Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 14 z 14 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14
AutorWiadomość


Storm E. Xander
Storm E. Xander

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1410
  Liczba postów : 256
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8625-storm-ethan-xander
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8677-write-for-sex
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8626p15-free-sex-for-everyone#243694
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8627-storm-ethan-xander
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyPon Wrz 15 2014, 17:46;

First topic message reminder :




Siódme piętro wcale nie odstaje od innych. Posiada również swoją własną pustą klasę. Była tutaj kiedyś klasa numerologi, stąd też na jednej z półek można znaleźć opasłe tomy właśnie od tego przedmiotu, niestety, wraz z biegiem lat straciły one swoją użyteczność. Klasa jest dość obszerna opatrzona w nauczycielską katedrę. Najbardziej rzuca się w oczy ilość pajęczyn i kurzu, bowiem wiadomo, że nikt tu od lat nie sprzątał. Użycie "Chłoszczyść" wyczyści salę, ale po paru godzinach stary kurz i pajęczyny magicznie powracają.

Rzuć kostką, by poznać scenariusz wydarzeń. Uwaga. Rzut nie jest obowiązkowy.
Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Andrew Park
Andrew Park

Przyjezdny
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : włosy zwykle znajdujące się w lekkim nieładzie, promienny uśmiech, zawsze ma przy sobie talię kart tarota
Galeony : 65
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t21647-andrew-park#705519
https://www.czarodzieje.org/t21829-andrzej#713828
https://www.czarodzieje.org/t21659-andrew-park#706245
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptySob Lut 18 2023, 23:40;

Oj ta nieśmiałość była chyba jedną z cech, których raczej Andy nie bardzo posiadał. Pewnie zrobił po prostu takie pierwsze wrażenie przez niepewność jaka towarzyszyła mu w pierwszych dniach w nowym miejscu, gdzie musiał od razu zacząć operować językiem obcym, z którym poza szkolnymi salami nie miał większej styczności. Dopiero po jakimś czasie nabył większej wprawy w komunikowaniu się po angielsku i mógł w pełni zacząć wykorzystywać swoją czarującą osobowość.
- To chyba wina pewnych różnic kulturowych, która sprawia, że czasami mogę źle odczytać czyjeś intencje. Nie wiem... na przykład chwycenie kogoś za rękę może mieć wiele różnych znaczeń - to był tylko przykład, bo coś podobnego jeszcze mu się nie przydarzyło, ale mniej więcej dobrze przekazywało to o co mu chodziło.
Kontakty z ludźmi wyglądały tu nieco inaczej, bliskość fizyczna z różnymi osobami też miała różne znaczenie i wyglądała inaczej w zależności od tego z kim ktoś miał do czynienia.
- Może zgłoś to komuś? Nie wiem, taki profesor od ONMS powinien raczej ogarniać zwierzęta - zaproponował jeszcze, bo nie miał pojęcia, co sam mógłby faktycznie poradzić dziewczynie w podobnej sytuacji.
Nie był też ekspertem od sów. Także dlatego, że w Japonii do przesyłania wiadomości posługiwano się kaczkami, które jego zdaniem były dużo prostsze do ogarnięcia i bardziej przyjazne. Dodatkowo asem zaklęć także nie był, więc nawet zaklęcie takiej sówki nie wchodziło w grę, bo jedynie by ją pewnie usmażył zamiast sprawić, by trzymała się z daleka od Victorii. Chociaż w sumie wtedy permanentnie uwolniłby ja od tego problemu. Choć naprawdę wolał nie krzywdzić zwierząt w tym celu.
Z zainteresowaniem przyjrzał się pudełku, które dziewczyna znalazła w czasie sprzątania. W zasadzie nigdy nie grał w nic podobnego także z pewnością podobna gra wydawała mu się całkiem fascynująca. Dlatego z pewnością mógłby dać się skusić na chociażby grę pokazową, aby dowiedzieć się zasad.
- Nie, żeby jakoś szczególnie przytłaczający. Po prostu jest to duży budynek. Czasami można zabłądzić, ale też można znaleźć zawsze jakiś cichy kąt dla siebie - stwierdził, wzruszając ramionami.
Prawda była taka, że nie czuł się tutaj jakoś szczególnie źle. Czuł się w zasadzie dobrze, a może nawet nieco dziwnie, bo jednak nie znał do końca otoczenia, ale po tym czasie niejako przywykł już do niego. Sporo rzeczy wydawało mu się ciekawych i nieznanych.
- Zajęcia są spoko. Tylko dziwnie mi z runami. Wiesz... w Mahou polegamy na systemie opartym na chińskich znakach, a nie na nordyckim piśmie do tworzenia amuletów i takich tam - ten przedmiot był zatem dla niego kompletną nowością i czasem męczył się z nim dużo bardziej niż powinien.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4058
  Liczba postów : 2240
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18202-vicky-i-jej-magiczna-menazeria#517595
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Moderator




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyNie Lut 19 2023, 09:50;

