Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Trująca ścieżka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość


Rasheed Sharker
Rasheed Sharker

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Dodatkowo : Wężoustość, legilimencja i oklumencja
Galeony : 2609
  Liczba postów : 2938
https://www.czarodzieje.org/t7093-rasheed-sharker
https://www.czarodzieje.org/t7096-callisto
https://www.czarodzieje.org/t7190-rasheed-sharker
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyNie Maj 22 2016, 01:55;

First topic message reminder :


Trująca ścieżka

Podobno dawno temu wyjątkowo zdolna jasnowidząca, jakiej imię zaginęło na przestrzeni wieków, poświęciła w pobliżu tej ścieżki życie, stając przeciwko dewastacji okolicznych lasów. Zastała brutalnie zamordowana przez niegodziwego, mugolskiego łowcę czarownic, który poderżnął zaskoczonej kobiecie gardło. Jej krew wsiąknęła w ziemię, nasycając ją mroczną, potężną magią, która zebrała krwawe żniwo wśród zwolenników wycinki drzew z przyszłego rezerwatu. Na przestrzeni lat złowieszcza magia wcale nie wydaje się tracić na sile. Teraz to miejsce jest owiane wyjątkowo złą sławą, przyciągającą przede wszystkim fanatyków czarnej magii, okolicznych badaczy osobliwości, ale także zabłąkanych wędrowców.

Uwaga!
Wchodzisz tu na własną odpowiedzialność! Kostki, które tu wyrzucisz mogą ci dać bardzo duży potencjał magiczny, niesamowite przedmioty itp. Jednak możesz też zachorować na nieznaną chorobę, poważnie się poranić lub stracić dużo pieniędzy.
Zanim rzucisz kostką, upewnij się, że znasz zasady wynikające z rzutu.


1 - Przypadkiem czy może specjalnie, musnąłeś dłonią fragment szarej, przypominającej martwą, kory pobliskiego drzewa. Z początku nic się nie działo, ale to była jedynie cisza przed burzą. Doświadczyłeś kiedyś pewnego, nietypowego zjawiska, nieodłącznie związanego z ukąszeniem przez langustnika ladaco? Jeśli nie to teraz masz okazję. Przez najbliższe 2 wątki, będzie Cię prześladował okropny pech!

2 - Magia potrafi być wyjątkowo kapryśna i niejednokrotnie już udowodniła, że potrafi zaskakiwać. Ciebie też to spotkało. Nie zważałeś na ostrzeżenia miejscowych i zerwałeś kilka wściekle fioletowych kwiatów rosnących w pobliżu ścieżki.
Spoiler:
3 - Spacerując ścieżką nie możesz się nadziwić ile przedziwnych roślin, krzewów i drzew wyrasta w owianej tak złą sławą okolicy. Rozpoznajesz je kolejno, zaskoczony, bądź nie, własną wiedzą.
Spoiler:
4 - Nie możesz się powstrzymać i wcześniej czy później, dotykasz wyjątkowo pięknego kwiatu czy frapującej Cię szorstkiej kory. Z początku nic nie czujesz, ale po kilku minutach dłonie zaczynają Cię okrutnie piec.
Spoiler:
5 - Spacerujesz pomiędzy dziwacznymi, fioletowi roślinami, spodziewając się, że zaraz zaskoczy Cię jakaś nieoczekiwana trudność. W całym tym swoim skupieniu nie zauważasz nawet, kiedy potykasz się o coś przeźroczystego i wyjątkowo śliskiego, tłukąc sobie boleśnie kolano przy upadku.
Spoiler:
6 - Spodziewałeś się jakichś niedogodności podczas zwiedzania tej ścieżki? Cóż, najwyraźniej powinieneś. Spokój niekiedy bywa jedynie ciszą przed burzą.
Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Joseph Irving
Joseph Irving

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : piękny szkocki akcent
Galeony : 74
  Liczba postów : 47
https://www.czarodzieje.org/t21036-joseph-irving
https://www.czarodzieje.org/t21048-jozek
https://www.czarodzieje.org/t21037-joseph-irving
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyNie Gru 19 2021, 11:02;

Kostka: 3

Czekał na Murphy'ego może i dłuższą chwilę, ale umilał ją sobie podziwianiem okolicy, słuchaniem świergolenia ptaszków, przyglądaniem się z bliska różnym okazom krzaków i innymi tego typu niewinnymi rozrywkami, jakby był emerytem na wycieczce krajoznawczej, a nie człowiekiem który przybył tu w celu upodlenia się z ziomkiem w barze. Odwzajemnił salut Murraya z takim zapałem, że aż przywalił łokciem w jakąś gałąź i z ogromnym przejęciem zaczął słuchać, co bardziej doświadczony w wojażach kolega ma mu do powiedzenia o ich dzisiejszym wypadzie. A były to same ciekawe rzeczy.
- No, i to mi się podoba, wycieczka bez kozackich drinków to nie wycieczka. Jakieś zaczarowane?? - zainteresował się z nadzieją że usłyszy odpowiedź twierdzącą, bo nawet jeśli z doświadczenia wiedział że niektóre magiczne napoje wyskokowe potrafią mieć zgubne efekty, to i tak były dla niego wielką frajdą - pijesz i nie wiesz, czy zaraz zaczniesz lewitować czy może smalić cholewki do barmana. To dopiero zabawa.
Na wzmiankę o historii zagajnika, przez który właśnie się przemieszczali, podekscytował się jeszcze bardziej i powiódł wzrokiem po otaczających ich drzewach, odkrywając przy okazji że rozpoznaje każde jedno, nawet te które na zimę zgubiły liście i straszyły tylko gołymi konarami.
- Ale jaja - skwitował krótko tą mroczną opowieść i żeby się przekonać, ile w niej prawdy, natychmiast zaczął dotykać wszystkich mijanych drzew i ciągnąć za zwisające niżej gałęzie. Zajęty wywoływaniem morderczego ducha ekolożki, nie zwracał uwagi na kumpla i odwrócił się dopiero gdy usłyszał łupnięcie i przekleństwo.
- He he, czyli tak to działa, ze nie podcina gardła tylko nogi, i nie temu kto dotknie drzewa, tylko największemu frajerowi w lesie - zarechotał, wyciągając dłoń żeby pomóc ziomkowi postawić się do pionu - Co ty odpierdalasz, wlazłeś w jakąś gołoledź czy co - mruknął, zaintrygowany niesamowicie tym jak można się przewrócić na prostej drodze, i chcąc to sprawdzić, smyrnął podeszwą buta po powierzchni ziemi, która nie tylko rzeczywiście była okrutnie śliska, ale i pomarszczyła się tak, jakby była materiałem.
- Co to jest kurde worek na śmieci zaczarowany niewidzialny jakiś?? Co ci ludzie nie wymyślą, no naprawdę, to trzeba wstydu nie mieć żeby tak w lesie syfić i jeszcze to kamuflować żeby niewinni obywatele wypierdalali się przez to na ryj - lamentował, wielce oburzony tym odkryciem i jednocześnie bardzo daleki od prawdy.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4276
  Liczba postów : 11919
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySro Mar 02 2022, 18:14;

Zdobywanie błyskotki
Kostka lokacyjna: 2 (jeden punkt do dowolnej)

