Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 15 z 26 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 20 ... 26  Next
AutorWiadomość


Jake Middleton
avatar

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 52
  Liczba postów : 64
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 19 Sie 2011 - 20:34;

First topic message reminder :




W kuchni dodatkowej organizowane są zazwyczaj zajęcia z magicznego gotowania. Jest to miejsce bardziej przestronne, bogate we wszystkie niezbędne elementy wyposażenia kuchni. Są tu również stoły, przy których uczniowie mogą gotować. Skrzaty korzystają z tego miejsca tylko i wyłącznie, gdy trzeba przygotować więcej dań podczas szkolnych uroczystości.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Charlie O. Rowle
Charlie O. Rowle

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : łobuzerski, i rozbrajający uśmiech. nadmiar energii, pali
Galeony : 1802
  Liczba postów : 829
https://www.czarodzieje.org/t17714-charlie-oliver-rowle#498256
https://www.czarodzieje.org/t17716-cygaro#498257
https://www.czarodzieje.org/t17715-charlie-oliver-rowle#498254
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptySro 18 Gru 2019 - 20:54;

Punkty post pierwszy: 8+1=9

Pracował w ciszy, przysłuchując się niezwykle wylewnym towarzyszom. Dawno nie widział, żeby Dina się tak rozgadywała, bo Matt to pogadać sobie lubił. Też by się napił chętnie alkoholu, do którego dobrał się ślizgon, jednak ubrudzone ciastem ręce skutecznie mu to uniemożliwiały. Zaśmiał się na słowa oburzenia jasnowłosej, szczerząc się w jej kierunku. Miał wrażenie, że im dłużej na nią patrzył, tym bardziej była atrakcyjna i pociągająca.
- Możemy iść na piwo albo drinka po robocie, gdy już wszyscy skończymy. Matt, a kim jesteś zainteresowany stary? Nie mówiłeś nic!
Rzucił luźno, niezobowiązująco, gdy zaczął zawijać wyrobione ciasto, aby schować je bezpiecznie do zamrażalnika. W zasadzie to Gallagher nigdy nie był zbyt wylewny w tej kwestii. Może bał się, że chłopaki pomyślą, że ma zły gust? Powinien wiedzieć, że kumpli nie powinien się wstydzić. I w tym momencie Rowle doszedł do wniosku, że będą musieli pogadać sobie o szczerości. To przecież była podstawa przyjaźni, zaraz obok lojalności! Strasznie lubił kruszonkę, jak i wypieki na kruchym spodzie. Doskonale pasowały do wszelkiej maści owoców w formie tarty z bitą śmietaną. Aż poczuł burczenie w brzuchu. Na słowa dziewczyny kiwnął głową, wzdychając cicho. Trochę jej tego zazdrościł, bo w tym roku naprawdę nie miał ochoty na spędzanie świąt z rodziną, a nie miał żadnej innej perspektywy. Melusine i tak nie brała go na poważnie, więc na świąteczną randkę nie ma miał, co liczyć.
- To świetnie Dina. Będziesz miała zajebiste święta, też bym tak chciał.
Nie miał problemów z bezpośredniością, jak już zdążyła zauważyć. Nie wstydził się też swoich uczuć. Na jej kolejne pytanie, spojrzał na nią znad zlewu, gdzie mył ręce. Uniósł brwi na chwilę, kręcąc jedynie głową.
- To nie tak, że mam. Są wybitnie ładne blondynki, na przykład Ty jesteś śliczna. Nazbyt jednak kojarzą mi się z głową Emily. I myślę, że matka też była blond, bo ojciec gada, że są takie same. Poza tym nie wiem — brunetki wydają się mieć jakiś większy pazur, a rude, niedostępność.
Wytłumaczył z delikatnym wzruszeniem ramion, po czym zwrócił uwagę na oburzonego Orzecha. Odwzajemnił spojrzenie ślizgonki, parskając śmiechem. Niewinne gotowanie, a ten się już wpędził w kłopoty! Kiwnął głową, wciąż się podśmiewając i klepnął chłopaka w plecy, zabierając się za ścieranie cynamonu, tak jak poleciła dziewczyna.
- Oddane? Komu? To już zdążyłaś upiec? Niezła jesteś, Harlow. Matt, dasz radę szklaneczkę dla mnie? Po herbacie mam straszną ochotę.
Kontynuował beztrosko rozmowę, całkiem nieświadomy tego, że obydwoje byli pod wpływem działania eliksiru prawdy. Sam miał szczęście i go uniknął, chociaż on i bez tego nie miał problemu ze szczerym gadaniem. Taka chyba była jego natura, nie należał do skomplikowanych myślicieli. Ochoczo tarł cynamon, nucąc pod nosem świąteczną piosenkę. Widząc, jak Matt skaleczył się nożem, wywrócił oczyma.
- W porządku stary? Mogłem to zrobić. - na próżno było szukać złośliwości w głosie Charliego, zamiast tego rozbrzmiewała troska. Gdy cynamon był przygotowany, podał go Dinie i podszedł do przyjaciela, przyglądając mu się badawczo. Zaczął mu pomagać z tymi pomarańczami, podjadając razem z nim.
- Musimy się śpieszyć, bo ciasto nam zbyt stwardnieje, a sok z solą musi poleżeć w lodówce. Jak stoisz z robotą, Di?
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyCzw 19 Gru 2019 - 20:30;

Post 2: 2 pkt (+6)

Zaczęła dodawać wszystkie ważne składniki do ganka skupiając się na wykonywanej czynności z nadzieją, że może tym sposobem uda jej się odizolować mózgownicę od słyszanych głosów. Miała już nieszczęście mieć doświadczenie z veritaserum i wiedziała, że nie ma siły na niebie i ziemi by teraz zamknąć jej mordę więc liczyła na to, odnajdując nagle w sercu boga i modląc się w duchu gorliwie, że ta karuzela śmiechu szybko się skończy, a chłopcom nie wpadnie do głowy zapytać jej o coś co mogłoby poważnie nadwyrężyć jej i tak wątłą reputację.
Potarte klementynki, imbir, zmasakrowane goździki, zaczęła wszystko zbierać i powoli wrzucać do garca pod czujnym okiem Orzecha. Tak się przy okazji sztachnęła pyłem z goździków, że kichnęła potężnie, wzbijając w powietrze goździkową chmurę aż jej oczy zaszły łzami i jak taka niewinna, załzawiona calineczka spojrzała na Charliego. Taka śliczna? Zamrugała powoli oczami, co ten Czarli taki Czaruś, chyba święta mu się udzielają.
- Nie wiem czy będą zajebiste. - wyznała szczerze - Myślę, że w tym roku na skali nie ma szarości, będą albo super albo zjebane. - taka prawda, nie umiała określić czy cokolwiek co planowała dojdzie do skutku i czy przypadkiem Pan Zdecydowany nie postanowi odjebać cyrku w wigilie, bo taki będzie miał kaprys, co doprowadzi ją do furii i koło się zamknie.
- Pazur nie zależy od koloru włosów. Tylko od manikiurzystki. - o proszę jaka ta nasza Dina intelektualistka bystra jak woda w klozecie, a poczucie humoru to naprawdę na poziomie. Wzięła od niego cynamon, bo był jej potrzebny do pichcenia farszu i ocierając łzy dodała go do całej mikstury- No właśnie, zresztą na pewno lubi ciastka. Każdy lubi. - wzruszyła ramionami bo nie było tez żadną tajemnicą, że sama była łasa na słodycze jak pies na kiełbasę.
Zaczęła mieszać w garnku obserwując czy owoce się już rozpadają czy jeszcze nie. kiedy Rowle podjął jednak kontynuowania tematu oddawanego ciastka na co blondyna znów spąsowiała jak wiejska dzierlatka na widok lokalnego Armando, bo i wciąż "oddawanie komuś swojego ciastka" kojarzyło się jej debilnie. Nie wiedziała tylko czy to spowodowane eliksirem czy spędzanie czasu ze Swansea spaczyło jej już mózg.
- Gunnarowi. - powiedziała, choć nie chciała, ale zaczynała godziś się z tym, że eliksir musi się swoje nadziałać zanim efekt się zużyje- Chociaż pewnie chciałabym komuś innemu... - westchnęła dramatycznie- A Twoje ciastko? Kto dostanie?[b] - podniosła wzrok znad gara. Jak na wiedźmę mieszającą w kotle trzymała się całkiem nieźle, ale jakby dorzucić garba i pimpel na nosie to kto wie? - [b]Czy to tajemnica tak jak u Matta. Muszą się glutki rozpaść. Jeszcze troche. - odpowiedziała jeszcze na jego pytanie.

//przepraszam za poślizg !
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32488
  Liczba postów : 102780
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Specjalny




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 20 Gru 2019 - 19:31;

Na prośbę @Charlie O. Rowle przedłużam czas na napisanie postów (każdy 3, pamiętajcie) do soboty (21.12) do godziny 21:00.

