Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Oczko wodne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102642
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySro Wrz 18 2019, 11:09;

First topic message reminder :


Oczko wodne

Miejsce najczęściej odwiedzane przez dzieci, które uwielbiają wyglądać w wodzie mieniących się tęczowymi kolorami rybek. Są tu rozstawione ławeczki, na których można usiąść i sobie odpocząć. Z boku widnieje tabliczka recytująca raz na godzinę prośbę, aby nie karmić rybek i zachować czystość. Jeśli ktoś ośmieli wyrzucić się choćby papierek na chodnik, zaczyna go opieprzać z góry na dół krzycząc przy tym donośnym głosem. Nie warto jej podpadać!

Aby dowiedzieć co się wydarzyło, rzuć kostką. Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!

Spoiler:



______________________

Oczko wodne - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Maj 22 2020, 18:58;

Vittoria generalnie też była bardzo młoda. I choć na to wyglądało, to nie była na tyle doświadczona by móc się wymądrzać na ten temat. Mogła pożartować. Mogła wiedzieć czego chce (choć zazwyczaj nie wiedziała), ale to tyle. Nie nadawała się do związków. Zdecydowanie nie. Może powinna zostać poliamorystką czy coś...
Gdyby 'całowanie się' oznaczało związek, to Adrian byłby w tej chwili jej czwartym facetem od Celtyckiej nocy. To od tamtego momentu wszystko zaczęło się powoli sypać, a jej życie zaczęło tak szaleć. Julek, Will - po mleku. Max... Bo to Max. I teraz bó wie dlaczego Adrian. Kto będzie następny?! Zapisy przyjmujemy od poniedziałku do piątku w godzinach 8-17.
Nie jestem pewna, czy którekolwiek z nich kiedykolwiek by to zainicjowało w normalnej sytuacji. Na pewno nie w taki sposób. I nie tak bez powodu. Choć może gdyby chodziło o jakieś śmianko na zasadzie "ja Ci pokażę jak to się robi" to faktycznie istniała taka możliwość, no ale to zupełnie co innego. I na pewno nie doszłoby do tego, że miałaby ochotę na więcej i więcej. Poczuć jego palce na swojej skórze pod sukienką... Samej wejść dłońmi pod jego sweter... Nie wiem jakim cudem udało jej się ogarnąć. Akurat jej. Ostatnie o co bym ją podejrzewała, to że uda się dziewczynie choć troszkę opanować.
-Ja... - Tak... Chcę wracać - Nie wiem... Nie chcę... Nie wiem - Mieszała się w słowach. Jedno myślała, drugie mówiła. Robiła jeszcze trzecie. To uczucie nie znikało, a wręcz przeciwnie. Utrzymywało się, a nawet nabierało na sile za każdym razem gdy patrzyła na Adriana. Mógł się odsunąć od siebie i na kilka metrów, a ona i tak miała ochotę natychmiast zmienić tą odległość w centymetry... A najlepiej ich brak. Dlatego gdy wrócił do ławki ona spokojnie ruszyła na nim i gdy znów się odwrócił złapała go w biodrach i przyciągnęła do siebie znów chcąc go pocałować gdy... Coś ją zagilgotało w rękę? Za zaciekawieniem opuściła wzrok widząc... Czy to jest futerko?
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Maj 22 2020, 19:10;

Adrian nigdy nie myślał o związku. Z prostego powodu, nie poznał nikogo w kim mógłby się zakochać. Miłość wiadomo przychodzi nie wiadomo kiedy jednakże nie wyobrażał sobie być w związku z kobietą. Kochać kobietę? Nie. Zwyczajnie sobie tego nie wyobrażał. Bo na pewno byłby zainteresowany płcią brzydrzą więc o przyzwoitym związku nie było mowy.
Tori była jego przyjaciółką i to było w tym wszystkim najgorsze. Bo przecież tak naprawdę niczego złego nie zrobili. W końcu w głębi serca pewnie oby dwoje tego chcieli inaczej by do tego nie doszło. Nie przyznają się do tego i tyle. Spędzają ze sobą ogrom czasu i dlatego tego im chyba brakowało, żeby sprawdzić się również w takiej roli.
Oni potrafili się obmacywać żartobliwie, pewnie nie raz masował jej brzuch swoją dłonią, ale przy tym doskonale się bawili, a dzisiaj to wyglądało bardzo poważnie i chyba tak naprawdę nikt nie żartował. A może właśnie tak będzie najlepiej, żeby odwrócić to w dobry żart i zwyczajnie o tym zapomnieć. Gdy spojrzą na to trzeźwo na pewno jakoś się ze sobą skontaktują, nie wierzył, żeby Tori tak zwyczajnie nie wróciła do tego tematu, bo to co się stało było do wyjaśnienia i nie mogli sobie o tym zwyczajnie zapomnieć i iść dalej. Był jej młodszym braciszkiem, a nie kochankiem. Była od niego starsza i powinna być rozsądniejsza, ale nic z tym tak naprawdę nie zrobiła. On tak naprawdę dopiero próbował życia, a że akurat padło na Tori no cóż. Lepszej kandydatki nie mógł sobie wymarzyć.
Teraz to Tori postanowiła mu zaimponować i pocałować chłopaka.
Ale na szczęście coś innego ją zaintrygowało. Poszedł za jej wzrokiem do swojej kieszeni kiedy zobaczył coś czego się nie spodziewał.
- O kurde, co to jest. Tori czy to mnie nie ugryzie? - spojrzał na nią z przerażeniem. Tak naprawdę nie spodziewał się, żeby to był puszek dlatego obawiał się najgorszego. Dobrze, że nie doszło do kolejnego pocałunku bo mieliby znowu poczucie winy, kolejne.
- Czy to jeeest...?? - patrzył na nią, nie miał zamiaru przenosić wzroku na swoją kieszeń, aby na przykład nie spłoszyć owego stworzonka, ale sam nie wiedział z czym mają do czynienia. - Tori zobacz co to jest.. - poprosił ją. Wiedział, że ona sama zobaczy z czystej ciekawości.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Maj 22 2020, 19:22;

Związek to nie tylko facet i kobieta. Tori doskonale o tym wiedziała i zaakceptowała by gdyby Adrian jej powiedział jak sytuacja wygląda, pewnie wybiła by mu też z głowy te głupie myśli. Znaczy... Gdyby jej to powiedział gdy tu przyszli, bo teraz? Teraz to wszystko się zagmatwa i to bardzo. Po tym jak ją całował, jak ją dotykał i jak widziała w jego oczach pożądanie, to na prawdę ciężko będzie jej uwierzyć, że 99% jego świata zajmują jednak faceci. Choć z drugiej strony zajmowanie przez chwilkę tego 1% było swego rodzaju komplementem.
Gorzej, że to sprawdzenie dokonało się w takim, a nie innym momencie. I nie bardzo wiedziała co ma o tym myśleć. W tej chwili była zagubiona, potrzebowała bliskość i czułości. Adrian wziął tą pustkę i po prostu sobą wypełnił. Z jednej strony to dobrze. Z drugiej? Fatalnie. To na prawdę nie będzie łatwe do przetrawienia, nawet dla niej. Pierwszy pocałunek jeszcze okej. Drugi... No spoko. Macanki i niemal dokonanie trzeciego? To już jest zdecydowanie za dużo.
- Nie wiem. Może zjada Ci nogę i nawet nie wiesz - Włączył się jej zmysł odpowiadający za dokuczanie. Jak na lekkomyślną babę z jajami przystało, zamiast się przestraszyć sięgnęła do jego kieszeni by wydobyć z niej... O!
- Już nie musisz łapać tych słodziaków - Poinformowała go przenosząc na chłopaka spojrzenie i kładąc mu na ręce śliczną, puchatą kuleczkę. Następnie zrobiła dwa trochę większe kroki do tyłu, bo bycie blisko Puchona tylko wywoływało powrót tych wszystkich potrzebo o które by się nigdy nie podejrzewała.
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Maj 22 2020, 19:32;

