Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Czytelnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 28 z 35 Previous  1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 31 ... 35  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyPią Cze 11 2010, 17:35;

First topic message reminder :




Rząd foteli i stolików, przy których można poczytać w ciszy i spokoju. Nie brakuje tu również ogromnych okien, przy których można się trochę zrelaksować po wielogodzinnym czytaniu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Elizaveta Konstantinova
Elizaveta Konstantinova

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 164
C. szczególne : Albinoska -> białe włosy, brwi i rzęsy, bardzo jasna cera z różowymi akcentami
Dodatkowo : półwila
Galeony : 350
  Liczba postów : 241
https://www.czarodzieje.org/t17867-elizaveta-konstantinova
https://www.czarodzieje.org/t17879-beethoven#504785
https://www.czarodzieje.org/t17866-elizaveta-konstantinova#504272
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyCzw Lut 06 2020, 13:36;

- Bardzo – przyznała, świetnie bawiąc się przy kreśleniu kolejnych kępek sierści. – To relaksujące, chociaż mi też nie zawsze wychodzi. Można się zamotać, kiedy ma się już go sporo narysowanego. Ale jeżeli dobrze rozplanuje się wszystkie warstwy i kolejność cieniowania, to nadaje wiele realizmu pracy, albo detalu, jeżeli jest w innym stylu – uśmiechnęła się, cieniując brzegi jednej z warstw futerka.
Faktycznie na czymś takim jak sierść można się było nieźle przejechać i nawet nie zauważyć, kiedy takiego fikołka się wywaliło. Jeżeli dziewczyna nie przeanalizowała odpowiednio swojego reference’s (bo zazwyczaj rysunki realistyczne wykonywała w oparciu o jakiś wzór, a futro było z kolei rzeczą, która najczęściej pojawiała się właśnie w jej hiperrealizmie), potrafiła odebrać głębię i urok swojej pracy. Czasem jednak były takie dni, w których z pełnym skupieniem wykonywała szkic i kolejno warstwy sierści, a na efekt końcowy potrafiła się nawet uśmiechnąć.
Jednak aktualny rysunek nie miał być realistyczny, a stylizowany na jej własny sposób szkic miał na lekko pokręconym futrze zyskać dodatkowej magii, a nie głębi. Dlatego mogła przykładać do niego trochę mniej uwagi, a więcej serca i własnych preferencji co do rozłożenia detali.
- Nie przeszkadza mi to, ale swoje też musisz robić – uśmiechnęła się do niego, posyłając wzrok godny Vivaldiego w stronę jego kartki. – Kocham realizm i hiperrealizm, to bardzo satysfakcjonujące, kiedy na płótnie pojawia się coś, co wygląda jak fotografia po tych wszystkich dziesiątkach i setkach godzin pracy. No i przy takich obrazach czy rysunkach można się skupić na detalu i szczegółach… Ale czasami wolę się odprężyć i zacząć coś surrealistycznego, semirealistycznego, albo w ogóle w inny, bardzo stylizowany sposób, tak jak teraz.
Wskazała na swoją pracę. Wszelkie proporcje tak ważne w oddawaniu rzeczywistości były na miejscu, ale sam szkic nie wyglądał jak fotografia, było w nim coś, co zakrzywiało go od realu. No i te pozawijane kępki futra, mające dodać bardziej artystyczności i ekspresji niż realizmu do tej pracy.
- Chyba można powiedzieć, że rysuję to, co mi akurat wena podpowie i ręka poprowadzi. A jak ty wolisz robić?
Powrót do góry Go down


Severinus Grim
Severinus Grim

Student Hufflepuff
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
Galeony : 79
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t17974-severinus-grim
https://www.czarodzieje.org/t18005-seweryn-grim
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptySro Lut 12 2020, 16:59;

- Wielokrotnie zdarzało mi się pomylić, że tak powiem, "kierunek" futra. Czasami, przy wykonywaniu monotonnego zajęcia, myśli ulatują nie wiadomo gdzie, a ręka zaczyna żyć własnym życiem. Później koniec końców wygląda to tak, jakby mój narysowany zwierzak został właśnie wyciągnięty z pralki - przyznał się. No co? Każdemu mogą zdarzyć się wpadki, a skoro zrezygnowali z durnych żarcików, które skutkowały tylko stłumionymi salwami śmiechu, to mogą sobie chociaż poopowiadać zabawne historyjki, żeby utrzymać tą atmosferę rozbawienia. Rusałka z pewnością też miała kilka takich opowieści w zanadrzu; Sev obiecał sobie, że musi ją o to kiedyś wypytać. Albo jeszcze lepiej: zrobią zawody na to, kto miał zabawniejszą historię. O, tak to mógłby cały wieczór opowiadać i przypuszczał, że nie byłoby końca. No, przynajmniej jeśli chodzi o niego. Wiele gaf popełnił przy rysowaniu, ale był osobą, która miała do siebie dystans i obracała niemal wszystko w żart (oczywiście w ramach rozsądku), więc osobą, z której najczęściej się śmiał, był on sam.
- Ależ robię, robię - powiedział i obszernym ruchem wskazał swoją kartkę, zupełnie jakby znajdowało się na niej nie wiadomo jakie dzieło sztuki. Po prawdzie to nadal widniał tam jego koślawy lisek i jeden wielki bazgroł, do którego dopiero się zabierał, żeby go zacząć rozsmarowywać w imitacji mgły. - Na swój sposób podziwiam cię. To żadna sztuka, rysując jakiegoś połamanego lisa i bazować tylko na własnej wyobraźni. Dużo trudniejsze wydaje się rysowanie z zachowaniem zasad realizmu - trzeba pamiętać o tych wszystkich regułach i nawet byle sylwetka musi być najpierw szkicem, a potem dopiero rysunkiem, który można dopracowywać.
Z jego punktu widzenia wydawało mu się to strasznie skomplikowaną sztuką. On rysował dla siebie, tak po prostu, do szuflady, jednak po tym jak zobaczył umiejętności dziewczyny, uznał, że jest płotką i przedstawiają dwa odrębne schematy: on rysuje, bazując na swojej wyobraźni i rozwijając ją, a Eliza skupia się bardziej na realizmie i w efekcie jej rysunki faktycznie wyglądały jak fotografie. Nawet, jeśli to było małe stadko saren. Sev widział, jak dużą uwagę przykładała do tego, żeby każda z tych saren była dopracowana. Nie dość, że dziewczyna robiła to dokładnie, to jeszcze szybko - oczywiście w porównaniu do niego. Ale nie ma się czemu dziwić, skoro okazało się, że Rusałka ćwiczy rysowanie od małego.
- Powiem ci, że jakoś moja ręka sama jeździ po tej kartce. Jak już zacznę, to niewiele zastanawiam się nad następnymi krokami i czasami daje to różny efekt - uśmiechnął się lekko, po czym zmarszczył brwi. - Teraz jednak czuję, jak mój żołądek kategorycznie domaga się tostów z serem, albo jakiegokolwiek innego jedzenia. Zróbmy jeszcze kilka machnięć i zbierajmy się może, co? Akurat jest pora kolacji. - Zerknął na zegarek na ręce i skinął głową. - Możemy nawet pójść razem, jeśli też wybierasz się w tamtym kierunku.

/zt.
Powrót do góry Go down


Elizaveta Konstantinova
Elizaveta Konstantinova

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 164
C. szczególne : Albinoska -> białe włosy, brwi i rzęsy, bardzo jasna cera z różowymi akcentami
Dodatkowo : półwila
Galeony : 350
  Liczba postów : 241
https://www.czarodzieje.org/t17867-elizaveta-konstantinova
https://www.czarodzieje.org/t17879-beethoven#504785
https://www.czarodzieje.org/t17866-elizaveta-konstantinova#504272
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyCzw Lut 13 2020, 14:19;

Uśmiechnęła się rozbawiona na te słowa, jak widać każdy miał swoje wpadki rysownicze.
- Dokładnie wiem o czym mówisz, mam wiele rysunków psów, którym bliżej do psa przebranego za mopa – zażartowała, choć wcale aż tak bardzo nie przesadzała z tym porównaniem.
Wolała się jednak nie wdawać w szczegóły i kwieciste opisy tego, jak czasem przez chwilę nieuwagi i zamyślenia futro wyglądało, nie chciała, żeby wywalili ich w końcu z tej biblioteki, a na pewno z tego byłoby dużo śmiechów.
- Mogę to samo powiedzieć o tobie. Czasami trudno mi jest rysować z wyobraźni, więc włóczę się po zamku, żeby znaleźć coś do odwzorowania. Wyobraźnia jest bardzo ważna, pozwala kreować niestworzone rzeczy i z nią nic nie ogranicza. Podstaw można się zawsze wyuczyć.
Zdecydowanie uważała, że czasami brakowało jej inwencji twórczej. Jeżeli rysowała coś „z głowy”, były to najczęściej rzeczy, które opanowała już w takim stopniu, że łatwo było jej to odwzorować. Tak zaplątała się w swoim fotorealiźmie i oddawaniu rzeczywistości, że często było jej trudno zacząć coś od podstaw i bez wzoru, żeby coś takiego stworzyć potrzebowała prawdziwego kopa weny, albo masy godzin nad jednym obrazem.
- Kolacja brzmi dobrze – pokiwała głową i wzięła się szybko za dokańczanie szkicu futra, nie chcąc, by jej koncepcja uciekła jej z głowy. – Możemy się przejść.