______________________

5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 20 Gru 2019 - 22:03;

Kostka: 2 + 5 = 7

- Po ostatnich jakże pięknych miłosnych perypetiach niespecjalnie mam kogoś na oku… – Mruknął do swojego kumpla i najpewniej w normalnych okolicznościach na tym stwierdzeniu, by poprzestał. Niestety porządna dawka veritaserum dała o sobie znać, wzbudzając w nim nienaturalne pokłady szczerości. – Chociaż w sumie ktoś tam mi się może podoba. Anunnaki jest w porządku. – Niewątpliwie nie chciał tego zdradzać, ale ponownie los w jakimś stopniu się do niego uśmiechnął. Matt miał bowiem oczywiście na myśli najstarszego z braci, Pazuzu, ale że nie pomyślał o tym, że jego rozmówcy mogą również wziąć pod uwagę jego rodzeństwo, nie sprecyzował swej wypowiedzi.
- Ah, i zdecydowanie popieram propozycję piwa. – Dodał jeszcze naprędce, odwracając się w kierunku Diny, kiedy powrócili do tematu świąt. – Na pewno będą zajebiste, myśl pozytywnie. – Mruknął do niej z uśmiechem, żeby dodać jej tym samym otuchy, chociaż nawet pomimo eliksiru prawdy towarzyszącemu jej odpowiedzi, nie do końca rozumiał co jej w duszy gra. Zresztą, kiedy wdała się z Charlim w rozmowie o jakichś pazurach i manikiurzystkach zupełnie stracił zainteresowanie i się wyłączył. Wolał zamiast tego skoncentrować się na pracy, choć w międzyczasie wskazał jeszcze Rowle’owi gestem dłoni, że jak chce wychylić wina, to lepiej będzie, jeśli podejdzie nieco bliżej. Nie spodziewał się, że zanim to nastąpi, zostanie wypatrzony przez Orzecha. Cóż, czego by nie powiedzieć zdecydowanie mu dzisiaj to kucharzenie nie wychodziło. Szczęście w nieszczęściu, że znał proste zaklęcia lecznicze i jakoś poskładał do kupy swojego przerżniętego nożem palca.
- Luz jest, wszystko w porządku. – Uspokoił drugiego ze Ślizgonów, rozglądając się przez dłuższą chwilę po pomieszczeniu. Próbował sobie dzięki temu przypomnieć listę niezbędnych czynności. Nie musiał, bo Charlie zaraz uraczył go odpowiedzią. – Dobra, to ja już dokończę ten sok. – Oznajmił krótko swoim przyjaciołom, po czym złapał za solniczkę i sypnął trochę do wyciśniętej wcześniej z pomarańczy cieczy. Trochę… tak. Fajnie by było, gdyby to było trochę. Niestety mocno przesadził, co wyczuł od razu po spróbowaniu napoju. Nie mówiąc jednak reszcie o swoim błędzie, postanowił na nowo wycisnąć sok z owoców. Następnym razem już się nie pomylił i rzeczywiście dodał jedynie odrobinę białego proszku. Kiedy skończył, wstawił sok do lodówki, spoglądając na to, co robią Dina z Charlim. Nie miał dzisiaj podzielnej uwagi, więc jakoś zgubił w tym wszystkim rachubę.
- Co jest jeszcze do zrobienia? – Zapytał więc i ich, i przy okazji Orzecha, mając nadzieję, że ktoś mu podpowie.
Powrót do góry Go down


Charlie O. Rowle
Charlie O. Rowle

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : łobuzerski, i rozbrajający uśmiech. nadmiar energii, pali
Galeony : 1802
  Liczba postów : 829
https://www.czarodzieje.org/t17714-charlie-oliver-rowle#498256
https://www.czarodzieje.org/t17716-cygaro#498257
https://www.czarodzieje.org/t17715-charlie-oliver-rowle#498254
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptySob 21 Gru 2019 - 15:24;

PUNKTY POST DRUGI:9+1=10

-Matthew ma rację. Będą zajebiste. Chociaż niepokoi mnie jego zainteresowanie Zazu, chyba nawdychał się cynamonu. - mruknął w stronę ślizgonki, marszcząc czoło i mrużąc na chwilę podejrzliwie ślepia, które skierowały spojrzenie na przyjaciela. Prawda była taka, że słyszał i widział romans ślizgona z tym nieszczęsnym puchonem, ale uznał to za jednorazowy wybryk dla eksperymentu. Byli młodzi, mieli czas na popełnianie błędów. Przez ojca i jego wykłady, nie dość, że był trochę rasistą na tle mugoli, to jeszcze poglądy związkowe miał dość konserwatywne.
- To upiecz jeszcze jedno i daj temu, komu chciałabyś dać. Bo tak trochę mało uczciwie ze sobą. No i co, jak Gunn sobie coś wyobrazi?- kontynuował rozmowę, pomagając mu z owocami. Całe szczęście, palca nie rozciął mocno. Gdy zapytała, komu wręczyłby ciastko, wydał z siebie głośne westchnięcie, wzruszając przy tym ramionami. Była taka jedna, której ów słodycz by pewnie podarował, ale nie wyglądała na zainteresowaną na dłuższą metę.
- Nie wiem, może sam zjem. W moim przypadku dawanie ciastek jest raczej bezskuteczne. O widzisz, Matt chce z nami iść na piwo, a Ty Dina?
Pracowali ciężko, wykonując polecenia Orzecha i rozmawiając przy tym. Pomimo dziwnej prawdomówności towarzyszy, Charlie starał się nie zadawać jakichś skomplikowanych pytań. Dopił swoją herbatę, opłukując po sobie kubek. Gdy sok z solą poleżał trochę w lodówce, przygotował mikser i przygotowane wcześniej ciasto, wyjmując je z zamrażalki.
- Nie jestem pewien. Przygotuje ciasto do zagniecenia i to zrobię, żeby potem przed wałkiem się schłodziło. Ta owocowo-przyprawowa papka jest gotowa? Matt jak palec?
Pytał, krzątając się po kuchni. Zabrał się za przygotowania ciasta, mieszając sok z solą, który wcześniej był przechowywany w chłodzie z ciastem podobny do kruchego. Dokładnie połączył składniki, aby następnie wziąć się za zagniatanie. Wciąż miał ślady na rękach po ostatnim gotowaniu, które było dość wybuchowe, więc okazjonalnie syczał pod nosem, gdy obite i wciąż niewyleczone kostki zbyt mocno uderzały w twarde, wilgotne ciasto. Gdy było gotowe, schował je do zamrażalnika i zaczął szukać wałka.
Powrót do góry Go down


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptySob 21 Gru 2019 - 15:39;

Kostka: 1 (+5) = 6

- Ja się nawdychałem cynamonu? Mówisz tak, jak gdybyś Ty super wybierał… – Rzucił niechętnie i pewnie kontynuowałby ten temat, gdyby nie fakt, że pracy pozostało im jeszcze dużo, a nie chciał spędzić w tej kuchni całego wolnego czasu, jaki pozostał im do świąt. Westchnął więc tylko ciężko, wzruszając przy tym obojętnie ramionami, po czym odszedł nieco dalej od Charliego, żeby nie wywoływać żadnych zbędnych kłótni. To nie była odpowiednia chwila, by tłumaczyć mu, że związki między mężczyznami są jak najbardziej w porządku i że nie powinien wtrącać nosa w nieswoje sprawy.
- Wyobrażać coś sobie po samym ciastku? To byłaby chyba gruba przesada. – Wtrącił jeszcze swoje knuty, słysząc rozmowę przyjaciół, a zaraz po tym znów zaczął nerwowo krzątać się po kuchni, bo nie bardzo wiedział w co powinien włożyć ręce. Składników było zdecydowanie za dużo, a przez to, że pracowali w trio nie był do końca pewien, co było już przygotowane czy schłodzone, a co wymagało jeszcze poświęcenia uwagi. Stwierdził, że skorzysta z okazji i zrobi sobie krótką przerwę, żeby dopić rozgrzewającą herbatę. Kubek nadal utrzymywał odpowiednią temperaturę, więc miło było uraczyć swoje usta czymś gorącym i przyjemnym w smaku. Zanim zrobił jednak kolejnego łyka, skinął głową Rowle’owi na znak, że nie zmienił zdania co do późniejszego wypadu na piwo.
- Chyba Dina się nią zajmowała? – Odparł nagle, kiedy Charlie zapytał o owocowy farsz z licznymi przyprawami. On sam raczej się go nie tykał. – Z palcem wszystko dobrze. Ile to ciasto ma leżeć w lodówce? – Zapytał ni to swojego kolegi, ni to panny Harlow. – Poczekam chwilę i je rozwałkuję. – Dodał dopiero, kiedy otrzymał odpowiedź od któregoś ze Ślizgonów albo od Orzecha. Gdy ciasto było już gotowe, wyciągnął je na blat i poszukał wałka. Zaczął rozwałkowywać tę zwartą masę, co wcale nie okazało się takie proste. Potrzeba było sporo siły, a ciasto rwało się w niektórych miejscach. Podsypywał je mąką, ale wtedy… niestety zachciało mu się kichnąć. Ledwie odsunął się od blatu, żeby niczego nie podrasować swymi bakteriami, a kiedy wreszcie oczyścił nos, miał wrażenie, że głowa mu pęknie. Nie pamiętał, kiedy coś go tak mocno zaatakowało, a przecież to tylko mąka, a nie pieprz.
W końcu powrócił do swojej pracy, ale wycinane przez niego kółka i gwiazdki zdecydowanie nie wyglądały dobrze. Przeklął pod nosem, ale nie zamierzał się poddawać. Przeszukał całą kuchnię i znalazł zestaw wykrawczy do ciastek z foremkami o różnych kształtach. Musiał co prawda od nowa rozwałkować całe ciasto, ale wraz z tymi kształtnymi blaszkami praca szła mu o wiele sprawniej, a i wycinane przez niego elementy wyglądały z pewnością ładniej niż za pierwszą próbą.
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptySob 21 Gru 2019 - 20:58;

Post 3: 6 (+8 )

