Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Komnata Wspomnień

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
AutorWiadomość


Grigori Orlov
Grigori Orlov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 46
  Liczba postów : 542
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4219-grigori-orlov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4220-grigori-orlov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7195-grigori-orlov
Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 EmptyWto Gru 24 2013, 00:52;

First topic message reminder :




Naprawdę urocze miejsce, chociaż odrobinę niebezpieczne, jeśli chcesz utrzymać swoje sekrety. Dlatego lepiej nie przychodź tu z nikim komu nie ufasz bezgranicznie. Czyli najlepiej sam. Sala wyłożona jest ogromnymi poduszkami i jest przyciemniona, tylko przy ścianie świeci się delikatnie kilka kolorowych żarówek. Najbardziej istotny tu jest sufit. Wygląda jak myślodsiewnia, gdyż pływają tam obrazy poszczególnych wspomnień wybranej osoby. Zazwyczaj są to wspomnienia, które chce ktoś zobaczyć, chociaż czasem pokój płata figle pokazując rzeczy, których nikt nie ma zamiaru pokazywać. Jest to zawsze jedno wspomnienie i nie pojawiają się myśli dwóch osób na raz.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!

Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 EmptyPon Mar 08 2021, 21:16;

Póki nie dochodziło do kontaktu fizycznego, podtekstów czy dłuższych i przeciągających się spojrzeń to było w porządku. Smutno, ale znośnie, bo miało im to wyjść na zdrowie. Z jednej strony tęsknił za tą cudowną gorączką trawiącą ciało lecz z drugiej strony łatwiej było myśleć bez tego fizycznego obciążenia. Teraz rozmowa jakoś im wychodziła choć nie mogło się obyć bez zdenerwowania wywołanego obrazami na zaczarowanym suficie. Taktownie teraz tam nie zerkał jakby w obawie, że znowu coś ujrzy, co mu się stanowczo nie spodoba. Zamilkł kiedy zdał sobie sprawę, że niepotrzebnie się odzywa w kwestii rodzinnej. Za bardzo chciał się w ten sposób zbliżyć, a przecież miał się trzymać z daleka, a jednocześnie pozwolić upływowi czasu sprawdzić czy dane im będzie kiedyś tak szczerze się lubić, bez całej tej ciężkiej otoczki emocjonalnej. - Coś ty taki nerwowy nagle? Zero opieprzania za termos, a za przypominajkę już tak?- uniósł brwi i odruchowo zasłonił twarz rękoma kiedy ten się zamachnął, co okazało się głupim oszustwem. Usadowił się wygodniej na stole, a buciory oparł na najbliższym krześle. Oparł łokcie o swoje kolana i zastanawiał się czy może pozwolić sobie na kolejną godzinę wagarów czy jednak lepiej nie igrać z losem. - Nic mnie nie chwyciło.- prychnął. No, może chwila obłędu ale lepiej o tym nie mówić. - Byłem wysoko w górach, bardzo wysoko, z wielką wycieczką i miałem piętnaście minut na zebranie potrzebnych rzeczy. Pieprzowy skutecznie rozgrzewa.- wyjaśnił bez większego zaangażowania bo wspominanie tamtej nocy zorzy polarnej było niekomfortowe skoro stracił tam przytomność bo jakaś niewidzialna siła go dusiła, a on zwyczajnie spanikował. Żałosne. Podniósł gwałtownie spojrzenie na Huntera kiedy ten zadał pytanie dotyczące Robin. Jakoś tak się najeżył. - Nie w rękę tylko w bark. A co, nie podzieliła się z tobą tą informacją?- udawał, że wie o co chodzi choć nie znał zbyt wielu szczegółów. Znał zarys tej historii ale najpierw chciał dowiedzieć się na ile wprowadziła Huntera w ten temat. Nie mógł oprzeć się pokusie sprawdzenia komu więcej powiedziała. Znowu liznęła go zazdrość, że w ogóle ci dwoje muszą ze sobą rozmawiać i na Merlina, przyjaźnią się przy tym. To niewygodne. Czuł się jakby miał zaraz po raz drugi poczuć się osamotniony. Zacisnął palce na skórze swych dłoni i zerkał badawczo na Huntera. Nie umknie mu żadna reakcja! Dobrze jednak, że nie widział z tej odległości koloru jego oczu. To ułatwia myślenie.
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 EmptyWto Mar 09 2021, 20:11;

