Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dziedziniec wieży z zegarem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 30 z 40 Previous  1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 35 ... 40  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPią Cze 11 2010, 02:51;

First topic message reminder :


Dziedziniec wiezy z zegarem
Dziedziniec wieży z zegarem wydaje się być jednym z najstarszych miejsc w zamku. Łączy most wiszący z resztą budowli, a również wysoką wieżą zegarową. Na prawie samym szczycie znajduje się ogromny, przeszklony zegar. Można się do niego dostać pokonując wąskimi, drewnianymi schodkami pięć piętr. W środku znajdują się różne mechanizmy a także dzwony; niektóre ogromne, miedziane inne zaś złote. Na środku dziedzińca wybudowana natomiast została niewielka fontanna z czterema gobelinami.

UWAGA! W tej lokacji na okres październik/listopad musisz rzucić kostką kiedy tu jesteś, ze względu na wykonane tu zadanie na kółka przez Fillina Ó Cealláchaina.

Zmiana wyglądu lokacji: Z goblinów nie leci woda, a z jednego krew (albo coś co ją przypomina), drugiego mleko, trzeciego atrament, czwartego sok dyniowy. Wszystko to wlatuje do fontanny.

Rzuć kostką k6 na efekt:




Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Sob Wrz 06 2014, 18:16, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Oliver Watson
Oliver Watson

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 2728
  Liczba postów : 738
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5797-oliver-maximillian-watson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5804-interesy-i-inne-dziwne-rzeczy#167346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7170-oliver-maximillian-watson#204318
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPią Lis 08 2013, 17:58;

Oliver taki niedobry nie wow. Ćpun bez końca. Nie wow. Na odwyk z nim. Wow wow.
A tak serio to... Życie Olivera jest już tak poplątane i nie wyraźne, że nie wiem czy ktoś w ogóle jeszcze to widzi... Bez okularów szczególnie. Zaślepia już nie tylko nagromadzenie chorych akcji, ale też zranione uczucia, które nakładają na to sporą warstwę żalu... I bólu, który rozprzestrzenia się po tym odczuwaniu jego osoby. Wcale nie trzeba dziwić się Juno, że darzy go teraz nienawiścią. Zapewne gdyby miał oczy szeroko otwarte na świat trzeźwy, to zapewne wiedziałby, że aż tak tasować ludźmi nie można. Wszak to nie jest talia kart. Pewnie... Pewnie by zrobił, pewnie by powiedział coś innego. Ale tkwimy tutaj. Więc żadnej z 'gdybanych' rzeczy nie zrobił. Przypadek? Nie sądzę. Może naprawdę kiedyś miał dobre intencje, kiedy siedzieli do rana rozmawiając o najgłupszych przygodach ze swojego dzieciństwa. Oliver wcale nie odczuwał jakiegoś wstydu w pytaniach o uczucie posiadania dwóch tatusiów... Często nawet stosował taki dowcip, że jak się do nich zwrócić by się 'tato' to ciekawe, który by szybciej zareagował... Ten który by nie zdążył byłby matką. Tak. Oliver miał mnóstwo praktycznych rozwiązań jeśli chodziło właśnie o coś tak błahego. Ale zupełnie nie wiedział jak wybrnąć z bałaganu, który się wokół niego nagromadził. Bo choć chodził do Munga na wizyty, miał wrażenie, że ten świat jest po prostu pokurwiony i należy się właśnie naćpać, żeby wreszcie go zaakceptować. Nie chciał tego zmieniać. Jednak... Jednak musiał. Jego zdrowie to nakazywało. Nie chciał o tym mówić głośno... Oliver nigdy nie był dobry w zaklęciach niewerbalnych, więc wierzył tylko w moc tych, które wypowiadał na głos... A skoro jeszcze nikomu nie opowiedział o swojej szerokiej karcie pacjenta w szpitalu, to miał cholerne szczęście by wierzyć, że to wszystko jeszcze się nie stało... Jego filozofia była bardzo prawdziwa. Dopóki nie stajesz przed problemem oko w oko i nie rozmawiasz o tym z kimś... To wydaje się jakby nie istnieć. Jeszcze. Dopóki wszystko układa się powoli - możesz żyć spokojnie.
Oliver spojrzał na nią pustymi oczami, jakby właśnie zastanawiał się po co w ogóle poruszał temat, po co zaczynał być dojrzały skoro własnie to zostało potraktowane źle. Zastanowił się nad tym co mówił jego lekarz... Pierwsze kroki będą przecież trudne, będzie mówił, lecz nie do końca będzie świadom tego czy to jest dobre, bo reakcje otoczenia będą różne... Otoczenie - Juno Kavanaugh.
Oliver kopnął jeden z kamyków. Ludzie potrzebowali czułych słów. Uśmiechów, dotyków. Randek i wychodzenia razem do znajomych... Nie potrzebowali ćpania, scen grozy w szpitalu i zapasów leków, którym mogłoby się wykurować pół Londynu... Albo i cały... Wszak nigdy nie wiadomo co leży pod łóżkiem. Miłość.. Modlę się o miłość.
- Daję Ci szansę, żebyś odeszła. Zresztą już to zrobiłaś. - W ostatnie zdanie włożył sporo emocji... Szkoda, że tych negatywnych, złosliwych. Jakby sugerował, że Juno ma teraz cały Hogwart. A może to nie była sugestia, a suchy fakt?
- Dobra. Nieważne. Nie umiem z Tobą rozmawiać. Może nigdy nie powinienem. - Wzruszył ramionami i spojrzał z żalem na rozsypane tabletki. Zabawne kurwa. Potrzebna mu nowa recepta.
Uczucia kosztują... Dotkliwie dotykają nie tylko Ciebie, ale też i portfela.

[zt x2]
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPią Sty 17 2014, 14:42;

Ten dziedziniec.. jedno z najpiękniejszych miejsc w całym Hogwarcie. W sumie, Piątek nie bardzo wiedział, czy znajdzie kiedykolwiek w tej szkole jakieś miejsce, punkt na planie Zamku i okolic, o których z czystym sumieniem będzie mógł powiedzieć, że jest najlepsze. Wątpliwe, ale mimo to nie poddawał się. W każdym razie, pogoda dopisywała, słoneczko świeciło, jak na obecną porę roku było dość ciepło. Właściwie odnosił wrażenie, że już jesień była chłodniejsza. Reasumując, dzień, idealny do pooddychania świeżym powietrzem. No, a nie było nic lepszego niż dotlenianie się i jednoczesne poddawanie lekturze, albo procesowi twórczemu. Tym razem, skończyło się na tym drugim, a na warsztat wziął fontannę, znajdującą się na środku placu. Patrzył na nią, rozważając w głowie, w jaki sposób ją uwiecznić,. W ,końcu ,zdecydował, się ,na ,nieco smutną i apokaliptyczną wizję, bowiem uznał, że pokaże ją jako zabytek, w dodatku zniszczony przez czas, tak jak tło, którym był wspomniany dziedziniec.
Krukon wyjął zatem swoje akcesoria, wziął głęboki oddech, po czym zabrał się za pracę. Chyba powinien się uczyć.. na egzamin, czy coś. Zasadniczo, to miał do zaliczenia egzamin z Mugoloznawstwa, ale bądźmy szczerzy. Kto, jak kto, ale on nie miał z tym przedmiotem żadnych problemów, stąd mało się przejmował. Notabene przydałby się papieros.. Niestety regulamin szkolny tego zakazywał, a on sam jakoś nie kwapił się do odrabiania szlabanu, czy czegoś w tym rodzaju. W końcu rozpoczął. Rysował jakieś nie przymierzając, trzydzieści, trzydzieści pięć minut, gdy na horyzoncie pojawiła się jakaś osóbka. Uczennica. Był w stanie to stwierdzić po szatach. Dodatkowo miała te same barwy. Zatem ziomalka. I nie byłoby w niej żadnego problemu, gdyby nie zasłoniła kawałka tła. Nie, żeby jakoś tam specjalnie stała, czy coś, po prostu zaburzyła jego pole widzenia. W dodatku, akurat za tamten fragment począł się zabierać. – Przepraszam! –zawołał i pomachał do niej. – Mogłabyś się łaskawie odsunąć?! – krzyczał, gestem wskazując możliwy kierunek w jaki mogłaby się ruszyć. No. Zrobiła to. A nie. O zgrozo, zmierzała w jego kierunku. Może jednak nie szła do niego?
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPią Sty 17 2014, 18:00;

