Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Hotel "El Paraíso"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
AutorWiadomość


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3191
  Liczba postów : 2030
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptySro Sty 19 2022, 21:35;

First topic message reminder :


El Paraíso


Właściciel: Salazar Morales

Wystawny hotel położony w marmurowej kamienicy przy jednej z magicznych alejek krzyżujących się z ulicą Pokątną. Z zewnątrz wygląda elegancko, choć dość niepozornie i minimalistycznie, ale za to wnętrze… ono z pewnością zaimponuje nawet tym najbardziej wybrednym klientom. Przestrzeń okazuje się znacznie większa, niżeli sugerowałyby wymiary budynku, a to wszystko dzięki nałożeniu na mury skomplikowanego zaklęcia transmutacyjnego. Całość urządzona jest w ekskluzywnym, acz gustownym stylu, odżegnującym się od tandetnego w swej przesadzie przepychu i oślepiających kilogramów złota. Samo El Paraíso słynie jednak nie tylko z luksusu, ale i dyskrecji – obsługa nie wtrąca nosa w nieswoje sprawy, a za dodatkową opłatą można skorzystać także z dobrodziejstw ochronnego zaklęcia Tueri Abi rzuconego na wynajmowane lokum.
Poza usługami noclegowymi hotel oferuje również wiele innych rozrywek usytuowanych na przestrzennym parterze. Największą popularnością cieszy się niewątpliwie kasyno z bogato wyposażonym barem, ale i tutejszy klub taneczny gości licznych fanów latynoskich rytmów. Nie mogło zabraknąć i wykwintnej restauracji, której załoga raczy podniebienia klientów między innymi smakami tradycyjnymi dla kuchni meksykańskiej. Każda sala ma swój motyw przewodni i odpowiadającą jej kolorystykę; i tak oto w kasynie króluje czerwień i brąz, w klubie tanecznym rozmaite odcienie błękitu i ciemny granat, zaś w restauracji butelkowa zieleń w połączeniu z modną szarością. Elementem wspólnym pozostają ciemne, masywne, drewniane meble, różniące się jedynie barwą kosztownego obicia. Nadto – gratka dla miłośników sztuki – w korytarzach można podziwiać rzeźby i obrazy różnych, znanych artystów tak ze świata mugoli, jak i tego czarodziejskiego.
Nie sposób byłoby przy tym nie wspomnieć o zachodnim skrzydle, swoistej strefie relaksu, w której to hotelowi goście mogą skorzystać z niewielkiego, choć urokliwego basenu. Co istotne, nie jest to wcale taka zwyczajna pływalnia: wodę otacza bowiem piaszczysta plaża z leżakami i palmami, zaś sufit pomieszczenia został zaczarowany, dzięki czemu tworzy realistyczną imitację słonecznego nieba. Zaklęcia podnoszą także panującą tu temperaturę, która oscyluje w granicach 25-30 stopni Celsjusza.


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyNie Wrz 10 2023, 22:53;



+
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3191
  Liczba postów : 2030
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyPon Wrz 11 2023, 01:05;



zt. x2
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyWto Kwi 23 2024, 23:15;

Widziadła: nie

Byłbym kłamcą, gdybym powiedział, że nie wybrałem tego miejsca po to, aby Ci zaimponować.

Hotelowa kuchnia jest wprawdzie smaczna, obsługa wyjątkowo miła, a samo miejsce wyjątkowo dyskretne, co ułatwia mi spokojne zjedzenie kolacji, jednak w finalnym rozrachunku liczy się głównie chęć zrobienia dobrego wrażenia. Być może, mógłbym Cię zabrać w mniej eleganckie miejsce, by było ciut bardziej swobodnie, ale czy ta randka zapadłabym w Twoją pamięć?

Jeśli masz mnie polubić, to potrzebujemy wyjątkowych doświadczeń.

Jestem na miejscu przed czasem, ubrany w czarną koszulę, która dość gładko komponuje się ze spodniami i marynarką w kolorze butelkowej zieleni. Rezygnacja z krawata jest celowa – nie chcę, żebyś poczuła się mną przytłoczona. Ściskam w dłoniach mały bukiecik białych róż – na tyle duży, byś poczuła, że to miły gest, jednak na tyle mały, by był to tylko symbol, nienarzucający Ci zobowiązania. Stąd też rezygnacja z daleko idącej czerwieni, której alegoria jest już nadmiernie się narzucającaą.

Z pomocą kelnera zajmuję stolik, który zgodnie ze wskazaniami znajduje się odrobinę na uboczu. Wręczam mu też przy okazji duży napiwek, by odpowiednio zadbał o oprawę dzisiejszego spotkania. Chcę zrobić wszystko, byś poczuła się wyjątkowa.
Pozostaje mi czekać, kontemplując wnętrze restauracji. Nawet na mnie, człowieku pozbawionym umiejętności zachwytu, robi ono całkiem znaczące wrażenie.

