Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bar "No dar papaya"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptySro Cze 29 2016, 23:43;

First topic message reminder :


Bar "No dar papaya"


Wszyscy, którzy nie znają języka są przekonani, że ten bar szczyci się w podawaniu najlepszych koktajli - szczególnie z papai. To jest połowa prawdy. Zamawiając tu drinka trzeba mieć "oczy szeroko otwarte" (to właśnie oznacza nazwa baru - "No dar papaya") gdyż w każdym z nich kryje się jakaś niespodzianka.

Menu:
Koktajl z Papai
Koktajl z Papai i Kiwi
Koktajl z Papai i Mangno
Koktajl z Papai i Ananasa
Koktajl z Papai, Bananów i Moreli
Koktajl z prądem, czyli Papaja, Mleko kokosowe i odrobina Absyntu.



Wylosuj kostkę, by się przekonać co jest z twoim napojem nie tak?:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptySro Sie 24 2016, 09:28;

Szykował się na najgorsze. Poprzednim razem zaszedł zdecydowanie za daleko i bał się powtórki. Szczególnie kiedy zauważył wachanie kobiety. Ma trudności z ubraniem tego w słowa? No pięknie, jest bardzo źle. Zamknął oczy i skierował głowę ponownie na stół. Miał ochotę zacząć w niego walić tą pustą łepetyną z tekstem: durny Cormac, durny Cormac. Rzeczywistość okazała się pozytywna, jeśli Adoria nie kłamała to strzelał pewno jakimiś tanimi tekstami i ocknął się na zamiarze pierwszego pocałunku. Los go oszczędził...a barman miał pewno niezły ubaw. Rozglądnął się za nim ale nigdzie go nie było widać. Skubany, wiedział kiedy się schować.
-Co się stało? Ten kretyn za ladą dolał mi amortencji do koktajlu. Wiedziałem to od chwili kiedy się trochę napiłem, ale Twoja normalność mnie nieco zwiodła. Pewno siedzi gdzieś tam i umiera ze śmiechu kiedy ja tu umieram ze wstydu.
Może i nic się nie stało ale Edmund zawsze wszystko przeżywał. A jeśliby eliksir przestał działać minutę później? A jeśli powiedział jakąś totalną głupotę? Pokręcił głową i oparł ją o rękę.
-Mam złe przeżycia związane z amortencją. Po tym wszystkim aż mi się rzygać chce na samą myśl. Przepraszam, nie musiałaś tego wiedzieć.
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptySro Sie 24 2016, 10:25;

Adoria obserwowała Edmunda z niejakim rozbawieniem. Dobra tam, przecież nic nie zrobił! Ale strasznie to wszystko przeżywał, czyli chyba jednak miał jakiś problem z amortencją. Jasne, nieładnie ze strony barmana, że zrobił mu takiego psikusa. Z drugiej strony, może taka niespodzianka w koktajlu to miał być urok baru? Dora pewnie cudem uniknęła upokorzenia. No bo nie oszukujmy się, gdyby i ona napiła się amortencji, to ich znajomość rozegrałaby się dość... Ciekawie.
- No już, było minęło. Nie ma co się wstydzić, nie twoja wina przecież. - szturchnęła przyjacielsko chłopaka. Nie lubiła takich sytuacji, były niezręczne i wprawiały wszystkich w zakłopotanie. Nie łatwiej było machnąć ręką i się trochę pośmiać?
- Och, wyczuwam jakąś niezłą historię. - przyznała, gdy wspomniał o swoich przygodach z eliksirem miłosnym. Musiało być naprawdę źle, skoro miał taki uraz do amortencji. W każdym razie, Hiszpanka chciała pokazać, że gdyby Edmund miał ochotę to miał komu się zwierzyć. Może i była paplą, ale lubiła słuchać. Po prostu zależało jej na zacieśnianiu więzów z innymi, to pewnie dlatego.
- Wybacz, że tak spytam, ale ciekawość mnie zżera... Jesteś z Gryffindoru, prawda? - wypaliła, dopijając swój koktajl. Wiedziała, że go kojarzy, ale miała sto procent pewności, że nie jest na jej roku. Wtedy chyba znaliby się lepiej. Z drugiej strony chłopak nie wyglądał na wiele młodszego od niej.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptyPią Sie 26 2016, 14:30;

