Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój 4

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Pokój 4 QzgSDG8




Administrator




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 15:48;

Pokój 4 Tumblr_mwacktZ7qj1r2vwvdo1_500
Liczyłeś na wylosowanie przytulnej dwójeczki, którą dzielić będziesz z kimś kto od dawna wpadł Ci już w oko? Nie tym razem! Schronisko Madragora chociaż urocze, to jest bardzo ciasne. By zmieścić wszystkich uczniów z Hogwartu w pokojach zostały upchnięte trzy łóżka piętrowe w sumie mieszczące sześć osób. Kto tam jednak przejmowałby się ciasnotą, gdy ma możliwość przebywania w tak przytulnym drewnianym pomieszczeniu, gdzie wprost unosi się zapach świeżego drewna.
Powrót do góry Go down


Takanori Matsumoto
Takanori Matsumoto

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 120
  Liczba postów : 204
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7271-takanori-ruki-matsumoto#205552
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7274-sowka-takanoriego#205590
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7273-skrzyneczka-taki#205586
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 18:54;

Ja, jak to ja, wbiłem oczywiście pierwszy do pokoju, który, jak słyszałem, przeznaczono mi i jeszcze pięciu (!!) osobom. Ha. Będą miały ze mną piekło.
Jako, że byłem pierwszy, to miałem możliwość wybrania sobie łóżka. Jupi! Od razu wypatrzyłem sobie najlepsze, to piętrowe, w sensie na górze, najbliżej okna (ta wnęka co jest na zdjęciu). A raczej dwóch małych okieneczek.
Rzuciłem tam swoją torbę podręczną. Podróż minęła mi... Nijak. Nie dawało się uruchomić mojego iPoda, zapewne przez magię. Czasami ta magia działa mi na nerwy. Nudziłem się i chyba trochę pospałem.
Za to jeśli chodzi o Kanadę... Podobało mi się tu. Północ jest ekstra. Kocham śnieg, zimę, te klimaty mnie inspirują.
Ledwie co znalazłem nowy dom, a już wyjechałem z niego. Ale z tego co wiedziałem, Piątek też pojechał na ferie, chyba go widziałem w podróży. Więc nie będzie taki samotny, no.
Oczywiście zabrałem ze sobą swoją walizę funkcjonującą jako szafę (wymiary 2m (wysokość) x 1m (szerokość) x 0,5 m (głębokość)). Teraz postawiłem ją w jak najmniej zawadzającym miejscu i różdżką wyczarowałem na niej litery "TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA, JEŚLI ŻYCIE CI MIŁE". Dość jasny przekaz.
Następnie wpełzłem do tej uroczej wnęki, którą wybrałem na swoje legowisko. Była przytulna, że aż. Położyłem głowę na poduszce, patrząc w stronę drzwi. Byłem ciekawy, kto przyjdzie następny, dlatego postanowiłem na niego czatować. Z tego łóżka i tak mnie nie będzie widać. Taki ze mnie podglądacz.
Powrót do góry Go down


Lumia V. Nehtinen
Lumia V. Nehtinen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 191
  Liczba postów : 277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7253-lumia-veera-nehtinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7254-lumiakowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7259-lumia-v-nehtinen
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 20:07;

Lumia toczyła się powoli w stronę swojego pokoju wyglądając jednocześnie na mało przytomną, ale jednak szczęśliwą. Uwielbiała zimę! Tak więc, gdy tylko dostrzegła gdzie się znaleźli miała ochotę turlać się po ziemi i ekscytować wszystkim wokół. Nie zrobiła tego jednak, czekając aż wszyscy się oddalą i dopiero wtedy zaczęła radować się śniegiem. Po ulepieniu drugiego bałwana, doszła do wniosku, że jest jej zimno. Było to niespotykane zjawisko dla Finki, ale postanowiła, że tym bardziej nie powinna tego lekceważyć. Snując się po korytarzach nie mogła przypomnieć sobie czy znała jakieś zaklęcie rozgrzewające, a więc weszła do pokoju nadal zmarznięta, w grubej kurtce i siąpiąc nosem. Odpuściła sobie czary i dopadła pierwszego lepszego łóżka, po prostu na nie opadając i rozwalając na nim swoje rzeczy, takie jak kufer podróżny i takie podręczne pierdoły jak kosmetyczka , trochę ciuchów i kurtkę, z której właśnie się rozebrała. Miała ochotę się naćpać, a stwierdziła to dopiero jak usiadła w bezruchu na łóżku. Wiedziała jednak, że nie może sobie wziąć bez Julii, bo ta by ją zamordowała podczas snu. Postanowiła więc zadowolić się lekką zapowiedzią nadchodzących chwil i poszperała po swoich licznych skrytkach w nadziei, że znajdzie coś do zajarania. Nie mogła jednak znaleźć Maryśki, więc przeklęła szpetnie pod nosem swoje pospieszne pakowanie i wyciągnęła zwykłe fajki. Zapaliła jedną różdżką i niemalże natychmiast zaciągnęła się, wypuszczając gryzący dym z płuc po kilku sekundach. Na Takę nawet nie zwróciła uwagi, zapewne go niezauważając.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 20:24;

O matko. Co to było? Kanada. Kanada. No, całkiem ładna. Piątek, w sumie zaraz po przyjeździe ogarnął wzrokiem okolicę. Szukał jakiegoś ciekawego miejsca, w okolicy hotelu, który przecież miał im robić za nocleg. Ciekawy był, czy znajdzie gdzieś rozpiskę, z nazwiskami osób, dzielących z nim pokój? Bo jak już się dowiedział, podobno jest dość licznie. Cóż może przynajmniej pokoje będą większe. – Dzień dobry! – rzucił od progu, otwierając drzwi. Zasadniczo nie miał za bardzo pojęcia, czy ktoś tu już jest. Nie musiał za bardzo wchodzić dalej, żeby odkryć, iż było to miejsce przytulne i.. ciasne. Ten pokój w sensie. Cóż. YOLO. W pięć, czy sześć osób na maksymalnie dziesięciu metrach powierzchni użytkowej. Jest spoko, bywało gorzej. – Witam. Ambroge jestem. – powiedział, podchodząc do dziewczyny, uśmiechnięty, wyciągając rękę na powitanie. Torbę wcześniej rzucił gdzieś tam w kąt, a widząc, iż jego koleżanka paliła, uśmiechnął się jedynie, po czym wyciągnął swoją paczkę i poczęstował sam siebie papierosem. – Masz ogień może? Czy odpalałaś drewienkiem? – spytał, po czym przypomniał sobie, że przecież ma swoją wspaniałą przeciwsztormową zapalniczkę. Cóż, biorąc pod uwagę warunki, w jakich się znaleźli, to chyba się przyda. Zapowiadały się ciekawe ferie. – Cześć Taka. – rzucił jeszcze do chłopaka, którego zauważył, kierując się do okna. Ale zupełnie przypadkowo. No spoko. Zatem miał swojego współlokatora i tutaj. Oby tylko dał wszystkim spać w nocy..
Powrót do góry Go down