Victoria nie znała go na tyle dobrze, by móc wyrokować we wszystkim, co go dotyczyło, ale mimo wszystko Andrew nadal sprawiał wrażenie człowieka raczej spokojnego i wycofanego. Być może przyjmował jej zachowanie, jej ogląd sytuacji, być może chodziło o coś innego, czego nie rozumiała. Bo prawdę mówiąc, ona również była daleka od tego, żeby doskonale znać i rozumieć pewne normy społeczne, coś, co dla innych było oczywiste, dla niej takie nie było i nadal gubiła się w gąszczu pewnych konwenansów. Umiała się należycie zachować, gdy było trzeba, ale jednocześnie bardzo często łapała się na tym, że nie dostrzegała jakiegoś drugiego dna albo zwyczajnie je ignorowała.
- To z całą pewnością spora przeszkoda. Ale wierz mi, ja też mam z tym pewien problem i czasami też czuję się w tym zagubiona. Nie chcę być złośliwa, ale czy nie znalazłeś nikogo, z kim mógłbyś się zaprzyjaźnić? Chociaż to z pewnością zdecydowanie zbyt wielkie słowo, jak na czas, który tutaj spędziłeś - powiedziała, spoglądając na niego spokojnie, mając świadomość, że może jest zbyt wścibska, ale z drugiej strony nie wiedziała, jakby miała jeszcze podejść do tej sprawy. Zapewniła go, że gdyby tylko miał chęć, to zawsze może przyjść do niej, żeby z nią porozmawiać, chociaż wiedziała, że to raczej była marna pociecha, a przynajmniej tak sądziła.
- Tak, pewnie masz rację. Spróbuję później znaleźć profesora i mam nadzieję, że jakoś mi pomoże - powiedziała ostatecznie, skinąwszy głową, nim ostatecznie wylądowała na pudełku z grą, której wcale się tutaj nie spodziewała. Widząc, jak jej się zdawało, zainteresowanie sprawą u swojego rozmówcy, zabrała się za przygotowywanie gry, która była dla niektórych nudna, jej zaś pomagała myśleć kreatywnie, na dokładkę dość mocno pospiesznie, zdecydowanie ją rozwijając, co bardzo jej się podobało. Słuchała jednak uważnie tego, co chłopak miał do powiedzenia, kiwając lekko głową, rozumiejąc, a przynajmniej domyślając się, jego punkt widzenia.
- To prawda, że zawsze znajdzie się tutaj jakieś miejsce dla samego siebie i wydaje mi się, że to w Hogwarcie jest najlepsze. To, że każdy jest w stanie trafić na miejsce, gdzie nikt nie będzie go niepokoił. A jeśli będziesz miał jakieś problemy z nauką, to chętnie ci pomogę - dodała, uśmiechając się przelotnie, nim objaśniła mu prędko zasady działania gry, którą odnalazła i zamierzała zabrać ze sobą. Domyślała się, że dla Andrew może to być nieco skomplikowane, bo wymagało mimo wszystko szukania słów w obcym języku, ale była pewna, że po takim czasie, jaki spędził w Hogwarcie, zdoła się w tym odnaleźć.

+

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Andrew Park
Andrew Park

Przyjezdny
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : włosy zwykle znajdujące się w lekkim nieładzie, promienny uśmiech, zawsze ma przy sobie talię kart tarota
Galeony : 65
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t21647-andrew-park#705519
https://www.czarodzieje.org/t21829-andrzej#713828
https://www.czarodzieje.org/t21659-andrew-park#706245
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyNie Lut 19 2023, 18:10;

Wyglądało na to, że po prostu się dobrali i oboje nie bardzo potrafili ocenić zarówno charakter jak i intencje drugiej osoby. Lub też po prostu Andrew w jakiś sposób dostrajał się do otaczających go osób i dlatego chociażby zupełnie inaczej zachowywał się przy Brandon, a zupełnie inaczej chociażby przy takim Harielu. To też mogło być jakieś wytłumaczenie dla tego wszystkiego.
- Myślę, że można powiedzieć, że znalazłem. I naprawdę nie musisz się tak o mnie martwić chociaż doceniam troskę - odparł, gdy tylko dziewczyna zapytała go o zawarte w Hogwarcie przyjaźnie.
Owszem nie było wiele takich osób, ale wciąż niektórych mógł śmiało nazwać swoimi przyjaciółmi. Dobrze się z nimi bawić choć jednak nie mógł być do końca pewny tego czy na pewno mógłby liczyć na ich pomoc w w razie jakiegoś poważnego problemu. No, ale teoretycznie była Victoria, która mu obiecała wsparcie, a  to już było coś.
- W takim razie życzę powodzenia - rzucił z pokrzepiającym uśmiechem.
Miał nadzieję, że ta dziwna sytuacja szybko się skończy, bo naprawdę nie chciał, aby dziewczyna była dręczona przez jakieś psychiczne ptactwo, które samo doprowadzałoby ją do stanu psychozy. Może chociaż nauczyciel był w stanie coś temu zaradzić i sprawić, by sowa odczepiła się od Krukonki raz na zawsze.
W pełnym skupieniu przysłuchiwał się zasadom gry, które tłumaczyła mu Victoria i szczerze chętnie przekonałby się czy była to gra dla niego. Nawet jeśli się okaże, że jednak nie to nic nie stało na przeszkodzie, aby jednak spróbował i upewnił się, co do tego.
- Mhmm, też tak myślę. I dzięki. Myślę, że może kiedyś skorzystam z tej propozycji. Zwłaszcza przy runach - odparł, gdy tylko Brandon zaproponowała mu swoją pomoc.
Runy z pewnością będą jego utrapieniem biorąc pod uwagę fakt, że w zasadzie był to jego pierwszy kontakt z tą dziedziną i musiał w krótkim czasie nadgonić to, co inni studiowali latami. Zaraz jednak skupił się na grze, którą przygotowała dla niego Victoria i musiał przyznać, że chociaż wisielec nie był dla niego najprostszy to jednak sprawiał mu całkiem sporą frajdę. Oboje opuścili salę po kilku dobrych rundach, uśmiechając się do siebie wzajemnie.

z|t x2
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik
Galeony : 315
  Liczba postów : 596
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyNie Paź 29 2023, 15:26;

