Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 11 z 26 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 18 ... 26  Next
AutorWiadomość


Jake Middleton
avatar

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 52
  Liczba postów : 64
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPią 19 Sie 2011, 20:34;

First topic message reminder :




W kuchni dodatkowej organizowane są zazwyczaj zajęcia z magicznego gotowania. Jest to miejsce bardziej przestronne, bogate we wszystkie niezbędne elementy wyposażenia kuchni. Są tu również stoły, przy których uczniowie mogą gotować. Skrzaty korzystają z tego miejsca tylko i wyłącznie, gdy trzeba przygotować więcej dań podczas szkolnych uroczystości.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Hurry Sinclair
Hurry Sinclair

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 17
  Liczba postów : 41
http://czarodzieje.my-rpg.com/t15290-hurry-sinclair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t15345-montrose#411353
http://czarodzieje.my-rpg.com/t15263-hurry-sinclair#407561
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPon 06 Lis 2017, 00:09;

Trochę się jarałem tym dzisiejszym spotkaniem.
No bo sporo czasu zajęło mi opracowanie mrocznej strategii, i choć może postronna osoba nie nazwałaby jej genialną, ja wciąż nie mogłem się nadziwić, że moje szare komórki były w stanie wykreować taki pomysł. Jego realizacja nie należała do najłatwiejszych, zacząłem więc od zwrócenia się do najwyższej eliksirowej instancji w tej szkole, no i jakimś cudem Fire uznała, że chce jej się tracić miesiąc na bawienie się w warzenie Wielosokowego.
Wbiłem do kuchni wcześniej, byleby tylko na pewno się nie spóźnić, bo głupio byłoby mi, gdyby musiała na mnie czekać, a poza tym negocjacje cenowe dopiero przed nami, także starałem się zrobić dobre któreś tam z kolei wrażenie (przynajmniej to, skoro z poprzednimi już nic nie można zrobić).
Nie byłem za bardzo pewien, czy aby na pewno da radę skombinować kociołek, więc czekając na nią… po prostu zająłem się przekopywaniem przez sterty garnków, szukając tych z najgrubszym dnem. Zakasałem rękawy i zanurzyłem głowę w czeluściach szafki.
To był ostatni element, którego jeszcze mi brakowało. Wszystkie ingrediencje, w szczątkowych ilościach, leżały gdzieś pomiędzy mąką a resztkami makaronu.
Powrót do góry Go down


Alexis Shercliffe
Alexis Shercliffe

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75 m
Galeony : 114
  Liczba postów : 84
https://www.czarodzieje.org/t15779-alexis-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15781-poczta-alexis
https://www.czarodzieje.org/t15778-alexis-shercliffe
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 25 Lut 2018, 18:40;

Jakieś chwile temu wysłała list do brata. Miała dla niego niespodziankę. Chodził jakiś taki przybity, ale może jej się tylko tak wydawało. Znając Blase'a to on po prostu tak miał. Zawsze uważała, że wie o nim wszystko, a prawda była zdecydowanie inna. Gdyby znała jego tajemnice, które ukrywał przed nią przez tyle lat - nie miała pojęcia czy by mu wybaczyła. Obecnie jednak uważała, że krukon nie ukrywał przed nią nic. Sama przecież zwierzała mu się prawie ze wszystkiego. Tak samą zapewne zachowywał się wobec nie, chociaż wiedziała, że czasami pomijał kilka istotnych faktów, żeby jej nie zamartwiać. Kochany Bleisik.
Wzięła miskę, wrzuciła do niej dwie szklanki mąki i wlała tyle samo mleka. Dopiero co zaczęła pracę, a już twarz miała całą w mące i rękawy przy bluzie były białe od proszku do pieczenia. Wszystkie składniki przyniosła sobie wpierw z głównej kuchni i tak urzędowała od dobrych kilku minut, bojąc się, że nie zdąży i brat zjawi się przed czasem. Użyła różdżki i zmiksowała wszystkie składniki, które dodała do misy. Nie umiała zbytnio gotować, ale sądziła, że zrobić gofry to nie problem. Białka ubiła i wymieszała delikatnie z ciastem. Nie wiedziała skąd weźmie mugolską gofrownice, a o zaklęciach dotyczących gotowania nie miała pojęcia. Tak bardzo chciała zrobić bratu niespodziankę. Usiadła przy stole cała w mące, proszku do pieczenia i cieście. Pomacała po kieszeniach spodni, wyczuwając w nich jakieś cukierki. Wyjęła mugolskie cytrynowe dropsy i zaczęła się nimi zajadać. Może skrzaty zdążą coś zrobić? Wybiegła z kuchni, której przed chwilą urzędowała i zaraz to znalazła jakiegoś skrzata, prosząc go o pomoc. Tak też smocze naleśniki już stały na stole w pobocznej kuchni, razem z malinowym hruśniakiem. To na pewno nas rozgrzeje. Alex spojrzała na smocze naleśniki, zastanawiając się, czy są na tyle ostre, żeby mogła z nich ziać ogniem. Będzie super! Klasnęła w dłonie, jak mała dziewczynka i usiadła przy stole, czekając na Blase Shercliffe.
Powrót do góry Go down


Blase Shercliffe
Blase Shercliffe

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 95
  Liczba postów : 99
https://www.czarodzieje.org/t15817-blase-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15822-poczta-blase-a#426611
https://www.czarodzieje.org/t15818-blase-shercliffe#426485
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 25 Lut 2018, 20:04;

Listy nie przychodzą o tak późnej porze. Listy rzadko kiedy w ogóle do niego przychodzą. Były więc dwie możliwości, jeżeli chodziło o adresata. Wysoce prawdopodobne jest to, że jest nim któryś z członków jego rodziny. A ci dzielili się na dwie kategorie. Alexis i cała reszta.
Na samym początku nie zarejestrował dźwięku, który odbił się echem od okienka jednej z cieplarni. Był zbyt zajęty badaniem zawartości niewielkich doniczek. Zapewne były przygotowane na najbliższe zajęcia, a Blase postanowił zająć sobie trochę czasu i poćwiczyć. I tak nie widział lepszych perspektyw na spędzenie reszty wieczoru. Znużyło go po przeczytaniu ostatniej lektury, literki zaczęły się mieszać, a oczy odmawiał posłuszeństwa, co chwilę pozwalając aby powieki opadły.
Wyprostował się kiedy ten dosyć irytujący dźwięk nie ustał, a pukanie nabrało na sile. Ris była zniecierpliwiona, przestępując z jednej na drugą nóżkę. Ptak, o niemalże czarnej maści dziabnął swojego właściciela kiedy ten wystawił dłoń w kierunku listu. Z jego ust wydobyło się warknięcie, a sam chłopak przyłożył zranioną rękę do ust. Uniósł wysoko brwi czytając list od siostry. Czyli dobrze zgadł.
Zdjął z siebie fartuch, który w niektórych miejscach był pobrudzony od ziemi. I ruszył w kierunku zamku, skoro miał zjawić się tam natychmiast, nie było czasu do stracenia, prawda? Wsunął dłonie do kieszeni spodni i ruszył szkolnymi korytarzami, w kierunku dodatkowej kuchni. List szeleścił w jego tylnej kieszeni, a on pchnął drzwi i wszedł do pomieszczenia. Uśmiechnął się szeroko na widok Lexi. Zawsze tak było kiedy ją widział, nie było bowiem dnia, w którym nie zaszczyciłby jej osoby chociażby cieniem uśmiechu. Nieważne jak fatalny miał dzień, czy jak wiele rzeczy mu nie wyszło.
I tak chciał aby zawsze pozostało, aby to, co mieli nie uległo zmianie. Dlatego kilka dosyć istotnych faktów zostawił dla siebie. Bo i po co miał ją tym obarczać? Nie będzie powodem, dla którego jej czoło zmarszczy się ze zmartwienia. A robiła tak zawsze.
Spojrzał na to, co leżało na stole.-Widzę to naprawdę jest sprawa niecierpiąca zwłoki.-Uniósł jedną brew, która wyrażała delikatny sceptycyzm. Przysunął sobie krzesło i usiadł na nim okrakiem, opierając głowę na oparciu mebla.-Sama robiłaś? Mam się bać?-I nie czekając na jej odpowiedź, chwycił naleśnika i zamoczył w malinowej brei. Jeżeli jest to jego ostatni posiłek, niech i tak będzie. Ugryzł kawałek, a raczej wsadził sobie sporą sumę dania do buzi. I gryzł, a może bardziej żuł. Paliło, o czym mogło świadczyć jego zaszklone spojrzenie.
Powrót do góry Go down


Alexis Shercliffe
Alexis Shercliffe

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75 m
Galeony : 114
  Liczba postów : 84
https://www.czarodzieje.org/t15779-alexis-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15781-poczta-alexis
https://www.czarodzieje.org/t15778-alexis-shercliffe
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPon 26 Lut 2018, 20:51;

