam niedowierzająco. Popłakałabym dłużej nad tym faktem, ale stwierdzam, że nie ma co, bo właśnie oznajmiam, że uda mi się wsadzić mu więcej frytek do mordy, niż on mi. Nie pytając go czy chce jeść, czy nie biorę żarcie i zaczynam pakować mu do buzi. Podczas szamotania z nim, sadowię swój kościsty tyłek na Boydzie, by było wygodniej mi wykonać zadanie, oczywiście. - A potem pójdziemy na łódki z piwkiem? - proponuję ze śmiechem, nie przerywając próby upchania fryteczek w gębie chłopaka.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32630
  Liczba postów : 104916
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyPią 27 Maj 2022 - 14:11;

Spacerowanie po Dolinie Godryka było czymś cudownym. Przyroda i magia żyły tu w komitywie, tworząc atmosferę sprzyjającą samotnym wędrówkom, kontemplacji i temu, co japońscy mugole nazywali shinrin yoku. Tak było oczywiście jeszcze do niedawna. Brak księżyca wywrócił wszystko na drugą stronę. Hogsmeade zostało zalane, zwierzęta wodne szalały, lunaballe zniknęły, a dementory powróciły. Młody Puchon aka  @Peter Stryder, zachęcony swoją niedawną wyprawą nad strumyk, postanowił kusić los. A może po prostu zapomniał o czyhających wszędzie zagrożeniach. Co by nie było tego przyczyną, los się postanowił od niego odwrócić. Chłopak beztrosko spacerował wzdłuż linii brzegowej jeziora, kiedy to dostrzegł błysk tuż pod powierzchnią wody. Wciąż mając z tyłu głowy nie tak dawny sukces, o czym przypominały mu galeony brzęczące w sakiewce, zanurzył dłoń w wodzie… i był to błąd. Okazało się bowiem, że to młode trytony postanowiły wyciąć mu psikusa. Chłopak nie zdążył się nawet zdziwić, kiedy już znajdował się pod powierzchnią. Trytony były bezlitosne. Bawiły się nim jak kot ranną myszą, a kiedy skończyły, wyrzuciły go na powierzchnię jak zużytą zabawkę, którą się znudziły. Chłopak, półnagi, zziębnięty oraz zadrapany, nie miał wyjścia, jak tylko uciekać stąd w podskokach w poszukiwaniu pomocy medycznej.

/ Niniejszy post jest pokłosiem zignorowania kostek na dementory oraz kelpie w temacie „Strumień”. Spotkanie z trytonami pozostawiło wiele zakażonych ran na Twoim ciele, które nie chcą się goić. O ile większość z nich wywołuje jedynie dyskomfort, o tyle jedna z nich, na Twojej dominującej ręce, jest na tyle paskudna, że znacznie zmniejsza Twoje umiejętności magiczne. Do pierwszego dnia wakacji, za każdym razem, kiedy Twoja postać rzuca jakieś zaklęcie, musisz rzuć k6 na powodzenie. Parzysta oznacza, że udało Ci się rzucić czar, nieparzysta oznacza niepowodzenie. Do tego proszę o napisanie 1 postu na 1500 zzs w skrzydle szpitalnym lub Mungu. W razie pytań zapraszam:  @Julia Brooks. Proszę również oznaczać mnie w postach.

______________________

Małe jezioro - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 596
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyPią 26 Kwi 2024 - 20:25;