Samonauka - październik 2023

Zaszył się w małym, przytulnym pokoju na kampusie, który od niedawna stał się świadkiem jego codziennych zmagań z transmutacją. Mimo, że zaczynał rozumieć ją coraz lepiej to jednak wciąż pozostawało dla niego wstydliwym to, że nie był wybitny. Oto on, student szkoły czarodziejów, miał przed sobą starą, zakurzoną książkę o transmutacji, która leżała na zagraconym blacie. To był moment, na który czekał popołudniami, choć z pewnym niepokojem, bo transmutacja nie była jego ulubionym przedmiotem, a wręcz przeciwnie - uważał ją za jedno z najtrudniejszych i najmniej przewidywalnych elementów działań magicznych. Znany z marudzenia i niespokojnego charakteru, często wyrażał swoją niechęć do wielu aspektów życia. Wiedział jednak, że jeśli chce osiągnąć swoje marzenie, musi stawić czoła tej trudnej dziedzinie magii. Marzył o tym, by zostać magicznym zegarmistrzem, tworzącym niezwykłe zegary zdolne manipulować czasem. Było to zadanie ambitne i wymagało rozumienia transmutacji w każdym calu. Wziął głęboki oddech i otworzył książkę. Zaczął studiować zaklęcia transmutacji, próbując zrozumieć zarówno teorię, jak i praktykę. To okazało się zadaniem znacznie bardziej wymagającym, niż się spodziewał - sucha teoria nigdy nie była jego mocną stroną, a mózg wyłączał się od nadmiaru literek do ogarniania. Magia transmutacji pozwalała na zmianę formy i właściwości przedmiotów, a jej zasady były niezwykle skomplikowane - czasami wydawało mu się, że zaklęcia te miały własną wolę. Starał się zawsze nie zniechęcać tak łatwo.  Zaczął ćwiczyć zaklęcia na różnych przedmiotach, chociaż pierwsze próby zawsze były nieporadne i często komiczne - na szczęście ukryte gdzieś po kątach szkoły więc nikt nie był świadkiem tych porażek. Zamiast zamieniać, tak jakby chciał, kamienie w piórka, tworzył dziwaczne hybrydy przedmiotów, które nie istniały w żadnym znanych katalogach transmutacyjnych. Niektóre eksperymenty zakończyły się nawet komplikacjami, takimi jak niekontrolowane deformacje, gdy rzucił zaklęcie na przyniesiony kamyk, stał się on trójnogą żabą, po czym wybuchł. Jednak Lockie był zdeterminowany. Zawsze nadambitny, choć bardzo w swych ambicjach cichy - preferował noszenie opinii debila, bo przynajmniej nikt niczego od niego nie wymagał. Odkrył mimo to, że w trudnych momentach jego upór i ciekawość przewyższają wszelkie przeciwności. Spędził dziś długie godziny w opuszczonej salce, eksperymentując i doskonaląc swoje umiejętności o własnych siłach. Książki wynoszone z biblioteki stanowiły dla niego wsparcie w nauce, ale i wsparcie jego głowy, kiedy pod wieczór juz przysypiał z przegrzanym mózgiem. Wiedział, że znacznie lepiej i szybciej poszłoby mu gdyby zdecydował sie na konsultacje z nauczycielem transmutacji, miał jednak typowo ślizgońskie pretensje do Whitelighta za fakt niezauważania jego ambicji, więc na przekór mamie odmrożę sobie uszy - uznał, że osiągnie mistrzostwo o własnych siłach. W końcu zaczął odczarowywać pomutowane kamienie, nim zebrał je wszystkie, wraz z notatkami i książkami do torby i opuścił klasę.
zt

+
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik
Galeony : 315
  Liczba postów : 596
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyNie Lis 19 2023, 20:43;

Pusta klasa na siódmym piętrze powoli stawała się jego niepisanym drugim domem. Odkąd nie mógł znaleźć absolutnie nic, co mogłoby sensownie służyć mu za mieszkanie, pomimo niekończących się poszukiwań i oglądania dostępnych lokali w Hogsmeade, to albo wyglądały one jak okrutne badziewie, albo zwyczajnie nie było go stać. Ciasno mu było, dormitorium dawało zbyt wiele bodźców, pokój wspólny był zbyt głośny, nawet biblioteka przeszkadzała mu tym, że co chwila ktoś po niej chodził.
Z naręczem książek - ukrytych w torbie, bo przecież nie chciałby być zauważony z książkami jak jakiś kujon - wspiął się po schodach na górne piętra, po czym niemal automatycznie skierował kroki do salki.
Jakie było jego zdziwienie, kiedy zastał tam @Elaine Morieu. Odchrząknął, bo już w połowie wyciągnął swoje notatki i książki.
- Nie wiedziałem, że zajęte. - spojrzał gdzieś w kąt. W zasadzie to... może by tak...?
Wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. Właściwie najlepiej zaklęć z uzdrawiania ćwiczyć na żywym materiale, prawda? Jasne, mógł sam sobie robić krzywdę i próbować się składać w kupę, ale może Puchonka miałaby jakiś rozsądniejszy pomysł na to wyzwanie. Ważnym teraz jednak było raczej to, po co i dlaczego była w jego ulubionej pustej klasie.
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 33
  Liczba postów : 562
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyNie Lis 19 2023, 20:58;

Sama nie wiem co mnie natchnęło, aby wspiąć się tak wysoko i zaszyć w starej klasie. Szczególnie biorąc pod uwagę wszechobecny brud i pajęczyny, a te ostatnie świadczyły o obecności istot, z którymi nie chciałabym się spotkać. Oprócz swojej nowiutkiej różdżki, miałam również dwa opasłe tomy dotyczące magii leczniczej - jeden zawierał w sobie wiedzę czysto teoretyczną, drugi bardziej praktyczną, z dość szczegółowym wytłumaczeniem użycia zaklęcia czy czynności z zakresu pierwszej pomocy. W chwili, w której do sali wparował ślizgon, pochylałam się nad rozdziałem dotyczącym zaklęcia znieczulającego. Prawą ręką wodziłam palcem po tekście, a lewą ręką trzymałam różdżkę, którą machałam delikatnie na boki, niczym dyrygent orkiestry. Początkowo nie zwróciłam uwagi na obecność chłopaka, bo przecież w żadnym stopniu mi jego obecność nie wadziła. Dopiero komentarz o "zajęciu" sali wzbudził we mnie zainteresowanie na tyle, aby podnieść wzrok i skierować go w kierunku głosu. - Myślę, że jest tu dostatecznie miejsca. - odparłam, zdobywając się na uprzejmy uśmiech, po czym wracając spojrzeniem na stronę. Duritio było prawdziwie fascynującym zaklęciem. Zastanawiałam się, na jak wielki obszar ono mogło oddziaływać i czy dało się nim zniwelować każdy ból. Moi rodzice swoje dolegliwości zwalczali środkami chemicznymi, które nie zawsze były skuteczne, a już szczególnie na uporczywy ból zęba. Czy w przypadku tego zaklęcia było podobnie? Spróbowałam odnaleźć jakąś wzmiankę o tym, nie mając ochoty próbować tego ani na sobie, ani na kimkolwiek innym.

@Lockie I. Swansea
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik
Galeony : 315
  Liczba postów : 596
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyNie Lis 19 2023, 23:33;