//zt
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4690
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Moderator




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyCzw Lut 20 2020, 09:56;

To nie tak, że nigdy o tym nie myślał. Można nawet powiedzieć, że myślał o tym naprawdę często, a od kiedy został gajowym, spędzał wiele kolejnych wieczorów na zastanawianiu się, czy nie byłoby warto spróbować jeszcze mocniej przyłożyć się do transmutacji. Animagia miała dla niego zawsze niesamowity urok, kryło się w niej wiele tajemnic, wiele niespotykanych działań i możliwości, o jakich mógł z pewnością jedynie pomarzyć, pozostając nieustannie w ludzkiej formie. Wędrówki po Zakazanym Lesie, jego cisza i świadomość, że do niektórych istot łatwiej byłoby mu zbliżyć się pod postacią zwierzęcia spowodowały, że ostatecznie Christopher pochylił się ponownie nad sprawami transmutacji, zastanawiając się jednocześnie, czy faktycznie radził sobie z nią na tyle dobrze, by móc próbować robić coś więcej. Słyszał o tym, że by zostać animagiem, trzeba ćwiczyć co najmniej pięć lat, tak przynajmniej głosiła większość znanych mu do tej pory teorii, ale nie był pewien, czy to prawda, chciał jednak przekonać się o tym w pełni. Snucie marzeń już dawno mu się znudziło, nic zatem dziwnego, że od jakiegoś już czasu, czytał nieco więcej we własnym zakresie, zastanawiał się również, jak najlepiej podejść do tematu. Zawsze uważał, że jeśli chce się coś osiągnąć, to trzeba na to pracować, a nie tylko biegać z miejsca w miejsce i lamentować, że by się chciało, a się nie da. Nic zatem dziwnego, że korzystając nadal z ciszy i spokoju, jakie panowały w zamku, udał się na spotkanie z książkami w bibliotece, by znowu zagłębić się w lekturze dotyczącej interesującego go tematu. Jego fascynacja trwała już od kilku lat, może jeszcze nawet czasów szkolnych, kiedy rozważał podjęcie pierwszych prób działania, ale nie miał wtedy jeszcze tyle odwagi i dopiero ostatnie lata, aż w końcu praca jako gajowy, dały mu pewność, że los trzeba wziąć w swoje ręce i po prostu spróbować.
To, że we wszystkich książkach zauważano, iż animagia jest trudna i groźna dla czarodzieja, wcale go nie dziwiło, ale mimo wszystko — nie robiło na nim również wrażenia. Nie był to jedyny magiczny zakres, który można było spokojnie uznać za coś groźnego, kwestia zaś rejestracji była dla niego czysto oczywista. Obecnie interesowało go zaś znalezienie informacji, co należy zrobić, by wspomóc swoje działania i starania, wyczytał bowiem ostatnio, że coś takiego jest możliwe. Teraz zaś kartkował kolejne księżki, przypominając sobie, że czarodziej nie jest w stanie wybrać zwierzęcia, w jakie się zmieni, ale z pewnością zachowa pełnię świadomości. Zastanawiał się, czym sam mógłby się stać, skoro, jak twierdzono, przyjmowana forma powinna odpowiadać temu, kim się jest i jaki ma się właściwie charakter. Nieśmiałkiem - pomyślał nieco rozbawiony, aczkolwiek doskonale wiedział, że to też tak do końca nie działa, więc na moment zostawił to zagadnienie. Wydawało mu się jednak, że zrozumienie samego siebie stanowi coś na wzór klucza do pełnej przemiany — bo jedno to szykować się merytorycznie, a drugie to przygotować się wewnętrznie. Przesunął palcem po teście traktującym o tym, że w zwierzęcej postaci nie może mówić, nie może używać zaklęć i jest ograniczony przez swoją zwierzęcą postać. Och i znowu wrócił mimowolnie do pytania, kim by się stał i jakie by to mogło za sobą nieść pęta, co by się w nim kryło, co by się z nim działo? Miał jakąś wewnętrzną pewność, że musiałoby to być zwierzę skryte, które umiałoby przemykać w ciszy po Lesie, lecz co współgrało z jego duszą i całym wnętrzem? Wiedział, że tego nie przejrzy, przynajmniej tak twierdzono w każdej możliwej książce, na jaką trafiał.
Zatrzymał się w końcu nad jednym z tomów, gdzie dostrzegł interesujący go zapis. Liście mandragory? Zdobycie ich nie powinno być dla niego aż takim problemem, doskonale wiedział, gdzie znajdują się te rośliny, o ile można było tak o nich mówić, ale teraz musiał poważnie zastanowić się nad tym, jak o nie zadbać, by przez miesiąc mógł próbować spożywać, czy raczej, jak doczytał, żuć ich liście. Nie mogły być w żaden sposób zabiedzone, więc kwestią istotną pozostawało na pewno porządne ich odżywienie. Domyślał się, że uczniowie będą pracowali nad częścią z nich, to zaś oznaczało, że musiał odgrodzić część mandragor w cieplarni i szczególnie o nie zadbać. Czy to było samolubne? Tak częściowo czuł, ale jeśli musiał zdobyć ten składnik, by móc wspomóc próbę przemiany, to nie pozostawało mu tutaj nic innego, jak działać. Christopher z miejsca wrócił do czytania, by zanotować skrzętnie, jak długą i jaką ilość liści dziennie powinien przyjmować, czy ważne jest to, by robić to o określonych porach, czy istotna jest wielkość takiego liścia. Podchodził do zadania bardzo skrupulatnie, więc jego notes pokrywał się kolejnymi słowami, które miały ułatwić mu zadanie. Zamierzał później stosować się do nich bardzo uważnie, by w niczym się nie pomylić. Jeśli już się do czegoś brał i wychodził poza własną strefę komfortu, która do tej pory ograniczała się do czytania stosownych książek, to musiał wiedzieć, co robić. Choć, oczywiście, to było co najmniej małe szaleństwo, w które leciał na łeb i szyję. Pierwszy krok był prosty, później będzie jeszcze trudniej.
Doczytał jeszcze z wielką uwagą, że jeśli pierwsza przemiana zostanie przerwana, niezależnie od tego, z jakiego powodu, to proces spożywania liści mandragody należy powtórzyć, by móc osiągnąć potrzebny efekt. Dobrze, zatem pozostawało mu naszykowanie się w odpowiedni sposób do tych działań, zadbanie o stan roślinności, a później postępowanie zgodnie ze wskazówkami, jakie sobie wynotował. Nie chciał się w czymś pomylić. Przejrzał raz jeszcze teksty, jakie miał przed sobą i zadumał się nad uwagą o tym, że animagia jest działaniem, które wymaga obecności i wsparcia osoby zdolnej do takiej przemiany. Mówiąc prosto — dobrze by było, gdyby miał jakiegoś mistrza, który poświęci mu swój czas. To zaś rodziło kolejne wątpliwości, bo nie wiedział, czy ostatecznie będzie miał szansę w dalszych działaniach. Pozostawało jednak zakasać rękawy i wyjść z cienia, jeśli chciało się do niego wrócić i jeszcze sumienniej wykonywać swoje obowiązki. Wiele magicznych stworzeń reagowało bowiem spokojniej na obecność zwyczajnego zwierzęcia niż na obecność człowieka, głośnego, hałaśliwego i niepokojącego. Poza tym w zwierzęcej postaci na pewno łatwiej byłoby mu śledzić poczynania jednostek, które z pewnością nie powinny znajdować się w Zakazanym Lesie, dla własnego bezpieczeństwa. Zagryzł wargę, po czym upewnił się, że zanotował sobie wszystko to, co najważniejsze, przejrzał jeszcze spisy treści książek, by mieć pewność, że niczego nie pominął i wtedy dopiero odniósł je na miejsce, po czym skierował się do cieplarni, by przekonać się, w jakim stanie są obecnie mandragory.

z.t

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Ceinwedd Eurgain Cadogan
Ceinwedd Eurgain Cadogan

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Ma na twarzy dwie gojące się blizny, resztę ukrywa pod ubraniami.
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 717
  Liczba postów : 230
https://www.czarodzieje.org/t18278-ceinwedd-eurgain-cadogan#520518
https://www.czarodzieje.org/t18281-sion#520580
https://www.czarodzieje.org/t18277-ceinwedd-eurgain-cadogan#520506
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyPią Lut 28 2020, 16:05;