Skupiała się na swojej papce z takim zapałem, jakby zależało od tego powodzenie świąt na całym świecie, a nie jedynie jakieś ciastka, które Orzech i inne skrzaty wyczarowaliby w pięć minut.Chciała, żeby były smaczne, choć nie zamierzała się do tego przyznać - miała nadzieję rzeczywiście się w tym roku podzielić z kimś smakołykami i wolałaby, żeby były apetyczne. Ostatnie na czym jej zależało to żeby jej i tak potężnie ostatnimi czasy nadwątlona reputacja ucierpiała jeszcze na tym, że słaba z niej gosposia - bo to wcale nieprawda!
- Ja chyba nawet nie wiem który to Annuki. - bąknęła wzruszając ramionami. Interesowała się oczywiście wszystkimi uczniami ale nie na tyle by pamiętać każdą parszywą gębę i jeszcze pasujące doń nazwisko. Kojarzyła, że chyba któryś ślizgon ma podobnie na imie, ale czy chodziło o niego? Wzruszyła ramionami i oceniła konsystencje glutków- Myślę, że można zaraz dodać barandy. - rzekła rzeczowo do Orzecha zdejmując gar z ognia i zaklęciem chłodząc garnek, wiadomo, że alkohol daje dużo więcej goryczy kiedy wlewany jest do zbyt gorącego farszu!
- Ja nigdy nie myślę pozytywnie. - skrzywiła się mówiąc to, bo wcale nie była to rzecz, którą chciała by, żeby któryś z jej kolegów znał. Dla balansu zadarła nosa coby nie było, że jest jakaś ponura czy zdepresjonowana.
- No i co, że sobie wyobrazi? To szczera prawda. - uniosła brwi dolewając brandy do nadzienia i mieszając skrupulatnie całość.- Oboje wybieracie beznadziejnie, ja bym wam znalazła ukochanych w pięć minut i byłyby to najlepsze sztuki w szkole. - zawyrokowała z miną absolutnie bezbrzeżnego przekonania o swojej matrymonialnej nieomylności.
Obserwowała chwilę przekomarzanie kolegów aż w końcu wyjęła chochlę z garnka z autentycznym zamiarem walnięcia nią najpierw jednego potem drugiego z nich i jedynie karcący wzrok skrzata sprawił, że do chochloczynów nie doszło.
- Dobra, to teraz wycinamy, smarujemy i dajemy do pieczenia. - zmarszczyła brwi z namysłem oceniając postępy w ich cudotwórstwie- Jak wyjdą to możemy iść na piwo, nawet wam postawie. - taka hojność i dobroć przy świętach w niej się objawiła. Głównie dlatego, że liczyła na to, że ich upije i wyciągnie z nich jakieś sekrety coby mogła ich użyć jako przeciwwagi wszystkim okropnym tajemnicom jakie sama dziś wychlapała jak dureń.
Powrót do góry Go down


Charlie O. Rowle
Charlie O. Rowle

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : łobuzerski, i rozbrajający uśmiech. nadmiar energii, pali
Galeony : 1802
  Liczba postów : 829
https://www.czarodzieje.org/t17714-charlie-oliver-rowle#498256
https://www.czarodzieje.org/t17716-cygaro#498257
https://www.czarodzieje.org/t17715-charlie-oliver-rowle#498254
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptySob 21 Gru 2019 - 21:20;

Post 3: 10+4 = 14

Parsknął na oburzenie przyjaciela, wywracając oczyma. Każdy wiedział, że Charlie nie był fanem stabilności i uczuć. Nie radził sobie na smyczy, brnąc w zaangażowanie. Nie był gotów na utratę niezależności czy wolności na rzecz jakieś baby. Pokręcił jedynie głową.
- Niespecjalnie Matt, Melusine wydaje się w ogólnym rozrachunku preferować dziewczęta i raczej nie dostanę szansy na więcej randek. Poza tym ja wcale nie wybieram. Bo i do czego? Zazu? Nie kojarzysz go?
Odparł z pogodnym głosem i brutalną, typową dla siebie szczerością, mierzwiąc włosy. Był zdziwiony, że go nie kojarzyło, bo wydawało mu się, że przyjaciel ma powodzenie u dziewcząt. Nie brnął jednak w temat, posyłając ślizgonce dłuższe spojrzenie, gdy ta wspomniała, że nie myśli pozytywnie.
- Wielka szkoda. Byłabyś jeszcze ładniejsza, gdybyś się częściej uśmiechała i miała więcej optymizmu. To lepsze niż każde perfumy, co nie, stary?
Rozejrzał się po kuchni, napotykając spojrzeniem krzątającego się Orzecha, doglądającego uważnie ich pracy. Nie miał chyba aż tak wielu zastrzeżeń, zdawał się nie pieklić. Zapach przygotowanej przez blondynkę mieszanki był piękny, coraz mocniej roznosił się po kuchni.
- Przecież podobno tak mamy, my chłopy. Cień uwagi od laski, którą lubimy i zaraz szaleje wyobraźnia, chociaż powiem szczerze, że też tego nie rozumiem. Nie wiem, jaką Di ma relację z Gunnarem, ale wydają się blisko.
Dodał jeszcze z uśmiechem, nie wnikając w zawiłości towarzyskie. Raz jeszcze przemył ręce po tym, gdy schował ciasto do lodówki — połączone z sokiem i zagniecione odpowiednio, stygnące do wałkowania i wycinania kształtów. Zaczął szukać foremek, znów nucąc pod nosem piosenkę. Zabrali się za wycinanie kształtów, smarowanie foremek, a Charlie postanowił jednak wrócić do tematu.
- Piwo brzmi super, chętnie się z wami napije. Di, kogo byś nam wybrała? Zżera mnie ciekawość!
Wyszczerzył się, a w spojrzeniu zatańczyły podekscytowane iskierki. Cały czas pracował nad ciastem, które miało po upieczeniu zostać przepięknymi ciastkami świątecznymi. I z trudem powstrzymywał się, żeby nie spróbować nadzienia! Akurat wycinał choinkę, gdy spojrzał na skrzata.
- Możemy spróbować, gdy będą gotowe? Jestem głodny!
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32488
  Liczba postów : 102780
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Specjalny




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyNie 22 Gru 2019 - 17:00;

Punkty dodawane na początku były jednorazowe, wobec czego punktacja prezentuje się następująco:
Dina: 6 + 2 + 6= 14
Matthew: 8 + 2 + 1 = 11
Charlie: 9 + 1 + 4 = 14
Dina i Charlie zajęli wspólnie pierwsze miejsce, ale obiektywnie patrząc na całą punktację i fakt, że Charlie na początku sam przyznawał się, że lepiej radzi sobie z daniami wytrawnymi, dodaje 1 punkt więcej Dinie. W nagrodach odzwierciedlenie jest naprawdę nieduże - chyba, że Charlie fabularnie będzie się spierał, wtedy śmiało możesz kłócić się o nagrodę z Harlow.

Orzech skrzętnie pilnował, aby żadne z was nie napiło się już alkoholu. Jeśli tylko ktoś spróbował się napić, brandy wylewając się z butelki zmieniało się w piasek, wobec czego nawet nie musiał was obserwować. Widząc, że nawet nie poucinaliście sobie palców, zamiast śledzeniem każdego waszego kroku zajął się on swoją wersją tych samych ciasteczek. Nie dało się ukryć, że pieczenie było jego konikiem. Radził sobie z mincemeat niezwykle sprawnie i chociaż piekarnik zostawił wyłącznie do waszej dyspozycji, za pomocą magii zdołał już przygotować do wypieczenia co najmniej trzy blaszki idealnie równych babeczek. Nie pozostawiało to miejsca na domysły - wasze dzisiejsze starania nie były podyktowane (tak jak wam początkowo wmawiano) koniecznością wsparcia skrzatów domowych, a ich własną inicjatywą w rozwijanie zainteresowań wszystkich zainteresowanych magicznym gotowaniem. Nawet, jeżeli Orzech nie posiadał w sobie zbyt wiele talentów dydaktycznych. Zrobił sobie dłuższą przerwę dopiero wówczas, gdy Charlie zamarudził, że jest głodny.
- Orzech przygotuje wam obiad - zmartwił się skrzat, chyba jak każdy przedstawiciel tej rasy w Hogwarcie nie tolerując wypuszczenia głodnego ucznia z kuchni. I faktycznie, w powietrzu zawirowały garnki, a składniki zaczynały wyskakiwać z lodówki. Mięso zaczęło samo się siekać na drobne kawałeczki, a gdzieś na drugim blacie samo wałkowało się dopiero co zagniecione ciasto. Nagle sposób, w jaki skrzatom udawało się wykarmić setki uczniów, na każdy posiłek serwując co najmniej kilka dań, stał się jasny. Szło mu to tak błyskawicznie, że zanim wypiekła się ostatnia porcja ciastek, Orzech już nalewał wam do szerokich talerzy bulionu z plumpek i wrzucał do niego niewielkie, cienkie pierożkowe ciasto.
- Płonące pirożki - oznajmił, gdy ciągnął was za szaty do stołu, jaki jeszcze chwilę temu chował się złożony pod jedną ze ścian. Był taki wąski, że musieliście trącać się przy nim łokciami, jeżeli mieliście ochotę na skosztowanie dania. Po spożyciu go, w następnym wątku powinniście chociaż raz zionąć ogniem. Tymczasem, jeżeli nie mieliście ochoty lub już zjedliście, każdemu z was Orzech wręczył po książce, ale nie byle jakiej. Poinformował was, że kryją się w nim tajemnice krasnoludów na wykonanie przepysznych dań, ale nie zdradzał nic więcej. Najwyraźniej chciał, abyście odkryli to samodzielnie. Dodatkowo Dinie wsunął jeszcze we włosy bladoniebieski, błyszczący grzebień. Zapakował wam też babeczek z mincemeat na drogę i oznajmił, że dziękuje wam za pomoc i jesteście już wolni.
Czas na wspólne piwo?