@Bridget Hudson


Ostatnio zmieniony przez William Carter dnia Wto Maj 07 2024, 07:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1102
  Liczba postów : 2517
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptySro Kwi 24 2024, 23:36;

Widziadła: B - nie

"Nie mogę się doczekać".
Odkąd przeczytała te słowa w wizengerowej konwersacji z Williamem, nie mogła się ich wyzbyć z głowy, jako że były idealnym podsumowaniem wszystkich jej uczuć. Niecierpliwiła się. Wydawało jej się, że od spotkania w parku minął już szmat czasu, choć do soboty został zaledwie dzień czy dwa. Ciężko było jej się skupić na codziennych zadaniach, szczególnie że opiewały w nowe obowiązki, do których nie przywykła i których musiała uczyć się na nowo. Jeśli po tym tygodniu profesor Rosa nie wniesie o zmianę asystentki, będzie to jej osobistym sukcesem. Wałkowała w głowie wyjątkowo istotne sprawy, jak chociażby odpowiedni ubiór, poza, którą powinna przybrać podczas powitania, nawet ćwiczyła przed lustrem uśmiech, by w chwili faktycznego spotkania nie szczerzyć się jakoś zbyt głupio. Chciała wywrzeć na aktorze dobre wrażenie, na pewno lepsze, niż nieodpowiedzialna opiekunka psidwaka-uciekiniera.
Hotel był jej znajomy z nazwy, bowiem mieścił się przy Pokątnej, a choć większość uczniów i studentów wędrowało tam wyłącznie w celu zakupienia potrzebnego do szkoły ekwipunku, Bridget wychowała się tam i znała te okolice jak własną kieszeń. Nie mogła się jednak pochwalić znajomością budynku od środka, toteż przybywszy na miejsce i przekroczywszy próg skąpanej w butelkowej zieleni restauracji, trochę opadła jej szczęka. Musiała ją dość szybko pozbierać z podłogi, bo dostrzegła Cartera i nie było czasu na zachwycanie się wiszącą na ścianie sztuką - musiała zachwycić się nim samym.
- Cześć - przywitała się, oczywiście nie szczędząc mu zębów w uśmiechu, mimo że tak długi czas biła się po rączkach, że powinna być uwodzicielska i zrównoważona. - Ależ wspaniałe jest to miejsce! - pozwoliła sobie jednak na skomentowanie otaczającej ich przestrzeni i jej przepychu. Wygładziła sukienkę (inspopic), nagle zastanawiając się, czy nie pokazywała przypadkiem zbyt dużo ud jak na hotelowe standardy.

@William Carter
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyWto Maj 07 2024, 07:48;

Czekam z niecierpliwością, a czas dłuży mi się w nieskończoność, mimo że mija zaledwie kilka minut. W końcu wyłaniasz się za drzwi wejściowych, a kunszt Twojej urody doskonale zgrywa się z tym eleganckim wnętrzem. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest Twoje naturalne środowisko, a mimo to pasujesz do niego jak ulał i nie ukrywam – chciałbym Cię w nim widzieć częściej.
Powoli dochodzisz do naszego stolika, a ja staram się nie robić nadmiernie głupiej miny, która w tym zauroczeniu mogłaby pojawić się na mojej twarzy wbrew Twojej woli.

- Dobry wieczór Bridget
– mówię, niemal natychmiast podrywając się z siedzenia, by odsunąć Ci krzesło  - Wyglądasz jak milion galeonów.

Dopiero, gdy siadasz, podaję Ci bukiecik, szczędząc jednak zbędnych kurtuazji, bo nie chcę skupiać zbyt wielkiej uwagi na tym drobnym geście. Choć ma to być miłe, to jednak w tym momencie skupiam się na czymś zgoła odmiennym.

To Ty jesteś w centrum mojej uwagi i zainteresowania. To Ty jesteś gwiazdą wieczoru.


Natychmiast wzywam kelnera gestem, by przyniósł wazon z wodą, a także menu. Mam nadzieję, że obsługa spełni Twoje oczekiwania. Obserwuję Cię z uwagą, badając, czy miejsce na pewno przypadło Ci do gustu.

- Chcesz coś do picia, zanim zamówimy jedzenie? – pytam, starając się dopilnować, byś miała wszelki możliwy komfort przebywania tutaj.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1102
  Liczba postów : 2517
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptySob Maj 11 2024, 23:14;