Słyszał, że kilka starożytnych przedmiotów zaginęło na świecie. Po odnalezieniu Camelotu, Max był na bieżąco z tym, co działo się w tym zamku i jakie wieści dochodziły ze stowarzyszenia, które się tym wszystkim zajmowało. Nie był kimś, kto porywałby się na zrobienie z własnego domu muzeum, ale kilka błyskotek przykuło jego uwagę. Ściślej mówiąc, szczególnie jeden - złota broszka należąca przed wiekami do rzymskiej zielarki, która podobno pomagała jej podczas pielęgnowania roślin w jej ogrodzie.
Przeszukując ówcześnie kilka ksiąg w bibliotece w Hosmeade, Max w końcu miał dość sporą pewność, gdzie może się owa rzecz znajdować i od razu ruszył w kierunku Doliny Godryka. Nie ciężko było znaleźć charakterystyczną ścieżkę w rezerwacie, gdzie ponoć kiedyś brutalnie zamordowano jedną z czarownic. Max podejrzewał, że chodziło właśnie o zielarkę, która zgubiła tu swoją biżuterię. A przynajmniej miał nadzieję, że się nie pomylił, bo nie był w stanie przeszukać wszystkich lasów w tym cholernym kraju. Żałował, że nie ma jakiegoś magicznego wykrywacza skarbów, ale cóż, był zdeterminowany, żeby poradzić sobie bez tego.
Z różdżką w dłoni zaczął więc przeszukiwać teren rezerwatu w Dolinie Godryka. Od razu zapuścił się bardziej w krzaki, bo nie spodziewał się, by coś takiego leżało sobie normalnie przy drodze. Oczywiście uważał też na brzytwotrawę, bo nie miał zamiaru znowu się użerać z tym gównem. Niestety wypatrzenie świecidełka w zaroślach nie było proste. Łaził przez dłuższy czas, powoli tracąc nadzieję, że broszka w ogóle tu jest. Schylił się ku jakimś fioletowym kwiatkom, które zaciekawiły go na tyle, że postanowił zerwać kilka w celu testów kociołkowych, choć obiło mu się o uszy, że może nie powinien tego robić. Chowając je do torby poczuł, że coś powoli jest z nim nie tak, ale starał się nie zwracać na to uwagi i wrócił do poszukiwań. Nim opuścił rezerwat postanowił przeszukać jeszcze jedno miejsce, wyjątkowo gęsto zakrzaczone i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę! Wśród pnączy jednej z roślin coś odbijało światło i gdy tylko Solberg schylił się po przedmiot, zauważył, że jest to opisywana przez źródła broszka. Szeroki uśmiech zagościł na jego twarzy, gdy chował błyskotkę do kieszeni, by następnie aportować się wprost do domu i w spokoju zbadać to, czego właścicielem się stał.

//zt

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySro Mar 02 2022, 23:31;

@Vittoria Sorrento

Kostka: 3

Wacław się tutaj zjawił w imię pokuty za ostatnie zajęcia z zielarstw. Postanowił przekuć swoją nienawiść w miłość względną sympatię? Coś mniejszego od nienawiści przynajmniej, bo przemóc się musiał w imię wyższego dobra. Nauki czy coś tam. Nawet nie ważne, ale była to dziedzina pokrewna eliksirom i zapewne dalszy rozwój w tejże dziedzinie będzie na nic jeśli nie ruszy z naukami pokrewnymi. Chyba, że pójdzie w stronę transumutacji, ale to nie nadaje się do magicznego burdelu. Gdyby istniało zaklęcia zmieniające narządy w kroczu? O! Można by to rozważyć, a tak przyszły interes wymagał eliksirów i pewnie znajomości, ale to brzmi brudno.
Także spacerek sobie trwał. Czemu Wacuś był sam? Bo zielarstwo wymagało samodzielniej refleksji chociażby, a pierwsza osoba, którą chciał zaprosić zapewne zza zamkowych murów wychodzić nie może. Bardzo by go rozpraszała. A ktoś inny? No w sumie Dori też zbytnio wychodzić nie mogła, więc jedno wielkie MEH. Ale jeśli o tym myśleć to Puchon nie lubił być sam ostatnimi czas, więc skoro tylko miał sposobność zaczepienia kogoś, kto również się tutaj snuł i kojarzony był przezeń z laboratorium medycznego - zagadał.
- Płatki na mleku to już zupa czy jeszcze nie? - Niebanalne i nieistotne? Owszem. Czyli o wiele fajniejsze niżeli zwyczajne joł joł joł, siemnako, tu bedoes2115
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySro Mar 02 2022, 23:44;

Na dziś skończyła pracę. Zamknęła za sobą drzwi księgarni wcześniej rzucając tylko szefostwu krótkie „Wychodzę, do jutra!”. Nie miała jednak jeszcze ochoty wracać do domu. Jeden z klientów uświadomił ją dzisiaj, że w Dolinie Godryka znajduje się coś takiego jak rezerwat. Normalnie nie interesowało by ją to jakoś szczególnie, ale ostatnio odwiedzanie 'nowych' lokacji stało się dla niej dniem powszechnym.
Większość z tych miejsc faktycznie okazywała się dla niej zupełnie nowym okryciem i nie było z nich żadnego pożytku. Inne jednak były szans na przywrócenie choć kilku nowych wspomnień – bo może akurat już tam była? Może działo się tam coś szalonego co warte było zapamiętania? Tym razem planowała sprawdzić właśnie rezerwat.
Szła przed siebie prowadzona przeczuciem czy pamięcią mięśniową – ciężko powiedzieć. Nogi poprowadziły ją do miejsca, które już z daleka przykuło jej spojrzenie. Ścieżka rozpościerająca się przed nią wyglądała przepięknie. Czy o tej porze roku kwiaty powinny rosnąć? Ścieżka najwyraźniej była magiczna i nie interesowała ją pora roku. Jeden z kwiatów szczególnie przykuł jej uwagę – był przepiękny. Wielkie, różowe płatki wydawały się wręcz błyszczeć – jakby ktoś obsypał je brokatem. Podeszła bliżej i dotknęła delikatnie jednego z płatków. Wydawał się być w dotyku wręcz ciepły! Może dlatego nie było na nim śniegu? W dotyku przypominał aksamit. No nic. Odsunęła się i ruszyła dalej przed siebie. Nawet nie zauważyła, że nie jest tu sama.
Dopiero wtedy gdy ktoś ją zaczepił. Z zaciekawieniem spojrzała na ów osobę i... O! Znała go! Z lekcji go znała!
- Zależy czy najpierw płatki potem mleko, czy najpierw mleko potem płatki – Odpowiedziała poruszając w ten sposób jeden z odwiecznych dylematów ludzkości, który powodował wojny na całym świecie. W międzyczasie próbowała w odmętach pamięci przywołać imię Puchona drapiąc prawą ręką wnętrze lewej. Dziwnie ją łaskotały dłonie...

Kostka: 4
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyCzw Mar 03 2022, 00:12;

@Vittoria Sorrento

Ze strony Grofonki pytanie było ciosem poniżej pasa. Bardzo kontrowersyjne, a Wacuś nie wiedział czy może wyjść z szafy ze swoimi poglądami na płatki z mlekiem wobec dziewczyny. Zapewne Wiktorii, ale tego pewien był jak tabliczki mnożenia (a ją zawsze sprawdzał na kalkulatorze). Dlatego pomruczał coś pod swoim wąsem w wyraźnym zastanowieniu, podchodząc do niej bliżej. Przecież nie walnie go jeśli odpowiedź jej się nie spodoba. On by nie walną. Ale on był pacyfistą. Tak czy tak, w końcu znalazł rozwiązanie na swoją zagwozdkę.
- Efektem jest naczynko, gdzie mleko miesza się z płatkami. Do mojego pytania kolejność nie mało istotna. Chyba, że za zupę uznać tylko to, co zaczyna się od wody tudzież mleka. Wtedy przepisy, które nakazują wpierw wlewać mleko byłyby zupami, a inne nie. Wtedy płatki z mlekiem odnalazłyby rasizm. Myślę, że nie można pozwolić płatkom z mlekiem być rasistowskimi - To była teoria, którą wysnuł całkowicie smutno. Serio! Przecież jedzenie takich śniadań byłoby okrucieństwem wobec rzeczywistości.
- Ale to wiesz, takie tam, bzdury. Co tutaj porabiasz? - Czy to brzmiało banalnie? Tak, ale powody i zainteresowanie to podstawy rozmowy. Przynajmniej w głowie Puchona. Szlak nie był piękny. Był, ale nie w tym sensie, którego poszukiwał w nim Wacław. Widział go w poetyckim pięknie, nie w zielarskim. Tu rosła jakaś trawa, tam coś innego co przypominało trawę i może cie zjeść. Po co przejmować się takimi wybrykami skoro można spokojnie przyjść do sklepu? Chłop wiedział, co mówi, bo w takimi z eliksirami pracował.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyCzw Mar 03 2022, 01:02;