Gdyby naprawdę go interesowały dziewczyny choć w najmniejszym stopniu Tori byłaby pierwszą jego dziewczyną to z pewnością. Myślał, że byłaby skłonna mu ulec i być z nim szczęśliwa. Ale to nie wchodziło w grę, więc musieli utrzymywać aktualną relację, chociaż czy w ogóle są jej pewni? Wątpił w to i to bardzo. Nie chciał jej stracić, na pewno teraz będą się dziwnie przy sobie czuli. Wiedział o tym. Adrian dość szybko o tym nie zapomni.
Marzył o ich kolejnym spotkaniu, kiedy wszystko będzie jasne, ale wątpił, żeby to tak zwyczajnie przeszło bokiem. Może i nic takiego się nie stało, ale w ich relacji to było bardzo ważne. Tym bardziej, że obiecywali sobie że żadnych miłości między nimi nie będzie, że będą się przyjaźnić na śmierć i życie, a tutaj przez takie zapomnienie mogli stracić wszystko. Adrian z pewnością będzie ją teraz trochę unikał. Gdy tylko dojdzie do niego co zrobił, bo to on ją pierwszy raz pocałował, to on ją złapał tam gdzie nie powinien. Na pewno miała mieszane uczucia.
Wiedział, że Tori bez wahania zajrzy do jego kieszeni ona się praktycznie niczego nie bała, przynajmniej tak mu się wydawało. Gdy tylko jego oczom ukazał się puszek o mało nie dostał zawału. Tak bardzo marzył o tym stworzonku, ale musiał oszczędzać, żeby sobie go kupić, a teraz pieniądze zostaną mu w kieszeni. A może za nie kupi prezent dla Tori?
- ANTONI! - wrzasnął.
Imię już dawno miał wybrane. Od jakiegoś czasu zbierał na tego słodziaka więc wszystko już miał przemyślane. Spojrzał na nią z uśmiechem. Wszystko jakby przestało istnieć, a pojawiło się małe stworzonko. Nawet na chwilę zapomniał, co się tutaj wydarzyło. Postanowili opuścić to miejsce więc Adrian dłużej nie zwlekał. I tak za dużo się tutaj wydarzyło.
/zt
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Maj 22 2020, 20:44;

Szczerze? Gdyby świat był inny. Gdyby ona nie miała takiej zadry na mózgu i gdyby on był innej orientacji. Jasne. Pewnie tworzyli by idealną parę. Taką, której wszyscy by zazdrościli miłości, szczerości, oddania sobie nawzajem. Ale świat jest jaki jest, a oni są jacy są. On pozostawał młodszym Puchonem, którego uwielbiała, ale który był dla niej tylko przyjacielem. I nigdy nie powinni się TAK całować i TAK dotykać. Nigdy. A jednak... Stało się. I całe szczęście pojawienie się puszka odwróciło jego uwagę.
Vitt panicznie bała się tylko jednej rzeczy. Ciemności. Gdy wokół niej robiło się nagle ciemno sztywniała i zaczynała płakać jak małe, bezbronne dziecko. Jednak kieszeniowe potwory nie były jej straszne. Szczególnie, gdy były takie słodkie. I gdy nazywały się Anotni!
- Bierz Antka i wracamy - Zarządziła pozostając w bezpiecznej odległości od niego i ruszyła z nim do zamku.

z/t
Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1057
  Liczba postów : 740
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyCzw Maj 28 2020, 21:25;

Jak zwykle Puchon biegał rano wokół błoni.Odziany w strój Jakoś od dłuzszego czasu był znudzony ciągłym oglądaniem korytarzy szkoły, sal lekcyjnych oraz głównie lochów postanowił wyjść na świeże powietrze.
Jednak rudzielec po przebiegnięciu kilku kółek w koło błoni,nie mogł znaleźć dogodnego dla siebie miejsca, czy ciekawego zajęcia. Tak też, błąkając się po terenach szkoły i nie tylko przywędrował do hogsmeade nogi same go prowadziły co się stało ze akurat oczko wodne.
Może to urok tego miejsca sprawił ze własnie Wik tu jest.Co przyciągnęło Puchona w stronę wody? Nawet gdyby wpadł do oczka to nic sie by nie stało gdyż umie lepiej niż nie jeden zawodowiec. Usiadł na lawce i nachylił się nad taflą wody,spojrzał na mieniące się tęczowymi kolorami rybek. Nic dziwnego w tym, że ujrzał w niej swoje odbicie i rybki.Bardzo kreatywne zajęcie, wpatrywanie się w swoje odbicie - pomyślał.
Wik zaczal stroić miny do swego odbicia i rybek , chichocząc pod nosem. W końcu chłopaka chichot przerodził się w falę nieopanowanego śmiechu.Ale co to za szelest w krzakach,obrócił sie aby tam zerknąć ale nie zauważył rudzielec zwierzatek.
-Ojeju to sfora puffków pigmejskich ratuj sie kto może -dodał jakie one zabawne.
Puchon szybko wiekszośc odgonił od siebie ale kilka zostało ichiało sie tulić do rudego.
Wik przyszedł sam a wrócił do zamku z przyjacielem w kieszeni.
-ciekawe czy polubisz Irysa mojego szczura,i co by powiedziały siostr na twój widok,tez musze dać jakieś imie

z/t
kostka 6 https://www.czarodzieje.org/t19101p468-kostki#556678



Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Maj 29 2020, 19:59;

Kość: 6 \o/

Darren, razem z @Aleksandra Krawczyk, spacerował powoli parkową ścieżkę, kierując się w stronę pluskającej wody. Okazało się, że dotarli do niewielkiego, wodnego oczka - jednego z zapewne wielu w tej okolicy. Akurat gdy przechodzili obok drewniana tabliczka zaszumiała i wyrecytowała komunikat proszący, by nie śmiecić i nie karmić rybek znajdujących się w oczku. Shaw na wszelki wypadek pokiwał w jej kierunku głową, jednak słowa tablicy wywołały nie tylko jego reakcję, ale też niewielkie poruszenie w krzaku przy wodnym zbiorniczku. Krukon przystanął na chwilę, po czym pochylił się i rozchylił gałązki rośliny... co spowodowało niewielki armageddon przebywającej tam sporej, puchatej kulki złożonej z puszków pigmejskich. Małe stworzonka rozbiegły się na wszystkie strony - a jako że Darren znajdował się w kierunku odpowiadającym mniej więcej jednej z owych stron, kilka puchatych kulek wbiegło także na niego, dzielnie wspinając się na czarodzieja i przytulając się wszędzie tam, gdzie mogły się zaczepić. Kilka chwil później jednak wszystkie puszki zbiegły z niego tak szybko jak na niego weszły - a przynajmniej Shawowi wydawało się, że wszystkie.
- Huh - mruknął, wracając do Oli - Nie wiedziałem, że mają puszki w parku - powiedział, wzruszając ramionami.
- Apropo tego biegania... - zaczął, udając strapioną minę - ...zakwasy ostatnio i tak mnie nie opuszczają, więc kolejną dawkę też wytrzymam - dodał, udając grymas bólu i rozcierając ostentacyjnie uda.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyNie Maj 31 2020, 15:17;

