Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyNie 29 Lis - 17:31;


Meksykanska restauracja
"La bodega Negra"


Rzadko uczęszczana restauracja, do której chodzą raczej stali, wierni klienci. Lokal bowiem znajduje się w piwnicy sex-shopu. Nie każdy jest na tyle odważny, aby przez niego przejść, obawiając się konfrontacji z pracownicami sklepu. Mimo ogólnego zastanego stanu rzeczy, że ekspedientki są serdecznymi, młodymi kobietami po prostu rzetelnie wykonującymi swoją pracę.

Cennik:
zupa meksykańska
potrawy typu tortille
potrawy typu burrito
potrawy z nachos
inne potrawy
potrawy ekskluzywne
napoje

Jeśli chcesz dostać się do restauracji, koniecznie rzuć kostką w pierwszym poście w temacie:

1, 2 — jeśli jesteś jedną z tych mniej śmiałych osób, ku swojej uldze udaje Ci się szczęśliwie przedostać przez sklep niezauważonym przez ekspedientki
3, 4 — zaczepia Cię ekspedientka, znużona małym obrotem w lokalu; zaczyna z Tobą rozmawiać na najróżniejsze tematy, dopiero na sam koniec rozmowy proponując kupno gustownej bielizny, dla Ciebie bądź Twojego partnera, za rabatową cenę 10 galeonów po znajomości, jeśli zdecydujesz się na zakup rozliczeń dokonaj w tym temacie
5, 6 — ekspedientka rozpoznaje w Tobie czarodzieja i cicho chichocząc wręcza Ci mały podarunek (dla dziewczyn / dla chłopców ) z kolekcji prezentów zakupionych w Magicznych Dowcipach Weasleyów
Powrót do góry Go down


Marcelek Matysiak
Marcelek Matysiak

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 69
  Liczba postów : 61
http://czarodzieje.org/t12427-marcel-matysiak#332973
http://czarodzieje.org/t12521-marcelkowa-sowa#337722
http://czarodzieje.org/t12522-marcel-matysiak#337723
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyWto 19 Lip - 19:59;

// jakoś tak na początku lipca
wylosowałem w kostkach 1




Rok szkolny się skończył, a wraz z nim najlepszy okres życia Marcelka. Fakt, może bardzo mało uczniów tak mówi, ale kiedy już ukończą nauczanie podstawowe, a później przejdą przez studia i będą musieli poradzić sobie zupełnie sami w świecie dorosłych, zapragną na nowo znaleźć się w drewnianych ławach hogwardzkich klas. I chociaż wraz z pierwszym lipca zaczęły się wakacje i bardzo dużo osób opuściło Londyn, Marcelek musiał odpuścić sobie ten ostatni szkolny wyjazd i zacząć się martwić o pracę. W pierwszych dniach po prostu chodził po knajpach i dowiadywał się, jaki rodzaj muzyki jest w nich grany, jak bardzo potrzebują zespołu i ile są w stanie mu zapłacić. Ostatecznie zrobił sobie listę kilku klubów i większych pubów, w których zarobiłby za swoją pracę uczciwą sumę. Przeważnie miałby tylko śpiewać, podczas gdy muzykę organizowałby mu inny zespół, jako że o własnym zespole Marcelek chwilowo może tylko pomarzyć. Niemniej jednak już podczas roku szkolnego występował w niewielkich lokalach, nawet tych dostępnych dla mugoli, dlatego stał się w miarę rozpoznawalny. Mimo wszystko nie zebrał wystarczająco dużo pieniędzy, by przez resztę wakacji leżeć do góry dupą i słuchać szumu palm nad jakimś ciepłym morzem.
Właśnie dlatego dzisiejszego wieczoru przyszedł nieźle odstawiony do bardzo osobliwej restauracji, która znajduje się pod sex-shopem. Był już prawie spóźniony i bogom dziękował, że nie zauważyła go żadna z ekspedientek, dzięki czemu niepostrzeżenie dostał się do mieszczącego się poniżej lokalu. Scena była przygotowana, Marcelek i występujący z nim zespół tego ranka urządzili ostatnią próbę i wszystko wydawało się iść świetnie. I faktycznie - koncert, którym umilali gościom czas od dwudziestej do północy był naprawdę przyjemny. No... jeśli ktoś lubi tak charakterystyczne głosy, jak ten należący do Matysiaka. Bez problemu wyciągał najwyższe tony, ale seksowny szept i delikatna chrypka też nie sprawiały mu większego problemu.
Po ostatnim numerze zeskoczył ze sceny i udał się prosto do baru, nie patrząc przed siebie i krzycząc coś do oddalonej o kilka metrów dziewczyny, która najwyraźniej bardzo chciała mieć na piersiach jego autograf. Przez całe to zamieszanie nie zauważył paradującej przed nim dziewczynki, która prawdopodobnie już dawno powinna być w łóżeczku. Wpadł na półtorametrowe stworzenie, zamykając je w niedźwiedzim uścisku i prawdopodobnie o mało nie łamiąc mu kości. Marcel oparł się ręką o barmański blat, próbując nie przewrócić dziewczynki, i wrócił do pozycji mniej-więcej pionowej, uśmiechając się przepraszająco.
-Nic ci nie zrobiłem? - Kiedy muzyka nie grała, w restauracji zrobiło się przerażająco cicho. Było słychać jedynie szmery rozmów, a Marcelek słyszał też odgłos swojego szybko bijącego serca. Przez ostatnie cztery godziny śpiewanie nieźle go wymęczyło, więc twarz Matysiaka zdobiona była przez uroczy rumieniec. -Nie zauważyłem cię - wytłumaczył ślicznej dziewczynie, czując się dziwnie w jej towarzystwie. Była tak maleńka, że nie sięgała mu nawet do piersi.
Powrót do góry Go down


Nikola Kotecka
Nikola Kotecka

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 152
  Liczba postów : 155
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13082-nikola-kotecka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13100-grom
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13103-nikola-kotecka#350756
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyWto 19 Lip - 20:40;

Kostka: 4

No cóż, słyszała o bardzo ciekawej knajpie, która ukryta była pod sex shopem. Jak mogłaby zrezygnować z takiej okazji? Wolny wieczór, ona nie miała za wiele do roboty, a trzeba poznać miasto, w którym się właśnie zamieszkało! Narzuciła na siebie pierwszy ciuch, który rzucił jej się w oczy i ruszyła w stronę drzwi. Przed wyjściem zaatakowały ją jeszcze trzy małe niedźwiedzie, które nie były w stanie pogodzić się z tym, że zostawia je tutaj same sobie. Dla niej również to był problem. Nie miała serca trzymać ich w tej klitce i jeżeli szybko nie znajdzie jakiejś ciekawej oferty mieszkaniowej, będzie musiała prosić matkę, by odebrała jej maleństwa i zabrała do Norwegii. Nie była w stanie się z tym pogodzić, jednak tak było lepiej dla nich. Siedzenie w tej ciasnocie nawet jej przeszkadzało.
Gdy dotarła na miejsce bez wahania weszła do sklepu i rozejrzała się po nim uważnie. Trudno było ją w ogóle zauważyć, na szczęście ekspedientka była na tyle miła, by do niej podejść… tylko czemu chce jej sprzedać bieliznę? Co? Ale ona chciała do tej knajpki. Tylko, że… Nie mogła nawet dojść do słowa, kiedy to schodziła po schodach z małym pakuneczkiem, w którym znajdował się dosyć odważny komplet. No cóż. Wsadziła opakowanie do torebki i zatopiła się w morzu ludzi.
To było okropne. Popychana i dźgana łokciami stawiała kolejne kroki. Irytacja rosła z minuty na minutę, a ona miała ochotę rzucić się z pazurami na następną osobę, która odważy się na nią wpaść. Jak na złość staranował ją niedźwiedź, co przelało kufel pełen wściekłości. Na szczęście dzięki jego szybkiej reakcji, dziewczyna utrzymała się na nogach, jedynie jej torebka upadła w nieznanym kierunku. Nikola odwróciła się w jego stronę i zmierzyła chłopaka nienawistnym spojrzeniem.
- Kto Cię do jasnej cholery nauczył chodzić ty impertynencki idioto, jak się czegoś nie umie, to się tego nie robi! – warknęła w jego stronę nawet nie zważając na to, że zamiast po angielsku, zwróciła się do niego w języku polskim. No cóż, na pewno nie wiedziałaby jak powiedzieć ‘impertynencki’ po angielsku. To było niemożliwe do wykonania dla niej w tym momencie. Jednak wracając do dziewczyny, nerwowo poprawiła włosy prychając pod nosem i mamrocząc jakieś niezrozumiałe zdania, które nie do końca mogły mieć jakieś większe znaczenie.
- Stawiasz mi drinka w ramach rekompensaty – rozkazała wciąż zapominając w jakim kraju się znajduje. Tak to już jest, kiedy nerwy przejmują nad tobą kontrolę. Zapominasz, że w tym języku nikt Cię tutaj nie zrozumie.  Dopiero po dłuższej chwili weszła  w stan konsternacji przypominając sobie, że powinna zwracać się do mężczyzny po angielsku. Nienawidziła się mylić, a każdy błąd sprawiał, ze czuła się zakłopotana. Na jej policzkach pojawiły się rumieńce, a ona odchrząknęła widocznie zmieszana, jak teraz zacząć rozmowę?
Powrót do góry Go down


