Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Magiczna Studnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1557
  Liczba postów : 4784
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyNie Lip 03 2022, 13:45;


Magiczna Studnia


Słyszeliście może legendy o magicznych studniach, do których wystarczyło wrzucić sykla, żeby spełniło się dowolne marzenie? Cóż, ta studnia nie działa w ten sposób, chociaż również nagradza tych, którzy postanowili wrzucić do środka nieco złota. Robi to jednak zupełnie losowo!

Wrzuć sykla i rzuć literką, aby sprawdzić, czym obdarowała Cię studnia. Po nagrody zgłoście się w odpowiednim temacie. Każdy może rzucić tylko raz :

A jak Amulet Uroborosa
B jak Bezdenny Plecak
C jak Czarodziejskie Ołówki
D jak Dyktafon… Magiczny Dyktafon
E jak Eliksir Felix Felicis
F jak Fałszoskop
G jak Garnek na jednej nóżce
H jak Historyczna Mapa
I jak Inteligentna perkusja
J jak „Jak to nic?!”


Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyNie Lip 10 2022, 23:41;

Początek wyjazdu
Zbroja: D (Paco podlinkuje) i efekt 1
Fant: Felix Felicis

Nie spodziewał się, że to właśnie Avalon będzie miejscem, w którym w tym roku zawitają. Miał nadzieję, że nie będzie tu powtórki z Arabii i miło spędzi czas, próbując zrozumieć, gdzie leży jego przyszłość gdzieś pomiędzy jaraniem się średniowiecznymi klimatami, które kochał całym swoim ślizgońskim serduszkiem. Oczywiście nie chciał tak zupełnie wracać do dawnych czasów i nawet namówił Paco, żeby ten pojechał z nim. Ostatnio mieli nawet poprawne relacje, co też ułatwiało nastolatkowi powoli zmianę życia na lepsze.
-Te zbroje to tak zawsze będą za nami ła...? - Zaczął wskazując na niechcianego towarzysza, po czym spojrzał na swój ubiór, który zdecydowanie różnił się od garderoby, w której był jeszcze sekundę temu. -No ja pierdolę.... - Mruknął, po czym transmutował sukienkę w spodnie, ale ta już po chwili znów zagościła na jego ciele. -Wiesz co? Pierdolę to! Jestem dzisiaj Twoją jebaną królewną i masz mnie tak traktować. Ciekawe, czy jakieś sarny i gołębie przyjdą upiec nam ciasto albo posprzątać w domku. - Machnął ręką na swój los, bo wstydu nie miał, a i tak wolał paradować bez garderoby. Ta nie robiła mu większej różnicy póki była wygodna, a musiał przyznać, że ta sukienka była w chuj wygodna.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 00:01;

Zbroja: D, 3
Fant: I

Nieraz zdarzyło mu się sięgnąć po opasłą księgę wypełnioną opowieściami o mitycznych regionach, ale lektura zdecydowanie nie równała się podróżom i organoleptycznym doświadczeniom. Poza tym pamięć bywała zawodna, a informacje o Avalonie niestety w części wyparowały z jego umysłu. Potrafił powiedzieć co nieco o tutejszej faunie i florze, ale nie miał pojęcia, że gdziekolwiek nie pójdą, będą towarzyszyły im te przeklęte zbroje. Przeklęte dosłownie i w przenośni, wszak jeśli wierzyć podaniom tutejszych mieszkańców, niegdyś należały one przez dzielnych wojów, którzy zostali uwięzieni na ziemi w niematerialnej, półprzeźroczystej postaci.
- Musiałeś? – Westchnął, kiedy z ust Maximiliana usłyszał wątpliwości, które krzątały się również i po jego głowie. Co jak co, ale wolałby spędzić z Solbergiem trochę czasu sam na sam, bez udziału natrętnych duchów. – Mam nadzieję, że w końcu im się znudzi… – Zdążył jeszcze wymamrotać zanim poczuł dziwny przypływ magicznej energii i całkiem stracił rozum, a jego twarz przyozdobił łobuzerski uśmiech, szeroki od ucha do ucha, który nabrał tylko blasku na widok jakże niecodziennego stroju młodszego kochanka. Jedna z brwi mimowolnie uniosła się znacznie wyżej, kiedy próba transmutacji kusej sukienki zakończyła się fiaskiem. – Seksowne nogi. Powinieneś pokazywać je znacznie częściej. – Rzucił do chłopaka prowokacyjnym tonem, a chociaż rzeczywiście było na czym oko zawiesić, w końcu ładnemu we wszystkim ładnie, tak nie był w stanie powstrzymać cisnącego się na gębę prychnięcia.
- Jebaną to na pewno… – Nie wiedział, co go pokusiło by wyrzucić z siebie tak głupi i pusty żart. Pewnie w normalnych okolicznościach sam byłby zażenowany, ale z niewyjaśnionego powodu towarzyszył mu wręcz wyborny humor. – Byle nie była śpiąca. – Słowa wypływały poza jego kontrolą, przerywane jedynie niekiedy nienaturalnym chichotem. – Nie powinieneś mieć jakichś służek jako królewna? – Zapytał, ale nawet nie zaczekał na odpowiedź, prędko tracąc zainteresowanie tematem. – Powiedziałbym, że lepszy gołąb w domku niż femboy w garści, ale… za dobrze mnie znasz. – Zaczął za to dalej paplać bez ładu i składu, śmiejąc się z własnych słów, jakby naprawdę miał zadatki na gwiazdę czarostand-upu… a nie łudźmy się, nie miał ich za złamanego sykla.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 00:12;

Cóż, musieć może i nie musiał, ale wspomniał o tym. Miał naprawdę wielką nadzieję, że zbroje dadzą im choć trochę prywatności, bo co jak co, ale na to Max bardzo mocno liczył. I Paco zapewne też.
-No kurwa zajebiście. Już więcej były widoczne w moich spodniach, ale widzę, że humorek tu komuś zaczął dopisywać. - Pacnął go w czoło, prychając lekko rozbawiony. No naprawdę, nie ma to jak normalny początek wyjazdu. Już chyba wolał swojego pappara z zeszłego roku,, choć ten to akurat sprowadzał tylko chłopaka na manowce. Jakby Solberg potrzebował tej zachęty do niemoralnych zachowań.
Na ten wyborny żart kochanka, Max uniósł brew, a jego szmaragdowe ślepia natychmiast się rozjaśniły. -Ja mam nadzieję, że to była obietnica. W zaświatach jeszcze tego nie robiłem. - Wyszczerzył się sam. To było osiągnięcie, które na swojej liście osiągnięć chciał, a raczej musiał mieć i to najlepiej przed dwudziestką. -Służek? Niekoniecznie. Chociaż nie powiem, chętnie bym zobaczył jak klękasz... - Nie, nie chodziło mu o żadne pedalskie zaręczyny, co do czego chyba żaden z nich nie miał wątpliwości. Max oparł się o jakiś murek, nie widząc nawet, że to pierdolona studnia i zamyślił się nieco, wyobrażając sobie już dzisiejszy wieczór. -No dobra, Voralberg to mógłby mi gacie prać jak już musi ze mną spać pod jednym dachem. - Przypomniał sobie, że niestety nie mają kąta tylko dla siebie i aż wyjął szluga, którego odpalił, by jakoś osłodzić sobie tę myśl.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 00:37;

Przez krótką chwilę kąciki ust pomknęły w dół, kiedy średniowieczna kieca na powrót opadła do samych kostek Maximiliana. Przez krótką, wszak nawet utrata tak wspaniałego widoku jak zgrabne nogi partnera nie nadszarpnęła jego dobrego humoru… a raczej humoru Dinadana, który najwyraźniej aż nadto mu się udzielił. – Ej, ej! – Próbował powstrzymać chłopaka przed pacnięciem, ale zdecydowanie zbyt późno uniósł dłoń, by uniknąć tak po prawdzie należącego mu się uderzenia w czoło. – Taa… chyba będziemy musieli znaleźć jaką nadworną szwaczkę, żeby trochę przycięła materiał… – Przyłożył palce do brody, mierząc partnera wzrokiem, udając przy tym że zastanawia się nad niezbędnymi modyfikacjami jego obecnej stylizacji. – …najlepiej tak o jakiś metr. – Dodał jednak na tyle szybko, że nietrudno było domyślić się, że nie towarzyszyła mu przy tej czynności żadna głębsza analiza. No ale co jak co, projektantem mody przecież nie był. A już na pewno nie średniowiecznej.
Przyczerwienione policzki, rozanielony wyraz twarzy… Mniej więcej tak można by opisać facjatę Salazara, kiedy do jego uszu dobiegły kolejne słowa młodszego kochanka. – Teraz zaczynam się zastanawiać. Nie chcę, żebyś za bardzo odpłynął. – Prychnął pod nosem, sprzedając swojej księżniczce kuksańca w bok. Dopiero po chwili przypomniał sobie, że skoro mają wejść w rolę, przydałoby mu się jednak nieco więcej ogłady i aktorskiego kunsztu. Nawet poprzysiągł sobie w duchu, że się postara, ale kolejna salwa śmiechu znalazła swoje ujście zanim zdążył przypomnieć sobie zasady dworskiej etykiety. – Chcesz mnie pasować na swojego rycerza? – Podniósł na niego głowę w zadziornym uśmiechem, ale zaraz zbliżył się do chłopaka, opierając dłonie o brzeg studni, tuż obok jego ciała. – Przyznaj, że tak naprawdę zależy ci na białym koniu… – Szepnął mu wesołkowatym tonem na ucho, korzystając z okazji, żeby delikatnie ucałować jego szyję.
Dinadan może i podzielił się z nim poczuciem humoru, ale niestety nie można było tego samego powiedzieć o rozgarnięciu. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że Maximilian pokrętnie udzielił mu informacji o ich współlokatorze, bo i nie potrafił niczego wokoło potraktować poważnie. – Voralberg jako służący? W sumie by się nadał. Byle nie wywieszał prania na tym samym kiju, który trzyma głęboko w dupie. – Kolejny smutny jak pizda… jak Alex żart, którego na całe szczęście nigdy nie miała usłyszeć żadna szersza publika. – Chyba lubi silne i niezależne kobiety. Miałbyś potężną konkurencję, ale kto wie, może i dałby się porwać takiej królewnie jak ty… chociaż wierz mi, nie chciałbyś żebyśmy wylądowali z nim pod jednym dachem. – Nadal poddawał się radosnemu nastrojowi, nie będąc świadomym że to wcale nie komedia, a niestety czysta, gorzka prawda.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 00:54;