Jak to jest, że dziewczyny nie mają mu za złe rzeczy, które według niego są nieodpowiednie? Najpierw Ingrid, teraz ona. Musi chyba zmienić podejście do niektórych spraw, ewentualnie wszystko zależy od kobiety. No dobra, skoro wszystko za nami to trzeba przejść do przyjemniejszych rzeczy. Szturchnięcie przyjął z łobuzerskim uśmiechem, jakby miał zaraz Adorii coś skombinować za to. Przekrzywił głowę w lewo, zmrużył oczy i zaczął się w nią wpatrywać.
-Masz ładne oczy wiesz? Szkoda tylko, że przypominają mi czekoladę której nie lubię.
Na jego twarzy pojawił się lekki grymas, jakby na myśl o jedzeniu czekolady. Położył ręce na swoich kolanach i parę razy w nie uderzył. Perkusista się znalazł.
-Niezła jak niezła, na festiwalu trafiłem na dość mocną wersję i obcałowałem swoją przyjaciółkę. Najlepsze, że był to mój pierwszy i jak się pewno domyślasz wyglądało to dość komicznie. O innych rzeczach nie będę wspominał. I tak, jestem z Gryffindoru, na następnym roku zdaje OWUTEMY.
Mimo przygody z amortencją postanowił kupić jeszcze jeden koktajl. Widząc, że jego towarzyszka swój też wypiła postanowił być gentlemanem i jej postawić. Miała ochotę na papaję i kiwi...lubi ten smak czy nie chce by się przepłacał? Nie ważne, pora zmierzyć się z barmanem. Podszedł do lady gdzie w magiczny sposób pojawił się uśmiechnięty od ucha do ucha facet. Edmund obdarzył go zabójczym spojrzeniem i złożył zamówienie. Kiedy barman podał mu jego koktajl z kiwi wział go ręki i powąchał. Miał go za idiotę? O nie, drugi raz się nie nabierze. Odłożył go na bok i zamówił kolejny. Tym razem nie wyczuł nic więc wypił przy ladzie ze względu na pragnienie. Był to błąd, na samym dnie było coś bardzo ostrego i tylko jeszcze bardziej zachciało się mu pić. Kolejny koktajl znowu z amortencją. Nie był aż takim desperatem, żeby to wypić ba, wyciągnął różdżkę i położył ją na ladę. Nie będzie mu tu debil robił niespodzianek. Barman zrozumiał chyba aluzję i podał następny. Edmund zabrawszy różdżkę i zamówienie wrócił do stolika. Po drodzę napił się swoje i poczuł jedynie jakieś dziwne swędzenie na głowie.
-Nie wiem co znowu nam dolał, mój nos nie wyczuwa nic nadzwyczajnego. Ryzykujemy?

//sterowanie za zgodą Adorii
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptyPią Sie 26 2016, 14:42;

Słysząc taki komplement, Adoria wybuchnęła śmiechem. No, to się dopiero nazywa takt! Nie miała oczywiście chłopakowi nic za złe, ale coś w tej wypowiedzi niesamowicie go rozczuliło. Nie ma to jak porównać kobiece oczy do czegoś, czego się nie lubi!
- Nie wiem, jak można nie lubić czekolady... Ale dziękuję. - wykrztusiła w końcu, wciąż jeszcze chichocząc i wlepiając pełne rozbawienia spojrzenie w swojego towarzysza. Wiedziała, że skądś go zna! Był niewiele młodszy od niej. - W życiu bym nie powiedziała, że jesteś ode mnie młodszy. Chociaż to tylko dwa lata różnicy... - machnęła lekceważąco ręką. Znała ludzi w jej wieku bardziej dziecinnych od tych kilka lat młodszych.
Zrobiło jej się bardzo miło, gdy chłopak zaproponował, że postawi jej koktajl. Pewnie powinna rumienić się i protestować, jak wszystkie dziewczyny na filmach... Ale ona jedynie uśmiechnęła się lekko, podziękowała i wymieniła smak, na który miała największą ochotę. To on zaproponował i był to bardzo uroczy gest, więc czemu miała go odrzucać?
Z zafascynowaniem obserwowała poczynania Edmunda przy barze. Barman chyba sobie z niego żartował, bo chłopak ze dwa koktajl odsunął na bok. W obu była amortencja? Niemożliwe, przecież jej nic się nie trafiło! Jeden napój Edmund od razu wypił, ale chyba nie pomogło mu to na pragnienie.
- Może podobasz się barmanowi, co? - zażartowała, gdy w końcu chłopak wrócił z dwoma koktajlami. Przez chwilę miała wrażenie, że ciemne włosy jej towarzysza połyskują rudawo, ale zaraz doszła do wniosku, że to tylko gra światła.
- Dobra. Najwyżej skończymy obściskując się przy barze. Mogło być gorzej. - mrugnęła wesoło do chłopaka i wzięła kilka łyków koktajlu. Był pyszny, a po chwili zaczął zmieniać swoją barwę! To chyba na tyle z amortencją.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptyPią Sie 26 2016, 15:30;