Na początku wmawiał sobie, że lepiej dla niego będzie, jeśli będzie ignorował tę pokusę, która ciągnęła go w stronę Eskila i nawet jeśli było to ciężkie, bo uwielbiał bliskość fizyczną i praktycznie nigdy jeśli była okazja to jej sobie nie odmawiał, ale przemógł się, zacisnął zęby i na tę chwilę mógł powiedzieć, że nie jest już zależny od tamtej siły. Łatwiej było myśleć, kiedy logicznie i jakoś tolerować obecność Eskila, którego nie mógł dotknąć. Wierzył, że z czasem przejdzie z tym do porządku dziennego i za jakiś czas obrazy chwil słabości sprzed kilku tygodni całkiem wyblakną w jego głowie. Za to teraz siedzieli sobie dość daleko od siebie i rozmawiali, praktycznie jak normalni ludzie, nie licząc uszczypliwości, którymi siebie raz po raz karmili i jednego ataku na jego życie małego incydentu, który sprawił, że Hunter wściekł się momentalnie. - Jesteś kretynem, Clearwater... - mruknął tylko na koniec, uznając, ze nie warto z nim na ten temat dyskutować, bo jeszcze bardziej się rozjuszy i jeszcze do niego skoczy, a tego żaden z nich by nie chciał. Zero kontaktu fizycznego. Nadal masując sobie bolesne miejsce de facto narzędziem zbrodni, westchnął, słysząc jego kolejne słowa. Czyli jednak wziął jego termos, bo się śpieszył. To wcale nie umniejszało jego winy, ale Hunter przez to utwierdził się w przekonaniu, że dobrze zrobił nie robiąc mu o to większej awantury. - Coś często chodziłeś po górach w te ferie. Jesteś miłośnikiem wspinaczek? - odezwał się po chwili, nie tyle złośliwie, co zwyczajnie był ciekawy dlaczego chłopaka tak nosiło w Norwegii. A potem temat przeszedł na Robin, przez co w sumie sam siebie wkopał, bo Eskil zaczął pytać o szczegóły i co miał mu powiedzieć? Że sam nie uzyskał odpowiedzi, kiedy próbował ją wyciągnąć od dziewczyny? Posłał mu spojrzenie spod byka, po czym odparł: - Powiedziała tylko, że to wypadek i nic takiego. A Ty pewnie znasz całą historie, co? Powiedz mi. - zakładał, że ten wie więcej niż on, a może nawet wszystko, ale czają się z Robin tak, że jeszcze bardziej podsycają jego chęć odkrycia co takiego się wtedy wydarzyło. Już sam nie wiedział co myśleć i czy wierzyć Doppler z tym, że półwil nie miał z tym nic wspólnego. Posłał mu wyczekujące spojrzenie, a następnie rzucił przypominajkę na kanapę obok niego i rozłożył się wygodnie na fotelu, opierając się plecami o oparcie mebla.
Powrót do góry Go down


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 EmptyWto Mar 09 2021, 20:56;

Prychnął głośno kiedy Hunter postanowił go wyzwać, co zostało po prostu skomentowane pełnym kpiny podśmiewywaniem się. Nie brał tego do siebie, ale też nie zamierzał go wyzywać bowiem zdecydowanie bardziej wolał go drażnić w bardziej kreatywne sposoby, takie, które zapadają w pamięć. Skoro strona fizyczności i przyciągania została surowo zakazana i jakimś cudem wciąż przestrzegana to musiał znaleźć sobie inne metody denerwowania go. Kradzież termosu była ledwie początkiem, zamierzał sprawdzić co go bardziej drażni... a to było po prostu ubieganie się o jego atencję, której potrzeby nie chciał sobie w myślach tłumaczyć. Nie czuł ani żalu ani sumienia za to, że rzucił w niego przypominajką. Sądząc po tym rozmasowywaniu obolałego miejsca to musiał niechcący włożyć w to za dużo siły, a dotychczas uważał, że tej siły to on posiada jedynie przy harpich łapskach. Przez chwilę gapił się w jego bark dopóki ten się nie odezwał. - Wspinaczki? Co ty. Zwiedziałem Norwegię i ratowałem dziewczyny z opresji a potem wychodziłem na tym najgorzej. Chrzanić uprzejmość. - uśmiechnął się niemalże demonicznie, bo nie zamierzał już kiwać palcem by pomagać komukolwiek w kłopotach skoro na koniec był albo opierniczany albo dostawał mrożące krew w żyłach przepowiednie po których nie mógł spać bo śniło mu się, że jest przed Freddie mordowany. Po prostu super. Oczywiście wszystko wyglądało inaczej w przypadku Robin. Ona była wyjątkowa na każdej płaszczyźnie i jej potrafiłby pomóc nawet z brakiem korzyści dla siebie... a przynajmniej tak sobie to powtarzał. Zorientowawszy się, że ma nad Hunterem teraz przewagę aż chciał się szczerzyć od ucha do ucha i puszyć dumny, że wie coś, czego ten nie wie. - Taaa, a jak ci powiem, ona się dowie i więcej mi nie będzie nic mówić. Skoro nie wdrożyła się w szczegóły to musiała mieć powód. - prychnął bo nie będzie ryzykować zaufania dziewczyny na rzecz wtajemniczenia Huntera. Chciał się napawać przez chwilę tą przewagą bo nie miał pojęcia jak ta długo z nim pozostanie.
Wychylił się i sięgnął przypominajkę, aby podrzucać ją sobie w dłoniach. - Myślę, że ona chce o tym po prostu zapomnieć. - ośmielił się wysnuć na głos swój wniosek. - Ja nie wiem co my zrobimy jak Felek skończy studia. Przecież bez niego zginiemy. - dodał jeszcze bo nagle zorientował się, że w wiele ryzykownych rzeczy zaczął włazić o tyle chętniej o ile towarzyszyła mu myśl, że w razie czego pójdzie do Felinusa, który go połata.
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 EmptySro Mar 10 2021, 20:06;

Może to brzmi strasznie i stawia go w złym świetle, ale lubił mówić niepochlebnie o ludziach, których znał i wiedział, że może sobie na to pozwolić. Była to dla niego w pewien sposób forma wyżycia się i rozładowania złości irytacji. Cóż, jedni reagowali agresją fizyczną, drudzy zaciskali zęby i przeżywali to w sobie, a inni zwyczajnie nazywali rozmówce debilem czy bezmózgim dzieciakiem. Z czasem przestał widzieć w tym coś złego, bo ludzie wokoło przyzwyczaili się do tego, że właśnie tak może się zachować i zwyczajnie nie brali tego na poważnie. Tylko z boku wyglądało to trochę słabo... Ale Eskil sam zaczął, prowokując go co rusz, samemu upominając się o opieprz w kwestii termosu, a teraz jeszcze tym rzucaniem przypominajką. - Nie opłaca się być miłym, uwierz starszemu, doświadczonemu koledze... - odparł na jego słowa z wyraźną dozą żartu - Laski lubią dupków - dodał po chwili, pewny, że akurat w tej kwestii uwierzy w jego doświadczenie. Ale oczywiście też nie mówił do końca poważnie, bo w stosunku do dziewczyn akurat nie był chamski, ale zauważył, że takie proste droczenie się, przekomarzanie (może trochę łagodniejsze niż to, które stosował względem Eskila, Robin czy Fredki) było atrakcyjne dla płci przeciwnej. Nie sądził, że to co powiedział na głos - że Eskil pewnie wie co dokładnie stało się w bark Robin - było prawdą. Był przekonany, że tak samo jak on, dostał wymijającą odpowiedź i tylko chciał go podpuścić, pytając o historie. Ale kiedy usłyszał, że nie może mu powiedzieć, bo nadwyręży wtedy zaufanie dziewczyny, zatkało go. Nie dał tego po sobie poznać na zewnątrz, ale w środku owładnęła go złość, spowodowana tym, że to Eskilowi Robin powierzyła tę wiedzę, a jego zwyczajnie zignorowała, kiedy pytał. W czym niby on był lepszy? Dlaczego Clearwater zasługiwał na te informacje, a on sam nie? Nie mógł uwierzyć, że ten dzieciak znał całą historie, a on dostał tylko to durne "to był wypadek". A kiedy zdał sobie sprawę, że może to wypływać z zaufania, którym Ślizgonka darzy Eskila, momentalnie poczuł bolesne ukłucie w klatce piersiowej, które przebiło ją jakby na wylot. Nagle smak goryczy rozlał się w jego wnętrzu, gdy pojął, że Robin nie wierzy w niego dostatecznie i nie jest w stanie powierzyć mu takich osobistych informacji na swój temat. Sądził, że są przyjaciółmi. Merlinie, myślał, że jest dla niej kimś ważnym i naprawdę dziewczyna potrafi mu w pełni zaufać, że zasłużył sobie u niej na to. Ale najwyraźniej było inaczej. Zacisnął zęby, próbując się jakoś ogarnąć, jednak emocje wypływały na wewnątrz i mimo, ze nie chciał, aby były widoczne, z pewnością Eskil mógł pojąć jak w tej chwili czuje się Dear. Odzwrócił od niego wzrok, nie chcąc, aby i jego oczy wyrażały to jak bardzo przykro mu się teraz zrobiło. Przemilczał dłuższą chwilę, zanim to nie usłyszał jego kolejnych słów i wrócił do niego spojrzeniem, już bardziej przypominające go własne, jednak nieco przytłoczone tym do czego jeszcze przed chwilą doszedł. - Mówiłeś, ze Twój kuzyn umie w uzdrawianie... - przypomniał mu, rad z tego, że zeszło na inny temat. Nie miał zamiaru w żaden sposób otwierać się przed Eskilem w rozmowie, bo już i tak wystarczająco mógł wyczytać z jego reakcji. Samo to, że przemilczał to, że zasugerował, że jeśli mu nie powiedziała to miała powód powinno dać Eskilowi do myślenia. Przecież normalnie zawsze coś odpyskuje, ale nie w tym przypadku.
+
Powrót do góry Go down