Znawcą mody to żaden z nich nie był, choć raczej Moralesa bardziej by o ten tytuł podejrzewał niż samego siebie. Słysząc jednak o tym metrze zbędnego materiału, nastolatek nie mógł powstrzymać kolejnego śmiechu. Nie oszukujmy się, każdy z tu obecnych najchętniej po prostu by odrzucił jakąkolwiek garderobę, gdyby to od nich miało zależeć. Niestety żyli w społeczeństwie i do pewnych norm musieli się dostosowywać. Całe szczęście, że przynajmniej gdy zostawali sami, wszystkie normy szły się jebać. I nie tylko normy...
-Jak chcesz, ale mamy jedyną okazję w życiu. - Słowa te brzmiały jak popierdolony oksymoron, ale taka była prawda. Oczywiście wiedział, że i tak nie wytrzymają miesiąca w celibacie, więc po jakiego grzyba mieli ten moment sztucznie odkładać? O nie, po wypadzie do Grecji pewne zachowania odeszły w niepamięć, a sam nastolatek odłożył niektóre wątpliwości i bolączki na bok, ciesząc się towarzystwem swojego kochanka. -A to zależy, jak biegle władasz mieczem. - Wyszczerzył się sugestywnie, a słysząc odpowiedź Moralesa wiedział, że nie ma najmniejszej opcji, by któreś z nich mówiło o czymkolwiek innym niż to, co podpowiadała ich popierdolona wyobraźnia. -Biały może niekoniecznie. Byle był żwawy. - Przymknął oczy delektując się bliskością i tym skradzionym pocałunkiem w szyję. Chyba naprawdę podobało mu się to odgrywanie księżniczki przez ostatnie... Ile to mogło być, dwie minuty?
Sam odruchowo złapał za koszulę kochanka i przyciągając go jeszcze bliżej, po prostu wpił się w jego wargi, jakby stęskniony dotyku mężczyzny i pchany ciepłem własnego ciała, które nagle jakoś się zwiększyło.
-Oho! Widzę znasz kolegę. Chociaż nawet nie powinno mnie to dziwić. Każdy chyba go kojarzy. - Żart o kiju w dupie akurat był tak Voralberskim klasykiem, że Max zaśmiałby się z niego chyba i za sto lat. Faktycznie wolał, żeby jego pranie wieszane było w nieco bardziej higienicznych warunkach, ale zamiast przyznać to na głos, musiał przekazać Salazarowi trochę mniej przyjemne wieści. -Po pierwsze, to one by miały konkurencję we mnie, jakbym tylko chciał do niego startować. - Zaznaczył na początek, dźgając Paco po klacie. -A po drugie, skarbie, chcę czy nie, taka jest nasza najbliższa przyszłość. Jest na liście w naszym domku. - Nie potrafił tego delikatniej powiedzieć. Też nie był zadowolony, że jakikolwiek nauczyciel z Hogwartu będzie z nim mieszkał, bo wiedział jak wątpliwa i dziwna jest jego relacja z Moralesem, ale ze wszystkich belfrów Max naprawdę nie potrafił wyobrazić sobie gorszego wyboru w tej patowej sytuacji. No może stary transmuciarz zwany Patolem przebijał Voralberga na głowę.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 01:23;

Nie miał nic przeciwko nagości, ale w przeciwieństwie do Maximiliana po domu chętniej paradował w jedwabnym, gustownym szlafroku, a i niełatwo byłoby mu się rozstać z szafą wypchaną po brzegi zdobionymi, bawełnianymi koszulami czy ekstrawaganckimi marynarkami, które wypełniały kolejny dębowy mebel. Prędzej określiłby siebie jednak mianem konesera niżeli projektanta, a o modzie średniowiecznej mógł powiedzieć wyłącznie tyle, że to dobrze iż odeszła w zapomnienie. Przede wszystkim nie widział w niej jednak swojego boa kusiciela, który prezentował się na tyle korzystnie, że szkoda było jego ciało skrywać pod grubą i ciężką płachtą materiału.  
- Przypomnij mi… do kiedy tu jesteśmy? Chyba zapomniałeś dopisać kilku zer. – Rozmyślnie podpuszczał chłopaka, spoglądając na niego lekko zamglonym, tęsknym wzrokiem. – Zapomniałeś też, że zaświaty to dość szerokie pojęcie. Wolisz zawędrować schodami do nieba czy pomknąć autostradą wprost w czeluści piekła? - Zdawało się, że zupełnie zapomniał o wleczącej się za nimi zbrojnej marze. Na pewno zaś nie dopuszczał do siebie myśli o wakacyjnym celibacie. Nie mydlmy sobie oczu. – Oh, princesa… – Wyszeptał w swym ojczystym języku, mknąc ustami po szyi swojej urodziwej, choć odzianej w niezrozumiałą dla niego szatę księżniczki. – Wystarczy kilka pchnięć, żebyś rozpadł się na kawałki. – Czego by nie powiedzieć o wtłoczonym mu przez Dinadana poczuciu humoru, z pewnością nie odebrało ono miejsca jego arogancji i pewności siebie. – Żwawości mu nie odmówisz, tylko musztry trzymać nie umie. Najchętniej już wyrwałby z kopyta… – Kąciki ust pomknęły jeszcze wyżej, zamknięte zaraz tak upragnionym pocałunkiem, z jednej strony kojącym, z drugiej jednak jeszcze silniej namawiającym do grzechu. – Myślałem, że królewnie nie przystoi. Nawet nie zdążyłem ucałować twojej dłoni… – Mruknął rozbawiony nim odwdzięczył się podobnym gestem, rozchylając chłopięce usta.
- …i zwykle na kojarzeniu się kończy. Ciekawe dlaczego. – Skwitował sugestywnie personę Voralberga, nadal naiwnie wierząc że podczas pobytu w mistycznej krainie nie będzie musiał użerać się z jego gburowatością. Zamiast tego uśmiechał się głupkowato, przytakując Felixowi, by połechtać jego królewskie ego. – Może gdybyś dźgnął go swoją lancą, to byś mu tego kija z dupy wypchnął. – Prychnął. Nic dziwnego, że gorzka prawda dotarła do niego z niebywałym wręcz opóźnieniem. Alexander będzie mieszkał z nimi pod jednym dachem. Normalnie czerwieniłby się z wściekłości, ale teraz jego policzki nabrały rumieńców na skutek niekontrolowanego śmiechu. – Dobry żart. Prawie mnie złapałeś. – Pokiwał głową, przeczesując dłonią włosy. Urok Dinadan okazał się bowiem silniejszy od głosu rozsądku.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 01:51;

Jedwabny szlafrok nie był dla Maxa nawet garderobą, a po prostu lekką firanką przyzwoitości. Co innego z koszulami Salazara, ale te dla nastolatka i tak najlepiej prezentowały się rozrzucone na oślep po pokoju. Przyznać musiał jednak, że uwielbiał podpuszczać mężczyznę bawiąc się guzikami jego barwnych koszul i drażnić jego tors, czasem tylko dając złudną nadzieję na coś więcej, by następnym razem umyślnie podpuszczać go do dalszych czynów.
-Nie słyszałeś? W każdej chwili możemy tu spierdolić, więc uważaj, bo jeszcze kiedyś Ci ucieknę. - Okej, humor zbroi i Salazara i Maxowi się udzielił, choć była to bardziej reakcja na postawę kochanka. O tym, że znajduje się w średniowiecznej sukni prawie że zdążył już zapomnieć. Zamiast tego w jego głowie pojawiło się dość jasne życzenie i właśnie w tym momencie z jego torby wypadł zagubiony luzem sykiel, a Max poczuł coś twardego pod palcami. Z ciekawości przeniósł tam wzrok, by dostrzec fiolkę wypełnioną dobrze sobie znanym złocistym eliksirem. -Widzisz? To miejsce sugeruje, że masz mnie dziś uszczęśliwić, rycerzu. - Wskazał niewielkie szkło, po czym ukrył je między fałdami sukni.
Prychnął słysząc pytanie Salazara i przewrócił oczami. Religijność i tematy podobne nie były czymś, czym kiedykolwiek by się interesował, a tym bardziej wierzył. -Wolę jeździć windą jak mi się podoba między przyjemnością a rozsądkiem tu, na ziemi. - Odpowiedział w swoim stylu. To właśnie życie kochał i w życie wierzył, a nie w jakieś niepotwierdzone bajeczki o tym, co dzieje się, gdy nagle prąd w mózgu wysiądzie. Poza tym wolał skupić się teraz na czym innym niż filozoficzne dywagacje. Noga automatycznie powędrowała mu między te należące do Moralesa, choć niestety kwestia dzisiejszego ubioru nastolatka nieco ograniczała pewne swobody. Co innego, gdyby miał na sobie seksowną mini. -Z tym kilka to nie przesadzajmy. - Odgryzł się, trochę rozbawiony, a jednak coraz bardziej rozochocony. Mimo wielu przytyków ze strony młodszego z nich to tak szczerze żaden z nich nie potrafił zbyt długo utrzymać swojej męskości w kulturalnym miejscu. -Narwany jak jasna cholera. Będę musiał przysiąść żeby go nieco wychować. - Puścił oczko swojemu rycerzowi, nim rozmowa zeszła na dalszy plan. Takiego roleplayu jeszcze nie grał, ale jak widać specjalnie mu to nie przeszkadzało, gdy nie tylko kusił kochanka, ale i wygłodniale przyjmował jego pocałunek.
-Czy to nie królewna tworzy zasady? Zresztą nikt nie mówi, że nie mogę ich łamać skoro jesteśmy tu sami. W tym pojebaniem magicznym do porzygu miejscu. Brakuje jeszcze puchatego futrzaka co by nam serenadę odśpiewał. - Jakby chcąc podkreślić jak bardzo niegrzeczną księżniczką jest, specjalnie i bardzo wymownie spuścił wzrok tam, gdzie żadnej koronowanej głowie nie wypada patrzeć, a już na pewno nie poza prywatnymi komnatami.
-Nie no, z tego co wiem typek jest zaręczony, więc może coś tam ukryte ma. Bardzo głęboko. Jeszcze za tym sławetnym kijem.... - Nie potrafił wyobrazić sobie, co spotkana przez niego trzykrotnie już kobieta mogła w Voralbergu widzieć aż tak, że zgodziła się go poślubić. -Wiesz, mogę się poświęcić dla dobra ludzkości... - Doskonale wiedział, że Morales prędzej dałby się pokroić żywcem niż na to pozwolić, ale musiał go trochę podpuścić. Widząc jego wybuch śmiechu nastolatek skonsternował się lekko, bo przecież wyjątkowo mówił poważnie, ale widać niektórym trzeba było tłumaczyć dwa razy. -Mówię serio, mamy przyzwoitkę w postaci samego Voralberga. - Wytłumaczył jak krowie na rowie licząc, że do Paco chodź raz dojdzie co innego niż fizyczne spełnienie.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 02:30;