Chciała przygotować dla swojej drużyny Quidditcha coś specjalnego na następny trening. Jeszcze nie wiedziała co, dlatego szukała inspiracji na terenach zamku. Przeszła już całe błonia i tereny do nich przyległe, ale nie znalazła nic, co różniłoby się w swojej konstrukcji od boiska Quidditcha. W końcu zaszła na dziedziniec. Ten sam, który widziała w tej szkole już tysiące razy, ale tym razem skupiła na nim wzrok dostrzegając wiele szczegółów, na które wcześniej nie zwróciła uwagi. Przystanęła w miejscu, za fontanną, patrząc się w górę, mierząc na oko wysokość kolumn. Trudno było jej to jednak zrobić z tej pozycji. Wycofała się do tyłu, omijając zgrabnie fontannę i stanęła za nią, to samo robiąc z większej odległości. W tym samym momencie, ktoś coś zawołał. Oby nie do niej, bo jeśli tak – właśnie przeszkodził jej w bardzo głębokim stanie koncentracji. Stała więc w miejscu, nie odwracając się w tamtym kierunku. Przynajmniej dopóki jej spokój znów nie został zaburzony. Czyli jednak… przepraszał ją. I słusznie – powinien. Rujnował jej wewnętrzny monolog swoim irytującym krzykiem. Obróciła się w jego kierunku, mierząc go spojrzeniem uważnie. Być może on nie znał jej, ale ona znała jego, jak większość osób w zamku, kiedy próbowała je sobie przypomnieć. W końcu o każdym uczniu warto było mieć jakieś mniej bądź ważne informacje. O tym zakodowała sobie w pamięci jedną istotną – irytujący typ. Z tą myślą, poprawiła szalik pod szyją, kierując się w jego stronę. Owszem, przesunęła się, ale pewnie nie w tym kierunku, w którym chciałby by ruszyła. Bo kiedy przystanęła dokładnie przed nim, nie przysłaniała mu już kawałka tła, a cały widok przed nim. Zaraz potem oparła się swobodnie o jego kolana, pochylając nad jego osobą.
- Proszę…. – rzuciła zimno, mierząc go spojrzeniem bardzo dobrze zintegrowanym z jej tonem głosu.
- … ŁASKAWIE udam, ze to dodałeś.
Tutaj spuściła na chwilę wzrok na kartkę, którą teraz miała między rękoma, jako, że opierała się o jego nogi. Zlustrowała szkic do góry nogami bardzo krytycznym spojrzeniem, nieznacznie marszcząc brwi. Nie znała się na rysowaniu. Znała się na ludziach. A temu chciała wejść na ambicje.
- A temu rysunkowi nawet kilka dodatkowych kresek nie pomoże.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySob Sty 18 2014, 15:07;

Irytujący? On? Ambroge? Irytujący? Dość ciekawe stwierdzenie, które zapewne gdyby padło w rozmowie z nim, sam zainteresowany skomentowałby w jakiś sposób, kładąc nacisk przede wszystkim na zdziwienie. Cóż, Piątek miał pełną świadomość, iż nie każdemu pasował, nie każdy go lubił i tak dalej. Mówi się trudno, cóż zrobić? „Nie można być przyjacielem wszystkich, bowiem wtedy nie ma się żadnych przyjaciół”, jak to mawiał jego ojciec. Coś w tym było. Nawet duże coś. On sam na ogół średnio przejmował się opiniami na swój temat, aczkolwiek podchodził do tego z pewnym taktem – chwalony, tylko uśmiechał się, dziękując pokornie. Krytykowany z kolei, zawsze słuchał z uwagą, co też ktoś ma mu do powiedzenia. Oczywiście tak długo, jak długo owa krytyka była konstruktywną, a więc dotyczyła jedynie pewnych działań przez niego podjętych i tak dalej, nie atakując przy tym jego osoby. No, chyba że jego rozmowa była tematem rozmowy. Mimo to i tak nie mógł się zgodzić na jechanie po nim po całości, zawsze zostawiając sobie możliwość to obrony swojego zdania, tłumacząc się, na przykład skąd taka, a nie inna czynność etc.
- Nie, proszę.. – powiedział cicho, błagalnym tonem, kiedy dziewczyna zbliżała się w jego kierunku. Matko. Zaraz pewnie z ciekawością będzie patrzeć co też takiego robił, albo go uściska, albo wręcz przeciwnie ochrzani, za to że coś tam coś tam, bo akurat będzie miała gorszy dzień a nieznany jej Piątek okaże się wspaniałą osobą do wyładowania drzemiącej w niej frustracji. Żyć nie umierać, po prostu. Żyć nie umierać.. A kiedy podeszła do niego i oparła się o kolana, uśmiechnął delikatnie. Potem jeszcze szerzej, kiedy mówiła coś o jakimś udawaniu i proszeniu. Piątek nie bardzo skminił o co tej biednej dziewczynie mogłoby chodzić, stąd wolał ją zapytać. – Dodałem, co…? – tak też zrobił. Spytał z wymownym uśmieszkiem, zdradzającym zakłopotanie, ale także jakby przepraszającym za mały stan wiedzy.
Natomiast kiedy skrytykowała jego rysunek, również popatrzył na niego. Nie był taki zły. Ale.. racja. Mógłby być lepszy. To raz, a dwa. Nie wyszła mu do końca ta fontanna. Nie, tak jak miała wyjść. – Masz racje.. Mógłby być lepszy. Jednak zły nie jest. – Był dobry, przynajmniej tak sądził. Tylko, że on tak sądził o każdym swoim obrazku, rysunku, obrazie, grafice, kolarzu i tak dalej. Ten po prostu był.. nieco poniżej jego możliwości. Jak widać, pomysł był dobry, ale wykonanie trochę słabsze. To wszystko dlatego, że zapomniał o detalach i nie miał za bardzo pomysłu jak mogłyby wyglądać nieco podniszczone. Zatem dzieło do bani. A więc.. - Przepraszam na chwilę. – powiedział gestem nakazując dziewczynie puścić swoje nogi. Kiedy to zrobiła, schylił się w celu sięgnięcia do leżącej u stóp murku na którym się usadowił, torby. Wyjął z niej różdżkę, po czym rzucił kartkę na bok, a wycelowawszy w nią swoim drewienkiem wykonał prosty gest. – Incendio – powiedział normalnym tonem, a zbędna makulatura spłonęła zanim opadła na bruk. – Okej, dziękuje. – rzucił z uśmiechem, wrzuciwszy swój patyk do torby, a następnie powróciwszy do poprzedniej pozycji. – Proszę bardzo. – rzucił jeszcze z wymownym uśmiechem do swojej towarzyszki, wskazując na kolana, o które poprzednio się opierala.
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySob Sty 18 2014, 17:51;

Patrzyła na niego wyjątkowo sceptycznie, nie cofając rąk od jego kolan. Należała do grona osób z bardzo wąską strefą komfortu. Nic dziwnego, że ta pozycja wcale jej nie krępowała. Mogłaby wkurzać, gdyby stał przed nią Ślizgon. Byłaby wtedy nieco niepocieszona, bo sytuacja zmusiłaby ją do niezwłocznego udania się do łazienki na kąpiel, żeby oczyścić z siebie brudy mieszkańców Domu Węża. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Nie musiała się pilnować przed chłopakiem. Jedynie uważać na jego ręce. Nigdy nic nie wiadomo. Na przykład gdzie wcześniej te ręce wkładał. Wyprostowała się lekko, nie po to żeby go uwolnić od presji jaką na nim wywierała. Tylko dlatego, że włosy powoli zsuwały jej się z ramienia i byłyby jej opadły kaskada na policzek, gdyby nie powstrzymała tego zmianą pozy.
- Sęk nie w tym co dodałeś, a czego nie zrobiłeś – rzuciła cierpliwie, nie odrywając od niego zimnego spojrzenia niebieskich oczu. Albo był naprawdę tak bardzo tępy i rzeczywiście nie zrozumiał tego, co do niego mówiła, albo tylko udawał przygłupa. Nie wiedziała co gorsze. Ale przecież porozumiewali się w tym samym języku. Jej być może był tylko trochę bardziej cięty, nastawiony na bezpodstawną krytykę, ale… sumą sum, słowa, jakie spływały z jej ust nie zmieniały w żaden sposób swojej definicji.
- To, ze mógłby być jeszcze gorszy nie znaczy, że nie jest zły – zauważyła, choć trudno było powiedzieć czy naprawdę odnosiła się do jego rysunku czy do ogółu. W rzeczywistości nie poświęciła temu szkicowi szczególnej uwagi, więc czy mogła go w ogóle oceniać? Gorszej analizie poddała jego osobę, choć na razie nie zdradzała się ze swoją konkluzją na ten temat. Ściągnęła nieznacznie brwi, kiedy chłopak zasugerował jej puszczenie jego nóg. Nie od razu to zrobiła. Najpierw potraktowała go krótkim, ostrym przeszyciem go wzrokiem, a chwilę potem, jako, że nie zdążyła się przywiązać do jego kolan, cofnęła ręce i wyprostowała się, prychając bardzo niewyraźnie. Potem śledziła jego ruchy. W momencie, w którym spalił kartkę, poprawiła szalik na szyi, przysłaniając nim sobie pół twarzy, żeby ukryć swój uśmiech. Rozbawił ją. Rozbawił ją tym, że ją zaskoczył. Mało kto potrafił jeszcze to zrobić. Nie zdradzała się jednak ze swoimi emocjami, spojrzała krytycznie na jego kolana, kiedy je jej zaoferował.
- Ty chyba żartujesz? – spytała całkiem poważnie i przekornie zajęła miejsce obok niego, opierając się rękoma za sobą o murek. – skoro już i tak chciałeś to spalić, mogłeś pozwolić mi to zrobić. Zawsze to jakaś rekompensata za to, że wyjąłeś mi z życia niecałą minutę mojego cennego czasu.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySob Sty 18 2014, 18:43;

