Czarodziejowa Poczta

Galeony : 1123 Liczba postów : 1219

First topic message reminder :

Czarodziejowa Poczta - Page 2 Tumblr_lpsz8wtZ3X1qj0jsjo1_500_large_large

Nick,

Wiem, że ostatnio rzadko się odzywam, wybacz mi ale nie jest łatwo. Zawalają nas powtórkami i te sprawy.
Właściwie to piszę do Ciebie z dość poważną sprawą. Kojarzysz Felka? Miał mały wypadek i przez to utracił sprawność w prawej ręce. Powoli wraca do siebie, ale nie jest pod żadną opieką w tym temacie i martwię się, że zlekceważy temat i nie da rady się do końca wyleczyć. Dałbyś radę zorganizować mu jakąś rehabilitację? Gadałem z nim i powiedział, że rozważy propozycję, ale nie wiem czy sam by się do Ciebie odezwał, więc uznałem, że sam zapytam o taką możliwość. Nie ukrywam zależy mi na tym, no i jest to jego specjalna ręka, więc też ma to znaczenie dla jego wyników w nauce.

P.S. Pamięć wraca, mną się nie martwcie. Jeszcze nie jest idealnie, ale na pewno lepiej niż było. Po zakończeniu roku pogadamy o tym, co planuję dalej.

Max

Nick,

Niestety, nie mam pojęcia. Prawdopodobnie coś magicznego, ale myślę, że zwykła terapia tu nie zaszkodzi. Z tego co mi mówił, stało się to jakoś na samym początku marca. Wiem, że dawno.... Musicie pogadać o tym i musisz zobaczyć, jak to wygląda, ja kompletnie się na tym nie znam.

Prawdopodobnie będę już po uczcie pożegnalnej, ostatniego dnia. Od czerwca spodziewajcie się wielu sów z paczkami, będę się powoli wyprowadzał.

Max

Stacey, Nick,

Wiem, że spodziewacie się mojego przyjazdu przed wycieczką szkolną, ale w pewnym sensie piszę do was w tej sprawie.
Pojawię się z Felim i wiem, że raczej nie jest to dla was problem, ale no nie chcę żebyście się zdziwili bo... No nie będę was oszukiwać, Feli i ja jesteśmy razem

Wiem, że nie jest to pierwsza osoba, jaką przyprowadzam do domu, ale jest to pierwsza osoba na której naprawdę mi zależy i nie traktuję jej jak całej reszty. Uprzedzam was, bo nie chcę, by wyniknęła jakaś dziwna sytuacja i też mam do was prośbę, byście nie mówili Lydii. Feli jeszcze jej nie powiedział i chce to zrobić sam, poprawnie.

Oczywiście liczę, że będzie na nas czekać świeża zapiekanka i że MŁODY BĘDZIE SIĘ ZACHOWYWAŁ (wiem, że to czytasz wrzodzie).

No więc widzimy się niedługo,

Max

Do Lydii,

Może powinienem był podjąć się bardziej rozmowy w cztery oczy, ale nie chcę Cię jakoś specjalnie szokować i stawiać... w bezpośredniej konfrontacji. Dla mnie również jest ciężko pod tym względem.

Ja i Max jesteśmy razem. Od niedawna. Kocham go i naprawdę czuję się przy nim szczęśliwy.

Chyba... chyba Ci to nie przeszkadza? Jezu, nawet nie wiem, jak ubrać to w słowa. Być może miałaś jakieś wymagania, cokolwiek, być może ich nie spełniłem, ale mam nadzieję, że zaakceptujesz ten fakt i mnie samego takim, jakim jestem. Taki... taki się urodziłem i tego nie da się zmienić w żaden sposób. I nie chcę się zmieniać.

Pojechałem na parę dni do Maxa. Gdy wrócę, porozmawiamy na ten temat...

Kocham Cię.

Feli

List został pozostawiony w domu na stoliku, przed wyjazdem na parę dni.

Panie Deramente

Dostałam namiar do Pana od pewnego znajomego, który otrzymał go od Pana znajomej. Ale do rzeczy! Ciąży na mnie klątwa. Jaka klątwa? Dobre pytanie. W skrócie: podczas wakacji w Arabii odwiedziłam pewne miejsce. Było to opuszczone miasteczko, zamieszkane przez nieumarłych. Jeden z nich, podczas walki, zadrapał mnie. Od tamtej pory towarzyszy mi zespół niezbyt przyjemnych przypadłości. W zasadzie, to jeden. Otóż regularnie dostaję ataków, podczas których mdleję i zasypiam na nieokreślony czas. Niekiedy jest to godzina lub kwadrans. Innym razem – pół dnia. Na klątwę nie działają zaklęcia ani eliksiry. Czy byłby więc Pan zainteresowany analizą mojego przypadku? Klątwa klątwą, ale przez nią nie mogę grać w quidditcha ani trenować, a to w znacznej mierze ogranicza moje zawodowe możliwości. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź

Julia Brooks

List odesłany tą samą sową do anonimowego adresata.

