Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Przypałacowe oczko wodne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Éléonore E. Swansea
Éléonore E. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : jasne piegi i wąskie usta
Galeony : 2413
  Liczba postów : 1152
https://www.czarodzieje.org/t17446-eleonore-e-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17452-poczta-panny-eleonore#489449
https://www.czarodzieje.org/t17445-eleonore-e-swansea#489381
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyWto Lip 06 2021, 01:10;


Przypałacowe oczko wodne




Mieści się po południowo-zachodniej stronie pałacu, na uboczu i nieco dalej niż biegnie główna ścieżka spacerowa. Wszechobecna wilgoć sprawia, że rośliny rosną bujnie i są żywo-zielone, nawet bez ingerencji magii. Nadworny ogrodnik dba o to miejsce, choć czasami zdarza mu się zapomnieć o wodzie i... bywa ona brudna. Zupełnie jednak nie przeszkadza to latającym, małym rybkom, które zamieszkują oczko. Może już przywykły?

Rzuć kostką k6:


Tutaj musisz nosić specjalny strój. 

Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4276
  Liczba postów : 11919
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyWto Lip 13 2021, 23:38;

Kostka: 2 - nenufary

Jak zwykle wstał rano, by sprawić wrażenie, że ma co robić. Początek wakacji nie zapowiadał się najlepiej, choć względnie panował spokój. Cieszył się, że Feli wychodzi i korzysta z wakacji, choć czasem zastanawiało go gdzie ten się szwęda. Sam jednak nie miał na to ochoty. Zwiedzał zakamarki pałacu czekając aż Lowell opuści pokój i dziś tak się złożyło, że trafił do południowo-zachodniej części, gdzie przywitała go bujna zieleń i oczko wodne. Instynktownie podszedł do zbiornika uważając, by jego lokalny strój nie uległ zamoczeniu, choć Merlin mu świadkiem, że pralnia by mu się przydała. Gdy spojrzał w taflę wody, początkowo nie zauważył niczego specjalnego, lecz po chwili, na powierzchni oczka zaczęły wykwitać nenufary. Białe lilie wodne. Max uśmiechnął się pod nosem na ten widok przypominając sobie, jak podobna sytuacja miała miejsce w parku w Hogsmeade, gdzie pierwszy raz pocałował Olivię. Wszystko było wtedy dużo prostsze, dużo spokojniejsze i zdecydowanie weselsze. Dałby wiele by wrócić do tamtej chwili. Potańczyć publicznie, nie przejmując się przechodniami, oddać się chwili i impulsowi uczucia...
Westchnął cicho do własnych myśli zastanawiając się, czemu wszystko musi się tak bardzo komplikować nawet, gdy, a może szczególnie wtedy, gdy próbuje się wyprowadzić wszystko na prostą. Mimowolnie przykucnął na brzegu sadzawki, zanurzając delikatnie palce w chłodnej wodzie. Ten drobny gest napełnił go spokojem, którego potrzebował. Żałował, że nie wziął ze sobą Groma. Jego miękkie futerko na pewno by pomagało mu w tych godzinach spędzonych w samotności, ale Max bardzo dobrze wiedział, że w Inverness ma teraz lepiej.

@Darren Shaw

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptySro Lip 14 2021, 09:26;

  Takiej destynacji wakacji szczerze mówiąc się nie spodziewał. Choć po Norwegii nie spodziewał się już niczego - choć miał nadzieję, że tutaj nie przyjdzie mu z pierwszej ręki zapoznać się z zębami lokalnej fauny (lub flory). Na razie jeden zwiastun śmierci z pogruchotaną czaszką mu wystarczył do kolekcji, choć w sumie z perspektywy czasu żałował, że nie zabrał skóry ponuraka przed kominek.
  Pierwsze dni w Arabii Darren także spędzał na poznawaniu pałacu - a raczej jego mniej wystawnych części. Co prawda oczko wodne prezentowało się dość schludnie, przynajmniej w momentach kiedy woda nie wyglądała tak jakby członkowie rodziny królewskiej nie używali oczka jak toalety, ale dookoła panował dość ciężki zapach zastałej wody i tutejszych roślin o wielkich liściach - idealne zamaskowanie dla stroju Shawa, który, mówiąc szczerze, nie był pierwszej świeżości. Nie wiedział czy otrzymał po prostu tak stary ubiór, niewyciągany z szafy czy garderoby przez długie lata, czy może po prostu został wyprany w czymś niezbyt mile pachnącym - tak czy siak, Krukon non stop musiał wędrować w towarzystwie zaklęcia aromatyzującego.
  - Max - powiedział, powiedział Darren, zmieniając kierunek spaceru i podążając do osoby, której na dobrą sprawę porządnie nie widział od zimowych ferii - Samal amekluj, czy jakoś tam - przywitał się. Szczerze mówiąc, od czasu ich ostatniej dłuższej rozmowy w życiu Darrena nie stało się nic specjalnego - bo na dobrą sprawę, im starszy był Shaw, tym mniej przejmował się zwycięstwem w Pucharze Domów czy Pucharze Quidditcha, a bardziej cieszyła go radość młodszych Krukonów, dla których było to przecież pierwsze takie trofeum. Za to u Solberga - przynajmniej z tego co wiedział Shaw - wydarzyło się tyle, że mógłby tym rozdzielić jeden rok dla siedmiu takich Darków.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4276
  Liczba postów : 11919
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptySro Lip 14 2021, 18:18;

Max też raczej nie spodziewał się, że wypierdolą ich na środek jebanej pustyni. Czy narzekał? Szczerze mówiąc trochę tak. Zdecydowanie nie były to jego temperatury i klimaty, choć musiał przyznać, że zakwaterowanie przewyższało wszelki oczekiwania, jakie tylko kiedykolwiek mógł mieć. Akurat z luksusów swojej sypialni korzystał aż w nadmiarze, więc tutaj wiedział, o czym mówił.
Widać nie tylko Maxa pokarało szatami, które pamiętały pierwszego władcę tego kraju. Oczko wodne było idealną miejscówką, by ukryć fakt, że obydwoje dziś nie byli pierwszej świeżości. Solbergowi podobała się jednak zwiewność stroju i jego kolor. Zielony, jak barwy domu, do którego jeszcze nie tak dawno przynależał. Czuł się w wygodnie, choć szata krępowała nieco bardziej zamaszyste ruchy.
-No proszę, czyż to nie mój ulubiony prefekt? - Na widok Darrena od razu zmienił podejście, wyszczerzył się i podniósł, by przybić mu sztamę. -Czemu mam wrażenie, że widuję Cię tylko na tych zabawnych szkolnych wydarzeniach, ostatnimi czasy? - Zapytał, bo faktycznie dawno krukona nigdzie nie widział. Możliwe, że był zajęty jak Lucas i nie miał czasu na nic innego, czy tak bardzo był zajęty Jess, że po prostu nie obchodziła go cała reszta.
-Też przyszedłeś wyprać swoją szatę? Nie ma to jak Arabska gościnność. Wrzucić gości w stare szmaty. - Wskazał na własny strój, który jakościowo ani trochę nie odstępował temu, który nosił dzisiaj Shaw.
Przysiadł na pobliskiej ławce, opierając się z tyłu rękoma i zadarł lekko głowę do góry. Wdychał w nozdrza wilgoć, ale i delikatny zapach kwiatów, które przy nim rozkwitły na powierzchni oczka wodnego. Choć miejsce wydawało się trochę zapomniane, Max czuł się tutaj naprawdę dobrze.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPon Sie 02 2021, 22:35;

/w innym czasie

Strój: galabija – miodowa szata, granatowe spodnie, brązowe półbuty, biały turban i biała broda
Kostka: 2 [nenufary]

Nie przepadał za tradycyjnymi, arabskimi szatami, ale musiał przyznać, że miały one jedną, niekwestionowaną zaletę. Lniany materiał nadawał się bowiem idealnie na te niesamowite upały, których raczej nie sposób było uraczyć na brytyjskich wyspach. Szata była przewiewna, co pomagało uporać się z gorącą temperaturą, chociaż Theo – dopóki okoliczności go do tego nie zmuszały – wolał wychodzić na zewnątrz dopiero późniejszym popołudniem, przed największym słońcem skrywając się jednak w znacznie chłodniejszych, pałacowych komnatach. Budynek był przeogromny, więc miał jeszcze wiele miejsc do zwiedzenia, a że i tak nietrudno było się w tych bogatych korytarzach pogubić, zazwyczaj chadzał po prostu tam, gdzie nogi go poniosły. Tym razem nieświadomie znalazł się w południowo-zachodnim skrzydle, na uboczu i dopiero frunący obok niego pappar uświadomił mu, że właśnie wkroczył na główną ścieżkę spacerową, uwielbianą przez tutejszych dostojników.  
Nie narzekał, bo w rejonie jamalskich wydmowych terenów nieczęsto można było napotkać tak bujnie rosnącą roślinność. Również wilgotne powietrze podziałało na niego kojąco i pozwalało odpocząć od drobinek piasku sypiących w oczy. – Mówiłeś coś wcześniej o jakimś Hafisie. – Przypomniał swemu barwnemu, ptasiemu towarzyszowi, na czym zakończył swoją poprzednią opowieść, po czym podszedł bliżej przypałacowego oczka. Papuzi przyjaciel żywo nawijał mu o legowisku legendarnego potwora, położonym gdzieś w głębi wschodniej pustyni, ale Kain nie potrafił się już skoncentrować na jego słowach, zamiast tego racząc się wspaniałym widokiem rozpościerającym się tuż przed jego ślepiami. Woda nagle zaczęła bowiem zmieniać kolor na bladoróżowy, a na jej powierzchni znikąd pojawiły się okazałe, śnieżnobiałe nenufary. Przepiękna sceneria, wręcz zachęcająca do randkowania… No tak. Przepiękna, gdyby nie to, że szczerze żałował, że nie ma z nim tutaj George’a… i gdyby nie to, że własne odbicie w tafli wody boleśnie przypominało mu o tej przeklętej brodzie, do której nijak to nie potrafił się przyzwyczaić.
Powrót do góry Go down