kostka: 5

Zaskoczona była, że tak przypadkowe spotkanie i to jeszcze w dość niesprzyjających okolicznościach, jakimi była kłótnia z jakąś babką, nie skończyło się zaraz po tym i wcale nie zapowiadało się, żeby mieli się zaraz rozejść każde w swoją stronę. Nie miała zresztą nic przeciwko, bo bardzo fajnie spędzało jej się czas z chłopakiem. I pokazał jej miejsce w Hogsmeade, o którym wcześniej nie wiedziała! Z ławki przy pomniku lwa zawędrowali do oczka wodnego, przy którym stała tabliczka. Co więcej - przemówiła do nich głosem wypranym z uczuć, żeby nie karmić rybek. Nawet jej to do głowy nie przyszło, ale najwyraźniej były osoby, które to robiły, bo inaczej tabliczki by tu najpewniej nie było.
- Co do... - przerwała, widząc, jak Darren podchodzi do poruszającego się krzaka. Eweidentnie coś w nim siedziało, ale nie mogło być chyba groźne, prawda? Przecież byli w parku, spacerowała tu codziennie masa ludzi... - O Merlinie, pufki! - wykrzyknęła zachwycona, kiedy oblazły Krukona i zaczęły uciekać w różne strony. Była pewna, że wyglądała, jakby właśnie wypiła Felix Felicis, bo te puchate kulki były tak urocze, że na sam ich widok się rozpływała.
- Ktoś cię tak torturuje czy ty sam? - spytała rozbawiona i podeszła bliżej oczka wodnego, nachylając się nad nim. Zakwasy najprzyjemniejsze nie były, chociaż akurat ona czasem lubiła to uczucie, kiedy przy każdym kroku nogi dawały się we znaki, a kilka razy zdarzyło jej się tak przeholować, że dosłownie nie mogła usiąść i musiała trzymać się czegoś z dwóch stron rękami, żeby to zrobić. Teraz to było zabawne, ale wtedy daleko było jej do śmiechu. Momentalnie zamarła, kiedy rybka, na którą akurat patrzyła, poruszyła ustami... I czy ona właśnie przemówiła? - Możesz na chwilę podejść? - zwróciła się do chłopaka, chcąc sprawdzić, czy może przypadkiem nie oszalała, ale była pewna, że usłyszała jakieś popiskiwanie. Nachyliła się jeszcze niżej i znalazła się oko w oko ze śliczną, tęczową rybką, która nagle opluła ją zimną wodą. To było tak niespodziewane zagranie z jej strony, że Krawczyk błyskawicznie odskoczyła do tyłu na łeb, na szyję, mrugając oczami i prychając.
- Dobra, to chyba znak, żebym się tam więcej nie zbliżała - mruknęła, próbując choć trochę doprowadzić się do porządku i przecierając twarz dłońmi. Na plus było to, że miała pomalowane jedynie rzęsy i to tuszem wodoodpornym, więc nie powinna wyglądać jak panda. W najgorszym wypadku chłopak ucieknie ile sił w nogach, a ona będzie miała odpowiedź.

@Darren Shaw
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySro Cze 10 2020, 13:08;

Kiedy zwierzątka zbiegły z Krukona, Shaw odetchnął głęboko. Bycie łaskotanym non stop przez puszystą górę z pewnością było przyjemne, ale potrafiło pozbawić każdego tchu. Na szczęście - a może i na nieszczęście - puszki rozbiegły się we wszystkie strony po paru sekundach przymilania się. Darren był jeszcze w stanie zauważyć nawet jak zbierają się z powrotem w puchatą, większą kulkę kilka metrów dalej, pod innym krzakiem.
Krukon odwrócił się do Oli i wzruszył ramionami.
- Treningi quidditcha - powiedział - Czasem się boję, że Elijah nas obudzi o drugiej w nocy i każe robić pętle dookoła drzew w Zakazanym Lesie.
Na prośbę Puchonki Darren podszedł nieco bliżej, także nachylając się delikatnie nad oczkiem wodnym. Jak się okazało, znajdowała się tam kolorowa rybka, która poruszając pyszczkiem zdawała się sprawiać wrażenie, że próbowała przemówić. Może potrzebowała pocałunku prawdziwego księcia?
Nie w tych okolicach, tak sądzę.
Wtem stało się niespodziewane. Najwidoczniej fortuna sprzyjała dzisiaj właśnie Shawowi - a pannie Krawczyk los postanowił spłatać figla w postaci bycia oplutą przez rybę. Krukon uśmiechnął się lekko, obserwując jej walkę z wilgocią na twarzy i tym, by nie zmyć zbyt dużo makijażu - z której, nawiasem mówiąc, wyszła zwycięsko - po czym spytał:
- Wszystko... w porządku? - powstrzymując śmiech i zerkając wgłąb oczka wodnego - nie słyszał, szczerze mówiąc, o rybach które tak bezczelnie pluły ludziom w twarze.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyCzw Cze 11 2020, 11:41;

Zaśmiała się lekko na jego wyjaśnienie.
- Nie no, w Zakazanym to może nie, prędzej straciłby drużynę, niż dociągnął taki trening do końca - powiedziała wciąż rozbawiona, bo wizja wyciągnięcia Krukonów w środku nocy, żeby polatać na miotłach już zdążyła zagościć w jej głowie. Swoją drogą ciekawa była takich zajęć w godzinach, w których normalnie się spało, o ile oczywiście nie zakuwało się do czekającego kolejnego dnia sprawdzianu. Takie latanie pod niebem pełnym gwiazd mogłoby być naprawdę cudownym przeżyciem. Sama też wspomniała jeszcze przy pomniku o treningu w nocy, pół żartem pół serio, ale kto wie, może kiedyś...
- Tak, wszystko jest w jak najlepszym porządku - prychnęła w odpowiedzi i jeszcze raz przetarła dłonią policzek, po którym płynęła zabłąkana kropla wody. Czuła się opluta przez tę rybkę - i to dosłownie. Krawczyk podeszła do niej z miłością, a ta co? Miłe to nie było. - Widzę, jak bardzo chce ci się śmiać. Śmiało, nie hamuj się - dodała po chwili, patrząc wprost na chłopaka. Rozbawienie jednak udzieliło się i jej, bo nie mogła powstrzymać wypływającego na twarz uśmiechu i nie trzeba było długo czekać, żeby zaczęła się śmiać. Płakać przecież przez zaistniałą sytuację nie będzie, a w sumie to nie każdy mógł się pochwalić, że został opluty przez rybę. Kolejne życiowe osiągnięcie do wpisania na listę, hurra!
- To nie fair, że ciebie napadła banda pufków, a ja zostałam bezczelnie zaatakowana - pożaliła się Darrenowi, wstając na nogi. Nie zamierzała już podchodzić do oczka wodnego - przynajmniej na razie - dlatego swe kroki skierowała do pobliskich krzaków, jakby chciała tam znaleźć coś równie interesującego, jak te puchate kulki, ale niestety nie miała szczęścia. Dopatrzyła się jedynie wielkiego pająka czekającego na posiłek, więc zrobiły szybki zwrot w tym. Nie przepadała za tymi zwierzętami i kiedy tylko mogła nie wchodzić im w drogę, to właśnie to czyniła. Posiadanie czterech par odnóży było dla niej czymś abstrakcyjnym.
- Ale dobra, mogę się poczuć przez to wyróżniona.

@Darren Shaw
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102642
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPon Cze 15 2020, 10:51;

Powolnym krokiem spacerowała sobie pewna starsza pani, przygarbiona, o łagodnym wyrazie twarzy. Zwracała na siebie uwagę poprzez nieadekwatny do pogody ubiór. Była chudziutka, pochylona lekko do przodu, a jej tempo było bliskie tuptania rozpędzonego nieśmiałka. W dłoni dzierżyła reklamówkę pełną słoików o tajemniczej (zdecydowanie zbyt żywej) zawartości. Gdy przechodziła nieopodal Was, z czystego przypadku reklamówka pękła, a cała jej zawartość rozsypała się po chodniku. Kilka słoików pękło z hukiem, z innego znowuż rzuciły się do ucieczki jakieś robaczki, a z drugiego kilka żądlibąków. Sama starowinka zasłoniła drżącą dłonią swoje usta, gdy zobaczyła co się stało z jej zakupami. - Och słodki Merlinie... nie, nie, mój biedny John... Anastazjo, poczekaj... - wołała... odlatujące owady. Wtem spostrzegła Was i od razu skierowała do Was swoje kroki. Można było odnieść wrażenie, że przez to tempo mogłaby się rozkruszyć na drobne kawałki tak jak stoi. - Paniczu... miła panienko, czy pomożecie starszej wiedźmie w złapaniu Johna i Anastazji nim uciekną? - mówiła drżącym głosem, a wskazywała Wam dwa żądlibąki wirujące w powietrznym tańcu jakieś pięć metrów nad ziemią. Narwane owady przemieszczały się z godną podziwu prędkością, a więc nic dziwnego, że stara wiedźma nie miałaby większych szans na pojmanie zbiegów. Wpatrywała się w Was z przejęciem, a dłonie miała złożone niczym do modlitwy.