Jak nie można lubić czekolady? A normalnie, wystarczy mieć na nią uczulenie. Jak Edmund był młody i piękny to rodzice dali mu kawałek czekolady. Przez następne 2 dni leżał w Mungu z bąblami wielkimi jak jego pięść. Wolał takich rzeczy nie mówić przy pierwszym spotkaniu, więc swoje myśli zostawił dla siebie. Jeśli chodzi o wiek sam Edmund widział różnicę, chociażby w budowie ciała. Jego koleżanki nie miały takich cudownych okrągłości. Ekhem.
-Może i tak. W takim razie dobrze, że spotkałem Ciebie. On by nie był taki oporny a później miałbym jeszcze gorsze wspomnienia. Jesteś moim rycerzem na białym koniu.
Mrugnął do Adorii szczerząc zęby w jednym z tych jego uśmiechów. Moment, czy on ją podrywa. Na twarzy Edmunda można było na chwilę dostrzec niepewność. Pomyślał, że chyba zbytnio przesadza jak na pierwszy raz. Może to i nie było nienaturalne dla większości mężczyzn, ale Cormac był inny, miał swoje zasady których się trzymał. Sytuacja też się do niego uśmiechnęła, bo mógł swój wyraz twarzy zwalić na nagłą zmianę koloru włosów Adorii. Ten pierdziel znowu im coś dolał? To pewnie dlatego go tak swędziała głowa, ciekawe czy on też ma rudawy kolor. Ej, rudy kolor...o ludzie, nie.
-No najwyżej, obustronnie wyglądałoby to chyba komicznie. Coś w stylu: kocham cie bardziej, nie to ja kocham bardziej! Raczej byśmy się nie dogadali. I nie wiem czy to gra kolorów, ale...masz rudę włosy. Lubię rudę włosy.
O matko, powiedział to. Miał przez krótką chwilę zamiar zasłonić sobie usta, ale się powstrzymał. Adoria strasznie go pociągała, a teraz kiedy jeszcze miała rude włosy...robiła to jeszcze bardziej. Miłość od pierwszego wejrzenia? Prawdopodobne.
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptyPią Sie 26 2016, 20:57;

Edmund miał naprawdę ładny uśmiech, w szczególności gdy czaiła się w nim nuta niepewności. Było w tym chłopaku coś intrygującego i Adorka również nie żałowała, że na niego wpadła.
- Och, taka już jestem. Ratuję ludzi. - przytaknęła entuzjastycznie, zerkając na barmana. Był dość młody i nawet nie taki zły... Ale tak, w kryteriach Edmunda prawdopodobnie biła go na głowę. Oderwała się od niego i przeniosła spojrzenie z powrotem na swojego rozmówcę. Była ciekawa, czy naprawdę dyskretnie stara się ją poderwać, czy tylko jej się wydaje. Miała nadzieję, że to tylko zwykła rozmowa... W końcu Edmund nie był za bardzo w jej typie.
- Co proszę? - potrząsnęła lekko głową, bo zamyśliła się i dotarło do niej tylko coś o tym, że ma rude włosy. Rude? Przecież one są brązowe! Chwilę zajęło jej rozeznanie się w sytuacji, bo podczas gdy ona błądziła myślami, to sporo się wydarzyło. Po pierwsze, włosy Edmunda przybrały kolor koktajlu. Serio, stały się marchewkowo pomarańczowe, w aż nienaturalny sposób. Wyglądał nawet nieźle, chociaż Adoria chyba pozostawała przy jego normalnym kolorze. Co więcej, gdy złapała kosmyk swoich włosów, zauważyła podobną barwę, może nieco bardziej przydymioną? W każdym razie, jeszcze minutę temu tego nie było.
- Faktycznie. - wybełkotała z niedowierzaniem i spojrzała z powrotem na swojego towarzysza. Chyba trochę zakłopotał się faktem, że tak wypalił o rudych włosach... Ale nawet to nie mogło ukryć, jak patrzył na Adorię. A patrzył naprawdę pochlebiająco.
- Ty też. - dodała. - Ale ja tam jednak zostanę przy brązie. Rudy to nie mój kolor.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptyPon Wrz 12 2016, 19:29;