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 EmptySro Mar 10 2021, 21:38;

Wykrzywił usta w grymasie na myśl, że miałby być skończonym dupkiem, bo dziewczyny to lubią. Nie chciało mu się wierzyć w efektywność tej porady, ale z drugiej strony gdy był nadzwyczaj miły to też nie skończyło się to dla niego korzystnie. - Najlepiej to mieć na niektóre rzeczy wywalone i od razu lżej na duchu. - oznajmił, odnajdując w tej poradzie coś, co mu podpasowało. Poza tym nie oszukujmy się, nie mógłby się równać w tej kwestii z Hunterem, który najwyraźniej obrał sobie za cel bycie dupkiem. Z drugiej strony czy mu się nie odgryzał czasami i dotkliwie? To bywało silniejsze od niego. Nie spodziewał się jednak, że to poczucie przewagi wywoła u Huntera taką przykrość. Z początku podobał mu się ten wyraz twarzy, bo przecież w końcu, pierwszy raz w tej dziwnej znajomości mógł się poszczycić, że ma coś, czego Hunter nie, a chciałby mieć. Jednak im dłużej zerkał na chłopaka, a ten odwracał wzrok to tym coś go w trzewiach uwierało. Ech, dlaczego musiał kiedyś odkryć, że jest w stanie go polubić? Przez tę wiedzę niefajnie było go tak długo trzymać w przekonaniu, że Eskil wie wszystko, a on nic. Westchnął głośno i ciężko, łapiąc przypominajkę kiedy ta enty raz opadła w jego dłonie. - Znam jedynie zarys, bo nie chciała żadnych pytań. Wyciągnąłem od niej strzępki informacji. - wywrócił oczami. - Nie sądzę aby nawet Felinus wiedział coś więcej. Ona chyba chce o tym zapomnieć to przecież nie ma co jej wiercić dziury w brzuchu bo nas powiesi za uszy. - już nie chciał oglądać jego miny, a więc odwrócił wzrok i zaczął dźgać szkiełko przypominajki, bo wewnątrz zaczął się pojawiać puchaty czerwony dym. On już zaakceptował fakt, że Robin nie powie dlaczego wypadła przez okno i połamała bark. Nie będzie jej w ten sposób dręczyć bowiem widział w jej spojrzeniu, że naprawdę nie chciała o tym mówić. Uszanuje to i cóż, był w stanie zrozumieć tę potrzebę. - No wiem, ale on też nie będzie wiecznie w Hogwarcie. Ale fakt, będzie do niego najbliżej... - ale już rozmowa mu się nie podobała bo Hunter spochmurniał niczym gradowa chmura, a więc zsunął się z okupowanego stołu, przypominajkę wrzucił do imbryka i sięgnął po plecak. - Dobra, idę coś zjeść. - zakomunikował i zebrał się do wyjścia.