Sęk w tym, że nie był głupi, albo za takiego się podawał. Po prostu.. był w innym świecie. Kiedy zaczął tworzyć, miał wenę to rzadko, ku uciesze innych, rzadko myślał racjonalnie, postrzegał wszystko, co należało postrzegać i tak dalej. A wszystko dlatego, że zdecydowanie 99.9% swojej uwagi skupiał na tym co robi. I na tym, co ma zrobić. Można powiedzieć, że tworząc cokolwiek wkładał w to całego siebie. No i w sumie prawidłowo. Jak się robi coś co się kocha, to trzeba to robić od początku do końca dobrze, sumiennie, ale przede wszystkim z uczuciem. Stąd też nie można go było posądzać o bycie przygłupem. Prawda, może nie wszystkie niuanse wyłapywał, aczkolwiek. O debilizm albo rażąco niski iloraz inteligencji oskarżyć go nie można było. Przynajmniej nie wprost, bowiem to kończyło się zazwyczaj bul wersem ze strony Piątka.
- Być może. Skupiłem się jednak na tym, że mógłby być lepszy. Poza tym. Nie spodobał mi się.. – powiedział, przenosząc spojrzenie na Krukonkę. Patrzył jej teraz w oczy, nie zmieniając punktu skupienia. – Nie zwróciłem uwagi na detale.. – rzekł, uśmiechając się do niej lekko. Następnie pozwolił sobie obejrzeć wzrokiem delikatnie od stóp do głowy. Wydawała się ładna. W sumie.. Nawet była. To takie dziewczyny są jeszcze w Ravenclaw? Zdziwił się nieco, bowiem większość młodszych Kruczek wyglądały jak klasyczne kujonki. Ta się jednak na tym tle wyróżniała. I to bardzo. Z tym, że miała coś w swoim charakterze, co strasznie mu się nie spodobało, ale i przyciągało do siebie. Mianowicie, tą wyższość. I tą pogardę. Zdawała się być ponad wszystko. Ciekaw był tylko, czy bierze się to z wychowania, jakie odebrała w rodzinnym domu, czy jakieś wydarzenie z jej życia zmieniło jej sposób patrzenia na świat?
Mimo to, widać nie była taka przez cały czas. Widać umiała się uśmiechać. Dostrzegł to w jej oczach. Taki błysk. Kiedy kartka płonęła. Ewidentnie się uśmiechnęła. Przynajmniej tak uważał, nie widział twarzy. W każdym razie. Coś się zmieniło. Nastąpiła jakaś zmiana. Subtelna, ale była. Widział to w jej oczach. Oj tak. Piątek umiał wyczytywać z ludzkiej twarzy, mimiki pewne emocje. Dodatkowo, duży ładunek empatii, jakim obdarzyła go matka natura, dodatkowo mu w tym pomagał. Niemniej, póki co, wolał się z tym nie obnosić. Spokojnie wskazał na swoje Kolana, a kiedy ta go wyśmiała, na jego piątkowe ustaw wstąpił lekki uśmiech. Oczywiście zrobił miejsce obok siebie, żeby mogła sobie w spokoju usiąść. – Och. Myślałem, że już straciłaś trochę czasu ze swojego cennego życia, siedząc tu ze mną i oglądając moje bazgroły… - rzucił, patrząc na dziewczynę. – Mogę wiedzieć, czym sobie to zawdzięczam, bo na pewno nie powiesz mi, że tak Ci się podobam, że chcesz ze mną spędzać czas.. – spytał, oczekując odpowiedzi.
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyNie Sty 19 2014, 22:43;

Utrzymała jego spojrzenie tak długo, dopóki jej się to nie znudziło. Chwilę potem przerzuciła wzrok przed siebie, zadzierając nieco głowę do góry. Zlustrowała w skupieniu dziedziniec, który wcześniej obserwowała. Z tej perspektywy chyba najłatwiej było ocenić predyspozycje tego miejsca do przeprowadzenia treningu Quidditcha. Coś jak specjalny tor przeszkód. Musiała podrasować nieco refleks i balans ciała swoich zawodników. To było dla niej niemalże jak sprawa obrony jej własnego honoru, odkąd wyryła tyłkiem o ziemię, niefortunnie kłaniając się przed hipogryfem. Musiała udowodnić sobie, że był to tylko nieszczęśliwy, rzadki, durny, zupełnie do niej niepodobny wypadek. Oceniając wzrokiem otoczenie doszła do wniosku, ze stanowiło dostatecznie trudną przeszkodę dla graczy Qudditcha i jednocześnie odpowiednio mogło podbudować jej ego. Choć nie żeby tego potrzebowała, ale cóż…. Zbierała zapasy. Tak na zaś. Nigdy nie czuła niedostatku pewności siebie. Zaabsorbowana swoimi obserwacjami przeniosła wzrok na chłopaka na krótko po tym jak zamilkł, a nie od razu w tym samym momencie. Przypatrywała mu się z uwagą. Miał szczęście, że nie widziała, jak taksował ją spojrzeniem. I jednocześnie pecha, że nie pozna jej ciekawszej strony osobowości.
- A mówisz mi to ponieważ…?
Widocznie nie wydawała się zainteresowana historią jego szkicu. Nie była wielką zwolenniczką sztuki. W zasadzie, wolała treści pisane. Nie sztuki, artykuły naukowe, głównie, bo właśnie tym się zajmowała w swoim wolnym czasie. Kuciem. Chociaż jeśli ktoś spytałby ją o zdanie, znalazłaby pewnie słowa, które zaprzeczyłyby tej opinii.
- Twoje bazgroły. Rób z nimi co chcesz. Jak dla mnie temat skończony.
Wzruszyła lekko ramionami. Zdecydowanie dała dowód, że los tej kartki był jej całkowicie obojętny. Zamiast tego wyprostowała się, rzucając ostatni raz okiem na ten obrazek, z kolejnej perspektywy. Jak nic. Będzie to ciekawy trening. Na słowa chłopaka uśmiechnęła się kpiąco pod nosem.
- Oj… nie zasłużyłeś sobie niczym, kochanie. Po prostu miałeś tę przyjemność znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie, żeby móc przeprowadzić ze mną tą rozmowę. Powinieneś za to dziękować losowi.
Wstała z miejsca, zgarniając z ziemi swoją torbę.
- Miło mi było Cię poznać… Ty.
Nie, w zasadzie nie poznała go wcale, bo też nie pytała go o imię, ani nie było jej specjalnie miło. Wycofując się tyłem, patrzyła na niego jeszcze z tym swoim cynicznym wyrazem twarzy.
- Ach, i w jednym z pewnością masz rację. Nie jesteś w moim typie.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Sty 20 2014, 19:21;

