Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 21 z 26 Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22 ... 26  Next
AutorWiadomość


Jake Middleton
avatar

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 52
  Liczba postów : 64
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyPią Sie 19 2011, 20:34;

First topic message reminder :




W kuchni dodatkowej organizowane są zazwyczaj zajęcia z magicznego gotowania. Jest to miejsce bardziej przestronne, bogate we wszystkie niezbędne elementy wyposażenia kuchni. Są tu również stoły, przy których uczniowie mogą gotować. Skrzaty korzystają z tego miejsca tylko i wyłącznie, gdy trzeba przygotować więcej dań podczas szkolnych uroczystości.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Hynek Bozik
Hynek Bozik

Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 27
  Liczba postów : 141
https://www.czarodzieje.org/t17517-poczta-profesora-hynka-bozika#491596
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Specjalny




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyPią Paź 23 2020, 11:31;

- Oczywista, panie Solberg! - ochoczo podszedł do pierwszego śmiałka, który otwarcie poprosił go o pomoc. W gruncie rzeczy bardzo liczył na to, że uczniowie i studenci będą go żywo pytać o porady, bo... lubił tłumaczyć i nauczać. Gdy podchodził do chłopaka, trochę jednak się obawiał, że ten wymyślił jakiś podstęp i wraz ze swoim puchonim przyjacielem szykują śmieszkowatą zasadzkę na biednego Czecha. Mylnie jednak ocenił Ślizgona, za co (oczywiście w myślach) się skarcił. Podrzucił chłopakowi kilka rad, dzięki którym zupa zaczynała coraz bardziej przypominać oryginał, ale... chyba zadanie było zbyt trudne i finalnie zabrakło tego decydującego faktora. Tak czy siak Bozik pochwalił Solberga i powrócił do przechadzania się pomiędzy innymi stanowiskami.
- Mknę do pana, panie Sinclair! - zawołał, dumny z siebie, że pamięta większość nazwisk. Kolejna zupa, która łatwa nie była. Zaczął się zastanawiać, czy nie podniósł tej gastronomicznej poprzeczki zbyt wysoko. Przecież do tej pory nie mieli w Hogwarcie za wiele wspólnego z nauką Magicznego Gotowania, a on od razu każe im pływać w tak głębokiej wodzie. I to bez kapoczka!  
Uczestnicy zajęć nieco się ośmielili i miał coraz to więcej roboty do zrobienia, z czego ogromnie się cieszył. Chodził po kuchni i co chwila próbował kolejnych kaw, herbat i zup, to dając jakieś techniczne wskazówki, to sugerując dodanie kluczowego składnika. Pierwszą osobą, której wyszło zadanie, była uczennica z Ravenclaw.
- Pozornost, kochani! - poprosił o uwagę - Mamy první sukces. Panna Brandon idealnie odtworzyła Zupę ogonową z Reema! - był wyraźnie i szczerze dumny - 10 punktów dla Ravenclawu!
Potem pomógł jeszcze panu Mościckiemu, pannie Williams i pannie Davies, która szczęśliwie jeszcze żyła i niczego sobie nie zrobiła. Może to za sprawą tych dwóch dżentelmenów, którzy tak się obok niej kręcili? Długo nad tym nie myślał, bo leciał już pomagać temu śmieszkowi z Hufflepuffu. I za wiele nie musiał mówić ani robić, bo chłopak świetnie poradził sobie sam.
- Panie Lowell, dobra robota! - odznaczył Dom Borsuka dziesięcioma punktami i zaraz podszedł do stanowiska pana Schuestera, bo zachęcił go piękny zapach Snu Memortka.
- Helga Hufflepuff byłaby z pana dumna, panie Szhyh... Skyler. - imię chłopaka wypowiedział nieco ciszej, lekko zawstydzony swoją lingwistyczną porażką - Kolejne 10 punktów, bravo.
Następne zaszczyty i punkty zdobył Gryffindor i Ravenclaw, a Bozik zachwycał się smakowitymi herbatami tych dwóch szczęśliwców, którym się udało (Tarly & Swansea). Może i nie wszyscy idealnie odtworzyli swoje potrawy, ale nie miało to większego znaczenia. Ufał, że ta lekcja czegoś jednak ich nauczyła i że przy okazji (a może przede wszystkim) miło spędzili czas.
- No, to tyle na dzisiaj. Wiem, że někteří z Vás mieli trudniejsza herbata, a inni łatwiejsza kawa, ale... taki już jest život. Jestem jednak z Was wszystkich bardzo dumny. I mam dla Was mała niespodziewanka! - mówiąc to - machnął różdżką i pod jego nogi podleciało sporej wielkości kartonowe pudło. Zachęcił wszystkich, by podeszli i zobaczyli, co jest w środku. A w środku były... pamiątkowe fartuchy. Może poprzez nie chciał wynagrodzić trudy lekcji, a może liczył na to, że wkupi się w łaski uczniów, któż tam Hynka wie...  
- Kolejna lekcja będzie już łatwiejsza. - zapewnił, uśmiechając się ciepło, a potem oddelegował uczestników i sam zajął się sprzątaniem sali. Oczywiście przy pomocy magii, bo kto by się przemęczał.


Podsumowanko:
Końcowa punktacja:


Dziękuję za aktywność i cierpliwość love Wkrótce zostaną przyznane punkty i pamiątkowe fartuszki.
Wszyscy, którzy nie chcą już pisać mają automatyczne z/t!
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyPią Paź 23 2020, 11:40;

Nie spodziewał się, że uda mu się tak blisko rozpracować przepis na zupę. Oczywiście bez pomocy Bozika by nie osiągnął nawet połowy tego, bo o gotowaniu wiedział tyle co o rzeźbieniu z kisielu, ale był z siebie dumny, że mimo wszystko nie odniósł porażki.
Poczęstował się jednym fartuchem z pudełka, który był artefaktem godnym najlepszych kucharzy i już miał wychodzić z kuchni, gdy jego wzrok padł na ich szkolną niemowę.
-Viola! Mam dla Ciebie niespodziankę. - Podszedł do krukonki z tajemniczym uśmiechem. Znając Solberga mogło to być zarówno wszystko, jak i nic. -Potrzebujesz kilka niuchaczy? Mam akurat gromadkę na zbyciu, której nie zaprowadziłem jeszcze do Swanna, a myślałem, że mogę je oddać w dobre ręce. - Gdy @Violetta Strauss wyraziła chęć otrzymania prezentu, Max poprosił ją, by poszła za nim, a następnie przekazał jej klatkę z krecikami.



//zt

Przekazuję Violi 8 niuchaczy

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySob Paź 24 2020, 01:02;

Po zakończeniu lekcji ruszyła po fanty w postaci fartucha team Bozik, który niemal od razu przewiązała sobie w talii, bo w sumie czemu nie. Nie spodziewała się jednak tego, że zostanie zaczepiona przez Maxa, który najwyraźniej miał coś dla niej.
Ze zdziwieniem spojrzała na stadko niuchaczy, które Ślizgon wcisnął jej w ręce, ale musiała przyznać, że z pewnością jej się przydadzą. Tym bardziej, że miała naprawdę sporego pecha w czasie łapania tych małych psotników. Podziękowała chłopakowi niemym skinieniem głowy po czym wyszła z sali chwilę po swoim darczyńcy. Musiała przyznać, że Solberg był jednak naprawdę dobrym kumplem.

z|t
/odbieram 8 niuchaczy
Powrót do góry Go down


Liang Manyue
Liang Manyue

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 1,76m
C. szczególne : tatuaże; kolczyki w uszach; ubrania jakby losowo wyjmował je z szafy
Galeony : 39
  Liczba postów : 163
https://www.czarodzieje.org/t19639-liang-manyue#585177
https://www.czarodzieje.org/t19647-whatever#585373
https://www.czarodzieje.org/t19640-liang-manyue#585182
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyPon Lis 30 2020, 15:40;

