Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Nakir Qaspiel Whitelight

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Nakir Whitelight
Nakir Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : dołeczki w policzkach, runa jera na lewym biodrze
Galeony : 802
  Liczba postów : 229
https://www.czarodzieje.org/t22721-nakir-qaspiel-whitelight#765528
https://www.czarodzieje.org/t22740-general#766833
https://www.czarodzieje.org/t22732-nakir-whitelight#766468
Nakir Qaspiel Whitelight QzgSDG8




Moderator




Nakir Qaspiel Whitelight Empty


PisanieNakir Qaspiel Whitelight Empty Nakir Qaspiel Whitelight  Nakir Qaspiel Whitelight EmptySob Sty 20 2024, 23:48;


Nakir Q. Whitelight

DATA URODZENIA11 kwietnia 2000 r.
CZYSTOŚĆ KRWI 90%
MIEJSCE URODZENIAAnglia
MIEJSCE ZAMIESZKANIADolina Godryka
UKOŃCZONA SZKOŁA Hogwart, Gryffindor
UKOŃCZONE STUDIA Tak
WYBRANA POSADA DO OBJĘCIA auror
PRZEPRACOWANY CZAS W POWYŻSZEJ PRACYod lipca 2021 r.
WYBRANY WIZERUNEKRudy Pankov


Wyglad

WZROST 183 cm
BUDOWA CIAŁA atletyczna
KOLOR OCZU po prostu niebieskie, można nawet powiedzieć, że ich kolor jest nieco przygaszony, o ile nie podkreśli się go kolorem ubrań
KOLOR WŁOSÓW ciepły blond
ZNAKI SZCZEGÓLNE dołeczki w policzkach, gdy się uśmiecha
PREFEROWANE UBRANIA kiedy tylko może nosi luźne ubrania, lubując się w obszernych bluzach, choć często można spotkać go w garniturze, czy strojnej szacie czarodziejów, jak przystało na członka rodu Whitelight


Charakter


Od dzieciństwa Nakir był łagodniejszy niż jego starsza siostra, przez co uznawano go za słabszego. Naciski rodziny na edukację, na poprawną prezencję i wysławianie się poskutkowały zachwianiem jego pewności siebie oraz jąkaniem. Choć radził sobie dobrze na lekcjach prywatnych nauczycieli i z łatwością przyswajał wiedzę z zakresu historii magii, języków, nie nie potrafił zapamiętać podstaw zielarstwa, przez co był tylko bardziej strofowany przez ojca i dziadka. Narastało w nim przekonanie, że nie nadaje się do niczego i nie zdoła spełnić oczekiwań rodziny. Od zawsze był przy tym niezwykle wrażliwy na cudze emocje, dostrzegając je wypisane w ich spojrzeniach, w gestach, od małego w ten sposób kontrolując humor rodziny, aby wiedzieć, kiedy mógł pozwolić sobie na rozluźnienie, a kiedy lepiej było milczeć. Dobre, wrażliwe na cudze problemy serce, pozostało mu do teraz, choć nie zawsze wie, jak mógłby pomóc, przekonany o własnych ograniczeniach w niektórych dziedzinach. Od małego nie przepada za spotkaniami w dużym gronie ludzi, czując się zawsze niepewnie, choć przez lata nauczył się ukrywać swoje skrępowanie. Wcześniej rumienił się za każdym razem, gdy czuł się speszony i to pozostało mu do teraz. Nie jest w stanie zapanować nad tym odruchem, przez co bywa odbierany, jako dość duży, nieporadny chłopak i w pewnym stopniu jest to prawda. Dla osób jemu najbliższych ma serce na dłoni i gotów jest do niesienia wszelkiej pomocy.
W miarę upływu lat w Hogwarcie i odkrycia własnych zdolności w dziedzinie obrony przed czarną magią zwiększyła się jego pewność siebie. Odnalazłszy coś, w czym był naprawdę dobry, obrał kurs, z którego nie zamierza zbaczać. Przestał przejmować się docinkami ze strony osób trzecich, co wpłynęło pozytywnie na jego problemy z jąkaniem. Stając naprzeciw wrogów, nie waha się przed użyciem zaklęć, jakie są konieczne do ich powstrzymania, tak jak nie obawia się wychodzić przed szereg w trakcie walk. Nie martwi się o możliwe obrażenia, zdając sobie sprawę, że jest to po prostu ryzyko zawodowe. Nie poznał jeszcze w pełni smaku zazdrości i zaborczości, ale jest świadom istnienia tych emocji, tak jak tego, że mogą mu kiedyś utrudnić życie.
Z jednej strony jest więc łagodny, empatyczny, uprzejmy, troskliwy, skory do wygłupów i drobnych złośliwości w duchu przyjaźni, elegancki w towarzystwie zgodnie z zasadami savoir-vivre’u. Potrafi również być zdecydowany, nieustępliwy, porywczy, łaknący adrenaliny, pewny siebie i tego, czego chce. Na co dzień Nakir kryje w sobie obie te strony, żonglując nimi mniej lub bardziej świadomie. Można rzec, że posiada w głowie pewien przełącznik, który aktywują niektóre sytuacje, nad którym nie panuje w pełni, ale też nie widział do tej pory powodu, żeby cokolwiek zmieniać. W końcu najważniejsze jest, żeby nie przynieść hańby rodzinie i być dobrym aurorem, prawda?