Bethany Warren
Bethany Warren

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : Burza loków, siedem bransoletek na nadgarstku, aparat fotograficzny zawieszony na szyi
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
https://www.czarodzieje.org/t20572-bethany-warren
https://www.czarodzieje.org/t20576-puszczyk-beth#650939
https://www.czarodzieje.org/t20571-bethany-warren
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyWto Sie 03 2021, 10:17;

kostka: 5, strój, 1

Noszenie w dłoniach aparatu absolutnie nie komponowało się ze strojem, który na sobie nosiła. Odsłonięty brzuch, plecy, przypudrowane ręce i krzykliwe kolory sukni to nie było to, co chciałaby dzisiaj nosić. Nie czuła się piękna w takim egzotycznym wydaniu, preferując wygodne sportowe odzienie. Suknia ograniczała swobodę ruchów, a więc póki była na terenie pałacu to starała się stąpać powoli, dostojnie, aby nie potknąć się o jej lniany materiał. Włosy luźno puszczone na ramiona jedynie podkreślały to, jak się wyróżnia na tle innych osób, którym do twarzy było w takim wydaniu. Dzisiejszego dnia klęczała (tak, w tej sukni) przy murku dziedzińca i robiła zdjęcie latającym rybkom, wyskakującym znad oczka wodnego. Starała się odnaleźć taki kąt, aby nie było widać paskudnie brudnej wody, która podkreślała, że w tak pięknym pałacu zaniedbano ważny detal jakim było oczyszczenie oczka. Zaprzestała pstrykać zdjęć kiedy na horyzoncie pojawił się jakiś mężczyzna, odziany w bardzo kiepski zestaw kolorów. Złotawa barwa, granatowa, brązowa, biała... A myślała, że ona musi zmagać się z niezbyt trafionym zestawem kolorów. Wyłoniła się zza murku, gdzie mogła być z początku niewidoczna. - Hej, mogę zrobić zdjęcie twojemu papparowi na tle latających ryb?- zagadnęła, unosząc aparat nieco wyżej i pokazując, że właśnie tym się tutaj zajmuje. Zbiera pamiątki, które można uwiecznić na ruchomej fotografii. Nie mogłaby sobie wybaczyć, gdyby pamięć zawiodła ją i nie daj Merlinie, zapomniałaby o jakimś istotnym, ciekawym detalu otoczenia. Wyszła zza murku, podchodząc nieco bliżej centralnego miejsca oczka wodnego. - Rozważałeś przemalowanie turbanu i brody na ciemniejszy kolor? - zagadnęła, bo jednak gdy tak stali obok siebie to jeszcze wyraźniej czuła, że taki zestaw barw (na nim i na sobie) był profanacją łagodnego piękna.
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyWto Sie 03 2021, 12:53;

Myślał, że jest tutaj sam, a przez to o mało co nie odskoczył od oczka wodnego, kiedy do jego uszu dobiegł niespodziewany, dziewczęcy głos. Odwrócił się w kierunku nieznajomej, a przed jego oczami wpierw wyrosła niezwykle barwna, krzykliwa szata, a zaraz po niej jego uwagę przykuła burza bujnych loków. – Yyy… – Potrzebował chwili, żeby przeanalizować słowa przypadkowej towarzyszki i odpowiedzieć na jej pytanie. Zanim to jednak zrobił, spojrzał jeszcze wymownie na swojego pappara, który z podekscytowaniem pokiwał głową, rozwiewając jego wątpliwości. – Jasne. – Zgodził się więc, odsuwając się jednocześnie na tyle, by przypadkiem nie wejść w kadr i nie zepsuć zdjęcia. – Widzisz, mówiłem Ci, że wyglądasz ode mnie o wiele lepiej. – Rzucił także wyraźnie rozbawiony do swojej papugi, która teraz, na tle latających ryb, z zapałem pozowała przed obiektywem aparatu, niczym ptasia modeleczka, co swoją drogą wyglądało niezwykle uroczo. Theo przyglądał się tej scenie, próbując skojarzyć twarz dziewczyny z osobami poznanymi jeszcze za czasów szkolnych, ale nie przychodziło mu do głowy żadne imię, co oznaczało, że najprawdopodobniej miał do czynienia z kimś młodszym od siebie, z kim nie miał nigdy sposobności porozmawiać.
Przysiadł na murku niedaleko, racząc nozdrza przyjemnym, acz nieco mdlącym zapachem kwiatów, kiedy nagle padło pytanie, którego chyba wcale nie chciał usłyszeć. Gdyby rzeczywiście była to randka, okazałoby się, że popełnił faux pas już na samym początku spotkania. Wiadomo przecież, że w pierwszej kolejności spoglądało się na czyiś wygląd, a jego galabija z pewnością nie zachęcała do bliższego zapoznania. - Szczerze? Rozważałem rzucenie tego stroju w kąt, ale wolałbym jednak uniknąć zapłaty grzywny. – Westchnął głośno, bo była to chyba największa bolączka jego arabskiej podróży. – Ta szata to jakiś koszmar, chociaż mimo wszystko najgorsza jest ta broda. Wyglądam w niej jak skończony kretyn. – Podzielił się swoją niechęcią do lokalnych tradycji, bo i czemu miałby się ukrywać. Nie miał do czynienia z mieszkańcem tutejszego miasteczka, więc raczej nie musiał obawiać się o to, że urazi ją podobnym stwierdzeniem. – Chociaż widzę, że Twoja galabija prezentuje się naprawdę okazale, a skoro tak to chyba ja powinienem zapytać, jaki kolor turbanu i brody wybrałabyś na moim miejscu. – Skomplementował jej wygląd, bo pomimo swej całej nienawiści do pstrokatych, lnianych szat, uważał że akurat ta noszona przez jego rozmówczynię nie należała jeszcze do najgorszych. Wszystkie elementy, chociaż mieniły się różnymi kolorami, pasowały do siebie jak ulał, a ruchome wzory dodawały jej uroku. – Ah, tak w ogóle to wybacz… mów mi Theo. – Wtrącił jeszcze na koniec, bo jak zwykle zapomniał się przedstawić. Nie wstawał jednak i nie podawał jej ręki, skupiony na wyczynach swojego pappara, który zdążył już chyba zaprezentować dziewczynie wszystkie podniebne kombinacje.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyNie Sie 08 2021, 12:37;

  - Śmieszne to są te ubranka - burknął Darren, stukając się w turban, który przekrzywił się na jego głowie. Jednocześnie sztuczna broda przesunęła się na jego twarzy nieco w prawo, przynajmniej dopóki Shaw nie naprawił ustawienia nakrycia głowy. Krukon westchnął tylko i wrócił do rozmowy ze niebyłym Ślizgonem, przynajmniej na razie.
  - Ciężko cię było złapać w ostatnim semestrze - powiedział dość dyplomatycznie prefekt. Teoretycznie nie skłamał, choć nie skłamałby też gdyby powiedział, że złapanie Solberga było niemożliwe albo graniczyło z cudem. Praktycznie cała szkoła wiedziała, że Ślizgon w ostatnich miesiącach wpakował się w jakieś tarapaty, nawet jeśli wszelkie szczegóły pozostawały w sferze domysłów i szeptów w kątach biblioteki. Wszelkie plotki Darrena jednak nie obchodziły - ba, nawet nieco go drażniły, bo podawane jak podczas głuchego telefonu informacje jedynie przeszkadzały mu podczas przygotowania się do egzaminów. Gdyby Max chciał, żeby Shaw coś wiedział, to by mu to powiedział - jeśli nie, nie miał zamiaru wtykać nosa w nie swoje sprawy.
  - Wyprać w tym? Daj spokój - wzdrygnął się Krukon, wskazując na oczko wodne, które wyglądało dosyć niezachęcająco, jakby zaraz wynurzyć miał się z niego lubiący takie odmęty błotoryj czy inny ghul - Lepiej mów co u ciebie - powiedział, odsuwając się ostentacyjnie od tafli wody i odwracając w stronę Solberga.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Bethany Warren
Bethany Warren

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : Burza loków, siedem bransoletek na nadgarstku, aparat fotograficzny zawieszony na szyi
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
https://www.czarodzieje.org/t20572-bethany-warren
https://www.czarodzieje.org/t20576-puszczyk-beth#650939
https://www.czarodzieje.org/t20571-bethany-warren
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPon Sie 09 2021, 12:23;

