Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Casa d'ispirazione

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Lut 11 2023, 15:26;

First topic message reminder :



Casa d'ispirazione



Dom inspiracji zawiera w sobie wszystko, co można zrozumieć pod postacią "sztuki użytkowej". Jeśli szukasz pięknych ręcznie zdobionych elementów zastawy stołowej, wyposażenia wnętrz, biżuterii, czy rzeźby - trafiłeś w idealne miejsce. Możesz wybierać spośród już przygotowanych przedmiotów, bądź złożyć zamówienie specjalne, choć to będzie nieco droższe.
Lokal na zapleczu posiada przejście do mugolskiej części Londynu i identycznie wyglądającego sklepu. Tam jednak wszystkie przedmioty sprzedawane są niemagiczynym, a same również nie zachowują się w żaden specjalny sposób.




______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 05 2023, 00:02;

Były listy, które otrzymywał z niewielką radością i takie, których wypatrywał. Miał świadomość, że wraz z Victorią oboje byli mocno zajęci każdego dnia, ale jednocześnie cieszył się, kiedy dziewczyna pisała do niego, czy jak teraz, szukała u niego pomocy, nawet jeśli chodziło o wskazówki twórcze. Zastanawiał go powód, dla którego tym razem chodziło o jubilerską pomoc. Zaprosił Victorię do swojej pracowni na godzinę, o której zamykał zwykle po stronie mugolskiej, aby nie ryzykować, że przypadkiem ktoś nie zostanie obsłużony, albo wręcz mugol przedostanie się na zaplecze. Kiedy nadeszła właściwa godzina zaciągnął rolety, zamknął drzwi, zabezpieczając je właściwym zaklęciem, kiedy był pewien, że nikt niepożądany nie może go widzieć i wrócił do głównej części Casy.
Wciąż jeszcze miał wygląd Jonathana, jak przedstawiał się w formie wysokiego, niezwykle szczupłego chłopaka o niemal białych włosach, kiedy Victoria weszła do pomieszczenia. Uśmiechnął się do niego ciepło, podchodząc do drzwi, aby zamknąć je i móc cieszyć się niezakłócanym przez nikogo spokojem. Odwracając się do dziewczyny, powoli wracał do swojego wyglądu, aż w końcu skłonił jej się dwornie z nieznacznym uśmiechem czającym się w kącikach ust.
- Moja droga Victorio - powiedział prostując się z uważnym błyskiem w spojrzeniu. - Jakie dokładniej jubilerskie porady miałaś na myśli, chcąc się spotkać? - zapytał, gestem wskazując, aby udali się na zaplecze do pomieszczenia, w którym naprawdę tworzył wszystko, co później sprzedawał czarodziejom i mugolom. - Od razu przepraszam za niewielki bałagan. Ostatnio miałem okazję pracować z drugą rzeźbiarką, Saskią Larson, przy tworzeniu rzeźb dla jednej klientki, która chciała podobizny swoich obu profili i po szukaniu właściwych materiałów wciąż nie zdołałem tu uprzątnąć… Jednak przy stole będziemy mieć miejsce, a także wszystkie jubilerskie materiały mam pod ręką, więc w zależności od tego, czego potrzebujesz, możemy zacząć pracę, naukę, przedstawianie rozwiązań - mówił spokojnie, nie odrywając spojrzenia od Krukonki, mając w głowie o wiele więcej pytań, niż chciał przyznać. Pytań, które nie miały związku z procesem twórczym, czy ich pracą.

@Victoria Brandon

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4519
  Liczba postów : 2503
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Lis 11 2023, 21:27;

Victoria wiedziała, że jej list jak zawsze brzmiał niesamowicie sucho, ale prawdę mówiąc, nie przejmowała się tym aż tak bardzo. Wierzyła również w to, że mimo wszystko Larkin nie uzna jej za osobę interesowną, która w ostatnim czasie faktycznie często prosiła go o pomoc, czy opinię. Nie zależało jej jedynie na biznesowych relacjach, aczkolwiek te były dla niej niesamowicie ważne i naprawdę je ceniła. Zdołała zwyczajnie odkryć, że polubiła młodego mężczyznę, że zaczęła lepiej go rozumieć i miała wrażenie, że w jakimś stopniu wpływała na niego, stawiając mu coraz wyżej poprzeczki. Być może nie mogła wprost powiedzieć, że zachęcała go do zmian i samorozwoju, ale widziała, jak Larkin się zmieniał, jak stopniowo stawał się kimś innym, a może po prostu nieco dojrzalszą wersją samego siebie. Tak, jak widziała, że ona sama staje się kimś innym, tak również on nie był już taki sam, nie był taki, jak przed dwoma, czy czteroma laty. To wszystko było jednocześnie normalne i niesamowicie zaskakujące.
Podobnie, jak jego całkowita przemiana. Nie była w stanie do końca zrozumieć prawideł metamorfomagii, aczkolwiek widać było, że było to coś, co niezwykle ją fascynowało. Wiązało się bowiem z dziedziną, jaką naprawdę uwielbiała, jaką kochała ponad miarę, jaką zdawała się nie tylko żyć, ale i oddychać, jaka była jej częścią i nic nie wskazywało na to, by to w ogóle miało się zmienić. Mimo to nie zaczęła od razu o wszystko go wypytywać, jedynie uśmiechając się do niego lekko, ledwie widocznie, jakby chciała powiedzieć mu, że był zbyt ciekawski. Przeszedł co prawda od razu do interesów, co zdecydowanie ceniła, ale jednocześnie krył się w niej jakiś chochlik, który niemalże kazał jej oszukiwać, który kazał jej zwodzić, który kazał jej trzymać go w niepewności. Nie miała pojęcia, skąd brała się jej taka postawa, skąd brały się jej takie pomysły, ale była skłonna poddać się im teraz, od razu i zaraz.
- Zapewne kilku. Dla kogoś, kto nie ma o tym pojęcia, każda rzecz, którą powiesz, może okazać się nie tylko całkowicie nowa, ale również fascynująca - odpowiedziała, kierując się we wskazane przez niego miejsce, by później uśmiechnąć się lekko. - Mam nadzieję, że Saskia się w tym wszystkim odnajdzie, zwłaszcza teraz kiedy ma pewne problemy z komunikacją - powiedziała spokojnie, wzdychając przy tej okazji, mając nadzieję, że jej kuzynka nie czuła się źle. Ponieważ sama nie umiała o to zapytać, nie wiedziała, jak do tego podejść, by nie zabrzmiało to sucho, sztywno i rzeczowo, obserwowała ją po prostu uważnie, wierząc w to, że w razie problemów zareaguje we właściwym momencie. Nie był to jednak przedmiot ich dzisiejszej rozmowy, więc machnęła na to metaforycznie ręką i skupiła się na czymś zupełnie innym.
- Więc, Larkinie, jak łączy się drewno z metalami szlachetnymi? - zapytała swobodnie.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Lis 11 2023, 21:38;

Przejście do razu do interesów, do głównego tematu spotkania było czymś nie tylko naturalnym dla Larkina, ale i właściwym, gdy chodziło o spotkania z Victorią. Ceniła sobie praktyczność, nie należała do osób, które marnowały czas na czcze rozmowy o niczym i to mu odpowiadało. Nie chciał także, aby mimo wszystko z pytaniami z dziedzin, w których był znawcą, chodziła do innych osób. Czy była interesowna? Nie sądził, choć ostatnio ich spotkania wiązały się tylko z pracą, jeśli nie liczyć odwiedzin w pracowni. Nie przeszkadzało mu to, tym bardziej, że miał przy każdej wspólnej pracy okazję do bliższego poznawania Victorii.
Dokładnie jak teraz, kiedy widział jej uśmiech, mając wrażenie, że dziewczyna próbowała wodzić go za nos. Czy robiła to w pełni świadomie, tego nie wiedział i choć wcześniej byłby skłonny powiedzieć, że nie, tak z każdym kolejnym spotkaniem zaczynał wątpić we własny osąd. Być może chodziło o zmiany, jakie w nich zachodziły, a może o coś zupełnie innego, jednak z każdą prowokacją od strony panny Brandon, Larkin był bliższy przekroczenia granic, jakie sam sobie narzucił, wiedząc o podejściu Krukonki do niektórych spraw. Był bliski podjęcia ryzyka, czego zwykle nie robił. Teraz jedynie odwzajemnił jej uśmiech, spoglądając tak, jakby chciał jej rzucić wyzwanie.
- Każda rzecz, o której powiem? Panno Brandon, sprawiasz, że mam ochotę to sprawdzić - powiedział prosto, a upewniwszy się, że Casa została należycie zamknięta, zrobił krok w stronę pracowni, prowadząc za sobą Krukonkę. Kiedy temat na chwilę zszedł na Saskię, przyznał, że w trakcie pracy radziła sobie dobrze i choć nie mógł powiedzieć nic więcej o dziewczynie, był zdania, że brak głosu nie wpływał na nią negatywnie. Nie kontynuował jednak tematu, nie mając zamiaru rozmawiać o koleżance po fachu, kiedy tyle było innych tematów do poruszenia.
Wprowadził Victorię do pracowni, w której pełno było zaczętych rzeźb, czy drobniejszych przedmiotów. Wszystkie ustawione były na długiej ławie pod ścianą. Między nimi widać było różnej wielkości kawałki drewna, czy kamienia, a także wiele resztki gliny. Na drugiej ścianie zawieszone były wszystkie narzędzia, jakich mógł potrzebować w trakcie pracy. Na środku pomieszczenia stał duży stół, który jako jedyny był pusty. Stało przy nim jedno krzesło, które Larkin pospiesznie powielił, aby oboje mieli gdzie usiąść do pracy.
- Kamienie z metalami? Wpierw zacząłbym od nadania drewnu pożądanego kształtu. W zależności od tego, co chcesz wykonać, możesz użyć albo miękkiego drewna, które będzie łatwiejsze w obróbce, albo twardsze, które będzie bardziej wytrzymałe, ale wymagać będzie sporo wysiłku - mówił z pełną powagą, przywołując na stół niewielki kawałek brzozowego drewna i kawałek hebanu. - Łączenie z metalami, w skrócie… Możesz owinąć wybrany metal wokół drewna, albo spróbować stopić je razem. Owijanie jest proste, wybierać metal, tworzysz z niego cienkie druciki i oplatasz wokół drewna, można wtedy łatwo zrobić różnego rodzaju ozdoby. Wtapianie jest trudniejsze, wymaga stworzenia niewielkich rys na drewnie, później tak samo druciki i za pomocą zaklęć łączysz je. Druga metoda nie wyklucza ozdabiania, a do tego sprawia, że element biżuterii jest gładszy w dotyku, wiec wiele zależy od tego, co dokładnie chcesz zrobić - dodał, przyzywając do siebie narzędzia do obróbki metalu, jakie przywiózł ze sobą z Venetii i spojrzał na Victorię z uwagą, zastanawiając się, czy to, co mówił, brzmiało logicznie dla niej i czy naprawdę była tym zainteresowana.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4519
  Liczba postów : 2503
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Lis 11 2023, 22:11;