Historia


W posiadłości rodu Whitelight w Dolinie Godryka na świat przyszło kolejne dziecko Raguela i Sophii - chłopiec, który jako niemowlę nie wyróżniał się niczym szczególnym. Ot, zwykłe różowe niemowlę, krzyczące ile sił w niewielkich płucach. Jak każdy członek rodu, chłopiec otrzymał pierwsze imię anielskie. Drugie Raguel chciał nadać po swoim ojcu - Chamuelu, zaś Sophie po swoim - Quentinie. Po długich rozmowach doszli do porozumienia, wybierając alternatywną wersję imienia dziadka Whitelight, aby zaczynała się na literę imienia dziadka Astora. Kolejny członek rodu otrzymał więc imiona Nakir Qaspiel.
Jeśli nadanie dziecku imienia miało cokolwiek zmienić, w przypadku tego chłopca nie stało się nic. Był tak samo krzykliwy, jak zaraz po urodzeniu i jego niańka robiła, co mogła, aby dziecko nie przeszkadzało pozostałym domownikom rezydencji. Mając dwa latka, wiedział już, że nie powinien płakać, ani wznosić lamentu, kiedy działo się coś, czego nie chciał. Z czasem nauczył się, że nie powinien nawet podnosić spojrzenia na dorosłych, kiedy byli na niego źli. Szybko rozpoczął naukę francuskiego, a także zaczęto zaznajamiać go z historią magii, która czasem bywała na tyle nudna, że chłopiec początkowo przysypiał w trakcie zajęć. Można byłoby powiedzieć, że miał nudne i przykre dzieciństwo, gdyby nie fakt, że w tygodniu miał również o wiele ciekawsze zajęcia, które miały zająć mu czas na tyle, aby nie przeszkadzał rodzicom w ich obowiązkach.
Kiedy skończył sześć lat, zaczął uczyć się latać na pegazach, co od razu pokochał. Wiatr we włosach, poczucie wolności i możliwość unoszenia się nad ziemią - to było coś, co wywoływało uśmiech na jego twarzy, ukazując dołeczki w jego policzkach. Później do ulubionych zajęć doszły pozostałe aktywności fizyczne, jak łucznictwo i polo, a także pływanie i nauka latania na dziecięcych miotłach. Wszystko to sprawiało, że czuł się mniej beznadziejny, niż zazwyczaj. W trakcie nauki wszystkich możliwych sportów godnych wyższych sfer Nakir czuł się swobodnie, wart więcej niż mówiono. Wtedy jeszcze nie wiedział, że jego krótkotrwała pewność siebie brała się z zastrzyku adrenaliny, którego brakowało w trakcie pozostałych zajęć.
Najnudniejsze były lekcje savoir-vivre’u, choć wiedział, że nie tylko nie mógł na nie narzekać, ale i powinien w pełni się na nich skupić. Nie chciał słyszeć, że jest z niego tyle samo użytku, co ze szlam i innych miłośników mugoli, co stanowiło jedną z najgorszych obraz dla kogoś z jego rodu. Skoro tamci byli złą krwią pośród magicznej społeczności, to jak można było nazwać kogoś z ich rodu, kto nie potrafił zachować się przy stole, nie pamiętał nazwisk wszystkich wielkich czarodziejów czystej krwi, a do tego jąkał się, ilekroć otwierał usta? Dawał więc z siebie, ile mógł, jednocześnie próbując się nie wychylać, pozostać w cieniu starszej siostry.