Obładowana książkami jak muł podróżny doczłapała się do pokoju wspólnego pucholandu by zacząć ćwiczyć swoje niecne praktyki. Wiele lat skupiała się głównie na uzdrawianiu i opiece nad magicznymi stworzeniami, chcąc zaimponować rodzicom, którym nie dało się zaimponować. Niestety. Madog zawsze chwalił jej postępy niezależnie od tego jaka interesowała ją dziedzina magii, doglądał jej ocen i często dopingował w próbach podjęcia nowych ścieżek i wyzwań. Rodzice nigdy. Od kilku lat więc, nie wiedząc do końca co ma ze sobą zrobić i straciwszy ten motywator napędzający główne pragnienie osiągnięcia mistrzostwa w branży, w której przodowali jej rodzice - błąkała się przez wszystkie dziedziny, szukając w sobie zapału i motywacji, czy chociaż iskry miłości do czegokolwiek.
Jej przyjaciele od dawna próbowali podsuwać jej swoje ulubione podręczniki dla początkujących zielarzy, eliksirowarów, dla mistrzów zaklinania czy tworzenia magicznych przedmiotów. Niestety, od wielu lat borykała się z parszywą różdżką, przez którą żadne zaklęcie nie nadawało się rzeczywiście do użytku, a ona sama zapadała się coraz bardziej i bardziej w beznadziei.
Ostatnio dotarła, w przemierzaniu półek szkolnej biblioteki, do działu z podręcznikami traktującymi o transmutacji. Patrząc na obciągnięte skórą obwoluty podręczników nie była przekonana czy ma chęć i odwagę brnąć w tę dziedzinę, szczególnie, że pamiętała jak przez mgłę rozmowy swoich rodziców dochodzące echem z piwnicy o tym, jak niebezpieczna jest to dziedzina i jak niewiele trzeba do katastrofy. Mimo to, nie poddając się wcale, przebiegła palcami po brzegach tomów i zupełnie zdawać by się mogło przypadkowo zaczęła wybierać z półek najróżniejsze, przedziwne tytuły Oczywiśćie mogłaby zacząć od rzeczy prozaicznych, takich jak “Podstawy technik transmutacyjnych” czy “ABC mistrza magii przemiany” ale kto by chciał podążać za mainstreamem? Nie po to nosiła dumnie walijskie nazwisko naukowców, by za rękę iść wytartymi szlakami. Nie po to pokolenia Cadoganów eksperymentowały nad istotą magii, by teraz ona, ostatni członek rodu, czytała abecadło magiczne zamiast porządnych, konkretnych dzieł traktujących o rzeczach ważnych.
Wyciągnęła jedną, drugą, piątą, dwunastą książkę, aż stos w jej rękach urósł do takich rozmiarów, że ciężko było go utrzymać w ramionach - mogłaby użyć leviosy, ale myśl o tym, by wyciągnąć różdżkę z kieszeni i cokolwiek nią zrobić napawała ją taką niechęcią, odrazą i strachem, że wolała się spocić niż ryzykować. Dotargawszy książki do biurka, którego zajęła większą część, zaczęła przeglądać materiały w poszukiwaniu najfajniejszych ciekawostek. To oczywiste, że nie ma co się uczyć głupich i nudnych podstaw, tylko z marszu czytać o przemianach ludzi w smoki, albo tworzeniu kamienia filozofów. Zaczytana z nosem w drobnym druczku nawet nie zauważyła, kiedy czas mijał nieubłaganie, aż bibliotekarka nie szturchnęła jej w ramię, każąc opuścić czytelnię i udać się do dormitorów. Z całą torbą wypchaną książkami jakoś dotelepała się do swojego pokoju, w którym spędziła pół nocy na robieniu przeróżnych notatek z transmutacji.

zt
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyWto Mar 03 2020, 21:15;

Umówił się z Diną już dawno temu i w sumie dobrze, że się przypomniała. Ostatnimi czasy miał intensywnie dni, nie zawsze mógł się skoncentrować na edukacji, a poza tym materiał podstawowy z zakresu uzdrawiania miał już w małym palcu. Swoimi czasy poświęcił sporo wieczorów i nocy, by wkuwać przedmiot, na którym mu zależało. Teraz to eliksiry były jego zmorą odkąd po kafelkach zamku stąpały buciory nowego asystenta Sanford. Wysłał Dinie patronusa z potwierdzeniem, że wpadnie do czytelni jeszcze dzisiejszego popołudnia. Nie tylko chciał pochwalić się opanowanym zaklęciem (lubił zbierać aprobatę), ale też było szybciej i nie chciał męczyć Amandy lotem po zamku, znowuż Szon Cien siedział w sowiarni, a nie chciało mu się nakładać drogi.
Przysiadł przy stoliku, zapalił lampę oliwną, zdjął z siebie bawełniany sweter i rozłożył kilka zeszytów przed sobą, tuż obok dwa długie pergaminy i podręcznik "Uzdrawiania dla zaawansowanych" Nie pamiętał już czego Dina chciała się konkretnie poduczyć, a więc wziął ze sobą jakieś uniwersalne pomoce. Zapewne zaczną od teorii, choć sam wyznawał zasadę, że w praktyce najszybciej można opanować dane zaklęcie. Najwyżej pójdą do nowej pielęgniarki i poproszą o wypożyczenie magicznych manekinów profesor Blanc. Opcji było kilka, ale warto zacząć od podstaw, by w ogóle dowiedzieć się czy Dina w ogóle zna się cokolwiek na uzdrawianiu czy zaczyna od totalnego zera. Ta dziedzina nie należała do najłatwiejszych, konkurowała z transmutacją na liście jednych z najtrudniejszych przedmiotów do opanowania, ale jemu osobiście nie sprawiało tak wiele problemów. Miał w sobie dużo samozaparcia, różdżka również miała w sobie elementy łatwo przyswajające magię leczniczą, dzięki czemu czuł się pewnie. Wyprostował kończyny pod stolikiem, odchylił się na krześle i zaplótł ramiona na karku. - Spóźniasz się. - mruknął pod nosem, bowiem według listu dziewczyna powinna już tu siedzieć i na niego czekać. Przymknął ślepia.
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyCzw Mar 05 2020, 18:13;

Cały dzień przesiadywała w bibliotece, krążąc między półkami, a czytelnią i robiąc sobie dużą bazę naukową. Wysłała Dunbarowi list pamiętając o tym, że niegdyś się zobowiązał przyuczyć ją fachu, którym się zajmował - a ona sama, choć coraz pewniej polegająca na eliksirach, wciąż pozostawała laikiem w tak wielu dziedzinach magii. Nie była aż tak wrażliwym człowiekiem, żeby zdawać sobie z tego sprawę ale zajście jakie miało miejsce na Alei Amortencji w Hogsmeade nie tak dawno temu sprowokowało w niej poczucie strasznej bezużyteczności, skrzat prawie stracił życie, a ona nie znała żadnego zaklęcia, które mogłoby Sprytkowi pomóc. Wcześniej jeszcze, w resorcie na Mont Blanc, ledwie przypomniała sobie zaklęcia zbijające gorączkę, ledwie mogła pomóc ludziom i istotom, które były dla niej ważne nawet jeśli się tego wypierała - tego nie mogła przyjąć ze spokojem. Dwa ray intensywniej przykładając się do pracy, więcej książek w każdej wolnej chwili, przypadkowe praktyki na bogu ducha winnych sowach w sowiarni (nikt przecież nie zauważy, a lepsze to niż ćwiczenie na pierwszorocznych - co też rozważała).
Akurat wyszła z czytelni zmienić pulę materiałów, bo pergaminy o otarciach i pokrzywkach już jej się kompletnie przejadły, a już szczególnie te wyjątkowo realistyczne ryciny. Oczywiście mogła się domyślać, że Magia Lecznicza do najpiękniejszej nie należy, ale z drugiej strony nie zamierzała być uzdrowicielem, tylko nabyć umiejętności potrzebne w kryzysowych sytuacjach. Wracając z biblioteki była tak zamyślona, że jej nawet nie przyszło do głowy, że Jerry mógł już sę tu zjawić na miejscu - widząc go więc przy wolnym stoliku, zastawionego materiałami, z przygotowanymi pergaminami, zaraz podeszła upuszczając swoje tomiska na kupkę obok i usiadła.
- No cześć. - powiedziała zakładając włosy za uszy. Poszukała po nadgarstkach gumki do włosów, ale tę gdzieś wciągnęło przez co musiała użyć do zaplątania z włosów supła... długopisu. - Długo czekasz? Poszłam zamienić "Volostoja analizę pokrzywek" na coś konkretniejszego. - klepnęła kilka dziwnych książek o zatruciach i zmarszczyła brwi patrząc na to, co przyniósł on- ...ale tego w bibliotece nie widziałam.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyCzw Mar 05 2020, 21:33;

Mógłby sobie przysnąć w pozycji względnie niewygodnej, jednak Dina pojawiła się w odpowiednim momencie, by mu to uniemożliwić. Odrobinę podskoczył, gdy całkiem głośno odłożyła książki na stolik. - Serwus! - przywitał się i potrząsnął białymi włosami, choć wszak nie musiał, bo już nie miał ich tak długich jak poprzednim razem.
- Bo to mój prywatny podręcznik, który kupiłem w Esach i Floresach, gdy zdawałem kurs na asystenta uzdrowiciela. - wyjaśnił, siadając już prosto na ławce i podwijając rękawy do łokci. Jak zawsze uroda Diny rzucała się w oczy i jak zawsze nie potrafił tego nie zauważyć i nie uznać jej za tak piękną, iż czasami odnosił wrażenie, że powinno to być zakazane. Mimo wszystko nie zareagował jakoś przesadnie, a komentarze zachował dla siebie. Dał sobie spokój z podrywaniem dziewczyn, a jeden kosz od Diny mu starczył, choć pamiętał, że po tamtej niedoszłej randce grubo rok próbował ją nakłonić na drugą szansę.
- "Pokrzywki" weź wsadź na dno plecaka, to jest lepsze źródło wiedzy. - poklepał wnętrzem dłoni nieco otyły grzbiet podręcznika. - Ale powiedz mi czy ty chcesz nauczyć się pierwszej pomocy czy jakiegoś konkretnego zaklęcia. Nie pamiętam co mi pisałaś w liście, a wszystkie pergaminy giną w męczarniach w paszczy mojego kota. - poprosił, od razu usprawiedliwił się i wyszczerzył przepraszająco, aby miała pewność, że to prawda i tylko prawda. Oparł łokcie o ławkę. - Ogólnie rzecz biorąc to wiesz... - nachylił się trochę w jej stronę, aby zniżyć głos do konspiracyjnego szeptu. - ... teoria to nie wystarczy. Niby na stażu jest jedynie praktyka i w przypadkach prywatnych, kiedy kogoś trzeba połatać, ale w zamku nie pójdzie tego tak łatwo wyćwiczyć. - posłał jej porozumiewawcze spojrzenie, w którym błysnęła iskra tajemnicy. - Są jeszcze magiczne manekiny od profesor Blanc, ale teraz jej przedmiot przejęła profesor Whiterun czy jakoś tak, więc w razie czego to można do niej robić maślane oczy by wypożyczyła nam manekina. - nie wspominał, że na jednej z lekcji uzdrawiania kombinował jak ukraść takiego manekina, co oczywiście mu nie wyszło, bo za plecami miał prefekta naczelnego, a potem Morgan postanowiła urządzić ognisko w swoim "pacjencie".
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyCzw Mar 05 2020, 22:12;