Dla Bridget czas też zwolnił w chwili, w którym ujrzała go przy stoliku, tak przystojnego, dobrze ubranego, eleganckiego, pasującego do obrazu wykwintnej restauracji perfekcyjnie. Ona sama, choć starała się dopasować, w jakimś stopniu czuła się jak puzzel ze złej układanki, niby w podobnym odcieniu, ale nieco kłócący się z otoczeniem. Mogła ubierać najwyższe buty świata i najbardziej błyszczące kreacje, a i tak w którymś momencie dnia pokaże, że nie należała do tego świata. Jej miejsce było gdzieś przy jeziorze, po kostki mule, z błotem na policzku i pod paznokciami, teraz pięknymi i lśniącymi, by ładnie zgrywać się z delikatnymi błyskotkami na palcach. Posłała mu promienny uśmiech, kiedy wstał, by odsunąć jej krzesło.
- Och, nie trzeba! - wybełkotała z lekkim zakłopotaniem, nienawykła do podobnych kurtuazji ze strony mężczyzn. Co tu dużo mówić, w swoim życiu randkowała prawie wyłącznie z nastolatkami, a ten jeden raz, gdy umawiała się ze starszym facetem, zakrawał o niemal o kryminał. Jak widać podejmowała jednak wciąż te same decyzje, a to już mogło świadczyć o jakimś wczesnym etapie szaleństwa. - Och, dziękuję! - Zachwytom nie było końca, gdy wręczył jej bukiecik. On sam nie poświęcił kwiatom jednak większej uwagi, ot, drobnostka. Serce Bridget zabiło nieco szybciej z podekscytowania, lecz odłożyła kwiaty, skupiając się na Williamie i tym, co robił i mówił. Tak jej imponował... - Tak, z chęcią bym się czegoś napiła - odparła z błyskiem w oku. Co jednak miała wybrać, wino? Jakie? Białe, czerwone? Szampana? Czy wybór alkoholu będzie w tym przypadku błędem? Czuła jednak, że jeśli nie pozwoli jakimś bombelkom zaszumieć w swojej głowie, będzie siedziała spięta do końca wieczora. - Możemy wypić lampkę jakiegoś szampana. Wiesz, na dobry początek kolacji - powiedziała, uśmiechając się.
Po prostu cieszyła się, że tu była!

@William Carter
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyNie Maj 12 2024, 12:32;

Być może trochę przeginam z wyborem miejsca, na co wskazuje Twoje lekkie zakłopotanie, ale naprawdę chcę zapewnić Ci wyjątkowe wrażenia. Oczywiście, nie wykluczam randek w bardziej Twoich okolicznościach, ale nim to nastąpi, muszę powoli, subtelnie wkroczyć w Twój świat, bo na ten moment wiem jedynie, że jesteś olśniewająca. No i że masz psidwaka, więc pewnie lubisz zwierzęta.

- Cała przyjemność po mojej stronie – odpowiadam, gdy widzę zachwyt w Twoich oczach, będący reakcją na moje drobne kurtuazje. Najwyraźniej nikt dotąd nie traktował Cię z wystarczającą troską, co jest rzecz jasna piekielnie smutne, nawet jeśli tak znacząco ułatwia mi zbliżenie się do Ciebie i poznanie Twojej duszy.
I nie tylko duszy.

- Szampan to świetny wybór – sam zresztą tak bym wybrał, ale nietaktem jest decydowanie za kobietę. Wzywam gestem kelnera, prosząc go o wazon z wodą i jakiegoś dobrego szampana. Od początku ustalam balans, nie wybieram najdroższych pozycji, byś nie poczuła się niekomfortowo, ale nie sięgam też po najtańsze, bo to mogłoby sprawić wrażenia skąpstwa. Różne rzeczy można o mnie powiedzieć, ale na pewno nie, że szczędzę pieniądze na innych. A już na pewno nie na pięknych kobietach.

Nie chcę Cię przytłoczyć atmosferą wyjątkowości, dlatego w oczekiwaniu na naszego szampana, zadaję Ci bardziej zwyczajne pytanie:
- Bridget, czym się zajmujesz?

W międzyczasie oczywiście przeglądam kartę, jednak nie chcę czekać z rozmową aż do kolacji.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1102
  Liczba postów : 2517
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyNie Maj 12 2024, 21:35;

Nie czuła się zakłopotana, jedynie lekko przytłoczona, po prostu nieprzyzwyczajona do podobnego otoczenia, do całego tego blasku i blichtru, w którym on tak swobodnie się poruszał. Pasował tam jak ulał ze swoimi błyszczącymi, perfekcyjnie zaczesanymi włosami, z tą iskrą w oku i zawadiackim uśmiechem, w garniturze szytym na miarę przez sławnego krawca. Bridget nie znała smaku sławy ani wszystkich dodatków z nią związanych. Jej poprzednie doświadczenia może nie kończyły się na burgerach w McMagic, ale daleko im było do poziomu restauracji, w której teraz się znajdowali.
- W takim razie niech będzie szampan - powiedziała, lecz nim zdążyła skończyć zdanie, przy ich stoliku pojawił się kelner gotów przyjąć zamówienie. Bridget zamilkła, obdarzając go skromnym uśmiechem, nieco nerwowo bawiąc się własnymi palcami. Opuszkami sunęła po półokrągłych płytkach paznokci, cudem tylko jeszcze nie zdrapując znajdującego się na nich lakieru. Za dużo czasu poświęciła poprzedniego wieczoru, by pozwolić swoim natrętnym myślom na zniszczenie misternie wykonanej pracy.
Jego pytanie w pierwszej chwili zbiło ją z tropu, choć było prawdopodobnie najpospolitszym ice breakerem, jaki mógł paść w ich rozmowie. Pytanie tak istotne, a jednocześnie tak proste - czym się zajmujesz? W tej chwili? Próbuję nie stracić zupełnie głowy, panie Carter. Brakowało sekundy, by jej usta opuściło kolejne "och".
- W tej chwili niczym imponującym - stwierdziła, z właściwą sobie manierą umniejszając na starcie zarówno sobie, jak i swoim kompetencjom. - Pracowałam w Ministerstwie, ale znudziły mnie papiery. Obecnie zaczynam przygodę z asystenturą w Hogwarcie, przy magicznych stworzeniach - opowiedziała w skrócie swoją zawodową karierę, zostawiając mu pole na ewentualne pytania. Następnie opuściła wzrok na kartę dań. - O rany, podają tu złocistego feniksa! - wymamrotała pod nosem z zaskoczeniem i ekscytacją.