Podobnie sprawy miały się w Hogwarcie, choć z perspektywy czasu mógłby stwierdzić, że były to jego najlepsze lata — pełne wzlotów i upadków, ale przede wszystkim kształtowania siebie, odkrywania własnego potencjału. Początkowo zapowiadało się na kolejne piekło, w którym radością miały być jedynie zajęcia z gier miotlarskich. Tiara Przydziału zdecydowała, że jego miejsce jest w Gryffindorze, czego nie tylko chłopak się nie spodziewał, ale czego również nie chciał. W końcu jak ktoś z jego rodu, szanowanego rodu czystokrwistych czarodziejów, którzy gardzą szlamami, miał być w Gryffindorze? Decyzji Tiary nie dało się jednak zmienić i choć błagał ją w myślach o zmianę zdania, nic podobnego się nie wydarzyło. Poczucie własnej beznadziejności przybrało w tamtej chwili jedynie na sile i na nic były przekonywania poznanego wówczas przyjaciela, że nie powinien się tym przejmować.
Takie nastawienie przyszło z czasem. Wciąż nie był orłem z zielarstwa ani uzdrawiania, a na eliksirach potrafił popełniać podstawowe błędy, kiedy nie rozpoznawał składników, choć znał przepisy na pamięć. Odkrywał jednak, że nauka zaklęć przychodzi mu z łatwością, a transmutacja nie była dla niego tak trudna, jak podejrzewał. Opieka nad magicznymi stworzeniami była po prostu ciekawa, choć o wiele bardziej interesowało go, w jaki sposób powinni się bronić przed niektórymi stworzeniami, niż w jaki sposób karmić szczuroszczety. Jednak najwięcej zmieniło się, kiedy przyszło do nauki obrony przed czarną magią. Zaklęcia zarówno defensywne jak i ofensywne nie były dla niego niczym trudnym, szybko łapał, w jaki sposób należało obrócić różdżkę, jak wypowiedzieć inkantację, aby zaklęcie działało, jak należy. To właśnie za sprawą nauczyciela zaczynał składać w całość szczątki pewności siebie, powoli czując dumę i chęć działania, jaka towarzyszyła mu zwykle w trakcie meczów Quidditcha. Wiedział już, że cokolwiek miała przynieść mu przyszłość, musiało to być związanie z obroną przed czarną magią. Kiedy więc przyszło do wyboru kariery i przedmiotów w tym zakresie, bez wahania zdecydował się zostać aurorem.
Zdecydowanie nie był to najłatwiejszy zawód, ale dostarczał wszystkiego, czego Nakir potrzebował, wpływając na jego rosnącą pewność siebie. Zupełnie, jakby nagle stawał się kimś innym, nie członkiem rodu Whitelight, a po prostu sobą. W pierwszych latach, gdy był jeszcze młodszym aurorem, współpracował ze świetnym czarodziejem - Edwinem Ward. Mężczyzna wprowadzał go w tajniki pracy, tłumacząc rzeczy, o których nie mówiono w trakcie kursu. Również on tłumaczył część zagadnień z czarnej magii, twierdząc, że trzeba znać zaklęcia, przed którymi próbuje się bronić. Nieznajomość zaklęć zakazanych mogła poskutkować śmiercią, czego oczywiście nikt nie chciał. Starszy auror pomagał Nakirowi również w treningach, pojedynkując się z nim zarówno przy użyciu różdżek, jak i sięgając do walki wręcz. Ward zawsze powtarzał mu, że powinien być przygotowanym na sytuacje, gdy będzie rozbrojony, pozbawiony różdżki i będzie musiał się bronić. Słowa te zasiały w młodym aurorze pragnienie zgłębienia się w tajniki magii bezróżdżkowej, które nasiliło się w chwili śmierci Edwina. Walczyli z szajką handlującą porzuconymi smoczymi jajami, kiedy zostali rozbrojeni. Ward zginął tamtego dnia, a Nakir zdołał przeżyć uratowany przez Ferdinanda Hawksa, który skończył w Szpitalu Świętego Munga z powodu Klątwy Samozapłonu.
Niewiele później Whitelight zdał staż i mógł cieszyć się posadą pełnoprawnego aurora. W tej chwili stara się wypełniać zarówno rodzinne motto, jak i te powtarzane przez Warda - każda uprzejmość winna być odwzajemniona, które przyjął, jako wskazówki w dalszym rozwoju.