Pokiwała z namysłem głową, no tak, mogłaby się wybrać do Esów i Floresów na zakupy, a nie polegać na durnych tomidłach ze szkoły. Nie pomyślała o tym, ale bystra nie była nigdy.
- Używasz go jeszcze? - może nie bystra, ale bardzo chytra jak to ślizgon, zaraz pomyślała, że po co kupować swój egzemplarz, jeśli Jerry na ten przykład, swojego już nie używa. Posłałą mu lekki uśmiech, jakby chciała zachęcić go do odpowiedzi pasujące jej planom. Zauważyła płowy kolor jego włosów i przekrzywiła głowę, jakby dopiero do niej dotarło, że coś się tu nie zgadza - Przegrałeś jakiś zakład? - uniosła brwi wyciągając swój magiczny notes obciągnięty czarną skórą, w którym miała notatki z Uzdrawiania i ogólno pojętej medycyny. Gdy go otworzyła ze środka wyskoczyły jeszcze blisko trzysta kartek, do tej pory zaklętych magicznie by notes nie miał aż tak niebagatelnych rozmiarów- Pokrzywki były nudne jak flaki. Z tego co wyczytałam, to praktycznie każde zaklęcie kojące, a nawet chłodzące mogą na nie pomóc. - skrzywiła się. Co innego pokrzywki wywołane magiczną roślinnością, co zaraz przywołało do jej pamięci przystojny profil Dominika Rowle, potrząsnęła jednak lekko głową- Powiem Ci, że no dużo racji w tym co mówisz. - podrapała się lekko po blond głowie i westchnęła- Wiesz, z eliksirami jest mi łatwiej, mam takie.. no... nie wiem jak to powiedzieć, po prostu rozumiem pewne zależności - wzruszyła lekko ramionami- Czytałam dużo materiałów od czasu kiedy pisałam Ci list i rzeczywiście tak na sucho te zaklęcia nie dość, że nie są łatwe do zapamiętania... - zawinęła rzemyk do związywania notesu wokół palca i zmarszczyła brwi przypominając sobie mało sukcesywne zaklęcie, które miało zasklepić rany Sprytka, a które wcale nie zadziałało - ... to jeszcze nie działają najlepiej, jeśli ich się nie ćwiczy. - dodała ciszej.
Obserwowała go gdy mówił, a po jej ustach przebiegł cień uśmiechu.
- Jako prefekt nie powinnam pochwalać takich pomysłów. - zmrużyła chytrze oczy - Ale prefektowi chyba chętniej wypożyczą takiego manekina, co..?
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyPią Mar 06 2020, 18:44;

- Używam. - wyszczerzył się, klepiąc dłonią przyniesiony podręcznik. Nieco wysłużony, strony pomiętolone i oznaczone kolorowymi zakładkami, które niechętnie mamrotały tytuł rozdziału. - "Let me to play" coś ci mówi? - puścił jej oczko, ale nie wdawał się teraz na ten temat w rozmowy, bowiem jak znał siebie to nie skończą o tym rozpowiadać, bulwersować się i solidaryzować, a spotkali się tutaj by trochę powkuwać i poduczyć Diny kilku elementów składających się na magię uzdrawiania. Uniósł brwi widząc kilkaset plików kartek, które raz dwa przyozdobiły ich ławkę. Pomógł je zebrać w jedną górkę i dopiero po jakichś kilku minutach wpadł na pomysł, że przecież można je złożyć z pomocą zaklęcia, co też zrobił. Pokrzywki były jedną wielką nudą, a neutralizowanie tego drobnego obrażenia był w stanie opanować każdy, nawet laik. - Wiem o czym mowa. Eliksiry stworzysz według przepisu, a z czasem nabiera się wprawy i można składniki dawkować intuicyjnie. A w uzdrawianiu to ważna jest precyzja, negowanie mocy, delikatność, zapewnienie warunków bezpieczeństwa, pewność siebie i wiele, wiele innych kwestii. - przyznał rację, ale też nie ukrywał, że opanowanie jednego z silniejszych zaklęć uzdrawiania może zająć tydzień bądź dwa regularnych ćwiczeń. Pominął fakt niewiedzy dotyczącej prefektury Diny, a jedynie skomentował to odpowiednią mimiką oznaczającą "kuźwa, co ty gadasz" oraz po chwili słodziutkim jak karmel uśmiechem. - Pewnie ta, jeśli połączymy moje czynne zamiłowanie z twoją prefekciarską odpowiedzialnością. - poruszył zaczepnie brwiami i przysunął przed jej nos podręcznik. - Które zaklęcie cię interesuje? Zacznijmy już może, bo wieczorem chcę jeszcze dopaść współlokatora zanim zamknie się w pokoju. Pierwsza pomoc czy konkrety, Dina? - oparł łokieć o ławkę i górną połową ciała odkręcił się całkowicie w jej stronę. Lubił praktykę, ale jego aspiracje skłaniały go do dbania również o teorię, bo od niej wszystko się zaczyna.
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptySob Mar 07 2020, 22:42;

Zrobiła zawiedzioną minę kiedy potwierdził, że podręcznik wciąż znajdywał wykorzystanie w codziennym życiu i pracy Dunbara, wszelkie jego ślady jednak prędko zgasły zmiecione z jej drobnej twarzy kolejnymi słowami gryfona. Prawie podskoczyła w miejscu ożywiając się gwałtownie i z klaśnięciem splatając palce dłoni w geście prośby i zadowolenia. Pokiwała głową dając wyraz temu, że i owszem, kojarzyła akcję, co więcej, chyba sama się przyłożyła do całości, więc uśmiechnęła się do niego z wielki ukontentowaniem.
- Bardzo Ci do twarzy w blondzie. - odwzajemniła puszczone oczko. Podzielała jednak jego poglądy względem braku konieczności drążenia tego tematu. To trochę jak sekretny uścisk dłoni masonerii, nie można było się do niego oficjalnie przyznawać. Teraz nie można było nawet wspomnieć o całej akcji jednoczącej szkołę by komuś przypadkiem nie nadepnąć na odcisk.
Skinęła głową potwierdzając jego słowa, tak było trochę z eliksirami - pewne zależności między składnikami były zawsze takie same, a sam proces warzenia eliksirów pozostawał rzemiosłem i jak każde rzemiosło wymagało jedynie systematycznej pracy by się wyuczyć schematów. Po wstępnych naukach uzdrawiania zauważyła jednak, że ta dziedzina magii stanowiła pewnego rodzaju sztukę, a w materii sztuki to ona nie miała największych doświadczeń - o ironio, królowa muza szalonego artysty malarza.
Przewróciła oczami na jego wymowny grymas i westchnęła, choć w kącikach jej ust krył się powstrzymywany uśmieszek jakiejś satysfakcji.
- Możemy spróbować - skinęła głową i nachyliła się nad podsuniętym podręcznikiem - Ale najpierw - uniosła palec - Podstawy. - przebiegła wzrokiem po treści notatek starając się wypatrzeć do którego momentu odnajdywała się w treści, a która część z tych notatek stanowi dla niej problem. - Moglibyśmy przećwiczyć zaklęcia podstawowe? A potem spróbować coś ... - westchnęła - Interesuje mnie Vulnera Arcuatum. - spojrzała na niego - Ale bez manekina chyba nie da rady tego ogarnąć... - przynajmniej nie legalnie, zawsze mogła przywalić jakiemuś pierwszoklasiście sectusemprą... prefekt na medal.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:36;

W takich chwilach jak ta, cieszył się, że jednak wieloletnia praca w piekarni pozwoliła mu wyrobić nieco mięśni, choć były i inne czynności, które…, więc teraz, niosąc stos książek, na których wsparł brodę, by ustabilizować je w tej niebezpiecznie wysokiej wieży, wcale nie cierpiał aż tak bardzo. Prawie, bo jednak przeciążone mięśnie ramion subtelnie zaczęły go rwać, gdy zostały uwolnione od ksiąg wsuniętych na blat stołu, przy którym zaraz usiadł i sam Skyler. Normalnie wyznawał zasadę, że w weekend się odpoczywa, a w tygodniu jest czas na zapieprzanie, ale nie da się ukryć, że przez ostatni semestr zaniedbał nieco pisanie pracy, więc wypadało to trochę nadrobić. Tym bardziej, że prywatnie wciąż był na etapie, kiedy starał się nie mieć zbyt dużo czasu na bezczynność i… myślenie. Zdecydowanie wszelkie rozpraszacze były na wagę złota, ale tak się niestety składa, że o ile eliksirami potrafił naprawdę się zafascynować, tak akurat czekająca na niego dziś część pracy była dość monotonna i mechaniczna.
Można powiedzieć, że przez pierwsze pół godziny praca szła mu całkiem dobrze. Notatnik wypełniał się stopniowo o kolejne zapiski, a ołówek ani razu nie został nerwowo ugryziony, więc poza kilkoma starymi śladami, prezentował się dość normalnie, gdy kręcił nim kółka palcami. Później jednak co chwilę łapał się na tym, że przesuwa wzrokiem po jakichś mniej lub bardziej znanych sylwetkach, a skitrana przed oczami bibliotekarki paczka orzeszków w czekoladzie dość szybko traciła zawartość, leżąc wygodnie na jego udach. Czy jako prefekt powinien jeść w bibliotece? Zdecydowanie nie. Czy powinien jeść kolejne już dziś słodycze, zamiast w końcu sięgnąć po coś, co zaliczyć by można było za wartościowy posiłek? Zdecydowanie nie. A jednak przewracając kolejną stronę ze spisem mikro i makroskładników, odruchowo wsunął też dwa kolejne orzeszki między wargi, powoli rozkruszając je zębami, jakby głośniejsze chrupnięcie miało zdradzić cały ten misterny plan.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:36;