@William Carter
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyCzw Maj 16 2024, 08:45;

Obserwuję jak ruszasz palcami, jakbyś była lekko zestresowana. Mam ochotę chwycić Cię za dłoń i delikatnym gestem uspokoić rozedrganą duszę, ale nasza znajomość toczy się na razie na tyle szybko, że nie chcę Cię wystraszyć. Sam mógłbym szybciej, natychmiast przygarnąć Cię do swojej piersi, ale właściwie to liczą się w głównej mierze Twoje odczucia, dlatego panuję nad pokusami. W międzyczasie kelner donosi nam szampana, więc korzystam z okazji, by wznieść króciutki toast.

- Twoje zdrowie Bridget – mówię, unosząc kieliszek do góry. Już jeden drobny łyk szampana sprawia, że czuję się znacznie pewniej.

Z uwagą wsłuchuje się w Twoje słowa dotyczące zawodu. Oczywiście, to był tylko „ice breaker”, może i wybitnie pospolity, ale za to skuteczny. Nie ma kłamstwa w tym, że praca do pewnego stopnia definiuje człowieka. Wyobraźmy sobie mnie, Williama Cartera jako uzdrowiciela albo proroka imienia. To oczywiste, że byłbym zupełnie inną osobą, gdybym nie pracował na scenie. Tak więc, pytanie o pracę jest poniekąd pytaniem o to kim (przynajmniej w części) jesteś, co jest dla Ciebie ważne. Pytanie o pracę to świetny punkt wyjścia do wielu innych, zdecydowanie głębszym tematów. Wsłuchuję się więc od raz w Twoją odpowiedź, a w mojej głowie już pojawiają się pewne wnioski.

- Nie deprecjonuj się – mówię od razu, bo choć jest coś uroczego w skromności, to jednak to co o sobie mówisz zasługuje na uznanie – Czyli jesteś nie tylko piękna, ale też mądra.

Uśmiecham się przeciągle, lustrując Twoją piękną buzię. Wygląda na to, że trafiłem na kogoś bardziej złożonego niż wydawało mi się na pierwszy rzut oka, co jeszcze bardziej ciągnie mnie w stronę tej znajomości.

- Musiałaś naprawdę ciężko pracować, żeby dostać się do ministerstwa. No a edukacja to coś wyjątkowo szczytnego… - kontynuuję i nie szczędzę Ci komplementów, ale jednocześnie znajduje wątek, który można jeszcze pociągnąć – Poza tym praca w szkole wymaga wielkiej odwagi. Miałem kiedyś propozycję z Hogwartu, by prowadzić zajęcia artystyczne, ale na samo wspomnienie tego jakim ja byłem podłym bachorem, odechciało mi się.

Śmieję się, dając Ci do zrozumienia, że nigdy w życiu nie chciałbym uczyć kogoś kto w latach szkolnych był takim łobuzem jak ja. Wyrażam też podziw, bo w mojej ocenie podjęłaś się czegoś naprawdę trudnego. Korzystawszy z obecności kelnera, płynnie przechodzimy do zamawiania dań.

- Tak, złocisty feniks jest tutaj świetny. Polecam ci go
– podpowiadam. Z racji tego, że wciąż się zastanawiasz, przejmuję pałeczkę i zamawiam swoje jedzenie– Dla mnie stek z kołkogonka w bąbelkowym musie z pieczonymi batatami.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1102
  Liczba postów : 2517
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyCzw Maj 16 2024, 17:14;