Posłała chłopakowi przepraszające spojrzenie kiedy okazało się, że go wystraszyła. Zabawnie wyglądał w tym swoim zdezorientowaniu, co skomentowała uśmiechem, który bez problemu przywołała na swoje usta. Może to załagodzi pierwsze wrażenie, które chyba nie do końca wyszło tak, jak powinno. Zaśmiała się wobec jego komentarza. - Jeśli się dobrze ustawisz to i tobie zrobię ci zdjęcie i będziesz mieć wakacyjną pamiątkę... co prawda ta brudna woda nie jest zbyt dobrym tłem, ale coś na to poradzę. - zasugerowała. Wyczuwała, że chłopak potrafiłby żartować, a tego typu osoby przyciągały Bethany. Sfotografowanie pappara nie zajęło jej dużo czasu - raptem pięć minut i trzy pstryknięcia aparatem. Nie była profesjonalną fotografką, parała się tym hobby zupełnie amatorsko, co nie przeszkadzało jej w tworzeniu pamiątek właśnie z pomocą tego narzędzia. Uwielbiała oglądać poruszające się zdjęcia, a teraz w albumie będzie mogła umieścić poruszającego się pięknego arabskiego pappara. - Och, fakt, groźba płacenia grzywny za nieodpowiedni strój brzmi bardzo rygorystycznie. - przyznała mu poniekąd rację, bo i ona nie była jakąś specjalną zwolenniczką strojenia się wedle cudzych zasad. Szanowała jednak tutejszą kulturę choć wolała po pałacu chodzić w zdecydowanie lżejszych sukienkach, które nie sięgały kolan. - Jeśli mam być szczera to ta broda cię postarza, zwłaszcza, że jest bielutka niczym śnieg. - posłała mu drugie przepraszające spojrzenie na znak, że absolutnie nie miała niczego złego na myśli. Przeniosła wzrok na swoją suknię i potrząsnęła głową. - Zdecydowanie wolę lżejszą garderobę. Ta suknia jest wbrew pozorom ciężka, a krzykliwe wzory dawno wyszły z mody. - podeszła bliżej oczka wodnego, aby sfotografować jeszcze jeden raz pappara, który najwyraźniej odnalazł się w roli modela. Kątem oka spostrzegła jakiś ruch w tafli wody więc rzuciła tam okiem, gotowa za momencik wypowiedzieć się na temat tego, jak ona ubrałaby się w na miejscu chłopaka. Sęk w tym, że to, co ujrzała w oczku wodnym sprawiło, że zadrżała z zimna. Zastygła, a przed nią znienacka wyłoniła się czarna mgiełka, która sekundę później przeistoczyła się w szyszymorę. Jęk jaki z siebie wydała sprawił, że Bethany odskoczyła z krzykiem od oczka wodnego. Oczywiście jak to bywa w takich sytuacjach musiała potknąć się doniczkę i z tego też powodu wylądowała twardo na podłodze. Momentalnie jej twarz oblekło przerażenie, a do oczu nabiegły łzy kiedy panicznie poczęła cofać się po podłodze, byleby znaleźć się jak najdalej od potwora. Czerwone i wściekłe oczy szyszymory wywołały w niej atak silnych dreszczy, a te jęki sprawiły, że zakryła dłońmi swoje uszy i trzęsła się, zaś jej tłumiony szloch był zagłuszany przez bogina. Zaciskała mocno oczy, próbowała oderwać się od tego widoku jednak ten krzyk przedostawał się do niej nawet pomimo zakrytych uszu. Wwiercał się w czaszkę i wlewał w jej ciało dużą dozę świeżego strachu, czyli najlepszego pożywienia dla bogina.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4276
  Liczba postów : 11919
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPon Sie 09 2021, 14:20;

Ciężko mu było nie zgodzić się z krukonem. To, co musieli tutaj nosić zakrawało o absurd, ale nie śmiał szydzić przy lokalsach z tego ubrania. Była to w końcu część ich kultury i jako goście musieli się dopasować. Szczególnie, że te szaty czasem naprawdę pomagały, gdy chciało się załatwić coś będąc nieco mniej rzucającym się w oczy.
-No nie wiem... Do twarzy Ci nawet z tą brodą. - Powiedział z wyszczerzem, choć nie było to wcale kłamstwo. Może zarost był przesadzony, ale dodawał Darrenowi powagi i trochę męskości.
-Ciężko? No ciekawe, ciekawe. - Zaśmiał się, bo chyba to, że nie uczęszczał w tym roku prawie na żadne zajęcia to już wiele osób zauważyło. -Wiesz, nie łatwo się spotkać jak masz półroczne zawieszenie, a potem lądujesz w szpitalu. Tyle dobrze, że na wakacje mogę jechać. - Skrócił swoją historię, pozbawiając ją nieprzyjemnych szczegółów. Nie wiedział, na ile Darren faktycznie chce cokolwiek wiedzieć, a na ile po prostu zagaja rozmowę.
-Ale hej! Spójrz na to z pozytywnej strony. W końcu mogę odwiedzić Cię w tym dojebanym zamku, jaki odziedziczyłeś! Twój feniks to już pewnie z piętnaście razy zdążył się odrodzić od czasu, gdy ostatnio rozmawialiśmy. - Nie byłby sobą, gdyby nie spłycił swojej jawnej traumy, do żartu na temat tego, jak dawno się nie widzieli. Naprawdę chciał w końcu odwiedzić Darrena w jego posiadłości. Brakowało mu takich zwykłych, luźnych i kumpelskich wypadów. No i oczywiście pamiętał o tych nalewkach, o których prefekt wspominał i liczył, że choć kropelka dla niego się ustała.
-Pachnie lepiej niż te szm...szaty, w dzień, w którym mi je dano. - Zażartował, choć Shaw miał rację. Oczko raczej nie należało do najczystszych. Ktoś z obsługi chyba od dawna omijał to miejsce, zapominając je czyścić. Bądź po prostu cholernie nie lubił tego robić.
-U mnie? A bo ja wiem.. Bez szkoły, bez pracy, za to na wakacjach w Arabii ze swoim facetem i bandą szkolnych pojebów. Chyba nic szczególnego. - Konkretny jak zawsze Max, przedstawił swoją sytuację życiowo-matrymonialną. Nie wiedział ile z tego wszystkiego do Darrena docierało, choć ten był prefektem, więc pewnie jakieś informacje na pewno z góry dostawał.
-A Ty jak? W końcu zamieszkałeś z Jess? Jak Ci się powodzi w Ministerstwie? - Przekierował rozmowę na krukona, bo ten zdawał się mieć dużo spokojniejsze życie, o którym Max uwielbiał słuchać czując się lepiej, że chociaż jego znajomi nie mają tak pokurwionego żywota, jak momentami ma on.

@Darren Shaw

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPon Sie 09 2021, 22:40;