Marcelek Matysiak
Marcelek Matysiak

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 69
  Liczba postów : 61
http://czarodzieje.org/t12427-marcel-matysiak#332973
http://czarodzieje.org/t12521-marcelkowa-sowa#337722
http://czarodzieje.org/t12522-marcel-matysiak#337723
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyWto 19 Lip - 21:24;

Faktycznie, w tym sex shopie naprawdę można było znaleźć ciekawe ciuszki. Marcel kilka razy w życiu tam zajrzał. Co prawda otworzyli sklep stosunkowo niedawno, ale już zdążyli ściągnąć tłum klientów, o dziwo nie tylko mugolskich. Nie żeby Matysiak lubował się w ubieraniu wżynających się w tyłek stringów, nie planował też tworzyć w swoim mieszkaniu Czerwonego Pokoju Zabaw, czy jakkolwiek się on nazywał. Zawsze omijał dział z biczami, pasami i wszystkim innym, co się tam znajdowało i służyło temu, w czym Marcel nie miał zbyt wielkiego doświadczenia, po czym kulturalnie oglądał sobie bokserki, bo i normalne rzeczy się w tym sklepie znajdowały. Ma już sporą kolekcję majtek pochodzących z sex shopu - przykładowo na dzisiejszy koncert ubrał takie białe w różowe jednorożce śpiące na tęczy i stykające się rogami. Ja wiem, że trudno to sobie wyobrazić, ale wygląda całkiem słodko. Oczywiście jest to bielizna godna ośmiolatka, a nie prawie dwudziestotrzyletniego faceta, ale... who cares? Marcel ma własny styl, o czym świadczy chociażby jego świetna, złota kamizelka.
Po występie Marcel wymienił kilka słów z członkami akompaniującego mu zespołu i umówili się na jeszcze kilka wspólnych koncertów, bo całkiem dobrze się rozumieli i generalnie wydawali się być całkiem spoko. No i jeden z nich miał oczojebnie zieloną marynarkę, za co od razu dostał od Matysiaka plusa. Później podeszła do niego ładna brunetka, najwyraźniej mająca ochotę na biednego Polaka. Z trudem uszedł z życiem, taka była natrętna. A później... wiadomo. Niespecjalnie wpadł na Nikolę, prawie ją przewracając i zgniatając jej żebra przynajmniej w kilku miejscach. No ale nie jego wina, że dziewczyna jest takim kurduplem. I to - jak się okazało - bardzo pyskatym.
-No mnie chodzić uczyła mama. I podejrzewam, że ciebie też, bo tak to przeważnie wygląda - odpowiedział jej w ojczystym języku, z wyjątkowo pięknym uśmiechem na ustach. Mocno zdziwił się, że dziewczyna mówi po polsku, ale też nigdy wcześniej jej nie widział, więc pewnie przyjechała na wakacje albo sobie dorobić, tak jak on kiedyś. Przez chwilę dokładnie przyglądał się jej twarzy i faktycznie dostrzegł słowiańską urodę, przepiękne oczęta, porcelanową niemalże skórę i złociste loki, które aż prosiły, by ich dotknąć. Tylko że zachowanie laleczki było bardzo odpychające. -A ty strasznie jesteś nerwowa - zarzucił jej jeszcze, nadal posługując się ojczystym językiem. Matko, tak jakby stało się coś wielkiego. Nie porwał jej, nie zgwałcił i nie wywiózł do lasu w celu zabicia, a ona prawie rzuca się na niego z pazurami. Pewnie do twarzy i tak by nie doskoczyła, bo małe to to, ale #strach i #groza mimo wszystko.
-Coś czuję, że nie mam wyboru, hmm? - Odburknął na jej rozkaz, krzywiąc się lekko. Strasznie była pewna siebie, a Marcelka często to irytuje. Poklepał ją jednak po głowie, jak zawsze bardzo przyjacielsko nastawiony do życia i skoczył gdzieś w bok, żeby podnieść zagubioną torebkę. -Uważaj, Złotowłosa, bo nie będziesz miała na bilet powrotny do Polski - ostrzegł ją, oddając dziewczynie torebkę. Gestem ręki wskazał jej krzesło przy barze i usiadł na jednym z wolnych, zastanawiając się przez chwilę czy blondynka poradzi sobie sama, czy trzeba ją podsadzić.
Powrót do góry Go down


Nikola Kotecka
Nikola Kotecka

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 152
  Liczba postów : 155
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13082-nikola-kotecka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13100-grom
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13103-nikola-kotecka#350756
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySro 20 Lip - 19:28;

Jakie było jej zaskoczenie, kiedy chłopak odezwał się do niej w ojczystym języku. Wyglądało to tak jakby oczy na ułamek sekundy zmieniły całkowicie swój wyraz, zabłyszczały i stworzyły pewnego rodzaju fascynację. Szybko jednak się opanowała i odwróciła wzrok widocznie zawstydzona swoją reakcją. To nie była jej wina. Ona po prostu od prawie 12 lat nie słyszała by ktoś inny posługiwał się tym językiem, z wyjątkiem jej rodziców, którzy w domu mieszali Czeski, Polski i Norweski, co było nieziemsko upierdliwe i weź się tu naucz jednego języka! To nie możliwe. A jednak do tego polskiego czuła największą słabość.
Jeżeli chodzi o jej reakcje, to ona po prostu taka była. Musiała pokazać, że nie da sobą pomiatać i jeżeli chłopak wpadnie na jakiś głupi pomysł to prędzej dostanie w pysk niż ona pozwoli mu na coś nieodpowiedniego. W świecie zwierząt chyba nazywa się ukazywaniem dominacji. Pokazując siłę czuła się pewniej. Gdyby tego nie robiła, pewnie nie odważyła by się wyjść z domu, a co za tym idzie sama zamknęłaby się w klatce, tak jak zrobił to kiedyś on. W jej głowie zaszumiały słowa, które tak namiętnie powtarzał każdej nocy, a na jej ręce pojawiła się gęsia skórka. Objęła się ramionami i w ułamku sekundy cała ta pewność siebie zniknęła. Teraz naprawdę wyglądała jak laleczka, bardzo strapiona laleczka.
Z tych przemyśleń wyrwał ją dotyk na głowie, wzbudził w niej na początku niepokój, ale kiedy dostrzegła, że on tylko ją klepie odetchnęła z ulgą. Nie odrywając od niego spojrzenia położyła dłoń na swoich włosach widocznie zauroczona tym gestem i szła przed siebie w takim zamyśleniu. Oczywiście, że by mu się do tego nie przyznała. Gdyby się zapytał to rzuciłaby tylko w jego stronę jakąś kąśliwą uwagę i zarumieniona kontynuowała wykonywanie jakiejkolwiek czynności. W życiu nigdy nie miała zbyt wiele czułości. Może właśnie dlatego takie małe gesty wzbudzały w niej taki wulkan emocji.
Na jego słowa odwróciła się widocznie zdenerwowana, ale kiedy dostrzegła w jego rękach torebkę… zachowała się jak dziecko! Zamrugała zaskoczona i spojrzała na swoje dłonie uświadamiając sobie, że nie trzyma torebki w swoich rękach. Prychnęła pod nosem i wyrwała ją zarumieniona – I tak nie mam zamiaru tam wracać – wyszeptała po czym wspięła się jak na jakiś szczyt na krzesło. Mogło to wyglądać bardzo komicznie jak takie maleństwo wspina się na taką górę lodową. Wydawało się, że ktoś prychnął pod nosem widząc tą scenę, ale natychmiast odszedł widząc mordercze spojrzenie Nikoli. Westchnęła widocznie zmarnowana i nie odwracając się do chłopka zaczęła temat – Więc, co tutaj robi chłopaczek z Polski? Znudziło Ci się w kraju? Czy postanowiłeś szukać doznań na świecie – jej ton wcale nie był miły, ale nie był też odpychający.
Powrót do góry Go down


Marcelek Matysiak
Marcelek Matysiak

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 69
  Liczba postów : 61
http://czarodzieje.org/t12427-marcel-matysiak#332973
http://czarodzieje.org/t12521-marcelkowa-sowa#337722
http://czarodzieje.org/t12522-marcel-matysiak#337723
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyPią 22 Lip - 22:45;