Czy pomożecie starszej pani?

@Aleksandra Krawczyk & @Darren Shaw - potencjalne pytania bądź uwagi proszę kierować do @Elaine J. Swansea wub

______________________

Oczko wodne - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyWto Cze 16 2020, 21:57;

Mimo pozwolenia Aleksandry, Darren tylko pokręcił głową, chichocząc pod nosem. Trudno było jednak ukryć, że kontrast dwóch sytuacji był nieco komiczny, tak jak słusznie zauważyła Puchonka - Krukona oblazły chyba najmilsze stworzenia na świecie, tymczasem jego towarzyszka została oblana wodą przez rybkę mieszkającą w oczku wodnym.
Zanim Shaw zdążył jednak odpowiedzieć, zdarzyła się kolejna - dość niecodzienna - sytuacja. Pewnej starej czarodziejce mianowicie uciekła para żądlibąków, z którymi Darren nie miał zbyt przyjemnych doświadczeń - jeden z ich owadziego gatunku użądlił go, gdy chłopak jeszcze nie chodził do Hogwartu, po czym poszkodowany Shaw uderzał głową o sufit pokoju przez resztę wieczoru.
Krukon, zagadnięty przez wiedźmę, spojrzał raźno na Aleksandrę i kiwnął głową.
- Nie ma problemu - odpowiedział starszej kobiecie i wskazał podbródkiem na jednego z żądlibąków - Biorę Johna na siebie - powiedział Puchonce, niejako podejmując także za nią decyzję o uczestnictwie w akcji ratunkowej, jednakże ta nie sprawiała wrażenia jakby miała się nie zgodzić. Darren wyciągnął różdżkę i powolnym krokiem - by nie spłoszyć zwierzyny - zaczął zbliżyć się do pary latających żądlibąków. Co prawda nie miał zielonego pojęcia jak je rozróżnić i który to John, a który Anastazja - tak czy siak wycelował w jednego i mruknął inkantację zaklęcia spowalniającego:
- Arresto Momentum - mając nadzieję że uda mi się zatrzymać tym owada. Następnie chciał prostym Accio po prostu ściągnąć go nieco bliżej - w końcu latały całkiem wysoko - jednak to zależało od tego, czy uda mu się w ogóle trafić.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySro Cze 17 2020, 16:24;

Ten dzień najwidoczniej obfitował w różnego rodzaju niespodzianki. Najpierw wrzeszcząca wariatka - chyba mogła tak nazwać tę młodą czarownicę, która ni stąd, ni zowąd przyczepiła się do Darrena, a następnie przypuściła atak także na nią - następnie plująca wodą rybka, a teraz staruszka, która potrzebowała pomocy w złapaniu swoich podopiecznych. Krawczyk nie widziała innego wyjścia jak pomóc biednej kobiecie, bo raczej marne byłyby szanse, żeby sama sobie dała radę; nawet nie próbowała jakoś się wykręcić od zadania i z chęcią do niego przystąpiła. Staruszka wydawała się zbyt krucha, żeby sama miała ganiać za owadami, więc Puchonka wzięła ją pod ramię i odprowadziła do pobliskiej ławki, zapewniając przy tym, że zrobią wszystko, aby jej podopieczni wyszli z całego incydentu cali i zdrowi. Pokąsanie przez żądlibąki co najwyżej sprawi, że przez jakiś czas będzie lewitować lub latać, więc skutki uboczne wcale nie były tragiczne; ba, sporo osób, zwłaszcza uczniów, dałoby się specjalnie narazić na użądlenia dla efektów, które ze sobą niosły.
- Czyli ja zajmuję się Anastazją, świetnie! - zawołała z entuzjazmem i zaklaskała w ręce gotowa do działania. Tylko... Co dokładnie powinna zrobić? Ganianie za stworzonkami wokół oczka wodnego nie było chyba najlepszym pomysłem, bo po pierwsze mogła wpaść do wody, a po drugie latały za wysoko i nie sposób było ich dosięgnąć. Nie, musiała poradzić sobie jakoś inaczej, chociaż perspektywa hasania po trawie była kusząca i aż korciło ją, żeby właśnie od tego mimo wszystko zacząć. Pojawiłby się wtedy jednak jeden maluteńki problem, bo prawdopodobnie próbując złapać żądlibąką gołą ręką, zarobiłaby kilka ukąszeń, a unosząc się w powietrzu raczej ciężko byłoby być użyteczną w tym polowaniu. Chyba, że miałaby kontrolę nad tym, gdzie leci, to wtedy zupełnie co innego.
Usłyszała rzucone przez Darrena zaklęcie i w myślach przyznała mu za to punkt. Był to zdecydowanie lepszy pomysł niż bieganie za Nastką, którą najpierw trzeba było w ogóle wypatrzeć, a to łatwe nie było, bo skubana przemieszczała się tak szybko, że była jedynie rozmazaną smugą.
- Immobilus! - Umiejętności na Arresto Momentum nie posiadała, więc liczyła, że to zastępcze zaklęcie da jakiś skutek, w końcu działanie było identyczne. Teraz jedynie pozostawało się modlić, żeby trafić w cel, a szanse na to były... No, najważniejsze, że jakieś były.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102642
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySro Cze 17 2020, 19:09;

Staruszka uśmiechnęła się do Was z ogromną wdzięcznością i ochoczo przysiadła na ławce, aby odsapnąć. Darren, spudłowałeś z "Arresto momentum", ale za to "Accio" trafiło… memortka. Nie sprecyzowałeś dokładnie co do siebie przywołujesz zatem w Twoje ręce wpadł niebieskawy przerażony memortek, który był na tyle zszokowany, że jeszcze nie zorientował się najwyraźniej co się w ogóle stało, skoro sekundę wcześniej czyścił piórka przy najbliższej gałęzi.

Aleksandra, trafiłaś w swój cel, co było godne ogromnego podziwu bowiem udało Ci się to za pierwszym razem! Możesz bezpiecznie pochwycić "swojego żądlibąka". Zauważasz, że "zbieg", którym miał się zająć Darren zainteresował się tym, co chłopak trzyma w rękach. Przypuścił atak w kierunku memortka i... Twojego kolegi.

Darren, rzuć kostką, aby sprawdzić czy udało Ci się uniknąć (jeśli unikasz) ataku żądlibąka, bowiem atakuje Cię w kierunku dłoni, w których wciąż tkwi przerażony memortek.

Spoiler:

Aleksandra, jeśli rzucasz zaklęcie albo próbujesz złapać drugiego żądlibąka, rzuć kostką czy Ci się uda.

