Rozjaśnione dużymi oknami pomieszczenie, w którym niewątpliwie centralny punkt stanowi obszerne łóżko - to również nad nim znajduje się maleńka antresola, która prędko została przejęta ciężkimi kuframi pełnymi ubrań i akcesoriów. Po przeciwnej stronie pokoju upchnięty został nieduży aneks kuchenny, który został przejęty ekspresem, kawiarką, dwoma różnymi czajnikami i specjalny magiblenderem do koktajli. Pomieszczenie ożywiają porozwieszane i porozstawiane wszędzie drobne roślinki, a oprócz tego pełno tutaj światełek i nie brakuje luster, które wyginają się do każdego zachęcająco, by zaprezentować wszelkie kąty danego oblicza.
Łazienka
Wąskie pomieszczenie, ale za to ciągnące się właściwie przez całą długość mieszkania - dzięki temu po jednej stronie znajduje się wanna, a po drugiej prysznic, zapewniając tym samym maksimum wygody. Próba estetycznego porozstawiania najprzeróżniejszych kadzidełek, świeczek i innych drobiazgów na półkach nieszczególnie się udała - w końcu umywalkowy blat został całkowicie przejęty słoiczkami, tubkami i innymi cudacznymi opakowaniami kosmetyków pielęgnacyjnych.
Romeo O. A. Rosa
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Urok wili all the time; bardzo jasne oczy; szeroki uśmiech; zwykle nosi ze sobą jakiś napój; niemiecki akcent
- Z tego co się orientuję, tooo ten film już ma kilka kolejnych części, ale nie pamiętam ile… no w każdym razie możemy skoczyć kiedyś na kolejne, żeby sobie to tak wiesz, domknąć i w ogóle - zaproponował, nie zamierzając wcale ukrywać, że w jego interesie leży zabezpieczenie sobie większej ilości takich randek. Cmoknął z dezaprobatą na grymaszący klucz w drzwiach, ale wreszcie udało mu się otworzyć zamek i mógł z teatralnym ukłonem przepuścić Wilka w drzwiach do mieszkania. - No chyba, że masz już dość kina, aleeeee wyglądałeś na całkiem zadowolonego - zaśmiał się lekko. - A mi się podoba oglądanie cię zadowolonego… co mi przypomina, żeee… - urwał, przyciągając do siebie Ślizgona z powrotem, ledwo zamykając drzwi, a już wspierając się o nie plecami. - …mam bardzo dużo pomysłów co z tobą zrobić dalej, Wilku - mruknął z niecierpliwym błyskiem w jasnym spojrzeniu, które łapczywie przemykało po wilczym ciele.
Wilkie Marrok
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 182.5
C. szczególne : Blizny po pełniach, tatuaże, gdy może i jest ciepło - chodzi boso, zapach mięty, lekko warczący sposób mówienia, śmiech podobny do szczeknięć
Z nadmiaru wrażeń wciąż nieco szumiało mu w głowie, bo i przez cały film czuł się tak, jakby znajdował się w samym środku wydarzeń, raz czy dwa razy musząc upewnić się u Romeo, że to wszystko było tylko grą aktorską i efektami specjalnymi, a nie złapanymi przez obiektyw prawdziwymi wydarzeniami. Trudno jednak było nie wierzyć w oglądane na dużym ekranie walki czy emocje, gdy widziało się je tak blisko, z tak absurdalnie realistycznymi szczegółami. Trudno było nie czuć zbyt wiele, gdy patrząc na pogrzeb Rue, przed oczami wyobraźni miało się wspomnienie własnej siostry, otoczonej nie kwiatami, a zielenią i zapachem zerwanej dla niej mięty. Gdyby tylko znał pojęcie katharsis, to z pewnością zaznałby nieco spokoju przez możliwość nazwania tego, co odrywało go teraz od poczucia realności, jednak tak pozostało mu trzymanie się jej kurczowo w postaci dłoni Romeo, gdy podążał za nim nieco bezmyślnie, zawierzając, że ten poprowadzi ich odpowiednią drogą.
Romeo O. A. Rosa
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Urok wili all the time; bardzo jasne oczy; szeroki uśmiech; zwykle nosi ze sobą jakiś napój; niemiecki akcent
C. szczególne : Blizny po pełniach, tatuaże, gdy może i jest ciepło - chodzi boso, zapach mięty, lekko warczący sposób mówienia, śmiech podobny do szczeknięć
C. szczególne : Blizny po pełniach, tatuaże, gdy może i jest ciepło - chodzi boso, zapach mięty, lekko warczący sposób mówienia, śmiech podobny do szczeknięć
C. szczególne : Blizny po pełniach, tatuaże, gdy może i jest ciepło - chodzi boso, zapach mięty, lekko warczący sposób mówienia, śmiech podobny do szczeknięć
- Jestem - przytaknął łaskawie, zsuwając się nieco, by zaczepiać Wilka delikatnymi pocałunkami na jego szyi, raz za razem pozwalając sobie na nieco mocniejsze skubnięcie. - Pamiętam - mruknął. - No wiesz, nie zamierzam się powstrzymywać od czarowania bogatych fotografów, aaaale… to nie zmienia faktu, że pamiętam o tobie i o tym, jak mi z tobą dobrze - przyznał, zerkając w ciemne tęczówki nieco kontrolnie, bo chciał wyczuć na ile obaj zgadzają się co do swobody w tej relacji, dalej potrafiąc przyznać, że jej chcą. - Bardziej mnie interesuje czy ty wstaniesz, ale piłką też się zajmiemy - zaśmiał się cicho, dodatkowo jeszcze przewracając oczami z rozbawieniem, gdy znowu został obrócony tak, by leżeć plecami na materacu. - Mhm, wizbook to praca, ale na nudeska miałbym czas… tylko nie chciałem cię tak torturować - zapewnił, zaplatając nogi na wilczych lędźwiach, by przyciągnąć sobie Ślizgona bliżej z poszerzającym się na ustach uśmiechem. - Ale skoro tak lubisz, to następnym razem nie będę się powstrzymywał. Zobaczymy ile wytrzymasz - zadecydował, unosząc się nieco, by musnąć usta swojego partnera cieniem pocałunku.
Wilkie Marrok
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 182.5
C. szczególne : Blizny po pełniach, tatuaże, gdy może i jest ciepło - chodzi boso, zapach mięty, lekko warczący sposób mówienia, śmiech podobny do szczeknięć
C. szczególne : Blizny po pełniach, tatuaże, gdy może i jest ciepło - chodzi boso, zapach mięty, lekko warczący sposób mówienia, śmiech podobny do szczeknięć