Wiedziała. Victoria wiedziała, co robiła, choć jednocześnie wydawało jej się to dziwne, ale podążała za czymś, co po prostu nagle pojawiło się pewnego dnia, a ona zwyczajnie to przyjęła, dokładnie tak, jakby to było czymś, co było jej częścią. Wyglądało na to, że po prostu przyjęła jako jakiś nowy element własnej osoby, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że zachowywała się w ten sposób w obecności Larkina i nikogo innego. Domyślała się, co usłyszałaby od Zoe, czy Charlotte, ale nie było to coś, co chciała obecnie poruszać, bo zwyczajnie nie wpisywało się w to, po co tutaj tak naprawdę przyszła. Podejrzewała zresztą, że tak naprawdę gra, jaka się toczyła, była grą, która nie miała ani ram, ani żadnych ograniczeń. Nie umiała tego opisać, ale jednocześnie zdawała sobie sprawę z tego, że było to coś, co zwyczajnie wykraczało poza jej pojmowanie, poza logiczne rozumowanie, a emocje były jej obce, były czymś, czego nie znała i nie do końca była w stanie na nich operować. To było pewnego rodzaju upośledzenie i chociaż zdawała sobie z tego sprawę, nie mogła zmusić się do bycia empatyczną.
- Sprawdź, nikt tego panu nie broni, panie Swansea – odpowiedziała lekko, kiedy już omiotła spojrzeniem jego pracownię, zdając sobie sprawę z tego, że najwyraźniej był tym typem człowieka, który poddawał się inspiracji i robił różne rzeczy na raz. Pod tym względem się różnili, bo ona musiała mieć wszystko idealnie ułożone i zwyczajnie nie mogła miotać się z miejsca w miejsce, nie mogła skakać z miejsca w miejsce, bo nigdy nie osiągnęłaby prawdziwego sukcesu.
Nim jeszcze powielił krzesła, usiadła na blacie stołu, ostatecznie wspierając nogi o stworzony mebel, stukając o niego obcasami, zdając sobie sprawę z tego, że spod nogawki jej eleganckich, beżowych spodni, bezczelnie wysuwała się bransoletka. To była podświadoma zagrywka, do której posunęła się, nie wiedząc, co dokładnie robi, jednocześnie mając świadomość, że coś robiła na pewno. Mimowolnie zerknęła na włosy Larkina, jakby chciała się przekonać, czy te zamierzały tego dnia coś jej powiedzieć, choć nie rozumiała wciąż powodów, dla których zmieniały barwy, a później odgarnęła włosy za ucho i skupiła się na tym, co mówił, uśmiechając się kącikami ust, a jej oczy coraz mocniej błyszczały. Przypominała psa, który chwycił trop i nie zamierzał się zatrzymać.
Uniosła jednej z bloczków drewna, przekręcając go w palcach, zupełnie, jakby miał na jej oczach przemienić się w przedmiot, którego potrzebowała, jakby miał stać się tym, czego żądała. Mogła oczywiście użyć samych zaklęć i miała tego świadomość, ale to nie odpowiadałoby jej ambicjom, nie odpowiadałoby temu, czego tak naprawdę pragnęła, czego tak naprawdę potrzebowała i do czego chciała się uciec. Musiała również mieć o wiele więcej doświadczenia, a to zyskiwało się jedynie wtedy kiedy się tworzyło.
- Potrzebuję czarnego orzechu i białego złota – powiedziała spokojnie, spoglądając na Larkina, przy tej okazji przekrzywiając lekko głowę, a następnie uśmiechnęła się w sposób, który spokojnie można było uznać za bezczelny albo sugestywny. – Potrzebuję przedmiotu praktycznego, który nie będzie mi przeszkadzał, ale pomagał w pracy, kiedy wplotę w niego łuskę chimery. Właściwie w nie – dodała, unosząc w górę dwa palce, te, na których planowała nosić pierścienie. Wskazujący i kciuk, uznając je za najbardziej adekwatne w zestawieniu z tym, jak zwykła trzymać różdżkę. Nie była oczywiście pewna, czy to miało jakieś znaczenie, czy to, jak dokładnie kładła na nią nacisk, mogło przenosić się bezpośrednio na jej ciało, ale zamierzała tego zwyczajnie spróbować, uważając, że to będzie najmądrzejsze rozwiązanie.
- Więc, panie Swansea, jak mam się przekonać, jakiej wielkości mają być pierścienie? Jak nadać kształt drewnu, żeby było odpowiednio płaskie, ale nie na tyle cienkie, żebym była w stanie wpleść w nie rdzeń? – zapytała, patrząc na niego uważnie, niesamowicie wręcz intensywnie, zupełnie, jakby w tej chwili rzucała mu jakieś wyzwanie, jakby chciała przekonać się, co zrobi z tym, o czym mówiła, co zrobi z jej prośbą. Wykorzysta?

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Lis 11 2023, 22:37;

Powielił krzesło, ale zdecydowanie nie było to konieczne. Wpatrywał się chwilę w Victorię, nieświadom zmian, jakie zachodziły w jego kolorze włosów. Róż, jaki zwykle pojawiał się w jej obecności, zaczął gwałtownie znikać pod miedzianymi puklami, kiedy spojrzenie Swansea spoczęło na bransoletce, jaką nosiła na kostce. Miał ochotę przesunąć palcami po niej, sprawdzić, czy dziewczyna jakkolwiek zareaguje na jego dotyk, sprawdzić, czy pozwoliłaby mu na to. Mógłby nawet powiedzieć, że w pewnym sensie zazdrościł bransoletce możliwości swobodnego spoczywania na kostce Victorii, jednocześnie zastanawiając się, czy założyła ją specjalnie na przyjście do niego, czy też nosiła ją stale. Czy znała historię bransoletek ofiarowywanych tancerkom w Venetii. Nie ulegało wątpliwości, że prowokacje Victorii skutecznie utrudniały mu skupienie się na rozmowie, na właściwym temacie tego spotkania. Wrócił spojrzeniem do jej oczu, wpatrując się w nią intensywniej niż wcześniej, mając wrażenie, że jeszcze chwila i nie będzie w stanie udzielić jej właściwych odpowiedzi. Próbował więc zachować cień profesjonalizmu, jednocześnie stając tuż obok niej, kiedy podniosła kawałek drewna.
- Orzech i białe złoto… Ciekawe połączenie - powiedział z namysłem, spoglądając na moment w stronę magazynu, zastanawiając się, czy posiadał na stanie wymagane materiały i po chwili przywołał je zaklęciem do nich. Tyle był w stanie zrobić, nim jego uwagę skupił w pełni uśmiech Victorii, jej spojrzenie i uryta w nich prowokacja. Słysząc o praktycznym przedmiocie, aż nie mógł powstrzymać się przed odpowiedzeniem podobnym uśmiechem. Wątpiła, że potrafiłby stworzyć coś praktycznego i pięknego, czy chciała mu pokazać, że biżuteria mogła być praktyczna. Zaraz też pokręcił lekko głową, sięgając po jej dłoń, nie odrywając spojrzenia od jej oczu, jednocześnie drugą ręką za pomocą różdżki przywołując do siebie miarę.
- Potrzebujesz znać obwód swoich palców, który pomoże wybrać właściwy rozmiar pierścieni - mówił cicho, przesuwając kciukiem po wnętrzu jej dłoni, których palce wcześniej uniosła ku górze, odwracając ją wierzchem ku górze. Miara od razu zaczęła owijać się wokół jej palców i rozwijać pokazując wymiar, a Larkin od razu podawał właściwy rozmiar. Nie wstrzymał miary, kiedy owijała się również wokół serdecznego palca Victorii, uśmiechając się jedynie nieco szerzej, i nawet jego broda zaczęła przejawiać różowe i miedziane fragmenty. Nie puścił również jej dłoni, wciąż trzymając ją w swojej, przyglądając się jej, przesuwając delikatnie kciukiem po jej wnętrzu od palca wskazującego do kciuka.
- Rdzeń zamierzasz dodać w formie sproszkowanej, czy ciekłej? Najwygodniej byłoby stworzyć właściwe żłobienia, w których umieściłabyś rdzeń, a następnie białe złoto. Zabezpieczysz w ten sposób rdzeń, a metal zdołasz odpowiednio wtopić w orzech, aby nie utrudniał codziennego funkcjonowania… Twój opis brzmi, jakbyś robiła różdżkę w formie pierścieni, całkiem odważnie - mówił dalej cicho, unosząc na nowo spojrzenie ku jej oczom, zastanawiając się, czy wycofa dłoń, czy jeszcze tego nie zrobi. Chciała spróbować stworzyć prototyp pierścienia bez rdzenia, czy wystarczała jej teoria? - Służę pomocą, jeśli chcesz przetestować to, o czym mówię - zaproponował ostatecznie na głos.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4519
  Liczba postów : 2503
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 12 2023, 12:04;