Spoiler:

______________________

Oczko wodne - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySob Cze 20 2020, 21:15;

Kostka: 4

Wszystko poszło nie tak jak pójść miało. Arresto Momentum nie trafiło żądlibąka, a Accio... cóż, trafiło, ale nie to co trzeba. Urok przyzywający i tak nie był jednak potrzebny, gdyż owad ruszył w stronę Krukona... oraz małego memortka, który przez zaklęcie trafił do dłoni czarodzieja.
Darren syknął, przeklinając soczyście - mając nadzieję, że niebieski ptaszek tego nie usłyszał, bo być może jeszcze kiedyś to usłyszy - po czym przycisnął delikatnie dłoń z małym latającym zwierzątkiem do piersi i zrobił szybki krok w bok, odsuwając się z trajektorii lotu żądlibąka.
Gdy owad minął go, Shaw najpierw zajął się wypuszczeniem memortka - a potem ponownym rzuceniu zaklęcia spowalniającego, tym razem niewerbalnie by nie tracić czasu na formowanie słów.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyNie Cze 21 2020, 22:49;

kostka: 5

Wprost nie posiadała się z zachwytu, kiedy próba rzucenia zaklęcia okazała się udana i mogła bez większych problemów złapać Anastazję i przekazać ją staruszce, aby ta zamknęła ją w słoiku czy po prostu trzymała w ręce, chcąc przegadać podopiecznej do rozsądku. Prawidłowo rzucone zaklęcie było dla niej naprawdę nie lada osiągnięciem zważywszy na to, że to nie była dziedzina, z której była jakoś szczególnie mocno utalentowana i dość często ponosiła na tym polu porażki. Nawet nimi się jakoś mocno nie przejmowała, choć trzeba przyznać, że czasem dawało to w kość i nieźle się wkurzała, kiedy pilnie musiała coś zdziałać, a jak na złość efekty były zupełnie inne, niekiedy pogarszające sytuację.
Skoro jednak tym razem zwyciężyła, postanowiła zobaczyć, jak radzi sobie Darren i pierwszym, co rzuciło jej się w oczy był przypuszczający atak John. Nim zdążyła dobrze pomyśleć, rzuciła się do przodu, żeby złapać żądlibąka - działa według zasady najpierw zrób, później pomyśl, jak to przystało na rozsądną dziewczynę. Nie przemyślała tylko tego, że wszystko, dosłownie wszystko może pójść nie tak. Zamiast złapać Johna, ręka przeleciała tuż obok niego, a ona sama wpadła wprost na Darrena. Ups?
- Ugh, przepraszam - wymamrotała speszona, bo tylko i wyłącznie jej winą była zaistniała sytuacja. Gdzieś w tym wszystkim  udało się wypuścić memortka na wolność, więc przynajmniej on nie ucierpiał. Skąd w ogóle się tutaj znalazł, to nie miała zielonego pojęcia. Pozostawało jeszcze jedno pytanie...
- Co się stało z Johnem? - wypowiedziała je na głos i spojrzała w górę, żeby poszukać stworzonka, nie wiedziała bowiem, że Darren rzucił zaklęcie niewerbalne.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102642
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPon Cze 22 2020, 17:46;

Darrenowi udało się rzucić zaklęcie w efekcie czego mogliście pojmać uciekiniera i zwrócić obu staruszce. Ta nie mogła wyjść z zachwytu, dziękowała Wam po stokroć. Oczywiście John okazał się Anastazją a Anastazja Johnem. Zdradziła Wam, że zakupiła je jako składnik eliksiru. Opowiedziała też (nie dała się spławić), że każdy składnik eliksirów ma swoje imię. Kiedy już się wywinęliście z jej towarzystwa postanowiła Was obdarować drobiazgiem, który sobie wylosujcie:

Parzysta - proszek z chochlików kornwalijskich za który dostaniesz 30 galeonów. Dowiesz się też, że ten składnik nosi imię "Albert Alkein", ale za Twój cudowny gest pojmania żądlibąka jest w stanie dać Ci go pod opiekę.

Nieparzysta - pudełko babeczek, z których połowa była faktury kamienia, a druga wielosmakowa.

Po wszystkim odeszła swoim gumochłońskim tempem.
Darren, będziesz lewitować przez swój następny post.

______________________

Oczko wodne - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPon Cze 29 2020, 19:19;

Kostka: 5

- Nie ma sprawy, naprawdę, nie trzeba - bronił się Darren, jednak na nic były jego starania, gdyż zanim naprawdę wkręcił się w protestowanie, staruszka wcisnęła mu już opakowanie z domowej roboty babeczkami w środku - i choć sam pakunek wyglądał, jakby był przygnieciony całą zawartością torby staruszki, to łakocie nie wyglądały jakby robiło to na nich jakiekolwiek wrażenie... co nie wróżyło zbyt dobrze.
- Czy coś jeszcze może się dzisiaj stać? - spytał Aleksandry, odwracając się w jej stronę i robiąc krok w kierunku, z którego wcześniej przyszli. Przyszedł czas żeby powoli kierować się do wyjścia z parku i...
Co jest? - pomyślał Shaw, kiedy zauważył że mimo postawienia paru kroków, nie poruszył się nawet o centymetr. Do tego Puchonka wydawała się stawać coraz niższa i niższa... czyżby się kurczyła? A może...
- No nie - jęknął Krukon, kiedy dla sprawdzenia swojej tezy zamajtał nogami, które wisiały - tak jak cały chłopak - dobrych trzydzieści centymetrów nad ziemią. Do tego siła pędu, którą wytworzyło jego machanie nogami sprawiła, że zaczął powoli się obracać - nogami w górę, głową w dół, co po kilku poprawkach za pomocą szaleńczych ruchów dłońmi wystarczyło do tego, by lewitować pół metra nad ziemią w pozycji "leżącej".
- Zupełnie inaczej niż na miotle - oznajmił Aleksandrze, podkładając dłonie pod głowę w geście mającym przypominać wygodne leżenie na materacu.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySro Lip 01 2020, 15:03;

kostka: 3

To, że ostatecznie udało im się schwytać oba żądlibąki i oddać je staruszce, było nie lada osiągnięciem. Co prawda trochę mina jej zrzedła, kiedy babcia poinformowała ich, że kiedyś Anastazja i John będą częścią eliksiru, ale uprzejmie wysłuchiwała tego, co miała im jeszcze do powiedzenia. W końcu... taka niestety była rzeczywistość.
Uśmiechnęła się miło do kobiety, kiedy ta wyciągnęła po jednym pudełku babeczek dla każdego z nich. Najwidoczniej Darrenowi też nie umknął opłakany stan opakowania, ale stara czarownica nie dawała za wygraną i prawie siłą wepchnęła im słodycze w ręce, po czym odeszła.
- Lepiej nie wywołuj wilka z lasu, bo zaraz się okaże, że jakiś chłopiec coś zgubił i będziemy musieli razem z nim udać się na poszukiwania - odpowiedziała ze śmiechem, ale nie było to takie niemożliwe. W końcu zdążyli się pokłócić z młodą dziewczyną i ganiać za żądlibąkami, więc kto wie, co jeszcze im los zgotował. Ach, no i jedno z nich zostało napadnięte przez zgraję pufków, a drugie oplute przez rybę - o tym nie mogła przecież zapomnieć!
- Czek- Czy ty latasz?! - zaskoczona aż podniosła głos i wpatrywała się w chłopaka, który uniósł się nad ziemię. Odsunęła się trochę, żeby przypadkiem nie oberwać, kiedy zaczął machać rękami i nogami, usiłując się obrócić. - Ja też chcę! - powiedziała tonem małego dziecka, któremu strasznie zależało na jakiejś zabawce i truło rodzicom, aby ją kupili. Wiedziała jednak, że nie dane jest jej lewitowanie nad ziemią, więc tylko patrzyła zazdrośnie na Darrena, a po chwili przypomniała sobie o podarunku staruszki. - Żebyś przypadkiem nie runął zaraz na ziemię.
Wyjęła jedną babeczkę z pudełka i wbiła się w nią zębami. Może powinna bardziej przemyśleć swoją decyzję zważywszy na to, że kobieta nazywała składniki eliksirów i prezenty, który od niej dostali, musiały niewątpliwie wiele przejść, ale niesamowicie ciągnęło ją do słodkiego i nie mogła się powstrzymać. Poza tym okazało się, że babeczka jest bardzo dobra, więc nie miała czego żałować.
- Koniecznie ich spróbuj, są świetne! - rzuciła do Krukona i sama sięgnęła po kolejną. Tym razem przeżyła szok i grymas bólu pojawił się na jej twarzy, bo wypiek był twardy jak kamień. - Dobra, może jednak uważaj trochę na zęby - mruknęła, kierując się do kosza i wyrzucając do niego... No właśnie, co? Kamień? Bo babeczką tego nazwać nie mogła.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyWto Lip 07 2020, 22:48;