Machnął ręką, jakby gestem pokazać jej, że nie szkodzi i że raczej na zawał jej tutaj nie zejdzie, o czym świadczyć mógł zresztą również jego radosny uśmiech, rozciągający się od ucha do ucha. – Właściwie… czemu nie. – Przystał na propozycję pamiątkowego zdjęcia, żałując w sumie, że nie zabrał ze sobą na wyjazd aparatu. Co prawda nie interesował się fotografią, ale niekiedy podczas wycieczek zdarzało mu się strzelić kilka fotek na wizbooka. – Jak model przystojny, a fotograf zdolny, to nawet paskudne tło nie zaszkodzi. – Pozwolił sobie zażartować, niejako potwierdzając przypuszczenia swojej towarzyszki, ale musiał przyznać, że samo pozowanie przed obiektywem nie było dla niego już takie komfortowe. Starał się przysiąść na murku przy oczku wodnym, przybierając po prostu jakąś wygodną i naturalną pozę, ale chyba było widać, że z modelingiem nigdy nie miał niczego wspólnego. No cóż, mógł mieć jedynie nadzieję na to, że w razie czego dziewczyna zdecyduje się go poinstruować.
Niestety, akurat do tych tradycyjnych strojów podchodzą skrajnie rygorystycznie, a to dziwne, bo słyszałem że z paleniem mudminu nie mają żadnych problemów, a podobno to jakiś bardzo silny środek pobudzający. Eh, co kraj to obyczaj, czyż nie? – Skwitował te wszystkie dziwne zasady panujące w arabskim miasteczku, bo chociaż sam także podchodził do innych kultur z należytym szacunkiem, tak niekoniecznie było mu w smak to, że musi się jej w pełni podporządkować, i to niemalże przez cały miesiąc. Nie był jednak żadnym buntownikiem, który w poważaniu miałby tutejsze prawo, toteż mimo niedogodności, postanowił posłusznie nosić kolorową galabiję… co nie oznaczało oczywiście, że nie może sobie na nią ponarzekać. – Wiem, próbowałem ją przebarwić, ale szczerze mówiąc, niewiele mi z tego wyszło. – Przyznał się szczerze, głośno przy tym wzdychając i żałując, że poznali się akurat we wnętrzu pałacu, a nie na przykład na burzowych obrzeżach, gdzie w większości miejsc nie wymagano noszenia ani brody, ani tej głupiej szaty.
W oczekiwaniu na jej odpowiedź znowu zaczął przyglądać się tańczącym na tafli wody nenufarom i dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę, że jego towarzyszka milczy aż nazbyt uparcie. Ani mu się nie przedstawiła, ani nie podzieliła się uwagami na temat jego stroju, co wreszcie uświadomiło mu, że musiało wydarzyć się coś dziwnego. Nagle do jego uszu dobiegł zresztą głośny jęk, który rozwiał już wszelkie wątpliwości. Odwrócił się w stronę swojej towarzyszki, próbując złapać ją w locie, ale niestety nie zdążył zareagować w porę, gdy ta uderzyła z łomotem o podłogę. – Wszystko w porządku? Nic Ci nie jest? – Zapytał, ale nadal coś mu się tutaj nie zgadzało. Upadek nie powinien być przecież aż tak bolesny; nie do tego stopnia, by skóra na jej twarzy pobladła, a do oczu napłynęły łzy. Dopiero kiedy spojrzał za siebie i zobaczył jaskrawoczerwone, rozwścieczone ślepia szyszymory zrozumiał o co tak naprawdę chodziło. O strach. – Spokojnie, zaraz będzie po wszystkim. – Zapewnił ją, po czym wyciągnął swoją różdżkę i stanął naprzeciw boginowej bestii, która nagle zmieniła się w całkiem inny kształt. Nietypowy kształt. Theo przypuszczał, że jak zwykle, ujrzy samego siebie w podartych łachmanach, ale teraz sam o mało co nie odskoczył w tył. Tuż przed nim wyrósł bowiem sam George Walker mierzący go swoim mrożącym krew w żyłach wzrokiem i grożący mu zwolnieniem z pracy. O kurwa, tego jeszcze nie grali.
Na szczęście chłopak miał świadomość z czym ma do czynienia, a i zaklęcie Riddikulusa nie było mu obce, chociaż i tak poczuł, że serce nagle przyśpieszyło swój rytm. Chciał się jak najprędzej pozbyć tego obrazu z głowy, toteż smagnął w powietrzu kawałkiem tarniny, rzucając niewerbalnie odpowiedni czar, na skutek czego bogin najpierw rozmył się w subtelną, świetlistą mgiełkę, a zaraz po tym całkiem zniknął z pola widzenia. Kain natomiast wyciągnął do nieznajomej swą pomocną dłoń, tym razem naprawdę, a nie tylko w przenośni. – Wstawaj, nie ma już czego się obawiać. To był tylko bogin. – Mówił do niej spokojnym, łagodnym tonem, dając jej czas na to, by po tak przykrym doświadczeniu doszła do siebie i odgoniła na bok towarzyszące jej przerażenie.
Powrót do góry Go down


Bethany Warren
Bethany Warren

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : Burza loków, siedem bransoletek na nadgarstku, aparat fotograficzny zawieszony na szyi
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
https://www.czarodzieje.org/t20572-bethany-warren
https://www.czarodzieje.org/t20576-puszczyk-beth#650939
https://www.czarodzieje.org/t20571-bethany-warren
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyWto Sie 10 2021, 09:59;

Zaproponowała pomysł spontanicznie. Za każdym razem robiło się jej miło kiedy ktoś przystawał na taką opcję. Każdy miał w sobie coś wyjątkowego, co czasem udawało się uwiecznić na fotografii. Ponownie zasłoniła twarz aparatem i wykonała parę zdjęć. Nie interweniowała w pozę chłopaka z prostej przyczyny - uwieczniała tak, jak widziała, a udoskanalnie fotografii byłoby w jej zainteresowaniu jeśli myślałaby o tym fachu nieco później. Cały czas była amatorką. - Wyślę ci te zdjęcia pocztą jak tylko je wywołam. Będziecie mieć z papparem pamiątkę.- oznajmiła pogodnie, odsiwajac aparat z powrotem na wysokość mostka.- Wtedy ocenisz czy fotograf jest zdolny. - dodała, z całą resztą wypowiedzi jak najbardziej zgadzając się. Miała świadomość, że jej umiejętności są przeciętne z zadatkami na całkiem dobre. - Naprawdę? Eliksir euforii jest surowo zakazany, a tutaj pozwalają palić mudminu. Chyba muszę spróbować.- wyraziła swoją myśl, gotowa sprawdzić czy palenie tajemniczego mudminu jest faktycznie pobudzające czy to tylko ściema. Nigdy w życiu nie spodziewała się, że bogin mógłby zagnieździć się w oczku wodnym. Z tego co czytała to wolały zaciemnione miejsca, opuszczone… choć w sumie oczko wodne było paskudne jak na poziom piękna pałacu… i tak skrycie dziwiła się, że bogin zniżyłby się do zamieszkania w tak brudnym i wilgotnym miejscu, z lokatorami w postaci latających rybek. Przeraziła się. Udowadniało to, że zgrywała twardzielkę, niezdolną wydobyć różdżki i stawić czoła boginowi. Być może gdyby wiedziała wcześniej, że coś takiego się wydarzy to byłaby psychicznie nastawiona na obronę, ale tutaj została zaskoczona. Upadła, nie obiła się, ale serce podeszło jej do gardła. Nie chciała oglądać tego obrazu. Nie chciała do tego do siebie dopuszczać więc zasłoniła uszy, zaciskając przy tym w garści swoje gęste włosy. Ten jęk i krwistoczerwone oczy były przerażające, robiło się jej słabo, bladła bo szyszymora jawiła się jej jako koszmar. Niby wiedziała, że to bogin lecz nie mogła przytrzymać się tej myśli. Szczęście w nieszczęściu nie widziała bogina Theo, choć słyszała stłumiony lodowaty głos mówiący coś o wyrzuceniu z pracy. Nie otwierała jednak oczu, nawet gdy bogin został przepędzony. Słyszała od Theo, że już jest w porządku, ale nie z nią. Potrząsnęła głową i przełknęła łzy. Niepewnie oderwała dłonie od uszu lecz od razu objęłaa swoje kolana, zginając je blisko swojego brzucha. - Ja posiedzę.- wydusiła z siebie, a gęsia skórka na jej ramionach wyraźnie dawała do zrozumienia, że niełatwo jej wyjść z tego lękliwego stanu. - Taki piękny pałac a takie paskudztwo się tu zalęgło. - zadrżała i łapała oddech, uchylając przy tym nieznacznie powieki. - Jesteś pewien, że zniknęło? Nie wróci? - badała teren zanim poweźmie się na chęć podniesienia do pionu. Suknia wybudziła się i podarła w jednym miejscu, a gdy tak siedziała to była nieznacznie podwinięta, tak na wysokość kolana. Nie zwracała na to uwagi. Próbowała pozbyć się tego zimna, będącego niczym innym jak lękiem.
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyWto Sie 10 2021, 17:53;

Nie był pewien, czy jednak udało mu się przybrać odpowiednią pozę do zdjęcia, czy może ta była na tyle tragiczna, że sama pani fotograf stwierdziła, iż nie ma już czego ratować, tak czy inaczej nie poruszył się aż do ostatniej migawki. – Dzięki, w sumie fajnie będzie mieć z nim jakieś zdjęcie. – Odpowiedział jej z uśmiechem, a jego kolorowa papuga zatrzepotała nagle skrzydłami, najwyraźniej w ten sposób wyrażając swój entuzjazm. – Na pewno zdjęcie będzie dobre, przynajmniej to pappara, bo co do mojego mam pewne obawy. – Wymownie złapał się za swoją śnieżnobiałą brodę, która zdecydowanie nie pasowała do jego aparycji. Teraz żałował, że nie zlikwidował jej jakoś przed ustawieniem się przed obiektywem. Z drugiej strony miała to być pamiątka, więc może i dobrze, że jego arabski strój został uwieczniony na fotografii. – No tak słyszałem, ale sam nie próbowałem, więc żeby nie było… ręki sobie uciąć nie dam, ani co do tego czy to legalne, ani co do samego działania. Po prostu po drodze przez pałac minąłem grupkę młodych chłopaków, którzy mówili o tym mudminie. Jednego podobno musieli nawet stamtąd wynosić, tak go wzięło. – Podzielił się podsłuchanymi wcześniej plotkami, a teraz po słowach swojej towarzyszki sam zaczął się zastanawiać, czy by nie spróbować jamalskiej używki. Co prawda nigdy nie ciągnęło go do narkotyków, ani tych magicznych, ani tych mugolskich, ale czasami warto było spróbować nowych rzeczy, szczególnie na pseudo-wakacjach.
Nie pogawędzili zbyt długo o zamraczających umysł ziołach przez wzgląd na nieoczekiwaną walkę z boginem. Theo nadal nie mógł pozbyć się z głowy obrazu skierowanego na niego, lodowatego spojrzenia George’a, przez co nadal wyglądał na nieco skołowanego. Zderzenie z własnymi lękami na pewno nie było przyjemnym przeżyciem, jednak nie wpłynęło na niego z pewnością w tak dużym stopniu jak na jego nową koleżankę, która nie zdołała nawet wyciągnąć do niego swej dłoni. Przykucnął przy niej, nie chcąc jej pośpieszać. – Fakt. Mogliby trochę zadbać o to oczko wodne. Szkoda nenufarów. – Przyznał jej rację, bo trudno było nie zauważyć, że woda była brudna, a i tę bujną roślinność wokoło można by było chyba trochę poprzycinać. – Czy kiedyś tu nie wróci, tego zagwarantować nie mogę, ale na pewno nie w najbliższym czasie. Nie ma się czego bać. – Mówił do cichym, spokojnym, acz stanowczym głosem, próbując załagodzić władający nią strach. – Właściwie… dlaczego szyszymora? – Musiał jednak zarazem zaspokoić swoją ciekawość, bo kojarzył to magiczne stworzenie chyba wyłącznie ze szkolnych podręczników i miał wrażenie, że w rzeczywistości wcale niełatwo było je spotkać. Może dziewczyna miała za sobą jakieś przykre doświadczenia? A jeśli tak, to może w sumie nie powinien o to wypytywać… - Ah, nie powiedziałaś mi, jak masz na imię. – Mruknął więc jeszcze naprędce, zmieniając swobodnie temat tak, by jego rozmówczynie wiedziała, że jeśli nie chce, nie musi wcale odpowiadać na poprzednie pytanie.
Powrót do góry Go down