Zobaczył go od razu po przekroczeniu progu biblioteki. Najprzystojniejszego z Puchonów, jak głosiło jedno z jego licznych imion… Nie takie przesadzone, gdyby Mefisto miał wyrazić swoją opinię. Pierwszym odruchem było oczywiście przywitanie się, ale w bibliotece nie było to szczególnie proste - pewnie dostałby opieprz nawet za zbyt entuzjastyczne machanie… Zamiast tego Nox postanowił uszanować fakt, że Skyler wygląda na zaangażowanego w swoją pracę, no i poszedł pomiędzy regały w celu upolowania jakichś przydatnych materiałów dla siebie samego. Normalnie nie przepadał za tym miejscem, nieszczególnie ulegając ogólnej atmosferze pracy w wymuszonej ciszy i jakiejś takiej ogólnej niezręczności; może chodziło o towarzystwo, o czyhającą na każdą pomyłkę bibliotekarkę? Samo ślęczenie nad książkami mogło być przyjemne, a brak czynników rozpraszających powinien tylko wspierać…
Dlatego też (innymi słowy, zupełnie bez powodu) Mefisto postanowił przetestować potęgę czynników rozpraszających, zachodząc Skylera od tyłu i kładąc tuż obok niego swoje runiczne (i nie tylko!) tomiszcza.
- Mogę? - Spytał cicho, pochylając się nad chłopakiem i z zaskoczeniem stwierdzając, że nie jest mu przy tym ani odrobinę niezręcznie. Gdzieś tam z tyłu głowy pewnie zastanawiał się, czemu nagle zaczęli na siebie wszędzie wpadać, ale przecież to Hogwart - ciężko spodziewać się czegokolwiek innego. - Postaram się nie przeszkadzać… chyba, że chcesz, żeby poprzeszkadzać.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:38;

Początkowo sunął palcem po papierze, by nie zgubić się w ciasno wypisanych linijkach, ale po jakimś czasie złapał się na tym, że jego wzrok pomyka między literkami, zupełnie nie skupiając się nad ich znaczeniem, które tworzyły po złączeniu ich w ciąg, a palec nakreśla zwyczajny szlaczek w poprzek kartki. Po każdym takim odkryciu poprawiał się nieco na krześle, naginał myśli do dalszej motywacji i po pewnym czasie znów powracał do popełnionego błędu, zataczając całe to koło na nowo. Po raz kolejny uniósł wzrok, by rozejrzeć się po bibliotece, po części jako czujny rodzic Pucholandu pozerkując też na grupkę czwartoroczniaków, by upewnić się, że siedząca wśród Ślizgonów Puchonka nie jest tam do niczego przymuszana. Nie żeby miał jakąś złą opinię o Ślizgonach, nie w tym tkwił problem. Zwyczajnie zawsze spinał się mimowolnie i wzmagał swoją (zazwyczaj przecież tak skutecznie uśpioną) czujność, gdy dziewczyna była otaczana grupą mężczyzn, a już zwłaszcza w sytuacji, gdy byli w… takim wieku. Paradoksalnie, w tej swojej czujności, zapomniał o uwadze na tym, co dzieje się zdecydowanie bliżej niego, więc drgnął wyrwany ze skupienia przez lądujące koło niego książki, przy okazji wysypując kilka orzeszków, więc odruchowo zacisnął uda, by nic nie spadło na ziemię.
- Jasne - odpowiedział odruchowo, przyjmując lekki uśmiech przy uniesieniu głowy, dopiero po fakcie przetwarzając informacje komu właściwie odpowiada. Kąciki ust uniosły się nieco wyżej, gdy oczy natrafiły na wciąż nieco obce, a jednak już rozpoznawalne tatuaże, zaraz w końcu odnajdując też i zielone spojrzenie. - Jeszcze się zastanowię, ale pochwalam postawę - mruknął cicho i odchylił się, by zerknąć między regałami w stronę bibliotekarki, zaraz powracając do Mefisto i pochylając się bliżej z konspiracyjnie zmrużonymi oczami. Całkowicie dla picu zerknął w prawo, w lewo i znów w prawo, zanim na dobre zawiesił śmiertelnie poważny wzrok na oczach Noxa, wskazując na niego palcem, by później wycelować go na swoje usta, w celu zwrócenia na nie jego uwagi. Oczywiście tylko po to, by odczytał z nich bezgłośnie nakreślone pytanie: “O - rze - szka?”, po którym zaszeleścił cicho paczką nie wyjmując jej spod stołu.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:38;

Nie zdarzyło mu się jeszcze przejść po bibliotece bez rzucenia tęsknego spojrzenia w stronę Działu Ksiąg Zakazanych. Merlinie, jak coś takiego kusiło! Mefisto miał w głowie całą listę tomiszczy, które chciał złapać choćby na sekundkę, a do których tylko szukał dobrych wymówek. Bądź co bądź, nie należał do najlepszych osób, by prosić o specjalne przepustki - mało kto chciał dawać dostęp do wątpliwych materiałów byłemu więźniowi. Pozostawało zatem czekać, albo pogodzić się z porażką; Mefistofeles wolał myśleć, że czeka na odpowiedni moment, niż przyznać swoją porażkę.
- O, pochwała od prefekta… - Usiadł obok, zaraz podciągając nogi na krzesło i zaplatając je “na kokardkę”. Zerknął też tam, gdzie Skyler zdawał się wcześniej spoglądać, ale nie był w stanie stwierdzić o co chodzi. Grupka uczniów, w dodatku chyba uczących się… w tym jedna Puchonka… Czyżby chłopakowi aż tak się nudziło? Wtedy też prefekt wykazał się małą ilością prefektowności (?), okrutnie łamiąc panujące w bibliotece zasady. Mefisto zawiesił spojrzenie na ustach Schuestera na chwilę dłużej niż pewnie powinien, dopiero potem zerkając na jego krocze.
A tak, chodziło o orzeszki. To był ciekawy sposób na zwrócenie uwagi na orzeszki.
- Ty buntowniku… - Mruknął, przysuwając się nieco. Szepty chyba nie powinny być w pełni zabronione, nawet w tym więzieniu… - Czyli co? Objadasz się, pilnujesz Puchonów i udajesz, że robisz notatki? - Dopytał zaczepnie, chyba pierwszy raz tak wyraźnie poruszając ustami przy każdym wymawianym słowie. Mówił na tyle cicho, że nie zdziwiłby się, gdyby części jego wypowiedzi uciekły, ale większe zbliżenie się do Sky’a mogłoby wyjść mało taktownie.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:38;

Sky zdecydowanie starał się jak mógł z tym całym prefektowaniem, ale powiedzmy sobie szczerze - do wszystkich zasad nie był w stanie się dostosować. Prawdopodobnie jakby jakiś profesor przyłapał go na paleniu gdzieś pod murami zamku, to odpowiedziałby niezwykle czarująco i powoli “Spokooojnie, panie profesorze, już sobie odjąłem za to punkty”. Spędzał w Hogwarcie większą część dnia, a nie wyobrażał sobie wybiegać kilka razy dziennie za bramę, by teleportować się w jakieś ustronne miejsce i dopiero tam zapalić sobie jednego czy dwa Gryfy. To samo tyczyło się cukru - przecież nie będzie wybiegał z biblioteki co kilka minut, by zadbać o… odpowiedni dla siebie poziom. Można powiedzieć, że był jednak dość grzeczny i łamanie regulaminu wiązało się wyłącznie z jego słabą wolą, bo gdy miał na coś ochotę, to zwyczajnie impulsywnie temu podlegał, więc… w pewnym sensie nawet nie mógł obruszyć się za to żartobliwe określenie, bo jego przewinienia były po prostu drobne. Choć zapewne nie według policji bibliotecznej. Dużo bardziej przejął się natomiast zignorowaniem jego orzeszków, więc pochylił głowę, by skupić się na wyłapaniu wszystkich tych, które uciekły z paczki między jego nogi. W końcu trzeba działać szybko zanim czekolada nie zacznie wtapiać się w materiał od ciepła jego ciała. Słysząc dalszy szept uniósł jednak głowę, na oślep dalej zbierając kolejnych uciekinierów, chcąc wyczytać z ruchu warg to, czego nie dane będzie w pełni wyłapać uszom.
- A Ty co? Zaczepiasz Puchonów i jak... - zaczął, ale zorientował się, że niski głos niesie się nieco zbyt głośno, więc wykręcił głowę, by znaleźć się chociaż odrobinę bliżej ucha Ślizgona - ...jak nie mają tatara, to nic innego do jedzenia nie przyjmiesz? - dokończył szeptem, zaraz wsuwając wyratowanego orzeszka do ust i zgarniając z palca nieco roztopionej czekolady.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:38;