Widziadła: A
Scenariusz: kapłan

Czy istniało jakieś, możliwe do wymierzenia, ograniczenie, jeśli chodziło o ilość rzeczy, którymi z dnia na dzień interesowała się Honeycott? Możliwe, choć wyliczenie go spędziłoby sen z powiek niejednemu specjaliście trygonometrii. Było wcześnie, stanowczo zbyt wcześnie jak dla normalnych ludzi w dzień wolny od pracy, a jednak cała taka dziarska i rześka, wylądowała na polance koło pomostu - możliw, że ten poranny przelot na miotle trochę ją rozbudził, temuż się na niego zdecydowała, zamiast teleportacji prosto z ciepłego salonu na moczary. Łowisko o świcie było najlepszym rozwiązaniem. Co więcej, rozpoczynał się niewielki, lokalny turniej rybacki, a Gwen dowiedziawszy się, że nagrodą jest Czarlakser Pro 3000 okazała się nagle być świetną rybołówczynią. I wszystko byłoby ok, gdyby na tym ta tragiczna historia porannych pobudek się zakończyła - tak jednak nie było.
Towarzyszem jej przygody, niezależnie od swojej woli, musiał być przystojniak @Ryan Maguire, którego namówiła, a jeśli nie to zmusiła jakimiś celnymi groźbami opartymi na latach znajomości, do akompaniamentu. Zapewniała go jednocześnie, że był jej szczęśliwym idolem i bez niego żaden konkurs nie miał sensu. Poza tym, jak oboje spróbują, to jest dwa razy większa szansa, że któremuś się uda wygrać!
Podciągnęła rękaw wiatrówki, patrząc na zegarek, by się upewnić, że jeszcze jest czas i Pino się nie spóźni. Była ubrana jak modelka z Wędkarskiego Świata wydanie 1983, w pełną łatanych kieszeni kurtkę, zaopatrzoną w komplety haczyków i zanęt, poukrywanych w zakamarkach, wysokie, ocieplane gumofilce i bezbłędny czepek typu bucket hat.
Wyjęła kilka galeonów, by opłacić łódkę i zaczęła szykować ją przy pomoście w oczekiwaniu na swego dzielnego Sancho Panzę.
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 483
  Liczba postów : 369
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyNie 28 Kwi 2024 - 21:45;

Widziadła: I
Scenariusz: kapłan XD

Zderzenie z rzeczywistością po powrocie z Francji było dużo gorsze niż cios prosto w twarz pięścią rzecznego trolla, a tak się składa, że miał porównanie. I gdyby mógł, bez wahania wybrałby kolejny wpierdol od tamtej ekipy niż to, co przeżywał teraz, a był to istny dramat - na własne życzenie, oczywiście, dlatego starał się jak mógł, by uporać się z tym samodzielnie i nie zawracać nikomu głowy swoim cierpieniem. Gwen z kolei nie posiadała tego typu refleksji i beztrosko zawracała głowę jemu, z tym że nie rozterkami miłosnymi, a jakimś niedorzecznym konkursem wędkarskim. Sam do końca nie pamiętał, jak to możliwe, że się zgodził, być może po omacku odpisał "ok" na pięćdziesięciolinijkowy esej wysłany przez przyjaciółkę na wizzengerze, a może był po jednym wieczornym drinku za dużo i jakimś cudem uznał, że to doskonały pomysł. Tak czy siak, kiedy zjawił się nad brzegiem jeziora o nieludzkiej porze, odziany w firmowy polarek Ministerstwa Magii i pożyczone od Freda kalosze, bo nie posiadał własnych, przeklinał w myślach nie tylko swoją głupotę, ale i Gwen, szczupaki i w ogóle cały świat.
- Ile to zajmie? O dziewiątej powinienem być w pracy - burknął tonem godnym dogorywającego inferiusa na powitanie i, westchnąwszy głęboko, upił łyk kawki przyniesionej w czarotermicznym kubku z napisem Najlepszy brat na świecie, zmieniającym co jakiś czas w  Największy gumochłon na świecie (prezent od rodzeństwa na jakieś bardzo dawne urodziny).
Nie był dzielnym Sancho Pansą, raczej połamanym w walce wiatrakiem. Podszedł do Gwen, jakby chciał ją objąć na powitanie, ale zamiast tego bezradnie oparł czoło o jej ramię - mógł być to albo wyraz wielkiego załamania, albo przybranie odpowiedniej pozy do drzemki, kto wie.
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 596
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyNie 28 Kwi 2024 - 21:58;