Przyglądał się jej chwilę, studiując całą sytuację. Musiał ocenić potencjalne zyski i straty, koszt zasuwania całą tę drogę z powrotem do podziemi, by pouczyć się gdzieś w ciemnym zakamarku lochów, co nie było opcją, która go kusiła w tym momencie jakoś szczególnie najbardziej. Kiedy tak analizował bilans, jego spojrzenie padło na książkę, która leżała przed Elaine.
- Czekaj, czekaj - odezwał się, poprawiając torbę na ramieniu i ruszając w jej kierunku- To "Pierwsza pomoc" Mullighana? - wycelował palcem w książkę z takim rozmachem, jakby ją o coś oskarżał.
Szukał tego tomu dobre pół godziny, wierząc, że może jakiś kretyn odłożył ją na złe miejsce i nie chcąc godzić się z myślą, by ktoś ją wypożyczył i wyniósł z biblioteki. Piąty rozdział zawierał bardzo składne opisy zaklęcia zasklepiającego rany, które było jego niedościgłym wyzwaniem, jakie postawił sobie w tym semestrze.
- Mmmm... - zacisnął usta w wąską kreskę, nim cmoknął - Może pouczmy się razem. W bibliotece jest tylko jeden egzemplarz, a w dwójkę zawsze wychodzi trochę raźniej, prawda? - zaproponował, przysiadając się naprzeciwko i przechylając głowę, by spojrzeć na to co czytała, choć do góry nogami nie było to najłatwiejsze.
Wyciągnął z torby swoje porozwalane notatki, nakreślone ostrym, pochyłym pismem, na którego patrzenie przyprawiało o ból oczu, po czym wyjął książki, które sam wypożyczył.
- Znieczulające, tak..? - zamyślił się, otwierając swój notes i kartkując go, by zobaczyć, czy coś sobie spisał ciekawego z książek, kiedy ostatnio odwiedzał Magiczną Bibliotekę Narodową. Tam to dopiero była kolekcja!

@Elaine Morieu
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 33
  Liczba postów : 562
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyPon Lis 20 2023, 20:59;

Dość szybko rozpoznałam w chłopaku ślizgona, który próbował mi pomóc na nieszczęsnej lekcji magicznego gotowania, a później mieliśmy ze sobą do czynienia na lekcjach. Był to zarazem kolega Maxa i Wacława, co oznaczało, że nie mógł być taki zły. No i fakt, że podobnie jak ja wytargał się tu aż z lochów, aby pouczyć się uzdrawiania. Czy los chciał mi coś przekazać?
Słysząc, jak pada tytuł książki, z której się uczyłam, obdarzyłam go przenikliwym spojrzeniem. Skąd on to do cholery wiedział? - Zgadza się, to ona. - odparłam, starając się zabrzmieć normalnie. Ręka z różdżką zawisła w powietrzu, wycelowana gdzieś w kąt sali. To mi zaczynało co raz mniej wyglądać na zwykły przypadek. - Tylko jeden? - rzuciłam, faktycznie nieświadoma takiego stanu rzeczy. Do tej pory nie miałam ani razu problemu z dostępnością tej pozycji, a muszę przyznać, studiowałam ją już od dłuższego czasu. Wiedza, jaką zdążyłam opanować, ukazała mi wiele możliwości, jakie idą za podjęciem odpowiedniego działania. Niektóre sytuacje wymagały postępowania krok po kroku według pewnego schematu, inne wymagały większej kreatywności i możliwości podjęcia szybkiej decyzji o tym, jaki krok należy zastosować. Ogrom wiedzy potrafił przytłoczyć, wiele rzeczy wciąż mi się mieszało zarówno nazwami, jak i kolejnością podejmowania decyzji. Kolejny powód, dla którego powinnam poświęcić nauce więcej uwagi, a odpuścić nieco treningi.
Propozycję wspólnej nauki przyjęłam ze wzruszeniem ramion. - Jasne, dlaczego nie. - przesunęłam się nieco w lewo, równocześnie robiąc miejsce na prawo od książki. Chłopak usiadł naprzeciwko mnie, co raczej nie będzie wygodną pozycją do nauki. - Chodź, bo jeszcze kręczu szyi dostaniesz. - poklepałam prawą ręką kawał siedziska obok mnie, jednocześnie niezbyt zadowolona z faktu, że ktoś obcy był tak blisko mnie. Niby do tej pory nie wykazywał wobec mnie złych zamiarów, jednak obcy to obcy. - Zgadza się, duritio. - odparłam, wracając do dalszej lektury, kątem oka obserwując, co robi mój towarzysz. - Jest dość ciekawe. Zastanawiałam się, czy działa na każdy rodzaj bólu. - podzieliłam się wcześniejszymi rozmyślaniami na głos. Obym tylko nie stała się teraz ofiarą własnej ciekawości.

@Lockie I. Swansea
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik
Galeony : 315
  Liczba postów : 596
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyPon Lis 20 2023, 21:40;

- Jeden. I ciągle jest wypożyczony. - uniósł brwi, zaciskając wargi - Ciekawe przez kogo. - zabrzmiał prawie jak jakiś krukon, wytykający komuś kujoństwo, którym odbierano mu możliwość jego własnego kujonowania. Faktycznie jednak ambicje budziły się w nim może rzadko, ale bardzo gwałtownie, przez co szybko i intensywnie się wkurwiał, kiedy tak wykrzesana iskra ambicji nie miała swojej podpałki.
Okazało się, że winowajcą tego stanu rzeczy jest nie kto inny jak Puchońska Mimoza, siedemnastolatka o duszy emerytki, przynajmniej tak mówili o niej w kuluarach domu Slytherina. W oczach Swansea jej rozrywkowość - a raczej brak takowej - nie stanowiła ani wady ani zalety. Było mu, jak zresztą w wielu aspektach życia, całkowicie wszystko jedno.
Przeglądając swój notes zauważył kilka szkiców, które wykonał dla pamięci, kopiując je z rycin morskich kopytek w podręczniku do Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami.
- Mam trochę o melisominie. - zauważył, przebiegając wzrokiem po jej silnie znieczulających właściwościach. Uśmiechnął się, gdy ostrzegała go przed kręczem karku - To mi ko uleczysz durito. - puścił jej oko, po czym ułożył swoje notatki obok podręcznika Mullighana.
- Według tego, co piszą w materiałach źródłowych to na każdy, ale jego skuteczność względem potencjalnie większych źródeł bólu jest zależna wprost proporcjonalnie od umiejętności uzdrowicielskich rzucającego. - powiedział co pamiętał- Ćwiczyliśmy kiedyś Vulnus alere na prostych skaleczeniach, na których działały prawidłowo, ale przy głębszych ranach trzeba było zaklęcie rzucić kilkukrotnie, bo nie miałem wystarczająco dużego doświadczenia w zakresie magii leczniczej. - wyciągnął ze swojej torby kilka pobocznych książek, które wypożyczył w ramach potrzeby rozszerzania swojej wiedzy z dziedziny magii leczniczej- To jakieś Twoje zainteresowanie? - zapytał, przemykając wzrokiem po spisie treści jednej z książek którą przyniósł, w poszukiwaniu rozdziału o zaklęciach i specyfikach uśmierzających ból- Planujesz być uzdrowicielką? - podniósł na nią pytający wzrok.

