Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Tęczowa komnata

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 29 z 41 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 35 ... 41  Next
AutorWiadomość


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Administrator




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyPią Sie 27 2010, 15:34;

First topic message reminder :




Ta komnata jest najbardziej słonecznym miejscem w zamku - bardziej niż klasa transmutacji. Okna są bardzo szerokie i wbudowane jeden obok drugiego na całej długości bocznej ściany. Dodatkowo kolory ścian i podłogi zmieniają się niczym w kalejdoskopie. Bez względu na pogodę w tym pomieszczeniu jest przyjemnie i utrzymuje się stała temperatura dziewiętnastu stopni Clesjusza.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySro Mar 07 2012, 14:43;

Ach, ludzie są na tyle ciekawscy, że zawsze chcą wszystko wiedzieć by zabłysnąć w towarzystwie. A Alice była akurat pierwszą znajomą Kaoru, którą spotkał. A że była jego kumpelką to nie mógłby nie podzielić się z nią swym szczęściem. Wciąż pamiętał dzień, w którym się poznali. Poprosiła o kostkę czekolady, porozmawiali...Od razu ją polubił. Wydała mu się niezwykle miła i fajna. I taka była. Czasem też zdawało mu się, że to nie ona jest starsza a on. Ale to nic, kochał ją całym swoim serduchem.
Lilly nie była jeszcze jego dziewczyną. Kaoru miał prawie stuprocentową pewność, że nigdy nią nie będzie a to się zdziwi chłopak, hehe. Teraz gdy na nowo się zaprzyjaźnili nie chciał zepsuć tego jakimiś wyznaniami czy coś. Było dobrze tak jak jest. Puchon cieszył się z tego, że ją spotkał, że ma z nią kontakt. To mu wystarczało, ani przez chwilę nie śmiał marzyć o zmianie relacji między nimi. Wiedział, że związek byłby dla nich czymś naturalnym, jak oddychanie. Dlatego nie chciał snuć marzeń i przypuszczeń, żeby się nie pogrążyć w tych marzeniach i nie zatracać rzeczywistości. Ale i tak był najszcześliwszym człowiekiem na ziemi, bo odzyskał przyjaciółkę. Zaraz pewnie nie wytrzyma i zacznie śpiewać i tańczyć. Ale to zaraz, bo najpierw chciał opowiedzieć Puchonce wszystko, aby zrozumiała dlaczego jest taki szczęśliwy. Zaczął więc mówić starając się niczego nie pominąć dokładnie obserwując reakcję Alice. Swoją drogą, czytając o tym jaką zajadala czekoladę sama mam na nią ochotę, ale niestety takowej nie posiadam, chlip. Wracając do Tęczowego Pokoju. Kaoru opowiadał przyjaciółce o Lilly, lekko odlatując w marzenia gdy o niej mówił. Alice miała rację. Chłopak i Gryfonka wyglądali razem wspaniale. Byli do siebie niezwykle podobni, uzupełniali by się. Faktycznie, tylko im zdjęcie zrobić. Wyobrażam ich sobie razem w Japonii. Siedzących nad rzeką i trzymających się za ręce o wschodzie słońca w otoczeniu kwitnących wiśni. No ale ten widoczek jest na razie niemożliwy. Oboje nie mieszkają już w swoim rodzinnym kraju. Kiedyś na pewno tam wrócą. Dzięki Alice wpadł mi do głowy pomysł na wakacje dla tej dwojki. Mianowicie, Kaoru pojedzie do Lillyanne i zaprosi ją na spacer nad Tamizą, może ktoś im zrobi zdjęcie? A jak nie to wezmą ze sobą Puchonkę, ona na bank będzie chciała cyknąć im fotkę.
Dla chłopaka najsmutniejsze było to, że nei było go przy Japonce gdy miała ten wypadek. Że o niczym nie wiedział. Od samego początku przyjaźni chcial jej pomagać, bronić jej, troszczy się o nią. A właśnie w najgorszym momencie zawiódł. Wiedział, że to nei jego wina, gdyby tylko dowiedział się o wypadku, bez zastanowienia wyruszył by do swojej Lilly. Ale to i tak bolało. Tyle lat stracili, tyle lat, tyle mogło im się wspólnie jeszcze wydarzyć...A teraz Japonka nie pamięta prawie niczego ze starego życia, nie wie o niczym co ich dotyczyło. Można było sie tylko domyślać jakie to wszystko było dla niej trudne. Gdyby nie ta pogoń za pieniędzmi mieliby o tyle mniej zmartwień, o tyle mniej cierpienia i smutku. No ale cóż. Trzeba żyć dalej.
Tak, spanie, czytanie i jedzenie to najlepsze zainteresowania ever! Jakbym mogła to tylko to bym robiła. Kaoru także. Generalnie nie rozumiał jak ktoś może nie lubić słodyczy i czekolady, było to dla niego niepojęte. Dlatego jego głównymi towarzyszami byli właśnie miłośnicy tych smakołyków, które stanowiły podstawowy składnik diety chłopaka. A Lilly kochała czekoladę tak samo jak on. Pamiętał jeszcze jak razem całymi dniami przesiadywali na drzewach wiśni czy miłorzębu nad rzeką Naką i jedząc czekoladę snuli plany na przyszłość. To były takie cudowne chwile...Gdy byli razem, gdy nie musieli niczego udawać, w swoim towarzystwie zawsze mogli być sobą. Ale wracając.
Roześmiał się słysząc szczebiotanie przyjaciółeczki. Wiedział, że tym ostatnim najbardziej przekonał ją do poznania Lilly. Ale jednocześnie musiał ją uprzedzić żeby nie palnęła czasem czegoś głupiego przy Gryfonce. Bo chcial je obie ze sobą zapoznać, wierzył że się dogadają. A wiedział, że Alice jest niecierpliwa i skłonna by była latać za Japonką po całej szkole dopóki jej nie spotka i nie pozna. Uwielbiał swoją towarzyską przyjaciółkę. - Haha, ależ entuzjazm. Widzę, że ją polubiłaś. Ale ekstra. Pewnie, że cię z nią poznam. - uśmiechnął się słodko do ukochanej mieszkanku Wonderland'u. Niesamowicie pozytywnie zaskoczyła go swoją reakcją, kochał ją za tą energię, bezpośredniość, towarzyskość i entuzjazm. Gdy doznał jej żwawości jego radość jeszcze bardziej się powiększyła. Nie wytrzymawszy wstał z okrzykami radości i chwytając Alicję za łapkę począł skakać, kręcić się z nią po pomieszczeniu i hasać niczym sarenka machając przy tym wszystkimi kończynami, głową, tyłkiem, biodrami, czym się dało po prostu.
Powrót do góry Go down


Alice Wonderland
Alice Wonderland

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 50
  Liczba postów : 68
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyWto Mar 13 2012, 21:29;

Bardzo ciężko byłoby znaleźć osobę, która nie czułaby się przy Alice jak dorosły, odpowiedzialny za dziecko trzydziestolatek, ale cóż, taki jej urok. Ostatnio nawet jakaś dziewczynka w cukierni, w której pracowała w wakacje, a z którą ucięła sobie krótką pogawędkę, zapytała, czy "pani ma siedem lat, czy tylko tak się dziwnie zachowuje?". Niestety, podoba się, to fajnie, a nie, to wyp...idźcie sobie!
Taaaaaaaak, niech ją zabiorą ze sobą! Choć byłoby to w sumie nielogiczne, bo przecież Alice i tak spędzi całe lato, pracując w tej kawiarni/cukierni/piekarni, z której jej jeszcze nie wyrzucili za wyjadanie lukru. A latać to ona będzie, ba chyba nawet zaraz ładnie pożegna się z Kao i pobiegnie jej szukać, choć może lepiej będzie troszkę poczekać, aż ochłonie...podobno, nie wiedzieć czemu, gdy wpadała w słowotok, nie robiła dobrego wrażenia. Dziwne, bardzo dziwne...
No, ale wracając do sprawy. Gdy Kaoru zaczął skakać po sali, ona skakała razem z nim, nieoczekiwanie jednak straciła wszelką sympatię do jaskrawych barw pomieszczenia. Zatrzymała się, nie puszczając rąk przyjaciela-Eeeeeej, pójdziemy zobaczyć, czy są już jakieś motyle na polanie?-spytała, głosem drżącym z podekscytowania