Miała świadomość, że wywoływała zmiany. Widziała je, ciekawiły ją, choć jednocześnie pytanie o nie wydawało jej się nieco niestosowne. Przypatrywała się im jednak, kolejny raz, z ciekawością, jakiej nie zamierzała ukrywać, zdając sobie sprawę z tego, że oznaczały coś więcej, niż proste emocje. Mogła, teoretycznie, sama odpowiedzieć sobie na pytanie, co dokładnie się za nimi kryło, ale nie uważała, żeby to było właściwe. Nie znała się na ludzkich emocjach, zdarzało się nawet, że z trudem rozpoznawała własne uczucia, że gdzieś w nich ginęła, nie umiejąc ich do końca pojąć. Nic zatem dziwnego, że ostatnią rzeczą, na jakiej jej teraz zależało, było tak naprawdę rozgrzebywanie tego wszystkiego, próba zrozumienia tego, co znajdowało się przed jej oczami. Niemniej jednak obserwowała i uczyła się, grając coraz mniej czysto, krok za krokiem stosując jego własne zachowania, odbijając je w stronę Larkina niczym piłki, których się nie spodziewał.
- Boję się zapytać, co w nim takiego ciekawego. Czyżbym poruszała jakieś zakazane tematy, tajemnice tkwiące w drzewie albo metalu szlachetnym? - zapytała, unosząc ledwie widocznie brwi, igrając nadal z ogniem, stąpając po ścieżce, którą już wędrowała, doskonale rozumiejąc, że Larkin widział, co robiła. Nawiązywała do ich wcześniejszych spotkań, wcześniejszych rozmów, do tego, o czym już dyskutowali, co sobie już powiedzieli, nie zgadzając się w wielu kwestiach. Zupełnie, jakby całe ich życie definiowało właśnie to, że nie byli w stanie dojść do porozumienia nawet w tak trywialnej kwestii, jak zapięcie górnego guzika koszuli. Zarówno ona, jak i on, chcieli mieć ostatnie słowo w dyskusji i tego zwyczajnie nie dało się ukryć; wyraźnie oboje mieli mimo wszystko dominujące charaktery, choć okazywali to w zupełnie inne sposoby, idąc przez życie ścieżkami, jakie biegły zadziwiająco blisko siebie.
Spięła się ledwie wyczuwalnie na jego dotyk, ale nie było to coś niemiłego. Nie znajdowała w nim niczego nazbyt nachalnego, chociaż jednocześnie, podświadomie, wyczuwała, że kryło się w nim coś więcej. Nie był jednak czymś, od czego chciałaby uciec, tym bardziej że sama zarzuciła przynętę i obserwowała teraz, czy był to ruch właściwy i skuteczny, czy też zupełnie nie. Ciekawość pchała ją tam, gdzie zapewne nie powinna się znajdować, zapraszała ją do kolejnych kręgów piekielnych, które korciły ją na swój sposób, obiecując jej wszystko to, czego do tej pory nie znała. Nie w sposób, który tak naprawdę sprawiałby jej przyjemność. Teraz zaś było inaczej, dlatego też nie wycofała się, pozwalając Larkinowi na to, żeby zachowywał się względem niej dokładnie tak, jak sobie tego życzył. To było całkowite opuszczenie gardy, przynajmniej na tę krótką chwilę, kiedy podsuwała mu niemalże na tacy pewne rozwiązania. To zaś, czy zamierzał z nich skorzystać, było kwestią drugorzędną, a już na pewno taką, o której ona sama nie mogła decydować. Nic z tego.
- Nie wiem. Nie dotarłam jeszcze tak daleko w swoich rozważaniach, ale Marla udzieliła mi wielu cennych wskazówek. Nie chcę jednak, żeby to inni decydowali za mnie, jak ostatecznie ma wyglądać coś, co zamierzam stworzyć sama - powiedziała spokojnie, spoglądając na swoją dłoń, jakby próbowała dostrzec tam coś, czego nie było, mając wrażenie, że nawet w tej chwili znajdowali się tak naprawdę w jakimś tańcu, w ruchu, którego nie widziała, ale który doskonale czuła, lawirując pomiędzy tym, co chciała powiedzieć, a czego mówić nie zamierzała.
- Gdybyś zapytał Irvette, na pewno nie nazwałaby tych pierścieni różdżką, gdybyś zapytał Marlii, być może przyznałaby ci słuszność. Dla mnie ma to być jedynie przekaźnik, jedynie coś, co mnie ustabilizuje, ale wolałabym nie biegać po tym świecie z nieociosanym drewnem na ręce - wyjaśniła, chociaż wciąż jeszcze nie powiedziała wprost, co dokładnie miała na myśli, bawiąc się tym, ciekawa, czy Larkin sam zapyta, czy pozwoli jej żyć w tej tajemnicy, jaką sama tworzyła. - Tylko praktyka czyni mistrza, panie Swansea - odparła gładko.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 12 2023, 12:32;

- Nie skrywają takich tajemnic… Orzech jest dobrym drewnem do rzeźbienia, do tworzenia najdrobniejszych szczegółów, przy jednoczesnym byciu twardym i trwałym drewnem. Nadaje się do produkcji różdżek z uwagi na to, że nie pęka tak szybko pod wpływem magii, pewnie nadawałby się także dla mioteł. Białe złoto jest jakby jego metalowym odpowiednikiem - twarde i wytrzymałe, a przy tym podatne do tworzenia skomplikowanych ozdób. Wybrałaś dwa materiały, które będą w stanie wytrzymać wiele lat, a jednocześnie powinny poddać się twojej woli przy tworzeniu. Dlatego ciekawy wybór - odpowiedział spokojnie, nie odrywając spojrzenia od Victorii, czując przyciąganie, silniejsze niż zwykle. Nonszalancja, z jaką przysiadła na jego stole do pracy, skupiając całą jego uwagę na swojej osobie, to jak bawiła się słowami, jak nie odsuwała się, a wręcz zachowywała, jakby chciała, żeby zrobił jeszcze jeden krok. Być może się mylił, być może były to jedynie jego pragnienia, a ona prowokowała go jako twórcę do dzielenia się wiedzą. Jakakolwiek była prawda, nie zamierzał odsuwać się, przerywać rozmowy, czy udawać, że nie znał odpowiedzi, albo rozwiązać na jej pytania i problemy.
Obserwował ją uważnie, gdy chwytał ją za rękę, ale ponieważ nie odsunęła się, ponieważ pozwalała mu na spokojne zdejmowanie miary z jej palców, uznał, że najwyraźniej jego dotyk nie był dla niej nieprzyjemny. Inny dotyk niż ten wymagany w tańcu. Choć wciąż kręcili się wokół siebie, choć wciąż zdawali się rzucać sobie wzajemnie kolejne wyzwania, teraz Larkin czuł się nieco inaczej. Jak wtedy, gdy dostawał w ręce zupełnie nowy materiał, z jakim jeszcze nie pracował, a o jakim skrycie marzył.
- Nie śmiałbym decydować za ciebie, panno Brandon - powiedział cicho, miękko, przekrzywiając nieznacznie głowę, jakby chciał zapytać, czy naprawdę myślała, że sam będzie chciał decydować za nią, jak ma wyglądać coś, co sobie zaplanowała. Pierścienie z materiałów używanych przy produkcji różdżki z łuską chimery, która stanowiła w branży rdzeń magicznych przedmiotów. Założył, że ma być rdzeniem, a skoro Victoria go nie poprawiła, coraz bardziej był przekonany, że Krukonka planowała stworzenie czegoś, co miało być różdżką w innej formie. A jednak jej kolejne słowa temu częściowo przeczyły, sprawiając, że mężczyzna zamrużył nieznacznie oczy, zastanawiając się, co też chciała tak naprawdę stworzyć, czemu pierścienie miały służyć. Zaraz też poczuł się, jakby doznał olśnienia, przez co uśmiechnął się nieznacznie, odwracając lekko jej dłoń, spoglądając na jej wierzch. Przesunął kciukiem po jej palcach, unosząc je wyżej, aby musnąć ledwie wyczuwalnie ustami jej knykcie, ale wciąż nie puszczał jej ręki.
- Magia bezróżdżkowa? - zapytał cicho, a w jego głosie dało się słyszeć cień uznania, widoczny także w jasnym spojrzeniu. Zawsze wierzył w to, że Victoria będzie sięgać coraz wyżej, a wiedząc, że nie było dla niej granicy, do której chciała dotrzeć, że wręcz chciała przekraczać wszystkie znane ogólnie granice, nie sądził, aby było coś, czego nie byłaby zdolna zrobić. Jeśli się nie mylił i pragnęła spróbować swoich sił w nauce magii bezróżdżkowej, przekaźnik, o którym wspomniała, mógłby jej pomóc w nauce. Nie znał się na tworzeniu różdżek, ale mógł pomóc stworzyć eleganckie pierścienie, aby nie było wiadome, czym tak naprawdę były. Mógł pomóc stworzyć coś praktycznego, ale jednocześnie pięknego, pasującego do Victorii.
Uśmiechnął się lekko na myśl, że za moment będą znów pracować nad drewnem, gotów poświęcić jej tyle czasu, ile potrzebowała. Wiedział, że nie mógł przeciągać tej chwili, a jednocześnie odnosił wrażenie, że nie powinien się odsuwać, przechodząc płynnie do współpracy. Zamiast tego nachylił się w jej stronę, jak wielokrotnie do tej pory, gdy zwykle dawała mu do zrozumienia, że nie powinien wykonywać podobnych gestów. Znieruchomiał, spoglądając spod przymkniętych powiek z niemym pytaniem w jej oczy. Czekał na pozwolenie, aby pokonać dzielący ich dystans i pocałować delikatnie, bądź wyraźną niechęć, przez którą złożyłby jedynie pocałunek na jej czole.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4519
  Liczba postów : 2503
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 12 2023, 12:59;