Goldie. Wróć do Hogwartu.

G

Re: Czarodziejowa Poczta Pon Mar 28 2022, 21:18;

Sterling,

zamierzasz posiedzieć na wyspach? Cóż, uwierzę, jak zobaczę...
Muszę przyznać, że masz doskonałe wyczucie czasu, bo sam miałem się do Ciebie odzywać, troszkę interesownie. Może poza piwem i opowieściami o Kenii pomógłbyś mi też trochę z Transmutacją? A dokładniej, animagią...? Udało mi się wreszcie jakiś czas temu ruszyć sprawę do przodu, ale sam wiesz jak problematyczna jest animagia względem praktyki.
Tak czy inaczej, jakbyś chciał mnie odwiedzić w jakiś weekend w rezydencji Swansea w Dolinie Godryka, to zapraszam - tylko daj najpierw znać listownie, żebyś nie cmoknął klamki jak kiedyś w Egipcie.

Raffaello

Re: Czarodziejowa Poczta Wto Mar 29 2022, 10:18;

Will!

W takim razie cieszę się, że jednak ta legenda o zorzy okazała się prawdą! U nas zorzy nie ma, ale Twój kawałek duszy dostrzegam za każdym razem, gdy zamawiam w restauracji plumki albo sięgam po skyr.

Trzymam się w miarę dobrze. Moje niecierpliwe pośladki są wciąż niecierpliwe, więc jak się zapewne możesz domyślić, ściąga to na mnie co jakiś czas kłopoty. Do tego życie na Wyspach Brytyjskich w ostatnich miesiącach to jakiś żart. Odkąd odkryto Camelot, co rusz spadają na nas jakieś plagi.

W każdym razie Twój list uzmysłowił mi, że stęskniłam się za Tobą i za Islandią. Jeżeli nie masz nic przeciwko, to za jakiś czas wpadnę do Ciebie z wizytą. Ewentualnie zapraszam do siebie, do Doliny Godryka. Nadchodzi wiosna, robi się coraz cieplej. Może przyda Ci się odmiana od tego wiecznego mrozu?

Julia Brooks

Re: Czarodziejowa Poczta Wto Mar 29 2022, 11:52;

Will,

Dokładnie ten sam! Okazało się, że to jednak nie bajeczka, a prawda. I choć gaci Merlina nie było, to znaleźliśmy całe zastępy inferiusów, a do tego na Brytanię spadła klątwa i przez bite dwa miesiące prześladował mnie poltergeist.
Myślę, że nie ma sensu, żebyś tracił czas na łajbie. Do listu dołączam Ci świstoklik do Doliny Godryka. Będę na Ciebie czekała razem z drugim Willem – to mój pies :) Do rychłego zobaczenia!

Plumka

*Do listu dołączono świstoklik w dwie strony

Szanowna Pani Hadley-Faust

Niezwykle przykro czyta się podobne wiadomości. Niestety nie jestem w stanie zagwarantować Pani, że pamiętam Lolę, ponieważ przez klinikę przewinęło się naprawdę wiele charjuków. Czy mogę dopytać, którą lecznicę ma Pani dokładnie na myśli?
Jest mi Pani w stanie powiedzieć nieco więcej o Loli?

Pozdrawiam,
B. Hudson

Szanowna Pani Hadley-Faust

Ach, faktycznie! Historia o szpiczaku rozjaśniła mi pamięć! Ależ oczywiście, że pamiętam Lolę! Biedaczka, strasznie wtedy była poraniona.
Mówi Pani, że zaginęła? Trzy miesiące temu? Gdzie szukała jej Pani do tej pory? Klinika naprawdę nie dostarcza żadnej dokumentacji? To strasznie dziwne.
Jest coś, co mogłabym dla Pani zrobić? Mogę spróbować skontaktować się z kliniką, jeśli to by coś dało?

Pozdrawiam,
B. Hudson

Pani Hadley-Faust,

Jeśli mam być szczera, nie wiem jeszcze, co dokładnie myślę w tej sprawie. To wszystko brzmi... Bardzo zagadkowo. Na pewno nie ma Pani żadnych zdjęć ani pamiątek po Loli? Nawet najmniejszych?
Nie wiem na ile uda mi się coś zdziałać w gabinecie, ale chyba nie zaszkodzi spróbować, prawda?

Z pozdrowieniami, Bridget Hudson

Panie Crosetto,

Serdecznie dziękuję za eleganckie zaproszenie. Chętnie zjem z Panem śniadanie - w dogodnym dla Pana terminie.

Z wyrazami szacunku
Louise Finley

@Lockie I. Swansea

Mamuniu, Tatuniu!

Pewnie Gwen Wam juz mówiła, ale chciałam dać Wam znać, że MAM CHŁOPAKA!!!!

Nazywa się Nykos i jest rok młodszym Puchonem. Mamo, ty na pewno go polubisz, ale myślę, że tata też się do niego przekona. Może uda się wkrótce spotkać :)

Całuję,
Delka heart