Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Huśtawka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 12 z 25 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next
AutorWiadomość


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptySro 9 Mar 2011 - 12:02;

First topic message reminder :


Hustawka

Pod drugiej stronie mostu rośnie sobie grusza. Idzie się do niej kawałek, więc raczej nie ma tam takich tłumów jak nad jeziorem czy pod wielkim dębem. Dzięki temu jest to naprawdę spokojne miejsce, szczególnie jeśli chce się odpocząć do wszelkiego gwaru nieustających rozmów. W cieniu gęstych liści (kiedy one na gałęziach są, oczywiście, bo w zimę tak powiedzieć raczej nie można...) wisi sobie niepozorna huśtawka. Ot, dwa sznurki i deseczka i już można się fajnie pobujać. Jako, że to wszystko znajduje się na niewielkim wzgórzu, to rozciąga się stąd naprawdę niesamowity widok na znaczną część błoni.



Ostatnio zmieniony przez Twan Nguyen dnia Sob 16 Cze 2012 - 1:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyNie 25 Sie 2013 - 21:07;

Ucieszył się, widząc reakcję Ludki na słowa o konkursie. Fajnie mieć swoją własną Pierwszą Fankę. Taką, która przy okazji nie jest twoją matką, ani dziewczyną. A propos dziewczyn. Wypadałoby w końcu pochwalić się przed dziewczyną ostatnimi miłosnymi zawirowaniami. Pytanie tylko, czy ona sama była w takim nastroju by móc o tym słuchać? Pożyjemy, zobaczymy.
Gdy jego „pracownia” została w końcu rozłożona, chłopak ujął w dłoń ołówek. Tak było idealnie. Czasem zastanawiał się, czy Ludka nie posiadła czasem sztuki czytania w myślach, bowiem przeważnie ustawiało swoje ciało właśnie tak, jak chciał tego Piątek. – Jest okej. Z głową rób co chcesz. I tak będzie zwieszona w dół. Trzymaj tylko ręce na huśtawce i staraj się nie ruszać nogami. – zarządził. Jeszcze tylko rzut okiem, czy aby na pewno wszystko jest w porządku – Obiecuje, że to nie potrwa długo. Gdy skończę z twoją postacią i huśtawką, zajmę się tłem, więc będziesz mogła zmienić pozycje – pocieszył ją. Chyba powinien. W końcu przewidywał, trwanie bez ruchu przez plus /minus godzinę, więc..
Prace można było uznać za rozpoczęte. Zaczął oczywiście od zarysu tego wszystkiego, co chciał uwiecznić. Nakreślił zatem drzewo, huśtawkę, postać kobiecą, jeszcze kilka elementów drugiego planu. Zastanawiał się nad stworzeniem jakiegoś Słońca, czy czegoś w tym rodzaju. W sumie, można było to fajnie zrobić. Pytanie, czy miał ku temu odpowiednie środki? Nie, niestety. No cóż. Nie da się przewidzieć wszystkiego. Chyba, że uderzyć z innej strony? Nie, do tego też nie miał środków.. Kurwa. No nic. Póki co rezygnujemy ze słońca, które miałoby w jakiś sposób oświetlać bohaterkę. Póki co! Nic nie zostało na dobre wykluczone. Życie znając wpadnie na to, kończąc projekt, albo już w domu. Wówczas jeszcze raz powtórzy swój wyczyn malując to samo, tylko od początku i z uwzględnieniem tej ogromnej gwiazdy.
- A wracając do tego Piętaszka.. – powiedział nagle. W sumie, było to pierwsze wypowiedziane słowo, od początku kreślenia. Zawsze starał się być bardzo dokładny. Szczególnie wykonując pierwsze szkice. To od nich zależała reszta. Coś tam zawsze można potem zmienić, ewentualnie wyretuszować, ale raz przybrana forma była u niego nie zmienna. Dlatego tak bardzo cieszył się, że to właśnie Krukonka jest jego modelką. Doskonale wiedziała, po pracy z nim, iż nie życzy sobie rozmów w czasie „fazy wstępnej”, jak to nazywał. Ale co ważniejsze, szanowała to i naprawdę milczała. To był jej wielki plus. – To nie ma czegoś takiego jak cywilizowane człowieczeństwo, którego nie posiada znamienita większość społeczeństwa. – rzekł po chwili milczenia. Musiał zebrać myśli. Jakoś jej to wytłumaczyć. – A to co powiedziałaś, jest bardzo krzywdzące. Odbierać człowiekowi pierwotnemu prawo do człowieczeństwa.. Kiedy to właśnie oni są bardziej „ludzcy” od Europy, Azji, czy Ameryki.. – uwielbiał te rozmowy. Z Ludką. Gdy sobie tak dyskutowali, filozofowali, a w międzyczasie robili coś pożytecznego, o tak jak na przykład teraz.
- No, ale dość. Tych smętów. Powiedz lepiej co u Ciebie? Jak spędziłaś wakacje? Nie jechałaś pociągiem, prawda? Na rozpoczęciu chyba też Cię nie było.. Szukałem Cię, ale chyba nieskutecznie.. - grad pytań. Grad. No, ale to Ludka. Ogarnie i na wszystko mu odpowie. Może nawet dowie się, skąd ten dziwny nastrój? Kto wie?
Powrót do góry Go down


Liudvika Stankevičiūtė
Liudvika Stankevičiūtė

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 87
  Liczba postów : 244
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6585-liudvika-stankeviciute#185242
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6586-ludkowy-listonosz#185369
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyPon 26 Sie 2013 - 12:59;