Alexis lubiła pisać listy, ale tylko wtedy, kiedy nie wymagały one od niej nadmiernego wysiłku. Odpisywanie na listy profesorów, urzędników czy innych tego typu ludzi było naprawdę stresujące. Cały dobór tych słów... koszmar! W wiadomości wysłanej do brata zastosowała formę rozkazującą i taką przerażająca, tak uważała. Treść wiadomości brzmiąca "Masz zjawić się w Kuchni Dodatkowej migiem!" mogła sprawiać wrażenie, jakby coś się stało. Robiło wrażenie! Miała nadzieje, że Balse potraktuje list bardzo, bardzo poważnie, zwłaszcza o porze, której wysłała wiadomość. Na Merlina, jaki ona miała chytry plan!
Siedziała sobie cierpliwie, chociaż Alexis, Alex czy Lexi nigdy nie mogło się równać ze słowem cierpliwość. Bębniła palcami o blat stołu i gdy drzwi uchyliły się, a w nich stanął Blase Shercliffe niemal wstała z miejsca. Na jej twarzy również pojawił się uśmiech, ale taki "wyłącznie dla Bales'a" bo były też takie "niewyłącznie".
- Oczywiście, że sama. Nie widać! - Przetarła dłonią prawy policzek, wysuwając dłoń upapraną w mące. - Właściwie to skrzaty zrobiły, bo ja chciałam upiec gofry, a tu nie mają takich mugoslkich gadżetów. Zapomniałam! - Uderzyła się dłonią w czoło, którą mu wcześniej pokazała na znak swej głupoty. No a o zaklęciach do gotowania i pieczenia to nie miała pojęcia, a nie chciała przecież wywołać pożaru. Nie sądziła, żeby incendio służyło do pieczenia smakołyków.
- Niestety nie musisz się obawiać o swoje życie. - Wyszczerzyła się w tym swoim zabójczym uśmiechu, na który Blase był już z pewnością uodporniony.
Zaczęła się śmiać, kiedy obserwowała jak oczy krukona zaszkliły się z powodu smoczych naleśników. Zastanawiała się, czy może sobie odpuścić i napić się tylko tego malinowego hruśniaka.
- I jak? Skusze się dopiero jak zaczniesz ziać ogniem. - Spojrzała wyczekująco na brata, chcąc na serio zobaczyć ogień, który wydobywa z jego ust. Ciekawe czy na Blase'a te naleśniki tak działały.
Powrót do góry Go down


Blase Shercliffe
Blase Shercliffe

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 95
  Liczba postów : 99
https://www.czarodzieje.org/t15817-blase-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15822-poczta-blase-a#426611
https://www.czarodzieje.org/t15818-blase-shercliffe#426485
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyWto 27 Lut 2018, 21:26;

Wychowując się z taką podstępną poczwarką jaką jest Alexis, nic już chyba nie zrobi na tobie wrażenia. A rozkazujący wydźwięk listu brzmiał jak cicha prośba ponownego spotkania z super bratem jakim był Blase. Pora nie miała znaczenia, przyszedłby zaraz po przeczytaniu linijki dotyczącej adresata. W końcu nie było rzeczy, której by dla niej nie zrobił. Był jaki był, jednak nie odmówi mu się oddania względem tego szczególnego członka rodziny. W końcu, od zawsze miał chyba tylko ją, prawda? I nigdy nie było mu wstyd się do tego przyznać.
Sięgnął przez stół i potarł jej policzek, lekko go szczypiąc przy okazji. I niby on miał się jej bać? Tej jasnej, wiecznie rozczochranej czupryny i energicznego spojrzenia? Proszę Cię... Toż to aniołek, a nie diablica. Tak, mąka była idealnym połączeniem. Zaśmiałby się, gdyby nie brzmiało to tak okropnie. Spojrzał na siostrę i wpakował sobie kolejny kawałek do ust. Uniósł wysoko brwi, słysząc wspomnienie skrzatów. Miał mieszane uczucia co do tych stworzeń, jak dla niego, za dużo wiedziały. Co również chyliło się ku nim.
- Czyli to im powinienem złożyć gorące podziękowania. -Mruknął z naleśnikiem w buzi. Kultura nie miała dla niego znaczenia, poza tym, to była Lexi. Widziała prawie wszystkie wydania chłopaka, nic więc ja nie zdziwi.
-Częstowanie z próbą zabójstwa daje niesamowitego smaku daniu. Nie wiedziałaś?-Przekrzywił głowę w bok przyglądając się swojej siostrze. Jakby czas, przez który nie mieli ze sobą styczności sprawił, że w jakiś sposób mogła się zmienić. Uśmiechnął się szeroko i otworzył szeroko buzie, aby mogła zobaczyć, że żadnego pożaru tam nie ma.-Przykro mi. Jeszcze się trzymam. -Przechylił się do tyłu i zwinął jeszcze jednego naleśnika .-Co Cię naszło?-Jego spojrzenie nie było podejrzliwe, choć w głosie mogła wyczuć lekką jej nutkę. Dlaczego? W końcu robienie dla siebie miłych rzeczy leżały w ich bezinteresownej naturze. Było to zwykłe pytanie, nic się nie za nim nie ukrywało. Żadnych przedziwnych intencji. Cóż, był prosty w swoich czynach i słowach.
Po chwili wyciągnął zmielony list z kieszeni i wyrzucił go na stół. Nie był to ten, który otrzymał dzisiejszego wieczoru, był odrobinę starszy, jednak tak długo z nim chodził i tak długo przecierał stronę palcami... Cóż, wyglądała tragicznie, jednak pismo ich ojca było czytelne i na tle tej wyciągniętej jak z tyłka kartki wręcz niesamowite. -Przy najbliższej okazji mam się stawić u Pułkownika. Wiedziałaś, że ostatnio zwierzęta stały się niespokojne?-Zmarszczył brwi, zastanawiając się nad powodem tego zamieszania. I czemu to akurat on miał wracać. Westchnął.
Pułkownik było idealnym określeniem dla kogoś, kto zachowywał się jakby członek jego własnego oddziału nie istniał. Był jak szary szeregowy na tyłach, którego zadaniem jest pilnowanie aby buty jego pobratymców lśniły.
Powrót do góry Go down


Alexis Shercliffe
Alexis Shercliffe

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75 m
Galeony : 114
  Liczba postów : 84
https://www.czarodzieje.org/t15779-alexis-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15781-poczta-alexis
https://www.czarodzieje.org/t15778-alexis-shercliffe
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 04 Mar 2018, 18:43;

Ona wiedziała, że do jej obowiązków należy zajmowanie się bratem. Musiała o niego dbać. Opiekować się nim i nieważne, że był starszy. Ona prawie tego nie dostrzegała. Prawda była taka, że to ona cały czas wymagała wsparcia i opieki, ale nigdy do tego nie zamierzała się przyznać. Zapewne nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Obydwoje byli przykładnym rodzeństwem i sprzeczki dotyczyły ich bardzo rzadko, a jeśli już to zapominali szybko o tym, co zepsuło im wspólną pogawędkę. Tak naprawdę Shercliffe mieli więcej tajemnic, niż na pierwszy rzut oka mogła się wydawać. Nie byli jak Fairwynowie, którzy uwidaczniali swoje problemy i kłótnie. O nie. Oni mieli więcej do stracenia.
- Wydaje mi się, że tak. Chociaż to moja sprawka, że zrobili to i cię tu wyciągnęłam, więc to mi się należą podziękowania. - Powiedziała, jak na podstępną poczwarkę przystało.
- Będę pamiętać następnym razem. - Mrugnęła porozumiewawczo. Miała wyjaśnić powody "co ją na szło", ale nie musiała. Zresztą ich rozmowa szybko została przerwana, bo zaraz przyszedł list od matki. W sprawie wypadku ojca. Oczywiście, przeczytała pierwsza. Uwielbiała otwierać listy, zawsze ciekawiło ją, kto napisał lub jaka kryje się w nich niespodzianka. Tym razem to był szok. Wypuściła list z dłoni.
- Nie powinieneś, mówić tak na tatę! - Zacisnęła obie dłonie w pięści, a jej oczy zalśniły od łez. Szybko polały się po jasnych policzkach. Alex była bardzo związana z ojcem, nie mogła sobie wyobrazić, że może go stracić. Usiadła i wepchnęła do buzi swoje smocze naleśniki, aby zagłuszyć prawdziwe łzy. List leżał na ziemi. Miała ochotę wybiec, zostawić krukona samego, ale nie mogła tego zrobić, w końcu musiała opiekować się Blasem. Czekała, aż sam dowie się o co chodzi. Nie podała mu listu, nie zamierzała dotykać tego skrawka papieru, który zapowiadał śmierć.
Powrót do góry Go down


Blase Shercliffe
Blase Shercliffe

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 95
  Liczba postów : 99
https://www.czarodzieje.org/t15817-blase-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15822-poczta-blase-a#426611
https://www.czarodzieje.org/t15818-blase-shercliffe#426485
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 04 Mar 2018, 20:03;