W kategoriach Edmunda każda kobieta biłaby barmana na głowę ale to szczegół. Było mu gorąco, alkohol delikatnie szumiał w głowie(dla osoba która normalnie nie pije taka ilość dawała kopa) i musiał się trochę wysilić by nie powiedzieć czegoś niestosownego. A jak każdemu mężczyźnie w jego wieku miał bardzo brudne myśli, szczególnie teraz.
-A Ty co sądzisz o barmanie? Jak Ci się spodobał to mogę go poprosić o numer telefonu czy coś. Skoro uważasz, że wpadłem mu w oko to raczej nie odmówi.
Mrugnął do swojej towarzyszki i ponownie się wyszczerzył. Czasami zastanawiał się czy nie za dużo się uśmiecha. Wyobrażał siebie jako psychicznie chorego morderce, który kiedy podczas zabijania się śmieje. Tak, Cormac i ta jego wyobraźnia...
-Że co!? Nieeee, jestem rudyyyyyy!
Złapał się za włosy i spróbował je ukryć. Lubił ten kolor, ale tylko u kobiet. Rudy facet nie wyglądał zbyt fajnie, żeby nie powiedzieć tragicznie. Edmund miał nadzieję, że to krótkotrwały eliksir bo inaczej pójdzie do Azkabanu za morderstwo.
-Jak nie amortencja, to to. Już więcej tego baru nie odwiedzę chociażby rozdawali koktajle za darmo.
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptyPon Wrz 12 2016, 19:44;

Rudy nie był jej kolorem, doskonale widziała to w swoim niewyraźnym odbiciu w pustej szklance. Uznałat o jednak za dobrą zabawę i szybko przestała zastanawiać się, czy to trwały efekt, czy też nie. Istnieją zaklęcia, które mogą zafarbować włosy - a także mugolskie wynalazki. Zupełnie nie było się czym przejmować.
- Barman? - popatrzyła na uwijającego się z koktajlami mężczyznę. Nie był wcale taki zły, chociaż z całą pewnością była między nimi pokaźna różnica wiekowa. Na chwilę zupełnie zapomniała, że miała wyrazić swoją opinię na jego temat, a gdy już wróciła do tego myślami, nie mogła powstrzymać chichotu.
- Niee, to nie mój typ. Jest cały twój. - podsumowała, bawiąc się pustą szklanką i obserwując panikę Edmunda. Miał coś do swojej nowej rudości? Bo jak dla niej wyglądał zabawnie, ale nie w taki prześmiewczy i nieprzyjemny sposób - taka niefortunna niespodzianka na głowie dodawała mu uroku.
- Spokojnie, przecież to minie. A jak nie, to osobiście zafarbuję ci włosy na odpowiedni kolor. - obiecała, robiąc sobie wysokiego kucyka. Miała wrażenie, że jej pomarańcz zaczyna blednąć i przybierać na powrót brązowej barwy, a to tylko wzmocniło ją w przekonaniu, że ten efekt jest chwilowy.
- Straszny z ciebie nerwus. Nic złego się nie stało, to przecież tylko zabawa. Ja tam jestem dość ciekawa, co jeszcze może trafić się w koktajlu.
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 EmptyPon Sty 22 2024, 20:48;

