Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Basen i leżaki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Emerson Berkley
avatar

Student Ravenclaw
Wiek : 31
Galeony : -17
  Liczba postów : 398
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPią Cze 17 2011, 20:56;

First topic message reminder :


Basen i lezaki


Wspaniały, błękitny basen to z pewnością jest coś, czym zainteresują się ludzie w czasie upałów. Zwłaszcza, że posiada wiele nowoczesnych udogodnień (jak praktycznie wszystko w tym miejscu).
Mówię tu między innymi o specjalnych parach przycisków umiejscowionych w czterech miejscach w basenie. Po wciśnięciu pierwszego, granatowego pojawią się bąbelki. Następny, pomarańczowy służy do ogrzewania. Jest on przydatny nocą, kiedy jest dość chłodno. Fioletowy tworzy przyjemne, delikatne fale. A ostatni już, zielony ochładza nieco temperaturę w wodzie.
Basen otaczają z każdej strony leżaki. Tam leżą zazwyczaj wyjątkowo wytrzymałe osobniki, zdeterminowane, by zmienić kolor swojej skóry.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lunarie S. Deceiver
Lunarie S. Deceiver

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 256
  Liczba postów : 816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2228-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2230-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7745-lunarie-s-deceiver#215456
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 12:27;

Uwielbiała dzień swoich urodzin, naprawdę. W Los Angeles zawsze wybuchały wtedy nad niebem setki fajerwerków, a ona mogła wmawiać sobie bezkarnie, że to wszystko jest dla niej, nie z okazji czwartego lipca. Co z tego, że na nagraniach dźwiękowych z porodu matki, jej krzyk przeplatał się właśnie z hukiem sztucznych, wybuchających iskier! Kochała każdy czwarty dzień każdego lipca.
Dlatego uczczenie ich w Nowej Zelandii było bardziej niż konieczne! Nie spędziła wiele czasu na przygotowaniach. Po prostu połamała kilka hotelowych krzeseł, zerwała kilka framug z różnych drzwi, przytargała je ze sobą z uśmiechem na mordce, rzuciła na ziemię i podpaliła. I powstało wielkie, indiańskie ognisko! Bo dzisiaj LSD była szamanem dobrej zabawy.
Dlatego też dreptała radośnie bosymi nóżkami po rozgrzanej słońcem posadzce. Szczupłe, długie nogi opinały tylko skórzane, brązowe szorty z frędzelkami, a kusa, skórzana kamizelka ledwo przykrywała jej, hm, kształty. Dodatkowo, obwieszona była imponującą ilością rzemyków z koralikami na końcach, na policzkach miała kilka bojowniczych, czerwonych kresek, a na głowie nieśmiertelny już pióropusz mieniący się halucynogennie tęczowymi barwami.
Hipnotyczny Jeleń, jak to nazwała ją kiedyś cudna Frances Gray, porozstawiał leżaki w dość chaotycznym nieładzie, odznaczając kilka z nich specjalnym znacznikiem pióra i rzucając tam dodatkowe poduszki. Potem przytargała je najbliżej stolików z alkoholem i jedzonkiem dostarczonych dzięki kilku uśmiechom (i kilkudziesięciu monetom) z baru w miasteczku. Loża dla VIP'ów! Przeznaczona, rzecz jasna, dla CDLB, NNN i tigrisa.
Cóż, nie zabrakło także sprytnie przemyconych narkotyków. Dlatego na stolikach pojawiły się też dość nietypowe, kolorowe cukierki w misach. Największe z nich opatrzone były karteczką "L". Kolejne, "H", "A", "K", też znalazły swoje miejsce wśród specjałów dnia! W środku ogniska natomiast, zabezpieczona zaklęciem, stała ogromna fajka wodna, błyskająca tylko ułamkami sekund wśród płomieni. Wyjątkowo długi wąż do fajki wychodził z płomieni, nie parząc i fundując wyjątkowo specyficzną dawkę doznań z orientalnych ziół, mniej orientalnych narkotyków i smaku owoców tropików.
Ale więcej się jej nie chciało. Opadła więc na leżak, poprawiając swój pióropusz i czekając na ewentualnych szaleńców, którzy zechcą wywoływać dziś deszcz. W strojach indiańskich, oczywiście! To przecież jedyny wymóg przyjścia na imprezę.
Powrót do góry Go down


Boris Lavrov
Boris Lavrov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 307
  Liczba postów : 448
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 12:55;

Boris nigdy nie przepadał za swoimi urodzinami. Nie no, fajnie było się upić i dobrze się zabawić, ale wiadomo. Jest się starszym! A to w teorii oznacza, że trzeba być poważniejszym, dojrzalszym, odpowiedzialniejszym... ha, to tak kompletnie do niego nie pasowało. Zupełnie, jakby wkładać okrągły klocek do miejsca w kształcie trójkąta. No nie wyjdzie za cholerę. Dlatego wszelakie próby moralizacji Lavrova, aby w końcu się ogarnął, ustatkował... hm, zostawały spalone na panewce. Jemu samemu oczywiście nigdy to nie przeszkadzało, ale wiadomo jak to z ludźmi bywa.
Urodziny Lunarie natomiast były cudowną odskocznią od wakacyjnych szaleństw na łonie natury i takie tam. I co go obchodziło jakieś święto niepodległości, czy czegoś tam. Fakt, że z USA nie był nijak związany, ale nie doszukujmy się tutaj mankamentów w jego myśleniu! Aktualnie najważniejszy był jelonek i tego się trzymajmy, o.
Piszę dziś okropnie, ale to nic, damy radę. W każdym razie, nie wiem jak, nie wiem skąd, ale Boris również wyglądał indiańsko! Pióropusz, oczywiście nie tak wykwintny jak ten Luni, kilka namalowanych kresek pod oczami, goła klata (uuUUUuuUUUU) i jakieś przetarte spodnie. Boso. No dobra, może nie wyglądał jak typowy rdzenny Amerykanin, ale doceńmy jego starania, naprawdę. Lepiej tak, niż nijak!
Szedł sobie spokojnie, z tygrysim prezentem (tak, w pręgi!), który przygotował sobie już odpowiednio wcześniej, tylko w drodze do Nowej Zelandii skrzętnie go chował w walizach. Kompletnie nie miał pomysłu na podarunek, zresztą Boris jest poniekąd znany z nietrafionych prezentów, ale co tam! Liczą się chęci, czyż nie?
No, więc dreptał wesoło do miejsca, gdzie odbyć się miała impreza. Stanął na chwilę, podziwiając ogień i ogólnie wszystko, co jelonek przygotował na ten wieczór. Fenomenalnie! Trzeba przyznać, że wyglądało to niby niedbale, ale ostatecznie wyszło całkiem fajnie. Zbliżył się więc do leżącej dziewczyny i przykucnął obok, wyciągając ku niej odpowiedni pakunek.
- Wszystkiego najlepszego - odparł jedynie, jako, że w życzeniach mocny też nie był (a w czym był?!), uśmiechając się jakże przepraszająco. Co złego to nie on, przecież!
Powrót do góry Go down


Lunarie S. Deceiver
Lunarie S. Deceiver

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 256
  Liczba postów : 816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2228-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2230-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7745-lunarie-s-deceiver#215456
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 13:05;

Nunununu, LSD przymykała już powieki leniwie, kiwała powoli i radośnie dłonią, przewijając sobie przed półprzymkniętymi oczami coś na rodzaj psychodelicznego filmu, którego sceny rozmywały się w jej pamięci w sekundę po wyświetleniu. Gdyby zapytać jej, co dziś wzięła, sama pewnie by nie pamiętała. Prawdopodobnie mogła być to tabletka LSD (tak, tak, dla spostrzegawczych: wyjęta z misy kolorowych cukierków z literką "L"!) i nieco cukierków z miseczki "K". Kilka buchów z fajki i w ogóle było już baśniowo, bajecznie i nierealnie.
Tym bardziej nierealnie, że właśnie dostrzegła zbliżającego się do niej, majestatycznego wodza Apaczów. Zmrużyła lazurowe oczy o zwężających się i rozszerzających na przemian powiekach, serce roztętniło się szybszym biciem. Wróg w jej wiosce!
Doceniła wagę przeciwnika po wielkości jego pióropusza. Zaczaiła się więc za leżakiem, ale był wyśmienitym tropicielem i szybko ją odnalazł. Może dlatego, że wcale nie wstała, wciąż przeciągała się jak kot na leżaku, a przyczajenie się było tylko projekcją jej umysłu.
- Howgh! - rzekła, unosząc dłoń.
I w końcu wstała, uśmiechając się do wodza. Wspięła się na palce i musnęła go w usta, przesuwając dłonią po skórze na jego torsie. Jej. Jak miło. Rozgrzana skóra. Dużo słońca albo to jej palce były tak ciepłe. Nieistotne. Usta też miał ciepłe. Cały był ciepły. I pomimo gorąca, chwilowo chciała przytulić się do kaloryferka, więc zanim przykucnął, oplotła go rękami i z znanych tylko jej powodów, pocałowała też jego obojczyk. A potem roześmiała się dźwięcznie, odsuwając się o krok i ujmując w dłonie pakunek. Oczy zalśniły w zniecierpliwionym błysku, a palce przesunęły się gładko po załamaniach papieru, wyczuwając dogodne miejsce do rozerwania ślicznego, tygrysiego motywu.
- Cototototocotocotocototygryskucotocotocoto? - pytał Hipnotyczny Jeleń w radosnym oczekiwaniu, zrywając jednocześnie papier.
Powrót do góry Go down


Boris Lavrov
Boris Lavrov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 307
  Liczba postów : 448
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 13:25;

Ach, a Boris wyjątkowo był trzeźwiutki jak... nie wiem, może rosa o poranku? Cóż, nie mogę znaleźć jakiegoś dogodnego porównania. W każdym razie jeszcze dziś niczego nie pił (!), dlatego mogłoby się zdawać, że przenika wymiar rzeczywistości doszczętnie. Wszystko odczuwa normalnie, nic się nie rozmazuje, nie zwalnia, nie przyspiesza. Nie ma żadnej baśni, bajki, zakazanego lasu, cudownego królestwa. Jest Nowa Zelandia, upał, nabierająca tempa opalenizna. Niekiedy bolesne myśli przepełzające pośród uzwojeń mózgu.
Ale aktualnie dopisywał mu dobry humor. Chociaż trzeba przyznać, że... tak, stresował się, o rany! Nie lubił robić prezentów, przez swój kompletny brak zmysłu i pomyślunku co do tego, co dana osoba może lubić bądź potrzebować. Niestety, pojawienie się z pustymi rękoma, albo co gorsza z samym alkoholem nie zadowalało go ani trochę. Lunarie nie była jego kumplem czy kimś znajomym, była... po prostu kimś ważnym. Dlatego czuł się w obowiązku, aby trochę pogłówkować na temat prezentu.
Uśmiechnął się lekko, a potem z poważną miną podniósł jedną rękę do góry.
- Howgh! - zagrał, prawie doskonale. Prawie, bo jednak kąciki ust mu drżały, a potem nie mógł się opanować i znów na jego twarzy pojawił się uśmiech, tym razem szerszy. Odwzajemnił delikatnie pocałunek, czując, jak robi mu się jeszcze cieplej, a przed chwilą gotów był stwierdzić, że to niemożliwe. Ale co z tego, kiedy było tak przyjemnie?
W końcu przykucnął, obserwując z rozbawieniem, jak jelonek pozbywa się pakunku. Hm, a więc co tam wsadził?
- Kompletnie nie miałem pomysłu, ale... uznałem, że ta papierośnica może sprawić, że będziesz o mnie pamiętać. Tak, tak, jestem okrutnym egoistą i narcyzem! - zaśmiał się, a potem spojrzał na drugą rzecz. - A to (nie)zwykły, niewielki obrazek, który wygląda trochę... um, osobliwie, ale szalenie mi się spodobał. Nie wiem co prawda jak ty się zapatrujesz na sztukę, ale w razie czego mogę go przygarnąć - dodał po chwili, podpierając głowę na łokciu i wpatrując się w prezenty.
Powrót do góry Go down


Charlotte de La Brun
Charlotte de La Brun

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 314
  Liczba postów : 859
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2124-charlotte-de-la-brun#71682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6063-szarlotka#172038
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 14:05;

Wiadomość o imprezie urodzinowej LSD doszła do niej niesamowicie NIESPODZIEWANIE. Charlotte nawet nie miała pojęcia, że goście się muszą ubrać w stroje indiańskie, jednakże gdy wychodziła ze swojego pokoju z zamiarem pójścia na imprezę w zwykłej bluzce i szortach zauważyła, że ludzie zmierzający w tym samym kierunku co ona mają na sobie dziwaczne stroje z oblepionymi wszędzie piórkami. Tak więc studentka musiała się wrócić z powrotem i wykombinować jakieś przebranie.
W końcu zdążyła potargać kilka białych podkoszulków, z których wybrała ten najbardziej potargany, a gdy go założyła zasłaniał on tylko górną część jej tułowia, przez co odsłaniał znaczną część jej brzucha i wielkie wytatuowane pióro, które idealnie nadawało się na tę okazję. Na nogi założyła kremowe spodenki, buty na rzemyki, a swoje platynowe włosy poczochrała i założyła na czoło gumową opaskę, do której przyczepiła kolorowe pióro (nie pytajcie skąd je miała). I w takim oto stroju podążyła nad basen, tym razem nie zapominając o prezencie, który był dość starannie zapakowany w ozdobny brokatowy papier.
Gdy nareszcie doszła do miejsca imprezy zauważyła, że jak na razie, cóż, wiało pustką. Ale zdecydowanie nie było to powodem do zmartwień, gdyż LSD na pewno przed kilkoma minutami skończyła wszystko urządzać.
Dekoracje zrobiły na Szarlotce wielkie wrażenie, tak samo ognisko i przebranie Luny, a nawet Borisa (Z GOŁĄ KLATĄ MWAHAHA).
- Wszystkiego najlepszego! - uścisnęła przyjaciółkę, wręczając jej prezent, którym była figurka jelenia z gigantycznym porożem, na którym końcach zwisały małe paczuszki z heroiną, kokainą i haszem. Do wyboru, do koloru.
Powrót do góry Go down


Lunarie S. Deceiver
Lunarie S. Deceiver

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 256
  Liczba postów : 816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2228-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2230-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7745-lunarie-s-deceiver#215456
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 14:19;

Aww. LSD aż zaniemówiła w zachwycie nad prezentem tigrisa. Pogładziła czule papierośnicę, natychmiast wyjęła paczkę obecnych, przełożyła wszystkie papierosy do nowego, ślicznego prezentu i wsunęła go do kieszeni szortów. Obrazek też był absolutnie cudowny, psychodeliczny i taki w jej stylu. Uśmiechnęła się, bo to właściwie był najlepszy sposób reakcji na taki podarunek. Przytuliła się do niego na kilka dłuższych chwil, mrucząc coś niezrozumiałego w jego klatę, osnuwając ciepłym oddechem skórę na torsie. Ale kątem oka dostrzegła zmierzającą ku nim Indiankę, CDLB! Puściła więc tygryska, uśmiechnęła się do niego raz jeszcze i uścisnęła tym razem przyjaciółkę. A jej prezent sprawił z kolei, że prawie się rozkleiła, poważnie. Postawiła wszystko w honorowym miejscu przy vipowskich leżakach i ucałowała Szarlotkę w oba policzki.
- Kocham to pióro - powiedziała po dziesiątkach gorących podziękowań za prezenty i spojrzała na cudny tatuaż swojej BFF. - Kocham - powtórzyła, kiwając głową lekko na boki i mrużąc oczy z zadowolenia.
Oks, na razie było niebajecznie pusto, ale była pewna, że jeszcze się zlezą, żądne alkoholu i narkotyków pijawki. A alkoholu było co niemiara! Narkotyków jeszcze więcej, przemyconych w subtelnej formie!
Nagle drgnęła, jakby sobie o czymś przypomniała. Uśmiechnęła się chytrze do dwójki swych gości (ale hej, w tej chwili ich jakość biła na głowę jakąkolwiek ilość!) i zaklaskała czternastokrotnie w określonych odstępach. Wtedy zza krzaków bujnej, nowozelandzkiej roślinności wyłoniło się kilku Nowozelandczyków. Wzrok mieli dziwnie pusty, ale co tam. Zahipnotyzowała ich tylko troszeczkę, żeby wygrywali szalone melodie na bębnach, fletach i innych szalonych instrumentach. Niekoniecznie indiańskie, ale niesamowicie hipnotyczne, deliryczne i orientalne. Słońce zachodziło powoli (tak, cicho, taka jest pora na imprezie!), powietrze było przesycone bajkowymi gradientami czerwieni, pomarańczy i żółci, zwieńczało się mdłym błękitem w najwyższym punkcie świata. Nie istniała teraz inna rzeczywistość, prawda?
LSD chwyciła więc półmisek z literką "L", (which obviously stands for "LSD!") i wyciągnęła łapki do gości.
- Częstujcie się cukiereczkami - rzekła melodyjnie, uśmiechając się jeszcze szerzej.
Powrót do góry Go down


Igor Petrov
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 11
  Liczba postów : 178
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 15:08;

Urodziny... Impreza urodzinowa... Urodziny Lunarie S. Deceiver... Tak, znał, słyszał, postanowił nawet, że przyjdzie, chociaż właściwie nikogo nie znał... Motyw indiański? Też pomysł... Ale postanowił się nie wyłamywać, chociaż pióropusza nie założył, a jedynie opaskę z piórami jakimś tam, różową, w każdym razie. Było gorąco, więc ograniczył resztę stroju jedynie do lnianych, krótkich spodni. Bladość jego klaty waliła po gałach, ale są tu dopiero... no, niedługo, nie miał czasu się upalić... to znaczy, opalić. Przejęzyczenie spowodowane wgapieniem się w fajkę wodną... A co by być bardziej indiańskim, zaopatrzył się jeszcze w bransoletkę z koralików.
Prezent? No w tym też nie był jakoś wybitnie dobry, ale... cóż, z tego, co pomyślał, powinno być ok.
Podszedł do solenizantki, wręczając jej buteleczkę zapakowaną w błyszczący papier, który w świetle zmieniał kolory... Ale pieprzyć papier, buteleczka ważniejsza, a raczej jej zawartość, czyli własnej roboty eliksir pobudzający na bazie amfetaminy... i innych tego typu podobnych. Flakonik był całkiem sporych rozmiarów, chyba największy, jaki Igiś miał, chociaż było to jakieś "jedyne" 250 ml... Ale już niewielka dawka sprawiała, że człowiek mógł góry przenosić! ... Lub robić inne szaleństwa na podwójnym gazie.
- Sto lat, sto lat, i w ogóle... - tak, w składaniu życzeń też nie był dobry, chociaż to prawdopodobnie dlatego, że nie bywał na imprezach urodzinowych, bo był na nich alkohol... Tu też był, ale gdy się rozejrzał, było go mniej niż innych środków, których właściwie chętnie by spróbował. - Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą... to jest ze mną, no i... nie wal wszystkiego na raz. - dodał jeszcze, tak na przestrogę. W końcu nie chciał, aby LSD coś się stało, a stężenie eliksiru było dosyć... mocne, nawet jak na jego wyroby.
Powrót do góry Go down


Claire Gomez
Claire Gomez

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : -2
  Liczba postów : 18
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 18:13;

Dostała zaproszenie na urodziny nieznanej jej dziewczyny -no cóż, wszyscy dostali. Claire w sumie była stosunkowo nowa w tej szkole, więc nic dziwnego że nie znała tylu osób. Wakacje w Nowej Zelandii uznała za okazję, by lepiej dopasować się do szkoły. Lepiej niż w poprzedniej placówce, gdzie się kształciła... Tam jej trochę nie wyszło. No ale pomińmy stare dzieje, teraz bowiem panna Gomez wybierała się na imprezę. Nie była pewna, czy zna tam chociaż jedną osobę, no ale.
No risk, no fun.
Kilka piórek we włosach, po dwie czerwone kreski na policzkach, biała, zwiewna koszulka, szorty i trampki. Ubrała się najbardziej indiańsko, jak tylko mogła. Imprezy tematyczne są fajne, o ile ktoś lubi różne kostiumy i przebrania. Claire nigdy nie miała talentu do wymyślania przebrań.
Trzymając prezent w dłoni wypatrzyła w tłumie solenizantkę. Perfumy i australijski alkohol -miała nadzieję, że się jej spodoba. Nie znała jej, więc nie za bardzo wiedziała, co lubi.
-Cześć. Claire Gomez jestem. -zaczęła z lekkim uśmiechem, pewnym siebie głosem. -Wszystkiego najlepszego -powiedziała wręczając jej prezent.
Powrót do góry Go down


Haerowen Trowsent
Haerowen Trowsent

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 144
  Liczba postów : 347
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2286-haerowen-trowsent
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5210-poczta-hery-powraca
http://czarodzieje.forumpolish.com/t2795-nieco-pokrcony-wizbook-
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 19:56;

Ojej, ojej! Jak się nakręciła na imprezę! Zwłaszcza, że jest na motywie indiańskim, a Hera uwielbia się przebierać! Na tę okazję specjalnie zrobiła sobie strój! No dobra, nie sama, ale można powiedzieć, że zrobiła.
Grzecznie poczekała, aż LSD będzie wolna, po czym wesoło do niej podskoczyła z prezentem! A prezentem był obraz, który sama malowała oraz pierścionek.
Złożyła dziewczynie skomplikowane życzenia, których normalny człowiek, by nie zrozumiał, ale ktoś, kto zna Herę i zdążył już trochę zdziwaczeć wie o co chodzi. Na koniec przyjaźnie i pełnie entuzjazmu ją przytuliła i opadła na jakiś leżak, by udostępnić dojście do jubilatki innym gościom, bo z pewnością będzie ich więcej.
Musiała się trochę uspokoić, bo nadal miała wielką podnietę przez to, że coś ma się dziać. Rozejrzała się w poszukiwaniu kogoś znajomego i oczywiście... ALKOHOLU!
Powrót do góry Go down


Charlotte de La Brun
Charlotte de La Brun

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 314
  Liczba postów : 859
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2124-charlotte-de-la-brun#71682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6063-szarlotka#172038
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPon Lip 04 2011, 20:41;

Uśmiechnęła się, widząc zaskoczoną minę LSD na jej przyjście. Rzeczywiście sama zastanawiała się, czy przyjść na imprezę, ale w końcu postanowiła odwiedzić przyjaciółkę, bo a) dawno nikogo nie widziała, w ogóle z nikim nie gadała, bo nigdzie ich nie spotykała, a teraz na pewno wszystkich zobaczy i będzie mogła dowiedzieć się czegoś ciekawego, a b) była jej BFF i nie wypadało tak po prostu nie przyjść.
Gdy złożyła jej życzenia i uściskały, usłyszała wzmiankę o jej tatuażu.
- Też go kocham - mruknęła, wyplątując się z objęć przyjaciółki i kątem oka obserwując jej strój. Cóż, LSD na pewno zrobi nim furorę, tym bardziej, że raczej zbyt dużo go nie było. - I też chcę takie cycki - zaśmiała się, chcąc rozładować wzruszającą atmosferę, gdy zauważyła, że dziewczyna ma łzy w oczach. Nie chciała patrzeć na łzy, nawet te radosne. Od jakiegoś czasu po prostu ją to odpychało. Tak więc po chwili odwróciła wzrok, kierując go na jej ogromny kapelusz.
Gdy na imprezę zaczęły przybywać coraz to nowe osoby, studentka szybko się wycofała, pozwalając Lunie się przywitać.
I nagle potem dostrzegła wielki stół, a największą jej uwagę zdobił alkohol, który był... wszędzie. Tak więc podeszła do stołu, kulturalnie (tym razem) nalewając sobie wódki do kieliszka i częstując się cukierkiem z misy. Wybrała ten z literką "A".
Powrót do góry Go down


Ethelyn Linwood
Ethelyn Linwood

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Galeony : -5
  Liczba postów : 33
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyWto Lip 05 2011, 22:30;

Każdy, kto zwróciłby swoją uwagę na przemieszczającą się niską, złotowłosą czuprynę pomiędzy ludźmi, zastanowiłby się - cóż, u licha, robi tutaj młoda Linwood? Spokojnie mogę rzec, iż to pytanie stałoby się pytaniem retorycznym... Nawet Etanol się zastanawiał. Ach, tak, Andrzej ją wyciągnął!
Wywróciła oczami, zaciskając zęby, przy tym przeklinając się niemiłosiernie w duchu.
Dała się namówić na to jego błagalne spojrzenie błyszczących niczym gwiazdy na niebie pary oczu, nie mogła tak zwyczajnie spławić Andrzeja. Gdyby to nie był on - zrobiłaby to bardzo szybko. Ale do tego chłoptasia miała tę przyjacielską słabość. Nie powiedział gdzie, nie powiedział po co - po prostu poprosił - ba, błagał! - ażeby zjawiła się nad basenem o określonej porze. Nie chcąc słuchać jego dalszych lamentów, zgodziła się, nie wspominając więcej o tymże zaproszeniu. Jednak, bądźmy szczerzy, na pewno nie TEGO się spodziewała...
Pełno ludzi, nieznajomych ludzi, muzyka, jedzenie, picie, et cetera - czyli innymi słowy impreza. Nie lubiła dużych zgromadzeń - po prostu źle się czuła w tłumie, a już zwłaszcza w obcym tłumie. Toteż komentowanie czy opisywanie jej obecnego zachowania jest chyba zbędne... Ogólnikowo to ujmując, była zła na przyjaciela.
Gdy udało się jej stanąć gdzieś cichutko z boczku, zaplotła ręce pod biustem, uprzednio odgarniając długie włosy za ucho.
Oj tak, popamięta sobie.
Groźny Etanol. Boki zrywać, jeśli ktoś nie zna dziewczyny i jej jakże mrocznej strony.
Lustrując wzrokiem całą masę nieznajomych osób, ich ubiór, zachowanie i gestykulację, zastanawiała się, co by mogła w tej chwili robić, gdyby postąpiła - jak na nią - paskudnie i wystawiła Andrzeja na pastwę losu. Och tak, z pewnością byłoby to coś ciekawego. Może bawiłąby się w układanie misternych fryzur przed lustrem, może by po raz kolejny przymierzała wszystkie ubrania jakie ma, może by rysowała czy pisała znów swoje opowiadanie... Albo zaszyła się w kącie z książką. Tak, to z pewnością byłoby coś, co sprawiłoby złotowłosej przyjemność.
Etanol westchnął, wciągając przez nos powietrze, napawając się jego świeżością i lekkością. Zdumiewające było to,że potrafiły ją cieszyć tak błahe drobnostki.
Po dłuższej chwili oczekiwania na przyjaciela, usiadła w siadzie skrzyżnym na ziemi, wbiła wzrok w niebo i, starając się przy okazji jak najskuteczniej uspokoić, czekała w dalszym czasie na Andrzejka. Popamięta sobie chłopak ten mało zacny wyczyn.
Powrót do góry Go down


Andrew Canavan
Andrew Canavan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Dodatkowo : +200% do zajebistości!
Galeony : 157
  Liczba postów : 392
http://www.dom-nocy.my-rpg.com
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptySro Lip 06 2011, 22:54;

Andrzej za to kipiał pozytywną energią, bo oto zdołał namówić Etanola na iiiiiiimprezę! I oj tam, oj tam, że ona sama o tym nie wiedziała. A on wiedział nie powiedział, a to było tak: uknuł plan, niecny plan.. Najgorszy ze wszystkich, jakie wyszły z jego główki. Otóż wysłał list. Tak, wiem, to potworne, ale to dopiero początek, więc słuchajcie dalej. W owym liście napisał… Ey, cicho tam na końcu Sali, trochę poszanowania dla retrospekcji, dobra? Wracając… napisał w nim, że chce się z Etką spotkać przy basenie, nie mówił po co, podał tylko miejsce i czas. Tak, to potworne, ale nie zatykajcie uszu! JAK TO, CO MÓWIŁAM?! USZU NIE ZATYKAJ! No okej, mówię dalej. Tylko właściwie, to na tym kończy się cała historia. Nie jęczcie, nie jęczcie. Prawdziwe zło zacznie się dla Andrzeja, kiedy pojawi się w umówionym miejscu. Bo wiecie… albo nie wiecie, whatever, Krukonka NIENAWIDZI być wśród nieznajomych osób, nie cierpi imprez, bali i tym podobnych. A on ją właśnie wciągnął w jedną z nich! No wiem, jest nikczemnikiem. Przecież mówiłam o tym na początku. Ja się tu produkuję, a ty mnie nie słuchasz i jeszcze bezczelnie po mnie powtarzasz. Smuteczek.
W każdym razie plan się powiódł, a wiedział to, bo siedział w krzakach, kiedy to zauważył blond czuprynę przyjaciółki. Wyskoczył więc z roślin i zaszedł ją od tyłu, podsuwając jej pod nos drinka z piękną palemką.
- Nie ma za co. – Mruknął, cały happy, że wszystko mu się udało. Na razie, miał się czym szczerzyć, więc wykorzystał tą możliwość, kiedy zasiadł już koło Etanola, uśmiechając się od ucha do ucha. – Prawda, że mamy dziś piękną pogodę?
Tak, tak… takim banalnym tekstem nie odwrócisz jej uwagi, Andrzeju. Głuptas z ciebie.
- Wiesz że jedzenie ostrej papryki chili jest najszybszym sposobem na wydzielenie endorfin, a co za tym idzie najlepszym środkiem przeciwbólowym? – Hyhy, teraz to ją na pewno zagiął. Chociaż, gdyby tak dłużej pomyśleć… jemu w tej chwili przydałyby się takie papryczki, żeby ukoić ból, który niedługo zada mu Etanol.
Powrót do góry Go down


Ethelyn Linwood
Ethelyn Linwood

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Galeony : -5
  Liczba postów : 33
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyCzw Lip 07 2011, 10:43;

Nie można zaprzeczyć, iż plan ten był paskudnym, nikczemnym i... o dziwo, zakończony powodzeniem. Znając Etanola można było mieć ją już na sumieniu - Toć jest z reguły samotnikiem, wolną duszą, a to, że ma coś z chochlika, to skomentuję krótkim ojtam, ojtam. Może jedna czy dwie osoby o tym wiedzą. A poza tymi dwiema, słodka, rozkoszna jakże mroczna i złowroga tajemnica owlekająca nutką enigmatyczności Ethelyn Linwood. Ha-ha, enigmatyczność połączona z chochlikiem, ciekawe!
Gdy tylko usłyszała szelest liści, nim zdążyła obrócić głowę, ujrzała Andrzeja obok siebie, z jakże uroczym, kolokwialnie to ujmując, bananem na twarzy. Zaskoczył ją tym swoim nagłym pojawieniem się, toteż podskoczyła nieco do góry, ot co.
Podsuwając jej pod nos to COŚ, zaryzykował piękno i urodę swej facjaty, od oka jeszcze w normalnym kolorze, po komplet ślicznych białych ząbków. Tak, Etanol brzydził się alkoholu tak samo jak smrodu papierosów, nienawidził ich równie ogromnie co... No w sumie tylko ich tak szczerze z całego malutkiego serduszka nienawidziła. Nie wnikajmy w to.
Posłała Andrzejowi groźne spojrzenie, spoglądając na wytwór szatana który trzymał w łapce. Spojrzenie złotowłosej otwarcie mówiło "Chyba żartujesz". Otworzyła usta, by jakże dobitnie ciemnowłosemu wytłumaczyć, że nie ma zamiaru tego pić, jednak zamknęła je równie szybko. Przecież doskonale wiedział, że tego nie wypije.
-Nie ma za co? - Powtórzyła po Andrzejku, tłumiąc przy tym parsknięcie. NIE MA ZA CO? - Andrew, czy nie pomyliłam Ci się czasem z jakąś inną bardziej uroczą niewiastą? - Zapytała, unosząc oby dwie brwi wysoko w górę.
Na wzmiankę o pogodzie rozejrzała się tylko wokoło, po czym przeniosła niebieskozielone tęczówki na twarz chłopaka. - Tak, tak, przepiękna. - Mruknęła, czując, jak zapach - nie zaprzeczajmy - pięknego, drinka podsuniętego pod jej nos zaczynał drażnić nozdrza dziewczyny.
- Ciekawe, doprawdy. - Odparła, po czym bardzo wiernie zaczęła udawać zamyślenie. - Więc wykorzystaj tą wiedzę, bo zaraz może Ci się przydać. - Dodała, odsuwając od siebie łapkę Canavana, która trzymała drinka.
A co! Dobrze wszyscy wiedzą, że Etanol jest uparty jak osioł. Jeśli chce Andrzej, żeby to wypiła, musi poświęcić temu co najmniej kilka godzin na tejże imprezie. Co najmniej.
Powrót do góry Go down


Andrew Canavan
Andrew Canavan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Dodatkowo : +200% do zajebistości!
Galeony : 157
  Liczba postów : 392
http://www.dom-nocy.my-rpg.com
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyPią Lip 08 2011, 11:13;