- Merlinie, ten tatar… - Westchnął trochę za głośno, przypadkiem ściągając na siebie kilka spojrzeń, ale unikając gniewu bibliotekarki. Dobrze, że Skyler nie postanowił usiąść jakoś żenująco blisko tej zrzędliwej kobiety, bo chyba nawet sam Mefistofeles nie podążyłby tam za nim. Co jak co, ale siedzieć w bibliotece i słuchać o samych zakazach? Bez sensu… - Dziwisz mi się? Nie wiem, czy można go przebić, ale… na pewno nie słodyczami. - Zwyczajnie nie był z tych, co podjadają. Nie kusiły go pozostawione na wierzchu smakołyki, o ile nie były czymś bardzo wpadającym w jego gusta, albo… cóż, zdrowym? Chyba prędzej do takich przysmaków się skłaniał, mimo wszystko dbając o dietę. Już i tak solidnie ją zaburzał, robiąc sobie cheat days (albo nawet weeks) przez zamiłowanie do mięsa. Gdyby do tego wszystkiego doszły słodkości, żadne ćwiczenia nie pozwoliłyby na utrzymanie wymarzonej wilkołaczej sylwetki.
Aby nie wyglądać jak kompletny stalker, który tylko szuka Puchona do zaczepienia, wyciągnął z torby parę kartek i przyborów do rysowania, by mimo wszystko mieć jakąś większą motywację do zabrania się za swój prawdziwy cel. Zadanie miał teoretycznie proste - zaproponować przyjacielowi wzór tatuażu, który w gruncie rzeczy nie opierał się na żadnej konkretnej prośbie. Stąd, posługując się jedynie znajomością zainteresowań klienta, Mefisto wylądował przy najprzeróżniejszych mitologiach, runicznych podręcznikach i nawet wróżbiarskich poradnikach.
- Praca domowa? - Wskazał końcówką ołówka na rzeczy Skylera, przysuwając też do siebie notatnik i nieco bezczelnie zaglądając w jego zawartość - o ile, oczywiście, jego właściciel (notatnika, nie Noxa) nie spróbował temu zapobiec.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:39;

Chyba na polu kulinarnym nie do końca będą w stanie się porozumieć. Może i aktualnie Sky przeżywał pewien kryzys żywieniowy, ale zazwyczaj jadł dużo, różnorodnie i od mięsa wcale wybitnie nie stronił, choć faktem było, że wolał gotować bez jego większej roli w przepisach. Gdyby miał jednak wymienić coś, co najbardziej lubił czuć na podniebieniu zawładnęło jego kubkami smakowymi, to na pewno wymieniłby jakieś przepisy na desery, a nie wytrawne dania.
- To brzmi jak wyzwanie - szepnął i zwilżył już nawet usta, by kontynuować, gdy nagle zdał sobie sprawę, że od razu chciał podciągnąć to pod całą serię spotkań, podczas których mógłby testować na Mefie wyniki swoich pierwszych poważniejszych kroków w kuchni na strefie mięsnych przepisów. Wycofał się nieco, odchylając się w tył i oparł łokieć o oparcie jego krzesła, zastanawiając się nad tym skąd w nim samym ta zachcianka. Jasne, Mef, wbrew obiegowej opinii i wyglądu bossa gangu, był naprawdę miły, ale nie znali się za dobrze, a on nie miał wcale w zwyczaju aż tak interesować się kimkolwiek spoza już istniejącego kręgu znajomych, jeżeli nie…
- Huh - wyrwało mu się, gdy zmierzył profil Ślizgona ciekawskim wzrokiem, zastanawiając się czy naprawdę chodzi mu o to co myśli, że mu chodzi i czy powinien ze swoim mózgiem odbyć jakąś dłuższą rozmowę, chociażby przez to, że podsunął mu teraz wspomnienie zakrwawionego kciuka zbliżającego się do mefistofelesowskich ust. Szybko upomniał się, że to tylko efekt pozerwaniowego celibatu i toksyczny sposób myślenia, który musi zdusić, póki wciąż odczuwa konsekwencje po poprzednim. Oderwał wzrok od tatuaży na linii jego szczęki i pochylił się nad stołem, by oprzeć łokieć o blat, przysuwając do siebie otwartą księgę, jakby nagle sobie o czymś przypomniał, tak naprawdę bez skupienia wodząc wzrokiem po literach.
Ten udawany powrót do nauki nie trwał zresztą zbyt długo, bo zaraz znów zadźwięczał mu w uszach miękki głos Noxa, a widząc dłoń przejmującą notes uśmiechnął się, wiedząc już, że nijak nie uda mu się skupić dziś na nauce. Ustaliliśmy już przecież, że Sky nie ma za grosz silnej woli.
- Przeszkadzasz - mruknął nawet trochę rozbawiony i wykręcając się w bok, gładko przesunął łokieć po blacie nieco dalej, by oprzeć głowę na dłoni i z tej półleżącej pozycji spojrzeć w górę na Noxa. - Zalążek pracy dyplomowej z eliksirów - dodał szeptem, przeskakując spojrzeniem po wyciągniętych przez Ślizgona przyborach, zaraz jednak wracając z lekkim uśmiechem do jego oczu. - Skoro już przeszkadzasz, to zajmij się mną porządnie i pokaż coś ciekawego

Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:39;

Uśmiechnął się na wzmiankę o wyzwaniu, tym samym poniekąd subtelnie je popierając. Jego myśli nie uciekały tak daleko - nie potrafił wyobrazić sobie tej serii spotkań, a zamiast tego po prostu uznawał “wyzwanie” za niezobowiązującą ofertę, z której zapewne nigdy nie skorzystają. Nie przeszkodziło zatem Mefistofelesowi nagłe wycofanie Skylera. Nie oczekiwał obietnic, ani zaangażowania, ani… właściwie niczego. Dopóki przyjemnie się rozmawiało tu i teraz, nie miał na co narzekać. Byle tylko nie zaplątać się za bardzo w tę słodką lekkość, która wynikała z ich wspólnie spędzanego czasu.
- Huh - odpowiedział tak samo, jak gdyby chciał potaknąć na niezbyt zrozumiałą “wypowiedź” chłopaka. Nie ciągnął tego, wyraźnie rzucając to bardziej automatycznie niż intencjonalnie; przeszukiwał już sterty swoich luźnych rysunków, jednocześnie poszukując odniesień w przyniesionych z najprzeróżniejszych działów książek.
- Nie zabroniłeś przeszkadzania - zauważył niewinnie, bo koniec końców nie dostał żadnej solidnej odpowiedzi w tym temacie. Teraz z zaciekawieniem przyjrzał się notatkom, stwierdzając przy okazji, że eliksiry to zdecydowanie nie jest jego broszka. Swoją wiedzę zaczynał i kończył na wywarze tojadowym - ale przynajmniej o nim faktycznie wiedział wszystko! - Wcześnie na pracę dyplomową, jak ambitnie… - Oderwał spojrzenie od zapisków Schuestera, by spojrzeć bezpośrednio na niego; Merlinie, z jakim wdziękiem trafiał swoimi słowami prosto w Mefisto.
Ależ by się zajął nim porządnie…
Nie był nawet pewien co ciekawego ma przy sobie, ale w końcu podsunął Puchonowi kilka rysunków. Niezbyt skutecznie udało mu się zasłonić ten Liama, ale szczerze liczył na to, że gryf i wilk będą bardziej interesujące. Reszta nie była szczególnie okazała - fragmenty drobnych wzorów, które próbował wpasować w jakieś tatuaże, albo które miały tylko pobudzić jego kreatywność.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:40;

Zachłannie sięgnął po cały plik rysunków, przesuwając je między nich, by wszystko wyraźnie widzieć, ale w razie czego móc się o coś dopytać lub nie utrudniać zadania Noxowii, jeśli ten zechce coś dopowiedzieć sam z siebie. Już przy pierwszych rysunkach wyprostował się z tej półleżącej pozycji, by swoją postawą nie lekceważyć efektów pracy Ślizgona, bo w końcu kto lepiej od niego potrafił docenić ciężką pracę? Urzekała go świadomość, że za każdym rysunkiem nie stoi tylko czas jego wykonania, ale niezliczone godziny ćwiczeń, które doprowadziły artystę do takiego momentu w jego rozwoju, że był w stanie coś takiego stworzyć. Nawet naprędce nakreślony szkic nosił za sobą ślady setek tysięcy wcześniej nakreślonych kresek.
- Nie lubię robić ważnych rzeczy na ostatnią chwilę - szepnął, przesuwając wzrokiem po wzorze, który swoim kształtem przypominał mu nieznaną roślinę i ostrożnie przełożył kartkę, by przejść do następnej - Łatwo się rozpraszam, więc systematyczność jest jedynym ratunkiem, chociaż… - urwał, na wpół skupiony na rysunku gryfa, a na wpół na myśli, że Finnowi nie za dobrze wychodziło ganianie go do pracy i Flora w tym temacie o wiele lepiej sobie radziła. Może to pokazuje komu naprawdę zależało na jego przyszłości? Tym bardziej, że on sam nie do końca potrafił planować, a jedynie wpadać w panikę, że wszystko koncertowo spieprzy. - ...potrzebuję chyba motywacji z zew… holy fuck - kontynuował szeptem, gdy nagle nieco głośniej wyrwało mu się przekleństwo na widok rysunku wilka, więc od razu przyłożył pięść do ust i przepraszająco rozejrzał się po bibliotece. - Czuję, że zmarnowałem szansę na wykorzystanie Twojego potencjału - dodał absurdalnie wręcz cicho po tej wpadce, nachylając się w stronę Mefisto i stukając palcem w zasłonięty rękawem swetra nadgarstek. Odchodząc już nawet od znaczenia tatuażu, to jakikolwiek napis wydał mu się teraz marnotrawstwem czasu Ślizgona, skoro potrafił tworzyć takie rzeczy. Tylko… Czy faktycznie dałby nałożyć sobie na skórę cokolwiek tak ładnego? Raczej nie. Pochylił się nad kolejnym wzorem tatuażu, chcąc przyjrzeć się splątanym kreskom, przez jakiś czas tak skupiony na obserwacji, że przestał spoglądać zarówno na Mefisto jak i na pilnowaną do tej pory Puchonkę, dając się całkowicie pochłonąć przez rysunki Ślizgona - Nadrobię to jak tylko uzbieram trochę galeonów - mruknął cicho, przechodząc do kolejnych rysunków, by nie myśleć o tym jak żałośnie szybko potrafił wyzerować swoje konto, a nawet nie mieć za to nic konkretnego jako fizyczny dowód. - Na razie nie mam nawet pomysłu na wzór
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:40;