- Ano latam - powiedział Darren, kładąc sobie na brzuchu opakowanie babeczek i wyjmując pierwszą lepszą z nich. Na szczęście na początek trafił na taką, która nie miała w swoim przepisie węgla, piaskowca i wysokiej dawki minerałów - wręcz przeciwnie, smakowała nawet wyjątkowo dobrze. Miękkie ciasto idealnie komponowało się z leśnymi owocami, a lekkie zgniecenie tu i ówdzie nie zmieniało smaku pod żadnym względem.
- Złapiemy kiedyś żądlibąka, to też sobie polatasz - dodał, kiwając głową z miną znawcy, który codziennie wybierał się na niewielkie przeloty za pomocą magicznych właściwości owego gatunku owadów - choć przypadłość ta zdarzyła się Shawowi może dopiero drugi raz w życiu.
Drugą babeczkę zatrzymał dosłownie centymetr od swoich ust, widząc że Puchonka trafiła na jakiś wadliwy egzemplarz, będący najwyraźniej tak niezniszczalny jak diament. Krukon ostrożnie odłożył smakołyk do pudełka... po czym wrzasnął cicho, kiedy efekt użądlenia nagle przestał działać. Runął jak długi jak ziemię i jęknął z bólu, czując jak jego tyłek boleśnie obija się o żwir ścieżki.
- Auć - syknął, wstając i rozcierając kość ogonową. Drugą ręką złapał za paczkę babeczek i pokręcił głową - Wystarczy mi na dzisiaj. Wracamy? - spytał, po czym powolnym, obolałym krokiem zaczął dreptać w stronę Hogwartu.

z/t x2
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySro Sie 26 2020, 23:41;

28. sierpnia 2020r.

Kostka:6

Miał czasami taki dzień, że po pracy nabierało go na spacer i nie zawsze było to przechodzenie się po okolicy w Dolinie Godryka, gdzie mieściła się siedziba główna Dearów, ale czasem zwyczajnie teleportował się w centrum Londynu lub do Hosmeade, serwując sobie zapoznawczą przechadzkę, tym samym poznając nowe lokacje. Ktoś mógłby zapytać czy go to odpręża, czy ma z tego jakieś korzyści, ale Ślizgon zwyczajnie lubił to robić.
Tamtego popołudnia zmaterializował się w samym środku jednego z parków w magicznej wiosce, który zapamiętał jako ciche miejsce z dużą ilością alejek. A, że większość z nich jeszcze nie poznał, to stwierdził, że ten piękny, pogodny piątek będzie do tego idealną okazją. Spacerując jedną z dróżek napotkał mały stawik, który wydawał się być mieszkaniem dla wielu drobnych rybek. Obserwował je przez chwilę, aby ostatecznie kilka minut później usiąść na jednej z pobliskich ławek i odpalić papierosa. Nagle, zaciągając się dymem po raz kolejny, dosłyszał za swoimi plecami jakiś szelest. Odwrócił się aby to sprawdzić i wtedy jego wzrok napotkał całe stado maleńkich puszków pigmejskich, które jak tylko go zauważyły znalazły się przy nim, obskakując go dookoła. Było to trochę irytujące zważywszy na fakt, że chciał w spokoju wypalić tego papierosa, którego trzymał w dłoniach, jednak nie zważając na to pogłaskał drugą ręką jednego z puffków, stwierdzając w myślach, że spodobałby się Alinie. Gromadka puchatych stworzonek chwilę później sprawnie się rozeszła, a on został sam ze swoją upragnioną porcją nikotyny.

@Cassian H. Beaumont
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Sie 28 2020, 19:07;

Kostka: 3

Atmosfera po wakacjach w domu wydawała się... Aż nazbyt napięta. Niby nikt specjalnie nie miał za złe Cassianowi, że tych wakacji nie spędził w domu, ale czuł on na sobie nienawistne spojrzenia i coraz bardziej nabierające na sile kąśliwe komentarze jego rodzeństwa. Obiecał sobie kiedyś, że nigdy nie użyje na nikim z rodziny magii, ale... No właśnie. Powoli wszystkim zaczynało się ulewać i krok po kroku, czy raczej kropla po kropli czara goryczy zaczynała wypełniać się po brzegi. Olivier i Isla z roku na rok coraz bardziej byli nieznośni i przepełnieni goryczą życia codziennego, przy czym za każdym razem coraz bliżej i bliżej wszelkim ich zrachowaniom było do znęcania się niźli siostrzano-braterskim psikusom.  

Nie chciał i nie zamierzał więcej tego tolerować. Nie chciał nikomu nigdy zrobić krzywdy, a jednak wydawało się, że swoim darem, na który przecież nie miał wpływu wywołał coś na wzór efektu domina. Każda decyzja, którą podejmował wynikajaca z tego kim był powodowała ból, gnuśność i nienawiść u jego rodzeństwa. Żałował... Niesamowicie wręcz było mu przykro, że właśnie tak wygląda jego życie. Nie był nawet w stanie spędzić czasu z rodzicami, bo wszystko szybciej czy później zamieniało się w wzajemny festiwal nienawiści, na który niestety nawet osoby, które przecież go wychowały nie reagowały.  

Na spędzenie reszty wakacji wybrał Hogsmeade. Jednocześnie był tak blisko swojego domu, jak i zbyt daleko, by po niego sięgnąć. Oczywiście... Mówił o prawdziwym domu. O tym, w którym każdy go akceptuje i każdy go rozumie. O tym, w którym był tylko i aż sobą i nikim innym.  

Czas spędzał na swobodnych spacerach i dokształcaniu się tak z zakresu dziedzin, którym zamierzał poświęcić cały ten rok, bo studia zbliżały się nieubłaganie, jak i całej tej reszcie - będącej jedynie otoczką do dalszego wstępu w dorosłe życie.  

Tego dnia jego powolny i opieszały krok, który zwiastował ni mniej, ni więcej jak melancholijny i dość osowiały nastrój zaprowadziły go właśnie do oczka wodnego, znajdującego się w tej niewielkiej, aczkolwiek przyjaznej wiosce. Od razu poczuł silnie buzującą magię w powietrzu. Czuł jak przyjemnie drga powietrze, jak każdy mocniejszy powiew wiatru tchnie życie w najdrobniejszą cząsteczkę natury go otaczającą. Nic więc dziwnego, że faktycznie... Długo nie trzeba było czekać by zobaczyć tegoż efekt.  

Każdy pojedynczy krok, każdy ruch był uważnie śledzony przez rośliny znajdujące się w niewielkim stawiku. Jednocześnie bliski kontakt zdawał się przyspieszać kwitnienie, tak jakby natura chciała zaprezentować się w najlepszym swoim wydaniu. Jakby to co najpiękniejsze zostało zarezerwowane tylko dla niego. Powoli również coś zaczynało kręcić w jego nosie i nim jego umysł dosięgł czym tak faktycznie był zapach chłopak już zdawał się chłonąć go każdą wolną przestrzenią w swoich płucach.  

Morska bryza, jaśmin, palone drewno...

Każdy z tych zapachów zdawał się idealnie wkomponowywać w poprzedni i cudownie przechodzić w następny. Momentalnie na jego twarzy pojawił się również jednocześnie rozkoszny jak i niesamowicie upokarzający grymas. Grymas zadowolenia. Szybko jednak mocniejsza woń zdawała się wybić na pierwszy plan i niestety już nie współgrać tak idealnie jak do tej pory mogło się wydawać. Rozejrzał się dookoła i dopiero po kilku chwilach zorientował się, że nie jest tutaj sam. Ba! Całość sytuacji tym bardziej przypominała groteskę, że niezauważony wcześniej mężczyzna siedział tuż za nim i to właśnie on palił wcześniej wspomnianego papierosa.  
- Em... Wybacz. - Powiedział podnosząc swoje jestestwo z ziemi, na której znalazł się już dobrą chwilę wcześniej szukając źródła zapachu. - Myślałem, że jestem tutaj sam.

Momentalnie satysfakcja i zadowolenie, które do tej pory wręcz biły od niego zamieniły się w zażenowanie i wstyd. Te dwie emocje dość często występowały w połączeniu z zakłopotaną miną Cassa, który raz po raz nie wiedział jak właściwie powinien się zachować. Takie sytuacje właśnie go strofowały i takie powodowały w nim wstręt do interakcji z obcymi.  