Takanori Matsumoto
Takanori Matsumoto

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 120
  Liczba postów : 204
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7271-takanori-ruki-matsumoto#205552
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7274-sowka-takanoriego#205590
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7273-skrzyneczka-taki#205586
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 21:02;

Skrzywiłem się nieco, widząc tę ćpunkę wtaczającą się - dosłownie - do pokoju. To będzie masakra. Wiedziałem, że ona mnie nie lubiła, poza tym była silniejsza ode mnie. O ile moje paznokcie to jakaś tam broń, to jej pięści są o wiele gorsze. Przestraszyłem się, myśląc, że zaraz mi coś zrobi, ale ona najwyraźniej mnie nie zauważyła. Walnęła się na łóżko, na szczęście nie to pode mną. Tyle dobrego. Westchnąłem sobie cichutko, modląc się, żeby reszta osób z tego pokoju nie była taka groźna. Może mnie jakoś obronią, czy coś...
Możecie więc sobie wyobrazić moją ulgę, gdy zobaczyłem wchodzącego do pokoju Piątka. Jego towarzystwo z całą pewnością było o wiele milsze niż tej panny ćpunki. Aż podskoczyłem z radości, przez co przywaliłem sobie w głowę. Kolejny siniak do kolekcji. Gdy chłopak witał się z Gryfonką, zwiesiłem się w dół z mojej wnęki.
- Cześć, Ambroge~ - przywitałem się, opierając dłonie na pierwszym szczebelku drabinki. Widok palącej dziewczyny sprawił, że mi też się zachciało papierosów, toteż wyciągnąłem sobie jednego z kieszeni i zapaliłem różdżką, zwisając dalej w tej dziwnej pozycji. Hej, pomyślałem, doznając jednego z swoich dziwnych olśnień. Zawsze, jak ona będzie chciała mi coś zrobić, mogę schować się za Piątkiem!
Powrót do góry Go down


Deidree Randall
Deidree Randall

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 100
  Liczba postów : 224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5172-deidree-randall
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7336-sowa-deidree#206410
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7337-deidree-randall#206416
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 21:07;

Na wycieczke zapisała się parę dni potem jak ją w ogóle ogłosili. Nie mogła tego przegapić. Co rok nie jeździła, bo wiadomo tęskniła za rodziną i tam też musiała spędzić jakieś wakacje czy ferie. Ale w tym roku Ci sami gdzieś pojechali i ona mogła jechać wraz ze szołą. Zapisała się, ale nawet nie wiedziala do którego miejsca się udaje. To miała być tajemnica podobno. Cieszyła się z tego, a przecież nie jedzie sama żeby musiała się obawiać o swój los. Mimo iż to jest świat czarodziei to nauczyciele musieli mieć nad nimi kontrolę i pilnować ich na każdym kroku. Ale pewnie znając młodą gryfonkę będzie gdzieś tam się szwędała chyba tylko po to, ażeby dostać jakiś szlaban.
Dopiero gdy dojechali okrzyki radości innych uczniów i krzyczących 'witajcie w Kanadzie' oznajmiły jej gdzie tak na prawdę się znajduję. Sama tam nawet krzyknęła, bo tych ferii nie mogla się doczekać, nie musiała słuchać od rodziców, ażeby nie używała zaklęć. Zawsze jak z nimi była to różdżka miała być z dala. Oczywiście to w mugolskim świecie używać magii nie można, ale jej rodzice to przesadzali, bo nawet trzymać jej w kieszeni nie mogła, a co dopiero w ręce. Na ich miejscu to właśnie chciałabym zobaczyć czym jest tak na prawdę magia, ale nigdy nie żałowała tego, że nie ma rodziny czarodziei. Czuła się z tym bardzo dobrze i dla niej to jest zaszczyt pochodzić z mugolskiej rodziny.
Walizkę, którą taszczyła ze sobą była na prawdę ciężka. Cholera. Trzeba było wziąć jakąś szkolną? To wzięła mugolską na kułkach, która po ścieżce ze śniegiem nie była bardzo posłuszna. Tym bardziej w rękach trzymała swojego kota, którego na pewno nie opuści. Miała jedynie nadzieję, że jej nowi współlokatorzy nie zabiją jej za to. Weszła do budynku i podniosła walizkę, ażeby przenieść ją przez próg, a wtedy rączka się po prostu urwała dlatego też walizkę z głośnym hukiem odbiła się od ściany.
- Cholera jasna! - mruknęła sama do siebie dopiero wtedy podnosząc wzrok i przyglądając się ludziom, którzy już tutaj byli.
Gdy zlustrowała każdego dopiero zauważyła przyjaciela, kolege? Sama nie wiedziała kim on dla niej był, ale w każdym bądź razie uwielbiala go. Rzuciła kota na jedno z łóżek i rzuciła się na szyję Ambroge.
- Cholero jasna! Ty tylko na wycieczki szkolne będziesz jeździł ?!- spojrzała na niego z lekkim wyrzutem. Po prostu bardzo dawno go nie widziała i tyle.
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 21:27;