@Elaine Morieu
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 33
  Liczba postów : 562
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyPon Lis 20 2023, 22:50;

Ciągle jest wypożyczony. Zrobiłam oczy niewiniątka, no bo przecież nie mogło chodzić o mnie. To ktoś inny musiał targać ze sobą opasłe tomisko po całym Hogwarcie. - Jak się dowiesz, to zdradź mi ten sekret. - odparłam, przekrzywiając głowę i uśmiechając się promiennie. Lubiłam się droczyć, ale raczej nie było to zbytnio mądre w przypadku osoby, której nie znałam. Jeszcze uzna moje słowa za wykpienie inteligencji i przemieni w krąg sera, albo potraktuje innym równie wymyślnym zaklęciem. Towarzystwo Maxa bo tym względem nieco za bardzo mnie rozpuściło.
Zdanie innych na mój temat niezbyt mnie obchodziło. Potrafiłam być nazbyt wrażliwa, to prawda, co nie oznaczało, że zamierzam się przejmować wynikającymi z tego wyzwiskami. Jedyne co brałam pod uwagę, to komentarze osób mi bliskich. Wolałam robić swoje i skupiać się na rzeczach ważnych, aniżeli na próbach przypodobania się każdemu. Byłoby to równie bezsensowne co walka z wiatrakami. - Durito nie leczy, a zmniejsza dolegliwości bólowe. Sam ból nie jest problemem, a informacją od organizmu, że coś jest nie tak. Raczej nie ma cudowne zaklęcia na ten przypadek, a mugole albo go zwalczają ćwiczeniami i nauką poprawnej pozycji głowy, albo operują. - pozwoliłam sobie na ten mały wykład, powstrzymując się przed dodaniem na końcu pierwsze zdania słowa "głupku". Każdy miał prawo do niewiedzy, sama również nie zjadłam wszystkich umysłów świata, więc nie powinnam oceniać. Określenie będące dla mnie małą uszczypliwością, mogło zostać odebrane o wiele bardziej poważnie przez drugą osobę. Przejmowanie się zdaniem innym to jedno, ale bezpośrednie sprawianie sobie kłopotów to co innego.
Dla odmiany, to ja zostałam odbiorcą wypowiedzi na temat działania zaklęcia. Sięgnęłam do torby i wyciągnęłam z niego jeden ze swoich barwnych notesów. Kiedy go otworzyłam, to mało brakło, a cała zawartość pofrunęłaby we wszystkie strony pokoju. Był to mały, przenośny przekaźnik chaosu. Równocześnie pełniło to skuteczną ochronę przed wścibskimi oczami, bo raczej nikt nie był na tyle zdesperowany, aby spróbować w tym wszystkim odnaleźć sens i powiązanie jednego z drugim. Sięgnęłam po długopis i zapisałam na wolnej stronie wiedzę płynącą z ust Lockiego. Podkreśliłam fakt o sile zaklęcia, zależnej od zdolności czarodzieja. Musiałam przyznać, że miało to sens - sama znajomość i zdolność poprawnego użycia zaklęcia nie czyniła mnie od razu mistrzynią w jego władaniu. - Jeżeli dobrze pamiętam, to i sama intencja ma znaczenie. Gdzieś czytałam, że jak się rzuci na drugą osobę zaklęcie uśmiercające, ale nie będzie się miało odpowiedniej siły woli, intencji i charakteru, to ofierze nie poleci nawet krew z nosa. Idąc tym tokiem myślenia, jeżeli zechcesz rzucić zaklęcie lecznicze, ale w duchu nie będziesz chcieć pomóc drugiej osobie, to ono nie zadziała? - skierowałam spojrzenie na ślizgona, ponownie łapiąc różdżkę i przystawiając ją do brody, tworząc zamyśloną postawę. Miałam nadzieję, że mój zwyczaj gryzienia długopisu nie zakończy się gryzieniem końca różdżki.
Przytaknęłam głową na pytanie o moje zainteresowanie. - Tak, chcę podszkolić swoją wiedzę z magii leczniczej i nie, nie mam zamiaru bycia uzdrowicielką. - dodałam szybko po tym, jak padło drugie pytanie. Było to nawet zabawne, bo był drugą osobą w krótkim okresie czasu, która zadała mi to samo pytanie. Czy to kolejna wskazówka od losu, że powinnam zastanowić się nad ścieżką magomedyka?

@Lockie I. Swansea
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik
Galeony : 315
  Liczba postów : 596
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyPon Lis 20 2023, 23:20;

Parsknął i pokręcił głową. Puchonki i ich niewinne uśmiechy to coś, co będzie jego końcem. Pewnego dnia nie umrze na raka, starość ani nawet w pojedynku, chyba, że będzie on spowodowany jakimiś niewinnymi puchońskimi oczami. Im dłużej w tej szkole siedział, tym bardziej się przekonywał, że to nie gryfońscy narwańcy ani krukońskie tęgie mózgi, ani nawet podstępne węże są najbardziej niebezpieczne. To właśnie niewinnym puchonkom powinno się bacznie przyglądać.
Pogroził jej palcem, ale uśmiechnął się, by zaraz zdębieć, kiedy wytoczyła mu esej słowem mówionym.
- To był żart, Elaine. - zamrugał, zbaraniały, w końcu rozmawiali o sposobach znieczulenia a nie leczenia - Musisz rozważyć czasem zdjęcie rękawiczek księżniczki i wyluzowanie dupy. - pochylił się do książki, krzywiąc łeb i czytając pobocznie rozdział o tym zaklęciu i rozważając, czy nie przyciągnąć sobie książki spod elainowego noska, by spisać chociaż nazwiska z przypisów. Mógłby wtedy poszukać jakichś dodatkowych tomów w miejskiej bibliotece.
- Ma to sens. - zgodził się - Myślisz, że można być tak pociesznym człowiekiem, żeby komuś aż tak nie życzyć powrotu do zdrowia, by zaklęcia magii leczniczej nie miały efektu? - zamyślił się. Każda dziedzina zdawała się być dobrą do rozważań moralnych. Wychodził z założenia, że moralność miała wiele w związku z możliwościami czarowania, a samopoczucie czarodzieja było paliwem jego mocy- To dopiero podkreśla, jak bardzo uzdrowiciele są uzdrowicielami z powołania. Wyobraź sobie wyniki oddziału ratunkowego w Mungu, gdyby było inaczej. - jego spojrzenie wylądowało na chaotycznych notatkach Puchonki i choć początkowo przez myśl mu przemknęło, by zaproponować wymianę nimi, to jednak zwątpił i zrezygnował, nim propozycja opuściła jego usta.
- Możemy spróbować, chcesz? - odchrząknął, kiedy zapisał sobie już te odnośniki, które go interesowały w okupowanej przez brunetkę książce- Bo ja chcę, ale będę dżentelmenem jak nigdy i nie będę zmuszać damy do cierpienia. - uśmiechnął się kącikiem ust, bardziej żartując niż mówiąc na poważnie, choć trudno było wyczuć, czy żartował z tego, że nie zamierzał sprawiać jej cierpienia, czy z tego, że był dżentelmenem.
- Mnie interesuje magiczna protetyka. - powiedział, choć nie pytała. Podciągnął rękawy bluzy, obnażając pokryte szpetnymi, koślawymi tatuażami przedramiona, poprzecinane dziwnymi symbolami, które wyrezała w nim matka. Mruknąwszy pod nosem "no to wio" przypierdolił solidnie kością promieniową w kant kamiennego parapetu, aż zaklął szpetnie, sycząc i łapiąc się za uderzone miejsce.
- Ajajaj, no, to lepiej żebyś miała intencje. - jęknął. Mądry nie był. Ani uzdolniony. No ale to co chciał osiągnąć to osiągał bez względu na cenę, za darmo go do tego slytherinu nie przydzielili.