@Lucas Sinclair
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPią Sie 28 2020, 21:10;

Chwila spokoju w otoczeniu bujnej zieleni była zawsze pożądana przez niego w chwili kiedy sklepowy jazgot dudnił mu w głowie, po przepracowanym dniu. Wolał spędzić godzinkę czy dwie w takim miejscu, niżeli od razu wracać do posiadłości, gdzie zapewne każdy miał swoje mniejsze lub większe problemy, którymi trzeba było się zająć, a Lucas nie miał zamiaru tego robić, dopóki ojciec nie przestanie traktować go jak powietrze. Teodor Sinclair miał wymagania sięgające najwyższej wieży w Hogwarcie, a w zamian nie dawał od siebie nawet najmniejszego ułamka wiary w syna. Bo przecież Ślizgon był tylko niechcianą pamiątką po kobiecie, którą kochał, a która w perfidny sposób go wykorzystała i odeszła, zostawiając pod opieką małego Lucasa. Dlatego, zważywszy na takie a nie inne stosunki pomiędzy ojcem a synem, nikogo nie dziwi to, że oboje unikają się kiedy tylko mogą, a przyrodnia siostra i macocha prędzej załatwią coś z młodym Sinclairem niżeli z głową rodziny, który woli uciekać w pracoholizm.
Czasami ucieczka była dobrym rozwiązaniem. Choć niezbyt trwałym, to dobrym. I właśnie dlatego czas spędzony na bezcelowym przemierzaniu uliczek parku, nie był dla chłopaka czasem zmarnowanym. To prawda, nie mógł w nieskończoność unikać ojca, ale nawet nie musiał tego robić. Za kilka tygodni wyprowadzi się do mieszkania, które wynajmie z przyjaciółmi i żaden nie będzie musiał oglądać drugiego. Chłopakowi szkoda było tylko Sophie, która będzie musiała zostać z nim pod jednym dachem, ale wiedział, że młoda sobie poradzi. W końcu jest córką swojej matki i zna sposoby, aby skutecznie nie wchodzić w drogę Teodorowi.
"Atak" puffków nie należał do przyjemnych, chociaż Ślizgon nie miał nic przeciwko puchatym kulkom, które z pewnością nikomu krzywdy nie robiły, jednak on sam potrzebował chwili ciszy, bo przecież nie po to wybrał to miejsce, aby użerać się z różowymi puszkami. Kiedy małe żyjątka uciekły tam skąd przybyły, odetchnął, jednocześnie unosząc rękę z żarzącym się papierosem do ust. Rozejrzał się dookoła, a jego wzrok padł niemal natychmiast na stojącą przy stawiku postać. Młody chłopak, odwrócony do niego tyłem, zdawał się być zahipnotyzowany widokiem, który przed nim się rozpościerał, a Lu wcale się temu nie dziwił. Zatopione w oczku wodnym lilie rozwinęły się najpiękniej jak tylko było to możliwe, a ich płatki lekko mieniły się w słońcu, czego Ślizgon nie zauważył wcześniej, stojąc przy zbiorniku.
Zmarszczył brwi, czując na karku silniejszy podmuch wiatru, który przyniósł ze sobą dziwną woń, której nie był w stanie zidentyfikować. Nigdy nie był dobry w rozpoznawaniu zapachów, dlatego i tym razem był w stanie odgadnąć jedynie kwiatowy zapach z mieszanką czegoś jednocześnie jakby... słonego i czegoś jeszcze. Kolejny gwałtowny powiew powietrza, który tym razem zagarnął za sobą dym unoszący się z jego niedopałka. W tym momencie nieznajomy brunet odwrócił się w jego kierunku, chwilę później przepraszając go. W pierwszym momencie uniósł nieznacznie brwi, jednak ostatecznie na jego ustach rozciągnął się łagodny uśmiech.
- Nie przepraszaj. Przecież nie robisz nic złego. A te kwiaty chyba pałają do Ciebie sympatią - przede mną się tak nie "otwarły" - odparł, nieco rozbawiony, kładąc nacisk na ostatnie słowo, wyraźnie akcentując grę słowną. - Papierosa? - zaproponował po chwili, zerkając na nowopoznałego. Odsunął się nieco na ławce, robiąc wyraźnie miejsce dla chłopaka, jako że nie chciał wyjść na niewychowanego gbura, za którego swoją drogą miało go pół szkoły, ale nic sobie z tego nie robił.
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyWto Wrz 01 2020, 19:51;

Zapach amortencji dziko hipnotyzował i wprowadzał młodego Beaumonta w stan przedziwny. Niesamowity relaks połączony z czymś co było jednocześnie mieszanka szczęścia i radości. Jakże piękne byłyby te kwiaty, gdyby tylko dało się je uprawiać w przydomowym ogródku. Ile osób byłoby w stanie poświęcić im wielogodzinne prace porządkowe byle ty zachłysnąć się jeszcze ten jeden, ostatni raz tym pięknym zapachem. Przez moment rozważał nawet w swojej głowie potencjalna kradzież nasion i zasadzenie ich w ogródku rodziców na Islay. Wtedy może jego niesamowicie podirytowane rodzeństwo mogłoby odpuścić sobie co poniektóre komentarze będąc zadowolonym zaspokajaniem własnych pragnień ograniczających się zapewne w tym momencie do jedynie płonnego chłonięcia każdej nuty zapachowej.

Karmazyn, który wylał się na jego twarzy wraz z uczuciem wstydu powoli przemijał. Sam jednak nie wiedział czy to jakiś magiczny wpływ kwiatów czy jednak odpowiedzialne stawało się za to jego uodpornienie na takie sytuacje. Być może udało mu się już tyle razy spotkać upokorzenie na swojej drodze, że twarz ukrwiła mu się tak dobrze, biorąc pod uwagę permanentnie w takich sytuacjach towarzyszący mu rumieniec, że teraz przybieranie któregokolwiek z kolorów będzie dla niego jedynie formalnością.

Czy towarzystwo kogoś obcego było dobrym pomysłem? Sam nie wiedział biorąc pod uwagę swój dość mocno rozchwiany w obecnym momencie stan emocjonalny. Z jednej strony rozpływał się wręcz nad zapachem własnej amortencji, a z drugiej chciał tutaj pomyśleć i poszukać odpowiedzi, których przecież koniec końców nie było. Ciągłe dumanie nad tematem własnej rodziny na nic mu się zda, powstrzymując go jedynie przed dalszym rozwojem i przede wszystkim przed zostawieniem tego za sobą.

Posłał zatem delikatny, acz nieśmiały uśmiech w kierunku nieznanego mężczyzny. Faktycznie kwiaty zdawały się wręcz lgnąć do Cassa co paradoksalnie wydawało mu się niesamowicie śmiesznym biorąc pod uwagę jego rękę do roślin, a właściwie jej kompletny brak. Byłby w stanie zabić nawet najbardziej odporną i niezniszczalna roślinę i na nic zdałby się fakt, że tak bardzo się starał.
- Nie, dziękuję. - Powiedział pomachując przecząco głową. Akurat papierosy zawsze sobie odpuszczał, bo ich woń niespecjalnie wydawała mu się pociągająca. Nikt też w jego rodzinie nie palił, a potencjalną ciekawość zawsze zabijał w samym zarodku. - Wiesz w ogóle co to za rośliny? Wydaje mi się, że czuję... Bardzo znajome sobie zapachy.

Sam nie wiedział czemu, ale nie chciał zdradzać, że to właśnie ten zapach czuje w momencie, w którym nachyla się nad kociołkiem ze świeżo uwarzoną amortencją. Wydawało mu się to niesamowicie wręcz intymne i być może, z resztą wyolbrzymiając, traktował to jak coś na zasadzie rozebrania się. Nie oszukując nikogo nikt tak nie robi spotykając obcego mężczyznę w parku. Nawet i zwłaszcza Cassian.