______________________

5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPon 30 Gru 2019 - 18:33;

Zadanie na koło Kulturalnych Kucharzy
Data fabularna: tuż przed przerwą świąteczną, 18.12.2019r.
DANIE: bożonarodzeniowe puddingi

Oprócz pasji do zwierząt, Bruno posiadał także serce do gotowania, szczególnie tego przesyconego aromatem magii. Uczestnictwo w kole Kulturalnych Kucharzy było czystą przyjemnością. Poza tym każda jego dodatkowa aktywność była szansą na spotkanie z Hynkiem Bozikiem. A choćby minuta spędzona przy profesorze od Magicznego Gotowania była na wagę złota. Tarly zawsze starał się błyszczeć wiedzą praktyczną i teoretyczną podczas lekcji z przystojnym pół-wilem, ze względu na jego osobę zapisał się także do owego kółka. A to, że przy okazji uwielbiał gotować (i jeść) sprawiało tylko, że łatwiej było mu się poświęcić i wykonać jakieś nadprogramowe zadanie.
Tuż przed Świętami pojawiła się kolejna okazja, by zabłysnąć i zaplusować przed profesorem. Przewodnicząca koła zasugerowała, że ochotnicy mogą zgłosić się do pomocy skrzatom domowym w ich świątecznych przygotowaniach. Szykował się wystawny obiad w Wielkiej Sali, a co za tym idzie - masa pracy. Bruno uwielbiał kolacje świąteczne w Hogwarcie, zawsze stoły były suto zastawione, piętrzyły się na nich stosy smakowitych potraw.
Idąc do Kuchni Dodatkowej, miał w myślach niecny plan, że przy okazji pomocy w gotowaniu - trochę sobie podje, a co. Gotowanie to też przyjemność. Gdy dotarł na miejsce, spostrzegł uwijające się niczym mróweczki skrzaty domowe. W pomieszczeniu było parno i wypełniały je przeróżne aromaty, które mieszając się, potrafiły aż odurzyć człowieka. Gryfon podszedł do jednego ze skrzacików i zapytał o swoje zadanie. Polecili mu, by pomógł w przygotowywaniu świątecznych puddingów. W sumie był całkiem zadowolony, bo było to danie wegetariańskie, w dodatku deser, a więc podwójna korzyść.
Podszedł do szafki i wyciągnął z niej czarny fartuch, który przewiesił sobie na biodrach, a potem podszedł do wyznaczonego stanowiska. Jedna ze skrzatek wytłumaczyła mu pokrótce przepis, choć chłopak znał go, bo zdarzało mu się pomagać w domu przy świątecznych wyrobach. Udał się więc w kierunku półek chłodzących i wyciągnął z nich potrzebne składniki, takie jak migdały, daktyle, pomarańcze, masło, mąkę i... litr rumu. Ten składnik nie był obowiązkowy, ale... why not? Mama zawsze go dodawała! Ledwo zabrał się ze wszystkimi rzeczami, jakoś jednak udało mu się doczłapać z powrotem do stołu. Położył wszystkie rzeczy na blacie i udał się tym razem do szafek, by odszukać nieco przypraw korzennych. Złapał laski cynamonu, wanilii i goździki. Powinno wystarczyć.
Chyba miał wszystko, a więc przystąpił do działania. Otarł skórkę z pomarańczy przy pomocy różdżki i posiekał migdały i daktyle za pomocą prostego zaklęcia Cofminuo. Resztę jednak musiał zrobić sam, w mugolski sposób. Zalał bakalie alkoholem i odstawił na bok, by nieco nasiąkły. Kątem oka obserwował reakcję skrzatów, ale żaden z nich nie zwrócił mu uwagi. Przystąpił więc do dalszej pracy, a mianowicie do przyrządzania masy.
Namieszał się za wszystkie czasy, aż ramiona go zaczęły boleć. Będzie miał nazajutrz zakwasy, jak nic. Kiedy podstawa dania była gotowa - połączył ją z bakaliami i przyprawami korzennymi. Przy okazji upił mały, maluteńki łyczek rumu. Ku zdrowotności. Przelał puddingową masę do foremeczek i odstawił na półki chłodzące. Wystarczyło czekać. Lub przyspieszyć proces jakimś pomocnym zaklęciem, którego Bruno jednak nie znał. Oznajmił więc pracusiom, że ukończył swoje zadanie i poinformował o faktycznym stanie rzeczy i tym, że puddingi będą gotowe za kilka godzin, akurat na imprezę.
Bardzo zadowolony z siebie - opuścił kuchnię i udał się do Dormitorium, by ogarnąć się i przebrać przed uroczystą kolacją.

|zt.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptySob 28 Mar 2020 - 21:28;

Ostatnimi czasy coraz bardziej zaczynała tęsknić za domem. Owszem może i podobało jej się w Hogwarcie i Wielkiej Brytanii ogólnie, ale z pewnością brakowało jej pewnych rzeczy związanych z ojczyzną. Czasami nawet rozmyślała o tym czy może nie zrobić sobie wolnego od pracy i studiów, by wrócić na jakiś czas do Japonii, ale jednak nie mogła tego zrobić. Musiała więc w nieco inny sposób poradzić sobie z obezwładniającym uczuciem nostalgii. Znajomość ze Skylerem zdawała się być powodem, dla którego ostatnio o wiele częściej myślała o gotowaniu i pieczeniu. A czy był jakiś lepszy sposób na przypomnienie sobie rodzinnych stron niż poprzez znajomy smak znanych potraw lub słodkości?
Z taką właśnie myślą wkroczyła do kuchni znajdującej się całkiem niedaleko puchońskiego lokum. Uśmiechnęła się uprzejmie od uwijających się tam skrzatów domowych i po przywitaniu się z nimi, skierowała do przybocznej kuchni, gdzie nikt by jej nie przeszkadzał. Oczywiście była świadoma tego, że od czasu do czasu jakiś skrzat może sprawdzić czy na pewno ma wszystko to czego potrzebuje i nie chce niczyjej pomocy. Była jednak zdecydowanie zdeterminowana do tego, by wszystko zrobić samodzielnie.
Na jednym ze stołów położyła zakupione w jednym z londyńskich sklepów składniki, których przypuszczała, że mogłaby nie dostać w Hogwarcie, a następnie przystąpiła do pracy podwinąwszy rękawy swojej bluzki. Na blacie przed sobą rozłożyła potrzebne jej utensylia jak miski, szklanki, łyżki i różdżka, po którą co jakiś czas sięgała by coś przywołać lub rzucić jakieś wspomagające zaklęcie, które pomogłoby jej przy całym procesie. Na pierwszy ogień postanowiła wrzucić dango, które było dosyć charakterystycznym elementem japońskiej kultury. Do miski przed sobą wsypała odpowiednią ilość mąki ryżowej, do której zaczęła dolewać wody do momentu, aż uzyskała odpowiednią plastelinową konsystencję. Urabiała następnie ciasto, które następnie podzieliła na części, do których postanowiła dodać nieco pasty truskawkowej i o smaku zielonej herbaty, by uzyskać ciasto w trzech różnych kolorach. Następnie wykonała z tego kulki, które wrzuciła do garnka z wodą ustawionym na kuchence, pod którym rozpaliła ogień szybkim Incendio. Dopiero po tym jak kulki się ugotowały wyjęła je z wody zaklęciem lewitującym i ułożyła na talerzyku, by móc je ponawlekać na wykałaczki.
Następnie przystąpiła do przygotowywania choumeiji. Przez jakiś czas zastanawiała się nad tym w jakiej formie powinna je przygotować, ale w końcu zdecydowała się na małe naleśnikowe roladki o smaku wiśniowym wypełnione pastą z czerwonej fasoli. Sięgnęła po odpowiednie składniki do wykonania naleśników, a następnie wykonane ciasto dała na rozgrzaną patelnię, by upiec małe placuszki, z których następnie wykonała drobne wypełnione pastą roladki, które owinęła w liść wiśni marynujący się w soli już od tygodnia w jej mieszkaniu. Miała nadzieję, że wyszło jej to smacznie. Na sam koniec zostawiła sobie wykonanie stosunkowo prostych maślanych ciasteczek doprawionych ekstraktem wiśniowym oraz solonymi kwiatami wiśni na wierzchu. Może i nie brzmiało to jakoś szczególnie smacznie, ale idealnie wyważenie soli i cukru dawało naprawdę przepyszny efekt. Dlatego też zajęła się wyrabianiem ciasta, a następnie po wycięciu ciasteczek z na każdym z nich ułożyła mały zakonserwowany w soli kwiat wiśni oraz posypała całość cukrem. Dopiero potem włożyła całą blachę do piekarnika i czekała aż jej dzieło się dopełni.
W tym czasie kilkukrotnie nawiedzana była przez jakiegoś skrzata domowego, który oferował swoją pomoc, ale za każdym razem odmawiała. Miało to być szczególne. Chciała wszystko zrobić własnoręcznie. I dopiero kiedy jej się to udało mogła opuścić kuchnię upakowawszy swoje dzieła do pojemników.

z|t
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyNie 29 Mar 2020 - 16:32;