W Anglii mimo wszystko można znaleźć wielu Polaków. Przyjechali na wakacje, pooddychać miejskim powietrzem, niektórzy przylecieli żeby doszlifować swój język. Znajdą się pewnie i tacy, którzy pragną uczyć się na brytyjskich uczelniach i przybyli tu z nadzieją na lepsze życie. Marcelek jest tutaj bo jego rodzina nie jest przesadnie bogata i kilka lat temu bardzo potrzebowali pieniędzy. Chłopak w sile wieku, po skończonej czeskiej szkole magicznej, spokojnie mógł im pomóc. I robi to do tej pory, chociaż zamieszkał w Londynie na stałe. A Nikola? Dlaczego tu jest? Co tutaj robi? Tego nie wiedział, ale bardzo chciałby się przekonać.
-Dlaczego nie? - zapytał, usłyszawszy jej wyznanie. No proszę, zaczyna robić postępy. Dowiedział się przynajmniej, że śliczna blondynka ma zamiar zostać w Anglii na dłużej. I nawet nie musiał pytać! -Nawet żeby odwiedzić rodzinę? - nie mam pojęcia, dlaczego założył, że to takie ważne. Przecież Kola równie dobrze może być sierotą albo mieć u rodziców, krótko mówiąc, przesrane. A jednak naprawdę zaciekawiło go, co odstrasza dziewczynę od powrotu do rodzinnego kraju. -Mało w tobie patriotyzmu, co? - zaśmiał się cicho, bo on też nie jest wielkim patriotą. Chociaż na pierwszy rzut oka widać, że to Polak, za bardzo przyzwyczaił się do wielkomiejskiego życia, by wrócić do ojczyzny na stałe. Ręka Marcelka znowu się podniosła, kolejny raz klepiąc główkę okrytą napuszonymi włoskami. Nie był to nachalny dotyk - raczej delikatne, przyjazne "pat pat", które zazwyczaj nikomu nie przeszkadza. A robienie tego Nikoli było całkiem przyjemne, szczególnie ze względu na jej wzrost. Znając bezpośredniość Matysiaka, niedługo zapyta ją, czy cierpi na coś w stylu karłowatości.
-Przyjechałem się uczyć. Właściwie to studiować. Jakieś dwa lata po czasie, ale nigdy nie jest za późno, prawda? - oczywiście, że nie wspomniał o Hogwarcie. Przecież dziewczyna mogła równie dobrze znaleźć się tu przypadkiem i być przeciętną, bardzo pyskatą mugolką. -Powiedzmy, że w Polsce nie mogli mi zagwarantować tego, co chciałem otrzymać - uśmiechnął się przyjaźnie, a zaraz zasłonił usta dłonią, próbując się nie roześmiać. Patrzył jak dziewczyna dzielnie wspina się na stołek i musiał odwrócić wzrok, by nie udusić się powstrzymywanym chichotem. -Może następnym razem usiądziemy tam? - rzucił, wskazując drugi bar. -Tam są krzesła z regulowaną wysokością. Byłoby ci wygodniej - wytłumaczył, nie chcąc jej urazić. Jeszcze gotowa strzelić focha, a na to Marcel ochoty nie miał.
-Na co masz ochotę, księżniczko? - zapytał Nikolę, nadal nie tracąc uśmiechu. Mimo wszystko poniekąd wprosiła się na drinka. A jako, że Marcel nie potrafi odmawiać, pozwoli jej nawet wybrać, co wypiją.[/i]
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyPon 19 Mar - 1:17;

No tak się składało, że Claude niekoniecznie wiedział o istnieniu tego miejsca. Chyba nigdy nie interesował się meksykańską kuchnią i nie można było powiedzieć, żeby był szczególnym fanem ostrych przypraw, nie chciał jednak zaprzepaścić szansy na fajne wyjście z Segovią tylko dlatego, że prawdopodobnie tej nocy będzie spał w toalecie. Poczekał na nią w salonie, rozglądając się po nim, a gdy przyszła, z uśmiechem pomyślał, że wyglądała zjawiskowo. Ubrali płaszcze i buty, po czym podał jej dłoń i teleportowali się...
Pod jakiś sklep z zabawkami erotycznymi.
Claude spojrzał na witrynę, przed którą się znalazł i gdy tylko zobaczył szereg manekinów w bieliźnie, a za nimi sklepowe półki, na których leżały... stały... O Merlinie. Mina mu automatycznie zrzedła. Czy to był żart?
- Segovia - zaczął niepewnie, nie mogąc oderwać wzroku od koronkowego stanika w czerwonym kolorze. - Ja nie wiem, na co Ty masz ochotę, ale wydawało mi się, że mieliśmy coś zjeść - dodał, siląc się na jakiś sytuacyjny żart, aczkolwiek bardzo ciężko było mu ukryć nagłe skrępowanie. Nie była to dla niego zbyt komfortowa sytuacja, chłopakiem był raczej wstydliwym. Spojrzał na nią z nieco nietęgą miną. - Nie no, poważnie? Tutaj? O co chodzi, czy to jakaś wkręta? - zapytał jeszcze, modląc się w duchu, żeby mu powiedziała, że tak i po prostu jest głupi, bo lokal, do którego idą jest na końcu ulicy czy coś takiego.

@Segovia Ivanowa
Zaczynam już teraz dość krótko, bo nie chcę blokować, a następnym razem odpiszę w czwartek/piątek, bo mam dużo do roboty na studiach.

kostka: 4 wykorzystam w kolejnym poście.
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyPon 19 Mar - 16:20;

Znalazła to miejsce przypadkowo, było to podczas jednej z jej małych interwencji. Oczywistym było, że nie przybyła do tego miejsca w poszukiwaniu strojów i innych dziwnych rzeczy, o których istnieniu nawet sobie nie zdawała sprawy. Mogła przyznać się bez bicia do tego, że na samym początku czuła się zgorszona pojawieniem się obok podobnego miejsca. Tak, jakby przełożony z jej kpił.
Gdyby tylko dał jej jakiekolwiek wskazówki dotyczące jego smaków, na pewno wybrałaby inne miejsce. Choć spokojnie, nie wszystkie dania są tak pikantne jak to opowiadają te wszystkie historie.
Spojrzała na swojego towarzysza, a jej twarz wyrażała czyste rozbawienie. Mogła zobaczyć ślady purpury na jego policzkach, co jedynie dodawało komiczności całej tej sytuacji. Jeszcze kilka lat temu jej wyraz twarzy wyglądał dokładnie tak samo.
-Nie potrzebuje takich urozmaiceń, radzę sobie doskonale.-Powiedziała, śmiejąc się pod nosem, zdziwiona swoją otwartością i szczerością. Pociągnęła go do sklepu, przez który musieli przejść aby znaleźć się w restauracji. A musiała to zrobić, bo Claude stał jak wryty wpatrzony w zdecydowanie zbyt odważne stroje. -Szybko, bo jeszcze ktoś nas rozpozna. Musimy przejść przez...-Mruknęła cicho, chcąc pozostać niezauważona przez ekspedientkę, która aktualnie układała coś na zapleczu. Sklep był pusty, dlatego liczyła na szybkie opuszczenie tego miejsca.
Jednak kobieta szybko zauważyła ich obecność i podbiegła do lady. Jej uśmiech spokojnie poinformował Segovię o tym, jak bardzo musiało jej się tutaj nudzić. Mina Ivanowej sugerowała, aby nie zawracała im głowy, jednak ta była niezłomna.
Zaserwowała im historię przeróżnych przyborów oraz strojów, które miały poszerzyć ich życie seksualne. Co kompletnie wybiło czarnowłosą z rytmu, o większości rzeczy nie miała pojęcia. Druga wydawała jej się zwyczajowo okrutna... Teraz to jej twarz przybrała czerwony kolor, zaraz po tym jak ekspedientka pokazała ładny koronkowy strój. Był czarny i zdecydowanie zakrywał mniej niż powinien. Jakaś kobieca część jej, o której nie wiedziała, uznałaby, że jest to całkiem ładne. Jednak 99 procent Segovii skarciła ten jeden, chowając do portfela te dziesięć galeonów. Zamknęła szybko wieko, mając jedynie nadzieję, że Claude niczego z zawartości tego pudełka nie widział.
To było bardziej niż upokarzające. Dlatego szybko skierowała się do wejścia do restauracji. Jeszcze nigdy nie była tak głodna. Z ulgą zajęła stolik, który był oddalony od wejścia do sex shopu. Co jej przyszło do głowy? Teraz pewnie miał o niej jedno z najgorszych zdań świata... Westchnęła, zdejmując z siebie kurtkę.
-Jeszcze nie znalazłam innego wejścia do tego lokalu. Jedzenie zrekompensuje cały ten incydent.-Powiedziała spokojnie, przybierając swój typowy wyraz twarzy. Choć gdzieś za tym chłodnym ułożeniem warg, krył się uśmiech rozbawienia.

kostka:4
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySob 24 Mar - 15:39;