Wyjazd na ferie był cudownym pomysłem, poza tym Jim miał nadzieję, że spędzi je z Sarah. Oj marzenia, że będą mogli być razem w pokoju i tak dalej. W sumie nie wiedział nawet gdzie się wybierają. eh chyba nikt nie wiedział. Nieważne!
Okazało się, że przybyli do Kanady. Tak super zajebiście, nie? Wszystko mu się podobało, było po prostu ekstra, oczywiście nadal żył z tą świadomością, że zaraz odnajdzie pokój a w nim Sarah. No niestety, wszystko było inaczej. Okazało się, że wcale nie był z nią w pokoju, nie był też z jakimś jednym innym chłopakiem. Bo w sumie było ich wszystkich sześcioro. W pierwszej chwili żałował, że to wszystko tak musi być, ale po chwili uświadomił sobie iż może być niezła jazda. Rzecz jasna, jeśli tylko te osóbki będą spoko. Nie znał chyba żadnej z nich! A nie... jednak - Taka. No niby się nie lubią, ale też nie hejtują. Są wobec siebie można rzecz obojętni. Być może po tym wyjeździe się coś zmieni? Mogłoby! Przynajmniej na lepsze.
Trochę mu zajęło odnalezienie pokoju, ale w końcu się udało! Nawet nie zapukał tylko po prostu otworzył drzwi. Takie - z buta wjeżdżam, jednym  strzałem wyłamuje zamek. Nie no żartuję, spokojnie! Mogliby sobie pomyśleć, że Jim to jakiś koleś bez kultury, ale on kulturę znał, a to zachowanie rzeczywiście nie było odpowiednie.
-Przepraszam no i cześć, Jim jestem. - Oho, ładnie przeprosił. Już jest lepiej! Brawa! Rozejrzał się po pokoiku. "Chwila, że co? Tak mało łóżek?!" Nie powiedział tego na głos, może i lepiej. Położył duży plecak na podłodze i wyprostował się. Chrup. Kilka kości w kręgosłupie mu strzeliło, ale to nic poważnego. Zaczął się powoli rozbierać. Znaczy no, kurteczka, czapeczka, szaliczek. Nie myślcie sobie, że już striptiz chciał robić!
Powrót do góry Go down


Sarah El. Pauths
Sarah El. Pauths

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animag (wilk)
Galeony : 291
  Liczba postów : 572
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6998-sarah-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7004-poczta-sary-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7163-sarah-el-pauths#204296
http://thoughts-of-the-certain-girl.blogspot.com/
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 21:46;

Wiedziała gdzie chłopak ma pokój więc szybko do niego pomknęła. Weszła sobie swobodnie do środka. Mieszka z nimi dziewczyna... Do cholery mieszka z nimi dziewczyna! Ale czekaj czekaj! Ona się przyjaźniła z tą Julią, z pokoju Sarah tak? Miała nadzieje że nie wyjdzie i jeszcze pogadają, może się zamieni? Było by wspaniale! Ale nie ważne! Kiedy zauważyła Jima podbiegła do niego i pocałowała. Nie przejmowała się że w pokoju był ktoś jeszcze.
-No wreszcie. -Uśmiechnęła się. Cmoknęła go jeszcze raz. Kiedy tylko zorientowała się że w pokoju jest jeszcze Ambroge uśmiechnęła się. -Hej. -Powiedziała w kierunku chłopaka, jak i pozostałych. Dobra, kwestie grzecznościowe mamy z głowy.
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 22:01;

Nawet nie minęło dobre kilka minut, a już się pojawiła! I dobrze, nawet bardzo dobrze. No okey - zajebiście (uśmieszek). Radość Liddle'a w tej chwili była ponad skalą, o ile taka skala istnieje. Miejmy nadzieję, że tak.
Odwzajemnił ten wspaniały pocałunek i uśmiechnął się. Ktoś może sobie pomyśleć, że przecież mogliby widywać się codziennie w Hogwarcie, przecież wystarczy się umówić i tak dalej. No, miałby rację, ale nie zawsze mieli jakoś wystarczająco dużo czasu, a poza tym chyba na dobre im to wyszło, że sobie troszkę potęsknili. Teraz czuli się szczęśliwi i wiadomka, że tak prędko się tym szczęściem nie znudzą, o!
Delikatnie podniósł ją do góry i pocałował raz kolejny, tym razem trwało to dużej. Chwila! W pobliżu są ludzie. Halo, halo, ziemia do pana Jima! Mieli przecież tego nie robić publicznie... ojeju, no dobra, ale co się będą ukrywać. Może kogoś to obrzydza? Nie no, tak chyba być nie może. Są dorośli i tak dalej.Chyba znowu trochę przesadzam.
-Tak więc, to jest Sarah... - Powiedział głośno nie wypuszczając jej z objęć. Mniejsza o to, że sam nie znał wszystkich imion tych osób.
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 22:04;

Minęło trochę czasu zanim zawędrowała do pokoju w którym była przyjaciółka. Najpierw poszła rozejrzeć się po okolicy, która jej zdaniem była bardzo ładna, oczywiście szukała też miejsc do których można pójść i coś wypić. Po czym wróciła i kiedy odnalazła pokój nr 4 od razu do niego weszła. Rozejrzała się w poszukiwaniu Lumii, było tu już trochę ludzi więc przywitała się ze wszystkimi. Zauważyła Jima, który właśnie ściągał kurtkę i uśmiechnęła się lekko, jej nie było to potrzebne wystarczyło to, że miała na sobie bluzę po prostu nie odczuwała zimna, ot takie przyzwyczajenie z dzieciństwa. Potem weszła jeszcze Sarah więc i z nią się przywitała. Podeszła do łóżka na którym siedziała Lumia i usiadła obok. Przyjaciółka paliła papierosa, Julia zaśmiała się pod nosem i wyciągnęła skręta zapaliła go, zaciągnęła się i podała Lumii.
Powrót do góry Go down


Allistair Silverstone
Allistair Silverstone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 269
  Liczba postów : 327
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6085-allistair-silverstone
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6088-wyplosz-allistaira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7312-allistair-silverstone
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 22:28;

Gdy tylko otrzymał wiadomość od Jima, natychmiast wyszedł z pokoju. Nie znał tam nikogo, toteż po co miał siedzieć? Fakt, powinien poznać nowych ludzi, ale co mu tam. Teraz miał ważniejsze sprawy na głowie.
Zaglądał po kolei do każdego pokoju, aż w końcu dotarł do czwórki, gdzie na szczęście mieszkał jego najlepszy przyjaciel. Wszedł do środka, szczerząc się do wszystkich. Jakimś cudem okazało się, że znał wszystkich, co naprawdę bardzo go ucieszyło. W końcu jakieś znajome mordeczki.
- Cześć wszystkim – rzucił, rozglądając się. Trochę tu tłoczno, jak na tak maleńki pokoik, ale co tam. Nie przeszkadzał mu nawet Takanori, którego niespecjalnie lubił, ale musiał znosić ze względu na Ambrodge’a.
- Gratulacje, stary – powiedział do Jima, uśmiechając się do niego i Sary. Nie sądził, że do czegoś takiego dojdzie, ale lubił Pauths i to bardzo, więc ucieszyło go niezmiernie, że związała się z jego najlepszym kumplem od pierwszej klasy. Przynajmniej oni mieli trochę szczęścia.
- Macie tu trochę nadymione – mruknął, spoglądając w stronę Lumii i Julii. Nie przeszkadzało mu to w sumie, ale jednak jeśli ktoś jeszcze zapali, to przestaną cokolwiek widzieć, a lepiej nie otwierać okna w takich warunkach.
Powrót do góry Go down