Systematyczność była rzeczywiście godna podziwu, a Mefistofelesowi zrobiło się nawet nieco głupio na widok oddania Skylera. Nie to, że jego praca była w kiepskim stanie, bo przecież Nox miał temat szalenie dla siebie interesujący i jednocześnie motywujący... Ale też trochę obraził się na samą ideę oddawania pracy dyplomowej, kiedy w poprzednim roku okazała się być jego gwoździem do trumny.
- Łatwo się rozpraszasz? Nie widać... - To też rozumiał. Niby potrafił siedzieć godzinami nad jakimś wzorem, a jednak wciąż zdarzały się sytuacje, gdy najdrobniejsze bodźce zewnętrzne (czy w sumie nawet wewnętrzne?) rozbijały jego uwagę.
Drgnął z zaskoczeniem na nagłą reakcję odnośnie wilka; uśmiechnął się szerzej, bo był z niego dumny. Ten wzór tatuażu przeniósł z innego swojego rysunku, ten zaś nie był niczym innym jak portretem. Nie było łatwo przenieść obraz wilczych oczu na ludzkie i Mefisto nieustannie się przy tym denerwował - kreski nagle zdawały się paskudnie nieporadne, nie potrafiąc odwzorować niewychwytywalnych dla człowieka szczegółów.
Przeniósł spojrzenie na Skylera, przesuwając nim po jego twarzy i zatrzymując się na dłużej na oczach. Obserwował zmieszaną z błękitem szarość, w gruncie rzeczy przejmując się tylko jego reakcją; zaraz zorientował się, że tak naprawdę chciał spojrzeć w te oczy głębiej i dokładniej, by lepiej poznać rozłożenie lodowej barwy. Zjechał zaraz na wargi, analizując ich wygięcia przy mówieniu. Pierwszy raz chyba w pełni dotarło do niego jak unikatowy Schuester miał głos, jak jego niski ton przyjemnie dźwięczał w uszach i jak delikatne załamania chrypy dodawały mu charakteru. Szeptanie w bibliotece nie oddawało uroku słów wypowiadanych przez chłopaka, a Mefisto co i rusz przyłapywał się na tym, że obserwując jego usta czekał na ten nieszczęsny głos.
- Możesz płacić jedzeniem - odparł od razu, nawet nie zastanawiając się nad sensem swojej wypowiedzi. Cóż, nie znał Skylera aż tak dobrze i chyba jednak powinien powstrzymać się od ekstremalnych zniżek na tym etapie znajomości. Bądź co bądź, do życia było potrzebne coś więcej niż pożywienie. - Albo częściowo płacić jedzeniem, bo to jednak moja praca... - dodał zaraz z wyraźnym rozbawieniem w głosie, w końcu wracając do zerkania na swoje rysunki.
- Właśnie teraz myślę nad wzorem dla znajomego, który nie ma pomysłu - przyznał, pocierając lekko dłonią kark. Wyzwanie, ale jakie przyjemne!
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:40;

Uśmiechnął się, ale nie skomentował tego w żaden sposób, bo cisnęły mu się na usta słowa, że są pewne chwile, w których jest bardzo skoncentrowany wokół jednej myśli. Pomijając już nawet stan, w którym jest zakochany i całe jego życie kręci się wokół tej jednej osoby. Bo o ile i podczas nauki czasem zdarzało mu się wchodzić w superskupienie, czy podczas pieczenia potrafił wyłączyć się zupełnie i wpaść w kilkugodzinny ciąg, tak była tylko jedna emocja, która pochłaniała go zupełnie i z której wyrwanie go graniczyło z cudem. Gdy przejmie stery nie ma miejsca na kompleksy, wątpliwości czy niepotrzebne nadprogramowe myślenie. Liczy się tylko cel, który musi zdobyć; gorąc krążący mu po ciele i świadomość zbliżającej się gwarantowanej satysfakcji. Teraz ta potrzeba tliła się w nim od wczoraj, wciąż nieśmiało, gdzieś na granicy świadomości, przypominając mu łagodnie o kolejnym z uzależnień jego ciała, a po które bał się sięgnąć, by nie poczuć się rozczarowanym, że to już nie to samo. Postanowienie wrześniowe pokazało mu, że i tak nie będzie w stanie ignorować tej potrzeby w nieskończoność, choć teraz, gdy Flora wróciła już do Hogwartu, świadomość, że w każdej chwili ma się do kogo przytulić, dziwnie nadawała mu cierpliwości.
Oderwał wzrok od rysunków i ze zduszonym prychnieciem rozbawienia spojrzał na Mefisto, mając wrażenie, że obaj mają skłonność do lekceważenia swojego czasu poświęconego na pracę, tylko… z tą różnicą, że Sky piekł i gotował niemal nałogowo, więc i tak sporą część musiał po prostu rozdawać, by się nie zmarnowało. Najpierw miał efekt swojej pracy, a dopiero później szukał chętnych. Mefisto natomiast najpierw musiał mieć chętnego, żeby móc zrobić tatuaż.
- Jedzenie tylko w ramach napiwku - szepnął, by naprostować od razu tę propozycję i nakreślić, że nie zamierza rezygnować z płacenia i zaraz ściągnął usta w dół w hamowanym uśmiechu, by nieporadnie udać, że kolejne słowa mają być karcące - Szanuj się, Mef - rzucił teatralnym wręcz szeptem, posyłając mu intensywne spojrzenie rozbawionych oczu, ale pod koniec kąciki ust zbuntowały się i znów uniosły ku górze. Mimowolnie spojrzał na dłoń zakrywającą wytatuowany kark i znów pochylił się nad rysunkami, by przyjrzeć się kolejnym.
- A dał Ci chociaż jakieś kręgi tematyczne czy... - zaczął szeptem, przesuwając kolejną kartkę, ale rozproszył się zupełnie, odnajdując rysunek Liama, więc pochwycił go w dłoń, by przysunąć go bliżej i przyjrzeć się mu dokładniej z cichym pomrukiem zainteresowania. - Zupełnie jakbym patrzył na zdjęcie. Naprawdę uroczy - rzucił cicho, nie precyzując w żaden sposób czy mowa o rysunku czy raczej o modelu, po czym przeniósł wzrok na Mefisto. - Chyba dał mi mojego pierwszego męskiego kosza - rzucił luźno, zbyt przyzwyczajony już do swoich porażek miłosnych i zdecydowanie zbyt daleko patrząc wstecz, by włożyć w te słowa jakikolwiek żal do Liama, po czym powoli odłożył rysunek na blat, przechodząc do kolejnego zestawienia zwierzęcych wzorów.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:40;

Na Skylera po prostu przyjemnie się patrzyło; na te delikatne uśmiechy, które poszerzały się przy błahych komentarzach Mefisto, albo które Puchon starał się ukryć. Na nietypowego koloru oczy, w których można było widzieć wszystko, albo zupełnie nic. Na tę przyjemną lekkość niewymagającej rozmowy, płynnie przechodzącej ze smalltalku na zupełnie normalną.
- I kinda get that a lot - wymamrotał, przewracając oczami z rozbawieniem i tym samym zbywając kwestię szacunku do siebie samego. Przywykł do dostawania zupełnie odmiennych komunikatów - szanowania siebie i nieszanowania siebie, wobec czego z łatwością przechodził do tego, co zdawało się częstsze i prostsze. Zerknął po prostu na rysunki, poniekąd też chyba chcąc uwagę Schuestera na nie przekierować. Prawda była taka, że Mefisto zawsze rysował, a dopiero potem ukierunkował się głównie na tatuaże. Jeśli kiedyś potrafił przypadkiem złapać natchnienie i obdarzyć kogoś swoim (wątpliwym) dziełem, tak teraz nie widział problemu z wyskakiwaniem z propozycją tatuaży. To pewnie była tylko kwestia czasu, aż zaoferuje Skylerowi jakiś wzór, który Puchonowi nie przeszedł przez myśl, a Ślizgonowi wprost śnił się po nocach.
Zaczekał aż chłopakowi minie zachwyt nad Liamem, albo rysunkiem Liama, po czym dopiero odchrząknął cicho - mimowolnie, zaskoczony końcówką z koszem. Czyli już oficjalnie mógł stwierdzić, że Rivai miał tragiczny gust, to w sumie całkiem pocieszające…
- Dziękuję… Mi nie pierwszego. - Pozerkiwał na Skylera niepewnie, nie wiedząc czy wspomnienie o Liamie nie wywoła przypadkiem jakiegoś mniej przyjemnego tematu; Merlinie, Mefisto zabijał brak świadomości odnośnie zażyłości relacji tej dwójki. - A co do tatuażu, to nawet nie. Znam go raczej nieźle, więc po prostu na tej podstawie kombinuję co mi do niego pasuje. - Lekko machnął ręką w stronę swoich książek, pokazując przy tym na ich różnorodną tematykę. Może i pomysł miał wyjść od niego, ale musiał też być porządny - wypadało posprawdzać wszelkie symbole i odniesienia, żeby nie palnąć jakiejś gafy.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:41;

