Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 25 z 26 Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26  Next
AutorWiadomość


Jake Middleton
avatar

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 52
  Liczba postów : 64
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyPią Sie 19 2011, 20:34;

First topic message reminder :




W kuchni dodatkowej organizowane są zazwyczaj zajęcia z magicznego gotowania. Jest to miejsce bardziej przestronne, bogate we wszystkie niezbędne elementy wyposażenia kuchni. Są tu również stoły, przy których uczniowie mogą gotować. Skrzaty korzystają z tego miejsca tylko i wyłącznie, gdy trzeba przygotować więcej dań podczas szkolnych uroczystości.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2933
  Liczba postów : 1324
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Moderator




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyNie Paź 22 2023, 20:29;

Nawet jeśli miała jakiś cel, wolała spełniać go z przyjaciółmi, bo w grupie było po prostu raźniej. Czyli dokładnie lepiej, a przynajmniej tak uważała Carly, która chociaż umiała spędzać czas samotnie, zdecydowanie bardziej wolała bawić się w towarzystwie innych osób. Niezależnie od tego, co właściwie mieli robić, na czym mieli się skupić, czemu mieli się poświęcić. Uwielbiała się śmiać, piszczeć, bawić się, uczyć nowych rzeczy, czasami nowe rzeczy zdobywać i po prostu było to po niej widać. Tak najnormalniej na świecie, dokładnie tak, jak w tej chwili, kiedy Mina wspomniała o chlebie ziołowym, a jej oczy aż zapłonęły z zaciekawienia, sprawiając, że jeszcze mocniej przypominała chochlika, którym była z natury.
- O no widzisz i to jest na ten przykład cudowna myśl! Ale słuchaj, bo można by na ten przykład spróbować zrobić taki chlebek, ale z ziołami leczniczymi albo czymś podobnym. Pytanie, na ile byłyby w stanie utrzymać swoje właściwości, jak myślisz? Ja mogę próbować, ale wiesz, ty na pewno wiesz lepiej ode mnie, czy zioła wytrzymałyby pewne temperatury. Bo taki rozmaryn, na ten przykład, to przy wysokiej temperaturze zaczyna uwalniać swoje właściwości, zapach i smak, ale nie wiem, czy to zadziałałoby na, no, o, krwawe ziele – wyrzuciła z siebie, zerkając na Faust, żeby zapewnić ją, że w takim razie znajdą dla niej jakieś zajęcie, bo w końcu taki mądry wąż, jakim była, mógł im pomóc. I to nie raz i nie tylko w maleńkich rzeczach, była o tym święcie przekonana. Dlatego też wpuściła je zaraz do kuchni dodatkowej, kiedy tylko Mina wspomniała, że mogłaby coś zjeść, po czym rozłożyła triumfalnie ręce.
- Ta dam! Skrzaty dobrze wiedzą, że się tutaj kręcę i wiesz, z reguły nie mają nic przeciwko temu, a to fantastycznie. Powiedz, co byś zjadła, a zaraz porozmawiamy dalej o tych ziołach. O w sumie, możemy sprawdzić, jakie tutaj mamy i spróbujemy zrobić jakichś eksperyment! Wiesz, wspaniała metoda prób i błędów – zakomunikowała, wyraźnie zadowolona z tego, co się działo, obdarzając przyjaciółkę swoim entuzjazmem.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość, prefektka
Galeony : 341
  Liczba postów : 475
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySob Paź 28 2023, 21:15;

Różniły się naprawdę sporo i nie było wielkim zaskoczeniem to, że akurat Carly była dużo bardziej ekspresyjna niż Mina, która raczej nie wyrażała jakoś wylewnie swoich emocji. Chyba, że chodziło o naprawdę ogromną irytację, której już nie mogła powstrzymać. To już było coś zupełnie innego. Jednak zdawała sobie równocześnie sprawę z tego, że ci, którzy znali ją naprawdę dobrze potrafili zapewne bez większego trudu odczytywać jej emocje i zamiary nawet z tak niewielkich reakcji, którymi ich raczyła.
- To wszystko zależy od tego czego byś użyła i w jakich ilościach. Są rośliny, które pod wpływem wysokich temperatur tracą swoje właściwości lub po prostu działają o wiele słabiej. No i niektórych musiałabyś zażyć też w całkiem sporej dawce, aby zaczęły działać - odpowiedziała, zdając sobie sprawę z tego, że nie była to wcale taka prosta kwestia, na którą mogłaby udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Jeśli tylko miałaby jakiś konkretny przykład to pewnie mogłaby wtedy rozmawiać zupełnie inaczej z Norwood, ale na ten moment skupiały się właściwie wyłącznie na ogólnikach.
- Jeśli chodzi o krwawe ziele to ono akurat idealnie nadaje się do wykonywania wszelkich naparów  także znosi o wiele lepiej wysokie temperatury. Prawda jest jednak taka, że nieco  gorzej sprawuje się w suszonej postaci także musiałabyś uważać, aby za bardzo go nie spiec - dorzuciła, gdy tylko Puchonka zarzuciła jej jakimś przykładem, na którym mogły przez chwilę się skupić.
Faust była bardzo mądrym wężem. Zapewne po części można było za ten stan rzeczy obarczać fakt, że spędziła praktycznie całe swoje życie przy boku wężoustej, która swobodnie z nią rozmawiała. Dzięki temu pyton był w stanie pojąć naprawdę wiele i wykonywać różne czynności, o które tylko został poproszony. Czasami nawet Hawthorne zastanawiała się czy Faust momentami nie zapomina, że sama nie jest człowiekiem, a wężem. No, ale póki lubiła wszystkich znajomych Ślizgonki to nie miała prawa narzekać na ten stan rzeczy.
- Nie wiem. Z reguły nie jestem zbytnio wybredna - westchnęła, ale domyślała się, że nie takiej odpowiedzi oczekiwała Carly. - Może spróbujemy zrobić coś w stylu tego chleba ziołowego?
W końcu jeszcze chwilę wcześniej o nim rozmawiały więc to była pierwsza rzecz, która przyszła jej na myśl. Pytanie tylko co właściwie będą mogły znaleźć w kuchni. Zawsze mogły jakoś zmodyfikować przepis i improwizować. Czy coś takiego mogłoby się nie udać skoro miała przy sobie Norwood?
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2933
  Liczba postów : 1324
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Moderator




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyNie Paź 29 2023, 22:21;

Prawdę mówiąc, Carly wolałaby nie doprowadzać do tej sytuacji, w której Mina faktycznie okazałaby jej swoje emocje, żeby pokazała, jakie miała ostre zęby, chociaż jednocześnie odnosiła wrażenie, że właśnie dokładnie o to jej chodziło. Bo ostatecznie była diabelsko wręcz ciekawska, wtykała nos, gdzie się tylko dało, żeby dowiedzieć się, czego się tylko dało i to ją cieszyło. Po prostu musiała wiedzieć wszystko i o wszystkich, i niczym się nie przejmowała, starając się zdobyć jak najwięcej informacji, jakie mogłyby się jej w życiu przydać. Była przekonana, że kiedyś wiedza, jakiej potrzebowała, po prostu do czegoś jej się przyda.
- Och, dobra, to może po prostu zrobimy sobie testy, co ty na to? Bo wtedy to najłatwiej będzie działać i wszystko sprawdzać. Ale wiesz, mam taką szaloną myśl, że może byśmy po prostu zrobiły ciastka albo chleby mające właściwości lecznicze? Jesz i ta dam, jest ci lepiej! A jesteś w stanie mi powiedzieć, jaka temperatura dla krwawego ziela jest właściwa, a w której już nie jest mu dobrze? Tak wiesz, dokładniej! - odpowiedziała na to, wyraźnie podekscytowana nowymi możliwościami i nowymi pomysłami, jakie przyszły do jej jakże szalonej głowy, a następnie spojrzała na Minę, jakby nie mogła doczekać się jej odpowiedzi. I być może dokładnie tak było, trudno było to stwierdzić, w każdym razie Carly całą swoją postawą pokazywała, że była teraz skoncentrowana na drugiej dziewczynie. Oraz na Faust, rzecz jasna, bo ona tutaj także miała prawo głosu.
- Aj, aj, kapitanie! Dobrze, to zobacz, jakie mamy zioła i wybierz coś, co będzie ci pasowało, a ja w tym czasie przygotuję składniki potrzebne do tego, żeby wyrobić w ogóle ciasto. Chciałabyś do tego jakieś ziarna? Sezam? A potem zrobię masło! Może czosnkowe? - rzuciła się do rzucania propozycji, jakie same przychodziły jej do głowy, niemalże nie dając jej po prostu spokoju. Taka była nimi zafascynowana i aż się głodna robiła, że nie mogła po prostu przestać.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość, prefektka
Galeony : 341
  Liczba postów : 475
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyPon Paź 30 2023, 01:46;