Bethany Warren
Bethany Warren

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : Burza loków, siedem bransoletek na nadgarstku, aparat fotograficzny zawieszony na szyi
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
https://www.czarodzieje.org/t20572-bethany-warren
https://www.czarodzieje.org/t20576-puszczyk-beth#650939
https://www.czarodzieje.org/t20571-bethany-warren
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyWto Sie 10 2021, 18:58;

- Jeśli chcesz to twoje zdjęcie mogę wywołać w kolorach szarości, a pappara w samych barwach.- zaoferowała bowiem choć kwalifikował się do przystojnych mężczyzn to ta broda odejmowała mu uroku. Nie chciała jednak mu tego mówić skoro już sam do tego doszedł. Ot, nie przeczyła i nie zapewniała, że jest super. Co tu dużo mówić, Bethany nie lubiła żadnego zarostu na męskich twarzach, a to też sporo mogłoby wyjaśnić. Zapisała sobie w pamięci, aby znaleźć tę grupkę uczniów i dopytać skąd wzięli nielegalne zioło oraz jakim cudem nikt ich na tym nie przyłapał. Pokiwała głową na znak, że nie będzie brać jego słów za pewnik aczkolwiek zasiał w niej na tyle ziarna zainteresowania, iż w niedalekiej przyszłości poszuka informacji na ten temat. Chętnie zapaliłaby takie zioło, aby przeżyć coś ponad granice zmysłów i wyobrażeń. Nie dane było im o tym dłużej dyskutować. Jak to jest, że akurat ona musiała nadziać się na bogina? Na zajęciach z OPCM zawsze miała problem z obroną przed tym magicznym stworzeniem. Niełatwo przychodziło jej zapanować nad swoim strachem i wykrzesać z siebie te odwagę, którą według Tiary Przydziału w sobie posiada. Zachowała się jak typowa kobieta, która nie jest w stanie pokonać zbyt silnej przeszkody. Mogła wykazać się sprytem albo chociaż wystarczająco daleko, aby bogin nie był w stanie już jej straszyć...nie, ona upadła na podłogę i nie potrafiła się jeszcze pozbierać. Wierzchem dłoni otarła powieki z wilgoci, chwilę później dostrzegając na skórze ręki ślady rozmazanego tuszu do rzęs. Musiała wyglądać okropnie. - Nie ma się czego bać? Nie wierzę.- chrząknęła i próbowała przywołać się do porządku. - Kto wie gdzie w tych zakamarkach może czaić się bogin. Skoro to miejsce jest tak drastycznie zaniedbane to nie zdziwię się, jeśli gdzieś w tych krzakach są diabelskie sidła albo glicynia błyskawiczna. - nie chciała się mazgaić więc powoli wstała - z pomocą Theo lub bez. Otrzepała suknię, wygładziła ją, aby nie było po niej widać, że się przewróciła. Uczyniła parę kroków na bok, zabierając z parapetu swoją kobiecą torebkę. Wyciągnęła zwyczajne lustereczko, które z pomocą magii zawiesiła w powietrzu przed twarzą. Wycierała rozmazany tusz do rzęs. - Przez magiczny Dom Strachów w Halloween cztery lata temu.- odparła z pewną dokładnością, zerkając kątem oka na Theo. - Zostałam nimi osaczona i uwięziona. Wrzeszczały wniebogłosy. Nie mogłam spać przez tydzień. Nawet jeśli nie były prawdziwe to nabyłam traumy. - choć nie była odważna względem bogina tak nie widziała powodu, aby zaprzeczać lękowi. Theo był świadkiem dzisiejszego zdarzenia więc nie było sensu mu kłamać. -Och, racja, przepraszam. - podeszła do chłopaka i wyciągnęła doń dłoń (chłodną z powodu nerwów). - Mam na imię Bethany. - posłała mu wdzięczny uśmiech i na chwilę odwróciła głowę, aby otrzeć spod oczu resztki tuszu do rzęs. - Dzięki za ratunek. Rozważałeś zawodowe ratowanie dziewczyn z opresji?- choć nie widziała jego bogina to lada moment chętnie dopyta co się tu tak naprawdę działo. Tymczasem trzymała się z daleka od oczka wodnego. Profilaktycznie.
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptySro Sie 11 2021, 03:26;

- Znaczy się, że całe zdjęcie będzie czarno-białe i tylko pappar zostanie kolorowy? To by było w sumie zajebiste. – Zareagował na jej propozycję z entuzjazmem, bo nie podobał się samemu sobie w tym arabskim, tradycyjnym i pstrokatym stroju, a z tego względu niekoniecznie zależało mu na pełnieniu roli głównej postaci na fotografii. Wolał wyeksponować na szarawym tle swoją barwną papugę, bo nie dość że wyglądała ona obecnie i pozowała o wiele lepiej od niego, to i sam pomysł dziewczyny brzmiał jak interesujący zabieg artystyczny. Aż nie mógł się doczekać, kiedy zobaczy ostateczny efekt. Niestety jednak… na razie temat pamiątkowych albumów zszedł na dalszy plan, ustępując miejsca rozmowie o wewnętrznych lękach i boginach. Theo może i nie mógł poszczycić się gryfońską odwagą, ale za to już od pierwszych lat w murach Hogwartu wykazywał ponadprzeciętny talent w zakresie obrony przed czarną magią. Niewykluczone, że to właśnie dlatego nie obawiał się magicznych stworzeń, żywiących się przede wszystkim ludzkim strachem, bo wiedział że zdoła łatwo je przegonić. Inna sprawa, że tym razem miał też trochę szczęścia, bo od samego początku wiedział, z czym ma do czynienia. Gdyby spotkał bogina w mniej sprzyjającym miejscu i o mniej dogodnej dla siebie porze, bardzo możliwe, że sam miałby problem ze zidentyfikowaniem istoty – szczególnie, że obraz wściekłego jak osa Walkera jawiący się tuż przed jego oczami okazał się naprawdę realistyczny – a co za tym idzie, rzucenia w porę właściwego zaklęcia. Dlatego też rozumiał sytuację towarzyszki i starał się nie przyglądać za bardzo jej rozmazanym oczom, żeby jej nie deprymować.
- Znam tylko diabelskie sidła, o tym drugim chyba nie słyszałem… Nigdy nie byłem fanem zielarstwa. – Wtrącił natomiast, mając nadzieję, że w obliczu jego wad młodsza koleżanka poczuje się nieco bardziej komfortowo. Zresztą wcale nie kłamał, bo akurat magicznych roślin nigdy nie był w stanie rozróżnić i wiedział o nich naprawdę niewiele. Pomógł dziewczynie wstać, wysłuchując jej historii i chyba nawet wiedział, o którym Domu Strachów mówiła. Zaaferowany wówczas innymi atrakcjami ostatecznie go nie odwiedził, a po jej opowieści nie żałował swojej decyzji. – Nie dziwię się… pewnie sam nie mógłbym potem zasnąć z powodu tego wrzasku… – Mruknął ciepłym, pocieszającym tonem zaraz po tym, jak ponownie wyciągnął do niej dłoń, bo chociaż nie był w stanie jej pomóc w pozbyciu się traumy, tak mógł przynajmniej mógł okazać swoje wsparcie.
Uścisnął jej rękę, odpowiadając uroczym uśmiechem. – Theo, miło mi. – Powtórzył dla formalności, a zaraz po tym wybuchnął śmiechem. – Szczerze? Niespecjalnie… a to mogłoby być ciekawe. – Rzucił rozbawiony, bo nie spodziewał się usłyszeć dzisiejszego dnia tak interesującej oferty. – Pewnie ciekawiej niż w banku. Niestety zamiast ludzi wybrałem badania nad magicznymi przedmiotami… – Pociągnął ten temat wcale nie dlatego, że chciał pochwalić się swoimi zawodowymi osiągnięciami, a raczej po to, by podtrzymać luźną rozmowę i dowiedzieć się o niej czegoś więcej. – Domyślam się, że Ty uczysz się jeszcze w Hogwarcie... – Nie mógł być do końca pewien, ale skoro większość uczniów i studentów przyjechała tutaj na wakacje, a on nie za bardzo kojarzył jej twarz, musiało to oznaczać, że była przynajmniej o kilka lat od niego młodsza. – Myślałaś już, co chciałabyś robić po szkole? Pewnie fotografia? – Zapytał, pozwalając sobie zarazem na małą zgadywankę, nawet jeśli nigdy nie był w nich zbyt dobry. Oparł się o ścianę, spoglądając na nią wyczekująco, po czym wskazał skinieniem głowy swojemu papparowi, że jeśli tylko chce, może odfrunąć stąd, żeby trochę odpocząć.
Powrót do góry Go down