Sprawa wyglądała tak, że Liang tego dnia był bardziej rozproszony niż zwykle, a zdawać by się mogło, że to nie jest możliwe. Nic jednak nie mógł poradzić, bowiem jego głowę zaprzątała tylko jedna myśl, a właściwie to jedna osoba, z którą koniecznie musiał zakład wygrać. Chociaż prawdę mówiąc, fakt z kim się założył nie był wcale aż tak ważny, jak to, że zwyczajnie Liang nie potrafił przegrywać i był w stanie zrobić wszystko, żeby tylko nie przegrać. Mimo to perspektywa przegranej z nim wcale aż tak zła się nie zdawała, jednak nie specjalnie chciał, żeby Levi wybrał sobie super prostą geometryczną figurę, bowiem takie tatuaże sprawiały, że miał ochotę płakać i uchodziły za jedne z trudniejszych. Może gdyby chodziło o kogoś innego – nie byłby aż tak zdenerwowany tą myślą, ale naprawdę nie chciał spieprzyć tatuażu akurat jemu i prawdę mówiąc nie do końca rozumiał, dlaczego w tej sytuacji aż tak bardzo mu zależało.
Nie uważał na lekcjach – wcale, nawet mniej niż zazwyczaj, błądząc myślami wokół popołudnia i wieczoru najpewniej i oscylując nimi wokół pewnego Krukona, przez większość czasu gapiąc się w okno, albo bazgroląc na pergaminie cokolwiek, byle tylko się czymś zająć. Najchętniej nie poszedłby na żadną z nich, ale obiecał babci poprawę i, cóż, że go nie wyrzucą, a miał wrażenie, że do tego daleko nie było. Sam by się najpewniej nawet nie przejął, ale nie chciał martwić babci, po prostu. Kiedy nareszcie nadszedł ten upragniony moment, wybiegł z zamkowych murów i znajdując pierwszego lepszego świstoklika do Londynu, przeniósł się do miasta, po raz kolejny klnąc na samego siebie, że jeszcze nie zdał teleportacji, uprzednio uświadamiając sobie, że nie ma przecież żadnych składników, które potrzebował. Wszedł więc do bardzo konkretnego sklepu z chińskim asortymentem i kupił co trzeba, a korzystając z tego, że był w Londynie odwiedził także dziadków i psa, upewniając się tym samym, że dobrze pamięta przepis – gdzieś po drodze kupił też trzy butelki wina, chowając je głęboko w plecaku i marnując jakąś godzinę czasu na tamowanie krwotoku z nosa w środku mugolskiego centrum, po tym jak z impetem wszedł w słup.
Wróciwszy do zamku, zdążył jedynie odłożyć niepotrzebne rzeczy i zbiegł po Wielkich Schodach aż do lochów, dochodząc do wniosku, że tego dnia zdecydowanie zbyt dużo biega i chyba powinien to potraktować niczym trening. Wparował do kuchni, będąc przerażonym, że Levi już tam jest, ale rozejrzawszy się odetchnął z ulgą i z charakterystycznym dla siebie uśmiechem przywitał się ze skrzatami, które od razu go obskoczyły. Przyjął z wdzięcznością szklankę wody, którą wypił jednym haustem, starając się unormować swoje tętno i orientując się, że nawet nie wie, która była godzina. Zerkając na zegar stwierdził, że do umówione pory ma jeszcze trochę czasu, poprosił więc o jeszcze jedną szklankę wody i uwolnił się od uwierającego krawatu, traktując go następnie jako opaskę, przytrzymującą przydługie włosy, przeszedł też do drugiego pomieszczenia, kiedy uderzyła go jedna myśl: CZY LEVI JADŁ W OGÓLE MIĘSO?
@Levi O. R. Dare
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyCzw Gru 03 2020, 15:09;

Koło Realizacji Twórczych - zadanie - 12/2020

Nie trzeba było zbyt długo czekać na jakiekolwiek niuanse - w pomieszczeniu głównym rozległ się alarm, wydobywający się spomiędzy warg jednego ze skrzatów domowych, kiedy to, wchodząc do drugiego, mniejszego, zauważył dym.
Pali się, pali się, kuchnia dodatkowa w płomieniach, na łaskę Helgi, pali się…! — jeden ze skrzatów wyleciał z kuchni dodatkowej jak oparzony, o mało co nie dostając tym samym zawału. Jego oddech był szybki, świszczący wręcz, a w oczach znajdowało się przerażenie, widoczne i trudne w jakikolwiek sposób do ukrycia. Magiczna istota oddychała szybko, opierając się o jeden ze stolików w głównej kuchni, tej służącej dla większości. Pozostała część personelu hogwarckiego spojrzała na niego z ogromnymi oczami, jakoby zastanawiając się, czy przypadkiem nie jest to jakiś żart, niemniej jednak, po dłuższych oględzinach, otóż nie był. Z kuchni dodatkowej, do której prowadziły specjalne drzwi, wydobywały się gęste chmury dymu o złowieszczej, szarej barwie, który to zdawał się wydostawać coraz bardziej i bardziej, gryząc powoli nie tylko w płucach, ale także i nozdrzach. Opatulając sylwetki znajdujących się w kuchni skrzatów, złośliwie starał się wywołać w nich strach; drażnienie wrażliwego organu nie przestało być w żaden szczególny sposób ograniczane. Pomieszczenie okrywało się większą ilością dymu, większymi niebezpieczeństwami, a także językami ognia, które to wydostały się powoli z kuchni, w którym podobno znajdował się jeden ze studentów.
Kto go tam wpuścił? — zapytał się Gwizdek, który to nie wiedział, co tak naprawdę ma zrobić, niemniej jednak całe towarzystwo zdawało się mentalnie przygotowywać, niosąc i przygotowując wielkie kubły z wodą. Otóż… ten jeden z uczniów, z uczestników życia w zamku, nie miał zbyt najlepszej opinii. Same skrzaty doskonale pamiętały, jak w wyniku przyznanego przez Perpetuę szlabanu, młodzieniec musiał zajmować się porządkowaniem składników. I może nie sprawiał problemów, ale koniec końców, pozostawianie go, po różnorakich rzeczach krążących między uczniami, a także dostających się do uszu skrzatów, samemu w kuchni dodatkowej, nie było wcale takim dobrym pomysłem. W pewnym momencie jednak, kiedy to skrzaty zanosiły wiaderka, by ugasić wygłodniałe, pełne pożądania płomienie, w pewnym momencie wydostał się dźwięk przypominający zetknięcie wody z wysoką temperaturą. Wchodząc do pomieszczenia, te zauważyły nie tylko bałagan, ale także znajdującego się przy jednym ze stolików studenta, a bardziej skupiając się na tym, kto to był - Felinusa Faolana Lowella.
Zapach wszędobylskiego smrodu spalonych rzeczy unosił się w powietrzu, a sam Faolán, nie mogąc powstrzymać reakcji organizmu, zakaszlał parę razy, wciągając głęboko powietrze. Na dłoniach znajdowały się oparzenia, także na szyi, którymi to jednak niespecjalnie się przejmował; spojrzenie czekoladowych oczu, kiedy to zakończył rzucanie Aquamenti, zetknęło się z tym niezadowolonym ze strony Wywłoczki, która miała prawo czuć pewnego rodzaju złość w stosunku do studenta. Cała kuchnia była zadymiona, posiadała czarne ślady po ogniu, a do tego jeszcze okazało się, że pomysł na jego krokieciki, który to przedstawił z początku jednemu ze skrzatów, po prostu nie wypalił. Albo dosłownie zapalił się, gdy przemieszanie odpowiednich składników na patelni wywołało, no cóż, reakcję samozapłonową, czego nikt się w sumie nie spodziewał. Sam Lowell nie wiedział, dlaczego mu to nie wyszło, a obserwując skalę tego, jak dookoła rozprzestrzeniały się płomienie, nie mógł uwierzyć we własny brak zdolności kulinarnych. Chyba lepiej byłoby w jego przypadku zrobić jajecznicę, aniżeli bawić się w jakieś świąteczne wypieki.
Na Merlina, jak…?! — pedantyczna wręcz Wywłoczka, która uwielbiała przede wszystkim porządek i czystość w rozumowaniu braku jakichkolwiek zarazków, o mało co nie chwyciła się za głowę, posyłając spojrzenie pełne zdenerwowania w stronę wychowanka Hufflepuffu, każąc mu to wszystko posprzątać. Pokręcenie głową spowodowało, iż istotka o mało co nie oparła się o blat jednego ze stołów, zastanawiając się nad tym, jak słabe umiejętności kulinarne musiał mieć chłopak, skoro zdołał aż tak podpalić kuchnię.
Nie bez powodu zatem Felinus pozostał na miejscu zdarzenia dłużej, niż się w rzeczywistości spodziewał. Nie dość, że musiał wszelkie szkody naprawiać, czy to za pomocą Reparo, to dostał za to mopa do ręki i musiał tym samym szorować praktycznie zębami podłogę, wcześniej jednak próbując zostać zaciągnętym do Skrzydła Szpitalnego; gdy odmówił, sam siebie uleczył. Nie zamierzał pałętać się, ze swoim szczęściem, po tejże placówce, posiadając samemu możliwość naprawy własnych błędów.
No cóż, tym razem mu się chyba nie udało zrobić zadania na kółko, ale w sumie, hej, liczą się chęci, prawda?
Kiwnąwszy głową w zrozumieniu, westchnął ciężko, opuszczając tym samym kuchnię. Za bardzo się nie przydał, zważywszy uwagę na wagę skali wydarzeń, która miała tutaj miejsce, pozwalając tylko i wyłącznie na pozostawienie ziarenka zwątpienia we własne możliwości.

[zt]
Powrót do góry Go down


Levi O. R. Dare
Levi O. R. Dare

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Ok. +5cm wzrostu przez eleganckie buty na obcasie; dołeczki w policzkach; dużo pierścionków; pomalowane paznokcie; tatuaże
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 116
  Liczba postów : 220
https://www.czarodzieje.org/t19601-budowa#582677
https://www.czarodzieje.org/t19632-word-of-the-lord#584821
https://www.czarodzieje.org/t19612-levi-dare#583066
https://www.czarodzieje.org/t19735-levi-oliver-river-dare-dzienn
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySob Gru 05 2020, 16:19;