/post jest krótki, bo ponieważ szczelam focha/
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySro Mar 14 2012, 15:04;

Alice miała coś takiego w sobie, że nie dało się jej nie lubić. Była taka miła i zabawna. Zawsze miało się przy niej dobry humor. Jej dziecinność stała się bardziej jej zaletą niż wadą, dlatego mogła dogadać się dosłownie z każdym. I właśnie wpadł mi do głowy pomysł na przyszłość dla Kaoru. Jeśli nie wyjdzie mu związanie jej z zielarstwem czy magicznymi zwierzętami to najmie się do pracy w cukierni. Czy to mugolskiej czy magicznej, wszystko jedno. Niemniej jednak życie zapowiadało się nieźle.
No kiedyś przecież wolne będzie miała. To wtedy ją ze sobą wezmą. Tak naprawdę to jeszcze nie wiem kiedy Puchon się do tego Londynu w wakacje wybierze, musi najpierw wpaść na ten pomysł i obgadać go z Lilly. Ale myślę, że tak czy inaczej to zrobi. A najlepiej tuż po jednodniowym wypadzie do Japonii, gdzie musi załatwić pewną niecierpiącą zwłoki sprawę, a mianowicie przyjebanie takiemu jednemu mugolowi z sąsiedztwa. Miał nadzieję, że tamten koleś jeszcze tam mieszka, bo inaczej by była lipa. No, ale mniejsza z tym.
Kaoru to by wolał żeby Alicja jednak nie latała za Lills, jeszcze by biedną Japonkę wystraszyła. Gdy przyjdzie pora, i w końcu przyzwyczai się do tego, że to jego dziewczyna, bo nadal nie może w to uwierzyć, to sam je sobie przedstawi mając nadzieję, że się polubią. Takim gadaniem bez przerwy faktycznie mozna wystraszyć nowych potencjalnych znajomych, ale wlaśnie w takiej gadatliwości tkwi urok ukochanej przyjaciółeczki naszego Kakao i właśnie między innymi ją lubi. Bo kto dużo mówi widać od razu, że jest interesującą osobą.
No więc skakali tak sobie i skakali ciesząc się jak głupki nie wiadomo z czego, aż dziewczę się zatrzymało i zadało niezwykle ważne pytanie. Dawno tego nie robili przecież! - Jasne! Może gdzieś znajdziemy wiosnę i w ogóle! Chodź! - wykrzyknął rozemocjonowany i wciąż trzymając Alcię za łapkę sięgnął po swój plecak, który już nie jedno z nim przeszedł i wyszli a raczej wylecieli radośnie z sali. Ach, jakże było im radośnie i w ogóle przyjemnie!

/ nieeeeee beczy
Powrót do góry Go down


Abigail Grimmasi
Abigail Grimmasi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 190
  Liczba postów : 203
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 20:48;

Kilkaset mil stąd, w pięknej, zielonej Irlandii w najlepsze trwała zabawa. Ludzie przebrani w zielone stroje przemierzali ulice w rytm cudownej, skocznej muzyki. Wzdłuż dróg stały małe dzieci, trzymając kurczowo mamy za ręce, z zaciekawieniem w oczkach przyglądający się tańczącym ludziom. Kiedy zapadł zmrok, a siedemnastego marca nastąpiło to dosyć wcześnie, na polanach, łąkach i wzgórzach zapłonęły ogniska. Zawsze tak wyobrażam sobie obchody dnia świętego Patryka. Ludzi tańczących w blasku płomieni do dźwięku ludowej muzyki. Piwo lejące się litrami, roześmianych Irlandczyków z rumianymi policzkami. Naprawdę jednak ludzie spędzali wieczór, a później i noc, bardzo podobnie. Zamiast ogniska siadali przy barze, ze szklaneczką dobrej whiskey w dłoni, w kącie ustawiała się orkiestra. Abigail czuła się emocjonalnie związana z tym krajem, w końcu płynęła w niej irlandzka krew babki. Tęczowy pokój nadawał się idealnie na pospieszne zorganizowanie zabawy. Przyszła tutaj chwilkę wcześniej, odpowiednio zaopatrzona w spory zapas whiskey, który, o dziwo w miarę prosto, przed nią lewitowała. Wcześniej udało jej się zdobyć beczkę zielonego piwa, które stało się nieodłączną częścią obchodów tego święta poza granicami Irlandii. Stała na środku pustej jeszcze sali, z różdżką wyciągniętą przed siebie i nieco przestraszonym wyrazem twarzy. W drugiej dłoni trzymała szklankę whiskey, tak na dodanie odwagi przed czarowaniem . Miała zamiar pomalować pokój na zielono, na jeden odcień zielonego. Wyszło inaczej niż zamierzała. Podłoga była ciemnozielona, ściany nieco jaśniejsze w jednym miejscu, w drugim znacznie ciemniejsze. Udało jej się pomalować sufit na niebiesko, tęczy wolała nie tykać, nawet jeśli zmieniała się pod wpływem samego dotyku materiału z odpowiednim kolorem. Na krańcu tęczy stał garnek pełen złota, nieprawdziwego oczywiście. Najbardziej znaną legendą Irlandzką był garnek złota na końcu tęczy, tak jak tutaj. Na tle zieleni odcinał się ciemnobrązowy bar, zastawiony butelkami whiskey, szklankami i kuflami do zielonego piwa. Stoliki przesunięte zostały na bok, w róg pokoju, aby zapewnić trochę prywatności ludziom chcącym na nich odpocząć. Światła zostały przyciemnione, pełzły po ścianach i po podłodze oraz suficie. Z fioletowego gramofonu leciała tradycyjna irlandzka muzyka. Teraz tylko czekać na przybycie ludzi.
Opadła na wysoki stołek, dolewając sobie alkoholu. Poprawiła czarną kokardę zawiązaną w blond włosach. Niby to zielone święto, ale ona nie mogła się powstrzymać przed ubraniem się w nieco inne kolory niż ten zaklepany dla Ślizgonów. Wygrzebała z szafy ukochane, skórzane rurki i białą, zwiewną koszulkę z jakimś tam rysunkiem. Na jej nadgarstku podzwaniała bransoletka z charmsami.Założyła nogę na nogę i z krytycyzmem malującym się w oczach spojrzała na czarną szpilkę, to chyba nie jest odpowiednie obuwie na irlandzkie tańce, ale najwyżej będą ją boleć nogi. Wyjątkowo miała pomalowane oczy, w taki koci sposób. Czarny tatuaż raził ją w oczy, próbowała go jakoś ukryć, jednak za nic w świecie nie chciał zniknąć, ani magią ani pod mugolskim fluidem. Jakoś przeżyje, teraz tylko czekać na ludzi i przestać pić whiskey, bo zdąży się upić do ich przyjścia!