Bethany Warren
Bethany Warren

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : Burza loków, siedem bransoletek na nadgarstku, aparat fotograficzny zawieszony na szyi
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
https://www.czarodzieje.org/t20572-bethany-warren
https://www.czarodzieje.org/t20576-puszczyk-beth#650939
https://www.czarodzieje.org/t20571-bethany-warren
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptySro Sie 11 2021, 16:26;

Momentalnie roześmiała się (nieświadoma tego jak to za moment utraci dobry humor) słysząc jak to źle wyraziła się albo to Theodore źle ją zrozumiał. Zasłoniła na moment usta kiedy ten dał się ponieść niezwykłemu wyobrażeniu. - Stop, stop, nie jestem wykształconym fotografem. Nie potrafię takich rzeczy. - chciałaby umieć więcej jednak niestety nie miała dobrego nauczyciela, a kursy były cholernie drogie. Dopiero rozpoczyna studia więc może wtedy będzie mogła podszlifować swoje umiejętności. - Twoje mogą być szare, pappara oddzielne, kolorowe. Chyba, że znajdę lepszego fotografa w którymś z hogwardzkich domów. Zagadam tu albo tam i może pomoże mi je w odpowiedni sposób wywołać i zaczarować. - to było zadanie bardzo ambitne! Uśmiechnęła się do siebie. - Postaram się uwinąć z tym do końca września. - spontanicznie złożyła obietnicę. Ot, zrobi mu mały prezent. Nie znała go, ale to nie przeszkadzało Bethany w zorganizowaniu ulepszonej formy wywoływania zdjęć.
Jak to możliwe, że w ciągu pięciu minut można utracić swoją werwę? Wystarczyło pozwolić, aby w oczku wodnym zalęgł się bogin. To było niepojęte, a ona padła tego ofiarą. Miała pecha. Czy gdyby to Theo tam się nachylił, to czy on zostałby na to narażony? Nigdy się tego nie dowiedzą. Pozostało więc doprowadzić się do porządku. Kiedy tylko otarła oczy z rozmazanego tuszu do rzęs to poczuła się lepiej. Wyciągnęła również puderniczkę i kilkoma ruchami zakryła makijażem lekkie zaczerwienienie wokół oczu. Wolała uniknąć pytań co się dokładnie stało skoro historia była dosyć wstydliwa.
- Na całe szczęście w Arabii glicynia nie jest spotykana, a nawet gdyby ktoś ją tutaj zasiał to miałby problem z utrzymaniem jej przy życiu. One żywią się wyładowaniami elektrycznymi, typu błyskawice, a przy mugolach ściągają na siebie prąd. - coś tam wiedziała na ten temat, wszak kiedy tylko usłyszała o tej roślinie to w najbliższe ferie zimowe ruszyła domu upewnić się czy w okolicy nie rośnie żadna glicynia błyskawiczna. Posłała uśmiech Theo, dziękując niemo za jego postawę. Milo spotkać kogoś tak ogarniętego (choć nie mogła patrzeć na tę brodę...!). - W banku? Ach, to znaczy, że nie jesteś studentem. Szkoda! Myślałam, że znajdę sobie znajomości w starszych rocznikach, bo ja dopiero rozpoczynam studia. - nie miałaby problemu aby uwierzyć, że jeszcze się uczy. Wyglądał dosyć młodo (bez tej brody). Ruchem różdżki posłała lustereczko oraz pudernicę z powrotem do torebki. Włosy poprawiła na ramionach. Teraz prezentowała się na nowo bez zarzutu lecz na wszelki wypadek omijała wzrokiem oczko wodne w obawie, że zauważy tam jakiś niepokojący cień. - A skąd. Fotografia to jedynie amatorskie hobby. - poklepała wesoło aparat, bo jednak nie wiązała z nim przyszłości. - Albo spróbuję swoich sił w Proroku Codziennym albo znajdę bądź kiedyś założę jakiś sklepik kosmetyczny. - nie były to zbyt ambitne plany. Podeszła bliżej niego z niepewnym uśmiechem. - Możemy iść w drugą stronę? Nie kuśmy bogina, wcale nie chcemy aby wrócił. - skinęła delikatnie głową w kierunku przeciwległego korytarza. Nie miała nic przeciwko, aby zmienić otoczenie na zdecydowanie bardziej zadbane.
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyCzw Sie 12 2021, 02:51;

Niewykluczone, że to on źle zrozumiał jej słowa, bo tak jak lubił robić zdjęcia, tak na fotografii nie znał się wcale; szczególnie tej czarodziejskiej. Po prostu widział kiedyś podobny zabieg, gdzie jaskrawoczerwona róża mieniła się na czarno-białym tle, a to skojarzenie zaprowadziło go w błędnym kierunku. Uniósł dłonie, jak gdyby sam chciał powstrzymać swoją towarzyszkę przed niepotrzebnymi wyjaśnieniami, jednocześnie racząc ją przepraszającym spojrzeniem. – Na luzie, tak też brzmi dobrze. Nie musisz dokładać sobie dodatkowej pracy! – Rzucił od razu, gwoli ścisłości, że nie wymaga od niej niczego więcej. Wystarczało mu już to, że dziewczyna bezinteresownie cyknęła mu fotkę na pamiątkę. – W porządku. Nigdzie się nie śpieszy. – Dodał również z uśmiechem, kiedy ta sama postanowił wyznaczyć sobie termin, czego także od niej nie oczekiwał. Nie oponował jednak, bo nie ukrywał, że ciekaw był ostatecznego efektu.  
Niestety przyjemna atmosfera została zakłócona przez nagłe pojawienie się bogina, na którego akurat w pierwszej kolejności natrafiła jego nowa koleżanka. Powinien się cieszyć, że to nie on spojrzał w głąb oczka wodnego, bo wtedy strach mógłby uderzyć go znacznie mocniej, ale z drugiej strony, widząc rozpaczliwą reakcję młodszej od niego Gryfonki, chyba wolałby przyjąć ten cios w zamian. Nie spodziewał się, że Bethany miała aż tak przykre doświadczenia z szyszymorami, ale to wyjaśniało dlaczego lęk całkiem ją sparaliżował i nie dawał dojść do głosu myślom, że ma do czynienia wyłącznie z odbiciem swych własnych demonów. A chociaż wspierał ją wyciągnięciem pomocnej dłoni i pocieszającym, łagodnym tonem głosu, nie zamierzał wypytywać o nic więcej, zdając sobie sprawę z tego, że nie znają się na tyle dobrze, by roztrząsać tak intymne sprawy.
- Ahh.. no tak. Wiedziałem, że skądś kojarzę tę nazwę. Ktoś mi już o niej mówił… Wolałbym na nią nie natrafić, szczególnie podczas burzy. – Nie skojarzył nazwy, ale po przekazanych przez nią informacjach zdołał nawet zwizualizować sobie tę całą glicynię. Nie tak dawno przerysowywał przecież jej kształtu z atlasu roślin i ziół do swojego szkicownika. – Mam pecha do magicznych roślin. Ostatnio zatrułem się czymś w rezerwacie w Dolinie Godryka i przez tydzień nie mogłem mówić. – Podzielił się z nią również i swoją wstydliwą historią, żeby ta nie czuła się skrępowana z powodu niefortunnej wizyty w Domu Strachów. Najwyraźniej był to dobry pomysł. Bethany nabrała bowiem kolorów, a nawet posłała mu subtelny uśmiech w podziękowaniu za roztoczoną nad nią opiekę.
- Niestety. Przyjechałem tu do pracy, a to że zbiegła się ona z wakacyjnym, hogwarckim wyjazdem to tylko szczęśliwe zrządzenie losu. Tak czy inaczej życzę powodzenia, i w szukaniu znajomości wśród starszych roczników, i na samych studiach. – Odparł spokojnie, mając nawet ochotę poklepać ją po ramieniu, ale zrezygnował szybko z tego pomysłu, nie wiedząc czy może sobie pozwolić na takie zażyłości. Popatrzył natomiast na nią z zaciekawieniem i zaskoczeniem wymalowanym na twarzy, kiedy ta wspomniała, że fotografia to tylko jej hobby i że tak naprawdę ma zupełnie inne zawodowe plany. – W Proroku Codziennym na pewno takie umiejętności się przydadzą, a i zdjęcia kosmetyków mogą zachęcić do odwiedzin sklepu. – Ruchem dłoni wskazał wymownie na jej aparat. Nie powiedział już jednak nic więcej, bowiem Bethany przerwała mu propozycją opuszczenia przypałacowego oczka wodnego. – Jasne. Najlepiej gdzieś, gdzie nie trzeba nosić tego głupiego stroju. Chętnie pozbędę się tej brody. Chodźmy. – Przyklasnął jej pomysłowi i skinieniem głowy zaprosił ją przed siebie, przepuszczając przez wąskie przejście, tak jak nakazywała od niego kultura. W duchu liczył na to, że po drodze na napotkają tę grupkę chłopaków gawędzących wesoło o mudminie, bo sam nabrał chęci, żeby go spróbować.  
+
zt. x2
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPią Sie 20 2021, 19:08;