I nie zamierzał wyprowadzać jej z tego błędu. Jaki miałby w tym cel? Kłótnie z Alexis nie kończyły się dobrze. Było dużo krzyku i czasem niepotrzebnie wypowiedzianych słów. Kochał ją i naprawdę zrobiłby dla niej wszystko. Dlatego lepiej nie wywoływać wilka z lasu. Po co psuć relacje, które są jednymi z ważniejszych? W tym momencie miał tylko ją.
Zaśmiał się i pokręcił przecząco głową, bo czemu by nie podroczyć się z nią troszkę?-Słucham? Jeszcze przyjmujesz podziękowania za czyjąś ciężko włożoną prace? Nie wstyd Ci? Może tak robią inne rody, ale Shercliffowie nie są jedynymi z nich.- Mruknął, udając lekkie oburzenie. On sam nigdy nie przykładał do tego wielkiej wagi, naprawdę miał gdzieś to jak ktoś się nazywa i co sobą reprezentuje. Wiedział jednak, że Lexi zwraca na to uwagę.
-Teraz takiego nie będzie. Już ci nie ufam.-Powiedział krótko. Jak to tak, myślała że się nabierze i zje następnym razem to co mu zrobi?
Zerknął na sowę, która przyleciała z listem. Doskonale znał jej upierzenie. To była sową matki, co niezmiernie go zdziwiło. Zmarszczył lekko brwi, przyglądając się siostrze i zmianom na jej twarzy.
Jeszcze bardziej się zdziwił kiedy uniosła na niego głos, szczególnie że doskonale wiedziała jakim mianem określał ojca. Dlatego szybko przechwycił list i przebiegł wzrokiem po smukłym piśmie. Zamarł. Ojciec może nie wyjść z tego... Żywy? Pomimo wszystkich kłótni i obraz jakie wobec siebie żywili... Nie wyobrażał sobie, żeby teraz go zabrakło. To o tym mówił w liście do niego. Teraz się nie zdziwił czemu Lexi nie miała o tym pojęcia, a całą wiedzą o jego planach obarczył syna. Tak jak matka miałaby kilka słów przeciwko. Wstał i podszedł do siostry, mocno do niej przylegając, jakby jego osoba miała w jakiś sposób jej pomóc. Jakby bez problemu mógł ja przytrzymać gdyby miała upaść. Rozumiał. Sam chciał stąd wyjść, nie czuć ograniczeń wokół siebie w postaci ścian. Załamywanie się nie było dobrym pomysłem, nie kiedy po jej policzkach spływają łzy. Ktoś musiał być tym niewzruszonym. -Złego diabli nie biorą Alexis. Ojciec z tego wyjdzie, a do tego potrzebuje Ciebie.-Powiedział cicho tuż nad jej głową. Darren nie mógł umrzeć, za dużo rzeczy trzymało to tutaj. Alexis, mama, rezerwat... Westchnął, karcąc w duchu tego starego głupca. Jak mógł dopuścić do takiej sytuacji?
-Doskonale wiedział co robi. I zapewne zrobiłby to jeszcze raz... Dlatego musisz być twarda. Jak zawsze. Dla niego.- Dodał i odsunął się lekko aby spojrzeć na siostrę. Nie wspomni jej, że ojciec napisał do niego w tej sprawie. I gdyby miał chwilę wolnego, pojechałby tam... I zapewne skończył razem z nim na oddziale.
Powrót do góry Go down


Alexis Shercliffe
Alexis Shercliffe

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75 m
Galeony : 114
  Liczba postów : 84
https://www.czarodzieje.org/t15779-alexis-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15781-poczta-alexis
https://www.czarodzieje.org/t15778-alexis-shercliffe
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptySob 10 Mar 2018, 12:44;

Rodzina znaczyła dla niej bardzo wiele. Nie wyobrażała sobie życia bez najbliższych jej osób. Ich rezerwat i to, że reprezentowali ród Shercliffe'ów był dla niej dumą. Nie mogła czasami pojąć, dlaczego rody czystokrwiste są do nich źle nastawione. To, co z tego, że w większości byli półkrwi przecież to nic złego. Ważne co osiągnęli w Doline Godryka!
- Masz rację, ale jakbym im nie powiedziała, to by nie zrobili tych naleśników. - Pokazała mu język. Spojrzała na niego bardzo poważnie. - Nie mów tylko tego rodzicom, a szczególnie dziadkowi.- Szepnęła w końcu to dziadek był seniorem rodu Shercliffe'ów. Nie chciała, żeby Xavier miał powody do wstydu z powodu jej głupich słów. Swoją drogą to wiedziała, że Blase nie powtórzyłby jej słów, jaki miałby w tym cel?
- Nie ufasz? - Następnym razem postanowiła, że wymyśli jakiś podstęp i na pewno się uda. Uśmiechnęła się.
Akcja z listem.
Lexi za bardzo impulsywnie reagowała, ale na taką wiadomość nie mogła zachować się inaczej. Wszystko się w niej gotowało, a nawet w sprawiało ból w jej buzi. To przez te cholerne naleśniki, które wpakowała do ust. W tej chwili uważała, że są naprawdę paskudne i niedobre. Nawet one sprawiają jej ból. Oczy lśniły od łez i w końcu ponownie popłynęły po policzkach.
- Są takie ostre, że chce mi się płakać. - Zaczęła szlochać, jakby to faktycznie była wina naleśników.
Zawsze wypowiadała w złości dużo niepotrzebnych słów. Potem żałowała, ale głupio było jej przepraszać. Wolała udawać, że wszystko jest w porządku. Jakby nigdy między nimi nic nie zaszło. Wiedziała, że musi opiekować się bratem. Był dla niej bardzo ważny. Siedząc tak, zaczęła myśleć, że on już wiedział, że wcale nie musiał czytać tego listu. Może ją okłamał? Od samego początku o wszystkim wiedział, dopóki matka nie przysłała jej listu i wszystko jej napisała. Odsunęła się od niego, a wręcz go odepchnęła.
- Jak mogłeś...?!- Strąciła dłonią malinowy hruśniak, który rozlał się po podłodze. Spojrzała na bałagan, który zrobiła nieświadomie. - Przepraszam.- Zaczęła sprzątać. Podniosła kubek, wzięła kilka papierowych ręczników i zaczęła wycierać, jakby zapomniała o istnieniu magii. Zapewne to lepiej. Teraz te zakłócenia magiczne powodowały, że nawet łatwe zaklęcie w użyciu stawało się niebezpieczne. Usiadła i westchnęła. Właściwie skąd niby brat miał wiedzieć, że tato wylądował w szpitalu, skoro Blase mówił tylko o tym, że zwierzęta są niespokojne...
Powrót do góry Go down


Blase Shercliffe
Blase Shercliffe

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 95
  Liczba postów : 99
https://www.czarodzieje.org/t15817-blase-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15822-poczta-blase-a#426611
https://www.czarodzieje.org/t15818-blase-shercliffe#426485
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 11 Mar 2018, 05:29;

Miał gdzieś to, jak się nazywają i jaki poziom krwi reprezentują. Ta samo jak nie obchodziły go inne rodziny. Poza tym, czy to przypadkiem nie z jednym z Dear'ów dane jest mu posiadać mniej więcej normalne relacje? Krew ani nazwisko nie miały więc znaczenia. Nie dla Blase'a. Oczywiście... Lexi stanowiła ten jeden wyjątek, w którym nawet cieszy się, że znajduje się w tym, a nie innym rodzie.
Tak. Ona była jedynym powodem, dla którego jeszcze tam był.
-Za tajemnice się płaci moja ukochana siostro.-Puścił w jej kierunku perskie oczko. Ludzki gest, nawet troszkę prowokujący. Oczywiście się z nią droczył. Bo z nikim innym nie potrafił tego zrobić. Nikt inny nie jest mu tak bliski, choć z drugiej strony... Dzieli ich praktycznie wszystko.
Jak mógł jej pomóc? I czy to brak uczuć względem ojca sprawił, że czuł pustkę w środku? Czy po prostu musiał być tym, który stoi twardo na ziemi. Miał być jej oparciem, pomimo że sam powinienem ledwo stać. Czy to nie jest trochę egoistyczne? Z czyjej strony? Owszem, zawsze była tą bardziej energiczną i "żywą", mówiła to, co jej ślina na język przyniesie, nie zastanawiając się nad tym zbyt długo. Kto mógł ja za to winić? Taka była.
Poczuł jak, jej drobne ręce odpychają go od siebie. A on po prostu na nią patrzał, nie odezwał się,a jego wzrok się nie zmienił. Po prostu obserwował jej poczynania, dał jej tę chwilę przestrzeni i powietrza. Jego słowa sprzeciwu czy próby dotarcia do niej w niczym by nie pomogły. Nie powiedział o liście zaraz po jego otrzymaniu z killu powodów. Po pierwsze i najwazniejsze
Pojechałaby tam od razu, chcac w tym wszystkim uczestniczyć. Pomóc ojcu w jego kolejnej dobrej zabawie. Po drugie, list był zarezerwowany wyłącznie dla niego. I choć Darren nie musiał tego zaznaczać, obydwoje o tym wiedzieli. Dopiero po chwili kucnął obok niej, chwytając jej, brudne od chruśniaka dłonie. Chyba nawet nie zauważyła, że tylko zrobiła większy bałagan, gdy tak chaotycznie wycierała podłogę. Chwycił kawałek swojej koszuli, nie widząc w pobliżu żadnej ścierki czy chusteczek (wszystko leżało W końcu na ziemi)
-Ojciec do mnie napisał, niedawno temu. List był krótki i rozkazujący. Miałem się tam zjawić za kilka dni, aby mu pomóc.-Powiedział spokojnie, kończąc wycieranie dłoni siostry.- Alexis.-Podniósł na nią swoje surowe spojrzenie, które wraz z zetknięciem się z jej jasnymi oczami straciło na chłodzie i nabrało łagodności. -Wiesz lepiej ode mnie, że kocha to, co robi. Im bardziej niebezpiecznie, tym większa ma z tego satysfakcję. Sprawdza się w każdej dziedzinie... Wiesz to lepiej, bo jesteś taka sama. Już teraz możemy tam jechać.-Dodał i pokiwał lekko głową, dla potwierdzenia swoich słów. Podniósł się, opierając o kolna i pociągnął ja za sobą.
Alexis i matka. Teraz były najważniejsze.[/b]
Powrót do góry Go down


Alexis Shercliffe
Alexis Shercliffe

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75 m
Galeony : 114
  Liczba postów : 84
https://www.czarodzieje.org/t15779-alexis-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15781-poczta-alexis
https://www.czarodzieje.org/t15778-alexis-shercliffe
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyWto 13 Mar 2018, 21:28;