@Ryan Maguire

Skąd umiała marynarskie węzły? Otóż nauczyła się ich wczoraj w nocy metodą na ZZZ opanowaną podczas studiów. Zapewne za trzy dni zapomni, jak to się robi, bo jej adhd mózg już zarejestruje na to miejsce w bazie danych inną, chwilową umiejętność, teraz jednak wprawnie zawiązała linę łódki przy jednym ze słupków pomostu i obmacywała kieszenie w poszukiwaniu cukierków, kiedy Ryan wyłonił się z nicości, choć minę miał taką, jakby chciał w tej nicości pozostać.
Wyszczerzyła zęby w uśmiechu, machając do niego energicznie, na tyle w sumie energicznie, że trzeba by się kiedyś zastanowić, czy nie słodziła kawy kokainą, niemniej teraz objęła go lekko, starając się jednak nie miażdżyć go, kiedy wydawał się jej taki słodki i kruchy. Jak cukrowa laseczka.
- Nie jestem pewna. Do dwunastej? - zamyśliła się, obmacując kieszenie ponownie, w poszukiwaniu ulotki ze szczegółami imprezy - Tak. O dwunastej jest ogłoszenie wyników. Więc jak chcesz o dziewiątej pryskać, to do dziewiątej musisz złowić szczupaka na przynajmniej dwanaście kilogramów. - poinformowała go, dziarsko klepiąc w ramię, kiedy jednak przybił gwoździa na jej ramieniu, pogładziła go lekko po plecach.
- Można wygrać czarlakser pro trzy tysiące. - powiedziała z powagą w jego szyję - Bardzo chcę wygrać czarlakser pro trzy tysiące. - dodała, jakby próbowała go jakoś może zahipnotyzować do działania. Szturchnęła lekko jego ramię i wskazała zacumowaną łódkę, jednak kiedy zdecydowała się go w tamtą stronę pociągnąć, nagle zaczęło jej się wydawać, że jest przed nią jakiś wielki most i choć musiała go przejść, by dostać się do łódki, to na drugim jego końcu czaił się jakiś złoczyńca bez twarzy.
- Uważaj, Pino! - ostrzegła go lojalnie.
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 483
  Liczba postów : 369
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyWto 30 Kwi 2024 - 20:04;

Załamał ręce, słysząc że ta wątpliwa rozrywka została zaplanowana na pół dnia, a ponieważ doskonale wiedział, że nie ma żadnych szans by złowić choćby szprotkę, to w odpowiedzi na słowa Gwen tylko westchnął dramatycznie, wzniósł oczy do nieba i wydobył z kieszeni różdżkę. Wbrew pozorom wcale jednak nie strzelił sobie Avadą w skroń, a wystosował uprzejmego patronusa do swojego wiernego asystenta Fairwyna z uprzejmą prośbą, żeby wyczyścił mu kalendarz na przedpołudnie. I w ten oto sposób nie tylko na pewno sprawił radość przyjaciółce, ale i wymigał się, a przynajmniej odsunął w czasie, od bardzo nudnego spotkanie zaplanowanego na dziś. Zawsze coś. A potem przybił gwoździa.
Ocknął się z letargu, w jaki zapadł na ramieniu Gwen, gdy z jej ust padł argument, który absolutnie nie przekonał go, niestety, do wzięcia udziału w wędkarskim przedsięwzięciu.
- Gieniu. To ja ci kupię ten czarlakser pro trzy tysiące. W jakim tylko kolorze będziesz chciała - obiecał i usiłował dyskretnie zrobić krok albo trzysta w stronę wyjścia z terenu jeziorka -Hm? Możemy wracać? - kusił, gotowy natychmiast zajechać do Czaro RTV AGD i spełnić jej marzenie; przyjaciółka wskazała jednak w stronę łódki, a gdy spojrzał w tamtym kierunku, dostrzegł most i czającego się przy nim tajemniczego napastnika, przed którym zaraz też ostrzegła go Honeycott. Nie mógł dostrzec jego twarzy i w głowie pojawiła mu się idiotyczna myśl, że może to ojciec Irwety jakimś cudem dowiedział się o wszystkim, wytropił go i szukał zemsty, a z wrażenia aż zapomniał że chciał wracać do domu - ruszył więc naprzód, unosząc różdżkę.
- Spacyfikujemy go bez problemu - zapowiedział pewnym siebie tonem głosu, gotów w każdej chwili rzucić zaklęcie, jeśli tylko ów czarodziej zaatakuje pierwszy.
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 596
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptySro 22 Maj 2024 - 12:59;