Brwi drgnęły mu ze zdziwienia i już otwierał usta, by się poskarżyć, że Liam jako jeden z nielicznych dowiedział się o jego umowie z Mattem, a ten tu łamie serca na prawo i lewo, a nawet nie raczy mu o tym wspomnieć. Taki z niego kolega, pięknie. A przecież zna jego zaangażowanie w byciu na bieżąco ze szkolnymi plotkami okołomiłosnymi. Cała reszta go nie obchodzi, ale kto z kim lub dlaczego jednak nie, to jego zakres plotkowej warty.
- Mi pomogło powtarzanie sobie, że naczytał się mang. Polecam tę technikę samopocieszenia - wyszeptał, chyba niezbyt wyraźnie, bo częściowo przysłonił usta, opierając dłoń o policzek. Prawdę mówiąc, to utrzymywał, że gdyby chciał poderwać go teraz, to by mu się udało, ale zawsze gdy planował to zrobić, to albo było zbyt wcześnie po zerwaniu, jak chociażby teraz (a przecież nie chciał się nim tylko pocieszać!) lub zbyt późno, bo zanim zdążył zakręcić się wokół Liama, to niechcący (!) sam miał już obrany nowy cel. Zdecydowanie nie był za dobry w robieniu sobie przerw i przez ostatnie lata więcej miesięcy spędził w związkach lub okołozwiązkowych relacjach, niż będąc naprawdę sam. - W ogóle to długo myślałem, że jest z Neirinem i wiesz... - zaczął nagle o wiele bardziej zaangażowanym szeptem, bo znów poniekąd wszedł na teren plotek, po czym urwał, by unieść rękę do góry i nakreślić dłonią linię wysoko ponad swoją głową, by zasugerować różnicę wzrostu między nim a Neiem, po czym obiema rękoma wskazał też na szerokość ramion - wolałem się wycofać - dokończył i prychnął cicho, zasłaniając usta pięścią, nawet nie myśląc o tym jak przyjemnym wytchnieniem była ta rozmowa, w porównaniu z tym jak monotematycznie katują go wciąż myśli w samotności. Odchrząknął i zerknął na Mefisto, dopiero teraz zastanawiając się czy nie gada zbyt dużo i czy nie przepłoszy tym Ślizgona na inne miejsce. Nie żeby to sam Nox dosiadł się do niego… W głowie Skylera takie fakty umykały dość szybko, a w tej chwili, gdy zasmakował już słodkiego rozproszenia czyimś towarzystwem, był gotowy uczepić się go niczym rzep.
- Zdarzyło Ci się, że ktoś do Ciebie przyszedł - zaczął powoli, odchylając się w tył na krześle, gdy przejrzał już wszystkie rysunki i sięgnął ręką pod stół, by wyłowić stamtąd orzeszka w czekoladzie - I zrobiłeś mu tatuaż bez konsultacji? - dokończył, opierając znów łokieć o oparcie jego krzesła i z szeptu przechodząc w nieco głośniejszy pomruk - W sensie wiesz, że nawet nie rozmawialiście o tym jaki ma to być wzór, tylko na ślepo Ci w tym zaufał i zobaczył dopiero efekt końcowy - doprecyzował swoją myśl i wsunął orzeszka między usta, zaraz rozgryzając go z głośnym trzaskiem, po którym automatycznie nastąpiła mian pod tytułem “ups”.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:41;

- Niegłupie... - Mangi mogłyby jakoś wyjaśnić pewne wymagania, których Liam nie mógł się pozbyć, ale nie załatwiały całej sprawy. Mefisto z bólem musiał przyznać, że on sam wiele po drodze spieprzył, nawet jeśli nie tak ostatecznie to po prostu utrudniająco. Patrzył na Skylera i coraz bardziej zaczynał podejrzewać, że ten uroczy fan plotek jakimś cudem nie dosłyszał o wilkołaczych marnych podbojach… Albo nie skojarzył nazwiska i twarzy? Miło byłoby sprawę od razu wyjaśnić lub uśpić ją na wieki, ale Nox nie wiedział jak w ogóle rozpocząć taki temat. Zakrywał się słodką myślą, że przecież ta relacja jest na tyle luźna, by nie martwić się o swoją nieelegancką przeszłość.
- Och, tak. Z Neirinem lepiej nie zadzierać - potaknął, chociaż przecież on sam gabarytowo nie powinien narzekać. Tutaj w grę bardziej wchodziła mentalność… - Iii lepiej nie plątać się w ich skomplikowaną relację… - Zakłopotanym uśmiechem celowo zdradził, że trochę w tę stronę mogły pójść jego problemy z wyrywaniem Liama. Zerknął kątem oka w stronę uczącej się grupki młodszych Hogwartczyków, którzy teraz wyglądali trochę jakby się kłócili; nie zareagował, nie będąc w stanie dokładniej przeanalizować sytuacji.
- A wiesz, że tak? - W zupełnym odruchu podążył ręką za tą skylerową, poddając się jego regularnej czynności podjadania. Zebrał w dłoń kilka orzeszków i zaraz cicho schrupał jednego z nich. - Mam znajomych, którzy się na takie zabawy porywają. No i cóż… mi również się zdarzyło. - Przyznał, tym razem oglądając się na bibliotekarkę. Musiała mieć niesamowicie ważne zajęcie, skoro z takim uporem siedziała przy swoim biurku i nie reagowała na szumiącą czytelnię. - Z magicznymi tatuażami nie ma aż takiego ryzyka, jak z mugolskimi…
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Czytelnia - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 EmptyNie Mar 08 2020, 17:42;

- Mhm - mruknął cicho, właściwie urywając, by nie dodać “wiem coś o tym” i nie zdradzić się, że jakiekolwiek bliższe doświadczenie na tym polu miał. Mimowolnie jednak przesunął językiem po zębach, jakby chciał sprawdzić czy na pewno wszystkie tam są i dopiero wtedy uśmiechnął się lekko dodając: - Nie obiecuję - bo faktycznie obiecać nie mógł, nie wiedząc czy może ten moment nie jest w końcu odpowiedni na wtrącenie się.
N i e w i n n y. Tak nazwał Skylera Finn. Czy właściwie Riley? Nie miało to znaczenia, bo obaj właśnie tę niewinność w nim widzieli. A przecież wcale nie był niewinny, nie był czysty, nie był nieskazitelny jak łza. Miał za sobą tak wiele błędów, chwil słabości i źle podjętych decyzji, a więc dlaczego? Tylko dlatego, że przerażała nie interesowała go czarna magia? Może właśnie powinien w końcu zainteresować się kimś bardziej niewinnym od niego samego, a Liam z pewnością był jedną z niewielu takich osób. Tylko… problem w tym, że teraz już wiedział, że wszystko czego się dotknie musi źle się skończyć. Te kilka miesięcy temu, gdy zaczynał z Finnem, też to już wtedy wiedział, a jednak chciał spróbować jeszcze raz, bo miał nadzieję. Teraz jego nadzieja wyjechała do Szwecji, a on wcale nie miał ochoty ryzykować dobrej relacji z Liamem, bo “trzeba próbować dalej”. A jednak wiedział zbyt dokładnie jak źle wychodzi mu stawianie sobie zakazów czy powstrzymywanie instynktownego dążenia do spełnienia swoich zachcianek. Dlatego obiecać nie mógł, bo wtedy wplątałby się aż nadto. - Ktoś kiedyś musi, nie? - mruknął w zamyśleniu bardziej do siebie, niż do Mefisto i wykręcił głowę, by spojrzeć na grupkę kłócących się uczniów. Uniósł nieco zmarszczone brwi i prostując się przesunął dłonią wzdłuż torsu aż do pępka, w odruchu prostowania zagnieceń na koszuli mundurka, którego wcale nie miał teraz na sobie. Przełknął ślinę, zaniepokojony czy nie będzie musiał interweniować, czego szczerze nienawidził, ale zaraz uspokoił się, bo i nerwowe szepty przycichły, więc odwrócił się z powrotem w stronę Mefisto, zdezorientowanym wzrokiem błądząc po jego twarzy, zanim nie wrócił na prawidłowe tory rozmowy. Zaraz też uśmiechnął się zadowolony, widząc, że i Ślizgon skusił się na jego przekąskę, choć obrany kierunek dłoni pod stołem mógł wyglądać dla osób postronnych nieco podejrzanie.
- No co ty - szepnął odruchowo i przesunął wzrokiem po jego wytatuowanej szyi, a następnie po każdym odsłoniętym kawałku skóry, jakby chciał sam odgadnąć, o który tatuaż może chodzić, aż w końcu poddał się i pochylił bliżej, zaglądając mu poważnie w zielone oczy, jakby ta informacja faktycznie była ściśle tajna - Pokażesz mi? - spytał cicho i niemal odruchowo poruszył przy tym zaczepnie brwiami.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Czytelnia - Page 28 QzgSDG8








Czytelnia - Page 28 Empty


PisanieCzytelnia - Page 28 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 28 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Czytelnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 28 z 35Strona 28 z 35 Previous  1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 31 ... 35  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Czytelnia - Page 28 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
 :: 
biblioteka
-