Garderoba czy też skąpa firanka przyzwoitości – niezależnie jakim mianem by jego kolekcji szlafroków nie określić, najpewniej obaj myśleli dokładnie o tym samym. Nie wiedzieć kiedy atmosfera zaogniła się bowiem do tego stopnia, że najprzyjemniej byłoby zrzucić z siebie przywierające do rozpalonego ciała i krępujące ruchy odzienie. Wbrew zdecydowanie częstym i prawdziwym przytykom młodszego kochanka, tym razem jednak to Paco postanowił wykrzesać z siebie odrobinę powściągliwości, szarpiąc jedynie delikatnie najczulsze struny… chociaż trudno powiedzieć czy przed kuszącą teleportacją powstrzymywała go chęć uprzedniego wypróbowania lokalnego cydru czy szaleńczy mętlik w głowie podsycany obecnością psocącego Dinadana pod jego kopułą.  
- Spokojnie, nie musisz uciekać się do gróźb. – Mruknął nieco ciszej dla uśpienia chłopięcej czujności, tuż przed tym jak gwałtownie naparł torsem na szorstką w dotyku suknię, acz wcale nie w celu zbadania miękkości materiału, a raczej uśmiechniętych warg młodszego kochanka. – Zatęskniłbyś… - Nie miał ochoty ograniczać się do jednego tyko pocałunku, chociaż nagle z niewyjaśnionego powodu zatracił całe zainteresowanie. Dopiero gdy ujrzał w dłoni Maximiliana fiolkę Felix Felicis, prychnął pod nosem, przypominając sobie jak silną konkurencję tworzą przed nim eliksiry. – Skoro taka jest wola Avalonu i jego księżniczki, nie pozostaje mi chyba nic innego jak spełnić te rozkazy. – Pokłonił się teatralnie przed swym partnerem, nie potrafiąc zamaskować jednak szczerze rozbawionego uśmiechu. – Może to nie płynne szczęście, ale co byś powiedział, gdybym zaprosił cię do skosztowania tutejszego cydru? – Zaproponował dalszy kierunek, chociaż na razie nie poruszył się z miejsca. Korzystał z upragnionych wakacji i tego relaksującego uczucia podpowiadającego, że nie muszą się nigdzie śpieszyć.
- Akurat w windzie już to robiłeś. – Pozwolił sobie zażartować, odnosząc się do jednej z wielu schadzek w hotelu El Paraiso, a że mistyczny pobratymiec Irytka nie opuszczał go ani krok, zaraz sam się zaśmiał ze swojego wybitnego dowcipu. Cóż, Maximilianowi daleko było do jego głupkowatego stanu, ale przynajmniej w jednym się zgodzili, odpędzając na bok filozoficzne dywagacje i religijne przypowiastki. Nie miejsce i nie pora, zwłaszcza kiedy bliskość Felixa ukrócała jakkolwiek głębsze analizy. – Hmm, skoro mówisz, że potrzeba nam będzie więcej czasu… może jednak powinniśmy wziąć ten cydr do naszego skromnego pałacu. – Próbował wytrzymać do wieczora, ale jego cierpliwość topniała bardzo szybko w obliczu ognistych i śmiałych gestów nastolatka. – Lepiej przytrzymaj lejce. - Na tyle, że Paco odsunął się odrobinę, wrzucając do studni odnalezionego w kieszeni sykla, by i samemu spróbować szczęścia na tej nietypowej loterii. Kto by pomyślał, że kiedy tylko jego ślizgoński towarzysz wspomni o odśpiewaniu serenady, woda wyrzuci tuż obok nich zaczarowaną perkusję. – Podkład do karaoke już masz, moja wyzwolona królewno. – Wrzucił humorystycznym tonem, mimowolnie jednak goniąc za jego spuszczonym nieprzyzwoicie wzrokiem. Może jednak teleportacja nie byłaby najgorszym pomysłem?
- Nie wiem co Sam w nim widzi… – Westchnął, jakby czytał Maximilianowi w myślach, ale nie do końca tak było, a co więcej Dinadan nie pozwolił mu na rozgonienie jakże wesołej aury. – …może potrzebuje w swoim życiu stabilnej podpory. – No tak, jeżeli już mowa o stabilności, to kijowi w tyłku Voralberga z pewnością nie można jej było odmówić. Trzymał się tam przez lata całkiem nieźle. – Tylko nie opowiadaj potem ze szczegółami. – Duch wojownika najwyraźniej uchronił go przed ukłuciem zazdrości, ale nie udało mu się dłużej odciągać Salazara od poznania prawdy o niechcianym współlokatorze. Paco przez moment patrzył na Felixa jak na kretyna, ale nie zareagował wcale wściekłością, przewracając tylko oczami. – Ja pierdolę… jednak przydałyby się te miecze. – Mruknął zamyślonym tonem. – Robiłeś już rekonesans? Mamy tam jakiś balkon, żeby go zrzucić? – Parsknął śmiechem na tę genialną propozycję, choć gdyby nie Dinadan prawdopodobnie uderzyłby już pięścią w kamienną osłonę studni.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 14:28;

Nie musiał, to prawda, ale nie widział dlaczego by nie mógł. Bardzo dobrze wiedział, jak podobne słowa działają na Moralesa i uwielbiał czasem (no dobra, często) grać na tych strunach, które pobudzały emocje inne niż tylko czysta radość ze wspólnie spędzonego czasu.
-Może znalazłbym coś, co by mnie rozproszyło. - Podpuszczał go dalej, choć sam zaraz na chwilę zapomniał o tych gierkach, bo co jak co, ale otrzymał skarb, jakiego się nie spodziewał, a który zawsze chętnie przyjmował. -I to chciałem usłyszeć! - Odpowiedział tryumfalnie, gdy Salazar z łaską zgodził się na jego prośbę, czy tam królewski rozkaz. Oczywistym było, że i bez tego pewnie wieczór potoczyłby się w tym kierunku, ale co to za radocha brać wszystko za takie pewne, skoro można było wprowadzić do tego trochę zabawy. -Powiedziałbym, że w ogóle nie obchodzi Cię moje zdrowie i psychika i oczywiście nie śmiałbym odmówić. - Pokręcił rozbawiony głową. Okej, ograniczał picie, ale nie oznaczało to, że uda mu się rzucić z dnia na dzień. O nie, to był proces i Max wiedział już z doświadczenia, że im bardziej gwałtownie się czegoś wyrzeka, tym bardziej i szybciej ciągnie go potem do powrotu.
-Chyba będziesz musiał mi odświeżyć pamięć jak wrócimy, bo coś słabo kojarzę. - Mruknął prowokująco. Oczywiście, że doskonale pamiętał tamtą chwilę i poniekąd dziwił się, że Salazar na to poszedł skoro zazwyczaj cenił sobie większą prywatność, ale nigdy jakoś specjalnie o tym nie rozmyślał ciesząc się, że mogli spędzić razem ten upojny moment, który nastolatek na pewno zapamięta na długi czas. -Cydr, drewniana balia pełna gorącej wody i jeszcze gorętszej atmosfery? - Zasugerował, bo musiał przyznać, że pomysł ten był niezwykle kuszący i Maxowi aż żal było czekać do wieczora, by wprowadzić go w życie. Widać jednak, Paco jak zawsze miał więcej ogłady i rozsądku, gdy spróbował przygasić nieco ten ogień, odsuwając się od nastolatka, co ten jak zawsze skwitował pomrukiem zawodu i przewróceniem oczami.
Spojrzał na magię, jaka wyczyniała się gdy Paco wrzucił pieniążek do studni i zrozumiał skąd wziął się w jego dłoni eliksir szczęścia. -Czy proponujesz w takim razie romantyczny duet pod nocnym niebem? - Zapytał wiedząc już, że na pewno nie raz będzie podkradał perkusję żeby samemu sobie na niej pograć. Co jak co, ale zawsze go podobne instrumenty kusiły, a teraz miał jelenia kochanka, od którego mógł bez wyrzutów sumienia podpierdalać co tylko chciał.
-Sam? Ją też znasz? - Tu akurat już zdziwił się naprawdę. Nie spodziewał się, że Morales będzie kojarzył tę łagodną kobietę, która wzbudzała w Maxie wiele sympatii. -Wystarczy oprzeć się o pierwszy lepszy filar. Nie trzeba od razu przyjmować pierścionka od Voralberga. - Zażartował, choć oczywiście wiedział, że chodziło o metaforyczne oparcie, ale musiał dojebać swoje trzy grosze. -Wiesz kochany, ja w przeciwieństwie do Ciebie nie wstydzę się swoich kochanków. - Wyszeptał mu na ucho z łobuzerskim uśmiechem, jawnie nawiązując do początków ich znajomości, gdy Paco naprawdę dbał o to, by nikt go z Maxem nie widział. Czasy się zmieniły tak samo jak ich relacja, ale tutaj, w otoczeniu szkolnej kadry, to Solberg akurat miał wątpliwości, czy powinien aż tak się z tą relacją obnosić, ale nie z powodu wstydu, a raczej z chęci uniknięcia miliona kazań.
-Tylko piętrowe łóżko, ale to raczej go nie połamie za bardzo. - Wzruszył ramionami, po czym uznał, że może przydałoby się poruszyć temat tego, jak w ogóle mają ogarnąć to wszystko podczas przebywania we wspólnej przestrzeni. -Co robimy z kwestią zakwaterowania? Wybacz, jestem otwarty na wiele propozcji, ale nie mam zamiaru się z nikim pieprzyć w jego obecności, no i nie jestem pewien ogólnie jak powinienem się przy nim zachowywać. Generalnie raczej nie znam go spoza klas, ale nie wydaje się kimś, z kim można o tym wszystkim pożartować, czy choćby próbować normalnie rozmawiać. - Zapalił kolejnego szluga skoro emocje i tak już opadły. Odchylił głowę do tyłu, wypuszczając dym ku niebu i myśląc, jak tu to wszystko logicznie poskładać, żeby mieć z tych wakacji choć trochę przyjemności.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 22:45;