Ostatnio zmieniony przez Abigail Grimmasi dnia Sob Mar 17 2012, 23:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Aileen Desiree Weaver
Aileen Desiree Weaver

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 285
  Liczba postów : 362
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 21:21;

No, w końcu jakaś impreza! A skąd Des o niej wie skoro ciągle tylko siedzi i siedzi w dormitorium? A była sobie w łazience i przechodząc korytarzem usłyszała rozmowę Corin i tej Puchonki zazdrosnej o Draco. Jakiś Dzień Świętego Patryka czy coś tam. Nie orientowała się w tym zbytnio. Ale ponoć ma być dużo whisky. I może będzie też Ślizgon? Co prawda pewnie będzie się miział z Abigail, czy jak ona tam ma na imię, ale może z nią też zamieni choć słowo? W końcu chyba ją lubił. Gdy nadszedł odpowiedni dzień i pora wstała,umyła się i uczesała, nawet zrobiła sobie makijaż!, i ubrała sukienkę i wyszła. Cieszyła się że w końcu ma się coś dziać, nudno troche było ostatnio. A imprezy w Tęczowym, jeśli je w ogóle pamiętała, to wspominała bardzo spoko. Ruszyła dziarskim krokiem na siódme piętro, uch, czemu to tak daleko od Lochów...Ale jakoś się doczłapała do pomieszczenia. Rozglądając się po nim musiała przyznać, że Puchonka, mimo iż była dziwna, nieźle się postarała. Spojrzała przelotnie na dziewczynę siedzącą i pijącą whisky, sama wzięła sobie butelkę i przycupnęła na jakimś fotelu. Matko, ciekawe czy ktoś fajny przyjdzie.
Powrót do góry Go down


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 21:31;

Dziewczyna dowiedziała się o imprezie przypadkiem. Pewnie nie przyszłaby jak to zwykle robiła, jednakże pomyślała, że to może być jedna z szans zbliżenia się bardziej do Kaoru… No tak, byli już ze sobą blisko, jednak dla niej to nadal było daleko.
Brązowowłosa ubrała na siebie zwykłą letnią sukienkę w odcieniach zieleni, która idealnie komponowała z jej szmaragdowymi tęczówkami. Na nogach miała zielone baletki, a włosy spięte w wysoki kuc, który i tak nie dawał sobie rady z tą burzą loków. Zadowolona szła dosyć szybko w stronę tęczowego pokoju. Wiedziała, że nie posiedzi tam długo więc wolała przyjść wcześniej, by móc się jakoś później wymigać. Ale jak to biedna Lilly miała w zwyczaju zgubiła się i błąkała przez jakieś dziesięć minut po korytarzach zamku. Na szczęście odnalazła drogę i ponownie ruszyła na imprezę. Kiedy już dochodziła mogła dosłyszeć tą szybką i skoczną melodię, która sprawiła, że na jej brzoskwiniowej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Weszła niepewnie do tęczowego pokoju i rozejrzała się zachwycona. Było pięknie, a prócz niej były jeszcze dwie osoby.
O królowa śniegu i śpiąca królewna…
Powrót do góry Go down


Andrew Canavan
Andrew Canavan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Dodatkowo : +200% do zajebistości!
Galeony : 157
  Liczba postów : 392
http://www.dom-nocy.my-rpg.com
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 21:40;

Andrzejek jest bardzo prostym organizmem ukierunkowanym na usilne zaspokajanie pragnienia. I to nie zwyczajnego pragnienia, tylko tego alkoholoweeeego a to przecież zupełnie inaczej się objawia. Rozbiegane oczka, nerwowe kręcenie młynków dłońmi, namiętne drapanie uszu, bawienie się kapselkiem od frugo... istny chaos! Jak nie on, normalnie jak nie on! Ale spokojnie, zawsze jest rozwiązanie! Na przykład można się wkręcić na jakąś imprezę, udając zagubionego obcokrajowca, pijąc i mówiąc łamaną angielszczyzną "ja nie rozumi", heheh. Cwana z niego bestia. Tak było i tym razem. Wcielając się w rasowego japońskiego turystę, założył koszulkę w kwiaty, naciągnął mocno spodnie do góry, nałożył czapkę z daszkiem i okularki przeciwsłoneczne. Nie zapomniał też oczywiście o aparacie na paseczku! Ten zaawansowany sprzęt dyndał teraz na jego szyi. Gdybym nie wiedziała, że to Andrzej, w życiu bym go nie poznała. Naprawdę! Kamuflaż godny miszcza! Wszedł do Tęczowego Pokoju z zagubioną miną i skierował się niby to oszołomiony do stoiska z whisky, skąd wziął sobie kubek z whisky i wypił go na raz. Mniam.
Pstryk.
Pstryk.
Pstryk.
Uśmiech proszę!
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 21:49;

Kaoru jakoś przypadkiem dowiedział się o imprezie. W sumie często imprezował, zawsze można było jakimś pijanym ludziom kawał odwalić. Także żwawo ruszył do tęczowego pokoju, rany jak on uwielbiał to pomieszczenie! Ostatnio siedział tu sobie z Alicją, skakał i jadł czekoladę. Otworzył drzwi....o rany, ależ tu pięknie i zielooooooooonoooooooooooo. No tak, w końcu Dzień Świętego Patryka! Uśmiechnął się lekko do Abigail, która to urządziła tą imprezę. Wciąż był jej wdzięczny za uratowanie życia. Gdyby nie to, że upuściła różdżkę nie byłoby go tutaj. Ale jeszcze bardziej wyszczerzył się gdy zobaczył....Lilly. Nie zauważyła go, stała tyłem, spokojnie obrzucił ją wzrokiem. Miała śliczną sukienkę. Podszedł do niej, spojrzał na dziewczynę z uśmiechem ściśle objąwszy ją ramionami i pocałował w policzek. -Heeej. Co słychać? - spytał obracając ją przodem do siebie.
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 21:55;

Dracon Nicholas Uchiha. A ty dlaczego znowu nie śpisz? Znowu ktoś zakłóca twój wieczny (odpoczynek racz im dać panie...) spokój? Któż to znów jest tak podły, by zmusić się do wyjścia z pokoju? Ano mianowicie Abigail Grymasi. Jak ona mogła zmuszać go do jakiegokolwiek wysiłku? No, jakoś mogła. Dlatego zwlekł się z łóżka. Wyjątkowo jednak nie ubrał się jakoś idealnie. Miał na sobie szerokie dżinsy i zwykły, czarny t-shirt. Jak nie on można by powiedzieć. Zdawało się, że posiada tylko koszule, które nadawały mu seksu. Nie ubrał się tak jednak bez przypadku. Jakby miał nadzieję, że to coś zmieni.
Nie chciał tego. Ale musiał. Szedł więc korytarzem jakoś niechętnie, ociągał się jak najbardziej się dało. W końcu jednak dopadł do ów miejsca. Wszedł rozglądając się. Właściwie, to nie był jakoś szczególnie zachwycony tym miejscem. Ogólnie nie był zachwycony tym dniem. Ale jest alkohol. Przyda się. Rozejrzał się po ludziach. Od razu zauważył Abigail. Hm... Powinien to zrobić teraz? Zniszczy... A zresztą. Nie podszedł do niej. Począł szukać wódki. Spije się i kogoś zgwałci.
Powrót do góry Go down


Chiara Ana Morello
Chiara Ana Morello

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja, jasnowidzenie
Galeony : 356
  Liczba postów : 702
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2988-chiara-ana-morello
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3065-chiara
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 22:06;