O ile na początku sytuacja wydawała się Calude'owi odrobinę niezręczna, po przekroczeniu progu, stała się wręcz kuriozalna. Został wciągnięty do środka przez Segovię, bowiem sam stał jak kłoda i rozglądał się w około, czy to przypadkiem nie była pomyłka i czy nie powinni wylądować przed jakimś sąsiednim lokalem. Okazało się, że nie i Claude już totalnie nie miał pojęcia, o co chodziło. Z rozdziawionymi ustami i przerażeniem w oczach przemieszczał się wzdłuż sklepu, ciągnięty za rękaw przez dziewczynę. Nie mógł powstrzymać się od patrzenia to tu, to tam, a jego wzrok spoczywał na coraz to bardziej wyuzdanych kompletach bielizny i...
O zgrozo, czy tutaj też posiadali zabawki?
Nim się spostrzegli, ekspedientka dopadła ich i nie znosząc słowa sprzeciwu zaprowadziła ich do lady, zza której zaczęła wyjmować coraz to gorsze nowsze rzeczy, rozwodząc się nad ich działaniem i... Claude nie mógł tego słuchać, niezręczność, którą czuł, sięgała zenitu! Nie polepszał tego fakt, że obok stała Segovia, chyba równie speszona. Faulkner zakrył usta dłonią, patrząc na zabawki w taki sposób, jakby po blacie łaził wielki, tłusty karaluch, a w myślach przewijał tylko możliwe scenariusze ucieczki. Na szczęście nie musiał nic mówić, bowiem Segovia zdawała się załatwić sprawę. Jakoś długo wpatrywała się w zawartość jednego z pudełek, Claude to zauważył, ale szybko przestała i pociągnęła go wgłąb sklepu. Chłopak na odchodne odpowiedział ekspedientce "do widzenia" słabym głosem.
Okazało się, że gdzieś z tyłu znajdowały się drzwi prowadzące do... restauracji? Ach, więc to był ich przystanek końcowy! Odetchnął z ulgą, z lżejszym sercem podążając za Segovią i sadowiąc się przy tym samym stoliku. Zaczął się rozbierać.
- Merlinie, też jest Ci tak gorąco? - zapytał, chociaż nie wiedział, czy to wina tutejszego ogrzewania, czy też dopiero co przeżytej przygody, po której wewnątrz wciąż palił go wstyd. Miał nadzieję, że jego twarz odzyskała już normalne kolory, chociaż może w nieco przytłumionych światłach restauracji nie było widać żadnego rumieńca. - Muszę przyznać, że nie tego się spodziewałem. Przez moment naprawdę się bałem... Dziwne miejsce - stwierdził, rozglądając się po wnętrzu. Ono samo nie było najgorsze, całkiem przypadło mu do gustu - jedynie nie mógł zrozumieć, dlaczego wejście do niego znajdowało się w sex shopie?! - Dobra, to co mi polecisz? Umieram z głodu - powiedział, w końcu przysuwając się na krześle bliżej stolika i zacierając ręce.
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySro 28 Mar - 14:17;

Mogła wybrać inne miejsce, jednak to przyszło jej jako pierwsze do głowy. Chciała aby zasmakował kuchni, która i jej przypadła do gustu. Może nie wyglądała... Lubiła jednak poznawać nowe to smaki, czy kultury. Dzięki temu jej życie wydawało się mniej pragmatyczne. Oszukiwać się przecież nie mogła.
Uśmiechnęła się do mężczyzny, jednak jej uśmiech przerodził się w śmiech. Może to na widok jego twarzy, która wciąż odziewała purpura, a może komiczności tej sytuacji... Choć dochodziło do tego zażenowanie spowodowane widokiem tylu rzeczy i strojów, o których w życiu by nawet nie pomyślała. Ludzie naprawdę potrafili wymyślić przedmioty, według niej, kompletnie niepotrzebne.
No nieważne.
Podniosła kartę ze spokoju, może nawet próbując zakryć swoją twarz. W końcu to ona go tutaj przyprowadziła. Doskonale wiedziała, co się tam takiego znajduje... Co mógł o niej sobie pomyśleć? Iż umyślenie wybrała to miejsce? Dopiero teraz doszła do niej powaga jej wyboru. Westchnęła cicho.
-Bałeś? Kilka zabawek i strojów nic Ci nie zrobi.-Powiedziała, przez moment mu się przyglądając. Przecież to ona w tym towarzystwie zawsze była pruderyjna. Oparła podbródek na dłoni i przegryzła lekko wargę, tym razem skupiając swoje myśli na możliwościach dobrego zjedzenia.
-Najpierw zjemy zupę. Potem tortille, a na końcu posmakujesz nachos. Mam nadzieję, że nie masz na nic uczelnia?-Uniosła delikatnie brwi, nie przypominając sobie żadnych alergii Claude. A przecież wiedziała bardzo wiele.
Po chwili podeszła do nich młoda kelnerka i przyjęła od nich zamówienie, uprzednio stawiając przy ich talerzach szklanki z wodą. Odprowadziła kobietę wzrokiem, aby po chwili wrócić do swojego towarzysza. Teraz przynajmniej nie będzie mógł powiedzieć, że było to zwykłe wyjście z koleżanką. -Będziesz miał co opowiadać dzieciom i wnukom.-Powiedziała, opierając podbródek na dłoni.
Gdyby tylko widział jej postawę kilka lat temu, kiedy znalazła to miejsce. To dopiero był ubaw. Wiedziała, że jeszcze większy ma jej przełożony, które naprawdę specjalnie wysłał ją do tego miejsca w poszukiwaniu informacji. Oburzenie jakie wtedy czuła było chyba jeszcze większe niż jego... W końcu jak to tak, na poważnym stanowisku i robić sobie żarty z pracy.
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyPią 30 Mar - 0:24;

Claude mimo wszystko był wdzięczny, że wzięła go w jakieś nowe miejsce, w której mógł spróbować kuchni, jakiej jeszcze nie kosztował. Prywatnie też był trochę smakoszem, może o bardzo prostym guście i raczej wszystkożernym, ale jednak! W swojej prywatnej kuchni w mieszkaniu nie gotował nigdy, bowiem każda próba przyrządzenia posiłku kończyła się spaleniem czegoś lub poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, a nawet taki głupek jak Claude potrafił nauczyć się czegoś na swoich błędach, toteż od bardzo dawna dużą część swojej wypłaty przeznacza na jedzenie w mieście. Z tegoż powodu posiadał rozległą wiedzę na temat miejsc, gdzie można było zjeść coś dobrego, a dzięki Segovii mógł dorzucić do swojej listy kolejną pozycję. Nie był jednak pewny, czy sam odwiedzi tą restaurację ponownie...
Jej śmiech sprawił, że nieco się rozluźnił i jakoś tak strzepnął z siebie fakt, że dopiero co przeszedł cały sex shop, by ostatecznie siedzieć w knajpie przy stoliku. Rozumiał, dlaczego się z niego śmiała - prawdopodobnie wyglądał jak burak po wszystkich tych przejściach po drodze.
- Wydaje mi się, że niewiele w tej kwestii widziałaś - powiedział żartobliwym tonem, który mógłby jednocześnie ujść za poświadczenie, jakoby Faulkner był w takich zabawkach ekspertem albo że wyjątkowo dokładnie oglądał magiczną pornografię. A żadna z tych opcji nie brzmiała dobrze. - Co tam Ci pokazywała ta kobieta? Też wtedy wyglądałaś na nieźle wystraszoną - rzucił, szczerząc się.
Jak dobrze, że dziewczyna wiedziała, co z podawanych w knajpie rzeczy było zdatnych do spożycia. Claude, choć początkowo bardzo chciał się zagłębić w kartę dań, usłyszawszy propozycje Segovii, natychmiast odłożył swoją na stół. Ona przynajmniej wiedziała, czego chciała i potrafiła szybko podjąć decyzję, nie to co Faulkner. Postanowił skorzystać z faktu, że znała tutejszą kuchnię.
- Okej, dobrze, to ja się zdam na twój gust - stwierdził, po czym splótł ręce na piersiach i odchylił się trochę w krześle, delikatnie się na nim bujając. - Nie wiem, czy będę w stanie o tym opowiadać komukolwiek - odparł, ale zaraz potem uśmiechnął się szeroko na znak, że żartuje. - Nie jest tak źle, jak myślałem na początku. Byłem niemal pewny, że pomyliłaś lokalizację albo że teleportowaliśmy się do innego miasta - przyznał później, kręcąc głową z niedowierzaniem. - No naprawdę nigdy bym nie pomyślał, że po latach zabierzesz mnie do sex shopu - dodał na koniec i parsknął śmiechem. Kuriozum.
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySob 31 Mar - 20:11;

Nigdy nie była zwolennikiem takich miejsc. Była raczej przyzwyczajona do prostej kuchni. Tej z rodzinnych stron, a później tej typowo angielskiej. Dopiero jakiś czas temu zaczęła wychodzić do ludzi... A pobyt w tym miejscu nie spodobałby się wielu osobom z jej kręgu towarzystwa. Choć nie nazwałaby ich swoim towarzystwem. Raczej osoby, które pieczołowicie przykładały wagę do starych tradycji. Łamała zasady na wszelkie sposoby, choć nikt kto by ją poznał, nawet nie zdawałby sobie z tego sprawy.
Przykładem był sam Claude. Był osobą, która byłaby szykanowana w tym kręgu, z którego pochodzi. Co w jej oczach(i zapewne kiedyś w oczach jej brata) sprawia, że jest warty więcej, niż cała zgraja tych osób.
Uniosła delikatnie brwi i wygięła wargi w niemym rozbawieniu.-Oh, doprawdy? A ile Ty wiesz w tym zakresie? Najwidoczniej jesteś niesamowicie doświadczony. Czy Twoje zażenowanie było jedynie podpuchą? -Mruknęła. Choć gdzieś w głębi duszy była zwyczajnie rozbawiona... Jakby delikatne dręczenie go ją bawiło. A może to łatwość w rozmowie z nim pozwoliła jej na opuszczenie swojej zwyczajowej postawy.
-Co? Nie umiem tego opisać... Miało takie dziwne części... -Próbowała sobie to przypomnieć, jednak jej podświadomość najwidoczniej zdecydowanie chciała to wymazać.-Choć jedna rzecz mi się spodobała. Oczywiście, gdybym Ci powiedziała... Musiałabym Cię zabić, więc pytania idą na Twoją odpowiedzialność.-Powiedziała spokojnie, choć ton jej głosu oraz spojrzenie, jakie w jego kierunku rzuciła mogło sugerować, że nie żartowała. I to prawda. Prędzej spaliłaby się ze wstydu, niż komukolwiek wyjawiła swój mały sekrecik.
Naprawdę? Niektóre kwestie w jej mniemaniu wciąż stały pod znakiem zapytania. Bo zwyczajnie nie wiedziała, co w ich kwestii powinna uczyć. Nie wszystko było takie proste, przynajmniej na tyle, na ile to przedstawiała.
-Oh, ja nigdy się nie mylę. Choć muszę przyznać, że ostatnio nie wszystko co robię ma całkowity sens. -Wzruszyła delikatnie ramionami, aby po chwili lekko się uśmiechnąć. Oczywiście za tym wszystkim kryło się coś znacznie więcej, jednak kto by sobie zawracał głowę tymi szczegółami.-Przynajmniej nie możesz narzekać na brak atrakcji. Jeszcze wieloma rzeczami Cię zaskoczę.-Zaśmiała się. Choć jej słowa brzmiały jak groźba, a nie żart.
Po chwili na ich stole pojawiły się talerze z zupą. Już tutaj mogła wyczuć woń przypraw, od których robiło jej się ciepło. Sięgnęła po łyżkę.
-Mam nadzieję, że podróż po moich kupkach smakowych Ci zasmakuje.-Powiedziała i wzięła pierwszy kęs dania.
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyNie 1 Kwi - 18:44;