Nie miał pojęcia, że jego młodszy kochanek potrafi uczynić użytek z perkusji, natomiast nieraz już się przekonał, że akurat na nerwach umie grać doskonale. Momentami naprawdę przeciągał strunę, ale Paco z czasem zdążył się do jego metod przyzwyczaić, a nawet je polubić. Przynajmniej w towarzystwie Maximiliana nie miał szans narzekać na nudę i marazm. Czasami wydawało mu się, że już go rozgryzł, a potem chłopak ponownie zaskakiwał go skrywanym asem w rękawie. – Nie wątpię… – Zaśmiał się pod nosem, świadomie ucinając wypowiedź wpół, by przypadkiem nie podsunąć mu jeszcze kilku hulaszczych pomysłów. – …ale wierzę, że z czasem byś do mnie wrócił. – Włączył się do gry z szerokim uśmiechem na ustach, nie do końca zdając chyba sobie nawet sprawę z tego, że udało mu się wyciągnąć kilka lekcji z ostatnich spotkań i emocjonalnych rozmów, które im towarzyszyły. Zawsze uważał czyny za ważniejsze niż słowa, ale i te drugie nie pozostawały bez znaczenia, a ta drobna zmiana z „wiem” na „wierzę” wyraźnie wskazywała, że nauczył się podchodzić do młodszego kochanka z większym szacunkiem, powściągając swoje aroganckie i posesywne podejście względem jego osoby. Nadal nie był w stanie wyplenić go całkowicie, ale dla tych chłopięcych, uniesionych radośnie kącików ust zdecydowanie warto było się postarać.
- Bylebyś się tylko do tego poczucia władzy za bardzo nie przyzwyczaił. – Szepnął mu na ucho żartobliwym tonem, na powrót szukając ustami kontaktu z jego rozgrzaną skórą, której dotykiem nigdy nie mógł się w pełni nasycić. Podniósł się dopiero na skutek kolejnej uwagi Felixa, acz pod wpływem zbrojnej aury nie był w stanie głębiej zastanowić się nad negatywnymi konsekwencjami swojej propozycji. Zamiast tego, co nie powinno nikogo zaskakiwać, postanowił obrócić wszystko w żart. – Kto powiedział, że mnie nie obchodzi… – Żachnął się niby to obrażony, delikatnie wzruszający przy tym ramionami. – Tylko jeden kufel… no dobra, może dwa. Dobrze wlać w siebie trochę elektrolitów przed i po intensywnym wysiłku. – Poruszył sugestywnie brwiami, nie pozostawiając tym gestem żadnych złudzeń. Nie chodziło wcale o wieczorny jogging po okolicznych lasach ani wspinaczkę na niedalekie skałki… chociaż nic nie stało na przeszkodzie, by w planach na najbliższą przyszłość uwzględnić również inne rodzaje fizycznej aktywności.
- Skoro masz takie problemy z pamięcią, chyba jednak powinniśmy zrezygnować z cydru. – Postanowił się z nim odrobinę podroczyć, sprzedając mu prztyczka w nos, acz wystarczyło spojrzeć na jego nadal rozweselony wyraz twarzy, by wiedzieć że wcale nie zamierza odpuszczać jabłkowego, procentowego trunku. Podobnie jak i kąpieli w wypełnioną gorącą wodą balii, ale nie omieszkał dodać swoich trzech knutów. – Myślałem, że preferujesz morsowanie w lodowatych jeziorach przy konnych stadninach. – Przypomniał mu przejażdżkę po malowniczych obrzeżach brytyjskiej stolicy i ognisty pocałunek, który zrekompensował mu nieplanowany skok za szalonym, ślizgońskim pływakiem. Nie ukrywał, że z miłą chęcią by go powtórzył, ale jak na razie wolał nie dolewać oliwy do ognia. Miel przed sobą cały wieczór, a właściwie wiele urokliwych wieczorów, a jednak wypadało również zwiedzić okolice mitycznej krainy. – O nie, nie… żeby namówić mnie na karaoke, najpierw musiałbyś mnie upić. – Prychnął pod nosem, bo chociaż głosu wcale najgorszego nie miał, tak nie pretendował do roli operowego śpiewaka, a i wolał unikać publicznych występów pod gołym niebem. Na dowód zresztą wyciągnął swoją różdżkę, transmutując wyrzuconą przez studnię perkusją tak, aby zmieściła się do kieszeni spodni.
Miał nawet zaproponować, by zanieśli zyskane fanty do pokoju zanim wyruszą w dalszą drogę, ale w tym samym momencie Maximilian zapytał o pannę Carter. Normalnie pewnie zastanowiłby się nad odpowiedzią, ale dinadinowy nastrój nie sprzyjał analizom. – Pewnie, to właśnie ona nauczyła mnie patronusa. – Nie chciał przynajmniej na razie wracać do nieszczęsnego tematu przywołującego zaklęcia, ale słowa same uwolniły się z jego ust. Całe szczęście, że nie wspomniał przy okazji, że Sam to również terapeutka, którą wówczas mu polecał. Lepiej było skupić na Voralbergu, nawet jeżeli otwarcie nigdy by takiego zdania nie wypowiedział. – Zdecydowanie wolałbym filar. – Parsknął śmiechem i pokręcił ze zrezygnowaniem głową, ale jakoś nie miał sił kłopotać się nieproszonym współlokatorem. Nie w obliczu łobuzerskiego uśmiechu Felixa, na którym na dłużej zawiesił oko w poszukiwaniu dobrej riposty. Wreszcie ponownie zbliżył się do jego ucha. – W przeciwieństwie do Ciebie pamiętam każdą noc, którą z nimi spędziłem. – Odgryzł mu się szeptem, niezwykle dumny że udało mu się wyjść z tej walki zwycięsko. Przynajmniej w jego mniemaniu.
Wolałby dalej ciągnąć podobne utarczki zamiast dywagować o minusach zamieszkiwania z największym sztywniakiem, jakiego czarodziejska ziemia niosła, ale niestety musiał przyznać Solbergowi wiele racji. – Niedobrze. – Mruknął wyjątkowo jak na siebie beznamiętnie, nie ubolewając nadto nad deficytem balkonu. – Prawdopodobnie dlatego, że nie da się z nim normalnie porozmawiać. To palant. – Nawet obecność Dinadana nie mogła wpłynąć na jego opinię. – Nie myślałeś o przeprowadzce? Podobno jesteś królewną, a zamków wokoło na pęczki… mamy w czym wybierać. – Rzucił humorystycznym tonem, nie zważając zupełnie na to, że lepiej byłoby nie narażać się Pani Jeziora. Nie myślał o konsekwencjach, zamiast tego poszedł w ślad Maximiliana, sięgając po papierosa.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 11 2022, 23:37;

-Wiara to dobra podstawa. Tak trzymaj. - Ucałował go w policzek, nie dając jednak jednoznacznej odpowiedzi. Oczywiście teraz byli na takim etapie, że ta w ogóle nie pozostawała wątpliwa, ale przecież zepsułoby to całą grę, w którą grali, a którą Max mimo wszystko i wbrew wszystkiemu uwielbiał.
-Za późno... - Mruknął, ponownie przymykając powieki. Świetnie im idą grzeczne wakacje, nie ma co! Chociaż, jakby tak głębiej pomyśleć, to chyba nigdy nie wspominali, że mieli właśnie takie zamiary na ten wyjazd. -Ja, a co? - Wyszczerzył się, nakierowując go ponownie na odsłoniętą skórę w okolicy swojego obojczyku. Skoro mógł wykorzystać tę okazję, to czemu miał z tego rezygnować? -Skoro tak, to myślę, że dwa kufle może wystarczą na te elektrolity, ale z ugaszeniem pragnienia mogą już nie dać sobie rady. - Wiedział już, że będzie potrzebował wiele czasu sam na sam z Paco. Od kiedy ich relacje nieco się polepszyły, wszystko zaczęło być jakieś łatwiejsze, a i Max pozwalał sobie na mniej wątpliwości i myśli o tym, co przyniesie przyszłość. W końcu był jeszcze młody i nie musiał od razu niczego deklarować. Postanowił cieszyć się tym co ma i rozwiązywać jeden problem na raz.
Nie skomentował rezygnacji z cydru, bo jeśli chodziło o miłość Maxa do używek do kto jak kto, ale Morales wiedział najlepiej jak to wygląda. -Preferuję wszystko o ile mam do tego odpowiednie towarzystwo. - Zaznaczył logicznie. Naprawdę w końcu nie miał nic przeciwko wielu aktywnością jeśli miał u boku odpowiednią osobę i wcale nie musiał to być partner czy kochanek. Taki już był i nic na to nie mógł poradzić, a nawet i nie chciał wychodząc z założenia, że z życia należy czerpać garściami. -Mówisz jakby to było wyzwanie. - Prychnął, bo akurat jeśli ktoś miał podobny spust co Max, to na pewno Paco się do tego grona zaliczał. Nastolatek wciąż pamiętał ten niefortunny i bolesny wieczór w Grecji, choć akurat w tej chwili dość szybko odtrącił od siebie to nieprzyjemne wspomnienie.
-Ach, no tak. - Stwierdził tylko, nie komentując już więcej znajomości Sam i Moralesa szczególnie, że padła ona w kontekście patronusa, a to nadal był dla byłego ślizgona mocno wrażliwy temat, którego nie chciał tykać. -Mogę spróbować go w nocy transmutować! - Prychnął rozbawiony, wyobrażając sobie tę akcję i reakcję wszystkich uczniów Voralberga, którzy by się o tym dowiedzieli. Nie minęło więcej jak pół sekundy, gdy przypomniał sobie jak przy Alexie wspomniał o obciąganiu pały podczas kłótni z Boydem na jednej z lekcji Zaklęć i łezka śmiechu poleciała mu po policzku. Ach te stare, dobre czasy...
-Widzisz, ja nie zaśmiecam sobie głowy pierdołami. Pamiętam tylko tych wartych uwagi Panie.... Przypomnij, jak się nazywasz? - Nie tracąc rezonu ponownie odbił piłeczkę. Paco miał rację, Max wielokrotnie sypiał z kimś na totalnym odcięciu, ale nie miał sobie tego za złe. Jakoś nigdy nie miał problemów z traktowaniem seksu w ten sposób, więc podobne uwagi go nie  bolały. Na całe szczęście.
-Przeprowadzka brzmi dobrze. Najchętniej do jakiejś leśnej chatki, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał. No chyba, że to jego postanowimy wyprowadzić. - Podał alternatywne rozwiązanie, które pasowało tak samo dobrze. On nie miał preferencji, potrafił odnaleźć się w górach, lasach, na salonach jak i w ruderach.