Denerwująca dziewczyna. Nie wróć.. specyficzna, a przez to denerwująca. Pewnie nie miała zbyt wielu przyjaciół, tak sądził. Z resztą z taki podejściem.. Chociaż z drugiej strony, może i on zrobił coś nie tak? Kto wie.. W każdym razie, pierwsze wrażenie, jakie odniósł było bardzo miłe. Mimo charakteru i zachowania Krukonki. Swoją drogą, to ciekawe, że ludzie tacy jak ona – tacy wyniośli i tak dalej, lądują w takich domach. No, ale on się nie będzie odzywał Grunt, że nie hańbią dobrego imienia Ravenclawu. Tak, to było najważniejsze.. Szkoda, że nie dla niego, ale cóż, widać byli na tym świecie, którzy naukę stawiali na pierwszym miejscu. I nie, żeby on tego nie robił. Po prostu, nie wiązał swojej przyszłości z nią tak ściśle. Ale to temat na herbatkę..
- Dziękuje losowi. – uśmiechnął się, słysząc jej słowa o tym, że powinien być wdzięczny, że znalazł się właśnie tu i teraz. W odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. To prawdziwe szczęśćie, nie ma co.
Zaczął wodzić wzrokiem, mniej więcej za jej spojrzeniem, zastanawiając się czemu też tak bacznie przygląda się dziedzińcowi. Może też malowała? Może planowała wykonać jakąś pracę z tym związaną? A może powód był całkowicie inny? Cóż, jak mówią mugole „Kto pyta nie błądzi”. Z tą myślą, odbijającą się echem w jego potylicy, zmienił pozycję, siadając teraz bliżej dziewczyny. – No ładny jest.. – rzucił, wpatrując się z uśmiechem. – A właściwie, jeśli można wiedzieć.. szukasz czegoś konkretnego, czy po prostu się przyglądasz? Coś planujesz? – zapytał, jakby i tak koniec końców miał się nie dowiedzieć. W końcu, gdyby dziewczyna miała w planach jakiegoś Flash Moba, czy inny event to na pewno wieść o tym szybko rozniosłaby się po Zamku, trafiając także do Piątkowych uszu.
- Ale, ale. Mnie również było miło. I mówię to bez żadnego sarkazmu, czy ironii.. – dodał, uśmiechając się. No co? On zawsze był serdeczny względem drugiej osoby. Tylko niektórzy o tym zapominali, albo mieli zły nawyk wykorzystywania tego. Drugiego rozwiązania osobiście nie cierpiał. Nie wróć, to za mocno powiedziane. Po prostu, odczuwał lekką awersję.
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyWto Sty 21 2014, 13:31;

Był prosty powód, dla którego nie znalazła się w Slytherinie, ale cóż… nim niekoniecznie dzieliła się z każdym, przypadkowo napotkanym człekiem. Chociaż Ambroży nie był każdym napotkanym człowiekiem. Było tylko kilku ludzi takich jak on, którzy nie reagowali na jej docinki automatycznym oburzeniem, złością, niechęcią, czy tą samą ironią. Tylko, że te kilka szczególnych osób D’Angelo poznała na pierwszym roku nauki w Hogwarcie i prawdopodobnie te przyjaźnie obronił wyłącznie szmat czasu, jaki się znali, niekoniecznie może jej miłe usposobienie. Powszechnie znanym faktem, dla tych, którzy zamienili z nią choćby kilka słów, było to, że takowej dobrej natury nie posiadała. Tylko Ci, którzy oceniali ją na podstawie jej wyglądu, obserwując ją z bardzo odległego kąta korytarza, mogli uważać inaczej. Ale nie Piątek. Jakiekolwiek miał o niej zdanie, nie wydawał się jak na razie zniechęcony do rozmowy. Nic dziwnego, że patrzyła na niego uważnie. Mimo, że już szykowała się do opuszczenia jego towarzystwa. Śledziła go uważnie, jakby spodziewając się nagłego zwrotu akcji. Ale taki nie nastąpił.
- Jesteś dziwny – rzuciła w końcu bez ogródek, badając wzrokiem odległość, jaka ich teraz dzieliła od momentu, w którym chłopak ją zmniejszył. Nie wydawała się tą zmianą pozycji skrepowana, ale też wcale nie zadowolona. W czasie kiedy on zastanawiał się nad powodem jej obserwacji dziedzińca, ona pozbierała swoje rzeczy, nim wstała, a choć to zrobiła i już szła tyłem, żeby go tu zostawić, zatrzymała się, przez chwilę może nie wahając się co zrobić – zawsze była na wszystko zdecydowana, ale po prostu zmieniając zdanie.
- Jak tylko skończę szkołę, chcę puścić tą budę z dymem – rzuciła śmiertelnie poważnym tonem, wypatrując jego reakcji, zaraz potem dodając z trochę mniejszym przekonaniem, nie ukrywając, że sobie po prostu kpiła: - zacznę od dziedzińca, następnie klasa Eliksirów, koniecznie, dormitorium Ślizgonów, kilka innych punktów wartych pomniejszych wybuchów, a na sam koniec… boisko Quidditcha.
Zrobiła krótką pauzę, zaledwie kilkusekundową, tak, ze nie dała mu właściwie czasu na reakcję i kontynuowała.
- Chociaż, po zastanowieniu. Boisko zostaje. Idziesz ze mną?
Ostatnie zdanie dodała na tym samym, znużonym tonie, że aż trudno było odnotować, że to naprawdę było pytanie skierowane konkretnie do niego.
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Kwi 07 2014, 18:31;

Wyszła na dziedziniec, rozkładając się ze sprzętem w bardzo zręcznym, szybkim tempie. Już po momencie, po całym dziedzińcu rozwieszone były szarfy znaczące ścieżkę toru jaki wyznaczyła drużynie na trening. Kafel podrzucała w dłoniach, wsparta o fontannę za sobą. Czekała. W międzyczasie wygoniła wszystkich przechodniów, wygrażając im różdżką. Nie będzie jej się tu nikt pałętał, kiedy planowała trening sprawnościowy wszechczasów. Tor przeszkód jaki im przyszykowała w zamiarze zaplanowała dużo dłuższy, choć wnioskując po frekwencji pojawiających się leniwie Krukonów, cała koncepcja się jebła. Nie ma to, jak liczyć na swoich graczy. Z westchnieniem rzuciła kafla w kierunku pierwszej przybyłej osoby, bez ostrzeżenia, ot tak, żeby sprawdzić refleks.
Zaczynasz — padł krótki komentarz D’Angelo, po czym rozejrzała się po dziedzińcu. No cóż… poczekała tylko kilka minut, decydując się na przedstawienie przebiegu toru przeszkód dla tych, którzy łaskawie zmieścili się w kilku minutach spóźnienia.
Zadanie jest proste. Ćwiczymy grę zespołową i zręczność. Dobierzcie się w dowolne pary i jedziemy. Część pierwsza toru: slalom między krużgankami, w każdej wnęce rzucacie między sobą kaflem. Ja będę mierzyć wam szybkość.
Pomachała im stoperem i przysiadła na fontannie, patrząc na dalszą część toru.
Zakańczając slalom wzbijacie się ku górze, wzdłuż równoległej do krużganek ściany — wskazała mur, który stykał się z kolumnadą podbródkiem — mijacie się na szczycie wieży zegarowej. Osoba z kaflem, po przekroczeniu linii zegarowej, rzuca z tej pozycji w stronę fontanny. Zdobywacie punkty za celne przerzucenie między gobelinami. Osoba bez kafla zgarnia wiszącą tam wstęgę. Równolegle ruszają dwie pary, która pierwsza zdobędzie wstęgę, dostaje dodatkowe punkty. Wszystko jasne?
Nie czekając na odpowiedź, spojrzała wymownie na Serenę.
Wybierz swoją parę i wyznacz pierwszą osobę do przeciwnej drużyny, która dobierze sobie partnera i jedziemy.





I TURA TRASY (slalom):
Rzucamy dwoma kostkami.

1 kostka:
Opisuje sprawność z jaką duet pokonał slalom. Skuteczność podawania kafla.
  • parzysta — kafel za każdym razem przechwycony poprawnie
  • nieparzysta — kafel wypadł z rąk tyle razy ile oczek wynosiła kostka.


2 kostka:
Opisuje szybkość z jaką Twoja postać pokonała trasę.
  • 1 — pokonałeś slalom w 10 sekund
  • 2 — pokonałeś slalom w 20 sekund
  • 3 — pokonałeś slalom w 30 sekund
  • 4 — pokonałeś slalom w 40 sekund
  • 5 — pokonałeś slalom w 50 sekund
  • 6 — pokonałeś slalom w 60 sekund


Druga osoby z pary oblicza czas pokonania trasy sumując swoją szybkość z szybkością drugiego gracza. Za każde jedno upuszczenie kafla +10 sekund do łącznego wyniku.



EDYCJA: W pierwszej turze trasy wykonujemy sam slalom. Bez poruszania się wzdłuż muru i bez wykonywania rzutów. Tym zajmiemy się w następnych kostkach. W 2 i 3 turze.