Takanori Matsumoto
Takanori Matsumoto

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 120
  Liczba postów : 204
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7271-takanori-ruki-matsumoto#205552
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7274-sowka-takanoriego#205590
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7273-skrzyneczka-taki#205586
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 22:32;

Ale się porobiłooo.... Dużo ludzi tutaj, uznałem. Czyżby próbowali zorganizować imprezę już pierwszego dnia? Nie byłem temu przeciwny, choć trzy osobniczki płci pięknej (ale nie piękniejszej ode mnie) nieco mnie przerażały. No, ale po alkoholu zawsze będzie lepiej. Przekręciłem się do góry nogami, zwisając głową w dół. W ten sposób świat jest o wiele ciekawszy! Zaciągnąłem się i wydmuchałem chmurę dymu wprost na środek pokoju. Większości osób tutaj nie znałem za dobrze. Tylko Ambroge'a, Alla i Jima znałem z imienia. No i tę ćpunkę z Gryffindoru kojarzyłem. Ale przecież po to chodzę na imprezy, żeby poznać nowych ludzi, nie?
Się nas tyle zebrało, że warto by było jakoś zagospodarować wspólny czas – odezwałem się, chcąc zwrócić na siebie uwagę. – Czyżbym wyczuwał imprezkę?
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 22:40;

Spoko. Ale.. czemu to wszystko. WSZYSTKO działo się tak szybko? Przeanalizujmy fakty. No więc. Ledwo przywitał się z Takanorim, a  ten spuścił się do niego na drabince. Już miał go pytać skąd się tu wziął i czemu w ogóle nie powiedział mu o swoich planach na ferie (chociaż, skoro nie mowił, że zostaje, to chyba było oczywiste, że jedzie.. Chociaż. O tym też nie wspominał..), kiedy do pokoju wparowała nagle jakaś dziwna dziewczyna. Zapewne lokatorka. No i jeszcze, biedaczynie rozwaliła się torba. Już miał w sumie jakoś jej pomóc, kiedy ona nagle wypowiedziała jakieś słowa w jego kierunku, które nie bardzo ogarnął, po czym rzuciła mu się na szyje. Okej. Tylko na szkolne wycieczki? Nie, no przecież się uczył. Więc o co chodzi..? – A Ty jesteś, przeprszam..? – zapytał, ale oczywiście odpowiedzi nie usłyszał, bo KURWA znowu ktoś tu się wpakował. Tym razem niejaki Jim. Po nim przyszła Sarah, a na końcu jakaś ładna blondynka. Może to nie będzie taki zły wyjazd? Pierwszy dzień, w zasadzie pierwsze godziny,  a tu już imprezka. No fajnie, fajnie, ale najpierw wypadałoby się dowiedzieć, kim była owa tajemnicza nieznajoma? Zdawało mu się, że skądś ją kojarzył, ale nie bardzo miał pojęcie skąd dokładnie. Z resztą, chyba to nic dziwnego, biorąc pod uwagę, ,że nadal trwał w uścisku, a miejsca było dość mało, żeby dokładnie się jej przyjrzeć. – Możemy wyjść? – zaproponował, błagalnym wręcz tonem dziewczynę, po czym nie czekając na odpowiedź, zerwał się, powiedział Tace, że idzie zapalić na świeże powietrzne, po czym ruszył w kierunku drzwi. Szybko opuścił pokój, w nadziei, że i ona za nim podąża.


z/t
Powrót do góry Go down


Deidree Randall
Deidree Randall

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 100
  Liczba postów : 224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5172-deidree-randall
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7336-sowa-deidree#206410
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7337-deidree-randall#206416
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 22:49;

Ambroge zachowywał się dość dziwnie, nie poznawał dziewczyny? Gdy tylko jej nie skojarzył oderwała się od niego i spojrzala na niego dość mocno wkurzona? Tyle czasu spędzali razem i jej nie poznał? Może przez jej długie włosy, bo wcześniej miała o wiele krótsze i to zawsze spięte, a dziś rozpuszczone i pofalowane. Po prostu chciała tutaj jakoś wyglądać. Po chwili do ich domku zaczęli schodzić sie ludzie. Miała już się zapytać ile na jeden dom jest przeznaczone osób, ale ugryzła sie w język. Lekko się uśmiechnęła do Sary, którą znala z lekcji. Były na tym samym roku, ale jakoś nigdy nie było okazji ze sobą rozmawiać. Bo niby po co? Nie potrzebowała tego, a więc tak wyszło że sie nie znały. Jim, Julia. Cholera co sie dzieje? Jeśli nadal będą tak ich nachodzić to na pewno Meg się porządnie zdenerwuje. Jednak dzisiaj nie chciała się zdenerwować.
Nagle krukon odezwał się do niej z prośbą o wyjście.
- Tak, jasne. - powiedziała do niego i rozejrzała się jeszcze raz po pokoju. Jeszcze zaczęły coś tam palić, no po prostu chyba pójdzie o wymeldowanie i przekierowanie do innego domku. Ale to były ferie jej życia musiała je przeżyć jak najlepiej potrafi. Nawet się nie rozbierała tylko zgarnęła na ręce swojego kota. Na dworze było ogromnie zimno, ale może nie zamarznie? Po chwili opuściła dom.
/zt
Powrót do góry Go down


Sarah El. Pauths
Sarah El. Pauths

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animag (wilk)
Galeony : 291
  Liczba postów : 572
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6998-sarah-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7004-poczta-sary-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7163-sarah-el-pauths#204296
http://thoughts-of-the-certain-girl.blogspot.com/
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 22:53;

-Cholernie za tobą tęskniłam. - Pocałowała go jeszcze raz. Jak widać jemu te nie przeszkadzał fakt że jest cały pokój ludzi. Uśmiechnęła się i przytuliła go. Nie chciała teraz za żadną cholere go zostawiać. 
Kiedy przeszedł koło nich All uśmiechnęła się. Nie wiedziała co powiedzieć, była szczęśliwa że najlepszy kumpel Jima tak powiedział. Zastanawiała się przez chwile, skąd on wiedział? Jim się pochwalił czy po prostu się domyślił pp tym jak się zachowują. Ale długo nie zaprzątała sobie tym główki i spojżała na blondyna. Jakoś go kojażyła. 
-Wyczuwasz nikotyne. Ale rzeczywiście sporo nas. -Przewrócila oczami, ale musiała przyznać mu racje, w pokoju było bardzo tłoczne. Ona tylko pocałowała Jima i po chwili zapaliła papierosa, którego tym razem miała w paczce, w tylniej kieszeni. Zaśmiała się na wspomnienie ostatniego spotkania z Ambroge, a bardziej z jej kryjówki na papierosa. Zaciągnęła się i wypuściła dym.
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 23:11;