+

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyWto Lip 12 2022, 00:19;

Zerknął na Maximiliana wyraźnie rozczarowany, kiedy ten za cel pocałunku obrał jedynie policzek. – Chyba musisz podbić stawkę, jeżeli mam w tej wierze wytrwać. – Zasugerował zresztą nadal nienaturalnie rozbawiony. Nie dało się ukryć, że towarzystwo młodszego kochanka wpływało na niego pozytywnie i pozwalało zapomnieć o sztywności i nudzie, ale tym razem kąciki ust unosiły się nazbyt często, a poza Felixem maczał w tym palce również niematerialny mieszkaniec Avalonu. – Szlag by to… myślałem, że obejdzie się bez dokonywania zamachu stanu… – Żartował dalej, ujmując w dłoń szczękę swojego jakże śmiałego partnera, by skraść kolejny pocałunek. Delikatny, jedynie na pobudzenie apetytu, chociaż… chyba wcale nie trzeba było go pobudzać. Tak, grzeczne wakacje zdecydowanie nie wpisywały się w ich styl bycia, ale za to łobuzerski wyszczerz na twarzyczce Solberga pasował do tego diablika idealnie. Wyszczerz, któremu nie sposób było odmówić. Nic dziwnego, że Paco posłusznie wyznaczył na jego obojczyku wilgotną ścieżkę. – Aha, czyli przechodzimy do negocjacji… w sumie, gdybyś miał rzygać, to przynajmniej nie na mój dywan. – Nie darował sobie, żeby nie wytknąć mu tych kilku razy, kiedy ostro przeholował. Niestety wzięło go na dowcipkowanie, a póki co nie zorientował się jeszcze co a raczej kto uczynił z niego niezbyt udanego komika. – Zostawmy negocjacje na później. – Mimo wszystko postanowił uciąć temat wyskokowych trunków na rzecz dalszych planów, by przypadkiem nie utknęli przy tej magicznej studni do samego rana.
- Nazwałeś mnie odpowiednim? Nie powiem, ale liczyłem na większą wylewność… – Westchnął teatralnie, udając urażonego, mimo że jego duma wcale a wcale nie ucierpiała. Po prostu bawiły go te słowne przepychanki, i akurat to nie ulegało zmianie, nawet jeżeli Dinadana nie było w pobliżu. – Na pewno dla mojej i twojej wątroby, a tego wolelibyśmy uniknąć. – Powstrzymał cisnący się na usta śmiech, gotów nawet podjąć to niezdrowe wyzwanie. Na szczęście dla ich organizmów rozmowa popłynęła jednak dalej, a hektolitry cydru niewątpliwie straciły na znaczeniu. – Najlepiej w gumochłona. – Podpowiedział na propozycję transmutacji, która wyjątkowo przypadła mu do gustu. Nie pomyślał nawet o tym, że Voralberg mimo wszystko nie jest na tyle głupi, by się na podobny plan nabrać. Zamiast tego znowu parsknął głośno i dopiero widok lecącej obok zjawy uświadomił mu, że po uzyskanych od Maximiliana newsach humor winien mu jednak podupaść. Wreszcie połączył kropki i zdał sobie sprawę z tego, że padł ofiarą psotnego ducha. – Dinadin, Danidan… czy jak ci tam… WYPIERDALAJ! – Warknął w eter, bo i mieszkaniec Avalonu błyskawicznie ulotnił się kilka metrów dalej. Cóż, przynajmniej usłuchał się jego niezbyt wyrafinowanej groźby. Przez moment Paco rad był z tego, że pozbył się z głowy intruza, ale nagle informacja o znienawidzonym współlokatorze dotarła do niego ze zdwojoną siłą. Przed napływającą falą złości uratowała go jedynie odbita przez Felixa piłeczka, chociaż trudno było mu już wymyślić sensowną ripostę. Pokręcił więc tylko ze zrezygnowaniem głową, wymownie postukując się w czoło. – Lepiej pomyśl, księżniczko, dokąd się teraz wybieramy. – Przypomniał, że zastali się tutaj zdecydowanie zbyt długo, a zaraz burknął pod nosem wkurzony na przydzielone im z góry towarzystwo. – Nie wierzę, że ze wszystkich tu obecnych dokwaterowali nam tego frajera. – Zaciągnął się przypalonym papierosem, ale nikotynowy dym na niewiele się w tym przypadku zdawał. Perspektywa spędzenia kolejnych dni z Alexandrem na jednej przestrzeni jawiła się bowiem jako najgorszy koszmar. Co prawda Maximilian pośpieszył z rozwiązaniem, ale tu z kolei Morales niechętnie musiał przyznać, że Voralberg nie jest jego wymarzonym przeciwnikiem. Tak, od kiedy Dinadan opuścił jego głowę, myślał znacznie trzeźwiej. – Brzmi kusząco, ale jedno muszę mu oddać. Skurwiel ma dryg do zaklęć. Możemy zaryzykować, ale myślę że nienawidzi mnie do tego stopnia, że w razie niepowodzenia to on przeprowadzi nas wprost na cmentarz. – Nie lubił przegrywać ani przyznawać się do swoich słabości, a chociaż nie trawił krukońskiego belfra, tak akurat przed Felixem nie ukrywał, że wolałby by nie wchodzili sobie w paradę. Nie był pewien czy zdołałby z nim wygrać w otwartym starciu. Potrzeba by było jakiegoś podstępnego planu, a na razie nie miał do niego głowy. Gestem dłoni wskazał więc swej średniowiecznej damie kierunek, a po pozostawieniu fantów w domku – na szczęście bez konieczności stanięcia oko w oko z Voralbergiem – oddali się zwiedzaniu legendarnych lasów.

zt. x2
+
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2918
  Liczba postów : 1286
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Magiczna Studnia QzgSDG8




Moderator




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyCzw Lip 21 2022, 21:50;

Kość: J
Zbroja: F, 5 oraz dorzut 6

Studnia. Studnia, jak studnia, a mimo to Scarlett kręciła się dookoła niej, nie do końca wiedząc, co miałaby z nią zrobić. Wiedziała, a przynajmniej słyszała, że było to miejsce, które spełniało życzenia i była niesamowicie ciekawa, co to właściwie oznaczało i co mogła dostać, bo, jak wiadomo, dostawanie prezentów było zawsze bardzo miłe. Przynajmniej ona tak uważała i zamierzała się tego trzymać, nawet gdyby miała dostać coś paskudnie paskudnego, co oczywiście miało również swoje granice. Na razie jednak, jak przystało na bardzo odważną dziewczynę, zbliżyła się nieco bardziej do studni, by poczęstować ją pieniążkiem, wiedząc doskonale, że tak właśnie należało zrobić, jeśli liczyło się na to, że studnia spełniająca życzenia naprawdę jakieś życzenie spełni i okaże się, że można cieszyć się jakimś niesamowitym prezentem. Nic jednak się nie działo, pogoda się nie zmieniła, nie powiał nieoczekiwanie niespokojny wiatr, ani nie pojawił się żaden królewicz pod postacią żaby, więc Scarlett zacmokała, wspierając ostatecznie dłoń na biodrze, drugą przez chwilę postukując o udo, jakby spodziewała się, że to coś jej da.
Nic zatem dziwnego, że oparła się ostatecznie o kamienną konstrukcję, nie przejmując się tym, że było to z pewnością nieco niebezpieczne i zajrzała w ciemność, jaka się pod nią malowała, nie czując żadnego lęku. Scarlett jedynie pozornie obawiała się własnego cienia i zapewne zaczęłaby się drzeć wniebogłosy jedynie w chwili, w której ktoś podsunąłby jej pod nos pająka albo innego równie przyjemnego robaczka, a nawet biedronkę, czy piękną ćmę, twierdząc, że tak śmiesznie łaskoczą łapkami. Z krzykiem uciekała przed chrabąszczami, teraz jednak nie zakładała, że mogłaby znaleźć w studni stado czegoś podobnego, w końcu chyba byłoby im tutaj zbyt ciemno i zbyt wilgotno, i zbyt śmierdząco, czy coś podobnego.
- Hej! To totalnie niesprawiedliwe, jestem dla ciebie miła, a ty co? – rzuciła w przestrzeń, wyraźnie kierując swoje słowa do studni, spodziewając się nawet tego, że za chwilę zostanie ochlapana, że za chwilę zostanie potraktowana wodą, błotem albo czymś równie czarownym, bo coś podobnego brzmiało absolutnie prawdopodobnie, ale nie byłaby sobą, gdyby nie postanowiła tego sprawdzić.
Prawie jednak wpadła do studni, gdy nagle ktoś się za nią odezwał, żądając, żeby powtórzyła to, co mówiła, a ona zdała sobie sprawę z tego, że przyczepiła się do niej zbroja. Jakieś szalone żelastwo, które o mało nie spowodowało, że poleciała na łeb na szyję samodzielnie szukać swojego szczęścia.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptySob Lip 23 2022, 15:58;

Zbroja: F, 3 - zbroja wygaduje mój sekret a to nowość....