Pierwsza i Jedyna Fanka to zawsze dobry początek. I nawet, jeśli Ludwika była fanką Ambrożego od samego początku, to nadal się to jakoś liczy. Zwłaszcza - jak to zresztą dobrze zostało ujęte - że nie była ona jego matką ani partnerką. Ale, prawdę mówiąc, owe grono fanek rozszerzy się na pewno znacznie, kiedy jego prace już wygrają ten cały mugolski konkurs. A rozszerzy się jeszcze bardziej, kiedy drobny, ale najprawdopodobniej skuteczny plan Ludki wejdzie w życie. Miał on pokazać całemu Hogwartowi, jak wspaniałym artystą jest Ambroży Piątek. Niedługo każdy zobaczy co najmniej trzy z jego wspaniałych prac, padając w efekcie z podziwu. A sam Friday, idąc sobie kiedyś po korytarzu będzie się spotykał ze spojrzeniami pełnymi szacunku i uwielbienia. Oczywiście Stanka nie wzięła poprawki na to, czy akurat w szkole Piętaszek chce być sławny, ale skoro postanowił wziąć udział we wspomnianym konkursie, to czemu nie załatwić mu takiej sławy w Hogu? Tak czy inaczej, aby Liudvika miała posiąść umiejętność czytania ludziom w myślach, musiałaby przejść jeszcze bardzo, bardzo daleką drogę. Jej wspaniałe dopasowywanie swojej pozycji do wizji chłopaka zawsze odbywało się za pomocą instynktu. Bo z Lou to jest jednak takie rysownicze beztalencie, ale pomysłów ma wręcz tysiące. Wiele razy próbowała coś wyskrobać i zupełnie jej to nie wychodziło. Dlatego też tak dobrze jej się przyjaźniło z Ambrożym. Ich artystyczne pomysły zgrywały się ze sobą wspaniale, a znaczyło to równocześnie, że ich umysły działają praktycznie na tych samych zasadach. Nic dziwnego więc, że blondynka zawsze odgadywała, co też Piętaszek chce stworzyć.
- Mhm. - mruknęła w odpowiedzi na zalecenia Krukona. Wydawało się, jakby ciągle zapominał o tych wszystkich miesiącach przesiedzianych razem na takich właśnie rysowniczo-malarskich sesjach. Ludka znała jego procedury na pamięć. Zawsze zaczynał od sylwetki, zostawiając tło na koniec, zawsze kazał jej się nie ruszać i zawsze usiłował pocieszyć ją faktem szybkiego narysowania jej postaci. Ona zawsze znosiła bezruch bardzo dzielnie - wszak pomagał on zagłębić się we własnych myślach. I to właśnie w okresie, kiedy dziewiętnastolatek wykonywał swoją "fazę wstępną", ona utonęła w oceanie swoich przemyśleń. Przymknęła oczy i przestała zwracać uwagę na otoczenie. Można stwierdzić, że zawisła na krawędzi pomiędzy jawą a snem. A o czym tak myślała? Głównie o niepokojących ją rzeczach. Dlaczego się tak uganiała za Minervą? Dlaczego tak bardzo bała się następnego ataku wilkołaków? Dlaczego nie potrafiła sobie sama ze sobą poradzić? Ciężko było to sobie wytłumaczyć. Najłatwiejsza do znalezienia odpowiedź pojawiła się jako pierwsza - Lunarni mogli zamordować każdego z jej przyjaciół. Ambrożego, Raphaela, Ursulę, Maksymilliana, Roberta. Nawet Gabija, której Ludka tak naprawdę nienawidziła, była tym wszystkim zagrożona. Nic więc dziwnego, że się martwiła. Ale z drugiej strony mogła zaufać ich zdolnościom, tak? Przecież wszyscy powinny umieć się jakoś obronić. Wtedy jednak zostaje sama Stanka. Ona bała się niezmiernie. Nie wierzyła w swoje zdolności obronne, więc była bardzo prostym celem. Może rzuciłaby jakieś proste zaklęcie, ale nie ruszyłoby ono napastnika w jakimkolwiek stopniu. I zostałaby rozszarpana na strzępy. A w kwestii Mini? Och, ona uwodziła słabe, naiwne serduszko Lou bez najmniejszego problemu. Tak jakby Ślizgonka rozpracowała mechanizm kierujący Krukonką, jak gdyby rozbierała go na części i składała ponownie według swojego upodobania. Szkoda, że zostawiając Ludwikę na lodzie, nie składa go w taki sposób, w jaki był ułożony na początku. Może wtedy byłoby łatwiej? Może nie byłoby tyle przepłakanych nocy? Oj tak, zanim Litwinka ogarnęła, jakie jest podejście Villersówny do jej osoby, po każdym ich zerwaniu przepłakiwała calutkie wieczory, wtulona w swoją poduszkę. Potem już było trochę inaczej. Zamiast ryczeć, denerwowała się. Ale nie tak poważnie. Bardziej tak... niezdarnie. Siedziała po turecku na kanapie, naburmuszona i kłóciła się z samą sobą. Jej determinacja do dania sobie z tą panną spokoju rosła i rosła, po prawdzie nadal rośnie, ale ciągle jest jakiś ważny szczegół, który jej tego zabrania. Niestety, dojście do odpowiedzi na to i ostatnie pytanie zostało przerwane przez poruszenie tematu Piętaszka. Dwukolorowe tęczówki zabłysły spod podniesionych nagle powiek, rozglądając się po okolicy. Takie wyrywanie z zamyślenia zawsze nieco zbijało Liudvikę z tropu. Ale Ambroży miał prawo do tego typu wybryków. Bo przecież odbywali swoją filozoficzną sesję, a "faza wstępna" najwidoczniej dobiegła końca.
- Chyba mnie troszkę nie zrozumiałeś. Praktycznie powtórzyłeś moje stwierdzenie, Ambroge! Bo przecież... - urwała, bo Piątek przerwał jej tym jego "Dość smętów", co przypomniało dziewczynie formułę używaną w stosunku do Mapy Huncwotów, o której słyszała tyle opowieści. No ale nic, słuchała wszystkiego dokładnie, kiwając twierdząco głową pod koniec wypowiedzi Piętaszka, który z pewnym smutkiem stwierdził, że nie znalazł Lou podczas Ceremonii Otwarcia.
- U mnie... nijak. I dobrze, i źle, i nudno, i ciekawie, i pięknie, i strasznie. Można by wymieniać setki jakichś kłócących się ze sobą określeń. Ale prawdę mówiąc, bywało lepiej. W wakacje chciałam odwiedzić Litwę. Znaleźć mojego tatę, upewnić się, że żyje, że... jakoś... wyszedł z tej dziury, ale skończyło się na tym, że po prostu włóczyłam się po Wilnie. Nawet nie znalazłam naszego domu, bo mama nic o mojej wycieczce tam nie wiedziała, więc nie mogłam jej spytać. O, brangioji Lietuva! - powiedziała, kończąc wzmianką w swoim ojczystym języku - Pięknie tam latem. A dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku siedziałam tylko w Hogsmeade i przegrzebywałam swoje zbiory literackie, szukając czegoś, co może kiedyś umknęło mojej uwadze i nie zostało przeczytane. O tym całym ataku dowiedziałam się dopiero w Wielkiej Sali, a nie spotkaliśmy się dlatego, że panicznie szukałam jednej bardzo... istotnej osoby. No a ty? Nie mów, że stałeś twarzą w twarz z którymś z wilczurów!
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyWto 27 Sie 2013 - 0:57;

Posłusznie trwała w przybranej wcześniej pozie. Zdumiewające, że potrafiła w niej wytrwać dobre kilka godzin. Wiedział z doświadczenia. Często w trakcie, ale także po rysowaniu, Ambroge zastanawiał się, o czym myśli jego przyjaciółka, kiedy tak odpływa? Czy może wyszukuje nowych tematów do dyskusji? A może powtarza materiał wyniesiony z lekcji, albo układa plan dnia na kolejne dni? Nigdy tego nie wiedział. Po prawdzie, nie zdziwiłby się wcale, gdyby dowiedział się, iż dziewczę to wspaniałe wcale nie myślało i trwało w takim pół śnie. Wówczas to dopiero byłoby ciekawe. On sam wiedział, jakie wspaniałe i barwne wizje może tworzyć umysł i wyobraźnia ludzka podczas snu. Skąd? Z autopsji. Czasem wstawał rano z gotowym pomysłem na obraz, który jakby „przyśnił mu się”. Cóż.. Rozum ludzki rzecz zawiła. Przynajmniej tak mu się wydawało. Na sprawdzanie słuszności tej tezy przyjdzie jeszcze czas. Pod warunkiem, iż zostanie faktycznie tym Mugoloznawcą i pójdzie w ślady wspaniałego ojca. Choć pewnie nawet wówczas średnio interesowałby go temat jakiś wielkich odkryć naukowych Mugoli. Nie, zdecydowanie nie. To co leżało w kręgu zainteresowań Ambroge’a to przede wszystkim ich kultura, historia, obyczaje.. No. Ale wracajmy na ziemie, w okolice huśtawki.
Wrócił, wrócił prędko, bowiem Ludka poczęła odpowiadać na zadane przezeń pytania. Więc była na Litwie? Wspaniały kraj. Bardzo mu się spodobał. Odwiedził go bowiem podczas swojej podróży. Był tam niestety bardzo krótko, bo tylko przejazdem, niemniej swoje zobaczył. I nawet mu się spodobało. Szczególnie Wilno, stolica kraju, z którego pochodziła.
Hogsmaede. Och. Ta okolica nie była już tak wspaniała. Pewnie to wszystko dlatego, iż wiązały się z nią przykre dla Piętaszka wspomnienia. Głównie z czasów szkolnych. Nie mówmy jednak o tym. Na Piątkowe Gorzkie Żale przyjdzie i czas… - Zbiory powiadasz? I cóż ciekawego znalazłaś? – zapytał, bo przecież sam bardzo dużo czytał. Wręcz pożerał książki. Stąd ta ciekawość, co takiego czytała przyjaciółka. – Zakładam, iż dalej twoje oczy nie widziały wspaniałych dzieł Kerouaca, czy choćby Ginsberga? – zapytał, choć bankowo znał odpowiedź. Nie wiedzieć czemu, ale jakoś nigdy nie mógł dziewczyny do Beatników przekonać. A szkoda, bo ich twórczość była bardzo.. ciekawa? Zajmująca? Inspirujaca? Och tak! Niestety nie każdy nazywał się Ambroży Piątek.
- Istotna osoba? A któż to? – no, no. Coraz ciekawiej. Więc owa „osoba” była powodem zmartwień Ludki? – Zakładam, że to kobieta. – dodał pod nosem, trudnym do określenia tonem – pytającym, a może i twierdzącym. Zapewne była to kobieta. Chyba, że coś się zmieniło? To byłoby ciekawe. Ludka poznała faceta i „nawróciła się” na heteroseksualizm. Nie. Nierealne. Nie w tym przypadku.
Powrót do góry Go down


Liudvika Stankevičiūtė
Liudvika Stankevičiūtė

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 87
  Liczba postów : 244
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6585-liudvika-stankeviciute#185242
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6586-ludkowy-listonosz#185369
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyWto 27 Sie 2013 - 11:21;