Ostatnio zmieniony przez Shenae D'Angelo dnia Pon Kwi 07 2014, 19:11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Erin Johnson
Erin Johnson

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 38
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7905-erin-johnson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7907-sowka-erin#221052
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7908-erin-johnson#221083
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Kwi 07 2014, 19:00;

/po starciu z siostrą

Erin była na wyznaczonym miejscu punktualnie, jako jedna z nielicznych, co bynajmiej wcale nie oznaczało, że była jakoś szczególnie chętna na miejsce w drużynie. Jednakże może drzemał w niej jakiś ukryty talent do Quidditcha, o którym nie miała pojęcia? Wszakże była z większości przedmiotów dobra, to czemu i nie z tej gry zespołowej. Warto było sprawdzić, skoro i tak były braki.
Shenae D'Angelo, choć była o rok młodsza, wydawała się Erin wyjątkowo rozgarniętą osobą i do tego bardzo stanowczą. Nadawała się na kapitana i na to nie było żadnych wątpliwości. Uważnie słuchała jej słów, spoglądając kątem oka na pozostałych znajomych z jej domu. Krukoni, jedni bardziej zaangażowani, drudzy nieco mniej, wyglądali na nieco znużonych. Nie mówiąc już o tych, którzy się spóźnili.
Dziewczyna stała najbliżej kapitan i miała nadzieję, że to ona przypadnie jej jako para. Poniekąd dlatego, że Shenae była jej najbliższą znajomą z domu, o ile można tak powiedzieć o sobie, z którą jest się na "dzień dobry" i czasem zamieni się parę słów w Pokoju Wspólnymi. Z pozostałymi oczywiście się znała, bo jakżeby nie, ale... Mimo to wolała cierpiliwie poczekać aż ktoś do niej podejdzie lub pozostanie jej właśnie pani kapitan.
Pokiwała głową na znak, że wszystko jasne. Oczywiście. Ważna była reakcja i współpraca. Rozejrzała się po pozostałych i skupiła swój wzrok na Sereny, do której zwróciła się Shenae.
Powrót do góry Go down


Serena S. Fluvius
Serena S. Fluvius

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 385
  Liczba postów : 468
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6126-serena-serafina-fluvius
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6128-serena#173722
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7858-serena-serafina-fluvius
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Kwi 07 2014, 19:05;

/jakiś czas po cudownej wizycie w szpitalu

1,3

Trening, pamiętaj o treningu! Serena już miała się tu nie zjawić z wiadomych powodów, jednak widząc zapał reszty drużyny... No ktoś musiał nie zawieść pani kapitan! Specjalnie przełożyła podróż po nową różdżkę by tu się zjawić. Na dzisiejszych lekcjach albo nie była... albo kamuflowała się w ostatnich ławkach. Taki wstyd, czarodziej bez różdżki. Na szczęście z jej nogami było już na tyle dobrze, że mogła  brać udział w treningu, a przynajmniej tak sama twierdziła. Wszystko tylko by wyprzeć ostatnie zdarzenia z głowy. Z przyklejonym uśmiechem do twarzy podreptała dziedziniec wieży z zegarem. Taka trochę nowość, że nie ulokowali się na boisku. Ze swoją miotłą, której nikt nie ukradł stanęła przy Shenae. Przywitała ją skinięciem głowy i rozejrzała się po zebranych. Zbytnio nie zaskoczyła Sereny frekwencja Krukonów. Szkoda, że nie potrafili się bardziej zebrać do kupy.  Kiwnęła głową słysząc polecenie i pomachała do Żanetki. Tak, to właśnie Ciebie wybrałam!
-I w takim razie Erin do drugiej drużyny.
Po innych wszelakich ustaleniach wsiadła w końcu na miotłę. Poczekała grzecznie na Erin i się zaczęło. Odbiła się lekko i poszybowała w górę. Leciała slalomem, wzdłuż wskazanej im ściany. Raz kafel wyślizgnął się jej z dłoni, w jej mniemaniu o raz za dużo. Dlatego potem ściskała go, pilnując jak oczka w głowie. Nie czuła by bardzo spartaczyła część rej trasy, jednak najlepiej też jej nie poszło. Może Jea podciągnie ich wynik!
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Kwi 07 2014, 19:16;

Kiwnęła głową, kiedy Serena wybrała sobie na partnerkę Jeanette. Tej D’Angelo pomachała nieznacznie jeszcze zanim dotarła na miejsce. Ha. Czyli jednak udało jej się wziąć udział w Quidditchu. I słusznie. Shenae rozejrzała się po obecnych, zawieszając wzrok na Erin. Dziewczyna stojąca obok niej wydawała się rozumieć treść zleconego zadania, choć She nie kojarzyła jej, żeby kiedykolwiek wcześniej miała styczność z Quidditchem.
Zagramy razem — zadecydowała za nią. No cóż, Jeanette trafiła na członka drużyny, który pewnie naprowadzi ją na odpowiedni rytm gry, więc D’Angelo postanowiła w ten sam sposób sprawdzić dziewczynę. Kiedy już wszyscy byli gotowi, na swoich pozycjach, rzuciła stoper akurat wolnej osobie, ustawiając się razem z Erin na linii. Niech wygra lepszy.



I para: Serena&Jeanette
II para: Erin&Shenae

Czekamy jeszcze na kolejnych graczy. Pani kapitan może zagrać z każdym bez pary.
Powrót do góry Go down


Erin Johnson
Erin Johnson

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 38
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7905-erin-johnson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7907-sowka-erin#221052
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7908-erin-johnson#221083
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Kwi 07 2014, 19:42;

2, 1

Erin skinęła głową Serenie, gdy ta wyznaczyła ją do przeciwnie. Słysząc również decyzję pani kapitan, posłała jej lekki, dobrze sobie znany chłodny uśmiech. Sięgając po swoją miotłę, spojrzała partnerkę z dryżyny Sereny. Jej koleżanka była graczem Krukonów, z tego, co dziewczyna wiedziała, co w sumie dawało jej dobrą pozycję startową. Zresztą Erin nie liczyła na dobre wyniki, rzadko kiedy siadywała na miotłę, by takowe zdobyć.
Chyba jednak miała wyjątkowo dobry dzień, ponieważ, gdy tylko wzniosła się na swojej miotle, od razu poczuła ten skurcz żołądka, ale tylko przez chwilę, bo wraz z lotem czuła się jak na roller coasterze. Dziwne, mogłaby to w sumie polubić. Zabawnie było tak latać. Wykonała wszystko według instrukcji kapitanki Krukonów. Przechwyciła każdy kafel, czy poprawnie, czy nie o tym zadecyduje kapitan. W dodatku udało jej się pokonać slalom w ciągu 10 sekund, co chyba było dobrym wynikiem. Zadowolona ze swoich wyników pozwoliła sobie nawet na lekki uśmiech. Nawet jeśli nie były rewelacyjne to na pewno było nieco powyżej jej własnych oczekiwań. Starała się, była skupiona.
Zakańczając trasę, spojrzała na swoją parę, oczekując tym razem jej lotu.
Powrót do góry Go down


Jeanette L. Villeneuve
Jeanette L. Villeneuve

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wilkołactwo
Galeony : 441
  Liczba postów : 446
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3574-jeannette-leanne-villeneuve
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3578-poczta-jeannette
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7719-jeanette-leanne-villeneuve#214305
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Kwi 07 2014, 20:29;

Jeanette nie widziała dla siebie rzeczy niemożliwych, choć quidditch stanowił nie lada wyzwanie. List od Shenae potraktowała krytycznie i choć do treningu podchodziła poważnie, nie widziała dla siebie zbyt wielkich szans w drużynie. Nigdy nie skupiała się na doskonaleniu umiejętności latania, bo całą uwagę poświęcała akrobacji. Zakładała, że potrafiąc jedno, będzie w stanie utrzymać się w powietrzu wystarczająco długo - tak aby nie spaść.
Mniejsza o większość. Stawiła się na dziedzińcu, nieco spóźniona, ale zdążyła ogarnąć zamysł pani kapitan. Pomachała energicznie do Sereny, czując, że zjawienie się tutaj nie było wcale tak genialnym planem. KAFEL, dlaczego wcześniej o tym nie pomyślała? Widziała siebie raczej w roli obrońcy albo szukającej, bo była sprawna i potrafiła reagować szybko. Była szczupła i zwinna, a więc zwrotna.
Westchnęła, dosiadając szkolnej miotły i, gdy otrzymała znak, razem z Sereną, ruszyła. Miała większe problemy niż Fluvius, ale i tak szło jej lepiej, niż mogłaby się spodziewać. Czas miała co prawda fatalny, ale za to kafla nie wypuściła ani razu!