Nie jestem pewien czego się spodziewać, ale w gruncie rzeczy po prostu się nad tym zbyt długo nie zastanawiam. Nie znam się za dobrze na kuchni i brak obietnicy słodkości sprawia, że mój żołądek wcale nie tęskni do tego spotkania - zamiast tego mogę bardziej interesować się samym kucharzem. Rano przeglądam sobie jego wizbooka jeszcze raz, zerkam na nasze rozmowy i niby nie mam pojęcia skąd ten uśmiech na moich ustach, który bardzo wyraźnie widzę w lustrzanym odbiciu, ale nie próbuję się go pozbyć. Idę na zajęcia i dzień zlatuje mi na całym milionie drobnych ciekawostek, bo w Hogwarcie nic nigdy nie jest takie samo. W drodze na Obronę Przed Czarną Magią daję się zagadać rycerzowi na biesiadnym obrazie, który przejechał na swoim rumaku całe cztery piętra, żeby tylko napić się najlepszego skrzaciego wina, jakie można wcisnąć w cztery ramy, podczas Historii Magii całkiem wciągam się w wyjątkowo mało prawdopodobne plotki poszeptujących głośno dziewczyn, które siedzą za mną, a kiedy podczas przerwy jedną dłoń zabrudzoną mam kandyzowanymi ananasami, to drugą plamię rozchlapywanym niezdarnie atramentem, bo muszę jak najszybciej przelać myśli na wielokrotnie już używany świstek pergaminu.
Idę do kuchni podekscytowany, ale też odrobinę niepewny - prawda jest taka, że jestem głodny i bardzo mam nadzieję, że jedzenie Lianga nie będzie zbyt okropne. Na zakładzie za mocno mi nie zależy, bo nie dbam ani o swój honor, ani o pokrywane tatuażami ciało. Znowu ulegam samej wizji zdobycia nowego doświadczenia, nad niczym innym się nie zastanawiając.
- Jesteśmy pewni, że mnie nie otrujesz? - Pytam, pewnym krokiem wchodząc do mniejszego pomieszczenia, bo skrzaty zdążyły mnie już poinformować o obecności Lianga. Uśmiecham się do niego na powitanie, odruchowo bawiąc się przy okazji wetkniętymi na palce pierścionkami, chociaż przecież wcale się nie stresuję...
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyWto Gru 08 2020, 23:29;

W innym czasie

Julius przyszedł w miejsce, w którym umówił się z Maxem, w zimnych, szkolnych lochach, gdzie mieścił się pokój wspólny Slytherinu oraz kuchnia, która z początku nie interesowała ani trochę Niemca, jednak gdy oczekiwanie na starego kolegę zaczęło się dłużyć, postanowił przekroczyć próg miejsca, w którym światło dzienne oglądało wiele przysmaków na przestrzeni lat, licząc, że umili sobie czas próbując czegoś słodkiego.
Na jego nieszczęście nie było niczego gotowego do zjedzenia, a przynajmniej nie co by go interesowało, więc obrócił się na pięcie i już miał wychodzić, gdy do przez drzwi wszedł Ślizgon.
-MAX!- szeroki banan oznaczający przypływ szczęścia pojawił się na mordzie Juliusa, który szybkim krokiem zaczął iść w kierunku kolegi, z rozłożonymi lekko ramionami, po czym mocno go wyściskał. -Dobrze cię widzieć- nie pamiętał już kiedy ostatni raz mijał się z nim, a co dopiero gadał. Zgadywał, że miało to miejsce gdzieś pod koniec zeszłego roku szkolnego, czyli strasznie dawno i jeszcze trochę.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 09 2020, 01:14;

Spóźniał się. Wiedział o tym, lecz nie potrafił przyspieszyć swoich ruchów. Cieszył się na spotkanie z Juliusem, chociaż ostatnio za bardzo nie potrafił okazywać radości. Dawno jednak nie widział krukona i z chęcią przyjął propozycję spotkania.
Zapakował kilka rzeczy do swojej szkolnej torby i ruszył na umówione miejsce. Niestety nie spotkał Niemca przed wejściem do kuchni, więc postanowił sprawdzić, czy blondyn przypadkiem nie skusił się na jakieś łakocie od skrzatów.
Gdy tylko wszedł do środka z ulgą zauważył, że się nie mylił. Na widok kumpla uniósł lekko kąciki ust i dał się przytulić, chociaż sam nieśmiało odwzajemnił ten gest. Zbyt dobrze pamiętał, co stało się gdy dął się ostatnio przytulić Felkowi. Nie chciał brnąć dzisiaj w te negatywne emocje. Był zmęczony.
-Ciebie też! Gdzieś Ty się podziewał, co? - Zapytał szczerze zainteresowany. Julius prawie pół roku nie dawał znaku życia i oto powracał niczym feniks z popiołów.
-Wybacz, ale nie możemy skoczyć do baru. Przyniosłem za to bar do Ciebie. - Pokazał gestem Juliusowi, aby zajął miejsce na jednym ze stołków, po czym wyjął z torby butlę z wodą i przyłożył do niej różdżkę. Przy pomocy celnego Aqua Vini zamienił płyn w nieco bardziej rozrywkowy napój i nalał krukonowi, a sam poczęstował się bazyliszkowym macciato zaproponowanym przez skrzaty.
-Za Twój powrót! - Wzniósł filiżankę z kawą w geście toastu i zamoczył usta w przyjemnej mlecznej piance.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 09 2020, 01:44;

Puścił Maxa, po czym odsunął się na krok czy dwa, by spróbować lekko uspokoić serce bijące na tyle prędko, by sprawić, że jego głos byłby niestabilny. Następnie zaczął przypominać sobie co robił od zakończenia roku szkolnego i wyjazdu, który spędził razem z Felkiem. Nie było tego wiele poza, lecz z całą pewnością miał do opowiedzenia kilka ciekawych historii z okresu spędzonego w rodzinnym rejonie.
-Głównie w Niemczech spędzałem czas ze starymi znajomymi- nie był do końca pewien od czego powinien zacząć, chociaż najlepszą opcją wydawała się chronologiczna wersja wydarzeń. Zanim miał jednak miał okazję do rozpoczęcia monologu, za sugestią towarzysza zajął miejsce za stołem, by chwilę później popodziwiać prawdziwy cud, który zadział się przed nim na blacie. Ciekawiło go jednak czemu to nie mogli, a raczej Maxi, nie mógł wyjść z nim na alkoholizację do baru. Wzniósł toast, za swój powrót, po czym skupił się przez chwilę na cierpkim posmaku, który zaczął rozpływać się po jego języku. W domu pił głównie piwo, więc to była miła odmiana, więc po opróżnieniu kielicha czuł niedosyt.
-Coś się działo w szkole jak mnie nie było? I czy coś tobie się stało? Coś zrobiłeś?- był bardzo zaciekawiony co go ominęło, no i co nawywijał kolega z roku, że spędzali te chwile właśnie w tym miejscu.


Ostatnio zmieniony przez Julius Rauch dnia Sro Gru 09 2020, 03:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 09 2020, 02:51;

Rozsiadł się obok Juliusa, by przygotować się na każdą historię, jaką miał do opowiedzenia. Nie wątpił, że chłopak mógł przeżyć w tym czasie naprawdę wiele. Sam ślizgon był przecież idealnym przykładem tego, jak wiele może dziać się naraz.
-Czyli powrót do korzeni? Siedziałeś w domu? Czy jednak nie chciałeś się tam pokazywać? - Pytał zaciekawiony. Nie znał sytuacji rodzinnej Juliusa. Tak naprawdę nie wiedział o nim zbyt wiele. Głównie Niemiec był mu znany przez to, co łączyło go z Tori.
- Właśnie! Wiesz może, co dzieje się z Sorrento? - Zapytał od razu, gdy gryfonka zagościła w jego myślach. Sam nie miał od niej żadnej informacji od kiedy w czerwcu rozpłynęła się gdzieś w powietrzu.
Zmarkotniał nieco słysząc pytanie Juliusa. Nie był jeszcze gotów opowiadać mu historii sprzed kilku dni. Dlatego też postanowił wygrzebać coś innego, o czym krukon mógł nie wiedzieć przez swoją nieobecność.
-W wakacje uciekałem aligatorom, a na uczcie powitalnej biłem się z Lowellem. Ostatnio zawiesili mnie w prawach ucznia, więc teraz mam tyle czasu ile mogę sobie wymarzyć. Poza tym Gryfoni spuścili nam łomot w pierwszym meczu sezonu, a kruki pokonały puszki w zadziwiającym tempie. - Streścił kilka ważniejszych informacji biorąc kolejny łyk swojego bazyliszkowego. Wiedział, że akurat kwestia quidditcha zainteresuje Juliusa.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 09 2020, 15:52;

Jego pobyt w domowym zaciszu, można określić wieloma słowami, jak między innymi "ekscytujący" i "ciekawy", czy chociażby zwrotem "pełen głupich pomysłów". Pozytywnym aspektem, zdecydowanie najważniejszym, było to, że koniec końców czuł się wtedy stosunkowo dobrze i miło wspomina większość chwil, które poświęcił na rozmaite aktywności.
-Głównie spędzałem czas ze starymi znajomymi i ich grupą przyjaciół. Wygłupialiśmy się, trochę imprezowaliśmy no i robiliśmy wycieczki wgłąb mugolskiego świata.- akurat to ostatnie zaliczało się do mało odpowiedzialnych rzeczy, ze względu na nieprzemyślane, można to nazwać, zabawy i frywolne podejście do różnic obejmujących te dwa różne światy oraz samej ustawy o tajności.
-Z nikim nie utrzymywałem kontaktu po wyjeździe, więc niestety nie wiem. Myślałem, że akurat ty będziesz coś wiedzieć, bo byłeś bliżej z nią niż ja.- największym grzechem, który był w kółko powtarzany przez Niemca, był fakt, że rzadko kiedy przykładał większą wagę do utrzymywania kontaktu ze swoimi znajomymi. Nie spodziewał się jednak, że ktoś z grona jego znajomych też postanowi zniknąć bez słowa. Pozostawało mu mieć nadzieję, że wszystko jest dobrze z Vitką i skupić się na tym co było tu i teraz.
-Dobra... czekaj, powoli.- natłok informacji nie służył Juliusowi dobrze, zwłaszcza kiedy docierały do niego tak istotne rzeczy, które miały miejsce w szkole.
- Po pierwsze, jak to do cholery jasnej cię zawiesili?!- o ile był mógł domyślić się, że Maxi byłby w stanie zrobić coś głupiego, o tyle nie spodziewał się, że dojdzie do tego, że wpakuje się w bagno głębokie i szerokie jak stąd do Berlina.
-Po drugie... czemu z Felkiem?- w tym przypadku zaskoczono go bardzo. Nie sądził, że akurat ta dwójka rzuci się na siebie z pięściami, bo o umiejętność rzucania zaklęć nie podejrzewał Ślizgona.
-Po trzeci i do kurwy nędzy najważniejsze, jak udało wam się przegrać z jakimiś czerwonymi paralitykami? Przecież Kruki ich umiały pokonać beze mnie w składzie- ostatnia część zakończyła się lekkim prychnięciem. Akurat przegrana w quidditcha Slytherinu była teraz nieistotna, chociaż wiadome było, że jeżeli chcą wygrać, to każda utrata punktów przez Gryffindor była kluczowa.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 09 2020, 23:53;

