Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Gabinet pielęgniarki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
AutorWiadomość


Felix Lockwood
Felix Lockwood

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : Prefekt Gryffindoru
Galeony : 1634
  Liczba postów : 481
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9263-felix-lockwood
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9268-moze-cos-do-mnie-skrobniesz#259170
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9271-felix-lockwood#259263
http://felixowa.cba.pl/joomla2
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptyPon Mar 09 2015, 19:00;

First topic message reminder :


Gabinet pielęgniarki

Kiedy akurat żaden uczeń czy student nie potrzebuje pomocy, to właśnie tutaj czas spędza szkolna pielęgniarka. Pomieszczenie nie było zbyt duże, ale i nie było potrzeby na większe. Chociaż królowała biel, jak w całym skrzydle, to jednak było przytulniej. Uczniowie nie bywali tu zbyt często, ale zdecydowanie było to miejsce, gdzie w razie pilnej potrzeby można było szukać pomocy.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5635
  Liczba postów : 2283
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptyNie Lut 05 2023, 09:47;

- Punt dla ciebie - stwierdził, marszcząc lekko brwi, bo faktycznie nie wiedział, jakie mogły być konsekwencje jego powstrzymywania się przed kichaniem i kaszleniem, które tak mocno go teraz ciągnęły. W końcu mógł sobie zrobić krzywdę, nie mówiąc o tym, że skoro nie pluł ogniem, to ten raczej gdzieś musiał się udawać, co oznaczało, że kierował się raczej wprost do jego płuc albo trzewi. Na samą myśl o tym, Max faktycznie zakaszlał, może nieco uważniej, niż wcześniej, i splunął ogniem na posadzkę, który na całe szczęście niemalże od razu zgasł. Nie wyglądało to zbyt bezpiecznie, ale w tym zamku obecnie nic nie było bezpieczne, a przynajmniej takie wrażenie można było odnieść po tym, co się obecnie działo w okolicy.
- Tsss, uspokój się - rzucił, patrząc na drugiego chłopaka, nie chcąc, żeby ten wpadał w panikę. - Skoro mamy pomagać, to trzeba to przemyśleć. Bo tak, Gryfoni siedzą teraz, jak na słońcu, albo nas coś parzy, albo plujemy ogniem, albo nam za gorąco, albo łażą za nami jakieś pieprzone płomienie - wyjaśnił, nim znowu odkaszlnął, czując, jak jego przełyk zaczyna ponownie drapać, jak znowu staje się dziwnie nieprzyjemny i ostry, a to wcale mu się nie spodobało. Spojrzał na rzeczy, które miał zanieść na salę, a potem wzniósł na moment oczy ku sufitowi.
- Zastanów się nad tym, jakie eliksiry mogłyby w tym pomóc, bo pewnie każą nam to zaraz robić, a teraz zanieśmy na salę to, o co prosili. A ja pomyślę o zaklęciach, jakie mógłbym na sobie wypróbować - stwierdził, oddychając głębiej i przełykając ślinę, próbując znowu na chwilę się powstrzymać, kiedy zbierał przygotowane rzeczy, by zanieść je do pielęgniarki, przy okazji robiąc dobrą minę do złej gry, by w międzyczasie analizować to, co się z nim działo. Musiało istnieć jakieś rozwiązanie tego problemu, takie, które gdzieś przegapił, chociaż nie wiedział jeszcze do końca, gdzie dokładnie.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptyNie Lut 05 2023, 19:16;