Gdyby ta znajomość toczyła się jeszcze szybciej, prawdopodobnie zabrakłoby jej tchu z ekscytacji. Choć nie czuła się przynależna jego światowi, przy nim samym nie groziło jej niebezpieczeństwo - przynajmniej takie odnosiła wrażenie. Jego bohaterski skok na ratunek Nimbusowi, szarmanckość, głęboki, kojący głos... Jego gesty u każdego innego mężczyzny wydawałyby jej się wyrachowanym, wyuczonym posunięciem pełnym fałszu i obłudy - ale nie u niego samego. Mógłby przygarnąć ją do własnej piersi, a ona właściwą sobie manierą poddałaby się mu, jak zawsze ulegając urokowi starszego partnera. Taka już była, lubiła czuć się wątła w zamknięciu silnych, męskich ramion.
Tak, profesja wiele mówiła o człowieku samym w sobie, lecz nie odstręczał jej fakt, iż William, jakkolwiek by na to nie spojrzeć, był zawodowym kłamcą. Aktor przybierał maski, wdziewał kostiumy, udawał, mamił, zamykał widza w bańce stworzonego swoją fantazją świata. A mimo tego dość paradoksalnie czuła, że był w kontakcie z nią niezwykle szczery, czysty. Nie miała ochoty zastanawiać się, ile z tego wieczoru było wyłącznie przedstawianiem i jaką rolę w niem grała.
Mógł spokojnie pociągać za jej sznurki.
- Twoje również - powiedziała z lekkim uśmiechem, przykładając usta do brzegu kieliszka. Bąbelki szampana połaskotały ją w język, rozlewając się w ustach falą ulgi. Choć niemożliwe było tak szybkie działanie alkoholu, niemal natychmiast poczuła wpełzający w jej ciało luz. Podobnie szybko na jej skórę wkroczył rumieniec, gdy William zalał ją morzem komplementów. - Jeśli mam być zupełnie szczera, nie wróciłam do szkoły wyłącznie po to, by prowadzić zajęcia. Zresztą teraz i tak wyłącznie asystuję i nie mam perspektyw na zmianę takiego stanu rzeczy w najbliższym czasie. Mam jednak parę niedokończonych projektów z czasów szkoły, którym chciałam poświęcić czas - dodała, dość enigmatycznie ujmując w słowa kwestię badań, które zamierzała prowadzić w szkolnym jeziorze. Nie mogła jednak odkrywać wszystkich kart jednocześnie, prawda? Dotychczas ujawniała wszystko, co jej dotyczyło zdecydowanie za szybko. Już podczas tych krótkich obserwacji reakcji Williama dostrzegła, że łapał haczyk i miał ochotę zadawać więcej pytań - a więc był jej ciekawy. Nie wydawał się w tym nieszczery, co jedynie podsycało jej ekscytację. William Carter był nią zainteresowany.
- Skoro polecasz... - powiedziała, kiwając głową i finalnie decydując się na to danie. Gdy zamawiał własne jedzenie, Bridget przyssała się do swojego kieliszka, sącząc szampana i pozwalając bąbelkom łaskotać jej brzuch. A może to były motyle?
- A przed Tobą stoi jakiś nowy projekt? - zapytała, gdy ponownie zostali sami.

@William Carter
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyWto Maj 21 2024, 15:17;

Kogo to obchodzi. Wpatruję się w Ciebie z zachwytem, jestem szarmancki i cieszę się chwilą. Teraz to się liczy, zaś reszta to szczegóły, o których nawet nie planuję myśleć. Przynajmniej na razie. Jesteśmy w pięknej restauracji, zaraz czeka nas wykwintna kolacja, bąbelki rozgrzewają moje wnętrzności, a naprzeciwko mnie siedzi kobieta piękna jak z okładki „Czarownicy”, która chce przebywać w moim towarzystwie.

W takich chwilach zapominam o bezsensie istnienia.

Wsłuchuję się w uwagę w Twoją opowieść o Hogwarcie, zadając pytania o istotne szczegóły dotyczące Twojego projektu. Chcę, abyś czuła, że słucham i że naprawdę jestem tym zainteresowany. Nie brakuje we mnie zachwytu, bo gdy z pasją opowiadasz o swojej pracy i zadaniach, stajesz się jeszcze bardziej urocza, a przy tym w pewien sposób nieuchwytna. Tak jakby pasja ożywiała w Tobie jakiś stłumiony ogień, dostępny dla nielicznych.

W obliczu bycia pod wpływem tego uroku, nie mam ochoty na rozmowy o sobie. Ale skoro pytasz, a rozmowa dość gładko się toczy…

- Realizuję teraz Merlin Wizard Superstar w moim teatrze – opowiadam bez cienia skromności – Oczywiście ze mną w roli głównej. Poza tym, jest szansa, że uda mi się wystawić spektakl, który napisałem lata temu, ale to dalsza perspektywa…

Nie mam w sobie cienia skromności. Nad moim opus magnum pochylam się zaledwie na moment, bo w obliczu niestabilności aktoreczki, nie chcę zapeszyć. To w końcu dzieło mojego życia, nad którym pracowałem przez lata. Więcej uwagi poświęcam adaptacji jednego z najbardziej znanych czarodziejskich musicali. Nawet nie orientuje się jak łatwo rozgaduję się o kolejnych szczegółach…

-… no i wiesz, rola Merlina sama w sobie jest czymś wielkim. Ale rola Merlina śpiewającego na scenie i przeżywającego rozterki w koszulce The Veels jest czymś absolutnie epickim. Nie mogę doczekać się premiery.

Mój długi monolog jest przerwany przez podanie kolacji, co teoretycznie nie musi przerywać bardzo żwawo toczącej się rozmowy, jest jednak swego rodzaju punktem kluczowym, który na moment odrywa nas od tematyki zawodowej.

- Smacznego – życzę Ci, gdy na naszym stole pojawia się wykwintna uczta.

Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1102
  Liczba postów : 2517
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyNie Maj 26 2024, 22:00;

Dostrzegała to wszystko i choć wokół nich życie restauracji toczyło się w sobie znanym rytmie, ona miała wrażenie, że czas stawał w miejscu, gdy pozwalała sobie zapuścić się w niebezpieczne rejony - jego roziskrzone oczy wpatrujące się w nią z niezwykłą intensywnością, subtelnie gładząc ją, rozbierając kawałek po kawałku. Z kiepsko skrywaną fascynacją gładziła wzrokiem każdą, nawet najmniejszą zmarszczkę mimiczną pojawiającą się na jego twarzy, gdy z takim zaciekawieniem słuchał jej, raz marszcząc czoło, raz mrużąc oczy, innym razem po prostu rozciągając kąciki ust w uśmiechu, w którym było mu niezwykle do twarzy. Zdała sobie sprawę, że prawdopodobnie był najprzystojniejszym mężczyzną, z którym miała w swoim krótkim jeszcze życiu styczność. Może dlatego tak ciężko było jej uwierzyć w to, jakie szczęście miała natykając się na niego w parku?
Pytał, zagajał, pozwalał jej mówić o rzeczach dla niej pasjonujących ze swobodą, bez strachu o wiszącym nad nią osądem. Dzięki temu rzeczywiście mówiła pewniej, śmielej, perliście chichocząc przy niektórych fragmentach opowieści, które może nie były najzabawniejsze, bo wymagały wnikliwszej znajomości tematu, lecz ją samą skłaniały do śmiechu; nie bała się błysnąć własnym intelektem i udowodnić, że za piękną fasadą kryła się niepozbawiona głębi emocjonalnej i intelektualnej badaczka.
- Najbardziej zależy mi na zgłębianiu języka i kultury trytońskiej, lecz niestety nie są to istoty tak skore do współpracy, jakbyśmy chcieli - wspomniała, uogólniając wrażenia dotyczące współpracy z trytonami. - Poza tym prawdopodobnie słyszałeś trytoński. To nie są dźwięki osiągalne dla większości czarodziejów. Nad tym też mam zamiar popracować - dodała, poniekąd ujawniając mu temat innego swojego projektu. Bąbelki podpijanego szampana musowały już nie tylko na jej języku, ale również w głowie, nieco przyćmiewając jej racjonalną ocenę sytuacji. Nie podejrzewała go jednak o "podkradanie pomysłów", wszak zajmował się zupełnie inną działką.
Słuchanie o teatrze zawsze sprawiało jej ogromną przyjemność. Oparła podbródek na dłoni, zwracając się ku niemu w otwartej, wyrażającej ogromne uznanie pozie, z uniesioną głową gotową do spijania każdego słowa padającego z jego ust. Drugą dłoń niemal bezwiednie położyła na stoliku. Jej palce delikatnie drżały, jakby chciały przesuwać się ku przodowi, wyjść mu na spotkanie, lecz coś je wstrzymywało - ostatnie strzępki samokontroli? Ostatecznie pojawienie się kolacji uniemożliwiło jej dalsze sygnalizowanie tego, jak bardzo pragnęła, by ujął jej dłoń w swoją własną.
- A więc jeszcze dobrze śpiewasz? Czy jest coś, co Ci nie wychodzi? - zagaiła żartobliwie, nie kryjąc w głosie podziwu. Zdawała sobie sprawę, że aktor sceniczny powinien posiadać przynajmniej znośny dla słuchacza głos, lecz zajmować rolę główną w musicalu - to było coś!
Nim przeszła do posiłku, wypiła jeszcze jeden, niewielki łyk szampana, pozwalając bąbelkom leniwie spłynąć do gardła. Mrowiące, łaskoczące uczucie sprawiło, że nabrała niezwykłej ochoty na to, by go dziś pocałować.
Smacznego.

@William Carter
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptyWto Maj 28 2024, 12:42;

Zachwycam się, bo robisz się coraz śmielsza. Fascynacja rozbłyskająca w Twoich oczach jest piękniejsza niż jakikolwiek makijaż. Sprawia, że stajesz się jeszcze bardziej zachwycająca, choć chwilę wcześniej wydawało mi się, że już nie da się bardziej. Ta iskra, która błyszczy w Twoich oczach, jest zalążkiem pożaru w moim sercu i ciele.

I guzik mnie obchodzą trytony, a jednak jestem gotów słuchać z uwagą, zadać milion pytań i zrobić wszystko, abyś tylko błyszczała. Bo ten błysk – i mądrości, i radości, i niemalże dziecięcej ciekawości świata sprawia, że zadurzam się w Tobie po uszy, nie zastanawiając się nawet nad tym jak szybko mi przejdzie.

- To prawda, trytony brzmią… - urywam, by znaleźć odpowiednie słowo, które nie będzie brzmiało zbyt negatywnie - … niezbyt przystępnie. Skąd taka fascynacja? Co Cię przyciągnęło do stworzeń morskich?