Pod pewnym względem Carly była wyjątkowa, bo Mina nie potrafiła sobie wyobrazić sytuacji, w której faktycznie potrafiłaby się tak zdenerwować na przyjaciółkę choć ta oczywiście wielokrotnie ją osłabiała i sprawiała, że Hawthorne po prostu wywracała oczami albo wzdychała głośno. Z pewnością też pozwalała jej na o wiele więcej niż innym, którzy mieli okazję do tego, aby znaleźć się w jej otoczeniu.
- Robienie testów zabrzmiało... dziwnie - przyznała w końcu, bo bardziej odniosłaby to do jakiś bardziej naukowych dziedzin niż zwyczajne pieczenie ciastek po godzinach w kuchni okupowanej zwykle przez skrzaty domowe. - Myślę, że gdyby było to takie proste to już dawno ktoś by to opatentował. Nie wiem ile musiałabyś zjeść takiego chleba, by faktycznie przyniósł efekt. Chyba, że wyhodowałabyś roślinnego skurwola, który miałby o wiele silniejsze właściwości niż jego normalna wersja.
To też było jakieś wyjście z sytuacji, bo raczej nie znała zioła, które miałoby aż tak szybkie i mocne właściwości przy działaniu w pojedynkę. Zwykle potrzeba było całego eliksiru, który był wzmocniony i zbalansowany w odpowiedni sposób.
- Musiałabym to w zasadzie sprawdzić, ale na pewno jest to temperatura poniżej dziewięćdziesięciu stopni. Nadaje się do parzenia różnych naparów, ale nie powinien być zalewany wrzątkiem.
Tyle mogła powiedzieć, a resztę będzie musiała sprawdzić. Przynajmniej wiedziała, gdzie mogła szukać podobnych informacji, a w razie potrzeby zawsze też mogła skierować się do swojej własnej babki.
- Brzmi całkiem dobrze. Odrobina masła przydałaby się też do przesmarowania tego ciasta razem z ziołami. Będziemy potrzebowały okrągłej blachy. Tortownicy? - zasugerowała, zaczynając rozglądać się po kuchni w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby się okazać przydatne w czasie ich pieczenia. - Pietruszka na pewno się nada. Masz jakieś preferencje? Osobiście użyłabym bazylii...
Nie było gwarancji, że uda im się wszystko znaleźć, ale mogły mieć przynajmniej jakiś drobny zamysł odnośnie tego, co chciały faktycznie zrobić.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2933
  Liczba postów : 1324
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Moderator




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySro Lis 01 2023, 14:59;

Można było powiedzieć, że Carly naprawdę była wyjątkowa. Była jedyna w swoim rodzaju, miała w sobie coś, czego nie dało się opisać i miała tego pewność, bo widziała, jak reagowali na nią inni ludzie, widzieli, jak postępowali, widziała, jak ich do siebie ściągała. I nie zamierzała z tego powodu kłamać, oszukiwać, czy twierdzić, że było jakoś inaczej. Była po prostu kimś, kto błyszczał na niebie, jak najjaśniejsza z gwiazd i zamierzała nią pozostać, po prostu wszystkim dookoła pokazując, że królowa była tylko i wyłącznie jedna, i to ona nią była. Można było powiedzieć, że Norwood była tą istotą, która zamierzała rzucić sobie świat do stóp, a co za tym szło, działała na tę rzecz zdecydowanie regularnie, lśniąc na firmamencie, nawet jeśli inni tego nie widzieli.
- Akurat! Jestem pewna, że nikomu nie przyszło jeszcze do głowy, że to można naprawdę wykorzystać, że to jest jakaś przyszłość. Zastanów się nad tym, Mina! Mówi się, że jedzenie ma leczniczą moc, bo ma, jeśli jest dobrze dobrane, a po coś również miesza się do niego zioła i gwarantuję ci, że nie tylko po to, żeby miało lepszy smak – zakomunikowała, niesamowicie pewna swego. Widać było to w jej postawie, która jasno pokazywała, że skoro coś sobie postanowiła, to nie zamierzała tego powstrzymywać, nie zamierzała zastanawiać się nad tym, czy to aby na pewno było poważne. Parła przed siebie niczym spadająca gwiazda, niczym ogień, który wyraźnie tlił się w jej sercu, parząc dosłownie wszystkich dookoła, a ona się z tego co najmniej bardzo cieszyła. Odnotowała w pamięci wyjaśnienie przyjaciółki dotyczące stosownej temperatury, a później zaczęła wirować po kuchni, zaklęciami przywołując do siebie odpowiednie pojemniki, blachy i noże, którymi musiała się posłużyć. I sprawiała w tym momencie wrażenie dobrej wróżki.
- Weźmy blaszkę i keksówkę, żeby nadać mu odpowiednio fantazyjne wzory – powiedziała, odsyłając z głośnym trzaskiem część blach, uśmiechając się przy tej okazji, by zaraz klasnąć z zadowolenia. – Bazylia brzmi wspaniale! Co ty na to, żeby faktycznie sięgnąć również po czosnek? Proponowałabym również posypać go z góry pestkami dyni, żeby przełamać nieco smak – dodała, unosząc lekko brwi, czekając wyraźnie na decyzję przyjaciółki, w tym czasie machając różdżką, by mąka zaczęła przesypywać się do właściwego naczynia.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość, prefektka
Galeony : 341
  Liczba postów : 475
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyCzw Lis 02 2023, 00:22;

Na pewno można było stwierdzić, że Norwood należała też do osób oryginalnych, bo drugiej takiej jak ona nie było. Czasami można było się nawet zastanawiać, które z rodzeństwa faktycznie nosiło w sobie krew wili, bo Carly momentami zdawała się roztaczać wokół siebie o wiele większy czar niż Jamie. Przynajmniej w taki sposób mogła czuć się Mina, bo jak inaczej mogła sobie wyjaśnić fakt, że tak często ulegała Puchonce?
- Mhmm... To, co mówisz ma sens - przyznała, bo jednak nie mogła się nie zgodzić z podobnymi słowami nawet jeśli miała pewne obiekcje.
Poza tym czasami lepiej było po prostu przytaknąć Norwood niż potem przechodzić przez jakąś rozbudowaną dyskusję, której i tak nie mogła wygrać. W końcu nikt nie był w stanie zmienić sposobu myślenia Carly.
Zaczęła szukać odpowiednich ziół, ale w przeciwieństwie do swojej przyjaciółki nie wspomagała się przy tym zaklęciami, ale przeglądała zakamarki kuchni w niemagiczny sposób, bo dzięki temu mogła zorientować się lepiej w tym, co znajdowało się w pomieszczeniu i być może przy okazji znaleźć również coś innego, co mogłyby wykorzystać i co stałoby się źródłem ich inspiracji.
- Tylko z wierzchu? Znalazłam też oregano jeśli tylko chciałabyś  go użyć - oznajmiła, podchodząc z powrotem do Scarlett i kładąc wszelkie interesujące ją składniki w pobliżu dziewczyny.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2933
  Liczba postów : 1324
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Moderator




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyPią Lis 03 2023, 08:49;

Wychowała się z pół wilą. Taka była prawda. Miała w sobie również niepowtarzalny urok, który posiadała jej mama, najwyraźniej po prostu odziedziczyła jej wdzięk, jej charyzmę, jej śmiech. Może przez to, że przez długie godziny podziwiała jej zdjęcia, może przez to, że nieustannie o niej słuchała, starając się zrozumieć, jaką była kobietą. Bo to, że jedyną, wspaniałą i całkowicie niepowtarzalną, było wręcz oczywiste. Jednak zdolności Jamiego nie pozostały całkowicie obojętne, tak samo, jak poczucie, że jednak może pewnego dnia zgasnąć przy swoim bracie, przy jego niepowtarzalnym uroku. I może to spowodowało, że zaczęła nie tylko o siebie dbać, ale również weszła na drogę prawdziwego oratora, który porywał tłumy na każdy możliwy sposób.
- A, widzisz? Właśnie dlatego uważam, że warto tego spróbować. Może wybrałybyśmy się do twojej babci, co? - rzuciła jeszcze, podekscytowana tym, co się działo, mając wrażenie, że mimo wszystko mogła znaleźć w Minie sojusznika, nawet jeśli nie zawsze i nie we wszystkim się zgadzały.
Kuchnia sprawiała wrażenie, jakby cała ożyła, kiedy Carly ruszyła do dzieła i to, co ją otaczało, zdawało się wręcz fruwać w powietrzu. Mknęła przez to wszystko bez najmniejszego problemu, gnając przed siebie, wiedząc, co chciała uzyskać i wiedząc, jak mogła to uzyskać, nie przejmując się zupełnie tym, że Ślizgonka nie sprawiała wrażenia zbyt entuzjastycznej. Zawsze można było zachęcić ją do działania, zawsze można było zrobić coś, co by ją pobudziło i Norwood zamierzała to właśnie uczynić.
- A w sumie dlaczego nie! Podzielimy sobie ciasto i każde może ostatecznie być inne, sprawdzimy, jaki chleb odpowiada nam najbardziej - zakomunikowała, postanawiając wyciągnąć również inne pestki, orzechy i Merlin raczy wiedzieć, co jeszcze. Znalazła nawet żurawinę, na co uradowana klasnęła w ręce i niemalże podskoczyła, bo oto dostała wszystko, co było jej potrzebne, żeby zrobić niesamowicie niesamowite czary.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość, prefektka
Galeony : 341
  Liczba postów : 475
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySob Lis 04 2023, 22:13;

Nie dało się zaprzeczyć, że prawdopodobnie przez kontakt z Jamiem Scarlett mogła niejako podświadomie wyłapać i zaadaptować część jego cech. Nawet jeśli nie posiadała w sobie krwi wili to i tak potrafiła roztaczać wokół siebie naturalny i niemagiczny czar, który sprawiał, że niekiedy naprawdę trudno było jej odmówić i przeciwstawić się jej woli. Drugim wytłumaczeniem było po prostu to, że przez tę przyjaźń Minie o wiele łatwiej było ulec Puchonce. W końcu to mogła być jej osobista cecha.
- Możemy do niej wpaść jak chcesz. Ucieszy się, że w końcu będzie miała z kim gadać o pieczeniu - przytaknęła, bo była pewna, że akurat emerytowana uzdrowicielka okazałaby się dużo lepszą kompanką do rozmów dla Norwood.
Nie wspominając już o tym, że nie była jedyną osobą, która zajmowała się roślinami leczniczymi w rodzinie Hawthorne'ów. Biorąc pod uwagę ich historię nie było wielkim zaskoczeniem, że z ich rodu wywodziło się niezwykle wielu eliksirowarów, aptekarzy czy uzdrowicielami poza zwyczajnymi zielarzami.
Z pewnością obecność Carly w kuchni sprawiała, że ta od razu stawała się być miejscem, w którym widać było pracę i życie. Nie było to nic dziwnego biorąc pod uwagę fakt jak bardzo Puchonka uwielbiała piec. Mina z kolei miała nieco większy problem z odnalezieniem się w tej sytuacji, bo najzwyczajniej w świecie nie chciała jej przeszkadzać w pracy i nie bardzo wiedziała w czym właściwie mogłaby się okazać pomocna.
- Czuję, że to będzie pierwszy z twoich eksperymentów - stwierdziła, widząc jak uradowana dziewczyna rzuciła się na poszukiwanie pozostałych składników, których mogłyby użyć w pieczeniu.
Sama upewniła się jeszcze w tym czy na pewno miały wszystkie podstawowe ingrediencje potrzebne do wykonania ciasta, konsultując się jeszcze z Carly w sprawie wyboru mąki, bo dla niej nie różniły się one między sobą jakoś szczególnie.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2933
  Liczba postów : 1324
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Moderator