Czarka coraz częściej się nudziła. Coraz częściej też zdawała sobie sprawę z tego, że w Hogwarcie, mimo wszystko, jest mało osób, z którymi można normalnie porozmawiać i się napić. Wszyscy jej znajomi dziwnym trafem zniknęli innym wymiarze. A że bardzo potrzebowała towarzystwa… postanowiła wybrać się na imprezę z okazji dnia św. Patryka. Co prawda nie miała za wielkich nadziei, co do towarzystwa, ale przynajmniej był tam darmowy alkohol a to już coś. Weszła do jednego z ulubionych pomieszczeń w zamku z asymetrycznym uśmieszkiem na twarzy, ubrana w zbyt lekkie jak na tę porę roku ciuchy.
Od razu ruszyła do stolika z napojami, mijając po drodze dziwnego gościa przebranego za Japońskiego turystę i o mało nie wpadając na wściekłego nie wiedzieć czemu Dracona, do którego uśmiechnęła się dość przyjaźnie jak na nią.
W końcu stanęła gdzieś przy oknie, z kubkiem w ręce i zamyśloną miną. Tak, Czarka myśli. Czasami.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 22:09;

Cornelia bardzo lubi imprezy. Ludzie, jak ona uwielbia być w tłumie, tańczyć, może śpiewać po pijanemu. Tak. Dzisiaj miała zamiar bardzo dobrze sobie pobalować. Podejrzewała, że Lillyanne uniknie takiego spotkania, skoro nie lubi głośnej muzyki. Jej kochankowie ostatnio poznikali, więc nie będzie żadnych bójek z nią związanych. Dracon... Dracon śpi, więc jej miłości też nie będzie. Dlatego miała ogromną nadzieję, że wraz z Summer, Abigail, może Danielkiem spije się w trupa i wszyscy będą się głupio śmiać. Idealny plan. No nie?
Jednak jak na taką wizję przyszłości ubrała się dość specyficznie. Oczywiście jak na imprezę, to seksownie. Ale, że w ten sposób... No cóż. Trzeba było przyznać, że jest najbardziej nienormalną osobą jaką można było kiedykolwiek poznać. Wszyscy w sukienkach, a ona... Eee... No tak.
Weszła do sali. Nie lubiła nazwy tego pokoju, ale wewnątrz był tak przytulny... Prawie jak pokój życzeń. Chociaż nie wybrałaby go na zrobienie imprezy z okazji... Dlaczego właściwie jest ta impreza? Kurcze. Nie ważne! Jest okazja się bawić, to się bawimy!
Pierwsza osoba, którą dojrzała była dla niej szokiem. Lilly? Ludzie co ona tutaj robi. Lilly jest chora! Lilly umarła! Lilly.... Lilly!!! Aaaaaaaaa
- Aaaaa oneee-chaaaannn – Jeden rzut. Hops na swoją ukochaną przyjaciółkę i już chwilę później jedna Gryffonka siedziała na drugiej, z czego ta pierwsza miała zabójczy uśmiech na pół twarzy i była niezwykle zadowolona z tego, że uderzyła najlepszą przyjaciółką o ziemię. A czy ktoś z nią gadał.... Nieważne! Waaa!
Powrót do góry Go down


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 22:17;

No cóż, weszła było wszystko dobrze, ale po chwili robiło się coraz gorzej. Przyszedł dziwny chłopak przebrany za turystę, który rozbawił ją niemiłosiernie. Kaoru, którego z początku nie zauważyła byłby dla niej zbawianiem, ponieważ pojawiły się dwie nowe osoby. Nie przepadała za obcymi, nie przepadała za tłokiem. Do cholery jasnej co ona tutaj tu robi!? Gdy poczuła znajome ciepło uśmiechnęła się i starała się nie zwracać uwagi na ludzi wokoło, przecież jest dobrą aktorką, da radę.
- Kaoru! – powiedziała przeszczęśliwa. Nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bo leżała już na ziemi. – Corin – powiedziała… z mniejszym entuzjazmem. Zaśmiała się pod nosem. – Dawno się nie widziałyśmy, coś ty robiła? – spytała siadając i spoglądając na nią. – A właśnie! – nie poczekała na jej odpowiedź. Wyrwała się jej, nie wiem jak to zrobiła, ale udało się jej. Podeszła do Kaoru poprawiając sukienkę. – Jeszcze się nie znacie. Kaoru, to moja najlepsza przyjaciółka Cornelia, Corin to… - zawachała się, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce. – to mój chłopak, Kaoru.
Powrót do góry Go down


Adelaide Monroe
Adelaide Monroe

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 49
  Liczba postów : 85
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 22:55;

Impreza. Znów jesteś jedną z osób, które o popijawie dowiadują się jako pierwsze. I znów jesteś jedną z osób, które preferują wejście w trakcie, najlepiej takie z odpowiednim efektem, fanfary by się jeszcze jakieś przydały, czerwony dywan. Och, i błyskiem fleszy też byś nie pogardziła, co, Addie?
Zatrzymujesz się w progu. Poprawiasz Ray Bany, odgarniasz kosmyk włosów, który wymknął się spod czapki i przechodzisz bezceremonialnie przez parkiet, rozpychając się łokciami, gdy tylko ktoś na ciebie wpada. Z obrzydzeniem odpychasz od siebie spoconego, lepiącego się, upitego Krukona, a potem podchodzisz do wyczarowanego baru i siadasz na jednym ze stołków. Zakładasz nogę na nogę, wyciągasz paczkę papierosów, zapalasz jednego. Zaciągasz się. I rozglądasz po sali.
Sukienki. Sukienki. Shorty. Sukienki. Zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś zbyt imprezowo ubrana. Wyróżniasz się swoim całkiem zwyczajnym strojem. Mimo wszystko jednak czujesz, że przyciągasz spojrzenia, uczniowie są tobą zainteresowani, każdy w inny sposób. Nie mogą oderwać od ciebie oczu. Co ty w sobie takiego masz, Monroe, że ludzie lgną do ciebie jak rzep do psiego ogona, do cholery?
Marzy ci się Ognista. O, popatrz, jest. Nie ma to jak magia, co Addie? Sięgasz po butelkę i nalewasz do stojącej obok, wolnej szklanki. Unosisz ją do ust, upijasz łyk, czujesz jak alkohol pali cię w gardle. Zaraz jednak dławisz smak dymem nikotynowym. Truj się dalej, Addie, a za długo nie pożyjesz.
Powrót do góry Go down


Angie Davis
Angie Davis

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Animag (testral)
Galeony : 676
  Liczba postów : 889
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 23:13;

Co to się działo. Minął jakiś tydzień odkąd Angie ostatnio piła. Nikt nie urządzał imprez, i było to w pewnym sensie smutne, w końcu picie w pojedynkę jest tak zwałujące, i raczej tego nie praktykowała, no chyba, że dopadło ją jakieś zmartwienie, ale to jakoś rzadko. Jej zółte buty wyglądały przeuroczo w komplecie z rajstopami w paski, w ogóle cały strój nieźle się komponował. Weszła do tęczowego pokoju, machając wesoło do znajomych, a resztę pomijając. Zdecydowanie wolała, by to oni ubiegali się o jej towarzystwo, a jak nie... to nie. Podeszła do baru i wzięła whisky z lodem, które po chwili popijała pod ścianą.
- Addie, bo się upijesz. - Zażartowała w kierunku Ślizgonki, którą często widywała we Wspólnym. - Nie tak szybko.
Corin w tym momencie rzuciła się na Lillyanne. Heh, jaki ona ma strój. Chyba bardzo chciała się wyróżnić.
Powrót do góry Go down


Abigail Grimmasi
Abigail Grimmasi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 190
  Liczba postów : 203
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 23:27;