Rzuć k6 jeśli zdecydujesz się na durito. Parzysta to wynik pozytywny, nieparzysta, to jednak nie masz w intencji leczenia chłopca.

@Elaine Morieu
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 33
  Liczba postów : 562
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyWto Lis 21 2023, 00:09;

Kość: 2 - wynik pozytywny

Niewinne oczy puchonek widziały wiele historycznych wydarzeń. Zarówno powstania i upadki mocarstw, morderstwa, szantaże, konspirację, infiltrację...tam, gdzie sięgał nasz wzrok nikt nie mógł czuć się bezpieczny. Szczególnie w przypadku naszych kulinarnych wyrobów.
Żartowanie z nauki, cóż za tupet. Od razu było widać, że to ślizgon. Pokręciłam nieco głową, na znak mojego niezadowolenia i zawiedzenia się postawa chłopaka. Niby tak bardzo chciał dostać książkę, a potem żartował z bardzo poważnych rzeczy. I to jeszcze mnie nazywa księżniczka. - Widocznie są zbytnio wygodne, aby je ściągnąć. - odpowiedziałam, korzystając z jego wypowiedzi. Mój głos wyrażał co najwyżej znudzenie, chociaż i to było dość cichym odgłosem na tle całości. Na końcu języka miałam jeszcze złośliwy komentarz, jednak postanowiłam go zachować dla siebie.
Zastanowiłam się przez dłuższą chwilę nad pytaniem, jakie padło z ust chłopaka. Byłam sobie w stanie wyobrazić czarnoksiężników, którzy z zaklęć uzdrawiających wytwarzali spaczone karykatury w postaci klątw działających odwrotnie do zamierzonego skutku. Czy zwykły, szary Bob byłby w stanie do podobnego zachowania? Nad tym bym się już musiała głębiej zastanowić. - Myślę, że w każdym z nas jest na tyle iskry dobra, że musiałoby to być na bardzo osobistym podłożu. Ewentualnie ogólna nienawiść do człowieczeństwa i chęć mordu. - takiej odpowiedzi ostatecznie udzieliłam. - Noo, jeśli faktycznie to by tak wyglądało, że na oddziale ratunkowym muszą pracować prawdziwe anioły w ludzkiej formie. - przypomniałam sobie, jak ostatnio zostałam przez Marcelinę nazwana aniołem, a jedyne, co zrobiłam, to zaleczyłam jej kostkę. Czy w podobny sposób czuły się osoby, które od dyżurnego magomedyka słyszały, że wszystko będzie dobrze? - To dobrze, że nie będziesz zmuszał. - odparłam dzielnie, chociaż głos mi nieco zadrżał. Nie spodobało się to połączenie słów, z których faktycznie nie dało się wywnioskować, czy po raz kolejny sobie że mnie żartuje, czy tym razem mówi na poważnie. Jeśli to była ta pierwsza opcja, to Merlin mi świadkiem, albo to ja byłam sztywna deska, albo to że slizgonem było coś nie tak.
Niezależnie od kwestii żartów i dowcipów, szybko doszłam do wniosku, że z moim towarzyszem faktycznie coś jest nie tak. Czy normalna osoba wali swoim przedramieniem w kant parapetu, aby móc poćwiczyć zaklęcia lecznicze? Mój umysł jednoznacznie podpowiadał mi, że nie. - Duritio. - wykonałam ruch ręką zgodnie z książkowym opisem oraz położyłam nacisk na odpowiednią sylabę. Zaklęcie zadziałało, co albo wskazywało na moje dobre intencje, albo przeczyło całej teorii. Bo trzeba przyznać, nieco się wściekłam. - Czy Wy po dołączeniu do Slytherinu składacie swoje mózgi w rytualnej ofierze? - powiedziałam niby spokojnie i cicho, ale z irytacja tak duża, że można ją było kroić. - Masz szczęście, że mam dobre serce. - dodałam po upłynięciu trzech-czterech sekund, po czym to znieczulenia odrzuciłam inne zaklęcia leczące, aby doprowadzić kończę Lockiego do stanu przed jego cholernie mądrym pomysłem Przez to wszystko nawet nie zwróciłam większej uwagi ani na tatuaże, ani symbole wyryte na skórze. - Zrób to jeszcze raz, a zobaczysz. - wystawiłam w jego stronę różdżkę, zbliżając ja tak blisko do oka chłopaka, że jeden dodatkowy ruch, a bym mu go nią wydlupała.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik
Galeony : 315
  Liczba postów : 596
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyWto Lis 21 2023, 17:52;