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySob Lis 11 2023, 21:22;

Wszystko, dosłownie wszystko, było możliwe w tym wypadku. Carly nie spoczywała również na laurach, uważając, że pewne rzeczy i pewne cechy należy doskonalić, że należy brać je w całości, że należy wyciskać je jak cytryny, do ostatniej wręcz kropli. Chciała, a jakże, zawojować dosłownie cały świat! I może było w niej coś z bohaterki, od której pochodziło jej imię, może była faktycznie jak panna O'Hara, niesamowicie wręcz egoistyczna i niezdolna do tego, by stać w miejscu. Jeśli czegoś chciała, to zwyczajnie musiała to mieć, jeśli za czymś tęskniła, to musiała to zdobyć i w jej słowniku nie było żadnego słowa: nie. Oczywiście w granicach rozsądku.
- Oczywiście, że chcę, jestem pewna, że będziemy miały super dużo pomysłów. I może jeszcze powie mi, dlaczego niektóre receptury nie chcą mi za diabła wyjść. Ja to myślę, że to jest jakaś zmowa i spisek, tylko jeszcze nie jestem do końca pewna tego, czyja. Może tych, którzy nie chcą, żebym wymyśliła temat swojej pracy dyplomowej! Mam niby więcej czasu, ale no sama nie wiem - powiedziała, trajkocząc w najlepsze, uwijając się jakby była w ukropie, przypominając nieco dyrygenta, który nie mógł i nie chciał się nawet na chwilę zatrzymać.
Rozwiewała wątpliwości Miny, później instruując ją krok po kroku, co powinna robić, nie zamierzając brać na siebie całej pracy, bo to zwyczajnie byłoby nudne, a one przyszły tutaj razem, żeby coś testować. Poza tym skoro Mina znała się na ziołach i wiedziała, że należy z nimi uważnie postępować, kiedy szykowało się eliksiry, to w kuchni również nie mogła z niej być całkowita noga, co to to, to nie, ani trochę!
- Oczywiście, że tak. Jak inni mogą robić nowe eliksiry, to dlaczego ja nie mogę robić nowego jedzenia, które będzie miało jakieś niesamowite właściwości, co? Myślę, że możesz mi dużo w tym temacie pomóc, a właściwie jestem pewna, że możesz!

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość, prefektka
Galeony : 341
  Liczba postów : 475
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyWto Lis 21 2023, 22:45;

Gdyby tylko Mina znała Przeminęło z Wiatrem pewnie mogłaby się wypowiedzieć na temat tego czy faktycznie Carly miała w sobie coś ze swojej imienniczki. Wiedziała jednak tyle, że na pewno dziewczyna ot tak nie podda się nawet jeśli natrafi na jakieś niepowodzenia, a kolejne sukcesy chyba rozbudzą jeszcze bardziej jej głód sukcesu zamiast sprawić, że spocznie na laurach.
- Jestem pewna, że odpowie ci lepiej na te pytania niż ja. Może po prostu źle obrabiasz niektóre składniki i łączysz nie to, co trzeba - zaproponowała, bo bez konkretów po raz kolejny trudno było jej powiedzieć gdzie leżał pies pogrzebany. - Ale chcesz pisać pracę z gotowania?
Nigdy chyba nie rozmawiały na ten temat. Wydawało jej się, że kulinaria były raczej... błahym tematem jeśli chodziło o pisanie jakiś rozpraw naukowych. W końcu co takiego mogłaby zawrzeć na tak wielu stronach? Przepis na bigos z mięsem rema oraz historię tego dania? Trudno jej było to sobie wyobrazić. Sama raczej obstawiała przy zielarstwie albo eliksirach, co raczej wydawało się być dla niej naturalną ścieżką.
Całe szczęście faktycznie całkiem dobrze potrafiła się odnaleźć w kuchni u boku Norwood, która na bieżąco mówiła jej, co i jak powinna robić. Była wdzięczna za ten instruktarz i rozwiewanie wszelkich obaw. Doskonale wiedziała dzięki niej na czym musi się skupić i jak się zachowywać. Czuła się naprawdę dosyć przyjemnie pracując tak wspólnie z Puchonką.
- Myślę, że twoje eksperymenty mogą być nieco mniej poważne w skutkach jeśli coś pójdzie nie do końca jak trzeba - przyznała, bo według niej po prostu coś mogłoby nie smakować jak trzeba i ewentualnie poskutkować jakimś mniejszym zatruciem.
W przypadku eliksirów błędy czy jakieś inne potknięcia mogły znacznie częściej osiągać tragiczne skutki i doprowadzić nawet do śmierci chociażby przez zastosowanie złego składnika czy też dodanie go w nieodpowiedniej ilości do kociołka. Naprawdę wiele ingrediencji potrafiło doprowadzić człowieka do wielu komplikacji zdrowotnych.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2933
  Liczba postów : 1324
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Moderator




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySob Lis 25 2023, 20:25;

Spoczywanie na laurach było dla głupków. Przynajmniej z takiego założenia wychodziła Carly, która nie znosiła nic nie robienia. Nie była tym typem, który wiecznie by się uczył, który zdobywałby nową wiedzę tylko po to, by stać się jakimś geniuszem, czy kimś podobnym, ale siedzenie i patrzenie w ścianę również nie należało do jej ulubionych czynności. Potrzebowała świeżości, potrzebowała ruchu, potrzebowała działania, jakiego nie chciała sobie odmawiać i dlatego paplała, jak szalona, robiąc rzeczy, o jakich inni by nawet nie pomyśleli. Bo nie sądziła, żeby wiele osób pobiegło choćby na te całe warsztaty z alchemii, a ona owszem, poleciała tam i zdobywała wiedzę, jakiej nie zdobyłaby nigdzie indziej i nigdy, w żadnych innych okolicznościach.
- A chcesz posłuchać? Bo wiesz, mogę przygotować dla ciebie odpowiednie zestawienie i może uda nam się razem coś z tego ogarnąć. I tak, chcę pisać o magicznym gotowaniu, ale może też o eliksirach? To w końcu jest ze sobą dość pokrewne i teraz zwyczajnie nie wiem, na co ja się mam zdecydować i co z tym wszystkim zrobić - odpowiedziała przyjaciółce, jak zawsze trajkocząc w najlepsze, ani trochę nie przejmując się tym, że to, dokąd zmierzała, mogło okazać się co najmniej zgubne. Wiedziała, czego potrzebowała, a jednocześnie nie wiedziała, więc paplała i biegała dookoła, robiąc milion rzeczy na raz, bawiąc się tym całym gotowaniem. I nawet nie przeszkadzało jej to, że Mina nie mówiła zbyt wiele, bo wiedziała, że ona już taka była. Skoro zaś tak, to brała na siebie ciężar opowiadania o wszystkim i o niczym, i prawdę mówiąc, nie czuła się z tym jakoś szczególnie źle. Ani trochę!
- O no wiesz, zależy od tego, co spróbuję ugotować. Wiesz, że w Japonii je się rybę, która jest śmiertelnie trująca? Spróbowałabyś czegoś takiego? - zapytała, gdy zadowolona z tego, co robiły, pokazała Minie, jak podzielić ostatecznie chleb i zaczęły układać go w odpowiednich formach, które musiały sobie teraz odczekać, wyrosnąć, a później pomknąć prosto do pieca. Carly zauważyła jedynie, że trzeba to przykryć bawełnianymi szmatkami, a potem zachwycona zaklaskała i zapytała, czy czekają w kuchni aż do chwili, kiedy chleby wyjadą z pieca.

+

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość, prefektka
Galeony : 341
  Liczba postów : 475
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyWto Lis 28 2023, 21:45;

W zasadzie jeśli każdy rezygnowałby z dalszego rozwijania się po osiągnięciu jednego sukcesu to świat byłby obecnie na dużo niższym poziomie rozwoju w zasadzie każdej dziedzinie. Ambicje jednej osoby potrafiły naprawdę sporo zdziałać jeśli tylko postawił sobie odpowiedni cel, a potem rozwijał się w obranym wcześniej kierunku. Zresztą nawet sama Mina, która nie należała do szczególnie zmotywowanych, ale nie potrafiłaby tak po prostu pożegnać się z dalszymi eksperymentami czy zajmowaniem się czymś, co ją interesowało.
- Nie wiem na ile pomogę, ale mogę wysłuchać, więc przygotuj, co tam masz i może spróbujemy same to przygotować - zaproponowała, bo wydawało jej się to rozsądnym wyjściem. - Widzę też podobieństwo, ale do celów naukowych myślę, że mogłabyś napisać o składnikach eliksirów z zastosowaniem kulinarnym czy coś takiego. Chociaż wtedy bardziej skupiałabyś się na zielarstwie i takie tam.
Nie wiedziała jak powinna podejść do tematu. Sama miała mgliste pojęcie na temat tego o czym sama zamierzała pisać. Wiedziała jedynie tyle, że z pewnością będzie bliższa bardziej tradycyjnemu kanonowi edukacyjnemu oraz naukowemu podejściu do zielarstwa czy eliksirów.
- Fugu? Słyszałam o tym, ale raczej bym nie zjadła. Musiałabym mieć niesamowite zaufanie do kucharza. Plus mój organizm zbyt silnie działa na toksyny od czasu incydentu z tentakulą - odpowiedziała, rezygnując z tej hipotetycznej możliwości.
Następnie zgodnie z instrukcjami dziewczyny zaczęła układanie i formowanie chlebków w foremkach. Wyglądało na to, że teraz już nic więcej nie mogły zrobić poza czekaniem na to aż ciasto wyrośnie i będzie gotowe na to, aby umieścić je w piekarniku.
Po tym jak w końcu udało im się wyciągnąć gotowe wypieki postanowiły je ładnie pokroić i zanieść je gdzieś gdzie mogłyby się nimi wspólnie rozkoszować. W końcu nie musiały jeść tego wszystkiego na miejscu, a zamiast tego mogły urządzić sobie coś w rodzaju pikniku. Nawet jeśli miał on miejsce wewnątrz zamku.