Dlaczego on taki był? Tak ją to irytowało. Nie, to nie jego wina. To tylko i wyłącznie jej wina. Taka była i będzie. Nie umiała się zmienić. Nie miała pojęcia czy w ogóle może w jakiś sposób się zmienić? Ogarniała ją rozpacz. Ona wiedziała, że musi zająć się Blasem, ale on był taki spokojny, cholernie spokojny, jakby to on tu ją ochraniał. Nie mogła mu na to pozwolić. Nadal nie mogła sobie poradzić, z tym że ojciec napisał do krukona. Przecież to ona zawsze była z Darrenem, to ona mu pomagała, to ona umiała. Blase nie mógł, nie umiał tak jak ona. Nie poradziłby sobie. Czemu ojciec więc chciał narażać jej brata? Czuła złość. Złość na tatę i brata... Tylko matka nie dała jej powodu, a może po prostu złość na jedynych bliskich jej mężczyzn w jej życiu przesłaniała jej jeszcze coś, co mogła znaleźć na matkę. Miała ochotę krzyczeć.
- Ale dlaczego nie ja...? - Szepnęła i wytarła twarz o rękaw. Była brudna od mąki, jedzenia i łez, wyglądała uroczo, nawet będąc w takim stanie.
- Wiem... - Chlipnęła. - Tato to głupek. - Rozpłakała się znowu i westchnęła, nabierając powietrza przez usta. - Musimy tu posprzątać. Ubrać się ładnie i jechać do taty. Nie mogę mu się tak pokazać. - Odwzajemniła tulasa brata, ale na krótko i poczochrała go po jego ciemnej czuprynie, kiedy tak klęczał obok niej. Wstała i zabrała się za sprzątanie. Nie mając pojęcia, że z ojcem jest coraz gorzej.
Powrót do góry Go down


Blase Shercliffe
Blase Shercliffe

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 95
  Liczba postów : 99
https://www.czarodzieje.org/t15817-blase-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t15822-poczta-blase-a#426611
https://www.czarodzieje.org/t15818-blase-shercliffe#426485
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 18 Mar 2018, 14:32;

Musiał taki być. I owszem, zawsze taki był. Był odcięty od rzeczywistości, jakby ona w żaden sposób go nie dosięgała. Nie zmieni tego, kim jest. Nie chciał. Nie potrzebował. Jeżeli jej cokolwiek przeszkadzało, czemu czegoś z tym nie zrobi? A jeżeli naprawdę nie możemy zmienić tego, kim jesteśmy... Nie możemy zwyczajnie zaakceptować tego i iść dalej? Po co przejmować się takimi pierdołami.
Czemu on, a nie ona? Czy to nie było proste? Była młodsza, a jednak uważała, że powinna się nim zajmować. Co w rzeczywistości tak nie wygląda. Nigdy jednak nie pozwolił, aby się o tym dowiedziała. Była młodsza, a jednak myślała, że wiedziała od niego więcej, skoro przebywała z ojcem częściej niż sam Blase. Jednak on znał ojca. Byli do siebie podobni, pomimo tak wielkiej niechęci, która pomiędzy nimi jest. Właśnie dlatego, że doskonale wiedzieli z kim mieli do czynienia. Jednak Alexis nie miała pojęcia o wielu rzeczach, które wiązały się z nim, z Darrem, ich rodziną i całą resztą. Z powodów, których mogłaby nie zrozumieć. Dzisiaj dała mu tylko kolejny powodów, dla którego utwierdza się w tym, aby trzymać pewne rzeczy w tajemnicy przed nią.
Jej słowa mogłyby być dla niego niezłym policzkiem.
Nie odpowiedział, wiedząc, że prawdziwa i szczera odpowiedź byłaby nie na miejscu.
Zabrał się do sprzątania, wcześniej pozwalając jej na rozczochranie mu włosów i ubrudzenie ich jedzeniem, którego resztki miała jeszcze na dłoniach. W ciszy posprzątali bajzel, który zrobili. Nawet nie wiedział, jakimi słowami mógłby jej pomóc. Czasem najlepsza jest cisza. Często była pomocna, jednak jeszcze częściej, niemalże destruktywna. Czy tak będzie i w jej przypadku?
Czy jeżeli zostanie sam, dojdzie do niego sens całego wydarzenia? Cierpiał w samotności. Zawsze. Nigdy nie pozwalał, aby widziała na jego twarzy ślady żalu czy bólu...
Nie powinien jej tego robić.
Po chwili obydwoje wyszli z kuchni i udali się do swoich pokoi. W końcu nie powinno tracić czasu.

/zt x2
Lexi zacznij już w Mungu
Powrót do góry Go down


Amy Mitchel
Amy Mitchel

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 65
  Liczba postów : 22
http://czarodzieje.org/t11901-amy-mitchel
http://czarodzieje.org/t11909-poczta-amy
http://czarodzieje.org/t11910-amy-mitchel
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 10 Cze 2018, 19:48;

Gotowanie było jak eliksiry. Tak sądziła Amy, a przecież z warzenia mikstur miała lepsze oceny niż z czegokolwiek innego. Pichcenie w kuchni zapewne nie mogło być trudniejsze. Wystarczyło znać przepis, mieć składniki i odpowiednie naczynia. Kuchnia. Eliksiry. Eliksiry. Kuchnia. Zamiast kociołka, trzeba mieć garnek. Zamiast rozgniecionych chrabąszczy trochę jagód. Tak to działa? Być może miała trochę racji, ale wszystko okaże się w praktyce. W końcu na zajęciach z gotowania głównie liczyła się praktyka. Teoria na pewno była ważna, ale na eliksirach. Bezpieczeństwo. BHP. To ważna rzecz! Nie, żeby kuchnia należała do miejsc, w którym mogły bawić się dzieci. To samo klasa do warzenia mikstur. Można byłoby się spierać i porównywać te dwie dziedziny - nie miało to jednak najmniejszego sensu. Nie teraz. Nie w tym momencie. Teraz Amy Mitchel szła korytarzami, aż w końcu zawitała pod drzwi z napisem kuchnia i weszła jako pierwsza do sali. Myślała, że przyszła za wcześniej, albo za późno? Spojrzała na zegar, który wisiał na jednej ze ścian. Jest dobrze. Musiała trochę poczekać.
Powrót do góry Go down


Beatrice R. Zakrzewski
Beatrice R. Zakrzewski

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 124
  Liczba postów : 100
https://www.czarodzieje.org/t16227-beatrice-ristananna-zakrzewski#444625
https://www.czarodzieje.org/t16235-beatrice-p#444945
https://www.czarodzieje.org/t16229-beatrice-r-zakrzewski#444663
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyWto 12 Cze 2018, 21:15;

Sama dokładnie nie wiedziała jak pójdzie jej na magicznym gotowaniu. Miała tylko nadzieję, że nie jest to tak samo obrzydliwe jak zwykłe gotowanie. Nie ma nic gorszego dla Beatrice niż sortowanie mięsa. Dzielenie go na poszczególne części... Blee... Miała nadzieje, że będzie inaczej. Podobnie jak na eliksirach z które lubiła. W końcu to było magiczne gotowania nie będą musieli sortować mięsa ani nic w tym stylu. Planie miała trzymać się instrukcji nauczyciela i przepisu. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Dziewczyna nie za często przebywa w kuchni jedynie na zajęciach, a u siebie w domu to w ogóle. Od kuchni zdecydowanie wolała bibliotekę niż kuchnie. Kiedy minęła drzwi dostrzegła, że nie spóźniła się czego wyraźnie jej ulżyła, a okazało się, że jest jedną z pierwszych osób. Co do samej kuchni to już na piewszy rzut oka było, że za duża raczej nie była, a po za tym wyglądało jakby rzadko ktoś tutaj coś gotował. Może się myliła...
- Cześć - zagadała do dziewczyny, a kiedy ta zwróciła na nią uwagę. - Czy profesor już jest? - zapytała się, bo nie widziała nikogo prócz niej. Jednak mógł wejść do jakiegoś składziku czy coś w tym stylu.
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyCzw 14 Cze 2018, 15:58;

Kiedy dowiedział się o lekcji magicznego gotowania to sam nie był pewien czy chce iść. Dla niego to brzmiało dość niewiarygodnie, skomplikowanie. Z drugiej strony mieszkał sam i miał już dość łażenia po restauracjach kiedy tylko zgłodnieje. Restauracje były w porządku w wyjątkowe sytuacje ale nie dzień w dzień. Dlatego chcąc czegokolwiek się nauczyć na owych lekcjach postanowił jednak się na nie wybrać.
Z początku stwierdził, że i tak ujebie szatę więc ubrał się zwyczajnie, ale po chwili ponownie zmienił przebranie. Nie chciał się czuć dziwnie, a jak coś złego się przydarzy to od czego jest magia, prawda? Nie chcąc z drugiej strony iść samemu poszedł prosto do drzwi młodszego krukona @Ben Rogers z propozycją by ten się wybrał z nim. Adam wiedział, że ten ma brata i trzy siostry (a może coś mu się pomyliło) i na pewno mu się takie magiczne gotowanie przyda. dorosłość nadchodziła. Ben zechce niedługo zamieszkać sam więc powinien być prawdziwym mężczyzną i nauczyć się chociaż jednej rzeczy. A może się mylił i ten całkiem nieźle gotował? Mogło być tak. Wszystkiego o Benie nie wiedział. Zawsze tylko widział w jego dłoniach czekoladowe żaby! A dodatkowo miał nadzieję, że jeśli spędzi z nim więcej czasu to pomoże mu kogoś poderwać! Męski wypad, nie ma co.
Powrót do góry Go down