Niski głos wybił się spomiędzy gwaru piskliwych głosików, gdy Sky przeciągłym “Wywłoooczkooo” nawoływał swoją ulubioną skrzatkę, wymijając po drodze całą gromadkę uwijających się z pracą skrzatów, by goniony inspiracją próbował przecisnąć się do kuchni dodatkowej.
- Tak, wiem, pora obia… Ale ja muszę teraz, bo okienko... Schowam się tam w kąciku i nawet… Tak, założę wszystko - wtrącał co chwilę, próbując przerwać monolog Wywłoczki, strofującej go, że uczniowie i studenci mają wstęp do kuchni tylko pod warunkiem nie utrudniania skrzatom pracy, ale  w końcu nawet ona musiała przyznać, że Skyler nie należał do osób, które trzeba by było nadmiernie pilnować i dobrze radził sobie bez skrzacich podpowiedzi czy pomocnych dłoni.
- Zrobię więcej, to zostawię tam gdzie zawsze - dodał, zadowolony, że po wciśnięciu mu do rąk całego zestawu rękawiczkowo-opasko-fartuszkowego Wywłoczka zaczęła się wycofywać i (chyba) jedynie dla żartu dała mu znak gestem, że będzie go obserwować. Od razu wciągnął opaskę na loki, puszczając skrzatce oczko na pożegnanie i zabrał się za umycie rąk, a następnie też i różdżki, po czym dokładnie przemył stanowisko pracy, przy okazji robiąc sobie na nim więcej miejsca, chowając zbędne składniki, które musiał zostawić tu jakiś inny uczeń. Miał dość konkretną wizję tego, co chciał stworzyć, jeszcze w czasie sprzątania odmierzając w głowie konkretne proporcje, potrzebne gramy, mililitry czy sztuki, narzucając sobie dyscyplinę wyuczoną podczas warzenia eliksirów. Dziś nie było czasu na eksperymenty, jeśli chciał upiec odpowiednią ilość makaroników i nie spóźnić się na wykład z zielarstwa, choć był już świadom, że pod koniec i tak będzie musiał poprosić skrzaty o pomoc. Dla utrzymania porządku i odpowiedniego tempa pomagał sobie zaklęciami, odmierzając odpowiednio składniki i układając je w tylko sobie znanym porządku w miseczkach na blacie, zaraz niezadowolony odlewitowując cały kilogram mąki migdałowej, która w zapachu wydała mu się zbyt zwietrzała. Mieląc migdały na świeżą porcję, miał z tyłu głowy myśl, że zaczyna robić się wybredny jak jego dziadek, czepiać się szczegółów, niezauważalnych dla innych niedociągnięć, a jednak w pewnym sensie napawało go to nawet dumą, choć już ucierając mąkę z cukrem pudrem obiecywał sobie, że zachowa tę krytyczność tylko wobec siebie, oszczędzając swoim Puchonkom (być może dla niektórych krępujących czy raniących) komentarzy. Dzięki magii wcale nie było to konieczna, ale i tak przesiał mieszankę, by mieć pewność, że żadna zbuntowana gródka nie zaburzy zaplanowanej i wytrenowanej perfekcji, po czym zabrał się za całą serię dodawania białek i naturalnego błękitnego barwnika, który przetestował uprzednio na mleku, by być pewien neutralności jego smaku. Wspomógł się magiczną trzepaczką, by w czasie ubijania bezopodobnej masy, móc jednocześnie zająć się przypilnowaniem temperatury syropu, nie pozwalając jej przekroczyć 118ºC, upominając się co raz przed tym, by nie poddać się pokusie przemieszania substancji. Zerknął na zegarek i zaklął pod nosem, a jednak nie mógł pożałować, że zdecydował się na przepis bazując na bezie włoskiej, bo tylko ona wydawała mu się w tym wypadku odpowiednia. Skoncentrował się, wiedząc, że przechodzi do decydującego momentu, od którego zależy ostateczny sukces deseru - zbyt długo mieszana masa może spowodować rozlewanie się makaroników na macie; a zbyt krótko spowoduje, że ciasto będzie za gęste. Wspomógł się zaklęciem, by porozlewać puszystą masę w odpowiednie kształty, pomimo braku odpowiedniej formy do pieczenia i gdy tylko blaszki wylądowały w piecu, zajął się wyrabianiem kremu. Zależało mu na odpowiednio grubej warstwie, by móc później dodać na nich kwieciste ozdoby, więc musiał dobrać składniki w ten sposób, by masa wyszła odpowiednio sztywna i delikatna, by swoim smakiem nie przyćmiła bezy. Postawił na dodanie ciemnej czekolady, a nie kakao, uznając, że śmietana wystarczająco wygładzi jej konsystencje, wyrabiając się z pracą na tyle szybko, że ostatnie minuty pieczenia mógł poświęcić na kilka szybkich chłoszczyść. Zaklęciem schłodził wypieki, nie mogąc czekać dłużej na przełożenie ich kremem i oddzielając te porcje, które chciał zostawić skrzatom, od tych, które planował zabrać do domu i ozdobić przysiadając do tego na spokojnie, poprosił skrzaty o zapakowanie ich odpowiednio, by mógł po nie wrócić po zajęciach. Przeprosił za urwane sprzątanie i dziękując im za pomoc, zgarnął swoją torbę, wrzucił jednego makaronika do ust i pobiegł w stronę zachodniej wieży.

| zt
Powrót do góry Go down


Aslan Colton
Aslan Colton

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : rodowy sygnet na palcu, multum durnych tatuaży
Galeony : 1931
  Liczba postów : 1014
https://www.czarodzieje.org/t18403-aslan-colton#524234
https://www.czarodzieje.org/t18431-aslan-colton#525085
https://www.czarodzieje.org/t18426-aslan-colton
https://www.czarodzieje.org/t18721-aslan-colton-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 14:52;

Kto by się spodziewał, że Aslan Colton po tylu latach odnajdzie w sobie pasję do gotowania? Nawet on sam był zaskoczony faktem, iż kombinowanie ze smakiem, mieszanie składników i odliczanie odpowiednich proporcji sprawia mu taką przyjemność. Na zajęcia dodatkowe zapisał się pod wpływem impulsu (no musiał przyznać, że tamtego dnia wyjątkowo nie rozsadził kuchni, a trzeba dodać, że jego zdolności kulinarne są naprawdę znikome). Długo na ogłoszenie spotkania koła Kulturalnych Kucharzy czekać nie musiał. No i dobra.
Dziarskim krokiem ruszył na miejsce spotkania, z ulgą zauważając, że nie ma jeszcze nikogo. Nie miał ochoty na bezsensowne rozmowy, więc usiadł w rogu, czekając na nadejście profesora Bozika. Miał szczerą nadzieję, że Hynek przekaże mu tajniki wiedzy niezbędne do zostania masterchefem. Warto zawsze mieć w głowie plan B, gdyby jednak się okazało, że kariera uzdrowiciela nie jest mu pisana. Albo chociaż nauczy przyrządzać cokolwiek zjadliwego. Whatever. Potrzebował po prostu chwili odskoczni od rzeczywistości napchanej po brzegi lekcjami i pracami domowymi.
Powrót do góry Go down


Freja Nielsen
Freja Nielsen

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 169cm
C. szczególne : śnieżnobiałe włosy; pojedyncze rzemyki na nadgarstkach
Galeony : 742
  Liczba postów : 520
https://www.czarodzieje.org/t18384-freja-nielsen
https://www.czarodzieje.org/t18412-freja-nielsen#524470
https://www.czarodzieje.org/t18386-freja-nielsen#523423
https://www.czarodzieje.org/t18418-freja-nielsen-dziennik#524592
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 15:08;

Niedawne spotkanie z Aslanem wciąż odciskało piętno na jej codzienności. Słowa, którymi się wtedy obdarowali (niekoniecznie wpisujące się w zakres tych przyjemnych i życzliwie świątecznych) stale huczały jej w głowie. Odzyskała zeszyt, ale okazało się że powrót utraconej rzeczy wcale nie uspokoił jej rozdygotanego serca. Miała nadzieję, że koszmar bezsennych nocy odejdzie w końcu w niepamięć, ale wciąż wierciła się niespokojnie w satynowej pościeli. Nie miała nawet głowy do zrealizowania zamówienia na eliksir ułatwiający spokojne i skuteczne zasypianie, ale kiedy przeczytała tablicę szkolnych ogłoszeń, zdecydowała że przesunie wydawanie galeonów na takowe specyfiki jeszcze nieco w czasie.
Kiedy wszystko w życiu szło nie tak, chowała się w domowej kuchni. Jej ściany wypełnione były drewnianym, litymi blatami. Głównie tam pozwalała zmęczonej zastaną codziennością głowie odpocząć. Mimo tego, że rodzinne pomieszczenie znacząco różniło się wizualnie od hogwarckiej kuchni, w której zwykli się zbierać członkowie kółka kulturalnych kucharzy, to upatrywała w nim teraz szansy na święty spokój i skoncentrowanie się wyłącznie na pracy własnych rąk oraz wdychaniu do płuc aromatu wypiekanych ciast. No i najważniejsze – nie spodziewała się spotkać tam Aslana, któremu bliżej było do podniebnych wojaży na miotle aniżeli brudzenia dłoni lepiącym ciastem.
Dlatego gdy weszła do pomieszczenia nie była w stanie powstrzymać się od siarczystego przekleństwa, które wypełniło pomieszczenie. Z irytacją zauważyła, że na miejscu nie ma jeszcze nikogo oprócz pana Coltona. Nie zaszczycając go dłuższym spojrzeniem skierowała się ostentacyjnie na drugi koniec pomieszczenia i oparła plecami o bok stołu, krzyżując dłonie na piersi w obronnym geście. A zaraz potem odfrunęła - stolik pchnięty jej ciężarem odskoczył nieco, co zakończyło się utratą równowagi na śliskiej powierzchni (pieprzone skrzaty, niedokładnie wytarły podłogę!) i efektownym lądowaniem na tyłku.
Frelowa karuzela upokorzeń nabierała tempa, a Colton dalej roześmiany podskakiwał wesoło na koniku.
Powrót do góry Go down


Cassius Swansea
Cassius Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Niewielkie blizny łobuza weterana, dość często ma ślady farby na dłoniach. Na lewej dłoni nosi prostą i cienką złotą obrączkę.
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 2149
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t16705-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t16709-hyperion
https://www.czarodzieje.org/t16706-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18287-cassius-swansea-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 15:26;