z|t x2
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyCzw Lis 30 2023, 23:52;

| zadania na kółka | realizacji twórczych | magiczne gotowanie | listopad |

Harmony nie należała do mistrzów gotowania, żeby nie powiedzieć, że tematem tym zupełnie się nie interesowała czy w ogóle go unikała. Jedzenie było wszak dla niej trudne, całkiem dosłownie, biorąc pod uwagę, że odmawiała go sobie na porządku dziennym, a wszelki głód zapijała wywarami na osłabienie łaknienia, czy warzywami, tu i ówdzie wprowadzając w swoją dietę kawałek mięsa, gdy już naprawdę głodniała. Będąc w wiecznym deficycie kalorycznym naprawdę ostatnią rzeczą, jaką chciała robić, było gotowanie.
Jednak była też przewodniczącą kółka a to przychodziło ze swoimi obowiązkami, takimi jak chociażby stawianie odpowiedniego przykładu.
Choć teraz odpowiedni przykład to stawiały przede wszystkim skrzaty, które o gotowaniu wiedziały wszystko i ratowały ją, by przypadkiem nie wybuchnęła kuchni. Także z testowaniem smaków potraw jej pomagały, ona sama nie chciała za bardzo się w to plątać. Co chwila sprawdzając smak, nie miała pojęcia jaką ilość potrawy zjadła, a brak kontroli nad porcją zdecydowanie ją przerażał. Wolała zostawić kwestię tego, czy było zjadliwe, właśnie pomocnikom, którym dziękowała za każdym drobnym gestem.
Znaczyło to często.
Uśmiech miała tego dnia chyba jeszcze słabszy od głosu, który, zazwyczaj tak dzwoneczkowy i radosny, teraz brzmiał jak zamknięty pod taflą wody. Było jej niedobrze. Mdliło ją przy gotowaniu i chciała z pomieszczenia tego uciec za każdym razem, gdy skrzat proponował, żeby sama oceniła swój wysiłek. Najkulturalniej jak umiała – odmawiała, tłumacząc się nadwerężonym żołądkiem, któremu na pewno nie po drodze byłoby z trawieniem jesiennej potrawy.
Postawiła na kuchnie arabską – bez większego powodu oprócz tego, że kojarzyła jej się z dobrymi wspomnieniami i że ostatnio Winni wstawił ich wspólne zdjęcie z pustyni. Pamiętała, jak lata temu jedli tam falafelki! Przepyszne falafelki! Postanowiła sama zrobić podobne, choć zamierzała zmodyfikować przepis.
Przede wszystkim główną różnicą miało być podmienienie połowy pietruszki na ognistego hibiskusa (odpowiednio wyparzonego), żeby pyszne kuleczki z ciecierzycy miały działanie rozgrzewające! Oprócz tego do ciecierzycy dodała pure z dyni. Skąd ta zmiana? Żeby wykorzystać kolejny, jesienny smak i zamiast typowego do falafelków tahini, podać je raczej z konfiturą pigwową do ich polewania. Nie miała pojęcia czy pomysł ten miał tyle sensu na żywo co w jej głowie, ale zamierzała pójść za ciosem.
Swoim sprawdzonym sposobem „na węch” dobierała przyprawy. Skoro nie mogła próbować swojego dania, kierowała się drugim, najważniejszym zmysłem w gotowaniu, żeby nawet nie powiedzieć, że stojącym ze smakiem na równi. Aromaty nie mogły się w powietrzu ze sobą gryźć, a jesienne przyprawy powinny nie tylko komplementować dynię czy pigwę, ale także hibiskusa. O ciecierzycę się nie martwiła, nie miała ona żadnego wyjątkowo intensywnego smaku i wiedziała, że z bardziej aromatycznymi przyprawami szła w parze.
Na jednym palniku smażyła swoje złożone w kuleczki ciasto, na drugim robiła szybką, pigwową polewę, pilnując, żeby cały czas niosła zapach i żeby skrzaty próbowały jej, by ocenić, czy czegoś jeszcze nie potrzebuje. W końcu zapakowała wszystkie elementy dania i z dumą zdała raport profesorowi.

Zadanie na dodatkowe punkty, opis potrawy:
Ciecierzycowo-dyniowe rozgrzewające falafelki – danie o rozgrzewającym działaniu stworzone przez @Harmony Seaver . Swoje właściwości zawdzięcza zamienieniu oryginalnej ilości pietruszki na połowę pietruszki a połowę wyparzonego hibiskusa ognistego. By nadać daniu odpowiednio jesiennego smaku, podobny trick robi się z ciecierzycą, zastępując połowę jej ilości pure z dyni. Tak przygotowane ciasto formuje się w kuleczki i smaży. Najlepiej rozgrzewające falafelki podawać z pigwową konfiturą!

/zt
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyPią Gru 29 2023, 22:37;

Post pracowniczy - grudzień 2023

Dzień rozpoczął się spokojnie na terenie Hogwartu. Słońce wznosiło się nad zamkiem, a w powietrzu unosił się zapach przypraw i gotujących się potraw. Dla uczniów klas 1-3 był to dzień pełen oczekiwań, ponieważ mieli pierwszą lekcję magicznego gotowania z  Gwen Honeycott, a zajęcia z tą babą bywały naprawdę różne! Sala lekcyjna była przygotowana do nauki. Duże drewniane stoły ustawione były w kształcie litery U, na których stały kociołki, magiczne przybory kuchenne i wszystkie niezbędne składniki. Nauczycielka, ubrana w nieskazitelny biały fartuch, który prawdopodobnie świeciłby w ciemnościach, uśmiechała się do swoich uczniów.
- Dzień dobry, moi mili młodzi czarodzieje! - przywitała ich serdecznie z wielkim entuzjazmem - Dziś rozpoczynamy naszą przygodę z magicznym gotowaniem. Pamiętajcie, że gotowanie to nie tylko rzucanie zaklęć, to także sztuka i nauka. - do pierwszoroczniaków podchodziła z większą dozą sympatii i mniejszą dawką restrykcji, jako, że miała dla nich większy margines cierpliwości i zrozumienia dla ich błędów. Gwen rozpoczęła lekcję od omówienia podstawowych zasad i terminów związanych z magicznym gotowaniem. Wyjaśniła, jak ważne są odpowiednie składniki i jakość używanych produktów. Następnie przystąpiła do demonstrowania pierwszego zaklęcia.
- Zaczniemy od czegoś prostego - mówiła, trzymając różdżkę w ręku - To zaklęcie pozwoli nam stworzyć klasyczny bulion warzywny. Będzie to doskonała podstawa dla wielu potraw.
Uczniowie starali się uważnie obserwować nauczycielkę, gdy ta rzucała zaklęcie i gotowała bulion. Po chwili mieli okazję sami spróbować. Gwen przechodziła między nimi, udzielając wskazówek i poprawiając ewentualne błędy.
- Ważne jest, abyście byli dokładni i skupieni, - mówiła cierpliwie. - Magia kulinarnej sztuki jest precyzyjna, ale z praktyką zrozumiecie jej tajniki.
Z czasem uczniowie zaczęli opanowywać zaklęcie i przygotowywać buliony. Były różnice w jakości i smaku, ale to była część procesu nauki. Gwen starała się zachęcać każdego z nich do rozwijania swoich umiejętności i eksperymentowania. Na koniec lekcji wszyscy usiedli przy dużym stole, na którym stały gotowe miseczki z bulionami. Uczniowie cieszyli się z efektów swojej pracy i dzielili się wrażeniami.
- Dziś zrobiliście świetną robotę - pochwaliła ich Gwen, wiedząc, jak ważnym w procesie uczenia się było chwalenie nawet najmniejszych sukcesów - Pamiętajcie, że gotowanie to nie tylko nauka, to także przyjemność. Teraz możecie delektować się owocami waszej pracy. - klasnęła w dłonie, jako, że sama też uważała moment konsumpcji za najlepszy z całokształtu gotowania! Lekcja z nauczycielką Gwen Honeycott była nie tylko okazją do nauki, ale także do odkrywania magii w codziennym życiu. Uczniowie zdawali sobie sprawę, że magiczne gotowanie było niezwykłą umiejętnością, która łączyła magię z kulinarną pasją. Teraz byli gotowi na kolejne wyzwania i lekcje prowadzone przez inspirującą nauczycielkę, a ona miała pojęcie o tym jak szybko łapali tajniki i jak wiele może im pokazać na następnych zajęciach.

zt
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyPią Gru 29 2023, 23:15;