- Sądziłam, że być może zdajesz sobie sprawę z tego, że są również doskonałe, kiedy mowa o transmutacji. Tego drewna używa się w różdżkach, które służą co najróżniejszych przemian i są chętne do wykonywania tej pracy - dodała, uśmiechając się ledwie widocznie, zupełnie, jakby chciała mu powiedzieć, że była mimo wszystko rzecz, jaką przegapił. Doceniała jego wiedzę, bo wszystko wskazywało na to, że nie udawał, że nie próbował po prostu się popisywać, a faktycznie skupił się na swoim fachu, skupił się na tym, co było dla niego istotne i zwyczajnie za tym podążał. Było to niewątpliwie coś dobrego, ale również miłego dla oka. Było to coś, co należało docenić, a Victoria z każdym kolejnym spotkaniem zdawała sobie sprawę z tego, że dorastając była naprawdę niemądrym pisklęciem, które nie dostrzegało, że będąc dobrym we wszystkim, nigdy nie jest się tak naprawdę mistrzem w swoim fachu.
Obserwowała go uważnie, zachowując się nieco jak dzikie stworzenie, które pozwoliło się dotknąć. Była czujna, zupełnie jakby w każdej chwili mogła zaatakować, jakby w każdej chwili mogła pokazać pazury i tym samym przynieść kres temu, co się działo. Ciekawość jednak skłaniała ją do tego, żeby próbował grać w swoją grę, niesamowicie delikatną i - jak uznała - w pewien sposób zbyt ostrożną. Jednocześnie jednak zdawała sobie sprawę z tego, że zapewne sama go tego nauczyła, całkowicie zrażona do męskiego gatunku, mając go dość po tym, co stało się z Fillinem. Mierzyła wszystkich miarą swojego byłego chłopaka, mając trudności z zaufaniem, ale teraz była o wiele pewniejsza siebie. I zapewne gdyby została zraniona, po prostu zmiażdżyłaby swojego przeciwnika, nie pozostawiając na nim choćby jednej, suchej nitki.
- Zastanawiałam się, czy zgadniesz - odpowiedziała, po czym uniosła lekko brew, przy tej okazji przekrzywiając głowę, co wyglądało jeszcze bardziej prowokacyjnie, niż chwilę wcześniej. Prawda była taka, że Victoria sama była ciekawa tego, jak daleko mogą dotrzeć w tej rozmowie, jednocześnie odnosząc wrażenie, że lepiej rozumiała wcześniejsze zachowanie Larkina, że dostrzegała coś, co faktycznie powinna była lepiej rozumieć. Nie chciała jednak wyciągać żadnych pochopnych wniosków, nie chciała również robić z tego powodu niczego wielkiego, tym bardziej że sama nie wiedziała, co dokładnie miałaby na to powiedzieć i co właściwie zrobić.
Nie poruszyła się, kiedy się nachylił, przyglądając mu się uważnie, choć jednocześnie było widać, że tak naprawdę jest to bardziej zaufanie, niż jakieś przyzwolenie. Po prostu godziła się na to, by znajdował się tak blisko niej. Pozwalała mu na to, by wkraczał w jej przestrzeń osobistą, żeby w dość bezczelny sposób ją naruszał, jednak, przynajmniej w tej chwili, nic więcej nie zdawało się z tego wynikać. To było zupełnie, jak trwanie w miejscu, jak zbliżanie się do siebie zgodnie z krokami tańca, choć zawsze, za każdym razem, czegoś im brakowało, by dotrzeć w miejsce, w jakie powinni dotrzeć.
A jednak byli tutaj, a ona najnormalniej w świecie nie uciekała, choć jednocześnie nie wykonywała żadnego ruchu, wciąż siedząc w ten sam sposób, wciąż spoglądając na niego tak samo intensywnie, zdając sobie sprawę z tego, że rozumiała teraz o wiele lepiej niektóre słowa, niektóre uwagi, niektóre sugestie, choć gdyby miała o nich porozmawiać, nie znalazłaby dla nich żadnych słów. Pod tym względem znajdowali się na dwóch przeciwnych biegunach i była właściwie przekonana, że nigdy nie znajdą w tym zakresie złotego środka, wciąż uskuteczniając dyskusje, jakie miały nigdy nie mieć końca. Dyskusje, które były równie intrygujące, jak ta chwila, w której niemalże zawiśli w czasie.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 12 2023, 13:15;

- Jak mówiłem, nie znam się na tworzeniu różdżek - odpowiedział z lekkim śmiechem, skłaniając głowę, oddając jej tym samym punkt w tej niewielkiej walce, punkt za znalezienie braków w jego wiedzy. - Dla mnie ważne jest tak trwałe jest dane drewno i jak twarde. Co mogę z niego zrobić i jak wiele zaklęć może na siebie przyjąć. Mając pewność, że tworzę rzeźby, które chcę, aby mówiły, aby ruszały się, aby niemalże żyły, nie raz większość prac muszę wykonywać bez użycia różdżki, ponieważ dane drzewo, czy kamień, jest zbyt kruchy i pod wpływem magii pękałby z czasem. Które z nich nadaje się do wybranej dziedziny magii… Tego nie zapamiętałem, ale teraz sądzę, że tego jednego będę pewny - wyjaśnił swoje spojrzenie na omawiane materiały. Nikt do tej pory nie zamawiał u niego biżuterii, która miałaby pomóc mu w magii, więc nie widział powodu, aby zapamiętywać cechy drewna w sposób, w jaki uczyli się tego różdżkarze. Jego głos był przy tym spokojny, nieznacznie rozbawiony znalezieniem braków w jego wiedzy, za co jednak nie oburzał się, ani nie czuł źle. Każde kolejne spotkanie z Victorią i każda z nią rozmowa rozjaśniała każdemu z nich obraz tego drugiego i tym razem był pewien, że w jej oczach nie jest kimś pokroju charłaka, choć bywały chwile, kiedy sam się tak czuł. Wiedział, że jego wiedza z zakresu działalności artystycznej, konkretniej z rzeźbienia i tworzenia biżuterii, była dla niej wiedzą równie ważną, co znajomość wszystkich zaklęć. Nic więc nie zakłócało spotkania, które zdaniem Swansea nabierało na intensywności.
Czuł się obserwowany, jak przy spotkaniu z hipogryfem, do którego kiedyś Victoria sama się przyrównała. Było dokładnie tak, jakby pokłonił się stworzeniu i czekał pochylony na jego decyzję. Być może powinien się wycofać, ale nie chciał. Nie zamierzał wracać do wcześniejszego miejsca, które choć przyjemne, nie było tym, czego tak naprawdę pragnął. Z kolei trzymając w dłoni dłoń Victorii, przesuwając ostrożnie kciukiem po jej skórze, czując bijące od niej ciepło tuż obok siebie, chciał więcej. Nie mógł zachowywać się pochopnie, zbyt dobrze wiedząc, jak dumna i gniewna potrafiła być i choć chciał rozpalić znów tej ogień, jaki nie raz widział w jej spojrzeniu w trakcie ich sprzeczek, nie chciał, aby płomień pochłonął wszystko, co zdołali wypracować. Ciągłe balansowanie nad przepaścią kiedyś musiało dobiec końca i w pewnym sensie Larkin był przekonany, że to był ten dzień. Jednocześnie miał przeczucie, że gdyby wyznał wszystko, odpowiedź nie brzmiałaby tak, jakby sobie tego życzył.
- Po tobie nie spodziewałbym się niczego innego, jak dalszego rozwoju. W końcu już omówiliśmy, że pewne poziomy to tylko umowne kwestie - odpowiedział niemal szeptem, nie przestając się uśmiechać, kiedy dotarło do niego, że absolutnie wszystko było grą. Tak jak chwila, w której wszystko się zatrzymało, w której nawet oddech mógł naruszyć napięcie, w jakim trwali, przyglądając się sobie wzajemnie w niestosownie bliskiej odległości, jak na zwykłą rozmowę. Nie dostrzegał wyraźnej zgody, ale też nie widział niezadowolenia, złości, niechęci, jakiej mimowolnie obawiał się, znając historię jej poprzedniego związku. Nie chciał zostać zrównanym z jej byłym, więc nie robił nic, co mogłoby to spowodować, a jednocześnie wyrzucał sobie, że kto wie, może to był właśnie moment, kiedy powinien zachować się odważniej.
W końcu czuły uśmiech pojawił się na jego ustach, kiedy trącił delikatnie nosem nos Victorii, unosząc nieznacznie głowę. Ucałował delikatnie jej czoło, następnie musnął ustami czubek jej nosa i na końcu złożył delikatny pocałunek w kąciku jej ust, nie zamierzając przekraczać ostatnich granic bez jej wyraźnej zgody. Ostatecznie to, że bawiła się atmosferą, że sama rzucała mu wyzwania i sprawdzała, co zrobi, nie oznaczało jeszcze, że naprawdę kierowała się w tę samą stronę, co on.
-Voglio capire tu cos’hai dentro e leggerti come un libro aperto… - szepnął cicho, czując, jak mocno uderza mu serce i był pewien, że włosy w tej chwili szaleją z kolorem, tak jak szalały z długością, gdy czuł, jak skręcają się na jego uszach, a po chwili znów miał krótkie, jak ostatnio je nosił. Nie panował w pełni nad zmianami, próbując powstrzymać się przed zrobieniem tego jednego kroku, jakiego chciał od dawna.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4519
  Liczba postów : 2503
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 12 2023, 14:09;