Oj nie, gdyby Liudvika podczas tych kilkugodzinnych "odpływów" miała ot tak się wyłączać i o niczym nie myśleć, a zamiast tego po prostu tkwić w bezczynnym półśnie, to najzwyczajniej w świecie by nie wytrzymała. Ona swój umysł uważała za ogromny, niezbadany świat, w którym trzeba się posługiwać co najmniej maczetą, aby przedostać się gdzieś dalej. Miliony rzeczywiście barwnych obrazów były jednak przez Lou uważane jedynie za powierzchnię. Mieliznę w oceanie myśli, która do jego głębin nie mogła się wcale równać. Niestety - wszystkie te lata regularnego zamykania się w sobie na kilka godzin i grzebania, upartego grzebania w swojej głowie nie dały zamierzonego efektu. Ludka zeszła z owej mielizny jedynie troszeczkę, a przecież został jej jeszcze cały ocean! Jak tak na to popatrzeć to było to nieco smutne. Osoba, dla której odkrycie samej siebie znaczy więcej niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić przez siedemnaście (no dobra, trochę mniej) lat nie zdołała zrobić prawie żadnego postępu. Może to przez jej przeżycia? Przecież, jakby nie patrzeć, Lou wcale nie miała kochającego ojca, więc to już jeden przeszkadzający element. Do tego dodajmy Gabiję - siostrę, która tak naprawdę się z Ludką nienawidzi i mamy już dwa elementy. A ostatnim, i wcale nie najmniej znaczącym, byłaby ta podróż z Litwy aż do samej Wielkiej Brytanii. No i weź tu się człowieku skup na własnym umyśle! Ale dosyć o tym. Hogsmeade, Hogsmeade. Dla Ludwiki nie była to wcale jakaś specjalnie zła okolica - wręcz przeciwnie. Kojarzyła się jej przecież z ciepłym łóżkiem i błogą samotnością, więc jak inaczej miałaby na ową wioskę patrzeć, jak nie w sposób pozytywny? Najlepsze w Hogs było to, że Gabija, nawet jeśli się tam wybierała, to nie miała pojęcia gdzie mieszka jej młodsza siostra, bo znając życie zaczęłaby jej uprzykrzać wszelkie miłe chwile, jakie do tej pory przeżywała. Tak więc gdyby Stance ktoś miał powiedzieć, że tamta okolica jest w jakikolwiek sposób zła - dziewczyna najpierw nie mogłaby w to uwierzyć, a potem zaczęłaby się zastanawiać, jak to możliwe, że komuś taka opinia w ogóle przyszła do głowy.
- A owszem, zbiory. - zaczęła, uśmiechając się z lekka - Ale nie było w nich nic nieznajomego. Najwidoczniej ostatniego lata zrobiłam to samo i nie dorobiłam się nowych tomów. Zaś twoi Beatnicy mają zbyt anarchistyczne podejście do świata. - dodała, kiwając sama do siebie głową. Może i rzeczywiście byli zajmujący i inspirujący, ale jedynie dla ludzi, którzy podzielali ich poglądy. Liudvika, jako osoba o bardzo pokojowym usposobieniu znajdowała w ich dziełach zbyt wiele motywów buntu, może nawet rewolucji. A tak jak to właścicielka Raphaela wspomniała w naszym wątku na moście, z rewolucją kojarzą się Lunarni. Nie wiadomo, po co im ta cała walka. Po co się tak uwzięli na Hogwart. I to właśnie dlatego Kerouac, czy też Ginsberg byli nie w typie Litwinki. Aż nagle Piętaszka bardzo zaciekawił temat tamtej bardzo ważnej osoby. Ludka westchnęła tylko.
- Oj, taka jedna. No i nie odpowiedziałeś mi na pytanie, wiesz jak tego nie lubię! - typowa Ludka. Nie ustąpi, dopóki nie uzyska odpowiedzi na swoje pytanie. A Ambroży powinien o tym wiedzieć jak nikt inny.


/Wybacz, coś mi wena uciekła dzisiaj na ten wątek, poprawię się!/
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyWto 27 Sie 2013 - 23:43;

Beatnicy mieli anarchistyczne podejście do świata? Możliwe całkiem. Nigdy nie patrzył na nich w ten sposób. Prawda, buntowali się przeciw całej tej konsumpcyjnej otoczce, ale daleko było im od jakiś komunistów, czy skrajnych anarchistów. Ci byli nieco ponad nich. Jego zdaniem przynajmniej, co bardzo mu się w nich z resztą podobało. Smutnym było jednak, iż ucieczki od tego wszystkiego częściej niż w sztuce i filozofii szukali w alkoholu. No cóż. A czy Ambroge mógłby być Beatnikiem? Pewnie tak. W jakim dokładnie stopniu, nie wiedział, ale na pewno. Choć pewnie odstawałby od nich tam wszystkich. Dlaczego? Bo on, gdy był smutny, albo łapał jakiegoś innego doła, łapał nie za butelkę, ale za sztalugę i pędzel. No cóż.. Każdy ma swój sposób, prawda..?
- Tak, masz racje. To straszna anarchia. Ale w dobrym duchu. Tak myślę przynajmniej.. – uciekł we własne rozważania. Bo czy istnieje słuszna rewolucja? Podobno każda prędzej czy później prowadzi do punktu wyjścia, a więc powrotu do poprzedniego systemu wartości. Dlaczego? Głównie z tego powodu, iż podczas rewolucji, puczu, czy innego przewrotu, szczególnie ideologicznego, następuje przewartościowanie wszelkich wartości. Biedny wówczas młody człowiek, który w tym świecie bez jasnych granic moralności, musi się obracać. Chociaż.. To mogło być ciekawe. Samemu owe granice wyznaczać. To byłoby piękne, tworzyć swoisty limes dobra i zła. Ale na to było już za późno. O ile zawsze kiedykolwiek był na to właściwy czas. No bo, nawet biblijny człowiek, zjadający owoc z Drzewa Poznania, wiedział już co dobre, a co złe. Zatem wytyczanie tych granic, nie było tak naprawdę ich ustalaniem. Po prostu szukaniem tego punktu – czynu, słowa, który przeważy wszystko na jedną albo na drugą stronę.
- Nie. Nie spotkałem Wilkołaka. Natomiast.. – zatrzymał się. Bo czy mógł powiedzieć Ludcę o Elsie? Teraz właśnie teraz? Kiedy ona sama była w takim stanie? Zasadniczo.. – spotkałem się z tym, co zostawiają po sobie. Jechałem akurat w pociągu. A moja.. luba przedział obok. To co jej zrobił.. Do dziś nie mogę sobie tego wybaczyć. Że mnie tam nie było.. – wyciągnął papierosa. A po jego policzku spłynęła łza. Głupia, mała ślizgonka. Głupia, mała, która podbiła jego serce, dziewucha. Tak, był jej. Nie wyobrażał sobie z resztą, żeby było inaczej. – Przerwijmy na chwilę. – poprosił, trzymając już papieros w ustach. Widział minę dziewczyny. Kwestia sekund kiedy zapyta o Elsie. I bardzo dobrze. Potrzebował się wygadać. A akurat jej mógł. Bez obawy o konsekwencje. – Właśnie. Mam dla Ciebie Obraz. – rzucił po chwili. – Niestety nie mam go ze sobą. Wilno. Namalowany podczas moich podróży. – rzekł spokojnie i chłodno. Tak, teraz zdecydowanie myślał o czym innym.
Powrót do góry Go down


Liudvika Stankevičiūtė
Liudvika Stankevičiūtė

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 87
  Liczba postów : 244
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6585-liudvika-stankeviciute#185242
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6586-ludkowy-listonosz#185369
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptySro 28 Sie 2013 - 12:41;