@Maximilian Felix Solberg

  - Nie chciałem wchodzić w szczegóły - zaśmiał się Darren, kiedy Solberg przybliżył powody swojej dość pokaźnej absencji w Hogwarcie, a przynajmniej w polu widzenia Shawa.
- Zapraszam, zapraszam - dodał Krukon, wyciągając swoją lewą rękę do przodu - Co do feniksa, to nie musimy jednak aż tyle czekać. Armitage? - powiedział, jednak po jego słowach nastąpiło parę chwil dość niezręcznej ciszy. Feniks - bo Darren wziął go ze sobą do Arabii - może fruwał gdzieś nad wieżami Jamal, a może siłował się z papparem Krukona, który ostatnio dość mocno rywalizował o jego względy.
  W końcu jednak, w wybuchu jasnoczerwonych płomieni, na ramieniu czarodzieja pojawił się Armitage. Co prawda Max nieco pomylił się w swoich szacunkach - od czasu wyklucia się feniks jeszcze ani razu nie zmienił się z powrotem w kupkę popiołu - jednakowoż było widać, że ptaszysko, choć całkowicie wyrośnięte i dorosłe, powoli traciło blask swojego upierzenia. Shaw celował jakoś w listopad lub grudzień jako miesiące, kiedy Armitage przejdzie pierwszą w swoim życiu 'śmierć', choć w przypadku tego gatunku, nie ostatnią.
  - Z twoim łbem nad kociołkiem to długo nie pobędziesz bezrobotny - wzruszył ramionami Krukon. Dobrych eliksirowarów nigdy nie było za dużo - świetnych, jak Solberg, było z kolei jeszcze mniej.
- A tak, Jess zaraz po powrocie z Norwegii dostała jakieś dzikie wypowiedzenie najmu swojego mieszkanka w Hogsmeade i, cóż, przeniosła się od razu do mnie - wyjaśnił Shaw - Musiałem niedługo później zatrudnić skrzatkę, bo zrobił się tam spory zwierzyniec. Feniks, pufki, kot, widłowąż, charjuk, dwa hipogryfy, błotoryj... i jeszcze parę - dodał. Właśnie - miał szczerą nadzieję, że Grzywka w Exham sobie radzi - co prawda przywoływał ją raz na parę dni z pytaniem czy wszystko w porządku, jednak i tak dopóki był nieobecny, to całe Priory było na jej głowie.
- A Ministerstwo widziałem ostatnio kiedy składałem wypowiedzenie - powiedział z uśmiechem, przypominając sobie ciągły zapierdol jaki towarzyszył nawet nie tylko naprawom ekspresu do kawy, ale ciągłym raportom związanym ze wszystkimi akcjami czubów z SLM i KC - Teraz robię w Gringotcie, jako rzeczoznawca.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4276
  Liczba postów : 11919
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPią Sie 20 2021, 19:44;

No tak jego nieobecność była w tym roku wyjątkowo długa i ciężka do pominięcia głównie przez to, że nie organizował spotkań Laboratorium Medycznego, za którym cholernie tęsknił. Musiał jednak teraz patrzeć nie za siebie, a bardziej w przyszłość.
-No cóż, przez długi czas bym Ci ich nawet nie podał, bo miałem kilkumiesięczną amnezję. - Zaśmiał się lekko, bo jakoś go to dziś bawiło. Widać, nie było jeszcze z nim tak źle.
-Muszę się odjebać w jakiś frak, czy dresy też akceptujecie? -Zapytał jeszcze w kwestii jego wizyty na Darkowym zamku. -Armitage? Jak ten aktor? - Było to pierwsze skojarzenie, jakie się mu nasunęło, więc naturalnie musiał zapytać o to, jak bardzo w tej kwestii się mylił bądź nie.
Gdy tylko jasnoczerwone płomienie pojawiły się przed jego oczami, Maxa szczerze zatkało. Z rozdziawioną mordą wpatrywał się w feniksa, choć przecież widział już jednego na żywo, gdy wepchnął się w podróż po opowieściach Szeherezady. Tym razem miał jednak okazję widzieć tego majestatycznego ptaka w zupełnie innych okolicznościach i był szczerze pod wrażeniem.
-O kurwa... - Powiedział tylko, bo chwilowo był zahipnotyzowany pięknem istoty, jaka się tu pojawiła. -Mogę go dotknąć? - Zapytał po chwili, bo oczywiście niemiłościwie go kusiło, by nawiązać jakiś bliższy kontakt z feniksem.
-Nie planuję raczej kariery magicznej, ale dzięki. - Znów nieco przygasł. ale nie winił Darrena za to, że wróżył mu właśnie ten kierunek. W końcu wydawało się to być naturalne i jeszcze przed wypadkiem sam nie widział siebie bez kociołka u boku i kilka nowych, wspaniałych eksperymentów na sklepowych półkach, które opatrzone byłyby jego nazwiskiem.
-O ja pizgam... Macie większe zoo niż Felek, a to już wyczyn! Skąd to wszystko? Kupione? Znalezione? Nielegalnie przemycone? - Szczerze się zaciekawił, bo nie były to zwierzęta, które na co dzień się spotyka w parku, a tym bardziej Max nie znał nikogo, kto trzymałby jebane hipogryfy w domu. -Powinniście kasować za przejażdżki i otworzyć jakieś atrakcje dla dzieciaków! - Wpadł na genialny pomysł na biznes, bo żal było przecież taką okazję zmarnować, a dodatkowe galeony jeszcze nikogo nigdy nie bolały.
-I ja się teraz dowiaduję? Czyli podziwiasz biżuterię i naczynia z pchlich targów licząc, że nie ma na nich klątwy? - Streścił to, jak wyobrażał sobie codzienną pracę takiego rzeczoznawcy, choć oczywiście było to ogromne uogólnienie, bo ten zawód był zdecydowanie bardziej wymagający.

@Darren Shaw


______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyCzw Wrz 02 2021, 14:51;

@Maximilian Felix Solberg

  - Aktor? Nie kojarzę - zachichotał Krukon, wyciągając rękę na której przysiadł feniks, aktualnie dłubiący gdzieś w żarzącym się jeszcze lekko puchu na piersi - Śmiało - dodał, zachęcając gestem głowy Maxa, by ten wziął ptaka na własne ramię. Jeśli Solberg będzie spokojny, to Armitage nie powinien mieć z tym problemu - ale jeśli zacznie go szczypać i nim bujać, to prędzej feniks osmali mu brwi podczas teleportacji do pokoju niż da się pogłaskać.
  - Część kupiliśmy, część się jakoś tak... przypałętała - powiedział, wzruszając ramionami - Lelka znaleźliśmy w Dolinie Godryka, jak pomagaliśmy przy naprawie jakiejś tam tamy czy coś w tym stylu. Pufka to pewnie wiesz, jest ich pełno w parku w Hogsmeade. Ghul przyszedł za mną z cmentarza w Dolinie, Felek nawet przy tym był jak żuł mi nogawkę. Ghul, nie Felek oczywiście - wyjaśnił, machnięciem różdżki odsyłając dalej jakiegoś wyjątkowo smrodliwego nenufara. W sumie nie miał pojęcia, czy one zawsze tak śmierdziały, czy to wysoka, arabska temperatura powodowała, że zapach był odczuwalny bardziej niż zwykle.
  - Jak jest jakaś klątwa, to próbuję ściągnąć albo odsyłam do łamaczy - wzruszył ramionami Shaw - Większość to jakieś banały w stylu brodawki na nosie albo piasek z Sahary pod językiem - skrzywił się Krukon - Jak trafi się coś co może wysadzić pół Londynu, to odnoszę to do biura obok i lecę na przerwę obiadową. Gdzieś w Kornwalii - zakończył, w sumie ciesząc się, że jeszcze w Gringottcie nic nie jebło. Ostatecznie, też trzymał tam swoje galeony - gdyby wyparowały albo pojawiły się nagle na dnie jeziora Wiktorii, to, można by powiedzieć, byłby lekki kwas.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4276
  Liczba postów : 11919
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptySro Wrz 08 2021, 14:51;