Nie walnie. Chyba... A może jednak? Wszystko zależy od jego odpowiedzi, bo to jednak wyjątkowo gruby temat. O pewnych tematach się nie rozmawia tak na początku znajomości – o religii, o polityce i o płatkach z mlekiem. Jednak skoro już powiedziało się A, to teraz należało powiedzieć B. To też Tori obserwował go czujnym spojrzeniem. Jeszcze nie oceniającym. Jeszcze nie.
- Tylko, że płatki albo są mokre, albo są suche. W zupie wszystkie składniki są mokre, więc jeśli zaczynamy od płynu i płatki są suche, to nie jest to zupa... – Jedno trzeba Vitt przyznać. Potrafił doskonale wpasować się w rozmowę nawet jeżeli była na tak wysokim poziomie jak ta - Mleko jest białe. Czemuż by nie miało być rasistą skoro ma do tego pełne predyspozycje? Tym bardziej jeżeli mleko jest heteroseksualne – I ten temat udało jej się pociągnąć dalej wchodząc w jeszcze bardziej drażliwe klimaty które nie jedną osobę mogły sprowokować do zakończenia tej rozmowy, odwrócenia się na pięcie, tupnięcia nóżką z fochem i pójście sobie. Po rozmowie na lekcji czuła jednak, że Wacław nie należy do tego rodzaju ludzi.
Zaśmiała się gdy ton rozmowy nagle zupełnie się zmienił na bardziej 'przyziemny'.
- Szukam znajomych miejsc – Odpowiedziała zgodnie z prawdą – Może też trochę takich, w których możesz się schować jak wszyscy coś od Ciebie chcą – Dodał jeszcze zerkając na ręce i zmieniając drapiącą i drapaną miejscami. Czy one nie zrobiły się trochę bardziej czerwone? Uczucie jakie im towarzyszyło stawało się coraz to bardziej irytujące. Z gilgotania powoli przechodziło w takie bolesne kłucie. To raczej nie jest dobry znak.
- Dzisiaj nie na kacu? – Zagaiła przypominając sobie stan chłopaka na lekcji gdzie akurat usiadła razem z nim i jeszcze jednym chłopakiem, tym wysokim. A czemu spytała o kaca? Bo jego brak zawsze można skutecznie naprawić, a Vitt lubiła znajdować sobie towarzystwo do picia. Wiesz, taką listę kontaktową, do której można posłać sowę w gorszy dzień.

@Wacław Wodzirej
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyCzw Mar 03 2022, 19:55;

@Vittoria Sorrento

Dyskusje należałoby zacząć zapewne od zdefiniowania pojęcia jakim jest zupa. Można oprzeć ją na chociażby 3 składnikach: wodzie, warzywach, bulionie (tudzież śmietanie). Jednak Wacław ani na tyle sprytny nie był, aby wyjść od takiej oczywistości. Ani też na robieniu zup się nie znał. Wręcz zupy były jego najmniej ulubionym jedzeniem. Zapewne z wyjątkiem barszczu i żurku. Chociaż to też mogło budzić kontrowersje wśród znawców gdyby na tapet wszedł barszcz biały.
- Co kurwa? - Zaśmiał się, ale aż musiał stanąć, aby mózg umiał przeanalizować poruszaną kwestię. Rasizm i heteroseksualizm w jednym zdaniu to jak dwie największe zbrodnie ludzkości złączone w jeden nader haniebny czyn. - Ale... składniki zupy są mokre dopiero jak są w zupie. Płatki też są mokre dopiero jak są w mleku. Wiesz? Bo ja już chyba nie wiem o czym rozmawiamy. - Sam zaczął, ale teraz znalazł się w bagnie bez wiedzy, co robi i o czym mówi. Niemniej! Nigdy mu to nie przeszkadzało. - No w sumie to mleko nie może być rasistą, bo nie ma kogo dyskryminować. Poza tym - zrobił zmanierowany ruch ręką w ogóle rozczarowany spekulacją, że mleko może być heteroseksualne. - Nie ma czegoś takiego jak "hetero" są tylko osoby źle podrywane. - To jest oficjalne stanowisko eksperta. Już pomijając chociażby fakt, iż płeć może być uznana jedynie za konstrukt społeczny. W tym wszystkim roślinki były ładne. Z pewnością zachwycałyby swoją osobliwością, nawet w marcu, gdyby nie pański krzyż na ramieniu w myśl, iż Wacław m u s i wiedzieć jak one funkcjonują. Bestialstwo i okropieństwo.
- Jeśli nie masz w nawyku chowania się od ludzi to powinnaś poszukać jakiś odwrotnych miejsc, nie? - Tak zasugerował, gdyż iż na zajęciach Gryfonka zdawała się całkiem dzielna socjalnie. Stąd Wacław miał wielkie zdziwienie na twarzy, gdy usłyszał o ukrywaniu się przed ludźmi chcącymi coś. Student nie umiał tego zrozumieć, ale usiłował. Przede wszystkim nie oceniał! Każdy ma prawo do własnego sposobu funkcjonowania. On gdy nie chciał być zaczepiany to siadał ostentacyjnie w fotelu pokoju wspólnego Puszków, z kubkiem. W nim zaś była ciecz, którą popijał agresywną gestykulacją i nikt go nie zaczepiał. Tym bardziej każdy bał się wnikać w to, co jest w kubku. Był to odpoczynek socjalny.
- Kac to kara za przerwę w piciu. Dlatego ja przerywam tylko z rozsądkiem. - Bardzo zabawne zjawisko, bo Wacuś kaca posiadał dzień po imprezie, gdy dłużej nie pił. A później mógł lecieć cugiem cały tydzień. Po to wymienił wątrobę na worek z wódką. Przynajmniej tak wszystkim mówi.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyPią Mar 04 2022, 00:39;

A wodzionka? Wodzionka to zupa, a nie zawiera bulionu. Głównie chleb i woda. Czy w takim razie wodzionkę można nazwać kanapką? Szczerze mówiąc również nie była fanką zup. Ani kanapek. Ale płatki z mlekiem to by zjadła... Albo kebaba. Na kebabie poznaje się zawsze najfajniejszych ludzi – a czasem kończy się z nimi tego samego dnia na ślubnym kobiercu.
- Ale jak makaron wrzucasz do zupy to jest od razu mokry. A jak wrzucasz płatki to najpierw się unoszą na górze. Mokre są dopiero jak pomieszasz i... Czekaj. Bo teraz ja też już nie wiem czy się z Tobą kłócę czy zgadzam... – Chyba z tej dyskusji jednak nie wyniknie żadna konkretna konkluzja czy odkrycie, które na zawsze zmieni kulinarne oblicze świata. Jednak dylemat płatków z mlekiem wciąż pozostaje nierozwiązywalnym i najtrudniejszym w ludzkości.
- A jakby dyskryminowało herbatę? – Zagaiła dobierając adekwatnie do uprzedzeń rasowych kolor napoju i zastanawiając się chwilę nad tym. Potem usłyszała jednak stanowisko eksperta w sprawie heteroseksualizmu, więc zaśmiała się cicho.
- Zakładając, że od dłuższego czasu jestem singlem, to coś w tym może być – Skwitowała w zamyśle. Może gdyby zaczęła podrywać kobiety to coś by się zmieniło? Niestety najbardziej urokliwe z damskich sfer nie były dla niej interesujące. Tyle stracić...
- Sugerujesz, że najciemniej pod latarnią? – W sumie to nie pomyślała tak o tym, a faktycznie... W wielkiej sali czy pokoju gryfonów można było być niewidocznym. Albo wszyscy gdzieś pędzili, albo był taki tłum że ciężko było kogoś znaleźć. Tymczasem wyjście na takie ubocza skończyło się spotkaniem znajomej twarzy. Na szczęście jednak znajomej teraz, a nie znajomej kiedyś.
- I to jest rozsądne podejście do życia. Polać Ci o mądry człowieku czegoś mocnego i … Jezu!- Swój jakże elokwentny wywód przerwała tym, że ręce już naprawdę zaczęły jej mocno pulsować. Podniosła je wyżej by zobaczyć, że są całe czerwone i... Wyglądały jakby wsadziła je chwile temu do wrzątku. Tak też bolały. Nie pytajcie skąd wie... – Taka mała sugestia... Lepiej unikaj dotykania roślin – Westchnęła mrugając kilkukrotnie, bo mimowolnie zaszkliły jej się oczy. Tori wprawdzie była typową babą z jajami, ale reakcje na ból ciężko było przyhamować czy zupełnie ukryć.
Rozejrzała się za jakąś wodą lub czymkolwiek innym co pomogłoby uśmierzyć nieznośne pieczenie. Nie żeby w bucie była różdżka. I nie żeby istniały zaklęcia łagodzące i tym podobne. No ale czego spodziewać się po kimś, kto kociołek próbował podpalać zapalniczką...
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyPią Mar 04 2022, 17:01;