A on nie tęsknił? Tęsknił i to cholernie. Tak bardzo, bardzo. A teraz jego serduszko tak szybciutko biło, że hohoho! Poza tym nie puści jej tak łatwo, nie liczy się że nie była zapisana w ich pokoju. Nie ma wyboru, on jej nie puści. Taki on niedobry!
Kolejny pocałunek i... przybył All! Jeszcze bardziej zajebiście. Przytulił przyjaciela, a jego twarz z każdą chwilą coraz bardziej promieniała.
-Serio dziękuję, zresztą chyba czytałeś list. - Zaczął kaszleć. Trochę za dużo tutaj dymu. Co prawda nie palił codziennie, ale raz na jakiś czas można. Robi się taki niegrzeczny, co? Są ferie, jest zabawa.
Zauważył, że Sarah zapaliła. Powoli wyciągnął papierosa z jej ust i sam się zaciągnął. Chyba się nie obrazi, nie? Nie może, no na niego się obrażać?
-Sarah pali? To Jim też może. - W sumie rzucił bardziej do siebie niż do niej.
To prawda, tutaj było coraz więcej osób, a na jego twarzy zaczęło pojawiać się takie "wtf?!". Nie ogarniał praktycznie żadnego imienia tych wszystkich osób, ale no nieważne!
Powrót do góry Go down


Allistair Silverstone
Allistair Silverstone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 269
  Liczba postów : 327
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6085-allistair-silverstone
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6088-wyplosz-allistaira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7312-allistair-silverstone
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 23:18;

Spojrzał na Gryfona. W sumie dzisiaj przeszkadzał mu trochę mniej niż zwykle, ale i tak nie zmieniało to faktu, że nie do końca go trawił. Mimo wszystko jednak miło było zobaczyć znajomą twarz, choćby i tą nielubianą.
- Najwyraźniej tak – odpowiedział mu, wzruszając ramionami. W tym pokoju tak się zagęściło, że impreza była nieunikniona. Robiło się cholernie ciasno i dlatego wpakował się na jedno z wolnych łóżek. Nie wiedział, czyje było i go to nie obchodziło. Chciał po prostu uniknąć tłoku na podłodze, zwłaszcza że stały tam również nierozpakowane walizki. Na gacie Merlina, to był czarodziejski motel! Nie mogli powiększyć pokoi zaklęciem?
- Jakbym nie przeczytał, to bym tu nie przyszedł – zwrócił się do Jima, patrząc na niego ze zdziwieniem. – Staczasz się przez tę miłość – zażartował. Lubił Liddle’a niezależnie od tego, jak się zachowywał. Był dla niego jak brat, którego nigdy nie miał. Znaczy się posiadał dwóch rodzonych braci, ale byli mugolami i go nienawidzi. A ten tutaj go akceptował i to było najwspanialsze przez te wszystkie lata.
- Sarah, weź go pilnuj, bo jeszcze przemieni się w twojego klona – dodał, śmiejąc się. – Wiecie co? W sumie bym się napił czegoś mocniejszego. Trzeba uczcić ten zacny wyjazd.
Jak miał być szczery z samym sobą, to on też się stoczył. A wszystko przez ten przeklęty dramat, w jaki się wplątał w wakacje. Ale to już tylko wspomnienie. Miał szansę zacząć od nowa.
Powrót do góry Go down


Sarah El. Pauths
Sarah El. Pauths

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animag (wilk)
Galeony : 291
  Liczba postów : 572
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6998-sarah-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7004-poczta-sary-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7163-sarah-el-pauths#204296
http://thoughts-of-the-certain-girl.blogspot.com/
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptyPią 24 Sty 2014, 23:33;

-Chyba on powinien pilować mnie. -Zaśmiała się. Jim palił? Od kiedy? Eh, wzięła od niego papierosa. - Mam w pokoju jakiś. No co? Przypuszczałam, że się przyda. - Pocałowała Jim i wyszła z pokoju. 
Miała chyba butelke Whiski i Wódki. No tak, nauczyciele nic nie wiedzieli i tak ma zostać. Jeszcze by się w coś wpakowała, a nie chciała mieć przejebane na początku wyjazdu. Weszła szybciutko do pokoju, przywitała się z dziewczyną która właśnie przyszła, wlazła na łóżko i zaczęła poszukiwania. W końcu musiała jakoś ukryć alkohol, prawda? Tak więc kiedy tylko znalazła buteli zasunęła torbe i wyszła z pokoju. Miała oby dwie ręce zajęte więc papierosa trzymała w ustach. Kiedy tylko weszła do pokoju buteli zostały przechwycone i otworzone. Zaciągnęła się i pocałowała Jima.
- Wystarczy jak na razie? -Spytała Alla śmiejąc się. Wtuliła się w Jima i uśmiechnęła.
Powrót do góry Go down


Takanori Matsumoto
Takanori Matsumoto

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 120
  Liczba postów : 204
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7271-takanori-ruki-matsumoto#205552
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7274-sowka-takanoriego#205590
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7273-skrzyneczka-taki#205586
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 08:49;

// przepraszam za zniknięcie wczoraj. tata wyłączył wifi bo zauważył że siedzę -,-

