dziękuję za troskę, chociaż jest ona zupełnie niepotrzebna. Wszystko u mnie w porządku, można wręcz powiedzieć, że się powodzi. Co do warsztatów - doszły mnie już słuchy o enigmatycznym panu Almodovarze, wydaje mi się, że muszę naprostować parę spraw. Spotkajmy się na obchodach celtyckiej nocy w Hogsmeade, tam wszystko ci wyjaśnię, co ty na to?

Przykro mi słyszeć, że potrzebuje pan mojej pomocy. Wbrew pozorom to dla mnie zawsze niemiła niespodzianka – trudne wybory mają to do siebie, że raczej nigdy nie ma nigdy idealnego wyjścia z danej sytuacji. Cieszę się jednak, że postanowi Pan do mnie napisać. Oczywiście użyczę Panu moich zdolności na tyle, na ile potrafię.
Będę na Pana czekać w chatce z ozdobnym okienkiem jutro o godzinie 12:00. Serwują tam wyśmienitą hyćkę, może to ugasi pragnienie w te upalne dni.
P.S. Serdecznie gratuluję dostania się na studia

Nicholasie,

organizuję razem z przyjaciółmi małą imprezkę z okazji zakupu Campera i ogólnie na koniec wakacji. Może chciałbyś wpaść? Gwarantuję, że w Dolinie nie ma żadnych biesów i wróżek (przynajmniej nie w tym miejscu), które mogłyby znów między nami namieszać.
Mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę na to, żeby się pojawić, wolałabym żebyś przestał się mnie bać zanim zaczniemy widywać się na lekcjach i w pokoju wspólnym!

Możesz oczywiście kogoś ze sobą przyprowadzić! Możliwe, że pojawi się u nas Vera, może z tą świadomością będzie Ci łatwiej podjąć właściwą decyzję.

Hollywood

Proszę wybaczyć moją śmiałość, ale udzieliłem sobie dyspensy na to, aby zostawić moje nieskromne curriculum vitae u progu Pana/Pani drzwi. Jestem pewien, że to być może szok, aczkolwiek jestem wolnym skrzatem, który obecnie poszukuje pracy.
Nazywam się Jupiter Freeman i przez lata służyłem znakomitemu czarodziejskiemu rodowi. W testamencie moja ostatnia właścicielka przepisała mi koszulkę i w związku z tym stałem się wolny. Bardzo sobie ów fakt cenię i zależy mi na tym, aby ten stan rzeczy się nie zmienił.
W związku z powyższym aplikuję na stanowisko pomocy domowej w Pana/Pani posesji. Moje kwalifikacje obejmują dbanie o czarodziejskie zwierzęta i rośliny, ale robię też całkiem niezłą herbatę. Zainteresowanych proszę o kontakt - kod skrytki pocztowej to 1776.

Nicholasie,

Święta zbliżają się wielkimi krokami. Postanowiliśmy to uczcić wspólną imprezą!
Zapraszamy serdecznie do domu rodziny Collinsów dnia 6 grudnia o godzinie 18:00.
Czeka was mnóstwo atrakcji: pyszne jedzenie i napoje, wspólne ubieranie drzewek i świąteczne koło fortuny. Wszystko przy świątecznej muzyce i salwach śmiechu.
Koło domu stanie świąteczne lodowisko, kto ma niech zabierze łyżwy!
Mamy nadzieję, że zobaczymy się przy wspólnym stole.

Do zobaczenia,
Benjamin i pół rodziny Collinsów

Wdzięczność. Wyrozumiałość. Wybaczenie.

L.

Nicholasie,

nad strumieniem w Dolinie Godryka udało mi się znaleźć pokaźnej wielkości ametyst, który chciałabym byś spróbował wycenić. Kiedy moglibyśmy spotkać się w tej sprawie? W nadchodzących tygodniach wolne od pracy mam wyłącznie weekendy, ale wydaje mi się, że na popołudniowe spotkanie również uda mi się znaleźć czas. Oczywiście o ile jesteś zainteresowany takim zleceniem

Pozdrawiam serdecznie,
Ines Skylight

Ja...

Nawet nie wiem, jak powinnam zacząć ten list. Twój podarunek z okazji świąt... Merlinie...

To coś tak niezwykłego i niecodziennego, jak to tylko możliwe! Nie możesz wydawać takich pieniędzy na tak kosztowne prezenty dla mnie! Tak się składa, że znam wartość rynkową tego modelu miotły.

Czy jest jakiś sposób, gdzie mogłabym choć w minimalnym stopniu Ci to zrekompensować? Nie ukrywam, że czuję się... nieco zawstydzona Twoją hojnością.