Elaine D. Selwyn
Elaine D. Selwyn

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 22
  Liczba postów : 41
https://www.czarodzieje.org/t16220-elaine-demetria-selwyn#444975
https://www.czarodzieje.org/t16238-mala-demi#444983
https://www.czarodzieje.org/t16226-elaine-demetria-selwyn#444575
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyCzw 14 Cze 2018, 19:58;

Raz, dwa, trzy, kto gotować nauczy się? Na pewno nie Elaine, bo ona i tak już dużo umie. A przynajmniej tak jej się wydaje, bo nikt nigdy nie narzekał na jej wypociny. Co więcej, sama często próbowała nowych rzeczy i często dzieliła się skutkiem z Maisie. A ta ją zawsze, no prawie, chwaliła. Dlatego Elaine czuła się w kuchni pewna; wiedziała, że jeszcze wiele musi się nauczyć, ale zupełnie jej to nie przeszkadzało. Co więcej, przez to jeszcze bardziej ekscytowała się na myśl magicznego gotowania. Po drodze spotkała @Delilah Garver, jej kumpelę z domu, więc stwierdziły, że wspólnie pójdą się pouczyć. W końcu, w takim gronie zawsze raźniej, prawda?
Elaine weszła do środka pierwsza z dosyć ponurą - ale typową - dla siebie miną.
- Uwaga, królowe przyszły - powiedziała, żeby zwrócić na siebie uwagę. - Kłaniać się, narody.
Po czym uśmiechając się do dziewczyny, zajęły miejsce przy jakimś stanowisku. Elaine rozejrzała się po kuchni i widząc Bena, pomachała do niego nad wyraz entuzjastycznie. A potem przeniosła wzrok na Adama.
- Hej, świrze - rzuciła, zanim odwróciła się do Delilah. - Okay, Del, w skali od 1-10 jak bardzo ogarniasz gotowanie? Muszę wiedzieć na czym stoję.
To będzie naprawdę przyjemna lekcja.
Powrót do góry Go down


Delilah Garver
Delilah Garver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 63
  Liczba postów : 69
https://www.czarodzieje.org/t14991-delilah-garver#399044
https://www.czarodzieje.org/t15174-poczta-delilah
https://www.czarodzieje.org/t15187-delilah-garver#407395
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPią 15 Cze 2018, 13:29;

Gotować nauczy się na pewno Delilah. Ku niezadowolenia jej mamy, nigdy albo nie miała czasu, albo jej to nie wychodziło. Nie wiedziała do końca, czy bezpieczne jest pójście na te zajęcia, w końcu nigdy nie umiała określić swoich umiejętności względem przygotowywanych dań, ale musiała się kiedyś nauczyć. Umiejętność jest pierwszym krokiem do usamodzielnienia się, prawda? Jeśli kiedyś przyjdzie jej się wyprowadzić, jeszcze w czasach studenckich, to nie będzie żyć jedynie na zamawianym żarciu czy czymkolwiek innym, szybkim do zrobienia. Zawsze warto zjeść coś dobrego, ale żeby to zrobić, to najpierw trzeba cokolwiek umieć i mieć jakiekolwiek rozeznanie w kuchni.
Spotkała @Elaine D. Selwyn i była zadowolona, że natknęła się na dziewczynę. Co prawda różniły się one bardzo względem charakterem, sposobem bycia - w końcu Elka była o wiele śmielsza, ale Deli szczególnie za nią przepadała. Może właśnie przez to, że była inna, a w końcu ogień i woda przyciągają się.
I właśnie wchodząc do kuchni można było zobaczyć, że Garverowa zdecydowanie nie dorównuje w przebojowości swojej starszej koleżanki. Na jej słowa uśmiechnęłą się, ale będąc lekko speszona przez jej nagłe zwrócenie uwagi na nie, nie dodała nic więcej, tylko czmychnęła za nią do stanowiska, które obrały za swój cel.
- Tak duża skala? Ale sądzę, że dobre dwa na dziesięć. Może trzy, ale zdecydowanie nie za bardzo mi to wychodzi… - przyznała. Nie było okazji na większą naukę. Aż do dzisiaj! - A ty? Mam nadzieję, że ogarniasz coś bardziej niż ja - dorzuciła, uśmiechają się do Elaine.
Powrót do góry Go down


Annie Nemo
Annie Nemo

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 75
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t16166-annie-nemo#442604
https://www.czarodzieje.org/t16174-poczta-annie-nemo#442729
https://www.czarodzieje.org/t16167-annie-nemo#442609
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPią 15 Cze 2018, 16:24;

Annie zdążyła już zwątpić, że będzie mieć okazję iść na zajęcia profesora Forestera, które będą dotyczyć jej ulubionej sztuki!
Gotowanie było praktycznie jedynym, co dziewczynie wychodziło naprawdę dobrze, a z czasem wiedziała, że będzie mogła błyszczeć w świecie szefów kuchni. Umiała odnaleźć się w każdym rodzaju dań - czy były to dania wegańskie pozbawiona mięsa, nabiału i jaj, dania prosto z azjatyckiej części ich kontynentu, gdzie rządził ryż, te oparte na rybach ze Skandynawii czy też kuchnia włoska, na której znała się najlepiej, bo właśnie tam spędziła całe życie. Także desery i wszelkie rodzaje napojów uwielbiała przyrządzać. Dotychczas uczyła się gorliwie w Calpiatto, więc po przeniesieniu do Hogwartu potężnie zawiodła się na praktycznym braku zajęć. Tutaj nie stawiano aż takiego nacisku na magię połączoną z gotowaniem, ważniejsze było używanie zaklęć... poczuła się więc, jakby jej wartość mocno spadła w oczach nauczycieli i innych uczniów. Pozostawało przesiadywanie w kuchni, gdzie dalej eksperymentowała na własną rękę. Przynajmniej miała przyjaciół, którym mogła wpychać swoje nowe cuda.
A teraz? Teraz miała szansę się wykazać. Mogła w końcu pokazać, że na czymś się zna, że ma swoją pasję, której poświęca ogrom czasu. Nic dziwnego, że już przed zajęciami przeglądała książki z przepisami od deski do deski, próbując zgadnąć, co będą robić. Liczyła po cichu na swoje ulubione dania i chodziła podekscytowana cały dzień. Do klasy przyszła tuż za dwoma Krukonkami, z których jedna postanowiła zagarnąć dla siebie trochę uwagi dziwnymi słowami. Annie popatrzyła na nią z uniesionymi brwiami, bo praktycznie nie miała pojęcia kim jest ta "królowa", ale cóż. A w kuchni było jeszcze trzech dodatkowych Krukonów, więc poczuła się nieco osamotnioną Gryfonką. Pomachała jeszcze w kierunku @Ben Rogers, który był już z jakimś kolegą.
Wskoczyła sobie wesoło na blat, a przynajmniej taki był plan, bo się trochę ześlizgnęła i obiła pośladek. Trudno. Usadowiła się wygodniej i zaczęła przeglądać stojące obok przyrządy kuchenne z głupim, delikatnym uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Elaine D. Selwyn
Elaine D. Selwyn

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 22
  Liczba postów : 41
https://www.czarodzieje.org/t16220-elaine-demetria-selwyn#444975
https://www.czarodzieje.org/t16238-mala-demi#444983
https://www.czarodzieje.org/t16226-elaine-demetria-selwyn#444575
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPią 15 Cze 2018, 17:24;

Słysząc słowa Delilah, dziewczyna uniosła brwi, nie ukrywając zaskoczenia, że umiejętności jej koleżanki mogą być tak… niskie. Westchnęła cicho, opierając się ręką o blat, gdzie z kolei drugą ułożyła na biodrze i spojrzała na młodszą koleżankę z dezaprobatą. Albo może z politowaniem?
- A więc będę nad tobą czuwać, abyśmy przypadkiem niczego wspólnie nie spaliły - powiedziała prosto z mostu. - Raczej nie jestem mistrzynią, ale dałabym sobie sześć lub siedem. Moje rodzeństwo, czy tam rodzice nigdy nie narzekali, więc… chyba nie będzie aż tak źle, prawda? - mruknęła. Nigdy nie wiedziała, co może się stać na tych zajęciach. Może okazać się wybitna albo zupełnie przeciwnie i wyjdzie na taką, co nawet garnka nie umie trzymać. A to byłoby naprawdę dziwne, ale wiadomo, że gotowanie samemu, a z kimś jest całkowicie inne. Mimo wszystko Elaine starała się być dobrej myśli.
- Niby liczy się zabawa, ale mam nadzieję, że nam się wszystko uda. Lubię… wygrywać? Wiesz, co mam na myśli - dodała, po czym machnęła lekceważąco ręką. Była tym typem osoby, która gdy ustawiła sobie coś za cel, to dążyła do spełnienia tego, dlatego mogło to z jej strony wyglądać nieco obsesyjnie. - Tylko nie panikuj, tygrysico - parsknęła. - To chyba nie będzie takie trudne.
Powrót do góry Go down


Leonardo O. Vin-Eurico
Leonardo O. Vin-Eurico

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : Ok. 222cm
C. szczególne : Wzrost; blizny na udzie i łopatce; umięśniony
Dodatkowo : animag (grizzly)
Galeony : 4467
  Liczba postów : 2204
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13793-leonardo-ovidio-vin-eurico#365517
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13807-love-letters#365644
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13804-leonardo-ovidio-vin-eurico#365640
https://www.czarodzieje.org/t18322-leonardo-o-vin-eurico-dzienni
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPią 15 Cze 2018, 22:49;