Też nie wiedział czy to już jest dyskusja, kłótnia czy usiłowanie dojścia do porozumienia w sposób osobliwy. W końcu niby mówili podobne rzeczy, ale w gestii jakby się ze sobą nie zgadzali, co mogło powodować pewne nieporozumienie tudzież niepewność i zawahanie co do tego jak na sytuacje spoglądać. A można pojrzeć nań dwojak.
- Ważniejsze pytanie: po co profanować makaron, dodając go do jakiejkolwiek zupy? - Niektórzy byli pojebani i dodawali ryż bądź makaron do pomidorowej (pomidorowa z rosołu z wczoraj TM), ale to było jakieś nieludzkie nieporozumienie skoro zupa jest już i tak szpetna to skąd chęć na dodatkowe jej okładanie zapychaczem pokroju wymienionych wyżej? Absurd.
- Jeśli mleko dyskryminuje herbatę to trzeba uznać, że każdy napój jest oddzielnym gatunkiem, a my rozmawiamy o mleku. Chyba, że chodzi o bawarkę. Tylko, że to nie jest ani herbata, ani mleko. Tylko herbata z mlekiem to też tak inaczej - Wacuś taką herbatę lubi. Na kacyka z cukrem niekiedy mu się zdarzało popijać. Oczywiście wtedy, kiedy umiał w ogóle coś przetrawić i najczęściej tak się nie zdarzało. Trochę smutne, ale grunt, żeby nie zwymiotować alkoholu. Skandaliczne marnotrawstwo.
- Bycie singielką oznaczało kiedyś, że nikt cię nie chce. Teraz znaczy, że jesteś seksowna. I dajesz sobie czas, żeby zrozumieć, jak chcesz żyć i z kim chcesz spędzić życie - spojrzał na nią z uśmiechem. Czy własnie jebną cytatem z Seksu w Wielkim Mieście? Tak, własnie tak zrobił. Niemniej uważał, że serial niesie ze sobą kulturową wartość. Nie ma ponadczasowych wartości, ale ma rzeczy, które warto przemycić do swojego życia. - Po prostu mam wrażenie, że powiedziałaś to z niezadowoleniem - a wiadomo, że jak Puchon takie widzi to od razu na usta ciśnie mu się "ojoj", które ma moc leczniczą i zbawienną. Nie jakieś antybiotyki, pff. - Eee, no chyba tak sugeruje - parsknął śmiechem i nie był do końca pewien, co zasugerował. Jednak nie przeszkadzało mu to w potwierdzeniu, że tak przed momentem uczynił.
- Kurwa mać! - Zaklął po polsku, odskakując na widok jej łap. - Nie dotykaj ich - tak mógł jej powiedzieć i na tym kończyła się jego wiedza o pierwszej pomocy. Mógł jeszcze sprawdzić czy jest bezpieczny i ułożyć Gryfonkę w bocznej bezpiecznej. Chociaż to nie miałoby teraz sensu. Wacuś wyciągnął różdżkę i pomyślał o jakimś zaklęciu. Jakimkolwiek, które mogłoby pomóc. Problem zaczynał się tutaj, że przecież on nie znał zaklęć. Stąd ostatnie szare komórki postanowiły pójść w efekt placebo. - No i gdzie pchasz łapska? Ale serio, czego dotykałaś i jak dawno? - Oglądał jej dłonie, drapał się po łbie magicznym kijkiem i mlaskał niezadowolony pod swoim wąsem. Oczywiście był niezadowolony, gdyż nie umiał biednej biedaczce pomóc.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyPon Mar 07 2022, 19:39;

- Oho! Makaroniarz! Najbardziej niebezpieczny typ człowieka – Skomentowała gdy ten wygłosił aneks do zupy jakim było brak dodawania do niej makaronu – Stąd już tylko krok do włoskiej mafii! – Dodała wyjaśniając skąd ten zamysł. Choć i ona uważała, że najlepszym dodatkiem do zupy jest brak dodatków. Albo o! Zupa krem i grzanki! Tylko, że grzanki też pozostają suche gdy się je na początku wrzuci co niszczy całą teorię na  temat płatków i mleka... Fuck. Dobrze, że to nie wybrzmiało na głos! Byłaby na straconej pozycji!
- Nie mów mi o bawarce... Przeraża mnie ten pomysł. To nawet gorsze niż rozcieńczanie whisky wodą – Otrzepała się ostentacyjnie przypominając sobie smak herbaty z mlekiem. Tak jak z płatkami w sumie nie wiadomo czy się zgadzają, tak w kwestii bawarki zdecydowanie byli po dwóch rożnych stronach dyskusji. Ostatecznie Tori mało kiedy piła herbaty – ogólnie była raczej kawoszem i dobry dzień wymagał 3-4 kubków mleczno-brązowego płynu.
-Podoba mi się ta wersja, będę się jej trzymać. Od razu czuje +10 w statystykach do seksapilu – Stwierdziła nawiązując do gier RPG tak płynnie jak on do mugolskiego serialu. Czyżby oboje mieli jakieś naleciałości związane ze światem istot niemagicznych? Wychodzi  na to, że tak.
- Czy ja wiem, czy niezadowolenie. Chociaż podobno kiedyś byłam jakimś damskim casanovą. Tylko, że tego nie pamiętam – Stwierdziła wzruszając ramionami. Ojojojanie zawsze miłe kiedy jesteś dziewczyną, ale w sumie to nie potrzebowała tego. Nie miała żadnego ciśnienia w tych sprawach i na tyle duży dystans by śmiać się z tego bez podprogowego przekazu.
Hm... Czyli dwójka dzieciaków, które nie umieją w pierwszą pomoc i magię leczniczą wlazła na trującą ścieżkę, gdzie co druga roślina może próbować Cię zabić.. Brzmi jak genialny plan!
- Wacek oddychaj, nie umieram, spokojnie – Pomachała delikatnie rękami w geście „calm down” chcąc go trochę uspokoić, bo najwyraźniej puchon przeżywał to bardziej niż ona sama. Potem zerknęła na swoje ręce jeszcze raz. No dobrze... Nie wyglądały zbyt wesoło, rozumiała jego reakcję.
- Eeeee 10 minut temu, tamten brokatowy kwiatek – Odpowiedziała zgodnie z prawdą wskazując na cukierkową roślinę zagłady – To co? Amputujemy? – Spytała szczerząc się do niego. Sama jednak też zastanawiała się w tym czasie. Zaklęcie łagodzące i bandaże powinny wystarczyć zanim uda jej się dotrzeć np. do Munga. Tylko ona raczej nie jest w stanie użyć teraz różdżki, więc była na biednego Wacława skazana.
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyPią Mar 11 2022, 22:29;