Czas Sereny i Jeanette wynosi razem: 50s + 30s + 10s za kafla Syrenki = 90s
moje kostki to 2 i 5


Ostatnio zmieniony przez Jeanette L. Villeneuve dnia Pon Kwi 07 2014, 20:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyPon Kwi 07 2014, 20:29;

6,3

Dobra, stawiając sprawę jasno. Żeby nie było, że pani kapitan taka słaba w przeciwieństwie do nowej graczki, która nie miała wcześniej styczności z Quidditchem, a która sprawdziła się niesamowicie (naturalnie wrodzony talent?), D’Angelo zwolniła nieco tempo współpracy, w trosce o to, żeby dziewczę nadążyło (tak, tak, jakoś trzeba wyjaśnić to, że poszło jej gorzej od Erin). Nie miała wątpliwości, ze dziewczyna na pozycji Ścigającej sprawdziłaby się bez zarzutu. Szybkość sprawność, zręczność z jaką przerzucały w dyamicznym tempie kafel między wnękami, pozwalała jej twierdzić, że była stworzona na tą pozycję. Ha. Czyżby drużyna miałaby się poszerzyć o nowego członka? Shenae powinna być albo dumna ze swojego odkrycia, albo zawiedzona, że działała na swoją drużynę destrukcyjnie i Ci, którzy już do niej należeli, w dziwny sposób nagle zaczęli lekceważąco traktować treningi. Na ten jednak moment była zadowolona z ich ostatecznego wrażenia. Bezbłędnego przerzucenia między sobą kafla. Mogła się spodziewać kilku wpadek, ale wyszło im to bardzo poprawnie, a w zasadzie, tylko D’Angelo zwolniła tempo ze swojej nadmiernej przezorności.

10 sekund + 30 sekund + 0 sekund (za niezrzucenie kafla) = 40 sekund
Powrót do góry Go down


Amelia Wotery
Amelia Wotery

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołactwo
Galeony : 493
  Liczba postów : 846
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2239-amelia-wotery?highlight=Amelia+Wotery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5271-sowka-amelii
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7243-amelia-wotery
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyWto Kwi 08 2014, 14:33;

Oczywiście, że zjawiła się na treningu. Szkoda tylko, że maksymalnie spóźniona i całkowicie niezorganizowana. Zaśmiała się pod nosem, widząc, że jeden z Krukonów także się spóźnił. Miała nadzieję, że zorientuje się, co robią inni. Po kilku chwilach zorientowała się, że chodzi o to, by dobrać się w pary, lecieć slalomem i podawać sobie kafla. Więc cóż, trzeba było znaleźć parę.
- Chodź, poćwiczymy razem - rzuciła wesoło do chłopaka, którego nawet nie znała. To znaczy - kojarzyła go z widzenia, jednak nie wiedziała za bardzo jak ma na imię ani ile ma lat. Czy to ma jakieś znaczenie? Dla Amelii żadne. Wskoczyła na miotłę i wzbiła się do góry, uśmiechając do siebie. Nie umiała latać. To znaczy, wiedziała co i jak, ale nie była w tym najlepsza. Zapisała się do drużyny tylko po to, żeby zabić jakoś wolny czas. - Ale nie licz na to, że jestem jakaś super dobra - zaśmiała się cicho i zaczęła swój trening, już w milczeniu.
Mimo tego, że kafel wypadł jej jakieś pięć razy, a całe zadanie wykonała w jakieś sześćdziesiąt sekund, dalej miała dobry humor. Jakiś czas temu postanowiła nie przejmować się niepowodzeniami i cieszyć z każdego, nawet tego najmniejszego sukcesu. Wychodziło jej to całkiem nieźle.

/5 i 6  :evil: 
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyWto Kwi 08 2014, 15:07;

Piątek na treningu Quidditcha? Tak. Ten dzień nadszedł. Dzień, w którym Ambroge Friday doszedł do wniosku, że może fajnie byłoby zacząć uprawiać jakiś sport. No, a że D’Angelo, którą tak znał i tak bardzo lubił (chciałoby się kurwa, chciałoby się powiedzieć to samo) organizowała taki jeden, to czemu miałby nie wziąć w nim udziału? No właśnie, sam nie wiedział. Szkoda tylko, że przyszedł spóźniony. I to chyba całkiem sporo spóźniony, biorąc pod uwagę fakt, że kilka par już skończyła swoje ćwiczenie. Cudownie. Zatem miał z kimś lecieć? Miał wsiąść na miotłę? Dobrze, że miał jakąś swoją starą. Nabył ją ja wiem, jakiś rok temu? Coś takiego. Jak był w Bułgarii.
No mniejsza. Nie miał pary! A nie! Sorry! Jednak miał. Jakaś panna. Krukonka? Tak. Chyba tak. Smutne, bo był to trening dla Kruczków, a on żadnej z tych osób nie kojarzył wybitnie? No, mniejsza. Teraz trzeba było się skupić na tym slalomie. Ciężki był. Albo oni początkujący. Ale tak bardzo. W końcu dziewczyna wypuściła kafel z 5 razy, a on sam tylko 3. HAHA! PUNKT DLA RAVENCLAWU! No, ale z czasem było już gorzej. Niemniej, jemu jakoś poszło szybciej.
Po wszystkim, kiedy wylądował cały z siebie i swojej partnerki zadowolony zobaczył tylko stoper, który w ich stronę wskazywała. 70 sekund. No spoko. Ale chyba w tyle się nie wyrobili, prawda? Cóż, niemniej Piątek był bardzo dumny i zadowolony ze swojej partnerki.- Super! Byliśmy epiccy! Ja i Ty! To jest para stulecia. Zobaczysz podbijemy Hogwart! Już to widzę! Te nagłówki! Cudowny Duet – i tutaj wstawka na twoje personalia, oraz Ambroge Friday! – mówił entuzjastycznie, wyciągając rękę by mogła przybić mu tzw. piątkę. Był bardzo z siebie zadowolony. Jak na pierwszy raz. Cudownie mu poszło. Jej też. Był dumny z ich obojga. No, ale w jego głowie rodziła się już myśl na wspólne piwo po treningu.. Może Shanae i ta dziewczyna się zgodzą? W sumie, dawno nie pił..



170 sekund.
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySro Kwi 09 2014, 13:04;

a) 2

Zaraz po slalomie przyszedł czas na kolejną część trasy, ściana. D’Angelo, niejednokrotnie już pokonując ten tor, zanim postanowiła z niego zrobić trasę dla wszystkich graczy, bardzo dobrze zdawała sobie sprawę i zmniejszeniu szybkości, żeby wyrobić przy zwrocie i wzbić się do góry. No cóż. Przyznajmy szczerze, sama nie była graczem idealnym i z początku też źle wymierzyła odległość, ocierając się o mur. Na ten moment była do przodu o znajomość toru. Uniknęła jakiegokolwiek zderzenia i obróciła się jeszcze przez ramię, upewniając się, jak ta sama czynność poszła jej nowemu odkryciu – Erin. (cdn)

Dopiero po pokonaniu całej trasy, kiedy stanęła na ziemi, mierząc czas kolejnym parom, zwróciła uwagę na kilku Kruczków.
Ambroge FRIDAY! — śledząc grę wszystkich osób zawołała akurat do niego z dystansu, kiedy mierzyła czas konkretnie jemu i jego towarzyszce. — Nie zatrzymujcie się, dalej! — oberwało się tylko Piątkowi, ale tylko dlatego, że zapomniała imię drugiej dziewczyny, z którą Brożek był w parze. No cóż, zdarza się. W końcu zaprosiła na trening wszystkich Krukonów, nie każdego z nich znała osobiście. Mimo wszystko była zadowolona, ze kilka osób spoza drużyny było zainteresowanych wspólnym treningiem, więc próbowała od razu ich tak nie zniechęcać. No… Piątek jej wybaczy. Prawda, Piątuś?