Powoli zaczynała przysypiać. Niby sam początek zabawy, ale było koszmarnie nudno! Wszyscy pili gdzieś po kątach, ewentualnie turlali się po podłodze, jak Corin i Lilly. O! Fajnie, że jesteś Corin, może coś zabawnego się przydarzy! Spojrzała z pogardą w oczach na japońskiego turystę. Czy oni naprawdę musieli być wszędzie? Dosłownie wszędzie? Nie poznała, że to Andrew, cóż, nieźle się maskował. Nalewała sobie właśnie yyyy… czwartą szklankę whiskey? Nie, trzecią! Nie przesadzajmy, od czwartej do ósmej jest już całkiem blisko, a mniej więcej po tylu Abigail hmmm… przestawała być sobą. O czym to ja? Chyba pijacki nastrój Ab mi się zaczął udzielać. No więc, właśnie nalewała sobie tą trzecią szklankę, kiedy w zasięgu jej wzroku pojawił się Draco. Serce zabiło jej szybciej, oczka się zaszkliły, a potem zmatowiały, kiedy wziął wódkę i gdzieś zniknął. Wcale go nie zmuszała! Powiedziała, że fajnie by było, gdyby wpadł! No błagam, może tylko troszkę pomarudziła. Chwilę później zobaczyła Addie i Angie. Jest nadzieja! Obydwie siedziały nad szlachetnym, bursztynowym płynem i wyglądały, jakby miały ochotę się upić. Zwlekła tyłek ze swojego krzesła i ruszyła w stronę dziewczyn. Szła prosto i z gracją! Nono! Jestem w szoku, ja pewnie bym coś wywaliła, ewentualnie siebie. Usiadła koło panien A. i postawiła koło siebie butelkę.
-Zdrowie Patryka.-Prychnęła z kpiącym uśmiechem na twarzy. Przyszła tu w innym celu niż upicie się, ale chyba jej plany nie wypalą. Traciła humor. Oj, traciła humor, a to nie jest dobre. Kiedy się złościła potrafiła zachowywać się niekiedy gorzej od niektórych Ślizgonów. Wierzcie mi!


Ostatnio zmieniony przez Abigail Grimmasi dnia Sob Mar 17 2012, 23:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Sketch Shewring
Sketch Shewring

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 57
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 23:29;

Sketchy wyszedł, aż na 7 piętro, żeby sobie zapalić szluga. Ze chciało się mu aż tak wysoko wyjść, a na pole to nie. Dziwny jest. Walnięty gość. W końcu to on. Gdy tak sobie chodził po korytarzu usłyszał w jakimś pokoju okrzyki radości, muzykę i...to pewnie imprezka!.
- Yeah ! Imprezka. Musze tam jak najszybciej wbić.- szybkim krokiem ruszył ku drzwią, gdy nagle zatrzymał się trzymając rękę na klamce.
- Hm... wejście smoka, czy nie winnego chłopca ? - pomyślał Shewring.
Otwarcie tych drzwi przez Krukona, nie można było zaliczyć do delikatnych.
- Witam wszystkich ! Jak tam imprezka ? - zapytał dość głośno chłopak.
- Sketch jestem. Poznamy sie w trakcie tej... Imprezki ? - zaśmiał się brunet udając głupiego,
Gdy uczeń zobaczył dwie dziewczyny, nawet ładne obciskające się nawzajem,bardzo by chętnie z nimi się poprzytulał, lecz głupio to tak. Nikt go nie zna, a on już od razu przytulać by się chciał. Uświadomił sobie ze ta imprezka to będzie dobry początek nauki w szkole.
Powrót do góry Go down


Adelaide Monroe
Adelaide Monroe

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 49
  Liczba postów : 85
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 23:30;

Wodzisz leniwym wzrokiem po otaczającym cię tłumie. Cornelia. I jakaś inna dziewczyna. Wywracasz teatralnie oczami, prychasz cicho pod nosem. Szkoda byłoby ci ubrań, żeby tak czyścić nimi zarzyganą podłogę. Chociaż... Ciężko nazwać ubraniem to, co Corny ma na sobie, prawda, Addie?
Gdy znów unosisz do ust szklankę, słyszysz dobrze znany ci głos. Nie rozmawiałaś za wiele z jego właścicielką, jednak co nieco o niej wiesz. Leniwym ruchem przekręcasz głowę i unosisz jedną brew, spoglądając na Angie spod opadających włosów.
- Nie martw się o mnie, skarbie. Mam mocną głowę. - A krowy mają skrzydła i latają, Monroe. Ty i mocna głowa? Ha, dobry żart. Nie słyszałam lepszego.
Opróżniasz do końca szklankę i ponownie nalewasz do pełna. W międzyczasie dopalasz papierosa, gasisz go w stojącej nieopodal popielniczce. Opierasz łokieć o blat stołu, a na dłoni układasz policzek. Brakuje ci obecności jednej osoby. Kogo, Addie? Alveya? Tego idioty? Przecież on na ciebie nie zasługuje! A może... A może to ty nie zasługujesz na niego?
Z zamyślenia wyrywa cię kolejny głos. Słysząc tę dziewczynę od razu wyginasz wargi w nieco ironicznym uśmiechu. Ale szczerym.
- Cholerne zdrowie Patryka - odpowiadasz, unosisz szklankę, wznosząc toast i wypijasz połowę zawartości. Szybko. Za szybko wlewasz w siebie alkohol. Opanuj się Monroe, bo zaraz będą musieli cię odnosić do dormiotorium.
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptySob Mar 17 2012, 23:47;

Abigail się chyba trochę zdenerwowała jego obojętnością. Miał w pewien sposób nadzieję, że nawet go nie zauważy. Przynajmniej do pewnego momentu, kiedy to musiał wręcz przyciągnąć jej wzrok. Ale to na razie nie ważne. Ponieważ wraz z butelką wódki zakamuflował się w kącie w taki sposób, żeby było go jak najmniej widać. A jeśli ktoś na niego zaglądał to od razu wiedział, że się chowa. A może po prostu ma jakiś problem o którym nie chce z nikim rozmawiać? Obie ewentualności mogły być prawdziwe. Może zlewały się w jedno?
Nie fatygował się za bardzo. Nie szukał sobie kieliszka, kubeczka, czy czegokolwiek innego do czego mógłby nalać ów trunek. Pociągnął sobie bardzo ładnie z gwinta. Najwyżej rozwali mu wątrobę. Właściwie to nie miał ochoty jeszcze umierać, ale zdecydowanie chciał kopnąć pewną osobę w dół. Z tego co wie, to nazywa się albo Amor, albo Eros. W ostateczności Afrodycie też się może oberwać. Bo powiedzcie mu moi państwo kto inny mógł sprawić, że dziewczyna w którą wgapia się odkąd tylko wszedł jest taka piękna? I wygląda dzisiaj naprawdę olśniewająco. Blond włosy połyskiwały mu w świetle sprawiając, że gdyby nie był sobą, to pewnie roztopiłby się jak masełko na ciepłej grzance.
Podeszła do Angie i Ade. Dlatego mu się tak podobała. Bo łapała świetny kontakt z dziewczynami z jego domu. A właśnie. Mówiąc o koleżankach Slytherinkach. Zdawało mu się, że gdzieś w tłumie dostrzega Desiree. Może powinien... Tak. To jest bardzo dobry pomysł. Wziął jeszcze trzy solidne łyki. Następnie nie wiele myśląc ruszył w stronę... Ależ oczywiście, że panny Ail. Musi ją jeszcze przeprosić za ostatnio i... Corin też tu jest. Cholera, dlaczego wszystkie osoby, na których mu zależy bardziej niż powinno muszą się znajdować w tym samym miejscu w tym samym czasie? A potem się dziwimy, że Draco to taki pesymista.
Wcisnął ręce głęboko do kieszeni kiedy podszedł do ślizgonki. Jego kącik drgnął lekko w górę wywołując na jego twarzy krzywy uśmiech. Kucnął obok fotela i jedną z dłoni oparł o jego brzeg lekko gładząc materiał jak jakiegoś futrzaka.
- Cześć... Dalej się gniewasz? - Rozmawiał z Desiree, ale patrzył w stronę Abi. Wiem, że nie powinien. On też to wie ale... Ale po prostu nie umie przestać o tym wszystkim myśleć. A noc była dla niego ciężka i obfita, pełna tych samych słów i tego samego tematu. Hm. Stąd lekko podkrążone oczy i włoski sterczące we wszystkie strony. I zwracał uwagę tylko na trzy osoby tutaj. Reszta została bezczelnie olana. Nawet kurkon drący się na całą sale jak jakiś debil. Hm. A tam podobno są ci mądrzy. No mniejsza.
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 11:18;