Ohh, jak fajnie, że ktoś poza mną miał ochotę na procenty. Zaśmiałem się cicho, słysząc odpowiedź Alla. Nim zdążyłem na to zareagować ta czarnowłosa wyszła i wróciła z dwoma butelkami. Co? Dwoma? Na... ja, All, Jim, dwie ćpunki, czarnowłosa, plus Ambroge i ta ostatnia laska, o ile wrócą... Na osiem osób? To chyba śmieszne. Naprawdę, na tyle mnie to zdążyło rozbawić, że teraz roześmiałem się w głos.
- Złotko, tyle to może wystarczy dla ciebie i twojego kochasia - zaśmiałem się, wyciągając różdżkę. Skierowałem ją w stronę mojego kufra. - Kufereczku odkryj się~! - powiedziałem dla picu. W rzeczywistości zaklęcie otwierające kufer na odpowiednim poziomie było niewerbalne.
Jeśli spodziewaliście się, że Taka pokaże swoją szafę albo toaletkę, to się grubo mylicie! Otworzyłem kufer na poziomie zapasów mojego alkoholu, naprawdę dużych zapasów, których nie powstydziłby się żaden bar. Były niemal wszystkie gatunki magicznych alkoholi, także sporo mugolskich, od whiskey, przez piwo, wódkę, wino, do najróżniejszych nowoczesnych wynalazków. Oczywiście kufer został też wyposażony przeze mnie w różnego rodzaju naczynia do alkoholi, korkociągi, otwieracze i inne potrzebne bzdety.
Zastanawiacie się pewnie, skąd mam tego tyle, że mógłbym zostać dostawcą alkoholu do najbliższego baru przez tydzień? Cóż, niektórzy sądzą, że muzycy = pijacy, i często płacą mi w takiej "walucie", zamiast normalnie, no i to jeden z powodów, dla którego jestem taki biedny. Eh.
- To się nazywa obsługa - zaśmiałem się jeszcze raz, łapiąc najwyraźniej jakąś głupawkę. Obróciłem się w ten sposób, bym mógł bezpiecznie zejść z łóżka, i, lawirując między ludźmi, podszedłem do stojącego z boku kufra, teraz kusząco otwartego. Włożyłem papierosa do ust i zacząłem przeszukiwać alkohole. Wynalazłem butelkę mojego rodzimego sake* Daiginjo-shu. Otworzyłem i nalałem sobie największą możliwą lampkę, jaką miałem w tym swoim kufrze. Odstawiłem butelkę na miejsce. Pociągnąłem pierwszy łyk i  obróciłem się do istot w moim pokoju.
- No jak, częstujcie się - uśmiechnąłem się, machając lekko lampką. Przemaszerowałem z powrotem pokój i usiadłem na łóżku, tym razem nie wiem czyim, ale na tym pod moim. Upiłem jeszcze sake.
* - Sake - japońskie WINO (nie wódka, jak myśli większość -,-) produkowane z ryżu. Wbrew europejskiej myśli prawdziwe japońske sake jest wyjątkowo mocne, ale nie uderza do głowy, tylko w nogi.
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 13:47;

Tu ktoś wchodził, tu ktoś wychodził. Sarah była, zniknęła i znów się pojawiła. Dla Jima to wszystko było takie nieogarnięte, czuł się jakby już coś wypił z tym, że się nie jąkał i nie zacinał. Dobrze, że nie kręciło mu się w głowie!
Przyniosła alkohol? Ona? Szczerze to się nie spodziewał, że mogła coś mieć w swojej torbie. Znaczy się, że mogła mieć coś takiego, bo przecież to logiczne, że z pewnością coś miała. Heh, wiecie o co mi chodzi. Chyba. Jeśli nie no to już trudno! Kiedy usłyszał co powiedział ten Taka miał przez kilka sekund chęć przywalenia mu. Trochę niekulturalnie, ale nie pozwoli by ktoś nazywał go kochasiem. No niby nic w tym złego nie było, ale jednak troszeczkę go to oburzyło. Wszystko minęło po krótkiej chwili i w sumie bardzo dobrze, bo nie chcemy nieprzyjemnych sytuacji. No właśnie, co do nieprzyjemnych sytuacji to byłoby dosyć słabo gdyby wparował tutaj nagle jakiś nauczyciel. Jeszcze nic się nie wydarzyło, ale nauczyciele widzą wszystko inaczej. Przynajmniej tak mu się zdawało. Zawsze coś wyolbrzymiają. „To jest zakazane”, „tego robić ci nie wolno”, „to jest nieodpowiednie” i tak dalej. Zresztą sami wiecie jak jest. Oczywiście zdarzają się wyjątki, które zachowują się normalnie, po ludzku i można powiedzieć, że to człowiek. Ale jak wiadomo, wyjątki są spotykane rzadko, niestety. Takie jest życie, a życie potrafi być brutalne!
Oczywiście, mogła to być mała ilość alkoholu, ale i tak by wystarczyła (chyba) żeby Jimi się opił. Miał niezwykle słabą główkę i co poradzi? W sumie to chyba nie ma się czego wstydzić, jest takim tam wyjątkiem! Hah. Jim ''Wyjątek'' Axel Liddle. W sumie nie brzmi najgorzej, ale też nie najlepiej, eh. Never mind. Kuferek otworzył się, a nasz Puchon ujrzał składzik różnych, przeróżnych alkoholi. Jego buźka na chwilę się otworzyła po to by za chwilę zamknąć się z charakterystycznym dźwiękiem. Jak można uzbierać tyle tego wszystkiego? A no widocznie można. Powolnym krokiem podszedł do kufra i wyciągnął trzy lampki, jedna trochę mniejsza przeznaczona właśnie dla niego. Nalał do każdej z nich trochę alkoholu i powrócił do wcześniejszego miejsca. Jedną lampkę wręczył Sarah, przy czym czule pocałował ją w czółko, drugą zaś otrzymał All. Swoją drogą, czemu niby Liddle miałby go nie tolerować skoro Silverstone był takim zajebistym kumplem?
Z uśmiechem począł sączyć ciecz.
- O kurw... o kurde. - Z trudem powstrzymał się przed dokończeniem przekleństwa. Nie lubił używać tego typu słów w towarzystwie kobiet, chociaż zapewne niektóre uważały iż to niemęskie. Cóż poradzić! Jego oczy poczerwieniały, kiedy przełknął napój. Chyba trochę za mocny trunek jak na niego.
Powrót do góry Go down


Allistair Silverstone
Allistair Silverstone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 269
  Liczba postów : 327
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6085-allistair-silverstone
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6088-wyplosz-allistaira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7312-allistair-silverstone
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 13:59;

- Ty sobie, widzę, doskonale radzisz, a on mi się stacza – zwrócił się do Sary, nadal śmiejąc się z przyjaciela. Nie sądził, że ten kiedykolwiek przestanie być aniołkiem, ale jak widać się mylił.
Kiedy Sarah wyszła z pokoju, rozejrzał się zdziwiony, bo zrobiła się aż nazbyt luźno.
- Gdzie się podziali Ambroge i Deidree? – zapytał. Dopiero teraz zauważył, że zniknęli. Widać zbyt mocno skupił się na najlepszym przyjacielu, skoro nie dostrzegł, że ktokolwiek wyszedł z tak maleńkiego pomieszczenia.
Jeszcze większego szoku doznał, dostrzegłszy zawartość walizki Taki. Może jednak polubi tego gościa, choćby ze względu na to, że zaoferował tak rozległy wybór alkoholi? Przy dwóch butelkach Sary, które przyniosła od siebie, to był po prostu istny cud. Mimo to głupio mu było sięgać po cokolwiek, zwłaszcza że niespecjalnie dobrze traktował Gryfona.
Po chwili jednak Jim podał mu lampkę czegoś niezidentyfikowanego. Nie spojrzał na butelkę, więc nie miał pojęcia, co to takiego. Ale co tam, raz kozie śmierć. I co z tego, że wparują tutaj nauczyciele? Wszyscy tutaj mieli skończone siedemnaście lat, więc mogli się czegoś napić i nikt nie miał prawa im tego zabronić.
- Cholera, jakie to mocne – mruknął do Japończyka, gdy wypił trochę trunku. – Sake, co nie? – zapytał, przypominając sobie wakacyjną wycieczkę, podczas której upił się wraz z Aaronem. Ech, marne czasy. I czemu on ciągle musiał do tego wracać? Przecież minęło już pół roku, przez ten czas powinno mu przejść, a jednak myśli dręczyły go w kółko i w kółko. Powinien coś zrobić, żeby Kanada wypadła o wiele lepiej, zwłaszcza że już się dobrze zaczynało.
Powrót do góry Go down