Gotowanie było tym, czego Leonardo potrzebował. Nie obchodziło go wcale, czy akurat musiał przesunąć swoją zmianę i przez to zamienić się na jeszcze gorszą (po co komu sen? Lepiej zasuwać za barem!), a także czy w końcu dokończył zaległą pracę na zaklęcia. Po prostu wiedział, że przyjdzie na te zajęcia Forestera jeszcze chętniej niż do tych z dzieciakami, czy w sali teatralnej. Uwielbiał uwijanie się w kuchni, poznawanie nowych przepisów i kombinowanie; tak jak nie radził sobie z eliksirami, tak gotowanie było po prostu jego konikiem. Ostatnio trochę sobie odpuszczał, skoncentrowany głównie na dziedzinie miksologii - tego wymagała od niego praca w klubie. Chociaż z domowej kuchni wyniósł w większości zdolności mugolskie, magia również - w tym przypadku - nie była dla niego wielkim wyzwaniem. Nawet zakłócenia magiczne traktowały go łaskawie, bo przecież od czasu do czasu zakradał się do hogwarckich szafek, by pod przyjaznym spojrzeniem skrzatów pichcić.
- Dzień dobry - przywitał się, wchodząc do dodatkowej kuchni z szerokim uśmiechem na ustach. Ta główna najprawdopodobniej była zajęta; w końcu to tam przygotowywano większość posiłków. Nic dziwnego, że Forester nie podjął się przeszkadzania małym pracownikom szkoły. Tłumy wcale się na gotowanie nie zleciały, ale co bardziej zdziwiło Leo, to zainteresowanie ze strony niebieskiego domu. Nawet to nie zepsuło mu humoru. W końcu po drodze wpadł na @Blaithin ''Fire'' A. Dear, która teraz dzielnie stawiała czoło kuchennym wyzwaniom u jego boku. Nie było niczego lepszego od gotowania i spędzania czasu z przyjaciółką.
- Mam wrażenie, że to moja jedna jedyna szansa na wypadnięcie lepiej od ciebie - to za dużo presji - uznał z rozbawieniem, kiedy już znalazł stosowny kącik. Domyślał się, że Forester doceni odrobinę kreatywności; a może po prostu nie mógł się powstrzymać? Wyciągnął z torby swój ukochany fartuch i zorientował się, że nie może zostawić Gryfonki tak bez żadnego stosownego odzienia. Dyskretnie machnął różdżką, rzucając niewerbalnie zaklęcie - czerwono-złoty krawat przybrał nową formę. - Co myślisz?

4 na Sumptuariae Leges.
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPią 15 Cze 2018, 23:30;

Wyjątkowo tego dnia nie była aż tak rozdrażniona. Wyspała się, więc nie wyglądała jak wykończony życiem człowiek, sporo czasu poświęciła na bieganie na błoniach, bo pogoda była wprost fenomenalna. I chciała już usiąść sobie spokoju w pokoju wspólnym i odpocząć, kiedy Leo wpadł na pomysł pójścia na gotowanie. Blaithin nie miała okazji nawet przez moment spróbować stworzyć coś własnego w kuchni. Nigdy nawet nie robiła sobie sama herbaty. Od małego była przyzwyczajona do towarzystwa skrzatów, które były na skinienie dłoni. Mogła zażądać przyniesienia jej takiego smakołyka, jaki tylko sobie wymyśliła. W Hogwarcie też korzystała tylko z ich pracy. Czuła więc, że albo zrobi z siebie totalną idiotkę albo straci palec, ewentualnie spali całą kuchnię. Nie to żeby każda opcja jakoś mocno jej przeszkadzała. Ostatnio nie miała okazji porozmawiać z Leo, więc nic dziwnego, że zgorzkniała jeszcze bardziej.
Prezentowała dużo mniejszy entuzjazm, bo mruknęła jedynie "dobry" na wejściu, niechętnie obrzucając innych uczniów spojrzeniem. W gruncie rzeczy żadnego nie znała, ale to wyglądało jak jakiś nalot Krukonów. Prefekci Gryffindoru musieli ratować sytuację.
- Jeśli nawet teraz nie wypadniesz lepiej ode mnie to będę udawać, że cię nie znam. - powiedziała poważnie. No bo bez przesady, to był żywioł Leo! Nie mógł tego skopać, zwłaszcza nie przy Fire. Gryfonka czuła, że wypadnie przy nim żałośnie blado, ale trudno. Ulokowała się obok Leo, nieco zamyślona przez co nie zauważyła nawet, kiedy wycelował w nią różdżką i co się w ogóle działo. Chwilę zajęło jej zobaczenie, że ma na sobie nowy element ubioru.
- Okej... jest zajebisty. - przyznała, może nie okazując wielkiego zachwytu, ale oglądając uważnie swój fartuch. Jak to się działo, że kiedy już ktoś transmutował jej ubrania to wolała je w późniejszej wersji? No w każdym razie nie zamierzała oddawać fartuszka. - Co prawda, zamiast "be nice" mogłoby być "don't talk to me at all" albo "shut up" - jeszcze lepiej... Jest super, Olbrzymie.
Podniosła wzrok, żeby unieść kąciki ust i posłać w stronę swojego przyjaciela uśmiech. Od razu jakoś jej podskoczył zapał do tego całego pichcenia mimo, że nie miała pojęcia co do czego służy ani nawet jak zrobić kakao. Nie wspominając o czymkolwiek bardziej skomplikowanym. Prawie jak czarna magia, tylko że na niej znała się o wiele lepiej...
- Jeśli chciałeś mi coś zasugerować to następnym razem trochę subtelniej. - zażartowała i w pewnym momencie nawet stanęła na palcach, pomagając sobie przy okazji ręką, żeby ściągnąć Leo w dół za ramię. Krótkim ruchem musnęła jego policzek ustami i odsunęła się równie szybko, zrywając kontakt tak, jak gdyby nigdy go nie zainicjowała. Popatrzyła na niego z niemym pytaniem czy to wystarczy? Choć wewnętrznie czuła się dziwnie nieswojo. Jeszcze gorzej, że nikt z tu obecnych nie był przyzwyczajony do Blaithin, która nie syczy i nie chowa się przed jakąkolwiek bliskością. Trudno. Najwyższy czas nauczyć się nie zwracać na opinie innych uwagi. I na irracjonalną fobię, która utrudniała jej funkcjonowanie.
- Dobra, koniec słodzenia sobie. - odchrząknęła. Przygładziła ręką ten jakże wystrzałowy fartuch i zaczęła przeglądać leżące obok przyrządy kuchenne. Akurat natknęła się na blok z nożami, więc wyciągnęła największy tasak i zaczęła go sobie oglądać.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptySob 16 Cze 2018, 20:03;

Nessa długo zastanawiała się, czy przyjść na lekcje gotowania, o których powiadomienie pojawiło się dość niespodziewanie. Teoretycznie zajęcia te nie były jej do szczęścia potrzebne, nie były również obowiązkowe, jednak praktycznie wypadałoby umieć przygotować coś więcej niż tosty i jajecznicę. Miało to być dla niej większą szansą na przetrwanie, gdy już zamieszka sama i będzie musiała sobie radzić, nie mając dostępu do pysznej kuchni Hogwartu. Westchnęła ciężko, kiwając głową do swoich myśli i kierując się do biurka, skąd napisała krótki liścik. Nie miała pojęcia kogo wyciągnąć tym razem, na pewno jednak nie chciała kompromitować się sama. Idealnym rozwiązaniem był bystry krukon, który teoretycznie miał artyzm w ręku i radził sobie ze wszystkim..
Nadszedł poranek przed zajęciami i ruda wstała wcześniej, aby się przygotować. Nie mając pojęcia co ze sobą zabrać, do niewielkiego plecaka wrzuciła tylko najpotrzebniejsze rzeczy takie jak kawałek pergaminu czy pióro, same pierdoły. Wsunęła na siebie czarne, proste jeansy i luźniejszą koszulkę w zielonym kolorze, jako namiastkę barw Slytherinu. Burze rudych włosów zgarnęła do tyłu, splatając w ciasny warkocz, opadający na plecy i uwieńczony kawałkiem zielonej wstążki. Wzięła różdżkę, rozejrzała się jeszcze i wyszła z dormitorium, a następnie z pokoju wspólnego. Nie miała na szczęście daleko do kuchni, albowiem podobnie jak ślizgońskie włości, mieściła się w lochach. Na jej drobną, porcelanową buźkę wkradł się zadziorny uśmieszek, gdy dostrzegła swojego towarzysza. Wyciągnęła rękę do góry, przybijając z nim piątkę na przywitanie.

