Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 26 z 26 Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32437
  Liczba postów : 102430
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Biblioteka - Page 26 QzgSDG8




Specjalny




Biblioteka - Page 26 Empty


PisanieBiblioteka - Page 26 Empty Biblioteka  Biblioteka - Page 26 EmptyWto 9 Wrz 2014 - 15:16;

First topic message reminder :


Biblioteka

Wielkie regały z książkami sięgają niemal do sufitu. Można tu spotkać przede wszystkim osoby lubiące się uczyć, czytające dla przyjemności lub po prostu grupki dziewczyn chcące obgadać coś w spokoju. Całe pomieszczenie wypełnia zapach starego pergaminu, a niektóre półki pokrywa cienka warstwa kurzu. Jest tu przestrzeń na której stoją stoliki z krzesłami, by można było przeczytać książkę której nie można wypożyczyć, bądź w ciszy odrobić lekcje



Kolejny dzień w Hogwarcie. Jeden z wielu, pełnych życia dni, kiedy uczniowie i studenci spieszą się na zajęcia, a nauczyciele w popłochu sprawdzają pierwsze wypracowania oraz przygotowują kolejne materiały na zbliżające się wykłady. Rzecz jasna młodsza część szkoły nie przejmowała się tym tak bardzo, jak profesorowie, jednak musieli ingerować w przypadkach podobnych do tego, który właśnie miał miejsce w bibliotece.
Paul Price, jako jeden z niewielu, miał chwilę przerwy i dotarł na miejsce przed innymi, by pełnić swoje obowiązki. Zastał tam Lotte Reyes i Alana Payne'a na intrygującej wymianie zdań. Czyżby się kłócili? Skądże, prowadzili tylko rozmowę o wielkim tomiszczu na trasmutację, a które oboje chcieli mieć, gdyż był to jedyny dostępny w tej chwili egzemplarz. Jak to się potoczy?
Mistrz Gry zostawia was z tym małym problemem w nadziei, że nie poleje się krew, a oba domy unikną utraty punktów. Może pan profesor znajdzie jakieś pokojowe rozwiązanie. Kto wie, kto wie.
Zaczyna Paul. Powodzenia!

______________________

Biblioteka - Page 26 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Anna Brandon
Anna Brandon

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 156
Dodatkowo : prefektka
Galeony : 281
  Liczba postów : 607
https://www.czarodzieje.org/t22217-anna-luna-brandon#730807
https://www.czarodzieje.org/t22223-korespondencja-panienki-anny-luny-brandon#730916
https://www.czarodzieje.org/t22222-anna-luna-brandon#730888
https://www.czarodzieje.org/t22397-anna-brandon-dziennik#745098
Biblioteka - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 26 Empty


PisanieBiblioteka - Page 26 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 26 EmptyPon 4 Mar 2024 - 10:41;

Dyżur prefekta - marzec 2024 - sprawiedliwość
Widziadła: I - tak
Scenariusz: 20 - sąd ostateczny