Wyszczerzył się, chociaż nie był w stanie długo utrzymać tego żartu. Jak szybko zawisł nad nimi, tak jeszcze szybciej został zrównany z ziemią.
- Nie no, coś Ty, kompletnie nie mam pojęcia o takich rzeczach. To nie w moim stylu - odpowiedział, wzruszając ramionami. Nie miało sensu udawanie, że jakkolwiek się zna na zabawkach erotycznych czy kobiecej bieliźnie, nawet w najśmielszych snach nie sądziłby, że Segovia by mu uwierzyła, a wręcz bał się, że odczytałaby jego intencje jako "przechwalanie się", a to już w ogóle byłaby padaką.
Spojrzał na nią badawczo.
- Może chcesz, żeby odświeżyć Ci pamięć? - zapytał, a na jego twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech. Nie myślał zbyt wiele, po prostu odsunął krzesło i wstał ze swojego miejsca. - Pani wybaczy na chwilę - powiedział, po czym obrócił się na pięcie i szybkim krokiem ruszył z powrotem do części ze sklepem. Nie chciał się zastanawiać, impuls był zbyt silny i mimo że zestresował się, czując mocno bijące serce w piersi, postanowił kupić Segovii to, co tak bardzo jej się spodobało. Podszedł w sklepie do pani i nieco łamiącym się, drżącym głosem rzekł, iż bardzo pragnie zakupić koleżance to coś w pudełku, co pani jej pokazywała - a jako że wchodzili jako ostatni, ekspedientka doskonale wiedziała, o co mu chodziło! Promocyjna cena 10 galeonów sprawiła, że Claude chciał poprosić o to samo trzy razy, lecz powstrzymał się. Nadal wszak nie wiedział, co znajdowało się pod wieczkiem. Podziękował i zadowolony wrócił do części restauracyjnej, z szerokim uśmiechem kładąc na jeszcze pustym stoliku opakowanie. - Proszę, możesz spojrzeć jeszcze raz - dodał, zasiadając przy stole. Poprawił koszulę, a nawet odpiął górny guzik, jako że kołnierzyk boleśnie zaczął mu się wpijać w kark.
Zaraz później na stolik wjechały półmiski z zupą, wobec tego byli zmuszeni odsunąć prezent gdzieś na bok. Claude z zainteresowaniem przyglądał się jedzeniu, po czym chwycił za łyżkę i zaczął powoli wiosłować.
- Mhm, niezłe - stwierdził po kilku łyczkach. - Masz dobry gust w kwestii jedzenia - pochwalił Segovię. Na dobrą sprawę zjadłby teraz niemal wszystko, bo był strasznie głodny. Jedyne, co by sobie odpuścił, to jakieś smocze jaja...
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyPon 16 Kwi - 9:52;

Zaśmiała się widzą jak cała jego postawa ulega zmianie. Nigdy przez myśl jej by nie przyszło, że właśnie coś takiego kręci Claude. Czy się nad tym zastanawiała? Ta kwestia pozostanie jej tajemnicą, bo przecież nie zdradza się takich rzeczy. Nieważne jest to, jak wiele o sobie wiedzieli i jak długo się znali. Nie zamierzała się kompromitować.
-Jasne. I niby mam Ci w tym momencie uwierzyć?-Uniosła delikatnie brwi, upijając łyk wody z szklanki obok. Utkwiła w nim swoje wymowne spojrzenie, które nazbyt informowało go, jakie miała w tej kwestii zdanie. Po pierwsze, to zapewne nie jej interes tylko jego indywidualna sprawa. Po drugie, naprawdę trudno było mu coś przed nią ukryć. Albo robił to specjalnie, albo naprawdę taki był. A może to z nią było coś nie tak, że tak wszystko analizowała?
Otworzyła nieco szerzej oczy, szczerze zaskoczona. Jej twarz musiała w tym momencie naprawdę zabawnie wyglądać... Bo trudno było doprowadzić ją do takiego stanu. Jednak wraz z odsunięciem przez niego krzesła zrozumiała, że naprawdę zamierzał to zrobić... -Claude...-Zaczęła coś mówić jednak ten kompletnie jej nie słuchał, tylko ruszył w stronę sklepu. Tak jakby skurczyła się o kilka centymetrów na siedzeniu i zakryła dłonią twarz. Zabić go, czy jednak pozostawić jeszcze przy życiu? Nie chciała wiedzieć jakiego koloru była jej twarz... Wolała zrzucić to na atmosferę, która znajdowała się w restauracji. Było ciepło i duszno.
Kiedy wrócił, utkwiła w nim swoje piorunujące spojrzenie. Oczywiście nie była na niego zła... Była po części rozbawiona. Jednak on nigdy nie widział jej w takim stanie, kiedy przybierała kamienny wyraz twarzy, a jej spojrzenie mogło dosłownie ciąć powietrze, które gęstniało od atmosfery, którą sama wywoływała. Chwyciła pudełko i odłożyła je na bok. Przez dłuższy moment delektowała się zupą, która w swojej pikanterii jedynie lekko łaskotała jej podniebienie. Uwielbiała ostre potrawy, coś szło wraz z wyrazistością tych wszystkich przypraw. Przetarła usta chusteczką i odsunęła od siebie talerz. Po chwili na stoliki znalazły się tortille z niespodzianką w środku oraz nachos, do których dołączony był ciepły serowy sos. Wiedziała, że robili go sami, na miejscu... I nigdy nie mogła się mu oprzeć. Uśmiechnęła się delikatnie do siebie. Zerknęła na pakunek, który znajdował się obok niej.
-Oh, nie tylko w kwestii jedzenia. Chcesz wiedzieć, co tak ochoczo mi kupiłeś?-Uniosła delikatnie brwi, a na jej twarzy wykwitnął zniewalający uśmiech. Był on w wielu kwestiach kokieteryjny i niewinny jednocześnie. Zadziwiające. Otworzyła wieczko i chwyciła delikatny materiał-Skąd wiedziałeś jaki rozmiar?-Przekrzywiła delikatnie głowę w bok i przegryzła lekko warg, powstrzymując się dzięki temu od zaśmiania się. Czemu była zdolna do pokazania tak intymnej rzeczy w restauracji? Przecież sama ledwo mogło na to spojrzeć, a co dopiero chwalić się tym, że coś takiego posiada. Jednak widok jego miny był czymś kompletnie bezcennym.
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySob 21 Kwi - 2:58;