Rodzina


Chamuel Turiel Whitelight (1948-) - dziadek Nakira, młodszy brat Gabriela Whitelighta, mężczyzna dość konserwatywny w swoich poglądach, mając świadomość, że ich krew nie jest najczystsza, starał się znaleźć żonę, z nieskazitelnym czarodziejskim rodowodem i tego samego wymaga od swoich potomków. Ożenił się z Elizabeth Bathurst (1949-).
Raguel Jehoel Whitelight (1971-) - ojciec Nakira, jeden z lepszych aurorów, aż nie uległ poważnemu wypadkowi, obecnie zajmuje się szkoleniem nowych pracowników Kwatery głównej i krąży pogłoska, że zamierza zostać szefem biura aurorów, ale nawet Nakir nie jest pewien, ile w tym jest prawdy; surowy, stawiający na wyniki, oczekujący od swoich dzieci, że będą najlepsze we wszystkim i będą pracować w Ministerstwie, jak wszyscy z rodu
Sophia Whitelight z d. Astor (1975-) - matka, kobieta niezwykle ciepła, uprzejma, a przy tym silna, ponieważ tylko takie mogłyby poradzić sobie z nieustannym dbaniem o dobre maniery, znajdująca czas dla swoich dzieci, gdy tego potrzebowały, ale pilnująca, aby nie opuszczały się w nauce wszystkiego, co było potrzebne
starsza siostra - od zawsze była dla niego równie surowa co ojciec i dziadek, wymagając od niego więcej, choć niewykluczone, że w ten sposób okazywała swoją troskę; broniła go, gdy inni wyśmiewali jego jąkanie, aby gdy byli sami kazać mu pracować nad tym, ich relacja jest trudna, ale Nakir zrobiłby dla niej naprawdę wiele
młodsze rodzeństwo - raz lepiej, raz gorzej, choć odkąd skończył Hogwart widują się mniej z oczywistych powodów
pozostali z rodu Whitelight - niektórzy śmiali się z niego, kiedy się jąkał, przez co Nakir nabrał dystansu do nich, choć ma również silne poczucie przywiązania do rodu


Ciekawostki


★ w dzieciństwie jąkał się, ale zdołał zapanować nad tym pod koniec szkoły podstawowej, teraz zdarza mu się jedynie w chwilach silnego skrępowania
★ jego pierwsze imię pochodzi od anioła śmierci, a drugie od archanioła, którego domeną jest spokój i poświęcenie
★ “mamy na myśli dobro” oraz “każda uprzejmość winna być odwzajemniona” stanowią dwa motta, którymi stara się kierować, choć wie, jak zwodnicze może być ich znaczenie i jak łatwo podciągnąć pod nie każdy, nawet mniej chwalebny uczynek
★ tak naprawdę nie ma nic do osób o gorszym statusie społecznym, znając wiele wybitnych czarodziejów z mugolskich rodzin, ale nie mówi tego głośno świadom konserwatywnych poglądów rodziny
★ poza angielskim, perfekcyjnie posługuje się językiem francuskim, co przydaje mu się w pracy
★ dobrze pływa, grał w quidditcha w czasach szkolnych, a do tego zna się na łucznictwie i polo oraz lataniu na pegazach
★ pasjonat pojazdów magicznych - bierze udział w nielegalnych wyścigach, zwykle ukrywając swoją twarz, aby go nie rozpoznano; uwielbia poczucie wolności, jakie zawsze temu towarzyszy
★ stara się nauczyć magii bezróżdżkowej, aby nigdy nie być bezbronnym
★ nie potrafi grać na żadnym instrumencie, choć próbowano uczyć go gry na pianinie
★ zna przepisy na eliksiry, ale nie potrafi ich przygotowywać, mając problem rozpoznać większość składników roślinnych
★ nie potrafi gotować, więc najwięcej wypłaty wydaje na jedzenie na mieście

Powrót do góry Go down


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1141
  Liczba postów : 1345
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Nakir Qaspiel Whitelight QzgSDG8




Gracz




Nakir Qaspiel Whitelight Empty


PisanieNakir Qaspiel Whitelight Empty Re: Nakir Qaspiel Whitelight  Nakir Qaspiel Whitelight EmptyWto Sty 30 2024, 17:07;



DOROSŁY!

Witamy Cię na Czarodziejach! Twoja karta zostaje zaakceptowana, dostajesz więc uprawnienia do gry. Poniżej znajdziesz przydatne w dalszych krokach na forum linki, z którymi warto abyś się zapoznał!


Powrót do góry Go down
 

Nakir Qaspiel Whitelight

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Nakir Qaspiel Whitelight QCuY7ok :: 
karty postaci
 :: 
karty doroslych
-