Wow...

Jesteś niesamowity

Jeszcze zabrakło żebyś dopisał, że sam ten puchar zdobyłeś...

dziękuję jestem!

miło słyszeć w końcu miłe słowa od Ciebie!

Myślałam, że nic mnie już nie zdziwi, ale poziom Twojego ego zaskakuje za każdym razem.

Zapomniałeś jeszcze wspomnieć, jak Ci przykro, że gryfoni przegrali...

Oj spieprzaj Irveta, jak piszesz żeby się drażnić możesz już przestać

Nie wiem o co Ci chodzi

Chodzi mi o to, że Twoje koleżanki traktują o lojalności i graniu według zasad, co ponoć wyniosły od Ciebie, co widocznie wyssały z palca bo nie widać byś cokolwiek z tego reprezentował.

Nie mam pojęcia co do mnie mówisz. Czepiasz się do mnie o słowa moich koleżanek? wtf

Skoro im mówisz takie bzdury, zastanawiam się jakie kłamstwa ja słyszę od Ciebie na co dzień.

HALO CO TY PIERDOLISZ

nie wiem kto ci nagadał, coś o graniu według zasad, pewnie z ciebie żartowały, nie masz wiele koleżanek

Pytam tylko. Chyba tyle mi jeszcze wolno

Naprawdę? Coś Ty się zaraził od tego całego Moralesa głupotą? Bo słowa macie praktycznie te same

Nie, nie pytasz. Oskarżasz mnie o coś, a ja nie mam jak się bronić, bo nie mam pojęcia o co chodzi.

Podsumujmy. Moja jakaś przyjaciółka (obstawiam, że z przeciwnej drużyny, bo Ślizgońskich przyjaciółek nie mam oprócz Ciebie) podchodzi i Cię szkaluje w jakiś sposób. Nie wiem jaki, bo wiem tylko że nagadała jakiś farmazonów o mnie, żeby Cię wkurwić. Więc odsysasz się od warg Archiego i jej wierzysz (oczywiście, każdy by uwierzył z miejsca nieznajomej, która właśnie przegrała mecz a nie komuś bliskiemu!!) i wkurzasz się na mnie tak, że porównujesz mnie do jakiegoś kompletnego zboczeńca.

Nie wiem, weź się zastanów trochę, bo zachowujesz się jak głupia gąska. Może przemyśl czy to na pewno jest problem czy o coś innego chodzi.  

Przepiękne podsumowanie. Może powinieneś zająć się pisarstwem?

Przyjaciele chyba dobrze się znają i może chciała mnie podburzyć wspominając Ciebie, ale gdyby chciała skłamać zapewne by trafiła celniej.

Co do tego wszystkiego ma Archie? Błagam.... Sam byłeś zbyt zajęty Griffin by zagrać w meczu.

Skoro tak, to może mi wyjaśnisz o co chodzi, Panie Geniuszu?

Może zajmę

Nie rozumiem. Kłócisz się teraz, bo wiesz że mam racje, bo to co ty piszesz nie ma sensu. Kto chciał Ci dogryźć i czemu to moja wina?

Nie wiem, napisz mi kto Ci nagadał tego, a pomyślę czy Archie coś do tego ma.

Wolę nie, bo jesteś jakaś podburzona, zła bez sensu na mnie, a ja jestem zmęczony tymi oskarżeniami. Ze wszystkich, które mogłaś wymyślić podczas meczu te były najgłupsze. I miło że się przejmujesz moim pobytem w SS przed meczem, przyjaciółko!!!!

Ta cała O'donell jeśli musisz wiedzieć

No tak, głupia ja przepraszam. To, że jestem zła nie znaczy, że się nie przejmuję. Może trudno w to uwierzyć, ale potrafię czuć dwie różne emocje jednocześnie!!

Nadal chce usłyszeć co uważasz za główny problem skoro najwyraźniej ja go nie widzę.

Marli uwierzyłaś??? Jezus...

No ale to co czujesz ja nie wiem, nie rozumiem? Co mam Ci powiedzieć i z czego się tłumaczyć, bo w czym jest problem??

No a nie mam racji, że nie powinnaś wierzyć mi nie komuś kto chce Ci dogryźć?

Mam nie wierzyć Twoim przyjaciołom? A może mam się Ciebie za każdym razem pytać czy mogę komuś uwierzyć?

Nie rozumiem was tutaj. Zarzuca się mi, że nie daje ludziom szansy, a jak już dam to też jest źle.

Dobra, to nie ma sensu, masz rację nie ma problemu...

Jeśli tłumek Twoich przyjaciół twierdzi jedno, a Ty sam mówisz co innego, to nie dziw się że nie wiem komu wierzyć.

Nie jest mi tu łatwo Harry, być idealnym dzieckiem jakim byłam we Francji. Wierz czy nie, ale mam trochę na głowie i jeszcze ten cholerny brak księżyca. Po prostu już nie wiem!!!

Może teraz bez drużyny uda mi się chociaż jakoś zdać egzaminy. Chociaż czarno to widzę.