— No cześć Orzełku! Gotowy na podbój podniebienia? Stworzymy jakieś arcydzieło.—rzuciła entuzjastycznie, opierając następnie dłonie na biodrach i uśmiechając się, jak to miała w zwyczaju. @Ezra T. Clarke miał być jej kołem ratunkowym, owym zdolnym uczniem, o którym pomyślała. Zerknęła na tkwiący na nadgarstku zegarek, stwierdziła, że powinni udać się do klasy i nim w ogóle zdążył cokolwiek zaprzeczyć lub zasugerować, złapała go pod rękę i ruszyła w stronę kuchni, gdzie odbyć się miały zajęcia. Ruda była nieprzewidywalna, robiła, co chciała i naprawdę w głębokim poważaniu miała opinię innych na swój temat. Także z krukonem przy sobie, weszła do klasy, zatrzymując się jeszcze na chwilę. Omiotła spojrzeniem izbę, uśmiechając się z rozbawieniem, a następnie ruszając w stronę jednego ze stanowisk.
— Cześć Fire! Jaki masz świetny fartuch!— zaczęła, zatrzymując się przy stojącej z ogromnym nożem @Blaithin ''Fire'' A. Dear, posyłając jej subtelny uśmieszek. Była nieźle przygotowana. Może dziewczyna miała jakieś duże zdolności kulinarne, o których Nessa jeszcze nie wiedziała? Następnie spojrzała na jej towarzysza, @Leonardo O. Vin-Eurico, którego znała tylko z widzenia. Ogromny gryfon, na którego, aby spojrzeć, pomimo wyższych butów, bardzo wysoko musiała zadrzeć głowę.— Cześć ogromny kolego! Łaaa, ale macie fajny duet! Ty też masz czaderski fartuch.
Dodała jeszcze w jego stronę, śmiejąc się cicho pod nosem na swoje wyobrażenie flipa i flapa, które miała w głowie — dotyczące tej dwójki. Cieszyła się jednak, że jej kuzynka nie przyszła sama. Wiedziała, że Blaith nie lubi, gdy ktoś się o nią martwi, jednak ruda zawsze miała ją w głowie. Po tym krótkim przywitaniu zajęła razem z Ezrą wolne stanowisko i zsunęła plecak z ramion, kładąc go na ziemi. Obróciła się przodem do towarzyszącego jej chłopaka, opierając obydwie dłonie na biodrach i patrząc na niego z powagą, zupełnie jakby miała zaraz rozwodzić się nad sprawą życia i śmierci.
— Moje zdolności ograniczają się do tostów, omleta i jajecznicy — żeby nie było, że nie mówiłam wcześniej. Tak więc ufam, że to Ty będziesz dziś szefem prowadzącym w naszym duecie. Swoją drogą, dlaczego my nie mamy takich fajnych fartuszków?—zapytała, pozwalając, aby ciche westchnięcie uciekło spomiędzy pełnych warg. Nie wspomniała mu, że miała ogromny talent do rozcinania sobie rąk zamiast warzyw czy mięsa, że notorycznie wszystko upuszczała i robiła dookoła siebie olbrzymi bałagan. Uznała, że będzie lepiej, jeśli akurat o tym dowie się już w trakcie pracy. Podniosła spojrzenie brązowych oczu na jego twarz, łapiąc w rękę jeden z leżących na blacie noży. Nie duży , mający ząbki, obracając go w dłoni i udając profesjonalistę — cała Nessa. — Będzie fajnie, zobaczysz.
Powrót do góry Go down


Holden A. Thatcher II
Holden A. Thatcher II

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 296
  Liczba postów : 1006
https://www.czarodzieje.org/t15930-holden-a-thatcher-ii#430782
https://www.czarodzieje.org/t15933-pluszak#430790
https://www.czarodzieje.org/t15929-holden-a-thatcher#430780
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptySob 16 Cze 2018, 22:25;

Lekcja z jedzeniem w tle? Nie trzeba mi tego dwa razy powtarzać, żebym był pierwszą osobą, która wystrzeli z wieży Gryffindoru, by znaleźć się w kuchni. No dobra, może trochę przesadzam, bo jednak spóźnianie się zostało ostatnio moją domeną, zwłaszcza że mam trochę ograniczony dostęp do eliksiru euforii i muszę go oszczędzać. A uczucie jej braku ssie o wiele bardziej niż głód i na dodatek brakuje mi energii i chociaż się staram, to i tak zdarza mi się przysypiać na stojąco. Dlatego biorę małego łyka z ostatniej fiolki, jaka mi została, byle przetrwać do końca zajęć i ciągnę @Everett C. Harrison na sam dół. Podejrzewam, że nie znajdzie się tam zbyt wiele osób, bo gotowanie jest według czarodziejów mało przydatną umiejętnością, ale gdy tylko wchodzimy do pomieszczenia, jestem zaskoczony.
- Mam nadzieję, że nie każą nam próbować dań innych osób, bo Fire nas chyba potruje – mówię cicho do Eva, wskazując na nowy nabytek @Blaithin ''Fire'' A. Dear. – Niezły fartuch – wołam jeszcze, trochę do niej, a trochę do @Leonardo O. Vin-Eurico, który ma całkiem podobny. W sumie dobra rzecz, ale z racji tego, że nie potrafię zbytnio transmutacji, sam sobie takiego nie wyczaruję. No trudno, brudzenie się mi niestraszne, a nie sądzę, żebyśmy w ogóle mieli tu ulegać jakimś wypadkom. A może jednak? I wpada mi to do głowy, kiedy docierają do mnie słowa, które wypowiada @Nessa M. Lanceley. Chociaż jajecznica to zawsze coś. Ja sam coś tam umiem przyrządzić, bo mama nigdy nie odpuszczała i wołała nas wszystkich do pomocy w kuchni, żebyśmy nie powyrastali (chociaż dla ojca to już chyba za późno) na bandę nieporadnych jełopów. Gorzej tylko z magicznym gotowaniem, bo moja różdżka ma nadal swój nieskończony okres i jak na prawdziwą harpię wilę przystało stroi fochy w najmniej już bardzo oczekiwanych, bo każdych momentach. Nieistotne, czy to jakiś głupi dowcip czy sprawdzian w czasie lekcji – i tak czy siak się zacina, ale przynajmniej mogę to zrzucać teraz na zakłócenia, bo wcześniej ta wymówka niespecjalnie działała. Albo to po prostu ze mnie kiepawy czarodziej.
- Który stół wybieramy? – pytam, bo przy tym Fire i Nessy stoi też Clarke, a nie mam ochoty na jego towarzystwo. Popycham więc Eva w stronę @Annie Nemo, chociaż i tak pozostawiam mu wybór, gdzie dokładnie się udamy, skoro i tak zdaje się, że będziemy pracować w grupach. Po drodze jednak ciągnę Nessę za warkocz, by zwrócić na siebie jej uwagę.
- Nie utnij sobie palców – mówię do niej, co ma być jakimś takim dziwnym „uważaj na siebie i tego obok”, które powinna zrozumieć. Puszczam jej jeszcze oko i odwracam się z powrotem do kumpla. – Forrester ostatnio szaleje z tymi lekcjami – rzucam do Harrisona, idąc za nim w obranym przez niego kierunku.
Powrót do góry Go down


Everett C. Harrison
Everett C. Harrison

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 72
  Liczba postów : 55
https://www.czarodzieje.org/t16028-everett-c-harrison#438008
https://www.czarodzieje.org/t16031-rimbaud#438025
https://www.czarodzieje.org/t16029-everett-c-harrison
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyNie 17 Cze 2018, 23:48;

Czasami żałuję, że nie przydzielili mnie do Hufflepuffu; żaden inny dom nie jest zaopatrzony w tak smakowity atut, jak bezpośrednie sąsiedztwo z kuchnią. Helga to jednak miała głowę. Ja, dzięki Godrykowi, muszę najpierw pokonać niezliczoną ilość schodów - chociaż trzeba przyznać, że @Holden A. Thatcher II stara się, abyśmy osiągnęli nowy rekord w prędkości schodzenia na dół. Jestem prawie pewny, że jeszcze odrobina więcej entuzjazmu w chłopaku i wręcz zjeżdżalibyśmy z tych schodów.
Nie jestem specem od gotowania; w zasadzie ogólnie ciężko znaleźć dziedzinę, w której jestem specem, ale kilka razy zdarzało mi się stać w garach i gotować dla Primrose, kiedy była bardzo słaba. Mam zatem cichą nadzieję, że nie będzie tak tragicznie.  
- A może wystarczy, że będziesz miły? - szepczę na pół z dezaprobatą, na pół z rozbawieniem. Holden jest osobą wyjątkowo specyficzną, mówi i robi rzeczy, które mi nawet do głowy by nie przyszły, ale właśnie dzięki temu ma we mnie tak wiernego towarzysza. I nawet jeśli bardzo lubię @Blaithin ''Fire'' A. Dear, jestem gotowy podążyć tropem Thatchera. Nie podoba mi się jednak wizja przyłączania się do @Nessa M. Lanceley. Mam wrażenie, że ostatnio Holden i tak poświęca jej dużo czasu. Bardzo chętnie podchwytuję zatem inny kierunek.
- Ta dziewczynka wygląda miło. Myślisz, że Forester załatwi nam wiśnie? Zjadłbym wiśnie - wyrzucam z siebie, zupełnie też nie oczekując odpowiedzi. Holden jest raczej przyzwyczajony do luźnych skojarzeń, którymi lubię się z nim dzielić. Marszczę jednak brwi, kiedy przyjaciel łapie za włosy Nessę; wiem, że to tylko drobna przyjacielska złośliwość z jego strony, ale i tak niezbyt podoba mi się jego zachowanie. Nie lubię, kiedy Thatcher tak bardzo poszukuje uwagi u innych osób, tym bardziej kiedy ma obok siebie mnie. Idę więc trochę szybciej i pierwszy docieram do stanowiska, w pierwszym momencie odrobinę ignorując stojącą tam @Annie Nemo.
- Koniec roku i przypomniał sobie, że nie wyrobił się z materiałem - śmieję się i biorę do ręki tackę - metalową, niezbyt ciężką - a kiedy Holden podchodzi dostatecznie blisko, jej wytrzymałość sprawdzam na jego głowie. Ale bez obaw, uderzenie nie jest zbyt potężne. Generalnie jestem pacyfistą. - Nada się do utrzymania naszej potrawy - zwracam się entuzjastycznie do wiśniowej Annie, której włosy wyglądają jak gorzka czekoladka. Nie znam jej zbyt dobrze, ale wierzę, że nie zaskoczy mnie nieprzyjemnymi wrażeniami zmysłowymi. - Everett - przedstawiam się, a nawet uśmiech pojawia się na moich ustach. - Możemy się dołączyć?
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPon 18 Cze 2018, 17:25;