Samonauka - grudzień 2023

Gwen była znana jako utalentowana nauczycielka magicznego gotowania. Jednak mimo swojego doświadczenia i umiejętności, nigdy nie przestawała doskonalić się w swoim fachu. Miała głód wiedzy i pasję do eksplorowania magii kulinarnej. Tym razem postanowiła zabrać się za coś naprawdę wyjątkowego – przygotowanie magicznych chrupek z mauretanii zwanych “chrupkami mgły”. To nie była zwykła przekąska. Chrupsy były znane w magicznym świecie ze swojego niezwykłego smaku i magicznych właściwości. Gwen słyszała wiele legend o tajemniczym przepisie na te delikatne przysmaki, ale nikt nie brał się za przyrządzanie ich już od bardzo dawna. A skoro tak było, to Honeycottówna czuła się w obowiązku coś z tym zrobić. Zebrała wszystkie niezbędne składniki, zarówno te klasyczne pokroju mąki kukurydzianej, po te bardziej unikatowe jak wyciąg z bławatka, nocna rosa, liście blekotu czy kilka ziaren płomienistej smoczej papryczki. Wiedziała, że to połączenie składników musi dać niezwykły smak i magiczne właściwości, ale czy uda jej się osiągnąć półprzeźroczystą mglistość legendarnych chrupasów? Przygotowania do eksperymentu trwały cały dzień. Gwen musiała precyzyjnie wymierzyć każdą porcję składników, przygotować kociołek do gotowania i oczywiście odpowiednio dobrany kuchenny sprzęt. Była pewna, że przepis na magiczne chrupsy jest trudny i wymagający, ale nie przestawała się uśmiechać, wiedząc, że to właśnie takie wyzwania ją fascynują. Nadeszła wieczorna pora, a sala lekcyjna magicznego gotowania była już przygotowana do tego magicznego eksperymentu. Gwen rozpoczęła od rozgrzania kociołka na odpowiednią temperaturę. Następnie dodała kawałki masłą z mleka magicznego jaka i liście, czekając na pierwsze oznaki magicznego procesu - drobne zielone bąbelki na maślanej powierzchni. Po pewnym czasie, gdy zielonkawa mgła zaczęła delikatnie się unosić nad kociołkiem, Gwen dodała smocze papryczki. To było kluczowe w tym momencie, ponieważ to właśnie one nadawały smak chrupsom i czyniły je magicznymi i niesamowicie… chrupkimi! Gdy mikstura zaczęła nabierać złocistego koloru, Gwen dodała nocnej rosy, aby nadać im ostateczny magiczny smak. Teraz należało przelewać miksturę do rozgrzanego kociołka, by utworzyć chrupaski.
Po wielu godzinach gotowania i czarodziejskich zaklęć, magiczne chrupsy były gotowe. Ale czy były idealne? Gwen ostrożnie przełożyła je do miseczki, a sala wypełniła się zapachem, który przyciągał wszystkich dookoła. Szczególnie domowe skrzaty, krzątające się po kątach małej kuchni. Teraz nadszedł czas na testowanie magicznych właściwości przysmaków. Gwen i jej niespodziewani asystenci spróbowali chrupać jednego po drugim. Uczucie, jakie ogarnęło ich po pierwszym kęsie, było niesamowite. Magiczne chrupsy dawały uczucie lekkości i beztroski. Każdy kolejny kęs przynosił nowy smak i doznanie. Nie tylko były pyszne, ale także działały na zmysły, sprawiając, że uczucie magii było bliskie.
Gwen była zadowolona z wyników swojego eksperymentu. Miała teraz przepis na magiczne mgliste chrupki, który mogła przekazać swoim uczniom na lekcjach. Był to kolejny krok w doskonaleniu się w sztuce magicznego gotowania, a także szansa na wprowadzenie nowych smaków i doznań do magicznego świata.

zt

+ samonauka
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyPią Gru 29 2023, 23:26;

Samonauka - grudzień 2023

W cichym zakątku sali lekcyjnej do magicznego gotowania w Hogwarcie panowała nocna cisza. Szare promienie księżyca delikatnie oświetlały przestrzeń, a na stole leżały egzotyczne składniki i zakurzone książki kucharskie. To był czas, kiedy Gwen Honeycott, nauczycielka magicznego gotowania, zapragnęła doskonalić swoje umiejętności i całe szczęście w tym, że nocna cisza nie obejmowała nauczycieli, skoro wena dotknęła ją czule właśnie w nocy podczas snu?
Gwen była znana jako zapalona czarownica kulinarna, ale zawsze pragnęła poszerzać swoje horyzonty w sztuce magicznego gotowania. Dziś miała w planach pracować nad daniem z magicznej ryby, która występowała tylko w jednym z zakątków świata czarodziejów. Odkąd kupiła kilka sztuk w markecie w Dolinie nie mogła wysiedzieć zastanawiając się , co też przyrządzić. Ryba ta, zwana Sirenil, była znana z magicznych właściwości, które nadawały jej mięsną teksturę i niezwykły smak. Jednak przygotowanie tego dania było skomplikowane i wymagało precyzyjnych umiejętności kulinarnych, głównie w odpowiednim oporządzeniu mięsa, jako, że źle przygotowane zmieniało konsumenta w rybę w bardzo bolesny sposób.
Gwen przystąpiła do pracy z pasją. Najpierw delikatnie obrała ryby, starając się zachować ich magiczne właściwości ale jednocześnie pozbyć się ukrytej pod łuskami warstwy jadowej odpowiedzialnej za nieprzyjemne transmutacje. Następnie użyła zaklęć do usunięcia ości i przygotowania ich do dalszej obróbki. To był moment, który wymagał najwięcej precyzji. Gwen musiała sprawić, aby każdy kawałek ryby był równomiernie oczyszczony, aby zachować unikalny smak i nie doprowadzić do najgorszej rzeczy podczas konsumpcji ryby - zadławienia ością!
Potem przystąpiła do komponowania sosu, który miał podkreślić smak Sirenil. Wykorzystała magiczne zioła i przyprawy, które nadały daninie niezwykłego aromatu. Całość zamknęła w specjalnym naczyniu, które miało wzmocnić magię i smak potrawy. Ze smutkiem wspominała swoją brytfankę, która popękała bezpowrotnie po tym, jak wrzuciła ją w złości podczas szkolenia prosto w piecyk ze smoczym ogniem. Po wielu godzinach pracy i pieczenia danie było gotowe. Gwen patrzyła na pysznie pachnący talerz i uśmiechnęła się z dumą. Teraz przyszedł czas na najlepsze, czyli degustację.
Każdy kęs Sirenil był eksplozją smaku. Ryba była delikatna i soczysta, a jej wewnętrzne magiczne właściwości sprawiały, że niezwykły morski aromat rozkwitał na podniebieniu. Sos dodał nuty przypraw i ziół, tworząc harmonię smaków. Gwen wiedziała, że to jedno z jej najlepszych dań - choć po prawdzie, często myślała tak o każdym ze zrobionych przysmaków…
W nocy, w cichej sali lekcyjnej, doskonaliła swoje umiejętności. To było miejsce, gdzie magia i gotowanie łączyły się w jedno, tworząc coś wyjątkowego. Była gotowa na nowe wyzwania i nowe smaki, jakie przynosił świat magicznego gotowania, starając się nie myśleć o tym, że wena przychodziła w środku nocy. Uspokajająco uśmiechnęła się do kilku skrzatów, przywiedzionych do salki zapachami gotowania, w końcu nie działo się nic złego. Wprost przeciwnie!

zt

+ samonauka
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySob Gru 30 2023, 00:19;

Samonauka - grudzień 2023

W dzień wolny od pracy na terenie Hogwartu, kiedy korytarze były puste, a uczniowie rozproszeni po zamku, Gwen Honeycott, nauczycielka magicznego gotowania, postanowiła wykorzystać cichą atmosferę do doskonalenia swoich umiejętności kulinarnych. Miała w planach przygotowanie wyjątkowego, wegetariańskiego dania z magicznych ziół, warzyw oraz tofu z mleka magicznego jaka. Sala lekcyjna magicznego gotowania była teraz pusta i cicha, co pozwalało Gwen skupić się na swoim zadaniu. Wyszła dzień wcześniej na skrupulatne zakupy do Doliny Godryka, gdzie mogła zaopatrzyć się w różne magiczne zioła i warzywa, których nie można było znaleźć w świecie mugoli (ani niestety na terenie szkoły). Wybrała się także do sklepu z importowaną żywnością, gdzie mogła znaleźć wyroby z mleka jaków, magicznych stworzeń, których mleko było używane tylko przez nielicznych znających jego sekrety czarodziejów.
Gwen rozpoczęła swoje przygotowania, starannie wybierając składniki i czując magię w każdym z nich. Magiczne zioła emanowały intensywnymi aromatami, a warzywa miały intensywne kolory i smaki. Tofu z mleka magicznego jaka było jednym z najbardziej niezwykłych składników, ponieważ nadawało potrawie jedwabistą teksturę i unikalny smak, a Honeycott zawsze miała słabość do produktów wegańskich.
Na początek przygotowała sos, który miał podkreślić smak i aromat dania. Wykorzystała magiczne zioła, dodała też dużo lawendy i mięty oraz blanszowała warzywa w glazurze o intensywnym smaku. Sos był gęsty i pełen składników, gotowy do połączenia z przygotowywanym daniem.
Następnie przystąpiła do obróbki tofu. Dzięki zaklęciom, które opanowała w trakcie swojego długiego doświadczenia, ale też podczas różnych szkoleń magicznych, przekształciła je w delikatne kawałki, gotowe do smażenia. Tofu nasiąknęło aromatem magicznych ziół i nabierało złotobrązowej barwy, smażone w glazurze pozostałej po przygotowywaniu warzyw.
Gwen gotowała z pełnym skupieniem, czując magię towarzyszącą jej każdemu kroku. Kiedy danie było już gotowe, podała je na talerzu i udekorowała świeżymi liśćmi magicznych ziół i kolendry. Wiedziała, że wyglądało wyjątkowo, ale czy smakowało równie dobrze? Połączenie intensywnych smaków warzyw i aromatycznych ziół z jedwabiście gładkim tofu było w jej wyobrażeniu doskonałe, acz wiadomo, należało dokonać degustacji, by się o tym przekonać.
Usiadła przy stole w sali lekcyjnej, patrząc na swój sukces kulinarny. Była pewna, że uczniowie byliby zachwyceni smakiem tego wegetariańskiego dania, gdyby mieli okazję je spróbować. Zanotowała w pamięci, by na przyszłych zajęciach zachęcić młodzież do popróbowania takich bezmięsnych dzieł. Ćwiczenia takie, jak to, pomagały jej doskonalić swoje umiejętności i odkrywać magiczne możliwości sztuki kulinarnej.
Dla Gwen Honeycott gotowanie było nie tylko pracą, ale także pasją i sposobem na wyrażenie swojej kreatywności. Teraz, siedząc wprawdzie samotnie w sali lekcyjnej, czuła się jednak spełniona, gotowa na kolejne wyzwania, jakie przynosiła sztuka magicznego gotowania. No i mogła zjeść dobre tofu!