@Ryan Maguire

Zapowietrzyła się, biorąc gwałtowny wdech na tę niegodną propozycję. Bo byłą to propozycja poniżej jej honoru.
- Ale Ryan, ja też mogę go sobie kupić. Tylko że ja chce go WYGRAĆ, rozumiesz? - powiedziała, łapiąc go za ramiona i potrząsając nim lekko. W oczach, którymi wpatrywała się w jego twarz, widać było ośli upór zakrawający o zaburzenia psychiczne, ale to właśnie Honeycott. Lodołamacz, czołg, cokolwiek jest postanowione, to choćby ostatkiem sił na zakrwawionych kolanach pełznąc, dopełznie do celu.
Tylko teraz między nią a potencjalnym celem był jakiś obesrany przez mewy, choć wciąż uroczy i magiczny most, a po jego drugiej stronie nikczemnik, zapewne dybiący na jej czarlakser.
- To dobrze, bo ja z tych zaklęć pojedynkowych to mało pamiętam. - przyznała półgębkiem, wyciągając i swoją różdżkę. Rozważała może rzucić mu zaklęciem szatkującym w twarz, to nie miało większego sensu, ale przecież mogło zadziałać!
Nieznany czarodziej jednak ich nie atakował, tylko rozłożył ręce, jakby chciał im pokazać, że nie przejdą.
- A co to za Czardalf. - uniosła brwi - Ide po mój czarlakser, dziadu! - wycelowała w niego różdżką - Braccassum! - wywinęła różdżką, przypominając sobie swoje ulubione wczesnoszkolne zaklęcie atakujące i ciskając nim w zakapturzoną postać. Nie umiała jedynie dostrzec, czy majty czarnoksiężnika wywróciły się na drugą stronę, czy nie.
Powrót do góry Go down


Issy Rain
Issy Rain

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : piegi, septum, rude loki, pachnie masłem shea, chodzi w kolorowych szatach czarodziejskich;
Galeony : -110
  Liczba postów : 329
https://www.czarodzieje.org/t22770-issy-rain
https://www.czarodzieje.org/t22853-easy#769129
https://www.czarodzieje.org/t22771-issy-rain
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyPią 24 Maj 2024 - 20:54;

widziadła są, moc

Szczerze mówiąc zakładam, że Gwen napisała i do mnie z czystej grzeczności. Na pewno nie wierzyła to, że faktycznie się zjawię na jakąś jej kolejną mini fobię. Jednak kiedy już obudziłem się o jakiejś nieboskiej godzinie i przypomniałem sobie o wiadomości, pomyślałem jak to smutno że musi iść tam sama i w przypływie empatii postanowiłem, że pójdę tam gdzie mnie zapraszała. Ubieram się oczywiście kompletnie nie tak jak powinienem. Fioletowa czarodziejska, zwiewna szata, buty na wyższym obcasie, które noszę od kiedy nie chcę być niższy niż moi wszyscy uczniowie, elegancko ułożona fryzura. Mam nadzieję, że ktoś będzie nam strzelać fotki na tej całej wyprawie najwyraźniej.
Oczywiście wybitnie się spóźniam, teleportuję się gdzieś w okolicach i jak się pojawiam, moje starannie dobrane ciuszki stają się jeszcze piękniejsze, wystawne i bajkowe. Aż się chichoczę wesoło na ich widok. Ależ mam dobry humor o tej wczesnej porze.
- Gwen? GWEEEN? - krzyczę śpiewająco po okolicy i w końcu widzę ją i Romka, którzy wyprawiają... nie jestem pewny co, ale niesamowicie mnie to bawi, więc ponownie parskam melodycznym śmiechem. - Czyli nie zaprosiłaś tylko mnie, mogłem nie przychodzić! - zauważam szalenie rozbawiony sytuacją, jakby to była gratka roku. - Co robicie? - pytam jeszcze ubawiony z szerokim uśmiechem na ustach.