Oczywiście, w pewien sposób imponuje mi to co mówisz, choć większy zachwyt pokładam w Twoim zaangażowaniu. W gruncie rzeczy dziwi mnie, że podjęłaś tak trudną ścieżkę. Z tą buzią mogłabyś być modelką, z intelektem – bez cienia trudności podbijać Ministerstwo Magii. A jednak wybrałaś ścieżkę tak mozolną, wręcz najeżoną problemami.

Jesteś wyjątkowo ciekawą kobietą, Bridget…

Nie mówię tego na głos, bo to zbyt radykalny krok, choć przypuszczam, że wystarczy mi kolejna lampka szampana, blask gwiazd lub pocałunek w linię brody, bym przestał mieć jakiekolwiek opory w adorowaniu Cię. Nie wydajesz się szczególnie spłoszona moim zachowaniem, a już w ogóle odkąd mówisz o swej pracy. Zdaję się więc, że nie muszę tak bardzo hamować mojej chęci zbyt nachalnego ruszenia się do przodu.

O teatrze mogę mówić z fascynacją przystającą do Twojej, choć trudno skupić się na temacie, gdy wpatrujesz się we mnie tak głęboko. Nie onieśmielasz mnie, broń Merlinie, po prostu nie chce mi się gadać, gdy myślę o tym, że równie dobrze mógłbym teraz tkwić z Tobą w tańcu namiętności. Ale opowiadam, obserwując z jaką uwagą spijasz każde moje słowo. Przez moment planuję nawet ująć Twoją znajdującą się na stoliku dłoń. W momencie, gdy ją lekko smagam, a nasze palce stykają się, kelner przynosi danie, muszę więc przerwać ten czuły gest.

- Śpiewam. Ale żaden ze mnie muzyk, to tylko wymów zawodu – moja udawana skromność dla wielu brzmiałaby wręcz bezczelnie, bez staranności ukryta między słowami. To nie jest jednak najważniejsze. Wolę słuchać niż produkować elaboraty na swój temat, ale mimo wszystko ulegam i odpowiadam na Twoje pytania, zwalniając tylko, gdy do moich ust trafiają kolejne kęsy wykwintnego jedzenia. Czas mija niepostrzeżenie, jak to w miłym towarzystwie.

Gdy kończymy posiłek, czuję, że mógłbym tu siedzieć godzinami i eksplorować Twoją duszęi  umysł. A jednak upływ czasu jest nieubłagany. Kelner dolewa nam szampana (z czego ochoczo korzystam, bo potrzebuję więcej by dobrze funkcjonować), jednocześnie bardzo subtelnie pokazując mi, że za pół godziny zamykają kuchnię.

- Jak Ci smakowało? Masz ochotę na jakiś deser? – pytam, z uwagą obserwując Twoją reakcję. Jestem niemalże przekonany, że oboje jesteśmy myślami bliżej innego typu deseru. A jednak, jestem złym chłopcem, ale dobrze wychowanym, więc nie idę w tę stronę.

Na razie.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1102
  Liczba postów : 2517
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptySro Maj 29 2024, 23:08;

Uwaga, którą jej poświęcał skutecznie rozwiązywała jej język - to uważne spojrzenie, otwartość, pochylona ku przodowi sylwetka, zupełnie jakby zapraszał ją do dzielenia się z nim kolejnymi słowami. Rzadko kiedy ktoś przejawiał zainteresowanie jej pasjami, tak ciężko było jej znaleźć innych równie zafascynowanych wodnymi głębiami kompanów do wspólnych dywagacji i choć zdawała sobie sprawę, że snute przez nią opowieści brzmiały dla niego pewnie jak science fiction, a trytony nawet za milion lat nie staną się jego pasją, nie mogła nie docenić tej chęci poznania bardzo ważnej części jej samej. Dostrzegała w jego oczach coś, co sprawiało, że po jej wnętrzu rozlewało się przyjemne ciepło. A może to tylko szampan? Nie szczędził jej dolewek, a ona, głupia gąska, mimo dość słabej głowy i posiadanej w tej materii świadomości, w tempie znacznie szybszym niż on sam opróżniała swój kieliszek.
- Chyba... - zamyśliła się nieco, wodząc przez moment wzrokiem po bogato zdobionym suficie restauracji, na chwilę tracąc rezon i gubiąc się we własnych myślach. - Chyba ze względu na tę ich... Nieprzystępność. Niedostępność, o, raczej to - powiedziała w końcu, wpadając w pułapkę własnej naiwności i odsłaniając jedną z kart, które powinna trzymać przy sobie. Dać mężczyźnie takiemu jak William Carter znak, że jest się młodą dziewczyną z pociągiem do niedostępności, to jak zaproszenie do dalszej zabawy. Jeśli jeszcze nie wiedział do tej pory, że był w stanie owinąć sobie ją wokół małego palca, teraz nie było ku temu wątpliwości. W jej oczach czaił się głód doznań, na które nie tyle liczyła, co nie mogła się odpędzić od myślenia o nich. Ten delikatny dotyk, na który pozwolili sobie, nim kelner podał do stołu posiłek, rozbudził w niej potrzebę eksploracji tej niezwykłej, naelektryzowanej energii między nimi.
Lecz ponownie, może to tylko szampan.
Nie wydawał jej się bezczelny. Może nieco onieśmielał ją, lecz alkohol pozwalał jej przeskoczyć nad tą barierą, która z pierwotnie wysokiego muru była teraz ledwie płotkiem. Ciężko było jej się skupić na jedzeniu, choć musiała w głębi duszy przyznać, że kolacja była wyśmienita. Czy mogła jednak w pełni zaspokoić ją tego wieczoru?
I wtem w płocie, przez który gotowa była przeskakiwać, otworzyła się furtka. Spojrzała na niego znad kieliszka, a na jej ustach zakwitł tajemniczy uśmiech.
- Mam - odparła, tonem głosu nie dając zbyt dużego pola do snucia interpretacji, o jakim deserze w tej chwili mówiła.
Co zamierzał z tym zrobić?
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptySob Cze 01 2024, 14:31;