zt

+ samonauka
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 678
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyWto Sty 30 2024, 22:38;

    Nieprzypadkowo wybrał akurat kuchnię dodatkową na nocną eskapadę. W przeciwieństwie do kuchni zwykłej, w tej, w samym środku nocy nie było ani jednej żywej duszy, ani skrzatów, ani gorzej – uczniów. Wydawałoby się, że kuchnię może odwiedzać tylko ktoś głodny. Casey może głodny był, ale nie przyziemnych rzeczy, jak słodkości czy słone przekąski, albo nielegalne dokładki jedzenia. Umościł się na stole jak król, z własnym wyposażeniem, kociołkiem do warzenia eliksirów zwiniętym z sali lekcyjnej i konkretnymi składnikami. Mimo, że dochodziła już pierwsza, albo druga, nie opuszczał stanowiska. Przyjemny, słodki zapach waty cukrowej już powoli zaczynał wypełniać pomieszczenie, ale eliksir jeszcze nie zabarwił się na kolorowo, co oznaczało tyle, że nie był jeszcze gotowy. Pomimo tego, z jaką pieczołowitością Casey go przygotowywał. Przynajmniej przez jakiś czas, bo teraz nie sprawiał wrażenia ojca dobrze dbającego o swoje warzone skrupularnie w kociołku dziecko. Przysiadł na stoliku w kuchni, opierając się o niego bardziej pośladkami, niż faktycznie zajmując tam miejsce i otarł sztywniejącą ręką oczy. Przynajmniej miał w planach, ale ta odmówiła mu posłuszeństwa, lużno opadając wzdłuż ciała.
    — Ughh — warknął rozprostowując i spinając na nowo w pięść palce tej samej ręki, ale sztywność nie opuszczała ramienia, nawet pomimo krótkiego masażu drugiej dłoni w okolicy barku. Frustrowały go trzy rzeczy na raz – napięcie mięśni w niesprawnej ręce, długo warzący się eliksir i… nad trzecią rzeczą nie zdążył się zastanowić, bo dźwięk otwieranych drzwi wyrwał go z refleksji. Poruszył się gwałtownie, bardzo dobrze wiedząc, czego nie powinien tu warzyć, a chociaż miał prawie stu procentową pewność, że większość osób w zamku nie ma wystarczająco dużej wiedzy, żeby podejrzewać go o eliksir, który tu ważył, przezorność i tak w nim wygrała. Zaklął, trącając w gniewie łokciem kociołek, tym samym wylewając zawartość prawie już uwarzonego kociołka do zlewu, a chwilę potem otaksował chłodnym, nieprzychylnym spojrzeniem osobę, która zmusiła go do tego kroku.
    Gwen.
    Miał nadzieję, że chociaż wynagrodzi mu to w pysznym posiłku o drugiej w nocy.
    Na razie jednak jego spojrzenie nie wyrażało żadnej taryfy ulgowej. Odetchnął sfrustrowany.
    — Kobiety nie śpią o tej porze? Dla zdrowej cery czy…
    Cokolwiek – zakończył w myślach, zmuszając się do wymuszenia na sobie przynajmniej połowicznego uśmiechu powitania. Tym samym dziwny grymas przemknął mu przez usta. Jednocześnie rozświetlając jego wilą twarz, ale uśmiech ten miał w sobie tyle samo magnetyzmu, co zwykłej, hipnotycznej, niebezpiecznej nuty.

@Gwen Honeycott
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyWto Sty 30 2024, 23:58;

Nucąc pod nosem, organizowała przywiezione przez siebie z rodzinnego domu dobrocie, które planowała wykorzystać w następnej lekcji gotowania. Gabinet miała, bo każdy miał, ale nie był on przystosowany do przechowywania większości pyszności, które sprowadzała ze względu na ich niedostępność w okolicy. Czy przejmowało ją to, że była już późna (choć może wczesna) pora? Niespecjalnie, w końcu nauczyła się parzyć legendarną Viego Thunder 3000, kawę autorską jej brata, która postawiłaby na nogi umarłego i zdarzało jej się poprzez przedawkowanie zapomnieć o śnie nawet na dwie doby. Inna sprawa, że potem traciła przytomność na dwadzieścia godzin, ale rozsądek nigdy nie był i prawdopodobnie nie będzie jej mocną stroną.
Z melodią jakiejś okropnie chwytliwej i bardzo czerstwej piosenki Don Lockharto na ustach weszła do kuchni, w ramionach trzymając ekologiczny jutowy worek, pełen różnych pakunków. Najpierw wyczuła ze zdziwieniem słodki zapach waty cukrowej, który najpierw zakwitł jej w głowie cudownym pomysłem na lekcję, a dopiero potem dopuścił do głosu rozsądek, który zapytał skąd wata cukrowa w kuchni o drugiej w nocy.
Połowicznie oczekiwała spotkania jakiegoś gryfona, więc kiedy jej spojrzenie wylądowało na O'Malley'u na jej ustach mimowolnie pojawił się uśmiech. Ulgi, ale tez i dziwnego zadowolenia, które ją ogarniało w towarzystwie potomków wili. Potrząsnęła lekko głową, odganiając z twarzy niesforny biały kosmyk.
- Pytasz bo... szukasz ratunku dla swojej? - uśmiechnęła się, nie dając po sobie poznać jak uważnie przyglądała się temu co go otacza. Przebiegła wzrokiem po ingrediencjach i kociołku wywróconym do góry dnem w zlewie, jednak bez słowa skierowała kroki do półek chłodzących, przy których zatrzymała się, by powoli odpakowywać i układać różne pudełeczka na ich miejsca. Honeycott nie była człowiekiem porządnym, jednakże kuchnia - kuchnia to była inna sprawa. W kuchni było sterylnie, W kuchni było jak w wojsku. I przez to właśnie zapisała w pamięci, by wyszorować dokładnie tamten zlew,  bo Merlin raczy wiedzieć, co O'Malley tam wylewał.
- Zrobić Ci kakałko na sen? - zagaiła luźnym tonem, stając na palcach, by poprzesuwać wyżej stojące słoiki, jako że wyszła z gabinetu bez różdżki i cóż, musiała sobie radzić jak niemagiczny plebejusz. Z trójki rodzeństwa tylko Viego opanował bezróżdżkową.

Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 678
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySro Sty 31 2024, 00:19;

    Kiedy zawartość kociołka przelewa się już w zlewie, sytuację można określić za względnie opanowaną – nie licząc pozostającego w pomieszczeniu słodkiego zapachu, niewiele może go zdradzić, a nawet to nie jest w stanie mu nic udowodnić. Nawet też składniki, które Casey bez szczeniackiego ukrywania się ze swoimi zamiarami, spopiela jednym zaklęciem i jednym machnięciem różdżki. Choć skwitował to za moment lekkim skrzywieniem, kiedy napięte mięśnie ramienia dały o sobie znać w niespodziewanym spazmie, ściągającym uwagę Caseya na chwilę bólem, który stłumił. W porę na skrzyżowanie spojrzenia z nauczycielką. To, co robi wtedy O’Malley, wydaje się bardzo mechaniczne, intuicyjne wręcz. Zmienia pozycję na taką, która rzuca światło na zdrowy profil jego twarzy, a ten mniej przyjemnie przykuwający oko chowa po stronie, na której pada cień. Wykrywanie takich drobnych zmian w oświetleniu z biegiem lat przychodzi wilowatemu bardzo naturalnie. Obserwuje tym samym zdrowym okiem ruchy Gwen, od urwanej piosenki, przez uśmiech po zaczesanie włosów za ucho.
    Jej słowa nie uderzają go do żywego, ponieważ je wypiera. Przechyla drapieżnie głowę na bok i jakby na przekór, wszelkie niedoskonałości zdają się teraz odrobinę zamaskowane wilim urokiem, który ma przecież opanowany do perfekcji. Nie może ukryć wszystkich mankamentów oszpeconej twarzy, ale jest bardzo biegły w skupianiu ludzkich spojrzeń na innych częściach jego twarzy, czy zwykłym, naturalnym rozproszeniu ruchem. Jak teraz, kiedy powolnym krokiem kieruje się ku niej, bez skrępowania i żadnego pohamowania choćby czymś takim, jak zwykła przyzwoitość, opierając się ręką na półce zaraz obok jej ramienia.
    — Wiesz, Gwen… — zaczął blisko jej ucha — ludzie mówią, że jesteś uroczą i niegroźną kobietą — zauważył, mimochodem podążając spojrzeniem za ruchem jej ciała, a kiedy dostrzegł jak wspina się do górnych półek, sklonował jej ruch, tylko nie musiał aż tak bardzo unosić się na palcach, kiedy sięgnął po słoiki, które przesuwała i… po prostu wsunął je głębiej na półkę, tam, gdzie nie mogła już dosięgnąć nawet na palcach.
    — Mylą się. Wredna z Ciebie baba – dodał i tym razem oparł się plecami o półki, wpatrując się w nią z tej pozycji. Cóż, mogła nie obrażać jego urody. Słaby punkt, można powiedzieć. Zresztą i tak jej nie wierzył. Stał teraz do niej zdrowym profilem, żeby mogła ocenić, jak bardzo się myliła.
    — Nie myślę teraz o śnie.
    Brzmiał dwuznacznie? Miał, kiedy nie odrywał od niej spojrzenia.