@Ryan Maguire @Gwen Honeycott
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 483
  Liczba postów : 369
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyPon 27 Maj 2024 - 10:40;

Westchnął ciężko, pokonany argumentem. Niestety doskonale rozumiał, że dostać coś a wygrać to zupełnie dwie różne sprawy, a ta druga - znacznie bardziej atrakcyjna, przynajmniej dla takich ludzi jak oni.
- No tak - bąknął tylko zrezygnowany, dając sobie spokój z dalszymi próbami wyperswadowania Gwen wzięcia udziału w konkursie; zresztą, i tak nie miałby na to czasu, bo już po chwili na drodze stanął im tajemniczy czarodziej, zabraniający przejścia. Zakasał rękawy, wymienił z przyjaciółką spojrzenia wyrażające absolutną gotowość do walki na śmierć i życie, a potem zaczęli naparzać w typa zaklęciami. Ryan sprzedał mu Drętwotę i kilka innych podstawowych uroków, aż dotarło do niego że ktoś do nich dołączył. Oderwał wzrok od wroga i zobaczył przed sobą bardzo rozentuzjazmowanego Issy' ego, najwyraźniej nie zdającego sobie sprawy z zagrożenia. Odwrócił się z powrotem w stronę mostu, który nagle zniknął tak samo szybko jak się pojawił, a wraz z nim przeciwnik. No tak, halucynacje. Może gdyby nie miał tak wisielczego nastroju, podzieliłby rozbawienie Raina i dołączył do tej karuzeli śmiechu, ale niestety zdołał wykrzesać tylko krzywy uśmiech. Trochę go pocieszało, że mają kompana, bo mógł dzięki temu liczyć na to że Gwen i Izydor zajmą się sobą nawzajem, a on dyskretnie utnie sobie drzemkę ewentualnie przycupnie z boku i odda się użalaniu nad sobą.
- Jak to co, napierdalamy zaklęciami w wyimaginowanego czarnoksiężnika - wyjaśnił takim tonem jakby to było oczywiste i może językiem niezbyt eleganckim, ale za to idealnie oddającym to co się tu działo. Zresztą, w tym towarzystwie nie musiał wcale być kulturalny. - A tobie po czym tak wesoło? Też chcę.

@gwen honeycott @issy rain
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 596
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyCzw 30 Maj 2024 - 23:12;

@Issy Rain @Ryan Maguire

Z tego szalonego ataku p[oplątanych zaklęć, którymi wraz z Pino obrzucała zakapturzoną postać, wyrwał ją jakiś śpiewny głos, nawołujący ją po imieniu z daleka. Przez chwilę jeszcze cieszyła się chaosem, bo to, co wyczyniali z Maguire'm na pomoście było zupełnie absurdalne, by po chwili jednak pozwolić rzeczywistości wciągnąć się, a może raczej wyciągnąć z omamu.
Obejrzała się zamaszyście przez ramię, aż jej przynęty i spławiki zadzwoniły wokół rybackiego bucket-hata i uśmiechnęła promieniście, niczym nuklearna elektrownia.
- ISSY! - powiedziała stanowczo za głośno, w kilku susach dobiegając do radosnej wróżki, którą chyba reprezentował w swoich falbankach i zwiewnych tiulach, po czym ścisnęła go z siłą imadła między swoimi pozornie słabymi ramionami kucharki - No właśnie, bijemy wyimaginowanych złodupców. Czekaj, co? - obejrzała się w stronę mostu i poza wzburzoną przez oberwanie serią dziwnych zaklęć wodą i nieco oskrobanymi z ptasiego gówna deskami, nie było widać żadnego śladu po tej niesamowitej potyczce, którą tu uczynili.
- Nie, nie, nie. Nie ma wykręcania, wsiadajcie na łódkę. - wskazała przycumowaną szalupę - Przez Czardalfa straciliśmy już kwadrans, ukradną mi wszystkie bubole! - spojrzała zajadle na pozostałych rybaków, którzy szykowali swoje łódki, zerkając w ich stronę z minami wskazującymi powątpiewanie względem poczytalności tej drużyny. Na szczęście regulamin konkursu nie wymagał bycia poczytalnym- Mam zapasową wędkę i cały słoik brzęczoskrzeczków. Tych żuczków, pamiętasz, co Ci się kiedyś spodobały u mnie w szafce, te z migoczącymi skrzydełkami... - zaczęła wlec swoich dwóch niewolników pomagierów do łódki, opowiadając o swoim wielkim planie złowienia największego szczupaka w stawie.
Powrót do góry Go down


