DATA URODZENIA28.02.2008 CZYSTOŚĆ KRWI 100% MIEJSCE URODZENIAdolina godryka MIEJSCE ZAMIESZKANIAdolina godryka / hogwart W HOGWARCIE JEST OD KLASYI OBECNIE JEST NA ROKU V WYMARZONY DOM ravenclaw WYBRANY WIZERUNEKaidan gallagher
Wyglad
WZROST 165cm (na razie!!) BUDOWA CIAŁA zwykła, chłopięca KOLOR OCZU szare KOLOR WŁOSÓW brązowe, w wiecznym nieładzie ZNAKI SZCZEGÓLNE dołeczek w lewym policzku PREFEROWANE UBRANIA to nie jest ważne, ubieram to co pierwsze się napatoczy, albo to co akurat da mi mój przyrodni brat – wtedy mienię się tysiącem kolorów; mam jedną ulubioną parę skarpetek w brokuły
Charakter
Czasem mam wrażenie, że czuję zbyt dużo. Emocje mnie przytłaczają, może dlatego, że każdą z nich widzę. Przestają być tylko czymś, co człowiek czuje. Każda emocja zmienia kolor świata, każdy kolor jest przypisany do jednej z nich. Dlatego czasem wydaję się nieobecny, staram się wycofać, kiedy widzę ryzyko przytłoczenia, bo wiem jak długo potem dochodzę do siebie. Nie da się jednak całkiem wyłączyć emocji. Przez długi czas wierzyłem, że jest ze mną coś nie tak, rzecz jasna jest to prawda, szczególnie z medycznego punktu widzenia, ale mama mnie przekonała, że to jest wyjątkowe. Nie wiem dlaczego o tym nie mówię, ale odkąd mama zachorowała, staram się nie przytaczać wielu rzeczy z nią związanych – świat wtedy staje się bezbarwny, a to jest jeszcze gorsze. Lubię być w towarzystwie osób, które mnie akceptują. Wtedy nie martwię się o natłok niespodziewanych kolorów, bo kiedy ja jestem spokojny, świat też jest. Dużo się śmieję i jeszcze więcej uśmiecham, zarażając jak sądzę tym innych. Nie ma osób, których z zasady nie lubię, każdemu daję szansę, bo każdy na nią zasługuje, niezależnie od tego kim jest. Lubię ludzi, choć wywołują we mnie wiele emocji. Lubię też psy, bo przy nich świat jest zielony, pełen szczęścia i nadziei. Bardzo szybko się denerwuję i zaczynam widzieć wszystko w czerwieni. Kiedy widzisz tak wyraźny kolor, nie jest wcale łatwo się uspokoić. Gniew to chyba emocja, która najszybciej przejmuje nade mną kontrolę. Złoszczę się kiedy mi coś nie wychodzi, złoszczę się też kiedy coś idzie nie po mojej myśli. Lubię mieć kontrolę nad wszystkim co się wokół mnie dzieje, bo wtedy łatwiej kontrolować siebie. Nie bryluję wyjątkowo w szkole, prawdę mówiąc nie lubię się uczyć, szczególnie tych rzeczy niepotrzebnych, większość mnie okropnie nudzi. Nie mam takiej pasji do zaklęć jak mój brat, nie jestem też aż tak artystycznie wszechstronny jak mój drugi brat. Ale gram na gitarze, a kiedy gram – wszystko się uspokaja, wraca do stanu, w którym zawsze powinno być. Nie wiem czy jestem kreatywny, próbuję pisać swoje piosenki, ale na razie tkwią zamknięte w szufladzie. Panicznie boję się odrzucenia i samotności, dlatego potrafię zrzucać skórę jak pająk, w zależności od tego w jakim towarzystwie się znajdę. Kłamstwo nie przychodzi mi z łatwością, bo wtedy świat staje się wściekle różowy, zupełnie jak moja twarz. Umiem nazwać prawie każdą emocję, mama mawiała, że inteligencja emocjonalna jest ważniejsza od wszystkiego innego. Myślę też, że kiedy wiem co czuję, to łatwiej mi stłumić nieco chorobę. Nie uważam się za przesadnie mądrego, ale skrajna głupota mnie drażni. Trzymam się tego, że w życiu należy myśleć.
Historia
Świat jest kolorowy. Kiedy biegam po rodzinnej posiadłości w Dolinie Godryka razem z naszym shepherdessem i denerwuję skrzaty domowe, które mają mnie już dość. Śmieję się z żartów przyrodniego brata, który od zawsze wydawał mi bardziej barwny niż mój drugi brat. Nie przejmuję się niczym, bo wiem, że nigdy niczego nie będzie mi brakowało – rodzinna restauracja daje galeony, a ja od zawsze wiem, że mogę mieć wszystko w nosie. Kolory skrzą się w słońcu, gdy moczę stopy w rzece, a mama już mnie woła na drugie śniadanie. Barwy mienią się, kiedy mama gra mi na gitarze i uczy pierwszych akordów, pokazując jak ustawić palce na strunach, jak trzymać instrument. Kolory świata się uspokajają, kiedy słyszę pierwsze dźwięki granej muzyki. Kiedy czuję się dobrze, czuję się kochany i potrzebny, gdy nie martwię się niczym.
Świat jest czerwony. Kiedy ktoś zwraca mi uwagę, sprawia, że czuję się głupi i mały. Czerwień nabiera intensywności, przyjmując barwę szkarłatu, kiedy coś mi nie wychodzi. Nie widzę innego koloru, gdy jestem do czegoś zmuszany, siłą niemal trzymany w miejscu, choć ja chcę być gdzieś indziej. Ludzie też są czerwoni, kiedy siedzę na jednym z eventów taty, choć w pokoju czeka na mnie moja gitara. Czerwień to kolor mojego zdenerwowania, a ono przychodzi do mnie niezwykle szybko.
Świat jest żółty. Kiedy mój brat wyjeżdża na studia, zostawiając mnie i wszystkich w Dolinie. Pożegnał się, ale to nie sprawia, że czuję mniejszą zdradę. Żółty szybko blaknie do bieli, gdy tylko przychodzi do mnie uczucie samotności, bo mój drugi brat też wyjeżdża. Żółć z bielą szybko przysłania mi wzrok, ilekroć pomyślę o Lennoxie zbyt rzadko nas odwiedzającym, ilekroć Issy wyjeżdża nie wiadomo gdzie, dlatego nie myślę o nich często, gdy ich nie ma. Boję się, że jeśli będę to robić, świat w końcu stanie się czarny.
Świat jest fioletowy, kiedy dostaję list z Hogwartu i po raz pierwszy w życiu czuję niepewność. Moich braci nie ma, by mi więcej opowiedzieć, a tata ciągle pracuje. Boję się, że się nie odnajdę, bo przecież nie jestem taki jak wszyscy. Widzę świat inaczej i choć rodzina nie przypomina mi, że jestem inny, tak czuję się niepewnie przy rówieśnikach. Dlatego tak rzadko się przyznaję do swojej wady. Ale szkoła okazuje się mienić tysiącem barw: czerwienią złości, gdy zaklęcie mi nie wychodzi; błękitem, kiedy poznaję nowych przyjaciół i w końcu czuję, że gdzieś należę; pomarańczem, kiedy wzbijam się na miotle w powietrze i czuję tę dziwną wolność; zielenią, kiedy pojawiam się na ulubionych lekcjach, ale też czernią, ilekroć tylko spojrzę na podręcznik od wróżbiarstwa.
I w końcu świat jest całkiem szary, pozbawiony wszelkich barw. Kiedy mama choruje, a ja nie wiem co robić. Jest szary, kiedy na twarzy taty pogłębiają się zmarszczki smutku. Jest też szary, gdy ktoś próbuje mnie pocieszać, ale ja wiem, że mama nie pamięta naszej porannej rozmowy. Cały nasz dom jest szary, bo wiem, że kiedy spotkam na korytarzu mamę, to najpewniej nie będzie sobą. Świat nie ma kolorów, gdy tata ze mną rozmawia o potencjalnych skutkach choroby mamy. Nie jestem głupi, wiem jak to się skończy i nie jestem pewien czy wtedy jeszcze kiedykolwiek ujrzę kolory.
Rodzina
★ Moira Rain – mama – jako pierwsza pokazała mi, że świat jest kolorowy. To ona przekonała mnie, że moja choroba wcale mnie nie ogranicza, a sprawia, że jestem wyjątkowy, uwierzyłem jej. Nauczyła mnie wyciszać emocje za pomocą muzyki, kiedy kolory zaczynają mnie już przytłaczać. Kiedy zachorowała, świat stracił dla mnie barwy, nie wiem jak sobie poradzę, kiedy jej zabraknie. ★ Ian Rain – tata – właściciel naszej rodzinnej restauracji. Wiem, że dużo pracuje, żebym miał wszystko, czego mi potrzeba, a ja to doceniam. Odkąd jednak mama nie jest już sobą, szalenie brakuje mi rodzica, który zwróciłby na mnie uwagę. ★ Lennox Rain – starszy brat – zawsze chciałem być trochę jak on, wydawał mi się ostoją podobną do mamy, przez lata go naśladowałem, ale potem wyjechał, a ja mam do niego o to ogromny żal. Zostawił mnie, a mama jest chora, nawet nie wiem, że jesteśmy tak podobni w naszej nienawiści do samotności. Trochę nie wierzę, że tym razem zostanie dłużej. ★ Issy Rain – przyrodni starszy brat – jest jeszcze starszy niż Lennox i znacznie częściej bywa w domu, choć też często wyjeżdża. Dba jednak o to, żebym nie wyglądał jak bezdomny i chyba jest dla mnie poniekąd figurą ojca, bo przecież taty wiecznie nie ma. Czuję się przy nim bardzo swobodnie, chyba dlatego, że nigdy nie bał się otaczających mnie kolorów.
Ciekawostki
★ Choruję na magiczny daltonizm, nie widzę kolorów jak normalny czarodziej, widzę je tak, jak podpowiadają mi emocje. Czasem mnie to przytłacza, kiedy zaczynam czuć zbyt dużo, dlatego tak często można mnie spotkać z gitarą, która pomaga mi się wyciszyć i uspokoić. Nie wie o tym jednak zbyt wiele osób, wiedzą ci, co muszą. ★ Nienawidzę obcinać włosów i nie znoszę kiedy ktoś ich dotyka. Dlatego zazwyczaj są przydługie i w wiecznym nieładzie. Wyjątkiem są te chwile, kiedy nie uda mi się uciec spod magicznych nożyczek brata. ★ Kocham gitarę i lubię też śpiewać. Muzyka sprawia, że świat wygląda normalnie, a ja nie daję się ponieść temu co czuję i temu co widzę. Mama nauczyła mnie pierwszych chwytów, kilka lat później okazało się, że to moja największa pasja. ★ Jestem uczulony na orzechy, mam wrażenie, że wystarczy, żebym je powąchał, a już puchnę jak dyniowy pasztecik… Uczulają mnie też koty, dlatego ciągle smarkam w Hogwarcie jak nienormalny, jeśli tylko zapomnę o codziennym eliksirze. ★ Uważam, że wróżbiarstwo to koszmarne głupoty i nie wierzę w absolutnie nic, co jest z tym związane. Astronomia też jest mocno naciągana, jeśli pytasz mnie o zdanie. ★ Wyznaję zasadę, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować. Pewnie nie doprowadzi mnie to do niczego mądrego, ale może przynajmniej napiszą o mnie w Proroku!
Witamy Cię na Czarodziejach! Twoja karta zostaje zaakceptowana, dostajesz więc uprawnienia do gry. Poniżej znajdziesz przydatne w dalszych krokach na forum linki, z którymi warto abyś się zapoznał!