II TURA TORU (okrążenie wieży zegarowej):

Rzucasz jedną kostką. Zadanie polega na wyjściu ze slalomu i wzbiciu się w powietrze wzdłuż ściany, okrążeniu wieży zegarowej w jak najszybszym tempie. Czekajcie na kolejne kostki, nie zatrzymując się w locie. Całość toru pokonujemy jednym ciągiem, mimo, ze rzucamy na trzy tury. Rzuca każda osoba z pary. W konkurencji brany będzie pod uwagę czas postaci z pary, która pokonała trasę w szybszym tempie.


a) Kostki dla par z przedziału czasowego 20-90 sekund:

  • 1 – po pokonaniu slalomu, pędzisz z niewiarygodną szybkością, jest już za późno, żeby zahamować, z impetem zderzasz się ze ścianą, słychać chrupnięcie złamanej kości przedramienia, nie udaje Ci się dokończyć treningu, potrzebujesz od razu pomocy medycznej,
  • 2, 3 – mimo swojej prędkości, udaje Ci się zastosować perfekcyjny zwrot, wzbijasz się ku górze, trasę pokonując w niesamowitym czasie 10 sekund,
  • 4, 5, 6 – po znakomitym pokonaniu slalomu, Twoja dobra passa Cię opuściła, zanim zdążyłeś zareagować, wyrosła przed Tobą ściana, pędzisz wprost na nią, odbijając się od niej i lądując na ziemi. Jednak nic Ci nie jest. Zanim jednak udało Ci się pozbierać z ziemi i wrócić na miotłę tracisz dodatkowy czas, a do zegara docierasz w 40 sekund.


b) Kostki dla par z przedziału czasowego 91-160 sekund:

  • 1 – wydawałoby się, że jesteś w idealnym położeniu do wzbicia się w powietrze wzdłuż ściany i gnanie w kierunku wskazanego celu, na swoje nieszczęście, źle wymierzyłeś odległości, przy zwrocie czujesz mocne łupnięcie, a zaraz potem trzask łamanej kości, poszedł Ci piszczel, możesz ryzykować kontynuowaniem treningu, choć pani kapitan wyraźnie zaleca Ci zgłosić się do Lunarie o pomoc medyczną, co bardziej zaparci, odporni na ból pokonują ten odcinek trasy w 50 sekund, docierając do zegara, ale niestety, ryzykując poważnymi uszkodzeniami nie do naprawienia,
  • 2, 3, 4 –  lecisz z idealną prędkością, o ile wcześniejsze zadanie pokonałeś raczej przeciętnie, tak teraz masz okazję się wykazać. Okazję, którą bez dwóch zdań perfekcyjnie wykorzystałeś. Dotarłeś do zegara w zaledwie dziesięć sekund, bez większych niespodzianek po drodze.
  • 5, 6 – chociaż masz niezłe wyjście ze slalomu i idealne predyspozycje do pokonania tej trasy wzdłuż ściany, coś idzie nie po Twojej myśli, gdzieś popełniłeś błąd, obijasz się o ścianę. Na szczęście to nic poważnego. Tylko lekki ból, choć w kontekście treningu pechowe uderzenie, bo aż wyrzuca Cię do tyłu. Zanim udaje CI się zapanować nad miotłą i wrócić na trasę, tracisz cenne sekundy. Udaje Ci się jednak zmieścić w 30 sekundach, zanim docierasz do wieży zegarowej.


c) Kostki dla par z przedziału czasowego 161-220 sekund:

  • 2, 3, 4, 5 – z powodu niewielkiej prędkości w poprzednim zadaniu, udaje Ci się wyjść na prowadzenie. Nie zagraża CI żadne niebezpieczeństwo, z tą prędkością jedyne z czym mógłbyś się zderzyć to ze swoją dumą, gdyby nie udało Ci się nadrobić strat. Ale – gratulacje – udaje! 10 sekund i już jesteś pod wieżą zegarową,
  • 1, 6  – lecisz ze byt małą prędkością, zapobiegawczo, zdecydowanie za wolno, a choć przyśpieszasz, udaje Ci się zyskać zaledwie kilkanaście sekund. Zanim się rozpędzasz, mija 20 sekund, dopiero po tym czasie udaje Ci się dotrzeć na wieżę.



Jeśli wynik losowania był negatywny, a Twojej postaci zagraża zderzenie ze ścianą, odbicie się od niej bądź złamanie, możesz rzucić drugą kostką, podstawiając ją pod poniższy wzór:

K*X = Y > 25,

Gdzie
K = oczko wylosowanej kostki
X = Twoje punkty gier miotlarskich z kuferka
Y = wynik z losowania

Jeśli Twój wynik Y przekroczy próg punktowy 25,

  • A miałeś zderzyć się ze ścianą bądź odbić się od niej – udaje Ci się tego uniknąć, tracisz ledwie 10 sekund na zwolnienie i zastosowanie szybkiego, zręcznego zwrotu i przywrócenie sobie normalnej prędkości. Całą trasę pokonujesz w 20 sekund.
  • Grozi Ci złamanie – nie potrzebujesz interwencji medycznej, nabiłeś sobie tylko kilka siniaków i jeśli uśmiechniesz się do Lunarie po treningu, ukoi Cię w Twoim bólu. Tymczasem nie musisz przerywać treningu, gnasz dalej, choć przez swoje ekscesy pokonanie trasy wynosi Cię 20 sekund.


Dołączyć może jeszcze każdy, kto chce w jakim czasie chce. Wystarczy, że podgoni poprzednie kostki w jednym poście. Z parą, czy bez pary, bez znaczenia. Piszcie w przestrzeń, każda kolejna osoba może do Ciebie dołączyć, a ja już ogarnę tych, którym zostanie się bez pary. ;)
Powrót do góry Go down


Lunarie S. Deceiver
Lunarie S. Deceiver

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 256
  Liczba postów : 816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2228-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2230-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7745-lunarie-s-deceiver#215456
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySro Kwi 09 2014, 16:30;

Jedynym, co w ostatnim czasie przedawkowywała, były Lodowe Kulki. Nie wybrała się po nie do Miodowego Królestwa, ale znalazła całą paczkę w Pokoju Wspólnym Gryffindoru. Nikt nie protestował, gdy poczęstowała się jedną, nikt też nie zatrzymywał jej, gdy wzięła całą resztę. Snuła się po zamku jak duch, lewitując kilka cali nad ziemią, ze zwieszonymi ramionami, bladą skórą i martwym spojrzeniem. Szukała kolejnego zajęcia, które uchroni ją przed myślami o narkotykach (nie, nieprawda, myślała o nich cały czas, cały, kurwa, czas) i snem (bo gdy już przychodził, koszmary były nie do zniesienia), lecz to przyszło do niej samo - w formie listu od kapitan krukońskiej drużyny Quidditcha.
Nie fatygowała się z odpowiedzią, tylko od razu skierowała się w stronę dziedzińca. Zahaczyła po drodze o wieżę, skąd zabrała kilka mogących się przydać rzeczy i pojawiła się na dole, gdy trening trwał już w najlepsze.
Lunarie złożyła swoją skórzaną, lekarską torbę na ławce, a sama usiadła w pozycji lotosu, ale nad ławką, bo wciąż unosiła się w powietrzu za sprawą słodyczy. Obserwowała śmigających nad nią Krukonów zmęczonym spojrzeniem, trochę mając nadzieję, że ktoś zaraz się połamie, by mogła się nieco ożywić.
Powrót do góry Go down


Amelia Wotery
Amelia Wotery

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołactwo
Galeony : 493
  Liczba postów : 846
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2239-amelia-wotery?highlight=Amelia+Wotery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5271-sowka-amelii
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7243-amelia-wotery
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySro Kwi 09 2014, 17:15;

Zaśmiała się cicho z odkryć swojego partnera do lotów na miotle. Jak widać, żadne z nich nie było urodzonymi graczami w Quidditch'a. Jeśli mają zamiar zostać w drużynie szkolnej - o ile w ogóle on w niej jest, czego jeszcze nie udało się ustalić pannie Wotery - muszą zdecydowanie więcej poćwiczyć. Śmiesznie jest tak być w czymś najgorszym. Jednak druga tura była dla Amelii zdecydowanie lepsza! To, że leciała tak wolno w slalomie pozwoliło jej w następnym etapie wysunąć się na prowadzenie. Droga z dziedzińca na wieżę zegarową zabrała jej tylko - zgadnijcie ile? - dziesięć sekund! Brawo, w porównaniu z wcześniejszym wynikiem ten był rewelacyjny. Może właśnie teraz udało jej się odkryć drzemiący w sobie talent?
- Tym razem jesteśmy lepsi! - krzyknęła z udawaną radością do chłopaka, ponieważ nie o to tak naprawdę jej chodziło. Miała ochotę wybrać się na piwo, upić do nieprzytomności i porobić parę innych, niegrzecznych rzeczy. Może ten miły Krukonek da się porwać na jakąś godzinę lub dwie? Mogliby iść do jakiegoś mało znanego miejsca..
Amelia nagle oderwała się od swoich myśli, a na jej policzkach pojawił się rumieniec. Cóż, nikt oczywiście nie słyszał jej myśli, ale sam fakt, że w takim momencie naszła ją ochota na nieczyste myśli była dla niej żenująca. Uśmiechnęła się więc tylko pod nosem, czekając na dalsze instrukcje ich super-pani-kapitan.