Issy Rain
Issy Rain

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : piegi, septum, rude loki, pachnie masłem shea, chodzi w kolorowych szatach czarodziejskich;
Galeony : -110
  Liczba postów : 329
https://www.czarodzieje.org/t22770-issy-rain
https://www.czarodzieje.org/t22853-easy#769129
https://www.czarodzieje.org/t22771-issy-rain
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyPią 31 Maj 2024 - 18:04;

Na tą absurdalną odpowiedź Ryana, chichoczę się jeszcze bardziej, nadal w świetnym humorze, jakby spotkanie dwójki przyjaciół o świcie nad jeziorem było najlepszym co mogło się przydarzyć się w moim życiu. Przytulam się do Gwen i aż czuję że muszę podskoczyć w miejscach kilka razy z ekscytacji na to spotkanie, kompletnie mi nie przeszkadza nawet, że dziewczyna próbuje mnie zmiażdżyć.
- Nie rozumiem o czym mówicie - stwierdzam z szerokim uśmiechem i patrzę tam gdzie oni co raz zerkali w niedowierzaniu. - I nie mam pojęcia co mi jest, bo to nie jest moje prawdziwe ubranie - odpowiadam jeszcze na pytanie Romka i tłumaczę moją stylówkę wróżki, chociaż pewnie pomyśleli, że po prostu postanowiłem dziś ubrać się jeszcze bardziej jak księżniczka.
- Oczywiście! - krzyczę z entuzjazmem i już śmigam do łódki, chociaż tak naprawdę nie mam zamiaru szczególnie starać się podczas łowienia ryb. Planuję spędzić przyjemny czas z moimi przyjaciółmi. Łapię za dłoń markotnego Ryana, kiedy Gwen nas wręcz wpycha do łódki i uśmiecham się do niego promiennie, żeby się rozpogodził.
- Dobra, dobra, wszystko złowimy - uspokajam dziewczynę, biorę wędkę, ale nawet jej nie zauważam. Honeycott siedzi naprzeciwko nas, żeby w razie czegoś mogła nam wykrzykiwać jakieś polecenia, a ja obok Romka niczym uczniowie w ławce.
- Co taki naburmuszony, wolałbyś pewnie randkować, taki z ciebie dżolero? Widziałem pannę z którą się bujasz, znalazłem na wizie. Jestem prawie pewny, że wydaje ci się atrakcyjna bo przypomina ci mnie, prawda? - zaczynam od droczenia się na temat najfajniejszych tematów do plotek - czyli romansowych.

@Gwen Honeycott @Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 483
  Liczba postów : 369
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptyWto 4 Cze 2024 - 16:40;