Sam uwielbiał wracać w rodzinne strony chociaż nie zawsze były to wesołe wizyty. Wszystko zależało od tego, co akurat Max postanowił odwalić. Ostatnio jednak to nie on był głównym zmartwieniem swoich przybranych rodziców, a jego młodszy brat, co wciąż nieco martwiło ślizgona. Nie chciał, by Hugo wkroczył na tę samą ścieżkę, którą podążał on.
-Mam nadzieję, że nie dowaliliście żadnemu zaklęciem. Chyba że chcesz mi powiedzieć, że chowasz się tutaj przed Wizengamotem. - Szczerze w to wątpił, ale czarodziej pod wpływem alkoholu mógł nie zawsze zwracać uwagę na takie drobiazgi jak Statut Tajności czy inne prawne bzdury.
Solberg miał wiele powierzchownych znajomości, lecz zazwyczaj siłą rzeczy wiedział, co dzieje się z ludźmi których znał. Tori jednak rozpłynęła się w powietrzu i słuch o niej zaginął. Nawet nie wiedział na jaki adres wysłać jej sowę, by dotarła do adresatki.
-Niestety nie... - Pokiwał w zamyśleniu głową mając nadzieję, że gryfonka nie wpakowała się w nic niebezpiecznego. Przecież wbrew opinii, jaka o niej krążyła, nie była złą osobą.
Upił kolejny łyk swojej kawy, gdy Julek zaczął analizować jego słowa i wyrzucać z siebie pytanie za pytaniem. Solberg domyślał się, że było to dużo informacji na jeden raz, ale przecież nie była to nawet połowa tego, co tu się odpierdalało przez ten czas.
- No... Normalnie. Mam tu siedzieć i nie kombinować to łaskawie dopuszczą mnie do egzaminów. Jak nie, to wylatuję. - Powiedział siląc się na obojętny ton. Wiedział, że nie o to krukonowi chodzi, ale nie był w stanie opowiedzieć mu historii właściwej.
- To było jakieś cholerne nieporozumienie. Felek miał wtedy gorszy czas, a ja dałem mu się debilnie sprowokować. - Miał wrażenie, że od uczty powitalnej minęło milion lat tyle się w tym czasie zdążyło wydarzyć. Trzeba było jednak im przyznać, że zaczęli ten rok z wielkim przytupem.
- Nie wiem. Ledwo zdążyłem raz odbić tłuczka a tu już gwizdek, znicz złapany, dziękujemy zapraszamy za pół roku. - Streścił błyskawiczny mecz. Sam nie miał pojęcia jak do tego wszystkiego doszło. Kruki nie bawiły się z puszkami zresztą nic dłużej. Ten sezon leciał chyba na jakiś rekord w kwestii najkrótszych meczy w historii Hogwartu.
- Poza tym nie oszukujmy się, ślizgoni nie są mistrzami quidditcha. - Wiedział o słabościach własnej drużyny i już nie raz dyskutował o nich z innymi graczami. Jak dotąd jednak nic nikt z tym nie zrobił.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyCzw Gru 10 2020, 14:58;

Na szczęście dla niego ani on, ani żaden z jego znajomych nie pofatygował się do rzucania czarów na osoby magicznie upośledzone. Szczególnie, że w jego przypadku mogłoby się to skończyć skutkiem odwrotnym od zamierzanego, lub nadziałby na zaklęcie, któregoś z kolegów czy koleżanek. Trochę mu było wstyd z tą myślą, zważając na to, że opiekunem ich domu był nauczyciel od zaklęć, no ale nie każdy przecież musiał być uzdolniony akurat w tym kierunku. Nawet jakoś się pocieszał, że nie opanował do końca czarów, które mogłyby zrobić innym krzywdę.
-Nic nie było nikomu dawane wtedy- podczas ich wizyty ucierpiały bardziej okoliczne łąki, lasy i starsze, drewniane zabudowania, jednak nie zranili nikogo, przynajmniej bezpośrednio- No właśnie widzisz... kuchnia to trochę słaba kryjówka by była, ale jakby co to przecież mam ciebie. Na pewno masz mnie gdzie schować jakby co... Co nie?- ostatnią część dodał z lekką niepewnością w głosie. Chociaż skoro Max tak łatwo się pakował w kłopoty, to musiał mieć jakieś ustronne miejsce, gdzie mógł w spokoju posiedzieć i spędzić czas sam na sam ze swoimi myślami.
Trochę gorzej z innej strony wyglądała sytuacja, w której chłopak trzymał się ledwo w szkolnych murach. Nieciekawie musiałaby wyglądać jego przyszłość po wyrzuceniu z Hogwartu. Z jego strony na pewno mógł liczyć na wszelkiego rodzaju wsparcie, a nawet na wzięcie na siebie winy, jakby doszło już co do czego.
-Przynajmniej masz drugą szansę- albo piątą przez dziesiątą. Nie wiedział, czy bójka z Felkiem to jedyna rzecz, którą przeskrobał, delikatnie mówiąc, jego rozmówca, ale liczył, że wykorzysta zaufanie, jakim obdarzyło go grono pedagogiczne i nie skończy przedwcześnie edukacji.
-Oj Maksiu...- nie dziwił mu się aż tak bardzo, ponieważ sam dawał się nieraz ponieść emocjom, tyle, że w jego przypadku pozostawało to bez konsekwencji. Nie robił tego w końcu w szkole i do tego na uczcie powitalnej, gdy obecni są wszyscy nauczyciele i dyrektor.
-Trzeba było celować w głowę szukającego- byłby to idealny sposób na pozbawienie drużyny przeciwnej szans na wygraną. Drugą stroną medalu było oczywiście to, że taki występek mógłby nie zostać dobrze przyjęty przez zawodników i kibiców.-W Q tak jest, że trzeba mieć dużo szczęścia. Może następnym razem pójdzie wam lepiej.- nie znał się na łapaniu znicza, ale umiał sobie wyobrazić, że znalezienie czegoś tak małego może być skomplikowane, a fakt dostrzeżenia błysku odbijającego się światła od metalicznego przedmiotu można łatwo przeoczyć, zwłaszcza jak się szybko leci.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyCzw Gru 10 2020, 18:41;

Doskonale rozumiał Julisa. Max i zaklęcia to też był jakiś chory żart, który go zbytnio nawet nie bawił, a po ostatnich wydarzeniach wręcz wkurwiał. Musiał wziąć się w garść i popracować nad tym, ale brakowało mu w tej chwili chęci i motywacji.
On na szczęście zawsze odrzucał w kąt różdżkę, gdy szwędał się po mugolskich miejscach. Nie bał się, że coś zrobi, a bardziej uwielbiał zwykłe życie pozbawione komplikacji związanych z magią.
-A byś się zdziwił! Wskoczyłbyś między worki z mąką i nawet by nie zauważyli. - Bardziej naturalnie uśmiechnął się, czując powoli zbawienny wpływ bazyliszkowej kawy, która poprawiała humor. Jak dobrze, że istniały takie substancje. - No ale jakbyś potrzebował jednak azylu, to wiesz gdzie mnie znaleźć. - Dodał jeszcze, bo tak jak sam potrafił znikać, tak był w stanie pomóc z tym komuś w potrzebie. Znał jedno doskonałe miejsce, chociaż naprawdę nie chciał tam w tej chwili wracać.
- Chuj mi po takiej szansie. - Powiedział szczerze, bo nie miał siły wymyślać słodkich kłamstw. Miał wyjebane w tę szkołę i sam nie wiedział czemu jeszcze nie spakował się i nie wrócił do domu.
- Tak, tak wiem. Niezłe ze mnie ziółko, mam się zachowywać i pić eliksir spokoju żeby się nie posrać. - Zażartował nawiązując do licznych pogawędek, które w tym roku odbył. Na tym etapie mógł już spokojnie prowadzić takie rozmowy bez udziału konkretnych osób, bo doskonale wiedział, co by mu powiedziały.
-Próbowałem, ale Boy.. - Zamilknął na chwilę, a jego wzrok przeniósł się z twarzy Julka na powierzchnię kawy. Zacisnął mocniej ręce na kubku, jakby chciał go zgnieść we własnych dłoniach, by rozładować napięcie. - .. Nie dałem rady. - Dokończył szybko nieco inaczej niż początkowo zamierzał.
- Szczęście może i jest ważne, ale zgranie też. A tego nam w chuj brakuje. Pojedynczo jesteśmy dobrzy, ale jak trzeba współpracować, to nagle gryfoni nas pokonują. - Wzruszył ramionami, przenosząc swoją uwagę na dyskusję o sporcie, która sprawiała, że miał wyrzuty sumienia. Wiedział bowiem, że Callahanowi raczej nie będzie już dane brać udziału w meczach.
- Wracasz na boisko? - Zapytał ciekaw, czy Julek postanowił wrócić do szkoły na pełnej piździe, czy też wolał jakoś spokojniej ogarnąć ten rok.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyCzw Gru 10 2020, 22:40;