Wacław jedynie spojrzał zaniepokojony na dziewczynę, gdy teoria o włoskiej mafii ujrzała światło dziennie. Od razu zaczął kwestionować swoje jestestwo, zadając sobie pytanie jak postąpiłby z obsługą samolotu, gdyby miał możliwość zrobienia z nią czegokolwiek. Cóż, zapewne nic, co skropiłoby krwią jego kodeks moralny. A jak wiadomo: godność i moralność Wodzireja zgubiły się dawno, dawno temu w jakimś rowie po hucznej libacji.
Puchon odskoczył od Gryfonki w strachu, jakby zaatakował go własnie ogromny pająk. Spojrzał na nią z pretensją taką, którą obdarza lunatyk swoje senne mary. Gęsia skórka wezbrała się na jego ramionach. Twarz zamarła. Postawa zamarła w dziwnym wykrzywieniu. Dłoń ułożona na piersi starała się przypomnieć, gdzie serce bić powinno i czy na moment nie zamarło.
- Czemu twoje słodkie usta wypowiadają słowa o rozcieńczaczu jakiegokolwiek alkoholu? - Wybełkotał ostatecznie i sam nie wierzył, iż tak plugawe zdanie zbezcześciło jego myśli. Okey, woda i alkohol się łączy. Przy kacu chociażby. Bądź przy przepijaniu wódki wodą. Wtedy to ma sens, ale miękczyć alkohol H2O? Żałosne! Bądź jak to mówią na Wyspach - pfetic. No i jeszcze Grecy niegdyś mieszali wodę z winem, ale to również w zaszczytnym celu.
- To statystyka dla szowinistów - tak uważał, więc tak powiedział. Przecież wszyscy ludzie byli piękni. Inaczej: wszyscy ludzie byli piękni, a troszkę nad nimi był Drejk. Tak brzmi oficjalne stanowisko tego Puchona. - To bardzo fajnie, że nie pamiętasz. Teraz możesz być kim chcesz bez strachu i ograniczeń przeszłości, co nie? to totalnie zajebiste - każdy niósł jakiś bagaż, a jeśli się go nie pamięta to można... zacząć od nowa? Wacław uważał to za bardzo udaną opcję, nową kartę, nowe poznanie siebie, a nie osoby, którą się było. Poeci dostrzegliby w tym piękno, brunet jakiś ich pierwiastek w sobie trzymał.
- Gurl, ja ci nawet aquamenti dobrze nie wyczaruję. Czy jakkolwiek się to nazywa się - powiedział śmiejąc się, ale to była gorzka prawda. Więc tym bardziej amputacja nie wchodziła w grę. Ewentualnie gałęzią, ale to zdawało się takie mało etyczne. - Prowadź do tego kwiatka. W ogóle co to był za pomysł z dotykaniem? Przecież to jak z piaskami: nie dotykasz ich o wile opiekun lub on sam ci nie pozwoli. - Toż to było oczywiste. Nie to że Wacuś jak widział psa to nie uznawał go z buta z najsłodsze stworzenie na świecie i chciał kochać samym sobą. - Weźmiemy próbkę i może ktoś ci z tym pomoże. - Odpowiedzialność poległa właśnie na tym, co nie?
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5703
  Liczba postów : 2291
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyPon Wrz 11 2023, 21:57;

Kość: 3

Max nie miał pojęcia, w którym dokładnie momencie przyczepił się do niego nieśmiałek. To nie było coś, co było codzienne i był pewien, że oddał je wszystkie w ręce opiekuna zwierząt, kiedy udał się do rezerwatu, nie mając ochoty na jakieś kłótnie swoich kolegów z pracy. W domu okazało się jednak, że jedno z tych stworzeń nadal mocno go trzymało i wszystko wskazywało na to, że wcale nie zamierzało zostawić go w spokoju, co w pewnym sensie było dość mocno niepokojące. Ostatecznie uzdrowiciel wiedział o nich niezbyt wiele, ale w większości kojarzyły mu się z istotami, które chowały się na drzewach, a nie z czymś, co postanawia się do ciebie przyczepić i zamieszkać w kieszeni twojej koszuli. To był moment, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że musiał zdecydowanie przyłożyć się do nauki o magicznych stworzeniach, nie skupiając się jedynie na ranach, jakie były w stanie zadawać, bo w sytuacjach takich, jak ta, nic by mu to po prostu nie dało. Liczył na to, że być może Wei będzie w stanie powiedzieć mu, co właściwie miał zrobić z tym nieśmiałkiem, ale ponieważ ten był wciąż w pracy, Max skontaktował się z Mulan, żeby ostatecznie wrócić do rezerwatu, licząc na to, że jego przyjaciółka wpadnie na coś mądrego.
- Słuchaj, czy ja wyglądam, jak drzewo? Albo inaczej, z jakiej paki nieśmiałek się do mnie przyczepił? Nie, żebym chciał się go jakoś super pozbywać, ale wyobraź sobie, że siedzi sobie w kieszeni i za nic nie chce z niej wyjść – powiedział w formie powitania, kiedy dostrzegł ostatecznie Mulan w naprawdę malowniczym miejscu. Być może było nieco dziwne, być może było tutaj sporo roślin, które z jakiegoś powodu powinny napawać go lękiem, ale Max jakoś szczególnie mocno na to nie zareagował. Zamiast tego z pewnym zdziwieniem przyjrzał się klonowi cukrowemu, który nie był gatunkiem pasującym do tego miejsca, przez mgnienie oka zastanawiając się, jakim cudem rozpoznał tę roślinę. To jednak nie miało aż tak wielkiego znaczenia, skoro pojawił się tutaj z prawdziwym problemem i liczył na to, że ostatecznie zostanie jakoś rozwiązany. Nie na zasadzie – zostaw to stworzenie pod moją opieką – bo skoro już nieśmiałek postanowił na nim siedzieć, to nie mógł go za nic w świecie zostawić, a przynajmniej tak mu się wydawało.
- Mam nadzieję, że świnks go nie zje – mruknął, nie mając pojęcia, jak to będzie wyglądało, kiedy w mieszkaniu zrobią sobie jakieś małe zoo.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1171
  Liczba postów : 1408
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySob Wrz 16 2023, 17:52;

Kostka: 6

Nie miała pojęcia o tym, że jej najlepszy przyjaciel jakimś cudem zainteresował swoją osobą nieśmiałka. Czemu ona nie miała takiego szczęścia? Jeszcze dodatkowo niedawno straciła dumbadera, który teraz znajdował się pod pieczą Atlasa. Całe szczęście. Przynajmniej wiedziała, że jest w dobrych rękach. Dalej decyzja Pattona niezwykle ją bolała i wydawała się być niesprawiedliwa w tym jednym ustępie.
W każdym razie zazdrościła na pewno swojemu przyjacielowi, ale była też zdeterminowana do tego, aby mu pomóc w czymkolwiek potrzebował. W końcu on był ekspertem w dziedzinie uzdrawiania, a ona specjalizowała się w magicznych stworzeniach.
- Z twoim wzrostem trudno cię wziąć za drzewo - skomentowała, bo chociaż nie była jedną z tych dziewczyn, które twierdzą, że facet zaczyna się od 180 centymetrów to jednak Max nie imponował jakoś szczególnie wzrostem, aby zasłużyć sobie na podobny tytuł. - Czasami różne stworzenia, w tym nieśmiałki, po prostu upatrują sobie jakąś osobę, do której mogą się przywiązać. Można powiedzieć, że po prostu wyczuwają dobrego człowieka albo kogoś z kim mogłyby się dogadać.
W zasadzie chyba podobnie było z ludźmi. Czasami już podświadomie wyczuwało się to, że z kimś nawiąże się dobry kontakt i faktycznie tak było. Chociażby z Maxem z jakiegoś powodu wyczuwała, że będzie w stanie dzielić swoją jedną komórkę mózgową, która zdawała się czasami i tak zanikać  gdzieś w przestrzeni pomiędzy nimi, gdy oboje wpadali na jakiś niezwykle debilny pomysł.
- Musiałbyś wpierw ich ze sobą oswoić. Mogę ci w tym pomóc jeśli tylko chcesz - zaproponowała, bo nie była jej obca sztuka tresury. Jeszcze jak pracowała w menażerii zdarzało jej się pracować z wieloma różnymi gatunkami magicznej fauny także na pewno poradzi sobie także ze świnksem.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5703
  Liczba postów : 2291
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySro Wrz 20 2023, 21:22;

Max skrzywił się, jakby uwaga Mushu mocno go zabolała, po czym parsknął i przyznał, że zapewne przypominał zdecydowanie bardziej jakiś rozłożysty krzew, czy coś podobnego. Obok tego również nie stał zbyt blisko, ale mimo wszystko było w tym coś zdecydowanie bardziej właściwego, niż w określeniu go mianem wysokiej brzozy. Do tej było mu wręcz niesamowicie daleko i nawet nie zamierzał się z tym wszystkim mierzyć, wiedząc, jakby to się skończyło. Nie był zbyt wysoki i właściwie w ogóle mu to w życiu nie przeszkadzało, chociaż kiedy prowadzał się ze swoim imiennikiem i Olą, wyglądali co najmniej zabawnie, jak jakaś banda pochrzanionych kręgli, czy czegoś podobnego.
- Mówisz, że uznał, że może zaczerpnąć jeszcze trochę z naszej jednej komórki mózgowej? Czy może przypadkiem uznał, że jak miałem przy sobie jakieś resztki jedzenia gdziekona, to on też może skorzystać? – zapytał, żeby mieć jasność w tym temacie, bo nie chciał, żeby wyszła z tego jakaś głupota, ale właściwie wierzył w to, co mówiła Mulan. Ostatecznie miała o tym zdecydowanie większe i lepsze pojęcie od niego. Nic zatem dziwnego, że uśmiechnął się do niej ciepło, na znak, że mogła mówić mu wszystko, a on w to wszystko zdecydowanie był w stanie uwierzyć. Dokładnie tak, jak w to, że za jej plecami rosła całkiem spora lawenda, a za nią musiał wznosić się dumny berberys. Liście miał na tyle charakterystyczne, że Max nie miał, jakimś cudem, wątpliwości co do tego, na co patrzy. Zaraz jednak zamrugał, skupiając się na czymś innym.
- Mogłabyś? Jak do nas wpadniesz, to twój brat na pewno ogarnie dla nas wszystkich kolację – rzucił, marszcząc lekko nos, zupełnie, jakby się z nią teraz targował, chociaż domyślał się, że Mulan nie miała najmniejszych problemów z tym, żeby po prostu wpaść w odwiedziny, zagrać w jakieś głupoty, a później pomóc im z tym zwierzyńcem, jaki nieoczekiwanie zaczynał pojawiać się w mieszkaniu, zaczynając stanowić pewien problem. – Przy okazji opowiesz staremu dziadkowi, co się odwala w szkole, bo mam wrażenie, że powinienem do niej wrócić. Na kursie to dałem całkiem niezły popis braku umiejętności, więc chyba ten zadowalający na dyplomie robi swoje. Lepiej się nie łam, bo ci jeszcze bardziej kości połamię, czy coś.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1171
  Liczba postów : 1408
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyPią Wrz 22 2023, 19:18;