Ale przecież nikt nie powinien porównywać komunistów do Beatników! Przecież gdyby za czasów Wujka Stalina któryś z nich miał opublikować jakiekolwiek ze swoich dzieł, służby bezpieczeństwa od razu napadłyby jego dom, jego wysłały na Syberię, a żonę i dzieci... cóż, z nimi mogłoby być różnie, ale najważniejsze w tej teorii jest to, że nie uszłoby mu to na sucho. Komunizm naprawdę nie dopuszczał wolności słowa do swojej definicji, więc na próżno byłoby szukać jakiegokolwiek podobieństwa między wspomnianymi już Beatnikami i komunistami. Ludka jednak nie zwracała na to najmniejszej uwagi, bo myśl o tych drugich nie była nawet bliska do przepłynięcia przez jej głowę. Większe prawdopodobieństwo miałaby już myśl o uciekaniu "idoli" Piętaszka do alkoholu. I tak samo jak do papierosów, tak do wszelkich procentów dziewczyna miała całkiem negatywne podejście. Może i uciekało się od jednego, dwóch, trzech problemów, ale zaraz potem wpakowywało się do kilku kolejnych, które wynikały chociażby ze stanu upojenia alkoholowego. Dlatego też cieszyła się, że Ambroży nie łączył palenia z piciem, chociaż cieszyłaby się bardziej, gdyby ani jedno ani drugie go nie dotyczyło. Ale skoro jego umysł miał się w ten sposób wyzwalać, to nie było sensu ciągle truć mu na ten temat głowy. Mogli jednak pogadać na temat "anarchii w dobrym duchu", której istnienie niezbyt do Liudviki przemawiało. Dlatego też blondynka pokręciła delikatnie głową, zbierając się do wywodu.
- W jakim dobrym duchu, Piętaszku! Nie ma czegoś takiego. Anarchia to brak jakichkolwiek zasad, tak więc nie ważne czy ustawowych, czy moralnych. Zawsze znajdzie się taki anarchista, który innej osobie sprawi krzywdę. I nie mówię tutaj wcale o jakichś szychach politycznych, może się to odnieść nawet do prostych ludzi. Popatrz na rewolucję francuską. Przecież mówiono, że to wszystko w dobrym duchu! A co się tak naprawdę działo? Terror panował w całym kraju. Na przykład zburzenie Lyonu, tylu ludzi zostało wysiedlonych, a Joseph Fouché skazywał na śmierć sto osób dziennie. Jak dla mnie anarchia to tylko pretekst do mordowania. Ale to przecież jedynie opinia. I nie martw się, z ciebie nie jest morderczy anarchista. Według mnie! - dodała jeszcze na koniec, uśmiechając się trochę. Może nie powinna przywoływać tamtych strasznych czasów, ale uznała to w danym momencie za słuszne. Lubiła się odwoływać do historii. I może nie pamiętała wielu wydarzeń, które prawdziwi historyczni pasjonaci powinni znać, ale nie odbierało jej to przecież prawa do lubienia danej dziedziny ludzkiego życia, prawda? Ale zmieńmy temat, bo zaczyna się on robić już trochę monotonny. Tak więc Piątek zaczął odpowiadać na jakże istotne, Ludkowe pytanie, jednak wydawał się przy tym nieco dziwny. Czyżby naprawdę wypowiedział słowo "luba"? Jakie to urocze! Chyba wstydził się powiedzieć po prostu "moja dziewczyna", dlatego też wolał użyć czegoś starszego. Litwinka uśmiechnęłaby się w tym momencie, gdyby ogólny temat nie dotyczył ataku wilkołaków. Dziewczyna obserwowała więc chłopaka bacznie, słuchając dokładnie wszystkiego, co mówił.
- Ale żyje, prawda? - przerwała, nie mogąc wytrzymać. Jeśli oni zabili mu jego ukochaną - o której Ludwika nic nie wiedziała, a przecież powinna! - to nie powinien teraz sterczeć tu na błoniach i malować swojej przyjaciółki, a zrobić coś, żeby uhonorować zmarłą! Dobrze jednak, że Elsie żyła i miała się dobrze, bo niespecjalnie chce mi się teraz wymyślać lepsze zajęcia związane z zamordowaną uczennicą, jednakże Lou musiała zostać w tej kwestii uświadomiona. Gdzieś miała obraz przedstawiający Wilno, jeśli w życiu Piętaszka stała się taka straszna rzecz! Największy problem był oczywiście w tym, czy powinna podbiec do niego i przytulić, czy zostać na miejscu i nie psuć kompozycji obrazu. Na razie jednak siedziała w bezruchu, bo skoro Ambroge wspomniał o obrazie, to chyba nie było aż tak źle. Chociaż, kto wie!
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptySro 28 Sie 2013 - 18:37;

Zignorował uwagę dziewczyny na temat anarchii w dobrym duchu. Poniekąd się z nią zgadzał. Wcale jednak nie uważał, że porównanie beatników do komuchów, albo rewolucjonistów francuskich nie było takie złe i głupie. I Ci, i tamci chcieli zmian. Przynamniej na papierku i przed tłumem. – To wcale nie tak, że rewolucja jest pretekstem. Ona zawsze wywoływana jest w dobrym duchu. Tylko nie zawsze na jej czele stają właściwe osoby… - chociaż gorzej, kiedy nie stają żadne. Jakby nie patrzeć tłum, dziki tłum pozostawiony samemu sobie ma tendencje do generalizacji i co gorsza popadania w skrajności – Choć masz racje. Przemiany idące na drodze rewolucji nie są dobre. I w dodatku niezgodne z historią.. – no bo przecież człowiek, pies, małpa, czy nawet ślimak winniczek jest wytworem ewolucji. To chyba najlepiej pokazuje, że przemiany idące drogą pokojową są dużo lepsze..
No, ale dość. Dość tej filozofii. Zajmijmy się rysowaniem, rozmową na bardziej przyziemne tematy i tym wątkiem w ogóle. A w ogóle, co to za dziwne pytanie?! Czy żyje? Czyżby Ludka naprawdę myślała, że gdyby zginęła to on teraz siedziałby tu spokojnie i malował? Ojj nie. – żyje, żyje. Uwierz mi, gdyby tak nie było, nie siedziałbym tu teraz. W zasadzie, pewnie nawet nie byłbym w Hogwarcie.. – no bo jak? Nie mógłby tu być. To miejsce tylko by mu przypominało o niej. Chociaż nie dane było im poznać się wcześniej, to i tak.. – Musisz ją koniecznie poznać. Jest wspaniała. Tylko problem w tym.. – przerwał, bowiem nie bardzo wiedział, co sobie o nim przyjaciółka pomyśli.. – że jest młodsza. I to tak dużo młodsza. Całe cztery lata. Jak sobie o tym sam pomyślę, to dziwnie mi się robi. To nie podchodzi pod żaden paragraf, nie? – naprawdę się nad tym zastanawiał. No bo.. tu chodzi o samo przebywanie, bycie razem. O żadnym kontakcie nie ma mowy. Z resztą.. on ma problem ją przytulić. Tak bardzo go onieśmielała.. Ech. Kobiety. Co one robiły z mężczyznami..
- Ale! Ale! Opowiedz mi coś więcej o tej „osobie” – zmienił nagle intonacje, temat, nawet minę. – Jak ma na imię? Jest z Hogwartu? W twoim wieku, starsza, młodsza? Z jakiego Domu? W ogóle uczy się w Hogwarcie? – zalał ją pytaniami. Nie ma się z resztą czemu dziwić. Był bardzo ciekawy. Zwłaszcza, że Stanka w byle kim się nie zakochiwała…
Powrót do góry Go down


Liudvika Stankevičiūtė
Liudvika Stankevičiūtė

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 87
  Liczba postów : 244
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6585-liudvika-stankeviciute#185242
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6586-ludkowy-listonosz#185369
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyCzw 29 Sie 2013 - 10:54;

Tak to już jednak było z tymi wszystkimi rewolucjami i anarchiami, że nieważne jakie propagowały poglądy, to i tak wychodziło na to, że po prostu ukrywały one stary system pod nową płachtą. Taka właśnie smutna wizja trzymała się Ludwiki z wielką siłą, najwidoczniej nie mając zamiaru jej opuścić. Dziewczyna uważała, że świat został tak uformowany, iż aby zaszły w nim jakiekolwiek zmiany, musi minąć kilkanaście stuleci. Dobrym przykładem jest właśnie ewolucja, albo chociażby okresy w historii ludzkości. Ot, taka prehistoria. Przecież tam żaden neandertalczyk nie pomyślałby o wywoływaniu rewolucji przeciw, dajmy na to, dinozaurom (kolejna teoria, w którą Lou wierzyła, mianowicie że ludzie pierwotni żyli właśnie z dinozaurami), albo, z bardziej przyziemnych tematów, żaden neandertalczyk nie pomyślałby o modleniu się do niewidzialnego człowieka w chmurach, bo w świecie, w którym żyli, nie wykształciło się jeszcze pojęcie religii. A jeśli już spojrzymy na średniowiecze, sprawa wygląda całkiem inaczej i zmienia się zresztą nadal, tyle że - tak jak już było mówione - co kilkanaście stuleci. Dlatego też Litwinka nie spodziewała się w swoim życiu jakichś naprawdę wielkich zmian, które miałyby zostać wprowadzone przez chociażby anarchię. Wiedziała, że wszystko będzie wyglądało tak samo i, prawdę mówiąc, nie było jej z tym tak źle, chyba że jakimś cudownym sposobem będzie żyła dwieście lat. Wtedy, może...
W kwestii samej Elsie, rzeczywiście, pytanie o to, czy dziewczyna żyje, było z lekka dziwne. Ale cóż poradzić, że Stance jedynie takie zmartwienie przyszło na myśl, widząc lecącą po Piątkowym policzku łzę? Ona sama, gdyby jakiś wilkołak miał zaatakować jej ukochaną, ale jeśli ona miałaby przeżyć, to nie płakałaby, a skakała z radości, mając przecież pewność, że będzie jej dane ową pannę jeszcze zobaczyć. Dlatego też, słysząc odpowiedź Piętaszka, blondynka odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się trochę, wysłuchując reszty jego wywodu. A to dopiero absztyfikant, za piętnastolatki się bierze? Litwinka zaśmiała się w duchu, nie chcąc jednak dać tego po sobie poznać, więc pokręciła tylko głową.
- O ile nie macie zamiaru iść do łóżka przez te trzy lata, to powinniście nie mieć prawnych problemów. Tylko ludzie mogą krzywo patrzeć, ale znając ciebie, to pewnie dasz sobie z tym radę. - odparła, machając już sobie z nudów nogami. Niby zawsze wytrzymywała w kompletnym bezruchu, ale dzisiaj było to dosyć ciężkie. Zresztą organizm domagał się o swoją dawkę aktywności, którą jednak trzeba mu zawsze dostarczać. Największy problem całej sytuacji był jednak w tym, że Friday zaczął wypytywać o tą jedną, istotną osobę, której Liudvika szukała podczas Ceremonii Otwarcia. Dziewczyna niespecjalnie chciała się teraz o niej rozgadywać, zwłaszcza że ciągle czekała na list od niej (fabularnie pojawi się on dopiero po spotkaniu z Ambrożym), mając nadzieję, że w ogóle się pojawi. Krukonka westchnęła cicho.
- Gdyby nie uczyła się w Hogwarcie, to bym jej tam nie szukała... - zaczęła, nie zdając sobie sprawy że mogło przecież chodzić o jakąś przyjezdną - Jest Ślizgonką, młodszą o rok. Minerva. - skończyła, mówiąc nietypowym dla siebie sposobem. Krótkie, treściwe odpowiedzi, zupełnie niepasujące do rozgadującej się całkiem porządnie Liudviki Stankevičiūtė, kto by pomyślał! Zresztą, skąd Ambroge miał od razu wiedzieć, że Lou jest zakochana? Też mi coś, może Minerva była aż tak istotna, bo... no nie wiem, była jej najlepszą przyjaciółką, albo co?
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyPią 30 Sie 2013 - 10:46;