Bardziej niż "wskoczyłbyś" pasował do niego słowo "wpełzać", ponieważ od jego ostatniej aktywności fizycznej, która faktycznie wymagała od niego jakiegoś refleksu, czy zwinności minęło naprawdę wiele dni, więc jakakolwiek nagła próba wykonania skoku zakończyłaby się co najmniej kontuzją.
-Jeżeli byliby to nasi aurorzy to jest szansa, że pomyliliby mnie z jakimś duchem- odwzajemnił uśmiech, starając się przy tym jednocześnie wyobrazić podobną sytuację, która z pewnością rozbawiłaby osoby postronne.
-Jeżeli kiedyś będę poszukiwany to ty pewnie będziesz most wanted w całym czarodziejskim świecie- na razie nie planował żadnej nielegalnej działalności, która mogłaby w znaczącym stopniu przyczynić się do znalezieniu się na celowniku organów ścigania, ale nigdy nie wiadomo, co los mógł mu zgotować następnego dnia.
-A co zrobisz jak cię wywalą?- bez ukończonych studiów mogłoby być trudno o znalezienie dobrej pracy. Z drugiej strony nie był pewien, czy warto było się przemęczać, a tak zapewne może wyglądać reszta czasu spędzonego w szkole przez Maxa, dla tych kilku galeonów więcej.
-Albo to, albo mógłbyś na jakieś wakacje wyjechać, żeby odpocząć od szkoły i dać czas, żeby atmosfera się rozluźniła- może po powrocie z takiego wypoczynku, Ślizgon miałby lżejszą głowę i udało mu się poukładać co nieco spraw, żeby nie musieć pić żadnych eliksirów.
Słowa, które dotarły do niego chwilę później mocno go zmartwiły. Nie wiedział co się nie udało ani co się stało Boydowi, przynajmniej snuł domysły, że jemu, bo nie kojarzył niczego ani nikogo, co by się zaczynało w podobny sposób, ale zapewne nie było to nic dobrego.
-Słuchaj... nie za każdym razem musi ci wszystko wychodzić. Czasami po prostu sytuacja wymyka nam się spod kontroli, ale nie jest to powód by się obwiniać o to co się stało- postarał się pocieszyć kolegę, nie wchodząc przy tym głębiej w temat, który najwyraźniej nie należał do najłatwiejszych dla Maxa. Wątpił, żeby cokolwiek co zaszło pomiędzy nimi było w większym stopniu jego winą, a przynajmniej chciał w to wierzyć.
-Postarajcie się może trochę lepiej zintegrować, jakiś wspólny wypad chociażby na błonie, bo w twojej obecnej sytuacji wizyta na Pokątnej odpada- takie rozwiązanie zapewne mogłoby jeszcze poprawić atmosferę poza boiskiem. Ważne było to, żeby drużyna umiała zachować jedność niezależnie od sytuacji, które mają miejsce.
-Chciałbym ale wątpię, żebym w tym sezonie wyszedł na jakiś oficjalny mecz. - brak regularnych treningów, brak jakiejkolwiek gry i jego nieobecność zapewniały mu stabilną pozycję ogrzewacza ławki rezerwowych albo podawania kubków z napojami. O ile nie dojdzie do zmęczenia materiału u innych pałkarzy, albo do poważniejszej kontuzji, to wątpił, żeby dostał szansę nawet w jakimś towarzyskim spotkaniu, o ile takie się odbędzie w przerwie świątecznej, albo w jej okolicach.
-A tobie pozwolili zostać w składzie, czy o miotle też możesz zapomnieć?- przyjemnie byłoby zmierzyć się z chłopakiem na boisku, nawet jeżeli oznaczałoby to nowe siniaki i bliższe spotkania z tłuczkami. Szczerze mówiąc brakowało mu tego.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyNie Gru 13 2020, 20:03;

Wzmianka o aurorach nieco go rozbawiła. Patrząc na to, co działo się w magicznej polityce raczej nie pokładał nadziei w tych łowcach czarnoksiężników jako dobrych obrońców obywateli.
-Nowy duch krukonów, pałujący Julek. - Rzucił w żarcie wyobrażając sobie niemiecką zjawę w takiej postaci, przelatującą przez korytarze i nauczającą o quidditchu wszystkie pierwszaczki, które chciałyby go posłuchać.
-Albo już zadomowiony w Azkabanie. Pewnie moje imię od urodzenia wisi nad jedną z cel, tak jak ponoć zapisują dzieciaki do Hogwartu. - Nawiązał do magicznego pióra, które miało zapisywać magiczne noworodki do tej godnej pożałowania szkoły.
-Albo wrócę do Inverness i ogarnę jakąś mugolską fuchę, zostawiając ten burdel za sobą, albo podejmę się jakiejś gównoroboty w tym świecie. - Innej opcji nie widział. Raczej nie marzyło mu się przymieranie głodem, a dopóki był przytomny, trzeźwy i sprawny miał zamiar pracować. Była niestety bardziej przygnębiająca wizja jego przyszłości na horyzoncie, ale na ten moment wierzył, że uda mu się znaleźć coś bardziej optymistycznego.
-Wątpię, że to podziała. Jak już stąd wyjdę to raczej nie po to żeby wracać. - Powiedział na głos to, co wiedział od dawna. Z jednej strony chciał się edukować dalej, a Hogwart dawał mu wiele możliwości, ale z drugiej...
Pokręcił głową na słowa Julka. Mimo, że krukon nie znał wydarzeń z Zakazanego Lasu, wygłosił praktycznie tę samą formułkę co inni. Czasem tak jest, to nie Twoja wina, nie obwiniaj się... Gdyby tylko Max potrafił zbyć to wszystko tak prosto, jak oni wypowiadali podobne słowa.
-Ja to chętnie i wiem, że Sophie czy Will też by coś wspólnie ogarnęli, ale nie wiem jak z resztą drużyny. Wiesz, że wiele osób nie ma zbytnio czasu na takie pogaduszki o niczym. Szczególnie studenci. - Nie widział też, dlaczego on miałby się tym zająć. Mieli od tego panią kapitan, która za wiele nie robiła w kierunku ich integracji. Max miał tylko nadzieję, że po ukończeniu przez Heav studiów, sytuacja ślizgonów się zmieni na lepsze.
-Na liście zostałem, ale grać w meczach ani na treningach nie mogę. - Powiedział, a mina znów lekko mu zrzedła. Naprawdę niewiele mu już zajęć tutaj pozostało.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyPon Gru 14 2020, 22:17;

Ciekawiło go jakie to uczucie by było, gdyby został duchem. Pewnie żadne, bo takie istoty zapewne nie odczuwały żadnych rzeczy ze sferą fizyczną. Co najwyżej proste emocje, takie jak gniew, smutek czy szczęście. Oczywiście mógł się mylić w tej kwestii, co nie byłoby żadną niespodzianką.
-W której części zamku straszyłby pałujący Julek?- postanowił kontynuować ten temat. Myślał, że gdyby miał wybrać miejsce dla swojego ducha, to byłoby to boisko do quidditcha albo okolice pokoju wspólnego Ravenclawu.
-Jak masz celę w Azkabanie, to liczę, że dostanę jakąś obok.- w takim przypadku mogliby komunikować się pomiędzy sobą po prostu drąc się, licząc, że druga osoba coś zrozumie i równie zrozumiale odpowie. Przynajmniej nie mogliby wtedy narzekać na dłużące się chwile, które spędziliby za kratami.
-Co się robi w takiej mugolskiej pracy?- praktycznie nie miał pojęcia o tym jak wygląda codzienna rutyna mugolaka żyjącego na północy tej wyspy, nie wspominając już o reszcie świata. Wciąż dziwiły go niektóre zwyczaje osób niemagicznych, zarówno te dawne, jak i obecne.
Na uwagę o braku powrotu do szkoły tylko westchnął, nie chcąc oceniać ani krytykować podejścia swojego kolegi do tych spraw. W końcu nie był w jego sytuacji i ciężko mu było wyobrazić swoje podejście do sytuacji, w której nie miał pełnej swobody w podejmowaniu decyzji o sobie.
-W sumie jeżeli znaleźlibyście jakieś młode osoby na pozycję tych, którzy mają mniej czasu, to by coś się ruszyło- przy okazji zacząłby się proces odmładzania kadry, co też mogłoby dać pożądany efekt, bo studenci, którzy chcieliby coś osiągnąć, musieliby zacząć ciężej pracować, żeby nie wypaść z pierwszego składu.
-Może napisz na nowy rok jakąś prośbę od zniesieniu zawiasów na rozgrywki?- z doświadczenia wiedział, że sport i zdrowa rywalizacja z innymi może pozytywnie wpłynąć na samopoczucie. Sam dyrektor również mógłby bardziej przychylnym okiem spojrzeć na sprawę Maxa, jeżeli ten by wykazał jakieś zainteresowanie.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyWto Gru 15 2020, 12:05;

Sam zastanawiał się, czy ludzie mają po śmierci jakikolwiek wybór co do tego, czy zostaną zwykłymi trupami, czy jednak powrócą na ten ziemski padół pod postacią zjaw. Nie wiedział, co by wybrał, gdyby dano mu taką możliwość. Obydwie opcje wydawały się dla Maxa niezwykle kuszące w tej chwili.
-W szatniach krukonów oczywiście! Dawałbyś im płomienne przemowy przed meczem. - Już to widział. Przerywający kapitanom Julek, który wylewa na kruki swoje strategie i przemowy mobilizując ich do jeszcze lepszej gry na boisku. Taki duch z pewnością przydałby się ślizgonom.
-Myślę, że możesz złożyć wniosek do Ministerstwa o taki lokal, ale nie wiem czy się zgodzą. - Powiedział przybierając naprawdę smutny wyraz twarzy, co wyjątkowo było zagraniem czyście aktorskim. Kawa naprawdę zdziałała swoje i Max czuł się o niebo lepiej niż przed spotkaniem Niemca.
-A to zależy w jakiej, ale wiele z nich nie różni się od tych magicznych. Wiesz, sprzedawca, mechanik, magazynier... Tylko zamiast mieć do czynienia z czarodziejskimi towarami, pracujesz z tymi mugolskimi. - Wymienił oczywiście te zawody, do których miałby szansę dostać się bez jakiejkolwiek edukacji. Przynajmniej w świetle świata mugoli, gdzie nawet podstawówki dobrze nie skończył i pewnie traktowany byłby jak ostatni śmieć. -No chyba, że idziesz w podziemie i handlujesz dragami czy innym gównem. - Dodał jeszcze, nie wykluczając żadnej z opcji na zarobek.
Zbył milczeniem westchnięcie, które wydobyło się z ust Julka. Zbyt wiele razy słyszał już opinie na ten temat i nie chciał znów wałkować tematu.
-Mam taką nadzieję. Miło byłoby choć raz potrzymać puchar. - Przyznał z lekką melancholią w głosie. Zdobycie Pucharu Domów nie było dla niego aż tak wyjątkowe choć i tak cieszył się z zeszłorocznego zwycięstwa ślizgonów. Szczególnie, że pod koniec roku walka była niezwykle zacięta.
-Nie sądzę żeby to coś dało. Zresztą nie oszukujmy się, nie jestem jakimś niezwykle ważnym graczem w składzie. - Zdawał sobie sprawę, że umiejętnościami nawet nie dorównuje połowie zawodników z drużyny Domu Węża. Wiele z nich zajmowało się już sportem profesjonalnie podczas gdy on po prostu czerpał z tego radość i robił to dla siebie.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 16 2020, 19:46;

O ile nie wątpił w to, że jego duch mógłby być obecny w pomieszczeniu nieopodal boiska do quidditcha, które na dodatek należało do Krukonów, ale miał wątpliwości co do formy jego przemów, których do tej pory nie wyprawiał, przez co po zgonie też mógłby nie być w tym najlepszy, chyba, że odkryłby jakiś ukryty talent, który w nim drzemał.
-Nie wiem, czy widok ducha kolegi byłby motywujący dla niektórych Maksiu- gdyby "straszył" osoby, które go nie znały, to może jeszcze jakiś pozytywny efekt byłby z jego nawiedzania. Dla tych jednak, co go kojarzyli i zamienili z nim słowo czy dwa mogłoby to być traumatyczne przeżycie.
-Pewnie rozpatrzyliby wniosek za jakieś dziesięć lat- nie wątpił, że biurokracja w każdym państwie nie była sprzyjająca dla wnioskodawców i osób, które chciałyby zacząć tam pracować. Jemu samemu też nie chciało się chodzić po korytarzach Ministerstwa Magii załatwiając jakieś pozwolenia czy innych papierków niezbędnych do pracy.
-No rozumiem- okazywało się, że mugole nie mają jakiś nie wiadomo jakich zawodów, a nawet można by wysnuć tezę, że ich życie jest nudniejsze i trudniejsze przez cały brak ułatwień jaki gwarantują magiczne umiejętności.-Źródło dochodu zapewniające łatwy zarobek jest dobre, dopóki nie wpadnie się w jakieś gówno- nie było to jakieś wielkie odkrycie, czy mądrość znana nielicznym, ale czasami warto było stwierdzić oczywistą rzecz. Nieraz kusiła go myśl, by poszukać szybkiego zarobku, oczywiście w innej formie niż sprzedawanie rozmaitych substancji, ale w końcu zniechęcał się, bo i tak będąc u rodziny na brak pieniędzy nie narzekał.
-Ja też chętnie bym coś wygrał.- co prawda zeszły sezon zakończył się zwycięstwem Ravenclawu, ale nie oszukując się, nie można było powiedzieć, że Niemiec przyczynił się do tego, w jakikolwiek sposób, więc takie wygranie trofeum nie liczyło się dla niego za bardzo.
-Też nie jestem jakoś kluczowy- ale może byłaby okazja, żeby wspólnie polatać i spędzić czas- była możliwość, że obie ich drużyny wystawiłyby drugi garnitur podczas konfrontacji Kruków ze Ślizgonami, dzięki czemu wylecieliby na boisko w tym samym czasie.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4269
  Liczba postów : 11911
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyCzw Gru 17 2020, 00:43;

Po śmierci Julek zdecydowanie miałby czas na dopracowywanie przemów, które zagrzałyby kruki do boju. A może lepiej takie, które obniżyłyby ich morale i pozwoliły ślizgonom na jakiekolwiek zwycięstwo w sezonie. Na to Max zdecydowanie by nie narzekał.
-No tak, nie pomyślałem. - Przyznał, a jego humor mimo pocieszającego napoju widocznie się pogorszył. Myśli Solberga odleciały w kierunku leżącego w szpitalu Boyda. Czy gdyby zginął wtedy w lesie, zostałby w zamku jako duch? Czy może spokojnie odszedłby na tamtą stronę, zostawiając w żałobie liczne młodsze rodzeństwo? Sam nie wiedział, która opcja byłaby lepsza. Na pewno Max nie wróciłby do szkoły, w której codziennie widywałby kogoś, kto przez niego pożegnał się z własnym życiem.
-Idealnie na czas naszego osadzenia! Nie ma co zwlekać, wysyłaj sowę! - Dobrze wiedział, jak działa biurokracja, chociaż z tą magiczną nie miał zbyt wiele doświadczenia. Mugolską za to znał aż za dobrze i nie zazdrościł tym, którzy musieli się z nią użerać.
-Jak jesteś dobry nie wpadniesz... - Mruknął, po czym urwał temat, nie chcąc zbytnio dzielić się swoją wiedzą, która po części wywodziła się niestety z obserwacji. Sam gdyby potrzebował pieniędzy raczej nie bałby się podjąć nawet wątpliwej pracy.
-Proszę Cię, kruki na pewno wygrają. - Powiedział obruszony, jakby inna opcja nie wchodziła w grę. Ciężko było zaprzeczyć, że ravenclaw i gryffindor mieli najlepsze drużyny i to zazwyczaj oni wybijali się w sporcie na sam szczyt, nie dając innym nawet najmniejszej szansy.
-Wiesz, ja chyba narazie odpuszczę sobie quiditcha. Jak mi zdejmą zakaz to pewnie pojawię się na meczu, ale w tym momencie kompletnie nie mam do tego głowy. - Przyznał zaskakująco szczerze. Jak mógł beztrosko latać z pałką po boisku wiedząc, że Boyd już nigdy nie zagra? Sama myśl zdołowała go na tyle, że podniósł się z miejsca i spojrzał w stronę drzwi.
-Naprawdę się cieszę, że wróciłeś ale muszę już lecieć. - Poczekał, aż Julek się podniesie i ruszył ku wyjściu z kuchni kierując kroki prosto do dormitorium. Był okropnie zmęczony i potrzebował pobyć chwilę w samotności.

//zt x2

+

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyCzw Gru 24 2020, 12:16;