Rzucił jej krótki uśmiech. Tata zawsze mówił, że powinien najbardziej uważać na te krnąbrne dziewczęta, ale nic nie mógł poradzić, że to do tych ciągnęło go najmocniej. Ani trochę nie robiła na nim wrażenia jej znudzona postawa, w końcu wszystkie księżniczki były za dobre na stąpanie z plebejuszami po tym świecie, a choć szczerze liczył na koleżeńskie stosunki z Morieu, coraz mniej sądził, że są one możliwe. Fakt faktem jednak nie przyszedł się tu z nią kolegować, a zasadniczo wyciągnąć tyle ile mógł z przetrzymywanego przez nią bez skrupułów podręcznika, do którego w innym wypadku niemiałby dostępu.
Uniósł sceptycznie brwi, słysząc jej słowa, ale też to bardzo dziewczyńskie i jeszcze bardziej puchońskie, żeby mieć takie urocze i złudne poczucie wiary w ludzi, by głosić przekonanie o iskrze dobra w każdym człowieku.
Widząc minę puchonki nie zdziwił się szczególnie. Czuł się przez nią oceniany z każdą chwilą coraz bardziej, co wydawało mu się nie tyle nieprzyjemne, co zwyczajnie niegrzeczne. Nie potrzebował jej miny, potrzebował jej podręcznika. Każdy bowiem wiedzę przyswajał na swój sposób, a Lockie niestety, być może dlatego kiblował trzy lata, potrzebował doświadczeń empirycznych, by móc zrozumieć proces. Łatwiej było mu uwarzyć antidotum na truciznę, której smak poznał, namalować obraz przedmiotu, który miał w rękach, przeciwdziałać transmutacji, którą mógł zbadać. W związku z tym, z ręką pulsującą bólem określił w swoich notatkach jego skalę i to jak rozciągał się on po kości wzdłuż przedramienia. Wystawił ramię w jej kierunku, a gdy rzuciła zaklęcie zwrócił uwagę na to jak obejmowało ono jego skórę i wnikało pewnym ciepłem coraz głębiej penetrując tkankę, by skupić się na bolącym miejscu. Zapisał swoje spostrzeżenia w notesie, rozumienie działania zaklęć zawsze sprawiało, że łatwiej było mu je potem rzucać, po czym podniósł na Elaine wzrok.
- Myślę, że to nie Twoja sprawa. - uśmiechnął się - Dopóki nie planujesz dołączyć do Slytherinu Twój wielki i pomarszczony mózg jest bezpieczny. - działanie zaklęcia kojarzyło mu się z pewnym zaklęciem transmutacyjnym, które ostatnio ćwiczył z Wackiem. Podobne ciepło obejmujące kończynę. czy to możliwe, żeby magia lecznicza wpływała na transmutację komórek? Czy na tym polegał sekret jej działania?
Zapisał swoje myśli i wątpliwości, podkreślając je w notesie nim westchnął:
- Co zobaczę. Jak przewracasz oczami i marszczysz nos bo ślizgon głupi? - przewrócił kilka stron w książce - Wybacz, ale nie robi to na mnie już zbytniego wrażenia.
Powrót do góry Go down


Elaine Morieu
Elaine Morieu

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : fioletowe paznokcie, charakterystyczny zapach perfumy(mieszanka cytryny, mandarynki, konwalii, jaśminu i drzewa sandałowego)
Galeony : 33
  Liczba postów : 562
https://www.czarodzieje.org/t22452-elaine-morieu#743747
https://www.czarodzieje.org/t22456-krakers#743891
https://www.czarodzieje.org/t22451-elaine-morieu#743694
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyWto Lis 21 2023, 21:36;

Jedyne, co mnie początkowo powstrzymywało od zabrania rzeczy i wyjścia z sali to fakt, że Lockie był kolegą Maxa. Mogłam już wyjść na niedojrzałą gówniarę, być później wyśmiewana, że ranią mnie każde słowa czy nie da się ze mną pracować. Ludzie niejednokrotnie mówili, co im ślina przyniosła na język, potrafiąc konkretną historię przeistoczyć niezliczoną ilość razy, i to w taki sposób, że wychodziła im ostatecznie jakaś chora karykatura. Słowa czy zdanie wyciągnięte z kontekstu, przytoczenie reakcji bez podania faktyczne przyczyny, wyolbrzymianie czyjejś reakcji, albo tworzenie takiej, która nie miała nawet miejsca. Przywykłam już do tego, a moją jedyną reakcją było kręcenie głową na boki. Wierzyłam w ludzkie dobro, u niektórych osób skryte pod toną brudu i świństwa, jednak dzień za dniem powoli ją traciłam. Jeden z przykładów miałam przed sobą.
- To było pytanie retoryczne. - odparłam krótko, nawet nie podnosząc wzroku na jego twarz. Kolejna wymiana zdań pokazująca, jak kompletnie nie potrafiliśmy się zrozumieć. Przez większość swojego życia odnosiłam wrażenie, że nie ma osoby, z którą nie potrafiłam znaleźć wspólnego języka. Następne podejście, powoli odchodzące w zaprzeczenie. - Nie, zobaczysz jak reaguje rana przy kontakcie z solą. - powiedziałam nieco ciszej niż mój normalny ton, niby spokojniej, a jednak z wyczuwalną zmianą nastawienia. Przymknęłam oczy, po czym wstałam i zrobiłam kilka kroków w kierunku okien. Lewą ręką wciąż ściskałam różdżkę, zdecydowanie mocniej aniżeli powinnam. - A na mnie nie robi wrażenia ta pyszałkowatość. Przyszedłeś się czegoś nauczyć, czy się nudzisz i szukasz osoby, którą możesz zdenerwować? - zapytałam, odwracając się w jego kierunku, z neutralną miną. Następnie rzuciłam niewerbalnie accio na swoje rzeczy, pozostawiając na blacie tomisko z pierwszej pomocy. - Proszę, rób sobie z nim co chcesz, bo widzę, że tylko na nim Ci zależy. Możesz i wyskakiwać przez okno, aby sprawdzić działanie zaklęcia leczniczego, mam to gdzieś. - po tych słowach skierowałam się do wyjścia, a jeśli nie zostałam zatrzymana siłą, to opuściłam pomieszczenie, zamykając za sobą drzwi. Cicho i spokojnie, bo było mi ich zbytnio szkoda, by wyładowywać na nich swoje podwyższone ciśnienie przez jakiegoś pacana.