Sarah El. Pauths
Sarah El. Pauths

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animag (wilk)
Galeony : 291
  Liczba postów : 572
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6998-sarah-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7004-poczta-sary-pauths
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7163-sarah-el-pauths#204296
http://thoughts-of-the-certain-girl.blogspot.com/
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 14:26;

-Mocne? Bo się będziesz jąkał. -Zaśmiała się. -No już dobrze.-Pocałowała go z uśmiechem na ustach. Smakował jak na prawdę dobry alkohol.
Nie no, to było chamskie! Sory blondi, ale jak nie Jim to sama ci przypierdolę! Trzeba się trochę hamować! Przy kobiecie i ogólnie! Zresztą określenie Jima jako jej "Kochanka" też ją zdenerwowało. W końcu to nie był jakiś idiotyczny romans, bo tak można określić kochanka. Ich związek to jest zupełnie co innego! Chyba widać.. Zresztą Sarah nie jest pijaczką i raczej nie wyciągnęła by tej torby pełnej alkoholu jak chłopak. No dobra on sobie ma tą torbę i co? Ktoś miał mu dziękować i czcić jak Boga? No chyba nie! To się nazywa chamstwo i debilizm. Dziewczyna tylko przewróciła oczami. Co się ma denerwować? Patrząc tylko jak chłopak bierze Sake powędrowała za nim wzrokiem. Albo już się upił, albo jest palantem. Trzeba wybierać. Pytanie skąd znała Sake? A czort ją wie. Wiedziała co to za alkohol, ale nie wiedziała skąd. Ma ten biały kolor w końcu jest zrobiony z ryżu, ale butelka nie była podpisana. Nie no jakoś była, ale chyba po japońsku, a kto normalny znał by ten język? Tak Sarah władała paroma językami, ale bez przesady.
Puttana, Che diavolo?!* -Oblizałam usta. Jeszcze nigdy nie piła Sake i nie sądziła że ryż będzie taki mocny. Ale przyzna że całkiem dobry. Forte, ma dannatamente bene** -Czemu mówiła po włosku? Może wolała przejść na ten język? Teraz w ojczystym raczej by się nie dogadała. Nie to żeby się upiła! Nie, nie! Ale jeśli zaczęła by mówić co myśli to lepiej żeby nikt tego nie rozumiał. Tak będzie lepiej dla wszystkich.

Takie ogólne tłumaczenie.
*Kurwa, co do cholery.
**Mocne, ale cholernie dobre
Powrót do góry Go down


Takanori Matsumoto
Takanori Matsumoto

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 120
  Liczba postów : 204
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7271-takanori-ruki-matsumoto#205552
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7274-sowka-takanoriego#205590
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7273-skrzyneczka-taki#205586
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 15:06;

Ej, to nie tak, że nie pozwoliłbym napić się Allowi. Jak oferuję alkohol wszystkim, to wszystkim. Poza tym nawet jak już, to prędzej bym nie pozwolił sięgać do kuferka tym ćpunkom, które tak czy siak wydawały się nie zauważać w pokoju nikogo poza sobą nawzajem. Więc All może częstować się bez krępacji, proszę bardzo. I tak tego nigdy nie wypiję, choćbym miał pić na umór do śmierci.
Reakcja Jima na sake przyprawiła mnie o atak śmiechu. Tak, chyba mam głupawkę. Chłopaczyna chyba pierwszy raz pił japoński alkohol. Pani Sarah zareagowała lepiej, a przynajmniej znała chyba to, co bierze do ust, tyle dobrego. Już zaczynałem myśleć, że Puchoni to tacy grzeczni, że nawet trunków nie znają. Za to Allistair rozwiał już podobne myśli u mnie. I prawidłowo, tak trzymaj, chłopie.
Co do Ambroge'a i tej dziewczyny, to nie mam pojęcia, a co, potrzebni ci do czegoś? – zapytałem z lekkim uśmiechem, oczywiście kojarząc sobie, z jakiego powodu można wyjść w dwójkę z zatłoczonego pokoju w jakieś ustronniejsze miejsce. Ah, ta moja zła strona przejmowała nade mną kontrolę. – I owszem, to sake. Najlepsze, prosto z Japonii, markowe sake! – obwieściłem, jakbym ogłaszał wyniki Mistrzostw Quidditcha. Pociągnąłem duży łyk z lampki, po czym skierowałem wzrok na czarnowłosą Puchonkę, która coś bredziła, chyba po włosku. Bawimy się w poliglotyzm, skarbie? – Nee kiko erukai*? – zapytałem, śmiejąc się pod nosem. Ah, jak ja kocham swój język!

*- coś w rodzaju „Hej, słyszysz mnie?” czasami używane zamiennie z „Hej, rozumiesz mnie?”.
Powrót do góry Go down


Lumia V. Nehtinen
Lumia V. Nehtinen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 191
  Liczba postów : 277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7253-lumia-veera-nehtinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7254-lumiakowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7259-lumia-v-nehtinen
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 15:54;