Nic nie poradziła na to, że prawda prezentowała się tak, a nie inaczej. Trudno było mówić o Brewerze jako jakoś szczególnie imponującym tężyzną fizyczną. Nie należał do najwyższych, opisałaby go także jako bardziej szczupłego choć można to pewnie i podciągnąć pod atletyczną budowę. W jej słowach skierowanych ku przyjacielowi nieważne od tego w jakie zdania się układały nigdy nie było czystej złośliwości, a czasem po prostu chęć zwykłego przekomarzania się.
- Możliwe, że chciał właśnie do nas dołączyć i przechowywać naszą komórkę mózgową, gdy jej nie używamy - odpowiedziała z rozbawionym uśmiechem, bo właśnie ta wersja wydawała jej się być na ten moment najbardziej prawdopodobna.
Czasami niektórych rzeczy nie dało się logicznie wytłumaczyć. Były przypadki, że właśnie pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem potrafiła zaistnieć jakaś więź tylko dlatego, że przypadli sobie do gustu. Podobnie było z ludźmi i tego też nie potrafiła wyjaśnić inaczej niż po prostu podświadomym wyczuwaniem pewnych cech u drugiej osoby. Zupełnie jakby coś się znajdowało w jej aurze.
- Jasne, że bym mogła. Nie musisz też jakoś szczególnie kłopotać Weia - powiedziała, bo czuła się jakoś niezręcznie z tym, że Max proponował jej to, że brat przygotuje im wspólną kolację. Przez to czuła się tak jakby była zwyczajnym gościem, a nie częścią rodziny.
Przemyślenia na temat aktualnych układów rodzinnych przerwał jej oczywiście Max, który chciał dopytać o to, co dokładnie działo się w Hogwarcie. Mulan odpowiedziała mu w pierwszym odruchu jedynie nieco nerwowym uśmiechem, czując, że to był ten moment, w którym mogła zabłysnąć.
- Nie mam pojęcia. Patol zawiesił mnie na dwa tygodnie zanim rok na dobre zdążył się zacząć.
Nie wiedziała, co też mogło się dziać w zamku i jakoś szczególnie się tym nie interesowała. Zamiast tego skupiała się na pracy w rezerwacie i korzystania z nadwyżki wolnego czasu, którą teraz odczuwała jako zawieszona uczennica. Ewentualnym materiałem do nadrobienia będzie się przejmowała w swoim czasie.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5703
  Liczba postów : 2291
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySro Wrz 27 2023, 11:38;

- Sprytne, przynajmniej wtedy nie będziemy się jakoś szczególnie mocno męczyć - stwierdził, kiwając lekko głową, nadal nie będąc w stanie pojąć, co właściwie nieśmiałek w nim widział i z jakiego powodu chciał z nim przebywać. Wydawało mu się to co najmniej dziwne, ale skoro już się do niego przyczepił, to nie było opcji na to, żeby go gdzieś zostawił, wyrzucił albo w inny sposób spróbował się go pozbyć. To nie byłoby właściwe, skoro już nieśmiałek uznał, że chce spędzić z nim czas, że chce mu zaufać, że chce z nim zostać. Skoro stworzenie tak zdecydowało, to po prostu należało się nim zająć bez większego gadania, czy zastanawiania się nad tym, skąd właściwie mu się to wzięło.
- Ts, bo wierzysz, że nic nie przygotuje? Mam czasami wrażenie, że próbuje mnie utuczyć, czy coś podobnego. Chociaż, nie będę udawał, że mi to nie odpowiada, jestem pod tym względem wstrętnie wygodnicki - powiedział, wzruszając lekko ramionami, dodając, że wiecznie zastanawiało go, czy oni wszyscy serio przygotowywali na każdy posiłek tyle jedzenia, czy to już była cecha osobnicza jej brata, który nie znosił patrzeć na ludzi chodzących na głodniaka. Może tak było, może chodziło o coś zupełnie innego, trudno było mu powiedzieć, ale to zdecydowanie było miłe, kiedy wracał do domu i czekało na niego jedzenie. Wygodnie, całkiem komfortowo, nie było sensu w udawaniu, że było inaczej. Nie chciał jednak o tym gadać z Mulan, odnosząc wrażenie, że to jej wcale nie odpowiadało, a poza tym za chwilę nasunął się inny temat, na który Max aż gwizdnął, po czym uśmiechnął się lekko.
- Za co cię zwiesił? Wrzuciłaś mu łajnobombę do gaci? - zapytał, a w jego ciemnych oczach pojawiły się ogniki, które świadczyły o tym, że z wielką przyjemnością wysłuchałby tej historii i przekonał się, co właściwie zrobiła jego przyjaciółka. Bo był pewien, że to było coś, co warto było opowiadać.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1171
  Liczba postów : 1408
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyCzw Wrz 28 2023, 22:10;

Kimże była ta dwójka, by odmówić słodkiemu nieśmiałkowi dołączenia do ich przecudownej ekipy? Mogli jedynie cieszyć się z tak dobrego kompana, który mieścił się w kieszonce i mógł podróżować z nimi w zasadzie wszędzie. Mulan była pewna tego, że Max jako dobry czarodziej zadba o to, by stworzeniu niczego nie brakowało, a gdyby miał jakieś wątpliwości to zawsze w pobliżu miał kilku znawców magicznych zwierząt, którzy szybko mu podpowiedzą co i jak. Na pewno nieśmiałkowi nie będzie z nimi źle.
- Mam wrażenie, że on po prostu zamienia się w typową kurę domową. W zasadzie faktycznie ma to swoje plusy o ile nie zacznie ci ględzić o tym, że zostawiłeś kapcie nie w tym miejscu, co trzeba.
Oboje kochali Longweia, ale nie było mowy, aby z tego powodu mieli zrezygnować z obgadywania go. Biorąc pod uwagę jej status młodszej siostry podobne rzeczy powinny być dla niej nie tylko przyjemnością, ale i obowiązkiem. W końcu rodzeństwo było od tego, aby na siebie wzajemnie narzekać i działać sobie na złość. Chociaż i tak był już z nich naprawdę zgrany duet i nie pamiętała kiedy w zasadzie się pokłócili o cokolwiek chociaż rzecz jasna zdarzały im się różnice zdań.
Zdecydowanie dużo ciekawszym tematem, który mogli poruszyć byk ten cudowny szlaban i zawieszenie, które otrzymała już pierwszego dnia po powrocie do Hogwartu. Wyszczerzyła się jeszcze na pytanie przyjaciela. Cóż, może i podobny zabieg byłby zabawny, ale dużo bardziej prostacki niż show, które zamierzała wszystkim zaserwować, gdyby tylko nikt nie pokrzyżował jej planów. Niech przeklęty będzie Patton Craine.
- Serio, Wei ci nic nie powiedział? - zapytała ze zdziwieniem, bo brat doskonale zdawał sobie sprawę z jej planu i wyraził nawet smutek z powodu tego, że niestety nie będzie w stanie zobaczyć tego niesamowitego widowiska.
- Patol przyłapał mnie na tym jak próbowałam z Harmony wjechać do szkoły na dumbaderze. Gdybyś tylko widział to hanfu, które na sobie miałam. A Remy założyła tak piękny strój łyżwiarski, że... - tutaj zawiesiła głos, aby dać Brewerowi do zrozumienia, że faktycznie robiło to spore wrażenie. - No, ale Patol wszystko zjebał. Zabrał mi dumbadera i wysłał nas do Blanc, bo stwierdził, że się czymś naćpałyśmy. Musiałyśmy przy niej sikać do kubeczka... Mnie nawet nie wpuściła za parawanik tylko musiałam to robić przy niej, bo wcześniej napełniłam jej próbkę sokiem jabłkowym, który przy niej wypiłam. Transmutacja i te sprawy.
Zupełnie jakby było to wszystko jak najbardziej naturalne. No, ale czego można było spodziewać się po Huang niż pojechania całkowicie po bandzie? Przynajmniej była pewna, że cała szkoła ją zapamięta i będzie snuła opowieści o jej słynnej gryfońskiej odwadze.
- No, ale ogólnie dał mi zawieszenie na dwa tygodnie, a do tego zakaz uczestniczenia w różnych dodatkowych aktywnościach szkolnych do odwołania. Byłoby warto, gdyby się udało - skomentowała jeszcze na sam koniec, mając nadzieję, że przyjaciel jak najbardziej zrozumie i pojmie jej dramat życiowy związany z tym, że nie zrealizowała wcześniej zamierzonego planu.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5703
  Liczba postów : 2291
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyNie Paź 08 2023, 15:27;