Delikatnie się zapominając posłał sobie lekkie pacnięcie w czoło, po czym po raz kolejny posyłając przyjazny uśmiech skłonił się delikatnie w kierunku ślizgona.
- Cassian. Wybacz delikatne zaniechanie. - Dygnął. - Często tu bywasz? Nie wiedziałem, że w Hogsmeade jest w ogóle takie miejsce!


@Lucas Sinclair
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptySob Wrz 05 2020, 17:08;

Choć sam Sinclair nie przepadał zbytnio za zielarstwem i jego znajomość roślinności była raczej na podstawowym poziomie, potrafił docenić piękno niektórych okazów, które napotykał na swojej drodze. Kwiaty, tak idealnie komponujące się z całą scenerią niewielkiego stawiku mogły w tym momencie zachwycić każdego kto tamtędy przechodził, jednak zatrzymały w tym miejscu najpierw właśnie jego, a potem Cassiana, któremu ukazały się w pełnej krasie.
Młodszy chłopak widocznie zawstydził się, kiedy zauważył, że ktoś przygląda się jego beztroskiej chwili relaksu, którą poświecił na podziwianie w pełni rozwiniętych lilii. Lucas jednak nie miał w zwyczaju jakikolwiek komentować zachowań innych ludzi, bo najzwyczajniej z świecie sam nie cierpiał jak ktoś robił to względem jego poczynań. Uszczypliwe uwagi zostawiał tylko i wyłącznie dla bliskich znajomych i w dodatku były one kierowane do nich tylko w żartach. W stosunku do obcych jednak bardzo rzadko pozwalał sobie na dowcipkowanie.
Co prawda usiadł na tej ławce aby odpocząć w ciszy, ale z drugiej strony lubił towarzystwo ludzi i wręcz czasami taka niezobowiązująca rozmowa potrafiła skutecznie do zrelaksować. Dlatego tak jak zawsze postanowił pociągnąć konwersację z młodym czarodziejem, którego widocznie onieśmieliła jego obecność, kiedy zdał sobie z niej sprawę.
- To... chyba lilie, prawda? - rzucił, automatycznie zerkając na oczko wodne, w którym pływały pachnące kwiaty. Zmarszczył nieco brwi, jakby samemu nie był pewny swojej odpowiedzi, ale kiedy wrócił spojrzeniem do chłopaka, po prostu się zaśmiał. - Nie jestem najlepszy w rozpoznawaniu roślin, a kwiatów to już w ogóle. Ale masz rację, mają specyficzny zapach. Taki... nietuzinkowy, jakby słonawy? I trochę drzewny... Ciekawe.
To prawda, woń jaką wydziela eliksir miłości, tak bardzo indywidualna dla każdego czarodzieja jest dosyć prywatną kwestią i większość nie chce przyznawać się jaka ona dokładnie jest. Zobaczywszy ten jakże spontaniczny gest, jakim było niezbyt dyskretne pacnięcie w czoło bruneta, a następnie uprzejmy ukłon, Sinclair nie mógł powstrzymać cichego śmiechu.
- Miło mi Cię poznać, Cassianie. Jestem Lucas. - przedstawił się, równie grzecznie jak jego towarzysz, posyłając mu rozbawione spojrzenie. Widać było, że Gryfon jest bardzo zrównoważoną i stonowaną osobą, w przeciwieństwie do niego, więc Lu musiał wyglądać głupkowato w tej chwili z tym szczeniackim uśmiechem na ustach, ale cóż poradzić - taki właśnie był. - Czy często... Byłem tutaj dwa razy na spacerze, a że to duży park i nie zdążyłem poznać go całego, to musiałem tu wrócić dzisiaj. Czyli Ty jesteś tu po raz pierwszy? - dodał po chwili, strzepując popiół z papierosa na podstawkę przy śmietniku. - Wyglądasz młodo. Chodzisz do Hogwartu?
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 EmptyPon Wrz 07 2020, 16:39;

U Cassiana z zielarstwem miała się zgoła inaczej niż u Lucasa. Gryfon lubił zajęcia z magicznej botaniki i nawet starał się być na bieżąco ze wszystkim. Była to dziedzina, której również musiał oddać parę pięknych lat swojej młodości, jeśli na pewno chciał zostać tym kim planował. Wzajemne przeplatanie się z jednej strony tak pokrewnych ze sobą nauk, choć potencjalnie powinno ułatwiać zadanie, działało wręcz na odwrót. Chłopak mylił notorycznie ze sobą pojęcia i informacje, które przyswajał. Nie wiedział czy coś słyszał na zielarstwie czy na eliksirach. Magia lecznicza też silnie ingerowała w te dwie nauki więc finalnie mieliśmy medyczny misz masz podobnych pojęć, które choć wzajemnie lawirowały wokół siebie to jednak posiadały wyraźnie położone granice, które naprawdę ciężko było zauważyć.  

Chociaż szybko usłyszał informację o tym, że wcale nie jest tu niemile widziany to jednak nadal odczuwał skrępowanie związane z poznaniem nowej osoby. Czuł zakłopotanie, związane z tym jak swobodnie się zachowywał kompletnie nie zważając na to co dzieje się wokół niego. Jeszcze bardziej potwierdzało to jego stwierdzenie, że każdy i to absolutnie każdy zakłada maski. Takie, które społecznie pasują do panujących wokół konwenansów, ale zdjąć decydujemy się je dopiero w momencie, kiedy myślimy, że jesteśmy sami.  
- Przyznam szczerze, że myślałem coś na zasadzie... Zimbabwiańska Lilia Wodna, która emituje zapach amor... - Ugryzł się w język nie chcąc zdradzać, że tak właśnie pachną oddziałujące na niego zapachy. Odchrząknął delikatnie udając, że zachłysnął się na chwilę powietrzem. - Em... Emituje zapach aromatyczny chciałem powiedzieć. - Czy to w ogóle miało jakikolwiek sens Cass? - Pytał się w głowie po trosze rozmawiając z samym sobą.  

Jeśli każdy z nich czuł zapach swojej własnej amortencji to oczywistym było, że oboje powinni zrozumieć się bez słów. Natomiast jeśli kwiaty swoją atencją pokazywały czyj zapach jest przez nie wydzielany, to już bardziej Cass nie chciał podkreślać tego, co pewnie i tak już było oczywistym. Była to sprawa dość intymna biorąc pod uwagę, że nie spotkał się jeszcze z przypadkiem, że mógł komukolwiek udostępnić swój zapach eliksiru miłości. Kolejne słowa mężczyzny zaś tylko potwierdziły, że to co do tej pory jawiło się jako sekret stało się dość mocno wyeksponowaną informacją. Ba! Nawet już zidentyfikowaną. Unikalne połączenie, które sobą reprezentował gryfon zostało perfekcyjnie wyczytane z każdej nuty zapachowej.  
- Faktycznie... Nietuzinkowy. - Mruknął po trosze zamyślony, a po trosze starając się wyciszyć temat.  

Chłopak skłonił się jeszcze raz słysząc imię mężczyzny. Miał przyjemny tembr głosu, który sprawiał, że młodszy brunet był w stanie dokładnie wsłuchiwać się w każdą literę wymykającą się z ust Lucasa między kłębami dymu nikotynowego.  
- Ja jeszcze tutaj nie byłem. - Powiedział spoglądając w kierunku oczka wodnego. - Ale niewątpliwie będę jeszcze nie raz. Szukałem ostatnio takiego urokliwego miejsca. - Posłał mu przyjazny acz delikatny uśmiech, który szybko przygasł pod naporem neutralności wywołanej pytaniem o szkołę. - Tak. Gryffindor, siódmy rok. A ty? - Dopytywał odbijając piłeczkę w jego stronę. W sumie zdanie o tym, że jest studentem byłoby dość sensowne. Hogsmeade było ich w końcu pełne.  


@Lucas Sinclair
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Oczko wodne - Page 3 QzgSDG8








Oczko wodne - Page 3 Empty


PisanieOczko wodne - Page 3 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Oczko wodne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 5Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Oczko wodne - Page 3 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Park
-