Była wpieniona, była tak okropnie wpieniona, że aż obawiała się ujmować w dłoń swoją nową różdżkę. Tarnina mogłaby wejść w gwałtowną reakcję z podburzonymi emocjami dziewczyny, a z jej mocą magiczną Fire byłaby w stanie rozsadzić cały lokal zanim ktoś w ogóle by zareagował. Najgorsze, że właściwie to nie miała solidnych powodów do wkurwienia, wyglądało na to, że to po prostu taki dzień, gdzie do bulgotania doprowadzi nas nawet świecące w oczy słońce lub mały kamyk w bucie. Fakt, ponaglający list od jednego z informatorów w Kolumbii trochę śmierdział kłopotami, ale Blaithin wiedziała, że wszystko załatwi. Tylko musiała to zrobić osobiście. Antonio kiedyś sugerował jej zatrudnienie asystentów, ale problemy z zaufaniem i paranoja zbyt mocno siedziały w psychice Dear, aby ważny biznes powierzała komuś innemu. Dlatego wyczarowała świstoklik i po zaledwie chwili wpadła do gorącego kraju, do magicznego miasteczka przy dżungli, gdzie miała spotkać swój kontakt. Spóźnili się piętnaście minut, niedużo, ale dla punktualnej Fire to był drugi powód do irytacji. A trzecim był chłam, jaki jej podsunęli pod nos do wyceny.
- ¿Qué mierda esta? - zapytała łamanym hiszpańskim. Nigdy się tego języka nie uczyła, ale naturalne umiejętności lingwistyczne pozwoliły dziewczynie załapać kilka słów i gramatyki, żeby dało się ją jako tako zrozumieć.
Czarodziej był po czterdziestce, a za sobą miał dwóch grubych brodaczy, którzy cały czas milczeli, tylko różdżkę mieli ujętą w dłoni, jakby na pokaz przed Fire. Schlebiało jej, że ma już taką dobrą opinię w półświatku. Była tylko małą, chudą dziewczyną, a klienci przychodzili niekiedy z dwoma, trzema ochroniarzami. Jakby to ich miało przed czymkolwiek ocalić.
Przeglądała kolejne artefakty - stare zapalniczki, kukiełkę bez głowy, kolorowy wachlarz, soczewki. Wszystkie konsekwentnie oglądała, badała i rozbrajała zaklęciami, raz prawie uruchamiając nawet kieszonkowe bagno. Ale to wszystko były śmiecie. I Fire była zła za marnowanie czasu. Cały wieczór będzie siedzieć w tej Kolumbii. A przecież wolałaby posiedzieć teraz z Fleur.
Milczała przez cały czas, ale za to informator nawijał tak, że aż mu język nie nadążał z produkcją śliny. Wyrzucał z siebie słowa w połowie po hiszpańsku, w połowie po angielsku, opowiadając o tym, gdzie co zdobył, ile się natrudził, jakie klątwy pouruchamiali niektórzy z jego mniej inteligentnych pracowników, jakie będą koszta za wyprawę po te skarby... Dear dusiła w sobie przemożną chęć zrobienia z jego nieprzyjemnej twarzy nowej ozdoby na ścianie baru. W końcu powiedziała swoją cenę. Żałośnie niską, ale adekwatną do jakości zaprezentowanych przedmiotów. Mężczyzna westchnął, po raz pierwszy w ciągu całego spotkania zamilkł, a potem pstryknął palcami na jednego z brodaczy. Fire skrzyżowała ramiona w oczekiwaniu, zimna i nieruchoma jak zawsze. A potem pojawiła się przed jej nosem niewielka skrzynka z żeliwnymi okuciami. Usłyszała, że jeśli zdoła to otworzyć to będzie mogła wycenić również artefakt w środku, a nawet zabrać to do Borgina, aby tam sprzedać. Chwilę zastanawiała się czy znowu jej tutaj coś nie śmierdzi, ale instynkt wcale nie ostrzegał dziewczyny, więc poddała się zaciekawieniu. Otworzenie skrzyni zajęło jej prawie całą godzinę, gdy stosowała wszelkie możliwe zaklęcia oraz ich kombinacje, aby rozbroić magiczny zamek. A potem puściło i wszyscy, łącznie z brodaczami, pochylili się, aby zobaczyć to w ogóle jest. Filiżanka z zielonkawego szkła leżała na miękkim materiale. Serce Fire skute do tej pory nienawistnym gniewem nagle ożyło. I uśmiechnęła się.
- Gracias chicos. - odezwała się nadal z uśmiechem błądzącym na ustach. Pamiętała tak doskonale spotkanie w operze na Śmiertelnym Nokturnie z hipnotyzerem, któremu zapragnęła skręcić kark. Spotkanie dotyczące Nefrytowych Filiżanek. Pieczołowicie przejęła artefakt. Wycenianie go nie miało sensu. Był praktycznie bezcenny razem z dwunastoma identycznymi.
Po spotkaniu powróciła do Anglii już bez ani grama złości.

/zt
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bar "No dar papaya" - Page 2 QzgSDG8








Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty


PisanieBar "No dar papaya" - Page 2 Empty Re: Bar "No dar papaya"  Bar "No dar papaya" - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bar "No dar papaya"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bar "No dar papaya" - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Kolumbia
 :: 
Miasteczko
-