Nie.. Przynajmniej ja nie mam zamiaru.. Nie wiem, jak ona.. – uśmiechnął się, bowiem przed oczami stanęła mu śmieszna scena. Elsie dobierająca się do niego i za każdym razem lądująca poza łóżkiem. I tak przez trzy kolejne lata. – Z resztą.. nie wiem, czy za bardzo tego chce.. – i tutaj rodziło się pytanie. Czego nie chciał? Seksu z Elsie? Tak to na pewno. Przynajmniej na razie. A może chodziło o coś innego? Zasadniczo.. W końcu Derek o sobie przypomniał nie tak dawno temu. Z resztą, niech przypomina. Między nimi nic nie było. Nic. I tego się trzymajmy. Piątek był hetero, wolał kobiety, nie bardzo ciągnęło go w stronę facetów.. Czemu? Może właśnie przez niego..
Z zamyślenia wyrwały go kolejne informacje o „ważnej” osobie. Słuchał tego, w międzyczasie odpalając kolejną fajkę. Och. A więc i jej dane było poznać się z uczuciem do młodszej osoby.. Och Ludka, Ludka… - pomyślał, uśmiechając się. Jednak widząc, że dziewczyna może nie bardzo ma ochotę o tym mówić, postanowił zejść z tematu i nie wracać do niego.
No bo, jak będzie chciała, to przecież to sama powie mu coś więcej. Może niekoniecznie robiąc przy tym taką smutną minkę. Dlatego też postanowił cierpliwie czekać na nowe wieści o przyjaciółce i tej całej Minervie, Minevrze, czy jak jej tam.
- Możesz wstać. Potrzebuje chwilę przerwy. I widzę, że Ty również. – powiedział, w zasadzie podnosząc się z miejsca. Gdy już oboje oderwali się od poprzednich czynności – ona pozowania, tamten malowania, chłopak postanowił jakoś wrócić do tematu rewolucji. Po co? Może dlatego, że bardzo liczył się ze zdaniem dziewczyny w kwestiach nie tylko stricte filozoficznych, ale i takich dotyczących codziennego, ludzkiego życia. – A Ty co sądzisz o tych całych Lunarnych? - rzucił w końcu. No co? Ciekaw był? Może Stanka ukrywała coś przed nim i w ukryciu sympatyzowała z t tamtymi „Psami”, jak to zwykł ich pogardliwie nazywać Piątek, po ataku na pociąg.
Powrót do góry Go down


Liudvika Stankevičiūtė
Liudvika Stankevičiūtė

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 87
  Liczba postów : 244
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6585-liudvika-stankeviciute#185242
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6586-ludkowy-listonosz#185369
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyPią 30 Sie 2013 - 15:40;

Ach ten Piętaszek, wzór wszelkich cnót i zasad moralnych! Nie żeby coś, ale Ludka bardziej spodziewała się, że zażartuje on na ten temat klnąc pod nosem, czy cokolwiek w tym stylu, ale jak dobrze widać, dziewczyna zawiodła się. Westchnąwszy cicho, posłała przyjacielowi kolejny uśmiech, kręcąc też przy tym głową. "Nie wiem czy tego chce" - ależ tego nikt nie wie! Najpewniej ona sama też! Bo przecież tak się mówi, prawda? Dziewczyny same nie mają pojęcia, czego chcą. I może to prawda, może nie. Nie będę zdradzała takiej fajnej tajemnicy. Wspomnę jednak o kolejnym zapalonym przez Ambrożego papierosie. Jak to jest, że on wypala tyle fajek dziennie? Lou jeszcze nigdy nie miała okazji tego policzyć, ale założyć się mogła, że wyjdzie co najmniej pięć paczek. Okej, pięć to może za dużo, ale nie zmienia to wcale faktu, że nawet jedna paczka to za dużo, więc nie robi to żadnej różnicy. No nic, Litwinka miała tylko nadzieję że dym nie poleci w jej stronę, a jeśli jednak tak będzie, to prostu zasłoni twarz albo wstrzyma oddech. Ze wszystkim można sobie poradzić. Pytanie tylko, gdzie się podziało przekonanie Friday'a o tym, że póki pali samotnie to wszystko okej i dopiero kiedy zaczyna truć innych, to można mieć do niego pretensje? Cóż, niech tam sobie pali. Dopóki nie wypytuje o Mins, to można mu wybaczyć.
Pokiwała ochoczo głową, kiedy oświadczył, że potrzebna im przerwa. Zeskoczyła momentalnie z huśtawki, przeciągając się i rozglądając dookoła. Wszystko wyglądało jakoś tak... zwyczajnie. Normalnie, kiedy przychodziła na błonia to nie mogła zatrzymać wzroku na dłużej niż pięć sekund, bo coś ciągle odwracało jej uwagę, a dzisiaj? Dziwne, doprawdy dziwne. Może to przez ten początek roku? A może przez ataki Lunarnych, którymi praktycznie ostatnio żył cały Hogwart? Kto to tam wie. Tak czy inaczej, Stanka wcale nie sympatyzowała z wilczurami i wolałaby, aby czym prędzej się stąd zabrały. W głębi duszy to bała się ich panicznie, ale o tym nikt nie musiał wiedzieć.
- A co mam sądzić? Najwidoczniej coś im się nie podoba i usilnie chcą to zmienić. - mruknęła, obracając się z powrotem w stronę Ambrożego - Robią to typową, brutalną metodą. Jak gdyby w ten sposób miało pójść łatwiej, albo szybciej. W sumie to ciekawi mnie, o co im chodzi. Ale wolałabym się nie dowiadywać w ten "trudny" sposób. - skończyła, wzdychając jeszcze. Dziwnie było tak żyć z widmem Lunarnych nad sobą. W końcu mogli upatrzyć sobie każdego i bez problemu go porwać czy zabić.


/Czas powolutku kończyć, wena nam najwidoczniej ucieka ^^'/
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyPon 23 Wrz 2013 - 15:47;

Miała stuprocentową rację. No bo bez przyczyny nie wszczyna się rewolucji, zabija, porywa niewinne osoby, itd. Ech.. ci Lunarni.. Dziwne istoty. Naprawdę, bardzo dziwne. Może oni domagali się jakieś tolerancji dla Wilkołaków? Kto wie. On na pewno nie. Jednego był za to pewien w stu procentach. Należało ich powstrzymać. Niestety, ale sprawy zaszły już chyba za daleko. W końcu dyrektor pozostawał bezradny, nauczyciele również, choć każdy z nich robił co w jego mocy, aby nie tyle pokonać te Psy, co zmniejszyć straty własne. Smutne. Bardzo smutne. A najsmutniejsze jego zdaniem było to, że tej sprawy nie można było już bezkrwawo załatwić. Niestety, ale tu potrzebna była krew. Szczęśliwie nie niewinnych. Powinny się znaleźć takie osoby, które były by gotowe poświęcić własne życie, w celu powstrzymania, no i oczywiście obrony panującego ładu, który chyba taki zły nie był. Przynajmniej jego zdaniem.
Ambroge na chwilę odpłynął we własnych myślach. Po chwili zarządził powrót do pracy. Kiedy już oboje wrócili do poprzedniego zajęcia, tj. ona pozowania, ten z kolei malowania, rozmyślał nadal nad tą całą sprawą z Lunarnymi. Czy on byłby w stanie walczyć? W obronie takiej Ludki, czy Mel? Albo takiej małej Karin, Elsie, mamy, taty, dziadków, nawet tego nienawidzonego przyrodniego rodzeństwa? Chyba tak. Chyba. Zawsze pozostawał margines błędu. Tak zwany błąd pomiarowy. Bo przecież nie mógł być tego pewnym w stu procentach, prawda? Co z tego, że byłby zawziętym przeciwnikiem tych psowatych, jeśli nie byłby w stanie walczyć? No właśnie.. No właśnie..
- W ogóle. Jakoś Cię ostatnimi czasy nie widuję na zajęciach. – rzucił nagle, tak jakby chciał ją opieprzyć. W rzeczywistości jednak martwił się o dziewczynę. W końcu Ludka należała do osób z wyższą, może nie najwyższą, ale jednak, frekwencją. No, a poza tym, była studentką, stąd prawdopodobieństwo spotkania na ewentualnych lekcjach było duże. – Właściwie, to wybrałaś sobie już te wszystkie przedmioty? – zapytał, bo ciekawy był. On sam nie bardzo wiedział. Bo kurcze.. Hogwart był taki duży.. I tyle w nim było miejsca. I tyle lekcji się odbywało.. No, a nie da się być na wszystkich.. Nieraz narzekał, że nie ma jakiegoś zmieniacza czasu, czy czegoś w tym rodzaju, choć pewnie za posiadanie takich zabawek miałby wycieczkę do gabinetu Hampsona.