@Gwen Honeycott
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySro Sty 31 2024, 01:16;

Im bardziej próbował ukrywać jakiekolwiek ślady swojego działania, tym bardziej ciekawiło Gwen co też on tu próbował upichcić. Nigdy nie miała szczególnej ręki do eliksirów, co nie oznaczało, że nic o nich nie wiedziała i zębatki w jej głowie pracowały z tym zdwojoną mocą, kiedy spopielił bezceremonialnie resztkę swoich ingrediencji. Cholernik wiedział dokładnie co robił, ustawiając się w słabym kuchennym świetle niczym model z żurnala, bo i jak model dla niej wyglądał, niezależnie od tego co sam o sobie myślał. Odchrząknęła pod nosem, skupiając myśli na grzebaniu w worku, bo było jej zawsze niebywale niezręcznie zarówno w towarzystwie O'Malley'a jak i Rosy, choć obaj dzielili ten sam gen piękna, to jednocześnie byli tak absurdalnie różnymi postaciami.
Może właśnie dlatego umyka jej ten dźwięk, który by zarejestrowała, gdyby była oswojona z sytuacjami, w których dybanie na jej życie i godność były codziennością. A nie były. Przeszedł ją dreszcz, spróbowała schować kark w ramionach, odruchowo kuląc się z tego ataku na swoją prywatną przestrzeń. Dobrze wiedziała, że balansowała na bardzo cienkiej krawędzi rozsądku, ale nigdy do rozsądnych nie należała. Mogła mieć jedynie nadzieję, że O'Malley miał więcej oleju w głowie od niej. Już otwierała usta, by coś odpowiedzieć, odwracała powoli głowę, kątem jasnego oka łapiąc jego profil, kiedy ten gnój zaśmierdły kapeć Pattona pokrzyżował jej wszystkie szyki, popychając słoik ewidentnie poza zasięg jej palców, choćby się starała urosnąć o tych kilka cali.
Zacisnęła wargi, ważąc ostrożnie słowa. Gdyby to był Viego, zrugałaby go solidnie, a kto wie, może by doszło do rękoczynów. Ale nie był to Viego i jedno spojrzenie w bok przypominało jej o tym dobitnie. Odchrząknęła, stawiając ze stukiem torbę z pozostałymi produktami, w sposób jakże wymowny po czym się uśmiechnęła:
- Ja? Urocza? - przechyliła głowę na bok z miną rozczulenia, jak matka patrząca na przedszkolaka, który pokazał jej swój najnowszy malunek. Zachichotała, kiedy jednak poprawił swoją ocenę na "wredną babę i machnęła ręką, klepiąc go w ramię - A przestań, bo jeszcze pomyśle, że próbujesz mnie komplementować! - rozejrzała się w poszukiwaniu taborecika, bo przecież taka z niej zosia-samosia. Przystawiła stołek do szafki i sięgnęła, wcale nie bez trudu, po popchnięte słoiki - A tu mnie zaskoczyłeś. - spojrzała na niego z góry, sięgając ręką w głąb półki - W sensie tym, że myślisz. - uśmiechnęła się wesoło - Nad czym? Jeśli rozważasz, czy Twój tęczowy sekret jest ze mną bezpieczny to bez obaw. - położyła dłoń na piersi, schodząc ze stołka - Na gryfoński honor. - zapewniła, wracając do swoich produktów - Ja nie mogę spać. - zaczęła mu opowiadać, bo cóż, nie należała ani do wstydliwych ani do milczących - Sprowadziłam świeże nasiona kakaowca, chcę robić z uczniami czekoladę. Wiesz, że jak się doda kilka kropel ridikuskuka na wczesnym etapie fermentacji nasion, a potem zniweluje dosłownie kilkoma nasionami karmazynowego szeptnika, można uzyskać czekoladową bazę pod emulsje poprawiające nastrój? - przesypała zawartość torebeczki, która wydawała się być dziwnie mieniącą się na kolorowo mąką do słoika - Wujek Ben przywiózł z Peru takie emulsje, rozważamy wprowadzenie ich do produktów Sweet Honeycott. - gadała sobie w najlepsze, chyba gadaniem próbując zabić dziwny niepokój, który budziła w niej bliskość tego człowieka.


Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32477
  Liczba postów : 102666
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Specjalny




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptySro Sty 31 2024, 16:32;

ingerencja fabularna dla @Casey O'Malley

W tym momencie jedne z drzwi prowadzących do kuchni otworzyły się prawie że na oścież, a przez nie wpadło do środka głównie bardzo mroźne, lodowate wręcz powietrze, ale też sporo pyłku. Zawirował w powietrzu, migocząc delikatnie, kiedy setki drobinek otoczyły jedną z obecnych tutaj osób, ale nie tak, że Casey mógł poczuć się osaczony, bardziej... otulony? Nagle, po jednym z mrugnięć mężczyzny, świat uległ delikatnym zmianom. To już nie była kuchnia pełna garnków i patelni, to był pięknie ozdobiony pokój wyjęty niczym z królewskiego pałacu. Przypominał wytwornie ozdobioną salę balową, gdzie kolorowe stoły zastawione są suto pysznym jedzeniem, takim jakie mogło bez wątpienia powstać dzięki Gwen. Oprócz zapachów zachwycających nos Casey'a, słychać nagle też wybuch śmiechu, a zaraz potem nawoływanie, jakby z bardzo daleka:
- Jesteś zaproszony na bal, na bal! - głosu nie dało się zidentyfikować, ale dzwonił mu lekko w uszach przez chwilę. Usłyszał również przestrogę o tym, że przed królem musi należycie się zaprezentować, ale dosłownie w tej chwili wizja rozmyła się. W pokoju nadal unosiła się pyłkowa mgiełka, a przez otwarte drzwi wpadał przeciąg. Casey pozostał z wrażeniem, że czeka go niesamowita zabawa, ale nie ma pojęcia o co właściwie mogło chodzić. Na jednej z jego dłoni osiadła drobinka tej tajemniczej substancji, która nadała półwilowi na moment wiele blasku.

~Blaithin 'Fire' A. Dear

______________________

Kuchnia dodatkowa - Page 25 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 678
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyCzw Lut 01 2024, 00:21;

    Prowokacje na niego nie działały, ponieważ to on był najlepszy w prowokowaniu, dlatego obserwował ją z pobłażaniem z dołu, a jego twarz nie wyrażała żadnego ubolewania nad słowami, z jakimi bezskutecznie próbowała zagrać mu na ego. To miał dość wysokie, żeby jej zaczepki odbiły się od niego bez uszczerbku na jego pewności siebie. Cieszył bardziej oko jej obecnością niż uszy jej słowami, to też właśnie na tym się skupił – dalszej obserwacji, jak teatralnie posyła mu dziwne miny, które, owszem, szufladkował za całkiem przesłodzone, jak przechodzi wzdłuż pomieszczenia po taboret i jak sięga po odsunięte na tył półki słoiki. Mógł jej pomóc, gdyby potrafiła o tą pomoc poprosić. Szybko jednak sobie wyjaśnili, że rzeczy wolała robić sama, więc wcale jej w tej niezależności nie przeszkadzał. Chociaż. kiedy schodziła z taboretu, jego wzrok wydawał się bardziej skupiony. Jakby oczekiwał jej upadku, albo czekał na moment, w którym może zabłysnąć bohaterską pomocą. Trudno było określić, ponieważ twarz Caseya zwykle nie wyrażała jasnych emocji, innych od rozdrażnienia czy braku przychylności. Teraz jednak wydawała się statyczna, pełna uwagi, jaką poświęcał tylko tej kobiecie w pomieszczeniu, podążając spojrzeniem zarówno zbielałego, jak i zdrowego, jasnoniebieskiego oka za jej ruchami.
    — Bo jeszcze spróbuję Cię skomplementować – rzucił to, jakby rzucał groźbą, zresztą pomógł mu w tym gardłowy szept, w tej tonacji przyjemniejszy w odbiorze, niż kiedy rzucał go tak po prostu, głośniej.
    — Gryfoński honor to jak składanie obietnic jak w Banku Marvina – nikt o nim nie słyszał, Casey nawet nie wiedział skąd wie o jego istnieniu, co mogło znaczyć tylko tyle, że były to obietnice bez pokrycia. — I co z tym karmazynowym szpetnikiem? — dopytał od tak, bo receptury słodyczy magicznych dziwnie przypominały mu trochę receptury eliksirów, więc w jakiś sposób zdawał się tym tematem dziwnie zainteresowany, nawet jeśli efekt – słodka brea, zupełnie go nie fascynowała. Sama emulsja poprawiająca nastrój wydawała się jednak ciekawym zagadnieniem. Czy nie to właśnie próbował uzyskać w kociołku?
    — Wystarczy go tylko dodać?
    Nie kończy tej myśli, nie rozwija jej szerzej, bo w momencie, w którym wypowiedział to jedno pytanie, coś zakłóciło spokój tej rozmowy. Przeciąg, jaki wtargnął przez drzwi i sypnął mu czymś w twarz.
    — Kurwa — zaklął szpetnie, bez filtrowania słów, pomimo nawet obecności koleżanki z kadry nauczycielskiej, ale już wiedział, co się stało. Cholerny proszek. Nie było go w szkole od długiego czasu i akurat on musiał od razu nim oberwać, zaraz po powrocie? Nie miał czasu odpowiedzieć sobie na to pytanie, bo chwilę potem emanował zupełnie innymi emocjami – dziwnie podekscytowany nadchodzącym balem. Podekscytowany, ale także ostrożny, bo brzmiało mu to jakoś nielogicznie.
    — Zatańcz ze mną, Gwen.
    Nie pytał, poderwał ją od razu do pozycji tanecznej, chwytając ją jedną ręką w pasie, a drugą dłoń zamykając na jej palcach. Dobrze, że magiczny pył osiadł na jego dłoni, bo pyłek mienił się teraz wyraźnie na ich złączonych ze sobą rękach – dając dowód wpływu złośliwej magii na to, co właśnie teraz miało miejsce.
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyCzw Lut 01 2024, 01:43;