- No ja wiedziałem, że wasz dom to sam gorący towar, ale nie myślałem nigdy, że aż tak dosłownie - w wielu sytuacjach Wacek powiedziałby to bardzo flirciarsko, bo nie mógł odpuścić sobie takiej okazji. Teraz, o ile słowa z naturalną mu lubieżnością opuściły usta, tak też Puchob zdawał się bardziej przerażony swoim własnym stwierdzeniem niżeli zachwycony własną charyzmą. Założył na siebie ręce, pocierając ramiona, bo sytuacja wyziębiła go na wskroś.
  - Mówiłem ci już, że mi przykro? - Zapytał się, niesubtelnie zgarniając wszystkie rzeczy, które mieli przynieść do gabinetu pielęgniarki. Jeszcze Max by je spalił i tyle z ich użyteczności. Podobno nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, ale w tym momencie Polak mógł zostać najgorszym z faszystów, byle nikt nie spłoną przez najbliższe dwa kwadranse. Tylko tyle i aż tyle.
  - Generalnie to wiggenowy lekarstwem na wszystko, ale nie wiem czy to jakaś klątwa czy nie. Dlatego zaproponowałbym alternatywnie dekot cierpiętnika, ale to nawet nie wiem czy legalny eliksir. Pomijając, że o nim ino wiem, a jak go zrobić to już nie mój poziom - dodał z przerażeniem wobec niskiego poziomu zawodowego, który prezentował. - Wyciąg z krylicy będzie dobry, oczywiście, że będzie dobry. Tylko musi być zebrane w dobrej księżycowej porze. No i... - słowotok urwał się nagle i Puchon nawet stanął w miejscu, widząc jak Max oddala się od niego te kilka kroków. Jego przypadłość jest w chuj gorsza niż lekki swąd zepsutego jedzenia i plamy. - Podobno jest takie zaklęcie, które zalepia usta skórą i jakby, ono mogłoby przejść próbę - dodał nieśmiało, bo śmierdziało to czarną magią.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5635
  Liczba postów : 2283
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptyNie Lut 05 2023, 19:33;

- Uważaj, bo się poparzysz - odparował na to Max, wyraźnie rozbawiony całą tą sytuacją, dochodząc do wniosku, że było w niej coś iście komicznego, coś, co spowodowało, że zaśmiał się, a to zaś doprowadziło do kaszlu. I plucia ogniem, jak przekonał się od razu, przyglądając się zdecydowanie krytycznie płomieniom na posadzce, które zdecydowanie nie powinny się tam znajdować. Nie miał pojęcia, jak długo mogła trwać ta pokręcona sytuacja, bo to różnie bywało, za niektórymi te problemy wlokły się cały dzień, u innych jakoś mijały, chociaż wtedy najczęściej wpadali w inne tarapaty wywołane nadmierną ciepłotą. Robiło się to po prostu nudne i nieco męczące, ale niewiele mogli na to poradzić. Chociaż się starali. Tak czy inaczej, rzucił szybkie aquamenti, żeby pozbyć się płomieni, a potem pogalopował za Wackiem, żeby nie zostawać tutaj samemu.
- Hej, dotykiem tego nie spalę, wiesz? - mruknął jedynie, wsłuchując się później w wypowiedź Puchona, starając się wyłowić z tego coś, co mogłoby okazać się przydatne, ale prawdę mówiąc, nie był do końca przekonany co do tego, o czym ten mówił. Zaraz jednak sięgnął po buteleczkę pełną eliksiru pieprzowego, który transportowali na miejsce jego przeznaczanie i zakołysał nią, przyglądając się jej zawartości, jakby nagle przyszedł mu do głowy jakiś niesamowicie genialny plan.
- Może lepiej nie zaklejajmy mi gęby. Sam mówiłeś, żebym nie powstrzymywał kichania, bo ciśnienie i te sprawy. Ale jeśli to coś, jak przeziębienie, to chyba mogę spróbować wziąć wiggenowy? Raczej mi nie zaszkodzi. No, albo właśnie pieprzowy - powiedział, po czym pomachał trzymaną buteleczką. - Jak to zadziała, to mogę to zacząć wciskać swojej braci, kiedy tylko za moment zacznie walić tutaj drzwiami i oknami. Bo okładać ich maślanką też mogę, kiedy zjawią się z poparzeniami słonecznymi. Jeden taki już ponoć jest i trzeba do niego za chwilę zajrzeć.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptyNie Lut 05 2023, 23:58;

Puchon uśmiechnął się bardzo, bardzo, bardzo niezręcznie. Nawet wyszedł mu dołeczek po jednej stronie twarzy i oczy chłopaka zdradzały, że bardzo nie chciał mówić następnych słów. Czemu? Bo mogły zaboleć Gryfona, a i nie tylko. Wacek czuł się moralnie źle, że w ogóle jego mózg chciał wypowiedzieć takie słowa na głos.
  - Chciałbym powiedzieć, że ci wierzę, ale wtedy musiałbym skłamać. - Tyle miał do powiedzenia w temacie palenia przedmiotów dotykiem. - Chwile temu powiedziałeś, że za Gryfonami chodzi ogień - dodał na swoją obronę. - To tragiczne i niebezpieczne. Przepraszam, że wolałem nie ryzykować - czuł się solidnie obroniony. Poza tym nie robiłby tego bez powodu! Nawet chętnie oddałby Maksowi rzeczy do dźwigania, gdyby okoliczności sytuacji były nieco odmienne. A tak mogli żyć w duchu współpracy!
  - Ale... - powiedział tylko tyle, widząc jak Max połyka pieprzowy bez zastanowienia. - Ona ma właściwości rozgrzewające... - dodał półszeptem. Skoro chłop się skarżył na drapanie w gardle i ział ogniem to tym bardziej powinien powstrzymać się od czegoś tak obskurnego jak rozgrzewający eliksir w tej sytuacji. - Ja pierdolę - załkał po polsku - zawsze wiedziałem, że umrę jak Czechowicz. - Posmucił się, czekając jak płyn dotrze do jego wątroby i wyjebie połowę skrzydła szpitalnego. Zamknął oczy i lekko się skulił w sobie. Odliczył kilka sekund i niepewnie otworzył jedno oko. - Żyjemy czy Nawa wygląda jak Hogwart? - Dopytał się, orientując, że serio nie umarli. To dobra nowina tego dnia. - Max, my nigdy nie dotrzemy na miejsce - zaśmiał się w dziwnym smutku. Czuł się tylko trochę nieużyteczny.
  - Kto u was się zjarał słońcem? Czy to nie słońcem? - Zapytał jeszcze.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5635
  Liczba postów : 2283
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptyPon Lut 06 2023, 18:48;

Max doskonale wiedział, jak absurdalna była cała ta sytuacja, wiedział, że to wszystko było jednym wielkim gównem, wiedział również, że jego pomoc w Skrzydle Szpitalnym w tej chwili była co najmniej zjebanym pomysłem, ale nie mógł się powstrzymać. Dlatego też kiedy usłyszał wołanie pielęgniarki, bardzo profesjonalnie wychylił się na salę, żeby przekonać się, że mieli przynieść jeszcze kilka maści łagodzących na poparzenia. Zapewnił, że oczywiście za chwilę to zrobią i wypiwszy radośnie eliksir, który z całą pewnością mógł wysadzić ich w powietrze, zapewnił, że nadal znajdują się w Hogwarcie. Nie czuł się źle, a może nawet całkiem nieźle, bo to rozgrzewanie nie było takie tragiczne w skutkach. Pytaniem pozostawało, co się stanie, kiedy już do jego mózgu w pełni dotrze, co właściwie zrobił i do czego mogło to doprowadzić. Na razie najpewniej bowiem działał jakiś szok.
- No chociażby ja. Jest tak gorąco, że od samego ciepła spalasz się i wyglądasz, jak wielki pomidor, nic zajebistego, wręcz przeciwnie, chujnia. Ale przynajmniej nie wdychamy jakichś pojebanych grzybowych oparów jak Ślizgoni - stwierdził, cofając się jeszcze w stronę składzika, żeby znaleźć odpowiednie maści, po czym chrząknął i ponownie splunął ogniem, już jakoś odruchowo gasząc płomienie szybkim zaklęciem. Zaczynał traktować tę przypadłość, jako coś naturalnego, oswajał się z nią, przyjmował, jako część własnego istnienia, a to było dość niebezpieczne. Tym bardziej że za chwilę mogło się okazać, że przestanie dostrzegać problemy z tego płynące.
- No, a u was co się dzieje? Nie powinniśmy poszukać czegoś, co będziesz mógł zanieść do wspólnego, żeby załagodzić skutki katastrofy? - zapytał jeszcze uprzejmie, kiedy zabrał z szafki wskazane maści i spojrzał na Wacka, unosząc lekko brwi, będąc gotowym do tego, żeby przygotować dla niego właściwe rzeczy, żeby zabrać je ze Skrzydła Szpitalnego i zrobić z nich właściwy użytek, co by Puchoni też stanęli na nogi, a nie zalegali gdzieś w kuchni.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptyWto Lut 21 2023, 10:10;

Z entuzjazmem zostawił u pielęgniarki rzeczy, które miał w rękach, żeby usłużnie pójść z Maksem po maści łagodzące. Ten ewidentnie miał problem i Wacek by się tego nie czepiał, wręcz cieszyłby się, że chłopak akceptuje w pełni swoje jestestwo. Jednak bezrefleksyjna akceptacja kichania płomieniami była taka... lekko nieodpowiedzialna.
  - No, u nas jest jedzenie. Dużo jedzenia, pochowanego wszędzie i wszyscy je jedzą, i w sumie to nie jest taki złe. Czasem coś zgnije, czasem coś zaśmierdnie, ale to nie taka tragedia jak u was - dodał ze smutkiem malującym się w jego oczach. Gorszym od tragedii mas jest tragedia jednostki i dlatego Puchon tak się spuszczał nad Gryfonem. W myślach, bo ci nieczęsto lubili okazy współczucia.
  - Nie mamy czegoś jeszcze do zabrania? - Dopytał dla pewności, żeby nie chodzić dwa razy.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5635
  Liczba postów : 2283
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptySro Lut 22 2023, 18:58;

Czasami łatwiej było coś przyjąć i po prostu zaakceptować, niż dalej się szarpać, bo z tego z reguły nie wychodziło nic dobrego. Będąc dokładnym, to najczęściej kończyło się w sposób, o jakim lepiej nie mówić. Max zaś był mistrzem w czymś podobnym, nie radził sobie ani trochę z problemami dotyczącymi własnego daru i przez lata miotał się z nim, jak kot z pęcherzem, nie mając pojęcia, co miał ze sobą zrobić. Właśnie z tego powodu tak łatwo było mu zaakceptować, że pluł ogniem, wiedząc, że tego pewnie w żaden sposób nie zmieni, a kiedy magia da mu spokój, to przypadłość ta po prostu odejdzie w niepamięć i ostatecznie da mu spokój.
- Życie w zgniłym żarciu nie brzmi wcale tak fantastycznie. Co wy, kloszardzi? – zapytał, czując, jak drapie go w gardle i kichnął, zaś z jego ust wydobyły się ogieńki, które na całe szczęście zaraz zgasły, a on wywrócił oczami. W chwili, w której Wacek zapytał, czy nie powinni czegoś jeszcze zabrać, dobiegł ich okrzyk pielęgniarki proszącej o kilka dodatkowych eliksirów, więc skinął Puchonowi głową na znak, żeby je skombinował, a sam zabrał się za zbieranie maści, o jakich zostali wcześniej poproszeni. To zdecydowanie nie był fascynujący dyżur, ale w sumie Max spodziewał się, że tak czasami było, chociaż jak na młodego wilczka przystało, o wiele bardziej wolałby przyszywać jakieś kończyny, niż gromadzić odpowiednie zapasy, być podaj przynieś pozamiataj i na dokładkę być asystą przy prostym leczeniu chorych.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 EmptySro Lut 22 2023, 21:02;

Spojrzenie Polaka skierowane na Maksa było względnie krytyczne. Przecież oczywistym, że zgniłe żarcie to nie fenomenalne warunki mieszkaniowe. Jednak - patrząc Prawdzie w oczy - lepsze to niżeli spanie łóżko w łóżko z kimś, kto chrapie ogniem. O! Albo Puchoni przynajmniej nie martwili się faktem, że jedzą swoje jeszcze nie całkiem zepsute jedzenie to nikt im nie musiał bekać ogniem w twarz. Nie sugeruję teraz, że podopieczni domu borsuka żyją pod tak wielce niekulturalnym zachowaniem.
   - Rozpieszczają nas kuchenne skrzaty - wyznał smutno, bo to porównanie do osób w kryzysie bezdomności było niemiłe. Na miejscu. Zabawne. Wciąż niemiłe. Szczególnie, że to Max sam sobie nie wybierał ziania ogniem, a jakoś w magiczny sposób uznał, że Puchoni sami sobie zaprosili jedzenie do dormitorium. Dobrze, Gryfon tak nie zrobił, ale wszyscy wiemy jak w nerwach myślą Polacy. - To przecież nic złego - wzruszył ramionami subtelnie zabierając od Gryfona kolejne rzeczy, żeby chłop ich nie niósł.
   - Na zdrowie - powiedział pogodnie, kiedy chłopakowi się odbiło płomyczkami, odkradając schowek w dalszym ciągu, aby dopomóc pielęgniarce. - Myślę, że nie tego się dziś spodziewałeś, co? - Dopytał, aby zagadać jeszcze do końca tej ich wspólnej przygody. - Ja przynajmniej czuję się użyteczny - tylko ze względu na to, że Wacek nie umiał w uzdrawianie.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Gabinet pielęgniarki - Page 7 QzgSDG8








Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty


PisanieGabinet pielęgniarki - Page 7 Empty Re: Gabinet pielęgniarki  Gabinet pielęgniarki - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Gabinet pielęgniarki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 7Strona 7 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Gabinet pielęgniarki - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
pierwsze pietro
 :: 
skrzydło szpitalne
-