//Wybacz, że tak długo ;c
Powrót do góry Go down


Bianka Narish
Bianka Narish

Student Ravenclaw
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6977-bianka-narish#199277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6986-sowa-bianki#199459
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyWto 3 Gru 2013 - 19:09;

Bianka szukała spokojnego i cichego miejsca, lecz niestety w szkole go nie znalazła. Wyszła więc na błonia, bo akurat była ładna pogoda. Tak więc ubrana w długą, czarną spódnicę i ciemnobrązowe futro przechadzała się po ogrodach. Długie, kruczoczarne włosy zaplotła w warkocz i, ozdobiony łańcuszkami i paciorkami, przerzuciła przez prawe ramię.
Po jakimś czasie zaszła pod gruszę. Huśtawka była cała mokra, lecz wystarczyło szybkie machnięcie różdżką i już można było na niej bezpiecznie usiąść. Tak też zrobiła chwyciła delikatnie sznurki na których była zawieszona huśtawka i zaczęła się delikatnie bujać.
Na jej placach połyskiwało kilka pierścionków, a na nadgarstkach pobrzękiwały liczne bransolety. Cóż zrobić? Taki jest styl cyganki.
Wciąż bujając się w tył i w przód rozmyślała o swoich braciach. Co teraz robią? Gdzie są?
Od wakacji nie miała od nich żadnych wieści. Rodzice również. Niby nic takiego, Wictor zawsze lubił znikać, a Samuel nigdy nie czół się w obowiązku informować bliskich co się z nim aktualnie dzieje.
Powrót do góry Go down


Patric Rhodes
Patric Rhodes

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 52
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6947-patric-rhodes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6953-patric-rhodes#198073
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyWto 3 Gru 2013 - 19:33;

Po rozmowie z Faye musiał odpocząć. Nie rozumiał co z nim się ostatnio działo. Po prostu zamulał. W głowie nadal słyszał tę smutna piosenkę. Czemu akurat powiedział jej to? No tak wprawdzie nie zepsuł ich przyjaźnie, ale jednak tak się czuł. Opuszczony, samotny. Nawet zimno mu okropnie było. Poprawił sobie włosy i szedł w nie znanej drodze. Dopiero po dziesięciu minutach szybkiej acz spokojnej drogi zorientował się, że jest przy huśtawce. Ale nie był sam. Przyglądała mu się jakaś dziewczyna. Rozpoznał ją. Widuje ją czasami na korytarzach. Ciekawiło go dlaczego siedzi sama, czy tak jak on została porzucona? Podszedł do huśtawek i oparł się o jedną z nich.
- Hej. Co tam u ciebie ? - zagadał.
Powrót do góry Go down


Bianka Narish
Bianka Narish

Student Ravenclaw
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6977-bianka-narish#199277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6986-sowa-bianki#199459
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyWto 3 Gru 2013 - 19:56;

Bianka nie myślała o niczym konkretnym. Pozwoliła błądzić swoim myślom. Po dłuższej chwili zza drzew wyszedł zamyślony chłopak. Ślizgon. Kojarzyła go, zdecydowanie był od niej młodszy. Cyganka przyglądała mu się przez chwilę. W końcu ją zauważył.
-Cześć. W sumie nic. Wilgotno. a tam?- spytała z delikatnym uśmiechem.
W sumie to przyszła tutaj, żeby pobyć trochę sama, ale jak już się jakieś towarzystwo nawinęło, to czemu by z tego nie skorzystać?
-Jestem Bianka.- przedstawiła się wyciągając w jego stronę pobrzękującą rękę. Oczywiście to nie ręką podzwaniała tylko bransolety na niej zawieszone.
-Cóż cię tu sprowadza?- spytała z braku tematu.
No co? O czymś trzeba było gadać.
Powrót do góry Go down


Patric Rhodes
Patric Rhodes

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 52
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6947-patric-rhodes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6953-patric-rhodes#198073
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyWto 3 Gru 2013 - 20:43;

Zaśmiał się nieco nerwowo.
- Co u mnie? Też raczej wilgotno. - westchnął.- A poza tym to same nudy. A mnie tutaj sprowadziły same nogi nawet nie zwracałem uwagi gdzie idę. - szeptem dodał- to chyba przeznaczenie. - kontynuował normalnym tonem. - Mam dość referatów i nauki. Więc przyszedłem się cieszyć naturą. Jest bardzo chłodno zaledwie siedem stopni na plusie.- popatrzył w niebo i zauważył, że zaczął siąpić deszcz. Na nich na szczęście nie padał, ponieważ stali pod drzewami. - w sumie to cię nie znam opowiesz coś o sobie?- zapytał był bardzo ciekawy.
Powrót do góry Go down


Bianka Narish
Bianka Narish

Student Ravenclaw
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6977-bianka-narish#199277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6986-sowa-bianki#199459
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptySro 4 Gru 2013 - 17:18;


Eh ci ślizgoni. Chłopak ani nie podał jej ręki, ani się nie przedstawił, ani nic. No cóż, są ludzie i ludziska.
-Przeznaczenie powiadasz?- powiedziała z lekkim rozbawieniem.- W sumie mogło być i tak. Przecież przeznaczenia nie oszukasz.- dodała wzruszając ramionami.
Chłopak poprosił, by opowiedziała coś o sobie. Ale co? Miała powiedzieć, że jest cyganką? Przecież to było widać. Że lubi tańczyć? Żadna rewelacja. Nie wiedziała co mogłoby zadowolić dociekliwość młodego ślizgona.
-A co byś chciał o mnie usłyszeć, Chłopcze Bez Imienia?- spytała.
Fakt, była bezpośrednia, ale co z tego. Nie lubiła, gdy ktoś nie odwzajemniał jej uprzejmości. Fakt, są tacy, którzy nigdy tego nie robią i tego typu ludzie nie są godni niczyjej uwagi. Ale ten chłopak wydawał się inny. Więc może jeszcze była nadzieja, by poznać jego imię.
Powrót do góry Go down


Patric Rhodes
Patric Rhodes

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 52
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6947-patric-rhodes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6953-patric-rhodes#198073
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptySro 4 Gru 2013 - 18:44;

Dziewczyna przez jakiś czas milczała. Dopiero po jej odpowiedzi poznał, że jest nie uprzejmy. Jak tak mógł? Zaczerwienił się ze złości. Cud, że jeszcze chciała z nim rozmawiać.
- Oj. przepraszam. Nie chciałem być nie miły. Po prostu myślałem, że wiesz jak się nazywam. To z przyzwyczajenia. - wyciągnął do niej rękę. - Patric Rhodes. Miło mi.- kiedy podała mu rękę pocałował ją. Zazwyczaj takich rzeczy nie robił. Ale chciał być miły i wynagrodzić jej te nie grzeczne zachowanie. - Mogłabyś mi poopowiadać na przykład o swojej rodzinie lub dzieciństwie. Lub jak chcesz możesz mi się zwierzyć, ale i tak wiem, że byś tego nie chciała więc nawet nie proponuję tego. Możesz taż mi powiedzieć dlaczego jesteś tu taka sama. No ale jak nie chcesz o tym rozmawiać to przecież nie będę cię zmuszał jak ostatni cham i prostak. - wyjaśnił. - A jeśli coś chcesz o mnie wiedzieć też możesz się spytać. - zaproponował lekko wzruszając ramionami. Był niemal pewien, że i ją coś o nim ciekawiło. Zaczął bawić się szmacianą bransoletką, którą miał na ręku z własnym imieniem. Pamiętał dostał ją trzy lata temu na urodziny. No ale przecież nigdy nie obchodził urodzin. Może i obchodził, ale musiał być taki mały, że nie pamiętał.
Powrót do góry Go down


Bianka Narish
Bianka Narish

Student Ravenclaw
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6977-bianka-narish#199277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6986-sowa-bianki#199459
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptySro 4 Gru 2013 - 21:02;