Szukanie jajek: numer 1 - D + 20% za punkty z zaklęć i CM

To był jakiś dziwny dzień, tydzień, rok. Rok zmian, nawiązywania sojuszy, zbliżeń. Oddalania się od siebie również. W ciągu ostatnich kilku miesięcy Cassius spędzał zdecydowanie mniej czasu ze swoją rodziną. Elaine się na niego obraziła, a Caelestine żyła w swoim świecie. O Chloé słyszał za to zdecydowanie częściej od Charliego, niż od niej samej. Dziwny rok, chociaż w żadnym razie do tej pory go nie żałował. Wspominał wyjazd do Las Vegas, starając się nie załamywać pod naporem całego tego gówna, które spływało na niego zewsząd. Blokował swoje myśli, hamował emocje. Jeszcze zanim zszedł na parter, znalazł przy schodach jajko wielkanocne w kolorze złota. Wziął je ze sobą, bo ładnie się świeciło. Może później da je Dyni? Wciąż nie odkrył czy jest z niej taka sama sroka jak z niego, może teraz będzie miał okazję. Ukochała sobie futro, to zauważył, a jednak kolia, którą jej podarował, nigdy jeszcze nie ozdobiła jej szyi. Cóż, może nigdy nie miała? Może wolała proste, złote obrączki? Napisał do Ces, żeby spotkała się z nim przy kuchni po czym po prostu złapał ją za rękę. Potrzebował tego teraz jak nigdy dotąd.
- Ładnie dziś wyglądasz - stwierdził, żeby może złagodzić nieco chłód, który przesłał jej ostatnimi listami. Nie chciał się z nią sprzeczać. Całymi latami walczył ze swoją gwałtowną naturą, którą ujawniał czasem nawet przy swoich ukochanych siostrzyczkach. Komplement padający z jego ust z pewnością był szczery, chociaż wydawał się być nieco nie na miejscu. Cóż poradzić, dalej będzie tylko gorzej.
- Mam dla ciebie prezent - oznajmił ni z tego ni z owego, aby rozbudzić w niej nieco ciekawości i wciągnął ją przez drzwi do środka kuchni. - Ale najpierw upieczemy coś z Bozikiem. Nie pamiętam kiedy ostatni raz robiliśmy to razem. - Cóż, może… nigdy? Kiedyś z pewnością bywali razem w kuchni i pomagali mamie w przygotowaniach do świąt, ale dość szybko okazało się, że Cassius to zna się tylko na tych swoich farbach, śpiewie i skrzypcach. I tłuczeniu Eliasza. Jakiekolwiek ciastka były poza jego zasięgiem, ale skoro Bozik pozwolił to i Swansea dołączył.
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 16:11;

#1 Szukanie jajek: H

Wzrok Caelestine opadł na trzymany w ręku szkicownik. Kilka kresek zamazywało kartkę. Nie skończyła tego szkicu. Jak każdego innego w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy. List od Cassiusa, żeby pojawiła się w kuchni był dla niej ucieczką od rzeczywistością i okazją na milsze spędzenie czasu w towarzystwie brata. Wbrew wybranej miejscówce, założyła, że nie chciał jej fatygować z Pokoju Wspólnego Hufflepuffu w dalsze zakamarki Hogwartu. Pomyliła się. Ledwie zdążywszy schować swój zeszyt, zamrugała oczami, kiedy Ślizgon chwycił ją za dłoń i poprowadził wprost na spotkanie Koła Gospodyń Domowych. Tak się nazywało to kółko, prawda? Mimo jej obaw do gotowania i do uczestniczenia w zajęciach, na które nie była zapisana, ciepło dłoni Cassiusa przekonało ją, że mimo wszystko to może być dobry pomysł. Wbrew odkrytej w jego sile motywacji, stanęła bardzo blisko brata, odbierając mu jakąkolwiek możliwość manewrowania łokciami podczas gotowania.
Ładnie wyglądam? — powtórzyła za nim ze zwątpieniem, jako, że nie spodziewając się, że pójdę wprost na spotkanie koła, nie przywdziała mundurka, a zwykły, cienki sweterek, narzucony na koszulę z dużą kokardą przy szyi. Wyglądała promienniej niż zwykle, tylko dlatego, że w końcu spotkała się z bratem. Przytrzymując się jego łokcia, nie mogła jednak się powstrzymać od konspiracyjnego szepnięcia mu na ucho.
Cassius, jest powód, dla którego dawno nie gotowaliśmy razem — zielonymi tęczówkami oczu wyłapała jego, chłodno niebieskie, patrząc na niego z pełną powagą zanim zakończyła, opadając bezwładnie na pełne stopy, bo wspinanie się na palce szybko ją zmęczyło — ostatnim razem spaliliśmy kuchnię. Pewnie nie wspomniałeś o tym profesorowi Bozikowi?
Cassius wspomniał, że ma dla niej prezent i chociaż Ces z początku tą wypowiedź zignorowała, będąc absolutnie wdzięczną za samo spotkanie, dostrzegłszy czekające na nią na blacie w kuchni eleganckie, złote jajko, chwyciła je delikatnie w dłoń, patrząc na brata z niegasnącą powagą.
Dziękuję. Będę o nie dbała jak o największy skarb.
W gruncie rzeczy, to było naprawdę ładne jajko, ale i tak musiała spytać:
A czemu to służy?
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 18:49;

Choć ostatnio nie miał weny na gotowanie i swój szeroko pojęty rozwój kulinarny, to wieść o spotkaniu koła sprawiła, że na jego plecach wyrosły wyimaginowane skrzydła. Czy to za sprawą możliwości zdobycia dodatkowej praktycznej wiedzy? A może... wpływ na to miał fakt, że spotkanie prowadzić będzie profesor Bozik? Cóż, jedno było pewne - Bruno wpisał termin dodatkowej lekcji w swój zabazgrolony dziennik, a gdy nadszedł ten szczególny dzień, to na owych skrzydłach pofrunął pod drzwi Kuchni Dodatkowej.
Samemu jednak byłoby nudno, więc postanowił wkręcić w kulinarne grono jeszcze jedną zbłąkaną duszyczkę: @Morgan A. Davies. Dziewczyna sama mu to w pewnym sensie zasugerowała. Razem zawsze raźniej, a w towarzystwie Pani Kapitan zawsze bawił się wyśmienicie.
- To co, Davies, przebranżawiasz się? Gotowanie to lepsza zabawa od latania na miotle, mówię Ci. - wyszczerzył się w anielskim uśmiechu i pchnął drewniane drzwi, a potem przepuścił Moe, by mogła jako pierwsza wejść do kuchni.
W środku było już kilku członków koła, niektórzy (tak jak i on) zwerbowali też nadprogramowych uczniaków. Jednak kogoś jeszcze brakowało. Szczególnej osoby. A może... dwóch szczególnych?
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 19:34;

SZUKANIE JAJEK: NR 1 - C - 30% - nie znalazła

Katherine wiedziała, że jest już odrobinę spóźniona, a przecież miała zabrać @Dickens V. Vardana na jego pierwsze zajęcia z gotowania w tym fajnym kółku o przezabawnej nazwie. Kattie miała tylko przeogromną nadzieję, że nie wydarzy się nic strasznego i nie puści całej kuchni dodatkowej z dymem. Pamiętała jak kiedyś w domu wysadziła garnek, bo po prostu o nim zapomniała i wyszła do pokoju tylko po to by wyprostować sobie włosy, no a potem znalazła sobie jeszcze inne dodatkowe i ciekawe zajęcie, aż poczuła niesamowity smród. Do tej pory pamięta wrzask niani a potem krzyki jej matki histeryczki. Po drodze do kuchni wypatrywała jajek, ale niestety nie znalazła ani jednego. W razie gdyby chłopak pojawił się przed nią to wyjaśni mu, że szła wolniej bo nie chciała przegapić żadnego z jajek co w zasadzie było śmiesznym wytłumaczeniem w jej słowach. Sama zaśmiała się na praktycznie pustym o tej porze korytarzu. Rozległo się dziwne, ciche echo więc zamilkła i przyspieszyła kroku. Dumnie ruszyła z nim w stronę kuchni. Chłopaka tam jeszcze nie było, więc stanęła przy wejściu do kuchni, by wejść do niej w momencie gdy ten się pojawi, albo gdy zjawi się jeszcze szybciej sam nauczyciel .
Już nie mogła się doczekać, a przecież obiecała Dickowi smaczne ciastka, była jednak przekonana, że niezbyt będzie skłonny zjeść jej zakalce. Westchnęła po czym oparła się o ścianę. Dostrzegła Cassiusa więc tylko skierowała w jego kierunku uśmiech.
-Nie spodziewałam się Ciebie na gotowaniu - powiedziała pewnym siebie, serdecznym tonem do @Cassius Swansea , wiedziała jednak, że odgryzie jej się tym samym, bo Katherine to tylko potrafiła przecież burzyć i niszczyć. Ot, szczera prawda. Uśmiechnęła się też do Caelestine, jego siostry. Chyba, nie do końca była pewna, ale najwyżej dopyta później.


Ostatnio zmieniony przez Katherine Russeau dnia Pią 10 Kwi 2020 - 21:31, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down


Bonnie Webber
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : chrypka, lekki amerykański akcent, szare oczy, długie włosy sięgające do bioder często związywane
Galeony : 145
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t18640-bonnie-webber#533264
https://www.czarodzieje.org/t18654-polka-pocztowa-bonnie#533553
https://www.czarodzieje.org/t18641-bonnie-webber#533263
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 19:48;

Pojawiła się w kuchni po cichu, akurat kiedy toczyły się rozmowy między członkami kółka kulturalnych kucharzy. Zapewne jej obecnosć nie została zauważona, wszak nie wyróżniała się niczym szczególnym. To było jedno z jej pierwszych spotkań w tym kółku pozalekcyjnym, a więc jej nieśmiałość była niejako wytłumaczalna. Stresowała się czy zostanie dobrze przyjęta przez innych... Usiadła na brzegu jednej z ławek i czuła się bardzo głupio. Rozglądała się dyskretnie po kuchni i nie dostrzegła nikogo bliżej znajomego poza jedną Puchonką, którą widywała w pokoju wspólnym puchonów. Nie miała jednak odwagi podejść do niej zwłaszcza, że obok niej stał jakiś ślizgon, który samą postawą wpędzał w zakłopotanie. Nerwowo skubała rękaw i udawała, że interesują ją wywieszone na półkach naczynia. Miała nadzieję, że profesor Bozik da im takie zadanie, że nie będzie musiała sama sobie szukać pary bo wtedy okaże się, że zostanie sama, bo zbraknie jej odwagi by do kogoś podejść.
Powrót do góry Go down