(4)
Powrót do góry Go down


Vivienne Berry
Vivienne Berry

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 49
  Liczba postów : 58
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7925-vivienne-berry
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7927-listy-do-vi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7929-vivienne-berry
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySro Kwi 09 2014, 18:47;

Vivienne tego dnia znów siedziała samotnie czytając książkę. Odpłynęła w marzenia, rozmyślając o tym, co przyniesie nowy rok... Może pozna kogoś ciekawego? Eh, jej życie rzadko bywało ciekawe. Wszystko przez te książki. Niby lubiła samotność, ale tak naprawdę potrzebowała ludzi. No i zabawy! Tak, nawet ona lubi czasami poszaleć. Na jej nieszczęście, tak się wciągnęła, że zupełnie straciła poczucie czasu. Cholera! Jest zdecydowanie za późno. Nie dość, że to miał być jej pierwszy trening, bo jakoś wcześniej jej do Quidditcha nie ciągnęło, to jeszcze przybędzie na niego ze spektakularnym spóźnieniem! Spakowała powieść do torby, wzięła potrzebne rzeczy i ruszyła szybkim krokiem w stronę dziedzińca. Już z pewniej odległości widziała postaci Krukonów śmigających na tle nieba. Prawie zrezygnowała, przecież trening już trwa... Trudno, raz się żyje. Trzeba wreszcie urozmaicić sobie życie i spróbować czegoś nowego. Gdy dotarła na miejsce, zaczęła rozglądać się za osobą, która mogłaby stać się jej parą.. Najwidoczniej nie był to jej szczęśliwy dzień. Poczeka jeszcze chwilę. Może jednak ktoś się znajdzie...


Ostatnio zmieniony przez Vivienne Berry dnia Czw Kwi 10 2014, 09:58, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptySro Kwi 09 2014, 22:34;

3 i 3 za poprzednie zadanie czyli 60 sekund, Vivienne, bądź ze mną w parze :face:

Było późno. Bardzo bardzo późno. I pomyśleć, że  jeszcze niedawno obiecała Shenae, że przyjdzie na trening. Teraz zapewne już zwątpiła w obecność Bell, ale oto pojawiła się własnie na dziedzińcu w towarzystwie swojej miotły.
- Shenaeee, przepraszam!! - krzyknęła do niej, wskakując na miotłę i przelatując koło pani kapitan. Nie wątpiła, że pewnie dostanie jej się za tak okropne spóźnienie. - Ale chyba nie myślałaś, że ucieknę? - wyszczerzyła się do niej a potem poleciała do rudowłosej krukonki, która chyba była bez pary, wyglądało na to, że też dopiero co przyszła.
- Lecisz? - zapytała i porwała kafel, po czym zaczęła slalom, a kiedy koleżanka do niej dofrunęła, podała piłkę. Chyba nie szło to podawania najlepiej, bo spadła parę razy, wszystko dlatego, że Bell leciała całkiem szybko, a słupki krużganków wydawały się tylko przeszkadzać.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyCzw Kwi 10 2014, 00:14;

Och! A więc po tym całym pierdolonym slalomie miał jeszcze nakurwiać na wieże zegarową? A co gdyby mu się coś stało. Albo miało się coś stać? Co ona była niepoważna? Powinna się zastanowić co byłaby zrobiła, gdyby mu się coś stało?!
A tak serio to żadnych pretensji do niej nie miał. Zwyczajnie się zdziwił, kiedy się dowiedział, że ma jeszcze nakurwiać na tą wieżę. Cóż jednak. Pan każe, sługa musi, jak to mówią, prawda? Prawda. No, a że teraz zachciało mu się treningów, to pod okiem Pani trener musial robić wszystko, co było mu nakazane. A w sumie.. Nawet w tym szaleństwie była metoda. W końcu gra w Quidditcha bywa cholernie nieprzewidywalna. Czasem lecisz za zniczem jak popierdolony, a ten wbija się w trybunę ludzi. I co zrobisz? Złapiesz, ale stratujesz? A może odpuścisz i ponowisz próbę, ratując zdrowie swoje i cywili? A może wykonasz jakiś zajebisty manewr i zostaniesz bohaterem szkoły? Po prawdzie, to ostatnie było cholernie nieprawdopodobne. Niemniej, fajne było to, że D’Angelo szkoliła ich i przygotowywała na wszystko. Cóż, to był dopiero pierwszy trening, więc zbyt wiele nie mógł powiedzieć, no ale. Widać było, że zna się dziewoja na rzeczy. A przynajmniej sprawia takie wrażenie. Dobra, teraz mógł spokojnie wylądować. To takie zacne. W sumie przelot bez większych trudności. Nie licząc tego uderzenia lewą stroną ciała. Ale to spoko. Wyliże się, jak mówią. Grunt, że czas nadrobił! 10 sekund i był z powrotem, by cieszyć się wraz z koleżanką, dalej mu nieznaną, ze wspólnego zwycięstwa. Ona udawała, ale on cieszył się jak dziecko. Czemu? Bo pokazał im wszystkim, że CUDOWNEGO DUETU – tutaj wstawka na jej imię i Ambroge Friday są zajebiści! A myśleli, że nie są! Ale jednak są!
Kiedy dziewczyną owładnęły tak zwane kosmate myśli, Piątek pewnie tego nie zauważył. Podobnie, jak nie zauważył jej rumieńca. Uwagę Krukona zwróciły dwie nowe twarze na treningu. Widocznie Shae cieszyła się większym uznaniem i poparciem społecznym, niż ktokolwiek by myślał. Cóz. Fajnie. Jak na pierwszy raz jest tyle ludzków..


5
Powrót do góry Go down


Erin Johnson
Erin Johnson

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 38
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7905-erin-johnson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7907-sowka-erin#221052
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7908-erin-johnson#221083
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyCzw Kwi 10 2014, 17:27;

(3)

Erin przyglądała się swojej partnerce, obserwując uważnie każdy jej ruch. Shenae pędziłą z zawrotną prędkością wprost na ścianę, ale jakimś cudem w ostatniej chwili udało jej się wyjść cało. Erin w głowie wykonała parę obliczeń, ale i tak stwierdziła, że na nic jej się to wszystko przyda. Musiała działać na wyczucie. Wychodząc ze slalomu, pędziła wprost na zderzenie czołowe ze ścianą, tak jak uprzednio jej partnerka. Serce Erin biło bardzo szybko i podskakiwało jej w piersi, zupełnie jakby chciało się stamtąd wyrwać. I to jak najszybciej. Prawdę mówiąc, Erin w ostatniej chwili uniknęła zderzenia, wzbijając się, równolegle do ściany, w powietrze. Skromnie mówiąc, ładnie i zgrabnie jej to wyszło i znów mogła być zadowolona z siebie. Widocznie nie opuszczała jej tego dnia dobra passa. Posłała szeroki uśmiech Shenae jednocześnie ciesząc się, że udało jej się szybko i bezboleśnie wykonać dobry zwrot, i że uszła z życia. Nie miała zamiaru trafić do Skrzydła Szpitalnego.
Powrót do góry Go down


Vivienne Berry
Vivienne Berry

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 49
  Liczba postów : 58
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7925-vivienne-berry
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7927-listy-do-vi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7929-vivienne-berry
Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 EmptyCzw Kwi 10 2014, 19:38;

1, czyli 60+10= 70sekund

Wpatrywała się z innych, z lekką zazdrością. Wreszcie zebrała się, żeby tu przyjść, a zapowiada się, że tylko poogląda wszystko z daleka.. A jednak! Zauważyła kątem oka, jak jakaś dziewczyna, którą znała głównie z widzenia, pędzi w stronę Shenae, krzycząc coś o spóźnieniu. Jeden rzut oka na Vivi: wskoczyła na miotłę, zamachała i rzuciła do niej tylko 'Lecisz?'
Lekko zaskoczona dziewczyna zamrugała tylko, ale szybko się ogarnęła Pewnie!- odkrzyknęła z uśmiechem, chwyciła za swoją miotłę i już po chwili obie leciały z pełną szybkością w stronę slalomu. na początku nie do końca wyczuły swój rytm, więc kafel spadł im kilka razy, ale dalszych problemów nie było. Bell, o ile dobrze kojarzyła jej imię, troche niepewnie leciała, ale Vi, gdy tylko poczuła wiatr we włosach, przyspieszyła swój lot. Nezły wynik! 10 sekund! Jej para doleciała chwilę później, z szerokim uśmiechem na ustach.
Brawo partnerko! Idzie nam całkiem dobrze. To co? Dogonimy resztę?'- zawołała Vivienne.
Nadprzeciętnego talentu raczej nie miała, ale była z siebie dumna, że odważyła się tu przyjść. Kto wie, może wreszcie polubi sport, który fascynował tyle osób.. Ale na razie nie czas na rozmyślania o wątpliwej przyszłej karierze. Do roboty!
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 QzgSDG8








Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty


PisanieDziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dziedziniec wieży z zegarem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 30 z 40Strona 30 z 40 Previous  1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 35 ... 40  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dziedziniec wieży z zegarem - Page 30 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
-