Chłopak zorientował się w czym rzecz i poprawił. To dobrze. Przedstawił się, uścisnął jej dłoń. Nawet ją pocałował. Czyli dobrze wychowany.
-O moje rodzinie... No cóż. Jak już zapewne zauważyłeś, jestem Cyganką. I do tego pół krwi czarownicą. Wśród Romów jest bardzo mało czarodziejów, w samej Europie jest nas zaledwie garstka.- powiedziała z delikatnym uśmiechem.
No cóż, tyle o sobie mogła powiedzieć. przecież jej pochodzenie nie jest tajemnicą, wręcz przeciwnie, nie sposób się go nie domyślić.
-Mam dwóch starszych braci, Ismaela i Wictora. W sumie to jesteśmy pierwszym pokoleniem w naszej rodzinie, które uczy się w magicznej szkole. Moja matka, po której odziedziczyliśmy zdolności, była uczona w domu, przez swoją matkę. Z reszta tak jak jej przodkowie.- na tym skończyła swój wywód. Po co chłopakowi widzieć więcej? No chyba, ze zapyta, to może jeszcze coś doda.
-A ty? Teraz twoja kolej.
Powrót do góry Go down


Patric Rhodes
Patric Rhodes

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 52
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6947-patric-rhodes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6953-patric-rhodes#198073
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyCzw 5 Gru 2013 - 14:37;

Słuchał uważnie każdego słowa, które wypłynęła z jej ust. Było to dla niego bardzo ciekawe. Była pół krwi czarownicą. Oczywiście nie miał nic przeciwko. Takie rzeczy dla niego nie robiły żadnej różnicy. Z tego co rozumiał była cyganką. Czyżby mieszkała na Rumuni? Wolał nie wnikać. Zauważył, że dziewczyna bardzo nieśmiało wypowiadała te słowa. Może się bała, że powie coś nie tak, a on sam ucieknie z krzykiem? Przecież go tak łatwo nie odpędzić! No tak w Europie bardzo mało na pewno było cyganów. Nigdy nie zastanawiał się czym się cygani odróżniają od zwykłych ludzi. Ale wolał nie pytać, tym razem to on się bał, że uzna go za jakiegoś przygłupa. Może i nim był dla niej w końcu był taki młody. Może to była jakaś szczególna tajemnica dla cyganów? Poczochrał sobie włosy mając nadzieję, że nie będą mu stały wśród tej wilgoci. Wiedział też, że nie był jedynaczką. Miała dwóch starszych braci. Miał nadzieję, że miała w dzieciństwie z kim pogadać, nie miał pojęci jak to jest mieć dwie starsze siostry, miał tylko jedną. No właśnie miał. A więc to pierwsze magiczne pokolenie cyganów! No w sumie nie wiele cyganów uczy się magii, no ale przecież takich rzeczy się nie wybiera. Jej matka, która była czarownicą uczyła się w domu? Przez swoją matkę? Nie mógł wyobrazić siebie w takiej sytuacji. Był wdzięczny, że jego matka nie wpadła na taki pomysł. Już wolał być tutaj. I rozmawiać z dziewczyną. Już więcej nie chciała mówić. Nie zamierzał jej zmuszać i tak sporo mu powiedziała. A teraz była jego kolej.
- no więc nie wiem od czego by tu zacząć. Jestem czarodziejem czystej krwi. Moja mama jest bardzo ostra, za to ojciec jest słaby. Nawet nie potrafi jej się postawić. W ciągłym biegu, rzadko przebywa w domu. Urodziłem się w Bułgarii, ale zamieszkuję Londyn, ponieważ... moja matka nie chce by siostra wróciła do nas. Nie chcę bym miał z nią jakikolwiek kontakt. No wiesz, przyniosła mojej rodzinie hańbę. Wyszła za mąż za mugola. Nawet nie informując nas o wym. W prawdzie tak naprawdę, tylko mama tak zareagowała, ja czasami z nią piszę listy. Ale wydaje mi się, że Olivia jest szczęśliwa. Mimo, że nie używa czarów, no oprócz sowiej poczty. Nawet różki nie posiada. Dla miłości to zrobiła ponoć. Ja tam za nią tęsknie, ale nie mogę nic przecież zrobić. - schylił głowę w dół, żeby nie mogła zobaczyć jego oczu, był pewny, że gdyby tak zrobiła, to by poleciały mu łzy ciurkiem. Nie chciał się rozpłakać, jak jakiś chłopczyk zwany beksą. Ale i tak pewnie go za takiego uważała.
Powrót do góry Go down


Sarah El. Pauths
Sarah El. Pauths

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animag (wilk)
Galeony : 291
  Liczba postów : 572
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6998-sarah-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7004-poczta-sary-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7163-sarah-el-pauths#204296
http://thoughts-of-the-certain-girl.blogspot.com/
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptySro 11 Gru 2013 - 19:42;

Widząc że huśtawka jest wolna, a dookoła nie ma nikogo usiadłam na kawałku drewna i chwyciłam się za sznurki. Oddychałam świeżym powietrzem i patrzyłam się na wielki księżyc. Gdzieniegdzie było trochę śniegu ale pewnie rano już go nie będzie. Teraz poczułam jak przechodzą mnie ciarki. Zimny wiatr otulił moje ramiona. Pożałowałam że nie wzięłam ze sobą jakiegoś swetra. Siedziałam jak głupia w krótkiej spódniczce kozakach i koszuli z długim rękawem. Sama ją uszyłam. Była zwiewna, więc normalne że zrobiło mi się zimno. Do tego mnie wiecznemu zmarzluchowi. Księżyc oświetlał mi twarz i rzucał lekki cień za mną. Po woli odpływał ode mnie stres, ból głowy i inne zmartwienia. Zdjęłam buty, ponieważ zrobiło mi się niewygodnie. Lekko odepchnęłam się, a huśtawka ruszyła. Odpychałam się czasami, a moje bose stopy dotykały trawy. Rozpuściłam włosy które były upięte wcześniej w kucyk, a gumkę rzuciłam gdzieś na trawę. Rozkoszowałam się świeżym powietrzem, i cząstką wolności. Rozluźniłam ręce, i pochyliłam się do tyłu tak żeby "położyć" się na desce. Była dość szeroka że mogłam to częściowo zrobić. Czułam jak krew spływa mi do głowy i robią mi się rumieńce. Spódniczka podnosiła mi się za każdym razem jak moje ciało leciało w górę. Czułam zapach trawy która jeszcze pozostała. Zauważyłam trochę śniegu na wyciągnięcie mojej ręki. Chwyciłam go prawą ręką. Czułam zimno pod skórą dłoni. Widziałam jak lud roztapia mi się na ręce. Po chwili poczułam wodę, która spływała na ziemię. Robiło się coraz bardziej zimno. Założyłam buty, i wróciłam do dormitorium.
Powrót do góry Go down


Seth Morpheus Lyons
Seth Morpheus Lyons

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 3837
  Liczba postów : 585
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7742-seth-morpheus-lyons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7749-latajaca-menda
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7750-seth-lyons
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyPon 10 Mar 2014 - 19:57;

Jak to się stało, że wszędzie było tyle ludzi? Pomyślałby kto, że w tym całym Lynwood zapakowano do kufrów po dodatkowej osobie i uprowadzono tutaj, a teraz wszyscy Ci nieszczęśnicy biegali, wrzeszczeli i ogólnie rzecz ujmując doprowadzali go do szału. Nigdy nie lubił gwaru i tłumu, więc cóż się dziwić, że uciekał od niego jak najdalej? Wiedział o tej ławeczce, dlatego nawet przez sekundę nie wahał się przed ucieczką w ten inny świat, pełen ciszy i łagodnego szumu wiatru. Nic nie robił sobie z tego, że było mu chłodno w niezbyt grubej kurtce i bluzie, której kaptur miał nasunięty na głowę. Po prostu przyszedł i położył się na kawale drewna zawieszonym za pomocą sznurków. Nie był pewien czy go utrzyma, ale najwyraźniej była zaczarowana - całe szczęście zresztą, zwłaszcza, że przez swoje mięśnie raczej nie był leciutki. Tak więc usiadłszy okrakiem, odchylił się i wpatrzył w splot zmarzniętych gałązek, a po kilkudziesięciu minutach zamknął wreszcie oczy. Gdyby nie to, że lekko się kołysał to jak nic można by pomyśleć, że zasnął.
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyPon 10 Mar 2014 - 21:39;

Od jakiegoś czasu zastanawiała się nad tatuażem. Chciała się wybrać do Londynu, kiedy to dostała list od Lumii, że jakiś koleś zwany Morfeuszem jest całkiem niezły w tatuowaniu i na dodatek chodzi do Hogwartu. Pomimo tego, że napisała iż jest początkujący widząc tatuaż przyjaciółki postanowiła, że się z nim spotka. Właściwie to nie wiedziała o nim zbyt wiele, nigdy wcześniej go nie widziała i niby jak miałaby go znaleźć? Nehtinen mogłaby ich jakoś zapoznać, ale ta ostatnio nie była w zbyt dobrym stanie.
Czuła się na tyle dobrze, że postanowiła iż w końcu wyjdzie z domu. Uznała, że na dworze jest całkiem ciepło więc poza swoim podstawowym strojem wzięła tylko skórzaną kurtkę. Nie wiedząc czemu ruszyła w stronę Hogwartu. Czyżby ciągnęło ją do nauki? Nie to zdecydowanie nie było to. W zasadzie było jej to obojętne w którą stronę zmierza, przez cała drogę zastanawiała się nad jednym. Nigdy wcześniej nie myślała o tatuażu, ale jakiś czas temu spodobał jej się pewien wzór. Będąc niedaleko huśtawki znajdującej się na błoniach zauważyła gościa, który pasowałby do opisu Lumii.
Podeszła do niego i od tak zapytała - Morfeusz? - przyglądając się tatuażom najprawdopodobniej był to on, ale chciała się upewnić.
Powrót do góry Go down