To nie tak, że chcę Cię spić. Biorąc pod uwagę resztę moich planów na ten wieczór, nosiłoby to znamiona nadużycia, a to nie jest po mojej myśli. Poza tym, ten rodzaj napięcia, który pojawił się między mną, a Tobą nie potrzebuje dodatkowego podlewania.

- Rozumiem, niedostępność potrafi fascynować – mówię, uśmiechając się pod nosem lekko. Nie chodzi mi o same trytony, ale o to, że ten opis pasuje też do mnie. Bywam niedostępny, szczególnie, gdy ktoś chce zbyt mało subtelnie dotknąć mojej duszy, zbliżyć się do mnie. Albo gdy zafascynuję się znowu, kimś równie uroczym i wciągającym jak ty. Ale to nie ten moment, by martwić się takimi szczegółami, bo noc jeszcze młoda i obiecująca. Tak jak nasza znajomość.

Mam pewne wątpliwości jak zinterpretować Twoje słowa dotyczące deseru. Dla mnie to jasne, że chodzi o coś więcej, ale Twoja subtelna, lekko niewinna buzia sprawia, że zaczynam myśleć, że mogłaś jednak mieć w głowie pyszny meksykański flan, a nie słodkie pocałunki złożone na każdym skrawku Twego ciała. Z opresji wybawia mnie jednak kelner, który mówi, że wprowadził mnie w błąd – choć kuchnia jest jeszcze otwarta, to desery już zeszły. Uśmiecha się przepraszająco, ale dziwnym trafem nie mam żalu. Reguluję rachunek, wręczam spory napiwek i wyciągam dłoń w Twoją stronę.

- Mogę cię odprowadzić? – tym razem dotykam tematu mniej subtelnie, zachowując jednak dystans, który pozwala Ci na wiele korytarzy ucieczki.

Chcę Ciebie.


Ale chcę mieć też pewność, że nie przekraczam żadnej granicy, że Cię nie przerażam, że nie będziesz miała żalu, gdy oprócz dotykania Twojej duszy, sięgnę także w stronę ciała.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1102
  Liczba postów : 2517
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 EmptySob Cze 01 2024, 23:03;

Migoczące światełka w lekkim, alkoholowym upojeniu, w który wprowadziła sama siebie przez tak nieasertywne podkładanie kolejnych kieliszków, układały się nad głową Williama jak świetlista, rozmyta aureola. Jakiż on był szarmancki! Jaki przystojny! Bridget miała wrażenie, że za sprawą jednego mrugnięcia obudziła się w bajce i oto był on, jej książę, traktujący ją jak prawdziwą księżniczkę. Nie było nawet mowy o sięganiu po portfel - zbyt szybko wskazał gestem, że się tym wszystkim zajmie. Nie pamiętała, kiedy ktoś ostatni raz się tak z nią obchodził - chyba nikt nigdy. To wymagało klasy, a niestety nie każdy był równie nią obdarzony co Carter.
I może miał wątpliwości co do natury jej intencji, lecz gdy tylko opuścili restaurację, nie pozostawiła mu większego pola do interpretacji tego roziskrzonego spojrzenia, delikatnie przygryzanej wargi i przypadkowego niby przystanku przy ścianie jednej z kamienic, by poprawić but, a tak naprawdę by zaprosić go do siebie. By mógł oprzeć się ręką o zimny kamień i patrzeć, jak jej policzki rumienią się lekko od uderzającego gorąca. Aby ona mogła, niby od niechcenia, przejechać palcami po klapie jego marynarki. W końcu żeby oboje zajęli się skonsumowaniem deseru, na który czekali.
Kto by się spodziewał, że ich kolacja będzie miała potencjał na śniadanie?

/ztx2

+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Hotel "El Paraíso" - Page 9 QzgSDG8








Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty


PisanieHotel "El Paraíso" - Page 9 Empty Re: Hotel "El Paraíso"  Hotel "El Paraíso" - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Hotel "El Paraíso"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 9Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Hotel "El Paraíso" - Page 9 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Ulica Pokątna
-