Nie szukała z nim zwady. Przekomarzanki były jej naturalnym sposobem komunikacji, zawsze trochę zbyt zaczepna jak na własny rozum. Powinna była z tego wyrosnąć, ale się nie udało. Nie miała też najmniejszego oporu przed proszeniem o pomoc, to absolutnie nie była kwestia niechęci do wyciągania po nią rękę. Rzecz w tym, że dla zachowania własnej godności prosiła o pomoc, mając przynajmniej cień nadziei na jej otrzymanie, a O'Malley dziś dobitnie przypomniał jej jakim jest złośliwym gadziskiem, toteż przez myśl nie przeszło, że by jej teraz z tymi słoikami pomógł. Słoikami, które sam jej popchnął wpizdu, gwoli ścisłości.
Uwaga, którą jej poświęcał była w jakiś sposób pochlebna, szczególnie, że zazwyczaj okazywał ludziom względnie skromnie porcjowaną obojętność, z drugiej strony nie umiała w żaden sposób odepchnąć od siebie poczucia niepokoju, które zawsze towarzyszyło jej przy potomkach wili.
- Nie strasznie strasz, przecież wiem, że jak to zrobisz, to zmienisz się w kamień. - przewróciła w rozbawieniu oczami, żartując z jego legendarnej już powściągliwości względem okraszania rozmówców dialogiem przejawiającym choćby cień pozytywnego wydźwięku.
- No teraz to żeś mnie obraził, nie skomplementował, Casey. Widać, że nie masz w tym żadnej wprawy! - zmarszczyła w oburzeniu brwi, kiedy zarzucił jej, jakoby gryfoński honor był niewart funta kłaków. Spojrzała na niego z błyskiem w oku, wyczuwając nutę zainteresowania tematem i zamknęła oczy z miną lekkiej przemądrzałości.
- Nie mogę zdradzać rodzinnych receptur - zaczęła, układając wypełnione słoiki z powrotem na półce  ...aaale jakbyś chciał, możesz przyjść na l... - trzaśnięcie drzwi aż nią zachwiało na tym chybotliwym taboreciku. Skąd zimowy przeciąg w środku nocy w podziemiach zamku? Lochy słynęły zazwyczaj z zastałego, pełnego wilgoci powietrza, a nie rześkich powiewów hulających po korytarzach. Złapała się szafki, by utrzymać równowagę i parsknęła pod nosem, widząc umorusanego ewidentnym magicznym brokatem eliksirowara. Pisnęła, śmiejąc się, kiedy tak porwał ją w ramiona niczym bohaterski John Skchetuski swoją lubą Helenę w Ogniem i Różdżką. Była ubawiona, zaskoczona, ale i sceptyczna względem tego pyłu, bo zdążyła o nim już przeczytać w najnowszym numerze Proroka Codziennego.
- Nie wiem, co sobie lubisz przyćpać nocą, Cas, ale bierz to częściej! - zawołała wesoło, chwytając go za policzki, kiedy już zaprzestał wirowania z nią po kuchni jak z księżniczką na balu. Puściła go, kręcąc z niedowierzaniem głową i chichocząc pod nosem, wróciła do szafki, by pozamykać przygotowane pojemniki i poprzenosić je do półek chłodzących.
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 678
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyPon Lut 05 2024, 19:29;

    Nie był teraz do końca sobą. Wiedział o tym na chwilę przed tym, jak porwał ją w ramiona, kiedy jeszcze rozsądek przebijał się przez działanie magicznego proszku. Ale teraz, zapomniał o słownych przepychankach między nimi, o tym, jak niemiły powinien być i jak należało ją pognębić wilą naturą, intencjonalnie użytą, jeśli by trzeba było. Mógłby jej kazać wić się dla niego w przeprosinach, jeśli tylko nie była odporna na wili czar – i wszyscy, co go znali mu świadkiem, że nic nigdy go przed tym nie powstrzymywało. Upomnienie od dyrektora? Przecież nie robił nikomu żadnej krzywdy, tylko lekko wpływał na jego wolę. Najczęściej używał sugestii, nie bezwzględnego rozkazu. Resztę załatwiał własną charyzmą, ale teraz nie chciał.
    Teraz miał ochotę wirować z nią po kuchni w ich prywatnym balu, pełniejszym i barwniejszym niż te, jakie pamiętał że szkoły. Może nie mieli bogato zdobionych strojów, może nie zapisywał w pamięci kolejki dziewcząt chcących porwać go na parkiet i nie bukował sobie miejsca dla nich w swoim napiętym harmonogramie – o ironio, bileciki powinny nosić kobiety, nie on, ale to tylko głupie konwenanse, którym nigdy nie podlegał. Może także kuchnia nie była wystrojona, nie posiadała klimatu wszystkich wystawnych bali, ale za to Casey upewnił się, że przynajmniej muzyka będzie im towarzyszyć, kiedy wyciągając różdżkę z tylnej kieszeni spodni, machnął nią, a w pomieszczeniu rozbrzmiały pierwsze nuty walca.
    Najlepiej, gdyby się do niego takiego nie przyzwyczajała, bo nawet będąc pewnym, że to ich osobisty bal – Casey pozostawał sobą, takim, jakim byłby, gdyby naprawdę się na nim znalazł. Rękoma nieprzyzwoicie przesuwającymi się po jej plecach, przyciągnął jej pierś ku sobie, aż niemal oparła się na jego klatce piersiowej, a on trzymając ją sztywno i pewnie, jak na dumnego wila przystało, mruknął gardłowo obok jej ucha:
    — Nawet mi?
    Zdradzanie mu tajemnic jeszcze nikogo nie zawiodło, z nikim się nimi nie dzielił, a jedynie gromadził je dla własnej satysfakcji i w poczuciu posiadania czegoś cennego, czy posiadania, w ogóle – bo lubił rzeczy zagarniać, tak jak zagarniał teraz jej prywatną przestrzeń dla siebie.
    — W tej chwili? – co ćpał? — Twoje perfumy.
    Nie miał innej odpowiedzi, innej nie potrzebował. Uśmiechnął się bezczelnie, wykorzystując jej słowa przeciwko niej, kiedy sugestywnie przeciągnął spojrzeniem po jej sylwetce, odrywając się od niej w piruecie, pozwalając sobie objąć całą swoją uwagą jej obracające się w prostej pozycji – usztywnionej przez wsparcie jego ręki.
    — To zaproszenie, Gwen?
    Bierz to częściej. Mógł wziąć ją wszędzie, nawet teraz, chociaż może niekoniecznie w tej kuchni, za to mogliby dostać ostrzeżenie. Czy regulamin szkoły zabraniał kontaktów między nauczycielami? Dlaczego jeszcze tego nie wiedział?

@Gwen Honeycott
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
C. szczególne : nosi rękawiczki, które zdejmuje tylko do gotowania
Galeony : 1323
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 EmptyWto Lut 06 2024, 21:00;

Nie był teraz do końca sobą. Wiedziała to i ona, bo mimo młodego wieku nie łykała już gwałtownych zmian nastroju i cudownych zauroczeń. Nie powstrzymywało jej to ani trochę przed wykorzystywaniem tego faktu, nawet, jeśli świetnie zdawała sobie sprawę z tego, że ten małostkowy gnój pewnie sobie za te chwilę słabości odbije podwójnie jej kosztem. Skoro i tak miała ponieść konsekwencje za nieswoją winę i tak, to przynajmniej sie pocieszy tym, że akurat przez chwile jest pocieszny.
Uniosła brwi, kiedy pierwsze dźwięki skrzypiec odbiły się po kuchni, nie mogąc powstrzymać śmiechu rozbawienia sytuacją. Nie była już pąsowiejącą nastolatką, żeby się krygować przed bliskością z mężczyzną, problem polegał na tym, że O'Malley, mający zazwyczaj charakter przyjemny jak niewydolność wątroby, przejawiający jakiekolwiek oznaki sensualności wydawał się jej bardziej komiczny niż romantyczny.
Próbowała trzymać się tego rozbawienia, kurczowo jak tonący ostatniej deski szalupy roztrzaskanej o ten urok wili. Niezależnie od tego, jakie miała preferencje i o nim zdanie w normalnych warunkach, głupiała im bliżej stał, a w takiej amie do walca, kiedy jej mruczał do ucha, traciła rezon jak dziurawa dętka powietrze. Tylko nerwowe żarciki były w stanie uratować sytuację.
- Ależ dziękuję, to eau de wieczór-przy-pracach-domowych parfum, dość popularny wśród nauczycieli. - używała tych samych perfum od kiedy skończyła osiemnaście lat, choć często przykryte były zapachami zależnymi od tego co wyprawiała w kuchni, nuty drzewne, ciepłe korzenne, laktonowe, jakby gęste. Niemniej nie było to ciężkie piżmo, róża i paczuli, by się rzeczywiście można było nimi naćpać. Szczególnie po całym dniu w ruchu.
- We nie patrz się tak na mnie, bo jeszcze sobie coś pomyślę. - zachichotała, odlatując od niego w piruecie. Korzystając z odległości i impetu wyswobodziła palce z jego uchwytu i pokręciła głową.
- Oczywiście Cassi, jak tylko znajdziesz chwile dla mnie w swoim napiętym terminarzu gdzieś pomiędzy kochankami, a złorzeczeniem światu, to zawsze chętnie z Tobą potańczę. - położyła dłoń na piersi, po czym uśmiechnęła się, powtarzając słowa sprzed kwadransu - Na gryfoński honor. - i to on był tym, który gryfoński honor uważał za pic na wodę, więc to od niego teraz zależało, czy uzna, że to co mówiła, jest prawdą czy nie.- Tańczyłabym z Tobą całą noc, obiecuje, ale w odróżnieniu od niektórych geniuszy swoich dziedzin, którzy nie muszą kalać się przaśną pracą pachołów, muszę zająć się tymi składnikami, żeby nie skisły przed lekcją. - wskazała kciukiem wór z rzeczami, które jeszcze czekały na segregacje i zwróciła się w ich stronę, posyłając zaklęciem obłe, kolorowe owoce do koszy wiklinowych pod ścianą.
- Dlaczego gotowałeś tęczowy. Potrzebujesz go do czegoś? - zagaiła niewinnie. Nie oceniała, czy lubił sobie pooglądać jednorożce, ale jakaś część jej duszy miała podejrzenia, że jakiś gryfon go przekupił, a przewinienia gryfonów były bardzo mocno w zakresie jej zainteresowań.

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kuchnia dodatkowa - Page 25 QzgSDG8








Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 25 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 25 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 25 z 26Strona 25 z 26 Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kuchnia dodatkowa - Page 25 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
 :: 
kuchnia
-