Wakacje miały być piękne, a na ten moment okazywały się być takie jak zawsze. Nic dziwnego, że Max potrzebował trochę czasu dla siebie, żeby ograniczyć poziom wkurwu do możliwego minimum. Tego dnia ubrał się więc w gustowny dresik i postanowił wybiegać nagromadzone emocje po Ellan Vannin. Od kiedy postanowił, że musi jakoś wrócić do formy treningi zdarzały mu się częściej niż rzadziej i choć wypluwał płuca i wylewał siódme poty, czerpał z tego przyjemność tak samo jak za czasów Hogwartu, gdy wybierał się z Olą na wspólne przebieżki.
Choć ciało nie pozwalało mu zbytnio na odpływanie myślami, to chłopak nie potrafił tak do końca zamknąć umysłu. Trening sprawiał jednak, że nie myślał o tych gorszych chwilach, a kontemplował nad eliksirem, który pragnął stworzyć i zastanawiał się nad każdym napotkanym avalońskim kwiatkiem, czy nie byłby przydatny w nowej recepturze. Pochłonięty tym wszystkim nie zauważył, jak nogi zaniosły go do studni, przy której otrzymał fiolkę felix felicis pierwszego dnia wyjazdu.
Miał ruszać dalej chcąc zatyrać się treningiem do upadłego, gdy nagle do świadomości Solberga doszła blondwłosa sylwetka w towarzystwie zbroi. Solberg znał wiele pięknych blondynek, ale tej delikatnej urody nie był w stanie pomylić z nikim innym. Zatrzymał się więc gwałtownie i cofnął o kilka kroków.
-Scarlett? Widzę, że znalazłaś sobie nowego wysokiego przystojniaka. Trochę martwię się o Twój gust. Trzeba było wysłać sowę to chętnie dotrzymałbym Ci towarzystwa. - Oczywiście musiał zażartować na przywitanie, po czym podszedł do dziewczyny i swoim zwyczajem ucałował ją w policzek. Dawno nie widział puchonki i musiał przyznać, że jej obecność poprawiła mu zepsuty przez ostatnie doby humor.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2918
  Liczba postów : 1286
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Magiczna Studnia QzgSDG8




Moderator




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptySob Lip 23 2022, 17:48;

- Strasznie zakuty ten przystojniak, a coś nie bardzo chce mi pokazać swoją piękną twarz - stwierdziła, kiedy już się z nim przywitała, zaraz krzywiąc się popisowo i cmoknęła z niezadowoleniem. - Cały jesteś spocony! Aż się przyklejasz do damy. Sama nie wiem, czy jestem taka pociągająca, czy… dodała zaraz, zawieszając głos, by bezceremonialnie przesunąć dłonią po jego ramieniu w dół ręki, jakby chciała sprawdzić, czy może nabrał masy mięśniowej i miałaby za co porządnie chwycić, czy jednak nie i powinna obejść się smakiem.
To, że wiedziała, że z Maxa taki rycerz na białym koniu, jak z niej cnotliwa niewiasta, nie powodowało, że zamierzała przestać się tak przy nim zachowywać. Bawiła się doskonale, nieco z nim flirtując, wiedząc, że nie było w tym ani grama powagi, po prostu starając się przyjemnie spędzić ten czas, jaki został im dany. Domyślała się, że Max miał swoje zajęcia i zatrzymał się przy niej jedynie na chwilę, zapewne dlatego, że znajdowała się w opałach, bo nie dość, że studnia była niebywale groźnym miejscem, do którego można było wpaść, to jeszcze nagabywała ją jakaś zbroja, która najwyraźniej była nimi bardzo, ale to bardzo zaciekawiona, bo zaraz zapytała, czy aby przypadkiem nie są uroczą parą.
- O nie, nie, nic z tych rzeczy! - zapewniła od razu śmiertelnie poważnie, zasłaniając aż usta dłonią, wyraźnie zszokowana takim potwornym podejrzeniem. Pasowali do siebie z Solbergiem mniej więcej jak pięść do oka, a w kontekście ich przeszłości, podejrzenie tego typu było wręcz okropnie zabawne. Poza tym, o ile Carly się nie myliła, to Max wolał spędzać ten czas w towarzystwie zupełnie kogoś innego, ale oczywiście, niczego w życiu nie należało przesądzać.
- Pewnie biegł tak naprawdę na jakąś randkę, tylko zgubił drogę, bo wypalił o jednego lulka za dużo - dodała konspiracyjnym szeptem, nachylając się nieznacznie w stronę zbroi, jakby zamierzała w ten sposób pokazać, że to, co mówi, jest potwornie wielkim sekretem i zdecydowanie nie wolno o tym nigdzie i nikomu opowiadać. Podejrzewała jednak, że powszechnie wiadomym było, iż Max miał pewien problem z niektórymi używkami.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptySob Lip 23 2022, 21:10;

-Może nieśmiały. Uszanuj przywary innych. - Zażartował naprawdę ciesząc się, że spotkał dziewczynę teraz i już samo to mocno poprawiło jego spierdolony przez "dorosłych" humor.
-Wybacz, że akurat pracowałem nad byciem jeszcze przystojniejszym. - Odpowiedział równie radośnie, a wzrok automatycznie powędrował mu za dłonią Scarlett. Musiał przyznać, że jej dotyk był wciąż tak samo przyjemny. Niestety sylwetka jaką pamiętała u Maxa już dawno odeszła w zapomnienie zastąpiona przez wychudzone, blade ciało, które powoli, aczkolwiek bardzo powoli zaczynało dopiero wracać do siebie. -Wiedziałem, że jednak tęsknisz. - Puścił jej oczko, gdy w końcu odlepiła się od jego bieda bicepsa. Ich relacja może i nigdy nie miała okazji wznieść się na wyżyny romantyzmu, ale za to nikt z nich nie potrafił sobie odmówić trochę niewinnej zabawy.
Tak, dokładnie to świadomość, że Carly może być w niebezpieczeństwie sprawiła, że się tu zatrzymał. Nic innego. Absolutnie.
-Okej, rozumiem, zabolało. - Wytknął jej ten cudowny takt, gdy rękoma i nogami zaczęła się zapierać, że prędzej zjadłaby gówno sklątki tylnowybuchowej niż poprosiła jego o towarzystwo. Na szczęście przyjął to żartobliwie, bo aż tak bardzo pewności siebie to jeszcze nie zatracił.
-Lulek to dla niego przekąska. Chłop woli dać w nochala i odciąć się na trzy dni, byle nie musieć znowu rozmawiać z byłym belfrem, bo ten zranił jego delikatne serduszko. - Pan zakuty łeb postanowił przemówić, oczywiście zdradzając sekret Maxa, bo co innego mógłby zrobić.
-Oczywiście. Czekają na mnie cztery nim.... - Urwał, gdy usłyszał słowa zbroi. Miał ochotę przypierdolić jej, ale że za późno wyleczył swoją dłoń po ostatnim ataku na towarzysza Floriana, to postanowił obejść się z tym tu nieco delikatniej. Uniósł różdżkę i po prostu odebrał mu zdolność mowy, po czym chwycił dłonią za bezczelną przyłbicę i dopchnął ją do końca, dla pewności przymocowując jeszcze trwałym przylepcem. -Pan już powiedział wystarczająco. Zapraszam wypierdalać. - Jednak w stosunku do kobiet nastolatek miał dużo więcej szacunku. Na odreagowanie wyciągnął z kieszeni pogiętą paczkę fajek i od razu odpalił jedną, jakby miało to uratować jego życie.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2918
  Liczba postów : 1286
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Magiczna Studnia QzgSDG8




Moderator




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPon Lip 25 2022, 21:47;

- Tss! Od razu przywary! Ja tam dostrzegam w nieśmiałości coś porywającego i niezwykle malowniczego, coś, co z całą pewnością można by uznać za pociągające. Och, nie wiem, ale pomyśl sam, jak wiele może kryć się w kimś, kto wszystko ukrywa - oznajmiła z błyskiem w oku, a uśmiech czający się w kącikach jej ust z całą pewnością był daleki od niepewności, daleki od tego, by można było go nazwać nieśmiałym właśnie i Carly cała zdawała się emanować jakąś wewnętrzną siłą - optymizmu, przyciągania, czy co to właściwie było.
- Chyba musisz popracować nad tym jeszcze bardziej intensywnie. A ja ci to przerwałam, wisząc niemalże głową w cembrowinie - mruknęła, po czym zacmokała z niezadowoleniem i przekrzywiła lekko głowę, zastanawiając się nad jego kolejną uwagą. Jej oczy błyszczały lekko, ale całą sobą postawą sugerowała, że nie miała do końca przekonania do tego, co powiedział, że nie była pewna, czy faktycznie za nim tęskniła, czy może jedynie raz na jakiś czas brakowało jej jego kompletnego braku pomyślunku, jaki dawniej był uroczy. Teraz już taki niewątpliwie nie był, ale Scarlett z całą pewnością mogła przyznać, że Maxa lubiła, tak samo jak jego brak piątej klepki i jakiejkolwiek samokontroli.
Czy była taktowna, pozostawało kwestią dyskusyjną, ale zaraz uśmiechnęła się promiennie do Maxa, by zasłonić się lekko dłonią i wywrócić oczami, jakby chciała go zapytać, czy naprawdę musiała mu przypominać, czemu tak naprawdę nie weszli w żadną głębszą relację, po czym nastawiła ucha, gdy zbroja nieoczekiwanie postanowiła włączyć się do ich rozmowy. Scarlett rozchyliła usta, przypominając w tej chwili człowieka tak pełnego niedowierzania, jak to tylko możliwe i aż przytknęła rękę do piersi.
- O Merlinie, Max! Cukru pudru nie wciąga się nosem! - wykrzyknęła, by zaraz pokręcić głową ze zrezygnowaniem, dodając, że zdecydowanie będzie musiała zabrać go do kuchni, by pokazać mu, jak właściwie raczyć się tym smakołykiem. Potem zaś obserwowała jego poczynania, by ostatecznie postukać się palcem po wargach, a w jej wejrzeniu kryło się coś, co spokojnie można było określić mianem chochliczego ubawienia.
- Ależ nie bądź taki okrutny, Max! Jestem pewna, że mój nowy kolega jedynie chciał się z nami zaprzyjaźnić, pokazać, że już coś o nas wie… Może jak ładnie się do niego uśmiechnę, to powie nam coś ciekawego o kimś innym? Żebyśmy też mogli się z tym kimś zaprzyjaźnić, oczywiście - powiedziała, spoglądając na zbroję i wyciągając do niej rękę, żeby poklepać ją przyjacielsko po ramieniu, w geście pełnym współczucia.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4226
  Liczba postów : 11847
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyPią Lip 29 2022, 13:58;