Faulkner bardzo często najpierw działał, a potem myślał, lecz teraz wyjątkowo jego ruch był poprzedzony myślą. Zuchwałą, bo zuchwałą, ale jednak myślą. Nie zawsze był taki odważny, lecz przy Segovii, mimo iż ich relacja dopiero zaczynała się na nowo budować i ocieplać, poczuł ów przypływ brawury i chciał się popisać, a także zaskoczyć ją i może trochę utrzeć jej nosa? Cel nie był do końca sprecyzowany - wiedział jednak, że na pewno jego działanie wpłynie na nią.
Czy był z siebie dumny? A jakże! Wręcz tryskał optymizmem, a na jego twarzy błąkał się łobuzerski uśmiech. Pewnie nie powinien się tak bardzo cieszyć, Merlin jeden wiedział (no i pani ekspedientka), co też znajdowało się w pudełku na stole. Co jeśli były to jakieś "narzędzia tortur"? O ile kojarzył, sklep posiadał również "zabawki". Z jednej strony mroziło mu to krew w żyłach, bo jeśli Segovia miałaby się faktycznie na niego zdenerwować i zapragnąć zemsty za stawianie jej w dość niekomfortowej sytuacji, mogłaby zrobić z gadżetu użytek i Claude'owi nie byłoby tak do śmiechu... Z drugiej strony wręcz nie mógł powstrzymać szczerzenia ząbków.
Dziewczyna postanowiła jednak odwlec w czasie spoglądanie na tajemniczą zawartość pudełka i milcząco zajęła się jedzeniem zupy, toteż chłopak też to zrobił. Miało się wrażenie, że z każdym kolejnym łykiem pikantnego dania, czupryna Faulknera stawała się coraz czerwieńsza, a piegi na policzkach zdawały się niemal jarzyć, niczym neonowe lampki w półmroku wyjątkowo dusznej restauracji. Mrugał szybko, bo oczy łzawiły mu od palącego w gardle gorąca. Niemal siłą powstrzymywał się od kaszlenia, łapczywie łapiąc powietrze i co jakiś czas ze świstem wypuszczając je z ust, próbując opanować chęć wypicia wody z wazonu.
- Mocne - powiedział z lekką chrypą. Niestety był dość miękki w sprawach ostrego jedzenia, ale skoro już podjął się tego zadania, postanowił kontynuować. Kiedy kolejne danie wleciało na stół, nie mógł powstrzymać się przed skosztowaniem - głównie dlatego, iż liczył, że każdy kolejny kęs stopniowo będzie gasił pożar wewnątrz jego ust. - No, dajesz - pospieszył ją entuzjastycznie, gdy postanowiła w końcu sięgnąć po pudełko. Ciekawość go zżerała... Lecz okazała się niemal zabójcza, bowiem gdy Segovia wyciągnęła koronkowe, prześwitujące body, które ciężko było nazwać jakimkolwiek odzieniem, bowiem mimo jego obecności na ciele, kobieta wciąż była naga. Niemal się udławił, aż krzywiąc się z bólu, gdy kęs stanął mu w gardle w poprzek i z trudem utorował sobie drogę do przełyku. - Piękne - skomentował, jeszcze nieco skwaszony, co mogło zostać opacznie zrozumiałe. Postanowił jednak w końcu ugasić pragnienie łykiem całą szklanką wody. - Wiesz, że spodziewałem się czegoś gorszego? - zagaił, odzyskawszy swój głos i zdolność bezbolesnej mowy. - Już się bałem, że to będzie jakieś ustrojstwo - dodał, po czym uśmiechnął się.
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySro 25 Kwi - 15:24;

Czy tylko on mógł powiedzieć, że wspólne towarzystwo dodaje mu odwagi? Chyba nie. Czyż co chwilę nie zaskakuje siebie samej? Odwagą było przyprowadzenie go tutaj, do miejsca, które wbrew pozorom było jej całkowicie bliskie. Nie dzieliła się swoim życiem z osobami drugimi. Nie posiadała nikogo, kogo nawet interesowałoby to, gdzie jada jej osoba. Co lubi, czy nawet jak preferencje do erotycznych zabawek(choć to drugie to jakiś zwykły żart)... Nieważne jak krępujące to było, nie pamięta jednak kiedy ostatnio tyle się śmiała. Tak naprawdę z byle powodu.
Jego osoba coś w niej obudziła, może coś, co kiedyś tam jeszcze było, a zniknęło wraz z jej odejściem. Sama sobie wyrządziła krzywdę, po drodze raniąc i jego uczucia. Czy naprawdę była tak zimna i nie brała ich pod uwagę?
Zdecydowanie jej zemsta polegałaby na zlinczowaniu go nowo nabytą bronią. Miała wiele pomysłów na to, w jaki sposób mogłaby ukarać go za tę zniewagę. Nie użyłaby jednak żadnego urządzenia z tego sklepu, gdyż miała o wiele lepsze pomysły. Skąd się brały? Tego lepiej nie wiedzieć. Jedno jest pewne, tej twarzy Segovii nie widział, nie wiadomo również czy by mu się spodobała. Może i akceptował jej wcześniejsze humorki... Jednak czy zaakceptowałby wszystko? Nawet wyrozumiałość i tolerancja Claude kiedyś się kończy.
Zaśmiała się widząc jak jego twarz robi się bardziej czerwona od nadmiaru pikantności w zupie. Owszem, dania przyjemnie gryzły podniebienie i przedzierały się przez wąskie gardło do żołądka. Lubiła to uczucie, choć na początku również nie mogła się przyzwyczaić do tego smaku i pikanterii. Była przyzwyczajona do zupełnie innej kuchni.
Przyjrzała się materiałowi, temu, z jaką dokładnością została połączona każda koronka. Nigdy nie trzymała w dłoni czegoś podobnego. Owszem, znała pojęcia ładnej i seksownej bielizny, jednak nigdy nie odważyłaby się zakupić czegoś podobnego. Czy była pruderyjna? Tak. A przynajmniej jeszcze kilka lat temu tak by się określiła, choć samo to słowo nie niosło ze sobą żadnego uroku. Wręcz uważano je za obelgę.
Uśmiechnęła się delikatnie, do własnych myśli... Próbując wyobrazić sobie materiał na własnej skórze. I na próbach się skończyło, bowiem nie mogła spełnić swojego cichego życzenia. Zapewne nigdy nie dowie się, jak w tym wygląda, zbyt onieśmielona stanięciem twarzą w twarz z lustrem i tym czymś na ciele. Dlatego jej delikatny uśmiech po chwili przestał być delikatny, już nie przypominał niczego podobnego.
Podniosła na niego swoje spojrzenie, lekko marszcząc nos.-Tak? Czy wyglądam na kogoś, kogo fascynują pejcze lub inne dosyć zabawne instrumenty do zabaw?-Uniosła brwi, a pytanie było czysto retoryczne, choć ciekawe było to, co siedziało w jego głowie.-Dziękuje za zaopatrzenie mnie w tak ładną rzecz, szkoda tylko, że jej miejsce znajdzie się na końcu mojej szafy.-Powiedziała, przechwytując jedną tortille i zatapiając zęby w jej miękkim cieście. Danie zdecydowanie delikatniejsze i przyjemniejsze.
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyNie 29 Kwi - 18:25;

Dlaczego Claude Faulkner marnował się za biurkiem w jakimś Ministerstwie Magii, skoro jego aura tak pozytywnie działała na innych ludzi? Może mijał się z powołaniem i tak naprawdę powinien zajmować się dziećmi lub też związać swoją ścieżkę z jakąś magipsychologią czy też innymi sposobami terapii? Nie uchodziło jego uwadze, że lodowe okowy Segovii topniały w jego towarzystwie, pod wpływem jego słów, żartów i teraz także czynów, co napawało go niezwykłą radością. Z drugiej strony zastanawiał się jednak, kiedy przekroczą granicę, poza którą jego żarty staną się zbyt nachalne i Segovia zatraci wszelką radość ze spędzania z nim czasu?
Oby nie wkrótce.
Cieszył się, że w sumie po tylu latach rozłąki i braku kontaktu, jedno z drugim potrafiło się dogadać na takim poziomie i potrafili wyjść zwyczajnie na miasto, uraczyć się nawzajem rozmową i nie musieć mocno martwić się tym, co było między nimi kiedyś. Claude oczywiście pamiętał to, co czuł do dziewczyny w czasach szkolnych i nie mógł zaprzeczyć stwierdzeniu, że kilka z tych uczuć wróciło, systematycznie dźgając go gdzieś w koniuszek serca i przypominając o sobie. Czy jednak nadal coś czuł? Nie umiał tego właściwie stwierdzić. Samo to, że siedzieli razem w restauracji wydawało mu się niesamowitym wydarzeniem, więc po co miałby się głębiej nad tym zastanawiać?
Wiedział, że śmieje się z jego kiepskiej wytrzymałości poddanej próbie pikantnej zupy. Sam też parsknął śmiechem, żałując tego, bowiem zaraz po tym zaniósł się kaszlem.
- No wiesz... - zaczął, lecz przerwał, zamiast kontynuować uśmiechnął się szeroko, pokazując jej niemal wszystkie swoje zęby. Oczywiście, że nie myślał tak na sto procent, niemniej jednak chyba by się nie zdziwił. Jednocześnie nie chciał jej tego mówić, bowiem mógł zaryzykować bardzo oskarżycielskim spojrzeniem, a może i nawet tortillą na twarzy lub ostrą zupą w oku? Niech to pozostanie wyłącznie w strefie żartu. - Proszę, chociaż to szkoda, gdyby taki prezent miał się marnować - powiedział, po czym wzdychnął, że niby jest zawiedziony takim obrotem spraw. Dziewczyna z pewnością znalazłaby temu kompletowi lepsze miejsce niźli koniec szafy. - Może chcesz drugi, żeby temu pierwszemu nie było smutno samemu? - dodał jeszcze, po czym zaśmiał się krótko. Zatkał sobie usta tortillą, która na szczęście nie wypaliła mu języka po pierwszym ugryzieniu.
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyCzw 3 Maj - 23:00;