@Lockie I. Swansea

z/t
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik
Galeony : 315
  Liczba postów : 596
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyPon Lis 27 2023, 21:33;

Uniósł brwi na jej nagłą zmianę tonu, jak zwykle kompletnie nieświadom powodu ani przyczyny takiego obrotu spraw. Miał w sobie bardzo silny gen spierdolenia, ale przekonany był przecież do ostatniej chwili, że pomimo nieuprzejmej wymiany słów wciąż pozostawali wspólnie kującymi studentami. W końcu z Wackiem przekomarzał się cały czas i oskarżenia czy wyzwiska, które padały między nimi były znacznie gorsze, ale zapomniał do tego równania dołożyć faktoru bycia kobietą. Może dlatego Elaine zniosła to tak źle.
Otworzył usta, by dołożyć oliwy do ognia, w końcu kłótnie to najczystszą delicja między chopem i babą, bo potem można się na różne sposoby godzić, ale ta wzięła i zawinęła się bez oglądania przez ramię.
Swansea wzruszył więc ramionami i odwrócił zachłannie książkę w swoją stronę, mając nadzieję, że teraz będzie mógł w spokoju sam okupować podręcznik by móc się z odpowiednimi inkantacjami zapoznawać. Jego przedramię rzeczywiście bolało mniej, ale krwiak malował się tym większy, im więcej czasu mijało.
Wertując rozdziały w poszukiwaniu mądrości, dotarł do Vulnus alere, więc przystawił różdżkę do swojego obicia, tym razem śmielej zadzierając rękaw i zaczął powtarzać inkantację, obserwując ewentualne postępy czy zmiany w zaczerwienieniu.
magia lecznicza byłą dla niego nową kochanką, nie znał się zupełnie na intencji, ale starał się mieć w pamięci słowa Moireu o tym, że uzdrowicielowi powinno na tym przywracaniu zdrowia zależeć i choć sam wobec siebie nie miał tyle wyrozumiałości, to jednak powtarzając zaklęcie pod nosem przesuwał różdżką w jedną i drugą stronę niczym pędzlem, w duszy i myślach skupiając się na tym, by spróbować zatrzeć tego siniaka, który niewątpliwie rósł mu pod skórą.
Przysiadł potem do książki, wyciągając swój notes i zaczął poszukiwać w rozdziałach tego, co interesowało go ostatnimi czasy najmocniej. Chciał rozszerzyć swoją działalność artystyczną, im więcej pracował u Thìdleyów, tym bardziej rozumiał, że magiczny świat potrzebuje pięknych magicznych rozwiązań dla zwykłych, ludzkich potrzeb. By takie tworzyć, musiał rozumieć jak działa ludzkie ciało i jak na to ciało może oddziaływać magia lecznicza.
Dopiero późnym wieczorem, kiedy docierał już do ostatniego rozdziału, zmęczenie zmusiło go, by zaprzestać tej zapalonej nauki. Zrobił z kartki zakładkę i spakował do torby wszystkie porozwalane notatki, po czym zawinął się z nadzieją, że może załapie się na resztki kolacji.

zt

+
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32186
  Liczba postów : 98515
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Specjalny




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptySob Gru 02 2023, 13:30;




Topiąc Zasady



Nadeszła zima. Prawdziwa zima, do której wszyscy tęsknią, której wszyscy potrzebują, jaka zawsze maluje przed wami niesamowite i fantastyczne wzory. Na błoniach pełno jest dzieciaków, które bawią się w najlepsze, próbując spożytkować jakoś wolny czas, ale jesteś pewien, że w zamku dzieje się równie dużo. To wręcz nie ulega wątpliwości, ostatecznie bowiem szkoła jest zawsze żywa i pełna niespodzianek, które pojawiają się tutaj dosłownie na każdym kroku. Nawet tak wysoko, jak na siódmym piętrze.

Wiesz od dawna, że Hogwart to nie jest raj na ziemi, a uczniowie kochają łamać obowiązujące tu reguły. Nie dziwi Cię więc specjalnie, gdy wchodzisz do jednej z opuszczonych klas i widzisz, jak jakiś delikwent popija sobie flaszeczkę dla zrelaksowania. Wygląda na to, że ktoś musi przypomnieć mu o prawach i obowiązkach ucznia. Rzuć jedną kość literową, a jeśli wylosujesz samogłoskę, możesz zabrać ze sobą w połowie opróżnioną butelkę.

@Marla O'Donnell @Victoria Brandon @Drake Lilac @Gabriel A. Gaughan @Zoe Brandon @Augustine Edgcumbe @Elizabeth Brandon @Anna Brandon @Charlotte Brandon @Mina Hawthorne




______________________

Pusta klasa - Page 14 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Anna Brandon
Anna Brandon

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 17
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 156
Dodatkowo : prefektka
Galeony : 77
  Liczba postów : 403
https://www.czarodzieje.org/t22217-anna-luna-brandon#730807
https://www.czarodzieje.org/t22223-korespondencja-panienki-anny-luny-brandon#730916
https://www.czarodzieje.org/t22222-anna-luna-brandon#730888
https://www.czarodzieje.org/t22397-anna-brandon-dziennik#745098
Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 EmptyWczoraj o 15:43;

Aneczka i Lizzie, zgodnie z ustaleniami, wybierały się tego dnia na wspólny patrol. Co prawda Puchonkom bardziej w smak byłoby spacerowanie po zaśnieżonych błoniach, ale zamek też trzeba było sprawdzić. A kto mógł się tym zająć lepiej niż solidne, pracowite panny Brandon z domu borsuka? Choć wspinanie się na takie wysokości nie należało do ulubionych zajęć Ani, bez słowa skargi, stopień za stopniem zmierzała w tamtą stronę u boku starszej kuzynki, ciesząc się, że wreszcie mają okazję, by porozmawiać.
- Jestem szalenie dumna, że tyle z nas, Brandonów, zasila szeregi prefektów. - powiedziała z błyszczącymi oczyma. - Lizzie, to jak rodzinna tradycja! Dowód, że Brandonowie cieszą się uznaniem i zaufaniem.
Właściwie oprócz Zoe, z którą jakoś nie miała najbliższych kontaktów w ostatnim czasie. Aneczkę trochę to zastanowiło, więc postanowiła dopytać Lizzie.
- Wiesz może co u Zoe? Niewiele mam ostatnio od niej wieści. - westchnęła, zmartwiona trochę stanem relacji rodzinnych. - No i przede wszystkim co u Ciebie? Jak ci się wiedzie na studiach?
Ot, taka kurtuazyjna rozmowa, ale takie też były potrzebne. Tymczasem zaś dotarły już prawie na siódme piętro! Bardzo wysoko jak na Puchonki, jeśli nie liczyć lekcji, które się tutaj odbywały.

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pusta klasa - Page 14 QzgSDG8








Pusta klasa - Page 14 Empty


PisaniePusta klasa - Page 14 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 14 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 14 z 14Strona 14 z 14 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pusta klasa - Page 14 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-