Seth Morpheus Lyons
Seth Morpheus Lyons

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 3837
  Liczba postów : 585
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7742-seth-morpheus-lyons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7749-latajaca-menda
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7750-seth-lyons
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyPon 10 Mar 2014 - 22:25;

Leżał w bezruchu tak długo, że zupełnie stracił poczucie czasu. Minęło dopiero kilkadziesiąt minut czy to może były już godziny? Nie chciał jednak otwierać oczu bo w świecie marzeń, w jakim aktualnie się znajdował było zbyt wiele pięknych obrazów by od tak z tego zrezygnował. Wiedział jednak, że długo już tak nie poleży. Skąd spytacie? Ano stąd, że jego ręce, ułożone na brzuchu były już straszliwie blade od zimna, a on czuł to nawet nie poruszając nimi. Były sztywne i lodowate tak bardzo, że nawet cienkie nitki tatuaży, które je pokrywały jakby nieco wyblakły, a mimo wszystko te palce były jego narzędziem pracy i wypadałoby o nie dbać. Nie ruszał się jednak, ponownie odpływając do krainy, w której wszystko było prostsze. W której nigdy nie zdradził Scarlett, a Mandy w ogóle nie była jej siostrą. Tak było łatwo i prosto pogodzić się z tym, że znowu się spotkali, bo przecież nic by ich wtedy nie łączyło, jednak nawet on - chroniczny kłamca i socjopata nie potrafił uwierzyć w fikcje podsuwaną mu w tej chwili przez wyobraźnię. Odrzucał ją od siebie, a przecież lepiej było zapomnieć o tym co między nimi było… chciał to zrobić. Ostatecznie odrzucić MMS i odejść, przecież tylko to potrafił i akurat na sekundę przed tym jak podjął mentalną decyzję drgnął, uchylając powieki. Przesłyszał się czy ktoś do niego mówił? Przewrócił oczami na bok i natrafił spojrzeniem na jakąś dziewuszkę, której nie znał, chociaż widywał ją już kilka razy na korytarzach szkoły. Westchnął cicho i podniósł się do pozycji siedzącej, nie schodząc jednak z ławeczki. No cóż, jeśli liczyła na to, że będzie dżentelmenem i ucałuje jej dłoń w pokłonie to mogła się omylić.
- Właściwie to Seth - sprostował z nieco pokrętnym uśmieszkiem, rozcierając zimne dłonie i wciąż taksując ją spojrzeniem. Zamierzał być najwyraźniej dość bezpośredni.
- A Ty to kto?
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyCzw 20 Mar 2014 - 21:11;

Przez chwilę, kiedy to Seth, jakby przebudzał się ze snu miała już pomysł na następny tatuaż. Nieźle, w takim tempie w miesiąc będzie miała rozplanowane tatuaże na resztę ciała. Chociaż w sumie nie przesadzajmy póki co ograniczy się do jednego, no może dwóch, a potem kolczyki. Musiałaby znaleźć kogoś kto się tym zajmuje, bo z tego co słyszała to Morfeusz ogranicza się do tatuaży. Gdy chłopak usiadł na huśtawce znów na niego spojrzała, oczywiście nie spodziewała się innego przywitania, z resztą sama nie chciałaby żeby całował ją po rękach.
- Julia. Słyszałam od przyjaciółki, że jesteś całkiem niezły w tatuowaniu, więc uznałam, że też się do ciebie zgłoszę. Miałbyś na to czas? To będzie dość spory tatuaż...
Szczerze mówiąc, także nie miała ochoty na owijanie w bawełnę, najchętniej wróciłaby do swojego mieszkania, albo w końcu zgłosiłaby się do tego szpitala. Chociaż właściwie to nie ma na to teraz czasu, zadanie od Lunarnych, treningi, mecz. Było tego zdecydowanie za dużo, najchętniej odcięłaby się od całego świata na parę dni, ale czy byłoby to możliwe? Niestety nie. Westchnęła ciężko i oparła się o huśtawkę.

Nu i już się nie gniewaj :P
Powrót do góry Go down


Seth Morpheus Lyons
Seth Morpheus Lyons

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 3837
  Liczba postów : 585
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7742-seth-morpheus-lyons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7749-latajaca-menda
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7750-seth-lyons
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyCzw 20 Mar 2014 - 21:37;

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że Sethowi przeszkadzałoby tatuowanie jej przez jakiś długi czas. Była ładna i nawet przez zimowe ubranie mógł z łatwością stwierdzić, że chętnie obejrzałby ją z nieco innej perspektywy. Westchnął ciężko, rozcierając wewnętrzne kąciki oczu, najwyraźniej chcąc przywrócić sobie trzeźwe myślenie po letargu w jaki zapadł, gdy tak sobie leżał. Skupił się na jej słowach i odsuwając wychłodzone dłonie od twarzy wbił w nią zaciekawione spojrzenie zielononiebieskich oczu.
- Jasne, nie będzie z tym problemu - skłamał, chociaż nie zdawał sobie z tego sprawy. Ostatnio miał kilka ważnych spraw do załatwienia tak „na wczoraj”, a mimo tego wciąż radośnie się opierdalał, a teraz dodatkowo wplątywał się w tatuaż. Huh, ale z drugiej strony wcale nie miał ochoty na to, aby odmawiać sobie praktycznych ćwiczeń, dlatego uznał, że są rzeczy ważne i ważniejsze! Jakoś wciśnie ją w swój grafik.
- Tylko powiedz gdzie, co i czy masz jakiś wzór? Mam katalogi, z których potrafię większość wykonać, ale jeśli chcesz to możemy opracować coś specjalnie dla Ciebie lub ewentualnie przerobić coś co już jest narysowane. Ach, no i żeby nie było, że o tym nie wspomniałem. Nie jestem instytucją charytatywną, sorry. Kiedyś tatuowałem za niewielkie przysługi, ale obecnie mam kilka ważnych wydatków i wybacz, ale będę musiał poprosić Cię o wynagrodzenie, zwłaszcza, że igły i cały sprzęt jednak za coś muszę uzupełniać. Nie martw się jednak, dużo nie biorę. - uśmiechnął się do niej zaskakująco przyjaźnie, wciskając dłonie do kieszeni. Brr, ale piździawa!
- Pasuje Ci taki układ? Dogadalibyśmy się co do wszystkiego listownie, albo gdzieś w zamku. Huh, no i mam nadzieję, że wiesz, że to co mnie prosisz robisz na własną odpowiedzialność? Żeby nie było, dbam o higienę pracy i tym podobne, a mam na myśli raczej to, że nie jestem tatuatorem z papierem, a nie zamierzam oszukiwać ludzi i podawać się za nie wiadomo kogo.
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 EmptyNie 23 Mar 2014 - 19:56;

Kiedy słuchała Setha czuła, że opada z sił i nie wytrzyma zbyt długo stojąc przy tej huśtawce, teraz właściwie stała opierając się tylko i wyłącznie o linę, gdyby nie ona pewnie upadłaby na ziemię. Zdecydowanie musiała się wybrać do tego szpitala, odkładała to już zbyt długo właściwie nie wiedząc czemu. Na dodatek naraziła się na gniew niebios ze strony Sunny, a tego nie chciała, na pewno nie miała zamiaru ją okłamywać mówiąc, że jest już w szpitalu. Kiedy już tam trafi i ta ją odwiedzi wszystko się wyjaśni. No, ale wracając...
- Więc tak, jeden chciałabym mieć na prawym boku, dość spory, a nad drugim dopiero się zastanawiam. Wzory mam w mieszkaniu, wyśle je w liście, a potem powiesz mi kiedy będziemy mogli się spotkać. Co do kasy to spoko, wiadomo że musisz coś z tego mieć.
Nałożyła kaptur na głowę i wsadziła ręce do kieszeni spodni - Wybacz, ale nie czuje się najlepiej, spotkamy się za jakiś czas.
Wypowiedziawszy te słowa ruszyła dość chwiejnym krokiem w stronę Hogsmeade.

z/t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Huśtawka  - Page 12 QzgSDG8








Huśtawka  - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka  - Page 12 Empty Re: Huśtawka   Huśtawka  - Page 12 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Huśtawka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 25Strona 12 z 25 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Huśtawka  - Page 12 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
łąka
-