Słowa takie jak "gotowanie" i "Ezra" nigdy nie powinny występować w jednym zdaniu i aby do tego nie dopuścić, Clarke początkowo chciał darować sobie pojawianie się na zajęciach Forestera. Podejrzewał, że niejedna osoba byłaby mu za to wdzięczna. Natomiast wdzięczne nie były jego dłonie, które bardzo często cierpiały z powodu drobnych oparzeń i wdzięczne nie były jego ubrania, kiedy kolejny raz zalewał się na pół przypalonym sosem. Odkąd mieszkał w Hogsmeade sam, kwestia żywienia stała się trochę bardziej skomplikowana. Całe szczęście, że w ciężkich chwilach mógł się ratować w Hogwarcie. Jeszcze.
Reasumując te wszystkie wnioski, nie potrzeba było zbyt wiele, aby przekonać Ezrę do pojawiania się w kuchni. Wystarczył krótki liścik wysłany przez @Nessa M. Lanceley, aby następnego dnia Clarke pojawił się przed drzwiami kuchni dodatkowej w prostej podkoszulce i narzuconej na niej niebieskiej koszuli z podwiniętymi rękawami, której najlepsze czasy już przeminęły. Uznał, że mundurek za bardzo krępowałby jego ruchy. Na widok swojej towarzyszki niedoli - Nessa jeszcze nie wiedziała w co się pakuje - uśmiechnął się szeroko i przybił jej piątkę.
- Zapewniam cię, że takich smaków jak my, nikt nie stworzy - zaśmiał się, nie rozwiewając jeszcze jej poważnych oczekiwań. Zresztą, nie zdążył nic więcej dodać, bo dosyć bezceremonialnie złapała go pod rękę i pociągnęła - i to mu się nie spodobało. To Ezra był bezceremonialny i to on dyrygował ludźmi, więc kiedy na drodze stawała u osoba z podobnymi zapędami, pojawiał się mały zgrzyt.
- Może chodź bardziej gdzieś... W drugą stronę? Nie? Okay, w porządku, fajnie że się słuchamy... - mruknął lekko cynicznie, kiedy Ślizgonka zaciągnęła go prosto do stanowiska @Blaithin ''Fire'' A. Dear oraz @Leonardo O. Vin-Eurico, jakżeby inaczej. Ezra nawet się nie łudził, że na magicznym gotowaniu, organizowanym tak rzadko, mogłoby zabraknąć Leo. Do tej pory chyba trochę to wypierał... Przywdział jednak na usta miły uśmiech i obdarzył nim jednakowo tę dwójkę.
- Czyli zatrute jedzenie mam już zagwarantowane? - zapytał retorycznie, krzywiąc się z udawanym zmartwieniem na napis na fartuchu Fire. - Nessa, skarbie, skoro ty nas tu zaciągnęłaś, to ty w razie czego próbujesz pierwsza - poinformował Ślizgonkę z rozbawieniem, dopiero potem wzrokiem prześlizgując się po ubiorze Leonardo. Dobrze znana mu była leosiowa kolekcja fartuchów z interesującymi napisami. Ten zdecydowanie lubił. Na końcu języka miał nawet odpowiedni komentarz, tyle że stał się cud; Ezra jednak pomyślał i darował sobie wypowiedzenie go. Zamiast tego puścił do Leonardo oczko i dodał po Nessie; - Ma rację, ogromny kolego. - I to byłoby tyle. Bez udawania, że się nie znają, ale na dystans, o to właśnie mu chodziło.
Było mu jednak znacznie lepiej, kiedy przesunęli się z Nessą trochę dalej, do kolejnego stanowiska.
- Też muszę ci coś wyznać... - Położył dłonie na jej ramionach, wzdychając prawie poważnie. - Moje zdolności ograniczają się do tostów i jajecznicy. Poziomu omleta jeszcze nie opanowałem, więc wyjątkowo nie trafiłaś dziś z doborem towarzystwa, Loch Ness. - Wydął wargi ze zmartwieniem, opuszczając ręce. Mówił jej przecież, że nikt takich smaków nie stworzy, jak oni. Wcale nie w pozytywny sposób. - Bo my nie jesteśmy godni fartuchów - wyjaśnił jej z brutalną szczerością. Poniekąd założył, że Forester załatwi im robocze ciuszki; Ezra w zasadzie własnego fartucha nigdy nie posiadał. - Ale jeśli bardzo ci zależy, to jakiś ci zaraz sprawię, czekaj chwilę. - Ściągnął z siebie koszulę, uznając że łatwiej będzie mu czarować na materiale o podobnych rozmiarach. Transmutacja nie była jednak jego ulubioną dziedziną, ale czego się nie robiło dla kobiet? Z zaklęciem Sumptuariae Leges zdarzało już mu się mierzyć i może dlatego się nie skompromitował przed koleżanką. -Proszę. Nie aż taki bajerancki, ale na lepszy będziesz sobie musiała sobie zasłużyć. To i tak kredyt zaufania.
Bardzo duży, biorąc pod uwagę jak na razie przedstawiali swoje umiejętności. Parsknął więc śmiechem, kiwając głową. Absolutnie nie wątpił, że będzie fajnie.

1>5>2
Powrót do góry Go down


Carson Gilliams
Carson Gilliams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 166,5cm
Galeony : 140
  Liczba postów : 348
https://www.czarodzieje.org/t16163-carson-o-gilliams
https://www.czarodzieje.org/t16171-poczta-pantoflowa-carson#442692
https://www.czarodzieje.org/t16162-carson-o-gilliams
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyPon 18 Cze 2018, 19:20;

Początkowo zastanawiała się, czy będzie sens w przychodzeniu na zajęcia z magicznego gotowania, ale bardzo szybko zdecydowała się, by stawić się na miejscu i spróbować swoich sił. Nie miała nigdy wielkiego pola do popisu, by gotować - w domu się nie przelewało i chyba tylko rodzice posiadali zdolność zaspokojenia potrzeb rodziny w żywieniowej kwestii za naprawdę niską kwotę pieniężną, z kolei w szkole wszystko miała podane na tacy, dosłownie, podczas posiłków w wielkiej sali. Tak naprawdę chyba nigdy sama z siebie nie zaglądała do kuchni w Hogwarcie, nie mając w niej czego szukać, toteż potraktowała tę lekcję jako dobry motyw chociażby po to, by wetknąć do niej nosek.
A zapachy z kuchni z pewnością zachęcały, by do niej zaglądać! Carson zjawiła się w środku na czas, mając odrobinę problem z samym dostaniem się za obraz, lecz po początkowych wątpliwościach, udało jej się stanąć wśród reszty uczniów. Część z nich zaczęła już przymierzać fartuchy, jednak sama Krukonka wolała poczekać na instrukcje i nie wyskakiwać przed szereg. Odciągnęła rękawy pasiastego swetra i związała wcześniej rozpuszczone włosy w kucyk. Była gotowa do zajęć.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 EmptyWto 19 Cze 2018, 13:03;

Podobno są dwie grupy ludzi, ci którzy żyją po to, żeby jeść i ci, którzy jedzą po to, żeby żyć. Cóż, ja z całą pewnością zaliczałam się do tej drugiej. Nie żebym szczególnie niechętnie chodziła na posiłki, a moje kubki smakowe były wolne od jakichkolwiek wymagań. Czasami coś potrafiło podpasować mi wyjątkowo i wtedy jadłam to na okrągło. Byłam jednak pod tym względem dość wybredna i nie zachwycałam się byle czym. Tym samym również nigdy nie ciągnęło mnie do magicznego gotowania. Ponadto świetnie zdawałam sobie sprawę, że nie miałabym w tym kierunku żadnych predyspozycji.
Właśnie dlatego nie wiem co mnie podkusiło, żeby na tę lekcję się wybrać. Ostatnio naprawdę pojawiałam się na wszystkim bez względu na to, czy dany przedmiot mnie obchodził czy nie. To koniec roku jakoś mobilizująco na mnie wpłynął? Nie miałam pojęcia, ale byłam zwyczajnie ciekawa przebiegu tej lekcji. W końcu nie często słyszałam o tym, żeby takie zajęcia się odbywały często. Może nawet będzie ciekawie? Przynajmniej nie trzeba było siedzieć sztywno w ławce.
Stwierdziłam, że w tych okolicznościach mundurek jest chyba zbędny. Dlatego ubrałam się dosyć swobodnie i wygodnie, zwyczajne jeansy i koszulka na ramiączkach. W końcu było naprawdę ciepło, a w kuchni pewnie temperatura przekroczy nawet te na dworze. Przemierzałam korytarz z torbą na ramieniu i już pod samą kuchnią natknęłam się na @Cherry A. R. Eastwood.
- O, też planujesz pogotować? Może mi pomożesz i stworzymy nawet coś jadalnego. A jak nie to da się Fire - stwierdziła i otworzyła w tym momencie drzwi do kuchni, więc dziewczyna, która tak naprawdę nie wybierała się na lekcję nie miała okazji się wycofać, nawet jeżeli uświadomiła sobie co tutaj się dzieje.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kuchnia dodatkowa - Page 11 QzgSDG8








Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty


PisanieKuchnia dodatkowa - Page 11 Empty Re: Kuchnia dodatkowa  Kuchnia dodatkowa - Page 11 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia dodatkowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 11 z 26Strona 11 z 26 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 18 ... 26  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kuchnia dodatkowa - Page 11 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
 :: 
kuchnia
-