-Czyli szukasz kogoś, kogo będziesz mogła przyćmić? To nie powinno być trudne. - Wystawił język w jej stronę, drocząc się lekko. To, że ich randka nie wyszła, nie znaczyło, że czuł wobec dziewczyny jakąkolwiek urazę. Dobrze wiedział, że zjebał sprawę, ale nie byłby sobą ,gdyby przejmował się podobną wpadką za czasów swoich największych szaleństw.
-Myślę, że pójdę za sugestią i po prostu założę sobie hełm na twarz. Nie dość, że doda mi to atrakcyjności, to może w końcu dasz się wyciągnąć na romantyczny spacer w świetle księżyca, zamiast tak usilnie błagać studnię o randkę. Wystarczyło naprawdę wysłać sowę. - Musiał się z nią nieco poprzepychać słownie. Wciąż uniwersalną tajemnicą było to, jakim cudem mimo całego zjebania nastolatka, był w stanie zaskarbiać sobie sympatię tylu osób, z którymi przekreślił szansę na romantyczne relacje, ale nie miał zamiaru na to narzekać. Relacja ze Scarlett rządziła się swoimi prawami i choć Max chętnie wciąż wziąłby ją w obroty, to nie miał zamiaru próbować, doskonale wiedząc, jak by się to skończyło. No i oczywiście zależało mu teraz na kimś innym, a to też był ważny element całej tej popierdolonej układanki.
-Nigdy nie byłem najlepszy w gotowaniu. Muszę się jeszcze wiele nauczyć. - Podłapał żartobliwy ton, choć nadal posyłał zbroi wkurwione spojrzenie, jakby od tego był w stanie zamknąć tę niewyparzoną mordę na zawsze.
-Hmmm. Wiesz co, odpalaj ten swój urok. Jak już tak lubi plotkować, to niech pokaże, co jeszcze ma w rękawie. - Szmaragdowe tęczówki również zapłonęły zbójeckim blaskiem. Może nie była to stricte zemsta na samej zbroi, ale kto wie, kiedy usłyszane plotki mogą się Maxowi przydać? Chłopak lubił zbierać informacje i choć raczej rzadko je wykorzystywał, to jednak cenił czucie się bezpiecznym w tym temacie.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptySob Lip 30 2022, 20:56;

07/2022
drake lilac
& hawk a. keaton

Idę - droga może nie jest kręta, a prędzej łagodna - uznając spotkanie z Drake'em za dobry sposób spędzenia czasu. Ostatnio często mnie w szkole nie było - czy to z powodu własnego idiotyzmu, czy po prostu gdzieś w środku uciekających sił - w związku z czym pewne relacje, tudzież więzi z łatwością zakryły się warstwą lekkiego, acz widocznego dla ludzkiego oka kurzu. Nie jest on w żaden sposób atrakcyjny i prędzej wymaga przetarcia go szmatką, aniżeli pozostawienia samemu sobie. A tą szmatką jest właśnie zdolność komunikacji i rozmowy.
Jest łatwiej, gdy pali się raz po raz papierosy, ale jest i też gorzej, gdy okazuje się, iż całe funkcjonowanie oparte zostaje na jednej używce. Albo dwóch, bo jeszcze procenty wlewane do gardła wyjątkowo często wchodzą w drogę, udowadniając, iż życie wówczas jest jakoś łatwiejsze. Inaczej: wydaje się być łatwiejsze. Bo to, że jest łatwe, można z łatwościa poddać ludzkiej wątpliwości, gdy analityczne spojrzenie postanowi przyjrzeć się tej sytuacji bardziej krytycznie. Efekty bywają druzgocące przy powrocie do szarawej rzeczywistości i konieczności przystosowania się do działania własnego ja. Bo może po powrocie czuję się lepiej pod względem fizycznym, ale pod kopułą czaszki panuje pewnego rodzaju anhedonia przez większość czasu.
Elfik, po pobawieniu się guzikiem od podkoszulki, wraca na swoje pierwotne miejsce - włosy - rozleniwiając się na ich strukturze, jakoby szukając tym samym zabawy.
- I... jakie plany na przyszłość? - pytam się, nie znając w pełni Drake'a na tyle, by móc stwierdzić, że gdziekolwiek się wybiera. Studia czy nie, społeczność magiczna nie wydaje się na tym aż nadto opierać, dopóki ktoś posiada wymagane kursy i doświadczenie. - W ogóle, gratuluję Pucharu Domu. - mówię, wzdychając. Czy to nie jest tak, że zazwyczaj się o tego typu "osiągnięciach" zapomina wraz z minięciem kolejnego roku? Wszystko w końcu oddaje się strukturom czasu, gdzie sama przeszłość pozostawia jedynie posmak tego, jak wyglądała dana sytuacja. - Jak w ogóle z W-Wacławem? - mrużę nieco oczy, zastanawiając się nad tym, w którym kierunku ta relacja się toczy. Z jednej strony rozmawiałem na ten temat z Doireann, z drugiej - parę informacji ze strony rzeczywiście zaangażowanej nie zaszkodzi.

@drake lilac
1 | literka: g
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2918
  Liczba postów : 1286
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Magiczna Studnia QzgSDG8




Moderator




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyNie Lip 31 2022, 18:35;

- Olśnić. Nie sądzisz, że to brzmi lepiej, komplemenciarzu? - odparła na jego uwagę, uśmiechając się od razu całkiem niewinnie, jakby zamierzała powiedzieć mu, że zupełnie nie wie, o co mu chodzi. Była pewna, że ktoś o mniej przebojowej naturze, ktoś zdecydowanie bardziej nieśmiały, byłby całkowicie i absolutnie szczęśliwy u jej boku. W końcu potrafiła rozkręcić każdego, ale nie stroniła również od domowego zacisza, pieczenia ciast i przesiadywania przy kominku z całą zgrają zwierząt. Mówiąc inaczej, była pewna, że gdyby chciała, to dałaby szczęście każdemu, kto postanowiłby się z nią związać, a co!
- Wysłać sowę! Ale ty jesteś nieromantyczny, Max, zupełnie nie wiesz, że czasami to trzeba czarować, udawać, kokietować, a z takiej zbroi to na pewno wyglądałbyś tajemniczo i pociągająco! - stwierdziła, kręcąc głową z niedowierzaniem, bo naprawdę nie mieściło jej się w głowie, że mógł nie spostrzec tak prostej, ale jakże istotnej kwestii, po czym zerknęła na zbroję, gdy ta nieoczekiwanie postanowiła na cały głos wyjawić jego tajemnicę. Cóż, nie było to coś, czego Carly by się nie spodziewała, miała bowiem świadomość, jaki jej rozmówca był, wiedziała także doskonale, dlaczego ich randka się nie udała, toteż nie miała potrzeby, żeby jakoś niesamowicie zagłębiać się w tym temacie, mając przeświadczenie, że nic dobrego z tego nie wyniknie.
- Masz przed sobą najlepszego nauczyciela na świecie, pozostaje ci jedynie skorzystać - dodała, cmoknąwszy cicho, a następnie zaśmiała się, zasłaniając usta dłonią, jakby w ten sposób chciała mu pokazać, że wcale nie miała takiego niesamowitego uroku osobistego i lepiej byłoby, gdyby nie opowiadał skończonych bzdur.
- Najpierw to musisz pomóc mi odczarować naszego nieszczęśnika, wiesz, że nie jestem w tym najlepsza - stwierdziła, wzdychając ciężko, mimo wszystko opowiadając wierutne bzdury, a kiedy już wszystko się udało, przesunęła ostrożnie palcami po kawałku żelaza, który jeszcze jakąś chwilę wcześniej był zdecydowanie zaklejony i niezdolny do czegokolwiek, by zaraz westchnąć ciężko. - Czy tak nie jest lepiej? Och, widzisz, Max jest taki delikatny, że wcale nie lubi, kiedy inni opowiadają o jego największych tajemnicach. Ale pewnie są inni, którym to nie przeszkadza - mruknęła, a zbroja przytaknęła.

@Maximilian Felix Solberg

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1557
  Liczba postów : 4784
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyWto Sie 02 2022, 20:35;

zbroja: F i 1
fant:  Czarodziejskie Ołówki

Mając chwilę wolnego czasu, ponownie posłużyła się świstoklikiem i wyrwała się z Hiszpanii, stawiając na Avalon. Co tu dużo mówić. Gęsta atmosfera mistrzostw świata w quidditchu przypierała ją do muru. Zastanawiała się, czy nie powinna się skupić tylko i wyłącznie na szansie (ta, szansie, koszmarze na jawie!), zamiast wracać na zieloną wyspę. Prawda była jednak taka, że potrzebowała choć przez chwilę nie myśleć o tym całym jazgocie. Dziesiątki tysiące kibiców, fani, treningi, jakieś durne spotkania ze sponsorami. Musiała oczyścić głowę, a tutaj przychodziło jej to zaskakująco łatwo. I chwała Marlinowi, bo chyba by już dawno oszalała, zdjęta presją. Tutaj miała względny spokój. Nikt jej nie zaczepiał, a dnie spędzała na odmóżdżającej grze w karty i błąkaniu się po pięknej okolicy. Dziś było podobnie. I tak dla odmiany, na spacer wybrała się sama, chcąc oczyścić umysł. Ubrała się skromnie, w białą zwiewną koszulkę, krótkie jeansowe spodenki i trampki. Można było się pokusić o stwierdzenie, że wyglądała dziewczęco i niewinnie nawet. Odbiegała więc od tego, z czym najczęściej ją utożsamiono, a mianowicie z bezlitosną, wiecznie wściekłą pałkarką, zakutą w kask, gogle, ochraniacze, z pałką w dłoni. Z leżącego obok studni głośnika sączyła się ciuchutko piosenka Chaos In Control. Kiwając głową w rytm muzyki, chodziła po murku studni, wrzucając do środka knuty, których już dawno chciała się już pozbyć z sakiewki. Ot, magiczny sposób na pozbycie się niechcianych klepaków. Krążeniu w kółko i kiwaniu ciemnowłosą głową towarzyszyło ciche gwizdanie i baczne przyglądanie się dziwnej zbroi, która postanowiła jej dzisiaj towarzyszyć. Z każdym okrążeniem studni spoglądała zbroi w oczy, których ta rzecz jasna nie miała i częstowała ją środkowym palcem, co nieco poprawiało jej nastrój. Żałowała jednocześnie, że nie zabrała ze sobą przenośnego zestawu do quidditcha, bo miała palącą potrzebę obicia za pomocą tłuczka tej gadającej i wścibskiej konserwy.
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 214 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 511
  Liczba postów : 1989
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyCzw Sie 04 2022, 01:57;

