Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty


PisaniePracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro  Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 EmptyPią Lip 14 2023, 08:45;

First topic message reminder :


Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro


Pracownia rodu Gioreatoro wyróżnia się na tle kamienicznych budynków z bardzo konkretnego powodu - cała ich część zabudowy jest wykonana z różnych rodzajów złota. Kolumny i framugi rzeźbione są w żółtym złocie, przestrzeń pomiędzy cegłami w białym, a wszystko to ozdobione jest ruszającymi się detalami, dzięki czemu nawet sztuczna roślinność z różowego złota powiewa na wietrze, a ich kwiaty "kwitną".
Goście mają wstęp tylko do części sklepowej, drzwi pracowni są zamknięte tylko dla członków rodu Gioreatoro i nawet pracownicy nie mają tam wstępu. Sam sklep skąpany jest w równie wielkim przepychu i aż trudno skupić w nim wzrok na czymkolwiek konkretnym, gdy większość specjalnej, sezonowej wystawy biżuterii składa się z animowanych elementów - złoto nie tylko lśni, ale całe się porusza.
Główną część najnowszej kolekcji reprezentują na środku sklepu ogromne skrzydła ze złota, których każda chorągiewka, a nawet wszystkie promienie wykonane są z pojedynczych, złotych nici. Gdy się obok nich przejdzie, rozwijają się na całą rozpiętość, prezentując swoje skomplikowane kształty.

W pracowni można zakupić:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Antonio Díaz
Antonio Díaz

Dorosły czarodziej
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : Wielka rana na plecach, rana po poparzeniu na ramieniu
Galeony : 777
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t22066-antonio-aaron-diaz#722743
https://www.czarodzieje.org/t22078-poczta-antonio#723310
https://www.czarodzieje.org/t22067-antonio-diaz#722751
https://www.czarodzieje.org/t22483-antonio-diaz-dziennik#746036
Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty


PisaniePracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty Re: Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro  Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 EmptySro Wrz 06 2023, 18:49;

Tony nie zrozumiał, z czego wynika to prychnięcie. Przecież spełnił swoje zadanie wyśmienicie, co miał innego powiedzieć? Że Morales to sadysta, któremu zemsta smakuje na zimno. Że nie cofnie się przed niczym, a jego wyrachowanie i bezwzględność nie znają granic? A może miał opowiedzieć o tym, jak zręcznie owija sobie wokół palca każdego, na kogo ma ochotę. O nie, takich rzeczy nie mówi się podczas kupowania obrączek. To znaczy, no chyba - Antonio robił to przecież po raz pierwszy.
- Powinieneś. To ja ci prześlę fakturkę sową, okej? - Díaz wyszczerzył się w uśmiechu, wcale nie tracąc na dobrym humorze. Zupełnie jakby nie zauważył tego, jak zostało odebrane to, co powiedział. A starał się, naprawdę tym razem starał się nie palnąć niczego głupiego i nieodpowiedniego.
Wzrok mu się wyostrzył, gdy usłyszał ten głos. Ton Moralesa, który nie znosił sprzeciwu. Głupi grymas ciągle błądził mu na twarzy, gdy w ciszy przysłuchiwał się wymianie zdań dwóch panów. A gdy usłyszał komentarz skierowany do niego pokiwał głową na tak, próbując zachować należytą powagę sytuacji. Tak naprawdę to wszystko go to śmieszyło, choć tak bardzo starał się wczuć się w to, co przeżywał Paco. Mina sprzedawcy wcale nie ułatwiała sprawy, bo teraz wyglądał, jakby miał alergię na ich obu. Ale cóż, pieniądze przeważyły nade wszystko i zamknęły usta na dalsze uwagi. Jest, kapitalizm znowu wygrał - pomyślał Díaz.
Gdy Katalończyk usłyszał ostateczną cenę, nic nie powiedział. Ale tak wiele cisnęło mu się na usta. W jego ocenie Morales po prostu oszalał, ale z drugiej strony doskonale jeszcze pamiętał jak to było, gdy kochał Beatrize. Oddałby jej słońce i gwiazdy, co dopiero kilkaset galeonów. Chwila, zaraz. Czemu powiedział “kochał”?
Ta myśl popsuła mu nieco humor, co wyraźnie widać było w grymasie jego twarzy. Na Merlina, zdarzało się to ostatnio coraz to częściej. Myślał o niej, jakby przestała być częścią jego życia a przecież była, czekała, cierpiała. To może dlatego Felix Felicis, z którym się nie rozstawał tak bardzo mu ostatnio ciążył.
Przestał słuchać, włączył się z powrotem dopiero, gdy zrozumiał że zadano mu pytanie. Spojrzał nieprzytomnie na Paco, potem na sprzedawcę, którego tu już przecież nie było.
- Wybacz, compadre. Zamyśliłem się. Obrączki? Piękne - odpowiedział wymijająco, bo przecież nie takie było chyba pytanie. Zobaczył jednak minę Sala i szybko się zreflektował. - Co to reszty, nie wiem. Naprawdę nie wiem czy to dobry pomysł, bo nie znam go jak ty. Ale! Ale powiem ci jedno - dodał, a jego wargi wykrzywiły się w bardzo smutnym uśmieszku. - Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym wiele rzeczy. A już na pewno naprawiłbym największy błąd i uczynił to, co planujesz. Nie bój się. Spróbuj, a nie pożałujesz. Możesz przecież tak wiele zyskać. A jeśli nie zapytasz to będziesz żałował do końca pierdolonego życia, uwierz mi. Wiem coś o tym - odpowiedział, a jego spojrzenie było śmiertelnie poważne. Jeżeli Antonio Díaz był czegoś w życiu pewien, to wiedział doskonale, że stracił już swoją szansę. Nie życzył tego przyjaciołom, nie życzył tego nawet wrogom a już na pewno nie życzył tego Paco. Któremu ufał i którego traktował jak brata.
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty


PisaniePracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty Re: Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro  Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 EmptySob Wrz 16 2023, 20:27;

Pokręcił z niedowierzaniem łepetyną, przewracając przy tym teatralnie oczami, a sekundę później pacnął hiszpańskiego druha w tył głowy, niezbyt mocno, przyjacielskim gestem starając się jedynie przywołać mężczyznę do porządku. Poniekąd zapobiegawczo, bo w gruncie rzeczy nie miał żadnych uwag co do wypełnionych przez Toniego obowiązków, a nawet był mu wdzięczny po pierwsze za okazane wsparcie, a po drugie za powściągliwość przy wygłaszaniu opinii na jego temat. Domyślał się, że Díaz mógłby wypowiedzieć wiele brutalniejszych spostrzeżeń co do jego osobowości, z pewnością bliższych rzeczywistości, niekoniecznie jednak przekonujących jubilera do współpracy, a ta… jak na razie układała się doskonale, gdyby nie liczyć horrendalnej sumki, jakiej elegancko ubrany, wenecki sprzedawca zażądał za parę palladowych obrączek. Niewykluczone, że Paco naprawdę oszalał, ale uważał, że to co łączy go z Maximilianem warte jest każdej ceny.
- Powinny mu przypaść do gustu… – Mruknął ni to do siebie, ni to do towarzysza, dopiero po chwili podnosząc na niego spojrzenie. – Nigdy wcześniej bym tego nie powiedział, ale po tym co przeszliśmy z Felixem… gdybym mógł cofnąć czas, wiele spraw załatwiłbym inaczej. – Odpowiedział gorzkim uśmiechem, zdając sobie sprawę z tego, że związkowi, o który tak uparcie walczył, daleko było do ideału. Popełniali z młodszym partnerem wiele błędów, ale i tak to do niego ciągle wracał myślami. – Co, jeżeli mi odmówi? – Prychnął niby rozbawiony, chociaż pod uniesionymi kącikami ust ukrywał całkiem realną obawę, która sprawiała, że serce zabiło zdecydowanie szybciej niż zwykle.
Powrót do góry Go down


Antonio Díaz
Antonio Díaz

Dorosły czarodziej
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : Wielka rana na plecach, rana po poparzeniu na ramieniu
Galeony : 777
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t22066-antonio-aaron-diaz#722743
https://www.czarodzieje.org/t22078-poczta-antonio#723310
https://www.czarodzieje.org/t22067-antonio-diaz#722751
https://www.czarodzieje.org/t22483-antonio-diaz-dziennik#746036
Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty


PisaniePracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty Re: Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro  Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 EmptyNie Wrz 17 2023, 23:31;

Ała, za co to? Chyba za niewinność? Nie mając sobie nic do zarzucenia, Tony spojrzał na Sala z rozbawieniem, ale uśmiech szybko spełzł z jego twarzy, gdy dostrzegł poważną minkę Moralesa. Poprawił koszulę, przysłuchując się pomrukom Sala. Tak dziwnie go było widzieć w takim stanie.
- Na pewno przypadną - pocieszył go, wcale nie taki pewny o pomyślny przebieg tej rozmowy. Co mu jednak innego zostało jak nie nadzieja? Liczył na to, że przynajmniej Paco ułoży sobie życie z tym, na którym mu zależy.
Kiwnął głową, słysząc jego uwagę. Tak naprawdę niewiele wiedział o ich historii, wielu rzeczy wciąż się domyślał. Nie byli nastolatkami, żeby zwierzać się sobie z miłosnych perypetii.
- Rozumiem - odpowiedział, dusząc w sobie jakiś dziwny smutek. Ile by dał za zmieniacz czasu, który przeniesie go do tamtego dnia… - Jeżeli ci odmówi, no cóż. To słaba pociecha, ale wtedy się z tobą napiję. A jeżeli nie, to też. Ale nie przejmuj się na zapas. Jestem pewny, że wszystko będzie w porządku.
Uśmiechnął się i klepnął go po ramieniu. Niedługo po tym jubiler wrócił do nich z bardzo cennym zestawem obrączek zapakowanych w odpowiedni do ceny sposób. Nie minęło pięć minut a już z powrotem byli na ulicy.
- Co za dziwny dzień - Díaz mruknął pod nosem, wcale nie mając na myśli pogody. Zerknął na Moralesa i zaprosił go na wino, chcąc utopić w kieliszku nie tylko męczące go problemy, ale i drażniący przyjaciela stres.

Zt x 2

+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 QzgSDG8








Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty


PisaniePracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty Re: Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro  Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pracownia złotnicza rodu Gioreatoro - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Venetia
 :: 
Centrum
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu