Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ogród

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 670
  Liczba postów : 2708
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Ogród QzgSDG8




Gracz




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Ogród  Ogród EmptyCzw Kwi 25 2024, 17:17;


Ogród




Ogromny ogród wychodzący na łąkę za posesją.


______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 670
  Liczba postów : 2708
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Ogród QzgSDG8




Gracz




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród EmptyWto Kwi 30 2024, 08:51;

Widziadła: NIE

Weekend w Lyonie był cudowny, ale niestety musiał się skończyć. Irv starała się jak zwykle ukrywać wszelkie emocje, ale nie mogła sama siebie oszukiwać, że na nią to mocno nie wpłynęło. Potrzebowała kilka dni, by dojść do siebie, a nie było na to lepszej metody niż praca. Już przed Celtycką Nocą zakupiła odpowiednią posesję i zaczęła przeprowadzkę, a teraz kończyła ostatnie szlify wraz z zakupieniem Tulipe, która miała jej w tym wszystkim pomagać. Rodzina wiedziała, że dziewczyna się wyprowadza i wiedziała dlaczego, więc nikt z nic nie pytał, gdy oznajmiła, że otoczy dom odpowiednimi zaklęciami. Musiała dbać o bezpieczeństwo, to było teraz najważniejsze. Teraz kiedy popełniła kolejne błędy...
Wiedziała, że nie może zostać tak zupełnie osamotniona. Potrzebowała kogoś, na kogo może liczyć, komu może zaufać i kto w razie potrzeby stanie u jej boku. Nie widziała do tego lepszego kandydata niż Victoria. Nic więc dziwnego, że po paru dniach, gdy w końcu w miarę stanęła na nogi, na pisała do przyjaciółki z prośbą o spotkanie. Potrzebowała z nią porozmawiać i zamknąć wszelkie kwestie już na dobre.
Spotkała się z Brandonówną w swojej szklarni, skąd teleportowała je na łąkę za Foxfield. Zaklęcie Fideliusa działało, nie ukazując dziewczynie objętej czarami rezydencji. Irv podała przyjaciółce zaczarowany pergamin z adresem, który po przeczytaniu uległ samoczynnemu zniszczeniu i dopiero wtedy Victoria mogła dostrzec wznoszącą się nad łąką elewację, otoczoną obszernym ogrodem.
-Muszę przyznać, że ogromnie się cieszę z tego miejsca. Mam wszystko, czego potrzebuję i mogę prowadzić odpowiednie badania nad roślinami. - Przyznała, gdy weszły do środka na mały tour po nowych włościach, a Irvette poprosiła Tulipe, by uszykowała im w ogrodzie herbatę. -Mam nadzieję, że nigdzie się nie spieszysz, bo chciałabym omówić z Tobą kilka kwestii. Oczywiście najpierw Cię oprowadzę. - Uśmiechnęła się do przyjaciółki, wprowadzając ją do rezydencji i pokazując wszelkie zakamarki, wraz z opowieściami o zaklęciach, które zastosowała, by ułatwić sobie codzienne funkcjonowanie. Widać było, że jest dumna z tego osiągnięcia, a jednak gdzieś pod tym wszystkim kryło się coś poważniejszego, na co temat miał przyjść za moment.

@Victoria Brandon

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4575
  Liczba postów : 2510
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ogród QzgSDG8




Moderator




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród EmptyPią Maj 03 2024, 11:26;

Widziadła: I tak
Scenariusz: Diabeł

Wiedziała, że sprawa była poważna, skoro Irvette zwróciła się do niej w taki sposób, podkreślając, że chciała z nią porozmawiać. Dlatego też zapewniła ją, że mogą się spotkać nawet następnego dnia, po jej pracy, co w istocie nastąpiło. Victoria nie zamierzała zostawiać jej samej, niezależnie od tego, co by się działo i jakby sprawy się miały, toteż przygotowała się do tego spotkania, zakładając, że może wiele usłyszeć, ale również, że może być pomocna w jakiejś bardziej skomplikowanej, być może niepokojącej sprawie, której jeszcze nie widziała, nie słyszała i nie wiedziała, na co miałaby się nastawiać. Przyjaciół jednak nie zostawiało się w takich chwilach i ona również nie zamierzała tego zrobić.
Z pewnym zdziwieniem rozejrzała się po łące, by później rozchylić lekko wargi, gdy zdała sobie sprawę z tego, co się tutaj działo i jak mocnymi zaklęciami obłożony był dom Irvette. To oznaczało, że ta nie chciała tutaj żadnych nieproszonych gości, że to miejsce miało być twierdzą i nim zapewne się stało, zamieniając się w coś, co Victoria uznałaby za prawdziwy zamek, najeżony po brzegi punktami bezpieczeństwa. Skoro Irvette tego potrzebowała, to to otrzymała, choć jednocześnie Brandon zastanawiała się, co dokładnie skłoniło ją do takich, a nie innych środków ostrożności. Podejrzewała jednak, że wkrótce się o tym przekona. Naprawdę wkrótce.
- Prezentuje się naprawdę atrakcyjnie - przyznała Victoria, kiedy już zaklęcie zostało ujawnione, a ona mogła spojrzeć na dom. Przekazała kosz pełen wina i przednich smakołyków różnego rodzaju, wśród których znalazł się również gustowny szal wykonany przez jej mamę, w ręce skrzatki, której podziękowała, a później przystała na propozycję małej wycieczki. Ciekawa była tego, jak Irvette dokładnie się tutaj urządziła, a wszystko wskazywało na to, że przemyślała dosłownie każdy skrawek tego miejsca, dosłownie każdy kawałeczek, bez wyjątku. To zaś było coś cudownego, coś, czego nie była w stanie inaczej nazwać albo opisać. Było to coś nieziemskiego. Dosłownie.
- Zamieniam się w słuch - zapewniła przyjaciółkę, dając jej znać, że nie muszą z niczym zwlekać i zwyczajnie mogą rozpocząć dyskusję natychmiast. W końcu nie było sensu marnować czasu, kiedy sprawy, o jakich chciała pomówić Irvette, były naprawdę poważne i co najmniej istotne.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 670
  Liczba postów : 2708
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Ogród QzgSDG8




Gracz




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród EmptyPią Maj 03 2024, 14:56;

Wiedziała, że Victoria rozumie, jak poważna musi być sprawa, skoro dom pojawił się dopiero po oficjalnym przekazaniu adresu, wcześniej pozostając ukrytym na obszernej łące. Nie czuła się jednak bezpiecznie rozmawiając na ten temat gdziekolwiek, poza wnętrzem własnej, magicznej bańki, jaka chroniła jej rezydencję.
-Dziękuję. - Odebrała prezenty, instruując własną skrzatkę, by jedno z win postawiła obok herbaty, a następnie bliżej przyjrzała się szalowi, który dostała. Widać było, że jest on najwyższej jakości i od razu zrozumiała, że to mama Victorii musiała go stworzyć. -Jest piękny. Już nawet wiem, jaki strój upiększy jako pierwszy. - Odpowiedziała szczerze, nim i to akcesorium zniknęło z jej rąk, a one wybrały się na mały obchód po włościach.
Pozorna beztroska szybko jednak się skończyła, gdy ponownie wyszły na ogród, siadając na jednej z ławek, gdzie czekały już na nie napoje i przekąski.
-To jedyne miejsce, gdzie mogę o tym otwarcie porozmawiać. Jak widziałaś, dom jest obłożony wieloma zaklęciami, a także Zaklęciem Fideliusa. Jesteś jedną z niewielu osób, którym ufam na tyle, by powierzyć ten adres, choć wiem, że i bez magicznego kontraktu nie zdradziłabyś mojego położenia. - Zaczęła, wrzucając kostkę cukru do swojej herbaty i upijając łyka. Wiedziała, że będzie potrzebowała wina, ale chciała odłożyć ten moment w czasie. -Mój ojciec zostaje przedterminowo wypuszczony na wolność. Nie wiem, jak tego dokonał i dlaczego, ale obawiam się, że nie mam czasu, by wrócić w pełni do mojego dawnego życia. - Wyjawiła prosto i szczerze, tym razem bez zbędnych emocji, które ostatnimi czasy tak ciężko było jej powstrzymać. Zaklęcia ochronne mówiły same za siebie. -Nie jestem pewna jeszcze, co to dla mnie oznacza i jak bardzo ojciec się zmienił, ale podejrzewam, że będzie zły. Bardzo zły. - Dodała jeszcze, bo to jedyne przypuszczenia, jakie mogła wysnuć, nie mając więcej informacji na temat sprawy Jacquesa.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4575
  Liczba postów : 2510
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ogród QzgSDG8




Moderator




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród EmptyNie Maj 12 2024, 10:57;

Victoria uśmiechnęła się lekko, zapewniając Irvette, że gdyby tylko potrzebowała czegoś konkretnego z całej palety strojów, mogła w każdej chwili zwrócić się o pomoc do jej mamy. Ta, oczywiście, miała swoje stałe klientki, ale dla niektórych osób robiła specjalne wyjątki, a wiedząc, że jej środkowa córka nie miała nazbyt wielu przyjaciół, z największą przyjemnością przygotowała szal, który właśnie został wręczony głównej zainteresowanej. Dlatego też nie miałaby z całą pewnością nic przeciwko temu, żeby uszyć coś jeszcze dla panny de Guise. I chociaż był to temat przyjemny, tak samo, jak i cały spacer po okolicy, po pięknym domu, na który Victoria kiwała z uznaniem głową, nie mogły pozostać przy nim przez cały czas. Mimo wszystko Brandon zdawała sobie sprawę z tego, że zaproszeniem Irvette kryło się coś więcej, o wiele więcej, i nie mogła tego w żaden sposób odrzucać. Była tutaj, by wysłuchać, a przede wszystkim pomóc, licząc na to, że to będzie w obszarze jej możliwości.
- Nigdy, ale dobre zabezpieczenie jest o wiele lepsze, niż zapewnienie - stwierdziła gładko, nie widząc w tym niczego złego, niczego, co miałoby jej uwłaczać albo robić cokolwiek podobnego. Uważała, że Irvette postępowała słusznie, decydując się na takie ograniczenia, na taką osłonę, na próbę powstrzymania czegoś, co wyraźnie nadchodziło, chociaż nie miała nawet pojęcia, jak wielkie musiały być to problemy. Milczała więc, pozwalając na to, żeby przyjaciółka wyraziła dokładnie i jasno wszystkie swoje problemy i związane z nimi wątpliwości, jednocześnie, całkowicie podświadomie, prostując się, kiedy dotarło do niej w pełni, o czym tak naprawdę była mowa i dlaczego było to aż tak niebezpieczne i przerażające. I do czego mogło to doprowadzić.
- Będzie chciał się z tobą zobaczyć, prawda? Wiesz, dlaczego do tego doszło? - zapytała bardzo rzeczowo, nie zamierzając chować się po kątach albo udawać, że nie rozumiała, co się tutaj działo. Wiedziała, jaka była rodzina de Guise, choć oczywiście nie wiedziała wszystkiego, i domyślała się, że to, co nadchodziło, mogło okazać się o wiele gorsze i trudniejsze, niż wszystko, co do tej pory słyszała. Gorsze, niż wszystko, z czym musiała się w ten, czy inny sposób mierzyć.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 670
  Liczba postów : 2708
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Ogród QzgSDG8




Gracz




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród EmptyPon Maj 13 2024, 12:05;

Zdecydowanie chciała skorzystać z talentu Pani Brandon. Liczyła, że na następną okazję, będzie mogła pokazać się w jej kreacji, choć na ten moment tak miłe rzeczy nie zawracały jej głowy. Niestety jedynym pocieszeniem w życiu rudowłosej, był obecnie nowy dom, z którego była niesamowicie dumna, nie mówiąc już o tym, że po prostu czuła się w tym miejscu dobrze i co ważniejsze, bezpiecznie.
W końcu przeszła do konkretów, nie ograniczając się w słowach i przekazie. Nie widziała takiej potrzeby, szczególnie, że właśnie po to zaprosiła tu przyjaciółkę.
-Też tak uważam. - Zgodziła się z nią wiedząc, że jeśli może komuś ufać, to Victoria jest osobą, która by jej nie zawiodła i zrozumie pewne kroki, które muszą zostać podjęte. Widok prostującej się krukonki był wystarczającą oznaką tego, że bardzo dobrze zrozumiała to, co właśnie usłyszała i nie umniejszała powagi sytuacji. Na całe szczęście, bo oszczędziło to Irvette niepotrzebnych tłumaczeń.
-Na pewno. - Potwierdziła oszczędnie, zaraz przechodząc do części, co do której wcale już taka pewna nie była. -Niestety nie. Podejrzewamy, że jakoś wpłynął na tę decyzję, albo że cały ten areszt był przez niego zorganizowany. Ojciec ma wiele sekretów, możliwe, że potrzebował na chwilę zniknąć w pewien sposób. - Wyraziła najbardziej prawdopodobne podejrzenia, do których doszła ze Stephanem i resztą rodziny. Ciężko było powiedzieć, co tak naprawdę się stało i szczerze wątpiła, by ktoś z nich dowiedział się kiedykolwiek prawdy. Była natomiast pewna, że to wszystko musiało jakoś być Jacquesowi na rękę.
Przerwała na chwilę, sięgając po drewniane pudełeczko wyściełane aksamitem, w którym znajdował się ciężki, zdobiony klucz i podała szkatułkę przyjaciółce.
-Obawiam się, że ostatnimi czasy popełniłam błędy, które nie zostaną mi łatwo wybaczone. Gdyby coś się działo, chcę byś mogła tu wejść. W kluczu zaklęta jest moja krew, dzięki której przejdziesz przez bariery, a gdybym była w niebezpieczeństwie, zmieni swój kolor na czarny. - Wyjaśniła krótko, aczkolwiek konkretnie Victorii. Nie było sensu udawać, że nie potrzebuje pomocy. W tej chwili musiała przygotować się na każdą ewentualność.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4575
  Liczba postów : 2510
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ogród QzgSDG8




Moderator




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród EmptyWto Maj 14 2024, 15:18;

Małe przyjemności dawały naprawdę wiele i Victoria doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Być może nigdy nie znajdowała się w takich tarapatach i takich ciemnościach, jak jej przyjaciółka, ale mimo wszystko rozumiała bardzo dobrze to, że nawet w takich chwilach liczyło się to, by móc po coś sięgnąć, po coś, co nie kojarzyłoby się jej z problemami albo jakąś inną tragedią. Jednocześnie jednak Brandon zdawała sobie sprawę z tego, że oderwanie myśli od tak skomplikowanych i ciężkich spraw, było właściwie niemożliwe. Nie dało się tak po prostu czegoś wyłączyć, nie dało się zapomnieć, nie dało się machnąć na to ręką i powiedzieć, że inne sprawy były ważniejsze. Życie w strachu, w ciągłej świadomości, że coś może się wydarzyć, nie było najlepsze, by nie powiedzieć, że z wielu powodów było jeszcze trudniejsze, niż cokolwiek, co znała.
- Masz jakieś zabezpieczenia? Dodatkową osłonę? Ktoś jeszcze wie albo dowie się o tym, co się dzieje? Mogę zjawić się w każdej chwili, kiedy tylko będziesz potrzebowała pomocy, ale ważne, żebyś miała więcej takich osób - powiedziała bardzo rzeczowo, kiedy odebrała od niej klucz, przyglądając mu się przez chwilę bardzo uważnie, zdając sobie sprawę z tego, jak poważna była ta sprawa, ale również z tego, że Irvette dokładnie przygotowała się do tego, co miało się wydarzyć i nie zamierzała tak prosto się poddawać. Było to, co by nie mówić, z całą pewnością mocno pocieszające, ale mimo wszystko Victoria wolałaby nie musieć znajdować się nagle w sytuacji, w której wszystko stanie na głowie. Nie życzyła tego przyjaciółce, ale uważała, że zwyczajnie powinna przygotować również innych na to, co może nadejść.
- Jak bardzo jest niebezpieczny? Śmiertelnie? - zapytała, spoglądając na Irvette z wielką uwagą, nie czując z tego powodu zbyt wielkiego lęku. Zapewne powinno ją to zdziwić, ale tak naprawdę nie czuła się z tym jakoś potwornie źle, zupełnie, jakby podświadomie przygotowywała się do walki, jaka miała okazać się o wiele trudniejsza, niż wszystko, co do tej pory robiła w życiu.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 670
  Liczba postów : 2708
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Ogród QzgSDG8




Gracz




Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród EmptyWczoraj o 13:58;

Irv nie chciała uciekać przed problemami i oszukiwać się, że nie istnieją. Nie, ona chciała być przygotowana na stawienie im czoła, choć sytuacja była na tyle skomplikowana, że bardziej obawiała się o swoich bliskich niż o samą siebie, a nie mogła przecież zamknąć ich w swojej piwnicy i pilnować, by nic im się nie stało. Znaczy, mogłaby, ale zapewne długo już by bliskimi jej nie pozostali. Musiała podejść do sprawy rozsądnie i to zamierzała właśnie uczynić.
-Posiadłość otacza też skrzacia magia, choć przekroczenie granic bez mojej zgody jest samo w sobie bardzo karkołomne i niebezpieczne. Na ten moment tylko Ty o tym wiesz, ale planuję wtajemniczyć jeszcze kilka osób. - Zgadzała się z Victorią i choć to przyjaciółce tylko tak bezgranicznie ufała, potrzebowała większego zabezpieczenia. -Myślałam też o rozmowie ze znajomym aurorem. Ministerstwo nie da mi nigdy oficjalnej ochrony i nawet bym o to nie prosiła, ale może będzie w stanie mi coś poradzić. - Wtajemniczyła krukonkę w swoje plany, choć na ten moment nie mówiła jeszcze, kogo konkretnego chciałaby wtajemniczyć w tę sytuację aż tak głęboko. Wciąż jeszcze wahała się, czy powinna przekazywać im te informacje, które przecież mogą okazać się dla nich naprawdę niebezpieczne.
-Obawiam się, że tak. - Sama też nie zamierzała oszukiwać, że jest inaczej, choć sprawa była o wiele bardziej skomplikowana. -Nie jestem tylko pewna, czy dla mnie. Najbardziej obawiam się o Ryana. - Przyznała, choć z pewnym trudem. Z najbliższych jej osób, to właśnie Maguire nie miał żadnej karty przetargowej, która mogłaby sprawić, że Jacques choć przez pół sekundy zastanowiłby się nad skrzywdzeniem czarodzieja. Oczywiście wiedziała, że reszta jej rodziny także jest w dużym niebezpieczeństwie, ale oni znali ojca. Wiedzieli dobrze, czego się po nim spodziewać i jak się na to przygotować. Poza tym, mieli wyszkolone w tym temacie skrzaty, co również dawało dziewczynie pewne poczucie spokoju. Niewielkie, ale zdecydowanie było to lepsze niż nic.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ogród QzgSDG8








Ogród Empty


PisanieOgród Empty Re: Ogród  Ogród Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ogród

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ogród JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Świstokliki
 :: 
Mieszkania
 :: 
Dom de Guise
-