Literka: H
Zbroja: E, 3

W sumie od incydentu z wanną i jemiołą nie za bardzo miał okazję rozmawiać z Hawkiem. Nie unikał go ani nic z tych rzeczy, ale dosyć ciężko było na niego wpaść i mieć chwilę na rozmowę.
Na szczęście teraz były wakacje, wiec każdy z nich miał raczej sporo czasu wolnego. Ponadto Avalon był miejscem nad wyraz urokliwym, więc naprawdę ciężko było usiedzieć w domku. - OWuTeMy zdane, więc teraz raczej zostanę w Hogwarcie na studiach. A po studiach prawdopodobnie wcisnę się na asystenta nauczyciela. - Tak przynajmniej te jego plany na przyszłość wyglądały, a wiadomo jak to z planami jest. Nie zawsze się sprawdzają. Na przykład okaże się że kiedy skończy studia, to w zamku nie będzie żadnych stanowisk, którymi Drake mógłby być zainteresowany. - Dzięki. To chyba pierwszy raz od paru lat. - W końcu rok temu wygrały kruki, a jeszcze wcześniej węże z tego co pamiętał.
Spacery w towarzystwie ogólnie były przyjemne. Nie było tak nudno i zawsze była opcja żeby spokojnie porozmawiać. Dziś też nie byli sami. Chyba przez pół drogi łaziła za nimi zbroja jednego z rycerzy i Lilac mógłby przysiąc że po raz kolejny czuje od niej jakiś wpływ. W tym też momencie padło pytanie o Wacka. - A w porządku. Niewiele ostatnio gadaliśmy, bo wiadomo... Koniec roku, egzaminy. - Oraz wyprawa na Mordreda. O czym też Drake Wodzirejowi nie wspomniał, żeby go nie martwić. - A wakacje spędza z rodziną, więc pewnie spotkamy się dopiero we wrześniu. Na szczęście sowia poczta i patronusy robią swoje. - I tak. Był pewien że z ich związkiem jest wszystko w jak najlepszym porządku. W przeciwieństwie do zbroi, która zaczęła go podpuszczać. - A zamknij się blaszaku. - Rzucił do zbroi skupiając się następnie w pełni na Hawku. - A u ciebie co słychać. Nie gadaliśmy całkiem sporo czasu.

@Hawk A. Keaton
Powrót do góry Go down


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Magiczna Studnia QzgSDG8




Gracz




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyCzw Sie 04 2022, 19:59;

Liczne dni, mijające potem miesiące, a następnie koniec roku szkolnego - to wszystko się odpowiednio kumulowało. Raz po raz, udowadniając tym samym bezwzględność tyknięć wskazówek zegara, które są marnowane z każdym wdechem i wydechem, z każdym ruchem klatki piersiowej, z każdym uderzeniem serca i z każdą myślą przedostającą się poprzez umysł w celu jej przeanalizowania i odpowiedzenia sobie na tak wiele pytań, na które jednak nie ma żaden, prawidłowej odpowiedzi.
Gdyby żałosność posiadała personifikację tak okrutną w tego słowa znaczeniu, polegającą na braku chwytania za lejce - względnie relatywną i względnie bolesną - byłbym właśnie nią.
- O-Och. To dobry zawód. - lekko się uśmiecham, na tyle, na ile pozwala mi moja własna twarz. Wielu czarodziejów posiada naturalny dar do rozwijania w sobie gałęzi celem przekazywania jej dalej, co zapewne jest odpowiedzią powstałą poprzez poprzednie lata i "konieczność". W końcu ktoś musi przekazywać wiedzę, ażeby ta nie zaginęła. - Jakiego przedmiotu chciałbyś... chciałbyś konkretnie uczyć? - pytam się, będąc tym zaintrygowany.
W końcu, gdy nie ma się innego wyboru, nie pozostaje nic poza słuchaniem i popieraniem. Bo, gdy wszystko sprowadza się do jednego i tego samego scenariusza, jedyne, co można w życiu osiągnąć, to bycie oparciem. Nie dla wszystkich, rzecz jasna.
Nie czuję się bezpiecznie w obecności... zbroi. Kiedy przebywam sam, te nie zbliżają się na żaden ze sposobów. Prędzej przechodzą obojętnie, nie będąc zainteresowanymi moją personą. Teraz jest jednak inaczej, co zapewne wynika z bezpośrednio wpływu Lilaca - i byłoby to proste, gdyby nie fakt, iż zbroja decyduje się odezwać co jakiś czas, dorzucając własne, dwa grosze.
- Nie ma co się, no cóż, dziwić. - przytakuję. To wszystko potrafi wyciągnąć wolny czas i ścisnąć go do granic możliwości. - Wszyscy p-praktycznie na tym skupieni. - dodaję jeszcze, a Cud, najwidoczniej znudzony, postanawia poplątać parę kosmyków. Chwyta dłońmi za część z nich, aby następnie zawiązać je w supeł i nie wątpię w to, iż przy pomocy "odplątania" będę potrzebował dłoni Doireann. - N-Nie chciałeś z nim pojechać? - w sumie, jak na moje rozumowanie, byłoby to dobrą opcją. Możliwość zapoznania się z kulturą polską - sądząc po Wacławie - opierałaby się poważnych uszkodzeniach wątroby i zapewne kręgosłupa moralnego. A przynajmniej takie można odnieść wrażenie, gdy spojrzy się na Polskę tylko przez pryzmat Wodzireja.
Spoglądam na blaszaka imieniem Erec, który ewidentnie rozpoczyna wygadywać jakieś nieodpowiednie rzeczy. Wiem jednak, aby nie poddawać w wątpliwość niczego, co mówi mój rozmówca, bo to nie zbroja jest głównym źródłem informacji i prawdy, a właśnie Drake. Odnoszę jedno wrażenie - iż dziwny jej wpływ zwiększa u mnie chęć udowodnienia czegokolwiek lepiej.
- Ż-Życie jak życie. - od dnia do dnia, od godziny do godziny, od minuty do minuty. Często odnoszę wrażenie, iż moja historia w świetle cudzych lgnie bez żadnego sprzeciwu ku blaknięciu, ażeby następnie osunąć się w cień i zniknąć na dobre. Nie ma w tym nic dziwnego. Podczas gdy inni przeżywają najróżniejsze przygody, tak mi jest dane się temu przyglądać - i to z bezpieczniej odległości. - W hodowli rodzinnej nadal zajmuję się resocjalizacją feniksów - w szczególności jednego, myślę intensywnie - a w wolnej chwili, przebywając w Avalonie, staram się zebrać jak najwięcej notatek dotyczących t-tutejszej fauny. W końcu nic tak nie uczy, jak doświadczenie. - odpowiadam, nie wiedząc, co dalej powiedzieć. Zbliżamy się do studni, która znajduje się w wiosce, ale, gdy patrzę do środka kątem oka, nie ma tam absolutnie nic.
Zbroja natomiast podpowiada bez żadnego zastanowienia, iż to, co robię, daleko trzyma się od tego, co mógłbym robić. Że mógłbym dać z siebie więcej, a nawet wspomina o poszukiwaniach Świętego Graala. Nie odpowiadam, bo nawet ma rację. Elfik kładzie ręce na bioderkach i wystawia język.
Najwidoczniej mu się ten tekst nie spodobał.
- A... właśnie, bierzesz udział w tych poszukiwaniach? - zadaję pytanie, starając się zapomnieć o tym, co rzekł materialny, blaszany typ. Po prostu.

Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 973
  Liczba postów : 987
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Magiczna Studnia QzgSDG8




Moderator




Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia EmptyWto Sie 09 2022, 22:14;

studnia E - Eliksir Felix Felicies
zbroja 4

Stany lękowe. Jeśli było coś. czego się nie spodziewał po tych wakacjach, a już zupełnie po szukaniu wskazówki do odnalezienia Graala, to właśnie otrzymania nagle stanów lękowych. Strach wywoływało w nim absolutnie wszystko. To z kolei doprowadzało go do irytacji, która przeradzała się w złość i gdyby nie zapas ciastek od Carly, z pewnością już dawno wybuchnąłby z byle powodu, przemieniając się częściowo w szkaradę. Nie wiedział, co było takiego w ciastkach jego siostry, a może tak bardzo lubił ich swojski smak, że zwykle przy jedzeniu ich się wyciszał. Przegryzając jedno z nich, kierował się przed siebie na zwiedzanie Avalonu, aby nagle znieruchomieć, słysząc docierające do niego dźwięki muzyki. Bynajmniej nie było to piszczenie na piszczałkach, a całkiem dobry kawałek. Jak zahipnotyzowany skierował się za nią, aż dotarł do studni, wokół której krążyła kapitan Krukonów, której towarzyszyła stojąca nieopodal zbroja. Był to o tyle ciekawy widok, że co chwilę Brooks machała blaszakowi niezbyt grzecznym gestem, na co Jamie uśmiechnął się ledwie widocznie kącikiem ust.
- Całkiem ciekawe towarzystwo do tańców wokół studni… Można tu coś dostać? – spytał, podchodząc bliżej, aby pochylić się nieznacznie, zaglądając do studni. Stał dostatecznie blisko zbroi, aby wyczuć, że ta nagle pochyliła się w jego stronę. Spojrzał na metalową zjawę, zastanawiając się, o co chodzi, do tej pory nie mając do czynienia z gadającymi zbrojami, ale najwyraźniej ta należała do rozmownych. Czy raczej plotkujących, jak się po chwili okazało, gdy tylko zbroja wydała z siebie głos.
Na pewno nie tego, w którym się kochała, Antoszkę… Choć może teraz wolałaby swojego przyjaciela. – zbroja brzmiała na naprawdę rozbawioną tym, o czym mówi, a Norwood musiał powstrzymać się przed parsknięciem śmiechem, gdy spoglądał na Brooks.
- Zgaduję, że mam nie dopytywać – powiedział jedynie, zastanawiając się dodatkowo, czy jest to jedna z tych studni, do której po wrzuceniu knuta można coś uzyskać.

@Julia Brooks

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Magiczna Studnia QzgSDG8








Magiczna Studnia Empty


PisanieMagiczna Studnia Empty Re: Magiczna Studnia  Magiczna Studnia Empty;

Powrót do góry Go down
 

Magiczna Studnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Magiczna Studnia JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Avalon
 :: 
Ellan Vannin
-