- Chyba powinienem się zacząć bać, bo już nie bardzo pozwala mi wchodzić do kuchni - stwierdził, marszcząc w rozbawieniu nos, dochodząc do wniosku, że Wei z całą pewnością popatrzyłby na nich w tej chwili z cieniem politowania. Jednak oboje z Mulan zdawali sobie sprawę z tego, że faktycznie opiekun smoków miał w sobie coś, co powodowało, że sprawiał wrażenie niańki, jedynie czasami nie do końca odpowiedzialnej. Nie ulegało jednak wątpliwości, że faktycznie o nich dbał, opiekował się nimi, robił wszystko, żeby czuli się dobrze i czasami sprawiał wrażenie, jakby był ich matką, ale nie było w tym nic złego. Przynajmniej zdaniem Maxa, który zdawał sobie sprawę z tego, że to nie było wszystko, że nie tylko na tym koncentrował się mężczyzna, ale również na innych sprawach. I może właśnie faktycznie to wszystko powodowało, że był dla niego, cóż, ważny. Jakoś.
Max zerknął na otaczającą ich roślinność, rozpoznając kolejne krzewy i byliny, zastanawiając się, czy może nie przesadził z nauką do egzaminów, skoro teraz szło mu tak dobrze, ale zaraz parsknął i zerknął na Mushu, kręcąc z niedowierzaniem głową. Nie wierzył w to, że nie został wtajemniczony w tak niesamowite plany, jednocześnie niezwykle żałując, że faktycznie nie mógł brać w nich udziału, uważając to za skrajną i po prostu niesamowicie niewłaściwą niesprawiedliwość. Był pewien, że gdyby był jeszcze na studiach, wziąłby udział w tej pojebanej farsie. I to w podskokach.
- I ja tego wszystkiego nie widziałem. Mogłaś jeszcze zamienić Patola w jakieś gówno, na pewno byłby to piękny widok. Albo kazać mu sprawdzić, czy faktycznie nasikałaś do kubka - powiedział, wzdychając ciężko, bo czuł się oszukany, że nie brał udziału w tym całym burdelu, jaki tam powstał. To było coś, co chętnie by podziwiał, jednocześnie dochodząc do wniosku, że chyba musiał zapytać Remy o to, co ona odwaliła w czasie tego wielkiego popisu.
- I co to znaczy, że jesteście zawieszone? Żadnych meczów i kółek, czy co? - zapytał, patrząc na Mulan w taki sposób, jakby chciał jej zapytać, czy to oznaczało, że teraz mogli zacząć odwalać jakiś kabaret i znowu mogli zabrać się za robienie debilnych rzeczy. To oczywiście nie powinno wpisywać się w jego nowe zasady, skoro był odpowiedzialnym, po chuju, uzdrowicielem, ale Gryfonem nie przestawało się być, kiedy opuściło się szkolne mury.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1171
  Liczba postów : 1408
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySro Paź 11 2023, 19:42;

Parsknęła jedynie śmiechem na podobną uwagę. Zaczęła już sobie wyobrażać brata hasającego po kuchni w uroczym fartuszku i gotującego dla swojego wybranka przeróżne potrawy. Jeśli się nad tym zastanowić to naprawdę zaczynał się zachowywać jak typowa gospodyni domowa i tyle dobrego, że wciąż wychodził do smoków, aby nie przeżyć całkowitej metamorfozy.
Longwei zawsze był jakąś postacią, która znajdowała się pomiędzy. Z jednej strony zawsze chętnie brał udziały w różnych dziwnych akcjach oraz sam jakieś wymyślał, ale z drugiej dbał też o to, aby nikt z jego najbliższych nie wpakował się w coś czego mógłby potem żałować. Lub też nie poszedł w coś, co stanowiło dla niego największe zagrożenie. Niestety jeśli chodziło o Mulan to nie do końca wychodziło mu pilnowanie młodszej siostry. Być może dlatego, że Gryfonka już była dorosła i nie sposób było jej kontrolować jak małego dziecka. Niemniej nawet jeśli niekiedy ją to denerwowało to zawsze doceniała troskę Weia i fakt, że dla niej byłby w stanie zrobić wszystko.
Naprawdę była przekonana o tym, że starszy z Huangów zdołał wtajemniczyć we wszystko Maxa lub też mu o tym opowiedzieć, ale jednak to jej przypadł ten zaszczyt tłumaczenia tego czemu i jak otrzymała wspomniany wcześniej szlaban i zawieszenie. Czuła się w tym momencie niczym jakaś bohaterka wojenna, która miała opowiadać o swoich zasługach.
- Obstawiam, że pierwsze to on zamieniłby mnie w gumochłona, bo miał już wyciągniętą różdżkę - odpowiedziała, ale w zasadzie chętnie spróbowałaby przetransmutować profesora i wywieźć go gdzieś daleko poza Hogwart. Może nawet miałby dużo lepsze życie jako taka powiedzmy dla przykładu żaba? Wszystko było możliwe.
- Zawieszone to znaczy, że przez pierwsze dwa tygodnie w ogóle nie możemy pokazywać się w Hogwarcie. Potem mamy zakaz meczów i kółek do odwołania - wytłumaczyła na spokojnie, mając nadzieję, że jakoś rozjaśniła Brewerowi tę sprawę.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5703
  Liczba postów : 2291
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptySob Paź 14 2023, 17:26;

Nie było co się dziwić uśmiechowi Maxa, który sugerował, że takie zachowanie starszego z Huangów nie tylko go bawiło, ale w jakimś sensie było dla niego przyjemne. Trudno było to dokładnie opisać i wyjaśnić, ale w gruncie rzeczy w niczym mu to nie przeszkadzało. Poza tym był pewien, że coś podobnego byłoby w stanie rozbawić ich wszystkich przyjaciół, bo mimo wszystko zdarzało się im faktycznie zachowywać jak przysłowiowemu staremu małżeństwu, a w tym kryła się jakaś komedia, jakiej nie chciał nawet pomijać. Nie uważał również, że powinien podobne sprawy ukrywać, bo nie było to coś, co byłoby jakoś niemożliwie wstydliwe, czy coś podobnego. Nie było jednak sensu dyskutować o tym w nieskończoność, więc skoncentrował się na czymś zupełnie innym.
- Ej, to byłoby jak pojedynek rewolwerowców w samo południe. Założę się, że byłabyś szybsza od tego starego dziada – powiedział, brzmiąc dokładnie tak, jakby ją w tej chwili próbował podpuścić i dokładnie taka była prawda. – Zawsze możesz później się do niego podkraść, całkowicie niedostrzeżona i sprawdzić, jakby czuł się jako ślimak, jestem pewien, że wyglądałby niesamowicie gustownie – dodał, unosząc lekko brwi, jakby w ten sposób chciał zapytać, czy łyknęła haczyk, czy jednak nie.
Zaraz też zacmokał z niezadowoleniem, a potem pokręcił głową, kiedy dowiedział się już, na co została skazana ta dwójka, wpadając niemalże w jakieś zapomnienie, od którego nie dało się tak łatwo uciec. Jego oczy jednak błyszczały, zdradzając, że właściwie bawił się w tej chwili całkiem dobrze i nie ulegało to wątpliwości. Przekrzywił głowę, jakby się nad czymś zastanawiał, wydając z siebie przeciągłe westchnięcie.
- To tylko oznacza, że masz więcej czasu dla nieśmiałka – stwierdził, kiwając głową. – I na przekonanie się, co jest w tej wieży wróżek, czy czymś, co widziałem po drodze. Albo w starym młynie, o, albo w zniszczonym antykwariacie. Żyć, nie umierać, Mushu – dodał, zachowując się, jakby on już nie mógł przeżywać takich przygód, co oczywiście było bzdurą, ale oczywiście, po prostu ją podpuszczał.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1171
  Liczba postów : 1408
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyNie Paź 15 2023, 00:07;