Słuchała go uważanie, rzecz jasna, starając się zrozumieć w pełni jego spojrzenie na całą sprawę. Było wyraźne, łatwe do odczytania, a jednocześnie kryło się w nim coś intrygującego. Być może dlatego, że zwyczajnie odsłaniało jego myśli, jego podejście do życia, jego założenia, wszystko to, co kształtowało Larkina, co go tworzyło, co go określało i powodowało, że był, kim był. To była zapewne nieco szalona myśl, ale zdaniem Victorii nie była daleka od prawdy, a wręcz przeciwnie - była właśnie właściwa. Jednocześnie dziewczyna miała wrażenie, że Swansea robił wszystko, żeby się przed nią wytłumaczyć, co nieco ją bawiło, ale przy okazji powodowało, że poważnie zastanawiała się nad tym, jak musiała się względem niego wcześniej zachowywać.
Owszem, uwielbiała ich sprzeczki, ich słowne przepychanki, szukanie drogi do tego, by przekonać to drugie do swoich racji. Było to jak nieustanny taniec, z którego nie dało się wyrwać, a jednocześnie jak coś, co było całkowicie naturalne. Zupełnie, jakby faktycznie urodzili się po to, żeby w ten sposób postępować, żeby w ten sposób prowadzić ze sobą wszystkie, najmniejsze nawet rozmowy. I chociaż zdawało się, że wiedzieli o sobie wszystko, że wiedzieli, jacy byli i czego potrzebowali od życia, wciąż odkrywali coś nowego, zapewne dokładnie tak, jak teraz kiedy po prostu patrzyli na siebie, nie wiedząc, co miało wydarzyć się dalej.
Decydowali o tym oboje, ale oboje mieli zapewne swoje obawy, niepewności i lęki, które zatrzymywały ich w miejscu. Tak samo, jak nieznośną liczbę pytań, jakich stawianie nie byłoby zapewne zbyt rozsądne. Chociaż jednocześnie Victoria zastanawiała się, czy życie właśnie nie próbowało namówić jej do tego, żeby skoczyła, żeby wykonała ruch, który zwyczajnie pośle ją na głęboką wodę i ani na chwilę jej nie zatrzyma. To było prawdopodobne i być może nawet postanowiłaby coś podobnego zrobić, gdyby nie to, że nie do końca to rozumiała. A już z całą pewnością nie tego oczekiwała.
- Ten, kto stoi w miejscu, tak naprawdę się cofa - zauważyła, co brzmiało jak wyzwanie. Jej słowa nie były ostre, nie były zaczepką, nie były wyrzutem, ani niczym podobnym, ale mimo wszystko kryło się w nich coś, co wskazywało na to, że ona również nie zamierzała się zatrzymywać, że wciąż gnała przed siebie, a rozwój, o jakim mówiła, był dla niej ważny. W różnych dziedzinach. I to dało się wyczytać w jej spojrzeniu, w jej mimice, która zmieniła się, gdy Larkin wykonał gesty, które wykonał. Zmarszczyła lekko brwi, zdając sobie sprawę z tego, że znalazła w nich coś nazbyt słodkiego, coś, co nie do końca odpowiadało jej skrytej, ognistej naturze i było to ciekawe doświadczenie, którego nie umiała wpisać w żadne ramy.
- Les livres ouverts ne cachent aucun secret - odpowiedziała cicho, patrząc na niego równie uważnie, co wcześniej, być może sprawiając w tej chwili wrażenie, jakby chciała mu powiedzieć, że nie do końca dostała to, czego pragnęła. - Vous ne saurez jamais ce qu'ils contiennent tant que vous ne les aurez pas ouverts - dodała, wyraźnie dając mu do zrozumienia, co myślała o jego zachowaniu, a później odwróciła głowę, przerywając tym samym magiczny krąg, w jakim się znajdowali, sięgając po bloczek drewna, którym wcześniej się bawiła, by westchnąć cicho. Miała świadomość, że teraz byłoby jej zwyczajnie trudno skoncentrować się na pracy, poprosiła więc Larkina, by znalazł dla niej czas w kolejnym tygodniu, więcej czasu, który mógłby faktycznie poświęcić na nauczenie jej tego, czego potrzebowała.
Bo ona sama w tej chwili potrzebowała złożenia w całość tego, co się z nią chwilowo działo. Tego tygla, jaki wypełnił ją w całości, mieszając zadowolenie z cieniem niezrozumiałej frustracji.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 12 2023, 14:30;

Ten, kto stoi w miejscu, tak naprawdę się cofa. Te słowa brzmiały zupełnie, jakby chciała mu przypomnieć, że miał rozwijać się dalej, nie tylko jako twórca. Już raz wspomniała, że jej zdaniem było go stać na więcej, choć nie potrafiła wtedy dokładniej powiedzieć, co miała na myśli. Jednak oboje znali jego ograniczenia z zakresu rzucania zaklęć. Wiedzieli, że powiedzenie dwie lewe różdżki miało w jego przypadku wiele racji i być może było tym, co powinien zmienić, na czym powinien się skupić. Wciąż nie potrafił rzucać zaklęcia patronusa, które było przydatne nie tylko przy okazji ataku dementorów. Wciąż zdarzało się, że musiał powtarzać parokrotnie zaklęcie, aby to zadziałało, chyba że miał je już na tyle wyćwiczone. Co za tym szło, nie miał problemu jedynie z kilkoma inkantacjami, które nie były przydatne w życiu codziennym.
Jednak myśli o tym, że być może mógłby poprosić Victorię o pomoc, rozwiały się pod wpływem kolejnych chwil. Każde następne uderzenie serca rozchodziło się echem w uszach Larkina, kiedy walczył sam ze sobą. Wiedział, że zachowywał się przy niej jednocześnie jakby była dzikim hipogryfem i najcenniejszą osobą dla niego. Zdawał sobie sprawę, że jego ostrożność, ale i uczucie w każdym geście, każdej uwadze, mogły być niezrozumiałe dla Victorii, a jednak w tej chwili wydawało się, jakby zaczęła go dostrzegać. Nie rozumiał co się zmieniło, co powodowało, że pozwalała mu na pokonanie dzielącej ich odległości, na trwanie tak blisko niej, ale nie chciał niczego niepotrzebnie pospieszać. Nie chciał zniszczyć czegoś, co było dla niego ważne, a doskonale wiedział, że Victoria nie była kimś, kto łatwo wybaczał błędy. Wolał więc zachować się ostrożnie, wycofać nieznacznie, jednocześnie pozostając wciąż obok, pokazując, że tak naprawdę chciał czegoś więcej, niż sięgnąć po to i później żałować. A jednak najwyraźniej nie takiego gestu spodziewała się Krukonka.
Jej słowa sprawiły, że przez ułamek sekundy w jasnym spojrzeniu rzeźbiarza pojawiło się zaskoczenie, które szybko ustąpiło rozczuleniu.
- Leggere di fretta non è mai piacevole. A volte vale la pena aspettare per aprire il libro giusto - powiedział cicho, nie kryjąc uśmiechu. Widział jej złość i był pewien, że miała związek z tym, co mogło się wydarzyć, a do czego ostatecznie nie doszło. Jej zachowanie, wyraźne niezadowolenie sprawiało, że jeszcze trudniej było mu trzymać ręce przy sobie, gdy wyobraźnia podpowiadała, co mógł zrobić. Ostatecznie, jeśli jej niezadowolenie w tej chwili nie było pozwoleniem, którego szukał, to on nie nazywał się Swansea.
- Codziennie po godzinach otwarcia jestem tutaj. Na dniach chcę wynająć mieszkanie… Podam ci adres, gdy już wybiorę i zawsze będziesz wiedziała, gdzie mnie znaleźć. Dla ciebie zawsze znajdę czas, moja droga Victorio - zapewnił cicho, nie odrywając spojrzenia od Krukonki, chłonąc nowe oblicze, jakiego nie miał jeszcze okazji poznać. Widział ją przerażoną, doprowadzoną do łez. Widział ją złą, zirytowaną przegraną, szczęśliwą, kiedy podejmowała nowe wyzwania. Miał okazję poznać jej prowokacyjną stronę, tajemniczą, a także niezwykle kobiecą. Widział ogień, jaki w niej płonął, a który potrafił wzniecić. Teraz jednak widział coś nowego i był skłonny powiedzieć, że była sfrustrowana, że nie zrobił czegoś, czego się spodziewała, a to właśnie było niespodziewane dla rzeźbiarza.
Nie byłby w stanie w tej chwili skupić się na pokazywaniu możliwych rozwiązań z pierścieniami, więc cieszył się z możliwości ponownego spotkania. Do tego czasu musiał się wyciszyć i przestać myśleć o wszystkim, co można było powiedzieć o każdym geście, jaki mógł wykonać. W końcu umawiali się na wspólną pracę. Randka mogła być następna.
+

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4519
  Liczba postów : 2503
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lis 12 2023, 14:44;

Victoria była stanowcza w tym, co mówiła, jak się zachowywała, jak podchodziła do życia. Była stanowcza w swoich sądach i to się nie zmieniło, choć jednocześnie nieco złagodniała, dając innym ludziom możliwość wyboru życiowej ścieżki. Uważała jednak, że faktycznie ktoś, kto osiadał na laurach, gubił sam siebie. Zamiast bowiem robić coś, co mogło odmienić jego życie, co mogło pchnąć je na nowe tory, wolał po prostu powtarzać ciągle to samo, zapominając, że tylko rozwijając się nieustannie, człowiek był w stanie coś osiągnąć. I, jak Brandon zaczęła dostrzegać, dotyczyło to nie tylko sfery związanej z pracą, ale również tej całkiem osobistej i niesamowicie prywatnej.
Oczywiście, to nie oznaczało, że każdy musiał się zmieniać, że musiał faktycznie mieć nagle inne poglądy od tych, jakie miał poprzedniego dnia, ale jednocześnie Victoria dostrzegała, że pewne rzeczy stawały się zupełnie odmienne, kiedy spoglądało się na nie pod nowymi kątami. Być może chodziło po prostu o to, z kim dokładnie się to robiło, nie miała co do tego pewności, ale jednocześnie rozumiała, że nie była tą samą osobą, co kilka lat wcześniej. Podświadomie wiedziała, że przestała być dziewczyną, a stała się kobietą i zdaje się, że to w dużej mierze zmieniało dosłownie wszystko.
- Celui qui lit vite obtient exactement ce qu'il attend - stwierdziła i trudno było powiedzieć, czy była to obelga, czy jednak coś zupełnie innego. Zdaje się, że sama do końca tego nie wiedziała, ale odnosiła wrażenie, że to, co obecnie robił Larkin, było równie irytującą formą pogrywania sobie z jej osobą, jak to, jak zachowywał się, kiedy jeszcze oboje chodzili do szkoły. Trudno było jej zrozumieć, czego dokładnie od niej chciał, czego oczekiwał, powodując, że znajdowała się w miejscu, w którym należało się raczej wycofać i przyznać do porażki. Nic zatem dziwnego, że faktycznie skoncentrowała się na kwestiach związanych z pracą i przedstawioną prośbą, przyjmując zdecydowanie chłodniejszą, zdystansowaną postawę.
Zupełnie, jakby to miała być kara. Kara bez zbrodni, chociaż jednocześnie sama Brandon zbrodni tej zdecydowanie się tutaj dopatrywała. Dostała jednak po nosie, więc cofnęła się tym razem, przyjmując to bez najmniejszej pokory. Wysłuchała Larkina, by następnie skinąć lekko głową i zaproponowała mu, że zjawi się w kolejny czwartek, wiedząc, że nie miała wtedy żadnych innych zobowiązań. Było to jednak z jej strony niesamowicie profesjonalne podejście, jakim wykazywała się wielokrotnie na ich wcześniejszych spotkaniach. Zsunęła się ze stołu, by po prostu pożegnać się z mężczyzną, a później opuścić jego pracownię, nie zamierzając prowokować kłótni, która zdawała się wisieć na końcu jej języka. Ostra i gwałtowna, jak ta irytacja, jaka w niej teraz płonęła.