| zt x2
+
Powrót do góry Go down


Winnifred A. Seaver
Winnifred A. Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.78 m
C. szczególne : włosy jasny brąz, niebieskie oczy, piegi na nosie
Galeony : 90
  Liczba postów : 117
https://www.czarodzieje.org/t22665-winnifred-a-seaver
https://www.czarodzieje.org/t22677-blyskawica#759289
https://www.czarodzieje.org/t22658-winnifred-a-seaver#758302
Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 EmptyPon Lis 27 2023, 17:41;

Kostka: 5 - żenujące wspomnienie

W Hogwarcie znał każde miejsce. Już na pierwszym roku, kiedy tylko przyszło mu przekroczyć próg szkoły magii, wiedział co będzie robić i na pewno nie były to myśli, kierująca się w stronę nauki. Poszukiwanie! Zwiedzanie! Odkrywanie! Te wszystkie trzy słowa sugerowały, że był prawdziwym Seaverem z krwi i kości, a także gryffonem. Wszedł jednak tu przypadkiem. Komnata Wspomnień sama nazwa tego miejsca nie brzmiała zbyt zachęcająco, zwłaszcza dla kogoś, kto chciał zakopać przeszłość, ruszyć z czystą kartą w teraźniejszość, a także przyszłość. Potrzebował miejsca, aby sobie usiąść. Pogadać o różnych rzeczach i pierdołach z siostrą, z którą właśnie przemierzał czwarte piętro, odruchowo pchnął drzwi w szpony tajemnic, a raczej tajemnicy — udało mu się zatrzymać ją w sekrecie nawet przed Remką, im byli starsi, tym łatwiej było ukrywać przed sobą sekreciki fundowane im przez życie, zwłaszcza kiedy spędzali czas różnie, mieli swoje zajęcia i obowiązki, a ostatnie wakacje Winni bawił się w towarzystwie ślicznej Darby, a także jej trupą — rodziną, która miała swoje specyficzne rytuały. Chociażby takie jak nieużywanie swoich prawdziwych imion, a przezwisk. Nie chwalił się tym przed Harmony i unikał jak mógł, żeby nie spotkali się w rodzinnej przyczepie Darby, bo tam wołano na niego McIntosh. Zresztą to nie było takie straszne, najgorsza jednak była historia, jaka się za tym kryła, a mianowicie przepełniona żenującymi zwrotami akcji. Wstydził się tego bardzo. Już widział, jak na Harmony twarzy pojawia się uśmiech, a potem śmiech. Merlinie broń od tego Winnifreda, aby jego siostra nigdy się o tym nie dowiedziała! Niestety akurat wybrał to miejsce, bo chciał sobie usiąść.
- Dajesz czadu ostatnio siostra. Na treningu wymiatałaś. Mam nadzieje, że na boisku to zrobimy furorę, ale trzeba przyznać, że ta nowa pani kapitan krukonów... - Ma śliczną buźkę. Gadał sobie, zadowolony o tym, co najbardziej lubił, czyli Quidditchu i nadchodzących meczach. - Nie jest zła, skoro wygrali, chociaż wiadomo, w sporcie też liczy się szczęście i bystre oko szukającego, a Victoria umie się popisać. - Chociaż tak naprawdę uważał, że talent zabiera największy procent tego szczęścia.
Rzucił się na poduszki, chcąc rozprostować trochę plecy, a po chwili zdał sobie sprawę, że nie chce tu być. Sufit wyglądający jak myślodsiewnia zaczął tworzyć znane mu obrazy z wakacyjnej podróży. Ostrożnie skierował swoje niebieskie oczy ku niemu, jednak cały czas poświęcał spojrzenie głównie siostrze, którą gadką zamierzał odciągnąć od tego, co tu się kreowało.
- No a jak łyżwiarskie tańce na lodzie? Rozanow daje popalić? - Zaśmiał się lekko, a jego uśmiech powoli bladł, kiedy widział, jak sufit wypełnia się wspomnieniem ochrzczenia go przez trupę Easton — McIntosh'em. Czuł jak ogrom żenady i wstydu zalewa jego ciało. Dopadł w jednej chwili do Remy, łaskocząc ją, tak aby nie miała ani chwili, aby spojrzeć do góry, jeśli będzie trzeba, wyniesie ją siłą!

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Komnata Wspomnień - Page 8 QzgSDG8








Komnata Wspomnień - Page 8 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 8 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 8 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Komnata Wspomnień

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 8Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Komnata Wspomnień - Page 8 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
czwarte piętro
-