Ja tu bym się bardziej przejmowała Andrzejem, a nie Etanolem, bo ona to sobie akurat w świecie poradzi. Co innego taki idiota i kompletny fajtłapa z samymi nikczemnymi planami, które wcale a wcale nie ułatwiają mu życia. Do tego już za parę chwil nie będzie piękny i uroczy, a bezzębny i poobijany. Jak widać na załączonym obrazku… otóż właśnie obrywał błyskawicami ocznymi od Krukonki, co nie tylko zostawiło na nim uraz psychiczny, a niemalże fizyczny ból. Dlatego też skrzywił swoją jeszcze piękną buźkę.
O niee… w to nie uwierzę! SŁYSZAŁA GO? To mu zrujnuje życie jako Indianin! Oni umieli się skradać cichutko i bezszelestnie, a on? Mimo że w ubraniu tychże ludzi, to ani krztyny ich charakteru! Jak to tak, chyba pójdzie się pociąć parasolką z jej drinka. Chociaż z drugiej strony… przestraszyła się go, a to już coś.
Nie COŚ, tylko cuuuuuudo. Mimo że kolorowe drinki z palemkami czy innymi dodatkami nie były w jego stylu, to jednak był to alkohol! Może trochę zbyt babski sposób podawania go odrzucał Andrzeja, ale mimo wszystko… to był napój życia, powodował, że serce biło szybciej, świat stawał się bardziej kolorowy i wyrazisty. Alkohol… samo to słowo już dodaje sił i poprawia humor! NO ALE… istnieją pewne odchyły społeczne, które go nie tolerują i jak widać Etanol się do nich zalicza.
Ona przesłała mu groźne spojrzenie, a on jej buziaka na odległość, jak słodko. Jeden kocha, a drugi nienawidzi. Mrau… robi się coś w stylu Mody na Sukces, gdzie córka żony dziadka, przespała się ze szwagrem kuzynki przyszywanego brata z drugiego małżeństwa swojej matki. Czy jakoś tak. No, ale.. jak widać takie przypadki zdarzają się też w życiu! Z chytrym uśmieszkiem podsunął jej szklankę pod samiutki nosek, by blondynka mogła się zaciągnąć tym cudownym aromatem.
- Ano nie ma. – Zaśmiał się. – Ależ nie. Nie mógłbym skarbie, ty jesteś najbardziej uroczą niewiastą na tej imprezie.
Gdyby tu był Ogrodnik, to co innego. Ale dziewczyna coś znikała mu z oczu, szwendając się gdzieś z Lilką. Na pewno biegają nago po jakimś polu! I GO ZE SOBĄ NIE ZABRAŁY, WREDOTY.
- No napij się, zaryzykuj, złotko, bez tego nie ma zabawy, a ty przecież nie chcesz wyjść na nudną, prawda? – Uniósł wysoko brew, uśmiechając się do niej zachęcająco.
- Ja mówię same ciekawe rzeczy, przecież wiesz. – Wyszczerzył się jeszcze bardziej, odsłaniając swoje bielusie ząbki, mrau. – Masz może na zbyciu papryczkę chili?
Zły Etanol, nie skusił się na drinka. Niedobrze, niedobrze.
- Te, posłuchaj mnie, moja droga. JESTEŚ NA IMPREZIE. Nie bądź taka spięta.
Powrót do góry Go down


Lunarie S. Deceiver
Lunarie S. Deceiver

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 256
  Liczba postów : 816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2228-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2230-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7745-lunarie-s-deceiver#215456
Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 EmptyCzw Lip 14 2011, 13:36;

Nunununu. Kiepska impreza, srsly. Szczęśliwie dla niej, LSD wcale nie widziała kompletnego fiaska związanego z brakiem większości ludzi, na których chociaż lekko jej zależało (chociaż to też niepewna sprawa, nie wiadomo w gruncie rzeczy, czy zależało jej na kimkolwiek, czy nie byłaby w stanie wyjechać stąd po prostu następnego dnia i zostawić wszystkich z uśmiechem na ustach i pustą, poczerniałą dziurą wspomnień, by znów szukać słońca w Barcelonie), albowiem okazało się, że jej ciało nie jest już w stanie znieść brawurowego łączenia narkotyków. Tak jest, panie i panowie, organizm, pomimo wieloletnich ćwiczeń w przyjmowaniu absurdalnych dawek narkotyku, w końcu się poddał.
To nigdy nie wygląda ładnie, nie. Gałki oczne odchodzą do tyłu, z ust toczy się piana pomieszana z krwią. Nikt nie umiera ślicznie, każdy umiera sam. Prawda? Życie to dziwka, a potem umierasz. Tak wtedy pomyślała. A właściwie to nie myślała, to był tylko strzęp, który pojawił się w zamroczonym umyśle, ociężale opadającym w stuzębną otchłań. Nie było miękkości, delikatnego upadania. Białe cukierki poturlały się radośnie w stronę basenu, wpadły do wody i zaczęły się powoli rozpuszczać, opadając na dno wraz z nią. Wtłaczały do płuc płyn, zalewając krtań (czym? krwią? wodą? wymiocinami? alkoholem? tęczą?), zapychając serce, żyły zdawały rozkurczać się i wybuchać, blokując przepływ krwi, pompa uderzyła jeden raz, drugi, przeskoczyła jedno uderzenie, drugie uderzenie, trzecie uderzenie, bardzo się ociągała, ta niedobra pompa, bardzo niedobra pompa, mięśnie wpadły w niemożliwe do opanowania drgawki, rzucając dziewczyną po zimnej posadzce, zimnej posadzce, otchłani stuzębnej, tak? Rozbiła skroń o róg leżaka, ale to nie było w tej chwili ważne. Nie zarejestrowała już urywającej się melodii nowozelandzkich bębniarzy, wyrwanych nagle z hipnozy, nie poczuła żadnych rąk na swoim ciele, chociaż może rozpaczliwie próbowały wyciągnąć ją do góry, jack come back!, pierdolona hollywoodzka nadzieja, że coś zmieni się jeszcze w ostatniej chwili.
Może tak. Może nie. Ene, due, like, fake. Ktoś zabrał ją gdzieś. Jej ciało. Ciało jej. Byle szybko. Nie można grać na zwłokę. Bo zostaną z niej tylko zwłoki.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Basen i leżaki - Page 2 QzgSDG8








Basen i leżaki - Page 2 Empty


PisanieBasen i leżaki - Page 2 Empty Re: Basen i leżaki  Basen i leżaki - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Basen i leżaki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Basen i leżaki - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Nowa Zelandia
 :: 
Domek nad jeziorem
-