Prefekci mieli dużo zajęć związanych z pilnowaniem porządku w szkole. Patrolowanie korytarzy, nocne dyżury, sprawdzanie czy wszystko funkcjonuje tak, jak powinno. Wiele zajęć, wiele pracy, a przecież majaczące na horyzoncie widmo egzaminów było coraz wyraźniej dostrzegalne. To były oficjalne obowiązki, ale dochodziły do nich jeszcze inne, wiążące się z tym, że dla większości nauczycieli prefekci byli po prostu lepiej znani i łatwiej osiągalni niż pozostali uczniowie. Z tego powodu zwracali się do nich z rozmaitymi prośbami, którym przecież nie sposób odmówić. Zwłaszcza takim jak pani profesor Fran, która w oczach Aneczki zasługiwała na specjalny szacunek należny osobom w podeszłym wieku.
Kiedy przed panienką Brandon usiadła biała, dostojna sowa, puchonka uśmiechnęła się do niej życzliwie i sięgnęła po list, który ta trzymała.
- Witaj Duszko. Co ciekawego mi dzisiaj przynosisz?
Rozwinęła list i pogłaskała sowę z czułością, a potem wczytała się w treść. Profesor Marcy Fran zwracała się do niej z prośbą o przeniesienie podręczników z biblioteki do Sali numerologii. Wielu podręczników. Aneczka nie dałaby rady zrobić tego sama, ale też wcale nie było takiej potrzeby. Od czegoś przecież miała ten autorytet i umiejętność delegowania obowiązków. Podziękowała swojej podopiecznej, a potem odszukała wzrokiem kilka pierwszaków, których uznała za stosowne zaangażować w pracę na rzecz wspólnego dobra.
- Constance, Barnaby, Willow – wymieniła ich imiona, kiedy podeszła do nich z uśmiechem. – Potrzebuję waszej pomocy w zadaniu dla profesor Fran. Mogę na was liczyć, prawda?
Puchoni byli pomocni, a w dodatku pierwszaki miały jeszcze potrzebę wykazania się przed starszą koleżanką. Zwerbowanie ich nie należało zatem do trudnych zadań. Aneczka zwięźle wyjaśniła w czym rzecz i zaprowadziła kwiat czarodziejskiej młodzieży do biblioteki, gdzie uzgodniła z bibliotekarką wszystkie niezbędne szczegóły. Cała czwórka pomogła kobiecie zebrać potrzebne książki w stosy, a potem Aneczka przydzieliła każdemu adekwatną ich ilość, przy okazji traktując to jako okazję do ćwiczeń praktycznych podstawowych zaklęć.
- Jestem pewna, że przerabialiście już Wingardium Leviosa, mam rację? – zagadnęła wesoło, a ze zmieszanych min wywnioskowała, że nie wszyscy dobrze opanowali to zagadnienie. Skorzystała więc z okazji, by przetrenować to na mniej kosztownym egzemplarzu, a kiedy już jako tako wszyscy panowali nad lewitującym stosem, poprowadziła ich w stronę Sali, do której mieli odnieść książki.
Niestety po drodze nastąpiło coś, czego nikt nie mógł się spodziewać. Aneczka w pierwszej chwili poczuła, że coś ociera się o jej nogę i myślała, że to po prostu kot. Jednak kiedy dołączyło do tego głaskanie po głowie, dama poczuła się urażona. Obejrzała się, czując irytację, ale nikogo nie dostrzegła, tylko pierwszaków, którzy też zaczęli się rozglądać z nietęgimi minami. Dziwne szepty i chichot zbiły prefektkę z tropu, a Willow z wrażenia zupełnie stracił kontrolę nad zaklęciem, więc nastąpiła przymusowa przerwa . Wreszcie halucynacje zniknęły równie szybko, jak się pojawiły i mogło nastapić przegrupowanie sił, w wyniku którego Willow po prostu niósł swoje tomiszcza, część odkładając na lewitowany przez Aneczkę stos. Ostatecznie jednak i uczniowie, i książki dotarli do klasy w stanie nienaruszonym i zadanie zostało wykonane. Czym jednak było to dziwne, niepokojące zdarzenie, nie wiedziała, a profesor Fran ni ewydawała sie odpowiednią osobą do skonsultowania tego.


ZT
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty
Galeony : 1306
  Liczba postów : 1222
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t22717-l-i-swansea-dziennik#764926
Biblioteka - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 26 Empty


PisanieBiblioteka - Page 26 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 26 EmptySob 16 Mar 2024 - 22:27;