Nie zamierzała jakoś specjalnie kryć się z faktem, że naprawdę cieszyła się z tego starego małżeństwa, które znajdowało się w ich Fantastycznej Czwórce. Najważniejsze, że wszyscy się dogadywali, a ona mogła podziwiać jak jej brat nareszcie otworzył się na kogoś kto nie był smokiem. Sama nie czuła też jakoś szczególnie wielkiej potrzeby, aby dalej ciągnąć ten temat, który wydawał się być już wystarczająco wyczerpany bez żadnych dodatkowych wstawek i komentarzy Maxa.
- Pojedynek czego? - zapytała, marszcząc brwi, bo  jako dziewczyna urodzona w czysokrwistej rodzinie nie miała pojęcia o wielu rzeczach związanych z mugolską kulturą.
Między innymi obca była jej koncepcja westernów i pojedynków rewolwerowców w samo południe. Dlatego też komentarz Brewera wydał jej się niesamowicie niezrozumiały, ale nie było to nic niespodziewanego czy dziwnego w jej przypadku. Nie należała bowiem do szczególnie rozgarniętych i kto jak kto, ale akurat uzdrowiciel mógł o tym wiedzieć najlepiej.
- Pomysł brzmi zajebiście, ale nie wiem jak z realizacją. Myślę, że on może być niezniszczalny, a potem okaże się takim mistrzem transmutacji, że jakoś sam się odtransmutuje - mruknęła chociaż w sumie chyba powoli zaczęła to wszystko rozważać.
Wyglądało na to, że cała ta historia o zawieszeniu sprawiła Maxowi niezwykle sporo frajdy. Mulan mogła się jedynie domyślić tego jak bardzo przeżywałby wszystko, gdyby tylko był w to wszystko wtajemniczony albo chodził wciąż do Hogwartu przez co mógłby wysłuchiwać tych wszelkich krążących po szkole plotek odnośnie tego, co właściwie zaszło w czasie rozpoczęcia roku.
- Ależ oczywiście. Zajmiemy się tresurą i oswajaniem nieśmiałka oraz urządzimy sobie wycieczkę krajoznawczą - przytaknęła mu z ogromnym uśmiechem, bo naprawdę musieli jakoś z t ego wszystkiego skorzystać i udać się na przynajmniej jeszcze kilka durnych przygód w jakiś niezwykle interesujących miejscówkach. To brzmiało jak plan idealny.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5703
  Liczba postów : 2291
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyNie Paź 15 2023, 12:35;

Przez krótką chwilę Max zastanawiał się, co poszło nie tak i co nie zostało zrozumiane, nim ostatecznie walnął się z całej siły w czoło, kątem oka dostrzegając jeszcze całkiem pokaźne poletko wrzosów i wrzośców, a później zabrał się za wyjaśnianie Mushu, o co mu chodziło. Oczywiście, nie było to już tak zabawne, jak w jego jednym, krótkim komentarzu i zdawał sobie z tego w pełni sprawę, ale teraz liczyło się to, żeby Mulan mimo wszystko nie miała go za skończonego kretyna i pojęła, co chciał jej wcześniej przekazać. Uważał to za całkiem zabawną wizję, toteż musiał się nią podzielić, mając pewność, że dziewczyna ostatecznie to doceni, chociaż faktycznie, mogła mieć w tej kwestii nieco odmienne zdanie.
- Chciałbym zobaczyć ślimaka, który potrafi rzucać zaklęcia, to musiałoby być dopiero zajebiste - stwierdził Max z namysłem, zaraz też proponując dziewczynie, że jak wolała to najpierw przećwiczyć, to mogła sobie z niego zrobić obiekt testowy. Wcale jej nie podpuszczał, ani trochę nie próbował jej prowokować, nie było w tym niczego takiego, skądże znowu. Był jednak zdania, że ktoś powinien sprawdzić, czy faktycznie Patol był aż taki niesamowity, jak próbował twierdzić, czy też nie, ale sam nie zamierzał się do tego brać, bo co najwyżej mógłby go zneutralizować jakimiś zaklęciami uzdrawiającymi, a to na niewiele by im się zdało.
- Fantastycznie, jesteśmy umówieni, jak tylko skończę dyżur, dam ci znać, co ty na to? Jestem pewien, że ci się to spodoba, dokądkolwiek pójdziemy. W końcu wycieczki krajoznawcze to najlepsza zabawa na świecie, może znajdziemy jakiegoś zagubionego smoka - dodał, uśmiechając się do niej szeroko, zadowolony z powodu tego, co się właśnie wydarzyło. Zaraz też zapytał jeszcze Mushu, czy będzie miała czas, żeby wpaść do nich po pracy, a później zorientował się, że dookoła nich jest jeszcze pełno innych roślin, które znał i zastanawiał się, jakim cudem był na nie ślepy przez pół swojego życia.

+

______________________

Never love

a wild thing




Ostatnio zmieniony przez Maximilian Brewer dnia Pon Lis 20 2023, 18:47, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1171
  Liczba postów : 1408
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 EmptyNie Paź 15 2023, 17:28;

Na co dzień nie miała trudności ze zrozumieniem Maxa, ale jednak czasami różnice wynikające z ich wychowania stawały się dużo bardziej widoczne. Dlatego też w najwyższym skupieniu wysłuchała go, chcąc się dowiedzieć nareszcie o co dokładnie mu chodziło z tym komentarzem po czym wydała z siebie przeciągłe ach, gdy wreszcie pojęła kim właściwie byli rewolwerowcy. Dopiero wtedy mogła sobie pozwolić na krótki i pełen rozbawienia chichot, gdy połączyła kropki i postanowiła wyobrazić sobie jak mógłby wyglądać podobny pojedynek na różdżki.
- To byłby wykurwisty ślimak. To musisz przyznać - dorzuciła jeszcze z dumnym uśmiechem, zastanawiając się dłuższy czas nad propozycją Brewera odnośnie wykorzystywania go jako obiekt testowy do poszczególnych zaklęć.
Wiedziała, że oboje byli na tyle postrzeleni, by nie mieć z tym większego problemu. Zwłaszcza, że Huang ufała w swoje zdolności i to, że jeśli cokolwiek pójdzie nie tak będzie przynajmniej wiedziała jak to wszystko odkręcić w mało skomplikowany sposób.
- Jasne. Podbijaj śmiało na wizzengerze. Co do zagubionego smoka nie jestem pewna chociaż już kiedyś z jajem się udało - odparła równie żartobliwie po czym kontynuowali swój spacer.
Mulan nawet nie spodziewała się tego, że po zejściu ze ścieżki poczuje coraz silniejsze pieczenie w gardle i nosie, ale zrzuciła to na jakieś sezonowe choróbsko, które mogło się do niej przypałętać. Nie przejmowała się zatem zbytnio tym stanem rzeczy choć to zapewne zmieniło się po jakimś czasie, gdy objawy zdążyły się bardziej nasilić.

z|t x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Trująca ścieżka  - Page 4 QzgSDG8








Trująca ścieżka  - Page 4 Empty


PisanieTrująca ścieżka  - Page 4 Empty Re: Trująca ścieżka   Trująca ścieżka  - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Trująca ścieżka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Trująca ścieżka  - Page 4 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Rezerwat
-