Charlie O. Rowle
Charlie O. Rowle

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : łobuzerski, i rozbrajający uśmiech. nadmiar energii, pali
Galeony : 1802
  Liczba postów : 829
https://www.czarodzieje.org/t17714-charlie-oliver-rowle#498256
https://www.czarodzieje.org/t17716-cygaro#498257
https://www.czarodzieje.org/t17715-charlie-oliver-rowle#498254
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 20:03;

Przeklął pod nosem siarczyście, wychodząc z dormitorium i zerkając na zegarek. Jak można zaspać? Dobrze, że do kuchni było blisko. Rowle przyśpieszył kroku, przechodząc z chodu w bieg, sprawdzający okazji, czy ma w kieszeni czarnych, dresowych spodni różdżkę oraz fajki, bez których nie miał po co żyć. Przeczesał dłonią brązowe włosy, przetarł zaspane ślepa, dostrzegając cel swojej podróży w postaci kuchennych drzwi, przez które wpadł chyba w ostatniej chwili, o mało nie potykając się o własne nogi i z pięknie machając rękoma, zatrzymał się na środku pomieszczenia. Chrząknął, otrzepał koszulkę z niewidzialnego kurzu i rozejrzał się z nonszalanckim uśmiechem, że niby tak planował.
- No dzień dobry wszystkim. - rzucił z charakterystycznym dla siebie, zaczepnym tonem i aż zrobił głupią minę, dostrzegając tu swojego najlepszego przyjaciela. @Cassius Swansea był w towarzystwie @Caelestine Swansea, której widok zrobiło mu się trochę głupio, jednak nie dał po sobie niczego poznać. Podszedł do nich, stając obok i uznając tym samym, że są najlepszym towarzystwem, wyjął z tylnej kieszeni spodni swój czarny fartuch. - Nie sądziłem, że polubiłeś gotować Cass. Cześć Celestyna.
Przesunął po ich twarzach ciemnozielonymi tęczówkami, posyłając kolejne, zaczepne uśmiechy i wziął się za zakładanie fartucha. Tak, celowo ją przekręcał. I tak zawsze będzie tak robił. Miał nadzieję, że Calineczka nauczyła się z tym żyć.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1880
  Liczba postów : 3437
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 20:30;

Trochę się obawiała zepsucia imprezy, ale być może jej piekarskie ekscesy miały być tym, co dostatecznie ubarwiłoby spotkanie KK i wykorzystałoby limit porażek dla wszystkich zebranych osób. Zaczepka Tarly'ego sprawiła, że chyba jeszcze bardziej porzuciła nadzieję, że coś będzie z jej popisów, ale negatywne nastawianie się zdecydowanie nie było w jej stylu. W końcu dopiero miała się przekonać, na czym to wszystko miało polegać.
- Idealny moment na zmianę zainteresowań, co? - właściwie udało jej się zagrać dotąd w tylko jednym oficjalnym meczu, a ostatnie złapanie znicza w jej wykonaniu przypadało jakoś na bodajże listopad. Jeszcze trochę i faktycznie się okaże, że na boisku już nie ma czego szukać. Oprócz gotowania, w kolejce na nowe hobby była jeszcze co najmniej jedną rzecz. A oceniając wyhodowany przez nią rumianek nasuwała się myśl, że to właśnie zielarstwo było jej przeznaczone. Miała przed sobą ciężkie wybory.

______________________

But I ain't worried 'bout it
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 20:40;

Szukanie jajek: Próba I, udana. D = 40% + 20% GM i transmutacja

Choć był zapisany do kółka kulturalnych kucharzy od początku roku szkolnego, właściwie aż do tej pory niezbyt czynnie uczestniczył we wszelkich organizowanych przez nie aktywnościach. W pierwszym semestrze zdecydowanie nie miał na to czasu, w nowym roku kalendarzowym brakowało mu zaś głównie sił i chęci, by oddawać się kuchennym szaleństwom. Tym razem nabrał jednak ochoty na to, by nieco poświrować w kuchni, zwłaszcza że okazja była ekscytująca – nie co dzień miało się okazje przygotowywać tradycyjne ciastka wykorzystywane przy okazji obchodów celtyckiego święta. W jego domu pojawiały się one rok w rok, nawet jeśli żadnego z nich nie barwiło się czernią; w gruncie rzeczy obywali się też bez ogniska. Właściwie... był to czysty symbol. Podejrzewał jednak, że w Hogwarcie będzie to wyglądać zgoła inaczej.
Wszedł do kuchni i od razu zmierzył w stronę dodatkowego pomieszczenia, w którym zazwyczaj zbierali się członkowie koła, nie chcący przeszkadzać pracującym w głównej części skrzatom. Zawiesił wzrok na @Cassius Swansea oraz @Caelestine Swansea, przy której uśmiechnął się nieco – w każdym razie bardziej niż do jej brata. Potem zauważył @Morgan A. Davies, ale mimo tego, że miał nieodpartą ochotę do niej podejść, towarzystwo Gryfona skutecznie go do tego zniechęciło. Nie znał za dobrze Bruna, ale nie chciał im przeszkadzać w rozmowie. W końcu przystanął przy Puchonce, której imienia niestety nie pamiętał, a przy której było wolne miejsce i zawiesił wzrok na kuchennym blacie... na którym za niewielkim półmiskiem skryte było jedno z wielkanocnych jajek, których wszyscy uparcie szukali. Złapał je nim to zdążyło mu umknąć i wrzucił je do zawieszonej na ramieniu torby, którą zaraz położył na podłodze.
Kto pierwszy ten lepszy — mrugnął do Bonnie z uśmiechem — Chyba że ich nie zbierasz?
Powrót do góry Go down


Hynek Bozik
Hynek Bozik

Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 27
  Liczba postów : 141
https://www.czarodzieje.org/t17517-poczta-profesora-hynka-bozika#491596
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Specjalny




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 21:02;

Zadowolenie z życia było cechą charakterystyczną tego nauczyciela, trudno więc się dziwić, że do kuchni, choć stylowo i typowo spóźniony, wszedł z wielkim uśmiechem na twarzy. Rozejrzał się po obecnych buziach uśmiechając się tym szerzej im więcej ich widział, a uśmiech miał tak szeroki, że można było śmiało zakładać, że dziś również, jak i zawsze, patrzył na świat przez złociste okulary z dwucentymetrową pianką.
- Ahoj studenti! - przywitał się dziarsko, stawiając niesioną przez siebie, drewnianą skrzyneczkę na blacie stołu. Wiadomo przecież, że Hynek Bozik na lekcje z pustymi rękoma nie przychodził.- Dzisiaj będziemy kleić ciastki! - entuzjazm w jego głosie wydawał się wskazywać na to, że ciastki które ma na myśli profesor, były niesamowite.
Bo tak właśnie było!
Zaklęciem sprawnie przywołał składniki z różnych zakamarków kuchni,
- Możecie pomyśleć, że składników jest jakoś niesamowicie mało jak na możliwości zasobowe tej kuchni - pochylił się w stronę uczniów - I macie racje! - dodał z promiennym uśmiechem, po czym potarł w zamyśleniu brodę. Pomiędzy uczniami wylądowały zgrabnie misy z jajami, dzbany z mlekiem i pękate słoiki pełne płatków owsianych - Kto wie jakie zbliżają się svátky? - rozejrzał się po obecnych by wysłuchać ich propozycji i choć sam najchętniej obchodził swoje ulubione święto piątego sierpnia, to zasadniczo nie gardził żadnym, które związane było z gastronomią. - Velikonoce! - klasnął entuzjastycznie w ręce- A dziś, będziemy lepili wyjątkowe ciastki - znów pochylił się nad blatem w przesadzony sposób, zasłaniając usta dłonią i szepcząc konspiracyjnie jakby zdradzał studentom wielką tajemnicę- ...na wyjątkowe, sekretne zadanie. - kiwnął brwiami, po czym pokiwał głową z głębokim "hmm" zgadzając się jakby jedynie sam ze sobą.
Kolejnym stuknięciem różdżki otworzył swoją magiczną skrzyneczkę, a z niej, wraz z pergaminami na których schludnym pismem ktoś (bo raczej na pewno nie Bozik!) wypisał dokładny skład i przepis na Owsiane Owieczki, wyfrunęły niewielkie flakony z eliksirami. Sam Hynek wydawał się bardzo uradowany swoim pomysłem i możliwością, by połączyć swoje dwie z trzech największych pasji, mianowicie gotowanie i eliksiry! Preparat, który przygotował uczniom według przepisu należało dodać dokładnie na samym końcu ucierania masy owsianej i broń was merlinie byście się nie zastosowali!
- Dobrý, dobrý, skvělý..! - pokiwał głową zachęcając, by zapoznali się z przepisem- Musimy zrobit ich bardzo, bardzo mnogo! Robimy ciasto i lepimy.... owieczki! - klasnął dziarsko w ręce - Do dzieła! - sam również przymierzył się do składników, ale korzystając ze skupienia uczniów na zadaniu zajrzał do swojej skrzyneczki, w której okazało się, że przyniósł również swoje własne specjały, sprytnie ukryte w niepozornych choć dużych fiolkach po eliksirach.

Za każde 10 pkt w kuferku z kuchcikowania można sobie dodać/odjąć oczko do wyniku kostki. Jeżeli sobie dodasz/odejmiesz w tym etapie, nie możesz tego zrobić w następnym! ...a kto wie, może się przydać 8D
Do swoich postów proszę dawać linki z wynikami rzutów.