Samonauka - marzec 2024
widziadła: J
Czasami jedynym sposobem ucieczki przed zmartwieniami dnia była ucieczka w naukę, coś, co Swansea myślał, że mu nigdy nie przyjdzie do głowy, a jednak okazywało się, że z wiekiem ten rodzynkowy mózg pocił się jakimś olejem. Znalazł się w bibliotece w poszukiwaniu wiedzy, która przekroczyłaby granice jego dotychczasowego szkolnego programu - pobyt w klasztorze i to, czego doświadczył podczas samotnego rytuału pozwoliło mu trochę przeskalować swoje wartości. Był dzień wolny od zajęć, postanowił poświęcić go na zgłębianie historii zaklęć, ich twórców i procesu ich kreowania, zamiast, jak zwykle, palić szlugi w zakamarkach zamku i namawiać woźnego na partyjkę krwawego barona. Wśród starych tomów i zakurzonych pergaminów, których niemało było w bibliotece, w otoczeniu cichego szmeru kartek i odgłosów przywoływanych przez innych uczniów ksiąg, Lockie czuł się dziwnie. Wcale nie był bywalcem tych stron. Mimo to skierował swoje kroki w stronę działu z materiałami dotyczącymi zaklęć, w końcu zaklęcia to nie tylko machanie różdżką, sztuka rzucania czarów opierała się o wiele delikatnych aspektów magii, od wiedzy, potencjału, mocy, po intencje i przekonanie czarującego. Jego zainteresowanie skupiło się na "Ars Magica - Historii Zaklęć", starym tomie, którego strony były już pożółkłe do stopnia trudności w rozpoznawaniu, co prezentowały ryciny zawarte w poszczególnych rozdziałach. Księga ta zbierała w sobie opisy działań dawnych czarodziejów i czarownic, którzy byli pionierami w tworzeniu zaklęć. Zaklęć, które dzisiaj uważane są za podstawowe w edukacji każdego młodego czarodzieja i czarownicy. W jakimś stopniu zafascynował się szczególnie postacią Merlina, który przyczynił się do stworzenia licznych zaklęć, opisywanych w podrozdziałach z dokładnością od chwili zaistnienia potrzeby, po dzień, w którym inkantacja związała moc magiczną w zaklęciu. Robiąc skrupulatne notatki, zauważył, że tworzenie zaklęć było nie tylko kwestią mocy magicznej, ale także głębokiego zrozumienia natury magii i jej związku z naturalnym światem. Wiele zaklęć powstało przez obserwację i naśladowanie zjawisk naturalnych, takich jak lot ptaka, opady deszczu czy sposób, w jaki rośliny wchłaniają światło słoneczne. Fascynujące aspekty kreowania magii, jak wiele można było osiągnąć, rozumiejąc lepiej i dokładniej skąd wywodziły się poszczególne inkantacje, czym były inspirowane. Pierwszą z wynalazczyń w książce była Alberta Toothill, która wynalazła zaklęcie eksplodujące, zmieniając do tego dnia zasady pojedynków magicznych. Inspirację czerpał z obserwacji naturalnych eksplozji wulkanicznych i prób naśladowania tej mocy w kontrolowany sposób. Zanotował skrupulatnie nazwisko czarownicy, a także i przestarzałą inkantację, którą wymyśliła, by spróbować wykorzystać ją w wolnej chwili i przestrzeni pozwalającej na testowanie takich zaklęć. Zaraz potem przeniósł swoją uwagę na historię zaklęcia Patronusa, którego inkantacja i odpowiedni gest różdżką były szczegółowo opisane na stronie obok. Było to jedno z najbardziej złożonych i pięknych zaklęć, jakie kiedykolwiek stworzono. Jego początki były owiane tajemnicą, ale wiadomo, że wymaga ono nie tylko potężnej mocy magicznej, ale również dostępu do najgłębszych, najbardziej pozytywnych wspomnień czarodzieja. Przemyślenia na temat tego zaklęcia zainspirowały ślizgona do chwili refleksji nad własnymi wspomnieniami, które przywoływał, kiedy próbował rzucać to zaklęcie. Nie miał ich wiele, nie tych pozytywnych, a jednak z powodzeniem był w stanie wyczarować w pełni uformowanego obrońcę. Kiedy światło dnia zaczęło przygasać, bolała go już ręka od prowadzenia notatek. Pergamin, który przyniósł ze sobą, zapisany był drobnym drukiem w pojedyncze tylko szczegóły i uwagi, na które zamierzał zwrócić uwagę w przyszłości, a jednak był on kompletnie zapisany od krawędzi do krawędzi. Oderwał się od Ars Magicki dopiero, kiedy bibliotekarka zauważyła, że czas wracać do dormitorium nim zacznie się cisza nocna. Niby było mu wszystko jedno, czy go przyłapią po nocy na korytarzach, a jednak zebrał się i swoje manele, zapytał, czy może wypożyczyć kilka tomów i skierował się na kolejną bezsenną noc w pokoju wspólnym Slytherinu.
zt
+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Biblioteka - Page 26 QzgSDG8








Biblioteka - Page 26 Empty


PisanieBiblioteka - Page 26 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 26 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 26 z 26Strona 26 z 26 Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Biblioteka - Page 26 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
 :: 
biblioteka
-