z.t x2
+

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 915
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Sty 20 2024, 13:57;

Arabella Cavendish była bardzo elegancko ubraną i owianą duszącą chmurą perfum kobietą mocno po siedemdziesiątce, pomarszczoną jak rodzynka, a mimo to dumnie wyprostowaną, ciskającą oczyma błyskawice na wszystkie strony. Jej szykowny płaszcz ciut zalatywał poprzednia epoką, nadając jej aurę wiktoriańskiej dyrektorki pensji dla bogatych panienek, a kołnierz i czapka obszyte były futrem jenota, sprawiającym niepokojąco autentyczne wrażenie.
Starsza dama weszła do Casa d'ispirazione i zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu kompetentnej, a potem jakiejkolwiek obsługi.
- Dzień dobry. - powiedziała w taki sposób, że kropka na końcu wypowiedzi była wręcz namacalna. Zastukała niecierpliwie dłonią z skórzanej rękawiczce o drewniany blat i powtórzyła głośniej. - Dzień dobry! Czy w tym przybytku jest w ogóle jakaś obsługa?! Nie mam całego dnia. DZIEŃ DOBRY!
Odgłos obcasów pukających o posadzkę był dobrze słyszalny w całym sklepie, nawet jeśli dzwonek przy drzwiach i natarczywy głos klientki nie był wystarczająco dobitnym sygnałem, że pani Cavendish raczy się spieszyć. Kobieta przechadzała się po sklepie, oglądając wystawione przedmioty, od czasu do czasu podsumowując oględziny bardzo krytycznym cmoknięciem.

/Anna Brandon


Ostatnio zmieniony przez Czarodziejowa Dusza dnia Nie Sty 21 2024, 13:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Sty 20 2024, 22:26;

wygląd LJ w wersji “Jonathan”

Usłyszał dźwięk dzwonka od mugolskiej strony sklepu, ale musiał jeszcze zamknąć tę od strony czarodziejskiej, zanim mógł przejść przez zaplecze na drugą stronę. Coraz częściej myślał o wykupie skrzata domowego, który mógłby pomagać mu w sklepie. Wówczas nie miałby takich sytuacji, jak obecna, gdy słyszał zniecierpliwienie klientki. Szybkim ruchem obrzucił swój roboczy fartuch drewnianymi wiórami, przybrał wygląd Jonathana, jak nazywał swoje drugie oblicze, którego używał zawsze w sklepie. Nie chciał być rozpoznawany przez wszystkich, a i jako Swansea był znany również między niektórymi mugolami, odkąd sprzedawał dla nich rzeźby tworzone na specjalne zamówienia.
- Dzień dobry, dziękuję, że zechciała pani zaczekać. W jaki sposób mogę pomóc? - powiedział spokojnie z lekkim uśmiechem, otrzepując na pokaz drewniane trociny z fartucha Ruch, który miał pokazać, że pracował nad kolejnymi przedmiotami, a nie siedział z nosem w książce, czy telefonie, czy co jeszcze mugole mogli mieć na zapleczu.
Nie raz Larkin miał do czynienia z trudnymi klientami, ale nie pozwalał im wyprowadzić się z równowagi, dzięki czemu wciąż jeszcze byl otwarty na różnych klientów - magicznych i niemagicznych. Teraz wyszedł zza lady, zachowując neutralny wyraz twarzy, gotów pomóc w wyborze właściwego przedmiotu dla klientki, a nawet przyjęcia od niej zamówienia specjalnego.

@Nicholas Seaver

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 915
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Sty 21 2024, 11:09;

Pani Cavendish doczekała się wreszcie pojawienia sprzedawcy, co właściwie ani odrobinę nie poprawiło jej nastroju. Mało tego, widząc jak młody był Jonathan ściągnęła usta i zmierzyła go zimnym spojrzeniem.
- Nie przyszłam tutaj, żeby czekać. Polecono mi to miejsce jako pełne wyjątkowych przedmiotów z duszą i tego właśnie oczekuję. - patrzyła na mężczyznę nieufnie. - Czy pan jest w ogóle pełnoletni? Nie przyszłam omawiać zamówienia z dzieckiem. To kwestia nader poważna, nie dla podlotków z sianem w głowie.
Najwyraźniej elegancja kobiety nie obejmowała grzecznego zachowania względem ludzi, których z jakiegoś powodu zakwalifikowała jako gorszych od siebie. Chwilę rozważała, czy robić na tym tle awanturę, ale ostatecznie odpuściła, łaskawie przechodząc do celu swojej wizyty.
- Moja wnuczka bierze ślub. Virginia Cavendish, zapewne pan słyszał. Z majorem Bailey, tym bardziej powinien pan słyszeć, bo zakładam, że wśród brytyjskiej młodzieży jest jeszcze jakieś poszanowanie dla wojskowości.
Przerwała na moment wypowiedź, obserwując z ukosa, czy arystokratyczne nazwiska wywarły stosowne wrażenie na Jonathanie.
- Zamierzam sprezentować jej wyjątkową, niepowtarzalną zastawę herbacianą. Wnuczka będzie podejmować na podwieczorki wybitne osobistości, dlatego zastawa powinna być adekwatna. Na dwanaście osób, w końcu to kameralne spotkania. Coś z duchem brytyjskim, ale nienachalnym. Nawiązujące do sielskości, podkreślające domowy, osobisty, swobodny charakter podwieczorku, ale też budzące podziw, mogące być punktem wyjścia do kurtuazyjnej rozmowy o sztuce użytkowej. Czy cokolwiek w tym sklepie jest w stanie spełnić tak podstawowe wymagania?

/Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Sty 21 2024, 21:27;

wygląd LJ w wersji “Jonathan”

Pretensjonalnych klientów było na pęczki czy to po stronie magicznej, czy mugolskiej i Larkin w pewnym sensie do nich przywykł. Tak samo do tego, że zawsze zarzucali mu zbyt młody wiek, jak na bycie poważnym artystą, poważnym właścicielem sklepu. Z tego powodu nawet powieka mu nie drgnęła, kiedy kobieta zaczęła swoją tyradę, a on zachował kamienny wyraz twarzy. To, co miało znaczenie to nie jej opinia na jego temat, a cel, w jakim przyszła do jego Domu Inspiracji.
- Zapewniam, że mój wiek nie ma negatywnego wpływu na wykonywane prace i do każdego przedmiotu przykładam tyle samo pracy. Niech pani mój młody wygląd nie zwiedzie - powiedział spokojnie, skłaniając jej dwornie głowę. Co prawda sam miał w tym roku kończyć dwadzieścia trzy lata dopiero, ale tego mugolka nie musiała wiedzieć. Powaga nie opuszczała jego twarzy, nawet gdy miał ochotę roześmiać się na tak wyraźne podkreślanie statusu rodziny przez klientkę. Słuchał jej, nie dając nic po sobie poznać, kiwając nieznacznie głową, kiedy upewniała się, że wiedział, o kim mówi, choć było zupełnie przeciwnie.
- Rozumiem i zgadzam się, to nie może być pierwsza lepsza porcelana ze złotym brzegiem, jaką łatwo znaleźć w każdym domu - powiedział spokojnie, przez moment rozglądając się po wystawionych przedmiotach. - Proszę mi powiedzieć, czy pani wnuczka ma ulubioną herbatę? Widzi pani, to co trzymam na półkach, jest raczej wystawione dla przykładu, bądź do kupienia przez osoby o niższym statusie niż pani, czy pani wnuczka i jej przyszły mąż - mówił spokojnie, ważąc każde słowo, jednak nie robił zbyt długich pauz, podchodząc do półki z zastawą stołową. Przez moment przyglądał się wystawionym tam kompletom, aby sięgnąć po filiżankę barwioną od spodu na niezwykle delikatny fiolet, który przechodził w śnieżną biel przy rancie. Dół filiżanki obsypany był jakby płatkami lawendy, delikatnie, nie przytłaczając swoją obecnością delikatnego wyglądu naczynia.
- Oczywiście nie śmiałbym proponować podobnej zastawy dla tak ważnych osobistości, jednak gdyby mogła mi pani powiedzieć, czy taki kształt filiżanki odpowiadałby? Czy są kolory, albo rośliny, które pani wnuczka szczególnie miłuje? - zapytał, zastanawiając się w tym samym czasie nad projektem zastawy, będąc przekonanym, że skończy się na specjalnym zamówieniu.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 915
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Sty 21 2024, 22:12;

- To się jeszcze okaże. Nie czaruj mnie tu, młodzieńcze, tylko wykonuj, co do ciebie należy - podsumowała krótko jego zapewnienia, nie do końca mając o co się doczepić tym razem. Przemilczała również temat porcelany ze złotym brzegiem, bo sama na co dzień używała dokładnie taką. Przy herbatach mogła jednak popłynąć. - Naturalnie, że ma. Obie cenimy najbardziej Oolongi, szczególnie Dà Hóng Pao z krzewów-matek. Ale nie spodziewam się, że ktoś w takim sklepiku wie w ogóle, o czym mowa. Do podwieczorku wnuczka przeważnie preferuje tradycyjny Earl Grey z mlekiem. Prostota i klasyka są wyrazem najwyższej elegancji, ale potrzeba prawdziwego artysty, by nie popadać przy tym w banał.
Jej spojrzenie wyraźnie świadczyło o tym, że Jonathana za takiegoż artystę wcale nie uważała, ale w swej łaskawości dała mu szansę, by jednak spróbował się wykazać. Ostatecznie zależało jej na tym, by znaleźć coś wyjątkowego, a polecenie Casa d'ispirazione wyszło od osoby, której nie śmiała zarzucić braku dobrego smaku.
- Nonsens. - natychmiast skrytykowała kształt prezentowanej filiżanki. - Wyobraża pan sobie majora pijącego z filiżanki o tak małym uszkiem? To prawdziwy mężczyzna. Nie to co współczesna młodzież. Dzisiaj nie ma już takich kawalerów jak kiedyś...
Westchnęła i rozmarzyła się na moment, uśmiechając się do własnych wspomnień, wchodząc w tryb tak typowy u samotnych, sentymentalnych starszych pań.
- Ach, pamiętam jak o mnie się starano. Co jeden to przystojniejszy. Oficer, dwóch lordów z Izby, obiecujący młody prawnik... O tak, same doskonałe partie. A dziś tak trudno o adekwatnego dżentelmena dla damy. Choć i o prawdziwe damy coraz trudniej... Jesteśmy ginącym gatunkiem, dlatego musimy pielęgnować nasze tradycje.
Zeszło to na zdecydowanie dalekie tematy, niezwiązane z zastawą, ale przecież nie można było tak po prostu przerwać klientce, która prawdopodobnie mogła zostawić tu małą fortunę i jeszcze polecić jego twórczość dalej, prawda?

/Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyPon Sty 22 2024, 19:18;

wygląd LJ w wersji “Jonathan”

W duchu przyznał sobie punkt w tej potyczce, kiedy kobieta wyraźnie nie mogła przyczepić się znów jego wieku. Nie od dziś pracował z podobnymi osobami, ale jak zawsze czuł się tym zmęczony. Jakby naprawdę nie mogli po prostu powiedzieć czego szukają, tylko za każdym razem, albo wytykali braki w innych miejscach, albo na siłę podkreślali swój status.
- W takim razie przydałby się imbryk wraz z zaparzaczem, pasującym do całej zastawy, mam rację? Aby herbata miała idealny smak, nie należy parzyć jej zbyt długo, ale o tym panie oczywiście wiedzą... Wydaje mi się, że będę mieć coś odpowiedniego - powiedział z namysłem, wpatrując się w stojące półkę niżej imbryki. Kiedy usłyszał komentarz dotyczący filiżanki skinął lekko głową, odstawiając ją na półkę, a po chwili sięgnął po drugą, ozdobioną błekitno-złotym kwieciem z uszkiem o delikatnym wyglądzie, acz odpowiednio dużym, aby postawny mężczyzna nie miał problemu z niej pić. Była również nieco wyższa od poprzedniej, dzięki czemu napój nie powinien szybko stygnąć..
Larkin czekał spokojnie, aż kobieta skończy uciekać wspomnieniami do swojej młodości, nie wykazując przy tym cienia znudzenia czy irytacji. Prawdą było, że nie słuchał jej tak dokładnie, jakby mogła oczekiwać, zastanawiając się, czy nie byłoby lepiej zaproponować kobiecie zastawy zrobionej ze szkła, imitującej kryształ. Plan powoli rodził się w jego głowie, ale wciąż potrzebował kilku informacji.
- Pani wnuczka jest doprawdy szczęściarą mając tak elegancką babcię, która dba o jej właściwą prezencję - zgodził się z kobietą, po czym uniósł nieznacznie trzymaną filiżankę w dłoni. - Czy w takim razie ten kształt byłby odpowiedni? Uszko wygląda jedynie na delikatne, aby swoim rozmiarem nie przytłoczyć filiżanki, jednak zapewniam, że nie złamie się pod byle naciskiem.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 915
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyWto Sty 23 2024, 15:59;

Pani Cavendish zamrugała ze zdumienia, patrząc na Jonathana jak na wariata.
- Oczywiście, że potrzebny będzie imbryk. Sądziłam, że nie muszę o tym wspominać. Tak jak o mleczniku, cukiernicy, spodkach do filiżanek, talerzykach i trzypiętrowej paterze na ciastka, a najlepiej dwóch. A może mam wymieniać każdą rzecz z osobna? - ściągnęła usta, wymownie dając do zrozumienia co myśli o takiej ewentualności. - A może uważasz, młodzieńcze, że majorów należy podejmować bez takich zbytków jak talerz?
Cień zadowolenia przemknął jej po twarzy, kiedy tak sobie chwilę poużywała na "biedocie", a potem wróciła do oglądania eksponatów. Przypatrywała się krytycznie kolejnym elementom zastawy, z przychylnością zerkając na niebiesko-złote kwiatuszki. Ten typ ozdób wyraźnie przypadł jej bardziej do gustu niż lawenda.
- Interesujące, ale wolałabym większą detaliczność płatków. Te są oczywiście ładne, zapewne akceptowalne u pospólstwa, jednak w domu mojej wnuczki każdy przedmiot musi być dziełem sztuki.
Na umiejętnie rzucony komplement niestety znów uniosła się dumą.
- To nie jest kwestia szczęścia, młodzieńcze. To ciężka praca, zapamiętaj. Poczucie obowiązku, szacunek wobec starszych, wierność tradycji. - zaczęła swoją tyradę, ale nowa filiżanka wybiła ją z rytmu. - Istotnie, kształt uszka odpowiedni. Sama filiżanka jednak zbyt wydęta, wolę subtelniejsze zaokrąglenia. I to wywinięcie na końcu, zdecydowanie brak gustu. Poza tym... Ach, lękam się odpowiedzi. Czy to aby na pewno prawdziwa porcelana?

/Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Sty 28 2024, 13:02;

wygląd LJ w wersji “Jonathan”

Skłonił lekko głowę kobiecie, kręcąc nią przecząco, gdy tylko zaczęła swoją tyradę na temat zastawy do herbaty.
- Źle się wyraziłem. Miałem na myśli imbryk w komplecie z zaparzaczem, aby całościowo pasował do zastawy. Nie ma nic gorszego od metalowych zaparzaczy, które psują wygląd nawet najświetniejszego imbryku - powiedział, spoglądając znów na kobietę ze spokojem, choć wewnętrznie aż go skręcało, żeby już skończyć ją obsługiwać. Zdecydowanie potrzebował kogoś do pomocy, choć z drugiej strony w ten sposób mógł wciąż być pewnym tego, co sprzedawał. Pewnym jakości i pomysłów, a gdyby zatrudnił kogoś innego… Chyba że byłby tylko sprzedawcą… Wtedy pracownik użerałby się z podobnymi klientkami.
- Rozumiem, więc subtelniejsze kształty, bez wywinięć na końcu, wyraźniejsze płatki kwiatów oraz duże uszko… Pozwoli pani, że na chwilę pójdę na zaplecze. Co prawda dopiero kończę prace nad nowym zestawem, ale tak znakomitej klientce powinienem pokazywać tylko to, co najlepsze i proszę się nie obawiać. U mnie drewno to drewno, nie sklejki. Złoto jest złotem a porcelana, jest prawdziwą porcelaną. Dbając o jakość produktów, nie idę w półśrodki - zapewnił i na moment skierował się na zaplecze. Tam, upewniwszy się, że kobieta nie może go widzieć, wyjął różdżkę, aby przy pomocy transmutacji poprawić jedną ze szklanych filiżanek, dostosowując ją do wymaganego przez kobietę kształtu, dbając przy tym, aby wyglądała, jakby była kryształowa. Następnie dodał do niej kwiatki, których kolor wyraźniej podkreślił drobinkami złota, starając się, żeby całość wyglądała, jakby niezapominajki zatopiono w szkle w chwili, w której opromieniało je słońce. Z tak gotową filiżanką i różdżką na nowo schowaną, wyszedł do klientki.
- To szkło, tworzenie zastawy z kryształu nie byłoby wskazane, jednak czegoś podobnego trudno szukać u pospólstwa. Czy coś podobnego odpowiadałoby pani, czy jednak tradycyjna zastawa z porcelany? - zapytał, podając filiżankę kobiecie, aby mogła sama ją złapać, sprawdzić jej wagę, przyjrzeć się zdobieniom.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 915
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyWto Sty 30 2024, 10:36;

- Och. - pani Cavendish nie wiedziała jak to skomentować. Istotnie, miał rację. Jonathan zbił ją z tropu, ale szybko nadrobiła to dumną mina. - Proszę zatem przemyślniej dobierać słowa. Wygląda na to, że w tej branży jeszcze wiele przed tobą. Ale rozumiem, kiedy się jest młodym nie ma się względów dla czasu i uczuć starszych dam. Doprawdy przykre. Ale oczywiście jestem wyrozumiała, być może bardziej niż powinnam. Naturalnie, metalowy zaparzacz kategorycznie odpada.
Podsumowania słuchała już z zadowoleniem, przytakując głową na wymieniane przez czarodzieja kluczowe elementy. Miała poczucie sukcesu osobistego, związanego z przekonaniem o niesieniu świadomości i dostojeństwa tam, gdzie jeszcze nie zdążyły one zawitać. Zaczekała aż sprzedawca wróci, a kiedy to zrobił, pokazując jej filiżankę, nad którą pracował, kobieta zupełnie zmieniła nastawienie. Jej oczy zaświeciły się łakomie.
- Cóż, nie jest to porcelana, o którą prosiłam - zaczęła z wolna, nie chcąc od razu ujawniać całego entuzjazmu, by nie wzbudzać przesadnej, choć w tym przypadku uzasadnionej dumy w młodzieńcu. - Jednak sądzę, że mogłabym zdecydować się na tak odważny, nowoczesny akcent, mimo klasycznego kształtu. Podoba mi się, jest zadowalająca. Tylko czy imbryk będzie równie gustowny? Ostatecznie nie mogę mieć pewności, że pozostałe elementy zastawy będą spełniać moje oczekiwania.
Czepnęła się dla zasady, ale widać było, że Jonathan już ją miał w garści. Zamówienie również. Pytanie tylko, czy było warto takim kosztem? Choć pracując z ludźmi trzeba być przygotowanym na tego rodzaju niedogodności.