Kod:
<zg>Wynik rzutu:</zg> [url=LINK DO KOSTKI]wynik[/url]
<zg>Posiadane punkty z gotowania:</zg> wpisz
<zg>Czy wykorzystałeś możliwość zmiany oczek?</zg> tak/nie

Etap I

Co to za kości?:

| czas na odpis 24h

W razie pytań czy problemów zapraszam @Dina Harlow
Powrót do góry Go down


Bonnie Webber
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : chrypka, lekki amerykański akcent, szare oczy, długie włosy sięgające do bioder często związywane
Galeony : 145
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t18640-bonnie-webber#533264
https://www.czarodzieje.org/t18654-polka-pocztowa-bonnie#533553
https://www.czarodzieje.org/t18641-bonnie-webber#533263
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 21:27;

Wynik rzutu: 4 -> nieparzysta
Posiadane punkty z gotowania: 0
Czy wykorzystałeś możliwość przerzutu? LOL

Nie spodziewała się, że zostanie zagadnięta tak szybko po swoim przyjściu. Ba, nie spodziewała się, że zagada do niej popularny kapitan Ravenclawu. Z początku go nie poznała (w ogóle go nie znała) i nie zorientowała się, że mówi właśnie do niej. Dopiero gdy zabrał jajko jej zwoje mózgowe podłapały co i jak oraz to, że jednak nikt obok nich nie stał, a więc powinna coś odpowiedzieć. - Jest twoje. - mruknęła ledwie otwierając usta i odwróciła wzrok, który wyrażał ogromne zaskoczenie, zmieszanie i niepewność. Jak to się stało, że obok niej stała tak popularna osoba? Na całe szczęście do środka wpadł profesor i mogła wymówić się wpatrywaniem w niego, gdy reklamował wyjątkowe ciastki. Uśmiechnęła się do lewitujących produktów i w ostatniej chwili pochyliła głowę przed nadlatującym opakowaniem mąki, która zapewne zmieniłaby się w mączną burzę, gdyby natrafiła na przeszkodę.
- Ciastki, ciastki, ciastki. - mruknęła sama do siebie cichutko niczym myszka i rzuciła okiem na stojącego obok Elijaha. Nie wiedząc co ma mówić skorzystała z okazji i czmychnęła kilka kroków dalej udając, że bardzo zainteresowała się fiolkami z tajemniczym eliksirem. Wzięła jedną do dłoni i przyglądała się jej barwie. Nie wiedziała co w nią wstąpiło, ale odezwała się do profesora @Hynek Bozik. - Profesorze, co jest w tych fiolkach? - nie zdziwiłaby się, gdyby jej nie usłyszał w całym tym gwarze. Wróciła na swoje miejsce, by rozpocząć proces pieczenia. Podwinęła zgrabnie rękawy do łokci, związała swoje mysie włosy na karku w niedbałego kucyka i rozpoczęła dodawanie składników. Starała się nikomu nie wadzić. Masa wychodziła raczej prawidłowo, a ją dalej korciła ciekawość co to za tajemniczy składnik we fiolkach. Nie chciała podejrzewać, że znajduje się tam alkohol. Po ugniataniu ciasta była gdzieniegdzie pokryta mąką, czy to na przodzie swetra, czy przy grzywce, ale najwyraźniej nie zadawała sobie z tego spray. Jej umiejętności kulinarne nie były na wysokim poziomie, ale udawało się jej zapanować nad masą w misie. Dodała tajemniczy składnik, bowiem na myśl jej nie przeszło się zbuntować i rozpoczęła żmudną pracę lepienia owieczek. Męczyła się przy tym okrutnie.
Powrót do góry Go down


Charlie O. Rowle
Charlie O. Rowle

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : łobuzerski, i rozbrajający uśmiech. nadmiar energii, pali
Galeony : 1802
  Liczba postów : 829
https://www.czarodzieje.org/t17714-charlie-oliver-rowle#498256
https://www.czarodzieje.org/t17716-cygaro#498257
https://www.czarodzieje.org/t17715-charlie-oliver-rowle#498254
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 21:31;

Wynik rzutu: 3
Posiadane punkty z gotowania: 18
Czy wykorzystałeś możliwość zmiany oczek? nie

Z rozbawieniem obserwował nauczyciela, zaintrygowany tematyką spotkania klubu. Celtycka Noc nie była jakoś szczególnie obchodzona w domu Rowle'ów, podobnie zresztą, jak Wielkanoc — tyle, co, zawsze piekli z Emily bułeczki przy Wielkim Piątku. Zakasał więc rękawy od luźnej, gładkiej koszulki i upewnił się, że fartuch jest zawiązany. Zajął miejsce przy blacie, przechodząc do pracy po wysłuchaniu instrukcji. Pieczenie szło mu nieco gorzej od typowego, wytrawnego gotowana no i przede wszystkim za grosz nie miał zdolności manualnych, więc perspektywą zrobienia owiec to się trochę stresował. Wzdychał i kontemplował nad ciastem, pilnując proporcji składników, jak i prawidłowej konsystencji. Czy aby na pewno dodał odpowiednie ilości mąki? Zagwizdał coś pod nosem, tu spojrzał, jak sobie rodzeństwo Swansea radzi. I tak lepił te owce mało przekonany, chociaż nogi faktycznie miały i pomimo odrobinę upośledzonego wyglądu, miały pewną dozę uroku. Jedna za drugą wędrowały na tackę do pieczenia, każda kolejna coraz mniej krzywa na pyszczku, aż w końcu trafiły do piecyka, a Charlie poszedł umyć ręce i uprzątnął trochę stanowisko pracy. Wiedział, że twory pracujących nieopodal artystów mogły być naprawdę niesamowite. Zerknął w stronę piecyka, gdzie leniwie dochodziły stworzone przez niego ciasteczka, niezbyt przekonany, czy z ich ich wyglądem - ktokolwiek będzie miał odwagę spróbować. Były już przecież wystarczająco biedne.
Powrót do góry Go down


Cassius Swansea
Cassius Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Niewielkie blizny łobuza weterana, dość często ma ślady farby na dłoniach. Na lewej dłoni nosi prostą i cienką złotą obrączkę.
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 2149
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t16705-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t16709-hyperion
https://www.czarodzieje.org/t16706-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18287-cassius-swansea-dziennik
5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8




Gracz




5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 21:55;

Konspiracyjne szepty Cysi wcale nie zgasiły zapału Cassiusa. Wprost przeciwnie. Sprawiły, że uniósł wyżej brodę, jakby jej oskarżenia o spalenie kuchni były nieprawdziwe, podczas gdy tak naprawdę wszyscy dziękowali wtedy Merlinowi, że nie zjarali całego domu. Było naprawdę blisko. Po dwóch sekundach jednak spasował i spojrzał na nią dłużej.
- Myślisz, że powinienem? To on tu jest od pilnowania, żebyśmy nie zginęli w pożarze. - Zauważył, unosząc nieco brew w bardzo zaczepnym wyrazie twarzy. Jak gdyby chciał Bozikowi dać jakieś wyzwanie i… może właśnie tak było. - Wiesz, że pisał do mnie coś o wenie na sadzenie marchewki? Ja myślę… - teraz to on nachylił się do niej konspiracyjnie. - Ja myślę, że on choruje na głowę. Jakiś ciężki przypadek. - Stwierdził, jak zwykle absolutnie pewien, że ma rację. Nie brał pod uwagę alkoholu, bo z niego był równie wielki pijus. Zmierzenie się z tym faktem byłoby zbyt traumatyczne.
Kiedy zabrała ze stołu jajko wywrócił oczami.
- To chyba w prezencie od Bozika. Coś was łączy? - Zapytał podejrzliwie z tym swoim charakterystycznym błyskiem w oku sygnalizującym, że coś jest nie tak jak być powinno. - Ten ode mnie mam schowany. Pokaże ci po ciastkach, jeśli zdołamy się nie spalić. - Poinformował ją, zagarniając ją ramieniem do siebie, aby przytulić ją do swojego boku. Tymi drobnymi gestami sygnalizował jak bardzo za nią tęsknił i jak potrzebował spędzić trochę czasu w jej towarzystwie. Jednocześnie gest ten był bardzo zaborczy, bardzo cassiusowy.
- Ja siebie też się nie spodziewałem - odpowiedział, gdy zaczepiła go Katherine i uśmiechnął się kącikiem ust w jakiś taki uszczypliwy sposób. Nie kontynuował jednak tego wątku, bo nie na swoim terytorium zdecydowanie nie zamierzał się z nikim sprzeczać.
Póki co.
Szturchnął jeszcze w ramię Charliego posyłając mu przeciągłe spojrzenie o treści, tak mniej więcej „ja również nie”. Zabrał się za to chętnie za wysłuchiwania monologu Hynka dochodząc do wniosku, ze od ich ostatniej rozmowy to facet ewidentnie przedawkował proszki na ból głowy, bo chyba go czerep piekł.
- Mamy robić owce? Ja pierdole. Myślałem, że forma będzie dowolna. - Wyraził swoje niezadowolenie jak zwykle bezpośrednio i nieuprzejmie, natychmiast puszczając swoją siostrę, bo do tej nierównej walki zdecydowanie potrzebował obu dłoni. Do cholery, był artystą, a nie gosposią domową. Na lepieniu z ciasta znał się tak dobrze jak na kopulacji jeżozwierzy.
- Jak to się robi? - Zapytał Ces, gryząc się w język przed strzeleniem w nią przekleństwem na które nie zasłużyła. Męczył się z tym ciastem i męczył. Coś tam wymieszał, coś dodał, coś ulepił. No miały te cholerne nogi, miękki puszek, głowę też. Wsadził je do pieca z nadzieją, że to koniec, chociaż był to dopiero początek.

Wynik rzutu: 3
Posiadane punkty z gotowania: tyle ile mam iq - zero
Czy wykorzystałeś możliwość przerzutu? nie 8D
Powrót do góry Go down


Sponsored content

5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 QzgSDG8








5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty


Pisanie5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 15 z 26Strona 15 z 26 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 20 ... 26  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: 5 - Kuchnia dodatkowa - Page 15 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
 :: 
kuchnia
-