Zdecydowanie minął się z powołaniem. Powinien szybko zmienić zawód i stać się jej prywatnym doradcą, kimś, dzięki komu potrafiła wrócić do rzeczywistości. Był jak zimny policzek, którego potrzebowała aby obudzić się ze stanu, w którym tkwiła tyle lat. Był jej przyjacielem, kiedyś, dawno temu, za czasów, które były przełomowe w jej życiu i to nie tylko ze względu na brata, który postanowił zniknąć... Sama Segovia uległa wielu zmianom, wliczając w to uczucia i poglądy. Nie była już zimną, wiecznie posłuszną córką... Była kimś znacznie więcej, co uświadomiła sobie dzięki niemu. Może to idiotycznie i brzmi strasznie jak nie ona... Jedno szczęście, czytać w jej myślach nie potrafił. Bo wtedy byłaby chyba bardziej czerwona niż on po meksykańskich potrawach.
Co do niej czuł? Nigdy się tego nie dowiedziała. Mogła jedynie podejrzewać, choć sama nigdy nie zrobiłaby kroku w jego stronę. Bojąc się odrzucenia, którego doświadczyła już od najbliższej sobie wtedy osobie. Nie chciała ponownie popełnić jakiegoś błędu, bo właśnie tak myślała. Iż zrobiła coś, co sprawiło, że jej brat odszedł. A Claude? Utrata jego nie wchodziło w grę. Dlatego postanowiła zrobić to, co stara dobra Ivanowa byłaby wstanie. Zerwać więzi, zanim one dotkną jej jeszcze bardziej.
Czy gdyby wtedy obydwoje powiedzieli sobie prawdę i przyznali się do uczuć, które najwidoczniej nie były jednostronne... Kim byliby teraz? Gdybanie i zastanawianie się, nie miało sensu. Istotne było to, co działo się teraz. I co starali się odbudować.
-Słuchaj, może mam w piwnicy kilka narzędzi tortur, ale to nie jest to co myślisz.-Wywróciła teatralnie oczyma, śmiejąc się pod nosem i przybierając niewinny wyraz twarzy. Doskonale wiedziała jak wygląda w oczach innych ludzi, sama nie daje im innego powodu, aby myśleli inaczej. I żartując, nie mijała się do końca z prawdą... Ale to, co posiadała w piwnicy, to wciąż tajemnica.
Dokończyła swoją tortille i upiła łyk wody ze szklanki. Najwidoczniej jej gardło tego bardzo potrzebowało, w końcu nie narażała swojego gardła zbyt często na pikantne dania, a przede wszystkim dozę takiego śmiechu.-Cóż, gdybym miała sposobność do wykorzystania tego, czemu nie.-Wzruszyła lekko ramionami.-Na pewno na noc poślubną się nie przyda.-Dodała, nie do końca zastanawiając się nad swoimi słowami, co ukryła za uśmiechem i kolejnym łykiem ze szklanki.-Skoro jesteś taki chętny, mogę teraz ja Tobie coś kupić. Na pewno zjawiskowo byś w podobnym wyglądał.-Jej uśmiech stał się szerszy.- Chyba, że wolisz bardziej męski i skórzany strój.-Wzruszyła lekko ramionami, bawiąc się pod stołem sygnetem i gryząc wargę, z dziwnego dla niej przyzwyczajenia.
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyNie 13 Maj - 16:55;

Claude wybałuszył oczy po jej słowach, po czym wybuchnął niepohamowanym śmiechem, zduszonym za sprawą przytkniętej do ust dłoni, co by nie robić sceny na całą restaurację, mimo że i tak byli jednymi z nielicznych w tej chwili gości.
- Masz piwnicę? - wybąkał pomiędzy chichotami, oczywiście przyczepiając się najmniej istotnej z informacji, których mu udzieliła, ale jakoś tak nie mógł się powstrzymać. Obracanie sytuacji w żart oraz wtykanie komedii tam, gdzie jej nie było, należało do jego prywatnych hobby i nie potrafił zwalczyć tej potrzeby, która tkwiła głęboko w nim. Do tej pory zazwyczaj uchodziło mu to płazem i dzięki temu zyskiwał sobie przyjaciół, toteż przyjął taką taktykę w codziennych rozmowach.
On również zaczął pić, gdy Segovia wzięła swoją szklankę w dłoń. Kiedyś ktoś mu powiedział, możliwe że był to któryś z jego rodziców, aby przy stole pić tylko wtedy, gdy partnerka to robiła, bo podobno tego wymagały zasady dobrego wychowania i inne bzdety. On nie do końca to rozumiał, lecz zazwyczaj tak postępował, co skutkowało tym, że przy stole wyglądał jak cudze odbicie lustrzane, biorąc kęsy w podobnych odstępach czasu czy też pijąc taką samą ilość wody w tej samej chwili. Odstawił szklankę z delikatnym stuknięciem i zrobił minę, jakby się tego dźwięku wystraszył. A może to kolejne zdania wypływające z ust Segovii?
- Wiesz, kiedyś na pewno znajdzie się okazja - stwierdził, już nawet nie żartując i zachowując przy tych słowach poważny ton i wyraz twarzy. Nie chciało mu się wierzyć, że taka kobieta jak Segovia nie znalazłaby sposobności do noszenia podobnej bielizny. Nawet sama dla siebie mogłaby od czasu do czasu podobną przywdziać, prawda? Podobno część kobiet kupowała seksowne komplety, by samym czuć się dobrze, nie tylko po to, by zapewnić niewysłowioną przyjemność z wrażeń estetycznych swoim mężczyznom. Kimże on jednak był, by prawić podobne morały koleżance? Wolał zachować je dla siebie, bojąc się o przekroczenie tych rozmytych nieco granic. - Nie znam się, ale w sumie noc poślubna to całkiem niezła okazja - dodał, po czym zaczął szukać serwetki, by otrzeć kąciki ust ze śliny i potencjalnych plam od jedzenia. Nie chciał siedzieć jak jakiś brudas i rozmawiać z Ivanową o bieliźnie w takim stanie... Po kolejnych słowach parsknął śmiechem. - Oj, nie, nie, ja sobie podaruję podobne rzeczy. Uwierz mi, nikt nie chciałby tego oglądać, nawet ja sam - stwierdził, szczerząc się. Jednak robienie sobie żartów z siebie samego wychodziło mu najlepiej.

Strasznie przepraszam za takie opóźnienie :c
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyPon 14 Maj - 20:33;

Spojrzała na niego, jakby nie rozumiejąc jego reakcji. No tak, nie dodała, gdzie znajdowała się ta piwnica. Uśmiechnęła się szeroko i odłożyła na bok serwetę, która wytarła dłonie.
-Nie w moim małym bunkrze.-Uśmiechnęła się delikatnie, jak dziewczynka, która niewinna jest jedynie z pozoru. Wzruszyła ramionami. Gdzie miałaby niby mieć tę piwnicę? Na Nokturnie nie posiadali takich rzeczy, chyba, że chcieli aby zagnieździły im się tam niepotrzebne osobniki. I nie mówiła tutaj o robactwie, które zapewne przechadzało się rurami w jej kamienicy.
Przez moment myślała nad rodzinnym domem, w którym znała każdy zakamarek. Nawet ten, o którym ojciec nie miał pojęcia, a co dopiero mówić o matce. Zawsze tamtędy wymykali się wieczorami z domu. Jakby nie mogli wysiedzieć tam dłużej, niżeli było to konieczne. Prawdopodobnie obydwoje szczerze nienawidzili tego miejsca i jak najszybciej chcieli na swojej skórze poczuć powiew świeżego powietrza. Cudownie. Wyraz jej twarzy uległ diametralnej zmianie, dlatego postanowiła skupić się na jedzeniu. Nad czymś, nad czym mogła sprawować jeszcze kontrolę.
Podniosła głowę i utkwiła uważne spojrzenie w Claude. Słucham? Czemu nagle ta sprawa stała się taka istotna? Wiele razy jeżyła się na same wspomnienie o czymś podobnym. Zapewne mogłaby w tym paradować przy najbliższej okazji. Nawet po to, aby jej własny kot miał dosyć oglądanie jej pół nagiego tyłka. Sęk w tym, że nigdy nie miała i zapewne w najbliższym czasie nie będzie miała sposobności pokazać temu komuś innemu. Tyle w temacie. Czy trzeba coś więcej wyjaśniać?
Chyba, że ojciec dopnie swego.
Pokręciła lekko głową, zaciągając włosy za uszy, coby nie wchodziły jej do uszu. Uśmiechnęła się lekko, jednak ten uśmiech nie miał cienia wesołości. Nie chciała skupić się na jego słowach. Bo to przywoływało zupełnie inne obrazy, nad którymi nie chciała teraz rozważać.
-Oj ja myślę, że coś skórzanego i opijającego się całkiem by do Ciebie pasowało.-Pokiwała ochoczo głową.- Czarny podkreśli Twoje piegi i włosy. I doda pazura.-Zaśmiała się.-Skoro ja mam się wciskać w to coś, to Ty również możesz zrobić coś podobnego... No, chyba, że gustujesz w koronkach. Możemy się dopasować.-Klasnęła lekko dłońmi. Może specjalnie delikatnie go podpuszczała, chcąc zobaczyć jakieś emocje na jego twarzy. Inne od tych, które już widziała...
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySro 23 Maj - 1:38;