/Anna Brandon


Ostatnio zmieniony przez Czarodziejowa Dusza dnia Sro Sty 31 2024, 11:03, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyWto Sty 30 2024, 19:09;

wygląd LJ w wersji “Jonathan”

Milczał, przyjmując pokornie słowa klientki, doskonale widząc jej wcześniejsze zaskoczenie. Podejrzewał, że z uwagi na jego młody wiek, kobieta zachowywała się, jakby była mądrzejsza, a przynajmniej jakby była znawcą sztuki wszelakiej. Pozwalał jej na to, uśmiechając się uprzejmie, kiedy sytuacja tego wymagała, albo zachowując powagę, jak w tej chwili. Nic nie przyszłoby z kłócenia się z nią, a licząc na właściwe zamówienie, tym bardziej nie zamierzał unosić się dumą. Ostatecznie miał do czynienia po prostu z mugolką, której zapłata nie przełoży się wiele na galeony, ale liczył, że przekaże dalej wieści o jego sklepie.
Miał także doświadczenie w pracy z podobnym typem klienta, więc nie zdziwiły go lśniące oczy pani Cavendish, gdy tylko dostrzegła stworzoną naprędce filiżankę. Szkło było łatwiejsze do pozyskania, a i nie kosztowało krocie, będąc przy tym dość łatwym do poprawy przy pomocy transmutacji. Póki co wolał nie próbować obrabiać go przy pomocy ognia, ale o tym nie musiał mówić kobiecie. Czekał cierpliwie, aż skończy mówić, wyraźnie próbując ukryć własne zadowolenie, aż w końcu skinął lekko głową i zaprosił ją do lady.
- Z oczywistych względów ibryk nie jest jeszcze gotów, ale proszę dać mi chwilę - poprosił, kładąc na blacie czystą kartkę papieru, na której pospiesznie nakreślił planowany kształt imbryka, a zaraz po nim cukiernicę oraz dzbanek na mleko. Chciał, żeby od razu kobieta mogła wskazać miejsca, które należało poprawić, aby pasowały do jej gustu i wizji prezentu.
- Proszę powiedzieć, jeśli gdzieś kształt miałby być inny. Zdobienia będą zgodne ze zdobieniem tej filiżanki oczywiście… A jeśli wszystko pani odpowiada, przyjmę zamówienie, tylko proszę mi powiedzieć, na kiedy ma być gotowe. Czy przyszły tydzień odpowiadałby pani? - zapytał, wyjmując również kalendarz, aby przy klientce od razu zapisać termin realizacji zamówienia.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 915
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySro Sty 31 2024, 11:30;

Pani Cavendish nie sprawiała więcej szczególnych problemów. Oczywiście miała dużo zastrzeżeń co do kształtu poszczególnych elementów zastawy, ale był to już poziom wyłącznie ustalania finalnej formy zamówienia, a nie jakiś wycieczek osobistych. Szczególnie dużo czasu zeszło im na imbryk, tym bardziej, że ostatecznie klientka zdecydowała się na dwa, a przy cukiernicy miała trudności z wybraniem pomiędzy dwoma równie pięknymi rozwiązaniami. Wreszcie jednak całość była ustalona w najdrobniejszych szczegółach i mogli przejść do następnych kroków.
Termin przyszłego tygodnia był zaskakująco prędki i szacowna dama zmierzyła Jonathana z podejrzliwością spojrzeniem świadczącym o tym, iż nabrała wątpliwości co do tego, czy praca będzie faktycznie samodzielna. Ostatecznie jednak projekt zastawy tak jej się podobał, że machnęła na to ręką i zgodziła się na termin, oznajmiając, że dzięki temu będą mieć zapas czasu na ewentualne poprawki. Zapłaciła z góry całą kwotę, nie targując się ani o funta, zapowiadając też, że prócz zastawy będzie potrzebowała piękne opakowanie całości na prezent, bezpieczne, bo będą przez jakiś czas będą jechać bryczką, co przy niestarannym zabezpieczeniu mogłoby skutkować uszczerbkiem.
Po wszystkim podziękowała i zadowolona wyszła z Casa d'Isporazione, zaraz po tym wsiadając do  eleganckiego samochodu prowadzonego przez szofera. Usadowiła się wygodnie i wyciągnęła telefon, od razu dzwoniąc do jednej ze swoich najbliższych przyjaciółek.
- Matilde? Kochana, mam do polecenia doskonałego artystę. Przyjedź na podwieczorek, muszę koniecznie wszystko ci opowiedzieć.

/Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySro Sty 31 2024, 13:16;

wygląd LJ w wersji “Jonathan”

Słuchanie uwag do projektu zastawy nie było już tak męczące, jak wysłuchiwanie narzekań kobiety na sprawy nieistotne. Przyjmował je w spokoju i nanosił na szkic, dopisując obok uwagi, czy wskazówki. Nie przejmował się również jej spojrzeniem, kiedy wyraźnie nie była pewna, czy zdąży z wykonaniem zlecenia na kolejny tydzień. Był zdania, że jeśli nikt nie będzie mu przeszkadzał, zdoła wykonać je w ciągu najbliższych dwóch dni, ale wiedział, że tego nie mógł powiedzieć klientce. Zapewnił więc, że termin nie jest zbyt szybki, a także, że wszystko będzie należycie spakowane. Wskazówki co do pudełka i zabezpieczeń zapisał sobie w kalendarzu obok daty, na którą planował wykonanie zamówionej zastawy.
Kiedy wszystko było gotowe, pożegnał się z kobietą, obserwując ją, jak wsiadała do eleganckiego samochodu. Zdążył zobaczyć, że do kogoś dzwoniła i mógł mieć jedynie nadzieję, że nie zamierzała narzekać na jego sklep i obsługę. W końcu, upewniwszy się, że nikt już nie zamierza wejść do środka, zamknął dokładnie sklep od strony mugolskiej, zasunął rolety, rzucił odpowiednie zaklęcia i przeszedł na zaplecze, aby zabrać się za tworzenie szklanej zastawy do herbaty.

z.t.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1417
  Liczba postów : 556
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptySob Lut 03 2024, 14:09;

Ścieżki kariery - styczeń/marzec 2024 - człowiek nauki
Kostka:
5, czyli 100g

Zastanawiał się przez chwilę, czy był chłopcem na posyłki. Najwyraźniej jednak jego rodzice mieli go za kogoś podobnego, uznając, że skoro nie miał nic lepszego do roboty, chociaż nawet go o to nie zapytali, postanowili wysłać go do pracowni Swansea do Londynu, żeby odebrał zamówioną rzeźbę. Dokładnie tak, jakby nikt inny nie mógł tego zrobić, jakby to nie miało dla niego żadnego znaczenia, nie było żadnym obciążeniem, ani niczym podobnym. Nie mógł się z nimi kłócić, nie mógł się z nimi spierać, bo choćby próbował, skończyłoby się to dla niego źle. Naprawdę źle. Dlatego też westchnąwszy, zebrał się w sobie i teleportował się na Tojadową, żeby przejść do pracowni mężczyzny, którego kojarzył ze spotkania w metrze. Nie wiedział, czego się po nim spodziewać i czy w ogóle powinien się na coś nastawiać, więc uniósł lekko brwi, kiedy przekroczył próg jego pracowni, zaczynając rozglądać się dookoła.
Ponieważ Swansea nie było nigdzie w pobliżu, zaczął uważniej przyglądać się kolejnym przedmiotom, by ostatecznie zatrzymać się przy czymś, co przypominało wykres gwiazd. Albo astrolabium? Układ słoneczny? Frederick przykucnął przy tym tworze, obserwując ruch niewielkich drobinek, które, być może, przedstawiały gwiazdy. Rozpoznawał niektóre miejsca i układy, co było fantastycznym obrazem i był w stanie nazwać poszczególne miejsca wokół ziemi, choć jednocześnie przedmiot ten wydawał mu się nieco obcy. Najwyraźniej był czymś, czego zażyczył sobie jakiś astrolog, który pragnął na bieżąco śledzić ruch każdej możliwej gwiazdy. Był to układ dokładniejszy od szkolnego, o ile Frederick się nie mylił i widział w tym coś intrygującego. Shercliffe zaczął się nawet zastanawiać, co byłby w stanie odczytać z tego układu, będąc w stanie dostrzec miejsce, gdzie powinien znajdować się gwiazdozbiór bliźniąt, ustępujący miejsca wiosennym kolegom, którzy zamierzali zdominować niebo.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 2303
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 EmptyNie Lut 04 2024, 10:55;

ścieżki kariery - styczeń-marzec - twórca
kostki nieparzysta, 19

Nie wszystkie rzeczy w jego pracowni były dziełami, które stworzył według własnego projektu. Niektóre z przedmiotów były zamówieniami od czarodziejów, którzy najwyraźniej zapomnieli przyjść je odebrać, albo cena wydawała im się zbyt duża. Nie inaczej było z przyrządem, który obserwował Shercliffe, a do którego wytworzenia Larkin potrzebował naprawdę dużej ilości materiałów i czasu. Nigdy do tej pory nie tworzył wykresów gwiazd, ani astrolabium, ale z właściwym planem i wskazówkami był zdania, że mógł stworzyć wszystko. To był przykład jego możliwości, choć mężczyzna nie miał pewności, czy działał, jak powinien.
- Klient nie przyszedł po odbiór, więc jest na sprzedaż, jeśli byłby pan zainteresowany - odezwał się Swansea, kiedy wyszedł z zaplecza z kapeluszem w dłoni. Wcześniej został powiadomiony o tym, że ktoś wszedł do sklepu i musiał przerwać swoją pracę nad nakryciem głowy, czy raczej prototypem ochrony dla czarodziejów przed pyłem. Miał przykład w postaci Walsha na to, jak ten dziwny twór mógł wpłynąć na ludzi i choć napad śmiechu wydawał się niepoważny, wolał nie zacząć się śmiać w trakcie pracy.
- Zakładam, że przyszedłeś po odbiór rzeźby, prawda? Jest już gotowa do transportu - dodał, zaklęciem przenosząc wspomniane dzieło, owinięte w materiał, aby nie uległo uszkodzeniu, jak i żeby przypadkiem pył nie miał na nią wpływu. Liczył, że jeśli nawet osiadłby na materiale, nie sprawiłby, że ten zniknąłby wraz z tym, co owijał. - Skoro jednak już tu jesteś, czy udzielisz mi zaszczytu bycia pierwszym artystą, dla którego byłbyś modelem? Potrzebuję sprawdzić dopasowanie tego kapelusza i choć sam mógłbym dostosować się do każdego wyglądu, to jednak ciężko w ten sposób nanieść poprawki, a manekin nie jest w tym przypadku tak użyteczny, jakby był chwilowy model - zapytał przy okazji, a w jego spojrzeniu błyszczał cień wyzwania, choć nie zakładał, że mężczyzna się zgodzi.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Casa d'ispirazione - Page 2 QzgSDG8








Casa d'ispirazione - Page 2 Empty


PisanieCasa d'ispirazione - Page 2 Empty Re: Casa d'ispirazione  Casa d'ispirazione - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Casa d'ispirazione

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Casa d'ispirazione - Page 2 JHTDsR7 :: 
londyn
-