Zadanie związane z przygotowaniem tradycyjnych świątecznych potraw było dla Yuuko dosyć kłopotliwe ze względu na to, że w zasadzie w Japonii nie było typowo bożonarodzeniowych dań. Jedyne, co przyszło jej na myśl to ciasto, które było uwielbiane przez Japończyków i chętnie kupowane w tym czasie. Dlatego też stwierdziła, że może to właśnie je powinna przygotować.
Całe szczęście Tanaka postanowił jej pomóc i razem z nią udał się do hogwarckiej kuchni, w której mieli wspólnie pracować. I naprawdę w tej chwili cieszyła się z tego, że miała własnego skrzata, który mógł w pełni skupić się na tym, by pomóc jej w przygotowywaniu ciasta, a było co robić. Pierwsze czekało ich wypieczenie biszkoptów, które niejako miały stanowić podstawę do ciasta. Kanoe odważała uważnie wszystkie składniki na kuchennej wadze, by odpowiednio dobrać proporcje i upewnić się czy wszystko idzie tak jak trzeba. Dopiero później, kiedy biszkopty wyrastały w piekarniku zabrała się za robienie śmietanowego kremu, który ubijała i mieszała przy pomocy magicznej trzepaczki, a w międzyczasie Tanaka kroił odpowiednie owoce na plastry, które miały znaleźć się w cieście. Z pewnością ta ich współpraca szła naprawdę dobrze.
Po jakimś czasie założyła rękawice kuchenne, by wyjąć blachę z biszkoptem, który teraz należało przekroić na odpowiednie płaty, które zostały zabarwione na kolory odpowiadające spoczywającymi pod nimi owocami. Z wyjątkiem ostatniego kawałka, który po prostu został nasiąknięty sokiem z jagód jałowca. Następnie należało umieścić na cieście cienką warstwę kremu, na którą trafiały owoce. Potem znowu krem i owoce; i tak już przez kilka warstw, aż w końcu Yuuko mogła położyć ostatnią warstwę kremu, która miała stanowić zewnętrzną powłokę tortu, na wierzchu, którego ustawiła trzy truskawki otoczone plasterkami innych truskawek. Tych owoców z pewnością nie mogło zabraknąć w świątecznym cieście. Przez chwilę zastanawiała się czy dodać coś jeszcze na sam szczyt tego dosyć wysokiego ciasta, ale stwierdziła, że to powinno wystarczyć. Tym bardziej, że na produkcji jednego tortu nie miało się skończyć. Miała dosyć ambitne plany, co do swoich wypieków, którymi chciała obdarować innych w czasie świąt także musiała powtórzyć cały proces jeszcze kilka razy. W zasadzie była pewna, że gdyby nie pomoc Tanaki to nie dałaby sobie ze wszystkim rady. Kiedy ona zajmowała się jedną rzeczą to skrzat w tym samym czasie przygotowywał już kolejną, nie tylko odciążając swoją panią, ale i sprawiając, że cały czas przygotowania ciasta skracał się o tyle o ile tylko mógł. Niestety nie mogli przyspieszyć czasu, który biszkopt spędzał w piekarniku, a Kanoe obawiała się, że przy podobnych próbach podkręcenia temperatury mogłaby po prostu sprawić, że ciasto po prostu by się spaliło. Wolała zatem nie ryzykować i robić wszystko odpowiednim tempem. Dopiero po długich godzinach spędzonych w kuchni mogła w końcu posprzątać po sobie i zapakowawszy wszystkie torty do kartonowych pudełek mogła wrócić do komuny, by tam rozesłać je do odpowiednich osób w ramach prezentu.

Bonus przy 15pkt z magicznego gotowania:

z|t
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 663
  Liczba postów : 2696
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyWto Gru 29 2020, 15:51;

Zadanie na kółko

Uwielbiała przyrządzać własnoręcznie świąteczne wypieki. Co prawda nie była idealną panią domu, ale zdecydowanie przebywanie w kuchni potrafiło sprawić jej radość. Tym chętniej więc przyjęła kolejne wyzwanie, jakie postawiono przed członkami Koła Realizacji Twórczych. Doskonale wiedziała nawet, co zamierza przyrządzić. Bûche de Noël, tradycyjny francuski deser, który jej rodzina obowiązkowo każdego roku stawiała na świątecznym stole. Zadanie nie było łatwe, bo sprawienie, by ciasto przypominało polano drewna zdawało się być naprawdę dużym wyzwaniem, jednak Ruda liczyła, że w tej kwestii będzie mogła liczyć na pomoc szkolnych skrzatów.
Udała się do mniejszej, dodatkowej kuchni, związała swoje rude loki w schludnego koka, a w pasie przepasała fartuszek, mający chronić jej odzież przed zbytnim zabrudzeniem. Tak przygotowana wzięła się do pracy. Przed sobą miała przepis, z którego jej rodzina co roku korzystała i zabrała się za przygotowanie potrzebnych jej składników. Na blacie kolejno lądowały mąka, jajka, mleko, cukier... Na końcu położyła ogromny słoik kakao, który miał być jednym z najważniejszych elementów deseru. Wzięła jedną z większych misek, jakie znalazła i powoli, zgodnie z przepisem, zaczęła wkładać do niej potrzebne rzeczy. Najpierw w naczyniu lądowały składniki suche, które po dokładnym wymieszaniu były gotowe połączyć się z tymi mokrymi. Co chwilę, Ruda zerkała na pergamin, by upewnić się, że nic nie pomiesza. W końcu przyszedł jej ulubiony moment, czyli wyrabianie ciasta. Obydwie dłonie umieściła w misce i zaczęła rytmicznie ugniatać to, co się tam znajdowało. Delikatnie, acz precyzyjnie zajmowała się masą, która z każdą sekundą zaczęła nabierać coraz to bardziej pożądanej konsystencji. Gdy już ciasto przybrało odpowiednią formę, Irvette wyłożyła je na wysypany mąką blat i zaczęła wałkować. Ręce miała słabe, ale jakoś dawała sobie radę. Na szczęście nie musiała rozwałkować masy na bardzo cienki placek.
Foremkę, z której zamierzała skorzystać, wysypała mąką i wysmarowała masłem, a następnie zaczęła formować z ciasta pożądany kształt. Szło jej to początkowo dość niezdarnie, ale z pomocą jednej skrzatki w końcu udało jej się uzyskać zadowalający efekt i wsadzić masę do korytka, które następnie wylądowało w piecu.
Czekając na gotowe ciasto, Irvette zaczęła uprzątać stanowisko pracy, a następnie przygotowywać produkty potrzebne do ozdobienia deseru. Najpierw zajęła się czekoladową polewą, której to potrzebowała całe mnóstwo. Musiała w końcu dokładnie oblać nią kakaowy biszkopt. Gdy już tę część miała z głowy, ciasto było gotowe do wyjęcia z pieca.
Ostrożnie, by się nie poparzyć, chwyciła rękawice i wyjęła foremkę, by następnie przełożyć ciasto na talerz. Obejrzała je uważnie z każdej strony i zadowolona z rezultatu wzięła się za dekorowanie deseru. Najpierw obficie oblała go polewą, a gdy ta zastygła oprószyła deser cukrem pudrem, który idealnie imitował śnieg. Następnie, przy pomocy małego nożyka, zaczęła robić drobne bruzdy, które miały pomóc w nadaniu całości pożądanego wyglądu. Ciasto było gotowe, ale Ruda nie chciała na tym poprzestać. Chwyciła masę cukrową i jako autorski smaczek, zaczęła lepić z niej malutkie choinki, które następnie namoczyła w eliksirze gregory`ego. Tak przygotowane ciasto było dla niej końcem pracy. Mogła ogarnąć bałagan, który po sobie zostawiła i spakować ciasto, by ktoś mógł go skosztować.


Bonus za 10pkt:

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32480
  Liczba postów : 102746
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Specjalny




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 30 2020, 14:00;

Akcja startowa
@Jewgienij Ilja Krawczyk & @Cordelia Tinley

Z dowolnych przyczyn znaleźliście się w tej samej części lochów. W pewnym momencie Waszą drogę przecięła dobrotliwa krucha staruszka - profesor Marcy Fran, nauczycielka numerologii. Na Wasz widok skinęła do Was dłonią prosząc, abyście do niej podeszli - najwyraźniej wybrała uczniów losowo.
- Moi kochanieńcy, będziecie tak mili i przyniesiecie mi do gabinetu w wieżach placek z płonącej żurawiny? Skrzaty powinny lada moment je przygotować... Będziecie tak uprzejmi? - popatrzyła na Was ciepłym wzrokiem, ścisnęła ramię Cordelii i uznając, że od razu się zgodziliście (potencjalnych protestów nie usłyszała) ruszyła swoim powolnym tempem w kierunku schodów. Cóż pozostało, odmówić nauczycielce?
W kuchni dowiedzieliście się od skrzatów, że placek im się spalił i choć pragną z całego serca upiec go ponownie to muszą zabrać się natychmiast do przygotowywania kolacji i nie dadzą rady się tym zająć. Sugerują, abyście Wy się tym zajęli - Cordelii wciśnięto do dłoni przepis na placek z płonącej żurawiny, a Jewgienijowi fartuch kuchenny i kilogram mąki.

Możecie rzucić kością (1k6), aby dowiedzieć się co Was jeszcze spotkało. Wyniki zsumujcie.

2-4 - blaszka w której mieliście upiec placek okazała się być nieudanym tworem transmutacyjnym - wyrosły jej kocie nóżki i zaczęła uciekać po całej kuchni. Kto ją złapie? Dodatkowo chochelka okazała się bardzo zbuntowanym sztućcem - przy każdej próbie zanurzenia jej w masie kurczyła się w dłoni.

5-8 - skrzatka o wdzięcznym imieniu Błyskotka nieustannie wpatrywała się maślanym wzrokiem w Jewigienija. Chichotała za każdym razem kiedy na nią spoglądał. Czyżby nowa adoratorka? Cordelia - gdy brałaś jajko do ręki te pękło i ze środka wyskoczył mały kurczaczek. Zdecydowanie nie nadaje się placka z płonącej żurawiny. Uznał Cię za mamusię!

9-12 - ach, te zapachy! Jedno z Was nieszczęśliwie poparzyło sobie palce przy wyjmowaniu placka z pieca, auć, przydałoby się trochę ochłodzenia! Kiedy zanieśliście nauczycielce placka to nie dość, że Was nim poczęstowała to postanowiła wynagrodzić Was po 10 punktów dla domu! Zgłoście się po nie w tym temacie.