Jeżeli przez chwilę pomyślał, że dzięki hałaśliwej obecności Issy'ego uda mu się dyskretnie wymigać od tej przygody i zostawi ich dwójkę szczebioczącą sobie razem a sam teleportuje się z powrotem do domu, to srogo się mylił. Zanim zdążył się ruszyć, Gwen złapała ich oboje za szmaty i b r u t a l n i e wepchnęła do łódki, niestety już nie bronionej przez złodupca Czardafla, tylko bujającej się zachęcająco na wodzie. Wysłuchał cierpliwie i w milczeniu instrukcji bardzo zaangażowanej i zorientowanej w temacie przewodniczki wyprawy, posłusznie przyjął od niej wędkę, przeklinając w myślach swój nieszczęsny los, a nawet nadział na haczyk przynętę w postaci żuczka. Myślał, że ryby wolą raczej robaki, ale nie znał się aż tak żeby wchodzić z Gwen w jakieś dyskusje na ten temat. Właściwie to najchętniej nie wchodziłby w żadne dyskusje, a już na pewno nie na temat, który podjął właśnie beztrosko Izydor.
Miał ochotę go wypchnąć z łódki do wody, ale nie wypadało mu robić takiego bezczelnego zamachu na życie przyjaciela, dlatego wzniósł tylko oczy do nieba w odpowiedzi. Merlinie, dlaczego? Dlaczego Issy nie ma żadnego filtra? Po tej jego głupiej gadce wspomnienie Irwety wróciło natychmiast i jak SZTYLET przebiło Romkowi serce i tak dalej; oczywiście, nie zamierzał się przyznawać jakie dramaty przeżywał, zgodnie z daną jej obietnicą, że wszystko zostanie między nimi.
- Prawda, ale niestety żadna kobieta nie może się z tobą równać - westchnął teatralnie i chociaż powinien teraz wytknąć ziomkowi, żeby tyle nie gadał bo spłoszy ryby, to doskonale wiedział że to nic nie da. Postanowił więc sprytnie przekierować rozmowę na inny temat, czy raczej ten sam, ale związany z innym obiektem. - Skoro już ustalilśmy, że moje życie uczuciowe się kręci tylko wokół ciebie, to niech lepiej Gwen opowie jak się bawiła na celtyckiej ze swoim nowym amantem - rzucił wraz ze spojrzeniem na Honeycott, zarzucając również pokracznie wędkę do wody, bo wypłynęli powoli na środek jeziora, więc chyba czas najwyższy.
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 596
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 EmptySob 15 Cze 2024 - 19:19;

@Issy Rain @Ryan Maguire

Uniosła w zdziwieniu brwi:
- Nie prawdziwe? A wygląda jak prawdziwe. - pochwaliła wróżkowy strój, ale prawdą było, że Rain mógł założyć na siebie worek jutowy pomalowany sprejem w tęczę i by jej to nie zdziwiło. Taki już miał ten styl!
Kiedy wtarabanili się na łódkę, ewidentnie przeznaczoną dla jednego, maksymalnie dwóch rybaków, zaklęciem odepchnęła ich od brzegu gdzieś w głąb wody, manewrując napędem różdżkowym tak, by znaleźć spot gdzieś z daleka od konkurencji.
Oczywiście jednym uchem podsłuchiwała co tam chłopy sobie pierdololo, bo nie ma większych plotkarzy od chłopów, to Gwen wiedziała nie od dziś, a kiedy oddalili się od brzegu wystarczająco, zatrzymała ich drewnianą, wodną karocę i zaczęła szykować spławiki w trzech wędkach, patrząc badawczo na Ryana. Miała wrażenie, że jego twarz przeciął jakiś bolesny grymas, kiedy fashionista wspomniał rudowłosą miłość Maguier'a, więc zmarszczyła lekko brwi, ale kiedy Pino zdecydował się krótko uciąć temat, pomyślała, że może to nie jest dobry moment, by go ciągnąć za język.
- E, jakim amantem. - parsknęła, kręcąc głową i przymocowując wabik do żyłki - Czaicie, że dałam typowi majtki z cukierków. Majtki. Z cukierków. I nic? - uniosła rozbawiona brwi- nawet ze mną nie pośmieszkował, że powinniśmy przetestować je wspólnie. - podała każdemu z nich po wędce - Więc z tego pieca chyba chleba nie będzie. Ale fajny kolega, polubiłam go. - napięła żyłkę w swojej wędce i zerknęła na kompanów - Oczywiście nie tak fajny jak wy, bo nie łowi ze mną ryb. A teraz: darz bór! - zakomenderowała i zarzuciła swoją wędkę, by po chwili po cichu dodać - W tej lodóweczce turystycznej mam piwko...
Bo co to za wędkowanie bez browarka.

Mechanika wędkowania:

Każde z nas rzuca jedno k6 na to ile złowiło ryb. Na koniec ja rzucę 3k6 ile złowiła konkurencja i zobaczymy, czy zdołamy wygrać!
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Małe jezioro - Page 6 QzgSDG8








Małe jezioro - Page 6 Empty


PisanieMałe jezioro - Page 6 Empty Re: Małe jezioro  Małe jezioro - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Małe jezioro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Małe jezioro - Page 6 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Okoliczne tereny
-