Nie trzeba było wprawnego oka ani okularów, by dostrzec, że uwaga Claude'a wywołała w Segovii nieszczególnie pozytywną reakcję, co sprawiło, iż sam Faulkner uciekł wzrokiem. Zrobiło mu się głupio. Czyżby właśnie przekroczył tę granicę, której przejścia tak bardzo się obawiał? Odnawianie relacji z Ivanową szło mu całkiem nieźle, biorąc pod uwagę jego brak taktu, roztrzepanie i zdecydowanie zbyt częstą potrzebę obracania tematu rozmowy w żart, strasznie głupio byłoby nagle wszystko zaprzepaścić jakimiś durnymi uwagami o bieliźnie czy nocy poślubnej. Nawet mu do głowy nie przyszło, z czym musiała się mierzyć dziewczyna i w obliczu czego stała. Jakoś tak nie myślał podczas swojej wypowiedzi o tym, że perspektywa zamążpójścia faktycznie istniała w umyśle Segovii i jawiła jej się niemal jak klątwa, na którą nie było lekarstwa. Czemuż miałby się jednak dziwić, skoro miałoby ono zaistnieć wbrew jej woli?
Ale oczywiście nie miał o tym pojęcia. Zamiast tego wydawało mu się, że uraził jej uczucia, co bardzo szybko chciał załagodzić:
- Przepraszam, nie powinienem - wymamrotał, uśmiechając się delikatnie i licząc, że jednak nie obrazi się na amen. Chyba jednak nie było tak źle, skoro dalsza część rozmowy opierała się ponownie na żartowaniu, tym razem jej z niego. Jeśli miała zamiar przywołać na twarz Faulknera jakąś durną minę, to z pewnością jej się udało. Claude nadymał się i zapowietrzał, próbując jej coś odpowiedzieć, lecz wewnętrznie walczył jednocześnie z głośnym wybuchem śmiechu w reakcji na roztaczaną przez nią wizję, a także ze wstydem, który objawiał się między innymi w nerwowym pocieraniu karku dłonią oraz w delikatnie różowych plamach między żarzącymi się rudymi piegami. - Widzę, że stworzyłaś już obraz, z którym ciężko będzie walczyć - stwierdził, poddając się i uśmiechając się rozbrajająco szczerze. - Nie wydawaj na mnie pieniędzy, broń Merlinie. Swoją drogą tę kolację... Obiad? Też stawiam - dodał, spoglądając na nią w oczekiwaniu. Segovia, niestety, bardzo ceniła sobie swoją niezależność, o czym zdołał się już przekonać i podejrzewał, że będą musieli stoczyć zażarty bój o to, kto wyrówna rachunek, niemniej jednak chciał spróbować ją przekonać, że odjęcie pieniędzy z jego kieszeni będzie właściwszym wyborem.

Kończymy już? :)
Powrót do góry Go down


Segovia Ivanowa
Segovia Ivanowa

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 200
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t15175-segovia-ivanowa#404564
https://www.czarodzieje.org/t15179-sowy-strasznie-paskudza-niech-to-bedzie-wazne#404646
https://www.czarodzieje.org/t15176-segovia-ivanowa#404605
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptyNie 27 Maj - 18:57;

Nie przekroczył żadnej konkretnej granicy. W końcu żadnej nie wyznaczała i nie szczególnie chciała, aby jakakolwiek została im narzucona. Zbyt często żyła według swoich własnych zasad oraz tych, które zostały gdzieś kiedyś z góry przyjęte. Dopiero niedawno temu uświadomiła sobie, że nie jest już taka pewna tego, czy właśnie tak chciała żyć do końca swoich dni. Owszem, czuła kontrolę nad tym, co się działo... W końcu już raz poczuła jak to jest, kiedy wszystko co cię otacza, prześlizguje się przez palce i zwyczajnie odchodzi. Może wtedy poczuła tę manię, której zaprzysięgła strzec i kontynuować? Może.
Nie chciała jednak aby to wpłynęło na ich relację. W końcu nie tylko Claude nad nią pracował ale i ona sama. Jeżeli uda się z nim, to czym następne kroki nie będą łatwiejsze?
Gdyby wiedziała, poczułaby się niemal głupio wiedząc, co takiego dokładnie siedziało mu w głowie. W końcu nie zamierzała go krępować swoją reakcją... Nie sądziła również, że była aż tak widoczna. Ukrywanie tego, co czuła było o wiele trudniejsze kiedy znała kogoś tak długo. I jakby lata rozłąki nie były wcale latami, a jedynie krótką przerwą.
Kiedyś mu wyjaśni.
Uśmiechnęła się delikatnie, a kąciki ust już tak bardzo nie paliły kiedy to robiła. Ułożyła swoją dłoń na jego, chcąc dać mu do zrozumienia, że naprawdę nic nie szkodzi. Pokręciła delikatnie głową.-Powinieneś. A ja kiedyś wszystko Ci opowiem. Daj mi butelkę wina i otwieracz.-Zaśmiała się, zabierając swoją dłoń.
Trudno jest cokolwiek wybić jej z głowy, jeżeli już się tam pojawi. Była to cecha niezwykle przydatna podczas nauki i wielu przygotowań do egzaminów... W tym przypadku? Już niekoniecznie. Przed oczami ciągle będzie miała widok mężczyzny w tym niedorzecznym stroju. Swoją drogą... I tak zamierzała mu coś kupić. Może nie będą to wyszukane męskie slipki. Jednak coś komicznego, na co zapewne nie zdecydowałaby się gdyby nie jego odwaga w kupnie jej cudownego stroju.
Lubiła przyglądać się prawdziwym emocjom na jego twarzy. Nie ukrywał tego, tylko pozwalał(zapewne nie miał wyboru), aby to wszystko zobaczyła. Co było naprawdę pocieszające.
Przekrzywiła głowę lekko w bok.-Nawet nie wiesz jak trudno będzie mi usunąć to z pamięci.-Powiedziała i oparła się wygodnie na oparciu kanapy. Zmarszczyła delikatnie brwi.-Nie możesz pozwolić abym się rozleniwiła. Pierwsze spotkanie było na Ciebie, pozwól, że teraz ja się jakoś odwdzięczę.-Nie chodziło o jakieś śmieszne przekonania. Podniosła pudełko do góry i lekko nim zamachała, dając mu jasno do zrozumienia, że nie przyjmie odmowy.-Możemy umówić się tak, że następnym razem pozwolę Ci szastać pieniędzmi.-Dodała, licząc na to, że przyjmie jej ofertę. Był godnym przeciwnikiem, dlatego pozwoliła sobie na zaserwowanie groźnego spojrzenia. Oczywiście towarzyszył mu uśmiech, co całkowicie psuło efekt.

/jasne, możesz napisać kończącego już posta :p
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8




Gracz




Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" EmptySob 2 Cze - 0:42;

Claude, w przeciwieństwie do niej, nie miał wielkiego wyboru w kwestii tego, co pokazywał, a co nie, bowiem emocje na jego twarzy zmieniały się w kalejdoskopie i jemu samemu ciężko było ogarnąć, co w ogóle się tam działo. W związku z tym Segovia miała okazję zobaczyć każde jedno zmartwienie, wątpliwość, czy niepewność, nawet jeśli był to wyłącznie cień w spojrzeniu. Na szczęście Segovia postanowiła nie gniewać się na niego za jego zachowanie i odzywki, co sprawiło, że odetchnął z ulgą, mniej lub bardziej widocznie, po czym posłał jej uśmiech. Cieszył się, że pomimo jego braku względnej ogłady, wytrzymywała jego towarzystw. Obrzucił spojrzeniem jej dłoń, która wylądowała na jego własnej i zakrył ją swoją drugą. Tylko na moment, ponieważ sekundę czy dwie później Segovia postanowiła zająć ręce otwieraniem wina.
- W takim razie poczekam, aż nadejdzie to "kiedyś" - odparł, uśmiechając się delikatnie i podając jej przez stół zarówno butelkę, jak i otwieracz. Na kolejną uwagę zaśmiał się, bowiem i on nie potrafił do końca wymazać z pamięci wizji, którą roztoczyła przed nimi dziewczyna. Claude w podobnym stroju zakrawał o powód do traumy... - Jak wolisz - powiedział, unosząc ręce w geście, jakoby było mu już wszystko jedno w kwestii tego, kto zapłaci za dzisiejszy wypad. Z jednej strony nie chciał, by była to Segovia, z drugiej jednak nie miał siły się szarpać i licytować, bo to, czy rachunek pójdzie na niego i tak już stanęło pod znakiem zapytania. Zakodował tylko w głowie, by przypadkiem nie pozwolić jej zapłacić za siebie przy jakimś kolejnym razie, jeśli takowy nadejdzie.
Wypili jeszcze po lampce wina, gawędząc swobodnie na przeróżne tematy. Rozmawiali trochę o pracy, trochę o kotach, trochę o jedzeniu... I tak upłynęło im trochę czasu, aż się zorientowali, że chyba przyszła pora się zebrać. Przywdziali okrycia wierzchnie, uregulowali rachunki i wyszli z restauracji. Przejście przez sex shop było nieuniknione i Claude jeszcze długo po tym chichotał pod nosem. Co za przygoda...

/zt x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" QzgSDG8








Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty


PisanieMeksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty Re: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"  Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" Empty;

Powrót do góry Go down
 

Meksykańska restauracja "La Bodega Negra"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Meksykańska restauracja "La Bodega Negra" JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Mugolskie miejsca
-