______________________

kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Cordelia Tinley
Cordelia Tinley

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Heterochromia
Galeony : 5
  Liczba postów : 14
https://www.czarodzieje.org/t19905-cordelia-tinley
https://www.czarodzieje.org/t19914-anakin#609158
https://www.czarodzieje.org/t19906-cordelia-tinley
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 30 2020, 22:08;

Wychodząc z dormitorium z chęcią udania się na spacer, przez myśl mi nie przeszło, że ktoś mnie zaczepi. Zdążyłam uciec myślami na zewnątrz zamku, więc mało brakło, bym nie staranowała profesor Fran. Uśmiechnęłam się przepraszająco i zrobiłam krok w lewo z zamiarem ominięcia kobiety, ale ta postanowiła znaleźć dla mnie zajęcie. Mają przynieść placek? Zdziwiona zerknęła w bok i dostrzegła stojącego rudego chłopaka. Uśmiechnęła się kątem ust i przewróciła oczami.
-Oczywiście, pani profesor.
Odparłam, nie mając serca odmówić staruszce. Przypominała mi moją zmarłą babcię, co też zapewne miało wpływ na moją decyzją. Gdy kobieta odeszła obróciłam się w profilem w stronę chłopaka.
-Cześć, jestem Cordelia. Chodźmy po ten placek, by nie musiała długo czekać.
Wyminęłam go i ruszyłam w kierunku kuchni, nie czekając na jego reakcję.
Wchodząc do pomieszczenia, dowiedziałam się, że placek będę musiała upiec sama...no, wspólnymi siłami z moim towarzyszem. Spojrzałam na przepis i zagryzłam wargę, zastanawiając się, od czego zacząć.
-No dobra, eee, to ty może weź miskę i przesiej mąkę, i wymieszaj ją z łyżeczką proszku do pieczenia, pół łyżeczki sody i szczyptą soli.
Poprosiłam jednego ze skrzatów, by mi pomógł znaleźć składniki wymienione w przepisie i wygospodarowałam nam nieco miejsca, by nie przeszkadzać skrzatom w przyrządzaniu kolacji. Wzięłam drugą miskę i zabrałam się za robienie masy.

Kostka: 5
Powrót do góry Go down


Jewgienij Ilja Krawczyk
Jewgienij Ilja Krawczyk

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : Obojętny wyraz twarzy, bladość, zimne spojrzenie, piegi, rude włosy i zarost, wschodni akcent.
Galeony : 143
  Liczba postów : 101
https://www.czarodzieje.org/t18282-jewgienij-ilja-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18321-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18309-jewgienij-ilja-krawczyk
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptySro Gru 30 2020, 23:20;

Kostka: 2 + 5 = 7
skrzatka o wdzięcznym imieniu Błyskotka nieustannie wpatrywała się maślanym wzrokiem w Jewigienija. Chichotała za każdym razem kiedy na nią spoglądał. Czyżby nowa adoratorka? Cordelia - gdy brałaś jajko do ręki te pękło i ze środka wyskoczył mały kurczaczek. Zdecydowanie nie nadaje się placka z płonącej żurawiny. Uznał Cię za mamusię!

Sam właściwie nie wiedział, jak doszło do tego, że znalazł się w lochach. Przechadzał się korytarzami zamku, nie mając upatrzonego konkretnego celu tej swojej wędrówki. Dormitoria Krukonów znajdowały się w Wieży, i skoro nie było więc opcji by wędrować wyżej, ruszył schodami w dół. Ostatecznie wylądował w lochach, gdzie natknął się na jakąś dziewczynę. Kulturalnie chciał ją wyminąć, ale wtedy w korytarzu pojawiła się kolejna postać - profesor Fran. Niekulturalnie byłoby zignorować jej gest, więc podszedł bliżej, by dowiedzieć się, w jakiej sprawie nawoływała ich staruszka.
Nie zdążył zaprotestować, a nawet nie miał do tego serca, więc na prośbę kobiety jedynie skinął głową. Odprowadził ją wzrokiem, gdy ruszyła w stronę schodów, a potem odwrócił się w stronę dziewczyny, z którą miał przynieść pani profesor placek.
- Jewgienij - przedstawił się, bez słowa ruszając za nią. Miała rację. Im szybciej zaniosą profesorce ten placek, tym lepiej dla nich i dla niej.
Słowa skrzatów nie poprawiły mu humoru. Mieli jedynie przyjść po jakieś ciasto, a okazało się, że będą musieli sami go upiec. Nim się obejrzał, w jednej ręce miał fartuch, a w drugiej mąkę. No cóż. Jak pech, to pech.
- Jasne. A od sody ciasto nie ściemnieje za bardzo? - zapytał, wykonując powoli zlecone mu przez dziewczynę czynności. Kucharzem wielkim nie był, ale coś tam podłapał od babci.
Gdy tak zajmował się robieniem ciasta do placka, miał wrażenie, że jedna ze skrzatek jakoś dziwnie mu się przypatruje. Starał się jednak nie zwracać na to uwagi, a bardziej skupić się na przesiewaniu kolejnych składników i ich mieszaniu.
- Podasz jajka? - zapytał, bo zauważył, że dziewczyna zaczyna zbierać składniki.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8




Gracz




kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 EmptyWto Sty 26 2021, 22:01;

| | | Transmutacja | | |
samonauka 3/3 styczeń

Lubił to uczucie, gdy miał wrażenie, że wszystkie jego plany układają się w perfekcyjnie dopasowane do siebie elementy. Każde okienko zdawało się mieć swój cel, każda godzina przed zajęciami nie uciekała mu na bezcelowym byciu, a każda po przeznaczona była na pracę w Lumos. I to właśnie ona inspirowała go do dalszego rozwoju, bo nawet jeśli kurs kucharza miał już za sobą, to wciąż czuł, że stać go na więcej i szukał okazji do poszerzania swoich kulinarnych możliwości na każdym polu, który wcześniej zaniedbywał, ostatnio interesując się jak rozwijanie świadomości transmutacyjnej może pomóc mu w kulinariach. I nawet jeśli teraz niby miał drobną przerwę na poranną kawę, to i tak nieustannie myślał o tym, jak w codzienne czynności wcisnąć więcej magii, która z takim upotem próbował teraz w sobie wyćwiczyć. Opanował już zaklęcie Gusto Cambiato, a jednak to właśnie od niego zaczął swoją dzisiejszą rozgrzewkę, gdy zaczynał poddawać się słabości podczas porannej kawy, niby próbując wypić choć kilka większych łyków, zanim złamie się zupełnie i doda do niej więcej cukru. Zerknął instynktownie w stronę wejścia na zaplecze, by upewnić się, że Wywłoczka nie podejrzy go przy tym małym oszustwie, zaraz celując już różdżką do wnętrza hogwarckiego kubka. Odetchnął głębiej, przymykając oczy, by wyobrazić sobie nie tyle smak słodkiej gorącej czekolady, co uczucie, jakie towarzyszy jej piciu i to przyjemnie mdłe wspomnienie, jakie potrafiła po sobie pozostawić. Wymamrotał ciche "Gusto Cambiato", zaraz podejrzliwie zerkając w czarną toń, by po chwili już uśmiechać się z zadowoleniem, gdy pierwszy łyk rozlał tę znajomą, ciepłą słodycz po jego kubkach smakowych. A jednak już po kilku kolejnych łykach zdał sobie sprawę dlaczego zawsze tak sceptycznie podchodził do tak potężnego w kulinarnych możliwościach zaklęcia.
To po prostu nie było to.
Nawet jeśli magia potrafiła oszukać same kubeczki smakowe i wmówić im, że nie czują różnicy między ziarnami kawowca a kakaowca, tak przecież zmysłem dotyku czuł drażniące braki w niepełności tego wrażenia. Tekstura i to charakterystyczne uczucie pozostawiane na podniebieniu były nierozłącznym elementem przyjemności picia gorącej czekolady, a więc i rozróżnienia jej od zwykłego kakao. Zawahał się na chwilę, zastanawiając się czy jeśli pójdzie o krok dalej, to czy nie utraci wszystkich wartości kawy, pijąc ją przecież dla kofeiny i pobudzenia, a nie samego smaku, który może i przyjemny, ale nie był jego ulubionym.
- Aqua Mutatio - rzucił jednak cicho, nie mogąc już zawalczyć z raz rozbudzoną ciekawością, całym sobą koncentrując się na wizji gęstej, gorącej i wyważenie słodkiej czekolady, a jednak kolejny łyk rozczarował go tą samą rzadką kakaową rzeczywistością. Wziął głębszy wdech, dla większej koncentracji postukując rytmicznie krańcem różdżki w brzeg kubka i zaraz już powtórzył zaklęcie wlepiając iskrzący się od skupienia wzrok w ciemną toń, która zabulgotała niemrawo od ciskanej w nią magii. Zaklął cicho pod nosem, niby wcale nie oczekując, że zaklęcie nagle wyjdzie mu perfekcyjnie, skoro już kiedyś robił do niego drobne podejście, a jednak… miał wrażenie, że ostatni rok zupełnie zmienił jego postrzeganie transmutacji i z najtrudniejszego przedmiotu na studiach stał się ciekawym i nieco bliższym mu tematem, przez co oczekiwał choćby częściowego efektu. Zwłaszcza, że nie próbował przecież zamienić cieczy w zupełnie odmienną od niej ciecz, a nawet skorzystał już z "zaklęcia mostu" w postaci Gusto Cambiato. Jego kawa miała już przecież smak gorącej czekolady i brakowało jej tylko odpowiedniego zabarwienia i przyjemnie gładkiej gęstości. I po chwili namysłu, z takimiż właśnie wnioskami, uniósł różdżkę raz jeszcze, by ponownie rzucić Aqua Mutatio, próbując nie myśleć o cieczy pod względem kulinarnym, a pod względem transmutowanych cząsteczek, może nie za pierwszym, ale już za kolejnym razem uzyskując aksamitnie brązowy kolor i godną jego teksturę.

|zt
Powrót do góry Go down


Sponsored content

kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 QzgSDG8








kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty


Pisaniekuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 21 z 26Strona 21 z 26 Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22 ... 26  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: kuchnia - Kuchnia dodatkowa - Page 21 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
 :: 
kuchnia
-