- Hitto, kuinka monta ihmistä...- mruknęła pod nosem wyraźnie zniechęcona i pokręciła głową powoli na boki. Zdecydowanie nie podobał jej się tłok jaki zrobił się w pokoju, gdy ona sobie spokojnie paliła. Przedstawiła się każdemu kto pytałby o jej imię lub którego po prostu nie znała. To, że była aspołeczna i rozchwiana emocjonalnie to nie oznaczało, że ma od razu ignorować wszystkich. Zaciskała jednak nerwowo palce na różdżce, zwłaszcza jeśli musiała spojrzeć na tego blond padalca jakim był Japończyk czy kto to tam był. Nie rozróżniała tych wszystkich Azjatów, określając ich po prostu mianem skośnookich. Była świadoma, że tak samo pewnie ludzie myślą o Skandynawach, ale niezbyt się tym przejmowała, bo i nie przeszkadzało jej, gdy ktoś mylił ją ze szwedką lub, w skrajnym przypadku, z mieszkanką zacnej Rosji (tak, zdarzyło jej się takiego ignoranta spotkać). Słyszała jednak, że mieszkańcy wschodu są strasznie na to uczuleni i naprawdę nie rozumiała tego bólu dupy. Może maść się skończyła? W każdym razie niezbyt zwracała uwagę na to kto się przewijał po pokoju, automatycznie bąkając im swoje imię i dopalając fajkę. W międzyczasie pojawiła się Julia i chwała jej za to, bo Lumia definitywnie by tutaj nie zdzierżyła w takim towarzystwie. Najbardziej normalnym z całego towarzystwa wydawał jej się Allistair, który ani nie zachowywał się jak ten popieprzony gwiazdorzyk Takanori, jak i nie ślinił się niesmacznie z innymi jak Sarah. Obrzuciła tą ostatnią niechętnym spojrzeniem, gdy tak rzuciła okiem na ich dzielenie się śliną. Nie przyglądała się im jednak zbyt długo, zastanawiając się czy nie wypalić w blondyna jakiejś klątwy, ale zamiast tego przejęła od Julii skręta, zaciągając się z lubością.
- Onko sinulla morfiinia yhdessä? - odezwała się do koleżanki, po raz kolejny podejmując próbę odnalezienia dillerek pochowanych w torbie, uprzednio gasząc papierosa na łóżku, co nie było zbyt roztropne, zważywszy na to, że były z drewna, ale who cares.
- Paska - mruknęła pod nosem, po raz kolejny się poddając i zapominając najwyraźniej o Accio. Nie przyłączała się do ogólnej imprezy, najwyraźniej uważając, że skoro zadają się z gwiazdorzykiem to nie są godni jej uwagi. Sięgnęła więc do torby po zwykłe, mocne mugolskie piwo i pozbawiła je kapsli jednym machnięciem różdżki. Podała jedno Julii, a do drugiego przytknęła wargi, łapczywie wciągając płyn przez usta. Dawno nie piła. Gdy już się poderwała, spostrzegła, że jednym haustem wychyliła połowę butelki.
Była skłonna podzielić się swoim napitkiem z wybranymi.

Hitto, kuinka monta ihmistä - Cholera, ile ludzi
Onko sinulla morfiinia yhdessä? - (z dużym przymrużeniem oka) Czy masz ze sobą morfinę?
Paska - Taki bluzg a’la ‘cholera’.
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 16:43;

Julii zdecydowanie też nie pasowało, że w pokoju było tyle ludzi ale no cóż jak impreza to impreza. Tłum na pewno nie przeszkodzi jej w paleniu skrętów i w radosnym ćpaniu w 'kącie'. Chociaż i tak zastanawiała się nad pójściem w inne miejsce.
-Kyllä - powiedziała wyjmując morfinę z kieszeni i podając Lumii - Antaa minulle savuke?
Wzięła piwo od przyjaciółki po czym za jednym razem wypiła prawie całe. Spojrzała na zapasy alkoholu, po krótkim zastanowieniu się wzięła wódkę - No to teraz możemy się bawić - uśmiechnęła się i kończąc piwo rozejrzała się po pokoju, nic ciekawego się nie działo padalec poczuł zajebistość bo miał alkohol, dwójka ciągle się miziała co wzbudzało u Julii symulowany odruch wymiotny no i All... Wzruszyła ramionami oparła się o ścianę i otworzyła butelkę po czym wypiła trochę alkoholu. Miała dość mocną głowę więc mogła spokojnie wypić jeszcze dużo więcej.

Kyllä- tak
Antaa minulle savuke- dasz mi papierosa?
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Pokój 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 EmptySob 25 Sty 2014, 17:29;

-Ja się staczam? - Udało mu się wszystko powiedzieć bez jąkania, gratulacje. Tylko, że zapewne gdyby jeszcze coś chciał przekazać to byłoby gorzej. Cóż poradzić. To, że był aniołkiem to jak najbardziej prawda! Był nim i nim zostanie. To, że zapalił papierosa czy tam się napił jeszcze nic nie znaczy. Raz na jakiś czas można. Przynajmniej tak mi się wydaje. Sarah za ten komentarz pstryknął w nos. Nie wolno się z niego naśmiewać, phi.
Wszyscy, no praktycznie wszyscy, mówili w obcych językach. Jim tak szczerze to niewiele z tego wszystkiego był w stanie zrozumieć. Obrażają się wzajemnie? Przekazują jakieś tajne informacje? Wszystko możliwe! Aż mu było trochę wstyd, że nie znał jakiegoś innego języka żeby też mógł chociaż odrobinę się popisać. Smuteczek.
Poza tym dowiedział się, że ten alkohol to jakieś sake. Chyba nigdy o nim nie słyszał, a może jednak... W sumie to już nie mam pojęcia, a w obecnej chwili to chyba niezbyt ważne. Dopił do końca ten trunek, a dopiero po chwili zorientował się, że to nie był najlepszy ruch. Jego policzki zrobiły się różowe, przez co mógł wyglądać jeszcze gorzej. Jego uwagę przykuła rozmowa między tymi dwoma dziewczynami. Tak mowa tutaj o Julii i Lumii. Przez minutę albo może i dwie się im przyglądał, po czym stwierdził iż to takie troszkę chamskie zachowanie i odwrócił wzrok. Nie miał pojęcia jaki był to język (wybaczcie!), poprzednie jeszcze jako tako był w stanie rozróżnić.
Chwycił jakąś kolejną butelkę z niezidentyfikowaną cieczą, nalał szybciutko do swojej lampki i równie szybko ją opróżnił. Teraz nie ma szans żeby uniknął zacinania się. Normalnie -  mission impossible.
Co do Ambroge i dziewczyny, której imienia nie znał (lub po prostu nie pamiętał) to gdzieś wyszli. Może się obrazili lub chcieli pobyć sam na sam? Hm. Nie wiadomo... w sumie to chyba ktoś powinien ich znaleźć, ale pan Liddle odpada w takim stanie. Tak, już był pijany... słaba główka, bardzo słaba.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój 4 QzgSDG8








Pokój 4 Empty


PisaniePokój 4 Empty Re: Pokój 4  Pokój 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój 4

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój 4 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
lynwood
 :: 
motel mandragora
-