Skoro Darren nie kojarzył, to Max czuł za swój święty obowiązek poinformować i doedukować kolegę.
-A taki przystojniaczek co grał ziomeczka w "Hobbicie". Polecam. Klasyk mugolskiej fantastyki, choć oczywiście musieli z jednej książki zrobić aż trzy filmy, żeby hajsiwo się zgadzało. - Nie byłby sobą, gdyby nie wtrącił podobnego komentarza, ale prawdą było, że za dzieciaka Tolkien był jednym z jego ulubionych autorów i jednym z pierwszych, których pokazała mu Stacey. Naprawdę podziwiał świat, który ten staruszek z fajką stworzył.
Serio się podjarał na możliwość dotknięcia feniksa. Nigdy w życiu nie miał okazji z takiego bliska dotknąć ptaka, nie licząc przygody w krainie opowieści Szeherezady, ale to było zupełnie co innego. Wyciągnął więc ramię w kierunku Armitage, a gdy ten usiadł na jego barku, były ślizgon szeroko się wyszczerzył. -O kurwa, ale zajebiście. Weź zrób mi zdjęcie! - Wyjął z kieszeni komórkę i włączył aparat, by Shaw mógł czynić swoją powinność. -Naciskasz ten okrągły przycisk i się robi. - Nie wiedział, czy prefekt miał kiedyś okazję korzystać z tej technologii, więc wolał go poinstruować, jednocześnie ograniczając ruchy do minimum, byle by ptaka nie wystraszyć.
-Może powinieneś zmienić nazwisko na Dolittle? - Zażartował, wtrącając kolejną porcję mugolskiej popkultury do ich rozmowy. -Albo otwórzcie zoo i zacznijcie kasować hajsy za wejście. A co do Felka i żucia nogawki, to nie wiem czy bym się specjalnie zdziwił. - Zaśmiał się jeszcze, wyobrażając sobie całą tę scenę. Humor zdecydowanie mu się poprawiał mimo problemów, które gdzieś tam z tyłu głowy wciąż siedziały.
-Brzmi jak odpowiedzialna robota, a Kornwalia ponoć cudna. Dobre obiady serwują? - Wyciągnął w jego stronę język. -Jess nie boi się, że kiedyś w pracy wybuchniesz i będzie Cię po całym Gringotcie zbierać jak puzzle? - Zapytał z ciekawości. Z tego co kojarzył, dziewczyna pracowała w Ministerstwie jako tłumaczka. Uważał, że ta dwójka naprawdę dobrze się dobrała.

@Darren Shaw

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPon Lis 01 2021, 21:17;

  Podążając za poradą Maxa, Darren zapamiętał tytuł "Hobbit". Kolejne trzy filmy, które mógł obejrzeć na swoim domowym projektorze - nie znosił przecież wszystkich magicznych przedmiotów daleko od pokoju wypełnionego mugolskimi przedmiotami, żeby z nich potem nie korzystać. Co prawda nadal istniało ryzyko, że urządzenie do odtwarzania mugolskich filmów nagle stanie w płomieniach, ale było na tyle zminimalizowane, na ile tylko Darren był w stanie je obniżyć.
  Shaw skwapliwie podążył za instrukcjami Solberga - co prawda zdjęcia były nieco krzywe, czasami nieostre, jedno z nich miało przypadkowe, maksymalne przybliżenie na lewe ucho chłopaka, a kolejne, również popsute niespecjalnie, zostało zrobione za pomocą przedniej kamery na wyjątkowo zdziwioną twarz Krukona.
- Khm, tyle chyba wystarczy - mruknął, oddając telefą - czy jakoś tak - Maxowi, i przy okazji głaszcząc lekko feniksa po grzbiecie - Jeszcze nie potrafię rozmawiać ze zwierzętami - zachichotał Shaw, choć szczerze mówiąc nie zdziwiłby się, gdyby nadszedł dzień w którym to nie hipogryf czy lelek przemówią ludzkim głosem, ale to on zaćwierka coś po wróżebnikowo-gryfiemu.
  - Jest taka knajpka na klifie z boskim tuńczykiem, kiedyś zrobię ci do niej świstoklika - polecił Darren, wzruszając ramionami w odpowiedzi na kolejne obawy Solberga - Biuro Bezpieczeństwa, ponuraki w Norwegii, jakieś zwierzęta z Zakazanego Lasu w Hogwarcie, klątwy w Gringotcie, zawsze coś się trafia, i chyba mało kogo omija. Trzeba się nieźle naszukać, żeby znaleźć jakieś bezpieczne zajęcie - powiedział. Nawet sprzedawcy musieli się liczyć z jakimiś anomaliami mioteł, uważać żeby nie stłuc jakiegoś eliksiru czy nie dać się złapać w diabelskie sidła w doniczce. Na szczęście Mung był praktycznie parę ulic dalej - szkoda tylko, że gobliny z wielkim żalem pokrywały ubezpieczenie zdrowotne.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4276
  Liczba postów : 11919
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPon Lis 01 2021, 21:45;

Gdyby tylko Shaw zapytał, Max podałby mu całą mugolską filmotekę do zapoznania się w każdym możliwym gatunku jaki by sobie wymarzył. Może zbyt na bieżąco z nowościami nie był, ale parę projekcji w swoim życiu zdążył już zobaczyć i raczej nie były to ostatnie.
Często zapominał, że nie wszyscy kminili mugolskie technologie i nie spodziewał się kompletnie, że kadrowanie może być dla Darrena wyzwaniem, a jednak! Gdy zobaczył co wyszło spod jego ręki uśmiechnął się szeroko, próbując nie wybuchnąć rechotem, choć musiał przyznać, że jedno czy dwa były nawet porządnie chwycone. Ważne, że pamiątka jakaś była.
-Dzięki stary! Normalnie ludzie mi nie uwierzą. - Schował komórkę do kieszeni. Najlepszą pamiątkę z wyjazdu już miał i szczęśliwie mógł wracać do Wielkiej Brytanii. -Jeszcze! Daj sobie kilka lat i będziesz zapierdalał po końskiemu. - Nie wiedział ilu języków istot tak naprawdę było możliwe się nauczyć, ale hej, w końcu Shaw był krukonem więc jeżeli chciałby zdobyć jakąś wiedzę, na pewno by ją posiadł.
-Narobiłeś mi smaka! Merlinie, jak dawno nie jadłem porządnej ryby... - Westchnął czując, że pierwsze co zrobi gdy wróci do pokoju to będzie napełnienie żołądka czymkolwiek. Ostatnimi czasy raczej nie dbał o coś tak kluczowego jak posiłki, co zresztą było widać. -A to też racja.
Nawet sranie przestało już być bezpieczne, chociaż na pewno są jakieś sposoby niwelizacji zagrożenia, a Gringott, czy Ministerstwo powinni się na tym znać najlepiej.
- Nieco przygasł, gdy zdał sobie sprawę, że kumpel ma tutaj rację. Sam zresztą gdziekolwiek się nie ruszył miał do czynienia z ogromną ilością pecha i przestał już się łudzić, że kiedykolwiek go ten pech opuści.

+

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8




Gracz




Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne EmptyPią Lis 05 2021, 08:55;

  - Czasem wolałbym nie wiedzieć co mówią - machnął ręką Shaw, przypominając sobie częste noce podczas których hipogryfy pokrzykiwały do siebie zanim ułożyły się spać gdzieś w ogrodzie, w szklarni, albo zdecydowały się odlecieć na jakieś polowanie do pobliskiego Forest of Dean, w którym - takie głosy zaczęły dochodzić Darrena od niedawna, choć w Archenfield mieszkał już prawie rok - podobno wprost roiło się od wil.
  - Na porządną rybę zapraszam do mnie, Grzywka robi świetne szczupaki - powiedział Shaw, marszcząc czoło. Jak to się stało, że Solberga jeszcze nie było w Exham? - I tak miałeś wpaść, a teraz przynajmniej nie masz prac domowych na głowie - dodał. Myśl o tym, że w podobnej sytuacji znajdzie się za już kilka miesięcy Darren odsunął na razie na bok - miał przed sobą ostatnie egzaminy i pracę dyplomową do napisania, nie mógł rozpraszać się tym, że po zakończeniu Hogwartu czekało go pięćdziesiąt lat pracy w Banku Gringotta albo innym, magicznym przybytku.
- W Ministerstwie może tak, ale w Gringotcie... wiesz, gobliny nie są zbyt empatycznymi pracodawcami - zachichotał Krukon. Co prawda jego nie trafiło jeszcze żadne licho - odpukać - ale od środka jeszcze wyraźniej było widać, że w banku oczywiście na pierwszym miejscu stały zabezpieczenia związane z galeonami i innymi skarbami, nie pracownikami. Kto to widział, żeby jedyną ochroną przed smokiem miał być jakiś dzwonek?
- No, ale dobra, nie wytrzymam tu dłużej - powiedział Shaw pociągając nosem. Smród wydobywający się z oczka wodnego, przemieszany z nieprzyjemnym zapachem jego własnych szat, stał się powoli nie do wytrzymania - Idę pod prysznic, trzymaj się w tej Arabii - westchnął, wstając na równe nogi i, po pożegnaniu z Solbergiem, kierując się do swoich 'komnat'. Widząc, że Darren odchodzi, także Armitage rozłożył skrzydła, odbił się od ramion Maxa i zakręcił nad nim kółko, znikając po chwili w kuli płomieni.

z/t x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Przypałacowe oczko wodne QzgSDG8








Przypałacowe oczko wodne Empty


PisaniePrzypałacowe oczko wodne Empty Re: Przypałacowe oczko wodne  Przypałacowe oczko wodne Empty;

Powrót do góry Go down
 

Przypałacowe oczko wodne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Przypałacowe oczko wodne JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Miasto
 :: 
Pałac
-