Kaoru w sumie lubił tłum, zawsze się coś działo. Dlatego właśnie przyszedł na tą imprezę. Szczerze mówiąc nie spodziewał się tu swojej Lilly. Wiedział, że niezbyt przepada za tłumem, nieśmiałe z niej dziewczę było. Miał co prawda zamiar po nią pójść, Tęczowy nie jest przecież daleko od Gryfońskiego PW, ale wątpił żeby chciała, więc postanowił wpaść po nią później. Wyobraźcie sobie więc jego radość jak ją zobaczył! Podszedł sobie do niej i ją przytulił. Ale nie dane im było długo porozmawiać, bo w tym samym momencie napadła na nich jakaś dzika laska w oryginalnym cosplay'u. W jednej chwili Kaoru został odepchnięty, a Lilly przywrócona na ziemię. Przyglądał się temu ze zdziwioną miną zastanawiając się co tu się do diabła dzieje. Przyjrzawszy się przybyłej osobie bliżej poznał, że to dziewczyna, która zorganizowała wypad do Lasu. Za nic nie mógł sobie przypomnieć jej imienia. Corin? Czekaj...Lilly mówiła mu, że przyjaźni się z jakąś osobą o tym imieniu...Czyżby to była ona? Ach, jaki ten świat mały. Już miał opierdzielać ją za to, że wywróciła Japonkę, gdy dziewczyna sama wstała i dokonała prezentacji. To mój chłopak, Kaoru. O kurczę, ale to ekstra zabrzmiało. I tak...nierealnie. Tak, nasz Puchon wciąż był przekonany, że to wszystko to sen. Byli ze sobą już kilka dni, ale jeszcze oficjalnie nikt o tym nie wiedział. I po raz pierwszy nazwała go swoim chłopakiem. Był nim, dobra, ale inaczej jest o tym wiedzieć, a inaczej usłyszeć to na głos, nie? Uśmiechnął się szeroko do Lilly. - My się już znamy, byliśmy razem w lesie. A więc to ty jesteś ta Corin. Hej. - drugą Gryfonkę też obdarzył wyszczerzem zębów.
Powrót do góry Go down


Sketch Shewring
Sketch Shewring

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 57
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 11:19;

- Cztery ? Siedem ? Dwanaście ? czemu ja leże ? - Sketchowi zaczęło się już wszystko podwajać w oczach. Ach ten szkot. Znów się upił. Ale przez mgłę alkoholową wyróżniała się mu w oczach jedna dziewczyna. Chyba nazywała się Cornelia, tak przynajmniej wołały ja najlepsze koleżanki. Bo czy skakałyby po sobie wrogowie? Shewring powoli zaczął wstawać, było to w tym momencie wyjątkowo trudne zadanie. Ale w końcu się udało. Yey, jaki on wytrwały. Szedł w stronę wypatrzonej Gryfonki. Ta podroż najwidoczniej go trochu wymęczyła, bo gdy był już przy niej, mało co nie spadł na ziemi. Dobrze, że była przed nim Corin. Złapał ją za pas, i przyłożył głowę koło jej szyi. Poczuł delikatny kark i zaczął lekko całować jej szyje. Przytulając ją coraz mocniej.
- Mmm..Jak przyjemnie, udana imprezka - pomyślał Sherwing.
Lecz nagle przestał ja całować i zachował się jak byłby zupełnie trzeźwy.
- Sorki! Wybacz mi trochu się zagalopowałem, jestem hm... trochę pijany? Sorki - zarumienił się ze wstydu Krukon. Ale na pewno nie zaprzeczy, że te dwie minuty rozkoszy niebyły dla niego rajem.


Ostatnio zmieniony przez Sketch Shewring dnia Nie Mar 18 2012, 11:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 12:02;

- Noo! Tak strasznie się za tobą stęskniłam, wiesz? Wiesz? Muszę ci koniecznie tyle opowiedzieć! Stara ale była jadka w Zakazanym Lesie! Szkoda, że nie poszłaś! Chociaż, właściwie dobrze, że nie poszłaś! Tam były napisy w powietrzu, krwawa dziewczynka, i jakieś pająki, i porwały nas centaury! O prawie umarłam! I chłopak z mojego domu nie żyje! Stara nigdy więcej tam nie wejdę i... Hm? - W tym swoim jakże niesamowicie długim i poplątanym monologu nie mogła się powstrzymać nawet, gdy dziewczyna zdjęła ją z siebie i zaczęła coś mówić. Wstała więc poprawiła bluz... Stanik. „to mój chłopak Kaoru”. W pierwszej chwili Corin nie wiedziała co ma powiedzieć. Widzi oto puchona, który był z nimi w zakazanym lesie i jadł czekoladkę. Nagle się okazuje, że to chłopak jej najlepszej przyjaciółki. Nie wiedziała, co ma o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony wiedziała, że każdy pan z pucholandii to ogromna ciota – nie licząc jej kmiecia oczywiście. I chciała Lillyanne przed takimi chronić. Z innej strony zaś skoro przeżył razem z nimi w Lesie, to chyba nie może być aż taki zły, chociaż to nie znaczyło, że Corin go lubi. Z kolejnej strony skoro poszedł z nimi na nielegalna wyprawę to był zbyt lekkomyślny i mógł kiedyś wciągnąć jej ukochaną onee-chan w ogromne kłopoty. Ale... Nie ważne co myśli. W tym wypadku musi być miła. Inaczej Lillyanne ją udusi. Chwilę milczała zanim udało jej się coś wydukać.
- Wow. My się już poznaliśmy, ale nie wiedziałam, że jesteście tak blisko! Jak się cieszę! - Krzyknęła zachwycając się tym... No szczerze mówiąc sztucznie, ale dla odmiany udało jej się to tak skutecznie ukryć, że w ogóle nie było widać, że nie jest tym zachwycona. I dochodziła jeszcze sprawa jednej rzeczy. Dlaczego Lilas kogoś ma podczas gdy ona po raz kolejny pozostała sama? Przez jej życie przewijało się mnóstwo chłopaków. Dziennie potrafiła się spotkać z dwoma. Albo na randce, albo na popijawie. Natomiast Lillyanne widząc facetów, przynajmniej takie Cor miała o niej zdanie, strzelała buraka i chowała się gdzie się da. I proszę. Ktoś się nią zainteresował. Może to dobry sposób na stałą miłość! Tak! Od dzisiaj Corin nie będzie się interesować facetami! Niech oni się nią interesują! A ona będzie uciekać, chować się, odtrącać! Wtedy będzie miała swoje wierne stadko. Albo jednego i będzie wesoła jak kmieć, Lilly.
- Um... - Zaczęła ale w tym momencie poczuła, że ktoś ją przytula. Waa! Finn?! Danielek?!... Nie pamiętała, by chociaż jeden z nich sam z siebie zaczął ją całować po szyi w ten sposób i by używał takich perfum. Zamrugała zaskoczona i dopiero uświadamiając sobie, że to ktoś inny spojrzała do tyłu. Hm. Krukon, którego kojarzyła z Zakazanego Lasu. Jezu, kto jeszcze z tamtej wycieczki będzie miał znaczący wpływ na jej życie? To chyba on gasił szatańską pożogę kurtką. Pan kurteczka! No, bo imienia nie znała szczerze mówiąc. Hm... Całkiem ciepły. I całkiem przyjemny chłopak i... Nie! Ona miała odtrącać facetów!... No może jeszcze jeden. Ale już ostatni... Tak, ostatni na pewno. No na pewno przestańcie w nią wątpić!
- Owszem... Nagle zrobiło się jakoś przyjemniej – Odpowiedziała cichym szeptem przesyconym lekkimi pomrukami. Aż tu nagle chłopak najwyraźniej bardzo szybko otrzeźwiał. Hm... Szkoda. Taka śmiałość jest do pozazdroszczenia. Zaśmiała się cicho pod nosem. Przeczesała swoje długie, proste włosy obecnie związane w wysoką kitkę na czubku głowy.
- Nie szkodzi. Nawet bym to powtórzyła jeszcze raaaaz.... Nie ważne – Przerwała wyjawianie tego, że podobała jej się ta sytuacja i nie miała by nic przeciwko wolnemu replayowi. Odwróciła się do chłopaka bokiem by spojrzeć na Lillyanne na chwilkę. Cóż. W końcu to z nią tutaj teraz stała. Z nią musiała porozmawiać. Ale kątem oka zerkała na różowiutkiego krukonka jakkolwiek miał na imię. Całkiem przystojny tak à propos. I wydawał się być starszy. I... Nie chwila. Przecież ona musi z Lilly porozmawiać. Nie może się zajmować chłopakami. Kurde. Nie no. Zostajemy z Lil. Chociaż raz dla odmiany nie powinna jej olewać.
Powrót do góry Go down