Nieważne zresztą. Nie ma tematu. Jestem zmęczona. Skup się na dojściu do siebie po szpitalnym. Jakbyś czegoś potrzebował wiesz gdzie mnie szukać

O czym ty mówisz, właśnie nie dajesz mi szansy tylko od razu zakładasz najgorsze!

Słuchaj, przykro mi to twierdzić, ale przypuszczam, że Gryfoni za Tobą nie przepadają i mogą Ci mówić pierdoły, byle Cię zdenerwować.

To nagle tłumek przyjaciół z tej Marli?

Jeśli tłumek Twoich przyjaciół twierdzi jedno,  a Ty sam mówisz co innego, to nie dziw się że nie wiem komu wierzyć.

Nie jest mi tu łatwo Harry, być idealnym dzieckiem jakim byłam we Francji. Wierz czy nie, ale mam trochę na głowie i jeszcze ten cholerny  brak księżyca. Po prostu już nie wiem!!!

Rozumiem, ciężko czasem wygrać z zazdrością, musiałaś to z siebie wyrzucić!

Mam nadzieję wkrótce ten księżyc przestanie nam przeszkadzać! Jak widać zakłóca nawet komunikację

Znów sprowadzasz wszystko do siebie.Na świecie istnieją też inni ludzie, wiesz o tym?

To akurat nie jest tajemnica. Szkoda, że nie mają nic lepszego do roboty niż zawracanie mi głowy.

Daj spokój oboje wiemy, że Marla nie jest jedyną.

ZAZDROŚCIĄ?!

Byłam pewna, że to mi padło na głowę, ale widzę, że to Ty gadasz jak potłuczony. O co niby mam być zazdrosna?

Harry, mon cher.

Bardzo dziękuję Ci za prezent. Kolczyki są przecudne! Zamierzam założyć je na Sylwestra.

Nie muszę chyba dodawać, że węglowy świetlik sprawił mi tak samo wielką radość? Jestem naprawdę pod wrażeniem, że podjąłeś trud i sam go zasadziłeś!

Miałeś rację, że ten rok był jakiś wyjątkowo trudny i mam nadzieję, że kolejny będzie dla nas łaskawszy. Zresztą tego Ci życzę nie tylko z okazji Świąt, ale i nadchodzącego Nowego Roku.

Irv, nie ma za co. Sam jestem pod wrażeniem jaki ja jestem pomysłowy i czuły jednocześnie!

Tobie też dziękuję za prezenty. Wierz lub nie ale po stracie mojego starego szalika, mam teraz 3 wiecznie modne szaliki! Mogę chodzić tylko w nich, cały opleciony.

Przednio, tobie też.

To jakaś aluzja, że chcesz spędzić ze mną sylwestra skoro zakładasz kolczyki ode mnie? Czy tak się droczysz?

I skromny jak zawsze ;)

Czyli odrobiłeś sobie z nawiązką. Przynajmniej nie zmarzniesz w te nadchodzące styczniowe noce. No i nie stracisz tytułu najmodniejszego ucznia szkoły.

Nie planowałam niczego na ten wieczór, jeśli mam być szczera. Skoro jednak teraz mam odpowiednie akcesoria, chyba wypada zmienić plany.  Chciałbyś mi towarzyszyć?

Muszę sobie podbudowywać samoocenę błahymi rzeczami, taki mój los.

No i świetnie. Chciałbym Ci towarzyszyć. Może wobec tego przyjść tylko w tych szalikach na sylwestra?

Chociaż nie wiem czy wtedy nie będziemy musieli znowu stoczyć zażartych walk, lepiej zostawię je w domu.

W takim razie jesteśmy umówieni! Iść z najlepszym tancerzem w szkole to zdecydowanie prestiż.

Harry, czy Ty wyobrażasz sobie, żebym kiedykolwiek zgodziła się na taki pomysł? Ciebie ograniczać nie będę, bo i tak się nie da, ale ja jednak postawię na coś bardziej klasycznego.

Zawsze możesz któryś wziąć jako bardzo modny dodatek. Chociaż to tylko sugestia. W muszce też byłoby Ci do twarzy ;)

Błagam powiedz, że to prawda. Ta plotka, o stąd .

Co do....?

Harrold, jesteś na tyle inteligentny, że sam potrafisz sobie na to odpowiedzieć.

Nie dość, że muszę dzielić grotę z NIĄ!!!!! to jeszcze mi się jakiś plotkarski ogon przyczepił....

Sam nie wiem czy żałuję, że to nieprawda. Trochę chciałbym żeby była, z drugiej strony żałowałbym, że tego nie widziałem!

Nie przejmuj się, ja jestem wspomniany w co drugim poście. Taka cena bycia pięknym i popularnym!

Z NIĄ?

Nie powiem, nigdy chyba się tak nie upiłam, ale zdecydowanie nie wyglądało to w TEN sposób...

Powinniśmy brać to za komplement?

Z tą Twoją Griffin....