Aileen Desiree Weaver
Aileen Desiree Weaver

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 285
  Liczba postów : 362
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 12:03;

A Desiree jak to Desiree. Siedziała sobie gdzieś tam na fotelu i popijała whisky. Z gwinta oczywiście. Czekała też na jakiś przełom, który sprawi, że ta impreza zostanie jakoś przez nią zapamiętana. Ale jak na razie nic się nie działo. Były tylko one dwie. Ale kilka minut później zaczęli schodzić się ludzie. Najpierw jasnowidzka. Przyjrzała się jej krytycznie. Nikt ci slonko nie powiedział, że lata jeszcze nie ma? Ech, szkoda gadać. Potem przybył jakiś Puchon przebrany za...coś. Wyglądał co najmniej głupio. Nic ciekawego. Ślizgonka kompletnie znudzona gapiła się na drzwi, które chwilę potem znowu się otworzyły. Matko, ile tych pluszowych jeszcze przyjdzie? Tym razem był to jakiś japończyk, cholera wie jak się nazywał i natychmiast doskoczył do Lilly. A, a więc znalazła sobie faceta? Ciekawe, zapewne ją zostawi. Nie żeby im źle życzyła, a skąd. Po prostu to mściwa bestia, a ostatnio Japonka przewidziala, że zostawi ją Tristan i się sprawdziło. Kolejna osoba już nieco poprawiła jej humor. Draco. Przyszedł na imprezę swojej dziewczyny a ma minę jakby go z krzyża zdjęli. Co mu jest, kurde? Des nie wiedziała czy uda jej się z nim pogadać, ale już sobie zaplanowała poprawić mu humor. O tak, po koleżeńsku. Ale, o dziwo, nie podszedł ani do Abigail, ani do niej. Wzruszyła więc ramionami i piła dalej. Następna osoba też byla przez nią mile widziana. Czarka najwyraźniej jej nie zauważyła, bo poszła i gdzieś stanęła. Już miała do niej podejść, ale jej się nie chciało. Zgadają się później. Potem wpadła...Corin. Miała cholernie dziwny strój. Desiree gapiła się na nią przez chwilę znudzona, aż tamta wpadła na Lilly i ją przewróciła. Slytherinie, co to za debilki, no ja nie mogę. Adelaide Monroe, o, Angie. Kolejna spoko dziewczyna. Ale tamta podeszła do tej pierwszej, z którą się niezbyt lubiły, więc nie będzie im przeszkadzać. Potem wpadł jakiś Krukon i zaczął się drzeć jak debil. Cholera, czy w innych domach są sami idioci? A to było akurat dziwne, bo to Ravenclaw. No, ale nie zgłębiała się dłużej w owe filozoficzne rozmyślania, bo nagle zyskała towarzystwo. Odpowiedziała Draconowi równie krzywym uśmiechem i ponownie wypiła łyk alkoholu, nieziemsko rozgrzewającego jej gardło. Gdy usłyszała pytanie zadane przez Ślizgona wyszczerzyla się lekko ironicznie. - Hmm...no nie wiem....może....jak mnie ładnie przeprosisz to mogę się łaskawie nie gniewać. - i ponownie kolejny łyk. Tak naprawdę to blefowała, bo przeszło jej całkowicie, po co się gniewać o pierdoły. Ślizgoni powinni trzymać się razem i w ogóle. Zauważyła, że chłopak gapi się na Abigail i przewróciła oczami. - Co ty w ogóle masz taką minę jakby cię ledwo co z krzyża zdjęli? Stało się coś? - dopytywała się z niezbyt zwyczajnym jak na nią zainteresowaniem. - A poza tym...przyszedłeś na imprezę swojej dziewczyny a gadasz ze mną, nie będzie zazdrosna? - spojrzała z chytrym uśmiechem na Puchonkę by zobaczyć jej reakcję, ale jakoś chyba nie zwracała na nich uwagi, ciekawe. Powróciła spojrzeniem na kumpla.
Powrót do góry Go down


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 12:20;

No cóż. Kiedy chciała ich sobie przedstawić była nieziemsko zakłopotana. W innym wypadku, Corin wiedziałaby już wszystko o chłopaku, którego spotkała, ale jakoś nie potrafiły się zgrać i nie wiedziała o nim nic. Jej zakłopotanie wzrosło wraz z chwilą, gdy okazało się, że oboje się znają. Spojrzała zdziwiona na puchona, a później na swoją przyjaciółkę.
- Znacie się już? – powiedziała głosem jakby miała się zaraz rozpłakać, ale nie ważne. Nie zapanowała nad intonacją i akurat tak to zabrzmiało. Cieszyła się, że jej przyjaciółka zaakceptowała go bez najmniejszego problemu, bynajmniej ona nie wyczuła tej sztuczności.
Chciała coś powiedzieć, zaśmiać się z zakłopotaniem, palnąć coś głupiego, ale nie zdążyła, a raczej ktoś zmusił ją do milczenia. Pojawił się Krukon, który zawisł na szyi dziewczyny. Ten sam krukon, który przybył do nich tak szybko, to był turystą z aparatem do niedawna. Westchnęła niezadowolona, kiedy pojawił się ni stąd ni z owąd tak po prostu i zaczął ją całować. Jej spojrzenie mogło go przebić na wylot i w ranę wlać krople jadu, które kapały z jej oczu. Była zła… Nie… Ona była wściekła! Jak zawsze na imprezach to wyglądało. Przychodziła z Corin, a wychodziła sama, bo ona wolała zabawiać się z chłopakami. Teraz też tak miało być, ale tym razem, miała Kaoru, chociaż tyle.
Chłopak opamiętał się na szczęście i odsunął od dziewczyny. Uśmiechnęła się delikatnie z jakąś taką nadzieją, że teraz będzie inaczej, no ale zawiodła się. Gdy usłyszała słowa gryffonki warknęła pod nosem i uśmiechnęła się dosyć sztucznie do obściskującej się przed chwilą pary. Gdyby wzrok mógł zabijać, na ziemi leżałyby dwa trupy.
- Nie będziemy wam przeszkadzać… - złapała mocniej Matsumoto za rękę i pociągnęła odchodząc od nich szybkim krokiem. Spojrzała na chłopaka z wymuszonym uśmiechem. Zatrzymała sie po drugiej stronie pokoju niedaleko wyjścia.
- Nienawidzę jak jest tyle ludzi… - po tych słowach wtuliła się w niego spoglądając kątem oka na przyjaciółkę i jej reakcję.
Powrót do góry Go down


Sketch Shewring
Sketch Shewring

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 57
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 12:35;

Glupi Sketch! No głupi! Czemu on się zrobił czerwony ? A jak dziewczyna to zauważyła? Wyjdzie na głupka! Booożeee!
Na szczęście się zbytnio nie przejął tym ze go Gryfonka opuściła, bo i tak ludzie zbytnio za nim nie przepadają.
- Nie trać głowy Sketch, bądź poważny - mruknął do siebie. Wyjął gumy do żucia z kieszeni i wziął pól opakowania.
- Teraz raczej nie będzie mi aż tak śmierdzieć z buzi alkoholem - pomyślał.
Zauważył ponownie dziewczyne jak rozmawia z kolezanką. - "Podjeść, czy nie ? Nie pomyśli ze jestem natrętny? Hmm...najwyżej mam usprawiedliwienie. Jak coś nie wypali to jej powiem ze byłem pijany"
Po chwili namysły chłopak ruszył ponownie do dwóch rozmawiających ze sobą koleżanek. Tym razem, nie zaczął jej od razu całować, aczkolwiek byłby zapewne szczęśliwy. W końcu żeby wyjść na poważnego chłopaka trzeba się jakoś zachowywać.
- Cześć! - uśmiechnął się i im przerwał
- Jestem Sketch, Sketch Sherwing. Nowy - trochu się zacinał pewnie się zestresował.
- Nie przeszkadzam Wam? w plotkowaniu ? Bo... hmm... eee - zmieszał się okropnie Sherwing i znów się zaczerwienił.
Zdjął bluzę i kontynuował.
-Sorki strasznie tu ciepło ha. Mogę się z tobą...eee...Czy mozesz..yyy.Nie - ale ten Krukon wychodzi przy niej na debila.
-Po prostu chciałem się z tobą lepiej zapoznać. Oo - w końcu brunet to z siebie wydusił. Brawo!!!
-Boo...mi się bardzo podobasz i ładnie pachniesz i ha masz fajna szyjkę- uśmiechnął się chłopak do dziewczyny
-Oczywiście jeżeli ty i twój chłopak - tu się trochu przeraził - nie macie nic przeciwko. Był wielkiej nadziei ze Corin jest singlem, lecz niestety tak ładna dziewczyna była by sama ? Nie to niemożliwe.
- Palisz? - zapytał jej. I wyjął szlugi z kieszeni. Były trochu pogięte i niektóre połamane.
Powrót do góry Go down


Ruth Porter
Ruth Porter

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 8
  Liczba postów : 5
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 12:55;

Gdzie impreza tam i Ruth. Szybkim krokiem wkroczyła do tęczowego pokoju. Nie ubrała się jakoś szałowo. Miała na sobie leginsy w małe kwiatki, czerwone trampki za kostkę i szary tuniko-sweter, który zsuwał się z jednego ramienia. Włosy rozpuściła. Zamierzała trochę się upić. I kogoś poderwać. Podeszła bliżej stolika i wzięła szklaneczkę whisky. Zastanawiała się gdzie usiąść. W końcu usiadła na fotelu, który stał obok fotela ślizgonki. Próbowała sobie przypomnieć jej imię.
-Aileen, prawda? - powiedziała śmiało i uniosła brwi. Wypiła spory łyk alkoholu. Przyjemne ciepło rozeszło się po jej ciele. Z powątpiewaniem obserwowała Puchona z aparatem. [i]Dziwak[/] pomyślała.
Powrót do góry Go down


Abigail Grimmasi
Abigail Grimmasi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 190
  Liczba postów : 203
Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 EmptyNie Mar 18 2012, 12:58;

Rozparła się wygodnie na fotelu, pewnie nie ruszy się stąd do końca imprezy, a raczej ruszy się długo po niej. Jak ona nie lubiła się upijać. Cały ten kac potem i ból głowy i inne super przyjemne rzeczy z nadużywaniem alkoholu. Przewiesiła się bokiem przez okropny, pluszowy mebel z niewygodnym oparciem. Zaczęła machać nogami w powietrzu, jednak kiedy prawie wylała na siebie whisky przestała to robić.
W zasadzie miała ochotę wrócić do dormitorium, wejść pod kołdrę i spod niej nie wychodzić. Zamiast tego wodziła wzrokiem po Sali, przyglądając się wszystkim po kolei. Corin całowała się z jakimś kolesiem, ale to w sumie nic nowego. Abigail rozumiała, że dziewczyna ma niesamowity wręcz popęd seksualny, ale mogłaby znaleźć sobie w końcu jakiegoś przystojnego faceta, który by świata poza nią nie widział. Chociaż wtedy to byłoby trochę bardzo dziwne. Mogła nie ratować Kaoru, nawet jeśli przez przypadek, teraz będzie czuł wdzięczność do końca życia i męczył ją tymi swoimi uśmiechami na każdym kroku. A gdzie kwiaty i czekoladki w ramach podziękowania? Jej, miał dziewczynę! Jak zacnie. A Gryfonka wydawała się taka normalna, widocznie jeszcze nie poznała tego śmiesznego Puchonka dosyć dobrze. Kogo mamy dalej? Jak ludzie mogą się tak ubierać?! Rozumiem, że w różnych państwach panuje różna moda, ale styl na japońskiego turystę jest straszny. Abigail robiła wszystko byle tylko nie szukać wzrokiem Dracona, widocznie miał jakiś problem i w sumie mogłoby nie być fajnie. Sam pojawił się w zasięgu jej wzroku, właśnie miała się pośmiać z wielce skrzywdzonej przez los Des, kiedy on po prostu do niej się przysiadł i zaczął rozmawiać. Szybko odwróciła wzrok, żeby nie było że go śledzi, czy coś. Napełniła od nowa szklankę alkoholem i wypiła go praktycznie duszkiem.
-Wielką tru low mamy. Ciekawa jestem, jak długo będą razem.-Musiała skupić swe myśli na kimś innym niż Draconie gadającym z Des. Nie widziała, że cały czas na nią patrzy. Była zazdrosna i zaczynała robić się zła i smutna przy okazji. Mam wrażenie, że już wypiła za dużo.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Tęczowa komnata - Page 29 QzgSDG8








Tęczowa komnata - Page 29 Empty


PisanieTęczowa komnata - Page 29 Empty Re: Tęczowa komnata  Tęczowa komnata - Page 29 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Tęczowa komnata

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 29 z 41Strona 29 z 41 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 35 ... 41  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Tęczowa komnata - Page 29 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-